DAŁAM MROZOWI OSTATNIĄ SZANSĘ... | OSIEDLE RZNIW, LOT 202 & ILUZJONISTA
Вставка
- Опубліковано 8 сер 2020
- Remigiusz Mróz kiedyś był jednym z moich ulubionych autorów - później porzuciłam jego książki. Teraz dałam Mrozowi ostatnią szansę i przeczytałam Osiedle RZNiW, Lot 202 i Iluzjonistę...
Chcesz zostać ze mną na dłużej? Subskrybuj: bit.ly/2vTVRXM
Pomóż tworzyć napisy: bit.ly/2EGwrMs
* Książki po angielsku z darmową wysyłką: tidd.ly/2162a91d
🐱 ZNAJDŹ MNIE:
FACEBOOK | Cat Vloguje
INSTAGRAM | @catvloguje
GOODREADS | / catvloguje
GRUPA DLA WIDZÓW | / kotkicat
FILM [X]:
- zawiera książkę (książki) otrzymane od wydawnictwa [X]
- powstał we współpracy z wydawnictwem [ ]
- zawiera moją szczerą opinię [X] - jak zawsze 😉
Linki oznaczone gwiazdką (*) to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli zdecydujecie się na zakup książki z tego linku, otrzymam 5% prowizji. Nie wpływa to w żaden sposób na cenę książki.
Uniwersum Mroza 😂😂 w seri już ponad 100 tytułów haha
I to właśni jest istotą Twojego wywodu: że książki Mroza są dobre w warstwie rozrywkowej. Nie potrafiłabym tak pięknie i dogłębnie ich zanalizować, jak Ty to robisz, ale wiem jedno: Mróz ma lekkie pióro, czyta się go dobrze, nie trzeba się wysilać, daje wytchnienie po męczącym dniu. Mnie osobiście najbardziej rozczarowała "Czarna Madonna", jakoś nie widzę Remigiusza w tym gatunku, szczególnie, że nie lubię takich książek. On być może siebie również nie widzi w takiej literaturze, bo jak na razie chyba nie popełnił podobnej książki:) Pozdrawiam Cię serdecznie i chyba nie muszę zapewniać, że szalenie lubię Cię słuchać i oglądać:)
Mam dokładnie tak samo z Chyłką. Czytam, bo jestem ciekawa, co u niej i Kordiana.
Ja rowniez nagminnie czytalam Mroza. Moja przygoda z jego ksiazkami zaczela sie od trylogii Parabellum
Lot 202 to naprawdę dobra rozrywka, wciąga i szybko się czyta, a trylogia W kręgu władzy to najlepsze książki Mroza, polecam. "Behawiorysta" super👍I naprawdę dobra trylogia kryminalna w stylu skandynawskim z akcją na Wyspach Owczych pod pseudonimem Ove Langsboro.
Od Mroza czytałam jedynie serię z Chyłką, którą rozpoczęłam przez wzgląd na wątki prawnicze, jednak później sięgałam po kolejne tomy zdecydowanie bardziej zainteresowana samymi głównymi postaciami niż elementami prawniczymi. Te książki stały się już dla mnie jedynie czystą rozrywką.
Ja znowu uwielbiam, aczkolwiek gdy spytajcie czemu to będzie ciężko odpowiedzieć jednoznacznie 😂
Czytałam Mroza tylko dwie książki o Sewerynie Zaorskim (Listy zza grobu, Głosy z zaświatów) i ma ta seria wiele wad, ale zaangażowała mnie na tyle, że jeśli wyjdzie kolejna, to przeczytam :) Easter eggów raczej w niej nie ma, ale oczywiście mogłam coś pominąć. I właściwe nic więcej Mroza czytać nie zamierzam. Po raz, ze wybitny autor to nie jest, po dwa kryminały dla mnie to raz na ruski rok i starczy, po trzy - nie lubię czytac wszystkiego od jednego autora, bo widzę za wiele schematów. Ostatnio zaserwowalam sobie bardzo duzo ksiazek Marty Kisiel w krótkim odstępie czasu, nigdy więcej. Nie to, że Marta źle pisze, ale po prostu czułam się jakbym czytała wkoło jedno i to samo.
Pozdrawiam.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Chciałam sognac po osiedle rzniw bo ogólnie lubię takie klimaty ale po tym filmie stwierdziłam że chyba nie ma to sensu i zmarnuje swój czas
Ja mam wrażenie, że nigdy nie przeczytam książek tego autora, bo serie stają się zbyt długie, motywy powtarzające, a sam autor zaczął próbować pisać różne gatunki. Wyszło też coś z science fiction, teraz jakieś bloki. Czekam na YA w wykonaniu Mroza. Może na emeryturze, jak będę mieć czas, to sobie po coś sięgnę.
W sumie nie wykluczam, że to Osiedle, to miał być ukłon w stronę YA, w końcu bohaterowie z liceum... :D
❤
Szybkiego powrotu do zdrowia
Czytałam tylko 2 serie listy zza grobu i o Froście i te mi wystarczają, bo po kryminały sięgam dość rzadko i przy tych dwóch seriach przesytu nie ma :D
Zapisywanie nazw sklepów małą literą widziałam w wielu książkach. Może ma to coś wspólnego z prawem. Co do motywów, które irytują mnie w kryminałach to nie podoba mi się przedstawianie kobiet jako złamanych, nie pełnych, z problemami w związkach tylko dlatego że nie mogą urodzić dziecka. Nikt nigdy nie wspomina o adopcji, jakby ta opcja w ogóle nie istniała. Teraz słucham Sprzedawcę Domaradzkiego, w którym jest motyw pijącej bezdzietnej rozwiedzionej policjantki.
9:18 Uwielbiam ten moment ❤️❤️
Ja na chwilę obecną czytałam "Hashtag" i nawet mi się podobało - drażniły mnie pewne sprawy, ale fabuła była nawet spoko :) Chcę dać szansę dalej Mrozowi i chcę kupić "Behawiorystę", bo już "Iluzjonista" wpadł mi w ręce jak byłam w Biedronce :D Serię z Forstem też chcę przeczytać, tak jak i Chyłkę, ale je daje na dalszy plan, tym bardziej, że dowiedziałam się, że serie z panią prawnik są już przerysowane... dobrze, że kupiłam tylko pierwszą część^^ Pozdrawiam serdecznie :)
Dla mnie „Hashtag” okazal sie byc jedna wielka klapą😔
Czytałam "Behawiorystę" to była i jest pierwsza i jedyna książka Mroza jaką czytałam, to było jakoś pare tygodni po premierze, najbardziej mnie zaciekawiła a chciałam sprawdzić tego autora. I podobało mi się, wciągnęłam się i dla mnie kończy się w dobrym momencie i nie myślałam, że będą kolejne tomy. Kusi mnie "Iluzjonista", z czystej ciekawości, ale z drugiej strony noo nie wiem. Jeszcze tylko "Parabellum" bardzo mnie ciekawi i to tyle. Raczej nie zamierzam czytać więcej jego książek, bo za dużo go wszędzie i to mnie odstrasza.
Iluzjonista jest taką niepełną kontynuacją, to znaczy nie dotyczy tej samej zbrodni, jedyny punkt wspólny to bohaterowie ;)
Czytałam "Iluzjonistę" i oceniłam ją tak średnio, ja też wolę Mroza w rasowym kryminale 😅
Jego książek jest tyle, że nie wiedziałabym po jaką najpierw sięgnąć. Za każdym razem jak już pomyśle o wzięciu się za czytanie jego jakiejś powieści to on wydaje następna i następna, a ja wole jednotomówki niż serie. Opisy tych powieści też mnie nie zaciekawiły. Może się kiedyś przekonam, kto wie.
Myślę, że Mroza można zacząć od czegokolwiek, bo pisał w tak wielu gatunkach i tematach, że każdy coś tam dla siebie znajdzie. Chociaż te rozrastające serie są faktycznie... Nieco niepokojące :D
Hej. Czy masz zamiar nagrać recenzje nowej książki „Loveless”?
Mam zamiar czytać ją w ramach vloga, tylko ostatnio albo jestem zajęta, albo chora i jeszcze nie miałam okazji zacząć...
Wypisałem na 7 stronach w Wordzie głupoty Lotu. A i tak nie ująłem wszystkiego. Czuję się yeraz z deczka wydymany, bo wszędzie zachwyty, a tu grafomania, a ja w ciemno kupiłem jeszcze ze dwie sztuki w Biedrze.
Z hitów. Sama końcówka, Katarzyna Michalak ze swoim podwójnym nakładem gazety byłaby dumna.
Opis. Chłopak mógłby się urodzić w tym bloku, to zniknięcie nie miało znaczenia dla fabuły. Nie wiem po co w ogóle jest o tym pisane. Równie dobrze rolę chłopaka, mógłby przyjąć wąsaty Janusz, który tylko posiadł odpowiednią wiedzę.
Mieszkanie - mogę tyle zaspoilerować - sąsiedzi nie widzieli żywego ducha, który by do gościa przychodził. Jakim cudem nie widzieli żadnego fachowca i nie słyszeli wiercenia i innych odgłosów przy zakładaniu sufitów podwieszanych? Przecież Mróz nie wie co pisze.
I na końcu smaczek - Bałtyk to ocean wedłu Remka.
Ja planowałem Mroza w ogóle nie tykać - bo znałem go głównie z serii o Chyłce i forście. Ale dowiedziałem się, że pisze też inne gatunki - np sci-fi. Sięgnąłem po "Echo zapomnianych głosów" i nie żałuję, była naprawdę w porządku, więc sięgnę też po drugi (ostatni) tom.
Taaaa ostatni. Jeszcze się zdziwisz haha póki on żyje żadna jego książka nie będzie miała ostatniego tomu
Z książek R. Mroza czytałam Behawiorystę i książka ta bardzo mi się podobała. W marcu sięgnęłam po Iluzjonistę i.... no nie podobała mi się ta książka. O ile sam początek mnie wciągnął, to ostatecznie w większości wynudziłam się na tej historii. Nie podobała mi się do tego stopnia, że nie doczytałam jej do końca (porzuciłam czytanie niecałe 90 stron przed końcem książki). Choć zauważyłam, że Iluzjonista zbiera pozytywne opinie.
Czy mam w planach czytać inne książki autora? Tak. Choć muszę przyznać, że się boję, bo nasłuchałam się wiele o schematach i wątkach, jakie w nich występują i one raczej mi nie podpasują (dlatego nie zabrałam się jeszcze za rządną inną książkę).
Na ten moment, najbardziej jestem ciekawa Osiedla rzniw właśnie😂
Aaaa i dodam, że wprost nienawidzę, gdy w książkach pojawiają się wzmianki o tym co się stanie. Taki zabieg psuje mi element zaskoczenia. Plus jestem dziwnym czytelnikiem i jak wiem, że stanie się coś złego to nie mam ochoty czytać dalej (zawsze wtedy robię sobie przerwy 🙈🤷)
@@nataliaf658 i jak tam dalsza przygoda z Mrozem?
Ciekawi mnie opinia na temat Osiedla rzniw jeżeli przeczytałaś oczywiście 😇
Przesłuchałam dwie książki autora, Zaginiona i Odnaleziona (coś w tym stylu), i nawet nie były złe, przekonały mnie, do chwycenia po więcej książek jego twórczości...
Myślę, że u Mroza wiele zależy od tego, od której książki się zacznie i ile się ich przeczyta :)
@@CatVloguje bardzo możliwe :)
Ja nie czytałam Mroza 💁
Ja żyję poza Mrozem, bo nie przekonał mnie. Podobała mi się Enklawa, kolejne tomy mniej, Behawiorysta kompletnie nie był w moim klimacie. Ale aż mnie korci żeby zobaczyć, jak Wujek Mróz widzi tę kulturę hiphopową, jako że sama czuję się z nią głęboko związana.
Obawiam się, że jeśli sama masz jakieś związki z hiphopem albo chociaż masz o nim jakieś pojęcie, to Mróz rozczaruje - hiphopu to tam nie ma, poza wzmiankami o kilku wykonawcach :(
@@CatVloguje po Twojej recenzji tak właśnie przeczuwałam, przez co tak bardzo kusi, chociaż z drugiej strony mam poczucie, że czasem szkoda życia na denerwowanie się przy książkach :D
Co do zapisywania nazw sklepów mała literą - nie jestem pewny, ale może działa to tak, jak np. nazwy samochodów - ktoś jeździ fiatem, ale pracuje w firmie Fiat. Poszedłem do biedronki, ale jestem prezesem Biedronki? Ciężko powiedzieć, ale coś takiego mi przyszło do głowy.
Przeszło mi to przez myśl, ale chyba nie - bo prezes (sklepu) Biedronka i zakupy w (sklepie) Biedronce mówią o tym samym miejscu... Dziwne to.
Mam pytanie, co prawda nie na temat tego filmiku ale mam nadzieję, że to nie będzie problem. Czy mogłabyś polecić książki dla osób, które interesują się prawem? Z góry dziękuję za odpowiedź 💜
Myślę, że z tym pytaniem raczej do come book. Karolina kiedyś polecala chyba książki z wątkiem prawa. Zapytaj ją ☺️. Może i nasz Kot Hejter również zna i poleca jakieś z tym motywem. Pozdrawiam 🌱
Jeśli mogę coś podpowiedzieć, to polecam książki J. Grishama - mi podobała się np. „Apelacja” ☺️
A dlaczego z pytaniem nie do mnie? Ja też po prawie :D
Zależy, czy interesuje Cię fabuła z wątkami prawniczymi (wtedy może książki Cobena) czy faktycznie prawo-prawo - w tym wypadku może Kryminalistyka Hołysta? :D
@@CatVloguje o kurcze nie pomyslalam że ty również jesteś po prawie. WYBACZ! może jakieś recencje książek prawniczych? Pozdrawiam 🌱
Trzymam się od tematyki prawniczej z daleka ;)
Podziwiam poświęcenie, że byłaś w stale przebrnąć aż przez 3 książki dla recenzji. Ja mocno się zgadzam z Kubą Ćwiekiem w sprawie Mroza. (Niestety albo i stety)
Ja czytałam jedynie Hasztag, jeśli chodzi o Mroza, ale nie przypadł mi do gustu. Rozmawiałam o nim z moją profesorką od popkultury, z którą zgodziłyśmy się w wielu dyskusyjnych sprawach. Niestety są one niepochlebne dla autora, więc nie chcę się dzielić publicznie, może Cię zaczepię kiedyś na insta, jak zwykle (@littlemissfire), jeśli będziesz zainteresowana teoriami, które krążą po środowisku naukowym :D (a może już je znasz, kto wie!)
Ćwiek akurat w przypadku recenzji Osiedla był totalnie w punkt. Wczorajszy (?) post mnie jednak rozwalił - że ten, kto mówi, że nieważne co się czyta, byle czytać, to głupi, bo literatura nas kształtuje... Oczywiście, kształtuje, ale trzeba przeczytać kilka książek, żeby móc powiedzieć, co było dobre, a co nie, doświadczyć tego samemu, a nie bazować na czyjejś opinii, bo literatura to nie doktryna, w której jeden mądry powie, co należy czytać, a co spalić...
Cat Vloguje oj ja Kubę czytam bardzo wybiórczo, więc nie jestem na bieżąco. Czytać moim zdaniem można co się komu podoba, nie trzeba ani tej mądrej literatury, ani docenianej, ale to nie znaczy że taka osoba, która czyta tylko Grejo podobne utwory będzie z książek czerpała to samo, co osoba, która czyta klasyki literatury
Mróz polskim mistrzem kryminałów? C'mon, wolne żarty
Takie określenia się pojawiały, często-gęsto! :"D
Wydaje mi się,że to przepowiadanie przyszłych wydarzeń Mróz mógł zapożyczyć od Kinga,bo ten robi to nagminnie, a w swojej autobiografii/podręczniku pisania Mróz często wspomina o swojej fascynacji Kingiem. Co nie zmienia faktu, że i tak wg mnie zabiegi takie są zupełnie niepotrzebne 😕
Tak, ta fascynacja Kingiem jest bardzo widoczna, a nagłówki "Mróz polskim Kingiem" nie pomagają...
Z tych trzech czytałam tylko "Iluzjonistę" (bez znajomości "Behawiorysty"). Nie porwał mnie. Poza tym czytałam (przesłuchałam) od Mroza "Listy zza grobu" i chcę sięgnąć po kontynuację - "Głosy z zaświatów". Czytałam (przesłuchałam) też 5 tom serii z Chyłką. Czy nadrobię całą serię z nią? Nie wiem.
czytałam serię z Forstem i "Hashtag". i więcej nie chcę. Mróz potrafi zawikłać fabułę tak, żeby zaciekawić człowieka i czyta się to dosyć szybko, ale generalnie jest to dla mnie nijakie. za dużo opisów rodem z Wikipedii, które nie są mi do niczego potrzebne i to co jest dla mnie największym zarzutem: nijacy bohaterowie. cechami Forsta było rzucie gumy i koszule w kratę. no, oczekiwałabym jednak czegoś więcej. a może było coś więcej, ale ja tego w ogóle nie poczułam. nie zżywam się z tymi bohaterami. i to, że z trylogii zrobiło się 5 tomów też było takie sobie. znaczy, gdyby były dobrze napisane to ok. ale czwarty tom miałam wrażenie, że był zupełnie o niczym i nic nie wniósł do głównej zagadki, co tam się wydarzyło z tą dziennikarką. nic bym nie straciła, nie czytając tego, tylko od razu sięgając po 5 tom.
nie powiem, że na pewno nigdy nic od Mroza już nie przeczytam, bo kto wie... ale małe szanse.
Jakby tak się zastanowić, to faktycznie - Forst miał gumy, Chyłka jest sarkastyczna i związana ze swoją X5, Kordian to takie przynieś-wynieś chłopiec do bicia, Edling zdradza żonę... Bohaterowie jednowymiarowi...
Lubisz M/roza?
hehhheeeeeeeeeeeeeee
Ja z sentymentu czytam Chyłkę, bo jednak mimo powtarzalności i braku realizmu to dla mnie super rozrywka. Forsta porzuciłam po tej pierwszej trylogii, "Behawiorysta" mnie wbił w fotel, ale "Iluzjonista" był średni. Nowości czytam bardzo wybiórczo, ale mimo wszystko Mróz jest moim bardziej lubianym niż nielubianym autorem.
Chyłka już faktycznie jest czysto rozrywkowa, ja się łapię od czasu do czasu na tym, że może przeczytałabym, żeby sprawdzić, co u niej... Ale nie, szkoda czasu :D
Chylka czytam ale e-book na Legimi na czytniku jak miała kupować to nie kupiła mroza traktuje takie czystą rozrywkę nic więcej kiedyś chylka podobała do oskarżenia i bahawiorysta mi się bardzo podobał i świt który nie nadejdzie też był dobra książka teraz mroza bardzo rzadko czytam
Chylkę czytam tylko po to, żeby dowiedzieć się, jak to się wreszcie skończy... O ile się skończy. Trylogia polityczna bardzo mi się podobała i to mnie przyciągnęło do Lotu 202. Do Forsta podchodziłam dwa razy, ale wymiękłam na (uwaga spojler) ucieczce z rosyjskiego więzienia. Realizm poziomu kreta na Żuławach.
A! I ciekawostka. Chyłka pierwotnie miała być tzw stand-alonem, o czym świadczy epilog Kasacji. Dopiero potem miała być trylogią, a wreszcie stała się telenowelą.
"Mróz - od trylogii do telenoweli" - taki tytuł powinien nosić jego podręcznik pisania... :")
Przeczytalam pare ksiazek Mroza i np „Hashtag” byl okropny! Nie polecam nikomu. Za to „Iluzjonista” bardzo mi sie podobal. Natomiast zauwazylam jedna rzecz... czy w kazdej ksiazce Mroza musi byc trojkat milosny z udzialem glownego bohatera? Bardzo to stalo sie irytujace... tak jak tez wspomnialas o tych zbednych informacjach o samolotach czy broni to w innych ksiazkach tez to sie powiela. Mam na mysli ze autor czasami az do nas krzyczy „zobaczcie na ilu rzeczach sie znam, w kazdej dziedzinie jestem wyksztalcony: finanse, prawo, behawioryzm, lotnictwo itd itd” 🤦🏼♀️ mysle ze z dobrego autora zrobil nam sie autor komercyjny ktory po prostu probuje sie sprzedac a szkoda😔 mam na polce „Lot 202” jako ksiazke ostatniej szansy no i zobaczyny co z tego bedzie...
Też miałam takie wrażenie - że to nagromadzenie informacji to nie tyle próba uwiarygodnienia historii, tylko chwalenie się zdobytą wiedzą, której żaden czytelnik nie będzie weryfikował. Pamiętam, jak rozmawiałam z moim wykładowcą na prawie o serii z Chyłką - był zażenowany prostymi błędami merytorycznymi, których może zwykły Kowalski nie wyłapie, ale osoba znająca się na prawie zdecydowanie powinna...
Ja zaczynam dopiero swoją przygodę z książkami Mroza i dotychczas byłam zakochana. Jednak po czytaniu komentarzy i obejrzeniu filmiku jestem dość zniechęcony do tego autora niestety...
Najlepiej samemu się przekonać - jednak co czytelnik, to opinia :)
Przeczytałam dwa pierwsze tomy serii z Forstem i są okej, ale watek w pierwszej części z więzieniem w ogole mi się nie podobał, był BARDZO nierealistyczny i to mnie bardzo razi. Drugi tom trochę się dłużył i brakowało mi większej akcji, niż ta, która tam się działa. Podsumowując, jeśli 3 tom nie wpadnie mi przypadkiem w ręce, to raczej po niego nie sięgnę. A i czytałam jeszcze „nieodnaleziona” to uważam, ze była to jego najlepsza książka z tych trzech, końcówka mnie rozwaliła.
Oj tak, forstowy wątek z więzieniem był przegięty... :")
Za każdym razem kiedy widzę 'Iluzjonistę' myślę o Hitlerze
Czytalam „nieodnaleziona“ mroza-> slaba, watki jakies takie niespojne i nie bylo szalu. A po „Hashtag-u“ Tak zachwalanym, coz..... nie Wiem czy jeszcze siegne po jego ksiazki. O ile Hashtag byl w trakcie czytania ciekawy- to zakonczenie jakze banalne i jakby bez pomyslu, jakby zabraklo kropki nad i.
Moze jeszcze sie na Behawioryste skusze.
Dla mnie Hasztag to już pozycja na tej "ścieżce w dół" - tak sobie myślę, że do Behawiorysty było dobrze, potem.... Jak widać :D
Rżnie słaba książka