W 1990 w instrukcji samochodu było opisane jak wyregulować luzy zaworowe. W 2000 było jak wymienić żarówkę a w 2020 piszą, żeby nie pić płynu hamulcowego.
@@MigoqAki Jest dokładnie tak jak napisał MrocznyTechnik. Instrukcja w latach 90tych podawała np. luzy zaworowe, kąty wyprzedzenia zapłonu, regulacje gaźników, wymiany wszystkich płynów eksploatacyjnych czy schemat instalacji elektrycznej a teraz w punkcie oświetlenie-wymiana żarówki jest napisane skontaktuj się z autoryzowanym serwisem, nawet w przypadku lamp do których żarówki dostępne są na każdej stacji a informacja o tym żeby nie pić płynu hamulcowego czy oleju też występuje.
@@kotwbutach9701 nie wiem ile kobiet walczy o legalną aborcję... Tak tylko powiem, że protesty w ostatnim czasie chyba o co innego szły, a mianowicie, żeby tą aborcję można było zrobić w uzasadnionych przypadkach...
Moja pierwsza fura (kupiona od firmy wypożyczającej samochody firmom) miała pod maską tajemnicze gniazdo bezpiecznika. Kable od onego gniazda szły do halla na skrzyni biegów. Jak się wsadziło bezpiecznik w gniazdko, hall przestawał podawać impulsy. Nie działał prędkościomierz, ECU myślało, że auto cały czas stoi w miejscu, więc dostawało małpy, ale auto jechało a licznik kilometrów nie liczył. Wtedy zrozumiałem w który naturalny otwór ciała mogę sobie wsadzić przebieg z ASO :D
Przeglądy na szczęście przypominają w zagonieniu, że do auta trzeba zajrzeć. Ja ostatnio wyzłomowałem dostawczaka. I dobrze, bo nie jestem sam na drodze. Mój gruchot może zagrażać innym. Fajna audycja! Pozdrawiam!
Z tą zmianą koła miałem podobną sytuację. Wracałem w okresie świątecznym po drugiej zmianie do domu i spotkałem parę zmieniającą koło zatrzymałem się zapytać czy pomóc . Pan jednak był ogarnięty i wiedział co ma zrobić. Już miałem odjechać kiedy przeszła myśl zapytać czy ma powietrze w zapasie. Oczywiście nie było ale że w swoim aucie mam zestaw naprawczy to kompresorem nabiłem ciśnienie w zapasie. Mam nadzieję że udało im się dojechać
Dusigrosz, kombinator i fleja (dodatkowo alimenciarz) bo to właśnie ten były mąż 35letniej wyzwolonej, pewnej siebie i świadomej własnej wartości kobiety oraz tata 3 letniej Jessiki😁
Teksty z wyzwoloną i świadomą swojej wartości Panią i jej córka Dżesiką zrobiły mi dzień a jest dopiero 9:00 rano - właśnie dlatego uważam że z kobietami jest jak z samochodami używanymi. Trzeba sprawdzać przebiegi i historię serwisową i nigdy nie wierzyć w deklaracje. Różnica taka że samochód można przynajmniej kupić nowy... 😎
7:10... Em, nie zgodzę się z tobą. Większość ludzi na zachodzie i w ameryce tak traktuje samochody ale nie polacy. My musimy sięcoś na nich znać bo jeździmy trupamy po tych pierwszych. Co prawda nie ma u nas tylu fanatyków motoryzacji ale jednak. To na zachodzie żadnej wagi nie przywiazują do samochodów. Zepsuje się ich stare 3 letnie auto to biorą nowe a tamto leci do turka a potem do Polski.. xD
A ja jak sprzedawałem swojego Focusa MK2 po lifcie (1.6 benzyna salon PL) z przebiegiem 124 tys.km. to kupujący kręcił nosem że to duży przebieg. W chwili sprzedaży focus miał 9 lat. Teraz mam Focua 2.0 TDCI, salon PL, kombi, rocznik 2017 i przebieg 60 tys.km. I też mi nikt w to też nie chce wierzyć... Ale gdyby ten sam Focus był sprzedawany przez handlarza w komisie z przebiegiem około 130 tys.km. to ludzie z uśmiechem by go kupili i wierzyli we wszystko co im sprzedawca mówi. Pozdrawiam. Fajny kanał
żeby było ciekawiej Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe uznał, że dane dotyczące przebiegu samochodu są danymi osobistymi podlegającymi ochronie RODO. Po tej informacji utwierdziłem się w przekonaniu, że samochody niemieckie mogą kupić ... myślący inaczej.
@@MotoPRawda Ja bym chyba nie wytrzymał, zabrał im te narzędzia, lewarek razem z zaspasem i sam bym to zrobił. Na odchodne bym jeszcze po strzała w potylice dał i cytując maksymę instruktora prawa jazdy, który mnie lata temu szkolił "Jesteś facet? To bądź jak facet z jajami a nie baba z piiiii...".
@@PiotrPilinko sluchaj ja wiem, że swoją wypowiedzią wrzuciłem wszystkie panie do jednego worka zwanego stereotypem. Niestety stereotypy z znikąd się nie biorą. Zdaje sobie również sprawę, że są panie, które łamią stereotypy w mniejszym lub większym stopniu. Tak jak twoja małżonka czy chociażby Pani Karolina Pilarczyk nazywana królową driftu. Co do rurkowców ciężko mi się nie zgodzić i nie śmiać z tej wypowiedzi , ale to niestety też stereotyp piętnujacy określoną grupę ludzi.
W UK jest dokładnie ta sama sytuacja. Stare auta mają przebiegi poniżej 100tys bo tam stawka ubezpieczenia zmienia się znacznie z rocznym przebiegiem. Deklaruje się przebieg 1tys-5tys rocznie przy zakupie polisy a przed przeglądem, żeby nie było dopłaty (nawet kilkaset £) koryguje się licznik do deklarowanego przebiegu.
Jesteś rewelacyjny ta niewiarygodna opowieść o lewarku i procedurze wymiany koła. Nawet jeśli zmyślona lub przesadzona to mega oddaje obraz jak sobie ludzie potrafią radzić. Powoli znika obraz Polaka co na wszystkim się zna i radzić sobie radzi w każdej sytuacji.
Tak niestety jest, ale czemu się dziwić w sumie? Szkolnictwo mamy od lat zorientowane na najniższy koszt - tj. kształcenie średnie ogólnokształcące, bo wystarczy tablica i ławka, a nie jakieś warsztaty, praktyki i inne farmazony ;) Do tego zero zajęć z techniki i nauki jakichkolwiek umiejętności manualno-praktycznych. Współczesne nastolatki to też w znacznym stopniu dzieci rodziców, którzy nie byli wykształceni technicznie i nie pracowali "ręcyma" więc nikt ich nie nauczył. No ale jak się chce to się da - internet i dostęp do niedrogich narzędzi to naprawdę otwarta droga do nauki podstawowych umiejętności.
Znam lepszą... w motorze zmieniali koło tylne zakładają je i problem łańcuch stał się za "krótki" (aby je zdjąć ropieli spinkę) no to jeden 'paker' naciąga łańcuch a drugi spinką celuje i mówi jeszcze milimetr i wejdzie! Na tę sytuacje podchodzi znajomy patrzy się co oni robią i się pyta ' a czemu nie popuścicie sobie napinacza oski?' Oni zdziwieni..Jak to?! wziął klucz 10 okręcił kontrę napinacza wkręcił kilka obrotów śrubę regulująca i mówi Teraz spróbujcie... Próbują i mówią radośnie... Weszła dzięki! Jeszcze im napinacz z powrotem ustawił i dokręcił bo by pewnie tego nie zrobili :D
Jak widzę jakie co poniektóre osobniki mają pojęcie o motoryzacji, to mi ręce opadają. Jakiś czas temu znajoma kupiła sobie auto. Po kilku dniach od zakupu pytam ją ile to auto jej pali. Na to ona, że nie wie i pyta jak to sprawdzić. No to mówię jej, że należy zatankować do pełna, zzerować licznik, a przy kolejnym tankowaniu do pełna trzeba sobie podzielić zatankowane litry na przejechane kilometry i będzie wiadomo ile pali. Na to ona, że niestety nie da rady tego sprawdzić, bo ona zawsze tankuje tylko 10 litrów, a nigdy do pełna. No to pytam dlaczego tak robi. A ona mi na to, że zawsze jeździ na stację sama i jak trzyma pistolet od dystrybutora, to nie jest w stanie obserwować wskaźnika poziomu paliwa na desce rozdzielczej, w związku z tym boi się, że nie zaprzestanie w porę tankowania i jej się paliwo wyleje z baku. Ale to jeszcze nic. Pewnego dnia przychodzi i mówi, że chyba jej ogrzewanie bocznych szyb nie działa. Zdziwiłem się, bo nie spotkałem się z ogrzewanymi bocznymi szybami. No to pytam jakie są objawy. Ona że włącza przycisk, na desce zapala się kontrolka, a szyby nie odmarzają. I mówi, że od kilku dni jeździ z włączonym tym ogrzewaniem bocznych szyb i to w ogóle nie działa. No to mówię chodźmy do auta to mi pokażesz to ogrzewanie. Poszliśmy, a ona włącza światło przeciwmgłowe tylne i mówi, że to ogrzewanie bocznych szyb. Innym razem podczas jazdy nagle auto jej zgasło i nie chciało odpalić. Zadzwoniła więc do swojego tatusia, żeby ją wziął na hol. Tatuś przyjechał i stwierdził, że nie ma w jej aucie zaczepu do linki (zaczep był, ale taki wkręcany i schowany we wnęce koła zapasowego, z tym że oni o tym nie wiedzieli). No to postanowili przywiązać linę do grilla i zderzaka. Jaki był efekt nie trudno się domyślić. Grill połamany, zderzak na asfalcie. Tacy ludzie powinni mieć zabierane prawko, bez kitu.
Na przegląd zawsze jadę z partyzanta - zawsze wszystko ok. Inna sprawa, że przegląd traktuję jako zewnętrzną weryfikację (ogólną) samochodu - czasem diagnosta zwróci uwagę na jakiś element, który będzie wymagał uwagi w najbliższej przyszłości. I to tyle dobrego z przeglądów. Zdarzało mi się przechodzić przegląd bez uwag mimo, że były istotne problemy w aucie - ale na przeglądzie nie miało prawa to wyjść (np. problem z hamulcami przy 140km+). Oczywiście problem finalnie udało się usunąć, ale przez to chciałem powiedzieć tylko, że te przeglądy to takie bardzo ogólne są... motywacja do zmiany żarówki lub naprawy stukania w zawieszeniu o ile ktoś lubi tak jeździć...
Ja w zeszłym roku pojechałem na przegląd w zimie na letnich oponach- bo auto w zasadzie stoi cały czas- ale szkoda go sprzedać, bo jeździ dobrze, a zarobku na sprzedaży nie będzie (rok prod. 2008, przebieg 34.500 km). Auto odziedziczone po dziadku. Opony z roku produkcji auta. Diagnosta nawet się nie zajaknal na ten temat. Opony w międzyczasie wymienione na nowe wielosezonowe
Iparts jako jedyni spośród wielu hurtowni jakiś czas temu sprowadzili mi tylne amortyzatory do Jeep Cherokee Kl , porządne Bilstein gdzie serwis chciał 100% przedpłaty, ceny x2 i oczekiwanie kilka tygodni więc polecam bo się sprawdzili. Na lekko zapocone zwrócił mi uwagę diagnosta i choć na teście wyszły ok to nie zamierzałem czekać aż się całkiem rozciekną (auto z 2015 r przebieg 140 tys km).
Szczególnie "L" bo kto by kupił Pięcioletniego Yarisa z nałogiem 399.900km zalane "Moto doktorem"😛😜😝 zamiast olejem żeby łańcuszka rozrządu który jest już od 100.000 km do wymiany...
Jesteś niesamowity w swoich filach, szacun ogromny 👍 Trafiłem tu przypadkiem, śledząc kanały o tematce motoryzacjnej. Oczywiście zostaję, subskrybcja i łapka pod każdym filmem. Teraz oglądam poprzednie. Czekam na nowe. Pozdrawiam serdecznie.
Dzisiejszy odcinek genialny, zlew i końcówka sztos! Co do przeglądów to niedawno byłem po terminie z obawą, że nie wszystko zdążyłem naprawić a tu z kanału wychodzi uśmiechnięty diagnosta "widzę, że doinwestowany!" aha, 21 letni gruchot za 5000... potem pomyślałem, że może widział tego dnia takie złomy, że ten mój wydawał się cudem techniki? A tam tylko przednie wahacze, stabilizator odrdzewione i pomalowane, nowe tuleje i roczne sworznie (wymienione wcześniej). Tylko tyle a go uradowało. O lekko spocony silnik się nie czepiał :D
Dobrze Pan mówi z tymi przebiegami, któregoś tu dnia oglądałem filmik od Michała z M4K jak byli w Niemczech na placu z autami - fury 2-3 letnie a na blacie 300K nalatane.
Panie Pawle jak zwykle odcinek na poziomie. Ale to dobre z tym cofaniem liczników, ciekawe ilu naszych "taksówkarzy" itp. jeździ w najmie długoterminowym :D
Przy leasingu dla taksówkarzy firmy leasingowe już dobrze wiedzą, że po okresie najmu auto nie będzie miało wielkiej wartości. Podobnie ubezpieczalnie mają inne stawki dla taksówkarzy.
@@PiotrPilinko Dlatego napisałem "taksówkarzy" chociaż tak naprawdę nie wiem jaka jest aktualna interpretacja taksówkarza ;) Natomiast również osoby/firmy, które biorą auta w najem pewnie też mogą być zainteresowane patrząc na koszt km powyżej ustalonego limitu. Pozdrawiam
@@smolikjr Jeśli chodzi o najem długoterminowy, to przy oddawaniu auta firmy i tak sprawdzają dodatkowo "nadmierne zużycie" - za co naliczają kary (i to wcale nie takie małe). Aczkolwiek przy limicie kilometrów mają łatwiej, bo liczą karę od każdego przekroczonego kilometra ponad umowę.
Co do historyjki z kołem zapasowym. Bo to jest wina nauczania. Każą sprawdzać poziom oleju, światła itd, oraz czy jest gasnica i trójkąt, ale jak użyć lewarka, zmienić kolo, że o sprawdzeniu cisnienia w oponach, czy zajrzeniu raz na miesiąc ppd spód auta nie ma potrzeby uczyć. To potem takie kwiatki plus wiszące przewody hamulcowe. A jak pokazesz takiemu przez szybe ze ma problem z kolem (palcem w powietrzu zataczając kolo) to zapewne mysli ze mu pokazujecie ze wariat. Brawo system.
6:06 (przeglądy techniczne) Zmieniłem swój stosunek do tego, jak mi jeden przegląd, być może, życie uratował. Okazało się, że jeden z przewodów hamulcowych jest prawie przetarty, bo został źle poprowadzony po naprawie czegoś przy wahaczu - nie pamiętam co to było.
Ja podobnie (chociaż nie aż tak) - gość wyczaił problem z drążkiem stabilizatora i nakazał go naprawić/wymienić. Od tego czasu jeżdżę na przeglądy tylko do tej SKP.
Panie autor masz pan u mnie wirtualnego browara i jak najbardziej realny toast za długie zdrowie przy najbliższej okazji obalania wyrobów alkoholowych za pierwszorzędnych lotów metafory o mamusiach, łobuzach i zlewach ;) PS Temat przeglądów bardzo fajny i ważny, może niektórym zwolennikom używanych klekotów zza zachodniej granicy zrzednie mina i przestaną się śmiać z ludzi, którzy kupili w salonie nowy samochód z benzyną, bo są jeleniami, którzy przepłacili za nowe, a po prostu nie chcieli ryzykować zakupu jajka niespodzianki na czterech kołach.
Jadąc późnym wieczorem pomiędzy miastami tak średnio co 3 kilometry wymijam jakiegoś kierowcę bez światła przedniego, często jest to lewa przednia lampa w której nie świeci już nic. Nie chcę się nikogo czepiać, ale kiedyś miałbym skasowany samochód zimą, bo jakaś pani we mgle miała z przodu tylko prawą lampę działającą. Sytuacje w których komuś strzela przewód hamulcowy na przeglądzie to już totalne niedbalstwo i ryzykowanie życia. A przecież tam wcale nie trzeba jakoś specjalnie cisnąć na ten hamulec. Kiedyś trafiłem na czyjś komentarz w którym stwierdził, że za mocno wcisnął hamulec i wpadł mu w podłogę. Potem taki typ będzie bał się hamować przed światłami, albo przejściem...
Mi kiedyś strzelił przewód ale przy naprawach domowych, okazało się, że przegnicie było w takim miejscu, że nie było szans tego zauważyć bez zdjęciu kilku osłon, więc różnie bywa z tym. Dodam, że reszta przewodów była jak najbardziej dobra i nie wróżyła problemów
W Niemczech liczniki są cofane jeszcze z innego powodu. Mianowicie Niemcy mają często polisy ubezpieczeniowe, których cena zależy od przebiegu rocznego i przed przeglądem (w Niemczech co dwa lata), cofają liczniki na potęgę.
Brawo za kolejny materiał na wysokim poziomie. Co do średniego przebiegu pojazdu w naszym kraju, to moim zdaniem trzeba było zrobić zapytanie o średni przebieg samochodów osobowych. Znacznie zawyżają go pojazdy dostawcze i ciężarowe, gdzie milion to licznik opijał już nie raz. Druga sprawa: znam w Polsce przykłady firm, które miały we flocie nowe pojazdy, a że kręcą nimi duże przebiegi, to na przegląd gwarancyjny jeździły co drugi raz. Materiały eksploatacyjne wymieniały zgodnie z interwałem, ale szafy cofały, aby przebieg był mnie j więcej o polowe mniejszy. Tak że nie tylko niemiaszki to robią. Pozdrawiam serdecznie.
Przeglądy powiadasz,! W Irlandii niektórzy wymieniają się kołami na przegląd bo kolega ma bieżnik i nie mówię tu o emigrantach, i widziałem też montaż używanych tarcz i klocków 😂😂😂
8:35 oj myli się pan. Pochwalił się pan niewiedzą. Sam tego nie wiedziałem przez 15lat. Za ponowny przegląd płaci się od pozycji na liście chyba 10zł. Więc jak auto miało słabo hamujące koło i brak światła to zapłaci 20zł. Chociaż też słyszałem że ktoś za 5 tematów zapłacił 20zł.
Oficjalnie jest 20 PLN za każdy wykryty defekt (ale zwykle już po pierwszej dyskwalifikującej usterce wynik jest negatywny). I ma na to 14 dni. Jeśli pojedzie na inną stację (albo czas minął), to płaci pełną kwotę przy kolejnym przeglądzie.
Jak kupowałem swój pierwszy samochód - Audi, to sprawdziłem w servisie. Okazało się, że licznik był skorygowany raz w Niemczech i drugi raz najprawdopodobniej na granicy 😀
Wiem, że cofanie liczników to przeżytek. Aktualnie zamraża się stan licznika przyciskami na kierownicy. Widziałem to na własne oczy. Potrzebne jest specjalne urządzenie, którego nazwy tu nie podam.
Oj tam oj tam. Mam dwa pojazdy Fiata Stilo Kombi z 2003r oraz Forda Galaxy z 1997r, oba z LPG. Fiat dosłownie 3 dni temu przechodził przegląd miał całe zawieszenie. Ford też praktycznie bez zniszczeń ( końcówka kierownicza się skończyła oraz wysprzeglik ). Dziś zrzucam skrzynie aby zmienić wysprzeglik oraz sprzęgło. Także jako dość młody człowiek mam jakieś pojęcie 😀
Jest dużo gorzej w ostatnim temacie. Kilka lat temu koleżanka ubłagała mnie żebym pojechał z nią zatankować auto, bo ona nie umie 😑 Nawet nie wiedziała, czy benzyna, czy ON 😑 No dobra, odrazu wymieniałem jej przepaloną żarówkę, podjazd pod kompresor - ciśnienie: było 0,8÷1,2 powinno być ok 2. Ogarniając tylnie oponki zauważyłem wyciek czarniutkiego oleju. Dopiero po chwili do mnie dotarło, że silnik ma z przodu, a to jest płyn hamulcowy 😱 a raczej resztki pozostałe w układzie
Tak w temacie wymiany koła-Ostatnio widziałem takiego mema, że kiedys w instrukcji obsługi samochodu była wyjaśnione jak regulować luz zaworów (prawda, pamiętam instrukcję u mojego taty), a dziś piszą,że nie wolno pic płynu z akumulatora
Właśnie po to są obowiązkowe przeglądy żeby tzw. laicy którzy, nie mają zielonego pojęcia o motoryzacji jeździli sprawnymi pojazdami. Nie każdy musi się znać na mechanice, od tego są warsztaty. Stacje diagnostyczne i zatrudnieni tam specjaliści nie tylko są od przeglądów okresowych ale również po to aby można było w każdej chwili podjechać i sprawdzić co "stuka" oraz czy "mój mechanik" dokonał zleconej naprawy. Właściciele pojazdów wizyty u diagnosty traktują jak zło konieczne i dzięki temu, że są obowiązkowe muszą zadbać o stan techniczny. Auta z zachodu ładnie wypucowane nie znaczy sprawne. Na marginesie sam osobiście wymieniałem cały układ hamulcowy w mercedesie a160 którym z niemiec przyjechała szwagierka na odwiedziny. Przejechane (ogółem 290 tkm)2000km od przeglądu, z przodu nie było tarcz i klocków, tył w podobnym stanie, wynik badania pozytywny. Mit z zachodu dobre i pewne można włożyć między bajki tak jak kulturę jazdy. Na zachodzie nikt nie dba o auta i ich stan od tego są warsztaty, a z warsztatami jest tak jak wszyscy wiedzą, są polecane i takie którego nawet wrogowi by się nie poleciło. Pomijam fakt, że nie wszystkie naprawy są ekonomicznie uzasadnione dotyczy to nie tylko polaków ale i "bogatych" z zachodu. Czy ktoś zastanowił się nad tym, dlaczego jest taka duża podaż rozbitków na zachodzie, chyba nie bierze się to z kultury jazdy. Natomiast sprawne auto w komisie to jak w totka trafić. Nikt czy w polsce czy na zachodzie nie sprzedaje w pełni sprawny pojazd w okazyjnej cenie, wcześniej czy później o tym nowy właściciel się dowie. W pełni sprawne pojazdy są "drogie" bo cena zawsze odzwierciedla stan techniczny.
Ten kto mowil ,ze w chicago nie ma przegladow troche sie minol z prawda. W calym stanie Illinois nie ma przegladow technicznuch jak w polsce za to kazdy samochod musi przechodzic testy spalin co rok lub dwa w zaleznosci od wieku i wynikow ostatnich testow. Za nie wykonanie testu spalin moze byc zawieszone prawo jazdy.
no i tak pięknie podsumowałeś dlaczego w Polsce jest najwyższy odsetek samobójstw młodych ludzi w Europie. mentalność - jestem fleja i dusigrosz, więc zmuszę 99% społeczeństwa żeby obrywało od państwa za twoje zachowanie chociaż jasno ze statystyk wychodzi że ludzie którzy lekceważą bezpieczeństwo swoje i innych to mniejszość. Jak trudne jest żyć wśród takich narcystycznych ludzi, co wiedzą wszystko, nie popełniają błędów, wymądrzają się bez cienia wrażliwości na każdy temat godzinami i przynoszą wszystkim wstyd, to tylko mogą opowiedzieć młodzi ludzie zmuszeni w tym bagnie egzystować i ze świadomością że będą za to płacić - szybkie spojrzenie na dług publiczny , ekologiczny i społeczny pozbawia złudzeń.
Z tymi przeglądami u Nas to faktycznie jakiś śmiech. Często na parkingu stoją mega fury, do których bez problemu można by włożyć rękę przez progi, w mega idealnym stanie. Pozdrawiam Konrad.
Z drugiej strony spójrz sobie na duza czesci aut nowych- takich kilkuletnich, opony sa czesto na skraju zywotnosci. Ale felga 20, 21'' jest- to sie liczy. Tylko ze jak trzeba na opony wydac kilka klocków to juz szkoda kasy...
Zgadzam się z tym że młodzi kierowcy maja brak podstawowej wiedzy to jest masakra kilka razy tego też doświadczyłem nie wiem czego teraz uczą na nauce jazdy bo na pewno nie jazdy ani obsługi samochodu :(
Drogi Pawle, co do stanu technicznego aut na drogach to jest to prawda, ale wytknąłeś jeszcze niewiedzę młodego pokolenia, czego na przeglądzie nikt nie weryfikuje co roku. Inna sprawa że nie widziałem diagnosty, któremu chciałoby się sprawdzać czy zapas który w moim samochodzie występuje pod samochodem ma wystarczająco dużo powietrza, co sam sprawdzam przy wymianie opon, a całej mojej 19 letniej karierze zaledwie kilka razy korzystałem z zapasu.
Łatwiej byłoby poznać stan swojego auta gdyby były takie miejsca jak za komuny czyli kanały i najazdy gdzie można spokojnie zobaczyć co się dzieje z samochodem od spodu
W Krakowie zauważyłem ostatnio takie miejsce przy jednym z osiedli, zbiegiem okoliczności, bo akurat było zajęte przez młodego kierowcę goo.gl/maps/mfyjHu75d2EiTZW29 Jednak w obecnych czasach chyba wygodniej podjechać do warsztatu samoobsługowego i za 20-30 zł wynająć stanowisko z podnośnikiem.
Na stację diagnostyczną na szarpali zawsze można podjechać j sprawdzić auto ,ale jak ma się węża w kieszeni ???Czasy gdzie samemu się grzebalo już minęły .Żal tylko tych Januszy co rozgrzebują na osiedlu pół auta jakby to był warsztat .
@@Jinxq-rc5cr na szarpakach newszystko wyjdzie. Pojechałem na stację kontroli pojazdów żeby sprawdzić skąd luzy w układzie kierowniczum, po pełnym przejżeniu zawieszenia djagnosta mówi że sszystko jest w pożądku. Puźniej jak się wczołgałem pod auto i zaczołem szarpać drążki kierownicze okazało się, że przekładnia nadoje się na śmietnik. Innym razem mechanik zapomniał powykręcać śrub od poduszki reakcyjnej przy skrzyni buegów.
6:30 a to ze sa przeglady obowiazkowe to cos zmienia? Po prostu przez to maja jeszcze mniej kasy na utrzymanie samochodu bo musza placic za przeglad i za flaszke dla diagnosty zeby podbil.
Zgadzam się z Panem, hamulce i układ zawieszenia musi być sprawny, bez względu na to kto jeździ samochodem, a przecież nie wszyscy muszą się znać na jakości przewodów, ogumienia itp. B. dobry odcinek i dowiedziałem się, że te super 2-3 letnie samochody z lizyngu i przebiegami 15do 45 tkm mogą mieć po 120 tkm. To ciekawostka Dzięki za odcinek!
Apropo przewodów. Na diagnostykę przyjechał samochód w którym pękł przewód hamulcowy podczas sprawdzania siły hamowania, odpowiedź właściciela była jednoznaczna „zaślepcie to jedno koło bo to tylko żona z dzieckiem jeździ do szkoły” Taki oto obraz typowego właściciela dla którego samochód jest tylko narzędziem i niczym więcej. Co prawda dostał negatywa, ale ciężko było uświadomić właściciela że układ hamowania ma być sprawny, nie ważne czy to robi kilometr czy 100..
Znajomy w mercedesie z lat 80 ma milion trzysta kilometrów😉 rekord pobity, tylko trudno go udowodnić bo licznik się przekręcił i miliona z przodu nie pokazuje😂
Standardowy Polak jest zakompleksiony, ma bardzo złe zdanie o sobie, swoim narodzie dokładnie tak jak zaprezentował to pan redaktor. Ciągle tylko słyszę, że jesteśmy zbyt tępi żeby mieć dostęp do broni palnej, żeby nie mieć obowiązkowych przeglądów technicznych, oraz kiedyś była taka narracja że nie można bylo rejestrować w Polsce samochodów z Anglii bo wszyscy się pozabijają przy pierwszym wyprzedzaniu. Czy naprawdę uważacie ze przeciętny Amerykanin czy Anglik to taki mądry, inteligentny, odpowiedzialny, czysty, dbający o porządek człowiek? Czy kiedys pan redaktor miał okazję pomieszkać na tym cudownym zachodzie lub w USA i zobaczyć tych cudownych nadludzi?
Aż się zastanawiam, czy mój samochód, jak przekraczał granicę w wieku 30 msc. Miało rzeczywiście "tylko" 225kkm czy też więcej, bo już został skręcony licznik.
W 1990 w instrukcji samochodu było opisane jak wyregulować luzy zaworowe. W 2000 było jak wymienić żarówkę a w 2020 piszą, żeby nie pić płynu hamulcowego.
To zdecydowanie dobre podsumowanie statystycznego dzisiejszego kierowcy.
pośmiać się można, ale tak naprawdę to boomerskie pierdolenie
@@MigoqAki Lepsze niż milenialski przegryw "ładujący" telefon w mikrofalówce.
@@MigoqAki Jest dokładnie tak jak napisał MrocznyTechnik. Instrukcja w latach 90tych podawała np. luzy zaworowe, kąty wyprzedzenia zapłonu, regulacje gaźników, wymiany wszystkich płynów eksploatacyjnych czy schemat instalacji elektrycznej a teraz w punkcie oświetlenie-wymiana żarówki jest napisane skontaktuj się z autoryzowanym serwisem, nawet w przypadku lamp do których żarówki dostępne są na każdej stacji a informacja o tym żeby nie pić płynu hamulcowego czy oleju też występuje.
@@krzysiuzbysiu3555 nieraz trzeba zdjąć zderzak i wyjac lampę to moze już trudniejsze dla niektórych :D
Prawda, co żeś mi to z autem zrobił? Pojechałem na myjnię jak polecałeś, umyłem, włożyłem głowę pod spód i z niego teraz cieknie!
07:43 "Ci wujkowie co przychodzą o 22 przepchać zlew i biorą na szarpaki mamusię..." xD Pozdrawiam!
Dobre bo chamskie i seksistowskie:D
A za kilka-kilkanaście lat mamuśka przesiada się na nowszy samochód. Jak mu tam było? MILF hybid?
Feminazistki już zgłaszają Cię o OMZRiKu :P
P.S.
Historia z końca odcinka jeszcze lepsza niż "szarpaki" :D
Dlatego kobiety tak bardzo nalegają na legalną aborcję 🤔 chcą się rozdawać, ale nie wychowywać dziecko zgadując kto może być ojcem. 😂
@@kotwbutach9701 nie wiem ile kobiet walczy o legalną aborcję... Tak tylko powiem, że protesty w ostatnim czasie chyba o co innego szły, a mianowicie, żeby tą aborcję można było zrobić w uzasadnionych przypadkach...
Określenie "OSZWABIĆ" ma swój rodowód - jakby ktoś nie wiedział, nie był świadom lub odbierał jako potoczne...
Moja pierwsza fura (kupiona od firmy wypożyczającej samochody firmom) miała pod maską tajemnicze gniazdo bezpiecznika. Kable od onego gniazda szły do halla na skrzyni biegów. Jak się wsadziło bezpiecznik w gniazdko, hall przestawał podawać impulsy. Nie działał prędkościomierz, ECU myślało, że auto cały czas stoi w miejscu, więc dostawało małpy, ale auto jechało a licznik kilometrów nie liczył. Wtedy zrozumiałem w który naturalny otwór ciała mogę sobie wsadzić przebieg z ASO :D
Dzisiejszy odcinek to majstersztyk. Niezwykle celnie dobrane porównania, anegdoty i przykłady. Jestem porażony ilością humoru.
Wszelkie cofania liczników powinno być równoznacznie jak fałszowanie pieniędzy już na poziomie prawa unijnego i krajowego...
Nie myślałeś o stand up'ie? Historia mamy Jessiccy rewelacja 😂😂😂
Szkoda, ze prawdziwa...
Ale z tą historią z 35 letnią kobietą i wujkami po 22.00 to mi Pan zaimpinowałeś ;-)
Przeglądy na szczęście przypominają w zagonieniu, że do auta trzeba zajrzeć.
Ja ostatnio wyzłomowałem dostawczaka. I dobrze, bo nie jestem sam na drodze.
Mój gruchot może zagrażać innym.
Fajna audycja! Pozdrawiam!
Z tą zmianą koła miałem podobną sytuację. Wracałem w okresie świątecznym po drugiej zmianie do domu i spotkałem parę zmieniającą koło zatrzymałem się zapytać czy pomóc . Pan jednak był ogarnięty i wiedział co ma zrobić. Już miałem odjechać kiedy przeszła myśl zapytać czy ma powietrze w zapasie. Oczywiście nie było ale że w swoim aucie mam zestaw naprawczy to kompresorem nabiłem ciśnienie w zapasie. Mam nadzieję że udało im się dojechać
Dusigrosz, kombinator i fleja (dodatkowo alimenciarz) bo to właśnie ten były mąż 35letniej wyzwolonej, pewnej siebie i świadomej własnej wartości kobiety oraz tata 3 letniej Jessiki😁
Na szczęście żonę mam jedną:D i dziecko też. A przynajmniej o innych nie wiem :D
Dodam tylko nie tylko Polaka ale i Europejczyka obraz własny, 😉
Nie Jessika tylko Dżesika 😉
@@patrys4891 Pisze się Jessika a czyta Dziesika. O, przeglądarka mi to podkreśliła, racja-nie mówi się dzie a gdzie ;)
@@KoJacek hahahaha jak jest prawidłowo to ja wiem, ale jak sprawdzisz to w pl są nadawane imiona Dżesika, Brajan itp 🙂
Super takich informacji słuchać z życia wziete
Dzień zrobiony, dzięki bardzo i miłego dnia życzę.
Szacun za porownanie z ta kobieta "znajaca swoja wartosc"
Takich kobiet jest dużo i zaraz mu uwalą kanał 😃
Teksty z wyzwoloną i świadomą swojej wartości Panią i jej córka Dżesiką zrobiły mi dzień a jest dopiero 9:00 rano - właśnie dlatego uważam że z kobietami jest jak z samochodami używanymi. Trzeba sprawdzać przebiegi i historię serwisową i nigdy nie wierzyć w deklaracje. Różnica taka że samochód można przynajmniej kupić nowy... 😎
"samochód można przynajmniej kupić nowy..."
W niektórych krajach żonę też.
@@PiotrPilinko nawet w Arabii Saudyjskiej za szukanie żony w podstawówce Cię wsadzą... A później już nie ma żadnej pewności że nowa ;)
@@emperorjulian2159 jest jeszcze afryka... :P
@@BestiolaNanus tam to biorąc pod uwagę liczbę zakażeń HIV nawet w przedszkolu nie masz pewności że nowa :p
Z kobietami i samochodami jest jeszcze jedna analogia, a mianowicie ze starą kobietą i starym autem jest zawsze tak samo, dużo zabiegów i mało jazdy😉
7:10... Em, nie zgodzę się z tobą. Większość ludzi na zachodzie i w ameryce tak traktuje samochody ale nie polacy. My musimy sięcoś na nich znać bo jeździmy trupamy po tych pierwszych. Co prawda nie ma u nas tylu fanatyków motoryzacji ale jednak. To na zachodzie żadnej wagi nie przywiazują do samochodów. Zepsuje się ich stare 3 letnie auto to biorą nowe a tamto leci do turka a potem do Polski.. xD
Kciuk w górę i zaczynam oglądać🙂 miłego dnia wszystkim
A ja jak sprzedawałem swojego Focusa MK2 po lifcie (1.6 benzyna salon PL) z przebiegiem 124 tys.km. to kupujący kręcił nosem że to duży przebieg. W chwili sprzedaży focus miał 9 lat.
Teraz mam Focua 2.0 TDCI, salon PL, kombi, rocznik 2017 i przebieg 60 tys.km. I też mi nikt w to też nie chce wierzyć...
Ale gdyby ten sam Focus był sprzedawany przez handlarza w komisie z przebiegiem około 130 tys.km. to ludzie z uśmiechem by go kupili i wierzyli we wszystko co im sprzedawca mówi.
Pozdrawiam.
Fajny kanał
żeby było ciekawiej Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe uznał, że dane dotyczące przebiegu samochodu są danymi osobistymi podlegającymi ochronie RODO. Po tej informacji utwierdziłem się w przekonaniu, że samochody niemieckie mogą kupić ... myślący inaczej.
Anegdota na koniec brzmi ma epicką przygodę ;)
Nie umiałem się wtedy śmiać... :) Oczy jak 5 zł i ze 3 razy się zastanawiałem, gdzie jest ukryta kamera :D
@@MotoPRawda Ja bym chyba nie wytrzymał, zabrał im te narzędzia, lewarek razem z zaspasem i sam bym to zrobił. Na odchodne bym jeszcze po strzała w potylice dał i cytując maksymę instruktora prawa jazdy, który mnie lata temu szkolił "Jesteś facet? To bądź jak facet z jajami a nie baba z piiiii...".
@@macgul89 Właśnie obraziłeś "baby z piii" - moja żona dałaby radę sama zmienić koło. To byli pewnie "rurkowcy".
@@PiotrPilinko sluchaj ja wiem, że swoją wypowiedzią wrzuciłem wszystkie panie do jednego worka zwanego stereotypem. Niestety stereotypy z znikąd się nie biorą. Zdaje sobie również sprawę, że są panie, które łamią stereotypy w mniejszym lub większym stopniu. Tak jak twoja małżonka czy chociażby Pani Karolina Pilarczyk nazywana królową driftu.
Co do rurkowców ciężko mi się nie zgodzić i nie śmiać z tej wypowiedzi , ale to niestety też stereotyp piętnujacy określoną grupę ludzi.
Mitsubishi L200 - 12 lat. Przewody hamulcowe puściły 2 tygodnie po uczciwym przeglądzie. Dobrze, że miałem gdzie wytracić prędkość.
W UK jest dokładnie ta sama sytuacja. Stare auta mają przebiegi poniżej 100tys bo tam stawka ubezpieczenia zmienia się znacznie z rocznym przebiegiem. Deklaruje się przebieg 1tys-5tys rocznie przy zakupie polisy a przed przeglądem, żeby nie było dopłaty (nawet kilkaset £) koryguje się licznik do deklarowanego przebiegu.
Teraz to mi Panie zaimponowałeś! Kręcenie z powodów leasingowych... świetny plan.
Wątek z kobietami świadomymi własnej wartości bezcenny xD
Z tym przepychaniem zlewu to mocne i prawdziwe porównanie, odwaga panie Pawle
Jesteś rewelacyjny ta niewiarygodna opowieść o lewarku i procedurze wymiany koła. Nawet jeśli zmyślona lub przesadzona to mega oddaje obraz jak sobie ludzie potrafią radzić. Powoli znika obraz Polaka co na wszystkim się zna i radzić sobie radzi w każdej sytuacji.
Tak niestety jest, ale czemu się dziwić w sumie? Szkolnictwo mamy od lat zorientowane na najniższy koszt - tj. kształcenie średnie ogólnokształcące, bo wystarczy tablica i ławka, a nie jakieś warsztaty, praktyki i inne farmazony ;) Do tego zero zajęć z techniki i nauki jakichkolwiek umiejętności manualno-praktycznych. Współczesne nastolatki to też w znacznym stopniu dzieci rodziców, którzy nie byli wykształceni technicznie i nie pracowali "ręcyma" więc nikt ich nie nauczył. No ale jak się chce to się da - internet i dostęp do niedrogich narzędzi to naprawdę otwarta droga do nauki podstawowych umiejętności.
@@pancakewsx od tysięcy lat tak było że jak się sam nie nauczysz to jakakolwiek szkoła tego ciebie nie nauczy.
@@gromosawsmiay3000 polecam stanford
@@zaqqquzaqqqu6956 mysle że wystarczy bibliotego i zdolność samodzielnego myślenia, jest o zdecydowanie tańsze a rezultat taki sam.
Znam lepszą... w motorze zmieniali koło tylne zakładają je i problem łańcuch stał się za "krótki" (aby je zdjąć ropieli spinkę) no to jeden 'paker' naciąga łańcuch a drugi spinką celuje i mówi jeszcze milimetr i wejdzie! Na tę sytuacje podchodzi znajomy patrzy się co oni robią i się pyta ' a czemu nie popuścicie sobie napinacza oski?' Oni zdziwieni..Jak to?! wziął klucz 10 okręcił kontrę napinacza wkręcił kilka obrotów śrubę regulująca i mówi Teraz spróbujcie... Próbują i mówią radośnie... Weszła dzięki! Jeszcze im napinacz z powrotem ustawił i dokręcił bo by pewnie tego nie zrobili :D
Jak widzę jakie co poniektóre osobniki mają pojęcie o motoryzacji, to mi ręce opadają. Jakiś czas temu znajoma kupiła sobie auto. Po kilku dniach od zakupu pytam ją ile to auto jej pali. Na to ona, że nie wie i pyta jak to sprawdzić. No to mówię jej, że należy zatankować do pełna, zzerować licznik, a przy kolejnym tankowaniu do pełna trzeba sobie podzielić zatankowane litry na przejechane kilometry i będzie wiadomo ile pali. Na to ona, że niestety nie da rady tego sprawdzić, bo ona zawsze tankuje tylko 10 litrów, a nigdy do pełna. No to pytam dlaczego tak robi. A ona mi na to, że zawsze jeździ na stację sama i jak trzyma pistolet od dystrybutora, to nie jest w stanie obserwować wskaźnika poziomu paliwa na desce rozdzielczej, w związku z tym boi się, że nie zaprzestanie w porę tankowania i jej się paliwo wyleje z baku.
Ale to jeszcze nic. Pewnego dnia przychodzi i mówi, że chyba jej ogrzewanie bocznych szyb nie działa. Zdziwiłem się, bo nie spotkałem się z ogrzewanymi bocznymi szybami. No to pytam jakie są objawy. Ona że włącza przycisk, na desce zapala się kontrolka, a szyby nie odmarzają. I mówi, że od kilku dni jeździ z włączonym tym ogrzewaniem bocznych szyb i to w ogóle nie działa. No to mówię chodźmy do auta to mi pokażesz to ogrzewanie. Poszliśmy, a ona włącza światło przeciwmgłowe tylne i mówi, że to ogrzewanie bocznych szyb.
Innym razem podczas jazdy nagle auto jej zgasło i nie chciało odpalić. Zadzwoniła więc do swojego tatusia, żeby ją wziął na hol. Tatuś przyjechał i stwierdził, że nie ma w jej aucie zaczepu do linki (zaczep był, ale taki wkręcany i schowany we wnęce koła zapasowego, z tym że oni o tym nie wiedzieli). No to postanowili przywiązać linę do grilla i zderzaka. Jaki był efekt nie trudno się domyślić. Grill połamany, zderzak na asfalcie.
Tacy ludzie powinni mieć zabierane prawko, bez kitu.
Ale to chyba tylko dowcipy o blondynkach cytujesz. ?
@@radoslaw8444 no właśnie nie. Tak było niestety.
Info o podwoziach, super. :)
Koszt ubezpieczenia w Niemczech też zależy od przebiegu roczniego a ubezpieczenia mimo zniżek w moim przypadku 8x drożej jak w PL
A co masz za cudo?
Na przegląd zawsze jadę z partyzanta - zawsze wszystko ok. Inna sprawa, że przegląd traktuję jako zewnętrzną weryfikację (ogólną) samochodu - czasem diagnosta zwróci uwagę na jakiś element, który będzie wymagał uwagi w najbliższej przyszłości. I to tyle dobrego z przeglądów. Zdarzało mi się przechodzić przegląd bez uwag mimo, że były istotne problemy w aucie - ale na przeglądzie nie miało prawa to wyjść (np. problem z hamulcami przy 140km+). Oczywiście problem finalnie udało się usunąć, ale przez to chciałem powiedzieć tylko, że te przeglądy to takie bardzo ogólne są... motywacja do zmiany żarówki lub naprawy stukania w zawieszeniu o ile ktoś lubi tak jeździć...
Ja w zeszłym roku pojechałem na przegląd w zimie na letnich oponach- bo auto w zasadzie stoi cały czas- ale szkoda go sprzedać, bo jeździ dobrze, a zarobku na sprzedaży nie będzie (rok prod. 2008, przebieg 34.500 km). Auto odziedziczone po dziadku. Opony z roku produkcji auta. Diagnosta nawet się nie zajaknal na ten temat. Opony w międzyczasie wymienione na nowe wielosezonowe
00:07:21 nic lepszego dzisiaj nie usłyszymy😂😂😂
Iparts jako jedyni spośród wielu hurtowni jakiś czas temu sprowadzili mi tylne amortyzatory do Jeep Cherokee Kl , porządne Bilstein gdzie serwis chciał 100% przedpłaty, ceny x2 i oczekiwanie kilka tygodni więc polecam bo się sprawdzili. Na lekko zapocone zwrócił mi uwagę diagnosta i choć na teście wyszły ok to nie zamierzałem czekać aż się całkiem rozciekną (auto z 2015 r przebieg 140 tys km).
To juz nie tylko motoprawda ,ale i zyciowa prawda.
Szacun za agresywna alimenciare.
O tych kobietach świadomych własnej wartości to strzał w 10.!!!
O takich jak te niemroty z Mercedesa też często prawda😂😉
w Polsce tak samo cofają liczniki przed przeglądem
Szczególnie "L" bo kto by kupił Pięcioletniego Yarisa z nałogiem 399.900km zalane "Moto doktorem"😛😜😝 zamiast olejem żeby łańcuszka rozrządu który jest już od 100.000 km do wymiany...
Jesteś niesamowity w swoich filach, szacun ogromny 👍 Trafiłem tu przypadkiem, śledząc kanały o tematce motoryzacjnej. Oczywiście zostaję, subskrybcja i łapka pod każdym filmem. Teraz oglądam poprzednie. Czekam na nowe. Pozdrawiam serdecznie.
o tych wujkach to swietne poröwnanie , ale sama prawda .
Ten kanał to złoto, czemu dopiero teraz go znalazłem.
Dzisiejszy odcinek genialny, zlew i końcówka sztos! Co do przeglądów to niedawno byłem po terminie z obawą, że nie wszystko zdążyłem naprawić a tu z kanału wychodzi uśmiechnięty diagnosta "widzę, że doinwestowany!" aha, 21 letni gruchot za 5000... potem pomyślałem, że może widział tego dnia takie złomy, że ten mój wydawał się cudem techniki? A tam tylko przednie wahacze, stabilizator odrdzewione i pomalowane, nowe tuleje i roczne sworznie (wymienione wcześniej). Tylko tyle a go uradowało. O lekko spocony silnik się nie czepiał :D
Zasada jest prosta: albo wiesz co i jak, albo masz kasę dla ludzi, którzy to wiedzą.
Problem polega na tym, że może i wiedzą, Twoją kasę wezmą, pytanie tylko czy faktycznie naprawia...
@@kris856 uczciwość ludzi to już inna kwestia
Taka teoria, praktyka kaze sie doksztalcac to bo mniej kosztuje niz skutki dzialan fachoffcóf
Dobrze Pan mówi z tymi przebiegami, któregoś tu dnia oglądałem filmik od Michała z M4K jak byli w Niemczech na placu z autami - fury 2-3 letnie a na blacie 300K nalatane.
Panie Pawle jak zwykle odcinek na poziomie. Ale to dobre z tym cofaniem liczników, ciekawe ilu naszych "taksówkarzy" itp. jeździ w najmie długoterminowym :D
Przy leasingu dla taksówkarzy firmy leasingowe już dobrze wiedzą, że po okresie najmu auto nie będzie miało wielkiej wartości. Podobnie ubezpieczalnie mają inne stawki dla taksówkarzy.
@@PiotrPilinko Dlatego napisałem "taksówkarzy" chociaż tak naprawdę nie wiem jaka jest aktualna interpretacja taksówkarza ;) Natomiast również osoby/firmy, które biorą auta w najem pewnie też mogą być zainteresowane patrząc na koszt km powyżej ustalonego limitu. Pozdrawiam
@@smolikjr Jeśli chodzi o najem długoterminowy, to przy oddawaniu auta firmy i tak sprawdzają dodatkowo "nadmierne zużycie" - za co naliczają kary (i to wcale nie takie małe).
Aczkolwiek przy limicie kilometrów mają łatwiej, bo liczą karę od każdego przekroczonego kilometra ponad umowę.
Co do historyjki z kołem zapasowym. Bo to jest wina nauczania. Każą sprawdzać poziom oleju, światła itd, oraz czy jest gasnica i trójkąt, ale jak użyć lewarka, zmienić kolo, że o sprawdzeniu cisnienia w oponach, czy zajrzeniu raz na miesiąc ppd spód auta nie ma potrzeby uczyć. To potem takie kwiatki plus wiszące przewody hamulcowe. A jak pokazesz takiemu przez szybe ze ma problem z kolem (palcem w powietrzu zataczając kolo) to zapewne mysli ze mu pokazujecie ze wariat. Brawo system.
Prawdę mówi, całą prawdę i to o wszystkim. Brawo.
Witam. Nawet Niemcy sprzedaja ciekawe urządzenia. TachoBlocker😁
6:06 (przeglądy techniczne) Zmieniłem swój stosunek do tego, jak mi jeden przegląd, być może, życie uratował. Okazało się, że jeden z przewodów hamulcowych jest prawie przetarty, bo został źle poprowadzony po naprawie czegoś przy wahaczu - nie pamiętam co to było.
Ja podobnie (chociaż nie aż tak) - gość wyczaił problem z drążkiem stabilizatora i nakazał go naprawić/wymienić. Od tego czasu jeżdżę na przeglądy tylko do tej SKP.
9:51 przewody to jedno płyn to drugi. Miałem to szczęście że zagotowałem w korku "płyn" i od tego czasu zmieniam płyn jak mati rozporządzenia.
Lubię słuchać mądrych ludzi
Dobrze, że mi przypomniałeś o starych przewodach które są z pewnością do wymiany. Tematu oczywiście nie rozwijam.
Bez komentarza.
Tryb nieśmiertelności, boki zrywać, super porównanie .Pozdrawiam.
Teraz i hydraulika 😂 kanał się rozwija
Panie autor masz pan u mnie wirtualnego browara i jak najbardziej realny toast za długie zdrowie przy najbliższej okazji obalania wyrobów alkoholowych za pierwszorzędnych lotów metafory o mamusiach, łobuzach i zlewach ;) PS Temat przeglądów bardzo fajny i ważny, może niektórym zwolennikom używanych klekotów zza zachodniej granicy zrzednie mina i przestaną się śmiać z ludzi, którzy kupili w salonie nowy samochód z benzyną, bo są jeleniami, którzy przepłacili za nowe, a po prostu nie chcieli ryzykować zakupu jajka niespodzianki na czterech kołach.
Jadąc późnym wieczorem pomiędzy miastami tak średnio co 3 kilometry wymijam jakiegoś kierowcę bez światła przedniego, często jest to lewa przednia lampa w której nie świeci już nic. Nie chcę się nikogo czepiać, ale kiedyś miałbym skasowany samochód zimą, bo jakaś pani we mgle miała z przodu tylko prawą lampę działającą.
Sytuacje w których komuś strzela przewód hamulcowy na przeglądzie to już totalne niedbalstwo i ryzykowanie życia. A przecież tam wcale nie trzeba jakoś specjalnie cisnąć na ten hamulec. Kiedyś trafiłem na czyjś komentarz w którym stwierdził, że za mocno wcisnął hamulec i wpadł mu w podłogę. Potem taki typ będzie bał się hamować przed światłami, albo przejściem...
Mi kiedyś strzelił przewód ale przy naprawach domowych, okazało się, że przegnicie było w takim miejscu, że nie było szans tego zauważyć bez zdjęciu kilku osłon, więc różnie bywa z tym. Dodam, że reszta przewodów była jak najbardziej dobra i nie wróżyła problemów
U nas floty tez kręcą. Przeglądy dwa razy rzadziej przy dużej flocie to znaczna oszczędność.
W Niemczech liczniki są cofane jeszcze z innego powodu.
Mianowicie Niemcy mają często polisy ubezpieczeniowe, których cena zależy od przebiegu rocznego i przed przeglądem (w Niemczech co dwa lata), cofają liczniki na potęgę.
Nie kupować samochodów od Niemców tylko prosto z salonu i problem z głowy !!!
Brawo za kolejny materiał na wysokim poziomie. Co do średniego przebiegu pojazdu w naszym kraju, to moim zdaniem trzeba było zrobić zapytanie o średni przebieg samochodów osobowych. Znacznie zawyżają go pojazdy dostawcze i ciężarowe, gdzie milion to licznik opijał już nie raz. Druga sprawa: znam w Polsce przykłady firm, które miały we flocie nowe pojazdy, a że kręcą nimi duże przebiegi, to na przegląd gwarancyjny jeździły co drugi raz. Materiały eksploatacyjne wymieniały zgodnie z interwałem, ale szafy cofały, aby przebieg był mnie j więcej o polowe mniejszy. Tak że nie tylko niemiaszki to robią. Pozdrawiam serdecznie.
Przeglądy powiadasz,! W Irlandii niektórzy wymieniają się kołami na przegląd bo kolega ma bieżnik i nie mówię tu o emigrantach, i widziałem też montaż używanych tarcz i klocków 😂😂😂
Ja widziałem jak zamieniali identyczne auta tylko blachy przekładali bo somsiada wóz był w lepszym stanie
@@imnotaplayer957 A Numer VIN to jak przekładali?
@@imnotaplayer957 Przełóż sobie mózg) Przecież pierwsze diagnosta patrzy na numery)
To jeszcze nie koniec🤪 mistrzostwo. Cytując klasyka,, nie ta książka, nie ten rozdział, nie ten k...a gatunek literacki.
8:35 oj myli się pan. Pochwalił się pan niewiedzą. Sam tego nie wiedziałem przez 15lat. Za ponowny przegląd płaci się od pozycji na liście chyba 10zł. Więc jak auto miało słabo hamujące koło i brak światła to zapłaci 20zł. Chociaż też słyszałem że ktoś za 5 tematów zapłacił 20zł.
Oficjalnie jest 20 PLN za każdy wykryty defekt (ale zwykle już po pierwszej dyskwalifikującej usterce wynik jest negatywny). I ma na to 14 dni. Jeśli pojedzie na inną stację (albo czas minął), to płaci pełną kwotę przy kolejnym przeglądzie.
Jak kupowałem swój pierwszy samochód - Audi, to sprawdziłem w servisie. Okazało się, że licznik był skorygowany raz w Niemczech i drugi raz najprawdopodobniej na granicy 😀
igły z Niemiec 😂😂😂
Lubię tego człowieka, a jeszcze bardziej wiedzę którą przekazuje. Pozdrawiam i liczę na więcej.
Bardzo ciekawy materiał Panie Pawle :)
Końcówka mistrzostwo!
Wiem, że cofanie liczników to przeżytek. Aktualnie zamraża się stan licznika przyciskami na kierownicy. Widziałem to na własne oczy. Potrzebne jest specjalne urządzenie, którego nazwy tu nie podam.
Uwielbiam takie poczucie humoru. Pozdrawiam.
Bardzo super 👍👌 Filmik 👍 przeglądy to podstawa jak dla mnie i to uważam jak najbardziej 🤘👍
Tych przeglądów było dużo mniej te co nie przeszły przegladu w dużych miastach dowody pojechały do małych wsi i przeglądy były , są podbijane
Gryzę dywan ze śmiechu. Wyzwolona kobieta genialne.
Muszę wziąć sobie do serca Twoje rady, raz już za jakieś głupie żaróweczki dopłacałem 2 dychy do poprawnego przeglądu 🤪
Przyda się rabat na wiosenny remoncik
Pozdrawiam
Oj tam oj tam. Mam dwa pojazdy Fiata Stilo Kombi z 2003r oraz Forda Galaxy z 1997r, oba z LPG. Fiat dosłownie 3 dni temu przechodził przegląd miał całe zawieszenie. Ford też praktycznie bez zniszczeń ( końcówka kierownicza się skończyła oraz wysprzeglik ). Dziś zrzucam skrzynie aby zmienić wysprzeglik oraz sprzęgło. Także jako dość młody człowiek mam jakieś pojęcie 😀
Jest dużo gorzej w ostatnim temacie.
Kilka lat temu koleżanka ubłagała mnie żebym pojechał z nią zatankować auto, bo ona nie umie 😑
Nawet nie wiedziała, czy benzyna, czy ON 😑
No dobra, odrazu wymieniałem jej przepaloną żarówkę, podjazd pod kompresor - ciśnienie: było 0,8÷1,2 powinno być ok 2.
Ogarniając tylnie oponki zauważyłem wyciek czarniutkiego oleju.
Dopiero po chwili do mnie dotarło, że silnik ma z przodu, a to jest płyn hamulcowy 😱
a raczej resztki pozostałe w układzie
Tak w temacie wymiany koła-Ostatnio widziałem takiego mema, że kiedys w instrukcji obsługi samochodu była wyjaśnione jak regulować luz zaworów (prawda, pamiętam instrukcję u mojego taty), a dziś piszą,że nie wolno pic płynu z akumulatora
Właśnie po to są obowiązkowe przeglądy żeby tzw. laicy którzy, nie mają zielonego pojęcia o motoryzacji jeździli sprawnymi pojazdami. Nie każdy musi się znać na mechanice, od tego są warsztaty. Stacje diagnostyczne i zatrudnieni tam specjaliści nie tylko są od przeglądów okresowych ale również po to aby można było w każdej chwili podjechać i sprawdzić co "stuka" oraz czy "mój mechanik" dokonał zleconej naprawy. Właściciele pojazdów wizyty u diagnosty traktują jak zło konieczne i dzięki temu, że są obowiązkowe muszą zadbać o stan techniczny. Auta z zachodu ładnie wypucowane nie znaczy sprawne. Na marginesie sam osobiście wymieniałem cały układ hamulcowy w mercedesie a160 którym z niemiec przyjechała szwagierka na odwiedziny. Przejechane (ogółem 290 tkm)2000km od przeglądu, z przodu nie było tarcz i klocków, tył w podobnym stanie, wynik badania pozytywny. Mit z zachodu dobre i pewne można włożyć między bajki tak jak kulturę jazdy. Na zachodzie nikt nie dba o auta i ich stan od tego są warsztaty, a z warsztatami jest tak jak wszyscy wiedzą, są polecane i takie którego nawet wrogowi by się nie poleciło. Pomijam fakt, że nie wszystkie naprawy są ekonomicznie uzasadnione dotyczy to nie tylko polaków ale i "bogatych" z zachodu. Czy ktoś zastanowił się nad tym, dlaczego jest taka duża podaż rozbitków na zachodzie, chyba nie bierze się to z kultury jazdy. Natomiast sprawne auto w komisie to jak w totka trafić. Nikt czy w polsce czy na zachodzie nie sprzedaje w pełni sprawny pojazd w okazyjnej cenie, wcześniej czy później o tym nowy właściciel się dowie. W pełni sprawne pojazdy są "drogie" bo cena zawsze odzwierciedla stan techniczny.
Historia na koniec 🤣🤣🤣
No jak tam muzułmańscy żołnierze z Turcji Pytali się już Czy są wolne pokoje w hotelu w klewkach oraz jak tam zdrowie prawników w tym kraju
Rzeczowe i mądre info.
Ten kto mowil ,ze w chicago nie ma przegladow troche sie minol z prawda. W calym stanie Illinois nie ma przegladow technicznuch jak w polsce za to kazdy samochod musi przechodzic testy spalin co rok lub dwa w zaleznosci od wieku i wynikow ostatnich testow. Za nie wykonanie testu spalin moze byc zawieszone prawo jazdy.
no i tak pięknie podsumowałeś dlaczego w Polsce jest najwyższy odsetek samobójstw młodych ludzi w Europie.
mentalność - jestem fleja i dusigrosz, więc zmuszę 99% społeczeństwa żeby obrywało od państwa za twoje zachowanie chociaż jasno ze statystyk wychodzi że ludzie którzy lekceważą bezpieczeństwo swoje i innych to mniejszość.
Jak trudne jest żyć wśród takich narcystycznych ludzi, co wiedzą wszystko, nie popełniają błędów, wymądrzają się bez cienia wrażliwości na każdy temat godzinami i przynoszą wszystkim wstyd, to tylko mogą opowiedzieć młodzi ludzie zmuszeni w tym bagnie egzystować i ze świadomością że będą za to płacić - szybkie spojrzenie na dług publiczny , ekologiczny i społeczny pozbawia złudzeń.
Z tymi przeglądami u Nas to faktycznie jakiś śmiech. Często na parkingu stoją mega fury, do których bez problemu można by włożyć rękę przez progi, w mega idealnym stanie. Pozdrawiam Konrad.
Z drugiej strony spójrz sobie na duza czesci aut nowych- takich kilkuletnich, opony sa czesto na skraju zywotnosci. Ale felga 20, 21'' jest- to sie liczy. Tylko ze jak trzeba na opony wydac kilka klocków to juz szkoda kasy...
Zgadzam się z tym że młodzi kierowcy maja brak podstawowej wiedzy to jest masakra kilka razy tego też doświadczyłem nie wiem czego teraz uczą na nauce jazdy bo na pewno nie jazdy ani obsługi samochodu :(
Drogi Pawle, co do stanu technicznego aut na drogach to jest to prawda, ale wytknąłeś jeszcze niewiedzę młodego pokolenia, czego na przeglądzie nikt nie weryfikuje co roku. Inna sprawa że nie widziałem diagnosty, któremu chciałoby się sprawdzać czy zapas który w moim samochodzie występuje pod samochodem ma wystarczająco dużo powietrza, co sam sprawdzam przy wymianie opon, a całej mojej 19 letniej karierze zaledwie kilka razy korzystałem z zapasu.
Ja nie wiem sam drutuje clijówe i co roku przechodzi przegląd
Ja zaraz będę miał 300000. Samochód z salonu. Najpierw brat nim jezdził, teraz ja.
Łatwiej byłoby poznać stan swojego auta gdyby były takie miejsca jak za komuny czyli kanały i najazdy gdzie można spokojnie zobaczyć co się dzieje z samochodem od spodu
W Krakowie zauważyłem ostatnio takie miejsce przy jednym z osiedli, zbiegiem okoliczności, bo akurat było zajęte przez młodego kierowcę goo.gl/maps/mfyjHu75d2EiTZW29
Jednak w obecnych czasach chyba wygodniej podjechać do warsztatu samoobsługowego i za 20-30 zł wynająć stanowisko z podnośnikiem.
@@artura3579 Jest też taki, ale płatny :/
goo.gl/maps/mAsByQjifsjTLq696
Na stację diagnostyczną na szarpali zawsze można podjechać j sprawdzić auto ,ale jak ma się węża w kieszeni ???Czasy gdzie samemu się grzebalo już minęły .Żal tylko tych Januszy co rozgrzebują na osiedlu pół auta jakby to był warsztat .
@@Jinxq-rc5cr na szarpakach newszystko wyjdzie.
Pojechałem na stację kontroli pojazdów żeby sprawdzić skąd luzy w układzie kierowniczum, po pełnym przejżeniu zawieszenia djagnosta mówi że sszystko jest w pożądku.
Puźniej jak się wczołgałem pod auto i zaczołem szarpać drążki kierownicze okazało się, że przekładnia nadoje się na śmietnik. Innym razem mechanik zapomniał powykręcać śrub od poduszki reakcyjnej przy skrzyni buegów.
3:30 przebieg 1 297 155 km - z 2016 roku?
6:30 a to ze sa przeglady obowiazkowe to cos zmienia? Po prostu przez to maja jeszcze mniej kasy na utrzymanie samochodu bo musza placic za przeglad i za flaszke dla diagnosty zeby podbil.
Studenci medycyny interesujący się motoryzacją pozdrawiają 😊
"Pieszy włączył tryb nieśmiertelności..." dobre :) rowerzyści tez ... zapobiegliwie Lublin dostał nowe Tarcze i przewody pzydaje sie :)
Zgadzam się z Panem, hamulce i układ zawieszenia musi być sprawny, bez względu na to kto jeździ samochodem, a przecież nie wszyscy muszą się znać na jakości przewodów, ogumienia itp. B. dobry odcinek i dowiedziałem się, że te super 2-3 letnie samochody z lizyngu i przebiegami 15do 45 tkm mogą mieć po 120 tkm. To ciekawostka Dzięki za odcinek!
Niestety w innych krajach świadomość kierowców na temat czym jeżdżą jest taka sama albo niższa..... pozdrawiam
Apropo przewodów. Na diagnostykę przyjechał samochód w którym pękł przewód hamulcowy podczas sprawdzania siły hamowania, odpowiedź właściciela była jednoznaczna „zaślepcie to jedno koło bo to tylko żona z dzieckiem jeździ do szkoły” Taki oto obraz typowego właściciela dla którego samochód jest tylko narzędziem i niczym więcej. Co prawda dostał negatywa, ale ciężko było uświadomić właściciela że układ hamowania ma być sprawny, nie ważne czy to robi kilometr czy 100..
Znajomy w mercedesie z lat 80 ma milion trzysta kilometrów😉 rekord pobity, tylko trudno go udowodnić bo licznik się przekręcił i miliona z przodu nie pokazuje😂
Standardowy Polak jest zakompleksiony, ma bardzo złe zdanie o sobie, swoim narodzie dokładnie tak jak zaprezentował to pan redaktor.
Ciągle tylko słyszę, że jesteśmy zbyt tępi żeby mieć dostęp do broni palnej, żeby nie mieć obowiązkowych przeglądów technicznych, oraz kiedyś była taka narracja że nie można bylo rejestrować w Polsce samochodów z Anglii bo wszyscy się pozabijają przy pierwszym wyprzedzaniu.
Czy naprawdę uważacie ze przeciętny Amerykanin czy Anglik to taki mądry, inteligentny, odpowiedzialny, czysty, dbający o porządek człowiek?
Czy kiedys pan redaktor miał okazję pomieszkać na tym cudownym zachodzie lub w USA i zobaczyć tych cudownych nadludzi?
W PŁ jest taki sam proceder, jeżeli chodzi o auta flotowe i liesingowe.
Aż się zastanawiam, czy mój samochód, jak przekraczał granicę w wieku 30 msc. Miało rzeczywiście "tylko" 225kkm czy też więcej, bo już został skręcony licznik.
Historie z życia jak ta na końcu zawsze na propsie.👍😂
Przebieg mojego fiata CC z 1993 to 82kkm.
I drugi silnik...