Mam ludzi od tego - o byciu u siebie
Вставка
- Опубліковано 12 вер 2024
- ➡ "Charakter. Przewodnik mężczyzny z klasą": charakter.czas...
Niższe koszty wysyłki tylko do końca czerwca!
➡ Subskrybuj: bit.ly/CG-sub
➡ Wesprzyj: patronite.pl/c...
➡ Instagram: / kielban
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapisz się na newsletter: czasgentlemanow...
Wpis na ten temat znajdziesz na blogu:
czasgentlemano...
Zobacz inne moje filmy o charakterze:
• Siła, masa i rzeźba pr...
Dołącz do naszych grup na Facebooku:
/ spolecznosccg
/ spolecznosccgwizerunek
Facebook: / czasgentlemanow
Ja ten film skomentuję w taki sposób. Jeden odda samochód do mechanika a kto inny wynajmie sprzątaczkę. Bardzo ciężko w tych czasach robić wszystko samemu i jeszcze do tego pracować.
Myślę, że to co mówisz, jest bardzo wartościową obserwacją. Materiał może wiele osób przekonać
Nie spodziewam się wielkich efektów, bo takie materiały nie mają dużego zasięgu, ale miło będzie, jeśli komuś pomoże.
Jestem nawróconą osobą która pielęgnuję relację z Duchem Świętym i ten materiał potwierdził mi to co mówił Derek Prince, iż Duch Święty jest gentlemanem :)
Wiele rzeczy o których mówisz tu na kanale otrzymałem wraz z przemienionym życiem od Boga i z czasem cały czas wydobywam z siebie w drodze ku dojrzałości :)
"22 Owocem zaś Ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, życzliwość, dobroć, wiara;
23 Łagodność, powściągliwość. Przeciwko takim nie ma prawa"
Ciekawy temat, film daje do myślenia. Zdecydowanie podzielam poczucie przywiązania do starych przedmiotów. Powiem nawet więcej: kiedy kupuję coś nowego, niemal czekam, aż to trochę zużyję, ponieważ dopiero po jakimś czasie czuję to jako bardziej moje. A jeśli sam dokonam przeróbek danej rzeczy albo naprawię defekt, to efekt się przyspiesza. Zdecydowanie poczucie więzi z przedmiotami - i nie tylko - jest czymś na plus.
Zgadzam się praktycznie ze wszystkim :) Piękna filozofia życia
Zupełnie nie zgodzę się z panem Łukaszem. Moim zdaniem zatrudnienie ludzi do pewnych prac, jak sprzątanie, czy porządkowanie ogrodu, może być dla nas niekiedy koniecznością i nie wiąże się z jakimiś stratami czy zaburzeniami relacji. Odpowiednie relacje powinniśmy mieć przede wszystkim z osobami, a nie rzeczami. Jeżeli więc zatrudnienie sprzątaczki da nam więcej czasu na relaks z najbliższymi, to jest to dla nas zysk. Wszystko zależy oczywiście od tego czy nas na to stać oraz jakie mamy priorytety. Jeżeli ktoś relaksuje się przy sprzątaniu to OK, ale są tacy, którzy wolą spędzić ten czas np na wycieczce rowerowej z dziećmi.
1:41 - Jak mawiał mój dziadek, stolarz - "kto robi w drewnie, ten czuje się pewnie" ;)
Jeden z najbardziej głębokich i potrzebnych filmów na Twoim kanale I UA-cam.
Bardzo potrzebny odcinek :)
Dzięki!
Uczestniczyłem w kursie o rozeznawaniu. Tam było powiedziane że dzień był poukładany z hierarchią wartości by zaczynać od tych rzeczy najważniejszych do mniej ważnych. No cóż wszystkiego nie jesteśmy w stanie sami zrobić.
Twoje słowa trafiają akurat na moment, w którym temat ten jest dla mnie mocno aktualny.
Większość życia mieszkałem w bloku, bez konieczności angażowania się w bardziej wymagające przydomowe prace, a dopiero w zeszłym roku otrzymałem szansę na mieszkanie w domku z kawałkiem podwórka. Moje podejście do nowego trybu życia przechodziło przez różne fazy. Początkowo dominowała rezygnacja i odsunięcie nawału obowiązków - niechęć do sprzątania pewnych miejsc i poczucie niesprawiedliwości, że muszę "ogarnąć" całe lata cudzych zaniedbań. Doszło do tego, że część ganku mijana przy wejściu, która w trakcie wstępnego remontu generalnego stała się swoistym magazynem dla narzędzi, farb etc. była przeze mnie skrzętnie omijana przez całe pierwsze pół roku mieszkania. Zakasanie rękawów nie nastąpiło, dopóki nie zdecydowałem się na przejęcie odpowiedzialności za ten kawałek podłogi. Od tamtej pory podobne opory oraz chwile frustracji napotykam i staram się przełamywać dość regularnie.
Duży wpływ w opisanym zakresie ma na mnie inspiracja Twoją ideą walki z bylejakością. Przeczytanie Twojej książki przypadło u mnie właśnie na okres powolnego, ale sukcesywnie postępującego procesu zmiany nastawienia wobec tego wszystkiego. A jak teraz patrzę to trochę tego było, bo nauczyłem się lepiej gospodarować przestrzenią, doprowadzać do użytku miejsca, których istnienia najłatwiej byłoby nie dopuszczać do siebie, i ogólnie brać odpowiedzialność za to nowe otoczenie. Także dziękuję c:
Wartościowy materiał. :)
Miałem taką relację z moją starą astrą: tydzień w tydzień je naprawiałem, każdy weekend i święto pod autem. Auto wyjątkowo złośliwe, psuło się cały czas, w najgorszych możliwych momentach i to zawsze były nowe problemy (nie tak że nie umiałem naprawić i problem wracał, bo to co zrobiłem działało). Nie wiedziałem wcześniej, że tyle rzeczy może się zepsuć w jednym samochodzie. Podsumowując - miałem do tego auta stosunek emocjonalny - była to czysta nienawiść. Ostatecznie po dwóch latach męczarni sprzedałem i kupiłem nowe z salonu. Teraz jeżdżę, dolewam tylko płynu do spryskiwaczy i czuję wielką radość za każdym razem jak gdzieś jadę, bo wiem, że dotrę do celu bez problemów :)
Panie Łukasz, bardzo ciekawy odcinek. Chciałbym zobaczyć Pańską stolarnię, warsztat, w którym Pan dokonuje różnych drobnych napraw. Proszę nakręcić film o "męskiej jaskini".
Widać w 2:59. Za mną stoją już rowery i inne elementy kotłowni. Na prawdziwy warsztat przyjdzie dopiero czas, gdy uporam się z innymi zadaniami. A moją prawdziwą męską jaskinią jest teraz pokój z gramofonem :)
Również filmik z przykładowa renowacja mebla byłby ciekawy i inspirujacy. Właśnie zabieram się za takie prace.
Bardzo inspirujące słowa, dziękuję 🙂
Bardzo dobry odcinek, jak każdy inny z resztą. Mam nadzieje, że mi także uda się trzymać podobnych zasad w życiu
Myślę że jest Pan upartym perfekcjonistą i chce Pan po swojemu. Jestem hotelarzem spawaczem i ślusarzem. Patrząc na moje zawody nie da się zawsze zrobić co do mm czy czasami nawet do cm. Pozdrawiam
Bardzo mądre słowa. Dziękuję 💪👍
Bóg Zapłać. Pozdrawiam.
Płyty z mojego miasta? Pronit (Pionki)?, też mam gramofon do naprawy, z tym że radziecki i na razie muszę jeszcze znaleźć do niego pasująca igłę
Rewelacja :)
Panie Łukaszu, czekamy na dedykowany odcinek o regeneracji audio! 😀 Pozdrawiam!
Borowiecki: Acha, Pan to sam urządzał, Panie Miller?
Miller: Ja sam płaciłem.
Semantyka zdań ta sama a "filozofia" inna, albo na odwrót?
Ja myślałem że jestem dziadem a naprawa auta (tego co mogę), zszycie kurtki syna na maszynie babci (od mankietu aż pod pachę w dół) wszelkie prace w domu... :)
Mam wrażenie, że coś nie tak z dźwiękiem w dzisiejszym filmie?
Panie Łukaszu, muszę napisać Panu drobną uwagę. Popełnia Pan niewielki - ale jednak ;-) - błąd ludzi, którzy chcą być perfekcjonistami.
Chodzi o wymowę. W języku mówionym nie uwydatniamy samogłosek jak: ą, ę.
Mówiąc krótko, piszemy np.: //się, muszę, chwilę później, utracę// itd. Ale wymawiamy: //sie, musze, chwile później, utrace // bez wyciągania końcówek. Myślę, że Pan o tym wie, bo zwykle wymawia Pan dobrze, a tylko czasem Pan nienaturalnie wyciąga samogłoskę. Więc dlatego uznałem na początku, że musi Pan po prostu być perfekcjonistą i stara się aby odcinek był bardzo dobrze dopracowany pod każdym kątem, w tym językowym.
Ale muszę też przy okazji powiedzieć, że to bardzo fajny, sympatyczny i ciekawy odcinek. Pozdrawiam.
Chcesz miec cos zrobione dobrze - zrob to sam.
Tez lubie robic wszystko sam tum bardziej że wiele film dxialajacych w PL to nie są fachowcy.
👍