Це відео не доступне.
Перепрошуємо.
Czego nie mówić przy policjancie?
Вставка
- Опубліковано 15 сер 2024
- Szukasz pracy w salonie samochodowym? Bądź szukasz nowego samochodu?
Zobacz moje szkolenia : motodoradca.tv...
Tego na pewno nie należy mówić podczas kontroli drogowej, policjant też człowiek, ale sporą część tych bajek ma już w jednym palcu i zapewne nie pomaga to przy negocjacji niższego mandatu.
Zajrzyj do mnie na sociale :
- INSTAGRAM : motodoradca.tv/...
- FACEBOOK : motodoradca.tv/...
Subskrybuj kanał :
- MOTO DORADCA : motodoradca.tv/...
Wszelkie pytania związane z poradami, zakupem auta i eksploatacją proszę kierować w komentarzach pod filmem, w polu dyskusja, lub poprzez stronę : motodoradca.tv...
Komercyjne działania : wspolpraca@motodoradca.tv
Kiedy policjant pyta czy w ciągu ostatnich 12 godzin braliśmy narkotyki to nie należy patrzec na zegarek.
XDDD
Policjant zatrzymuje kierowcę - Dzień dobry panie kierowco, zatrzymałem pana ponieważ..
Kierowca - Dzień dobry panie władzo, wiem za szybko jechałem..
Żona siedząca obok - Niepotrzebnie gadałeś przez komórkę.
Tesciowa siedząca z tyłu - A mówiłam żebyś nie pił tyle piw przed podróżą .
Teść - Wiedziałem że kradzionym daleko nie zajedziemy...
Policjant - Zatrzymałem pana ponieważ przepaliła się panu z przodu żarówka , ale w tej sytuacji....
XDDD
A z bagażnika wychyla się gościu i łamaną polszczyzną rzuca "minęliśmy już granicę?"
Dobre :D.
@@Ulthion W wersji, którą znam jeszcze z PRL-owskiej podstawówki to dziadek pytał z bagażnika "Co, już jesteśmy w NRF-ie?" (NRF, później RFN - Niemcy Zachodnie)
Jadę z kolega po Krakowie po obrzeżach,kontrola,otwieramy szybę, z Janosika oddzywa się głos: nieoznakowany w terenie
Kia
Dobre! Idealna scena na filmowa komedia o 3RP
- Broń? Narkotyki?
- Nie, dzięki. Już wszystko mamy.
... stare, z dawnej kontroli granicznej, kiedy było cło do płacenia.
@@romanjastrzebski5513 w Niemczech dalej pytaja i to po Polsku :)
@@romanjastrzebski5513 -marihuana, LSD, guns?
- Nie, dla mnie herbatę.
Witaj Waldek super odcinek. Co do sytuacji mojej jaką ostatnio miałem z policjantem: Wracałem z koleżanką z pracy z Lublina wieczorem, zagadalismy się i nie zauważyłem znaku teren zabudowany więc jechałem 95km/h. Zatrzymał mnie policjant ze strażnikiem leśnym, byłem pewien że dostanę mandat. Ale szukali tylko choinki w moim samochodzie ;) czy czasem nie kradne świerków z lasu. Potem powiedział mi że nie ma radaru ze sobą ale poucza mnie żebym wolniej jechał bo dwie wioski dalej stoją z radarem. Normalnie byłem w szoku :) pozdrawiam Waldziu i wesołych świąt
Takich to trzeba szanować
Policjant: prawo jazdy, dowód rejestracyjny, oc
Kierowca: ok, proszę mi potrzymać piwo
😂 padłem
@@antoniomecki7355 to wstań ;)
Możesz jechać z piwem. Pomijając oczywiście piwa bezalkoholowe, przeciętna osoba po wypiciu jednego piwa 0,5l 5% ma we krwi poniżej 0,2 promila.
Więc cóż, w takiej sytuacji policjant mógłby Cię poprosić o dmuchnięcie, ale nic nielegalnego by nie wykazał i musiałby puścić dalej. Choć jest szansa że postanowiłby się doszukać czegoś w aucie, dlatego zawsze warto jeździć samochodem sprawnym na tip-top.
2:45 przypomina mi się sytuacja gdy przy nieczynnych, rozkradzionych torach stoi znak stop. Z samych torów został tylko odcinek zalany w drodze. Jechałem z lokalesem i ten uprzedził mnie żebym się tu koniecznie zatrzymał bo: " tu się zawsze czają w krzaczorach, na tych co się nie zatrzymali". Tak uważam, że często mogą coś z tym zrobić, ale są na to za sprytni...
Nie polecam mówić per Panie antyperspirancie
Amadeusz Z antyperspirant? To co on jest z komisariatu czy z rossmana?
:D
vdhv jak Ty wariat:)
vdhv haha zapamiętam
Dobre :)
Jestem rozczarowany, że nie powiedziałeś, żeby nie mówić o narkotykach i martwej prostytutce w bagażniku... W każdym razie mnie to nie pomogło. Nie polecam.
Przyganiał kocioł garnkowi...
Skrótu mądralo...
Kuba Janicki: może czopeczek? Na to bolące dupsko po kopnięciu ironii.
A mówiłeś serio czy żartowałeś?
smieszne ze ludzie nie wiedza co znaczy ironia xddd
Gorzej jeśli policjant w stopniu generalskim jest twoim teściem i chce kupić tobie i żonie mieszkanie, z racji że jesteś bezrobotny, a ty mu powiesz,że utrzymujesz go z podatków.
Milicyjna pala nie policjantem w stopniu generalskim
Ja zawsze podchodziłem do kontroli lajtowo, z żartem bo wiedziałem, że i tak dostanę mandat i tak. A na ogół dowcipkowanie mi dobrze wychodziło bo wymierzali najmniejszy wymiar kary finansowej :D
Pierwsza zasada uniknięcia kary, albo jej złagodzenie!
K U L T U R A
Działa w 90% przypadkach.
Nie działa. Miły zawsze dostaje mandat. Jak pójdziesz na udry, to czasami się wycofają, jeśli są jakieś wątpliwości . w PL policja jest nastawiona tylko i wyłącznie na mandaty. Nikt z nich nie dba o bezpieczeństwo na drogach. No może po za zatrzymywaniem nawalonych kierowców.
Działa działa, tylko jest różnica między podlizywaniem się, a kimś kto jest kulturalny, bo jak zaczniesz coś typu "Oj panie władzo, no wiem, że przekroczyłem prędkość, no ale ja nie chciałem, no wie pan panie władzo jak to jest" i to w takiej tonacji, podchodzącej właśnie pod podlizywanie, to no nie ma co się dziwić.
No i wtedy słyszysz, chciałbym wypisać mniej , ale obowiązuje mnie taryfikator i nic się więcej zrobić nie da. Pojechałem ostatnio po znajomego któremu padło auto na drodze krajowej (rogatki miasta). Zanim dojechałem dopadł go radiowóz nieozankowany i dostał chyba 150 zł za nie wystawienie trójkąta. Jak podczepiałem jego auto na linę, to akurat kończyli pisać. I co ? Zaraz sobie pojechali zostawiając nas w nieoświetlonym miejscu , zamiast poczekać 2 min by nic nam się nie stało. Policja w PL to jest patologia, ale nie jest to wina tych na dole, tylko tych na górze. Komendantów i reszty świty, która ciśnie o mandaty.
To miałeś pecha, ja i kilku znajomych już uniknęło mandatu nie raz, a zazwyczaj po prostu obniżają koszt mandatu i zawsze udawało się to załatwić kulturą, no ale zgadzam się, że jak policjant jest upierdliwy, no to nie masz nic do gadania.
Waldku od dłuższego czasu obserwuje Twój kanał i jestem miłe zaskoczony wachlarzem poruszanych przez Ciebie tematów. Krąży fajne powiedzenie, że policjant to też człowiek i należy podejść spokojnie do kontroli drogowej. Polecam również nie mówić podczas kontroli drogowej cyt:"znam komendanta i jutro juz tutaj nie pracujesz". Pozdrawia policjant ;)
czego nie mówic... może w skrócie wystarczy nie pyskowac i zachowac kulturę :)
Jakiś czas temu zatrzymali mnie policjanci. Powód kontroli to sprawdzenie legalności pojazdu. Kiedy okazało się że wszystko jest ok., zaczęło się przedstawienie pt. "zły i dobry glina". Jeden typ koniecznie chciał coś znaleźć. Wpierw kazał dmuchać czy aby jakieś promile nie wyskoczą. Drugi w tym czasie ewidentnie czuł się nieswojo bo przed chwilą stwierdził że auto jest ok i że dziekuje i miłego dnia. Po oczywistym wyniku 0.0 zły glina dalej nie odpuszczał poszedł dookoła samochodu, pooglądał opony i chyba oświetlenie z tablicą rejestracyjną włącznie. Nadal nie w sosie stwierdził że trzeba przeszukać bagażnik. No więc udaję się na "zaplecze" aby Pan gbur mógł sobie pogrzebać w moich rzeczach. Dobry natomiast próbując robić dobrą minę komentował: "o nawet jest kamizelka odblaskowa i apteczka, bardzo dobrze". Po stwierdzeniu przez złego oczywistego faktu posiadania trójkąta i gaśnicy równocześnie nie posiadaniu narkotyków i nie wiem... martwej dziwki w bagażniku, stwierdził że chce wylegitymować mojego pasażera. W tym momencie mina tego dobrego była bezcenna. Po odczekaniu kolejnych minut w końcu, wyczerpawszy caly arsenał argumentow i możliwości wielce niepocieszony policjant (już wiecie który ) łaskawie podziękował i pozwolił kontynuować jazdę. I tu moje pytanie: czy policja może zatrzymać do kontroli pod jednym pozorem, a następnie sprawdzać wszystko jak leci?
Powinieneś mu nosa utrzeć żądając protokołu ze sprawdzenia stanu trzeźwości. Jak już wkur wio ny by go wypisał, to chcesz drugi protokół z przeszukania bagażnika. Odechciało by się hu jowi kolejnych takich akcji. Poczytaj, co muszą zawierać takie protokoły i ile trwa ich wypisywanie.
2:34 Jesteśmy wolnymi ludźmi ale jak jakiś człowiek w mundurze powie, że musi nam przeszukać auto bo ma urojony powód, żeby wypełnić rubrykę w statystyce to nie możemy nawet zaprotestować... Fajnie
Aby doszło do przeszukania to musi mieć nakaz
Film ten - jak zawsze z resztą - przydatny ;-). Mam dla Ciebie Waldku propozycję tematu na kolejny materiał, co jest o tyle ważne, że czeka nas to już niedługo a bardzo mało się o tym mówi. Mianowicie chodzi mi o de facto (bo jak inaczej spełnić w tak krótkim czasie normy) obowiązek montowania przez producentów filtrów GPF do silników benzynowych z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Nowe normy wchodzą o ile dobrze pamiętam od 2020 roku (pierwotnie miało to obowiązywać dla aut homologowanych od 1 września 2017), ale GPF już się pojawił, m.in. w silniku 1.2 110/130 km PureTec z koncernu PSA czy w 2.0 TFSI w Audi bodajże A5. Szukając opinii użytkowników nie znalazłem niczego pod kątem GPF-u w ww. jednostkach. Z oczywistych względów - tzw. The DPF's Legends ;-) - temat wzbudza obawy o efekty i koszty obsługi takiego układu, które zostaną w ogólnym rozrachunku przeniesione na nas kierowców. Z jednej strony wydaje się, że problem będzie mniejszy niż z DPF-ami albowiem silnik benzynowy szybciej się nagrzewa a spaliny mają wyższą temperaturę więc proces wypalania będzie występował częściej, będzie efektywniejszy i może dzięki temu krótszy. Ale czy aby na pewno? Powiem Ci, że kiedy pomyślę o tym że DPF, GPF czy SCR itp. mogą być niedługo powszechne, nawet w litrowych silnikach aut miejskich jestem przerażony. Wydaje się, że problem jest marginalny bo rodaków nie stać na nowe auta. Ale w Polsce sprzedaje się dużo aut - głównie dzięki firmom i wypożyczalniom - a auta kupione jako flotowe za niedługi czas pojawią się na rynku wtórnym. A co jeśli zestawimy GPF i LPG? Temat zmusza do myślenia zwłaszcza kiedy uświadomimy sobie, że nie ma obecnie alternatywnego dla samochodu osobowego z napędem konwencjonalnym środka komunikacji indywidualnej, który będzie jednocześnie ekologiczny, jego cena będzie akceptowalna i nie będzie generował dużych kosztów obsługi. Ekolodzy w tym miejscu odeprą mój komentarz argumentem o możliwości korzystania z komunikacji miejskiej czy np. z rowerów. Jest to jakieś rozwiązanie ale tylko do dużych miast, a póki co większość Polaków w takich miastach nie mieszka i nie może skorzystać z komunikacji miejskiej. Z resztą sam mieszkam w sporym mieście - prawie 400.000 mieszkańców - i korzystam czasami z komunikacji miejskiej. Niestety - zawsze wyciągam wniosek o wyższości komunikacji indywidualnej nad zbiorową. Raz musiałem pojechać z chorym, kilkumiesięcznym dzieckiem do lekarza w zimę kiedy moje auto stało u mechanika. Autobusem - grubo ponad godzina z wieloma problemami. Autem dojazd do przychodni trwa niecały kwadrans, wliczając w to czas poszukiwania miejsca parkingowego. Rower? Może dla wysportowanego i wytrwałego singla... Alternatywą jeżeli chodzi o źródło napędu nie jest również wbrew pozorom energia elektryczna z uwagi na koszt pojazdu na prąd (pomijam inne problemy jak np. serwis ogniw, zasięg, zerowa infrastruktura do ładowania i absolutnie żadne zachęty podatkowe do nabywania takich pojazdów). Choć i z tezą o ekologiczności takiego napędu w warunkach polskich (Pytanie za 100 pkt. - Z czego wytwarza się w Polsce prąd?) można dyskutować. Proszę Cię przedstaw nam rzetelnie ten temat. W internecie niewiele o tym jest - i na kiepskim poziomie - ale jestem pewien, że jako osoba znana w środowisku motoryzacyjnym w Polsce, mająca kontakty w środowisku importerów i laboratoriów rozwojowych jesteś w stanie uzyskać więcej informacji niż statystyczny Kowlaski. Jak w kontekście coraz bardziej drakońskich norm emisji spalin widzisz bliską przyszłość komunikacji indywidualnej w Polsce? Znalazłem wypowiedź jakiejś szychy z VW, która stwierdziła, że do 2020 roku wszystkie modele w ich ofercie będą miały SCR i filtry cząstek stałych... Strach się bać. Wycinanie filtrów i emulowanie SCR będzie skuteczne jedynie do czasu uchwalenia stosownych przepisów. A nie oszukujmy się, to kwestia czasu, góra pięciu lat.
Sytuacja w niedziele o 6 rano, prosta droga, sloneczko, brak jakichkolwiek oznak zycia. Spieszylo mi sie troche (110 na 50). Widzialem ze cos mi usiadlo na zderzaku. Jako, ze byl zakret a za zakretem przejscie dla pieszych to zwolnilem. Okazalo sie, ze to byl nieoznakowany radiowoz. Zgarneli mnie na pobocze i dialog wygladal tak:
Policjant: *przedstawil sie* Kontrola drogowa, dokumenty prosze.
Ja: Witam. Juz daje.
P: Gdzie sie to Pan spieszy?
J: Do pracy, juz jestem troche spozniony.
P: Zapraszam do radiowozu, obejrzymy nagranie.
J: A co tu ogladac. Oboje wiemy, ze moja wina. Nie bede sie sprzeczal przeciez, ale sam Pan widzi: dobra pogoda, przyczepnosc dobra, brak pieszych, rowerzystow i innych uzytkownikow.
*Policjant poszedl do radiowozu i po chwili wraca*
P: Tam na tej prostej.... Tam panu zmierzylismy 120km/h, ale pomiar mogl byc zaburzony, dlatego uznalismy drugi pomiar 70km/h na ograniczeniu do 50. Przyjmuje Pan mandat?
Przyjąlem :)
taaa.. a po chwili przyszła mama i obudziła Cię do szkoły
Not this time honey, don't feed the troll ;)
Przyjąłem tak ogólnie
Racja. Zedytowane. Dzieki :)
"Ten trup w bagażniku to kolegi"
Ja również jestem zdania że nie ma co się popisywać przed policjantem i udawać że się zna prawo bo obejrzało się cały sezon drogówki czy innego W11 :)
Co do przeszukania samochodu to owszem mają prawo to zrobić ALE muszą mieć jakieś podejrzenie o popełnieniu przestępstwa w teorii wydaje się poważne ale w praktyce wystarczy że powiedzą " Szukamy samochodu o takim kolorze" więc mają prawo podejrzewać... Druga sprawa muszą wystawić Protokół przeszukania pojazdu, z zawartymi danymi policjantów którzy podjęli czynność oraz z podanym argumentem podejrzenia w jakim celu to przeprowadzają. Jak są mili i chcą sprawdzić czy masz w bagażniku trójkąt oraz gaśnice to nie ma po co problemu robić i marnować czas.
Jak raz mnie zatrzymali i obydwoje chamy gburowate to też się zdenerwowałem, ani dzień dobry ani się przedstawić tylko podszedł " Proszę wysiąść, przeszukamy pojazd bo jest podejrzenie przewożenia narkotyków", mówię ok w porządku to proszę sporządzić protokół przeszukania, dostanę do raczki i rób ta co chce ta :) a jednak po tym sprawdził tylko dokumenty i puścili mnie dalej :) Już nie wspominając że można iść z tym na na Policje zgłosić naruszenie i bezpodstawne przeszukanie, chyba że ktoś wygląda jak Gangster a w aucie śmierdzi Marichujaninom na kilometr, to może to wtedy nie przejść :)
Ja ostatnio miałem kontrolę drogową w drodze do szpitala do żony i jak mundurowy dowiedział się gdzie i po co jadę usłyszałem tylko gratulacje i szerokiej drogi 😁
Co do przeszukania to oczywiście gaśnice i trójkąt tak ale przeszukanie dokładnie może odbyć się jedynie za podejrzeniem przestępstwa lub po okazaniu nakazu i taki przypadek przerabiałem 🤣
Podróżując w nocy przez miasto często można zostać zatrzymanym przez tajniaków. Nie musi być ku temu specjalnych powodów. Jakiś policjant wypowiadał się, że 80% przestępstw narkotykowych jest ujawnianych podczas rutynowych kontroli, a noc jest czasem, gdy dokonują się przerzuty. Zatem samotnie poruszające się auto przez puste nocą miast od razu ściąga uwagę mundurowych.
Mój Tata przez kilka lat jeździł do pracy na dość nietypową godzinę, bo na 2:00 w nocy. Często zatrzymywała go policja w drodze do pracy. Zazwyczaj wiązało się to dokładnym przepytywaniem, dokąd jedzie, gdzie pracuje i czym się zajmuje oraz oczywiście kończyło się trzepaniem samochodu. Takie coś przydarzyło się średnio raz na kwartał.
Kiedyś mnie zatrzymała Pani policjantka na rutynową kontrolę, trójkąt gaśnica, oczywiście wszystko miałem i to co tamta "miła" Pani powiedziała zaorało wszystko:
- jaka szkoda dzisiaj mandatu nie będzie :(. Także tego taką mamy policję :D
Chociaż była szczera.
Jakoś na początku tego roku wracałem późno w nocy z pracy do domu większość trasy autostrada, tempomat ustawiony i tak sobie wracam z jechałem z autostrady na drogę dwu pasmowa i automatycznie pyk tempomat i jadę naraz za mną pojawiają się niebieskie światełka pierwsza myśl "ale za co!?" Patrzę na zegary a tam prędkość autostradowa...
No to co zatrzymuje się a pan policjant bez wsiadania z auta się pyta czy zdaje sobie sprawę jak długo by mi zajęło się zatrzymać z tej prędkości? No wiem
To zwolnij i bezpiecznie dojedz do domu i odjechał a mi szczęka opadła na podłogę
hey-there Normalny gosc
Miałem taką sytuację że Zatrzymała mnie policja nieoznakowanym radiowozem. Jechałem ciężarówką popełniłem tam wykroczenie wiedziałem też jakie. Gdy się zatrzymałem i w tym czasie zanim podeszedł do mnie policjant przygotowałem dowód rejestracyjny samochodu dowód rejestracyjny naczepy dowód osobisty prawo jazdy. Funkcjonariusz podeszedł do ciężarówki otworzyłem drzwi przywitał się przedstawił i po słowie " powód zatrzymania" powiedziałem Ja wiem jaki jest powód zatrzymania i że jestem świadom tego co zrobiłem. Trzymałem ręce na kierownicy w lewej dłoni dokumenty i od razu Podałem jej policjantowi. Justyna róż powiedział że nie potrzebuję dowodów bo sprawdzi to w Cepik. No to ja odparłem że Przygotowałem dokumenty aby było szybciej. I gdy funkcjonariusz poszedł do radiowozu przyszedł z mandatem to gdy spojrzałem na mandat to potraktował mnie Najłagodniej jak tylko się dało. Dowiedziałem się jak się zachować przy kontroli z kanału ( sierżant bagietka) na swoim kanale fajnie wyjaśnia jak się zachować podczas kontroli a tytuł filmu jest Jak unikać mandatów. No i między innymi wyjaśnią tam że warto mieć przygotowane dokumenty to bardzo dobrze wpływa na kontrol i nie dyskutowanie z funkcjonariuszem Skoro wiemy że popełniliśmy wykroczenie. Nie ma to najmniejszego sensu wręcz przeciwnie pogarsza to sytuację
Pouczenie nie dają, bo są premiowani za to, a jeśli stało się tak że dali pouczenie to śpieszyli się do domu i nie chcieli tracić czasu na wypisywanie
mnie policja 3 razy,
1 raz za prędkość miałem 92km/h na ograniczeniu 50km/h,
1 raz bo złamałem 3 przepisy na łącznie 11 ptk karnych i policjant mi dał mi 1ptk i 100zł mandatu,
1 raz za prędkość rozmowa przez telefon oraz nie zapięty pas, miałem 94 km/h na 50 i dał mi mandat za prędkość i za pasy.
We 3ch przypadkach mało z nimi rozmawiałem pytali się czy zarabiam ile zarabiam oraz czym się zajmuje później czy mam żonę i dzieci,
jak usłyszał zarobki to z miejsca mi powiedział wypisuje ci tylko za jedno przekroczenie o najniżej karze, a na resztę masz pouczenie i kup dziecku coś na święta.
Także wniosek jest taki że lepiej się nie odzywać i odpowiadać na pytania policjantów wtedy będzie na wasza korzyść.
Wszystko zależy od policjantów na jakich się trafi w ostatnim roku 2 kontrole:
1. wyprzedzałem i tak się złożyło że była podwójna ciągła pomimo iż prosta droga ( kilka miesięcy temu był remont i dalej nie przemalowali ... ). Ograniczenie do 60, a zmierzyli nieco ponad 100. Policjant nie mógł podarować tej podwójnej ciągłej ale za prędkość dał tylko pouczenie. Generalnie sporo się wtedy jeszcze pośmialiśmy i naprawdę spoko ludzie.
2. jechałem rano do pracy na 3 pasmowej ( ograniczenie do 70 ) i trochę szybciej mi się jechało. Jechali za mną ( myślałem że to skoda a jednak BMW :) ) i zmierzyli 109. Po zatrzymaniu od razu "Panie kierowco dzisiaj to chyba będzie się Pan musiał pożegnać z samochodem na 3 miesiące". Nie ważne że radar zmierzył 109 oni uważali że jechałem powyżej 120 i od razu chca zabierać prawo jazdy. Na początku myślałem że tylko żartuje żeby przestraszyć nie wiem po co zresztą, ale usiadłem do radiowozu, a policjant po 2-3 minutach jak obejrzeliśmy nagranie i podczas wypisywania dokumentów mówi, no panie kierowco to dzisiaj 500 złotych i zakaz prowadzenia pojazdu na 3 miesiące. Jeszcze raz poprosiłem o obejrzenie nagrań potwierdziliśmy pomiar przy 109 i mówię że idziemy do sądu. chwila ciszy i nagle "Ma Pan dzisiaj szczęście ale i tak nakładam na Pana wyższą karę czyli 300 zł i 6 czy 7 punków). Po prostu skurw.... . Nie dość że bezpodstawnie chciał mnie wrobić i zabrać prawo jazdy to w dodatku jak nie chciałem się dać to i tak dowalił wyższy. No i oczywiście druga Pani policjant która non stop powtarzała że ona to by mi w ogóle na stałe prawo jazdy zabrała i do więzienia wsadziła ... masakra
Blad odnosnie 2 . Wlaczyc neutralny bieg itd. Zgasic silnik odrazu. Raz ze mozesz uciec dwa ze powyzej 3 minut postoju mandat ;)
Srodowisko. Chyba kolega przepisow nie zna :)
A wiadomo ze kontrola wiecej jak 3 min potrwa :)
Zostałem zatrzymany do tzw. Rutynowej kontroli pomożecie i podpowiedzcie mi podstawę prawną takiego zatrzymania...
Pale mogę powiedzieć absolutnie wszystko, pod jednym warunkiem. Jak jestem na własnym, zamkniętym placu, a on za płotem i niea nakazu w ręku.
Mój znajomy miał taką sytuacje ,że zatrzymała go policjant nieoznakowanym i powiedział ,,musieliśmy za panem jechać bardzo długo ,żeby pan zwolnił,bo nie chcieliśmy zabrać panu prawa jazdy”Znajomy jest zawodowym kierowcą i pierwszy raz spotkał takiego normalnego policjanta .
Ale panie władzo, ja nie jestem pijany, tylko lekko wypity jak to przed trasą.
Jedno piwo było 12 godzin temu. Ja nie wiem, skąd te 0,7 promila.
Najlepiej jest z nimi nie rozmawiać a tylko nagrywać o co on pyta, nie musicie do nich mogole się zwracać.
Moim zdaniem, z policjantem czasem warto rozmawiać jak człowiek z człowiekiem a nie kozaczyć z kamerką...
Miałem taką sytuację jakiś czas temu ze policja mnie zatrzymała z mojej winy i kontrola przebiegła spokojnie bez nerwów w miłej atmosferze i dostałem najniższy mandat jaki mogłem dostać :)
W końcu policjanci też ludzie: często zestresowani, zmęczeniu, zirytowani a czasami po prostu głupi.
Zwykle grzeczność nie zaszkodzi, a często pozwala otrzymać najniższą "stawkę" jaką przewiduje prawo.
No już nie gadaj, że boją się przyjmować łap.... tzn "dowody wdzięczności". Trzeba tylko wyczuć, czy się trafiło na odpowiedniego człowieka i umiejętnie zagadać, a da się załatwić. Powiem więcej. Zdarzyło mi się przekroczyć prędkość na południowej obwodnicy Warszawy. Tego dnia wracałem w gór i do domu zostało mi ok 5 km. Policjant, który mnie zatrzymał, powiedział mi całą standardową formułkę z wysokością mandatu włącznie. No i wychodzi na to, że mam niesamowity urok osobisty, bo zacząłem od stwierdzenia, że ok 370 km za mną i nie widziałem nawet pół radiowozu po drodze i co panowie mi tu robią na ostatnich kilometrach, ładnie to tak? No i się zaczęła luźna rozmowa, zakończona pouczeniem mnie, że przekraczając prędkość jednak postąpiłem trochę brzydko i wymuszeniem na mnie obietnicy, że więcej tego nie zrobię :D. Żona jeszcze przez ok 2 tygodnie się dopytywała, czy faktycznie nie przemówiłem panom policjantom do kieszeni, tak ciężko było Jej uwierzyć, że tak "łatwo" się wymigałem. W sumie to sam byłem w szoku, bo wcześniej nie wiedziałem, że mam aż taki urok osobisty :P:P:P
Powiem więcej... znam gościa, który w swoim życiu jeszcze nigdy nie zapłacił mandatu, wszystko ugadane...
Policjant nie może zrobić przeszukania tylko co najwyżej poprosić o otworzenie np bagażnika w celu sprawdzenia czy coś przewozimy. Nie ma on prawa nam nic grzebać dotykać, tylko może rzucić okiem i tyle. Jeśli będzie chciał przegrzebać to musi sporządzić protokół (dla prokuratora który zatwierdza czy mógł to zrobić, jeśli nie to policjant ma postępowanie)
Z Policją krótka piłka - chcą puścić, to puszczą, chcą ukarać, to ukarają. Raz się płaszczyłem, prosiłem, żeby nie karał i nic to nie dało, a za miesiąc poddałem się jego woli i sam zaproponował pouczenie.
Zależ tak na prawdę też na kogo się trafi. Miałem sytuację, że wkurzony wracałem do domu. Na krótkim odcinku w terenie zabudowanym wyprzedziłem tajniaków. Zczaiłem się, że to oni, bo to mała miejscowość i poznałem rejestracje. Manewr kończyłem prawie na wysepce, znak p-21 (powierzchnia wyłączona z ruchu). Od razu zwolniłem i wjechałem do siebie na osiedle sprawdzając czy jadą za mną. Przez to wszystko zagapiłem się, wjechałem pod prąd (akurat też zmieniali oznakowanie i trochę pojechałem na pamięć). Dodatkowo nie miałem sprawnego jednego światła, xenon a dokładnie przetwornica się wysypała,a tego od ręki się nie naprawi. Gdy dawałem dowód wyleciały mi naklejki na rejestracje, z 2 lata je woziłem i nigdy nie przykleiłem, też to zauważyli, bo nawet sprawdzili, że naklejone się nie zgadzają. Moja reakcja bezcenna jak zaczęli wymieniać wykroczenia. Śmiali się, że o mało wysepki nie zawinąłem ze sobą. Skończyło się na takim *mocnym pouczeniu.* Gdy ja bałem się, że mogą mi prawko zabrać.
Najlepiej kiwnać głową, przyznać się do winy, i być grzecznym (o ile faktycznie coś zrobiliśmy)
Ja ostatnio miałem kontrole drogową... przekroczyłem prędkość dokładnie osiem.... zrobiłem tak jak mówisz (widze w lusterku że sie zbliża policjant) otwarłem szybę i mu mówię Dzieńdobry jestem godowy do kontroli drogowej! A on się zaczął śmiać i powiedział Szerokości niech pan jedzie dalej :D
no jak żeś mu powiedział że jesteś godowy , to pewnie zrozumiał że jesteś gotowy na gody i się przestraszył chłop ;}
Mnie zatrzymali do kontroli z powodu przepalonej lampy z przodu, sprawdzili dokumenty, popytali o inne uszkodzenia na samochodzie, spytali skąd i dokąd jadę i powiedzieli że mam jak najszybciej wymienić żarówkę. Nic więcej, żadnego mandatu, pouczenia itp. Grzeczna rozmowa i na końcu jeszcze miłego dnia
Najlepszym sposobem jest miła, luźna rozmowa, nie złoszczenie się na policjanta, uśmiechanie się, policjant prędzej wlepi mandat komuś kto się awanturuje, niż miłej, sympatycznej osobie
tyy, mi się zacina zamek w fordzie i ostatnio czekali 25 minut aż nagrzeje mi się auto i poniosą się zamki bo chcieli zobaczyć co mam w bagażniku :D Przycisk do otwarcia bagażnika nie działał, bo zimny, klamki nie ma i tak stali z latarkami :D hahahahahahah Przynajmniej było pozytywnie i wesoło ;p
Jako mundurowy - popieram całą listę. To i ta "lekkie" teksty kierowców.
To może teraz odcinek o tym co mówić przy policji? :D
ja jako młody szczyl mający prawo jazdy od miesiąca miałem przygodę z kontrolą policji.
Prawo jazdy jeszcze ciepłe w portfelu to łepek musiał cwaniakować i jeździło się bez pasów. Bo co po bo mieście przecież.
Zatrzymała mnie policja przy jednym z marketów - jakąś akcję mieli (chyba nawet związaną z pasami) .
Z policjantem rozmawiało się bardzo fajnie, podowcipkowaliśmy wszystko świetnie... Niestety nie dało się go namówić i argumenty: "pszepana ja mieszkam po drugiej stronie ulicy (to fakt był ;) ) i jadę tylko do sklepu po zakupy ( to akurat kłamstwo - przejeżdzałem obok sklepu tylko :D ) dlatego nie zapiąłem pasów bo to tylko 200m"
Policjant stwierdził, że odruch zapinania pasów powinienem mieć jeszcze z kursu prawa jazdy i w formie "lepy wychowawczej" przywalił 100zł 2pkt (jak dobrze pamiętam ;) )
Na koniec jedyne co to "podziękował za kulturę bo w dzisiejszych czasach to bardzo różnie wyglądają rozmowy z kierowcami ale w większości przypadków są nawet i wulgarne" :)
Takie wspomnienie sprzed 10 lat :P
Miałem identycznie miesiąc temu, prawko rok i tydzień to się śmiał, że jak prawko rok mam to już mogę przepisy łamać. Skończyło się na łagodnej stówce i 2pkt, a zobaczyli mnie na światłach, bo stali za mną, że pas nie jest zapięty 😂 ale kultura i łagodnie, tak mógłbym dostać nawet i do 300zl
Witam Panie Waldku ;) Chciałbym poruszyć kwestie o ktorej Pan wspomnial, gdzie policjant „chowa sie za krzakami” aby zmierzyć pomiar prędkości. Podobno policjant nie moze wykonywać pomiaru nie będąc widoczny dla danego uczestnika ruchu, który jest namierzany. Bo każdy kto zostaje zatrzymany przez policjanta jest w stresie, a co dopiero jak on z nienacka wybiega z tych krzaków z „lizakiem”. Kierowca od razu po hamulcach zeby sie zatrzymać do kontroli, nie daj Boże z tylu samochód nie wyhamowuje i kolizja czy wypadek gotowy.
Oczywiście łapka w gore i Sub tez leci
Życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2018!
Pozdrawiam
Kurczę ja to mam zawsze szczęście że jak mnie zatrzymuję policja to mam akurat zły humor lub gorszy dzień…Ostatnim razem jakieś 4 lata temu byłem bardzo zły i wracałem z jakiegoś „zadupia” i zatrzymało mnie dwóch policjantów ani dzień dobry ani stopień tylko burknęli że chcą dokumenty…Popukałem się palcem w głowę i powiedziałem że „tak to mogą do kolegi mówić i po pierwsze to gdzie: dzień dobry, gdzie imię i stopień co to jest i jaka jest uzasadniona podstawa zatrzymania pojazdu?” Takiej konsternacji i zmieszania u policjanta jeszcze nie widziałem…Stanęło na tym że dokumenty okazałem im przez zamkniętą szybę a podczas próby wzięcia mojego prawa jazdy do ręki przez policjanta powiedziałem mu „że jak chce brać chwilówkę to niech bierze na siebie a nie na mnie”. Następnie była próba zmierzenia mi czy jestem trzeźwy…Od razu zrezygnowali gdy usłyszeli że chcę widzieć legalizację urządzenia. Po 20 min takiej przepychanki słownej zrezygnowani odeszli a mi poprawili humor swoimi przegranymi minami….tak sobie teraz myślę że mogłem im coś jeszcze nagadać bo widać było że prawo im jest kompletnie nie znane.
Szanuje
Stary, ale mi zaimponowałeś. Nawet mój pies zrobił 'siad' jak to przeczytał. Szacun
Z jednej strony nieźle to rozegrałeś. Tym niemniej najczęściej w przypadku większości to czytających, sprawa wyglądałaby tak: "kozaczek" stawia się, więc policjant zacznie oglądać samochód. Znajdzie jakiś mały szczególik, zabierze dowód rejestracyjny, a może nawet zabroni dalszej jazdy w zależności od tego co tam znalazł. Wezwie jeszcze lawetę. Potem ty musisz wykonać przegląd techniczny za 99 lub 162 zł (lpg). Pewnie i tak nie przejdziesz od razu, bo coś tam będzie do naprawy. Dostaniesz "negatywa". Wydasz kolejne kilkaset złotych na wizytę u mechanika. Potem znowu wizyta na SKP i kolejne 20 zł lub więcej...............I suma summarum taka "pyskówka" i pokazywanie "kim ja to nie jestem" może kosztować cię lekko licząc z tysiaka. A tak siedząc "cicho" odbędziesz kontrolę i..........pojedziesz dalej. I tu jest różnica.........
andrzej gliwiczanin Racja można to tak odebrać. Akurat jechałem nowym mondeo więc o samochód byłem raczej spokojny że nic nie znajdzie, nawet jak by chciał. Bardziej się bałem że będzie chcieć sprawdzić mi gaśnicę, a miałem ją pod podłogą a cały bagażnik miałem załadowany. Ale na szczęście na to nie wpadli. 😃
O większego trudno zucha,
Jak był Stefek Burczymucha,
- Ja nikogo się nie boję!
Choćby Drogówka... to dostoję!
Witam. Pod miłej rozmowie z policjantem po przekroczeniu predkosci o 37 km/h dostałem wypisany mandat za przekroczenie o 27 km/h i najmniejszy mandat przypisany do widelek za to przekroczenie. Pozdrawiam.
A propos wideorejestratorów, to ostatnio uratował mi tyłek. Wyprzedzanie, prędkość większa niż ograniczenie i tutaj nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że policjant chciał mi wmówić, że wyprzedzałem na "podwójnej ciągłej". Jak się okazało z nagrania, wyprzedzanie rozpocząłem zaraz po tym jak zaczęła się linia przerywana, więc skończyło się tylko na 2 stówkach i 6 punktach za wcześniej wspomnianą prędkość. A mogło być więcej.
A z tym kryciem sie w krzakach to gdzieś słyszałem że wcale nie jest tak, że może się schować gdzie tylko chce tylko musi być doskonale widoczny razem z radiowozem z daleka. (ale głowy uciąć se nie dam bo ojciec i tak dostał mandat mimo że byli chamsko schowani za znakiem i zywopłotem i strzelali w przestrzeni miedzy banerem a stelażem)
"Panie policjancie, wiem że przekroczyłem prędkość ale proszę mnie zrozumieć, po kilku piwach zawsze mam cięższą nogę"
20 lat mam prawo jazdy i jeszcze nigdy nie zostalem zatrzymany do kontroli, to po co robilem te prawo jazdy?
Jedna z moich pierwszych kontroli... Akurat wracałam z rozmowy z szefową do domu z świetną informacją. Byłam tak cała w euforii, że z tego wszystkiego nie zauważyłam znaku Stop na krzyżówce który w sumie był zbędny w tamtym miejscu. Zza zakretu wyłania się policjant i każe mi zjechać. Od samego początku nadawałam jak katarynka a pan policjant do mnie "gdzie się pani tak spieszy?" "panie, do domu ze świetnymi newsami którymi chcę się podzielić z rodziną". "Niech zgadne, jest pani w ciąży albo wychodzi za mąż" "Nie, Panie w końcu podwyżkę dostałam". I tu sobie uświadomiłam że palnęłam głupstwo i byłam pewna mandatu na kilka stówek bo mnie w końcu "stać". Jakie było moje zaskoczenie gdy Pan policjant wraca z dokumentami i skończyło się tylko na pouczeniu. Chyba doceniono moją szczerość :P
Debesciara a skąd wiesz że ten znak Stop był tam zbędny?
Sytuacja z dzisiaj pod 70km/h na ograniczeniu do 50 kontrola prędkości, na pytanie policjanta wie Pan jaką prędkością jechal ale proszę się przyznać, z uśmiechem i pokorą przyznałem że na pewno więcej niż 60 skończyło się na pouczeniu iż życzeniu sobie wzajemnie wesołych świąt. Pozdrawiam
Kiedyś mnie capnęli policjanci na ograniczeniu 50km/h i mówią: "Jak pan zgadnie, co do oczka wynik na radarze, to pana puszczamy". Tak coś jechałem ponad 80km/h, więc mówię: "78?".
"Nie, tylko 72, ale ciągle pan przyspieszał".
Dal mi 4 punkty i 100PLN grzywny do zapłacenia. Ale od ponad 6 lat żadnego mandatu nie dostałem - to znaczy - raz mi policjanci chcieli wcisnąć winę za spowodowanie kolizji, ale stwierdziłem, że chyba ich pogięło - ja mam dowody (nagranie) a oni sobie mogą pisać, co im się podoba. W sądzie sprawę wygrałem. A pijany sprawca musiał zwracać kasę (bo sobie wziął z mojego OC, a do tego za wypłacone mi odszkodowanie z AC).
Wszystko się zgadza chciałem dodać że policjanci często przekraczają prędkość i łamią przepisy nie mając włączonej sygnalizacji. Zawsze myślałem że jesteśmy równi wobec przepisów jednak jest inaczej. Pozdrawiam
Waldku raz jechałem ze znajomymi i zatrzymała nas kontrola. Środek nocy i ogólna atmosfera była bardzo przyjemna. Zaczeliśmy sobie żartować z całej sytuacji i ktoś rzucił tekst o narkotykach w bagażniku. Policjant to usłyszał, ale nie zareagował. Dopiero jak powiedziałem dość głośno " skoro mamy narkotyki to czemu ja jadę po pijaku" to zareagował ogromnym śmiechem :D
Zatrzymajcie tę karuzelę śmiechu...
Ja wysiadam, zaraz się porzy...bleeeeee e e e e eeee
Przede wszystkim powinna być prewencja a nie łatanie dziury budżetowej z naszych kieszeń,przy cenie paliwa ,podatków,itp.Kilka ,kilkanaście lat temu można było b. często dostać upomnienie a teraz mam liczyć na dobry humor policjanta?To chyba coś nie tak!
Co do policjantów, a w moim przypadku straży miejskiej. Miałem niestety sytuacje, w której w wstecznym lusterku zauważyłem te nie lubiane koguty. No dostałem mandat, ale z mojej winy i przyznałem się od razu bez zbędnego kombinowania. Wyjaśniłem jak to wyglądało z mojej perspektywy, pan ze straży pouczył mnie, doradził, wlepił mandacik i po sprawie. Był to mój pierwszy mandacik i po zatrzymaniu się w myślach "ja pierd*le...". Był to naprawdę miły człowiek i było widać, że wykonuje swoją pracę, a nie przypierd*la się byle nadrobić statystyki.
A tak z ciekawości - może ktoś się orientuje jak to jest z nieoznakowanymi radiowozami - bo gdy takowy wykonuje pomiar prędkości to są jedzie z taką samą prędkością bez kogutów, więc sam łamie prawo w takim samym zakresie jak my a nie pamiętam żeby gdzieś w prawie było odstępstwo dla jakiegokolwiek pojazdu jeżeli nie ma kogutów więc jak to jest w tym przypadku?
Mylisz się, nie łamie przepisów ponieważ jest w trakcie wykonywania czynności mających na celu ujawnienie i ukaranie przewinienia na drodze. Wszystkie opowieści o tym że jest inaczej są wyssane z palca. Opowieści o tym że policja łamie przepisy by dogonić pirata drogowego nie mają sensu. Wykonują swoją pracę, proste...
Waldku, dzięki twoim filmikom mówiącym o tym jak rozmawiać z policjantem, przeszedłem dwie kontrole które skończyły się tylko na pouczeniu a nie powiem że raz to rażąco przekroczyłem prędkość o 29 km/h w terenie zabudowanym. Zachowywałem się tak jak mówiłeś, dodatkowo przyznałem się do winy, okazałem skruchę. Ale starałem się prowadzić luźną rozmowę, włączając pewne formy żartu, za policjant też się uśmiechał. Więc twoje filmiki prawdopodobnie ochroniły mój portfel :)
Kiedyś miałem sytuacje że wjechałem pod zakaz... tzn zakaz obowiązywał w godzinach 22:00 - 6:00 a ja w niego skręciłem bo tak poprowadziła mnie nawigacja. Pech chciał że stała policja niedaleko mnie i od razu złapali na kogucie. Szczęście dopisalo że była pani Policjant która wyjasniła mi mój błąd a ja opierając się na nawigacj wytłumaczyłem ze nie jestem z tego miasta i pierwszy raz tu skrecałem, faktycznie nie zauwazylem znaku (stal ok 150m przed skrzyzowaniem 3 pasmowym a skrecałem ze skrajnie lewego na skrajnie prawy pas) bo nie byłem w stanie go zobaczyć. Skończylo się na pouczeniu gdy powiedziałem że do dziewczyny jadę a była już północ i ona będzie bardziej na mnie zła że sie spóźniliśmy przez to do kina ^^.
ja miałem taką przygodę że z moją dziewczyną robiliśmy przejażdżkę bez celu tak o se pojeździć i troche zachcialo mi sie drifry trzaskać ..wiec se myśle jade na parking inter marche XD robie z 6 kółeczek wokół latarni i pojechałem zaparkować i do domciu idziemy idziemy...a tu zajeżdża stary opel a to tajniaki i kazali dać prawko itd i powiedział jeden tak ''jak by jedno było to byśmy przymkneli oko ale było ich za dużo'' ja ich przeprosiłem mówie że to tylko tak o i audi odstawić i skończyło sie tylko na pouczeniu wiec polecam na prawde dobre nastawienie do Policji :) może dużo to pomóc
piasek wysypali XD
wiec coś tam szło XD
Bo to było Audi Quattro rocznik 1990 :)
Czasem pytajo pały czy się pracuje. Lepiej mówić, że się nie pracuje, a najlepiej, że dopiero zostało się zwolnionym z pracy. Redukcja etatów i można liczyć na niższy mandat lub nawet pouczenie.
Kiedys podczas kontroli bylem bardzo mily i wyluzowany. Przekroczylem predkosc, nie wiele ale co ciekawe nie mialem waznego badania technicznego od 3msc ( totalnie o nim zapomnialem). Policjant nie dopatrzyl sie i powiedzial zeby jechac dalej. Serdecznie pozdrawiam ! :)
To ja kiedyś od babci wracałem i mnie złapali. Moja babcia ma zwyczaj wciskania pieniędzy mimo stanowczych odmów. Tak było i tym razem, kiedy powiedziałem że nie wezmę od niej pieniędzy bo już pracuje, dorosłe życie itp. Uparta wsadziła mi 200zł do dowodu rejestracyjnego bez mojej wiedzy. Policjant podejrzewał mnie o łapówkarstwo a ja spaliłem się ze wstydu.
Witam! Ja muszę przyznać, że spotkania z policjantami z ruchu drogowego zawsze były przyjemne (raz mandat, z mojej winy). Ogólnie zawsze coś wymyśliliśmy wspólnie, żeby spotkać się po drodze i żeby postępowanie kończyło się bez mandatowo. Miła rozmowa zawsze łagodzi tego typu sytuacje...
A mnie kiedyś zatrzymała policja bo troszkę nawywijałem za kierownicą.Podszedł do samochodu a ja ze spokojem przyznałem się do wykroczeń bo byłem świadomy tego.Z 600 zł i 15 pkt po sprawdzeniu mi dokumentów w systemie zmniejszył mi do 200 zł i 6 pkt.Podziękowałem że był miły.On też człowiek.Podstawa to jak odwaliłeś coś to się kłóć.To pomaga.
"Przepisy prawa regulują cały proces kontroli drogowej, również to gdzie i jak powinien być ustawiony radiowóz Policji. Co ciekawe, Policja może dokonywać kontroli drogowej w miejscu gdzie jest np. zakaz zatrzymywania się, w takiej jednak sytuacji powinno być uruchomione niebieskie światło błyskowe (wtedy dopiero radiowóz jest uprzywilejowany). Ponadto radiowóz powinien być ustawiony w sposób widoczny dla uczestników ruchu. Dodatkowo w razie niedostatecznej widoczności powinien być podświetlony napis „Policja”. Teoretycznie poza terenem zabudowanym jeden patrol może zatrzymać tylko jeden pojazd do kontroli, od tego stwierdzenia oczywiście są wyjątki, mianowicie można zatrzymać więcej pojazdów, gdy kierujący innym pojazdem dopuszcza się przestępstwa lub wykroczenia, oraz w sytuacji, gdy patrol realizuje plan polegający na wzmożonej kontroli np. „akcja znicz”."
Jak widać Policja nie ma prawa chować się po krzakach ;)
Wracalem od dziewczyny, okazalo sie ze zapomnialem portfela, to szybko myk nawijka na stacji i po portfel, pech chcial ze nie zauwazylem znaku stop, zatrzymuje sie na przystanku. Policjant podchodzi i slysze "Stopien bla bla bla, prosze okazac dokumenty", na co wybuchlem smiechem i opowiadam sytuacje i mowie ze dokumenty mam 200m od miejsca zatrzymania jak podjedziemy to dam. Podjechalismy i czekam az zniasa mi dokumenty i w miedzy czasie gadka z policja, smiechy ze gapa jestem itp. Policjant powiedzial ze mam nawet w pospiechu i o godzinie 2 jak jest pusto stawac na "stopie", i ze faktycznie mialem dokumenty wazne itp. To tylko upomnienie za brak zatrzymania i dokumentow :p
Parę dni temu miałem spotkanie z policją, pół auta stało na zakazie a pół już nie ale mandat jak najbardziej mi się należał. Podczas sprawdzania oc, przeglądu i punktów porozmawiałem sobie z policjantami, pani i pan, tak normalnie bez emocji i na dowidzenia pani stwierdziła i tu cytat "jak się spotykamy następnym razem będzie z górnej półki" podziękowałem i źyczyłem spokojnej służby. Pozdro
Miałem "przyjemność" być kontrolowany przez niemiecką policję na powrocie z wycieczki do Amsterdamu ;) szczegóły zachowam dla siebie, ale pozdrawiam każdego kto był w podobnej sytuacji..
Przede wszystkim kultura i jesli cos przeskrobalismy to przyznac sie.
Kiedys spieszylem sie w miescie, pusta droga, cialem 80kmh(tak wiem). Zlapali mnie na suszarke i policjant pokazuje mi z usmiechem 101kmh. Grzecznie i stanowczo odparlem, ze jechalem w okolicach 80, a nie 100, a licznik nawet troche zawyza predkosc oraz, ze za przekroczenie o 30 mandat moge przyjac, ale za owe 101 nie ma mowy. Skonczylo sie na niewielkim mandacie :)
Byłem świadkiem na ślubie. Kierowałem drugim samochodem w orszaku ślubnym za parą młodą. Jechałem bez zapiętych pasów 20km/h główną wiochową drogą do hmm "miasta" i oczywiście trafiliśmy na kontrole. Policjant z lornetką wypatrywał ofiary. a w momencie kiedy mnie wypatrzył prawie wybił tą lornetką szybę w policyjnej kia rzucając się po lizak. Zatrzymałem się. Grzecznie próbowałem wytłumaczyć że świadek, że na wesele jade,że czekają na nas itd. Na co policjant stwierdził ze zaraz jeszcze mojej żonie mandat da za brak pasów mimo iż miała zapięte. Odpuściłem. Może była jeszcze szansa na mniejszy mandat albo ze puśći bez ale ponieważ miałem CB radio i pokażną antene na dachu, policjant zapytał mnie:
P: A co na CB nie mówili ze stoimy
Ja (bez namysłu): Wie Pan. Cb to ja używam w trasie a nie na wsi.
Finał: 100 zł i 2 punkty, plus mega spóźnienie
Choć wyraz twarzy policjanta był bez cenny :)
Kiedyś będąc zatrzymanym do kontroli poczułem się jak za głębokiej komuny, mianowicie wracałem z popołudniowej zmiany po godzinie 22, zajechałem do sklepu nocnego po jakieś piwko na wieczór :) po zakupach chciałem zawrócić na parkingu kawałeczek dalej, kiedy tylko wjechałem na ten parking rozległy się za mną koguty, radiowóz zajechał mi drogę wyjazdową z parkingu. Podeszło 2 policjantów i pierwsze co usłyszałem to "proszę trzymać ręce na kierownicy", no to ok, później kazali mi opuścić pojazd po czym pootwierać wszystkie drzwi, przeszukali mi auto od a do z łącznie z popielniczką, schowkiem, bagażnikiem itp.
Wywiązał się nawet dialog w stylu:
Policjant : Co Pan tu robi?
Ja : Wracam z pracy
P : Gdzie pan pracuje?
J : no w firmie "takiej i takiej"
P : Może ktoś to potwierdzić ? !!
Na całe szczęście miałem przy sobie identyfikator z pracy ze zdjęciem, na moje pytanie o co w tym wszystkim chodzi odpowiedział mi że to taka rutynowa kontrola !!
Czekałem później w samochodzie dobre pół godziny na to aż odda mi dokumenty i pozwoli dalej jechać (widziałem w lusterku jak usilnie cały czas "wisiał na radiu" przy tych moich papierach). Byłem w szoku bo miałem niejedną kontrolę drogową ale nigdy nie odbywało się to w taki dosadny sposób. Nie wiem czy panowie kogoś może szukali lub na siłę próbowali coś na mnie znaleźć. Dodam tylko, że zanim zostałem zatrzymany na ten sam parking wjeżdżał jakiś golf IV zaraz za mną, ale panowie woleli widocznie zatrzymać czarne BMW E36 :)
Jeszcze hasło: bądź Pan człowiekiem, zdecydowanie nie używać.
Z doświadczenia znajomego - należy podać dokumenty razem z zezwoleniem na broń i dać policjantowi wyciągnąć wniosek zamiast zestresowanym wyjechać z tekstem "Mam broń".
Wyprzedzałem na kolejno: wiadukcie, łuku, skrzyżowaniu, przejściu. Widoczność wystarczająca żeby było "bezpiecznie" :) Widziałem auto w oddali, jak skończyłem wyprzedzanie to z auta wystawiono lizak.
Policjant: Czy zna Pan powód kontroli?
Ja: Wolę żeby Pan mi powiedział jaki jest powód.
Skończyło się tyko na 9pkt i 200zł za przejście dla pieszych. Uffff.
policjant też człowiek, jak widzi normalnego gościa a nie cwaniaczka i jak normalnie się z nim gada to czasem na pouczeniu się kończy a czasem najniższym mandatem, pamiętajmy również, że bez policji to cwaniaczek jadący 25-cio letnią bawarką zaparkowałby nam w tyłku z prędkością 200km/h więc lepiej jak są i takich odławiają
Jakiś czas temu wracałem do domu autem które służy mi do przewiezienia wszystkiego co potrzebuje, miałem nadpęknięty klosz lampy z tyłu co było powodem kontroli. Przy okazji zahaczyłem o mc donalda i policjanci gdy zobaczyli torbę z maka zapytali się czy już jadłem czy nie. Gdy odpowiedziałem, że nie to zapytali czy daleko mam do domu, sprawdzili tylko OC i Przegląd i kazali mi jechać inną drogą bo akurat remont jest :D
Ja osobiście nie mam nic do tych przepisów, jeśli policjanci nie będą nadużywać swoich praw.
Każdy z nas lubi czasem podeptać swojego Passata, ale róbmy to z głową.
Heh, najśmieszniejsze w tym wszystkim jest, jak to wszyscy poszukują haków i pomysłów pt. jak nie dostać mandatu. A teraz zdradzę wam sekret - wystarczy jeździć względnie przepisowo ;) Szczególnie, że ilość kontroli drogowych jest tak naprawdę śmiesznie mała, podobnie jak miejsc, gdzie można je spotkać. A już kombinowanie na zasadzie, że przecież nieoznakowany radiowóz też łamie przepisy, albo dyskusje o tym, czy można wyrywkowo badać trzeźwość, to zwykłe januszowanie.
A jak raz wjechałem pod zakaz (tego samego dnia go postawili, codziennie tamtędy jeździłem), to przeprosiłem i poleciała ściema, że się zgubiłem. Okazało się niestety, że nie mam przeglądu
Jak dostawałem swój pierwszy mandat, przy odbieraniu druczku i instrukcji, że mandat należy opłacić na poczcie w ciągu 7 dni, bez głębszego zastanowienia zapytałem "Czy jest inna możliwość uregulowania należności?", w zamyśle mając płatności elektroniczne. Atmosfera momentalnie oziębła.
Koleżanka przy pytaniu o homologację na radar również nie spotkała się ze zbytnim entuzjazmem.
Wszystkiego najlepszego normalnym (czyt. ludzkim) policjantom!
1:22 Tu się pan myli. To nadal jest nagminne! Można źle trafić na kogoś kto nie bierze ale i tak chętnie tak sobie dorabiają w większości.
3:42 Tu też nieprawda raczej bo nie mogą nie być widoczni i ostatnio w praktyce widuję że stają tak że ich widać ALE potrafią stań na łukach dróg i w ostatniej chwili ich widzimy ale ogólnie juz nie mogą chować auta gdzieś w lasku a sami zza drzew i przeszkód strzelać.
Jeśli mówimy o łapówce to sam zwrot że jakoś się dogadamy nie jest łapówką, musi być podana odpowiednia cena lub usługa
P. Florkowski - jeżeli decyduje się Pan na podawanie przepisów i na tej podstawie pisać, np. że pieszy wchodzący na PdP nie ma pierwszeństwa to proszę skomentować ten artykuł:
"Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających."
Nie jest tajemnicą, ze Pański kanał jest dedykowany kierowcom, stąd takie poparcie dla pańskich teorii - co nie zmienia faktu, że są one nieprawdziwe i podejrzewam, że przyczyniają się one do jeszcze większego nieposzanowania praw pieszych przed kierujących.
ten przepis oczywiście istnieje nie od dziś i mówiłem o zachowaniu ostrożności, jak najbardziej. Przede wszystkim tu odnoszę się do 2 kwestii wtargniecia i tego, że czasem pomagając komuś wejść możemy go narazić na to że inny kierowca np. jadący z przeciwnej strony się nie zatrzyma.
Jeżeli ten kanał dedykowany jest kierowcom, to powinien Pan opisać obowiązki kierowców na PdP, a nie pisać, że "czegoś tam" zabrania się pieszym - a co to kierowcę obchodzi? Pieszy albo wejdzie, albo nie wejdzie na PdP - i na każdą ewentualność kierowca powinien być przygotowany. Bierzmy przykład z bardziej rozwiniętych krajów, a nie kierujmy się tylko wygodą kierowców.
Od dnia wczorajszego (według decyzji prokurwatury) można śmiało powiedzieć:
- Nie jestem "pod wpływem", tylko "po spożyciu".
Ja miałem dwa przypadki z policją i w obu to było moje wykroczenie. Zauważyłem że jak okaże się skruchę i rozmawia się z nimi normalnie jak z człowiekiem to zachowują się normalnie i dostanie się niski mandat, oni zadowoleni bo mają plusa do notesika i wy bo zapłaciliście 50 zł a nie 500 :)
Troche z twojej wypowiedzi wychodzi ze nic nie mozemy zrobic jak.policja zatrzymuje a to nie prawda wystarczy byc czlowiekiem i normalnie sie zachowywac zaplacilem dwa.mandaty z mojej.winy oczywiscie bez klutni ale z niskiej półki bo mogl dac albo niski albo wysoki . A tak to zawsze zatrzymam sie pogadam wytlumacze on przemysli i jest git pouczenie i jade dalej
Po przeszukaniu musi wypisać protokół przeszukania. Ponadto do przeszukania musi mieć konkretne przesłanki.
Witam pana,
Mam pytanie czy mogę w przypadku kontroli drogowej grzecznie zasugerować czy byłaby możliwość upomnienia? Czy raczej jest to nie wskazane?
Waldemar, a co myślisz o skręcaniu na pierwszą lepszą posesję w sytuacji, gdy wiemy że przekroczyliśmy prędkość i że dostaniemy mandat jak damy się zatrzymać?
Juz od roku moze troche dluzej policja nie moze sie chowac i dodatkowo musza miec wlaczone tz. koguty czy przy zatrzymaniu pojazdu czy przy tz. suszeniu tylko nie wszyscy to stosuja. Pozdrawiam.
Mnie zatrzymali za przepaloną żarówkę a potem normalnie się przywitali przedstawili , po kontroli puścili bez żadnego mandatu i jeszcze pożegnali "dobranoc" bo działo się to poznym wieczorem :D
2:29 Policjant nie może przeszukać pojazdu jeżeli nie złamaliśmy prawa i jeśli jest to kontrola. Policjant może dokonać kontroli pojazdu bez naruszenia struktur fabrycznych
Ostatnio miałem farta bo cisnąłem pod 190 na A2, jechali za mną któryś kilometr i wlepili 100 i 4 pkt za 166kmh więc był śmiech przez łzy...
Idiota i jeszcze sobie klaszcze .
Ja mniałem dziwną kontrole: jadąc do pracy policjant zatrzymał mnie informują, że celem zatrzymania jest kontrola czeźwości. Zerknoł na mnie i kazał jechać dalej.....
Inna sytuacja z rodziny jechał za ciężarówką nie stety stracił cierpliwość i wyprzedzałał tira w prost w,, łapy" policji funkcji Mariusz ja chciała pokazać prętkość a tu nagle z miernika dźwięk wyczerpania baterii i ekran zgasł nim kierowca mógł co kolwiek zobaczyć co skutkował brakiem możliwości nałożenia mandatu👍👍👍Funkcjonariusze zkwitowali tylko tak,, następnym razem prosze uważać"
Rany boskie człowieku to nawet trudno przeczytać.... Pożyczyć Ci słownik ?
Należy nie mówić NICZEGO...!!! :)