Jestem tak niedowartościowanym Polakiem, że kiedy słyszę, że w Uniwersum Harrego Pjotera jest Polska szkoła dla czarodziejów, to raduje się jak dziecko.
Bardzo fajne przemyślenia i sensowne. Jeśli nie Durmstrang, to też poszedłbym w kierunku twojej trzeciej opcji 🙂. Zgadzam się, że u nas by był wiekszy nacisk na magię bojową, jakoś najbardziej mi to pasuje to polskiego charakteru 😊, magiczna husaria.
Ha! Nie zdziwię się jak nasza szkoła znajduje się pod ziemią, gdzieś w Królewcu lub Kresach Wschodnich. Dla bezpieczeństwa przed najazdami cierpianymi przez wieki, ukryta pod ziemią, dojeżdża się Złotym Pociągiem a jedną z komnat w szkole jest Bursztynowa Komnata ;) ;)
Oj tak, xd.. Lepiej uważać na nasze babki (czarownice) kiedy są wściekłe. Gotując zupę w swych garach, dodają różnorakich składników by wreszcie uciszyć swoich starych. Heh
Jak myślę o polskiej szkole magii to na myśl od razu przychodzi mi do głosy "Kurgród" z fandomu HP autorstwa pisarki z wattpada - ChoJulieSsi oraz jej książki "Średnio na jeża ta miłość" gdzie główną bohaterką jest Żaneta Majewska była absolwentka tejże szkoły z domu jeża. Z tego co pamiętam miała się ona znajdować w Tatrach nieopodal Giewontu. Dostać się do niej można było kolejką taternicką, a dyrektor tejże placówki bez względu na płeć był nazywany wielkim "Guślarzem". Podobnie jak Hogwart miał 4 domy, a były to - niedźwiedź, ryś, bocian i jeż. Osobiście szczerze polecam jakby ktoś był zainteresowany. 😊😉😘 🦔🏰 Ps. Nie poddam się panie yt i wrzucę ten komentarz czy ci się to podoba czy nie. 😇😈
Moja teoria na temat polskiej szkoły magii. Polacy zawsze byli zbyt dumni aby chodzić do zagranicznych szkół. Sytuacja w świecie czarodziejów zazwyczaj silnie odnosiła się do sytuacji politycznej w świecie mugoli, więc myślę, że Polacy mieli swoją szkołę przez długie lata, a po rozbiorach zakazano uczyć w polskiej szkole. Oczywiście w dwudziestoleciu międzywojennym próbowano odbudować szkołę, ale wybuch wojny zadecydował ostatecznie o przerwaniu odbudowy i ponownym zejściu do podziemia, aż do upadku komunizmu. W latach 90 polskie aspiracje do budowy szkoły magii powróciły, być może udało się nawet stworzyć małą szkołę, która cały czas się rozwijała. Jednak ze względu że była to dosyć młoda i mała placówka nie została wspomniana potterowskiej sadze.
Mówiąc o lokalizacji polskiej szkoły magii można wziąć pod uwagę dwa miejsca- Łysą Górę w Świętokrzyskiem lub Sobótkę na Dolnym Śląsku. Oba miehsca uchodzą za mocno związane z magią
Miałem podobne przemyślenia zakończone podobnym wnioskiem. Po głowie chodziła mi też koncepcja nauczania domowego i pewnej formy egzaminów na szczeblu polskiego ministerstwa magii. Twoja koncepcja wydaje sie jednak prawdopodobna w tym uniwersum, część tu, część tu a pozostali w domu i egzamin typu matura ale z magii.
Według mnie, oprócz Łysej Góry, potencjalna szkoła Magii mogłaby się mieścić na Ślęży lub w rejonie Sudetów. Na przykład w zamku Książ lub Czocha, który byłby tak zaczarowany, że magowie wchodząc na jego teren, widzieliby zwykłe muzeum, a magowie już szkołę magii.
Można spodziewać się, że gobliny zamieszkują Polskie tereny stąd taka nazwa. Te gobliny, o które niektórzy wyzywają o antysemityzm :D Podejrzane xD Zbieżność XD
1. W sumie to ciekawe czy wystąpią w nowej grze. Zwłaszcza że są jedną z lepszych drózyn. 2. Co do szkoły to wydaje mi się że nie mieliśmy wielkiej by byśmy brali udział w turnieju trujmagicznym. 3. Co do polityki podobno część czarodziejów nie była przywiązana do kraju
Z Durmstrangiem jest taki problem, że choć Durmstrang nie ograniczał się do wąskiej grupy państw tak jak Hogwart (Wielka Brytania i Irlandia) czy Beauxbatons (Portugalia, Hiszpania, Francja, Belgia, Holandia, Luksemburg) i przyjmował uczniów z całej Europy, to jednak Durmstrang przyjmował jedynie czarodziejów czystej krwi, bądź czarodziejów półkrwi. Więc o ile w przypadku czystokrwistych i półkrwistych Durmstrang jest jakąś opcją, to jednak nie wiadomo, gdzie magii mogliby się uczyć mugolaki z Polski, bo mugolaki z Polski byli wykluczeni zarówno z edukacji w Hogwarcie i Beauxbatons - z racji nieprzyjmowania uczniów spoza określonych państw, jak i w Durmstrangu - ze względu na status krwi. Więc opcja z Łysą Górą wydaje się bardziej prawdopodobna. Ale w przypadku opcji, jedna szkoła magii na każde województwo w Polsce... Hmm... Już wyobrażam sobie uczniów zachodniopomorskiej szkoły magii obżerających się na obiad pasztecikami szczecińskimi lub paprykarzem szczecińskim xDD
oho opcji mamy sporo. Łysa Góra to dość znany temat dorzucę do niego to że Twardowski miał tam właśnie w niektórych wersjach legendy pisać cyrograf który dał mu magiczne moce! Można to chyba uznać za następną interpretację mugoli ale mnie wydaje się ciekawsza szkoła krakowska która miała się znajdować w podziemiach pod Krakowem. Przez opis Hogwartu wszyscy zakładają że to musiał być zamek a przecież czarodzieje ukrywali ministerstwo pod ziemią to czemu nie szkołę? Tym bardziej że są tutaj legendy i inne historie o takiej szkole znam się trochę na mitach i legendach.
Myślę że szkoła mogła się znajdować nawet w warszawskich podziemiach, które przecież małe nie są. Nie bez powodu to właśnie tam miał żyć bazyliszek, a on sam mógł być bodobny do stwora z komnaty tajemnic, tyle że opis był potem tyle razy zmieniany w plotkach, że ludzie nie pamiętają jak wyglądał naprawdę. Plus do tego na przykład syrenka warszawska.
Myślę że Polska szkoła magii mogła by być na śląsku cieszyńskim bo jest to mało znany region Polski i też jest tam dużo lasów dlatego ten śląsk jest nazywany zielonym śląskiem
Nie rozumiem trochę czemu sytuacja polityczna w krajach miała by mieć wpływ na uczęszczanie do szkół magii, jakby nie było to czarodzieje byli oderwani od mugolskiej rzeczywistości, więc nie sądzę że mieli by się interesować czymś takim jak wojny. Pomysł z Łysą Górą super uważam za prawdopodobny, ale przypomnę że : " Istniało jedenaście szkół magii, z których wszystkie zostały zarejestrowane przez Międzynarodową Konfederację Czarodziejów." Co prawda znamy około 8, więc jeszcze 3 miejsca są wolne jak mówimy o większych szkołach. Dalej możliwe są mniejsze szkoły magii lub takie nie uznawane za prestiżowe, nie zarejestrowane itd.
Może uczyliby się w zamku w Niedzicy i w Czorsztynie? Oba zamki są praktycznie naprzeciwko siebie, w trudnodostępnych miejscach i też przed wejściem jest nawet tabliczka w stylu znaku drogowego ostrzegawczego z namalowanym duchem co sugeruje, że były tam duchy tak jak w Hogwarcie xd
3:41, ale może czarodzieje nie przejmują się mugolska polityka. Ale zgadzam się z twoimi argumentami, bardziej prawdopodobne jest to, polscy czarodzieje raczej uczyli się w Durmstrangu.
Ale czarodziej też Polak co nie a nie żadna istota wysża od wieków się nie lubieliśmy ż Niny i tyle tu nie chodzi o politykę po prostu Polak to Polak i nie lubi rusków
Pomysł na odcinek.. skoro hipogryfy to szlachetne i honorowe zwierzęta to czemu w 3 częsci przygód Harrego Hermiona nie musiała pokłonić się Hardodziobowi aby sie do niego zbliżyć i go dotknąć
Nie wiadomo czy konfikty mugolów wpływała na relacje między czarodziejami z danych krajów ale raczej nie bo czemu miałyby? Więc reacje Polsko Rosyjskie dla czarodziejów mogą być bez znaczenia
⭐KONIECZNIE SPRAWDŹ MOJE POZOSTAŁE MATERIAŁY!⭐
ILVERMORNY: ua-cam.com/video/FIXOW2An0QQ/v-deo.htmlsi=GLnYxArQm3i9vTOz
DURMSTRANG: ua-cam.com/video/2HzCbnmCnaM/v-deo.htmlsi=VzhjRQ3V7tgK0v73
BEAUXBATONS: ua-cam.com/video/_ei7e63JL9U/v-deo.htmlsi=KtiCEn7q-iarcS20
Jestem tak niedowartościowanym Polakiem, że kiedy słyszę, że w Uniwersum Harrego Pjotera jest Polska szkoła dla czarodziejów, to raduje się jak dziecko.
Bardzo fajne przemyślenia i sensowne. Jeśli nie Durmstrang, to też poszedłbym w kierunku twojej trzeciej opcji 🙂. Zgadzam się, że u nas by był wiekszy nacisk na magię bojową, jakoś najbardziej mi to pasuje to polskiego charakteru 😊, magiczna husaria.
Ha! Nie zdziwię się jak nasza szkoła znajduje się pod ziemią, gdzieś w Królewcu lub Kresach Wschodnich. Dla bezpieczeństwa przed najazdami cierpianymi przez wieki, ukryta pod ziemią, dojeżdża się Złotym Pociągiem a jedną z komnat w szkole jest Bursztynowa Komnata ;) ;)
Podejrzewam, że u nas czarodzieje to prawdopodobnie mistrzowie eliksirów, szczególnie ci z Podlasia i wschodniej części Polski.😉
Oj tak, xd.. Lepiej uważać na nasze babki (czarownice) kiedy są wściekłe. Gotując zupę w swych garach, dodają różnorakich składników by wreszcie uciszyć swoich starych. Heh
Jak myślę o polskiej szkole magii to na myśl od razu przychodzi mi do głosy "Kurgród" z fandomu HP autorstwa pisarki z wattpada - ChoJulieSsi oraz jej książki "Średnio na jeża ta miłość" gdzie główną bohaterką jest Żaneta Majewska była absolwentka tejże szkoły z domu jeża. Z tego co pamiętam miała się ona znajdować w Tatrach nieopodal Giewontu. Dostać się do niej można było kolejką taternicką, a dyrektor tejże placówki bez względu na płeć był nazywany wielkim "Guślarzem". Podobnie jak Hogwart miał 4 domy, a były to - niedźwiedź, ryś, bocian i jeż. Osobiście szczerze polecam jakby ktoś był zainteresowany. 😊😉😘 🦔🏰
Ps. Nie poddam się panie yt i wrzucę ten komentarz czy ci się to podoba czy nie. 😇😈
Durmstrang nie przyjmował mugolaków więc musiała być 3 opcja dla czarodziejów nieczystej krwi
Tylko za kadencji Igora Karkarova jak twierdzono na Pottermore
Moja teoria na temat polskiej szkoły magii. Polacy zawsze byli zbyt dumni aby chodzić do zagranicznych szkół. Sytuacja w świecie czarodziejów zazwyczaj silnie odnosiła się do sytuacji politycznej w świecie mugoli, więc myślę, że Polacy mieli swoją szkołę przez długie lata, a po rozbiorach zakazano uczyć w polskiej szkole. Oczywiście w dwudziestoleciu międzywojennym próbowano odbudować szkołę, ale wybuch wojny zadecydował ostatecznie o przerwaniu odbudowy i ponownym zejściu do podziemia, aż do upadku komunizmu. W latach 90 polskie aspiracje do budowy szkoły magii powróciły, być może udało się nawet stworzyć małą szkołę, która cały czas się rozwijała. Jednak ze względu że była to dosyć młoda i mała placówka nie została wspomniana potterowskiej sadze.
Mmm... Prawdopodobne
Mówiąc o lokalizacji polskiej szkoły magii można wziąć pod uwagę dwa miejsca- Łysą Górę w Świętokrzyskiem lub Sobótkę na Dolnym Śląsku. Oba miehsca uchodzą za mocno związane z magią
Albo i Ślęża😊
"Klasyczny polski zamek" a na grafice krzyżacki Malbork... 🙈🙈🙈
Ale sam odcinek bardzo ciekawy!!!
Miałem podobne przemyślenia zakończone podobnym wnioskiem. Po głowie chodziła mi też koncepcja nauczania domowego i pewnej formy egzaminów na szczeblu polskiego ministerstwa magii. Twoja koncepcja wydaje sie jednak prawdopodobna w tym uniwersum, część tu, część tu a pozostali w domu i egzamin typu matura ale z magii.
Obecnie to by zapewne prowadzili e-lekcje XD. 😅😂💻
Według mnie, oprócz Łysej Góry, potencjalna szkoła Magii mogłaby się mieścić na Ślęży lub w rejonie Sudetów. Na przykład w zamku Książ lub Czocha, który byłby tak zaczarowany, że magowie wchodząc na jego teren, widzieliby zwykłe muzeum, a magowie już szkołę magii.
To jak niby by miały się odbywać lekcje. To nie ma sensu
Mieszkam w Goblinowie ale żadnego Goblina jeszcze nie spotkałam 😅
super odcinek ⚡👨🏻🦱
Ja tam wyslalabym siebie do Hogwartu co sie rozdrabniac 😅 a i w wojnie można pomoc mamy w koncu doświadczenie w tych sprawach 😊
A może rzucić to wszystko i pojechać w Bieszczady ;)
Można spodziewać się, że gobliny zamieszkują Polskie tereny stąd taka nazwa. Te gobliny, o które niektórzy wyzywają o antysemityzm :D Podejrzane xD Zbieżność XD
1. W sumie to ciekawe czy wystąpią w nowej grze.
Zwłaszcza że są jedną z lepszych drózyn.
2. Co do szkoły to wydaje mi się że nie mieliśmy wielkiej by byśmy brali udział w turnieju trujmagicznym.
3. Co do polityki podobno część czarodziejów nie była przywiązana do kraju
W świętokrzyskiem jest Łysica, a Babia Góra jest koło Zawoi w Tatrach. Tam nadal są zloty 😊
W Filmiku była mowa o Łysej Górze znanej też jako Łysiec lub Święty Krzyż. Klasztor wybudowano podobno dla przepędzenia czarownic z tego terenu.
Jak ja lubię twoj głos 😇
Tak samo
Z Durmstrangiem jest taki problem, że choć Durmstrang nie ograniczał się do wąskiej grupy państw tak jak Hogwart (Wielka Brytania i Irlandia) czy Beauxbatons (Portugalia, Hiszpania, Francja, Belgia, Holandia, Luksemburg) i przyjmował uczniów z całej Europy, to jednak Durmstrang przyjmował jedynie czarodziejów czystej krwi, bądź czarodziejów półkrwi. Więc o ile w przypadku czystokrwistych i półkrwistych Durmstrang jest jakąś opcją, to jednak nie wiadomo, gdzie magii mogliby się uczyć mugolaki z Polski, bo mugolaki z Polski byli wykluczeni zarówno z edukacji w Hogwarcie i Beauxbatons - z racji nieprzyjmowania uczniów spoza określonych państw, jak i w Durmstrangu - ze względu na status krwi. Więc opcja z Łysą Górą wydaje się bardziej prawdopodobna.
Ale w przypadku opcji, jedna szkoła magii na każde województwo w Polsce... Hmm... Już wyobrażam sobie uczniów zachodniopomorskiej szkoły magii obżerających się na obiad pasztecikami szczecińskimi lub paprykarzem szczecińskim xDD
Krzyżtopór dla mugoli ruina. A do tego w świętokrzyskim koło łysej góry (+/-50k))
oho opcji mamy sporo. Łysa Góra to dość znany temat dorzucę do niego to że Twardowski miał tam właśnie w niektórych wersjach legendy pisać cyrograf który dał mu magiczne moce! Można to chyba uznać za następną interpretację mugoli ale mnie wydaje się ciekawsza szkoła krakowska która miała się znajdować w podziemiach pod Krakowem. Przez opis Hogwartu wszyscy zakładają że to musiał być zamek a przecież czarodzieje ukrywali ministerstwo pod ziemią to czemu nie szkołę? Tym bardziej że są tutaj legendy i inne historie o takiej szkole znam się trochę na mitach i legendach.
Chodzi o Grodzisk Wlkp, w tamtych latach Dyskobolia Grodzisk Wlkp była małą drużyna która odnosiła sukcesy nie tylko w Polsce
Akademia Pana Kleksa? 😋
Uznając za prawdziwą teorię, że Koldovstoretz mieści się na Syberii, zdecydowanie bliżej nam do Hogwartu, Durmstrangu lub Beauxbatons 😊
Myślę że szkoła mogła się znajdować nawet w warszawskich podziemiach, które przecież małe nie są.
Nie bez powodu to właśnie tam miał żyć bazyliszek, a on sam mógł być bodobny do stwora z komnaty tajemnic, tyle że opis był potem tyle razy zmieniany w plotkach, że ludzie nie pamiętają jak wyglądał naprawdę.
Plus do tego na przykład syrenka warszawska.
W Warszawie raczej będzie ministerstwo magi
dlatego sie dziwie ze ludzie czekaja na list z hogwartu, skoro polacy do niego nie chodzili :p
Myślę że Polska szkoła magii mogła by być na śląsku cieszyńskim bo jest to mało znany region Polski i też jest tam dużo lasów dlatego ten śląsk jest nazywany zielonym śląskiem
I pomimo kiepskich gleb to właśnie tam się rolnictwo fest dobrze rozwinęło.
Mi tak pasuje żeby szkoła magii w Polsce była w Bieszczadach (tak mi pasuje xd)
W zamku Czocha 😊
Filmy z pasją bardzo mile widzianie :^D
Ciekawy materiał.
Pozdrawiam :-)
W zamku Czoła lup ta szkła magi w rosi bo chyba polityka nie ma chyba znaczenia dla ministerstwa ❤❤❤
Jak chodzi o polską drużynę sportowa czarodziejskim świecie można by ją zlokalizować w jakiejś pustej wsi która nie ma mieszkańców
Szkół jest jedenaście. Podejrzewam, ze trzy nieznane to australijska, arabska i chińska. A co do Polski, to albo Durmstrang, albo nauczanie domowe
Jeju jak ty to mówisz jak by to było naprawdę 😮
Super
Wow! Wszystko się łączy!
Najpopularniejszym czarodziejem w Polsce był pan kleks, najpotężniejszym jest Stachu Jones, polska szkoła to akademia pana Kleksa
Bardziej możliwe że Grodzisk Mazowiecki, Bo tam na stawach Walczewskiego to piłka ciągle lata
Czoła nie Czoła 😂😂😅
🙋👍
nagrasz charakter Newta Skamandera?
Nie rozumiem trochę czemu sytuacja polityczna w krajach miała by mieć wpływ na uczęszczanie do szkół magii, jakby nie było to czarodzieje byli oderwani od mugolskiej rzeczywistości, więc nie sądzę że mieli by się interesować czymś takim jak wojny.
Pomysł z Łysą Górą super uważam za prawdopodobny, ale przypomnę że :
" Istniało jedenaście szkół magii, z których wszystkie zostały zarejestrowane przez Międzynarodową Konfederację Czarodziejów."
Co prawda znamy około 8, więc jeszcze 3 miejsca są wolne jak mówimy o większych szkołach. Dalej możliwe są mniejsze szkoły magii lub takie nie uznawane za prestiżowe, nie zarejestrowane itd.
👍
Może uczyliby się w zamku w Niedzicy i w Czorsztynie? Oba zamki są praktycznie naprzeciwko siebie, w trudnodostępnych miejscach i też przed wejściem jest nawet tabliczka w stylu znaku drogowego ostrzegawczego z namalowanym duchem co sugeruje, że były tam duchy tak jak w Hogwarcie xd
3:41, ale może czarodzieje nie przejmują się mugolska polityka. Ale zgadzam się z twoimi argumentami, bardziej prawdopodobne jest to, polscy czarodzieje raczej uczyli się w Durmstrangu.
Ale czarodziej też Polak co nie a nie żadna istota wysża od wieków się nie lubieliśmy ż Niny i tyle tu nie chodzi o politykę po prostu Polak to Polak i nie lubi rusków
kościuł 😎😎✨✨💗💗👍👍🤪🤪
Muszę się przeprowadzić do Anglii. Gdybym była czarodziejką, to bym chciała do Hogwartu (gdybym była młodsza).
Nie No ja mieszkam w pobliżu Grodziska Wielkopolskiego
Pomysł na odcinek.. skoro hipogryfy to szlachetne i honorowe zwierzęta to czemu w 3 częsci przygód Harrego Hermiona nie musiała pokłonić się Hardodziobowi aby sie do niego zbliżyć i go dotknąć
Czemu wykluczono hogwart jest owiele bliżej niż drumstrang czy jak to się pisze
Pamiętajcie że w Londynie hogwart to nie jedyna szkoła magi mówię o fatalnej czarownicy też powstała w londynjd
No jak to gdzie? W Toruniu!
Twój głos to Ambrozja
Ja chciałbym do ravenclow
Moim zdaniem szkoła może być na wyspie na możu bałtyckim
Nie wiadomo czy konfikty mugolów wpływała na relacje między czarodziejami z danych krajów ale raczej nie bo czemu miałyby? Więc reacje Polsko Rosyjskie dla czarodziejów mogą być bez znaczenia
A przedszkola to pana kleksa
biorąc pod uwagę, że Polska ma dostęp do morza, kto wie, może mamy podwodną szkołę magii? 🤔
Jest taka szansa! :D
Ja no coż gdyby mi ktoś kazał to mimio że rosji nie lubię to i tak bym wybrała rosyjkską szkołe bo było by mi sję łatwiej dokadac
dwa tysiące czternastym roku Q_Q nie dwutysięcznym czternastym
Racja, mój błąd 🙈
teraz podczas wojny to uczenie sie w rosi troche mało prawdopodobne
Wymodliłem ten film
Trolle na granicy z Polską? Może chodziło jej o WOT-y na granicy z białorusią
Pasuje, potwierdzam całym sobą łącznie 120 dni tam spędziłem, idealne porównanie. XD
5:12 Polska była pod rosyjskim zaborem, a nie zaborami. Tak na przyszłość ;)