Zgłodnieliście po obejrzeniu odcinka? :) Na żołądek nie pomogę, ale jeśli to głód wiedzy, to polecam moją książkę. Znacznie więcej dowiecie się ze "ŚREDNIOWIECZA W LICZBACH". Do kupienia na przykład na Empiku 👉👉 tblr.pl/?bbbz75 Zobaczcie też poprzednie odcinki o średniowieczu. Tutaj pełna playlista: 🔴 ua-cam.com/play/PL5YsiFJ1HVpy5oDh2VL8mqGXztMbfKXIy.html 🔴
@@WielkaHistoria fajny bylby odcinek o zbozach, warzywach, owocach i ich odmianach :) bo takiej przetworzonej genetycznie pszenicy jak my raczej nie jedli...
Najbardziej podoba mi się w pana filmach, że pokazuje pan średniowieczne ilustracje. Bardzo one pomagają w zwizualizowaniu sobie epoki. I co ciekawe: wszyscy ludzie na tych ilustracjach mieli ZAWSZE NAKRYCIA GŁOWY! Nawet w pomieszczeniach. Może zrobiłby pan odcinek o nakryciach głów w średniowieczu?
Temat niewątpliwie ciekawy, choć przyznam szczerze, że sprawy garderobiane to trochę nie moja specjalność - musiałbym się podszkolić :). W każdym razie bardzo się cieszę, że ilustracje z epoki zwracają uwagę - jest sporo pracy z ich szukaniem.
Przecież w europie jeszcze do niedawna nosiło się nakrycia głowy (gdzieś tak do lat 60). Ściągało się je do jedzenia lub wchodząc do pomieszczenia itp. To nieprzerwana tradycja ciągnąca się od średniowiecza jeśli nie wcześniej.
@@agnieszkamynczak2882 też mnie to ciekawi, zawsze jak się mówi o dawnej modzie, to pokazuje się typowy strój szlachcica, chłopa i nara. No, ale przecież na pewno co innego zakładali do pracy, a od święta, co innego zimą, a co innego latem. A co na deszcz, a co na podróż?
Zadziwiająca jest nieprzedstawienie roślin strąkowych fasoli i grochu równie gazotwórczych ale chyba klaoryczniejszych niż zboża czy wtedy ich jeszcze nie znano? na pewno jednak urozmaiciłyby dietę odrobinę.
Zapomina pan o jednym... teren Polski, to nie teren Anglii, czy Francji.. u nas w tych czasach było duuużo więcej wody - jezior, bagnisk, różnych moczarów, z wielką obfitością ryb, czy raków.. nie sądzę, żeby chłopi z tego nie korzystali, gdy chociażby na Podlasiu ryby stanowią po dziś dzień cenny dodatek..
Francja i Anglia mają za to bardzo długą tradycję Rybołówstwa morskiego i w tych krajach, kuchnia jest bardzo bogata w owoce morza. Myślę, że w ogólnym rozrachunku nie spożywali wcale mniej ryb.
oczywiscie. slady archeologiczne ujawniaja ze na terenach Polski jeszcze przed 1000 rokiem odnajduje sie wedki i inne tego typu przedmioty. Pan odlecial po przeczytaniu czegos na wiki i zrobil odcinek. W sredniowieczu suszylo sie mnostwo warzyw i owocow itd. wcale ubogiej diety nie mieli. ludzie zobacza jak biedota zyla w miastach sredniowiecznych i wydaje im sie, ze tak wygladalo sredniowiecze...
Dziękuje za ten bardzo interesujący odcinek. Sadze ze kuchnia mojej wiejskiej babci sprzed 60 lat niewiele różniła się od tej średniowiecznej. Tyle ze było wszystkiego w bród. Mięso kurze tylko w niedziele (w rosole!) a w ciągu tygodnia ziemniaki z omastą i kwaśnym mlekiem, kluski albo „kartoflanka”. Z przypraw tylko sól, ale i bez nich ta zupa była przepyszna, wtedy jarzyny miały jeszcze smak i zapach. Nikt nie jadł ryżu albo spaghetti a o bakłażanach tylko słyszałam. Świnia, podobnie jak w średniowieczu, bita była raz w roku na Boże narodzenie. Nic dziwnego, dziadkowie nie posiadali wtedy jeszcze lodówki wiec mięso, jeśli już bylo, spuszczalo sie w wiadrze do studni…W sumie była to raczej jarska i lekka dieta jak na tak ciężko fizycznie pracujących ludzi.
@@misiat7281 kasza była podstawą. W mojej rodzinie nadal je się dużo kaszy. "Kipi kasza, Kipi groch, Lepsza kasza niż ten groch, Bo od gtochu boli brzuch, A od kaszy człowiek zdrów." Wierszyk z dzieciństwa. Miłego tygodnia.🖐
@@MariaLysinski Potwierdzam kuchnię również mojej babci sprzed 60 lat. Była skromna i zdrowa. Mężczyźni nie mieli tłustych brzuchów, jak teraz. Wszyscy byli SZCZUPLI.
Dziwne,twoja babcia gotowała chyba dość słabo,skoro używała tylko soli...Moja po wojnie miała dość bogaty ogródek ziołowy włącznie z lubczykiem do zupy, używała też pieprz, gałkę muszkatołowa, liście laurowe, goździki, to było normą w kuchni. 60lat temu używać wyłącznie soli?😮 Aż mi się w głowie nie mieści taka bieda.
Za 500 lat będzie już coś znacznie bardziej zaawansowanego niż filmy, filmy to będzie średniowiecze, jak teraz dla nas wyryte w kamieniach hieroglify 😌
@@Kolimbrynpowiedz to Gutembergowi, ze nikt juz nie korzysta z jego wynalazku 😉 zreszta czytamy wiecej niz 500 lat- zmienil sie tylko nosnik ale i niekoniecznie bo czytamy tradycyjne ksiazki, 😢wspolistnieje nowsza metoda -audiobook jak i za pomoca innego narzedzia- czytamy z kindla etc. Z filmami tez tak bedzie ale moja wizja jest taka ze bedzie czuc smaki zapachy emocje z tamtych czasow. Moze wrecz bedziemy mogli sie przeniesc- czyli wprowadzic sie w stan, gdzie bedziemy mogli chwile pobyc. W jakims miejscu, jako obserwator albo glowny “bohater “ za pomoca urzadzenia, hologram sobie rozwiniesz np z zegarka czy cosik. Nie mowie o namiastce w stylu hipnoza czy stymulacji mozgu kwasem czy psylocybina, albo choroba typu schizofrenia. 😅
obecnie ryby też są znacznie droższe od pieczywa. Jedzenie nieprzetworzone w tamtym czasie to było większe ryzyko zatruć i innych dolegliwości. Bezpieczniej było coś ugotować, czy upiec.
@@MyFaithShines nie jestem zwolenniczką partii obecnie rządzącej, ale warto pamiętać, że wiele rzeczy, które jeszcze teraz się dzieją są konsekwencjami działań partii poprzednio rządzącej.
Proszę opowiedzieć coś o higienie osobistej, gospodarowaniu odpadai i jak ludzie wtedy organizowali sobie załatwianie potrzeb fizjologicznych. Czytałem jakiś dokument tłumaczony jak to wyglądało we Francji to myślałem że zwymiotuję XD
Niedożywienie było ogromnym problemem tamtych czasów. Nawet wyższe warstwy borykały się z problemem głodu i wartości odżywczych. Zawsze, gdy słucham opowieści "o dawnych czasach" cieszę się, że miałem szczęście urodzić się dziś - teraz to mamy czasy!!! ;)
@@renatasroslak1730 Te religijne przepisy były w tym wszystkim najbardziej przerażające. Zastanawiam się jednak jak bardzo ludzie "odskakiwali" sobie na bok w momencie skrajnego wyczerpania organizmu. Sądzę, że nie było to aż tak ekstremalne jak oficjalnie się prezentowało; bardziej chyba był to pokaz społeczny.
@@renatasroslak1730 Bardzo możliwe, że właśnie tak to wyglądało. Religia zawsze była fenomenalnym narzędziem do sterowania zbaraniałym społeczeństwem i urabiania sposobu życia plebsu.
Kiedyś oglądałem film, w którym udowodniono, że współczesna "robotnicza" włoska rodzina ma wyższy standard życia niż królewska rodzina we Francji we Francji. (Podano nazwę królewskiej rodziny - na 9 urodzonych dzieci 8 zmarło).
Za gastryczne problemy w czasach średniowiecza mogły odpiwiadać raczej duże ilości roślin strączkowych w diecie, Groch soczewica, bób były uprawiane już od neolitu. A inne warzywa powszechne w uprawie kapusta buraki czy rzepa, również pominięte przez autora w jadłospisie. Proszę sobie przypomnieć jak miała na imię żona Piasta i od czego jej imię pochodzi
nie wiem o co chodzi z tymi wzdęciami, bo na pewno wszyscy bardzo długo moczyli i strączkowe i zboża zanim je ugotowali bo zauważyli, że wtedy się o wiele szybciej ugotują, a opał był cenny. Na żywym ogniu gotuje się baaaardzo ale to baaardzo długo, trzeba stopniowo dolewać wody, bo takiego pełnego garnka to w ogóle nie sposób zagotować
Monotonna kuchnia w średniowieczu? Nie trzeba tak daleko sięgać. Jeszcze mniej niż sto lat temu jak wyglądała dieta ludzi na wsi (z tego co opowiadała mi moją babcia): zacierki na śniadanie, zacierki okraszone na obiad i zacierki na mleku na kolację. A na następny dzień... znowu zacierki. Nie wiadomo czy się z tego śmiać czy płakać.
No, nie do końca się zgadzam z tezami tego filmu. - Owszem, konsumowano zboża, ale przy ówczesnej wydajności rolnej, tudzież traktowaniu zboża go jako formę rozliczeń podatkowych czy wymiany handlowej chyba nie mogły być podstawą diety na poziomie 60-80%. Nie wspomniał Pan o tak ważnych roślinach strączkowych - grochu i bobie. - Zwierząt godspodarczych nie zabijano dla tak błachych powodów jak jedzenie. Były zbyt cenne. Pamiętajmy, że nie tylko ludzie byli nie dożywieni, zwierzęta również - rzadziej rodziły młode, wolniej nabierały masy, częściej zdychały na choroby i kontuzje, a każde miało swoją funkcję w gospodarstwie. - Dziczyzny, na stole, było mało, tak jak dzisiaj - polować nie wolno było. Mogła to robić tylko uprzywilejowana grupa społeczna. - jajek nie jadano tak powszechnie jak dzisiaj. Były cennym towarem do wymiany np. na sól. Jajecznica była daniem "na bogato". ...ale ogólnie materiał OK. Pozdrawiam.
Przecież takie zwierzęta jak świnki czy kurczaki ( koguty nie kury) od zawsze były hodowane na mięso, podobnie z bykami tylko ograniczona ilość mogła stać się wołami
@@antygona-iq8ew teoretycznie masz rację, ale... My dzisiaj świnie tuczymy - opychamy je karmą, rok i pod nóż. Kiedyś je wypasano tak jak owce czy krowy. Była taka fucha "świniopas", która obecnie zniknęła. Nabierały masy znacznie wolniej. Dwa, trzy lata. Takie zwierzę było Byt cenne żeby je zabić "bo rodzina przyjechała". Kury znosiły jajka rzadziej. A jak już, to lepiej było jajko sprzedać lub wymienić niż zabić. Co do krów, proszę nie patrzeć na rolnika jak na posiadacza 50-100 sztuk bydła. To była jedna, dwie sztuki - do wszystkiego. Jak jej zabrakło to była katastrofą dla chłopa. Ogólnie proszę spojrzeć na tamte czasy jak na okres gdy brakowało wszystkiego a to co było , było bardzo cenne i kruche. To Nam się dzisiaj "w tyłkach poprzewracało" i mamy wszystkiego w bród.
@@antygona-iq8ew No tak, maz rację ale popatrz... My dzisiaj świnie "tuczymy". Napychamy je karmą, rok i pod nóż. Kiedyś je wypasano, tak jak owce czy krowy. Byla taka fucha "świniopas", pamiętamy z bajek. To o wiele mniej wydajna metoda. Taka świnia znacznie wolniej nabierała masy, dwa-trzy lata, była cenniejsza. Nie zabijano jej z "byle powodu", żeby poprostu ją zjeść. Kury; drób znosiły jajka. Po co je zabijać ? Lepiej było jajka sprzedać albo wymienić na sól, bo "jak sól była w domu to już niczego nie brakowało" Co do krów, nie patrz na óczesnego chłopa jako posiadacza 50-100 sztuk bydła. To były 1-2 sztuki. Jak takiej krowy zabrakło to to była katastrofa dla chłopa... Ogólnie spójrz na ówczesne czasy przez pryzmat tego że "brakowało wszystkiego". Nam się dzisiaj trochę "w tyłkach poprzewracało", mamy wszystko pod ręką. Ale tak jest dopiero ostatnie od 100-150 lat.
@@mariuszstawowy3836 święta racja przede wszystkim z tym że nam się w tyłkach poprzewracało > najnowsze iphony fury ciuchy a moja mam opowiadała jak się cieszyła( za dziecka) jak było chleba pod dostatkiem i mlekiem popijało ( przecież to nie takie odległe czasy były...... a teraz to co się chce ...... zima? do pieca się dożuci > ciepła kawka herbatka i po internetach głupoty się ogląda......
@@Jot_Pe bo chodzi o dopłaty do hodowli ryb a w ten sposób hodowla ślimaków też się łapie. W Portugalia robi się dżemy z marchewki dlatego uznawana jest za owoc w przepisach. Kolejna ciekawostka pomidor to biologicznie (botanicznie) jest owoc.
I do dzisiaj tak jest,moj Kollege mieszka przy lesie,to on nigdy nie jadl kurczakow sklepowych ,zawsze ma dziczyzne,zdrowo zyje ,a nie nalezy do pzl😢😂🎉
Każdy wtedy mógł polować wyobraź sobie że mamy 40-50 razy mniej ludzi w Polsce i znacznie więcej lasów, nawet gdyby chcieli niemożliwe byłoby upilnować
Dla kontekstu, przyprawy takie jak cynamon czy imbir sprowadzano z Indii, za pośrednictwem arabskich kupców. Utrudnienia w ich imporcie spowodowane przez Turków sprawiły, że Europa tak bardzo zapragnęła znaleźć własną, niezależną drogę do Indii.
Żyjemy dłużej bo zjadamy dużo więcej mięsa. I dbamy bardziej o czystość. A i kiedyś żyło się bardzo długo tylko w statystyki wlicza się małe dzieci i noworodków ( gdzie dziecko stawało się dorosłym już w wieku 13 lat nadmieniajac ) a noworodki bardzo licznie umierały w tamtych czasach. Nawet jeszcze 100 lat temu śmierć noworodka to nie było nic dziwnego. I dla tego też statystyki mówią o takim krótkim okresie życia.
"Tygrysy Himalajów" - tytuł nadany Szerpom na przełomie poprzednich wieków miał swoje uzasadnienie w psuciu powietrza w namiotach z racji pożywiania się papkami mącznymi Podobno pierdy tygrysa mimo innej diety są też zabójcze dla powonienia.
I właśnie za ten ostatni komentarz bym nie miał wonnych atrakcji odpowiadam byś spróbował rodzimych regionalnych Andrutów Kaliskich gdy będziesz na Ziemi Kaliskiej, pozdrawiam 👍
Słuchałam kiedyś audycji w radio, w której mówili, że za czasów Bolesława Chrobrego za złamanie postów, kara było wybicie zębów. Nie wie czy dobrze pamiętam ale również wtedy miała sie upowszechnic hodowle karpia, właśnie jako alternatywy dla mięsa.
Ciekawy odcinek o "sprawach przyziemnych" ludzi średniowiecza. Warto dodać, że w okresie postów powszechnie jadano też raki i bobry, które uznawano za...ryby. Na pewno dieta ludzi średniowiecza była mocno uboga jeśli chodzi o wybór roślin - jak wspomniał Autor, w średniowieczu w Europie nie znano ziemniaków, kukurydzy, pomidorów. Nie znano też fasoli, którą również sprowadzono z Ameryki. W Polsce takie pospolite dziś warzywa jak marchew i burak ćwikłowy upowszechniły się dopiero w XIX w. jakkolwiek uprawiane były w Europie już w średniowieczu.
Kiedyś na niemieckim Fokusie pokazywali życie średniowiecznego rycerza w Niemczech i tam było pokazane, że jego dieta była mocno wzbogacana orzechami z miodem.(jego codzienny trening pochłaniał sporo kalorii, które w ten sposób uzupełniał) Nie wiem czy był taki odcinek, ale mógłby Pan zrobić materiał, o tym czym się żywiono podczas klęsk głodu, lub wojen, gdzieś natknąłem się na materiał opisujący chleb z Perzu, który dziś uznawany jest za chwast, a ponoć jest bardzo zdrowy.
A co ze zbieractwem i kłusownictwem wśród prostych ludzi? Lasy dawały również znaczące ilości żywności. Łatwość pozyskania drobnej zwierzyny przy pomocy sideł i wnyków i jej powszechne występowanie czyniły to źródło bardzo istotnym
Dla zwykłych ludzi udział zwierzyny leśnej w diecie zawsze był niski, nawet zaskakująco niski. To za długi temat by wyjaśniać go w komentarzu, ale np. wcześniej Słowianie tylko ok. 5 proc. mięsa pozyskiwali w ten sposób (co wiadomo na podstawie kosci z palenisk).
Jadali dużo różnych roślin, o których jadalności potem ludzie zapomnieli. Polewka zwana barszczem była robiona z fermentowanego ziela barszczu zwyczajnego. Jadano pałkę wodną, żołędzie, kłącza perzu, i wiele innych dziko rosnących roślin. Można by rzecz: jadali posiłki przygotowywane metodą „na winie” - co się nawinie pod rękę, to do gara.
masakra jakie androny może pleść człowiek nie rozumiejący rolnictwa i przetwórstwa : żyto vs pszenica, kg masła uzyskuje się z 70 litrów mleka, chleb w średniowieczu podobnie jak piwo zupełnie nie przypominały tego co znamy dzisiaj itd
Ciekawie pan prawi ale te liczby to wyssał pan z palca, można przyczepić się do większości przytoczonych danych, ale rekord to pan pobił podając przepis na białe pieczywo, proponuję udać się natychmiast do kuchni i spróbować zrobić półkilogramowy bochenek chleba z 490 gramów mąki
Nie z palca. Z cytowanej literatury naukowej :). Nie jestem piekarzem, ale mogę powiedzieć, że chleb pieczono 800 lat temu bardzo odmiennie niż dzisiaj. Porównanie z obecnymi przepisami nir jest dobrym podejściem.
Rozumiem że nie jest pan piekarzem, ale to nie usprawiedliwia powielenia błędu który pan przeczytał.Do analizy tych proporcji nie jest akurat potrzebna głęboka wiedza piekarnicza tylko zdrowy rozum . Podaje pan zapotrzebowanie na 490 g mąki na 500 gram gotowego produktu, drugim ważnym składnikiem jest sól,której dla uproszczenia proponuję 10 g czyli samych suchych produktów jest 500g ,a gdzie woda??? Powielanie błędów to jest niestety powszechny problem historyków.
To nie jest taki prosty rachunek. Część surowców zawsze jest tracona, mąka pszenna inaczej pije wodę od żytniej, mąka z żaren, grubo mielona, nie zachowuje się tak jak dzisiejsza mąka sklepowa. Ja nie jestem piekarzem, ale nie widzę tu błędu. Pytałem zresztą o zdanie żony, która specjalizuje się w historii kuchni i napisała kilka książek na ten temat (a poza tym upiekła wiele wiele chlebów). Też nie dostrzegła tu żadnego absurdu. Co oczywiście nie zmienia faktu, że ogółem jestem otwarty na krytykę, dziękuję za sceptyczne uwagi i z góry przyznaje, że zdarza mi się robić błędy. A liczby dotyczące średniowiecza nieraz mają spekulacyjny charakter i tak należy je przyjmować.
Drogi panie to jest prosty rachunek, a pański błąd polega na tym że mówi pan o ilości mąki. Gdyby powiedział pan o ilości zboża potrzebnej do wytworzenia mąki na ten półkilogramowy bochenek wszystko zgadzałoby się
W sredniowiecznych kontraktach z robotnikami rolnymi mozna znalesc taki punkt: "łosośt ylko 3 razy w tygodniu". Ufczesne rzeki obfitowaly w łososie wiec byly one bardzo powszechne i najtansze.
Dieta średniowiecza to zaiste dyktowana porami roku sprawa, ale nie przesadzałbym z jej monotonią. Od dawna dostępny w Europie był groch, groszek soczewicy i bób. Wielce popularne były kasze (nie wszystkie, np gryka zwana "tatarką" przywędrowała do Europy w 15 wieku). Zatrzęsienie ziół i zbiorów leśnych pojawiało się na stole regularnie, jagody, orzechy, grzyby czy miód to to co jemy dzisiaj ale dziesiątki innych naturalnych produktów wypadły z jadłospisu Jedna, bita na zimę świnia potrafiła dostarczyć spokojnie 90kg mięsa (średniowieczne świnie były ogromne w porównaniu z dzisiejszym!). Polowanie było z reguły surowo karane ale prawie nikt nie zabraniał łowienia ryb i raków, a tych było zatrzęsienie w rzekach, stawach i jeziorach. Był to jedyny oprócz zbioru z lasu przypadek gdzie praktycznie każdy mógł coś zjeść bez płacenia. Często też odstępowano od zakazów gdy chłopstwo odławiało ptactwo (najczęściej wodne), lub zwyczajnie ciężko to było kontrolować. Religijne zakazy korelowały często z faktycznym brakiem jedzenia, post wszak przypadło na okres gdy zapasy się kończyły a prawie nic jeszcze nie rosło. Na koniec, popularną dezinformacją jest nie picie mleka i wody. Krowy czy kozy trzeba doić przynajmniej raz dziennie i zawsze można było wypić świeże mleko tak samo gdy dostęp do świeżej wody był pito ją chętnie - problemem największym było żywienie się w mieście, jadnakowoż mieszczan w średniowieczu było stosunkowo mało.
ja jadam codzinnie płatki owsiane górskie na rozwodnionym mleku,dodaje do tego suszone słiwki,rodzynki,jednego banana i borówki mrozone,jak jest sezon to maliny,kiwi i inne owoce dla przełamania smaku,nie nudzi mi sie to,wręcz tesknie kazdego dnia do tego porannego dania,wywodze sie z chłopów
Bez mrozu słabo się przechowuje.Zwłaszcza że na zachodzie Polski nawet w styczniu mróz jest odświętny nie wspominając o regionach na zachód i południe.
@@SamSewcio Niedostateczna ilość energii w diecie krowy mlecznej prowadzi do zatrzymania wytwarzania mleka. Kiedyś zapewnienie odpowiedniej diety w okresie zimowym było trudne. Anglicy zaczęli hodować jakieś bulwy którymi karmili krowy i dawały wtedy mleko w zimę. Później ta dieta się rozprzestrzeniła.
30g błonnika dziennie to właśnie zalecana ilość błonnika, z minimum 20g (dla mężczyzny 170cm, 70kg). Taki lud Hadzabee je podobną ilsoc błonnika co wspomniałeś (co mnei nawet zadziwiło, a może to normalne) i występuje w wieku badaniach antropologicznych, pokazujących jakie zróżnicowanie powoduje to we florze bakteryjnej jelit (odkryto nawet neiznane wcześniej u ludzi gatunki), ale też zauważają jak te różnice względem współczesnego człowieka z zachodniej cywilizacji, mającego nierzadko problem ze zjedzeniem 15g błonnika dziennie, wpływają pozytywnie na zdrowie.
Ma pan świetny kanał. Nie jestem miłośnikiem historii, ale Pana filmom nie mogę się oprzeć. Podstawa to ciekawie dobrane tematy i krótka, zwięzła forma. Dzięki za tą robotę
W sumie z tymi owocami i warzywami to nie jest takie zupełne bezsensu, nie wiem czy była moda na mycie owoców w Średniowieczu, (zresztą skąd znaleźć sterylna wodę?), i jedzenie surowizny mogło kończyć się po prostu chorobą pasożytniczą. Obróbka żywności w 99% przypadków rozwiązuje problem bakterii i płazińców.
Chińczycy wszystko obsmażają, gotują i przyprawiają a owoce jedzą tylko te które sami sobie obiorą i mają rację. U nas powszechne parazytozy widać po skórze jak ludzie się męczą nie wiedząc co ich zabija bo tak to zaniedbano w edukacji.
Kolejny doskonały film jak i Pańskie książki. Jednak z tymi kaloriami, czy w tym wypadku kilokaloriami to chyba cos nie teges.. :), pozdrawiam serdecznie
Niemal każdy rok był rokiem mniejszego czy większego głodu, przednówek zawsze był ogromnym wyzwaniem dla chłopów. A w skrajnych przypadkach notowano i akty kanibalizmu.
Jedli tylko z jednego gara i jedną łyżką, która krążyła wokół biesiadnych i nie było problemów. Stolce w normie a od czasu do czasu pogoni aż świszcze! Również psy miały wyżerkę siedząc pod stołem lub ławą? Czyli pełna kultura...
Na podstawie książki 🤔... Jak już się ją kupi, to fajnie coś odkryć, a tu wiele rzeczy wiadomo już z artykułów Wielkiej historii i jej kanału na YT. Psuj3 przyjemność z czytania - sprawdziłem i wiem.
Stopniowo coraz więcej będzie odcinków niezwiązanych z książkami, to kwestia czasu potrzebnego na zbieranie materiałów, pisanie itd. Robiąc odcinki co tydzień, wszystko w pojedynkę trochę nie wyrabiam... Ale wiem, że powinny być tez unikatowe treści dla czytelników, zapewniam że będzie ich więcej! :).
@@WielkaHistoria ja rozumiem, że to sporą oszczędność czasu, ale to uczucie, gdy zorientowałem się, że tyle fragmentów historii największego ludu Europy poznałem już w artykułach WH 🤦🤣. Ps. Książka oczywiście super 👍
Ograniczenie w używaniu przypraw spowodowali swoją ekspansją Turcy. Tradycyjne szlaki wiodące przez Lewant zostały odcięte. To stąd się wzięli Kolumb i Vasco da Gama.
Moim zdaniem bylo ciekawie choc dieta na terenie dzisiejszych Wloch czy Francji roznila sie znaczaco od Polskiej stad odcinek o polskiej diecie sredniowiecznej jak i pozniej bylby super 👏
@@WielkaHistoria Proszę dograj bo mamy dużo jadalnych roślin, które były uzupełnieniem diety. Jak chłopowi kończyło się zapasy to mógł wiosną pójść na pole i narwać.
Nie wspomina pan o kaszy, Podobno jednak,proso,jęczmień i gryka były znane i spożywane.Często spotykałem w zapisach historycznych,że "jagły" ze skwarkami (kasza jaglana) w XIII.w były częstym posiłkiem chłopów,gnieciony owies.Chyba brukiew też była tanim pożywieniem?
40-70 litrów mleka aby zrobić 1kg masła? Mleko było jakieś inne w średniowieczu? Dzisiaj spokojnie z 20 L można mieć kilogram masła - a dzisiaj krowy są pozmieniane genetycznie : produkują więcej mleka ale z mniejsza ilością tłuszczu. Jeszcze 100 lat temu mleko było leprze na produkcje masła z naszych rodzimych krów czerwonych lub białogrzbietych. Wiec dane mi się jak nic nie zgadzają.
STRESZCZENIE (0:22-0:42) w IXw. mnisi 6,5tys.kcal dziennie, chłopi 2,4tys.kcal dziennie , (1:15) 63-80% kcal z produktów zbożowych (pieczywo, kasze, piwa) ; (2:15) 1kcal z mięsa 4x droższa niż 1kcal z chleba ; (3:00) 1kg sera z 8l mleka , (3:50) 1kg masła z 40-70l mleka ; (4:20-5:52) spożycie mięsa również wśród pospólstwa, gł. w grudniu ; (5:55) monotonia ; (6:20) 150-200g błonnika dziennie (gdy dziś zalecane spożycie to 30g dziennie) ; (6:55) posty , (7:53) ryby 16x droższe i 2x mniej kcal niż pieczywo ; (8:30) przyprawy (sól i miód i zioła dla wszystkich, cukier i cynamon i imbir dla elit) ; (9:55) żywność przetworzona (do XVIw. przekonanie o gniciu surowych warzyw i owoców w jelitach) ; Pozdrawiam Piotr Kow.
Wydaje mi się, że jest błąd w wyliczeniach ilości mąki. 390 g mąki razowej na 500 g gotowego chleba, to trochę dużo, a już na pewno 490 g mąki pszennej na 500 g chleba - wtedy wyszedłby suchar nie do pogryzienia, a nie chleb. Może chodziło o bochenki o wadze 750 g? Jak ja piekę chleb, to z pół kilograma mąki wychodzi mi ponad 750 g gotowego chleba.
A jak jadano? Słyszałem, że dopiero w późnym średniowieczu upowszechiły się talerze, a wcześniej w tym celu używano pieczywa, na które nakładano różne rzeczy. Kto przygotowywał posiłki? Tak jak teraz - gospodyni? Ile było tradycyjnych posiłków?
Zgłodnieliście po obejrzeniu odcinka? :) Na żołądek nie pomogę, ale jeśli to głód wiedzy, to polecam moją książkę. Znacznie więcej dowiecie się ze "ŚREDNIOWIECZA W LICZBACH". Do kupienia na przykład na Empiku 👉👉 tblr.pl/?bbbz75
Zobaczcie też poprzednie odcinki o średniowieczu. Tutaj pełna playlista: 🔴 ua-cam.com/play/PL5YsiFJ1HVpy5oDh2VL8mqGXztMbfKXIy.html 🔴
@@WielkaHistoria fajny bylby odcinek o zbozach, warzywach, owocach i ich odmianach :) bo takiej przetworzonej genetycznie pszenicy jak my raczej nie jedli...
Oj nie jedli. Wszystko było ogolem mniejsze i mniej efektywne.
@@WielkaHistoria czytaj: ekologiczne i zdrowe 😂👏
Chociaż w szkole nie lubiłam historii, to z wielkim zaciekawieniem zawsze oglądam Pana filmy 😊
Gdzie kot?!
Najbardziej podoba mi się w pana filmach, że pokazuje pan średniowieczne ilustracje. Bardzo one pomagają w zwizualizowaniu sobie epoki. I co ciekawe: wszyscy ludzie na tych ilustracjach mieli ZAWSZE NAKRYCIA GŁOWY! Nawet w pomieszczeniach. Może zrobiłby pan odcinek o nakryciach głów w średniowieczu?
Nie zawsze
Temat niewątpliwie ciekawy, choć przyznam szczerze, że sprawy garderobiane to trochę nie moja specjalność - musiałbym się podszkolić :). W każdym razie bardzo się cieszę, że ilustracje z epoki zwracają uwagę - jest sporo pracy z ich szukaniem.
Przecież w europie jeszcze do niedawna nosiło się nakrycia głowy (gdzieś tak do lat 60). Ściągało się je do jedzenia lub wchodząc do pomieszczenia itp. To nieprzerwana tradycja ciągnąca się od średniowiecza jeśli nie wcześniej.
Tak, w średniowieczu często tylko chłopi nie posiadali nakryć głowy.
@@agnieszkamynczak2882 też mnie to ciekawi, zawsze jak się mówi o dawnej modzie, to pokazuje się typowy strój szlachcica, chłopa i nara. No, ale przecież na pewno co innego zakładali do pracy, a od święta, co innego zimą, a co innego latem. A co na deszcz, a co na podróż?
Zebranie tej wiedzy musiało kosztować wiele czasu. Dziękuję za to poświęcenie, ksiażkę czytam z ogromnym zainteresowaniem.
Za "wonne sensacje" należy się Panu jakiś medal w kategorii Ekwilibrystyka Języka Polskiego
"Bo chodzi o to aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa"
@@mirekkato5273 Nie inaczej :)
Zadziwiająca jest nieprzedstawienie roślin strąkowych fasoli i grochu równie gazotwórczych ale chyba klaoryczniejszych niż zboża czy wtedy ich jeszcze nie znano? na pewno jednak urozmaiciłyby dietę odrobinę.
@@mirekkato5273 ... a uwolni tyłeczek :}
@@j23j232002groch i kapustę znali tam prawie od zawsze.
Najbardziej podoba mi się w pana filmach, że pokazuje pan średniowieczne ilustracje.
Dobry wieczór, bardzo lubię Pana książki i cieszę się niezmiernie,że trafiłam również na ten kanał 😊 Pozdrawiam serdecznie 😊
Zgadza się.
Jestem od dziś tu na kanale.
Na dniach wybiorę się do biblioteki po książkę autorstwa pana J.
Bardzo to wszystko ciekawe.
Uwielbiam Pana artykuły oraz filmy. Wielki szacunek dla wiedzy
Naprawdę świetnie się ciebie słucha!
Zapomina pan o jednym... teren Polski, to nie teren Anglii, czy Francji.. u nas w tych czasach było duuużo więcej wody - jezior, bagnisk, różnych moczarów, z wielką obfitością ryb, czy raków.. nie sądzę, żeby chłopi z tego nie korzystali, gdy chociażby na Podlasiu ryby stanowią po dziś dzień cenny dodatek..
Ostatni raz jadłem raki które sam złapałem jakieś 30 lat temu.Mialem moze ok 9 może 10 lat.Dzis w okolicznych stawach nie ma po prostu raków.
Zalezy czyj byl teren nw ktorym chcieli łowić/polować.
Francja i Anglia mają za to bardzo długą tradycję Rybołówstwa morskiego i w tych krajach, kuchnia jest bardzo bogata w owoce morza. Myślę, że w ogólnym rozrachunku nie spożywali wcale mniej ryb.
W Anglii w ogóle jest też dużo więcej jezior niż w Polsce.
oczywiscie. slady archeologiczne ujawniaja ze na terenach Polski jeszcze przed 1000 rokiem odnajduje sie wedki i inne tego typu przedmioty. Pan odlecial po przeczytaniu czegos na wiki i zrobil odcinek. W sredniowieczu suszylo sie mnostwo warzyw i owocow itd. wcale ubogiej diety nie mieli. ludzie zobacza jak biedota zyla w miastach sredniowiecznych i wydaje im sie, ze tak wygladalo sredniowiecze...
Bardzo dobre odcinki..konkretne i podane w ciekawej formie..dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Nie ma niezdrowej żywności.Nalezy tylko zachować umiar do wagi,wieku i stanu zdrowia.
Żywności nie ale chemiczne dodatki ulepszacze i przetworzone gówno już tak. Szkodzi.
Dziękuję
Dziękuje za ten bardzo interesujący odcinek. Sadze ze kuchnia mojej wiejskiej babci sprzed 60 lat niewiele różniła się od tej średniowiecznej. Tyle ze było wszystkiego w bród. Mięso kurze tylko w niedziele (w rosole!) a w ciągu tygodnia ziemniaki z omastą i kwaśnym mlekiem, kluski albo „kartoflanka”. Z przypraw tylko sól, ale i bez nich ta zupa była przepyszna, wtedy jarzyny miały jeszcze smak i zapach. Nikt nie jadł ryżu albo spaghetti a o bakłażanach tylko słyszałam. Świnia, podobnie jak w średniowieczu, bita była raz w roku na Boże narodzenie. Nic dziwnego, dziadkowie nie posiadali wtedy jeszcze lodówki wiec mięso, jeśli już bylo, spuszczalo sie w wiadrze do studni…W sumie była to raczej jarska i lekka dieta jak na tak ciężko fizycznie pracujących ludzi.
Kasze tez pewnie jedli
@@misiat7281
kasza była podstawą.
W mojej rodzinie nadal je się dużo kaszy.
"Kipi kasza,
Kipi groch,
Lepsza kasza niż ten groch,
Bo od gtochu boli brzuch,
A od kaszy człowiek zdrów."
Wierszyk z dzieciństwa.
Miłego tygodnia.🖐
Tylko w średniowieczu nie było ziemniaków. Jedli głównie kaszę
@@MariaLysinski Potwierdzam kuchnię również mojej babci sprzed 60 lat. Była skromna i zdrowa. Mężczyźni nie mieli tłustych brzuchów, jak teraz. Wszyscy byli SZCZUPLI.
Dziwne,twoja babcia gotowała chyba dość słabo,skoro używała tylko soli...Moja po wojnie miała dość bogaty ogródek ziołowy włącznie z lubczykiem do zupy, używała też pieprz, gałkę muszkatołowa, liście laurowe, goździki, to było normą w kuchni. 60lat temu używać wyłącznie soli?😮 Aż mi się w głowie nie mieści taka bieda.
Bardzo prawdopodobne że za 500lat ktoś nagra podobny film o nas
Nie, bo juz nie bedzie ludzkosci. A moze bedzie tylko garstka,ktora przetrwa. Ale wtedy nie bedzie juz komputerow jakie znamy teraz.
@@ostrajazda7507 masz rację. Czasu nam już tu dużo nie pozostało
Za 500 lat będzie już coś znacznie bardziej zaawansowanego niż filmy, filmy to będzie średniowiecze, jak teraz dla nas wyryte w kamieniach hieroglify 😌
@@Kolimbrynpowiedz to Gutembergowi, ze nikt juz nie korzysta z jego wynalazku 😉 zreszta czytamy wiecej niz 500 lat- zmienil sie tylko nosnik ale i niekoniecznie bo czytamy tradycyjne ksiazki, 😢wspolistnieje nowsza metoda -audiobook jak i za pomoca innego narzedzia- czytamy z kindla etc.
Z filmami tez tak bedzie ale moja wizja jest taka ze bedzie czuc smaki zapachy emocje z tamtych czasow. Moze wrecz bedziemy mogli sie przeniesc- czyli wprowadzic sie w stan, gdzie bedziemy mogli chwile pobyc. W jakims miejscu, jako obserwator albo glowny “bohater “ za pomoca urzadzenia, hologram sobie rozwiniesz np z zegarka czy cosik. Nie mowie o namiastce w stylu hipnoza czy stymulacji mozgu kwasem czy psylocybina, albo choroba typu schizofrenia. 😅
Świetny podcast, będę częściej śledził. A po weekendzie lecę do księgarni :-)
obecnie ryby też są znacznie droższe od pieczywa. Jedzenie nieprzetworzone w tamtym czasie to było większe ryzyko zatruć i innych dolegliwości. Bezpieczniej było coś ugotować, czy upiec.
Wracamy do dawnych czasów dzięki miłościwie panującej nam partii😅
Niedługo będzie jeszcze lepiej bo zmienimy samochody na wozy konne😂
@@MyFaithShines nie jestem zwolenniczką partii obecnie rządzącej, ale warto pamiętać, że wiele rzeczy, które jeszcze teraz się dzieją są konsekwencjami działań partii poprzednio rządzącej.
@@MyFaithShinesMasz jakąś obsesję na temat partii? Współczuję
@@annaszczurek9983 powiedziała biedna uciśniona błyskawica. Może prawdziwe kobiety jeszcze kiedyś powrócą bo ty kobietą zdecydowanie nie jesteś :)
Współczuję życia tylko polityką@@MyFaithShines
Proszę opowiedzieć coś o higienie osobistej, gospodarowaniu odpadai i jak ludzie wtedy organizowali sobie załatwianie potrzeb fizjologicznych. Czytałem jakiś dokument tłumaczony jak to wyglądało we Francji to myślałem że zwymiotuję XD
Niedożywienie było ogromnym problemem tamtych czasów. Nawet wyższe warstwy borykały się z problemem głodu i wartości odżywczych. Zawsze, gdy słucham opowieści "o dawnych czasach" cieszę się, że miałem szczęście urodzić się dziś - teraz to mamy czasy!!! ;)
Dodam jeszcze te katowania postami, ktore dobrowadzaly do niedozywienia I anemii.
@@renatasroslak1730 Te religijne przepisy były w tym wszystkim najbardziej przerażające. Zastanawiam się jednak jak bardzo ludzie "odskakiwali" sobie na bok w momencie skrajnego wyczerpania organizmu. Sądzę, że nie było to aż tak ekstremalne jak oficjalnie się prezentowało; bardziej chyba był to pokaz społeczny.
@@basteqss8859 mysle, ze to bylo dla "maluczkich", papieze sie smiali ze swoich regul, lamali wszystkie przykazania
@@renatasroslak1730 Bardzo możliwe, że właśnie tak to wyglądało. Religia zawsze była fenomenalnym narzędziem do sterowania zbaraniałym społeczeństwem i urabiania sposobu życia plebsu.
Kiedyś oglądałem film, w którym udowodniono, że współczesna "robotnicza" włoska rodzina ma wyższy standard życia niż królewska rodzina we Francji we Francji. (Podano nazwę królewskiej rodziny - na 9 urodzonych dzieci 8 zmarło).
Z naszej perspektywy biedacy jedli zdrowy chleb pełnoziarnisty, a bogaci - pszenne buły.😂
Do tego zazywali duzo ruchu na swiezym powietrzu 😉
I byli EKO :)
@@ms-ht1cj 😆😆😆
Aż dziwne, że teraz jest droższy od pszennego białego
Pełnoziarnistego to bym nawet niewolnikowi nie dał co najwyżej świni
Fajnie, wpadłem wysłuchałem. Pozdrawiam.
Za gastryczne problemy w czasach średniowiecza mogły odpiwiadać raczej duże ilości roślin strączkowych w diecie, Groch soczewica, bób były uprawiane już od neolitu. A inne warzywa powszechne w uprawie kapusta buraki czy rzepa, również pominięte przez autora w jadłospisie. Proszę sobie przypomnieć jak miała na imię żona Piasta i od czego jej imię pochodzi
Rzepa?
Bona xD
Rzepicha
nie wiem o co chodzi z tymi wzdęciami, bo na pewno wszyscy bardzo długo moczyli i strączkowe i zboża zanim je ugotowali bo zauważyli, że wtedy się o wiele szybciej ugotują, a opał był cenny. Na żywym ogniu gotuje się baaaardzo ale to baaardzo długo, trzeba stopniowo dolewać wody, bo takiego pełnego garnka to w ogóle nie sposób zagotować
Pozdrowienia dla Tosi,przez chwilę myślałem że będzie urozmaiceniem diety. A na serio to dzięki za ciekawy film.
Monotonna kuchnia w średniowieczu? Nie trzeba tak daleko sięgać. Jeszcze mniej niż sto lat temu jak wyglądała dieta ludzi na wsi (z tego co opowiadała mi moją babcia): zacierki na śniadanie, zacierki okraszone na obiad i zacierki na mleku na kolację. A na następny dzień... znowu zacierki. Nie wiadomo czy się z tego śmiać czy płakać.
sto lat temu sie nie liczy, Polska było po 123 latach niewoli, a świat po wojnie światowej i po rewolucji bolszewickiej, bieda była wszędzie
Monotonna kuchnia była tam, gdzie była bieda. Prosta zasada. Mało tego.... z biedy wywodzą się najsmaczniejsze dania świata.
Chłopie twoja babcia miała dostęp do dziesiątków nieznanych w średniowieczu produktów jak ziemniaki, marchew, pietruszka a nawet pewnie pomidor.
@@bigozz9455coś z niczego 😊
Bigos na winie - co się nawinie, to w bigos
Jest Królowa Tosia dzisiaj! ;) Proszę Jej Wysokość pogłaskać od widzów ;)
Fajny kanał dziekuje 🫶👍👍👍
Cieszę się że posiadam to szczęście i mam pełną lodówkę 😅 idę zjeść bo zgłodniałem
Bardzo ciekawe 😊. Pozdrawiam
No, nie do końca się zgadzam z tezami tego filmu.
- Owszem, konsumowano zboża, ale przy ówczesnej wydajności rolnej, tudzież traktowaniu zboża go jako formę rozliczeń podatkowych czy wymiany handlowej chyba nie mogły być podstawą diety na poziomie 60-80%. Nie wspomniał Pan o tak ważnych roślinach strączkowych - grochu i bobie.
- Zwierząt godspodarczych nie zabijano dla tak błachych powodów jak jedzenie. Były zbyt cenne. Pamiętajmy, że nie tylko ludzie byli nie dożywieni, zwierzęta również - rzadziej rodziły młode, wolniej nabierały masy, częściej zdychały na choroby i kontuzje, a każde miało swoją funkcję w gospodarstwie.
- Dziczyzny, na stole, było mało, tak jak dzisiaj - polować nie wolno było. Mogła to robić tylko uprzywilejowana grupa społeczna.
- jajek nie jadano tak powszechnie jak dzisiaj. Były cennym towarem do wymiany np. na sól. Jajecznica była daniem "na bogato".
...ale ogólnie materiał OK. Pozdrawiam.
Przecież takie zwierzęta jak świnki czy kurczaki ( koguty nie kury) od zawsze były hodowane na mięso, podobnie z bykami tylko ograniczona ilość mogła stać się wołami
@@antygona-iq8ew teoretycznie masz rację, ale... My dzisiaj świnie tuczymy - opychamy je karmą, rok i pod nóż. Kiedyś je wypasano tak jak owce czy krowy. Była taka fucha "świniopas", która obecnie zniknęła. Nabierały masy znacznie wolniej. Dwa, trzy lata. Takie zwierzę było Byt cenne żeby je zabić "bo rodzina przyjechała".
Kury znosiły jajka rzadziej. A jak już, to lepiej było jajko sprzedać lub wymienić niż zabić.
Co do krów, proszę nie patrzeć na rolnika jak na posiadacza 50-100 sztuk bydła. To była jedna, dwie sztuki - do wszystkiego. Jak jej zabrakło to była katastrofą dla chłopa.
Ogólnie proszę spojrzeć na tamte czasy jak na okres gdy brakowało wszystkiego a to co było , było bardzo cenne i kruche. To Nam się dzisiaj "w tyłkach poprzewracało" i mamy wszystkiego w bród.
@@antygona-iq8ew No tak, maz rację ale popatrz...
My dzisiaj świnie "tuczymy". Napychamy je karmą, rok i pod nóż. Kiedyś je wypasano, tak jak owce czy krowy. Byla taka fucha "świniopas", pamiętamy z bajek. To o wiele mniej wydajna metoda. Taka świnia znacznie wolniej nabierała masy, dwa-trzy lata, była cenniejsza. Nie zabijano jej z "byle powodu", żeby poprostu ją zjeść.
Kury; drób znosiły jajka. Po co je zabijać ? Lepiej było jajka sprzedać albo wymienić na sól, bo "jak sól była w domu to już niczego nie brakowało"
Co do krów, nie patrz na óczesnego chłopa jako posiadacza 50-100 sztuk bydła. To były 1-2 sztuki. Jak takiej krowy zabrakło to to była katastrofa dla chłopa...
Ogólnie spójrz na ówczesne czasy przez pryzmat tego że "brakowało wszystkiego". Nam się dzisiaj trochę "w tyłkach poprzewracało", mamy wszystko pod ręką. Ale tak jest dopiero ostatnie od 100-150 lat.
@@antygona-iq8ew Było takie powiedzenie: "Chłop je kurę jak on chory albo kura chora". Kury tak jak jaja czy zboże były środkiem rozliczeniowym.
@@mariuszstawowy3836 święta racja przede wszystkim z tym że nam się w tyłkach poprzewracało > najnowsze iphony fury ciuchy a moja mam opowiadała jak się cieszyła( za dziecka) jak było chleba pod dostatkiem i mlekiem popijało ( przecież to nie takie odległe czasy były...... a teraz to co się chce ...... zima? do pieca się dożuci > ciepła kawka herbatka i po internetach głupoty się ogląda......
Super film! Zabrakło tylko jakiejś klimatycznej średniowiecznej muzyczki w tle 😁
Slovianie jedli soloną słoninę i popijali nalewka z lebiody. Zachodnia cywilizacja miała więcej wyobraźni, w jedzenie było bardziej wyszukane.
W czasie postu wcinali bobry bo bobry były rybami przez ich specyficzny ogon i to ze żyły w wodzie taka ciekawostka o której nie wspomniałeś ;)
To podobnie jak dzisiaj w UE ślimak jest rybą, a marchew owocem.
@@Jot_Pe bo chodzi o dopłaty do hodowli ryb a w ten sposób hodowla ślimaków też się łapie. W Portugalia robi się dżemy z marchewki dlatego uznawana jest za owoc w przepisach.
Kolejna ciekawostka pomidor to biologicznie (botanicznie) jest owoc.
@@SamSewcio No więc powód ten sam - naciąganie poza granice absurdu - obecnie z powodu dotacji, a kiedyś aby podciągnąć pod przepisy postne.
Ciekawie Pan przedstawia temat
dzięki
Zakupiłem Pana książkę. Bardzo dobrze napisana i świetnie się nią czyta. Pozdrawiam.
Również zakupiłam i pochłonęłam jednym tchem.
Bardzo interesujące treści. Szukam książki!
Bardzo ciekawy odcinek.
Najwięcej mięsa jedli ci chłopi, którzy najlepiej kłusowali.
Nie,tak to wtedy nie dzialalo, doczytaj Plains na plec
I do dzisiaj tak jest,moj Kollege mieszka przy lesie,to on nigdy nie jadl kurczakow sklepowych ,zawsze ma dziczyzne,zdrowo zyje ,a nie nalezy do pzl😢😂🎉
Każdy wtedy mógł polować wyobraź sobie że mamy 40-50 razy mniej ludzi w Polsce i znacznie więcej lasów, nawet gdyby chcieli niemożliwe byłoby upilnować
Super 😊
Komentarz dziękczynny: dobra robota!
Bardzo ciekawy kanał, z przyjemnością dodaję subskrypcję 😃. Pozdrowienia dla koteczków😍
Najbardziej lubię w pana filmach to że pokazuje pan że nie tylko Wesley Snipes może być wiecznym łowcą🧛😉
Tu byłem Tony Halik 2O24
Pozdrawiam wszystkich serdecznie .
Dla kontekstu, przyprawy takie jak cynamon czy imbir sprowadzano z Indii, za pośrednictwem arabskich kupców. Utrudnienia w ich imporcie spowodowane przez Turków sprawiły, że Europa tak bardzo zapragnęła znaleźć własną, niezależną drogę do Indii.
Ciekawe 😊
Żyjemy dłużej bo zjadamy dużo więcej mięsa. I dbamy bardziej o czystość. A i kiedyś żyło się bardzo długo tylko w statystyki wlicza się małe dzieci i noworodków ( gdzie dziecko stawało się dorosłym już w wieku 13 lat nadmieniajac ) a noworodki bardzo licznie umierały w tamtych czasach. Nawet jeszcze 100 lat temu śmierć noworodka to nie było nic dziwnego. I dla tego też statystyki mówią o takim krótkim okresie życia.
Ludzie obżerali się pazernie i obrzydliwie... To trwa do dziś z tą różnicą, że w nieco innym jadłospisie...😢
"Tygrysy Himalajów" - tytuł nadany Szerpom na przełomie poprzednich wieków miał swoje uzasadnienie w psuciu powietrza w namiotach z racji pożywiania się papkami mącznymi Podobno pierdy tygrysa mimo innej diety są też zabójcze dla powonienia.
I właśnie za ten ostatni komentarz bym nie miał wonnych atrakcji odpowiadam byś spróbował rodzimych regionalnych Andrutów Kaliskich gdy będziesz na Ziemi Kaliskiej, pozdrawiam 👍
oj, ja teraz na diecie, więc może nie ;)
Słuchałam kiedyś audycji w radio, w której mówili, że za czasów Bolesława Chrobrego za złamanie postów, kara było wybicie zębów. Nie wie czy dobrze pamiętam ale również wtedy miała sie upowszechnic hodowle karpia, właśnie jako alternatywy dla mięsa.
Ale ten odcinek jest dobry😁👍
Od białego chleba (pszennego) nadmiaru mięsa,bogacze często zapadali na podagrę ...😊
Ps. ładny ten Pana kocurek 😀👍♥️
Pozdrawiam 😊
Ciekawy odcinek o "sprawach przyziemnych" ludzi średniowiecza. Warto dodać, że w okresie postów powszechnie jadano też raki i bobry, które uznawano za...ryby. Na pewno dieta ludzi średniowiecza była mocno uboga jeśli chodzi o wybór roślin - jak wspomniał Autor, w średniowieczu w Europie nie znano ziemniaków, kukurydzy, pomidorów. Nie znano też fasoli, którą również sprowadzono z Ameryki. W Polsce takie pospolite dziś warzywa jak marchew i burak ćwikłowy upowszechniły się dopiero w XIX w. jakkolwiek uprawiane były w Europie już w średniowieczu.
A co z grochem, kapustą, cebulą, czosnkiem ? Były one obecne w ówczesnej diecie ?
@@ChristophorosSedinum mysle, ze tak
Kiedyś na niemieckim Fokusie pokazywali życie średniowiecznego rycerza w Niemczech i tam było pokazane, że jego dieta była mocno wzbogacana orzechami z miodem.(jego codzienny trening pochłaniał sporo kalorii, które w ten sposób uzupełniał)
Nie wiem czy był taki odcinek, ale mógłby Pan zrobić materiał, o tym czym się żywiono podczas klęsk głodu, lub wojen, gdzieś natknąłem się na materiał opisujący chleb z Perzu, który dziś uznawany jest za chwast, a ponoć jest bardzo zdrowy.
Na pewno zrobię odcinek o głodowej diecie na polskiej wsi. Ale to na jesieni, do kolejnej książki :)
@@WielkaHistoria Będzie jak znalazł na przednówek:D
No to należałoby chwile dłużej z tym poczekać, przeciez do grudniowego świniobicia jeszcze nie będzie głodno ;)
@@WielkaHistoria proszę uwzglednić tło historyczne biedy
Arcyciekawe informacje. Wielkie dzięki i prosimy o więcej.Pozdrowienia dla pana gospodarza kanału.
A co ze zbieractwem i kłusownictwem wśród prostych ludzi? Lasy dawały również znaczące ilości żywności. Łatwość pozyskania drobnej zwierzyny przy pomocy sideł i wnyków i jej powszechne występowanie czyniły to źródło bardzo istotnym
Dla zwykłych ludzi udział zwierzyny leśnej w diecie zawsze był niski, nawet zaskakująco niski. To za długi temat by wyjaśniać go w komentarzu, ale np. wcześniej Słowianie tylko ok. 5 proc. mięsa pozyskiwali w ten sposób (co wiadomo na podstawie kosci z palenisk).
Jadali dużo różnych roślin, o których jadalności potem ludzie zapomnieli. Polewka zwana barszczem była robiona z fermentowanego ziela barszczu zwyczajnego. Jadano pałkę wodną, żołędzie, kłącza perzu, i wiele innych dziko rosnących roślin. Można by rzecz: jadali posiłki przygotowywane metodą „na winie” - co się nawinie pod rękę, to do gara.
masakra jakie androny może pleść człowiek nie rozumiejący rolnictwa i przetwórstwa : żyto vs pszenica, kg masła uzyskuje się z 70 litrów mleka, chleb w średniowieczu podobnie jak piwo zupełnie nie przypominały tego co znamy dzisiaj itd
Na kilogram sera żółtego potrzeba osiem litrów mleka ha ha ale brednie
z dzisiejszego mleka dzisiejszych krów na kilogram masła potrzeba ok20-25 litrów mleka a na ser żólty ok 10 litrów mleka
Masło jest robione ze śmietany .!!!!!
@@bogdanbaclawski2214 a śmietana to część mleka, abrakadabra
@@tomband1 Żeby zrobić masło trzeba oddzielić śmietanę od mleka , odwirować , / śmietana to tluszcz /Nie rozumiesz procesów technologicznych .
Ciekawie pan prawi ale te liczby to wyssał pan z palca, można przyczepić się do większości przytoczonych danych, ale rekord to pan pobił podając przepis na białe pieczywo, proponuję udać się natychmiast do kuchni i spróbować zrobić półkilogramowy bochenek chleba z 490 gramów mąki
Nie z palca. Z cytowanej literatury naukowej :). Nie jestem piekarzem, ale mogę powiedzieć, że chleb pieczono 800 lat temu bardzo odmiennie niż dzisiaj. Porównanie z obecnymi przepisami nir jest dobrym podejściem.
Rozumiem że nie jest pan piekarzem, ale to nie usprawiedliwia powielenia błędu który pan przeczytał.Do analizy tych proporcji nie jest akurat potrzebna głęboka wiedza piekarnicza tylko zdrowy rozum . Podaje pan zapotrzebowanie na 490 g mąki na 500 gram gotowego produktu, drugim ważnym składnikiem jest sól,której dla uproszczenia proponuję 10 g czyli samych suchych produktów jest 500g ,a gdzie woda??? Powielanie błędów to jest niestety powszechny problem historyków.
To nie jest taki prosty rachunek. Część surowców zawsze jest tracona, mąka pszenna inaczej pije wodę od żytniej, mąka z żaren, grubo mielona, nie zachowuje się tak jak dzisiejsza mąka sklepowa. Ja nie jestem piekarzem, ale nie widzę tu błędu. Pytałem zresztą o zdanie żony, która specjalizuje się w historii kuchni i napisała kilka książek na ten temat (a poza tym upiekła wiele wiele chlebów). Też nie dostrzegła tu żadnego absurdu. Co oczywiście nie zmienia faktu, że ogółem jestem otwarty na krytykę, dziękuję za sceptyczne uwagi i z góry przyznaje, że zdarza mi się robić błędy. A liczby dotyczące średniowiecza nieraz mają spekulacyjny charakter i tak należy je przyjmować.
@@pankracy7475coś Pan chciał zabłysnąć ale nie wyszło, przecież rzeczą oczywistą jest że produkty podczas obróbki termicznej tracą na wadze.
Drogi panie to jest prosty rachunek, a pański błąd polega na tym że mówi pan o ilości mąki. Gdyby powiedział pan o ilości zboża potrzebnej do wytworzenia mąki na ten półkilogramowy bochenek wszystko zgadzałoby się
W sredniowiecznych kontraktach z robotnikami rolnymi mozna znalesc taki punkt: "łosośt ylko 3 razy w tygodniu". Ufczesne rzeki obfitowaly w łososie wiec byly one bardzo powszechne i najtansze.
Lajk dla Tosi 😊
Dobre. Krótkie, ciekawe i na temat.
Pozdrawiam.❤
Dieta średniowiecza to zaiste dyktowana porami roku sprawa, ale nie przesadzałbym z jej monotonią. Od dawna dostępny w Europie był groch, groszek soczewicy i bób. Wielce popularne były kasze (nie wszystkie, np gryka zwana "tatarką" przywędrowała do Europy w 15 wieku). Zatrzęsienie ziół i zbiorów leśnych pojawiało się na stole regularnie, jagody, orzechy, grzyby czy miód to to co jemy dzisiaj ale dziesiątki innych naturalnych produktów wypadły z jadłospisu Jedna, bita na zimę świnia potrafiła dostarczyć spokojnie 90kg mięsa (średniowieczne świnie były ogromne w porównaniu z dzisiejszym!). Polowanie było z reguły surowo karane ale prawie nikt nie zabraniał łowienia ryb i raków, a tych było zatrzęsienie w rzekach, stawach i jeziorach. Był to jedyny oprócz zbioru z lasu przypadek gdzie praktycznie każdy mógł coś zjeść bez płacenia. Często też odstępowano od zakazów gdy chłopstwo odławiało ptactwo (najczęściej wodne), lub zwyczajnie ciężko to było kontrolować. Religijne zakazy korelowały często z faktycznym brakiem jedzenia, post wszak przypadło na okres gdy zapasy się kończyły a prawie nic jeszcze nie rosło. Na koniec, popularną dezinformacją jest nie picie mleka i wody. Krowy czy kozy trzeba doić przynajmniej raz dziennie i zawsze można było wypić świeże mleko tak samo gdy dostęp do świeżej wody był pito ją chętnie - problemem największym było żywienie się w mieście, jadnakowoż mieszczan w średniowieczu było stosunkowo mało.
ja jadam codzinnie płatki owsiane górskie na rozwodnionym mleku,dodaje do tego suszone słiwki,rodzynki,jednego banana i borówki mrozone,jak jest sezon to maliny,kiwi i inne owoce dla przełamania smaku,nie nudzi mi sie to,wręcz tesknie kazdego dnia do tego porannego dania,wywodze sie z chłopów
Ciekawe, trafiłem przypadkiem, ale ciekawe. Może kupię książkę....
A strączkowe? Może przegapiłem?
Ubój w grudniu to też łatwe przechowywanie mięs.
Bez mrozu słabo się przechowuje.Zwłaszcza że na zachodzie Polski nawet w styczniu mróz jest odświętny nie wspominając o regionach na zachód i południe.
W średniowieczu krowy nie dawały mleka w zimę. To wymyślili później Anglicy jak to obejść.
A jak to obeszli?
@@SamSewciodoili w lato
@@SamSewcio Niedostateczna ilość energii w diecie krowy mlecznej prowadzi do zatrzymania wytwarzania mleka. Kiedyś zapewnienie odpowiedniej diety w okresie zimowym było trudne. Anglicy zaczęli hodować jakieś bulwy którymi karmili krowy i dawały wtedy mleko w zimę.
Później ta dieta się rozprzestrzeniła.
@@michalats2881 właśnie zastanawiałem się czy zmienili diete krowy, sposób opieki czy wyhodowali odpowiednią rase. Dzięki za odpowiedz.
@@SamSewcio Kiedyś czytałem o tym albo oglądałem, w internecie kompletnie nie ma informacji na ten temat. Pewnie w języku angielskim się znajdzie.
30g błonnika dziennie to właśnie zalecana ilość błonnika, z minimum 20g (dla mężczyzny 170cm, 70kg). Taki lud Hadzabee je podobną ilsoc błonnika co wspomniałeś (co mnei nawet zadziwiło, a może to normalne) i występuje w wieku badaniach antropologicznych, pokazujących jakie zróżnicowanie powoduje to we florze bakteryjnej jelit (odkryto nawet neiznane wcześniej u ludzi gatunki), ale też zauważają jak te różnice względem współczesnego człowieka z zachodniej cywilizacji, mającego nierzadko problem ze zjedzeniem 15g błonnika dziennie, wpływają pozytywnie na zdrowie.
5:04 tutaj chodzi bardziej o to, że śnieg działał jak zamrażarka, dlatego mięso większej trzody się nie psuło tak szybko.
Ma pan świetny kanał. Nie jestem miłośnikiem historii, ale Pana filmom nie mogę się oprzeć. Podstawa to ciekawie dobrane tematy i krótka, zwięzła forma. Dzięki za tą robotę
Uff, polubiłem :)
Zgodnie z życzeniem, zostawiam komentarz - podobało się. Mam tylko jedną uwagę, za krótkie to.
W sumie z tymi owocami i warzywami to nie jest takie zupełne bezsensu, nie wiem czy była moda na mycie owoców w Średniowieczu, (zresztą skąd znaleźć sterylna wodę?), i jedzenie surowizny mogło kończyć się po prostu chorobą pasożytniczą. Obróbka żywności w 99% przypadków rozwiązuje problem bakterii i płazińców.
Chińczycy wszystko obsmażają, gotują i przyprawiają a owoce jedzą tylko te które sami sobie obiorą
i mają rację. U nas powszechne parazytozy widać po skórze jak ludzie się męczą nie wiedząc co
ich zabija bo tak to zaniedbano
w edukacji.
@@LelekKozoduj-ph1kv A nie wiem no ja prawie owoców i warzyw nie jadam.
Kolejny doskonały film jak i Pańskie książki. Jednak z tymi kaloriami, czy w tym wypadku kilokaloriami to chyba cos nie teges.. :), pozdrawiam serdecznie
Dziękuję.
Efektywność rolnictwa w Polsce była w średniowieczu (chyba) dość słaba. Czy okres ten był czasem, w którym występowały lata głodu?
Niemal każdy rok był rokiem mniejszego czy większego głodu, przednówek zawsze był ogromnym wyzwaniem dla chłopów. A w skrajnych przypadkach notowano i akty kanibalizmu.
@@WielkaHistoriato raczej brednie! Do kanibalizmu doprowadzała zazwyczaj władza jak bolszewicy lub konklawe 😂😂
Jedli tylko z jednego gara i jedną łyżką, która krążyła wokół biesiadnych i nie było problemów. Stolce w normie a od czasu do czasu pogoni aż świszcze! Również psy miały wyżerkę siedząc pod stołem lub ławą? Czyli pełna kultura...
Na podstawie książki 🤔... Jak już się ją kupi, to fajnie coś odkryć, a tu wiele rzeczy wiadomo już z artykułów Wielkiej historii i jej kanału na YT. Psuj3 przyjemność z czytania - sprawdziłem i wiem.
Stopniowo coraz więcej będzie odcinków niezwiązanych z książkami, to kwestia czasu potrzebnego na zbieranie materiałów, pisanie itd. Robiąc odcinki co tydzień, wszystko w pojedynkę trochę nie wyrabiam... Ale wiem, że powinny być tez unikatowe treści dla czytelników, zapewniam że będzie ich więcej! :).
@@WielkaHistoria ja rozumiem, że to sporą oszczędność czasu, ale to uczucie, gdy zorientowałem się, że tyle fragmentów historii największego ludu Europy poznałem już w artykułach WH 🤦🤣.
Ps. Książka oczywiście super 👍
dokładnie, nic nowego i infantylizm
Dziękuję bardzo za Pana pracę.
Ciekawy film nie ma takich informacji na UA-cam.
Pozdrawiam serdecznie Wiktoria z Wrocławia
Bardzo lube ten kanal :) Dziekuje :)
Ograniczenie w używaniu przypraw spowodowali swoją ekspansją Turcy. Tradycyjne szlaki wiodące przez Lewant zostały odcięte. To stąd się wzięli Kolumb i Vasco da Gama.
Nie chcę, by moja dieta składała się w 80% z ziarna. Nie jestem królikiem, ani osiołkiem. Piszę więc ten komentarz, trzymając Pana za słowo.
Akurat posty w świetle dzisiejszej wiedzy mają bardzo korzystne działanie.
Boję się konsekwencji, więc zostawiam komentarz😅
Bardzo dziękuję za tę wiedzę, którą Pan przedstawia bardzo lekkostrawnie❤😊
jeden kartofel - kot jest zaciekawiony
dwa kartofle - niebezpieczeństwo, stań na straży 🙂
ciekawe
Bardzo dziękuję za przedstawuenie tematu.
Uważam jednak, że bardziej interesujące byłoby informcje dot. ziem polskich.
Jeśli ten odcinek będzie się cieszyć popularnością, to na pewno w przyszlosci zrobię też takie ściśle o żywieniu na ziemiach polskich :)
Moim zdaniem bylo ciekawie choc dieta na terenie dzisiejszych Wloch czy Francji roznila sie znaczaco od Polskiej stad odcinek o polskiej diecie sredniowiecznej jak i pozniej bylby super 👏
@@WielkaHistoria Proszę dograj bo mamy dużo jadalnych roślin, które były uzupełnieniem diety. Jak chłopowi kończyło się zapasy to mógł wiosną pójść na pole i narwać.
Też tak uważam 11:04
11:04 prosimy o informacje dotyczace
Polski
Bardzo ciekawe :)
Nie wspomina pan o kaszy, Podobno jednak,proso,jęczmień i gryka były znane i spożywane.Często spotykałem w zapisach historycznych,że "jagły" ze skwarkami (kasza jaglana) w XIII.w były częstym posiłkiem chłopów,gnieciony owies.Chyba brukiew też była tanim pożywieniem?
kasza to również produkt zbożowy, tak więc podstawa ówczesnego wyżywienia.
Jak zwykle konkretnie i interesująco. Świetna robota. Dzięki.
❤ Tosia.
Fajny kanał 💪
40-70 litrów mleka aby zrobić 1kg masła?
Mleko było jakieś inne w średniowieczu? Dzisiaj spokojnie z 20 L można mieć kilogram masła - a dzisiaj krowy są pozmieniane genetycznie : produkują więcej mleka ale z mniejsza ilością tłuszczu.
Jeszcze 100 lat temu mleko było leprze na produkcje masła z naszych rodzimych krów czerwonych lub białogrzbietych.
Wiec dane mi się jak nic nie zgadzają.
Świetne i wartościowe wideo. Leci sub
Napewno zdrowiej niz dzisiaj.
STRESZCZENIE
(0:22-0:42) w IXw. mnisi 6,5tys.kcal dziennie, chłopi 2,4tys.kcal dziennie , (1:15) 63-80% kcal z produktów zbożowych (pieczywo, kasze, piwa) ;
(2:15) 1kcal z mięsa 4x droższa niż 1kcal z chleba ;
(3:00) 1kg sera z 8l mleka , (3:50) 1kg masła z 40-70l mleka ;
(4:20-5:52) spożycie mięsa również wśród pospólstwa, gł. w grudniu ;
(5:55) monotonia ;
(6:20) 150-200g błonnika dziennie (gdy dziś zalecane spożycie to 30g dziennie) ;
(6:55) posty , (7:53) ryby 16x droższe i 2x mniej kcal niż pieczywo ;
(8:30) przyprawy (sól i miód i zioła dla wszystkich, cukier i cynamon i imbir dla elit) ;
(9:55) żywność przetworzona (do XVIw. przekonanie o gniciu surowych warzyw i owoców w jelitach) ;
Pozdrawiam
Piotr Kow.
Wydaje mi się, że jest błąd w wyliczeniach ilości mąki. 390 g mąki razowej na 500 g gotowego chleba, to trochę dużo, a już na pewno 490 g mąki pszennej na 500 g chleba - wtedy wyszedłby suchar nie do pogryzienia, a nie chleb. Może chodziło o bochenki o wadze 750 g? Jak ja piekę chleb, to z pół kilograma mąki wychodzi mi ponad 750 g gotowego chleba.
Tu chodzi o kilka kwestii. M.in. mąka z młyna czy żaren do wypieku chleba wymagała jeszcze oczyszczenia/odsiania, sporo jej na to tracono.
A jak jadano? Słyszałem, że dopiero w późnym średniowieczu upowszechiły się talerze, a wcześniej w tym celu używano pieczywa, na które nakładano różne rzeczy.
Kto przygotowywał posiłki? Tak jak teraz - gospodyni?
Ile było tradycyjnych posiłków?
Tematy na przynajmniej trzy inne odcinki :)