Silnik silnikiem ale mi raz przy skałach (w Szkierach między Oxelsund a Ljungholmen) odmówił nagle posłuszeństwa. Na szczęście na szybko genua i udało się odpłynąć ale i wiatr i fale dopychające były do brzegu.
@@AnkaBujniewicz Miałem kiedyś taką sytację na Bavarii 33, na za dużych żaglach niosło jacht jak w dryfie. nie słuchał się steru, zdmuchało go jak by płyną w bok, każda kontra sterem bez odzewu. Po szybkim zmniejszeniu grota i foka dało się sterować. Ale jak by to było gdzieś w wąskim przejściu to nie było by ciekawie. ... ale to już było dawno temu :)
Pomijając już wytknięte przez komisję błędy Kapitana, zastanówmy się czy w obecnych czasach ktoś takim jachtem, bez motogrota, bez elektroniki, z dwoma masztami i tyloma żaglami zdecydowałby się płynąć w tak małej załodze. Ja tam podziwiam i szanuję.
Sztokholmskie szkiery są przepiękne . Dzięki za ciekawą historię.
Dziękuję! W przyszłym roku może się tam udam.
@@MechanikOrzechowski zapraszamy.
Silnik silnikiem ale mi raz przy skałach (w Szkierach między Oxelsund a Ljungholmen) odmówił nagle posłuszeństwa. Na szczęście na szybko genua i udało się odpłynąć ale i wiatr i fale dopychające były do brzegu.
Dzięki za super materiał! Czy postawienie wcześniej wszystkich żagli sztormowych mogłyby uratować jacht?
Pewności nie ma, ale raczej tak. Jacht miałby sterowność.
@@AnkaBujniewicz Miałem kiedyś taką sytację na Bavarii 33, na za dużych żaglach niosło jacht jak w dryfie. nie słuchał się steru, zdmuchało go jak by płyną w bok, każda kontra sterem bez odzewu. Po szybkim zmniejszeniu grota i foka dało się sterować. Ale jak by to było gdzieś w wąskim przejściu to nie było by ciekawie. ... ale to już było dawno temu :)
@@michakubanek1646 Najlepszy dowód na to, że spóźnili się ze skracaniem żagli to to, że im te żagle porwało i zostali bez niczego... 😒
Pomijając już wytknięte przez komisję błędy Kapitana, zastanówmy się czy w obecnych czasach ktoś takim jachtem, bez motogrota, bez elektroniki, z dwoma masztami i tyloma żaglami zdecydowałby się płynąć w tak małej załodze. Ja tam podziwiam i szanuję.
Do początku, a nawet połowy XX w. taka była rzeczywistość żeglarstwa
Dokładnie, w latach 80-tych pływałem sporo na 13m jolu bez silnika, ale to były inne czasy, teraz nie do pomyślenia.
Trochę dziwne, że nie zmienili wcześniej żagli na sztormowe, wiedząc - nawet wg tej prognozy, którą znali - że dalej będzie wietrzniej...