8:07 nie ma to, jak biec w superstartówkach do asfaltu i nagle wpakować się na rozmokły tartan 😂 a obok była ścieżka rowerowa 😀 generalnie trasa przypominała taką bardziej trailową (klawiszujący bruk, skróty przez trawniki) niż bieg uliczny, brawo organizator!
Nie zganiałbym oczywiście na to, że przez to "nie poszło", bo to tylko i wyłącznie moja dyspozycja dnia, ale również byłem mega zaskoczony, jak nagle musiałem biec przez tartan... Dodatkowo wybiegnięcie na ostatnią prostą było (dosłownie) po trawniku i błocie...
Bieganie na tym tartanie to jak zaciągnięcie ręcznego w samochodzie. Niesamowicie to miejsce zwalniało wszystkich plus wiatr każdy na tych dwóch okrążeniach trochę stracił czasu
@@mariuszkoziarz7913 no nie tak trochę, bo ja bez skrupułów zwalam na trasę (podmokły tartan i klawiszująca kostka brukowa na starym mieście) fakt, że pobiegłem ledwie po 4:15 🤭
@@mariusz_snk2716 stare miasto ze swoją kostką brukową też nie daje szans na osiągnięcie dobrych wyników. Ja mimo wszystko poprawiłem swoją życiówkę i pobiegłem 4:39, założenie było na 4:30. Nie udało się teraz to musi poczekać na kolejne zawody 😉
Też tak myślę - gonienie za życiówką jest fajne ale nie jest możliwe ciągłe pokonywanie wyników . Po pierwsze zawsze pojawia się stagnacja albo kiedy przeginamy pojawia się kontuzja i nas wywala . Takie są prawa życia na wszystkich płaszczyznach "balans" - Życie to taniec który kończy się w grobie a po drodze jest szansa cieszenia się tym życiowym tańcem (o ile wiemy jak to robić ) :) . Pozdrawiam i zdrowia życzę .
Dzięki, obiecałem sobie że dopóki nie grozi mi kontuzja albo jakiś zawał, to już nigdy nie zrobię DNF! Od Warszawy 2023 trzymam się tego. Choćby i 2h to i tak bym dobiegł. Pozdro 👊
mój ukochany Rzeszów :) narazie tylko tu startuje bo to moje miasto :) mignąłeś mi gdzieś na przejściu ale nie mogłem skojarzyć skąd Cię znam :) teraz już wiem. To był mój pierwszy półmaraton i zostałem zniszczony przez wiatr, dzień wcześniej grypę żołądkową i przewianie barku :) ale mega lekcja pokory i sprawdzian dla swojego mentalu bo mimo wielu przeciwności losu skończyłem bieg i jestem z siebie dumny :)
No i super. WIele biegów przed Tobą, a to że dobiegłeś pokazuje charakter. Nie ma nic gorszego niż DNF z powodu "błachego" czyli nie zdrowotnego i nie kontuzji. Szacun, do zobaczenia 👊
gratuluje wszystkich sukcesów i zapału do pracy nad sobą! 🔥 tez biegłem w Rzeszowie, pogoda zdecydowanie nie była dla nas i dała sie odczuć (i nawet Cię widziałem) trzymam kciuki za Ciebie i Twoje następne starty daj czadu!!
No i proszę. Mnie poskładało na Cracovia Maratonie no i nie ma życiówki. 😅 Jest to część tego sportu że nie zawsze będzie tak jak byśmy chcieli. Raz trafimy pogodę i dyspozycję dnia a innym razem nie. Nie podajemy się. Biegamy dalej
Mądre przesłanie. Raz jest lepiej raz jest gorzej. Przykład z ostatniego mojego biegu, gdzie życiówka absolutnie nie mogą wejść - kręty lekko wilgotny teren. Taki dzień taka pora takie przygotowanie , fajnie weszło. Innym razem może nie wejść , ale cel mam żeby jednak wchodziło zawsze. Bo co to za trening bez celu? No żaden. Natomiast, jak widzę że wynik nie wejdzie to odpuszczam i biegnę, żeby dobiec cały. Pozdrowionka 👋
Tak jest. Myślimy podobnie. Cele są kluczowe, ale nie za wszelką cenę. Też obecnie dobiegam już zawsze, chyba, że naprawdę groziłby mi zawał albo kontuzja.
@@HoldMyBeerAndWatch mam podobnie często ulegam porównywaniu. Fajnie że w necie są tacy ludzie jak lubelskibiegacz czy B.Olszewski. Oni pokazują że nie wszystko jest takie kolorowe nawet gdy biegasz dużo i szybko to progresja nie jest liniowa.
Witam Panie Mariuszu . Mam swój udział w twoim filmie 6 51 to ja się zajarałem jak dziecko :) ale to był super impuls przed biegiem . Dzięki temu pobiłem życiówkę z 1 42 57 na 1 37 02 i byłem 230 mega sprawa dzięki za powodzenia przed biegiem dzięki za fotę
@@HoldMyBeerAndWatch również pozdrawiam . Rób dalej filmiki bo fajnie się to oglada dają dużo pozytywnej energii dzięki wielkie i do następnego startu .Ja lecę teraz w Krakowie maraton i mam nadzieję że będzie dobrze . Pozdrawiam
Pozdrawiam, szkoda że nie udało się przybić 🤚, może następnym razem. Zgadzam się z tym co mówisz, nie zawsze będziemy mieli dyspozycję do bicia własnych rekordów bo na to się składa wiele czynników między innymi te o których mówiłeś. Najważniejsze to zdrowie i dobry fan z 🏃🏻♂️🏃🏻♂️🏃🏻♂️.
To zależy od celu i dystansu. Przy biegach na 5 i 10km ten dystans nie będzie się tak różnił i tam celuje “w sekundy” praktycznie nie koryguje tego w ogóle. Przy półmaratonie nie jestem jeszcze na poziomie ze walczę o każdą sekundę. Jak chciałem złamać po raz pierwszy 1h30 to celowałem żeby całość biec 4:15/km czyli 1s szybciej a i tak pobiegłem po 4:14. Teraz czy pobiegnę 1:25:10 czy 1:25:40 czy złamie 1:25/1:26 to nie ma takiego znaczenia więc celowałem w 4:02 aby te okolice złapać. No ale tutaj właśnie dyspozycja dnia i inne czynniki nie pozwoliły mi na wykonanie tego planu. Na kolejny bieg plan będzie trochę inny 😅
@@HoldMyBeerAndWatch Ja trochę jestem na innym poziomie... w Dąbrowie Górniczej celowałem w złamanie 1:50. Więc jak tuż przed metą wyprzedziłem pejsów 1:50 (a startowałem za nimi), na zegarku średni pace 5:12, więc wbiegając na metę byłem pewien że cel osiągnięty. A tu zonk... czas 1:50:20 i przebiegnięte 21250m. Rozmawiałem potem z sędzią PZLA... ich mierniczy maksymalnie tnie zakręty, jedzie od krawężnika do krawężnika, więc przeciętny biegacz zalicza dłuższy dystans. No i cóż... znów trzeba będzie biec :)))
Mariusz, a te Saucony to jakaś norma, że są za małe, bo czytałem, że trzeba brać numer większe niż zazwyczaj 🙄 strach mysleć, co by było na maratonie...
Dokładnie. Przetestowałem na dwóch dłuższych biegach po 21km. Do 10km jest git (więc jeszcze je wymęczę do końca na tych dystansach), ale po 12km zaczyna mocno uwierać i robi się tylko gorzej :/ Maraton w Łodzi pobiegnę w "zużytych" trochę Vaporfly, w których biegłem Walencję.
@@HoldMyBeerAndWatch OK dobrze mieć potwierdzenie, bo chce kupić (wole wyraźny drop) Endorphin Pro 4, a teraz mam adios pro3 r.42,5 i jest git, to te myśląc o maratonie kupię 43 raczej 👌 Dzięki
10 miesiecy przygotowan, dieta, treningi, wszystko, by zrobic zyciowke w Zürychu pod koniec kwietnia. A tu, na 3 tygodnie przed zawodami glupi wypadek, 6 szwow na glowie i ban na bieganie na najblizsze 2 tygodnie. To dopiero niefart. ALe olac to. Beda nastepne okazje! Pozdro!
Spójrz na to z innej strony . Cały plan , który wykonałeś jednak z innej perspektywy nie poszedł na marne . Może forma troszkę spadnie ale co przeżyłeś co doświadczyłeś jest twoje :D Tak jak z wycieczką zagranicę nie możesz tego ciągle doświadczać ale wspomnienia są twoje . Pozdrawiam
Bo to ponad 5h w aucie, a ten start nie był taki ważny. Musiałbym ogarniać hotel, kupa czasu itd. Poznań niestety z tego co widzę może być podobny do z Berlina i wieleee osób przeżyje zawód z powodu odcinki przez temperaturę. Obym się mylił.
@@HoldMyBeerAndWatch za mnie zdecydowano, że debiut mam mieć w Kopenhadze, ech może być cieplutko i oby nie było za dużo kostki brukowej, jak w Rzeszowie ;) Powodzenia w Łodzi
12:07 Temu gościowi nie wszystko wychodzi. Też nagrywa filmy o bieganiu, ale chyba jako kołysanki. Merytorycznie wszystko się u niego zgadza ale ten ton głosu. Lepiej się Ciebie słucha. Zdecydowanie. Pozdrawiam serdecznie.
To duży komplement. Dziękuję. Ja znam Owce i ekipę. Oglądam ich od ponad 10lat jak zaczynali z siłownią. Owca zaczął biegać niedawno i nagle stał się “potworem” w kolejnej już dyscyplinie. Przypomnę, że ten gość jeszcze 3 lata temu ważył 120kg i robił 300kg w martwym i 200 na klatę 😅.
Dlatego nie ma co się do nich porównywać , bo tam towar może czasami idzie z grubej rury. Tez mnie to zastanawia w nim , czego się nie złapie to robi jakies pojebane wyniki .. nooo cieeeekawe XD
Nic mu nikt nie udowodnił, a ja daleki jestem od oceniania kogoś. Może to bestia genetyczna? Nie porównuje się już oczywiście do Niego, ale przyznaje się, że powodowało to u mnie na początku frustrację. Dzięki za miłe słowa i pozdrawiam.
Widze w twojej odpowiedzi “poprawnosc polityczna “ hehe . Pytanko -nie myslales o jakims obozie biegowym ja zstanawiam się nad Szwajcaria z Warszawskim biegaczem !
@@glowiakdrywallllc9134 Szwajcaria jest piękna i to moje marzenie biegać w St Moritz. Nie koniecznie wybrałbym obóz z trenerem który mnie nie zna IMhO niewiele się zyskuje. Bardziej przygodę. Obecnie po 1 za drogo, po 2 rodzina i obowiązki nie pozwalają mi na zniknięcie na dłużej niż kilka dni. Stąd ja zdecydowanie wybieram Walencję z rodziną jako wakacje + sobie tam pobiegam.
Dokladnie mam takie same przemyslenia odnosnie tego obozu biegowego ! Ale powiem ci kusi Szwajcaria plus nowy bodziec w treningu i szansa poznania ciekawych ludzi Pozyjemy zobaczymy ! Pozdrawiam i “ ciśnij cisnij “ !!! Nie ukrywam że dzieki twojej inspiracji poszedlem dużo do przodu !
8:07 nie ma to, jak biec w superstartówkach do asfaltu i nagle wpakować się na rozmokły tartan 😂 a obok była ścieżka rowerowa 😀 generalnie trasa przypominała taką bardziej trailową (klawiszujący bruk, skróty przez trawniki) niż bieg uliczny, brawo organizator!
Nie zganiałbym oczywiście na to, że przez to "nie poszło", bo to tylko i wyłącznie moja dyspozycja dnia, ale również byłem mega zaskoczony, jak nagle musiałem biec przez tartan...
Dodatkowo wybiegnięcie na ostatnią prostą było (dosłownie) po trawniku i błocie...
Bieganie na tym tartanie to jak zaciągnięcie ręcznego w samochodzie. Niesamowicie to miejsce zwalniało wszystkich plus wiatr każdy na tych dwóch okrążeniach trochę stracił czasu
@@mariuszkoziarz7913 no nie tak trochę, bo ja bez skrupułów zwalam na trasę (podmokły tartan i klawiszująca kostka brukowa na starym mieście) fakt, że pobiegłem ledwie po 4:15 🤭
@@mariusz_snk2716 stare miasto ze swoją kostką brukową też nie daje szans na osiągnięcie dobrych wyników. Ja mimo wszystko poprawiłem swoją życiówkę i pobiegłem 4:39, założenie było na 4:30. Nie udało się teraz to musi poczekać na kolejne zawody 😉
Też tak myślę - gonienie za życiówką jest fajne ale nie jest możliwe ciągłe pokonywanie wyników . Po pierwsze zawsze pojawia się stagnacja albo kiedy przeginamy pojawia się kontuzja i nas wywala . Takie są prawa życia na wszystkich płaszczyznach "balans" - Życie to taniec który kończy się w grobie a po drodze jest szansa cieszenia się tym życiowym tańcem (o ile wiemy jak to robić ) :) . Pozdrawiam i zdrowia życzę .
Ładnie napisane. Pozdrawiam i również zdrówka 👊
Zgadzam się z Tobą w 110 procentach! Pozdro Mario!
Pozdrówki 👊
Dobre przesłanie!!!! Baw sie dalej tym bieganiem a wyniki będą! Do zobaczenia w Łodzi!
Taking jest plan 👊 do zobaczenia
Szacun za walkę do końca, pokazałeś charakter💪🏻
Dzięki, obiecałem sobie że dopóki nie grozi mi kontuzja albo jakiś zawał, to już nigdy nie zrobię DNF! Od Warszawy 2023 trzymam się tego. Choćby i 2h to i tak bym dobiegł. Pozdro 👊
mój ukochany Rzeszów :) narazie tylko tu startuje bo to moje miasto :) mignąłeś mi gdzieś na przejściu ale nie mogłem skojarzyć skąd Cię znam :) teraz już wiem. To był mój pierwszy półmaraton i zostałem zniszczony przez wiatr, dzień wcześniej grypę żołądkową i przewianie barku :) ale mega lekcja pokory i sprawdzian dla swojego mentalu bo mimo wielu przeciwności losu skończyłem bieg i jestem z siebie dumny :)
No i super. WIele biegów przed Tobą, a to że dobiegłeś pokazuje charakter. Nie ma nic gorszego niż DNF z powodu "błachego" czyli nie zdrowotnego i nie kontuzji.
Szacun, do zobaczenia 👊
gratuluje wszystkich sukcesów i zapału do pracy nad sobą! 🔥 tez biegłem w Rzeszowie, pogoda zdecydowanie nie była dla nas i dała sie odczuć (i nawet Cię widziałem)
trzymam kciuki za Ciebie i Twoje następne starty daj czadu!!
Dzieki za miłe słowa… Postaram się dostarczyć przy tym fajny content. Pozdro i powodzenia dla Ciebie również 👊
No i proszę. Mnie poskładało na Cracovia Maratonie no i nie ma życiówki. 😅 Jest to część tego sportu że nie zawsze będzie tak jak byśmy chcieli. Raz trafimy pogodę i dyspozycję dnia a innym razem nie. Nie podajemy się. Biegamy dalej
Dokładnie tak. Bawmy się i do zobaczenia w kolejnych startach!👊
Mądre przesłanie. Raz jest lepiej raz jest gorzej. Przykład z ostatniego mojego biegu, gdzie życiówka absolutnie nie mogą wejść - kręty lekko wilgotny teren. Taki dzień taka pora takie przygotowanie , fajnie weszło. Innym razem może nie wejść , ale cel mam żeby jednak wchodziło zawsze. Bo co to za trening bez celu? No żaden. Natomiast, jak widzę że wynik nie wejdzie to odpuszczam i biegnę, żeby dobiec cały. Pozdrowionka 👋
Tak jest. Myślimy podobnie. Cele są kluczowe, ale nie za wszelką cenę. Też obecnie dobiegam już zawsze, chyba, że naprawdę groziłby mi zawał albo kontuzja.
Piękny statement na końcu ❤
Po mału dorastam jako biegacz 😅
@@HoldMyBeerAndWatch mam podobnie często ulegam porównywaniu. Fajnie że w necie są tacy ludzie jak lubelskibiegacz czy B.Olszewski. Oni pokazują że nie wszystko jest takie kolorowe nawet gdy biegasz dużo i szybko to progresja nie jest liniowa.
True story 👊
Witam Panie Mariuszu . Mam swój udział w twoim filmie 6 51 to ja się zajarałem jak dziecko :) ale to był super impuls przed biegiem . Dzięki temu pobiłem życiówkę z 1 42 57 na 1 37 02 i byłem 230 mega sprawa dzięki za powodzenia przed biegiem dzięki za fotę
Dla mnie też to było mega spoko. Pozdrawiam i mega gratuluję życiówki. Do zobaczenia 👊
@@HoldMyBeerAndWatch również pozdrawiam . Rób dalej filmiki bo fajnie się to oglada dają dużo pozytywnej energii dzięki wielkie i do następnego startu .Ja lecę teraz w Krakowie maraton i mam nadzieję że będzie dobrze . Pozdrawiam
„Wypiłem kofeinę, może jeszcze jebnie” to takie życiowe 😅 każdy chyba pomyślał to co najmniej raz podczas zawodów.
Haha... good catch! True Story 😅
Brawo Mariusz. Tak trzymaj. W jakich butach pobiegłeś.
Hej, przecież masz na filmie 😅
Saucony Endorphine Elite
Napisz coś o novablast 4 jak trochę w nim pobiegasz. Ja mam 2 i 3. Ponoć 4 jest bardziej kapciowata wolniejsza.
@@mariuszkaczynski6170 ja też mam Novablast 3. Następny zakup (ale to już jesień i promki) to endorphine speed 4 bo nie ufam Novablast 4
Pozdrawiam, szkoda że nie udało się przybić 🤚, może następnym razem. Zgadzam się z tym co mówisz, nie zawsze będziemy mieli dyspozycję do bicia własnych rekordów bo na to się składa wiele czynników między innymi te o których mówiłeś. Najważniejsze to zdrowie i dobry fan z 🏃🏻♂️🏃🏻♂️🏃🏻♂️.
Następnym razem zbijemy. Pozdro 👊
@@HoldMyBeerAndWatch 👊
I widzisz ja Cie zapraszalem i jednak byles :) znowu ja zawalilem bo nie bylem. Wypadlo mi tego dnia wesele. Szacunek ze byles
Hehe. No niestety imprezy rodzinne mogą pokrzyżować plany. Jeszcze się przetniemy 👊
Na ile korygujesz sobie zakładane na bieg tempo biorąc pod uwagę, że na HM zawsze przebiegnięty dystans wychodzi trochę więcej niż 21097,5m ?
To zależy od celu i dystansu. Przy biegach na 5 i 10km ten dystans nie będzie się tak różnił i tam celuje “w sekundy” praktycznie nie koryguje tego w ogóle. Przy półmaratonie nie jestem jeszcze na poziomie ze walczę o każdą sekundę. Jak chciałem złamać po raz pierwszy 1h30 to celowałem żeby całość biec 4:15/km czyli 1s szybciej a i tak pobiegłem po 4:14. Teraz czy pobiegnę 1:25:10 czy 1:25:40 czy złamie 1:25/1:26 to nie ma takiego znaczenia więc celowałem w 4:02 aby te okolice złapać. No ale tutaj właśnie dyspozycja dnia i inne czynniki nie pozwoliły mi na wykonanie tego planu. Na kolejny bieg plan będzie trochę inny 😅
@@HoldMyBeerAndWatch Ja trochę jestem na innym poziomie... w Dąbrowie Górniczej celowałem w złamanie 1:50. Więc jak tuż przed metą wyprzedziłem pejsów 1:50 (a startowałem za nimi), na zegarku średni pace 5:12, więc wbiegając na metę byłem pewien że cel osiągnięty. A tu zonk... czas 1:50:20 i przebiegnięte 21250m. Rozmawiałem potem z sędzią PZLA... ich mierniczy maksymalnie tnie zakręty, jedzie od krawężnika do krawężnika, więc przeciętny biegacz zalicza dłuższy dystans. No i cóż... znów trzeba będzie biec :)))
Mariusz, a te Saucony to jakaś norma, że są za małe, bo czytałem, że trzeba brać numer większe niż zazwyczaj 🙄 strach mysleć, co by było na maratonie...
Dokładnie. Przetestowałem na dwóch dłuższych biegach po 21km. Do 10km jest git (więc jeszcze je wymęczę do końca na tych dystansach), ale po 12km zaczyna mocno uwierać i robi się tylko gorzej :/
Maraton w Łodzi pobiegnę w "zużytych" trochę Vaporfly, w których biegłem Walencję.
@@HoldMyBeerAndWatch OK dobrze mieć potwierdzenie, bo chce kupić (wole wyraźny drop) Endorphin Pro 4, a teraz mam adios pro3 r.42,5 i jest git, to te myśląc o maratonie kupię 43 raczej 👌 Dzięki
10 miesiecy przygotowan, dieta, treningi, wszystko, by zrobic zyciowke w Zürychu pod koniec kwietnia. A tu, na 3 tygodnie przed zawodami glupi wypadek, 6 szwow na glowie i ban na bieganie na najblizsze 2 tygodnie. To dopiero niefart. ALe olac to. Beda nastepne okazje! Pozdro!
UUU to musiało boleć (psychicznie i fizycznie).
Fajnie, że dużo ludzi myśli podobnie.
Oczywiście, że będą inne okazje! Bawimy się dalej! Pozdro 👊
Spójrz na to z innej strony . Cały plan , który wykonałeś jednak z innej perspektywy nie poszedł na marne . Może forma troszkę spadnie ale co przeżyłeś co doświadczyłeś jest twoje :D Tak jak z wycieczką zagranicę nie możesz tego ciągle doświadczać ale wspomnienia są twoje . Pozdrawiam
@@propagatoriifym9836 true
@@propagatoriifym9836 No wiadomix. Kolejne zawody juz w maju, a zimowa praca nad VO2Max jeszcze zaprocentuje. Pozdro!
co za zegarek masz do biegania ?
Garmin 945
Nie przebiegles?😂qufa 21 biegam bez wody😂😂A wymowki zawsze sie znajda jak biegasz bez przygotowania😂jprd. Wal Teścia z Deką😅
Dlaczego nie Poznań ..
Bo to ponad 5h w aucie, a ten start nie był taki ważny. Musiałbym ogarniać hotel, kupa czasu itd. Poznań niestety z tego co widzę może być podobny do z Berlina i wieleee osób przeżyje zawód z powodu odcinki przez temperaturę. Obym się mylił.
@@HoldMyBeerAndWatch za mnie zdecydowano, że debiut mam mieć w Kopenhadze, ech może być cieplutko i oby nie było za dużo kostki brukowej, jak w Rzeszowie ;) Powodzenia w Łodzi
@@mariusz_snk2716 Oby temperatura dopisała, powodzenia 👊
12:07 Temu gościowi nie wszystko wychodzi. Też nagrywa filmy o bieganiu, ale chyba jako kołysanki. Merytorycznie wszystko się u niego zgadza ale ten ton głosu. Lepiej się Ciebie słucha. Zdecydowanie. Pozdrawiam serdecznie.
To duży komplement. Dziękuję. Ja znam Owce i ekipę. Oglądam ich od ponad 10lat jak zaczynali z siłownią. Owca zaczął biegać niedawno i nagle stał się “potworem” w kolejnej już dyscyplinie. Przypomnę, że ten gość jeszcze 3 lata temu ważył 120kg i robił 300kg w martwym i 200 na klatę 😅.
Dlatego nie ma co się do nich porównywać , bo tam towar może czasami idzie z grubej rury. Tez mnie to zastanawia w nim , czego się nie złapie to robi jakies pojebane wyniki .. nooo cieeeekawe XD
wk to skrót od Wielki Koks?
dobrze,że nie bierze Triatlonu od Karasia
Mariusz sorry ale jakies porownania do “nazwijmy to po imieniu “ steryda z warszawy. Ogladam ciebie bo widze tu jakosc i “kulture sportowa “ .
Nic mu nikt nie udowodnił, a ja daleki jestem od oceniania kogoś. Może to bestia genetyczna? Nie porównuje się już oczywiście do Niego, ale przyznaje się, że powodowało to u mnie na początku frustrację. Dzięki za miłe słowa i pozdrawiam.
Widze w twojej odpowiedzi “poprawnosc polityczna “ hehe . Pytanko -nie myslales o jakims obozie biegowym ja zstanawiam się nad Szwajcaria z Warszawskim biegaczem !
@@glowiakdrywallllc9134 Szwajcaria jest piękna i to moje marzenie biegać w St Moritz. Nie koniecznie wybrałbym obóz z trenerem który mnie nie zna IMhO niewiele się zyskuje. Bardziej przygodę. Obecnie po 1 za drogo, po 2 rodzina i obowiązki nie pozwalają mi na zniknięcie na dłużej niż kilka dni. Stąd ja zdecydowanie wybieram Walencję z rodziną jako wakacje + sobie tam pobiegam.
Dokladnie mam takie same przemyslenia odnosnie tego obozu biegowego ! Ale powiem ci kusi Szwajcaria plus nowy bodziec w treningu i szansa poznania ciekawych ludzi Pozyjemy zobaczymy ! Pozdrawiam i “ ciśnij cisnij “ !!! Nie ukrywam że dzieki twojej inspiracji poszedlem dużo do przodu !
@@glowiakdrywallllc9134 Dzięki, zatem ciśnij również i do zobaczenia gdzieś na trasie 👊