Dostałem taką właśnie propozycję od Novaeres. Tylko, że 9 tyś i 20% zysków no i pół roku na zrobienie. Czyli jak tutaj słucham, to moje marzenia pozostają dalej jako marzenie i nie nadaje się do pisania. No, ale marzenie było.
Tak na serio to dzięki za ten film. Zastanawiałem się nad vanity press, konkretnie poligraf, ale po tym filmiku już wiem, że tak nie będzie ;) bardzo przydatny filmik.
Fakt, słysząc za pierwszym razem "Kosmiczne Bobry" mój mózg przez kilka milisekund postanowił mnie trollować ukazując mi niestosowne obrazy, sugerujące, że jest to erotyk w kosmosie :D
Panie Krzysztofie, jak to jest z dobrymi wydawnictwami? Czy rzeczywiście publikują za własne pieniądze, czy też mogą oczekiwać od autora opłacenia kosztów wydania? Jakie wydawnictwo (wydawnictwa) Pan poleca?
Dziękuję za zwrócenie honoru. Ja właśnie w tej sprawie. Przy okazji - czy wśród starszych i świetnie piszących osób nie ma debiutantów? Bo ciągle jest tu obecny zwrot "młody autor". Jeżeli debiut w ocenie autora i powiedzmy małym researchu (ale nie wśród rodziny), ma szansę stać się bestsellerem to dlaczego ma paść ofiarą rocznego czekania w kolejce aż zacne grono tradycyjnego wydawnictwa zechce go wydać, płacąc mu 5 procent od ceny książki? Czy nie ma na rynku przykładów, w których coś zostało wydane przez vanity press, a mimo to sprzedało się w nakładzie 10 tysięcy egzemplarzy?
hmm... Jeśli dobrze kojarzę cała twórczość Piotra C znanego z "Pokolenie Ikea" jest publikowane w wydawnictwie Novae Res będącym właśnie vanity pressem
@@krzysiekpiersa6227 Nie czytałem, ale zapytam: jak to się sprzedało? By the way: o ile posiadam dobre informacje to Nova Raes wydaje również książki całkowicie własnym sumptem. Czyli nie tylko vanity.
@@Robert_Fordin Sprzedało się wystarczająco dobrze, by Piotr C napisał jeszcze cztery książki w podobnym klimacie i lądował w polecajkach Empiku. Po liczbach mogę jedynie spekulować, ale myślę, że mógł dobić do 70 000 egzemplarzy
@@krzysiekpiersa6227 Czyli taki książkowy zenek martyniuk. Zastanawia mnie jedna rzecz. Na jaką formę wydania ma się zdecydować autor debiutant, który popełnił niezwykle błyskotliwy zbiór opowiadań 150 stron, coś na kształt "Czystej anarchii" Woody Allena, no, może odrobinę mniej sztukateryjny. Z jednej strony ma wydawnictwo tradycyjne (nie zawsze z tych najbardziej renomowanych, choć niewykluczone), które wyda go najwcześniej za półtora roku i da zarobić marne grosze chyba że gość się sprzeda w ilości 10' tysięcy, a z drugiej vanity press gdzie zysk może być kilka razy większy, ale tzw. prestiż jest zerowy.
Miło mi, ale nie musisz się rumienić. Twoja postawa wobec życia, w moim mniemaniu, w pełni zasługuje na uznanie, oczywiście nie znam cię osobiście ( choć mam marzenie że to się kiedyś zmieni ☺😍 ), ale już po twoich filmach bez problemu mogę to stwierdzić. Trzymaj się Krzychu, my, marzyciele musimy ( chcemy) iść do przodu, za tym co dla nas ważne.
@@krzysiekpiersa6227 Rozumiem o co ci chodzi, ale mam awersję do czapek w pomieszczeniach 😅 Takie moje gusta. A film bardzo dobry, otworzył mi oczy na wielę spraw związanych z wydawaniem książek. Lajk za kitku w tle 😹
7 tysięcy? To jakieś bardzo tanie wydawnictwo, w takim Poligrafie cena wywoławcza to 20 tysięcy (korekta, skład, łamanie, druk, promocja i dystrybucja), redakcja jest dodatkowo płatna, a jak już chcesz podwójną redakcję, to dopiero zabulisz. I nie zdziwiłoby mnie wcale, gdyby się okazało, że tę redakcję to wykonuje córka pana Karola, bo miała szóstkę z polskiego, to pewnie umie XD NovaeRes zaproponował mi chyba 12 tysięcy (bo wiadomo, to tylko częściowe pokrycie kosztów), nakład chyba 500 egzemplarzy i nawet wstępną redakcję w cenie, ale za podwójną redakcję już trzeba zapłacić. To było jakieś 6 lat temu; Poligrafowi niestety odpisałam, że chyba sobie kpią i spamują mnie swoimi reklamami do dzisiaj XD
@@krzysiekpiersa6227 Nie wiem, na ile w chwili publikacji tego komentarza było to aktualne, ale Poligraf udostępnił na swojej stronie przykładowy szacunek kosztów i zysków, i na swoim blogu pokusiłam się o jego analizę, a że i tu się temat pojawił, to może streszczę, a co mi tam! :D 1000 egzemplarzy książki liczącej 200 stron A5 za 11100 zł... okej. Cena na okładce: 35 zł, autor dostaje 50% od ceny zbytu, czyli faktycznie 25% okładkowej, bo połowę biorą dystrybutorzy, a drugie 25% wydawnictwo, czyli, też według danych na stronie, średnio 13,13 zł od egzemplarza (widełki od 4,37 zł do 17,50 zł). Cena wydania wynosi więc 55,50 zł za stronę. Zakładając, że autor dostanie to uśrednione 13,13 zł za sztukę, musiałoby się sprzedać praktycznie 85% nakładu (846 sztuk dokładnie), żeby wyjść przynajmniej na zero, zaś przy maksymalnym wynagrodzeniu potrzebowalibyśmy do tego 634 sprzedanych egzemplarzy. Jak na debiutanta, w dodatku w vanity - moim zdaniem to Dużo przez wielkie „D”. Jeżeli natomiast wydłużymy książkę do 300 stron, koszt wydania skacze do 16650 zł (lub ciut mniej, bo koszt okładki się nie powieli, ale nie będzie to duża kwota), więc przy średnim wynagrodzeniu autora nie wyjdzie się nawet na zero, a przy najbardziej optymistycznej opcji, czyli sprzedaniu wszystkich egzemplarzy, co do jednego, z których za każdy autor dostanie 17,50 zł, można liczyć co najwyżej na 850 zł zysku. Zakładam, że chodzi tu tylko o sam koszt wydania, bo nie wspominają nic o tym, by był w to wliczony koszt reklamy. Jakby ktoś pytał, Poligraf wrzucił swoje rachunki tu: wydawnictwopoligraf.pl/pytania.php
czyli musisz sprzedać te 85% nakładu żeby wyjść na zero. A gdzie na tym wszystkim jeszcze zarobek? Dodaj, że jakieś ok. 10 sztuk zwyczajnie ginie. Książki się pogną, wpadną w kałużę, ktoś czmychnie ze stolika (zdarzało mi się) albo dasz za darmo (też mi się często zdarza)
@@krzysiekpiersa6227 O, jak miło, że zaglądasz też pod starsze filmy :D Na vanity zarobku zasadniczo nie ma, a jeśli nawet, to marny i myślę, że takie wyliczenia jak to przykładowe mogą jako tako uświadomić ludzi, jaki to syf, bo chyba nawet największy jełop ekonomiczny ogarnąłby, że kiedy wydajesz 10 zł, żeby dostać 5 zł, to nie można tu mówić o zarobku. Ciekawe jest też to - spotykam się z tym dość często, ale nie wiem, czy po prostu mam takie otoczenie, czy to ogólna tendencja - ale ludzie bardzo często z góry zakładają, że to autor musi zapłacić za wydanie swojej książki, co też może napędzać machinę vanity. Swoją drogą, skoro przy wydawnictwach jesteśmy: co myślisz o takich wydawcopodobnych tworach jak WasPos, OMGBooks czy Editio Red? Gdybyś się nie orientował: to wydawnictwa skupione przeważnie na najpopularniejszych aktualnie nurtach, a ich redakcja czy edycja stoi jakościowo na poziomie vanity (o czym się sama boleśnie przekonałam, zaglądając do ich książek), jednak działają w modelu tradycyjnym i wydają na swój koszt - nierzadko samodzielnie wyszukują internetowe opowiadania, które „dobrze się klikają” i proponują ich autorom współpracę, koncentrując się na takich pewniakach, które i tak już są popularne, nie patrząc na ich jakość. Wygląda to trochę na nowy nurt wśród wydawnictw i jest właściwie polem minowym, bo w końcu są to wydawnictwa tradycyjne, w dodatku popularne, bo mają znane z sieci tytuły, głównie młodzieżówek.
Piszę właśnie taką książkę i szukam wydawnictwa w którym, nie musiałabym płacić olbrzymiej sumy ( bo kogo stać na to? W dodatku gdy człowiek nie pracuje na stałe)
Może i się mocno (bardzo mocno) spóźniłam, ale bardzo się cieszę, że ktoś tak głośno i dosadnie podsumował vanity
*Wydaj WŁASNĄ książkę, tylko za 7000 pln i zostań gwiazdą* _Sprawdź teraz_
Jak mogłem nie znać tego kanału! :D Naprawdę wysoki poziom, montaż też bardzo dobry. Mega film, oby tak dalej! #RoadTo100k
Dzięki wielkie! Coraz bliżej tych 100k ;)
Dostałem taką właśnie propozycję od Novaeres. Tylko, że 9 tyś i 20% zysków no i pół roku na zrobienie. Czyli jak tutaj słucham, to moje marzenia pozostają dalej jako marzenie i nie nadaje się do pisania. No, ale marzenie było.
Pozdrowienia z Rzeszowa.
Filmik absolutnie genialny!! I super ważny! I jeszcze z kotami !
Wspaniały kanał...czekam na kolejne filmy o książkach i inne też
Za jedyne 7.5 tys złotych !
Tak na serio to dzięki za ten film.
Zastanawiałem się nad vanity press, konkretnie poligraf, ale po tym filmiku już wiem, że tak nie będzie ;) bardzo przydatny filmik.
cieszę się, ze mogłem pomóc :D
Swietne podsumowanie tematu. Na temat vanity piszę również na swoim blogu. Przestrzegam wszystkich. Nie idźcie tą drogą!😁
Tymczasem rok 2022 i wielkie XD
Uwielbiam Ciebie, Twój kontent i montaż!
Dziękuję :3
Ok, a co z KDP Amazon? Chętnie bym posłuchał podkastu na ten temat.
1:18 "Krzysiek Piersa, 28l. Poprawia już drugiego bobra" - i jak tu nie wziąć człowieka na poważnie!
Fakt, słysząc za pierwszym razem "Kosmiczne Bobry" mój mózg przez kilka milisekund postanowił mnie trollować ukazując mi niestosowne obrazy, sugerujące, że jest to erotyk w kosmosie :D
Świetny materiał! Jak zwykle zresztą
dlaczego ten czarny kotek na kanapie się nie rusza
xd jednak się rusza mój błąd
Bardzo fajny film, oglądałem do końca, pozdrawiam oraz dziękuję za dzisiejszy wykład w ZST Leżajsk :)
Dzięki wielkie :D
KOT! Subuję. A tak w ogóle, to dobry materiał i fajnie zakręcony wąs. :D
Pozdrawiam ze szkoły z Leżajska! Nie żebym się podlizywał czy coś ale to co mówiłeś było ciekawe..pozd ;)
a to się cieszę niezmiernie :D
Pozdrawiamy z Wiśniowej
Pozdrawiam z Hotelu, moją kochaną Wiśniową :3
Panie Krzysztofie, jak to jest z dobrymi wydawnictwami? Czy rzeczywiście publikują za własne pieniądze, czy też mogą oczekiwać od autora opłacenia kosztów wydania? Jakie wydawnictwo (wydawnictwa) Pan poleca?
Jakie wydawnictwa polecasz?
Dziękuję za zwrócenie honoru. Ja właśnie w tej sprawie. Przy okazji - czy wśród starszych i świetnie piszących osób nie ma debiutantów? Bo ciągle jest tu obecny zwrot "młody autor". Jeżeli debiut w ocenie autora i powiedzmy małym researchu (ale nie wśród rodziny), ma szansę stać się bestsellerem to dlaczego ma paść ofiarą rocznego czekania w kolejce aż zacne grono tradycyjnego wydawnictwa zechce go wydać, płacąc mu 5 procent od ceny książki? Czy nie ma na rynku przykładów, w których coś zostało wydane przez vanity press, a mimo to sprzedało się w nakładzie 10 tysięcy egzemplarzy?
hmm... Jeśli dobrze kojarzę cała twórczość Piotra C znanego z "Pokolenie Ikea" jest publikowane w wydawnictwie Novae Res będącym właśnie vanity pressem
@@krzysiekpiersa6227
Nie czytałem, ale zapytam: jak to się sprzedało?
By the way: o ile posiadam dobre informacje to Nova Raes wydaje również książki całkowicie własnym sumptem. Czyli nie tylko vanity.
@@Robert_Fordin Sprzedało się wystarczająco dobrze, by Piotr C napisał jeszcze cztery książki w podobnym klimacie i lądował w polecajkach Empiku. Po liczbach mogę jedynie spekulować, ale myślę, że mógł dobić do 70 000 egzemplarzy
@@krzysiekpiersa6227
Czyli taki książkowy zenek martyniuk. Zastanawia mnie jedna rzecz. Na jaką formę wydania ma się zdecydować autor debiutant, który popełnił niezwykle błyskotliwy zbiór opowiadań 150 stron, coś na kształt "Czystej anarchii" Woody Allena, no, może odrobinę mniej sztukateryjny. Z jednej strony ma wydawnictwo tradycyjne (nie zawsze z tych najbardziej renomowanych, choć niewykluczone), które wyda go najwcześniej za półtora roku i da zarobić marne grosze chyba że gość się sprzeda w ilości 10' tysięcy, a z drugiej vanity press gdzie zysk może być kilka razy większy, ale tzw. prestiż jest zerowy.
Świetne Krzysztof! :)) pozdro
A dziękuję :D
A mnie vaniy nie chciało mojej okładki wręcz o to wojne robiłam, to musi być okładka od nich.
PS. słodka kicia na kanapie
Krzysiek, ty rudy skarbie najdroższy, jak to jest że ja cię tak kocham.
Urok osobisty i rudy wąs
@@krzysiekpiersa6227 No oczywiście to również, choć nie tylko to. Plus widzę w tobie autorytet, a to też nie bez znaczenia.
@@lilyfelix2582 awwww aż się rumienię :3
Miło mi, ale nie musisz się rumienić. Twoja postawa wobec życia, w moim mniemaniu, w pełni zasługuje na uznanie, oczywiście nie znam cię osobiście ( choć mam marzenie że to się kiedyś zmieni ☺😍 ), ale już po twoich filmach bez problemu mogę to stwierdzić.
Trzymaj się Krzychu, my, marzyciele musimy ( chcemy) iść do przodu, za tym co dla nas ważne.
@@lilyfelix2582 dużo jeżdżę po Polsce, gdzieś na pewno się zgadamy ;)
Kiedy tekst🙃
Bobra?
Pozdrowienia z Lezajska
Byłem dzis na pana wykładzie like i sub jest ja od prezydenta .
Świetny materiał!
Cieszę się niezmiernie :>
5:55 PÓŁTORA! (bo miesiąca)
Steven Spielberg czy Znack Snyder - śmiechłem i to konkretnie
Super odcinek
Hahaha ta czapka bob budowniczy sam da radę
JA nie dam rady?! :D
Święta prawda 😂
Ta czapka mnie drażni 😕
Hatsune Miku... Jestem pewien, że gdzieś słyszałem to imię :/
@@krzysiekpiersa6227 Rozumiem o co ci chodzi, ale mam awersję do czapek w pomieszczeniach 😅
Takie moje gusta. A film bardzo dobry, otworzył mi oczy na wielę spraw związanych z wydawaniem książek.
Lajk za kitku w tle 😹
wydawnictwo Poligraf to vanity press
Może trochę głupie pytanie, ale czy zrobiłbyś film o twojej opinii dotyczącej *polskiego* systemu edukacyjnego?
BIERE SIĘ ZA TO!
@@krzysiekpiersa6227 Miło słyszeć :D!
7 tysięcy? To jakieś bardzo tanie wydawnictwo, w takim Poligrafie cena wywoławcza to 20 tysięcy (korekta, skład, łamanie, druk, promocja i dystrybucja), redakcja jest dodatkowo płatna, a jak już chcesz podwójną redakcję, to dopiero zabulisz. I nie zdziwiłoby mnie wcale, gdyby się okazało, że tę redakcję to wykonuje córka pana Karola, bo miała szóstkę z polskiego, to pewnie umie XD NovaeRes zaproponował mi chyba 12 tysięcy (bo wiadomo, to tylko częściowe pokrycie kosztów), nakład chyba 500 egzemplarzy i nawet wstępną redakcję w cenie, ale za podwójną redakcję już trzeba zapłacić. To było jakieś 6 lat temu; Poligrafowi niestety odpisałam, że chyba sobie kpią i spamują mnie swoimi reklamami do dzisiaj XD
20 tysięcy?! Aż boję się myśleć czy ktoś faktycznie się na to łapie
@@krzysiekpiersa6227 Nie wiem, na ile w chwili publikacji tego komentarza było to aktualne, ale Poligraf udostępnił na swojej stronie przykładowy szacunek kosztów i zysków, i na swoim blogu pokusiłam się o jego analizę, a że i tu się temat pojawił, to może streszczę, a co mi tam! :D
1000 egzemplarzy książki liczącej 200 stron A5 za 11100 zł... okej. Cena na okładce: 35 zł, autor dostaje 50% od ceny zbytu, czyli faktycznie 25% okładkowej, bo połowę biorą dystrybutorzy, a drugie 25% wydawnictwo, czyli, też według danych na stronie, średnio 13,13 zł od egzemplarza (widełki od 4,37 zł do 17,50 zł).
Cena wydania wynosi więc 55,50 zł za stronę. Zakładając, że autor dostanie to uśrednione 13,13 zł za sztukę, musiałoby się sprzedać praktycznie 85% nakładu (846 sztuk dokładnie), żeby wyjść przynajmniej na zero, zaś przy maksymalnym wynagrodzeniu potrzebowalibyśmy do tego 634 sprzedanych egzemplarzy. Jak na debiutanta, w dodatku w vanity - moim zdaniem to Dużo przez wielkie „D”.
Jeżeli natomiast wydłużymy książkę do 300 stron, koszt wydania skacze do 16650 zł (lub ciut mniej, bo koszt okładki się nie powieli, ale nie będzie to duża kwota), więc przy średnim wynagrodzeniu autora nie wyjdzie się nawet na zero, a przy najbardziej optymistycznej opcji, czyli sprzedaniu wszystkich egzemplarzy, co do jednego, z których za każdy autor dostanie 17,50 zł, można liczyć co najwyżej na 850 zł zysku.
Zakładam, że chodzi tu tylko o sam koszt wydania, bo nie wspominają nic o tym, by był w to wliczony koszt reklamy.
Jakby ktoś pytał, Poligraf wrzucił swoje rachunki tu: wydawnictwopoligraf.pl/pytania.php
czyli musisz sprzedać te 85% nakładu żeby wyjść na zero. A gdzie na tym wszystkim jeszcze zarobek? Dodaj, że jakieś ok. 10 sztuk zwyczajnie ginie. Książki się pogną, wpadną w kałużę, ktoś czmychnie ze stolika (zdarzało mi się) albo dasz za darmo (też mi się często zdarza)
@@krzysiekpiersa6227 O, jak miło, że zaglądasz też pod starsze filmy :D Na vanity zarobku zasadniczo nie ma, a jeśli nawet, to marny i myślę, że takie wyliczenia jak to przykładowe mogą jako tako uświadomić ludzi, jaki to syf, bo chyba nawet największy jełop ekonomiczny ogarnąłby, że kiedy wydajesz 10 zł, żeby dostać 5 zł, to nie można tu mówić o zarobku. Ciekawe jest też to - spotykam się z tym dość często, ale nie wiem, czy po prostu mam takie otoczenie, czy to ogólna tendencja - ale ludzie bardzo często z góry zakładają, że to autor musi zapłacić za wydanie swojej książki, co też może napędzać machinę vanity.
Swoją drogą, skoro przy wydawnictwach jesteśmy: co myślisz o takich wydawcopodobnych tworach jak WasPos, OMGBooks czy Editio Red? Gdybyś się nie orientował: to wydawnictwa skupione przeważnie na najpopularniejszych aktualnie nurtach, a ich redakcja czy edycja stoi jakościowo na poziomie vanity (o czym się sama boleśnie przekonałam, zaglądając do ich książek), jednak działają w modelu tradycyjnym i wydają na swój koszt - nierzadko samodzielnie wyszukują internetowe opowiadania, które „dobrze się klikają” i proponują ich autorom współpracę, koncentrując się na takich pewniakach, które i tak już są popularne, nie patrząc na ich jakość. Wygląda to trochę na nowy nurt wśród wydawnictw i jest właściwie polem minowym, bo w końcu są to wydawnictwa tradycyjne, w dodatku popularne, bo mają znane z sieci tytuły, głównie młodzieżówek.
@@juliak.8753 jeżeli wydawnictwa tradycyjne przejdą na model hybrydowy, strzelą sobie z moździerza w stopę, po pisarze po prostu wybiorą self-pub
Ale wąsy rosną ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ostatnio zapuszczam coraz grubsze :D
pozdro gimnazjum wisniowa
MÓJ KOT
Teraz już mój xD
Ta czapka zabiera ci powagę wyglądasz w nie j jak przerośnięty gimbus me
Dobrze, że nie widziałeś poprzedniej
@@krzysiekpiersa6227 Nie jest tak źle, zwróciłem na nią uwagę dopiero po przeczytaniu komentarza NoName D.
Piszę właśnie taką książkę i szukam wydawnictwa w którym, nie musiałabym płacić olbrzymiej sumy ( bo kogo stać na to? W dodatku gdy człowiek nie pracuje na stałe)