19:00 akurat krótkolufowa 75mm przez lepsze pociski HEDT była lepsza do zwalczania piechoty a pociski przeciwpancerne wystarczały do zwalczenia wszystkiego co nie było Pantherą czy Tygrysem więc była preferowana wśród żołnierzy.
Nie ma żadnego powodu aby armata 76.2 mm nie mogła dostać nabojów z wydłużonymi pociskami o satysfakcjonującym współczynniku wypełnienia i zmniejszonej ilości prochu w łusce, w ZSRR robiono tak na przykład w czołgowych armatach 45 mm.
@@rotmistrzjanm8776 Nie ma to żadnego znaczenia dla tego przypadku, bo zastosowanie ulepszonych nabojów odłamkowo burzących dla długolufowej armaty w żadnym wypadku nie ma wpływu na inne rodzaje nabojów.
Tak samo w 15:54 nie jest T26 a M4/T26, (Sherman z zamontowaną wieżą od Pershinga, nie ma nic wspólnego z projektem T26), w 20:56 zamiast Shermana z 76mm jest z 75mm, a w 22:54 jest M46 Patton I. Tyle błędnych grafik boli aż za bardzo.
Myślę, że największym wrogiem Pershinga, była jednak logistyka. I to zarówno przy produkcji jak i transportu do Europy a potem już na etapie użytkowania i serwisu. Przestawienie linii produkcyjnych nie jest łatwe (wiedzą to najlepiej Niemcy, którzy decydując się na przerwanie produkcji PzKpfw III i StuG III na rzecz Panter pozbawili się możliwości uzupełniania strat na froncie w kluczowym momencie wojny), Transport cięższych czołgów jest kłopotliwy ze względu na ograniczoną nośność mostów czy urządzeń portowych, a nowy typ czołgu wymagałby nowego parku warsztatowego i przeszkolenia kadry technicznej.
Standard logistyczny, który znamy od lat, powstał po wojnie. Czterdziestotonowe ciężarówki, kontenery, wszystkie te wynalazki zostały wprowadzone w latach 50tych i później. Mosty budowane przed wojną miały o wiele niższą nośność, przeciętnie 30t. Czołg, który ważył 42t miałby problem z każdą większą przeszkodą wodną, z każdym wąwozem i rozpadliną. Tygrys był niesłychanie awaryjny, pomimo niemieckiej jakości. Przeciążony układ jezdny. Pantera "żyła" na froncie średnio tydzień. Jeśli w tym czasie nie została zniszczona, szlag trafiał transmisję. KW były za ciężkie, za wolne i za awaryjne, żeby zmienić sytuację na froncie. Churchill nie nadawał się do niczego. Każda ze stron miała swoje doświadczenie z czołgiem ciężkim i zawsze było ono negatywne. W późnej wojnie pancernej, gdy weszły do użycia pociski kumulacyjne, zdolne przepalić nawet najcięższy pancerz, dokładanie masy nie zwiększało wytrzymałości. Pogarszało za to znacznie możliwości użycia danego sprzętu, więc zaniechano tych projektów.
@@hvnterblack Co do samej logistyki to pełna zgoda. Co do samej oceny wozów bojowych to bym polemizował. Tygrys na standarty ciężkiego czołgu przełamania sprawował się przyzwoicie. Oczywiście jeżeli był używany wedle przeznaczenia i nikt od.niego nie wymagał niezawodności pojazdu średniego. Tydzień frontowego życia dla Pantery? Jak się miało.dużo szczęścia. Ten wóz był hybrydą elementów czołgu ciężkiego i oczekiwań względem wozu średniego. To nie mogło się udać. Churchill spisywał się znakomicie w zasaniach do których został przeznaczony. Powoli, ale.pewnie postępowaľ do.przodu w.ciężkim.terenie. Maszynami w których pododzono manewrowość, przeżywalność i siľę ognia byľy właśnie Pershing, Centurion i T-44..... ale to już inne czasy, inne wojny inna filozofia.
@hvnterblack Witam, tak jak mój przedmówca zauważył wydaję mi się iż Tygrys I był jak najbardziej udanym czołgiem i spełniającym swoje zadanie gdy był stosowany zgodnie z przeznaczeniem. Wiadomo, że był zdecydowanie bardziej awaryjny niż czołgi średnie czy tym bardziej działa szturmowe jak StugIII czy Hetzer lecz w czasie II WŚ awaryjność jaką prezentował Tygrys I była czymś normalnym wśród czołgów ciężkich (czołg Tygrys I oraz Pantera miały podobną awaryjność najczęściej w jednostkach było sprawnych od 30% do 40% tych czołgów, czasami nawet Tygrys I miał lepszą statystykę dostępności niż Pantera. I to pokazuje, że to co było całkowicie akceptowalne w czołgu ciężkim jakim był Tygrys I było tragiczne w skutkach w przypadku czołgu który miał spełniać funkcję czołgu średniego). Podsumowując w tamtych czasach czołgi ciężkie miały w swoje założenia wpisaną wyższą awaryjność niż czołgi średnie. Natomiast już czołg Tygrys II był przegięty i jego awaryjność była na poziome nie akceptowalnym nawet dla czołgów ciężkich, a dodatkowo nie miała żadnych zalet które maskowały by niedoskonałości. Podsumowując nie przesadzał bym z awaryjnoscią Tygrysa I, ponieważ jego awaryjność była na akceptowalnym poziomie, a dopiero u Tygrysa II awaryjność przekroczyła dopuszczalne granice dla czołgu ciężkiego. Dodatkowo awaryjność czołgów ciężkich była rozpatrywana na innych warunkach niż czołgów średnich, ponieważ z założenia czołgi ciężkie były bardziej awaryjne i gdy awaryjność Tygrysa I była akceptowalna to już podobna lub wyższa awaryjność w przypadku czołgu średniego była wyniszczająca dla wojsk pancernych. Wydaję mi się iż Tygrys I był jednak jednym z najlepszych czołgów ciężkich swojego okresu (np. wydaję mi się, że IS-2 był jednak bardziej optymalną konstrukcją, prostszy w produkcji, miał lepszy pancerz oraz dużo większy kaliber armaty, lepiej wyprofilowany pancerz, a to wszystko przy konstrukcji o około 9 ton lżejszej. Dodając do tego produkcję radziecką która w kilka miesięcy potrafiła wyprodukować więcej IS-2 niż Niemcy Tygrysów I przez całą wojne wychodzi nam niekorzystne porównanie dla Tygrysa I). Panzer V Panther w ogóle był konstrukcją bez sensu, ponieważ był tak naprawdę czołgiem ciężkim (ważył o 1t mniej niż IS-2), a Niemcy chcieli z niego zrobić czołg średni, przez co był to jeden z najbardziej awaryjnych czołgów II WŚ, a ich produkcja i przezbrajanie jednostek się opóźniało. Przechodząc do ciężkich czołgów Amerykańskich to wydaję mi się iż oni ich poprostu nie potrzebowali, ponieważ w walce ważniejsza jest ilość dostępnych czołgów, łatwość ich naprawy oraz taktyka i sytuacja taktyczna/operacyjna w jakiej zostaną zastosowane niż poszczególne parametry samego czołgu jak grubość pancerza czy kaliber armaty. W związku z tym tak na prawdę czołg ciężki byłby obciążeniem dla logistyki Amerykańskiej, dodatkowym typem do którego trzeba by dostosować całą logistykę. Dodatkowo Amerykanie w przeciwieństwie do Niemców i ZSRR musieli transportować swoje pojazdy pancerne przez ocean, więc dla nich jeszcze ważniejsze było żeby czołg nie był zbyt ciężki, żeby nie zużywał za dużo paliwa i żeby można było go łatwo naprawić na zapleczu frontu, ponieważ w ich przypadku odsyłanie czołgów na naprawy do Stanów wiązało się z przepłynięciem oceanu w dwie strony dodatkowo, więc potrzebne byly konstrukcje które da się naprawić na miejscu. No i na koniec tak na prawdę czołg najrzadziej walczy z czołgiem przeciwnika. Głównymi celami czołgów są umocnienia polowe lub stałe, cele miękkie. Podsumowując wydaję mi się iż bardzo dobrze, że Amerykanie nie zaczęli konstruować seryjnie czołgów ciężkich podczas II WŚ, ponieważ nie był im do niczego potrzebny, a wręcz sprawiał by problemy, w związku z tym dobrze, że USA nie popełniły błędu III Rzeszy i nie zaczęli konstruować przeciążonych, zbyt awaryjnych nie potrzebnych konstrukcji (jak np. Tygrys II, Panzer V Panther, Jagtiger, SturmTiger, JagPanther itp.). W trakcie bitwy o Ardeny z 1944r. była sytuacja w której 2 czołgi Tiger II spotkały około 10 czołgów M4 Sherman. Załogi Niemieckich czołgów były pewne, że wystrzelają Shermany, a ich pancerza nic nie przebije, a rezultat tej potyczki był taki, że Shermany zasypały Tygrysy II pociskami co wygenerowało tyle dymu przy Tygrysach, że celowanie było nie możliwe, lufa jednego z Tygrysów się urwała co wyłączyło go z walko, drugi Tygrys II został przebity w którymś miejscu (chyba pancerz pękł na spawach, ale nie jestem pewny) i dowódca czołgu z ranami głowy przedostał się do miejsca gdzie schowała się piechota. Wynik starcia był 2 obezwładnione Tygrysy II i wszystkie ocalałe M4. Bardzo dobrze obrazuje to, że ilość w przypadku czołgów ma znaczenie kluczowe. Kończąc już tą przydługą wypowiedź, wydaję mi się iż czołg Tiger I w przypsdku Niemców miał sens i był czołgiem potrzebnym jako jedyny z ciężkich konstrukcji Niemców. Natomiast w przypadku Amerykanów czołg ciężki po prostu nie był potrzebny i bardziej wydajne było postawienie na większą ilość czołgów ciężkich wspieranych przez lekkie/średnie niszczyciele czołgów i przede wszystkim przez artylerię (nie ważne jak gruby będzie pancerz przedni, od góry zawsze będzie on cieńszy). No i tak to wygląda do dzisiaj i dlatego czołgi ciężkie i lekkie wyginęły na rzecz czołgów średnich które wyewoluowały w czołgi podstawowe, ponieważ czołg ma być przede wszystkim uniewersalny i ma być go jak najwięcej.
Postaram sie odpowiedzieć bez oglądania bazując na własnej wiedzy: Nie był im potrzebny. Nawet jeśli jeden Tygrys zniszczy trzy Sherman'y zanim sam polegnie Amerykanie wyprodukują kolejne 20. A Rzesza zmarnuje i tak już krytycznie nadszarpnięte zasoby na odbudowe Tygrysa. Nie wspominając już, o tym, że Rzesza miała poważne problemy z paliwem przez całą wojnę, a Tygrys bez paliwa nie pojedzie. W skrócie: lepiej tracić 3 Shermany i produkować ich 20 niż 2 "Tygrysy",bo Rzeszy i tak nie stać na odbudowe strat w polu. Amerykanów stać i to mimo lend leas'u dla Związku Radzieckiego.
To nawet nie to. Przeciętny amerykański czołgista nie miał nawet szansy zobaczyć Tygrysa w walce. Były tak nieliczne i na tyle mało niezawodne (w porównaniu z czołgami średnimi), że ich dostępność na frotach była znikoma. Już większym problemem była taka armata Pak40 czy Panzerfaust.
Za to Niemcy potrafili wyciągnąć wnioski. Największe wady Tygrysa I to przeciążone zawieszenie i zbyt słaby silnik. Dlatego wdrożyli Tygrysa II - cięższego, z praktycznie tym samym silnikiem. Świetny pomysł, zwłaszcza w kraju ze zbombardowanymi mostami 😂.
@@Borubar_de_San_Escobar Akurat Tygrys PzKpfw IV Ausf.E nazywany Tygrysem I, był sprawnym czołgiem ciężkim czy tam czołgiem przełamania. I o ile był w tej roli używany to się sprawdzał. Ale jak ktoś chciał aby zachowywał się jak czołg średni.....to mógł się rozczarować. Pzkpfw VI ausf.B to już było faktycznie kuriozum.
Grzegorzu, mój kolega z Włoch uwielbia twoje filmiki ale nie zna za bardzo Polskiego. Fajnie by było jakbyś dodawał Angielskie (albo chociaż Polskie) napisy do filmów. Dzięki 😁
Warto wspomnieć jeden unikat jakim był T26E1 Super Pershing z długą armatą T15 90mm. Jeden egzemplarz został wysłany na front do testów bojowych. Strach przed utratą go w walce spowodował przyspawanie płyt pancernych wyciętych ze zniszczonej pantery. Wzrost masy i niewiarygodna długość armaty stworzyła kolejny problem zbalansowania czołgu, więc przyspawano ciężki metalowy blok do tyłu wieży. Pancerz tego modelu był praktycznie nie do przebicia a armata miała większą prędkość wylotową niż niemiecka 88 użyta na Tygrysie II. Sam prototyp nie widział dużo walki jednak spekuluje się że mógł on zniszczyć Tygrysa II, jak podał w raporcie działonowy Pershinga. Jednak wszyscy wiemy że amerykańscy czołgiści lubili przesadzać z identyfikacją czołgów wroga
@@GlitchBattalionm Nie pomyliłeś ze starciem w Kolonii? Tam M26 Pershing istotnie rozmontował Panterę broniącą katedry dwoma strzałami. Skonfundowana załoga Pantery istotnie nawet nie wystrzeliła do Pershinga.
Kuwa jak ja lubię Pana słuchać Panie Boberek :) Ale ale, może dasz się Grzegorzu namówić na jakąś serię o Wietnamie? Nie wiem, operacja Rolling Thunder, oblężenie Dien Bien Phu, ofensywa Tet, Hamburger Hill, atak na zielone berety w Plei Me? Tak rzucam do przemyślenia :)
Bardzo dobry materiał, z bardzo dobrymi wnioskami, choć można było wspomnieć nieco więcej o logistyce i kilku wąskich gardłach. Większość portów zachodniej europy była przystosowana do rozładunku M4, natomiast M26 sprawiał problemy. Na statku transportowym w miejsce dwóch M26 można było zmieści pięć M4. Co więcej nowa, większa i cięższa konstrukcja wymagał przeszkolenia załóg, ale też mechaników których trzeba było wyposażyć w nowe pojazdy ewakuacji. Oczywiście należy wspomnieć o większym zużyciu paliwa które musi być transportowane ciężarówkami, w głównej mierze w górzystym lesie Hurtgen po wąskich błotnistych drogach. To wszystko sprawiało że M26 mógł poprawić morale czołgistów (nie wszystkich), ale mógł drastycznie pogorszyć morale piechoty która niemal zawsze mogła liczyć na wsparcie czołgów M4. Wniosek jest taki że czołg oprócz świetnych parametrów technicznych, musi pasować do całego systemu jakim są siły zbrojne.
@@AkiWataru nie stawiasz ich w pustej przestrzeni tylko w komorze ładunkowej na statku transportowym. To jest przelicznik uśredniony. Jakby wybudowali szersze statki to pewnie przelicznik byłby lepszy.
Kolejny ciekawy materiał. Posiadanie wielu różnych typów czołgów byłoby logistycznym koszmarem biorąc pod uwagę ilość frontów na których prowadzili walki. Od kwestii transportu po paliwo kończąc na amunicji. M4 był dobrym czołgiem znacznie lepszym niz wszystko co mieli Brytyjczycy. Podstawowym problemem brakowało mu tylko siły ognia i słabo wyszkolone załogi. Dobra robota. Pozdrawiam
Dlaczego Amerykanie nie zbudowali swojego Tygrysa?Po prostu nie był im potrzebny.Te konstrukcje w latach 40 były awaryjne,niepłacalne...To nie lata 70-80,gdzie technologia mogła sprostać wyzwaniu.W latach 40 czołg o masie 60 ton był nieporozumieniem.
@@Bot-Bartosz Różnie piszą, jedni, że ciężki, inni, że średni. Rzeczywiście można porównywać do Pantery, ale z Tygrysami mogły konkurować. Tak naprawdę ciężkim czołgiem amerykańskim był T29, którego projekt rozpoczęto w 1944 jako odpowiedź na Tigera II, ale wiadomo, nie trafił do większej produkcji.
Musisz zacząć oglądać filmy przed publikacją albo wziąć montaż w swoje ręce. W 7:13 to kompletnie inny czołg, lekki prototyp z 1922 roku, bazujący na rozwiązaniach Renault z I WŚ. To nie pierwsza wpadka tego typu, co jakiś czas zdarzają się w filmach złe fotografie bądź podpisy kompletnie nie pasujące do tego co jest na zdjęciu.
Szkoda, że tak mało wspomniałeś o historii M6, ponieważ ten czołg w zasadzie był jedynym faktycznym odpowiednikiem Tygrysa, o ile przyjęto by jego wariant z armatą kal. 90mm, która była testowana w tym czołgu i mieściła się bez problemów w niezmodyfikowanej wieży.
T1 był prototypem M6 który miał przekładnie elektryczną niczym Tygrys Porsche można oboma akurat sie przejechac w War Thunderze na przeciwników ze swojego okresu i go masakrują teciaki p4 i tygrys H1 chociaz w wtku to jezdzi nawet na isy 1 i prototyp panthery
@@wiesawdugosz3338Pierwsze słowa w komentarzu, który napisałem to "Szkoda, że tak mało czasu poświęciłeś [...]" nie wiem czy zauważyłeś. I tak, występuje tutaj informacja o M6, mianowicie 30s. wzmianki w filmie trwającym 27 minut. Nie wiem jak z twoim pojmowaniem, ale ja bym nie powiedział, że w związku z tym film ogólnie opowiada o czołgu M6. A powinien z racji tego, że to właśnie był ten amerykański czołg o porównywalnej mobilności, grubości pancerza, wadze i z możliwością zainstalowania bardzo podobnej armaty, więc na temat tego pojazdu powinien być w sumie poświęcony prawie cały odcinek.
Oj Grzesiu jak Tyś mnie zaimponował... Dobra, a teraz serio. Mógłbyś zrobić materiał o czołgach z okresu lat 40-50? Mam na myśli wszystkie prototypowe maszyny których nie wyprodukowano więcej jak 100 sztuk, a które wręcz brylują na salonach gry World of Tanks :D Chętnie obejrzę.
Jeżeli mówimy o Flaku 8.8cm tego przeciwlotniczego jak i wersji z Tygrysów 1 to miał on duże problemy z penetracją przodu Jumbo, co innego długie 8.8 cm z Jagdpanther lub Tygrysów Królewskich lub tak jak pan wspomiał Pantery. Tak przyznaję racje, że Jumbo nie odegrały kluczowej roli w wojnie, ale są moim zdaniem ciekawą koncepcją. Tygrys miał wiele wad, a jedną z nich był prostokątny kształt kadłuba, moim zdaniem te czołgi oczywiście odegrały rolę w wojnie, ale po części w sianiu postrachu wśród wrogów poniekąd dzięki propagandzie, ale i to jest ważne w wojnie.@@YankRR91
@@YankRR91 były wersje z działami 76mm. Przeróbki poligonowe. M4A3E2 assault tank bo taką miał nazwę był lepiej opancerzony od Tygrysa 1. Jumbo to nazwa powojenna nadana przez firmy modelarskie.
Świwtny materiał, chociaż czuję lekki niedosyt, bo nie wapomniałeś, nawet w ramach ciekawostki, o Superpershingu, który wydaje się być takim ostatecznyn stadium rozwoju drugowojennego, amerykańskiego czołgu.
Amerykanie nie zbudowali Tygrysa bo to nie miało sensu. Sherman jest doskonałym czołgiem jeśli potrzeba czegoś co da się łatwo przewieźć na statku (wąski ale wysoki kadłub), ma wystarczająco dobry pancerz i działo do walki i nie wymaga skomplikowanego wsparcia podczas walki. Cięźkie czołgi w tamtych czasach jednak wymagały mocnego wsparcia z dużym zaangażowaniem łańcucha dostaw. To można ogarnąć jak się jest ZSRR albo 3 Rzeszą i ma się wsparcie pod nosem. Ale jak wszystko trzeba podesłać statkiem to ma mniej sensu.
Bo czołgi klasy Tygrys konsumowały zbyt duże ilości paliwa. Były niejako zaprzeczeniem samego Blietzkriegu. Co z tego, że to była artyleria na gąsienicach skoro za nią musiały jechać wagony paliwa.
Amerykanie mieli masowa produkcje uniwersalnego Sherman i musieli liczycz sie z transportem kolejowym w USA (ograniczenia ciezarowe) i podobnie z transportem morskim (infrastruktura portowa). Po drugie, czolgi Sherman byly do wspoldzialanie z motoryzowana piechote a tank destroyers (niszczyciele czolgow) do walki z czolgami.
Byłoby super jakbyś mógł opowiedzieć w którymś z następnych materiałów o konwojach, np arktycznych szczególnie o takich w których nasze załogi brały udział. Albo po prostu, o konwojach, o ważnych wydarzeniach i o tym jak wyglądała próba przetrwania tych biednych ludzi w łupinkach obciążonych do granic możliwości w ciągłym strachu przed ubootami
Uwielbiam Twoje filmy ;) byłaby możliwość dodania napisów angielskich? Mam dobrego przyjaciela z Węgier który uwielbia tematykę militarną i nie rozumie języka polskiego.. z góry dziękuje i pozdrawiam
Polecam książkę „Szpica” (Spearhead właśnie) oraz film z pojedynku: Panthera vs Sherman i w końcu Pershing z ulic Kolonii. W skrócie odpowiada to na pytanie czy Pershing był potrzebny i jest to ciekawa historia Dywizji Spearhead.
Bardzo lubię Pana filmy, ale mógłbym mieć prośbę/sugestię o dodawanie w opisie źródeł które wykorzystał Pan tworząc film? I jeśli nie byłoby bardzo trudne, dałoby się tak zrobić z poprzednimi filmami?
Zwracam uwagę że oprócz armaty istotą czołgu jest napęd a właściwie silnik. Amerykanie nie mieli innych silników niż lotnicze w dodatku gwiaździste. Stąd dziwaczna konstrukcja Shermana - tak wysoka. Podobnie było w lotnictwie. Dopiero przejęcie od Brytyjczyków licencji na silnik RollsRoyce Merlin pozwoliło na skonstruowanie najlepszych myśliwców. A dla czołgów nie było napędu o odpowiedniej mocy! Przypadkowo ruscy planowali zbudowanie samolotu z silnikiem wysokoprężnym. Stąd mieli opracowana konstrukcje silnika widlastego niemożliwego do zastosowania w lotnictwie ze względu na drgania. Ale to ten silnik umożliwił konstrukcje T34. Silniki benzynowe w dodatku lotnicze gwiaździste były piekielnie trudne w obsłudze i regulacji oraz powodowały że trafiony czołg palił się. Dlatego na Shermany mówiono"Ronson" czyli zapalniczka.
Pierdolisz. Amerykanie nie mieli innych silników niż gwiazdowe? Po pierwsze. Ciole a ile rodzajów napędów miał czołg M4? Aż 5. M4 i M4a1 napędzane były silnikami gwiazdowymi ok 13 tysi. M4a2 miał 2 zespolone silniki diesla GM, M4a6 miał dwa zespolone silniki diesla gwiazdowe Caterpillara- razem około 11 tysięcy. M4a3 najbardziej lubiana wersja miała silniki benzynowe V8 Forda GAA o mocy od 450 do 500KM, M4a4 miała 5 zespolonych silników samochodowych 6 cylindrowych benzynowych. Czyli na 49 tysi, 13 tysi to silniki gwiazdowe benzynowe, a około 11 tysi to diesle. I to rozwala te twoje bzdury. Po drugie silnik benzynowy nie powodował że czołg się palił, gdyż zbiorniki paliwa w Shermanie znajdowały się w przedziale silnika. A Sherman miał system gaśnic. Wszystkie niemieckie czołgi też były napędzane silnikami benzynowymi jak i ponad połowa angielskich. I nikt takich bajek jak "ronson" o nich nie opowiadał. Problemem zawsze była amunicja. Co wyjaśnili już niejedni historycy. Dlatego wpierw amerykanie dospawali z boku płyty pancerne, by zwiększyć grubość pancerza w miejscach gdzie były magazyny amunicji. A jak to nie podziałało to przenieśli amunicję do mokrych magazynów, na dno czołgu. I te modyfikacje są znane każdemu, co ma choć trochę wiedzy na temat czołgów M4. M4 nie był nazywany Ronsonem dlatego że się palił. Ronson to był kanadyjski producent miotaczy płomieni stosowanych na Shermanach. Dlatego zazywali go Ronson, gdy chcieli czołg który miał wypalić japończyków w bunkrach. Wpisz sobie w neta "Ronson flamethrower" i zobacz. Flame Tank Sherman M4A2 with bow mounted E4-5 flamethrower POA-CWS-H1-H2 (US Army) M4-3A5R (USMC) "Mark 1" CWS in theater modifications POA-CWS-H5 (US Army), M4-3A-8R (USMC) with coaxial H1A-H5A flamethrower. M4-2B1E9[126] I to jedyna hiostoryczna informacja w dokumentacji na temat Ronsona i Shermana. Tak samo tego typu czołgi miały ksywkę "Zippo tank" ,właśnie dlatego że miały miotacz do podpalania wroga. Tak mówiono między innymi na M48 Patton z miotaczem, które były używane w Wietnamie. Shermany z miotaczami były gównie używane na wyspach pacyfiku, dlatego do europy dotarły skzywione i zakłamane informacje. Po trzecie- Dopiero przejecie licencji na silnik RollsRoyce pozwoliło........ Głąbie P-51 był zaprojektowany na zamówienie anglików, dlatego miał silnik angielski. Silnik ten miał turbinę przy bloku co pozwoliło zamontować go w tak małym myśliwcu. Silniki Allisona miały turbinę poza silnikiem na wydechu i one były stosowane np w p-38. I jakbyś nie wiedział to właśnie P-38 zestrzelił najwięcej japońskich samolotów z pośród amerykańskich myśliwców.Jako pierwszy zestrzelił niemiecki samolot. Był to tez pierwszy amerykański samolot przekraczający 640km/h. Więc mieli dobre silniki. Pod względem mocy nie odstawał od angielskiego. Liczył się tylko całkowity rozmiar silnika. Dopiero po wkroczeniu amerykańców do wojny w Europie, zaczęli stopniowo zastepować swoje P-47 do eskorty bombowców samolotami P-51. Wtedy też anglicy zwrócili amerykańcom częśc swoich P-51, jak ruszyła u nich większa produkcja Spitfire. Po czwarte- A dla czołgów nie mieli napędu o odpowiedniej mocy? Masakra. Ich silniki miały gwiazdowe stopniowo zwiększaną moc, od 370KM do okoo 450KM, silniki V8 forda miały od 450 do 500 KM, diesle ponad 400KM. No tak nie mieli mocnego silnika do czołgu. Jakbyś też nie wiedział to amerykanie testowali też Shermana z silnikiem o mocy ponad 600 koni. Ale Czołg to nie wyścigówka. Dziwne że niemcy stosowali w swoich PZ4 silniki o mocy 300KM, węgrzy, włosi, japończycy podobnie. Żadko które czołgi miały ponad 400 lub 500KM. Po piąte. Rosjanie nie planowali budowy samolotu z silnikiem diesla, dlatego mieli silnik do t-34. Silnik do t-34 to była kopia francuskiego silnika lotniczego, który dostosowali do swoich czołgów. Czyli na odwrót. Tadam i nastepna ciekawostka, cześć t-34 była napedzana silnikami benzynowymi m-17, z powodu niewystarcającej produkcji silnika diesla. Doucz się wpierw, jak masz prawić swoje kocopoły na forum publicznym.
@@marcinm2767 mylisz dobry człowieku początek i koniec wojny. USA na początku wojny w Europie nie zakładały swego udziału w wojnie. Zwrot nastąpił dopiero po ataku na Pearl Harbour. Wtedy zacząl się gwałtowny zwrot i to we wszystkich dziedzinach w tym technice. W 1939 roku nawet Niemcy mieli zupełnie inne czołgi niż pod koniec wojny. To kwestia na długą dyskusję z tobą pozbawiona sensu bo potrafisz tylko popisywać się arogancją i pomieszaniem pojęć. W obliczu rozpędzajacego się i długotrwałego konfliktu szukano każdej możliwości rozwoju. Stąd sięganie do dysponowanych silników i stosowaniu np. dwóch silników w jednym czołgu co nie jest optymalnym rozwiązaniem. Czy na początku wojny były gotowe statki typu Liberty? Czy przejęcie przez przemysł amerykański dokumentacji licencyjnej słynnego silnika RR Merlin i jego udoskonalenie było planowane przed wojną ? Zalecam umiar i przeczytanie choćby "Achtung Pancer" Guderiana. Bez wyrazów szacunku!
Chyba zależy od tego co nazywamy "Tygrysem". Nie zrobili "Tygrysa" bo go NIE POTRZEBOWALI. Do rozwalania ciężkich czołgòw, a przede wszystkim ich zaplecza logistycznego mieli lotnictwo. Wybrali produkcję czołgu "średniego" typu "Sherman", ale zbudowali także i inne, jak T25 "Pershing" i "Super Pershing". "Shermany", ktòre - choć na papierze nie były lepsze od modeli niemieckich, miały słabsze opancerzenie i gorsze działo (przynajmniej przez pierwsze 6 miesięcy walki od lądowania w Normandii), z operacyjnego, logistycznego i ergonomicznego punktu widzenia (Shermany) były sto razy lepsze i o wiele mniej zawodne. Po co im były "Tygrysy", kiedy już w '44-tym roku Jankesi mieli Shermany typu "Eight Easy" z działem (HV) M1 76 mm, ktòre bardzo dobrze radziły sobie z KAŻDYM niemieckim czołgiem (nawet "Tygrysami") na dobry kilometr o ile nie więcej. PS. Poza tym (gdy zaczęli wojnę) w grudniu 1941 roku w ich portach dźwigi towarowe mogły unosić tylko do (bodajże) 45 czy 40 ton (sam nie pamiętam! - to chyba wiązało się jeszcze z postanowieniami traktatu wersalskiego i innych powojennych traktatòw o nieprodukowanie sprzętu pancernego cięższego od 40 czy 45 ton) - więc zaczęli wysyłać Brytyjczykom a potem i Sowietom to, co mieli i produkowali już na dużą skalę. Na froncie na Pacyfiku "Sherman" był (w poròwnaniu do czołgòw japońskich) i tak 2-3 razy cięższy od wszystkiego, co miał przeciwnik a w Europie, i tak szybko nadrobili lukę ("JAKOŚCIOWĄ"). W '44-tym już zmienili działo na HV a w '45tym już mieli na froncie "czołgi ciężkie" - T25/T25E-1, itd. Istnieje bardzo ciekawy film dokumentalny z '45-ego o zdobyciu Kolonii i o tym jak niemiecka "Pantera" (tuż przed katedrą w samej Kolonii) rozwala najpierw 2 "Shermany" tylko po to aby zostać rozwalona jednym pociskiem z T25 "Pershing".
Materiał super, nie do końca rozumiem o co chodzi z tymi początkami filmików zawsze... wygląda to jakbym oglądał POV ssania miecza 🤔 tak więc miło, na dzień dobry laseczka u progu i dość interesujący kontent na deser, ma sens jak tak teraz o tym pomyśle.
Najważniejsza była produkcja czołgów , które musiały spełniać swoją rolę wsparcia działań piechoty. Wiele modeli osłabia logistykę każdej armii. Budowa ciężkiego czołgu wymagała czasu i dokonania odpowiednich przeróbek.
Logistyka zawsze jest kluczowa podczas wojny. Wprowadzanie nowych czołgów, licząc tylko na nowe czołgi. Zapominano o tym że te pojazdy , były niesprawdzone technicznie. Dodatkowo była ich mała ilość. Wiele niemieckich czołgów było za za ciężkich. Dodatkowo też użycie paliwa miało znaczenie zwłaszcza po utracie rumuńskich złóż w 1944 roku.@@YankRR91
No wlasnie caly czas sie zastanawiam-co to zdjecie robi w tym filmie?!?! ;D wiadomo, pomylki sie wszystkim zdarzaja, ale ta jest dla mnie bardzo zabawna! A material znow swietny.
@@dimitribrzeczyszczykiewicz8044 Ktoś tu szukał zdjęcia T1E2 i nie sprawdził wyniku wyszukiwania 😊. Wszystko przez tradycyjne amerykańskie bałaganiarstwo w nazewnictwie.😉
Zbudowali T26E4-1 Super Pershing i kilka wysłali w 45 Do Europy były jeszcze wersje T29 , T30 i T34 ale na nasze Polskie nieszczęście wojna się skończyła i zostały w prototypach a tak byłyby na bolszewikój
Super - do tego należy dodać , że podczas walk w Korei armia USA zrezygnowała z T 26 na rzecz Shermanów, które uważała za bardziej odpowiednie - wszystko zależy gdzie, kiedy, czym dysponuje przeciwnik, własna logistyka i współdziałanie różnych rodzajów broni.
Korea to teren górzysty. W górach lepiej sprawdzają się lżejsze maszyny, chociaż tu też jest pułapka. Takie M24 Chaffee np ponosiły ogromne straty z T-34-85 i walce z nimi raczej nie sprawdzały się najlepiej.
Bo koszty też są istotne. Jak to mówił Napoleon, geniusze zajmują się logistyką. Można sobie zostawić Tomcaty, bo pan admirał jest fanem pana Cruise'a ale ten samolot był zbyt drogi i zbyt stary na obecne czasy. A nawet na czasy swojej służby był zbyt nieekonomiczy i nieperspektywiczny do udoskonaleń dla bogatych sojuszników USA. Dlatego F-15 latają Japonia, Korea, Singapur, Izrael czy Arabia Saudyjska a F-14 kupił tylko szach Iranu a obecnie o ile latają, tak więcej mają w sobie rosyjskich części niż amerykańskich. Lepsza jest broń dobra i wszechstronna niż broń zbyt wyspecjalizowana i droga a produkcji. Czyli coś kompletnie innego niż mądrość ludowa o tym że jak coś jest do wszyskiego to jest do niczego.
Tiger II też tak jak Tiger I był czołgiem ciężkim. Czołg superciężki rozpoczyna się od 70 paru ton a Tiger II nie przekraczał masy 70 ton, był 300 kilo lżejszy
@@martig1000 Ano lepsza. Słyszałem różne wersje. Jedna taka że do końca 44go amunicja HE była bardzo słaba. Inna mówi o niechęci amerykanów do używania brytyjskiego sprzętu i rozwiązań.
Długa 76mm z m4e8 wystarczała do pokonania wszystkiego z czym shermany musiały walczyć, tygrysy 2 po prostu bombardowali. A M4 miał być przede wszystkim czołgiem wsparcia piechoty do czego zdecydowanie lepiej nadawała się krótka 75mm z pociskami heti (o ile się nie mylę). Poza tym Firefly nie był ustandaryzowany z amerykańskimi częściami.
@@hynol Tylko że nie było trzeba przebić. Z relacji pancerniaków gen. Maczka - walili do Panter z M4 uzbrojonego w haubicę 105 mm, pociskami odłamkowymi. Często powodowało to ogłuszenie załogi przeciwnika i uszkodzenie instalacji elektrycznej. W efekcie Pantera wycofywała się.
Problemem w całym systemie nie był czołg ciężki klasy wyższej niż PzKpfw IV. Po zwrocie w 1941r. na wschodzie i rozpoczęciu współpracy przemysłowców z USA. Jedynym problemem był bak w shermanach aby zdąrzyły nie powstrzymywane uratować jak najwięcej Niemców. 60 km dziennie mogło nie wystarczyć.
Piękny materiał 🥰🤩😎 może next materiał o tym dlaczego sowieci zrobili swojego tygrysa? mam tu na myśli serię JS-2 którą rosjanie modernizowali z serii KV-1
T 26 Pershing był amerykańską odpowiedzią na niemieckie ciężkie czołgi. Kłopot był tylko z jego klasyfikacją. Raz go określano jako średni a raz jako ciężki. Poza tym było ich bardzo mało na froncie.
myślę że M26 nie był aż tak potrzebny na wojnę z niemcami ale na możliwą wojne z sowietami. Sherman z 76mm poradziłby sobie jedynie z T34 i T70 ale sowieci natrzaskali do 1945 4tyś IS-2 a do produkcji w chwile moment ma wejść T-44 które był lepszy od T-34 pod każdym względem a kosztował tyle samo co jego powszednik a pancerz przedni T-44 byłby nie do ruszenia przez armatę shermana także może do wojny nie był potrzebny aż tak M4 ale po musowo moim zdaniem.
Od dawna chciałem Cię o to spytać, ale się krępowałem, dzisiaj przełamałem wstyd... ...co Ty zawsze robisz tuż przed nagraniem odcinaka? Jeżeli miałbyś powiedzieć, że masz operatora, który nagrywa odcinki, to już lepiej nic nie mów, wole nie wiedzieć. Lepiej skłam, ze ustawiasz statyw. ;))))
Właściwie, to Amerykanie pod koniec wojny zbudowali coś bardziej na kształt niemieckiej Pantery, M26 Pershing. Amerykańska próba stworzenia czołgu podstawowego, równie nieudana co Panzer V.
Znowu te mity o niszczycielach czołgów. Niszczyciele czołgów miały być lekkie by szybko łatać dziury w obronie i mieć silne armaty przeciw pancerne ponieważ miały tylko walczyć z czołgami w obronie. Czołgi średnie miały być uniwesalne, zwalczać czołgi, piechotę i umocnienia w trakcie natarcia. Do zwalczania ciężkich wozów niemieckich Shermany wykożystywały manewr, ciężar zgrupowania i natężenie ognia.
Ciekawe określenie "marazm strategiczny" na spowolnienie marszu sił alianckich na Berlin. To spowolnienie było efektem porozumień Stalina i Rosewelta w Teheranie. W wyniku porozumienia i "marazmu strategicznego" Polska wpadła pod okupację sowiecka.
19:00 akurat krótkolufowa 75mm przez lepsze pociski HEDT była lepsza do zwalczania piechoty a pociski przeciwpancerne wystarczały do zwalczenia wszystkiego co nie było Pantherą czy Tygrysem więc była preferowana wśród żołnierzy.
@@YoungSmalec❤aaq1@❤11@1
❤😊❤a❤a
Nie ma żadnego powodu aby armata 76.2 mm nie mogła dostać nabojów z wydłużonymi pociskami o satysfakcjonującym współczynniku wypełnienia i zmniejszonej ilości prochu w łusce, w ZSRR robiono tak na przykład w czołgowych armatach 45 mm.
@@peceed Tja i do końca wojny radzieckie pociski miały gorsze właściwości balistyczne i przeciw pancerne :)
@@rotmistrzjanm8776 Nie ma to żadnego znaczenia dla tego przypadku, bo zastosowanie ulepszonych nabojów odłamkowo burzących dla długolufowej armaty w żadnym wypadku nie ma wpływu na inne rodzaje nabojów.
19:19 Świetna fotografia. Tygrys, łowca powolny ale nie mający sobie równych, wyczekuje zdobyczy. Taki daje vibe
nie był powolny. osiągał prędkość zbliżoną do czołgów średnich. Mógł osiąnąć 45 km/h, tylko było ograiczony do 38 z powodu wytrzymałości podzespołów.
6:58 Na zdjęciu zamiast T1E2 są M4, i to późniejszych wersji; 7:14 Owszem, na zdjęciu jest T1 - ale to czołg lekki T1 z lat 20.
Tez zwrocilem na to uwage xd
Śmiem twierdzić, że T1 z lat 20 to celowy zabieg. Taki żarcik. ;)
Tak samo w 15:54 nie jest T26 a M4/T26, (Sherman z zamontowaną wieżą od Pershinga, nie ma nic wspólnego z projektem T26), w 20:56 zamiast Shermana z 76mm jest z 75mm, a w 22:54 jest M46 Patton I. Tyle błędnych grafik boli aż za bardzo.
Myślę, że największym wrogiem Pershinga, była jednak logistyka. I to zarówno przy produkcji jak i transportu do Europy a potem już na etapie użytkowania i serwisu. Przestawienie linii produkcyjnych nie jest łatwe (wiedzą to najlepiej Niemcy, którzy decydując się na przerwanie produkcji PzKpfw III i StuG III na rzecz Panter pozbawili się możliwości uzupełniania strat na froncie w kluczowym momencie wojny), Transport cięższych czołgów jest kłopotliwy ze względu na ograniczoną nośność mostów czy urządzeń portowych, a nowy typ czołgu wymagałby nowego parku warsztatowego i przeszkolenia kadry technicznej.
Standard logistyczny, który znamy od lat, powstał po wojnie. Czterdziestotonowe ciężarówki, kontenery, wszystkie te wynalazki zostały wprowadzone w latach 50tych i później. Mosty budowane przed wojną miały o wiele niższą nośność, przeciętnie 30t. Czołg, który ważył 42t miałby problem z każdą większą przeszkodą wodną, z każdym wąwozem i rozpadliną. Tygrys był niesłychanie awaryjny, pomimo niemieckiej jakości. Przeciążony układ jezdny. Pantera "żyła" na froncie średnio tydzień. Jeśli w tym czasie nie została zniszczona, szlag trafiał transmisję. KW były za ciężkie, za wolne i za awaryjne, żeby zmienić sytuację na froncie. Churchill nie nadawał się do niczego. Każda ze stron miała swoje doświadczenie z czołgiem ciężkim i zawsze było ono negatywne. W późnej wojnie pancernej, gdy weszły do użycia pociski kumulacyjne, zdolne przepalić nawet najcięższy pancerz, dokładanie masy nie zwiększało wytrzymałości. Pogarszało za to znacznie możliwości użycia danego sprzętu, więc zaniechano tych projektów.
@@hvnterblack Co do samej logistyki to pełna zgoda. Co do samej oceny wozów bojowych to bym polemizował. Tygrys na standarty ciężkiego czołgu przełamania sprawował się przyzwoicie. Oczywiście jeżeli był używany wedle przeznaczenia i nikt od.niego nie wymagał niezawodności pojazdu średniego. Tydzień frontowego życia dla Pantery? Jak się miało.dużo szczęścia. Ten wóz był hybrydą elementów czołgu ciężkiego i oczekiwań względem wozu średniego. To nie mogło się udać. Churchill spisywał się znakomicie w zasaniach do których został przeznaczony. Powoli, ale.pewnie postępowaľ do.przodu w.ciężkim.terenie. Maszynami w których pododzono manewrowość, przeżywalność i siľę ognia byľy właśnie Pershing, Centurion i T-44..... ale to już inne czasy, inne wojny inna filozofia.
@hvnterblack Witam, tak jak mój przedmówca zauważył wydaję mi się iż Tygrys I był jak najbardziej udanym czołgiem i spełniającym swoje zadanie gdy był stosowany zgodnie z przeznaczeniem. Wiadomo, że był zdecydowanie bardziej awaryjny niż czołgi średnie czy tym bardziej działa szturmowe jak StugIII czy Hetzer lecz w czasie II WŚ awaryjność jaką prezentował Tygrys I była czymś normalnym wśród czołgów ciężkich (czołg Tygrys I oraz Pantera miały podobną awaryjność najczęściej w jednostkach było sprawnych od 30% do 40% tych czołgów, czasami nawet Tygrys I miał lepszą statystykę dostępności niż Pantera. I to pokazuje, że to co było całkowicie akceptowalne w czołgu ciężkim jakim był Tygrys I było tragiczne w skutkach w przypadku czołgu który miał spełniać funkcję czołgu średniego). Podsumowując w tamtych czasach czołgi ciężkie miały w swoje założenia wpisaną wyższą awaryjność niż czołgi średnie. Natomiast już czołg Tygrys II był przegięty i jego awaryjność była na poziome nie akceptowalnym nawet dla czołgów ciężkich, a dodatkowo nie miała żadnych zalet które maskowały by niedoskonałości. Podsumowując nie przesadzał bym z awaryjnoscią Tygrysa I, ponieważ jego awaryjność była na akceptowalnym poziomie, a dopiero u Tygrysa II awaryjność przekroczyła dopuszczalne granice dla czołgu ciężkiego. Dodatkowo awaryjność czołgów ciężkich była rozpatrywana na innych warunkach niż czołgów średnich, ponieważ z założenia czołgi ciężkie były bardziej awaryjne i gdy awaryjność Tygrysa I była akceptowalna to już podobna lub wyższa awaryjność w przypadku czołgu średniego była wyniszczająca dla wojsk pancernych. Wydaję mi się iż Tygrys I był jednak jednym z najlepszych czołgów ciężkich swojego okresu (np. wydaję mi się, że IS-2 był jednak bardziej optymalną konstrukcją, prostszy w produkcji, miał lepszy pancerz oraz dużo większy kaliber armaty, lepiej wyprofilowany pancerz, a to wszystko przy konstrukcji o około 9 ton lżejszej. Dodając do tego produkcję radziecką która w kilka miesięcy potrafiła wyprodukować więcej IS-2 niż Niemcy Tygrysów I przez całą wojne wychodzi nam niekorzystne porównanie dla Tygrysa I). Panzer V Panther w ogóle był konstrukcją bez sensu, ponieważ był tak naprawdę czołgiem ciężkim (ważył o 1t mniej niż IS-2), a Niemcy chcieli z niego zrobić czołg średni, przez co był to jeden z najbardziej awaryjnych czołgów II WŚ, a ich produkcja i przezbrajanie jednostek się opóźniało. Przechodząc do ciężkich czołgów Amerykańskich to wydaję mi się iż oni ich poprostu nie potrzebowali, ponieważ w walce ważniejsza jest ilość dostępnych czołgów, łatwość ich naprawy oraz taktyka i sytuacja taktyczna/operacyjna w jakiej zostaną zastosowane niż poszczególne parametry samego czołgu jak grubość pancerza czy kaliber armaty. W związku z tym tak na prawdę czołg ciężki byłby obciążeniem dla logistyki Amerykańskiej, dodatkowym typem do którego trzeba by dostosować całą logistykę. Dodatkowo Amerykanie w przeciwieństwie do Niemców i ZSRR musieli transportować swoje pojazdy pancerne przez ocean, więc dla nich jeszcze ważniejsze było żeby czołg nie był zbyt ciężki, żeby nie zużywał za dużo paliwa i żeby można było go łatwo naprawić na zapleczu frontu, ponieważ w ich przypadku odsyłanie czołgów na naprawy do Stanów wiązało się z przepłynięciem oceanu w dwie strony dodatkowo, więc potrzebne byly konstrukcje które da się naprawić na miejscu. No i na koniec tak na prawdę czołg najrzadziej walczy z czołgiem przeciwnika. Głównymi celami czołgów są umocnienia polowe lub stałe, cele miękkie. Podsumowując wydaję mi się iż bardzo dobrze, że Amerykanie nie zaczęli konstruować seryjnie czołgów ciężkich podczas II WŚ, ponieważ nie był im do niczego potrzebny, a wręcz sprawiał by problemy, w związku z tym dobrze, że USA nie popełniły błędu III Rzeszy i nie zaczęli konstruować przeciążonych, zbyt awaryjnych nie potrzebnych konstrukcji (jak np. Tygrys II, Panzer V Panther, Jagtiger, SturmTiger, JagPanther itp.). W trakcie bitwy o Ardeny z 1944r. była sytuacja w której 2 czołgi Tiger II spotkały około 10 czołgów M4 Sherman. Załogi Niemieckich czołgów były pewne, że wystrzelają Shermany, a ich pancerza nic nie przebije, a rezultat tej potyczki był taki, że Shermany zasypały Tygrysy II pociskami co wygenerowało tyle dymu przy Tygrysach, że celowanie było nie możliwe, lufa jednego z Tygrysów się urwała co wyłączyło go z walko, drugi Tygrys II został przebity w którymś miejscu (chyba pancerz pękł na spawach, ale nie jestem pewny) i dowódca czołgu z ranami głowy przedostał się do miejsca gdzie schowała się piechota. Wynik starcia był 2 obezwładnione Tygrysy II i wszystkie ocalałe M4. Bardzo dobrze obrazuje to, że ilość w przypadku czołgów ma znaczenie kluczowe. Kończąc już tą przydługą wypowiedź, wydaję mi się iż czołg Tiger I w przypsdku Niemców miał sens i był czołgiem potrzebnym jako jedyny z ciężkich konstrukcji Niemców. Natomiast w przypadku Amerykanów czołg ciężki po prostu nie był potrzebny i bardziej wydajne było postawienie na większą ilość czołgów ciężkich wspieranych przez lekkie/średnie niszczyciele czołgów i przede wszystkim przez artylerię (nie ważne jak gruby będzie pancerz przedni, od góry zawsze będzie on cieńszy). No i tak to wygląda do dzisiaj i dlatego czołgi ciężkie i lekkie wyginęły na rzecz czołgów średnich które wyewoluowały w czołgi podstawowe, ponieważ czołg ma być przede wszystkim uniewersalny i ma być go jak najwięcej.
@@jaroslawwalczak2855 ogólnie wszystko okej, jedynie standardy a nie standarty. :D
@@Kar0lina-d5u Dzięki Karolcia. Wezmę to se do serca.
Kolejny fantastyczny materiał. Więcej I częściej proszę!
Postaram sie odpowiedzieć bez oglądania bazując na własnej wiedzy:
Nie był im potrzebny. Nawet jeśli jeden Tygrys zniszczy trzy Sherman'y zanim sam polegnie Amerykanie wyprodukują kolejne 20. A Rzesza zmarnuje i tak już krytycznie nadszarpnięte zasoby na odbudowe Tygrysa. Nie wspominając już, o tym, że Rzesza miała poważne problemy z paliwem przez całą wojnę, a Tygrys bez paliwa nie pojedzie. W skrócie: lepiej tracić 3 Shermany i produkować ich 20 niż 2 "Tygrysy",bo Rzeszy i tak nie stać na odbudowe strat w polu. Amerykanów stać i to mimo lend leas'u dla Związku Radzieckiego.
To nawet nie to. Przeciętny amerykański czołgista nie miał nawet szansy zobaczyć Tygrysa w walce. Były tak nieliczne i na tyle mało niezawodne (w porównaniu z czołgami średnimi), że ich dostępność na frotach była znikoma.
Już większym problemem była taka armata Pak40 czy Panzerfaust.
Za to Niemcy potrafili wyciągnąć wnioski. Największe wady Tygrysa I to przeciążone zawieszenie i zbyt słaby silnik. Dlatego wdrożyli Tygrysa II - cięższego, z praktycznie tym samym silnikiem. Świetny pomysł, zwłaszcza w kraju ze zbombardowanymi mostami 😂.
@@Borubar_de_San_Escobar Akurat Tygrys PzKpfw IV Ausf.E nazywany Tygrysem I, był sprawnym czołgiem ciężkim czy tam czołgiem przełamania. I o ile był w tej roli używany to się sprawdzał. Ale jak ktoś chciał aby zachowywał się jak czołg średni.....to mógł się rozczarować. Pzkpfw VI ausf.B to już było faktycznie kuriozum.
Ale żeś Grzegorzu w fotkach namieszal XD Ale poza tym swietny materiał, czekam na następne
Mi też ten T1 Light Tank z lat 20tych z 7:13 kompletnie nie pasuje do tematu filmu.
Od montażu jest Fangotteen
@@karolm476 Ten Fangotten, który z 10 lat temu nagrywał League of Legends ?
@@stonestr4in Tak
Ale że szef nie ogląda materiału przed wrzuceniem?? Masakra jakaś.
Materiał wideo zajmuje 27 minut, nawet nie pytam się ile mija czasu aby aby przygotować eie do tego materiału... Materiał super!!! Łapa w górę 👍👍👍👍
7:15
To nie jest T1 HT, tylko T1 Light Tank! Inny pojazd, czas konstruowania, parametry techniczne.
A tak poza tym, to dzięki za świetny materiał!
Własnie zdziwiło mnie to, że to tutaj wstawil XD
Sam chciałem na to zwrócić uwagę.
Grzegorzu, mój kolega z Włoch uwielbia twoje filmiki ale nie zna za bardzo Polskiego. Fajnie by było jakbyś dodawał Angielskie (albo chociaż Polskie) napisy do filmów. Dzięki 😁
Warto wspomnieć jeden unikat jakim był T26E1 Super Pershing z długą armatą T15 90mm. Jeden egzemplarz został wysłany na front do testów bojowych. Strach przed utratą go w walce spowodował przyspawanie płyt pancernych wyciętych ze zniszczonej pantery. Wzrost masy i niewiarygodna długość armaty stworzyła kolejny problem zbalansowania czołgu, więc przyspawano ciężki metalowy blok do tyłu wieży. Pancerz tego modelu był praktycznie nie do przebicia a armata miała większą prędkość wylotową niż niemiecka 88 użyta na Tygrysie II. Sam prototyp nie widział dużo walki jednak spekuluje się że mógł on zniszczyć Tygrysa II, jak podał w raporcie działonowy Pershinga. Jednak wszyscy wiemy że amerykańscy czołgiści lubili przesadzać z identyfikacją czołgów wroga
Z tego co czytałem, to była to Pz.kpfw V Panther (M26 oddał prawdopodobnie 2 strzały a załoga niemieckiego czołgu nie zdążyła wystrzelić).
@@GlitchBattalionm Nie pomyliłeś ze starciem w Kolonii? Tam M26 Pershing istotnie rozmontował Panterę broniącą katedry dwoma strzałami. Skonfundowana załoga Pantery istotnie nawet nie wystrzeliła do Pershinga.
@@Dzagi17 Rzeczywiście, dziękuję
@@GlitchBattalionm pomyliłeś akcje. Panterę zniszczył zwykły Pershing.
Kuwa jak ja lubię Pana słuchać Panie Boberek :) Ale ale, może dasz się Grzegorzu namówić na jakąś serię o Wietnamie? Nie wiem, operacja Rolling Thunder, oblężenie Dien Bien Phu, ofensywa Tet, Hamburger Hill, atak na zielone berety w Plei Me? Tak rzucam do przemyślenia :)
Bardzo dobry materiał, z bardzo dobrymi wnioskami, choć można było wspomnieć nieco więcej o logistyce i kilku wąskich gardłach. Większość portów zachodniej europy była przystosowana do rozładunku M4, natomiast M26 sprawiał problemy. Na statku transportowym w miejsce dwóch M26 można było zmieści pięć M4. Co więcej nowa, większa i cięższa konstrukcja wymagał przeszkolenia załóg, ale też mechaników których trzeba było wyposażyć w nowe pojazdy ewakuacji. Oczywiście należy wspomnieć o większym zużyciu paliwa które musi być transportowane ciężarówkami, w głównej mierze w górzystym lesie Hurtgen po wąskich błotnistych drogach.
To wszystko sprawiało że M26 mógł poprawić morale czołgistów (nie wszystkich), ale mógł drastycznie pogorszyć morale piechoty która niemal zawsze mogła liczyć na wsparcie czołgów M4.
Wniosek jest taki że czołg oprócz świetnych parametrów technicznych, musi pasować do całego systemu jakim są siły zbrojne.
5m4 na tej samej powichrzeni co dwa m26 :v no sorry ale jakby tego nie liczyć nie spina się, o braku źródeł przemilczę :v
@@AkiWataru nie stawiasz ich w pustej przestrzeni tylko w komorze ładunkowej na statku transportowym. To jest przelicznik uśredniony. Jakby wybudowali szersze statki to pewnie przelicznik byłby lepszy.
@@mezjasz7634 no o tym mówie, liczyłem wchodzą 4
@@AkiWatarumałe prostokąty wsadziłeś do dużego prostokąta?
Kolejny ciekawy materiał.
Posiadanie wielu różnych typów czołgów byłoby logistycznym koszmarem biorąc pod uwagę ilość frontów na których prowadzili walki. Od kwestii transportu po paliwo kończąc na amunicji. M4 był dobrym czołgiem znacznie lepszym niz wszystko co mieli Brytyjczycy. Podstawowym problemem brakowało mu tylko siły ognia i słabo wyszkolone załogi.
Dobra robota. Pozdrawiam
Dlaczego Amerykanie nie zbudowali swojego Tygrysa?Po prostu nie był im potrzebny.Te konstrukcje w latach 40 były awaryjne,niepłacalne...To nie lata 70-80,gdzie technologia mogła sprostać wyzwaniu.W latach 40 czołg o masie 60 ton był nieporozumieniem.
Michael Wittmann , Pierre Billotte i jeszcze wielu innych czołgistów miało by inne zdanie niż Ty..
JagDpantHeR
@TygrysSyberyjski-jq5ly a tysiące innych, bezimiennych czołgistów drugiej wojny - takie samo jak @maurycygrabara1269.
Fantastyczna robota :) wielkie dzięki za fascynujący film
Materiał jak zawsze na poziomie, bardzo przyjemnie się go ogląda i słucha. Może w niedalekiej przyszłości coś o Japonii ;) ?
Super materiał. Wielkie dzięki :)
20:53 zdjęcie przedstawia Shermana z działem 75mm, nie z dłuższą 76.
M26 Pershing w kilku wersjach był świetnym czołgiem wprowadzonym na front pod koniec wojny. Mógł konkurować z Panterami i Tygrysami.
Polecam książkę "Szpica"
tylko że pershing był czołgiem średnim coś w stylu panthery ale też był Pershing Jumbo i Super Pershing co mialy dowalone 2 razy więcej pancerza
@@Bot-Bartosz Różnie piszą, jedni, że ciężki, inni, że średni. Rzeczywiście można porównywać do Pantery, ale z Tygrysami mogły konkurować. Tak naprawdę ciężkim czołgiem amerykańskim był T29, którego projekt rozpoczęto w 1944 jako odpowiedź na Tigera II, ale wiadomo, nie trafił do większej produkcji.
@@AmerginMacEccit
Różnie piszą, bo sami Amerykanie przekwalifikowali w 1946 Pershinga z ciężkiego na średni.😊
No moim zdaniem nie był w stanie konkurować, jedyna jego wyższość to szybkosc
Kocham cię Grzegorz. Robisz super filmy
Świetny kanał. Filmy o powaznej tematyce 💪
Musisz zacząć oglądać filmy przed publikacją albo wziąć montaż w swoje ręce. W 7:13 to kompletnie inny czołg, lekki prototyp z 1922 roku, bazujący na rozwiązaniach Renault z I WŚ. To nie pierwsza wpadka tego typu, co jakiś czas zdarzają się w filmach złe fotografie bądź podpisy kompletnie nie pasujące do tego co jest na zdjęciu.
Świetny, dobrze przygotowany materiał. 👍
Super materiały robisz :) oby więcej i częściej takich :)
Szkoda, że tak mało wspomniałeś o historii M6, ponieważ ten czołg w zasadzie był jedynym faktycznym odpowiednikiem Tygrysa, o ile przyjęto by jego wariant z armatą kal. 90mm, która była testowana w tym czołgu i mieściła się bez problemów w niezmodyfikowanej wieży.
T1 był prototypem M6 który miał przekładnie elektryczną niczym Tygrys Porsche
można oboma akurat sie przejechac w War Thunderze na przeciwników ze swojego okresu i go masakrują teciaki p4 i tygrys H1 chociaz w wtku to jezdzi nawet na isy 1 i prototyp panthery
[7:25] minucie filmu znajdziesz info, że T1E2 przechrzczono na M6, a T1E3 na M6A1 - tak więc film opowiada właśnie o M6.
@@wiesawdugosz3338Pierwsze słowa w komentarzu, który napisałem to "Szkoda, że tak mało czasu poświęciłeś [...]" nie wiem czy zauważyłeś.
I tak, występuje tutaj informacja o M6, mianowicie 30s. wzmianki w filmie trwającym 27 minut. Nie wiem jak z twoim pojmowaniem, ale ja bym nie powiedział, że w związku z tym film ogólnie opowiada o czołgu M6. A powinien z racji tego, że to właśnie był ten amerykański czołg o porównywalnej mobilności, grubości pancerza, wadze i z możliwością zainstalowania bardzo podobnej armaty, więc na temat tego pojazdu powinien być w sumie poświęcony prawie cały odcinek.
Tak, a przy okazji autor całkowicie olał inne czołgi ciężkie testowane przez Amerykanów jak T14, czy serię T29, T30, T32 i T34.
Ale ten film nie jest o amerykanskim tygrysie, zeby omawiac w nim cos najbardziej zblizonego, tylko o tym dlaczego takiego nie bylo.
Oj Grzesiu jak Tyś mnie zaimponował... Dobra, a teraz serio. Mógłbyś zrobić materiał o czołgach z okresu lat 40-50? Mam na myśli wszystkie prototypowe maszyny których nie wyprodukowano więcej jak 100 sztuk, a które wręcz brylują na salonach gry World of Tanks :D Chętnie obejrzę.
Jak zawsze swietny materiał. Rozważałeś, może wrzucanie swoich materiałów na Spotify?
Film :zaczyna się
Grzesiek:*slide w górę* i "aaahhh"
Dziękuję za ten film. Jak zwykle genialny!:)
Panie Grzegorzu, jak zwykle intrygujący odcinek, lecz zabrakło mi tu słowa o Shermanie Jumbo z pochyłym pancerzem grubości ok 101mm
....
178mm na jarzmie działa
Właśnie tego nie rozumiałem, film niby sugeruje brak takich pojazdów kiedy Amerykanie również próbowali je twoesyc
Jeżeli mówimy o Flaku 8.8cm tego przeciwlotniczego jak i wersji z Tygrysów 1 to miał on duże problemy z penetracją przodu Jumbo, co innego długie 8.8 cm z Jagdpanther lub Tygrysów Królewskich lub tak jak pan wspomiał Pantery.
Tak przyznaję racje, że Jumbo nie odegrały kluczowej roli w wojnie, ale są moim zdaniem ciekawą koncepcją.
Tygrys miał wiele wad, a jedną z nich był prostokątny kształt kadłuba, moim zdaniem te czołgi oczywiście odegrały rolę w wojnie, ale po części w sianiu postrachu wśród wrogów poniekąd dzięki propagandzie, ale i to jest ważne w wojnie.@@YankRR91
@@YankRR91 były wersje z działami 76mm. Przeróbki poligonowe. M4A3E2 assault tank bo taką miał nazwę był lepiej opancerzony od Tygrysa 1. Jumbo to nazwa powojenna nadana przez firmy modelarskie.
Świwtny materiał, chociaż czuję lekki niedosyt, bo nie wapomniałeś, nawet w ramach ciekawostki, o Superpershingu, który wydaje się być takim ostatecznyn stadium rozwoju drugowojennego, amerykańskiego czołgu.
Amerykanie nie zbudowali Tygrysa bo to nie miało sensu. Sherman jest doskonałym czołgiem jeśli potrzeba czegoś co da się łatwo przewieźć na statku (wąski ale wysoki kadłub), ma wystarczająco dobry pancerz i działo do walki i nie wymaga skomplikowanego wsparcia podczas walki. Cięźkie czołgi w tamtych czasach jednak wymagały mocnego wsparcia z dużym zaangażowaniem łańcucha dostaw. To można ogarnąć jak się jest ZSRR albo 3 Rzeszą i ma się wsparcie pod nosem. Ale jak wszystko trzeba podesłać statkiem to ma mniej sensu.
w dodatku oni nie ptorzebowali takiego tygrysa, bo sherman był bardzo elastyczną platformą do modyfikacji
Tego typu reklamy są o niebo lepsze od tych bezpośrednio od YT :)
Świetny i ciekawy materiał, super!
Bo czołgi klasy Tygrys konsumowały zbyt duże ilości paliwa. Były niejako zaprzeczeniem samego Blietzkriegu. Co z tego, że to była artyleria na gąsienicach skoro za nią musiały jechać wagony paliwa.
Kawał dobrej roboty 👍 problemy Amerykanów z czołgami ciężkimi, nie był poruszany.
Świetny odcinek 😁, jak dodałeś już materiał o amerykańskich czołgach i tygrysie to może odcinek o t 34 ?😉😁
Amerykanie mieli masowa produkcje uniwersalnego Sherman i musieli liczycz sie z transportem kolejowym w USA (ograniczenia ciezarowe) i podobnie z transportem morskim (infrastruktura portowa). Po drugie, czolgi Sherman byly do wspoldzialanie z motoryzowana piechote a tank destroyers (niszczyciele czolgow) do walki z czolgami.
Byłoby super jakbyś mógł opowiedzieć w którymś z następnych materiałów o konwojach, np arktycznych szczególnie o takich w których nasze załogi brały udział. Albo po prostu, o konwojach, o ważnych wydarzeniach i o tym jak wyglądała próba przetrwania tych biednych ludzi w łupinkach obciążonych do granic możliwości w ciągłym strachu przed ubootami
Uwielbiam Twoje filmy ;) byłaby możliwość dodania napisów angielskich? Mam dobrego przyjaciela z Węgier który uwielbia tematykę militarną i nie rozumie języka polskiego.. z góry dziękuje i pozdrawiam
Polecam książkę „Szpica” (Spearhead właśnie) oraz film z pojedynku: Panthera vs Sherman i w końcu Pershing z ulic Kolonii. W skrócie odpowiada to na pytanie czy Pershing był potrzebny i jest to ciekawa historia Dywizji Spearhead.
Bardzo lubię Pana filmy, ale mógłbym mieć prośbę/sugestię o dodawanie w opisie źródeł które wykorzystał Pan tworząc film? I jeśli nie byłoby bardzo trudne, dałoby się tak zrobić z poprzednimi filmami?
Mały błąd w materiale - insygnia trzeciej dywizji pancernej jest powojenna, II wojenna nie posiadała napisu "Spearhead" był to sam trójkąt
A z jakimi to związkami taktycznymi wyposażonymi w pantery i tygrysy spotkali się Amerykanie w Normandii?
Warto może też dodać że masa czołgu była ograniczona nośnością (ówczesnych) dźwigów portowych
No i mostów, szczególnie w biedniejszych rejonach.
Co z tego, że zrobisz czołg 80 tonowy jak będzie musiał przejechać przez drewniany most.
Zwracam uwagę że oprócz armaty istotą czołgu jest napęd a właściwie silnik. Amerykanie nie mieli innych silników niż lotnicze w dodatku gwiaździste. Stąd dziwaczna konstrukcja Shermana - tak wysoka. Podobnie było w lotnictwie. Dopiero przejęcie od Brytyjczyków licencji na silnik RollsRoyce Merlin pozwoliło na skonstruowanie najlepszych myśliwców. A dla czołgów nie było napędu o odpowiedniej mocy! Przypadkowo ruscy planowali zbudowanie samolotu z silnikiem wysokoprężnym. Stąd mieli opracowana konstrukcje silnika widlastego niemożliwego do zastosowania w lotnictwie ze względu na drgania. Ale to ten silnik umożliwił konstrukcje T34. Silniki benzynowe w dodatku lotnicze gwiaździste były piekielnie trudne w obsłudze i regulacji oraz powodowały że trafiony czołg palił się. Dlatego na Shermany mówiono"Ronson" czyli zapalniczka.
Pierdolisz. Amerykanie nie mieli innych silników niż gwiazdowe? Po pierwsze. Ciole a ile rodzajów napędów miał czołg M4? Aż 5. M4 i M4a1 napędzane były silnikami gwiazdowymi ok 13 tysi. M4a2 miał 2 zespolone silniki diesla GM, M4a6 miał dwa zespolone silniki diesla gwiazdowe Caterpillara- razem około 11 tysięcy. M4a3 najbardziej lubiana wersja miała silniki benzynowe V8 Forda GAA o mocy od 450 do 500KM, M4a4 miała 5 zespolonych silników samochodowych 6 cylindrowych benzynowych. Czyli na 49 tysi, 13 tysi to silniki gwiazdowe benzynowe, a około 11 tysi to diesle. I to rozwala te twoje bzdury. Po drugie silnik benzynowy nie powodował że czołg się palił, gdyż zbiorniki paliwa w Shermanie znajdowały się w przedziale silnika. A Sherman miał system gaśnic. Wszystkie niemieckie czołgi też były napędzane silnikami benzynowymi jak i ponad połowa angielskich. I nikt takich bajek jak "ronson" o nich nie opowiadał. Problemem zawsze była amunicja. Co wyjaśnili już niejedni historycy. Dlatego wpierw amerykanie dospawali z boku płyty pancerne, by zwiększyć grubość pancerza w miejscach gdzie były magazyny amunicji. A jak to nie podziałało to przenieśli amunicję do mokrych magazynów, na dno czołgu. I te modyfikacje są znane każdemu, co ma choć trochę wiedzy na temat czołgów M4. M4 nie był nazywany Ronsonem dlatego że się palił. Ronson to był kanadyjski producent miotaczy płomieni stosowanych na Shermanach. Dlatego zazywali go Ronson, gdy chcieli czołg który miał wypalić japończyków w bunkrach. Wpisz sobie w neta "Ronson flamethrower" i zobacz. Flame Tank Sherman
M4A2 with bow mounted E4-5 flamethrower
POA-CWS-H1-H2 (US Army) M4-3A5R (USMC) "Mark 1" CWS in theater modifications
POA-CWS-H5 (US Army), M4-3A-8R (USMC) with coaxial H1A-H5A flamethrower.
M4-2B1E9[126]
I to jedyna hiostoryczna informacja w dokumentacji na temat Ronsona i Shermana. Tak samo tego typu czołgi miały ksywkę "Zippo tank" ,właśnie dlatego że miały miotacz do podpalania wroga. Tak mówiono między innymi na M48 Patton z miotaczem, które były używane w Wietnamie. Shermany z miotaczami były gównie używane na wyspach pacyfiku, dlatego do europy dotarły skzywione i zakłamane informacje. Po trzecie- Dopiero przejecie licencji na silnik RollsRoyce pozwoliło........ Głąbie P-51 był zaprojektowany na zamówienie anglików, dlatego miał silnik angielski. Silnik ten miał turbinę przy bloku co pozwoliło zamontować go w tak małym myśliwcu. Silniki Allisona miały turbinę poza silnikiem na wydechu i one były stosowane np w p-38. I jakbyś nie wiedział to właśnie P-38 zestrzelił najwięcej japońskich samolotów z pośród amerykańskich myśliwców.Jako pierwszy zestrzelił niemiecki samolot. Był to tez pierwszy amerykański samolot przekraczający 640km/h. Więc mieli dobre silniki. Pod względem mocy nie odstawał od angielskiego. Liczył się tylko całkowity rozmiar silnika. Dopiero po wkroczeniu amerykańców do wojny w Europie, zaczęli stopniowo zastepować swoje P-47 do eskorty bombowców samolotami P-51. Wtedy też anglicy zwrócili amerykańcom częśc swoich P-51, jak ruszyła u nich większa produkcja Spitfire. Po czwarte- A dla czołgów nie mieli napędu o odpowiedniej mocy? Masakra. Ich silniki miały gwiazdowe stopniowo zwiększaną moc, od 370KM do okoo 450KM, silniki V8 forda miały od 450 do 500 KM, diesle ponad 400KM. No tak nie mieli mocnego silnika do czołgu. Jakbyś też nie wiedział to amerykanie testowali też Shermana z silnikiem o mocy ponad 600 koni. Ale Czołg to nie wyścigówka. Dziwne że niemcy stosowali w swoich PZ4 silniki o mocy 300KM, węgrzy, włosi, japończycy podobnie. Żadko które czołgi miały ponad 400 lub 500KM. Po piąte. Rosjanie nie planowali budowy samolotu z silnikiem diesla, dlatego mieli silnik do t-34. Silnik do t-34 to była kopia francuskiego silnika lotniczego, który dostosowali do swoich czołgów. Czyli na odwrót. Tadam i nastepna ciekawostka, cześć t-34 była napedzana silnikami benzynowymi m-17, z powodu niewystarcającej produkcji silnika diesla. Doucz się wpierw, jak masz prawić swoje kocopoły na forum publicznym.
@@marcinm2767 mylisz dobry człowieku początek i koniec wojny. USA na początku wojny w Europie nie zakładały swego udziału w wojnie. Zwrot nastąpił dopiero po ataku na Pearl Harbour. Wtedy zacząl się gwałtowny zwrot i to we wszystkich dziedzinach w tym technice. W 1939 roku nawet Niemcy mieli zupełnie inne czołgi niż pod koniec wojny. To kwestia na długą dyskusję z tobą pozbawiona sensu bo potrafisz tylko popisywać się arogancją i pomieszaniem pojęć. W obliczu rozpędzajacego się i długotrwałego konfliktu szukano każdej możliwości rozwoju. Stąd sięganie do dysponowanych silników i stosowaniu np. dwóch silników w jednym czołgu co nie jest optymalnym rozwiązaniem. Czy na początku wojny były gotowe statki typu Liberty? Czy przejęcie przez przemysł amerykański dokumentacji licencyjnej słynnego silnika RR Merlin i jego udoskonalenie było planowane przed wojną ? Zalecam umiar i przeczytanie choćby "Achtung Pancer" Guderiana. Bez wyrazów szacunku!
Co do P. Grzegorza? Może w skrócie, uwielbiam gościa!
Chyba zależy od tego co nazywamy "Tygrysem". Nie zrobili "Tygrysa" bo go NIE POTRZEBOWALI. Do rozwalania ciężkich czołgòw, a przede wszystkim ich zaplecza logistycznego mieli lotnictwo. Wybrali produkcję czołgu "średniego" typu "Sherman", ale zbudowali także i inne, jak T25 "Pershing" i "Super Pershing". "Shermany", ktòre - choć na papierze nie były lepsze od modeli niemieckich, miały słabsze opancerzenie i gorsze działo (przynajmniej przez pierwsze 6 miesięcy walki od lądowania w Normandii), z operacyjnego, logistycznego i ergonomicznego punktu widzenia (Shermany) były sto razy lepsze i o wiele mniej zawodne. Po co im były "Tygrysy", kiedy już w '44-tym roku Jankesi mieli Shermany typu "Eight Easy" z działem (HV) M1 76 mm, ktòre bardzo dobrze radziły sobie z KAŻDYM niemieckim czołgiem (nawet "Tygrysami") na dobry kilometr o ile nie więcej.
PS. Poza tym (gdy zaczęli wojnę) w grudniu 1941 roku w ich portach dźwigi towarowe mogły unosić tylko do (bodajże) 45 czy 40 ton (sam nie pamiętam! - to chyba wiązało się jeszcze z postanowieniami traktatu wersalskiego i innych powojennych traktatòw o nieprodukowanie sprzętu pancernego cięższego od 40 czy 45 ton) - więc zaczęli wysyłać Brytyjczykom a potem i Sowietom to, co mieli i produkowali już na dużą skalę. Na froncie na Pacyfiku "Sherman" był (w poròwnaniu do czołgòw japońskich) i tak 2-3 razy cięższy od wszystkiego, co miał przeciwnik a w Europie, i tak szybko nadrobili lukę ("JAKOŚCIOWĄ"). W '44-tym już zmienili działo na HV a w '45tym już mieli na froncie "czołgi ciężkie" - T25/T25E-1, itd. Istnieje bardzo ciekawy film dokumentalny z '45-ego o zdobyciu Kolonii i o tym jak niemiecka "Pantera" (tuż przed katedrą w samej Kolonii) rozwala najpierw 2 "Shermany" tylko po to aby zostać rozwalona jednym pociskiem z T25 "Pershing".
Materiał super, nie do końca rozumiem o co chodzi z tymi początkami filmików zawsze... wygląda to jakbym oglądał POV ssania miecza 🤔 tak więc miło, na dzień dobry laseczka u progu i dość interesujący kontent na deser, ma sens jak tak teraz o tym pomyśle.
Zdjęcie T1 light tank z polowy lat dwudziestych, jako ilustracja ciężkiego T1. Nieźle xd
Najważniejsza była produkcja czołgów , które musiały spełniać swoją rolę wsparcia działań piechoty. Wiele modeli osłabia logistykę każdej armii. Budowa ciężkiego czołgu wymagała czasu i dokonania odpowiednich przeróbek.
Logistyka zawsze jest kluczowa podczas wojny. Wprowadzanie nowych czołgów, licząc tylko na nowe czołgi. Zapominano o tym że te pojazdy , były niesprawdzone technicznie. Dodatkowo była ich mała ilość. Wiele niemieckich czołgów było za za ciężkich. Dodatkowo też użycie paliwa miało znaczenie zwłaszcza po utracie rumuńskich złóż w 1944 roku.@@YankRR91
Super odcinek ;D
Reklama kończy się na 5:35
7:13 Tu jest pomyłka, to nie jest czołg ciężki T1 🥸
No wlasnie caly czas sie zastanawiam-co to zdjecie robi w tym filmie?!?! ;D wiadomo, pomylki sie wszystkim zdarzaja, ale ta jest dla mnie bardzo zabawna! A material znow swietny.
@@dimitribrzeczyszczykiewicz8044
Ktoś tu szukał zdjęcia T1E2 i nie sprawdził wyniku wyszukiwania 😊.
Wszystko przez tradycyjne amerykańskie bałaganiarstwo w nazewnictwie.😉
Zbudowali T26E4-1 Super Pershing i kilka wysłali w 45 Do Europy były jeszcze wersje T29 , T30 i T34 ale na nasze Polskie nieszczęście wojna się skończyła i zostały w prototypach a tak byłyby na bolszewikój
Super - do tego należy dodać , że podczas walk w Korei armia USA zrezygnowała z T 26 na rzecz Shermanów, które uważała za bardziej odpowiednie - wszystko zależy gdzie, kiedy, czym dysponuje przeciwnik, własna logistyka i współdziałanie różnych rodzajów broni.
Korea to teren górzysty. W górach lepiej sprawdzają się lżejsze maszyny, chociaż tu też jest pułapka. Takie M24 Chaffee np ponosiły ogromne straty z T-34-85 i walce z nimi raczej nie sprawdzały się najlepiej.
Bo koszty też są istotne. Jak to mówił Napoleon, geniusze zajmują się logistyką. Można sobie zostawić Tomcaty, bo pan admirał jest fanem pana Cruise'a ale ten samolot był zbyt drogi i zbyt stary na obecne czasy. A nawet na czasy swojej służby był zbyt nieekonomiczy i nieperspektywiczny do udoskonaleń dla bogatych sojuszników USA. Dlatego F-15 latają Japonia, Korea, Singapur, Izrael czy Arabia Saudyjska a F-14 kupił tylko szach Iranu a obecnie o ile latają, tak więcej mają w sobie rosyjskich części niż amerykańskich.
Lepsza jest broń dobra i wszechstronna niż broń zbyt wyspecjalizowana i droga a produkcji. Czyli coś kompletnie innego niż mądrość ludowa o tym że jak coś jest do wszyskiego to jest do niczego.
Jest fajna książka "Szpica" o pancerniakach od Normandii po Niemcy. Jest tam też o M26 Pershingach.
Fajny Filmik Pozdrawiam Autora 👍✌️
4:18 to samo mówili o enigmie
Po pierwszych 3 sekundach jest mi juz w zasadzie obojętne o czym jest odcinek.
Bardzo ciekawy materiał
0:07 Superciężki to był PzKpfw VIB Königstiger. :)
Tiger II też tak jak Tiger I był czołgiem ciężkim. Czołg superciężki rozpoczyna się od 70 paru ton a Tiger II nie przekraczał masy 70 ton, był 300 kilo lżejszy
PS. Ale materiał jest super - dzięki. :)
to, że M6 był niedorobiony to dla mnie nowa informacja, faktycznie wysłanie go na front by było pomyłką
Należałoby jeszcze wspomnieć o podejściu brytyjczyków i o "Firefly" oraz dlaczego amerykanie nie chcieli 17 funtówki na Shermanach.
O to ciekawe, Sam się nad tym zastanawiałem, przecież była lepsza od tego co mieli Amerykanie,
@@martig1000 Ano lepsza. Słyszałem różne wersje. Jedna taka że do końca 44go amunicja HE była bardzo słaba. Inna mówi o niechęci amerykanów do używania brytyjskiego sprzętu i rozwiązań.
Długa 76mm z m4e8 wystarczała do pokonania wszystkiego z czym shermany musiały walczyć, tygrysy 2 po prostu bombardowali. A M4 miał być przede wszystkim czołgiem wsparcia piechoty do czego zdecydowanie lepiej nadawała się krótka 75mm z pociskami heti (o ile się nie mylę). Poza tym Firefly nie był ustandaryzowany z amerykańskimi częściami.
@@ZmieniK Nie do końca. Pantere od przodu 76ka mogła przebić tylko z przyłożenia w pierścień wieży. Podobnie z Tygrysem - jedynie ogień z odległości
@@hynol
Tylko że nie było trzeba przebić.
Z relacji pancerniaków gen. Maczka - walili do Panter z M4 uzbrojonego w haubicę 105 mm, pociskami odłamkowymi. Często powodowało to ogłuszenie załogi przeciwnika i uszkodzenie instalacji elektrycznej. W efekcie Pantera wycofywała się.
Super film❤
5:16 komputerświat?
Problemem w całym systemie nie był czołg ciężki klasy wyższej niż PzKpfw IV.
Po zwrocie w 1941r. na wschodzie i rozpoczęciu współpracy przemysłowców z USA. Jedynym problemem był bak w shermanach aby zdąrzyły nie powstrzymywane uratować jak najwięcej Niemców. 60 km dziennie mogło nie wystarczyć.
Bez oglądania można stwierdzić, że ogromnym wrogiem tego pomysłu były problemy z dostarczeniem pojazdów na inny kontynent.
Świetny materiał
Piękny materiał 🥰🤩😎
może next materiał o tym dlaczego sowieci zrobili swojego tygrysa? mam tu na myśli serię JS-2 którą rosjanie modernizowali z serii KV-1
Hejka. Jak zwykle materiał na najwyzszym poziomie. Może jakis odcinek o Japońskiej marynarce? Temat stworzenia Yamato i Musashi?
2:10 McNair jest tak wycięty z tła, że wygląda jakby miał warkocz. Aż musiałem poszukać oryginalnego zdjęcia :D
W skrócie: Nie potrzebowali, M4 w późniejszych wersjach bywał lepszy od tygrysa np. Easy eight (m4a3e8)
T 26 Pershing był amerykańską odpowiedzią na niemieckie ciężkie czołgi. Kłopot był tylko z jego klasyfikacją. Raz go określano jako średni a raz jako ciężki. Poza tym było ich bardzo mało na froncie.
I lecimy z odcinkiem
myślę że M26 nie był aż tak potrzebny na wojnę z niemcami ale na możliwą wojne z sowietami. Sherman z 76mm poradziłby sobie jedynie z T34 i T70 ale sowieci natrzaskali do 1945 4tyś IS-2 a do produkcji w chwile moment ma wejść T-44 które był lepszy od T-34 pod każdym względem a kosztował tyle samo co jego powszednik a pancerz przedni T-44 byłby nie do ruszenia przez armatę shermana także może do wojny nie był potrzebny aż tak M4 ale po musowo moim zdaniem.
Jak byś mógł zrobić odcinek o t95
Wygląda na to że z głównej 6-7 tylko stany nie stworzyły swojego czołgu ciężkiego
Grzegorz, to jaki był najlepszy czołg 2WŚ? Moze odcinek topka
kocham to nawiązanie do Władcy Pierścieni
Z całym uznaniem sympatia i sZacunkiem do Banota ale wydaje mi się ze skończy jak każdy kozak w alei sław.. martwych sław 😢
Ciekawy odcinek
18:20min filmu czołg szerman grafika nagrody z world of tanks 😮
Od dawna chciałem Cię o to spytać, ale się krępowałem, dzisiaj przełamałem wstyd...
...co Ty zawsze robisz tuż przed nagraniem odcinaka? Jeżeli miałbyś powiedzieć, że masz operatora, który nagrywa odcinki, to już lepiej nic nie mów, wole nie wiedzieć. Lepiej skłam, ze ustawiasz statyw. ;))))
Wygrałeś tym komentarzem z operatorem. Nawet to sobie wyobraziłem. Czas na lody a potem do roboty! XD
Może teraz coś o husarii? ;))
Czołgi wielowieżowe były od początku ślepą uliczką rozwoju broni pancernej.
Zbudowali parę M 6 Heavy. Sle były tylko używane do ćwiczeń i parad w kraju
Dzięki
Jest moc!
Właściwie, to Amerykanie pod koniec wojny zbudowali coś bardziej na kształt niemieckiej Pantery, M26 Pershing. Amerykańska próba stworzenia czołgu podstawowego, równie nieudana co Panzer V.
Grzegorzu drogi (albo wy, drodzy widzowie) - poratujecie memem z 17:26 w dobrej jakości? :D
Dobre memy tylko w jakości VHS
Raczej A&A
Kolejny świetny odcinek - choć niektóre "wizuale" się troszeczkę nie spinają :o) Dziękuję.
Znowu te mity o niszczycielach czołgów. Niszczyciele czołgów miały być lekkie by szybko łatać dziury w obronie i mieć silne armaty przeciw pancerne ponieważ miały tylko walczyć z czołgami w obronie. Czołgi średnie miały być uniwesalne, zwalczać czołgi, piechotę i umocnienia w trakcie natarcia. Do zwalczania ciężkich wozów niemieckich Shermany wykożystywały manewr, ciężar zgrupowania i natężenie ognia.
Wybudowali nazywał się super pershing
22:29 macie odpowiedz
Grzegorz może coś na temat schtuga?
Ciekawe określenie "marazm strategiczny" na spowolnienie marszu sił alianckich na Berlin. To spowolnienie było efektem porozumień Stalina i Rosewelta w Teheranie. W wyniku porozumienia i "marazmu strategicznego" Polska wpadła pod okupację sowiecka.