Mam wewnętrzną niechęć do osób słuchających muzyki na głos! To kompletny przykład braku szacunku dla osób które są zmuszone do słuchania czego nie chcą... :(((
Zgadzam się z tym, ale mimo wszystko na rowerze to trwa kilka sekund. Co prawda ja już tego nie robię a nawet jak robiłem to starałem się włączać pauzę gdy ktoś był w pobliżu. No na pewno lepiej tego nie robić
Arixonic, krótko zwięźle i na temat trafiłeś w punkt. Dodam, że istnieją barany którzy w lesie czy w parkach też zmuszają innych do słuchania. Wystarczy pamiętać o tym, by swoim poczuciem wolności nie zabierać tej wolności innym! Inna sprawa to bezpieczeństwo. Słuchanie głośno muzyki przez glosnik albo - o zgrozo - w słuchawkach to proszenie się o kłopoty. Według mnie jazda w słuchawkach powinna być całkowicie zabroniona. Szkoda, że niektórym trzeba tłumaczyć że nie usłyszą, gdy ktoś nadzjeżdża albo nawet klaksona. Na szczęście wpłynęło już wiele petycji i będą nad tym przepisem pracować.
Ja sobie muzykę odtwarzam w głowie xd plus jadąc zawsze mam setki myśli i rozkmin, których później zazwyczaj nie pamiętam Kiedyś jeździłem w słuchawkach, nic się nie stało ale uznałem to za mało bezpieczne jednak :p Obecnie totalnie preferuje ciszę 😊
Też tak czasem mam, ale jednak w razie czego mam te słuchawki. Co prawda te z przewodnictwem kostnym więc w miarę słyszę co się dzieje dookoła ale cisza jest czasem wskazana
Mam bardzo podobnie- spory bałagan pod kaskiem, więc stale coś tam się odtwarza 😉 A do tego w pracy mam dość ostry zap... i jest tam zdecydowanie głośno, więc rower a zwłaszcza wypady do lasu to dla mnie czas na wyciszenie i uspokojenie głowy Pozdr. o/
Ja od zawsze sluchawki w uszach albo bez muzyki calkowicie. Nigdy nie przyszlo mi do glowy opcja z glosnikiem. Analizujac temat podzielam Twoje zdanie, jak ktos chce a potrafi sie zachowac jak czlowiek w sytuacjach spolecznych to czemu nie. Pozdro Somsiad :)))
Ja jestem przeciwnikiem. Szanujmy siebie nawzajem. Mój młody 9l tez dziś nie wyrazil aprobaty na jednego takiego jegomościa z jblem na maxa rozkreconym :)
Przewodnictwo kostne i audiobook lub podcast, rzadziej muzyka. Tak lubię ale nie zawsze jeżdżę ze słuchawkami. Fajnie jednak na dłuższe tripy, potrafi zająć głowę czymś innym niż skupienie się na kryzysie lub monotonii trasy.
Naście lat jeżdżę po mieście ze słuchawkami dousznymi gdzie z telefonu muza, oczywiście nie za głośno. Ja bym teraz oszalał jak miałbym na mieście jeździć bez nich bo miasto jest głośne przez samochody a raczej stare klekoty. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek stworzył zagrożenie sobie czy innym a jak ktoś uważa że to nierozsądne to w samochodach teraz poza wygłuszeniem i muzyką z radia masz jeszcze panel często wielkości laptopa i telefon na uchwycie. Dzisiaj zrobiłem tak 70km w ruchu miejskim słuchając głównie Cybermode beats, muzyka elektroniczna ze średnim tempem. Polecam. Takie radio to buractwo do kwadratu.
W Alpech spotkałem dwóch miejscowych na podjeździe kilkukilometrowym o nachyleniu średnim ok.10% chłopaki wrzucili muzykę góralską pomyślałem że fajnie to pasuje robiło klimat 😊 i dobry spób na podjazdy 😊
Dla mnie większym problemem są jeżdżące dyskoteki w samochodach bez tłumików i ryczące motocykle, niż jakiś tam rowerzysta z głośniczkiem. Hałas generowany przez same opony samochodu jest od niego wielokrotnie większy pod wzgledem dB. Ostatnio spotkałem grupkę dwóch rowerzystów słuchających na głos Disco Polo, no to już było dla mnie trochę za dużo 😁. Głośnik OK, ale na odludziu.
Ja sam zaczynałem jazdę na MTB to kupiłem sobie w Biedronce taki okrągło głośniczek i na full jazda... Ale potem pomysłem jakie to wieśniackie, bo po co ktoś ma słuchać co ja słucham. Potem kupiłem słuchawki Bluetooth i to było to. Nie wyobrażam sobie jazdy bez słuchawek,ale zawsze mam tylko jedną w uchu z prawej strony, by słyszeć drugim co się wokoło mnie dzieje i kiedy mnie samochód wyprzedza. Nie raz ,gdy była bomba,to mocna muza ,, dodawała " mi sił. Tak więc to jest to.
To pewnie o mnie chodzi hehehe Mój rower moje radyjko moje otoczenie ;-) Możesz udostępnić link do tej dyskusji? PS A już tak serio jesli ktoś jedzie i słucha cichutko poza miastem i nie jakimś mega wielkim bumboxem wcale mi to nie przeszkadza. Natomiast słuchanie telefonu muzyki w środkach komunikacji autobusy pociągi doporowadza mnie do szaleństwa.
Nigdy nie sluchalem muzyki na rowerze. Do tego roku a dokladnie miesiac temu zaczalem 😂. Takie chamskie sluchanie innych z glosnika na ful mnie draznilo i drazni nadal jak pakman podjezdza do swiatel i do plecaka ma przypiety glosnik i stoi i daje po uszach. Jak jezdze rekreacyjnie to z telefonu puszczam radio i sie okazalo ze przyjemniej sie jedzie. Nie czuc tak zmeczenia. Ale hipokryzja 😂. Ale zawsze jak kogos mijam na wioskach to zatrzymuje na chwile by inni nie przezywali tego co ja gdy spotykam takiego bikepakmena. 😂😂 . No i planuje kupic sluchawki z przewodnictwem kostnym. Ale jak jade do lasu to juz bez muzyki. Lubie dzwiek piachu pod kolami i dzwieki natury 😊
Nie wystarczyłoby korzystać ze słuchawek otwartych? Nie wygłuszają dźwięków otoczenia, można słuchać muzyki jednocześnie nie przeszkadzając przy tym innym
Jak, słyszę muzykę od rowerowego DJ gdzie dominują słowa na k i h, to zwracam uwagę. Na rowerze ok, o ile nie przeszkadzamy innym. Zawsze można za pauzować. Gorsi są umuzykalnieni w komunikacji miejskiej. Takich to mam ochotę wziąć za fraki i won z autobusu.
Andrew Huberman zaleca, żeby starać się nie łączyć czynności, które nagradzają nas wyrzutem dopaminy (np. muzyka podczas roweru, czy dowolnego sportu), ponieważ z czasem obniży to nasz poziom bazowy wspomnianego neuroprzekaźnika i będzie nam coraz trudniej odczuwać przyjemność z prostych rzeczy i będziemy potrzebowali coraz więcej/coraz silniejszych bodźców. Innymi słowy: na dłuższą metę jazda z muzyką zabierze nam przyjemność z jazdy.
coś w tym jest na pewno, ale bywa też tak jak mówi kofistalker, szczególnie przy długich dystansach, że ma się już wręcz dość muzyki i wtedy cisza przychodzi jak nagroda. 😆
Jak uzywam sluchawek to zdarza sie nie zauwazyc jak mnie ktos dogania. Po drugie glownik z muzyka zastepuje dzwonienie dzwonkiem na trasach gdzie jest duzo ludzi. Po trzecie play lista ulatwia utrzymanie kadencji jesli jest dobrze dobrana
Publiczne słuchanie muzyki na glosniku jest przejawem totalnego buractwa. Koniec. Kropka.
😵😬
Zgadza się, istnieje takie coś jak słuchawki...
Mam wewnętrzną niechęć do osób słuchających muzyki na głos! To kompletny przykład braku szacunku dla osób które są zmuszone do słuchania czego nie chcą... :(((
Zgadzam się z tym, ale mimo wszystko na rowerze to trwa kilka sekund. Co prawda ja już tego nie robię a nawet jak robiłem to starałem się włączać pauzę gdy ktoś był w pobliżu. No na pewno lepiej tego nie robić
Arixonic, krótko zwięźle i na temat trafiłeś w punkt. Dodam, że istnieją barany którzy w lesie czy w parkach też zmuszają innych do słuchania.
Wystarczy pamiętać o tym, by swoim poczuciem wolności nie zabierać tej wolności innym!
Inna sprawa to bezpieczeństwo. Słuchanie głośno muzyki przez glosnik albo - o zgrozo - w słuchawkach to proszenie się o kłopoty. Według mnie jazda w słuchawkach powinna być całkowicie zabroniona. Szkoda, że niektórym trzeba tłumaczyć że nie usłyszą, gdy ktoś nadzjeżdża albo nawet klaksona. Na szczęście wpłynęło już wiele petycji i będą nad tym przepisem pracować.
A jak auta pierdzą i każdy to słyszy to też znienawidzisz cały świat przez to? 🤦
Ja sobie muzykę odtwarzam w głowie xd plus jadąc zawsze mam setki myśli i rozkmin, których później zazwyczaj nie pamiętam
Kiedyś jeździłem w słuchawkach, nic się nie stało ale uznałem to za mało bezpieczne jednak :p
Obecnie totalnie preferuje ciszę 😊
Też tak czasem mam, ale jednak w razie czego mam te słuchawki. Co prawda te z przewodnictwem kostnym więc w miarę słyszę co się dzieje dookoła ale cisza jest czasem wskazana
Mam bardzo podobnie- spory bałagan pod kaskiem, więc stale coś tam się odtwarza 😉
A do tego w pracy mam dość ostry zap... i jest tam zdecydowanie głośno, więc rower a zwłaszcza wypady do lasu to dla mnie czas na wyciszenie i uspokojenie głowy
Pozdr. o/
Ja od zawsze sluchawki w uszach albo bez muzyki calkowicie. Nigdy nie przyszlo mi do glowy opcja z glosnikiem. Analizujac temat podzielam Twoje zdanie, jak ktos chce a potrafi sie zachowac jak czlowiek w sytuacjach spolecznych to czemu nie. Pozdro Somsiad :)))
Tajemnicze pozdrowienia. 😆Próbowałem dojść po filmikach kto pozdrawia, ale przyznaję się bez bicia, że nie dałem rady 😆
@@Wyrzyk gdzie się odezwać ? Podaj namiar 💪🏼
@@vausst88 Hej. Możesz kliknąć albo na maila. Jest na tronie głównej kanału w opisie albo na instagramia wyrzyktm
@@Wyrzyk napisałem na ig.
Akurat za takim rapem jak nawinałeś to można dziś tęsknić ❤️ dzisiejsze 'rapy' brzmią jakby chłopcy jeździli bez siodełka i przy tym wyli z rozkoszy.
...ale Taco to ty szanuj...😂
Dobre riffy metalowe są mile widziane 🤘💣💥☠️😈🖤
Ja jestem przeciwnikiem. Szanujmy siebie nawzajem.
Mój młody 9l tez dziś nie wyrazil aprobaty na jednego takiego jegomościa z jblem na maxa rozkreconym :)
Przewodnictwo kostne i audiobook lub podcast, rzadziej muzyka. Tak lubię ale nie zawsze jeżdżę ze słuchawkami. Fajnie jednak na dłuższe tripy, potrafi zająć głowę czymś innym niż skupienie się na kryzysie lub monotonii trasy.
Radyjko przy rowerze jest jak u pieszego radiomagnetofon na ramieniu😀.
Zacznę się umawiać z Tobą na przejażdżki. 😅👋
Naście lat jeżdżę po mieście ze słuchawkami dousznymi gdzie z telefonu muza, oczywiście nie za głośno. Ja bym teraz oszalał jak miałbym na mieście jeździć bez nich bo miasto jest głośne przez samochody a raczej stare klekoty.
Nie pamiętam żebym kiedykolwiek stworzył zagrożenie sobie czy innym a jak ktoś uważa że to nierozsądne to w samochodach teraz poza wygłuszeniem i muzyką z radia masz jeszcze panel często wielkości laptopa i telefon na uchwycie. Dzisiaj zrobiłem tak 70km w ruchu miejskim słuchając głównie Cybermode beats, muzyka elektroniczna ze średnim tempem. Polecam.
Takie radio to buractwo do kwadratu.
Ja mam na to rozwiązanie. Jak jeżdżę bardzo długie trasy to sama sobie śpiewam, łatwiej wtedy to wyłączyć jak ktoś przechodzi albo przejeżdża ;d
Ja też czasem lubie sobie pośpiewać. Gorzej jak się nie zorientuje że ktoś obok 😆
W Alpech spotkałem dwóch miejscowych na podjeździe kilkukilometrowym o nachyleniu średnim ok.10% chłopaki wrzucili muzykę góralską pomyślałem że fajnie to pasuje robiło klimat 😊 i dobry spób na podjazdy 😊
Dla mnie większym problemem są jeżdżące dyskoteki w samochodach bez tłumików i ryczące motocykle, niż jakiś tam rowerzysta z głośniczkiem. Hałas generowany przez same opony samochodu jest od niego wielokrotnie większy pod wzgledem dB. Ostatnio spotkałem grupkę dwóch rowerzystów słuchających na głos Disco Polo, no to już było dla mnie trochę za dużo 😁. Głośnik OK, ale na odludziu.
oj zgadzam się w 100%. Jak mnie irytują te głośne motocykle. Własnych myśli nie słyszysz, nie mówiąc już o tym jak łatwo się przestraszyć
Dyzko polo... Masakra... 😁
Ja sam zaczynałem jazdę na MTB to kupiłem sobie w Biedronce taki okrągło głośniczek i na full jazda... Ale potem pomysłem jakie to wieśniackie, bo po co ktoś ma słuchać co ja słucham. Potem kupiłem słuchawki Bluetooth i to było to. Nie wyobrażam sobie jazdy bez słuchawek,ale zawsze mam tylko jedną w uchu z prawej strony, by słyszeć drugim co się wokoło mnie dzieje i kiedy mnie samochód wyprzedza. Nie raz ,gdy była bomba,to mocna muza ,, dodawała " mi sił. Tak więc to jest to.
Bardzo mi się podobają twoje odcinki
Muzyka czasami przy gorszym momencie może pomóc, więc cicho na telefonie uważam, że można puścić.
Co prawda teraz mam słuchawki, ale czasem jak jadę bez albo z kimś i fajnie by było coś załączyć to tak zrobię 🫣
Jeśli cicho to OK
To pewnie o mnie chodzi hehehe Mój rower moje radyjko moje otoczenie ;-) Możesz udostępnić link do tej dyskusji?
PS A już tak serio jesli ktoś jedzie i słucha cichutko poza miastem i nie jakimś mega wielkim bumboxem wcale mi to nie przeszkadza. Natomiast słuchanie telefonu muzyki w środkach komunikacji autobusy pociągi doporowadza mnie do szaleństwa.
😂
Idę na rower żeby się odołączyć od zgiełku. Wolę słuchać odgłosów natury.
Nigdy nie sluchalem muzyki na rowerze. Do tego roku a dokladnie miesiac temu zaczalem 😂. Takie chamskie sluchanie innych z glosnika na ful mnie draznilo i drazni nadal jak pakman podjezdza do swiatel i do plecaka ma przypiety glosnik i stoi i daje po uszach. Jak jezdze rekreacyjnie to z telefonu puszczam radio i sie okazalo ze przyjemniej sie jedzie. Nie czuc tak zmeczenia. Ale hipokryzja 😂. Ale zawsze jak kogos mijam na wioskach to zatrzymuje na chwile by inni nie przezywali tego co ja gdy spotykam takiego bikepakmena. 😂😂 . No i planuje kupic sluchawki z przewodnictwem kostnym. Ale jak jade do lasu to juz bez muzyki. Lubie dzwiek piachu pod kolami i dzwieki natury 😊
No właśnie najważniejsze to mieć zrozumienie dla innych i starać się nie przeginać
Nie wystarczyłoby korzystać ze słuchawek otwartych? Nie wygłuszają dźwięków otoczenia, można słuchać muzyki jednocześnie nie przeszkadzając przy tym innym
Jak, słyszę muzykę od rowerowego DJ gdzie dominują słowa na k i h, to zwracam uwagę. Na rowerze ok, o ile nie przeszkadzamy innym. Zawsze można za pauzować. Gorsi są umuzykalnieni w komunikacji miejskiej. Takich to mam ochotę wziąć za fraki i won z autobusu.
Takim w autobusie to tylko mordę obić. Samo wygonienie nie wystarczy.
Andrew Huberman zaleca, żeby starać się nie łączyć czynności, które nagradzają nas wyrzutem dopaminy (np. muzyka podczas roweru, czy dowolnego sportu), ponieważ z czasem obniży to nasz poziom bazowy wspomnianego neuroprzekaźnika i będzie nam coraz trudniej odczuwać przyjemność z prostych rzeczy i będziemy potrzebowali coraz więcej/coraz silniejszych bodźców. Innymi słowy: na dłuższą metę jazda z muzyką zabierze nam przyjemność z jazdy.
coś w tym jest na pewno, ale bywa też tak jak mówi kofistalker, szczególnie przy długich dystansach, że ma się już wręcz dość muzyki i wtedy cisza przychodzi jak nagroda. 😆
@kofistalker Mówię tylko co mówi w swoim podkaście najbardziej znany badacz ludzkiego mózgu na świecie :)
@@Wyrzyk Jasne, bo te rzeczy się ze sobą nie wykluczają - jak się człowiek przebodźcuje to też nic dziwnego, że cisza koi :)
"Muzyka jest moim narkotykiem .... mam za mało czasu .... muzyka nie pozwala mi się zestarzeć"
Rapujesz jak Waszka G 😂😂😂
hahaha 😆
Zrób eurotrip Bydgoszcz-kosowo-szkocja-paryż-wenecja-rzym
Fajny pomysł! Już coś kiedyś kminiłem na ten temat i na pewno się coś podobnego w przyszłości pojawi 😁
Wystarczy używać tylko jednej słuchawki
Ja się wtedy czuje jakiś otłumaniony wtedy
Jak uzywam sluchawek to zdarza sie nie zauwazyc jak mnie ktos dogania. Po drugie glownik z muzyka zastepuje dzwonienie dzwonkiem na trasach gdzie jest duzo ludzi. Po trzecie play lista ulatwia utrzymanie kadencji jesli jest dobrze dobrana
jak jade gdzies dalej to zawsze biore 2 powerbanki i telefon i glośnik
Ale to wtedy chyba tel też jako nawigacja co? Bo dwa powerbanki brzmią dużo. Pozdrawiam 🫡
0:57 BETŁIN 😂🤣🤦
Wśród rowerzystów z głośnikami toleruję tylko😉🤣:
ua-cam.com/video/c2i4h7Q-8sA/v-deo.html
ua-cam.com/video/nJ8p45sJxgE/v-deo.html
ua-cam.com/video/JvxG3zl_WhU/v-deo.html
ua-cam.com/video/n2hJA78YuWw/v-deo.html
ew.
ua-cam.com/video/f08IwbowGF4/v-deo.html