@@Bulsky oszustwem ale u graczy "cheat" nie będzie rozumiany jako zwykłe oszustwo w rozumieniu ogólnym tylko jako używanie kodów czy też programów wspomagających nie myślałem że komuś kto ogląda kanał o grach trzeba wyjaśniać czym są cheaty
@@Bulsky To zależy. W pierwszym RDR była cała masa kodów (i to nie przypadkowych literówek tylko w formie zabawnego zdania a więc zaimplementowane przez twórców gry a nie będące błędem w grze) które dawały nieśmiertelność, nieskończoną amunicję etc. Akmle haczyk był taki że korzystając z tych kluczy gra coś nam zabierała. Podobnie sprawa się miała z grą "CT special force: fire for efect" w której to grze przejście kolejnej misji odblokowywało nam jeden z cheatów (legalny i tak nazwany w grze) które następnie mogliśmy oktywować lub dezaktywować w zależności od naszego widzimisię)
Przecież to nie są cheaty. Cheaty to faktyczne łamanie zasad w stylu dodawanie sobie funduszy albo nieśmiertelność. Jeżeli gracz wykorzystuje istniejące zasady w kreatywny sposób, obmyśla plan i wykonuje go bezbłędnie to NIE JEST to oszukiwanie. Na tej samej zasadzie nie można zrównać gracza A który wpisuje kod na 10k złota w RPG i gracza B który przez godzinę wykorzystuje system gry do nabicia tej samej ilości złota poprzez kupowanie/przerabianie/sprzedawanie - bo B MYŚLAŁ, A tylko wpisał kod.
Racja. Jak grałam pierwszy raz w Baldur's Gate, to miałam mocne postanowienie, że przejdę pierwszy raz tę grę bez kodów. Jak mi się to udało, to następną rundę zaczęłam od wytuningowania postaci w najlepsze przedmioty pod wybraną klasę. Nie było już tak fajnie.
+Sabi Dokładnie. Poza tym w solo grach nawet używanie kodu to nie oszukiwanie no bo nie można oszukać jeśli nie ma kogo? Sam siebie nie oszukasz.... bo wiesz o tym użyciu kodu czy exploita? Oszukiwanie to nie to samo co ułatwianie "SOBIE" gry. Idąc tokiem rozumowania Jordana to gry są oszustwem same w sobie? No bo my przeważnie jesteśmy sami (pomijając RTSy), a przeciwników jest mrowie?
Cheating = oszukiwanie. Wszelkie oszukiwanie, czyli łamanie zasad gry. Ponieważ jest to problem natury moralnej/prawnej, i jak każdy taki - wiele zależy od interpretującego. Dlatego sędziowie mogą sugerować różne wyroki za to samo przewinienie.
Pamiętam jak w GTA San Andreas zbierałem teca i pistolet ukryty na groove street po czym zapisywałem grę, żeby bronie się zrespiły na nowo i tak w kółko
Ja przypomnę mój ulubiony glicz z R6s (rok 3 chyba) 1. Na jednym celu (pralnia) na mapie Oregon znajduje się (oczywiście) pralka. Właściwie dwie pralki i szpara na tyle wąska, że da się z niej strelać będąc nietrafialnym. 2 Wybrać operatora z rozstawianą tarczą, najlepiej mieć kolegę z C4. 3. Po wyborze tego celu (tylko na Zabezpieczaniu Terenu) należało postawić rozstawianą tarczę prostopadle do pralek. 4. Po kucnięciu przeskoczyć z boku tarczy. Operator wchodzi teraz do pralki. 5. Po zniszczeniu tarczy C4 ką runda jest wygrana. Jedynym sposobem na pokonamie takiego gliczera jest użycie kuszy zapalającej Capitaõ. W każdym innym przypadku było 90% szans na porażkę, nawet 5v1. Na szczęście Ubi szybko to znalazło i usunęło glicz.
Najwięcej tego typu mechanik stosowałem w tes 3 w czasach gdzie internet nie był powszechny a mody i kody pojawiały się w czasopismach ;) -kamionkowa taca z prologu jako pierwsza kradzież, oczywiście trzeba było ją upuścić nim poszedł strażnik; -każda postać z obowiązkową akrobatyką i atletyką dla szybszego lewelowania; -wymienianie drogich sprzętów na które nie było stać sprzedawców na masę drobnicy i skipowanie czasu, żeby wszystko sprzedać; -dodatkowo kradzież orkowego ekwipunku i opłacenie grzywny, ponieważ sprzedawca nie maił go w ofercie mimo, że było nas na niego stać; -losowanie jednego kupca z balmory do zabicia, oczywiście po to by szybko się na początku wzbogacić. Przypominał mi się jeszcze sposób na zabicie Drizzda z Baldur's Gate kto to zrobił wie o co chodzi ;)
W Skyrimie jest jeszcze księga, którą się dostaje za jakiś quest, po której przeczytaniu dostaje się expa do jednej z trzech wybranych dziedzin, jednak księga potem była niszczona. Jeżeli jednak podeszliśmy do swojej pułki z książkami, w jej menu przeczytaliśmy księgę, i (bez wychodzenia z menu) przełożlylibyśmy ją z naszego ekwipunku do szafki, książka nie została by zniszczona. Po zamknięciu menu szafki, ponownym go otwarciu, zabraniu książki i znowu zamknięciu menu (ważne jest żeby tak to zostało wykonane) moźlżna powtórzać schemat w nieskończoność i mieć wymaksowaną postać, jednak trochę to zajmuje ze względu na ilość wymaganych otwarć i zamnknięć. Dobrze jest też save'ować co pięć minut, bo w pewnym momencie można się pomylić i księga nam znika.
10:43 Nie tylko Hadvar. Na początku gry, gdzie trzeba było wybrać czy z Helgren ucieka się z Ralofem lub tym cesarskim, gdy wybrało się ucieczkę z Ralofem, a następnie zabiciu 2 cesarskich, którzy mają klucz do drzwi, trzeba ten klucz zabrać przed Ralofem i nie otwierać drzwi.
Ja tam w fablu 1 exploitowałem xD Gdy szło się na cmentarz po miecz i zbroję Nostro (chyba tak mu było), wystarczyło zapisać i wczytać przed złożeniem rzeczy do grobu. Gra zawsze wczytywała nas przed rozpoczęciem questa, można było więc zgarnąć parę potek z expem, jakieś klucze, perły i inne rzeczy na sprzedaż. To było coś jak to odkryłem, późnij zawsze tam klucze farmiłem bo nie chciało mi się za nimi biegać xD Innym exploitem jaki w fablu odkryłem było posiadanie charyzmy na 3 poziomie i wyżej. Sprzedawca reagował wtedy na komendę follow, wystarczyło go zabrać kawałek za sklep, dać mu 4 piwa, koleś narąbany był tak, że strasznie długo wracał do sklepu, można go było okroić ze wszystkiego co na ladach! W dodatku jak się mało bardzo wysoką charyzmę, wystarczyło mu sprzedać coś co chciał w ogromnych ilościach, on sprzedawał to po taniości bo miał dużo, po czym znów chciał kupić po zawyżonej bo miał braki. Ach Ci głupi NPC! Pozdrawiam jeśli ktoś to w ogóle doczytał, masz u mnie żelki!
Nie nazwałbym exploitowania gry cheatowaniem. Przykład. Armies of exigo. W kampanii przeklętych jest sobie misja, w której trzeba zabić 3 dowódców zwierzoludzi po drugiej stronie mapy(mamy ich na widoku dzięki naszym niewidzialnym szpiegom). Tylko, że na wskroś mapy biegnie rzeka, a na jej drugim brzegu jest w chuj wrogich wież(a wieże zwierzoludzi biją w chuj). Więc bohaterowie proponują rozwiązanie. Utworzyć jednostki wędrowców otchłani. Przemienić jednego(jego skillem) w jednostkę szpiega(tego niewidzialnego) przekopać się nim(kolejny skill) na drugą stronę rzeki. Odmienić się spowrotem w wędrowca. Otworzyć wyjście portalu. W bazie otworzyć wejście. I przepchnąć armię by zaatakować bazę wroga. Ale jest lepszy sposób. Niedaleko miejsca gdzie zaczynamy jest mały ledwo budujący się obóz wroga. Idziemy tam, niszczymy twierdzę. Nie zabijamy roboli. Robimy wędrowca otchłani, zmieniamy się w robola zwierzoludzi. Budujemy twierdzę zwierzoludzi. Zaczynamy rozwijać zwierzoludzką bazę, aż do zdobycia magicznej jednostki jaszczurów. Robimy parę czarolizardów. Idziemy do podziemia(które wejście ma tylko z naszej strony rzeki). Prowadzimy lizardów pod przywódców wrogów. I spamimy w nich zaklęciami między poziomowymi(w tym przypadku meteorytem). I wykonujemy misje całkowicie zlewając motyw portali i bezpośredniej walki z wrogiem. Czy można to nazwać cheatowaniem? Ale ten fable 3 to mnie rozjebał. Tzn sam komunikat na zakończenie, że pomimo starań etc niestety ofiarę poniosło, aż 0 ludzi.
Gothic 1 - ekonomia. Jak miało się dużo surowej stali i zaczynało kuć broń wystarczyło bardzo szybko wciskać przycisk strzałki do góry (początek i koniec używania danego narzędzia/urządzenia w kuźni). Ilość wyrobu z danego elementu zwiększała się o kilka sztuk. I tak mając ok 50 szt surowej stali, przechodząc przez każdy etap kucia (piec, młot, wiadro, ostrzałka) mieliśmy ok 100-120 mieczy wartych chyba 50 bryłek. Stal w takiej ilości można było znaleźć już na początku gry w kuźni w starym obozie i bractwa. Drugi exploit to pobicie handlarzy w nowym obozie czy na terenach między obozami w nowym obozie "każdy radzi sobie sam" między obozami wiadomo. A Ci nadal chcieli z nami handlować czy rozmawiać :)
Taki rodzaj cheesingu jak przedstawiliście, był również w Gothicu 2. Z resztą moglibyście zrobić odcinek o glitchach/bugach w Gothicu 2 NK. Wystarczyło ustawić się tak, by przeciwnik stał między bohaterem, a ścianą. Atakując na boki non stop przerywaliśmy jego animację, więc nie mógł nas zaatakować. Ogólnie Gothic 2 ma sporo glitchy, przedmioty użytkowe można było używać w nieskończoność, wystarczy zostać zaatakowanym podczas animacji; był jakiś sposób na nieotrzymanie obrażeń od upadku; obok strażników wystarczy przebiec bokiem albo z bronią w ręku; powalając kowala w porcie można było zdobyć nieograniczoną ilość stalowych prętów; zamiast uczyć się skradania, wystarczyło chodzić tyłem; do miasta na początku można wejść wskakując na mur z grzyba rosnącego pod nim; każdego przeciwnika walczącego na dystans dało się oszukać stając za przeszkodą i stopniowo odsuwając się do tyłu, przeciwnik nie obchodził przeszkody na około tylko przybliżał się na określoną odległość i się zatrzymywał, gdy był blisko przeszkody podchodziliśmy do niego, więc wyciągał broń białą (ew. jak w przypadku poszukiwaczy, traciliśmy o wiele mniej zdrowia, bo nie atakowali nas w drodze do nich); powyższy glitch pomagał również zaoszczędzić sporo pieniędzy i czasu, ponieważ jeśli zaatakowaliśmy poszukiwacza z dystansu nie musięliśmy z nim rozmawiać i nie zostawaliśmy przeklęci (nie pamiętam jak dokładnie nazywał się ten czar); do wielu niedostępnych (przynajmniej na jakimś etapie czy przed spełnieniem określonego warunku) miejsc można się było dostać bokiem wbiekając w kąt pomieszczenia czy framugi drzwi i lekko poruszając myszką na boki.
Albo grać do utraty sił zapominając czym jest rodzina, znajomi, praca a nawet nie rzadko szkoła czy sen, cenię sobie swój czas i jak miałem problemy z czymś w singlu to po kilkunastu próbach no czasem kilkudziesięciu marzyłem by pociągnąć fabułę do przodu. W singlu takie oszustwa nikomu nie robią krzywdy za to online gardzę każdym oszustem i życzę takim oszustom online aby ich komputery się paliły żywym ogniem.
W grze Fable:The Lost Chapters można było się bawić w Jubilera.W chwili ,gdy mieliśmy dostęp do kilku takich sprzedawców szukało się takiego ,który sprzedaje tanio i takiego ,który kupuje drożej.Polegało to na kupowaniu wszystkich możliwych szafirów,Bursztynów,diamentów u jednego ,a potem sprzedawaniu ich drożej u drugiego. Na początku wolno szło ,ale gdzieś po 1-2 h nie miałeś żadnego problemu z pójściem do handlarza i kupieniem wszystkich zestawów zbroi oraz oręża(wszystkiego tak czego chciałeś tak na prawdę).
Mogłeś jeszcze wspomnieć o sposobie na nabijanie doświadczenia z Nier Automata. W grze można ostawić automatyczną walkę (jako poziom najłatwiejszy bohater będzie automatycznie robił uniki i atakował), a pewnym momencie odblokowujemy miejsca, w którym non-stop spamują się przeciwnicy (np. copied city). Wtedy wystarczy zostawić grę samą sobie i co jakiś czas sprawdzić, czy przypadkiem nie wycofaliśmy się poza obszar walki. Jeśli mamy wystarczająco cierpliwości, możemy doczekać się najwyższego levelu.
Coś do undertale: Idziemy do Temmie Village, dajemy temmie w sklepie 1000G na colleg, giniemy 20 razy i kupujemy najlepszą zbroje nie za 9999G tylko za 350G.
Gothic 2 - grając łowcą smoków braliśmy zdanie od Bustera polegającego na zdobywaniu rogów cieniostworów. Zadanie kończyło się w momencie rozpoczęcia rozdziału V, ale do tego czasu można było zdobywać rogi w inny sposób. Oddawaliśmy rogi Busterowi, następnie pokonywaliśmy w walce, zabieraliśmy rogi z ekwipunku i po tym jak wstał oddawaliśmy "zdobyte rogi" I tak można było robić w nieskończoność, zdobywając masę expa i złota.
W W3 jesli nie zabrales wszystkich itemków z leza potworów po jego zniszczeniu, a potem obróciłeś kamere tak ze tego leza nie widziales to itemki sie respawnowały i mozna bylo tak robic w nieskonczonosc Albo taka sama sytuacja co w inkwizycji dziala sie w kear morhen tylko respawnowal sie miecz
Oto 2 przykłady z destiny 2 oba z rajdu Ostatnie Życzenie. (do obu jest wymagany Warlock ze studnią oraz Hunter z celestian nighthawk) 1 Pierwszy boss rajdu Kalii normalnie trzeba zajmować odpowiednie platformy by uzyskiwać dostęp do schron chroniącego przed wipem drużyny ale jeżeli będziemy po prawej stronie biegać między pierwszymi dwoma platformami to wymusimy na niej pojawienie sie przy obu po 2 razy i wtedy staramy sie zbić ją do co najmniej połowy (przydaje sie warlock z studnią buty Luny i bijak/thunderlord) a potem idziemy na środek czekamy aż sie pojawi i zbijamy do końca za pomocą strzelb (pomocny jest melting point tytana) sposób prosty ale ryzykowny gdyż łatwo może zabraknąć DMG 2 Walka z Riven normalnie trzeba podzielić sie na 2 grupy informować sie w które oczy riven trzeba strzelać robić mechaniki ale po co skoro są łatwiejsze sposoby. Po starcie encounteru biegniemy do pokoju po prawej (jest przed nim wielki niebieski kryształ) wchodzimy do pomieszczenia gdzie powinna być Riven i sprawdzamy czy sie tam pojawi (widać jej cień w miejscu w którym powinna sie pojawić brak cienia oznacza brak riven) jeżeli jej tam nie ma biegniemy do ściany na przeciw wejścia i stajemy najbliżej niej jak sie da (musi być komunikat "dołączanie do sojusznika") po tym idziemy do drugiego pomieszczenia gdzie Riven musi sie pojawić (zabijamy najpierw wszystkie ady) gdy już sie pojawi warlock stawia studnie i trzeba strzelać w kącik jej ust które świecą i tu ważna kwestia najlepiej używać wyrzutni rakiet z bombą kasetową albo granatnika Poszukiwać gdyż zadają najwięcej obrażeń. Ostatni sposób jest najprzydatniejszy bo oszczędza czasu i znajomości mechaniki bossa a pierwszy to ciekawostka
@@atijohn8135 ...? Rozwiń? Albo coś źle napisałeś albo jestem tak głupi że za uja nie rozumiem o co ci chodzi. Mówiąc o zdobywaniu mam na myśli wszystkie Upgrade +/++/S, Bronie, Limit flaszek itd. To wszystko kosztuje cellsy które z patcha na patch było wymagane żeby farmić od nowa, co zostało dopiero ostatnio zmienione. Chyba że było się tak leniwym jak Ja.
Do dzisiaj pamiętam jak nie mogłem poradzić sobie w Sacred ze smokiem na wulkanie. Grałem Mrocznym Elfem, który posiadał skill "trująca mgła". U mistrza run zrobiłem combo z 4 takich zdolności i poszedłem na smoka. Rzucałem combo w miejsce, gdzie miał się zatrzymać by mnie z dystansu atakować, a ja sam chowałem się za ścianką i miałem margines błędu rzędu 1m by być poza zasięgiem jego zdolności. W Gothic 3 (i w poprzednich zapewne również) inwestując punkty nauki w łucznictwo i zaopatrując się w odpowiednią ilość strzał nikt nie stwarzał mi problemu. Wskakiwałem na wysoko położone miejsca (półki skalne, dachy) i atakowałem z dystansu wybijając całe obozy orków unikając bełtów kuszników oraz kul ognia magów. W serii Borderlands za każdym razem jak wychodzimy z danej lokacji i później do niej wracamy to się odnawiają skrzynki i potwory. Wyjście z sesji i powrót do rozgrywki jest szybszy bo od razu resetuje. Więc łatwy sposób na dorobienie się moonstone-ów. W pre-sequel w mieście Concordia zaraz na prawo od teleportu mamy Grinder, dzięki, któremu możemy mielić przedmioty tego samego poziomu jakości więc korzystając z poprzedniego triku i zbierając wszystkie bronie można się po bawić i po próbować szczęścia w tworzeniu giwer, modów, granatów, osłon oraz masek tlenowych.
Grindowanie expa można było też zastosować w fallout 4: po powrocie do sanctuary i wejściu w tryb budowania trzeba było zescrapować całe osiedle (żeby mieć surowce) a potem spamować półkami (nawet w tym samym miejscu, bo półki nachodzily na siebie)
W Destiny 2 są tak zwane Stracone Sektory. Przed patchem mogło się wejść do nich, szybko zabić bosa, dostać kod do skrzyni z materiałami i lootem i wyjść tylko do połowy aby zresetować sektor. To mogło się robić aż do nowego DLC. Od tego czasu trzeba go opuścić całkowicie i znowu wejść.
Gothic 3 myśliwy niedaleko początkowej lokacji.... Można było go obezwładnić i zabrać bardzo drogocenny łuk potem wystarczyło odbiec kawałek i powtórzyć całość ile razy się chce
8:10 przypomnialo mi się odrazu GTA V online (co prawda gra multiplayer) jak kupowalo się najtańszy samochód zakładalo się darmowy klakson I sprzedawalo trochę drożej :D co prawda sprzedawalo się chyba o 1000 drożej Ale zawsze coś
Moim sposobem na farmienie w Wieśku 3 jest jedna z wiosek na południu Velen, obok której na ograniczonym obszarze pasie się 5 owieczek. Dają skórę, dają mięso, schodzą wszystkie jednocześnie na dobrze wymierzone igni, oraz respawnują się po przejściu jakichś trzech kroków. Cała mapa w krzyżykach... No i przede wszystkim nie pojawia się żaden potwór, który ich broni.
W fallout 2 żyło dwóch braci dupków. Wystarczyło wejść w tryb walki, wyjść z niego, ukraść gościowi kastet i cały proces powtórzyć. Przy wchodzeniu w tryb walki spawnował się im kastet, który można było sprzedać za 300$. Więc naprawdę sporo na początku gry.
Taki retro exploit z Dragon Slayer: The Legend of Heroes: Na samym początku bohater jest nieśmiertelny i zabija potwory jednym hitem. Jak jesteś na mapie świata, to nawet jak się nie ruszasz natrafiasz na random encounters. Wystarczy przytrzymać klawisz ataku poczekać kilka(naście) godzin i już mamy wysoki poziom w dosyć trudnej grze i naprawdę sporo złota :) Exploity były zawsze i na zawsze z nami pozostaną :D
Pamiętam jak grając w BioShocka 2 miałam specjalną taktykę na Big Sister. Dawałam się zabić, po czym czekałam w Vita Chamber na 3 krzyk, otwierałam komorę, podpalałam ją (jeśli miałam wystarczająco Eve), a następnie uderzałam z melee wiertłem dopóki znowu nie zdechłam. Było to pracochłonne, ale zaoszczędziłam na tym masę kasy na ammo.
W pierwszym Fable był jeszcze exploit dla prędkich przy misji, gdzie facet poszukiwał mężnego poszukiwacza przygód dla swojej "córki" i kazał nam nosić obciachowe fryzury. Po ukończeniu misji trzeba było dogonić tego wesołka i tłuc go pięściami - można tak było zbierać doświadczenie w nieskończoność, bo gość jest właściwie nieśmiertelny. Nie pamiętam czy to było doświadczenie poziomu ogólnego czy tylko do atrybutów fizycznych...
Soul of Darkness na javie, był fajny sposób na pokonanie bossa (jakiegoś smoka) - wystarczyło w dobrym momencie, gdy ten boss zaczął się kręcić (by zmienić się z ognistego w lodowego i na odwrót) strzelić w niego lodową włócznią w ogon i go zablokować -> jeśli dobrze pamiętam, to blokował się do końca rozgrywki i można go było tłuc w koniec ogona (słaby pkt); najlepiej włócznią ze względu na to, że reszta ciała tego smoka zadawała obrażenia, gdy się bohaterem za blisko podchodziło
Jeśli chodzi o kopiowanie save'òw na PSX to sam tak robiłem z Diablo i Harvest Moon ;) wystarczyło mieć 2 karty pamięci:) przekazywales potiony z atrybutami np. 1 do siły na 2gą kartę i tamtejszą postacią wychodziłeś z gry po wcześniejszym zapisaniu jej stanu A ta pierwsza postać? Po prostu restart konsoli ;) z każdym razem ilość itemkow, złota czy przedmiotów zwielokrotniała się:p w taki o to sposób na 1 lvl postaci mogłeś mieć 99 do wszystkiego w kilka chwil;) ten sam schemat dotyczy HM i np Kur znoszących złote jajka :) Pozdrawiam. :)
Chessing W terrari w walce z prawie każdym bossem można użyć sposobu z pielegniarką. Polegał na tym że budujemy domek dla pielęgniarki, bierzemy broń która bije przez ściany i wzywamy bossa. Pielęgniarka może leczyć nas co chwila a jedyne co potrzebujemy to niewielka suma pieniędzy
Ja nie zmieniałem :P Wychodzę z założenia, że jeśli muszę zmieniać czas, by gra była fajna, to znaczy, że została źle zbalansowana. A wtedy lepiej tą grę odinstalować zamiast tracisz czas na... ciągłe zmienianie czasu.
Pamiętam jak raz mając ograniczone konto to podczas grania w Fallout 2 raz zabrane przedmioty pojawiały się na nowo. Ale to też miało wadę, jeśli kogoś zabili wrogo nastawionego w danej lokacji to po wejściu do tej lokcji dochodziło do automatycznej walki z nie istniejącym wrogiem.
W kingdomcome kochałem wręcz rozkminianie jak zdobyć wszystkie typy broni w prologu aby później zamknąć Kunesza w najdalszym rogu jego chałupy i bić go w nieskończoność. Henry-psychopata opuszczał rodzinną wioskę jako największy koks w Czechach xD
Bodajże w Fable 3 były wyścigi kogutów, pamiętam, że na początku gry przesiedziałem jakąś godzinę czy dwie stawiając max na koguta z najmniejszymi szansami na wygraną, a po każdej przegranej wczytując zapis sprzed zakładu. Parę wygranych wystarczyło, żeby wykupić sobie wszystko w grze co się tylko chciało
Exploity czy cheaty w przypadku single player to fajny sposób na odkrycie gry na nowo po przejściu gry w sposób zaplanowany przez twórców, i tak bym postrzegał taki sposób zabawy z produkcją, warto sprawdzić zachowanie produkcji na sterydach (cheatach) ale jeszcze lepiej zrobić to po satysfakcjonującym przejściu gry w pełnej wyzwań rozgrywce zgodnie z zamiarem twórców.
Jasne, Twój produkt to Twoja rozrywka - możesz też pluć na monitor zamiast grać 😎 Tylko mało ma to wspólnego z samą grą... To jakby powiedzieć "jestem miłośnikiem tradycyjnych książek, bo są z nich świetne podkładki pod meble" 🙄
@@miceliusbeverus6447 Porównanie jest z kosmosu, ale jak tak lubisz :) Co kogo obchodzi jak ktoś gra w grę, skoro gra sam ze sobą? To jest równie niezdrowe co zaglądanie ludziom do łóżka :D Nie wiedziałem nawet, że ktoś może nazwać cheaterem ludków z używanie modów czy wbudowanych w grę cheatów. A nawet jeżeli, to są oni nieszkodliwi i w żadnym przypadku nikomu nie powinni przeszkadzać. Zabawa z przeróżnymi komendami/cheatami w GTA naprawdę urozmaicała rozgrywkę, gdy już znało się każdy zakamarek mapy, więc potrafię zrozumieć dlaczego ktoś lubi popsuć swoją grę w ten czy inny sposób. Nie zdzierżę jedynie miernot, które instalują zewnętrzne oprogramowanie żeby psuć zabawę w grach multi.
@@Nightmare339 Spoko, zgadzam się 😎 Śmieszy mnie tylko, jak ktoś mówi "jestem super, bo ukończyłem tę grę na najwyższym poziomie trudności, bo odkryłem, jak ją zhakować" 😎
@@miceliusbeverus6447 A kto tak mówi? Musisz mieć żałosnych ludzi za znajomych, że chwalą się przejściem gry komputerowej. Niewiarygodne osiągnięcie życiowe. Większość ludzi jednak uważa gry za zwykłą rozrywkę i nie ma oporów przed "cheatami", bo to przecież tylko nic nie warta gra. Piszę oczywiście o singlu, bo multi to psucie gry innym graczom.
@@Jagang8 ja cię nie obrażałem, ale skoro tak wolisz... sam jesteś żałosny, skoro nie wiesz, jak gracze się zachowują i przechwalają. - Skądinąd gra może być dużo ciekawsza, niż osiągnięcia w pracy lub życiu, zwykle oparte na długaśnym grindzie... Zresztą ludzie chwalą się jeszcze bardziej kretyńskimi rzeczami, jak narażanie życia dla zdobycia szczytów górskich... a poza tym, skoro gry są żałosne, to niby dlaczego w multi jest jakaś różnica? Jak ktoś idzie na żałosną rozrywkę, to mu chyba nie przeszkadzają żałosne standardy... Użyłem słówka "żałosne" 4 razy częściej, plus "kretyńskie"... twoje obrazy (od obrażania) wyglądają przy tym... żałośnie! (+1, lev up) 😋
A ja się tam męczyłem z tym kolesiem z włócznią... Schody. Schodami go! Na NG+ go zniszczę! W Sekiro to nawet pasuje. Shinobi zawsze stara się zabić przeciwnika jak najmniejszym kosztem. Nie ma że boli. Wykraść informacje, wtopić się w tłum, zabić po cichu i zablokować na schodach. Stare, japońskie taktyki. Po grzyba Wilk ma udawać samuraja i walczyć uczciwie z przeciwnikiem? Piach w oczy, zabijanie od tyłu, skakanie na głowę. Chcesz być dobrym shinobi to zostaw zasady i uczciwość za drzwiami ;D
W dying light the following, była misja, w której można było znaleźć chmurę dymu, przez który nie widziały cię gryzonie. Jeśli narobił się hałasu, albo poczekalo do nocy, można było bardzo szybko wylevelowac postać
W Wiedziminie 3 osobiście farmiłem expa na Skelige w trakcie misji "Szlak Bohaterów". Wystarczyło podnieść szalik przed rozpoczęciem misji, później należało udać się do gościa od zadania, aktywować je, przejść kilka metrów pod pierwsze schodki, w tym momencie dostajemy expa, wracamy do typa gadamy misja się resetuje i tak do oporu :D
Pamiętam jak ludzie farmili doświadczenie w Dying Light, przez zabieranie zrzutów ze sklepu Shuffled Turtle. Wchodziłeś, brałeś 5, wychodziłeś i powtarzałeś czynność. A potem leciałeś do kwatermistrza z pełnym ekwipunkiem i zdobywałeś po kilka-kilkanaście poziomów na raz :')
Gothic i chodzenie w bok w trakcie skoku w przepaść. Albo Gothic 2 i picie mikstury zwiększającej umiejętności w momencie gdy atakował cię jakiś słaby stwór. Te dwa bugi naprawdę potrafiły mnie jako gowniakowi uprościć życie.
Odkryłem, że w No Mans Sky, jak na planecie będzie budynek, w którym można rozwiazac łamigłówkę wpisując sekwencje liczb, po prawidłowej odpowiedzi można to robić w NIESKOŃCZONOŚĆ, co pozwala na szybkie zyskanie reputacji u rasy
W Skyrimie można levelować Seneka tak samo, ale na followerze. Wystarczy poprosić go, aby podążał za Tobą, a później kucnąć za jego plecami i nawalać go sztyletem i gdy ma mało życia odczekać 1h klikając t i nawalać dalej.
Ja tam zawsze wykorzystywałam przeszkody terenowe w gothic II by zabijać np ogniste jaszczury samemu będąc bezpiecznym na skałach. Jak dla mnie jest to taktyka. W przypadku powtarzalnych zadań z nagrodami to jest to niedopatrzenie twórców z którego jakby nie patrzeć dlaczego nie skorzystać, w niektórych grach po prostu zyskiwałeś z czasem mistrzostwo czegoś tam i nie dostawałeś nagród.
Co do farmienia EXPa to w SpellForce II wpadał nawet kiedy to wieżyczki i wojsko zabijało wrogów, więc wystarczyło wązkich przejściach pobudować w cholerę wieżyczek, ustawić armię i można było kompa zostawić na jakiś czas (zazwyczaj, jak miałem coś do porobienia w domu). Oczywiście nie dało się tak farmić efektywnie bez końca, bo level wrogów się nie zwiększał.
w wiesku 3 u hattoriego robiłem jakies cholernie mocne i drogie belty, a potem rozbieralem na składniki , które sprzedawałem, robiłem z reszty bełty etc, i tak oto e;lfi kowal zostal bez pieniędzy, bo stack wytworzonych bełtów był bodaj 20 a materiały zwracaly sie za każdy jeden ogólnie w Darkest Dungeon wystarczy pobrać dowolną postać z dowolnego moda, wejsć w jej plik i pozmieniać pare cyferek i gre można porobić jedną postacią, choć troche fajniej dwoma, bo jednak stresu nie unikniemy (werewolf
Jedyny exploit jaki użyłem był w GTA Vice City w misji z bombardowaniem motorówki Kubańczyków. W momencie wchodzenia do vana i rozpoczęcia cutscenki można było spamować przycisk akcji. Postać wtedy wychodziła z pojazdu, ale misja trwała. Wystarczyło wtedy pojechać na miejsce i samemu wystrzelać wszystkich przeciwników+ich sprzęt, zamiast męczyć się samolotem. Co do Diablo 1 i butchera, to mam lepszą metodę. W momencie otwarcia drzwi do pomieszczenia, gdzie on stoi, trzeba szybko, przy drzwiach, rzucić zaklęcie ściany ognia i zamknąć drzwi. Butcher będzie stał przy nich próbując do nas dojść, ale są zamknięte i nie da rady. Zamiast tego zginie w płomieniach.
Wyrzucanie i rzucanie broni w tym samym czasie, w dead island dublowało je. Ten glitch w połączeniu ze znalezionymi broniami deweleporskimi bardzo ułatwiał grę. No i oczywiście farmienie butelek szampana dawało sporo golda ;)
@@alanjesion4103 Ja tak robiłem w G1. Tylko tam samo rozgrzanie metalu nie dawało zysku. Trzeba było wykonać miecz do końca, by zwrócił się koszt zakupu metalu i jeszcze wyjść na swoje. I... tak, tak trzeba. Twórcy dali możliwość zarobku i nie jest to exploit.
Ja w skyrimie farmiłem zniszczenie, ogólnie ciosy na koniu, tym takim co się go przywołuje. On nie umiera a levele lecą w górę. Tak samo farmimy zbroję stając obok kraba błotnego i dając się gryźć i leczyć się jednocześnie. Jest jeszcze takie coś jak kupowanie, zabijanie, wczytywanie.
W Gothicu 3 można było ''zabijać'' albo może ogłuszać pobliskich myśliwych, zabierając ich bardzo dobre i drogie łuki , a potem sprzedawać u handlarzy w nieskończoność ;)
Pod Oxenfurtem w Wiedźminie 3 jest bazyliszek którego za każdym razem topiłem, czyli strącałem kuszą gdy był nad wodą. Miał 20< poziom a ja 10> i zawsze działało.
W warcrafcie zawsze wpisywałem kod na widoczność całej planszy, bo mi się nie chciało przed każdą grą wchodzić w opcje i tego ustawiać, a potem się dowiedziałem, że komputerowi też się odsłaniała mapa po tym kodzie, ale zdaje się, że tego nie wykorzystywał, więc chyba jednak nie grałem zbyt uczciwie :D
Jeżeli w HOI 4 nie możemy przebić się przez umocnienia wroga, wystarczy wykonać taktyczny odwrót i okrążyć jego wojska. AI zawsze wchodzi w puste pola. Jeżeli chcemy wykończyć zasoby przeciwnika, ale AI nie atakuje, wystarczy cofnąć o jedno pole część dywizji i bot atajuje nawet przez rzeki bez szans na wygraną.
Pamiętam jak się używało tabliczek i mikstur podczas gdy atakował nas wilk w Gothicu a potem wszystkie techniki walki na 100%, siła miała kosmiczną liczbę i MARVIN nie był potrzebny, tylko jakoś tak z tymi "oszustwami" traciło się potem chęć jak każdy przeciwnik padał na hita. Dla rozrywki to jest ciekawe na całą grę w Gothica nie polecam. Aż mnie naszło na odświeżenie sobie trylogii.
Ja znam ,,Cheata'' do undertale 1.Zapełniasz cały ekwipunek i skrzynki przenoszące itemy między zapisami przedmiotami pt. ,,Cloudy Glasses'' (Item ten możesz kupić w sklepie żółwia w waterwallu, sklep jest niedaleko domu undyne i napstbloocka) 2. Idziesz do Temmie Village 3. Sprzedajesz wszystkie ,,Cloudy Glasses'' w tem shopie Jak to działa? U żółwia kupujesz ,,Cloudy Glasses'' za 30G, a w tem shopie sprzedajesz je za 50G. I ot cała tajemnica. W sumie to nawet nie cheat. To są podstawowe zasady marketingu. Mi to bardzo pomogło w zdobyciu itemu pt. ,,Temmie Armor'' O to film z którego można się dowiedzieć jak zdobyć temmie armor (Z tego również filmu dowiedziałem się o ty sposobie) Film: ua-cam.com/video/qAWV45CQjlY/v-deo.html
Tego typu " nagrodę" można było zdobyć już w icewind Dale kiedy to rozmawiamy z morskim elfem, kończymy zadanie i dostajemy perłe, zanim zniknęła można było ją znów zagadać i skończyć quest dostają nagrodę i tak w nieskończoność
Pamiętam wieki temu jak w Tibii zabijałem Gigant Spidery na 20 levelu. Na nowym serwerze. Ludzie się dziwili skąd mam taki sprzęt i tyle kasy. Nie mówie o uciekaniu przed nimi i strzelaniu. Byla lokalizacja, gdzie pająk był za rzeką, ale niewidoczny. Wystarczyło wszędzie położyć pakunki po mojej stronie rzeki i stworzyć zwierzaka. Ten z powodu braku miejsca tworzył się po drugiej stronie rzeki. I ściągał pająka. Pająk jak w trymiga zabijał zwierzaka i próbował mnie atakować, ale jedyne co mógł to pluć jadem. (co nie było takie groźne o czym wiedzą znawcy tematu).
Grałem w skyrima tak długo że sam znalazłem 2 exploity na szybsze levelowanie 1. W dwemerskich ruinach można było stanąć w ogniu i ciągle się leczyć co boostowalo level przywracania 2. Można było zenchantowac jakąś zbroje tak dobrze, żeby dawała premie ponad 100% do redukcji zużycia many danego czaru. Potem ten czar można było stosować w kółko na martwym npc i podbijać sobie level
Szybszym sposobem na stal bylo obalanie tego typa co wykuwał stal za domkami przy porcie. Jak wstał, czekałeś aż podejdzie do kowadła I cios. Za każdym razem 2 sztuki stali za darmo
Bardzo łatwym i szybkim sposobem na zarobienie gotówki na początku gry w Pokemon fire red/ leaf green w mieście Cerulean City, jest wystawienie najsłabszego pokemona w walce z Zespołem R na złotym moście oraz późniejsza porażka. Dlaczego? Członek zespołu R daje nam "nugget", który można sprzedać w sklepie. Za każdym razem gdy podejdziemy do niego aby walczyć on będzie nas obdarowywał tym drogim karmieniem póki go nie pokonamy.
Teoretycznie wszystko spoko, tylko czy aby na pewno zależny nam na znajdowaniu gliczy zamiast immersji? To sprowadza grę do poziomu...- gierki zamiast wyrafinowanego zmagania. To tak jakby przechodzić plansze wystukując odpowiedni kod pozwalający się teleportować do następnego levelu.
13:00 - albo można było znaleźć unikalny łuk który "odrzucał" cel.... (zbugowany lekko, bo jak butcher od nas stał tyłem - bo uciekał - to go przyciągało)
Gothic 2 Noc Kruka to ogólnie dość trudna gra (jak niektórzy mówią) - ale system chodzenia i walki jest tak drewniany, że prawie każdego przeciwnika można zglitchować. Szczególnie pamiętam pewien trick z czarnym trollem...
Ty się cieszysz, że udało ci się znaleźć explota, który przechytrzył twórców, a tester płakał jak developer stwierdził, że ma to w dupie i nie będzie tego naprawiał.
2019 - SEKIRO W KAŻDYM ODCINKU
2018 - FALLOUT 76 W KAŻDYM ODCINKU
2017 - WIEDŹMIN 3 W KAŻDYM ODCINKU
2020 - CYBERPUNK 2077 W KAŻDYM ODCINKU
@@ravixzczteroroga4977
2 Cyberpunk dwa zero dwa najlepszy?
1994 - minecraft 3d w każdym odcinku
@@ravixzczteroroga4977 albo Dying Light 2
2019-DALEJ WIEDŹMIN 3 W KAŻDYM ODCINKU
exploitu nie nazwałbym cheatem ale dobra maszyna losująca się nie myli
używanie exploitów jest zakazane więc jest oszustwem
@@Bulsky oszustwem ale u graczy "cheat" nie będzie rozumiany jako zwykłe oszustwo w rozumieniu ogólnym tylko jako używanie kodów czy też programów wspomagających nie myślałem że komuś kto ogląda kanał o grach trzeba wyjaśniać czym są cheaty
To po co się produkujesz Marian ..
@@Bulsky To zależy. W pierwszym RDR była cała masa kodów (i to nie przypadkowych literówek tylko w formie zabawnego zdania a więc zaimplementowane przez twórców gry a nie będące błędem w grze) które dawały nieśmiertelność, nieskończoną amunicję etc. Akmle haczyk był taki że korzystając z tych kluczy gra coś nam zabierała. Podobnie sprawa się miała z grą "CT special force: fire for efect" w której to grze przejście kolejnej misji odblokowywało nam jeden z cheatów (legalny i tak nazwany w grze) które następnie mogliśmy oktywować lub dezaktywować w zależności od naszego widzimisię)
@@Bulsky Zakazane przez kogo?
14:15 "przestańmy shame'ować singlowych cheaterów" Jordan zapomina PRAWDZIWEJ POLSZCZYZNY
Tylko słowo "przestańmy" było na tyle polskie że znam je jako w pełni polskie :O
junołamsein? xD
Po angielsku też nie bardzo - gimboje
Boże jaki narodowiec
Tak, to zakończenie strasznie bolało w uszy :(
Nasze pokolenie AEZAKMI
Nic się nie rymuje z AEZAKMI
Coś się rymuje z AEZAKMI
AEZAKMI, słowo do którego rymów brak mi.
Iść, Strzelać i AEZAKMI/Iść, Strzelać i AEZAKMI.
Pastisz
Niby starszy A słucha muzyki dla Bobasków
Przecież to nie są cheaty. Cheaty to faktyczne łamanie zasad w stylu dodawanie sobie funduszy albo nieśmiertelność. Jeżeli gracz wykorzystuje istniejące zasady w kreatywny sposób, obmyśla plan i wykonuje go bezbłędnie to NIE JEST to oszukiwanie. Na tej samej zasadzie nie można zrównać gracza A który wpisuje kod na 10k złota w RPG i gracza B który przez godzinę wykorzystuje system gry do nabicia tej samej ilości złota poprzez kupowanie/przerabianie/sprzedawanie - bo B MYŚLAŁ, A tylko wpisał kod.
Racja. Jak grałam pierwszy raz w Baldur's Gate, to miałam mocne postanowienie, że przejdę pierwszy raz tę grę bez kodów. Jak mi się to udało, to następną rundę zaczęłam od wytuningowania postaci w najlepsze przedmioty pod wybraną klasę. Nie było już tak fajnie.
Motherlode!
ostatecznie, wszystko zbiega się do jedengo - omijania trudności
+Sabi
Dokładnie.
Poza tym w solo grach nawet używanie kodu to nie oszukiwanie no bo nie można oszukać jeśli nie ma kogo? Sam siebie nie oszukasz.... bo wiesz o tym użyciu kodu czy exploita?
Oszukiwanie to nie to samo co ułatwianie "SOBIE" gry. Idąc tokiem rozumowania Jordana to gry są oszustwem same w sobie? No bo my przeważnie jesteśmy sami (pomijając RTSy), a przeciwników jest mrowie?
Cheating = oszukiwanie. Wszelkie oszukiwanie, czyli łamanie zasad gry. Ponieważ jest to problem natury moralnej/prawnej, i jak każdy taki - wiele zależy od interpretującego. Dlatego sędziowie mogą sugerować różne wyroki za to samo przewinienie.
Pamiętam jak w GTA San Andreas zbierałem teca i pistolet ukryty na groove street po czym zapisywałem grę, żeby bronie się zrespiły na nowo i tak w kółko
A wystarczyło iść do strzelnicy. :D
ja jeszcze zbierałem ak47 tam na parkingu na dole pod domem mad doga oraz sniperke z planu filmowego XD
@@Mis-Przekliniak beka z cb jak masz 8 lat to nie wiesz co to gta:sa
@@Mis-Przekliniak gta sa najlepsza gierka i nawet z tym nie handluj
@@Mis-Przekliniak masz serwery RP zajebiste a nie gta v online z motorkami latajacymi i wyjebane w grafike kazdy normalny czlowiek ma
Ja przypomnę mój ulubiony glicz z R6s (rok 3 chyba)
1. Na jednym celu (pralnia) na mapie Oregon znajduje się (oczywiście) pralka. Właściwie dwie pralki i szpara na tyle wąska, że da się z niej strelać będąc nietrafialnym.
2 Wybrać operatora z rozstawianą tarczą, najlepiej mieć kolegę z C4.
3. Po wyborze tego celu (tylko na Zabezpieczaniu Terenu) należało postawić rozstawianą tarczę prostopadle do pralek.
4. Po kucnięciu przeskoczyć z boku tarczy. Operator wchodzi teraz do pralki.
5. Po zniszczeniu tarczy C4 ką runda jest wygrana. Jedynym sposobem na pokonamie takiego gliczera jest użycie kuszy zapalającej Capitaõ. W każdym innym przypadku było 90% szans na porażkę, nawet 5v1. Na szczęście Ubi szybko to znalazło i usunęło glicz.
"Udław się tą kanapką"Leże XD
1:52 J.K. Rowling: ,,Finally told my parents they're gay''
What? 😂
Najwięcej tego typu mechanik stosowałem w tes 3 w czasach gdzie internet nie był powszechny a mody i kody pojawiały się w czasopismach ;)
-kamionkowa taca z prologu jako pierwsza kradzież, oczywiście trzeba było ją upuścić nim poszedł strażnik;
-każda postać z obowiązkową akrobatyką i atletyką dla szybszego lewelowania;
-wymienianie drogich sprzętów na które nie było stać sprzedawców na masę drobnicy i skipowanie czasu, żeby wszystko sprzedać;
-dodatkowo kradzież orkowego ekwipunku i opłacenie grzywny, ponieważ sprzedawca nie maił go w ofercie mimo, że było nas na niego stać;
-losowanie jednego kupca z balmory do zabicia, oczywiście po to by szybko się na początku wzbogacić.
Przypominał mi się jeszcze sposób na zabicie Drizzda z Baldur's Gate kto to zrobił wie o co chodzi ;)
W Skyrimie jest jeszcze księga, którą się dostaje za jakiś quest, po której przeczytaniu dostaje się expa do jednej z trzech wybranych dziedzin, jednak księga potem była niszczona. Jeżeli jednak podeszliśmy do swojej pułki z książkami, w jej menu przeczytaliśmy księgę, i (bez wychodzenia z menu) przełożlylibyśmy ją z naszego ekwipunku do szafki, książka nie została by zniszczona. Po zamknięciu menu szafki, ponownym go otwarciu, zabraniu książki i znowu zamknięciu menu (ważne jest żeby tak to zostało wykonane) moźlżna powtórzać schemat w nieskończoność i mieć wymaksowaną postać, jednak trochę to zajmuje ze względu na ilość wymaganych otwarć i zamnknięć. Dobrze jest też save'ować co pięć minut, bo w pewnym momencie można się pomylić i księga nam znika.
Picie potionów na statystyki gdy biją Cię nisko levelowe mobki w gothicu
B MARVIN B
Chwila, nie to okno
Insert_sleeper
K K K K K K K K K K
F2 CHG
insert itemhoshi
Press f8 to T-pose to assert dominance over your enemies.
10:43 Nie tylko Hadvar. Na początku gry, gdzie trzeba było wybrać czy z Helgren ucieka się z Ralofem lub tym cesarskim, gdy wybrało się ucieczkę z Ralofem, a następnie zabiciu 2 cesarskich, którzy mają klucz do drzwi, trzeba ten klucz zabrać przed Ralofem i nie otwierać drzwi.
Ja tam w fablu 1 exploitowałem xD
Gdy szło się na cmentarz po miecz i zbroję Nostro (chyba tak mu było), wystarczyło zapisać i wczytać przed złożeniem rzeczy do grobu. Gra zawsze wczytywała nas przed rozpoczęciem questa, można było więc zgarnąć parę potek z expem, jakieś klucze, perły i inne rzeczy na sprzedaż. To było coś jak to odkryłem, późnij zawsze tam klucze farmiłem bo nie chciało mi się za nimi biegać xD
Innym exploitem jaki w fablu odkryłem było posiadanie charyzmy na 3 poziomie i wyżej. Sprzedawca reagował wtedy na komendę follow, wystarczyło go zabrać kawałek za sklep, dać mu 4 piwa, koleś narąbany był tak, że strasznie długo wracał do sklepu, można go było okroić ze wszystkiego co na ladach! W dodatku jak się mało bardzo wysoką charyzmę, wystarczyło mu sprzedać coś co chciał w ogromnych ilościach, on sprzedawał to po taniości bo miał dużo, po czym znów chciał kupić po zawyżonej bo miał braki. Ach Ci głupi NPC!
Pozdrawiam jeśli ktoś to w ogóle doczytał, masz u mnie żelki!
Jeden z Twoich najlepszych filmów Jordan. Keep goin' !
Nie nazwałbym exploitowania gry cheatowaniem. Przykład. Armies of exigo. W kampanii przeklętych jest sobie misja, w której trzeba zabić 3 dowódców zwierzoludzi po drugiej stronie mapy(mamy ich na widoku dzięki naszym niewidzialnym szpiegom). Tylko, że na wskroś mapy biegnie rzeka, a na jej drugim brzegu jest w chuj wrogich wież(a wieże zwierzoludzi biją w chuj). Więc bohaterowie proponują rozwiązanie. Utworzyć jednostki wędrowców otchłani. Przemienić jednego(jego skillem) w jednostkę szpiega(tego niewidzialnego) przekopać się nim(kolejny skill) na drugą stronę rzeki. Odmienić się spowrotem w wędrowca. Otworzyć wyjście portalu. W bazie otworzyć wejście. I przepchnąć armię by zaatakować bazę wroga.
Ale jest lepszy sposób. Niedaleko miejsca gdzie zaczynamy jest mały ledwo budujący się obóz wroga. Idziemy tam, niszczymy twierdzę. Nie zabijamy roboli. Robimy wędrowca otchłani, zmieniamy się w robola zwierzoludzi. Budujemy twierdzę zwierzoludzi. Zaczynamy rozwijać zwierzoludzką bazę, aż do zdobycia magicznej jednostki jaszczurów. Robimy parę czarolizardów. Idziemy do podziemia(które wejście ma tylko z naszej strony rzeki). Prowadzimy lizardów pod przywódców wrogów. I spamimy w nich zaklęciami między poziomowymi(w tym przypadku meteorytem). I wykonujemy misje całkowicie zlewając motyw portali i bezpośredniej walki z wrogiem.
Czy można to nazwać cheatowaniem?
Ale ten fable 3 to mnie rozjebał. Tzn sam komunikat na zakończenie, że pomimo starań etc niestety ofiarę poniosło, aż 0 ludzi.
Ale się rozpisałeś/aś
Dawno nie było Wiedźmina ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Cały czas jestem.
gerwalt z lyrri tez
( ͡° ͜ʖ ͡° )
Dawno nie bylo o krowacg ktorych pilnuje czort
@@janbaranski1540 xD
Gothic 1 - ekonomia. Jak miało się dużo surowej stali i zaczynało kuć broń wystarczyło bardzo szybko wciskać przycisk strzałki do góry (początek i koniec używania danego narzędzia/urządzenia w kuźni). Ilość wyrobu z danego elementu zwiększała się o kilka sztuk. I tak mając ok 50 szt surowej stali, przechodząc przez każdy etap kucia (piec, młot, wiadro, ostrzałka) mieliśmy ok 100-120 mieczy wartych chyba 50 bryłek. Stal w takiej ilości można było znaleźć już na początku gry w kuźni w starym obozie i bractwa. Drugi exploit to pobicie handlarzy w nowym obozie czy na terenach między obozami w nowym obozie "każdy radzi sobie sam" między obozami wiadomo. A Ci nadal chcieli z nami handlować czy rozmawiać :)
Taki rodzaj cheesingu jak przedstawiliście, był również w Gothicu 2. Z resztą moglibyście zrobić odcinek o glitchach/bugach w Gothicu 2 NK. Wystarczyło ustawić się tak, by przeciwnik stał między bohaterem, a ścianą. Atakując na boki non stop przerywaliśmy jego animację, więc nie mógł nas zaatakować. Ogólnie Gothic 2 ma sporo glitchy, przedmioty użytkowe można było używać w nieskończoność, wystarczy zostać zaatakowanym podczas animacji; był jakiś sposób na nieotrzymanie obrażeń od upadku; obok strażników wystarczy przebiec bokiem albo z bronią w ręku; powalając kowala w porcie można było zdobyć nieograniczoną ilość stalowych prętów; zamiast uczyć się skradania, wystarczyło chodzić tyłem; do miasta na początku można wejść wskakując na mur z grzyba rosnącego pod nim; każdego przeciwnika walczącego na dystans dało się oszukać stając za przeszkodą i stopniowo odsuwając się do tyłu, przeciwnik nie obchodził przeszkody na około tylko przybliżał się na określoną odległość i się zatrzymywał, gdy był blisko przeszkody podchodziliśmy do niego, więc wyciągał broń białą (ew. jak w przypadku poszukiwaczy, traciliśmy o wiele mniej zdrowia, bo nie atakowali nas w drodze do nich); powyższy glitch pomagał również zaoszczędzić sporo pieniędzy i czasu, ponieważ jeśli zaatakowaliśmy poszukiwacza z dystansu nie musięliśmy z nim rozmawiać i nie zostawaliśmy przeklęci (nie pamiętam jak dokładnie nazywał się ten czar); do wielu niedostępnych (przynajmniej na jakimś etapie czy przed spełnieniem określonego warunku) miejsc można się było dostać bokiem wbiekając w kąt pomieszczenia czy framugi drzwi i lekko poruszając myszką na boki.
No jak się pada 40x rzędu trzeba kombinować jakoś :D
Albo grać do utraty sił zapominając czym jest rodzina, znajomi, praca a nawet nie rzadko szkoła czy sen, cenię sobie swój czas i jak miałem problemy z czymś w singlu to po kilkunastu próbach no czasem kilkudziesięciu marzyłem by pociągnąć fabułę do przodu. W singlu takie oszustwa nikomu nie robią krzywdy za to online gardzę każdym oszustem i życzę takim oszustom online aby ich komputery się paliły żywym ogniem.
TVGRY: 5 cheatów, z których wszyscy korzystamy
Ja: /gamemode 1
"I dopiero teraz widzę jak dwuznacznie to brzmi..."
Gdybyś nie powiedział, to bym nie zauważył, zniszczyłeś mi życie ;D
Wchodzę do komentarzy żeby sobie poszukać jak ludzie wspominają że znów wspominają na materiale o wiedźminie xD
W grze Fable:The Lost Chapters można było się bawić w Jubilera.W chwili ,gdy mieliśmy dostęp do kilku takich sprzedawców szukało się takiego ,który sprzedaje tanio i takiego ,który kupuje drożej.Polegało to na kupowaniu wszystkich możliwych szafirów,Bursztynów,diamentów u jednego ,a potem sprzedawaniu ich drożej u drugiego. Na początku wolno szło ,ale gdzieś po 1-2 h nie miałeś żadnego problemu z pójściem do handlarza i kupieniem wszystkich zestawów zbroi oraz oręża(wszystkiego tak czego chciałeś tak na prawdę).
Mogłeś jeszcze wspomnieć o sposobie na nabijanie doświadczenia z Nier Automata. W grze można ostawić automatyczną walkę (jako poziom najłatwiejszy bohater będzie automatycznie robił uniki i atakował), a pewnym momencie odblokowujemy miejsca, w którym non-stop spamują się przeciwnicy (np. copied city). Wtedy wystarczy zostawić grę samą sobie i co jakiś czas sprawdzić, czy przypadkiem nie wycofaliśmy się poza obszar walki. Jeśli mamy wystarczająco cierpliwości, możemy doczekać się najwyższego levelu.
Coś do undertale:
Idziemy do Temmie Village, dajemy temmie w sklepie 1000G na colleg, giniemy 20 razy i kupujemy najlepszą zbroje nie za 9999G tylko za 350G.
@Tomek Obrzenczyszczykiewicz każde zginięcie to większa zniżka
Gothic 2 - grając łowcą smoków braliśmy zdanie od Bustera polegającego na zdobywaniu rogów cieniostworów. Zadanie kończyło się w momencie rozpoczęcia rozdziału V, ale do tego czasu można było zdobywać rogi w inny sposób. Oddawaliśmy rogi Busterowi, następnie pokonywaliśmy w walce, zabieraliśmy rogi z ekwipunku i po tym jak wstał oddawaliśmy "zdobyte rogi" I tak można było robić w nieskończoność, zdobywając masę expa i złota.
W W3 jesli nie zabrales wszystkich itemków z leza potworów po jego zniszczeniu, a potem obróciłeś kamere tak ze tego leza nie widziales to itemki sie respawnowały i mozna bylo tak robic w nieskonczonosc
Albo taka sama sytuacja co w inkwizycji dziala sie w kear morhen tylko respawnowal sie miecz
Oto 2 przykłady z destiny 2 oba z rajdu Ostatnie Życzenie. (do obu jest wymagany Warlock ze studnią oraz Hunter z celestian nighthawk)
1 Pierwszy boss rajdu Kalii normalnie trzeba zajmować odpowiednie platformy by uzyskiwać dostęp do schron chroniącego przed wipem drużyny ale jeżeli będziemy po prawej stronie biegać między pierwszymi dwoma platformami to wymusimy na niej pojawienie sie przy obu po 2 razy i wtedy staramy sie zbić ją do co najmniej połowy (przydaje sie warlock z studnią buty Luny i bijak/thunderlord) a potem idziemy na środek czekamy aż sie pojawi i zbijamy do końca za pomocą strzelb (pomocny jest melting point tytana) sposób prosty ale ryzykowny gdyż łatwo może zabraknąć DMG
2 Walka z Riven normalnie trzeba podzielić sie na 2 grupy informować sie w które oczy riven trzeba strzelać robić mechaniki ale po co skoro są łatwiejsze sposoby. Po starcie encounteru biegniemy do pokoju po prawej (jest przed nim wielki niebieski kryształ) wchodzimy do pomieszczenia gdzie powinna być Riven i sprawdzamy czy sie tam pojawi (widać jej cień w miejscu w którym powinna sie pojawić brak cienia oznacza brak riven) jeżeli jej tam nie ma biegniemy do ściany na przeciw wejścia i stajemy najbliżej niej jak sie da (musi być komunikat "dołączanie do sojusznika") po tym idziemy do drugiego pomieszczenia gdzie Riven musi sie pojawić (zabijamy najpierw wszystkie ady) gdy już sie pojawi warlock stawia studnie i trzeba strzelać w kącik jej ust które świecą i tu ważna kwestia najlepiej używać wyrzutni rakiet z bombą kasetową albo granatnika Poszukiwać gdyż zadają najwięcej obrażeń. Ostatni sposób jest najprzydatniejszy bo oszczędza czasu i znajomości mechaniki bossa a pierwszy to ciekawostka
/gamerule keepinventory true
Taka komenda nie istnieje. Sprawdź czy ta komenda istnieje i czy masz pozwolenie do jej użycia.
Zawsze na serwerze z kuzynem tego używałem
/GameRule KeepInventory_True
Niestety w kilku ich grach nie ma EQ
/ gamemode 1
Cheat Engine
znaczy chyba wszyscy korzystają...
Najczęściej w Dead Cellsach bo nie chciało się po raz kolejny przez cholerny update farmić cellsów na coś co już wcześniej zdobyłem
w sumie to nie, nigdy tego na oczy nie widziałem
Yyy popatrzyłeś na tytuł?
@@truthteller6116 Ale w nowym updacie nic nie zdobyłeś lol
@@atijohn8135 ...? Rozwiń? Albo coś źle napisałeś albo jestem tak głupi że za uja nie rozumiem o co ci chodzi. Mówiąc o zdobywaniu mam na myśli wszystkie Upgrade +/++/S, Bronie, Limit flaszek itd. To wszystko kosztuje cellsy które z patcha na patch było wymagane żeby farmić od nowa, co zostało dopiero ostatnio zmienione. Chyba że było się tak leniwym jak Ja.
Do dzisiaj pamiętam jak nie mogłem poradzić sobie w Sacred ze smokiem na wulkanie. Grałem Mrocznym Elfem, który posiadał skill "trująca mgła". U mistrza run zrobiłem combo z 4 takich zdolności i poszedłem na smoka. Rzucałem combo w miejsce, gdzie miał się zatrzymać by mnie z dystansu atakować, a ja sam chowałem się za ścianką i miałem margines błędu rzędu 1m by być poza zasięgiem jego zdolności. W Gothic 3 (i w poprzednich zapewne również) inwestując punkty nauki w łucznictwo i zaopatrując się w odpowiednią ilość strzał nikt nie stwarzał mi problemu. Wskakiwałem na wysoko położone miejsca (półki skalne, dachy) i atakowałem z dystansu wybijając całe obozy orków unikając bełtów kuszników oraz kul ognia magów. W serii Borderlands za każdym razem jak wychodzimy z danej lokacji i później do niej wracamy to się odnawiają skrzynki i potwory. Wyjście z sesji i powrót do rozgrywki jest szybszy bo od razu resetuje. Więc łatwy sposób na dorobienie się moonstone-ów. W pre-sequel w mieście Concordia zaraz na prawo od teleportu mamy Grinder, dzięki, któremu możemy mielić przedmioty tego samego poziomu jakości więc korzystając z poprzedniego triku i zbierając wszystkie bronie można się po bawić i po próbować szczęścia w tworzeniu giwer, modów, granatów, osłon oraz masek tlenowych.
14:15 - "Przestańmy szejmować singlowych cziterów" - Co to? polingish ?
Grindowanie expa można było też zastosować w fallout 4: po powrocie do sanctuary i wejściu w tryb budowania trzeba było zescrapować całe osiedle (żeby mieć surowce) a potem spamować półkami (nawet w tym samym miejscu, bo półki nachodzily na siebie)
W Destiny 2 są tak zwane Stracone Sektory. Przed patchem mogło się wejść do nich, szybko zabić bosa, dostać kod do skrzyni z materiałami i lootem i wyjść tylko do połowy aby zresetować sektor. To mogło się robić aż do nowego DLC. Od tego czasu trzeba go opuścić całkowicie i znowu wejść.
Gothic 3 myśliwy niedaleko początkowej lokacji.... Można było go obezwładnić i zabrać bardzo drogocenny łuk potem wystarczyło odbiec kawałek i powtórzyć całość ile razy się chce
Robiłem tak xD
@@ksksksks23a kto nie robił? Xd
W Gothic 2 każdy pamięta jak się robiło milion mieczy a potem sprzedawało każdy za 250 czy więcej.
Takie coś działało z gornem
W patchah to usuneli
1 Gamingowe krzesło
2 Gamingowa myszka
3 Gamingowa klawiatura
4 Gamingowa podkładka
5 Kawa
6.RGB +20FPS
8:10 przypomnialo mi się odrazu GTA V online (co prawda gra multiplayer) jak kupowalo się najtańszy samochód zakładalo się darmowy klakson I sprzedawalo trochę drożej :D co prawda sprzedawalo się chyba o 1000 drożej Ale zawsze coś
Moim sposobem na farmienie w Wieśku 3 jest jedna z wiosek na południu Velen, obok której na ograniczonym obszarze pasie się 5 owieczek. Dają skórę, dają mięso, schodzą wszystkie jednocześnie na dobrze wymierzone igni, oraz respawnują się po przejściu jakichś trzech kroków. Cała mapa w krzyżykach... No i przede wszystkim nie pojawia się żaden potwór, który ich broni.
TVGRY dziękuję wam za krótką wstawkę o Pandemonium 2. W końcu odnalazłem moją grę z dzieciństwa!
W fallout 2 żyło dwóch braci dupków. Wystarczyło wejść w tryb walki, wyjść z niego, ukraść gościowi kastet i cały proces powtórzyć. Przy wchodzeniu w tryb walki spawnował się im kastet, który można było sprzedać za 300$. Więc naprawdę sporo na początku gry.
Taki retro exploit z Dragon Slayer: The Legend of Heroes: Na samym początku bohater jest nieśmiertelny i zabija potwory jednym hitem. Jak jesteś na mapie świata, to nawet jak się nie ruszasz natrafiasz na random encounters. Wystarczy przytrzymać klawisz ataku poczekać kilka(naście) godzin i już mamy wysoki poziom w dosyć trudnej grze i naprawdę sporo złota :)
Exploity były zawsze i na zawsze z nami pozostaną :D
Gothic jest cały oparty na exploitach xD
Taaaak zgadza się
Fura sam. wykutych mieczy dla każdego chętnego....
Dziękuję tvgry że jesteście.
Pamiętam jak grając w BioShocka 2 miałam specjalną taktykę na Big Sister. Dawałam się zabić, po czym czekałam w Vita Chamber na 3 krzyk, otwierałam komorę, podpalałam ją (jeśli miałam wystarczająco Eve), a następnie uderzałam z melee wiertłem dopóki znowu nie zdechłam. Było to pracochłonne, ale zaoszczędziłam na tym masę kasy na ammo.
W pierwszym Fable był jeszcze exploit dla prędkich przy misji, gdzie facet poszukiwał mężnego poszukiwacza przygód dla swojej "córki" i kazał nam nosić obciachowe fryzury. Po ukończeniu misji trzeba było dogonić tego wesołka i tłuc go pięściami - można tak było zbierać doświadczenie w nieskończoność, bo gość jest właściwie nieśmiertelny. Nie pamiętam czy to było doświadczenie poziomu ogólnego czy tylko do atrybutów fizycznych...
Soul of Darkness na javie, był fajny sposób na pokonanie bossa (jakiegoś smoka) - wystarczyło w dobrym momencie, gdy ten boss zaczął się kręcić (by zmienić się z ognistego w lodowego i na odwrót) strzelić w niego lodową włócznią w ogon i go zablokować -> jeśli dobrze pamiętam, to blokował się do końca rozgrywki i można go było tłuc w koniec ogona (słaby pkt); najlepiej włócznią ze względu na to, że reszta ciała tego smoka zadawała obrażenia, gdy się bohaterem za blisko podchodziło
Jeśli chodzi o kopiowanie save'òw na PSX to sam tak robiłem z Diablo i Harvest Moon ;) wystarczyło mieć 2 karty pamięci:) przekazywales potiony z atrybutami np. 1 do siły na 2gą kartę i tamtejszą postacią wychodziłeś z gry po wcześniejszym zapisaniu jej stanu A ta pierwsza postać? Po prostu restart konsoli ;) z każdym razem ilość itemkow, złota czy przedmiotów zwielokrotniała się:p w taki o to sposób na 1 lvl postaci mogłeś mieć 99 do wszystkiego w kilka chwil;) ten sam schemat dotyczy HM i np Kur znoszących złote jajka :) Pozdrawiam. :)
Chessing
W terrari w walce z prawie każdym bossem można użyć sposobu z pielegniarką. Polegał na tym że budujemy domek dla pielęgniarki, bierzemy broń która bije przez ściany i wzywamy bossa. Pielęgniarka może leczyć nas co chwila a jedyne co potrzebujemy to niewielka suma pieniędzy
Brakuje mi tu exploitu z Gotuka i walki na 1lvl z trolem ;) Ot jakoś mi pasuje tu.
7:16 Spawnującego się czorta xD
ktoś jest tu kto nie zmieniał czasu na komórce by expić złoto itp.?
W jakiej grze
@@niesamowitenagrania8218 Pewnie o Pou Chodzi :D
@@niesamowitenagrania8218 dowolna
Ja zawsze
Ja nie zmieniałem :P Wychodzę z założenia, że jeśli muszę zmieniać czas, by gra była fajna, to znaczy, że została źle zbalansowana. A wtedy lepiej tą grę odinstalować zamiast tracisz czas na... ciągłe zmienianie czasu.
exploit do klonowania itemów w metinie 2: upuść fmsa to ci sklonuję XD
Gość upuszcza, ty podnosisz: I co masz dwa? Nie mam... A no to sorry nie zawsze działa siemano! Xdddd
Ej kumplu jak zdobędziesz fms i zrobisz go na +8 i dasz go do zwykłego kowala do ulepszania to on dostanie nóg i ucieknie
Pamiętam jak raz mając ograniczone konto to podczas grania w Fallout 2 raz zabrane przedmioty pojawiały się na nowo. Ale to też miało wadę, jeśli kogoś zabili wrogo nastawionego w danej lokacji to po wejściu do tej lokcji dochodziło do automatycznej walki z nie istniejącym wrogiem.
Lubię tak ze szkoły se wrócić i pooglądać TVGRY
W kingdomcome kochałem wręcz rozkminianie jak zdobyć wszystkie typy broni w prologu aby później zamknąć Kunesza w najdalszym rogu jego chałupy i bić go w nieskończoność. Henry-psychopata opuszczał rodzinną wioskę jako największy koks w Czechach xD
Bodajże w Fable 3 były wyścigi kogutów, pamiętam, że na początku gry przesiedziałem jakąś godzinę czy dwie stawiając max na koguta z najmniejszymi szansami na wygraną, a po każdej przegranej wczytując zapis sprzed zakładu. Parę wygranych wystarczyło, żeby wykupić sobie wszystko w grze co się tylko chciało
Exploity czy cheaty w przypadku single player to fajny sposób na odkrycie gry na nowo po przejściu gry w sposób zaplanowany przez twórców, i tak bym postrzegał taki sposób zabawy z produkcją, warto sprawdzić zachowanie produkcji na sterydach (cheatach) ale jeszcze lepiej zrobić to po satysfakcjonującym przejściu gry w pełnej wyzwań rozgrywce zgodnie z zamiarem twórców.
Dopóki gracz gra sam, gra jest sandboxem i może robić co mu się tylko podoba, psucie gry to nie to samo co oszukiwanie w multi
Jasne, Twój produkt to Twoja rozrywka - możesz też pluć na monitor zamiast grać 😎 Tylko mało ma to wspólnego z samą grą... To jakby powiedzieć "jestem miłośnikiem tradycyjnych książek, bo są z nich świetne podkładki pod meble" 🙄
@@miceliusbeverus6447 Porównanie jest z kosmosu, ale jak tak lubisz :) Co kogo obchodzi jak ktoś gra w grę, skoro gra sam ze sobą? To jest równie niezdrowe co zaglądanie ludziom do łóżka :D Nie wiedziałem nawet, że ktoś może nazwać cheaterem ludków z używanie modów czy wbudowanych w grę cheatów. A nawet jeżeli, to są oni nieszkodliwi i w żadnym przypadku nikomu nie powinni przeszkadzać. Zabawa z przeróżnymi komendami/cheatami w GTA naprawdę urozmaicała rozgrywkę, gdy już znało się każdy zakamarek mapy, więc potrafię zrozumieć dlaczego ktoś lubi popsuć swoją grę w ten czy inny sposób. Nie zdzierżę jedynie miernot, które instalują zewnętrzne oprogramowanie żeby psuć zabawę w grach multi.
@@Nightmare339 Spoko, zgadzam się 😎 Śmieszy mnie tylko, jak ktoś mówi "jestem super, bo ukończyłem tę grę na najwyższym poziomie trudności, bo odkryłem, jak ją zhakować" 😎
@@miceliusbeverus6447 A kto tak mówi? Musisz mieć żałosnych ludzi za znajomych, że chwalą się przejściem gry komputerowej. Niewiarygodne osiągnięcie życiowe. Większość ludzi jednak uważa gry za zwykłą rozrywkę i nie ma oporów przed "cheatami", bo to przecież tylko nic nie warta gra. Piszę oczywiście o singlu, bo multi to psucie gry innym graczom.
@@Jagang8 ja cię nie obrażałem, ale skoro tak wolisz... sam jesteś żałosny, skoro nie wiesz, jak gracze się zachowują i przechwalają. - Skądinąd gra może być dużo ciekawsza, niż osiągnięcia w pracy lub życiu, zwykle oparte na długaśnym grindzie... Zresztą ludzie chwalą się jeszcze bardziej kretyńskimi rzeczami, jak narażanie życia dla zdobycia szczytów górskich... a poza tym, skoro gry są żałosne, to niby dlaczego w multi jest jakaś różnica? Jak ktoś idzie na żałosną rozrywkę, to mu chyba nie przeszkadzają żałosne standardy...
Użyłem słówka "żałosne" 4 razy częściej, plus "kretyńskie"... twoje obrazy (od obrażania) wyglądają przy tym... żałośnie! (+1, lev up) 😋
Jeszcze w skyrimie żona za ciebie zarabia 100 monet dziennie.
Wystarczyło sie pszespać albo poczekać kilka razy i już byłeś bogaty
pRZespać
A ja się tam męczyłem z tym kolesiem z włócznią... Schody. Schodami go! Na NG+ go zniszczę!
W Sekiro to nawet pasuje. Shinobi zawsze stara się zabić przeciwnika jak najmniejszym kosztem. Nie ma że boli. Wykraść informacje, wtopić się w tłum, zabić po cichu i zablokować na schodach. Stare, japońskie taktyki. Po grzyba Wilk ma udawać samuraja i walczyć uczciwie z przeciwnikiem? Piach w oczy, zabijanie od tyłu, skakanie na głowę. Chcesz być dobrym shinobi to zostaw zasady i uczciwość za drzwiami ;D
6:54 Grosza daj wiedźminowi, sakiewką potrząśnij sakiewką potrząśnij Ooooo
W dying light the following, była misja, w której można było znaleźć chmurę dymu, przez który nie widziały cię gryzonie. Jeśli narobił się hałasu, albo poczekalo do nocy, można było bardzo szybko wylevelowac postać
W Wiedziminie 3 osobiście farmiłem expa na Skelige w trakcie misji "Szlak Bohaterów". Wystarczyło podnieść szalik przed rozpoczęciem misji, później należało udać się do gościa od zadania, aktywować je, przejść kilka metrów pod pierwsze schodki, w tym momencie dostajemy expa, wracamy do typa gadamy misja się resetuje i tak do oporu :D
Pamiętam jak ludzie farmili doświadczenie w Dying Light, przez zabieranie zrzutów ze sklepu Shuffled Turtle. Wchodziłeś, brałeś 5, wychodziłeś i powtarzałeś czynność. A potem leciałeś do kwatermistrza z pełnym ekwipunkiem i zdobywałeś po kilka-kilkanaście poziomów na raz :')
W końcu jakiś ciekawy film!
Gothic i chodzenie w bok w trakcie skoku w przepaść. Albo Gothic 2 i picie mikstury zwiększającej umiejętności w momencie gdy atakował cię jakiś słaby stwór. Te dwa bugi naprawdę potrafiły mnie jako gowniakowi uprościć życie.
Odkryłem, że w No Mans Sky, jak na planecie będzie budynek, w którym można rozwiazac łamigłówkę wpisując sekwencje liczb, po prawidłowej odpowiedzi można to robić w NIESKOŃCZONOŚĆ, co pozwala na szybkie zyskanie reputacji u rasy
W Skyrimie można levelować Seneka tak samo, ale na followerze. Wystarczy poprosić go, aby podążał za Tobą, a później kucnąć za jego plecami i nawalać go sztyletem i gdy ma mało życia odczekać 1h klikając t i nawalać dalej.
Ja tam zawsze wykorzystywałam przeszkody terenowe w gothic II by zabijać np ogniste jaszczury samemu będąc bezpiecznym na skałach. Jak dla mnie jest to taktyka. W przypadku powtarzalnych zadań z nagrodami to jest to niedopatrzenie twórców z którego jakby nie patrzeć dlaczego nie skorzystać, w niektórych grach po prostu zyskiwałeś z czasem mistrzostwo czegoś tam i nie dostawałeś nagród.
Co do farmienia EXPa to w SpellForce II wpadał nawet kiedy to wieżyczki i wojsko zabijało wrogów, więc wystarczyło wązkich przejściach pobudować w cholerę wieżyczek, ustawić armię i można było kompa zostawić na jakiś czas (zazwyczaj, jak miałem coś do porobienia w domu). Oczywiście nie dało się tak farmić efektywnie bez końca, bo level wrogów się nie zwiększał.
w wiesku 3 u hattoriego robiłem jakies cholernie mocne i drogie belty, a potem rozbieralem na składniki , które sprzedawałem, robiłem z reszty bełty etc, i tak oto e;lfi kowal zostal bez pieniędzy, bo stack wytworzonych bełtów był bodaj 20 a materiały zwracaly sie za każdy jeden
ogólnie w Darkest Dungeon wystarczy pobrać dowolną postać z dowolnego moda, wejsć w jej plik i pozmieniać pare cyferek i gre można porobić jedną postacią, choć troche fajniej dwoma, bo jednak stresu nie unikniemy (werewolf
Ctrl+Shift+C ,,motherlode''
i Ctrl+Shift+C "testingcheatsenabled true"
buydebug on
"maxmotives"
"money 9999999999"
Prawdziwy Jezus nahahha
Jedyny exploit jaki użyłem był w GTA Vice City w misji z bombardowaniem motorówki Kubańczyków. W momencie wchodzenia do vana i rozpoczęcia cutscenki można było spamować przycisk akcji. Postać wtedy wychodziła z pojazdu, ale misja trwała. Wystarczyło wtedy pojechać na miejsce i samemu wystrzelać wszystkich przeciwników+ich sprzęt, zamiast męczyć się samolotem. Co do Diablo 1 i butchera, to mam lepszą metodę. W momencie otwarcia drzwi do pomieszczenia, gdzie on stoi, trzeba szybko, przy drzwiach, rzucić zaklęcie ściany ognia i zamknąć drzwi. Butcher będzie stał przy nich próbując do nas dojść, ale są zamknięte i nie da rady. Zamiast tego zginie w płomieniach.
Wyrzucanie i rzucanie broni w tym samym czasie, w dead island dublowało je. Ten glitch w połączeniu ze znalezionymi broniami deweleporskimi bardzo ułatwiał grę.
No i oczywiście farmienie butelek szampana dawało sporo golda ;)
Naciskanie spacji podczas rozgrzewania metalu w Gothic II i potem sprzedawanie wyrobów u Harada
Ja myslalem ze tak trzeba xD
@@alanjesion4103 Ja tak robiłem w G1. Tylko tam samo rozgrzanie metalu nie dawało zysku. Trzeba było wykonać miecz do końca, by zwrócił się koszt zakupu metalu i jeszcze wyjść na swoje. I... tak, tak trzeba. Twórcy dali możliwość zarobku i nie jest to exploit.
Ja w skyrimie farmiłem zniszczenie, ogólnie ciosy na koniu, tym takim co się go przywołuje. On nie umiera a levele lecą w górę.
Tak samo farmimy zbroję stając obok kraba błotnego i dając się gryźć i leczyć się jednocześnie.
Jest jeszcze takie coś jak kupowanie, zabijanie, wczytywanie.
W Gothicu 3 można było ''zabijać'' albo może ogłuszać pobliskich myśliwych, zabierając ich bardzo dobre i drogie łuki , a potem sprzedawać u handlarzy w nieskończoność ;)
Pod Oxenfurtem w Wiedźminie 3 jest bazyliszek którego za każdym razem topiłem, czyli strącałem kuszą gdy był nad wodą. Miał 20< poziom a ja 10> i zawsze działało.
W warcrafcie zawsze wpisywałem kod na widoczność całej planszy, bo mi się nie chciało przed każdą grą wchodzić w opcje i tego ustawiać, a potem się dowiedziałem, że komputerowi też się odsłaniała mapa po tym kodzie, ale zdaje się, że tego nie wykorzystywał, więc chyba jednak nie grałem zbyt uczciwie :D
Jeżeli w HOI 4 nie możemy przebić się przez umocnienia wroga, wystarczy wykonać taktyczny odwrót i okrążyć jego wojska. AI zawsze wchodzi w puste pola.
Jeżeli chcemy wykończyć zasoby przeciwnika, ale AI nie atakuje, wystarczy cofnąć o jedno pole część dywizji i bot atajuje nawet przez rzeki bez szans na wygraną.
>szanujący się
>inkwizytor
Pamiętam jak się używało tabliczek i mikstur podczas gdy atakował nas wilk w Gothicu a potem wszystkie techniki walki na 100%, siła miała kosmiczną liczbę i MARVIN nie był potrzebny, tylko jakoś tak z tymi "oszustwami" traciło się potem chęć jak każdy przeciwnik padał na hita. Dla rozrywki to jest ciekawe na całą grę w Gothica nie polecam. Aż mnie naszło na odświeżenie sobie trylogii.
Ja znam ,,Cheata'' do undertale
1.Zapełniasz cały ekwipunek i skrzynki przenoszące itemy między zapisami przedmiotami pt. ,,Cloudy Glasses'' (Item ten możesz kupić w sklepie żółwia w waterwallu, sklep jest niedaleko domu undyne i napstbloocka)
2. Idziesz do Temmie Village
3. Sprzedajesz wszystkie ,,Cloudy Glasses'' w tem shopie
Jak to działa?
U żółwia kupujesz ,,Cloudy Glasses'' za 30G, a w tem shopie sprzedajesz je za 50G. I ot cała tajemnica.
W sumie to nawet nie cheat. To są podstawowe zasady marketingu.
Mi to bardzo pomogło w zdobyciu itemu pt. ,,Temmie Armor''
O to film z którego można się dowiedzieć jak zdobyć temmie armor (Z tego również filmu dowiedziałem się o ty sposobie)
Film: ua-cam.com/video/qAWV45CQjlY/v-deo.html
Jedyny cheat, z jakiego korzystałem przez ostatnie 10 lat (pomijając GTA SA po przejściu), to /players 8
Tego typu " nagrodę" można było zdobyć już w icewind Dale kiedy to rozmawiamy z morskim elfem, kończymy zadanie i dostajemy perłe, zanim zniknęła można było ją znów zagadać i skończyć quest dostają nagrodę i tak w nieskończoność
Gratulacje. Zadanie dnia wykonane: Wspomnij o Wiedźminie III
Pamiętam wieki temu jak w Tibii zabijałem Gigant Spidery na 20 levelu. Na nowym serwerze. Ludzie się dziwili skąd mam taki sprzęt i tyle kasy. Nie mówie o uciekaniu przed nimi i strzelaniu. Byla lokalizacja, gdzie pająk był za rzeką, ale niewidoczny. Wystarczyło wszędzie położyć pakunki po mojej stronie rzeki i stworzyć zwierzaka. Ten z powodu braku miejsca tworzył się po drugiej stronie rzeki. I ściągał pająka. Pająk jak w trymiga zabijał zwierzaka i próbował mnie atakować, ale jedyne co mógł to pluć jadem. (co nie było takie groźne o czym wiedzą znawcy tematu).
Grałem w skyrima tak długo że sam znalazłem 2 exploity na szybsze levelowanie
1. W dwemerskich ruinach można było stanąć w ogniu i ciągle się leczyć co boostowalo level przywracania
2. Można było zenchantowac jakąś zbroje tak dobrze, żeby dawała premie ponad 100% do redukcji zużycia many danego czaru. Potem ten czar można było stosować w kółko na martwym npc i podbijać sobie level
Kupowanie respawnujacej sie rozgrzanej stali u Benneta i wykuwanie z niej mieczy w gothicu 2:D
Szybszym sposobem na stal bylo obalanie tego typa co wykuwał stal za domkami przy porcie. Jak wstał, czekałeś aż podejdzie do kowadła I cios. Za każdym razem 2 sztuki stali za darmo
Ja tak robiłem a potem byłem magnatem w skórzanym pancerzy :p
Pff wyciąganie broni po wykuciu dodaje ci stal zamiast zabierać
Ano faktycznie cos tam bylo z tym wkladaniem broni do eq podczas jej kucia czy jakos tak
Bardzo łatwym i szybkim sposobem na zarobienie gotówki na początku gry w Pokemon fire red/ leaf green w mieście Cerulean City, jest wystawienie najsłabszego pokemona w walce z Zespołem R na złotym moście oraz późniejsza porażka. Dlaczego? Członek zespołu R daje nam "nugget", który można sprzedać w sklepie. Za każdym razem gdy podejdziemy do niego aby walczyć on będzie nas obdarowywał tym drogim karmieniem póki go nie pokonamy.
Teoretycznie wszystko spoko, tylko czy aby na pewno zależny nam na znajdowaniu gliczy zamiast immersji? To sprowadza grę do poziomu...- gierki zamiast wyrafinowanego zmagania. To tak jakby przechodzić plansze wystukując odpowiedni kod pozwalający się teleportować do następnego levelu.
13:00 - albo można było znaleźć unikalny łuk który "odrzucał" cel.... (zbugowany lekko, bo jak butcher od nas stał tyłem - bo uciekał - to go przyciągało)
"Udław się tą kanapką" najlepszy tekst tego odcinka xD
W Resident Evil 2 Remake obniżając jakość grafiki zwiększamy siłę noża. To glitch, expoit czy niedopatrzenie producenta?
"clever usage of game mechanics"
W Metroidach tak naprawdę to gra jest zaprojektowana na cheaty (szybsze super-missile w Zero Mission przykładowo).
Wykryłem zdrajcę Imperium Ludzkości. Nosi na awatarze znak Większego Dobra. To gdzie ja położyłem miecz łańcuchowy?
Gothic 2 Noc Kruka to ogólnie dość trudna gra (jak niektórzy mówią) - ale system chodzenia i walki jest tak drewniany, że prawie każdego przeciwnika można zglitchować. Szczególnie pamiętam pewien trick z czarnym trollem...
Ty się cieszysz, że udało ci się znaleźć explota, który przechytrzył twórców, a tester płakał jak developer stwierdził, że ma to w dupie i nie będzie tego naprawiał.