Prawdopodobnie ma to związek z przyswajaniem tego wyrazu w polszczyźnie. Sam rzeczownik "jury" został zapożyczony z francuskiego razem z wymową. Potem zaczęliśmy tworzyć od niego wyrazy pochodne - takie jak np. "juror". Zostały one utworzone na gruncie naszego języka, w związku z czym wydawały się już nieobce (lub mniej obce). Dodawanie rodzimych cząstek (np. -or) powodowało, że naturalniej nam przyszło wymawianie nowo utworzonych słów po polsku. :)
@@izabelanovak899 ale mamy za to bogaty i piękny język. (tak wiem, każdy język jest piękny i bogaty, ale pozwolę sobie troszeczkę sparafrazować klasykę kabaretu: mój jest mojszy niż twojszy)
Szczerze mówiąc, z tej rozmowy wynika jeden bardzo przykry wniosek, i to nie w odniesieniu do samego plebiscytu - rok 2020 podzielił i nastawił jednych Polaków przeciwko drugim
Polacy zawsze byli skorzy do podziałów, wzmocnił to internet, który najpierw ułatwił zrzeszanie ludzi o podobnych poglądach, a teraz jeszcze zamyka ich w informacyjnej bańce polecając tylko treści, które mają najwyższe prawdopodobieństwo bycia zaaprobowanymi. Wykorzystała to władza, której na rękę jest, by społeczeństwo było pokłócone, bo tak łatwiej po cichu wprowadzać korzystne dla nich prawo. Tak było w zasadzie od początku rządów PiS, najpierw podzielili społeczeństwo na "madki" i "bezdzietne lambadziary" wprowadzając 500+, potem to zaognili bonami turystycznymi tylko dla beneficjentów, a potem jeszcze wprowadzili kilka kontrowersyjnych ustaw, by zaognić konflikty na tle LGBT oraz strajku kobiet. Świetnie ilustruje to wypowiedź Kaczyńskiego z nawoływaniem do "obrony kościołów za wszelką cenę". Dobrze, że większość nie dała się mimo wszystko sprowokować.
Chociaż nadal w zakresie pojętym. Niektórzy mówią ,,tozależy...'' i nie ma ciągu dalszego, czy jest babskie ,,domyśl się'', albo istnieje jakaś kołowa logika ,,pierwsze bo drugie, drugie bo pierwsze''. No zwariować można z tym ,,tozależyzmem'', gdy wielu ludzi stawia pułapki zamiast coś komunikować; i dlatego też humaniści są tak lekceważeni przez umysły ścisłe. Bo człowiek myślący jest w stanie ustalić ,,co od czego zależy'', jakie jest ,,a priori'', i wszyscy nagle byliby mądrzejsi. Ale nie, ,,bo zależy'' niejeden powie
@@TheMozirax bo tak! Ewentualnie: bo ja tak mówię! I osobom w wieku więcej niż średnim szklą się oczka, bo chętnie usłyszało by się tę argumentację jeszcze raz...
Z jednej strony rozumiem decyzję komisji z drugiej jednak nie uważam jej za coś słusznego. Język to coś na co ma wpływ wiele czynników, w tym polityka, nastroje społeczne, czy pojedynczy ludzie. Te słowa które "wygrały" nie wzięły się znikąd. Oddawaly tematy i zachowania ważne w społeczności internetowej i młodzieżowej. Julka w tym wypadku szybko przestała piętnować jedną osobę, a zaczęła określać grupę zachowań tak jak Janusz czy Grażyna. Mówiąc Sasin mamy raczej na myśli ilość pieniędzy utopionuch w błocie oraz ich bezsens. Szkoda
Zaraz po ogłoszeniu werdyktu zrozumiałam decyzję jury i nawet ucieszyłam się, że nie było problemu z publikacją najpopularniejszych słów, ponieważ to już było jakąś formą pokazania nastrojów społecznych. Uznałam, że PWN ogłosił konkurs, to i PWN może nie wybierać słowa roku - w porządku. Ich sprawa. Jednak każde kolejne tłumaczenia sprawiają, że jestem coraz bardziej zniesmaczona nastawieniem jury. Z tego wywiadu wynika, że Twojemu rozmówcy bardzo się nie podoba to, że społeczeństwo jest niezadowolone i on to by chciał, żeby milsze słówka były zgłaszane! No to halo, albo młodzieżowe słowo roku ma odzwieciedlać nastroje wśród młodzieży, albo ma kreować lukrową rzeczywistość, którą chcieliby widzieć członkowie jury. Społeczeństwo jest wkurzone, to używa wkurzonego słownictwa. To jest rzeczywistość. W tę stronę patrzą teraz młodzi. "Okej byczq" istnieje, ale nie jest dla młodych teraz najważniejsze. Jestem filolożką i totalnie rozumiem, że język nie jest zero jedynkowy, jednak to nie oznacza, że badamy go na podstawie własnych odczuć! W tej rozmowe za dużo było uczuć członka kapituły, a nie sięgania po konkretną metodoligę badawczą. "Ja bym się nie obrażał", "mam wrażenie", "czuję" itp. I ro jest dla mnie obużające, że jury decyduje na podsawie swoich uczuć, światopoglądu, że odjaniepawlać nikogo nie uraża, a sasinić (które też nie musi być wycelowane w Sasina) już tak. Dziękówa i do zaś! ;)
Skoro słowa były nieregulaminowe, to nie powinny zostać odrzucone na samym początku lub w ogóle nieprzyjęte do plebiscytu? Ponadto owszem - język nie jest zerojedynkowy, ale regulamin już powinien.
@@jonatandec7083 Exactly. Przywoływanie Janusza i Grażyny podyktowane jest z reguły oburzeniem, że "jak to julka nie wygrała!!11 Zabraliście nam demokrację!!!!!!", a tak naprawdę Janusz i Grażyna spełniają dokładnie tę samą rolę - społeczeństwo nagminnie ich używa, ale żadne z nich nie było słowem roku. Więc to nie jest tak, że julka nagle wszystkich obraża, tylko ktoś wścieka się, że nie może drugiej osobie wbić szpilki. (a w zasadzie przecież może, "julka" nie jest zabronionym słowem - więc o co tyle szumu?)
@@akwwnm7177 Uważam, że gdyby osoby, które określamy mianem "Januszy" i "Grażyn" były bardziej aktywne w internecie, również by się o to oburzały. Po prostu na typową Julkę natknąć się w internecie jest łatwiej :) A z drugiej strony trudno dziwić się tym dziewczynom, że starają się bronić, kiedy ktoś atakuje je co prawda nowym słowem, ale ewidentnie o znaczeniu pejoratywnym.
Troszku zawiodłem się odrzuceniem Julki. Tłumaczenie tej decyzji mnie prawie satysfakcjonuje. Mówicie, że zostało odrzucone, bo łamało regulamin. Osobiście liczyłem, że dowiem się w jaki konkretnie sposób to robi. Bo ten aspekt jest chyba najbardziej niejasny i to w tym miejscu jest też najwięcej szumu medialnego. Tak czy siak. Dzięki za przyjemny filmik!
Myślę, że chodzi o punkt 5 paragrafu 3: Po dokonaniu Zgłoszenia, Jury dokona jego analizy, w szczególności w celu wyeliminowania z Konkursu słów / wyrażeń / określeń wulgarnych, obraźliwych, zawierających treści niezgodne z prawem, nawołujących do nietolerancji/przemocy, należących do mowy nienawiści, odnoszących się do konkretnych osób, miejsc lub organizacji (w tym: stanowiących nazwiska, pseudonimy oraz jednoznaczne przezwiska) bądź naruszających dobre obyczaje.
@@Mateusz_Adamczyk Ale jednak chyba dwa lata temu wygrało słowo "dzban", które najczęściej jest używane w kontekście obraźliwym. Sama "Julka" wydaje mi się słowem, które jest jak "alternatywka", które może być używane jako obraza, ale samo w sobie wcale takim nie jest.
Jak dla mnie ten plebiscyt w tym momencie stał się smutną cenzurą - nie chcą opisywać rzeczywistości językowej młodych ludzi, bo jest to niewygodne dla nich, łatwiej chronić dupę regulaminem. Czym w takim razie ma być to młodzieżowe słowo roku, skoro unikają realnie używanych przez młodzież słów? Boomerskim wyborem "o, to jest fajne, ładne i rozumiem, biere"?
Ale czy nie uważasz, że jednak wybór słów atakujących, wyśmiewających, traktujących pogardliwie daną grupę w społeczeństwie, co dodatkowo potęgowane jest aktualną sytuacją w Polsce, nie jest dyskusyjny? Ja rozumiem to wytłumaczenie i rozumiem, że nie był to wybór łatwy.
@@bartolomeo_dev Julka nie jest bardziej ofensywne niż alternatywka czy jesieniara. Słowo samo w sobie nie jest w żaden sposób obraźliwe, tylko jest zwykłą definicją.
@@pantrubadurztczewa7105 No i tutaj się nie zgodzę. Już nawet odbiegając od czystej definicji to nie widziałem, aby ktoś użył "Julki" bez pogardy czy próby zlekceważenia rozmówczyni.
@@bartolomeo_dev A dzban sprzed dwóch lat nie był wyśmiewający? Zresztą, o ile rozumiem, czemu julka/oskar mogliby odpaść, o tym całkowicie nie rozumiem kwestii nowej jednostki oznaczającej 70 milionów. Bo jest od nazwiska? Są wałęsizmy chociażby w języku polskim, więc użycia nazwiska kogoś, kto coś "odwala", nie dziwi, a jako osoba publiczna Sasin w tej kwestii w ogóle nie powinien być broniony. Rozumiem, gdyby ktoś wstawił tam nazwisko, dunno, swojej nauczycielki ze szkoły, to byłoby niemiłe, ale to osoba publiczna, a to słowo, które było używane naprawdę ogrom razy w tym roku. Cenzura młodzieżowego słowa roku jest dla mnie po prostu chora, bo ten plebiscyt miał pokazać językowe trendy, ciekawe zgadnienie, czego używa młodziez, jak się zmienia ten język, a pokazała tyle, że wolą się schować za dupochronem w postaci regulaminu.
Nie wiem w zasadzie czy takie pejoratywne. Zależy chyba od kontekstu i od osoby posługującej się danymi słowami - w jakim celu to robi. Kiedy jakaś osoba sprezentuje swojej przyjaciółce nie wiem, fajny koc lub jakąś super świeczkę, i powie przy tym "proszę jesieniaro", to raczej nie jest to obraźliwe. Z kolei kiedy jakiś młody, zapalony szowinista z pogardą określa kobietę "jesieniarą", to z pewnością ma to wydźwięk pejoratywny. Samo słowo jednak wydaje mi się neutralne. Z alternatywką podobnie - wydaje mi się, że jeśli ktoś żyje w zgodzie ze sobą i ze swoimi przekonaniami, to nie razi go to słowo - mówiąc z autopsji. (Nie obieram żadnej ze stron, uważam, że oba określenia są neutralne, zapraszam do dyskusji)
Trochę się nie zgadzam, co do słowa "dzban", sam bardzo często używam tego słowa i głosowałem na nie 2 lata temu, a nawet nie wiem kim jest Klocuch, o którym pan Bartek mówi
nie podoba mi sie fakt, że nawet takie sprawy jak język młodzieży, który jest bardzo ważną strukturą i ma wpływ na kształtowanie się języka danego kraju, mieszany jest w jakieś polityczne wydarzenia. To młodzież wybrała te słowa, to młodzież ich używa i to młodzież te słowa stworzyła i upowszechniła - a taką gadką odbiera sie osobom młodym wpływ na język codzienny, bo ktoś z "żyri" (oczywiście niezwiązany z młodzieżą, bo nie wiem czy zasiada tam chociaż jedna osoba, która z tą grupą społeczną ma cokolwiek wspólnego) stwierdził, że to jest niepoprawne i wulgarne. Wulgaryzmy to też słowa, których ludzie potrzebują. Ludzie tworzą z tego "plebiscytu" wyrocznie co wolno a czego nie wolno. Kogo to obchodzi? Czemu wszystko jest upolityczniane? Nawet dla słów tworzone są regulaminy i zasady w tym kraju... jeszcze brakuje tylko ich opodatkowania, co wcale by mnie nie zdziwiło. Po prostu kpina.
Mnie też dziwi, że plebiscyt zorganizowany przez prywatne wydawnictwo staje się w naszych oczach sprawą niezwykle ważną; ważną na tyle, że postrzeganą jako wyrocznia. To tylko zabawa. I jak w każdej zabawie są reguły, które jednym pasują, innym nie. Przecież to, że jakieś słowo zostaje młodzieżowym słowem roku wg kryteriów PWN-u, to nie oznacza, że zostałoby nim wg kryteriów innego plebiscytu. 🤷♂️
@@paulinabak-byk8881 pamiętajcie że Julka i Julka z twitera to są dwie inne rzeczy. A tutaj mówimy o tej z twittera. Obejrzyj odcinek na kanale bądzmy poważni.
Ja też się cieszę, że udało mi się namówić Bartka na rozmowę. Nie spodziewałem się, że kiedyś to nastąpi. Jako wieloletni czytelnik jego tekstów w „Polityce” byłem zestresowany jak diabli!
Wywiad, Mordeczko, całkiem gitówa. Ale jednak sprawa plebiscytu spewueniona. Pewnie z jeden sasin wody w Wiśle musi upłynąć, żeby młodzieżowe słowa roku były dużo bardziej młodzieżowe :D
Hej! Trafiłam na Twój kanał zupełnie przypadkiem i niesamowicie się cieszę że tak mi się poszczęściło :D aktualnie polecam Cię znajomym i uczniom :P Świetny kanał, gratuluję! Przy okazji, nigdy nie udało mi się znaleźć rymu do mojego imienia (Sylwia) czy faktycznie nie istnieje?
"Odjaniepawlić" to nie jest obraza, ale "julka" już tak? Naprawdę? Nie wierzę w to, co słyszę. Spewueniliście ten konkurs, zawłaszczyliście go do swoich poglądów i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Ten zarzut kieruję do jury konkursu.
Bardzo słabe tłumaczenie. Słowo ,,odjaniepawlać" pochodzące od Jana Pawła II nie obrażało, słowo ,,stulejarz" pochodzące od schorzenia występującego u mężczyzn, nie obrażało. Rozmówca sam nie wie jak wytłumaczyć hipokryzję jurorów i wije się jak piskorz. Tłumaczenie, że ,,wtedy to było coś innego i dziś jest coś innego" jeszcze bardziej obrazuje obłudę rozmówcy. Tym bardziej, że o ile dobrze kojarzę, to Twój rozmowca uznał ,,stulejarza" za niezwykle zabawne słowo oraz dodając ,,język bywa okrutny".
2:45 Nieregulaminowe słowa które kogoś piętnują Julka - piętnuje grupę Stulejarz (wygrał młodzieżowe słowo roku bodajże 2017r.) - nie piętnuje nikogo, jedynie obraża grupę ludzi którzy bardzo słabo radzą sobie w relacjach damsko-meskich a dla nich tzw. przegrywów i śmieje się z dość przykrej choroby u mężczyzn Lewica i ich podwójne standardy
Bardzo ciekawa rozmowa. Miałam mieszane uczucia odnośnie decyzji jury, ale po poznaniu szerszego kontekstu, to faktycznie lepiej było nic nie wybierać. No i zgadzam się, że w przyszłym roku plebiscyt musi odbywać się na trochę innych zasadach. Sam fakt, że spewuenić znalazło się tak wysoko w rankingu w ciągu zaledwie kilku dni jest dowodem na to, że wyniki konkursu nie odzwierciedlają faktycznej popularności słowa. Może słowo miesiąca, z których wybierane byłoby słowo roku?
Bardzo fajna rozmowa, nie sądzę, żeby krytyków od tego ubyło, aczkolwiek nie jestem pewien czy ich cokolwiek przekonałoby. :D Nie do końca jednak pasował mi sposób zmontowania odcinka - mam na myśli "przeskakiwanie kamery" z gościa na gospodarza, bardziej mi odpowiada jak obie osoby jednocześnie są na obrazie.
Co do julki to się nie zgadzam. Julka jest słowem takim jak alternatywka, jesieniara, Seba czy Janusz. Wszystkie są obraźliwe, więc nie rozumiem dlaczego to słowo zostało spewuenione
Ja się czuję w obecnej sytuacji wyjątkowo zabawnie, bo o ile z początku podchodziłam do decyzji z dużym zrozumieniem - tegoroczne top 5 ma naprawdę dość negatywny wydźwięk i może to rzeczywiście nie jest platforma do angażowania się w podobne spory - to im więcej słucham wypowiedzi i tłumaczeń osób zaangażowanych, tym bardziej uważam że są bzdurne a czasem nawet trochę godzą w inteligencję słuchacza i jakoś mi przechodzi ;)
Moim zdaniem w takiej kapitule nie powinny zasiadać osoby ewidentnie zaangażowane politycznie - zarówno w jednej jak i drugiej ze stron. Albo inaczej - przy pewnych decyzjach te emocje związane za optowaniem za jakąś stroną sporu politycznego nie powinny brać górę. Przecież na "Julkę" głosowało dużo ludzi, nie dlatego że jakieś złe siły się zgadały tylko dlatego że to jest w tym momencie istotne społecznie. Na następny rok wchodzi hasło "odpewuanić" jak nic - zwykli tchórze z Was i tyle.
Kapituła plebiscytu tym razem bez RiGCzu. Zwyczajnie spewueniła, nie potrafiła wyjść z twarzą z tej trudnej sytuacji pozostawiając mizerne wyjaśnienie co zaszło w samym plebiscycie. Szkoda że nie postarała się podobnie jak serwis zrzutka.pl transparentnie wyjaśnić w jak trudnej sytuacji było jury.
Paranoja. Jak kilkuosobowa komisja dorosłych może decydować o ogłoszeniu młodzieżowego słowa roku? Równie dobrze TVP mogłaby stworzyć plebiscyt na najlepszą telewizję w Polsce, ale w regulaminie napisaliby, że w nazwie zwycięzcy muszą być przynajmniej dwie litery p. Przechodzić powinno każde słowo, i jeżeli młodzież zagłosowałaby na wyraz kurwa, to właśnie on powinien zwyciężyć, w każdym innym wypadku ten konkurs nie ma sensu i racji bytu. Nie rozumiem dlaczego wulgaryzmy są takim tematem tabu. Oczywiście, że w oficjalnych dokumentach, jak i w ustach wysoko postawionych urzędników i duchownych przekleństwa są nieodpowiednie, ale to tylko młodzieżowe słowo roku - nic nieznaczący konkursik.
PWN przesasinił konkurs - no cóż pluli na PiS, a sami się okazali tacy sami, jak pogardzane gremium. Żenada. Embargo na wulgaryzmy rozumiem, minister aktywów państwowych sam się podłożył. Oj tak, byczq.
O nie! Ktoś chce zawłaszczyć język, dlatego sami go zawłaszczymy. Naprawdę kiepskie tłumaczenie. Niechęć do grupy ludzi? Janusze, Sebiksy, Grażyny, odjaniepawlić nikogo nie obrażają. Jeżeli słowa były nieregulaminowe to trzeba było je zdyskwalifikować. Na prawdę kiepskie tłumaczenie, że niby nie mogliśmy ogłosić werdyktu bo konkurs był bardzo popularny albo słowo nie było popularne. Facet tylko potwierdza, że się spewuenili. Każdy konkurs to inna sprawa, no nie. To się nazywa trzymać własnych standardów. A cha bym był zapomniał.... Słowo "Dzban" przecież nikogo nie obrażało. Rzepiera też by nie przeszło?
Proponuję ustanowić kategorię "słowo ludu" i wtedy KAŻDE słowo które zdobędzie maksimum głosów wygrywa, a jurorzy mogą sobie swojego nie wybierać, jeśli ich współczesna polszczyzna w ząbki kole :)
Dlaczego młodzieżowe słowo roku JULKA nie zostało wybrane ponieważ jury składa sie z samych lewaków i oto mamy odpowiedz w 10 sekund a nie marnowanie 20 min zycia
Czy tylko ja zauważyłem, że wysokie miejsca zajmują określenia dotyczące ,,postępowych dziewczyn" jakaś alternatywka, teraz julka, co będzie w 2021? lefka? xD
1:29 Nie o co a z czym. Z cenzurą i kłamstwami. Kłamstwami tu są: - Uznawanie słowa Julka za ściśle związane z polityką. To, że "Julki" jebią wiadomo co nie znaczy od razu, że słowo jest ściśle związane z polityką. - Tłumaczenie się tym, że ww. słowo jest obraźliwe. Otóż nie jest, gdyż jest to określenie dziewczyn/kobiet o konkretnym zbiorze negatywnych cech - Gadka, że przecież Julki mają prawo wyrażać swoje poglądy i krytykowanie ich wolności słowa to obraza. Nie są tu krytykowanie wyznawane poglądy, lecz nieznajomość wyznawanych poglądów i poruszanych tematów. Cenzurą z kolei jest tu nieuznawanie zdania głosujących i o ile Sasina, wyp*******ć, czy ***** *** można było jak najbardziej zdyskwalifikować o tyle Julkę można było, ale najprawdopodobniej dlatego, że szanownemu jury się to słowo nie podobało to postanowili je również wywalić co godzi w wolność słowa, która ma chronić właśnie te słowa, które nam się nie podobają, gdyż te, które nam się podobają, nie wymagają ochrony.
A tym zbiorem negatywnych cech jest: 1. Posiadanie waginy. 2. Chęć wypowiedzi w jakimś temacie. 3. Lewicowe poglądy (opcjonalnie). Przestańcie wmawiać wszystkim wkoło, że Julka od "wynalezienia" nic się nie zmieniła i dalej oznacza fanatyczną lewaczkę wierzącą w gusła, nienawidzącą katolików i Polaków.
@@biselfish Przeglądam sobie komentarze i jesteś chyba jedyną osobą rozszerzającą "julkę" na zbiór wszystkich kobiet. Z resztą po takiej zmianie jaką sugerujesz to słowo tym bardziej nie byłoby obraźliwe, bo jak sugerowanie posiadania waginy i chęci wypowiedzenia się na jakiś temat miałoby obrażać? Osobiście też zauważyłem, że część osób używa julki jako zamykacza dyskusji. Na zasadzie: Skończ już julko, bo nie znasz się na temacie. Tylko jak na moje słowo nie zmieniło znaczenia. Dalej oznacza lewicową działaczkę, której poglądy są niczym niepoparte i mocno irracjonalne. Po prostu część osób manipulując w dyskusji używa tego słowa, bo pozwala szybko "wygrać" rozmowę. To działa na tej samej zasadzie co "kuc". Jak ktoś ma prawicowe (a zdarza się i przy centrowych) poglądy i ktoś zaczyna "przegrywać" rozmowę to rzuca jakieś "zamknij się kucu i idź do Korwina" mimo, że taka osoba kucem z definicji wcale nie jest. W obu przypadkach to po prostu podburzenie autorytetu. Takie nowoczesne "jesteś bez dyplomu, więc się nie wypowiadaj"
@@biselfish Zbiorem tych negatywnych cech jest - Wypowiadanie się na dowolny temat nie wiedząc o nim praktycznie nic - Wyzywanie prawie każdego kto nie do końca się z nimi zgadza - Szufladkowanie - Zamknięcie na dyskusję przez brak poszanowania drugiej strony I oczywiście nie wszystkie wady występują u wszystkich Julek i nie wszystkie występują naraz. A to, że część ludzi uważa Julki za totalne gówno, nie oznacza że ogólna definicja ulega zmianie. Poza tym to nie moja wina, że w pewnym stopniu same zapracowały na taką krytykę i hejt.
@@Majster4K - Szufladkowanie - Zamknięcie na dyskusję przez brak poszanowania drugiej strony O, fajnie, że wymieniłeś dwie główne cechy osób nadużywających tego słowa. Na krytykę owszem zapracowały sobie te pierwotne twitterowe julki, których jest stosunkowo mało. A słowo to obecnie widzi się w każdej dyskusji pod każdym postem. Jest nadużywane, przeruchane i używane zupełnie w oderwaniu od pierwotnego kontekstu.
Ja się tylko zastanawiam, czy Julka jest słowem młodzieżowym, Jest to, wydaje mi się, słowo częściej używane przez dorosłych. Poza tym jest to bliższe do Grażyny, czy Janusza niż jesieniary, czy alternatywki
>,,dzban". Och, jakie kreatywne wyzwisko! Młodzież jest taka pomysłowa! >,,julka". To wyzwisko, służy do obrażania! Skoro mówimy o obrażaniu, to dzban raczej jest gorszym wyzwiskiem, bo przekazuje, że ktoś jest głupi. Inteligencji raczej nie można zmienić (jedynie w niewielkim stopniu). Z bycia julką można wyrosnąć. Rozumiem argument o nieuderzaniu w konkretną grupę społeczną, ale tak na dobrą sprawę julka też tego nie robi. To nie jest określenie wszystkich nastolatek, tylko piętnowanie konkretnego negatywnego zachowania.
To już drugie wybory w tym roku, które zepsuł Sasin. 😏
Wszystko by się udało, gdyby nie wścibskie julki i ten parszywy sasin
Na szczęście te nie kosztowały 70 mln wyrzuconych w błoto pieniędzy. Dobra, gryzę się w język, bo po co tu te polityczne wtręty.
A lista przebojów "Trójki"?
Czy na prawdę tylko ja zauważam analogię?
@@OlaTalacha Słuszna uwaga. Analogia jest wyraźna.
Przez cały film zastanawiałam się , który z rozmówców ma fajniejszą półkę
Bałam się, że tylko ja miałam ten problem
😅 (i kto? kto?!)
@@Mateusz_Adamczyk Według mnie biała ma więcej charakterku :3
@@Mateusz_Adamczyk jak dla mnie wizualnie wygrywają twoje regały :D
Zastanowiło mnie dlaczego jest "Żyri" a nie ma "Żuror" tylko "Juror".
Prawdopodobnie ma to związek z przyswajaniem tego wyrazu w polszczyźnie. Sam rzeczownik "jury" został zapożyczony z francuskiego razem z wymową. Potem zaczęliśmy tworzyć od niego wyrazy pochodne - takie jak np. "juror". Zostały one utworzone na gruncie naszego języka, w związku z czym wydawały się już nieobce (lub mniej obce). Dodawanie rodzimych cząstek (np. -or) powodowało, że naturalniej nam przyszło wymawianie nowo utworzonych słów po polsku. :)
Proste - Polacy muszą wszystko komplikować .
@@Mateusz_Adamczyk Ahaaa ;)
@@izabelanovak899 ale mamy za to bogaty i piękny język. (tak wiem, każdy język jest piękny i bogaty, ale pozwolę sobie troszeczkę sparafrazować klasykę kabaretu: mój jest mojszy niż twojszy)
Szczerze mówiąc, z tej rozmowy wynika jeden bardzo przykry wniosek, i to nie w odniesieniu do samego plebiscytu - rok 2020 podzielił i nastawił jednych Polaków przeciwko drugim
To niestety prawda :(
Tak
Nie no, jak śmiejemy się ze stulejarzy to jest wszystko w porządku, ale gdy śmiejemy się z Julek, to już nie wolno. Moralność Kalego?
Polacy zawsze byli skorzy do podziałów, wzmocnił to internet, który najpierw ułatwił zrzeszanie ludzi o podobnych poglądach, a teraz jeszcze zamyka ich w informacyjnej bańce polecając tylko treści, które mają najwyższe prawdopodobieństwo bycia zaaprobowanymi. Wykorzystała to władza, której na rękę jest, by społeczeństwo było pokłócone, bo tak łatwiej po cichu wprowadzać korzystne dla nich prawo. Tak było w zasadzie od początku rządów PiS, najpierw podzielili społeczeństwo na "madki" i "bezdzietne lambadziary" wprowadzając 500+, potem to zaognili bonami turystycznymi tylko dla beneficjentów, a potem jeszcze wprowadzili kilka kontrowersyjnych ustaw, by zaognić konflikty na tle LGBT oraz strajku kobiet. Świetnie ilustruje to wypowiedź Kaczyńskiego z nawoływaniem do "obrony kościołów za wszelką cenę". Dobrze, że większość nie dała się mimo wszystko sprowokować.
@@NegraWaridi co z tego, skoro dużo ludzi daje się naciągać na narrację "piekła kobiet", gdzie Polska jest mocno ginocentrycznym krajem.
11:00 Odpowiedzi zero-jedynkowych nie ma w języku. W języku jest tozależyzm ;)
Co tu dużo mówić - prawda 😅 Ale to wcale nie oznacza, że to coś złego 😉
Chociaż nadal w zakresie pojętym. Niektórzy mówią ,,tozależy...'' i nie ma ciągu dalszego, czy jest babskie ,,domyśl się'', albo istnieje jakaś kołowa logika ,,pierwsze bo drugie, drugie bo pierwsze''. No zwariować można z tym ,,tozależyzmem'', gdy wielu ludzi stawia pułapki zamiast coś komunikować; i dlatego też humaniści są tak lekceważeni przez umysły ścisłe. Bo człowiek myślący jest w stanie ustalić ,,co od czego zależy'', jakie jest ,,a priori'', i wszyscy nagle byliby mądrzejsi. Ale nie, ,,bo zależy'' niejeden powie
@@TheMozirax bo tak! Ewentualnie: bo ja tak mówię!
I osobom w wieku więcej niż średnim szklą się oczka, bo chętnie usłyszało by się tę argumentację jeszcze raz...
Z jednej strony rozumiem decyzję komisji z drugiej jednak nie uważam jej za coś słusznego. Język to coś na co ma wpływ wiele czynników, w tym polityka, nastroje społeczne, czy pojedynczy ludzie.
Te słowa które "wygrały" nie wzięły się znikąd. Oddawaly tematy i zachowania ważne w społeczności internetowej i młodzieżowej.
Julka w tym wypadku szybko przestała piętnować jedną osobę, a zaczęła określać grupę zachowań tak jak Janusz czy Grażyna.
Mówiąc Sasin mamy raczej na myśli ilość pieniędzy utopionuch w błocie oraz ich bezsens.
Szkoda
Zaraz po ogłoszeniu werdyktu zrozumiałam decyzję jury i nawet ucieszyłam się, że nie było problemu z publikacją najpopularniejszych słów, ponieważ to już było jakąś formą pokazania nastrojów społecznych. Uznałam, że PWN ogłosił konkurs, to i PWN może nie wybierać słowa roku - w porządku. Ich sprawa. Jednak każde kolejne tłumaczenia sprawiają, że jestem coraz bardziej zniesmaczona nastawieniem jury. Z tego wywiadu wynika, że Twojemu rozmówcy bardzo się nie podoba to, że społeczeństwo jest niezadowolone i on to by chciał, żeby milsze słówka były zgłaszane! No to halo, albo młodzieżowe słowo roku ma odzwieciedlać nastroje wśród młodzieży, albo ma kreować lukrową rzeczywistość, którą chcieliby widzieć członkowie jury. Społeczeństwo jest wkurzone, to używa wkurzonego słownictwa. To jest rzeczywistość. W tę stronę patrzą teraz młodzi. "Okej byczq" istnieje, ale nie jest dla młodych teraz najważniejsze. Jestem filolożką i totalnie rozumiem, że język nie jest zero jedynkowy, jednak to nie oznacza, że badamy go na podstawie własnych odczuć! W tej rozmowe za dużo było uczuć członka kapituły, a nie sięgania po konkretną metodoligę badawczą. "Ja bym się nie obrażał", "mam wrażenie", "czuję" itp. I ro jest dla mnie obużające, że jury decyduje na podsawie swoich uczuć, światopoglądu, że odjaniepawlać nikogo nie uraża, a sasinić (które też nie musi być wycelowane w Sasina) już tak. Dziękówa i do zaś! ;)
Skoro słowa były nieregulaminowe, to nie powinny zostać odrzucone na samym początku lub w ogóle nieprzyjęte do plebiscytu? Ponadto owszem - język nie jest zerojedynkowy, ale regulamin już powinien.
1 sasin, Julka z Twittera i spewuenic i tak sa dla nas zwycięzcami ❤️
***** *** i tak wygrywa
Wszyscy śmiejemy się z Janusza i Grażyny ale nagle Julka wszystkich obraża :)
Może chodziło bardziej o polityczny wydźwięk, zaostrzanie konfliktu, a Grażyna i Janusz są raczej neutralne pod tym względem
+ Grażyna i Janusz wzięły się z uogólnienia pewnej grupy, a Julka początkowo odnosiła się do konkretnej osoby, jednostki
Janusz i Grażyna nie wygrały nigdy słowa roku
@@jonatandec7083 Exactly. Przywoływanie Janusza i Grażyny podyktowane jest z reguły oburzeniem, że "jak to julka nie wygrała!!11 Zabraliście nam demokrację!!!!!!", a tak naprawdę Janusz i Grażyna spełniają dokładnie tę samą rolę - społeczeństwo nagminnie ich używa, ale żadne z nich nie było słowem roku. Więc to nie jest tak, że julka nagle wszystkich obraża, tylko ktoś wścieka się, że nie może drugiej osobie wbić szpilki. (a w zasadzie przecież może, "julka" nie jest zabronionym słowem - więc o co tyle szumu?)
@@akwwnm7177 Uważam, że gdyby osoby, które określamy mianem "Januszy" i "Grażyn" były bardziej aktywne w internecie, również by się o to oburzały. Po prostu na typową Julkę natknąć się w internecie jest łatwiej :) A z drugiej strony trudno dziwić się tym dziewczynom, że starają się bronić, kiedy ktoś atakuje je co prawda nowym słowem, ale ewidentnie o znaczeniu pejoratywnym.
młodzieżowe słowo roku 2021 "Bajo jajo"
B A J O J A J O
Troszku zawiodłem się odrzuceniem Julki. Tłumaczenie tej decyzji mnie prawie satysfakcjonuje. Mówicie, że zostało odrzucone, bo łamało regulamin. Osobiście liczyłem, że dowiem się w jaki konkretnie sposób to robi. Bo ten aspekt jest chyba najbardziej niejasny i to w tym miejscu jest też najwięcej szumu medialnego. Tak czy siak. Dzięki za przyjemny filmik!
Myślę, że chodzi o punkt 5 paragrafu 3: Po dokonaniu Zgłoszenia, Jury dokona jego analizy, w szczególności w celu wyeliminowania z Konkursu słów / wyrażeń / określeń wulgarnych, obraźliwych, zawierających treści niezgodne z prawem, nawołujących do nietolerancji/przemocy, należących do mowy nienawiści, odnoszących się do konkretnych osób, miejsc lub organizacji (w tym: stanowiących nazwiska, pseudonimy oraz jednoznaczne przezwiska) bądź naruszających dobre obyczaje.
@@Mateusz_Adamczyk Ale jednak chyba dwa lata temu wygrało słowo "dzban", które najczęściej jest używane w kontekście obraźliwym. Sama "Julka" wydaje mi się słowem, które jest jak "alternatywka", które może być używane jako obraza, ale samo w sobie wcale takim nie jest.
Jak dla mnie ten plebiscyt w tym momencie stał się smutną cenzurą - nie chcą opisywać rzeczywistości językowej młodych ludzi, bo jest to niewygodne dla nich, łatwiej chronić dupę regulaminem. Czym w takim razie ma być to młodzieżowe słowo roku, skoro unikają realnie używanych przez młodzież słów? Boomerskim wyborem "o, to jest fajne, ładne i rozumiem, biere"?
Ale czy nie uważasz, że jednak wybór słów atakujących, wyśmiewających, traktujących pogardliwie daną grupę w społeczeństwie, co dodatkowo potęgowane jest aktualną sytuacją w Polsce, nie jest dyskusyjny? Ja rozumiem to wytłumaczenie i rozumiem, że nie był to wybór łatwy.
możesz zrobić swój plebiscyt i wtedy to Ty ustalisz zasady i granice :)
@@bartolomeo_dev Julka nie jest bardziej ofensywne niż alternatywka czy jesieniara. Słowo samo w sobie nie jest w żaden sposób obraźliwe, tylko jest zwykłą definicją.
@@pantrubadurztczewa7105 No i tutaj się nie zgodzę. Już nawet odbiegając od czystej definicji to nie widziałem, aby ktoś użył "Julki" bez pogardy czy próby zlekceważenia rozmówczyni.
@@bartolomeo_dev A dzban sprzed dwóch lat nie był wyśmiewający? Zresztą, o ile rozumiem, czemu julka/oskar mogliby odpaść, o tym całkowicie nie rozumiem kwestii nowej jednostki oznaczającej 70 milionów. Bo jest od nazwiska? Są wałęsizmy chociażby w języku polskim, więc użycia nazwiska kogoś, kto coś "odwala", nie dziwi, a jako osoba publiczna Sasin w tej kwestii w ogóle nie powinien być broniony. Rozumiem, gdyby ktoś wstawił tam nazwisko, dunno, swojej nauczycielki ze szkoły, to byłoby niemiłe, ale to osoba publiczna, a to słowo, które było używane naprawdę ogrom razy w tym roku. Cenzura młodzieżowego słowa roku jest dla mnie po prostu chora, bo ten plebiscyt miał pokazać językowe trendy, ciekawe zgadnienie, czego używa młodziez, jak się zmienia ten język, a pokazała tyle, że wolą się schować za dupochronem w postaci regulaminu.
Ale "jesieniara" i "alternatywka" to też pejoratywne określenia, w zasadzie julki to rodzaj alternatywek.
Nie wiem w zasadzie czy takie pejoratywne. Zależy chyba od kontekstu i od osoby posługującej się danymi słowami - w jakim celu to robi. Kiedy jakaś osoba sprezentuje swojej przyjaciółce nie wiem, fajny koc lub jakąś super świeczkę, i powie przy tym "proszę jesieniaro", to raczej nie jest to obraźliwe. Z kolei kiedy jakiś młody, zapalony szowinista z pogardą określa kobietę "jesieniarą", to z pewnością ma to wydźwięk pejoratywny. Samo słowo jednak wydaje mi się neutralne. Z alternatywką podobnie - wydaje mi się, że jeśli ktoś żyje w zgodzie ze sobą i ze swoimi przekonaniami, to nie razi go to słowo - mówiąc z autopsji.
(Nie obieram żadnej ze stron, uważam, że oba określenia są neutralne, zapraszam do dyskusji)
Nie są pejoratywne.
Trochę się nie zgadzam, co do słowa "dzban", sam bardzo często używam tego słowa i głosowałem na nie 2 lata temu, a nawet nie wiem kim jest Klocuch, o którym pan Bartek mówi
Polecam sprawdzic bo warto :P
nie podoba mi sie fakt, że nawet takie sprawy jak język młodzieży, który jest bardzo ważną strukturą i ma wpływ na kształtowanie się języka danego kraju, mieszany jest w jakieś polityczne wydarzenia. To młodzież wybrała te słowa, to młodzież ich używa i to młodzież te słowa stworzyła i upowszechniła - a taką gadką odbiera sie osobom młodym wpływ na język codzienny, bo ktoś z "żyri" (oczywiście niezwiązany z młodzieżą, bo nie wiem czy zasiada tam chociaż jedna osoba, która z tą grupą społeczną ma cokolwiek wspólnego) stwierdził, że to jest niepoprawne i wulgarne. Wulgaryzmy to też słowa, których ludzie potrzebują. Ludzie tworzą z tego "plebiscytu" wyrocznie co wolno a czego nie wolno. Kogo to obchodzi? Czemu wszystko jest upolityczniane? Nawet dla słów tworzone są regulaminy i zasady w tym kraju... jeszcze brakuje tylko ich opodatkowania, co wcale by mnie nie zdziwiło. Po prostu kpina.
Mnie też dziwi, że plebiscyt zorganizowany przez prywatne wydawnictwo staje się w naszych oczach sprawą niezwykle ważną; ważną na tyle, że postrzeganą jako wyrocznia. To tylko zabawa. I jak w każdej zabawie są reguły, które jednym pasują, innym nie. Przecież to, że jakieś słowo zostaje młodzieżowym słowem roku wg kryteriów PWN-u, to nie oznacza, że zostałoby nim wg kryteriów innego plebiscytu. 🤷♂️
Wiele setnych sasina głosów padło na julke, a oni spewuenili.
O co chodzi z tą Julką?
@@paulinabak-byk8881 radykalna lewicówka
@@paulinabak-byk8881 pamiętajcie że Julka i Julka z twitera to są dwie inne rzeczy. A tutaj mówimy o tej z twittera. Obejrzyj odcinek na kanale bądzmy poważni.
@@paulinabak-byk8881 magia Internetu
@@paulinabak-byk8881 chcesz wiedzieć za dużo
Oj tam oj tam, nie ma słowa roku wg PWN, ale język żyje swoim rytmem i taki brak decyzji ze strony jury działa tylko na korzyść "zakazanych" słów ;)
Fajna, ciekawa rozmowa. Niespodziewany gość.
Ja też się cieszę, że udało mi się namówić Bartka na rozmowę. Nie spodziewałem się, że kiedyś to nastąpi. Jako wieloletni czytelnik jego tekstów w „Polityce” byłem zestresowany jak diabli!
A szkoda że jak głosowałem to zapomniałem o Byczq
Fajna nazwa.
Świetny film! Czuję, że potrzebowałam go obejrzeć i dowiedzieć się tego jak to wyglądało od kuchni
Każde słowo może być użyte w obraźliwym kontekście, a Julka sama w sobie nie jest obraźliwa
dzięki :) jak zawsze super obejrzeć :)
Bardzo się cieszę 😉
Wywiad, Mordeczko, całkiem gitówa. Ale jednak sprawa plebiscytu spewueniona. Pewnie z jeden sasin wody w Wiśle musi upłynąć, żeby młodzieżowe słowa roku były dużo bardziej młodzieżowe :D
Hej! Trafiłam na Twój kanał zupełnie przypadkiem i niesamowicie się cieszę że tak mi się poszczęściło :D aktualnie polecam Cię znajomym i uczniom :P Świetny kanał, gratuluję! Przy okazji, nigdy nie udało mi się znaleźć rymu do mojego imienia (Sylwia) czy faktycznie nie istnieje?
Dzięki! :) Bardzo się cieszę, że tu trafiłaś! Nigdy nie zastanawiałem się nad rymami do poszczególnych imion 🤔 Muszę się nad tym zastanowić 😉
Nielwia
"Odjaniepawlić" to nie jest obraza, ale "julka" już tak? Naprawdę? Nie wierzę w to, co słyszę. Spewueniliście ten konkurs, zawłaszczyliście go do swoich poglądów i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Ten zarzut kieruję do jury konkursu.
Kogo obraża słowo odjaniepawlić?
@@biselfish A kogo obraża słowo julka?... Czego nie kumam?
@@biselfish, naprawdę to trzeba tłumaczyć? Jana Pawła II. I wszystkich, którzy uważali go za wybitną postać oraz katolików.
@@kronika13 Obecnie każdą kobietę, która ma inne zdanie niż jej rozmówca. To po prostu synonim słowa zmywara.
Odjaniepawlić, wbrew obiegowej opinii, nigdy nie wygrało plebiscytu
a ja byłam przekonana, że wygra bułka chajzerka
Nie, bo obrażało by Chajzera.
Oglądam w 1.25 bo wolno jakoś
Bardzo słabe tłumaczenie. Słowo ,,odjaniepawlać" pochodzące od Jana Pawła II nie obrażało, słowo ,,stulejarz" pochodzące od schorzenia występującego u mężczyzn, nie obrażało. Rozmówca sam nie wie jak wytłumaczyć hipokryzję jurorów i wije się jak piskorz. Tłumaczenie, że ,,wtedy to było coś innego i dziś jest coś innego" jeszcze bardziej obrazuje obłudę rozmówcy. Tym bardziej, że o ile dobrze kojarzę, to Twój rozmowca uznał ,,stulejarza" za niezwykle zabawne słowo oraz dodając ,,język bywa okrutny".
Panie Mateuszu, bardzo cenię sobie Pana kanał . 😊
Bardzo mi to schlebia :)
Oficjalny brak zwycięzcy w tym plebiscycie jest jak zgniła wisienka na niesmacznym torcie zwanym "rok 2020"
To prawda 😥
Niby mam 16 lat, ale połowy z "topowych młodzieżowych słów" nie znam 😂
Słowa mają opisywać rzeczywistość, czy państwa wyobrażenie o rzeczywistości ?
2:45 Nieregulaminowe słowa które kogoś piętnują
Julka - piętnuje grupę
Stulejarz (wygrał młodzieżowe słowo roku bodajże 2017r.) - nie piętnuje nikogo, jedynie obraża grupę ludzi którzy bardzo słabo radzą sobie w relacjach damsko-meskich a dla nich tzw. przegrywów i śmieje się z dość przykrej choroby u mężczyzn
Lewica i ich podwójne standardy
A czy słowo dzban nie było obraźliwe?
Okej ale chodzi mi o to że słowo dzban też było nieregulaminowe
I po drugie samo określenie Julka nie jest obraźliwe według mnie jest bardziej określeniem grupy społecznej
I tak powstało nowe słowo ZPEWUENIĆ
tozależyzm to mój tegoroczny zwycięzca
Przypomina mi konstrukcją tumiwisizm
Albo dziękówka ;-) "Do zaś" też brało udział w plebiscycie?...
No to... Pozdrówka ;-) :)
Nie, niestety - nie czułem się na tyle młody, żeby zgłosić „do zaś” :(
Szkoda że nie spytałeś o tozależyzm
Bardzo ciekawa rozmowa. Miałam mieszane uczucia odnośnie decyzji jury, ale po poznaniu szerszego kontekstu, to faktycznie lepiej było nic nie wybierać. No i zgadzam się, że w przyszłym roku plebiscyt musi odbywać się na trochę innych zasadach. Sam fakt, że spewuenić znalazło się tak wysoko w rankingu w ciągu zaledwie kilku dni jest dowodem na to, że wyniki konkursu nie odzwierciedlają faktycznej popularności słowa.
Może słowo miesiąca, z których wybierane byłoby słowo roku?
Coś podobnego robią chyba w przypadku słowa roku. Jest ono wybierane ze słów miesiąca. Muszę to jeszcze sprawdzić, bo nie jestem pewien.
Słowo Julka z twitera nie jest wyzyskiem ale bardziej określeniem grupy społecznej jak np. osoba l lewicowych poglądach
A gdzie tozależyzm?
Bardzo fajna rozmowa, nie sądzę, żeby krytyków od tego ubyło, aczkolwiek nie jestem pewien czy ich cokolwiek przekonałoby. :D
Nie do końca jednak pasował mi sposób zmontowania odcinka - mam na myśli "przeskakiwanie kamery" z gościa na gospodarza, bardziej mi odpowiada jak obie osoby jednocześnie są na obrazie.
Moim zdaniem Pan Chaciński totalnie nie wybronił tegorocznej decyzji kapituły.
Ciekawa rozmowa byczq ;-)
Dzięki! 😂
Pan Bartek ma bardzo przyjemny głos 😌
Bardzo przyjemny pan
Dyskutowali nad, czy dyskutowali o?
Najbardziej pasującym terminem co do wyborów na młodzieżowe słowo roku jest kryndż
Co do julki to się nie zgadzam. Julka jest słowem takim jak alternatywka, jesieniara, Seba czy Janusz. Wszystkie są obraźliwe, więc nie rozumiem dlaczego to słowo zostało spewuenione
ewentualnie nie rozumiem przejścia tamtych słów
Czyli słowo boomer, byłoby zaliczone do obrażania pewnej grupy, w tym przypadku wiekowej?
Tytuł jest chyba trochę zepsuty... "Dlaczego nie zostało wybrane [...]"
Bo tytuł filmu nawiązuje do miniatury. 😉Może rzeczywiście nie wyszło to za dobrze. Poprawię. Dzięki ;)
@@o_antique nie zdziwiłabym się, jakby okazało się, że po prostu użył innej czcionki, która nie u każdego jest widoczna/działa.
@@Mateusz_Adamczyk a, spoko loko
Thanks for sharing your interesting video, could you please activate subtitle.. Your clpis are useful for foreigner who try to learn Polish language.
Julkę w tym pseudo-konkursie spotkało to samo co piosenkę Kazika w Trójce...
Nie ogarniam jak się można przejmować jakimś boomerskim konkursikiem
Ja się czuję w obecnej sytuacji wyjątkowo zabawnie, bo o ile z początku podchodziłam do decyzji z dużym zrozumieniem - tegoroczne top 5 ma naprawdę dość negatywny wydźwięk i może to rzeczywiście nie jest platforma do angażowania się w podobne spory - to im więcej słucham wypowiedzi i tłumaczeń osób zaangażowanych, tym bardziej uważam że są bzdurne a czasem nawet trochę godzą w inteligencję słuchacza i jakoś mi przechodzi ;)
Pan Chaciński przypomina mi nieco Kyle'a McLachlana w roli agenta Coopera
Bo... cenzura. Proste.
1 sasin
Dziękuwa, spaduwa!
Moim zdaniem w takiej kapitule nie powinny zasiadać osoby ewidentnie zaangażowane politycznie - zarówno w jednej jak i drugiej ze stron. Albo inaczej - przy pewnych decyzjach te emocje związane za optowaniem za jakąś stroną sporu politycznego nie powinny brać górę. Przecież na "Julkę" głosowało dużo ludzi, nie dlatego że jakieś złe siły się zgadały tylko dlatego że to jest w tym momencie istotne społecznie. Na następny rok wchodzi hasło "odpewuanić" jak nic - zwykli tchórze z Was i tyle.
Kapituła plebiscytu tym razem bez RiGCzu. Zwyczajnie spewueniła, nie potrafiła wyjść z twarzą z tej trudnej sytuacji pozostawiając mizerne wyjaśnienie co zaszło w samym plebiscycie. Szkoda że nie postarała się podobnie jak serwis zrzutka.pl transparentnie wyjaśnić w jak trudnej sytuacji było jury.
Ok Julka
✨c e n z u r a✨
Paranoja. Jak kilkuosobowa komisja dorosłych może decydować o ogłoszeniu młodzieżowego słowa roku? Równie dobrze TVP mogłaby stworzyć plebiscyt na najlepszą telewizję w Polsce, ale w regulaminie napisaliby, że w nazwie zwycięzcy muszą być przynajmniej dwie litery p.
Przechodzić powinno każde słowo, i jeżeli młodzież zagłosowałaby na wyraz kurwa, to właśnie on powinien zwyciężyć, w każdym innym wypadku ten konkurs nie ma sensu i racji bytu. Nie rozumiem dlaczego wulgaryzmy są takim tematem tabu. Oczywiście, że w oficjalnych dokumentach, jak i w ustach wysoko postawionych urzędników i duchownych przekleństwa są nieodpowiednie, ale to tylko młodzieżowe słowo roku - nic nieznaczący konkursik.
Dziwni ci nastolatkowie:((
PS. Wyglądasz na pasjonata i urodzonego nauczyciela. Życzę samych sukcesów 😊😊😊
Dziękuję! 😉
PWN przesasinił konkurs - no cóż pluli na PiS, a sami się okazali tacy sami, jak pogardzane gremium. Żenada. Embargo na wulgaryzmy rozumiem, minister aktywów państwowych sam się podłożył. Oj tak, byczq.
O nie! Ktoś chce zawłaszczyć język, dlatego sami go zawłaszczymy. Naprawdę kiepskie tłumaczenie. Niechęć do grupy ludzi? Janusze, Sebiksy, Grażyny, odjaniepawlić nikogo nie obrażają. Jeżeli słowa były nieregulaminowe to trzeba było je zdyskwalifikować. Na prawdę kiepskie tłumaczenie, że niby nie mogliśmy ogłosić werdyktu bo konkurs był bardzo popularny albo słowo nie było popularne. Facet tylko potwierdza, że się spewuenili.
Każdy konkurs to inna sprawa, no nie. To się nazywa trzymać własnych standardów.
A cha bym był zapomniał.... Słowo "Dzban" przecież nikogo nie obrażało. Rzepiera też by nie przeszło?
Dodaję słowo 'bdźung' do wyboru na młodzieżowe słowo roku jeśli zmienią nagle zdanie
Proponuję ustanowić kategorię "słowo ludu" i wtedy KAŻDE słowo które zdobędzie maksimum głosów wygrywa, a jurorzy mogą sobie swojego nie wybierać, jeśli ich współczesna polszczyzna
w ząbki kole :)
Ale rozmówca się zestresował i zmieszał, gdy zapytałeś o "odjaniepawlać". Kręcenie się i wymigiwanie. Żałosne.
Bajojajo
O co chodzi z ta julka?
Dla mnie na pierwszym miejscu jest słowo "Foliarz"! Na drugim "Julka". xd Na trzecim można by wcisnąć tego "Sasina"
Bo nikt nie zawraca sb tym glowy.
Dlaczego młodzieżowe słowo roku JULKA nie zostało wybrane ponieważ jury składa sie z samych lewaków i oto mamy odpowiedz w 10 sekund a nie marnowanie 20 min zycia
Polecałabym jednak obejrzeć, choćby w tempie 2x :)
Czy tylko ja zauważyłem, że wysokie miejsca zajmują określenia dotyczące ,,postępowych dziewczyn" jakaś alternatywka, teraz julka, co będzie w 2021? lefka? xD
Mnie też to zaciekawiło. Jakaś fiksacja na punkcie nazywania dziewczyn. 🤔
U Pauliny po raz pierwszy usłyszałam o skarpeciarach (i bardzo mi się to słowo spodobało :D ), a niedawno były jeszcze rzepiary
Bartek Chaciński - żałosne. Aż przykro słuchać jak się wije w tłumaczeniach.
1:29 Nie o co a z czym. Z cenzurą i kłamstwami.
Kłamstwami tu są:
- Uznawanie słowa Julka za ściśle związane z polityką. To, że "Julki" jebią wiadomo co nie znaczy od razu, że słowo jest ściśle związane z polityką.
- Tłumaczenie się tym, że ww. słowo jest obraźliwe. Otóż nie jest, gdyż jest to określenie dziewczyn/kobiet o konkretnym zbiorze negatywnych cech
- Gadka, że przecież Julki mają prawo wyrażać swoje poglądy i krytykowanie ich wolności słowa to obraza. Nie są tu krytykowanie wyznawane poglądy, lecz nieznajomość wyznawanych poglądów i poruszanych tematów.
Cenzurą z kolei jest tu nieuznawanie zdania głosujących i o ile Sasina, wyp*******ć, czy ***** *** można było jak najbardziej zdyskwalifikować o tyle Julkę można było, ale najprawdopodobniej dlatego, że szanownemu jury się to słowo nie podobało to postanowili je również wywalić co godzi w wolność słowa, która ma chronić właśnie te słowa, które nam się nie podobają, gdyż te, które nam się podobają, nie wymagają ochrony.
A tym zbiorem negatywnych cech jest:
1. Posiadanie waginy.
2. Chęć wypowiedzi w jakimś temacie.
3. Lewicowe poglądy (opcjonalnie).
Przestańcie wmawiać wszystkim wkoło, że Julka od "wynalezienia" nic się nie zmieniła i dalej oznacza fanatyczną lewaczkę wierzącą w gusła, nienawidzącą katolików i Polaków.
@@biselfish Przeglądam sobie komentarze i jesteś chyba jedyną osobą rozszerzającą "julkę" na zbiór wszystkich kobiet.
Z resztą po takiej zmianie jaką sugerujesz to słowo tym bardziej nie byłoby obraźliwe, bo jak sugerowanie posiadania waginy i chęci wypowiedzenia się na jakiś temat miałoby obrażać?
Osobiście też zauważyłem, że część osób używa julki jako zamykacza dyskusji. Na zasadzie: Skończ już julko, bo nie znasz się na temacie.
Tylko jak na moje słowo nie zmieniło znaczenia. Dalej oznacza lewicową działaczkę, której poglądy są niczym niepoparte i mocno irracjonalne. Po prostu część osób manipulując w dyskusji używa tego słowa, bo pozwala szybko "wygrać" rozmowę. To działa na tej samej zasadzie co "kuc". Jak ktoś ma prawicowe (a zdarza się i przy centrowych) poglądy i ktoś zaczyna "przegrywać" rozmowę to rzuca jakieś "zamknij się kucu i idź do Korwina" mimo, że taka osoba kucem z definicji wcale nie jest. W obu przypadkach to po prostu podburzenie autorytetu. Takie nowoczesne "jesteś bez dyplomu, więc się nie wypowiadaj"
@@biselfish Zbiorem tych negatywnych cech jest
- Wypowiadanie się na dowolny temat nie wiedząc o nim praktycznie nic
- Wyzywanie prawie każdego kto nie do końca się z nimi zgadza
- Szufladkowanie
- Zamknięcie na dyskusję przez brak poszanowania drugiej strony
I oczywiście nie wszystkie wady występują u wszystkich Julek i nie wszystkie występują naraz.
A to, że część ludzi uważa Julki za totalne gówno, nie oznacza że ogólna definicja ulega zmianie. Poza tym to nie moja wina, że w pewnym stopniu same zapracowały na taką krytykę i hejt.
@@Jutrzenka99 No dokładnie
@@Majster4K - Szufladkowanie
- Zamknięcie na dyskusję przez brak poszanowania drugiej strony
O, fajnie, że wymieniłeś dwie główne cechy osób nadużywających tego słowa.
Na krytykę owszem zapracowały sobie te pierwotne twitterowe julki, których jest stosunkowo mało. A słowo to obecnie widzi się w każdej dyskusji pod każdym postem. Jest nadużywane, przeruchane i używane zupełnie w oderwaniu od pierwotnego kontekstu.
Wydaje mi się jednak, że "odjaniepawlać" może obrażać katolików.
- słowa, ktore nie pasują radzie "niezaleznych specjalistow" - BE
- przerabianie słow i dorabianie im feminitywow - CACY
XD
Winiosek jest jeden... Mateuszu jestes bardzo "Hotuwa"
Ja się tylko zastanawiam, czy Julka jest słowem młodzieżowym, Jest to, wydaje mi się, słowo częściej używane przez dorosłych. Poza tym jest to bliższe do Grażyny, czy Janusza niż jesieniary, czy alternatywki
Raz wybrali dzban
przynajmniej nie ma korporacji probujacych zainteresowac mlodziez lmao ale nie ma sie z czego posmiac
Ha, ha, "odpowiedzi zero-jedynkowe są w matematyce" - widać, że rozmówca nie ma pojęcia o matematyce, choćby o logice rozmytej...
Julka!
>,,dzban". Och, jakie kreatywne wyzwisko! Młodzież jest taka pomysłowa!
>,,julka". To wyzwisko, służy do obrażania!
Skoro mówimy o obrażaniu, to dzban raczej jest gorszym wyzwiskiem, bo przekazuje, że ktoś jest głupi. Inteligencji raczej nie można zmienić (jedynie w niewielkim stopniu). Z bycia julką można wyrosnąć.
Rozumiem argument o nieuderzaniu w konkretną grupę społeczną, ale tak na dobrą sprawę julka też tego nie robi. To nie jest określenie wszystkich nastolatek, tylko piętnowanie konkretnego negatywnego zachowania.
Naura
Nie można używać słów o charakterze perojatywnym, ale ODKANUEPAWLIĆ jest spoko.
Ojej Juleczki zostały obrażone. Nie ma demokracji więc nie pozwoliły mieć słowa roku :/ NIEREGULAMINOWE
Właśnie sam użyłeś tego słowa jako wyzwiska dla konkretnej grupy osób, zdajesz sobie z tego sprawę?