oj oj, ale się nasz mistrz ZAPĘDZIŁ !!! *Wypada Panu Organiście wyraźnie jasno powiedzieć* , a może przypomnieć (w co wątpię): *W kościele KATOLICKIM NIE GRAMY muzyki świeckiej* ,, choćby była najpiękniejsza na świecie !!! *Organista tego NIE WIE* ??????? Wstyd. Wstyd też dla proboszcza, który to toleruje. Więc trzeba przypomnieć: głos Kościoła jest w tej kwestii jasny. Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego z 5 listopada 1987 r. “O koncertach w kościołach”, określa stanowczo, że *niedopuszczalne jest pod żadnym pozorem organizowanie w kościele koncertu muzyki świeckiej* : Zasada, że kościół może być wykorzystywany do celów, które nie sprzeciwiają się świętości miejsca, stanowi kryterium pozwalające otwierać podwoje kościoła przed koncertami muzyki sakralnej lub religijnej bądź je zamykać przed muzyką innego rodzaju. Wszak najpiękniejsza nawet muzyka symfoniczna sama w sobie nie jest muzyką religijną. Takie określenie musi wyraźnie wynikać z pierwotnego przeznaczenia utworów muzycznych lub pieśni, a także z ich treści. *Jest niezgodne z prawem wykonywanie w kościele muzyki, która nie zrodziła się z inspiracji religijnej* i została skomponowana z myślą o określonych środowiskach świeckich, niezależnie od tego, czy jest to muzyka dawna, czy współczesna, czy stanowi dzieło reprezentujące najwyższy poziom, czy też posiada charakter sztuki ludowej. *Jej wykonywanie oznaczałoby brak szacunku wobec świętości kościoła* , a także samego utworu muzycznego, który nie powinien być wykonywany w niestosownym dla niego kontekście.4 [4] *Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego* z 5 listopada 1987 r. O koncertach w kościołach 8, w: Ks. A. Filaber, Prawodawstwo muzyki liturgicznej, Warszawa 2008, s. 80-81 PS. *„Aida” powstała dla uświetnienia uroczystości otwarcia Kanału Sueskiego* , a jej prapremiera w grudniu 1871 roku w Kairze była dniem wielkiego triumfu Giuseppe Verdiego. Akcja opery rozgrywa się *w starożytnym Egipcie*
piękne jest brzmienie tych organów, otulające, bardzo komfortowe warunki, żeby prowadzić ludzi bez większego udziału głosu, ludzie pięknie śpiewają. tylko, że rytmika akompaniatora nie istnieje, wartości rytmiczne są brane z przekonania, że trzeba wyprzedzać lub podążać za śpiewem. przy odpowiednio zachowanym rytmie + ewentualne ritardanda, pauzy, dałoby się mieć w piekarach perełkę muzyczną, a tak jest po prostu ludowo i rubasznie. te same uwagi tyczą się rytmiki w utworze instrumentalnym + co to za wybór repertuarowy do liturgii katolickiej? jest to po prostu chwytliwa melodia, myślę, że tak wybrana, aby ludzie zainteresowali się muzyką instrumentalną ponieważ słyszą znajomą melodię. jednak nie powinno to mieć miejsca w kościele, jeśli wykonywane jest w kontekście nabożeństwa, liturgii. rubaszność dociśnięta
Nie takie utwory już grano po zakończeniu mszy i nikomu nic się nie stało. Z jednej strony rozumiem, ale myślę że jak po mszy, gdy ludzie już wychodzą zagra się coś innego to tragedia się nie stanie.
Dominik Wastowski zgadzam się z Kolegą. Praktycznie pod każdym filmem można pogratulować Panu Klaudiuszowi techniki, wykonania czy harmonizacji ale jeśli chodzi o rytmikę czy prowadzenie śpiewu to bardzo to kłuje w oczy.
To że inni grzeszą, nie powoduje, że można ich naśladować i niebędzie to grzechem !!!! *Wypada Panu Organiście wyraźnie jasno powiedzieć* , a może przypomnieć (w co wątpię): *W kościele KATOLICKIM NIE GRAMY muzyki świeckiej* ,, choćby była najpiękniejsza na świecie !!! *Organista tego NIE WIE* ??????? Wstyd. Wstyd też dla proboszcza, który to toleruje. Więc trzeba przypomnieć: głos Kościoła jest w tej kwestii jasny. Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego z 5 listopada 1987 r. “O koncertach w kościołach”, określa stanowczo, że *niedopuszczalne jest pod żadnym pozorem organizowanie w kościele koncertu muzyki świeckiej* : Zasada, że kościół może być wykorzystywany do celów, które nie sprzeciwiają się świętości miejsca, stanowi kryterium pozwalające otwierać podwoje kościoła przed koncertami muzyki sakralnej lub religijnej bądź je zamykać przed muzyką innego rodzaju. Wszak najpiękniejsza nawet muzyka symfoniczna sama w sobie nie jest muzyką religijną. Takie określenie musi wyraźnie wynikać z pierwotnego przeznaczenia utworów muzycznych lub pieśni, a także z ich treści. *Jest niezgodne z prawem wykonywanie w kościele muzyki, która nie zrodziła się z inspiracji religijnej* i została skomponowana z myślą o określonych środowiskach świeckich, niezależnie od tego, czy jest to muzyka dawna, czy współczesna, czy stanowi dzieło reprezentujące najwyższy poziom, czy też posiada charakter sztuki ludowej. *Jej wykonywanie oznaczałoby brak szacunku wobec świętości kościoła* , a także samego utworu muzycznego, który nie powinien być wykonywany w niestosownym dla niego kontekście.4 [4] *Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego* z 5 listopada 1987 r. O koncertach w kościołach 8, w: Ks. A. Filaber, Prawodawstwo muzyki liturgicznej, Warszawa 2008, s. 80-81 PS. *„Aida” powstała dla uświetnienia uroczystości otwarcia Kanału Sueskiego* , a jej prapremiera w grudniu 1871 roku w Kairze była dniem wielkiego triumfu Giuseppe Verdiego. Akcja opery rozgrywa się *w starożytnym Egipcie*
Cóż to za bzdury !!!!!!!!!!Jakie WSZYSTKO !!!!!!!!!!! *Wypada Panu Organiście (oraz kilku komentującym) wyraźnie jasno POWIEDZIEĆ* , a może przypomnieć (w co wątpię): *W kościele KATOLICKIM NIE GRAMY muzyki świeckiej* ,, choćby była najpiękniejsza na świecie !!! *Organista tego NIE WIE* ??????? Wstyd. Wstyd też dla proboszcza, który to toleruje. Więc trzeba przypomnieć: głos Kościoła jest w tej kwestii jasny. Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego z 5 listopada 1987 r. “O koncertach w kościołach”, określa stanowczo, że *niedopuszczalne jest pod żadnym pozorem organizowanie w kościele koncertu muzyki świeckiej* : Zasada, że kościół może być wykorzystywany do celów, które nie sprzeciwiają się świętości miejsca, stanowi kryterium pozwalające otwierać podwoje kościoła przed koncertami muzyki sakralnej lub religijnej bądź je zamykać przed muzyką innego rodzaju. Wszak najpiękniejsza nawet muzyka symfoniczna sama w sobie nie jest muzyką religijną. Takie określenie musi wyraźnie wynikać z pierwotnego przeznaczenia utworów muzycznych lub pieśni, a także z ich treści. *Jest niezgodne z prawem wykonywanie w kościele muzyki, która nie zrodziła się z inspiracji religijnej* i została skomponowana z myślą o określonych środowiskach świeckich, niezależnie od tego, czy jest to muzyka dawna, czy współczesna, czy stanowi dzieło reprezentujące najwyższy poziom, czy też posiada charakter sztuki ludowej. *Jej wykonywanie oznaczałoby brak szacunku wobec świętości kościoła* , a także samego utworu muzycznego, który nie powinien być wykonywany w niestosownym dla niego kontekście.4 [4] *Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego* z 5 listopada 1987 r. O koncertach w kościołach 8, w: Ks. A. Filaber, Prawodawstwo muzyki liturgicznej, Warszawa 2008, s. 80-81 PS. *„Aida” powstała dla uświetnienia uroczystości otwarcia Kanału Sueskiego* , a jej prapremiera w grudniu 1871 roku w Kairze była dniem wielkiego triumfu Giuseppe Verdiego. Akcja opery rozgrywa się *w starożytnym Egipcie*
Superrrr!!! Szacun Klaudiuszu - tak trzymać - właśnie z werwą - pozdrawiam F. (btw: niewiarygodni są ci, co tylko gadają, a nie grają...)
Jak zwykle super!! Nie przejmuj sie Klaus tymi " uczonymi" 😉
oj oj, ale się nasz mistrz ZAPĘDZIŁ !!! *Wypada Panu Organiście wyraźnie jasno powiedzieć* , a może przypomnieć (w co wątpię): *W kościele KATOLICKIM NIE GRAMY muzyki świeckiej* ,, choćby była najpiękniejsza na świecie !!!
*Organista tego NIE WIE* ??????? Wstyd. Wstyd też dla proboszcza, który to toleruje. Więc trzeba przypomnieć:
głos Kościoła jest w tej kwestii jasny. Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego z 5 listopada 1987 r. “O koncertach w kościołach”, określa stanowczo, że *niedopuszczalne jest pod żadnym pozorem organizowanie w kościele koncertu muzyki świeckiej* :
Zasada, że kościół może być wykorzystywany do celów, które nie sprzeciwiają się świętości miejsca, stanowi kryterium pozwalające otwierać podwoje kościoła przed koncertami muzyki sakralnej lub religijnej bądź je zamykać przed muzyką innego rodzaju. Wszak najpiękniejsza nawet muzyka symfoniczna sama w sobie nie jest muzyką religijną. Takie określenie musi wyraźnie wynikać z pierwotnego przeznaczenia utworów muzycznych lub pieśni, a także z ich treści. *Jest niezgodne z prawem wykonywanie w kościele muzyki, która nie zrodziła się z inspiracji religijnej* i została skomponowana z myślą o określonych środowiskach świeckich, niezależnie od tego, czy jest to muzyka dawna, czy współczesna, czy stanowi dzieło reprezentujące najwyższy poziom, czy też posiada charakter sztuki ludowej. *Jej wykonywanie oznaczałoby brak szacunku wobec świętości kościoła* , a także samego utworu muzycznego, który nie powinien być wykonywany w niestosownym dla niego kontekście.4
[4] *Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego* z 5 listopada 1987 r. O koncertach w kościołach 8, w: Ks. A. Filaber, Prawodawstwo muzyki liturgicznej, Warszawa 2008, s. 80-81
PS. *„Aida” powstała dla uświetnienia uroczystości otwarcia Kanału Sueskiego* , a jej prapremiera w grudniu 1871 roku w Kairze była dniem wielkiego triumfu Giuseppe Verdiego. Akcja opery rozgrywa się *w starożytnym Egipcie*
Cichaj pajacu
piękne jest brzmienie tych organów, otulające, bardzo komfortowe warunki, żeby prowadzić ludzi bez większego udziału głosu, ludzie pięknie śpiewają.
tylko, że rytmika akompaniatora nie istnieje, wartości rytmiczne są brane z przekonania, że trzeba wyprzedzać lub podążać za śpiewem. przy odpowiednio zachowanym rytmie + ewentualne ritardanda, pauzy, dałoby się mieć w piekarach perełkę muzyczną, a tak jest po prostu ludowo i rubasznie.
te same uwagi tyczą się rytmiki w utworze instrumentalnym + co to za wybór repertuarowy do liturgii katolickiej? jest to po prostu chwytliwa melodia, myślę, że tak wybrana, aby ludzie zainteresowali się muzyką instrumentalną ponieważ słyszą znajomą melodię. jednak nie powinno to mieć miejsca w kościele, jeśli wykonywane jest w kontekście nabożeństwa, liturgii. rubaszność dociśnięta
Nie takie utwory już grano po zakończeniu mszy i nikomu nic się nie stało. Z jednej strony rozumiem, ale myślę że jak po mszy, gdy ludzie już wychodzą zagra się coś innego to tragedia się nie stanie.
P. Wastowski, co to za bzdety? Po mszy można teoretycznie zagrać wszystko. Prowadzenie śpiewu wzorowe.
Dominik Wastowski zgadzam się z Kolegą. Praktycznie pod każdym filmem można pogratulować Panu Klaudiuszowi techniki, wykonania czy harmonizacji ale jeśli chodzi o rytmikę czy prowadzenie śpiewu to bardzo to kłuje w oczy.
To że inni grzeszą, nie powoduje, że można ich naśladować i niebędzie to grzechem !!!! *Wypada Panu Organiście wyraźnie jasno powiedzieć* , a może przypomnieć (w co wątpię): *W kościele KATOLICKIM NIE GRAMY muzyki świeckiej* ,, choćby była najpiękniejsza na świecie !!!
*Organista tego NIE WIE* ??????? Wstyd. Wstyd też dla proboszcza, który to toleruje. Więc trzeba przypomnieć:
głos Kościoła jest w tej kwestii jasny. Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego z 5 listopada 1987 r. “O koncertach w kościołach”, określa stanowczo, że *niedopuszczalne jest pod żadnym pozorem organizowanie w kościele koncertu muzyki świeckiej* :
Zasada, że kościół może być wykorzystywany do celów, które nie sprzeciwiają się świętości miejsca, stanowi kryterium pozwalające otwierać podwoje kościoła przed koncertami muzyki sakralnej lub religijnej bądź je zamykać przed muzyką innego rodzaju. Wszak najpiękniejsza nawet muzyka symfoniczna sama w sobie nie jest muzyką religijną. Takie określenie musi wyraźnie wynikać z pierwotnego przeznaczenia utworów muzycznych lub pieśni, a także z ich treści. *Jest niezgodne z prawem wykonywanie w kościele muzyki, która nie zrodziła się z inspiracji religijnej* i została skomponowana z myślą o określonych środowiskach świeckich, niezależnie od tego, czy jest to muzyka dawna, czy współczesna, czy stanowi dzieło reprezentujące najwyższy poziom, czy też posiada charakter sztuki ludowej. *Jej wykonywanie oznaczałoby brak szacunku wobec świętości kościoła* , a także samego utworu muzycznego, który nie powinien być wykonywany w niestosownym dla niego kontekście.4
[4] *Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego* z 5 listopada 1987 r. O koncertach w kościołach 8, w: Ks. A. Filaber, Prawodawstwo muzyki liturgicznej, Warszawa 2008, s. 80-81
PS. *„Aida” powstała dla uświetnienia uroczystości otwarcia Kanału Sueskiego* , a jej prapremiera w grudniu 1871 roku w Kairze była dniem wielkiego triumfu Giuseppe Verdiego. Akcja opery rozgrywa się *w starożytnym Egipcie*
Cóż to za bzdury !!!!!!!!!!Jakie WSZYSTKO !!!!!!!!!!! *Wypada Panu Organiście (oraz kilku komentującym) wyraźnie jasno POWIEDZIEĆ* , a może przypomnieć (w co wątpię): *W kościele KATOLICKIM NIE GRAMY muzyki świeckiej* ,, choćby była najpiękniejsza na świecie !!!
*Organista tego NIE WIE* ??????? Wstyd. Wstyd też dla proboszcza, który to toleruje. Więc trzeba przypomnieć:
głos Kościoła jest w tej kwestii jasny. Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego z 5 listopada 1987 r. “O koncertach w kościołach”, określa stanowczo, że *niedopuszczalne jest pod żadnym pozorem organizowanie w kościele koncertu muzyki świeckiej* :
Zasada, że kościół może być wykorzystywany do celów, które nie sprzeciwiają się świętości miejsca, stanowi kryterium pozwalające otwierać podwoje kościoła przed koncertami muzyki sakralnej lub religijnej bądź je zamykać przed muzyką innego rodzaju. Wszak najpiękniejsza nawet muzyka symfoniczna sama w sobie nie jest muzyką religijną. Takie określenie musi wyraźnie wynikać z pierwotnego przeznaczenia utworów muzycznych lub pieśni, a także z ich treści. *Jest niezgodne z prawem wykonywanie w kościele muzyki, która nie zrodziła się z inspiracji religijnej* i została skomponowana z myślą o określonych środowiskach świeckich, niezależnie od tego, czy jest to muzyka dawna, czy współczesna, czy stanowi dzieło reprezentujące najwyższy poziom, czy też posiada charakter sztuki ludowej. *Jej wykonywanie oznaczałoby brak szacunku wobec świętości kościoła* , a także samego utworu muzycznego, który nie powinien być wykonywany w niestosownym dla niego kontekście.4
[4] *Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego* z 5 listopada 1987 r. O koncertach w kościołach 8, w: Ks. A. Filaber, Prawodawstwo muzyki liturgicznej, Warszawa 2008, s. 80-81
PS. *„Aida” powstała dla uświetnienia uroczystości otwarcia Kanału Sueskiego* , a jej prapremiera w grudniu 1871 roku w Kairze była dniem wielkiego triumfu Giuseppe Verdiego. Akcja opery rozgrywa się *w starożytnym Egipcie*