- 189
- 735 204
MiniEmporium Samiego
Poland
Приєднався 30 чер 2020
Cześć! Nazywam się Samuel i jestem twórcą MiniEmporium oraz profesjonalnym malarzem figurkowym -
a tutaj dzielę się swoją wiedzą, przemyśleniami i pokazuję jak malować modele :)
Wsparcie kanału: patronite.pl/miniemporium
Social Media: linktr.ee/miniemporium
a tutaj dzielę się swoją wiedzą, przemyśleniami i pokazuję jak malować modele :)
Wsparcie kanału: patronite.pl/miniemporium
Social Media: linktr.ee/miniemporium
Magia benzyny: Sekrety cieniowania i pracy z emaliowymi washami
W tym odcinku zdradzam tajniki wykorzystania benzyny jako rozpuszczalnika do farb i jej zastosowania w modelarstwie. Dowiesz się, dlaczego wybieram washe emaliowe zamiast olejnych, jak uzyskać perfekcyjne cieniowanie i co sprawia, że benzyna staje się niezastąpionym narzędziem w moim warsztacie. Jeśli chcesz podnieść swoje umiejętności modelarskie na nowy poziom, ten film jest dla Ciebie! 🚗💨🎨
Переглядів: 625
Відео
Czas przestać być swoim wrogiem 💔➡️❤️🩹
Переглядів 76714 днів тому
Ostatnie 9 miesięcy to czas zaplanowanych zmian, które są naturalną częścią mojego życia ✨. Lubię zmiany - to dzięki nim rozwijam się i odnajduję nowe ścieżki 🌱. Niedawno zakończyłem 2-letnie leczenie depresji 💛, ale mój mózg wciąż od czasu do czasu przypomina mi, że potrzebuje dnia oddechu 🧘♂️. W tym vlogu dzielę się swoimi przemyśleniami, jak słuchać siebie, akceptować swoje potrzeby i pozwa...
Piórnik oraz Pędzle od polskiej firmy Rebel.pl - recenzja! Czy warto kupić?
Переглядів 2,7 тис.9 місяців тому
Piórnik: www.rebel.pl/akcesoria/rebel-piornik-na-pedzle-zwijany-2020527.html Pędzle: www.rebel.pl/akcesoria/1192-pedzle Wspomniane syntetyki 3 i 2: www.rebel.pl/akcesoria/rebel-pedzel-syntetyczny-layer-3-2019815.html www.rebel.pl/akcesoria/rebel-pedzel-syntetyczny-layer-2-2019814.html DISCORD: discord.gg/jqqrBUmjpd ❤️🔥 Szkolenia: patronite.pl/miniemporium 🏵Link do moich WSZYSTKICH social medió...
Wywiad z Jakubem "Herrkubą" Małysą - o Migawce, środowisku i dawnych czasach
Переглядів 90610 місяців тому
Wywiad z Jakubem "Herrkubą" Małysą - o Migawce, środowisku i dawnych czasach
MECH'23 - MiniEmporium Challenge '23 Machine
Переглядів 65310 місяців тому
MECH'23 - MiniEmporium Challenge '23 Machine
MECH'23 - MiniEmporium Challenge '23 Large Model
Переглядів 39410 місяців тому
MECH'23 - MiniEmporium Challenge '23 Large Model
MECH'23 - MiniEmporium Challenge '23 Bust
Переглядів 38510 місяців тому
MECH'23 - MiniEmporium Challenge '23 Bust
MECH'23 - MiniEmporium Challenge '23 Single Model
Переглядів 59410 місяців тому
MECH'23 - MiniEmporium Challenge '23 Single Model
MiniEmporium Challenge'23 - wyniki jury
Переглядів 1,6 тис.Рік тому
MiniEmporium Challenge'23 - wyniki jury
Mieszać czy nie mieszać...? Oto jest pytanie!
Переглядів 2,3 тис.Рік тому
Mieszać czy nie mieszać...? Oto jest pytanie!
Czym jest drybrush i stippling w malarstwie figurkowym?
Переглядів 6 тис.Рік тому
Czym jest drybrush i stippling w malarstwie figurkowym?
"Jak zacząć malować na zlecenie?" || Wprowadzenie
Переглядів 1,4 тис.Рік тому
"Jak zacząć malować na zlecenie?" || Wprowadzenie
Unikaj tych 20 błędów podczas malowania figurek!
Переглядів 9 тис.Рік тому
Unikaj tych 20 błędów podczas malowania figurek!
Jak malować figurki w stylu komiksowym?
Переглядів 2,4 тис.Рік тому
Jak malować figurki w stylu komiksowym?
Recenzja farb Duncana - Two Thin Coats. Hit czy kit?
Переглядів 3,1 тис.Рік тому
Recenzja farb Duncana - Two Thin Coats. Hit czy kit?
Wyzwanie malarskie MiniEmporium Challenge '22
Переглядів 1,5 тис.Рік тому
Wyzwanie malarskie MiniEmporium Challenge '22
Jak malować kolor żółty na figurkach?
Переглядів 2,4 тис.Рік тому
Jak malować kolor żółty na figurkach?
Focus Stacking - jak stosować wobec figurek
Переглядів 1,7 тис.Рік тому
Focus Stacking - jak stosować wobec figurek
Podstawowa wiedza o malowaniu figurek w pigułce!
Переглядів 9 тис.Рік тому
Podstawowa wiedza o malowaniu figurek w pigułce!
Bardzo ciekawy wywiad, nie dało się oderwać.
37a minuta. Identycznie jest z wierszami, czy malowaniem obrazów. Zwłaszcza obraz może zostać niemal kompletnie przemalowany. I warto mieć fotografie tego co było. I szkoda, że nie można czasami tego procesu odwrócić. Stąd grafika komputerowa ma wielką przewagę. Można mieć zapis każdej wersji i każdego etapu.
Ps. Te filmiki mnie zainspirowaly do rozpisania się. Może w końcu czas zebrać to i wrzucać nie tylko w komentarze czy na PW. Robisz dobrą robotę dzieląc się tym z innymi. Dzięki za motywację.
Do tego co tu piszę o depresji dodam tylko, że dla mnie Depresja to przypadłość duszy. No i przypadłość jelit, czyli tzw drugiego mózgu. Oczywiście, że też powiązany z nią jest układ nerwowy, mózg, produkcja neuroprzekaźników etc Można wyliczać. Jednak oprócz powodów (znaczy źródeł) powyższych, bądź tych natury psychologicznej, , to jak już wcześniej piszę _ przyczyną depresji często są niedobory mikroelementów i witamin. Które są zbyt lekko traktowane a mają ogromne znaczenie, nie tylko w regulacji produkcji hormonów, układu krwionośnego, dotlenienia i regulacji układu nerwowego. Są jak olej silnikowy i jak płyn w chłodnicy w aucie. Bez nich, czy z ich niedoborami będą identyczne problemy, jak z autem które będzie jeździć bez oleju i bez płynu chłodzącego. Wszystko jest połączone. Przyjęło się w naszej kulturze myśleć "ooo.. Leczenie to LEKI. Im mocniejsze, tym lepsze, wooow" Szkoda, że do tej pory suplementacja, czy sprawdzanie niedoborów organizmu nie jest standardowe przy leczeniu depresji. Najlepiej przecież każdemu wcisnąć inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny.Ech... A pacjent czy to u psychiatry, czy u internisty sam jak ja, powinien wpaść na pomysl, że może ma niedobory vitamin D3, B12, czasami C, selenu, cynku i magnezu. Po X czasu leczenia depresji, IBS i innych problemach (m. in. niedokrwistość) wreszcie ktoś z lekarzy wpadł na pomysł, żeby mi zlecić coś więcej niż diagnostykę narządów i poziomu żelaza. Pewnie po tym, jak się dowiedział, że ja już od ponad rok we własnym zakresie mierzę poziomy niedoborów i suplementuję I... że to przynosi efekty.!!!! I w depresji i w niedokrwistości. I w zdrowiu emocjonalnym ogólnie. Ja wiem... Na wszystko są przeciez leki. Cudownie zaawansowane pigulki . Tylko, że leczenie OBJAWOWE w depresji i w wielu innych przypadkach ma się nijak do WYLECZENIA. Trzeba zawsze sięgać do przyczyn, do źródeł. Proste rzeczy bywają najlepsze, skuteczne. Cytując "Choć intensywne badania XX i XI wieku przybliżają do odpowiedzi na pytanie o przyczyny depresji, to jednak medycyna ciągle nie potrafi jednoznacznie na nie odpowiedzieć." Wiem, że teorie genetyczne podkreślają rodzinne czyli genetyczne uwarunkowania predyspozycji do zachorowania. Ale... Przecież "Dziedziczy się" wzorce emocjonalne i nawyki żywieniowe. Same geny to tylko możliwość, nie rezultat, czy pewność. Ja wolę założenia Epigenetyki. Bo one dają mi wolną wolę. Dlatego przyjmuję D3, B12, B complex. Uzupełniam żelazo i C1000. (nie wszystko naraz!!!! ) I nagle... wszystko wreszcie działa jak należy. Pojawil się sen. Pojawiły się siły. Pojawiła cierpliwość i energia. Umysł i ciało funkcjonuje jak trzeba,, a nie jak wtedy, gdy był na 70 procent czy czasami mniej, no ciało dużo mniej... Nie było wtedy u mnie sił, żeby nawet sprawdzić komentarz przed wysyłką. Albo nawet przejść z pokoju do pokoju. Nie było siły na nic, ani fizycznie ani psychicznie. Nagle są cudowne rezultaty!!! Po suplementacji. No kurcze... Ilu jest wegan z depresją bo zapomnieli o B12? Cytat że strony med opisujące depresję endogenną : "Współczesne standardy leczenia depresji endogennej zakładają długoterminowe stosowanie leków, wieloletnie w przypadku depresji nawracającej. Pożądanego efektu leczenia farmakologicznego można się spodziewać po 2 tygodniach. Jednak zdarza się, że ten okres wydłuża się, a czasami wymagana jest zmiana leku" Nosz kurczę.... Bo to co przed samym nosem jest zwykle niewidoczne. Ciało potrzebuje SPOKOJU REGENERACJI i SNU TLENU JONÓW UJEMNYCH I Mikroelementow I oczywiście ruchu. Ale żeby mieć siłę na fizyczny ruch, to potrzebuje tego co wyżej. To są fundamenty. Szukanie w genotypie, serwowanie długofalowo leków, ewentualnie kierowanie na psychoterapię. To może pomóc. Ale podstawy są najważniejsze. O tym piszę tu wczesniej. Serio. Zamiast się zamęczać lekami, obciążać jelita i wątrobę i czasami trzustkę, czasami też żołądek, to warto sięgnąć do źródeł. I te fundamenty sprawdzić. Uszczelnić jelita. Doinwestować mikroelementy. I szukać spokoju... I tego, co nas uszczęśliwia. Wyjść z chomiczego kółka. Albo wychodzić choć na trochę codziennie Zdrowia Wszystkim czytajacym.
Żeby nie było. JA NIE ODRADZAM PRZYJMOWANIA LEKÓW. Ja tylko piszę, żeby poszukać tych najprostszych przyczyn. To mogą być niedobory, to może być niezdrowy styl życia i niedobór snu/regeneracji. To może być toksyczny człowiek w otoczeniu, czy trauma np śmierć w rodzinie. Ale niczym cudowne pigulki w takich sytuacjach pomagały mi b12 i d3 i magnez. Bo doinwestowane ciało pomaga lepiej mierzyć się z trudwmi życia. To truizm że W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH. Ale ten truizm to prawda. Zanim sięgniesz po jakieś cudowne specjalistyczne leki zobacz szybko, Czy masz zdrowe zęby, Czy notorycznie nie siedzisz przed kompem. Czy nie zarywasz nocek. Czy nie dojadasz słodyczami lub alko. I czy nie brakuje Ci witamin w organizmie. Czasami nawet za mała ilość wypijanej wody robi problemy. To takie zwykłe podstawy... A jednak zdarza nam się o nich zapomnieć. Więc kiedy nie masz siły na nic i czujesz że jesteś w ciemnej d... zobacz, ile z tych punktów u Ciebie szwankuje. Czasami poprawa jednego punktu daje dużo. Nawet zwykle codzienne spacery mogą zdziałać cuda... Jazda autem jest wygodna. Siedzenie przed kompem też jest fajne. Słodycze na moment poprawiają nastrój. Ale nie rodzimy się w aucie z kompem w ręku i batonikiem lub czipsem w drugiej. Małe Dziecko dużo śpi, je to co zdrowe i dużo się rusza. I jest ciekawe świata. I o ile nie ma dram wokoło, to żadna depresja mu nie grozi.
A propos DEPRESJI. pod Twoim filmikiem "29 poziomów" jest w komentarzach mój sposób na wyjście z depresji. Może będzie przydatny dla kogoś kto z tym się mierzy bądź mierzył. Zdrowia i sił wszystkim, którzy mieli wątpliwą "przyjemność" mierzyć się z depresjami... .. Zdrowia, BĘDZIE DOBRZE. Da się to ogarnąć...
Mądre przesłanie, coś w stylu "Słuchaj czego potrzebuje Twoje ciało a będzie dobrze " Swoją drogą temat przymusów... przymusy wewnętrzne i zewnętrzne są po prostu szkodliwe dla zdrowia, tego fizycznego i emocjonalnego także. Więc racja, nie dorzucajcie sobie. Świat i tak nam kładzie mnóstwo nacisków. Motywacja, (ta która jest motorem napędowym a nie niszczycielskim) pochodzi zazwyczaj z wewnątrz, z naszych pragnień, chęci oraz przekonań. Zmuszanie się wbrew sobie to jak kopanie się z koniem. A ciało... Tak, ono potrzebuje wytchnienia i to dużo. Im więcej działań mentalnych bądź fizycznych, tym wieksza potrzeba regeneracji. Karmiono nas różnymi bzdurami, np te bajki żeby nie spać za długo... Organizm wie lepiej ile snu potrzebuje..trzeba go słuchać, zobaczyć jego prawdziwe potrzeby. Im bardziej używający umysłu człowiek, tym większa zazwyczaj skłonność do lekceważenie potrzeb ciała. A Nie da się korzystać z umysłu zaniedbując inne sfery. Takie choćby jak sen i regeneracja, bo sama motywacja to też kortyzol i/badz adrenalina. I szkoda jelit... Tak, trzeba czasami odpuścić oraz odpocząć. Częściej, niż nam się wydaje... Fajnie. Że dzielisz się przemyśleniami.
Ok, to zostawiam tu trochę zdań o tym jakie było moje wyjście z depresji. To nie był mój pierwszy epizod depresyjny, Pierwszy to był w wieku 11 lat, na szczęście wtedy.... to były tylko myśli. Aczkolwiek mieć myśli samobójcze z powodu porażki...???? No niefajnie myślę mieć je w takim wieku. Jedenaście lat. Wiadomo, tło jest zawsze takie samo. Jakaś trudna sytuacja w której się tkwi, bądź w którą otoczenie nas wepchnęło, bądź sami sobie to zafundowalismy podejmując szkodzące nam decyzje. Pojawia się poczucie niemocy. W tym momencie jedni działają, inni się poddają, jeszcze inni próbują to zagłuszyć czymkolwiek, czy to praca, czy używkii, czymkolwiek Nawet s. e. ksem. Tylko ze to jest jak ciemna dziura, której nie sposób zalepić. Metody zagłuszania się po prostu nie działają, nie sprawdzają się. Bo dziadostwo zagłuszane wróci jeszcze silniejsze. Udawanie też nic nie da. Trzeba sobie powiedzieć wprost, Mam to coś, jest xxx..o. I chcę się od tego uwolnić. Wiadomo, najlepiej jest i będzie wyjść z danej sytuacji. Czy to toksyczna praca, czy toksyczny związek, czy toksyczna rodzina, czy nawet nasze własne toksyczne przekonania. Otoczenie... Czasami to ono wymusza w nas pesymizm, jest depresjogenne. Czasami to my sami sobie dokopujemy krytykując innych, lub siebie, lub świat. Jakoś tak jest ze często krytyka jest z depresją połączona. Nie każdy krytykujący zapadnie na depresję, ale większość osób z depresją jest samokrytyczna, lub/oraz krytykująca mocno innych. Wiem, Niełatwo szukać w sobie dobrych rzeczy. Niełatwo stanąć sobie przed lustrem, albo zamknąć oczy i mówić do siebie AKCEPTUJĘ SIEBIE TAKIM JAKIM JESTEM. AKCEPTUJĘ CIEBIE TAKĄ JAKA JESTEŚ.. Może się pojawić się naturalny opór. Cokolwiek głupiego przyjdzie nam wtedy do głowy to trzeba wypuścić powietrze, westchnąć i powtarzać do skutku, codziennie. KOCHAM I AKCEPTUJĘ SIĘ TAKIM JAKIM JESTEM. Jeśli nie wierzysz w te słowa, to mów sobie codziennie CHCĘ AKCEPTOWAĆ SIEBIE W PEŁNI, TAKIEGO Jakim JESTEM. Bo TAKI JAK JESTEM ZASŁUGUJĘ NA MIŁOŚĆ. To może być ten nasz pierwszy krok. Drugi, bardzo ważny, to znaleźć choć jedną osobę, co nas wysłucha i okaże nam współczucie, tak na serio. Nie jakieś tam grzecznościowe pitupitu. To może być ktoś zdalny, na forum. To może być ktoś znajomy, czy z rodziny. To może być dobry terapeuta na NFZ. Potrzebujemy tego współczucia. Potrzebujemy usłyszeć, że będzie dobrze. Potrzebujemy to słyszeć często, czasami nawet codziennie. Nawet kilka miesięcy, czy rok, czy dwa. Ale dobrze jest też znaleźć kogoś, kto cierpi, niekoniecznie tak samo, ale bardzo cierpi. Ze wspólnego cierpienia oraz wspólnego współczucia też może być coś dobrego. Może być ukojenie dla obydwu stron. Mamy wtedy poczucie, że nie jesteśmy sami z naszym bólem. Cierpiący oraz współczujący nam człowiek może sprawić, że to dojmujące uczucie np samotność iwśród ludzi- zacznie zanikać. Jakby ktoś zdejmował kamień po kamieniu z ciężkiego plecaka który nosimy w naszej duszy. Każde dobre słowo, każdy dobry gest i każde współczucie to zdjęcie jednego lub kilku kamyków. A teraz coś dla ciała. Nie lubię współczesnych leków. Często mają skutki uboczne dla zdrowia. No i nie zastąpią terapii, i drugiego człowieka, czy... SUPLEMENTACJI. NO WŁAŚNIE. Suplementacja może pomóc. Mnie pomaga, wszystkim których znam a mieli epizody depresyjne pomogła. Może to być niedobór żelaza, może być (i często jest) niedobór witamin z grupy B ZWŁASZCZA B12 TO IDEALNY ANTYDEPRESANT. Ale też codzienna dawka D3. Lato jest tylko dwa albo trzy miesiące w roku. Żyje się zaś cały rok. Trzy czwarte roku, albo i każdego dnia co nie byłeś na słońcu jest ona tak potrzebna. D3 to antydepresant nr2 Kolejne antydepresanty: Tlen. Zawsze, gdy unikam wyjścia na dwór czuję się w ciemnej d... Jazda autem to nie jest wyjście na spacer. Pójście do sklepu czy do pracy lub szkoły to nie jest pójście na spacer. Zrobić to dla siebie choćby te 20 czy 15 minut. Codziennie. Wiem, nie ma sił itp. Ale właśnie idąc na powietrze dotleniamy serce i nasz umysł. Zresztą natura to także bardzo silny antydepresant. Sen. Kurcze, wiem jak Niełatwo było mi zasnąć przed tym czasem kiedy zaczęła się suplementacja. Ale tak, ten ruch na świeżym powietrzu da nam lepszy sen. Suplementacja także da nam lepszy sen. Nie irytowanie lub nie dołowanie trudnymi sprawami przed snem także da nam lepszy sen. Nie gadanie z nikim o czymkolwiek przygnebiajacym też da nam lepszy sen. Zrób dla siebie cokolwiek miłego, cokolwiek co przyniesie Ci choć chwilową ulgę a jest bezpieczne dla zdrowia. No i właśnie. Na koniec te najtrudniejsze rzeczy. Kofeina, alko, cukier - to wszystko często niszczy i jeszcze bardziej dołuje. Jedząc słodycze dokarmiamy drożdże w jelitach i bakterie w jamie ustnej. Im ich jest więcej, tym mniej siły ma nasze własne ciało. Jak byś się czuł mając pod opieką 20 psów albo 15 kotów? Tak działa jedzenie słodyczy. Dokarmiamy naszych nadmiarowych współlokatorów. Nikt nie ma ciała sterylnego. Tylko ugotowane mięso może być sterylne. A Żywy organizm to nasz mały wszechświat. Bo niby czym jest mikrobiom? Nie jesteśmy sami. Żyjemy. I ważne, byśmy byli i z tym i z kim chcemy być. Tak, to dotyczy także drożdży i reszty spółki. No i ostatni antydepresant. Pan Bóg. Tak, wiem, nie każdy musi wierzyć, że ktoś lub coś nad Nami czuwa. Ale tak jest po prostu lżej. Nie wierzę, że nikt nade mną nie czuwa, bo za każdym takim xxx razem pojawiał się ktoś, nawet obcy mi człowiek, który starał się odciągnąć mnie od ostatecznego, albo choć na chwilę ulżyć mi w cierpieniu. Juz kilka razy by mnie nie było Dojście do tego nie nie trzeba być idealnym, że można być niedoskonałym, albo i wujowym a jest TAM KTOŚ kto nas kocha, tak po prostu kocha...zajęło mi x lat. Kocha. Nie za to kim jesteśmy i co mamy. Nie za to, co dobrego zrobiliśmy. I nawet pomimo tych wszystkich złych rzeczy co doświadczyliśmy... Zajęło mi sporo czasu, nim to do mnie dotarło, że jest ktoś kto kocha mnie tak po prostu. Kto Ciebie chce i może kochać tak po prostu. Ale nie musisz mi wierzyć. Jak nie wierzysz w ten ostatni antydepresant, to tylko buduj sobie asertywność, rób te wszystkie dziwne rzeczy jak sen, i jak spacer, jak suplementy i jak zaakceptowanie siebie I wyjdziesz z tego. Możesz z tego wyjść. Jestem żywym dowodem że mi się udało. Mimo tych x razy Mimo tych x lat dało się z cienia wyjść w końcu na słońce. Jasne, czasami zarwę nockę, Czasami "zapomni mi się" wziąć suplementy. Ale choć codziennie się staram zrobić cos dla kogoś, kto mnie potrzebuje. Może jestem jak Patch Adams, ale mnie to naprawdę pomaga. Pomaganie lub wspieranie innych pomaga mi usmierzyc mój własny ból. Bez fajek, bez alko i nareszcie także bez słodyczy. I pierwszy raz od wielu lat czuję teraz ze żyję. Nie żeby cokolwiek w moim życiu się jakoś za bardzo zmieniło. Ale jak te lampiony na rzece każde dobre słowo wsparcia zaczęło oświetlać mi drogę. I..Ten pierwszy raz gdy ktoś szczerze, od serca mi powiedziwl: BĘDZIE DOBRZE. Dzisiaj ja Tobie to mówię... BĘDZIE DOBRZE. Przytul poproszę te słowa w samym albo w samej sobie...
Super
Super
mozna bylo to pokazac w 3 min
Na upartego i w 10s, ale to były inne czasy
Dziękuję /nie maluję figurek ale Twoje rady sprawdzają się przy innych pracach.
Wiem co to depresja i nie zazdroszczę bez kochającej osoby u boku to ciężka sprawa :/ W 2022r miałem 6M obrotu a zamknąłem rok z 300k długu bo zostałem oszukany i tak 8 miesięcy się zbierałem :/
Współczuję Ci bardzo i tak, zgadzam się - to ciężka sprawa. Jednak wiesz, ja osobiście mam takie podejście, że jeśli samemu udało się przejść przez coś takiego to potem problemy dnia codziennego wydają się błahostką. Życzę Ci dużo pomyślności oraz byś jak najszybciej odrobił straty (o ile już to nie nastąpiło)!
Super, że znowu nagrywasz 😄 Rok temu próbowałem zacząć z malowaniem figurek, obejrzałem masę tutoriali, już miałem przygotowany koszyk farb i sprzętów, które chcę kupić, ale ostatecznie nie ruszyłem z tematem. Przerwa wynikała w zasadzie z podobnych przyczyn jak u Ciebie. Rok minął i dwa tygodnie temu, na urodziny dostałem zestaw farb, które polecałeś na jednym z filmów. W tym samym czasie sprawdzam Twój kanał żeby przypomnieć sobie co i jak, a tu pojawiają się nowe filmy 😄 Już dwie pierwsze figurki pomalowane 😃 Mało tego, nawet żona wkręciła się w malowanie 😁 Pozdrawiamy
To świetnie, że wróciłeś do tematu malowania i że moje materiały okazały się pomocne. Fajnie też, że udało się wciągnąć żonę - wspólne hobby to zawsze dobry pomysł. Powodzenia z kolejnymi figurkami, a jakbyś potrzebował wskazówek, wiesz, gdzie mnie znaleźć. Pozdrawiam!
Przyczep ten mikrofon do T-shirta jak należy bo kurna dziwnie to wygląda ;) Tutek fajny, pozdrawiam.
Głodnemu chleb na myśli 😂 dzięki i pozdro!
Chyba kumam ... ale i tak chciałbym zobaczyć jak to robisz ...🤔
Sami jak co rok zmienia się xD
Ba!
Super, że wróciłeś z nowymi materiałami!
Mam figurki Heroes od planszówki jaki jest orientacyjny koszt pomalowana 1 frakcji (7 figurek)?
Hej, pozdrawiam😊
Dobry wieczór 💪 co jest malowane?
No pokaż tą figurkę do kamerki, pokaż ! 😂😂
superancko :) to teraz będziesz ogarniał np. vortexa... i nadał będziesz mówić do nas :D :P
Dokładnie!
Dobrze chłopie że wróciłeś z tego korpo już już piątkę etyliny 95 na Orlenie kupiłem
Hej! A ja stosuję do rozcieńczania olejnych odorlessy różnych marek. Bardzo dobre są też te gotowe washe olejne od Modelresworld. Dobre i polskie🤪
Dzięki Samuelu za materiał i sugestie zawarte w materiale 😊 i nasuwał mi się pytanie, czy emalie też są tak zrużnicowane kolorystycznie jak washe akrylowe lub olejne ?
Nie, masz mniej opcji - dlatego ja ich używam jedynie do szczelin a potem nakładam akrylowe
Fajny materiał.
Wycieram pędzel o kciuk :)
Fajnie, że wróciłeś. Dużo zdrówka i by wszystko szło po Twojej myśli :)
Dobrze, że jesteś 😁 Trzymaj się mocno i przyj do przodu. Twoje materiały na temat malowania figurek odmieniły moje hobby na dobre. Czekam na więcej materiałów 😃
Dla mnie właśnie malowanie okazało się wybawieniem. Zacząłem malować rok temu i większości uczyłem się z Twoich materiałów. Tak samo w lutym stwierdziłem, że pora odstawić leki bo wszystko było super. Jednak jakoś od 2 miesięcy czuję potężne nawroty, sama myśl, żeby coś pomalować powoduje u mnie zmęczenie, nie mówiąc już o innych bardziej przyziemnych/podstawowych czynnościach. Ale kiedy już przemogę się i usiądę do biurka to przez najbliższe 8 godzin nie potrafię przestać malować
Dzięki, że podzieliłeś się swoją historią - to naprawdę ważne. Malowanie faktycznie potrafi być formą terapii, ale rozumiem, że przy nawrotach to może być ciężkie. Ważne, żebyś słuchał siebie i robił wszystko w swoim tempie. Czasem nawet mały krok, jak zagruntowanie figurki, może być początkiem lepszego dnia. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, żebyś znalazł równowagę i radość w tym hobby, które tak bardzo Cię pochłania. Jakby co, pamiętaj - nigdy nie jesteś z tym sam. ✌️ PS. Strzel sobie wit D w dawce 4000u / dzień (u mnie to są dwie tabletki). Na mnie działa lepiej niż leki :)
@@MiniEmporiumSamiego A żebyś wiedział, że spróbuję! Mieszkam na skraju koła podbiegunowego, więc nawet dla zdrowia fizycznego się przyda o tej porze roku 😅 Bardzo fajnie widzieć, że znowu nagrywasz :D
Witam z powrotem. Już sie stęskniłem. Może to jest czas żeby znów zacząć malować figurki? Kochane dzieci . :D
Mam to samo. Praca-dom, dom-praca. Nie jestem wirtuozem malowania ale trochę ciężko mi wygospodarować czas. Na szczęście są filmy jak inni to robią i to poprawia mi humor.
Siema Jak brałeś leki to wszystko było OK?
Bardzo ogólne pytanie haha. O co pytasz - efekty uboczne?
@@MiniEmporiumSamiego Cześć. Pytam po prostu czy leki pomogły :).
Same leki rzadko są skuteczne w stu procentach, a mogą mieć skutki uboczne. Np wzmagać niektóre objawy Do tego część leków uzależnia przy dłuższym przyjmowaniu. Lekarz powinien Cię poinformować o możliwych skutkach. Terapia u psychologa (SĄ też dobrzy na NFZ) ma wyższą skuteczność. Ale są rzeczy jeszcze bardziej skuteczne. Ja pod jego filmikiem o tytule "29 poziomów" opisuję moją ścieżkę wyjścia z depresji. Może się przyda? Zdrowia.Powodzenia
Wpadlem przez przypadek na ten film. Ten perlowy dust służy do drybrushu i nadawania nie mwtalikom metalicznego looku.
O patrz, ciekawe - ile się człowiek może nauczyć od swoich widzów. Dzięki!
Gdzie takie cudo do kupienia?
To znaczy że po długiej przerwie pojawi się jakoś film od Ciebie? 🤗
Jest taka szansa!
Posiadam podobne cudo. Super speawa 😃
Super, i jeszcze do tego uświadomiłeś mi co to kolinsky !
Po pierwsze jeżeli robicie cokolwiek z alkoholem, rozpuszczalnikiem i innym takim badziewiem to obowiązkowo rękawiczki nitrylowe w każdej nawet krótkiej styczności z tymi substancjami. Nie róbcie tego co autor filmu czyli gołymi dłońmi czyścił figurkę. Są to substancje destrukcyjne, żrące i nie prawdą jest "że nic się nie powinno stać". Po drugie ta szmatka na twarzy to tylko utrudnia pracę a efekt jej działania jest żaden gdyż mamy tu do czynienia z oparami a nie z pyłami. Do takiej pracy to obowiązkowo maska z filtrami pochłaniającymi. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich artystów 😉👍
Generalnie u mnie jest tak, że ze względu na różne obowiązki mam mało czasu na hobby ale jak mam przesyt to przerwa nie jest zbyt długa. Z figurkami natomiast było tak że z powodu pewnych nie miłych okoliczności porzuciłem malowanie, granie w RPG'i itp. Zająłem się akwarystyką roślinną ale niepowodzenia w tej dziedzinie i mnożące się koszty spowodowały, że wróciłem do malowania, szkoda tylko że tak późno
Ale ja nie pomyliłem acetonu z wodą, u mnie ewidentnie jest to kurz, Łuszczący się papier na palecie a dziś odkryłem że kuleczki tworzące się na czubku pędzla odrywają się i zostają na modelu
A jakim rozmiarem pędzla malujesz?
@@MiniEmporiumSamiego najczęściej od 0 do 0,4 (0,2-0,4 drobny detal) 1 rzadko chyba że są duże powierzchnie, wiem - często trzeba je płukać, co zacząłem ostatnio robić bo już zauważyłem co się dzieje na czubku pędzla po dłuższej chwili
Napisy do tego filmu trochę połamały mi głowę ^^;
Uroki CapCuta! Ale przynajmniej miałeś rozrywkę :D
z figurkami łatwiej niż rysować, bo to troche kolorowanka (tylko 3d) - w koncu mamy kontury na figurce. *napisałem, a ty to powtórzyłeś na filmie... w pełni zgoda!
Ja jestem świeżakiem, maluje raptem 1,5 roku, co w realich hobby jest relatywnie malo. Wziąłem sie za malowanie gdy odstawilem granie na gitarach po nastepnym kapelowym fiasku. Odstawilem sprzet gitarowy za grubà kasę w kąt. Czeka, lezy jesc nie wola. Moze kiedys. Wiec 9 miesiecty to nic... zwykla ciąża.
Dużo i niedużo. Znam ludzi, którym niewiele się zmienia na przestrzeni 5 lat w życiu, u mnie zaś jest totalnie na odwrót :P