Trochę inaczej wygląda sprawa komunikacji na południu Francji, ale tej zachodniej-w Oksytanii. Byłam zdumiona podróżą autobusem za 1,50 euro od osoby do dużego miasta oddalonego o 80 km. Żeby było śmieszniej, to przejazd tramwajem w tym mieście też kosztował 1.50 euro. Były też wycieczki z tego miasteczka co tydzień w niedzielę (latem) za 22€w obie strony do ciekawych miejsc. Zdumiewające!! Dowiedzialam się, że w tym miejscu jest dobre zarządzanie lokalne i po prostu dokładają do transportu
Wcześniej nie miałam zielonego pojęcia jak może wygadać życie we Francji. Dziękuje Ci za to porównanie. Bardzo mi się spodobało, że maja sklepi ze dobra żywnością nie za wiele większe pieniądze. Chciałabym aby tak było wszędzie. Ja zawsze cenie sobie „swojskie” produkty. ❤
nigdy nie miałam odwagi na przeprowadzkę do innego kraju, ale zawsze ciekawie jest jak wygląda życie w innych krajach. Bardzo dziękuję za kolejny filmik.
Hejka. W jakim miasteczku mieszkasz? Ja planuję wyprowadzkę we wrześniu w okolicę Cogolin, ale wynajem mieszkania w tym regionie nie jest zbyt łatwy. Mała dostępność i z tego co słyszałem nie chcą za bardzo wynajmować obcokrajowcą.
Hej Iza. Super podsumowanie! Musimy się w końcu poznać na żywo przy okazji :). Zastanawia mnie tylko kwestia samochodu. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale wnioskuję, że nie w mieście. Moje doświadczenie z Nicei jest takie, że skuterem jeździmy przez cały rok. Wiele lat nie miałem samochodu i tak zwiedziłem całe Lazurowe Wybrzeże. Jak się żyje na wsi to zwykle w każdym kraju potrzebne będzie auto, prawda? Co nie zmienia faktu, że auto bardzo się przydaje i tu 😁. Przy okazji życzę Tobie pomyślności w 2024 :)
Cześć 😀 mieszkam w miasteczku 15-20k mieszkańców, pracuje w niedalekiej strefie przemysłowej, w której pracują ludzie właśnie z okolicznych (ale nie tylko) miast/miasteczek. Rano i wieczorem są korki żeby wyjechać/wjechac z/do miasta i również wjechać/wyjechac do/ze strefy. Te korki byłyby o połowę mniejsze gdyby chociaż z dworca kolejowego zrobili stały autobus do tej strefy o normalnych godzinach. Skuterów w zimie tutaj nie widzę, więc myślę że jest powód (rano temperatura jest średnio -5 do +10 stopni + ewentualna gołoledź, deszcz/grad/bardzo zmienne warunki pogodowe bo jest różny mikroklimat nawet w sąsiadujących miasteczkach). W Nicei bez auta… jak się ma własny biznes albo pracuje z domu to może, ale pracując np w Sophii Antipolis, albo w innym mieście lub w Monaco - no nie wiem. Przez 3 miesiące mieszkania tam, musiałam dobre kilka razy odwoływać/przekładać spotkania, bo koleje strajkowały, a godzinę autobusem nikt się nie chce tłuc 😅 i jasne - w Nicei jest łagodniejszy klimat, więc skuter może być spoko - o ile nie masz np. dwójki dzieci do zawiezienia do szkoły 😃. A jak się jest młodym szalonym singlem to i na hulajnodze można zasuwać na drodze z ograniczeniem do 110km (tak, serio, widziałam to na własne oczy). Tak więc wszystko zależy od trybu życia danej osoby. Biorąc pod uwagę wszystkie opcje, uważam, że ogólnie jest ciężko z transportem tutaj. W każdym razie dziękuję za komentarz i życzenia 🙂 również życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku! I do zobaczenia mam nadzieję! 😀
9 місяців тому
@@izabellevie no tak, mamy inne doświadczenia i inną pogodę ;). Mieszkamy niedaleko siebie, ale po sezonie w Var zawsze jest zimniej, wietrzniej i może też bardziej deszczowo niż w 06. W Nicei i okolicy skuterami jeździmy cały rok. Jak jest zimą rano +3 / +5 to mamy specjalne koce na skutery, a ja mam nawet podgrzewane rączki ;). Do zobaczenia przy okazji :).
Widze ,że komentarzy nie masz za dużo to mogę mieć szansę na odpowiedz.Czy jest to prawda,że dla Francuzów jest bardziej ważne nie to co się je ale na czym się je.Nie znam francuskiego dlatego nie stołowaliśmy sie w restauracja nie lubie owoców morza wolałam nie ryzykować.Z tymi cenami w Francji to róznie wyglądało kiedyś spedziliśmy wczasy we Francji ale sami sobie gotowaliśmy ,więc w małych sklepikach w miejscowościach turystycznych było bardzo i to bardzo drogo byłam w szoku,mielismy zapłacone mieszkanie na trzy tygodnie i myślałam ,że po tygodniu pojedziemy do domu,w pierwszym dniu pobytu przypadkowo jeżdżąc po okolicy odkryliśmy mega duży Markiet w szczerym polu nawet do miasta nie było za blisko i okazało się,że ceny były całkiem przyzwoite nawet było dużo ofert po niższych cenach np. zamiast jednej szt. dwie dużo taniej spedziliśmy całe trzy tygodnie bez uszczerbku na planowaych finansach.Było naprawdę fajnie owoce i warzywa kupowaliśmy bezpośrednio od rolników taniej i świeższe jak w sklepie, byliśmy Saint Cyprien.
Hej, no nie mam dużo komentarzy, a szkoda, bo bardzo lubię je czytać! 🙂 Nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoje pytanie. We Francji na apero czy jakichś większych spędach je się np. na papierowych talerzykach 😅. Bagietkę kładzie się bezpośrednio na stole/obrusie. Kawę rano niektórzy piją z miski i jedzą nad tą miską i później piją kawę z okruszkami 🤣. Restauracje te zwykle we Francji nieraz podają np. szklanki przyozdobione osadem z kamienia 😅 Przy wielodaniowy posiłku często je się używając tych samych sztućców do kilku dań. Myślę, że Polacy przywiązują o wiele więcej uwagi do estetyki. Pozdrawiam!
@@izabellevie To mnie rozczarowałaś,może kiedyś tak było ale to musiało być bardzo dawno bo kiedyś też dawno to wyczytałam w kontekście kultur w Europie, ale nie ma co się dziwić.Może to dotyczyło elit a obecnie pospólstwo to zbieranina z całego świata.Może to też nie prawda ale taką wersję słyszałam,że amerykanie też nie umią posługiwać się widelcem i nożem. Mieszkam w Niemczech i mój syn opowiadał, że do jego firmy miała przyjechać delegacja z USA i zastanawiali się gdzie ich zaprosić na obiad ,żeby potem się nie z kompromitowali .To ,że w Polsce jest lepsza kultura jedzenia i nie tylko ,chociaż wielu pluje na "komunę" a to mamy własnie dzięki niej,jestem pokoleniem powojennym i nas w szkołach uczyli jak jeść widelcem i nożem jak to należy panie przepusczać w drzwiach i wiele z savoir-vivre.Polska przedwojenna była przedewszystkim chłopska /z dworaków/i robotnicza, nowemu państwo zależało ,żeby na arenie światowej bylibyśmy wysoko cywilizowanym narodem.Ja dla Ciebie może jestem Babcią ,która przekazała tą wiedzę swoim dzieciom a oni swoim.Widziałam wiele filmów,które w niemczech o niemcach puszczają w TV z dawnych czasów i byłam w szoku jaki ten "zachodni" świat był zacofany kulturowo ,i bieda tu również była tak jak wszędzie po wojnie.Ale to jest bolesne ,że dużo Polaków powinno być dumnych nawet z czasów kiedy w Polsce był socjalizm bo wcale technicznie i kulturowo, może nawet odbiegaliśmy od tego zach.pozytywnie,większość w tych czasach nawet nie przekroczyła granicy swoich sąsiadów ale naoglądała się filmów takich jak Dallas ,California klan ,i myśleli,że tak mają wszyscy.Dziękuję za odpowiedź i zdziwiona nie jestem.
Cześć. Mam pytanie które mnie nurtuje, czy to prawda że Francuzi traktują samochody jak wózki sklepowe i nie przywiązują do nich większej wagi? Np. nie są pasjonatami youngtimerow i bez wahania kasują je bez sentymentów? Jestem pasjonatem Renault i szukając starszych egzemplarzy wydawało mi się że Francja to będzie najlepsze miejsce a okazało się że o wiele łatwiej zakupić było starszy model w dobrym stanie w Niemczech czy w Austrii.
Hmm w Prowansji w każdą niedzielę można spotkać na ulicach pełno takich zabytkowych samochodów. Na północy widziałam ich mniej. Francuzi często sprowadzają stare auta zza granicy, no. z Maroka. A jeśli chodzi o zwykłe auta to nie, nie dbają o nie 😅
Francuzi kochają stare samochody, ale te używane codziennie nie są symbolem statusu, jak w Polsce, a środkiem transportu. Dlatego nie dbają o nie tak bardzo :)
Trochę inaczej wygląda sprawa komunikacji na południu Francji, ale tej zachodniej-w Oksytanii. Byłam zdumiona podróżą autobusem za 1,50 euro od osoby do dużego miasta oddalonego o 80 km. Żeby było śmieszniej, to przejazd tramwajem w tym mieście też kosztował 1.50 euro. Były też wycieczki z tego miasteczka co tydzień w niedzielę (latem) za 22€w obie strony do ciekawych miejsc. Zdumiewające!! Dowiedzialam się, że w tym miejscu jest dobre zarządzanie lokalne i po prostu dokładają do transportu
Myślę o przeprowadzce na południe Francji i oglądam twoje filmiki które bardzo mi pomagają w podjęciu decyzji! dziękuję!
Ciekawa analiza, warto taką podejmować niezależnie od miejsca na świecie, gdzie chcemy zamieszkać.
Też tak myślę 🙂 dziękuję za komentarz 🎈
super filmik dziękuję za miło spędzone 20 minut
Wcześniej nie miałam zielonego pojęcia jak może wygadać życie we Francji. Dziękuje Ci za to porównanie. Bardzo mi się spodobało, że maja sklepi ze dobra żywnością nie za wiele większe pieniądze. Chciałabym aby tak było wszędzie. Ja zawsze cenie sobie „swojskie” produkty. ❤
Cieszę się, że mogłam uchylić rąbka tajemnicy 😉 dziękuję za komentarz 🎈 pozdrawiam
nigdy nie miałam odwagi na przeprowadzkę do innego kraju, ale zawsze ciekawie jest jak wygląda życie w innych krajach. Bardzo dziękuję za kolejny filmik.
Ja nie miałam odwagi na przeprowadzkę do innego miasta w Polsce 😅 każdy ma odwagę do czegoś innego i to jest piękne! Pozdrawiam!
Trafnie to ujęłaś. Jednak Prowansja to moje marzenie 😊
Marzenia się spełniają! 🎈
😘
bardzo pomocne, dzięki ❤
Dziękuję za komentarz 🎈
Hejka. W jakim miasteczku mieszkasz? Ja planuję wyprowadzkę we wrześniu w okolicę Cogolin, ale wynajem mieszkania w tym regionie nie jest zbyt łatwy. Mała dostępność i z tego co słyszałem nie chcą za bardzo wynajmować obcokrajowcą.
Na początku może być ciężko ale im dalej w głąb lądu tym łatwiej (i taniej). Tak czy inaczej będziesz zadowolony/a 🙂
Hej Iza. Super podsumowanie! Musimy się w końcu poznać na żywo przy okazji :). Zastanawia mnie tylko kwestia samochodu. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale wnioskuję, że nie w mieście. Moje doświadczenie z Nicei jest takie, że skuterem jeździmy przez cały rok. Wiele lat nie miałem samochodu i tak zwiedziłem całe Lazurowe Wybrzeże. Jak się żyje na wsi to zwykle w każdym kraju potrzebne będzie auto, prawda? Co nie zmienia faktu, że auto bardzo się przydaje i tu 😁. Przy okazji życzę Tobie pomyślności w 2024 :)
Cześć 😀 mieszkam w miasteczku 15-20k mieszkańców, pracuje w niedalekiej strefie przemysłowej, w której pracują ludzie właśnie z okolicznych (ale nie tylko) miast/miasteczek. Rano i wieczorem są korki żeby wyjechać/wjechac z/do miasta i również wjechać/wyjechac do/ze strefy. Te korki byłyby o połowę mniejsze gdyby chociaż z dworca kolejowego zrobili stały autobus do tej strefy o normalnych godzinach.
Skuterów w zimie tutaj nie widzę, więc myślę że jest powód (rano temperatura jest średnio -5 do +10 stopni + ewentualna gołoledź, deszcz/grad/bardzo zmienne warunki pogodowe bo jest różny mikroklimat nawet w sąsiadujących miasteczkach).
W Nicei bez auta… jak się ma własny biznes albo pracuje z domu to może, ale pracując np w Sophii Antipolis, albo w innym mieście lub w Monaco - no nie wiem. Przez 3 miesiące mieszkania tam, musiałam dobre kilka razy odwoływać/przekładać spotkania, bo koleje strajkowały, a godzinę autobusem nikt się nie chce tłuc 😅 i jasne - w Nicei jest łagodniejszy klimat, więc skuter może być spoko - o ile nie masz np. dwójki dzieci do zawiezienia do szkoły 😃. A jak się jest młodym szalonym singlem to i na hulajnodze można zasuwać na drodze z ograniczeniem do 110km (tak, serio, widziałam to na własne oczy).
Tak więc wszystko zależy od trybu życia danej osoby. Biorąc pod uwagę wszystkie opcje, uważam, że ogólnie jest ciężko z transportem tutaj.
W każdym razie dziękuję za komentarz i życzenia 🙂 również życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku! I do zobaczenia mam nadzieję! 😀
@@izabellevie no tak, mamy inne doświadczenia i inną pogodę ;). Mieszkamy niedaleko siebie, ale po sezonie w Var zawsze jest zimniej, wietrzniej i może też bardziej deszczowo niż w 06. W Nicei i okolicy skuterami jeździmy cały rok. Jak jest zimą rano +3 / +5 to mamy specjalne koce na skutery, a ja mam nawet podgrzewane rączki ;). Do zobaczenia przy okazji :).
Widze ,że komentarzy nie masz za dużo to mogę mieć szansę na odpowiedz.Czy jest to prawda,że dla Francuzów jest bardziej ważne
nie to co się je ale na czym się je.Nie znam francuskiego dlatego nie stołowaliśmy sie w restauracja nie lubie owoców morza wolałam nie ryzykować.Z tymi cenami w Francji to róznie wyglądało kiedyś spedziliśmy wczasy we Francji ale sami sobie gotowaliśmy ,więc w małych sklepikach w miejscowościach turystycznych było bardzo i to bardzo drogo byłam w szoku,mielismy zapłacone mieszkanie na trzy tygodnie
i myślałam ,że po tygodniu pojedziemy do domu,w pierwszym dniu pobytu przypadkowo jeżdżąc po okolicy odkryliśmy mega duży Markiet
w szczerym polu nawet do miasta nie było za blisko i okazało się,że ceny były całkiem przyzwoite nawet było dużo ofert po niższych cenach
np. zamiast jednej szt. dwie dużo taniej spedziliśmy całe trzy tygodnie bez uszczerbku na planowaych finansach.Było naprawdę fajnie owoce
i warzywa kupowaliśmy bezpośrednio od rolników taniej i świeższe jak w sklepie, byliśmy Saint Cyprien.
Hej, no nie mam dużo komentarzy, a szkoda, bo bardzo lubię je czytać! 🙂
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoje pytanie. We Francji na apero czy jakichś większych spędach je się np. na papierowych talerzykach 😅. Bagietkę kładzie się bezpośrednio na stole/obrusie. Kawę rano niektórzy piją z miski i jedzą nad tą miską i później piją kawę z okruszkami 🤣.
Restauracje te zwykle we Francji nieraz podają np. szklanki przyozdobione osadem z kamienia 😅
Przy wielodaniowy posiłku często je się używając tych samych sztućców do kilku dań.
Myślę, że Polacy przywiązują o wiele więcej uwagi do estetyki.
Pozdrawiam!
@@izabellevie To mnie rozczarowałaś,może kiedyś tak było ale to musiało być bardzo dawno bo kiedyś też dawno to wyczytałam w kontekście kultur w Europie, ale nie ma co się dziwić.Może to dotyczyło elit a obecnie pospólstwo to zbieranina z całego świata.Może to też nie prawda ale taką wersję słyszałam,że amerykanie też nie umią posługiwać się widelcem i nożem.
Mieszkam w Niemczech i mój syn opowiadał, że do jego firmy miała przyjechać delegacja z USA i zastanawiali się gdzie ich
zaprosić na obiad ,żeby potem się nie z kompromitowali .To ,że w Polsce jest lepsza kultura jedzenia i nie tylko ,chociaż
wielu pluje na "komunę" a to mamy własnie dzięki niej,jestem pokoleniem powojennym i nas w szkołach uczyli jak jeść
widelcem i nożem jak to należy panie przepusczać w drzwiach i wiele z savoir-vivre.Polska przedwojenna była przedewszystkim
chłopska /z dworaków/i robotnicza, nowemu państwo zależało ,żeby na arenie światowej bylibyśmy wysoko cywilizowanym
narodem.Ja dla Ciebie może jestem Babcią ,która przekazała tą wiedzę swoim dzieciom a oni swoim.Widziałam wiele filmów,które w niemczech o niemcach puszczają w TV z dawnych czasów i byłam w szoku jaki ten "zachodni" świat
był zacofany kulturowo ,i bieda tu również była tak jak wszędzie po wojnie.Ale to jest bolesne ,że dużo Polaków powinno
być dumnych nawet z czasów kiedy w Polsce był socjalizm bo wcale technicznie i kulturowo, może nawet odbiegaliśmy
od tego zach.pozytywnie,większość w tych czasach nawet nie przekroczyła granicy swoich sąsiadów ale naoglądała się
filmów takich jak Dallas ,California klan ,i myśleli,że tak mają wszyscy.Dziękuję za odpowiedź i zdziwiona nie jestem.
Cześć. Mam pytanie które mnie nurtuje, czy to prawda że Francuzi traktują samochody jak wózki sklepowe i nie przywiązują do nich większej wagi? Np. nie są pasjonatami youngtimerow i bez wahania kasują je bez sentymentów? Jestem pasjonatem Renault i szukając starszych egzemplarzy wydawało mi się że Francja to będzie najlepsze miejsce a okazało się że o wiele łatwiej zakupić było starszy model w dobrym stanie w Niemczech czy w Austrii.
Hmm w Prowansji w każdą niedzielę można spotkać na ulicach pełno takich zabytkowych samochodów. Na północy widziałam ich mniej. Francuzi często sprowadzają stare auta zza granicy, no. z Maroka. A jeśli chodzi o zwykłe auta to nie, nie dbają o nie 😅
Francuzi kochają stare samochody, ale te używane codziennie nie są symbolem statusu, jak w Polsce, a środkiem transportu. Dlatego nie dbają o nie tak bardzo :)
Jaka fajna polska pyza😀
😂😂😂😂