Ja także spotykam ludzi, których pasje do mnie nie trafiają. Ale podziwiam za ich zaangażowanie, osiągnięcia i wykorzystuję rozmowę z nimi by się czegoś nowego dowiedzieć. To zawsze rozwija człowieka i nigdy nie wiadomo czy się w życiu nie przyda.
@Eksplorator Spektrum czy miglbys mi powiedziec jak to mozliwe ze w alpach w austrii slyszalem wywolanie z warszawy ? bylo to kilka tygodni temu i sytuacja sie powtorzyla kilka razy w ciagu nie wiem - powiedzmy godziny czasu
Odpowiedź na to pytanie zależy od zakresu częstotliwości, w którym to wywołanie było słyszalne. Zakładam, że nie chodziło o fale krótkie, bo w tym zakresie to rzecz normalna. Nawet w paśmie 10 metrów, sąsiadującym z 11 metrowym pasmem CB można obecnie prowadzić łączności po całej Europie i dalej. Natomiast w paśmie VHF jest możliwe przy sprzyjających warunkach propagacyjnych prowadzenie łączności bezpośrednich. Są tacy zawodnicy wśród nas, którzy specjalizują się w dalekosiężnych łącznościach w tym zakresie częstotliwości i osiągają spektakularne wyniki. Niektórzy chwalą się nimi tutaj, na YT. Jest też oczywiście możliwe, że słyszałeś jakiś przemiennik, do którego się ktoś podlinkował przez Echolink i prowadził wywołanie. Pamiętam z mojego pobytu na kempingu Natterer See koło Insbrucka, że było tam kilka przemienników dostępnych. Jeden z nich, DB0ZU znajdujący się na szczycie Zugspitze 2963 m.n.p.m, umożliwił mi przeprowadzenie łączności z Monachium przy pomocy Baofenga UV-5R. Właśnie prowadzenie takich teoretyczne "niemożliwych" łączności leży u podstaw tego hobby.
Przykro mi, ale jest dokładnie odwrotnie, każdy wydruk takiego PDFa jest tylko kopią. Zgodnie z prawem oryginałem jest tylko ten plik PDF z podpisem kwalifikowanym, który otrzymałeś zapewne przez ePUAP, czyli tzw. naturalny dokument elektroniczny - dokument będący od początku swojego istnienia zbiorem zapisanym w postaci elektronicznej, możliwym do odczytania wyłącznie za pośrednictwem odpowiednich urządzeń elektronicznych, nieposiadający pierwowzoru w postaci nieelektronicznej; (Dz.U.2011.14.67). Twój wydruk to tzw. wizualizacja, czyli prezentacja treści dokumentu elektronicznego w formie czytelnej dla człowieka, umożliwiającej zapoznanie się z tą treścią i jej zrozumienie. W szczególności wizualizacja może odbywać się przez wyświetlenie na monitorze ekranowym lub za pomocą wydruku; (Dz.U.2018.180). Niestety, ale taki wydruk (odwzorowanie cyfrowe) dokumentu lub jego kserokopia nie jest wiarygodnym dokumentem, jeśli nie zawiera w swej treści identyfikatora pozwalającego na jednoznaczną weryfikację (uzyskanie kopii danego „dokumentu” ze źródła - lecz nie przez osobę dostarczającą kwestionowany dokument, a przez kwestionującego wiarygodność przedłożonego skanu) i nie może być traktowany jako dokument, ponieważ nie posiada cech zapewniających jego autentyczność. Dlatego ja we wniosku o wydanie pozwolenia wyraźnie napisałem, że rezygnuję z elektronicznej formy doręczenia i otrzymałem dokument z pieczęcią okrągłą i własnoręcznym podpisem Naczelnika Wydziału Radiokomunikacji Morskiej, Lotniczej i Amatorskiej. Oczywiście czekałem trochę dłużej, ale nie było to bynajmniej 12 tygodni. Tyle teoria, a w praktyce jeszcze nikt mojego oryginału nie oglądał. Wystarczyło ksero.
Ależ skąd, o ważności pozwolenia nie świadczy ważność dokumentu poświadczającego istnienie tego pozwolenia. Różnica między wydrukowanym pdf'em, a dokumentem oryginalnym w formie papierowej, z oryginalną pieczęcią i podpisem wystawiającego jest taka, że w tym drugim przypadku urzędnik musi przyjąć, że twoje uprawnienia są ważne, a dopiero potem może je kwestionować (np. po dokładniejszym sprawdzeniu). Natomiast w przypadku wydruku pdf'a ma prawo z góry założyć, że nie masz uprawnień i uznać je dopiero po sprawdzeniu u źródła. O ile dla polskiego urzędnika jest to względnie łatwe, o tyle w innym kraju może być z tym problem. Może się też na to nałożyć prawo danego kraju, które może wprost wymagać (i często wymaga) oryginału dokumentu dla uznania tych (dość nietypowych dla większości urzędników) uprawnień.
Ciekawa sprawa, ja jej używam na Android v.13 więc działa, co zresztą widać na filmie. Natomiast z jakiegoś powodu w Sklepie Play wyświetla się jako niemożliwa do zainstalowania. Natomiast jak wchodzę na Sklep Play przeglądarką Chrome w moim PC-cie, to mi ją normalnie wyświetla jako dostępną na moje wszystkie urządzenia. Jeżeli jesteś zalogowany w Chrome na to samo konto, co na Androidzie, to możesz kliknąć "zainstaluj" i wybrać z listy swój telefon. Ciekawe co się stanie, bo ja sprawdzić tego nie mogę, gdyż mam już program zainstalowany, a po tym co napisałeś boję się go odinstalować. Zaraz napiszę do autora, kolegi SP7VLS, który pewnie coś tam musi w Sklepie Play odklikać żeby działało. Tobie także proponuję napisać, adres znajduje się w sekcji "Kontakt z deweloperem". Alternatywę pewnie jakąś znajdziesz bez problemu, ale spróbujmy najpierw pobudzić do działania kolegę Krzysztofa.
@@ExploratorSpektrum niestety, na przeglądarce zalogowanej na to samo konto co telefon mam komunikat "Ta aplikacja jest niedostępna dla Twojego urządzenia", spróbuję przez "kontakt z deweloperem"
Domyślnie takie właśnie przesyłają i w Polsce, oraz teoretycznie w UE powinno wystarczyć. Ja jednak skorzystałem z opcji i we wniosku wyraźnie napisałem, że proszę o pozwolenie w formie pisemnej, a nie elektronicznej. Informacja taka jest na stronie UKE, ale już bez wyjaśnienia jakie to ma znaczenie.
Jeden z lepszych filmików poglądowych pokazującą realia, bardzo dobra praca, pozdrawiam
słyszałem Twoje wywołanie na żywo ;)
szybko się zwinąłeś...
czekałem na ten odcinek!
No cóż, dużo było innych atrakcji... Fajnie że się udało jednak coś nakręcić.
totalnie nie wiem o czym gadasz, totalnie nie wiem co tu robie, totalnie sie tym nie interesuje , ale buja xD
a warto zacząć i zdać egzamin. własny znak i sam zaczniesz zabawę!
Ja także spotykam ludzi, których pasje do mnie nie trafiają. Ale podziwiam za ich zaangażowanie, osiągnięcia i wykorzystuję rozmowę z nimi by się czegoś nowego dowiedzieć. To zawsze rozwija człowieka i nigdy nie wiadomo czy się w życiu nie przyda.
Jestem pod wrażeniem wiedzy pozdrawiam 🇵🇱
Kolejny genialny materiał jak ja mogłem żyć, bez tej apki Repeaterbook.
Drugi 😂
Fajny filmik i ładnie opowiedziane od a do z. Też mam tego Anytona ale jeszcze w podróż go nie brałem.
Również mam AT 878. Wg mnie najlepsze ręczne radio na DMR
Trzeci😂 fajnie się czegoś dowiedzieć o dmr
@Eksplorator Spektrum czy miglbys mi powiedziec jak to mozliwe ze w alpach w austrii slyszalem wywolanie z warszawy ? bylo to kilka tygodni temu i sytuacja sie powtorzyla kilka razy w ciagu nie wiem - powiedzmy godziny czasu
Odpowiedź na to pytanie zależy od zakresu częstotliwości, w którym to wywołanie było słyszalne. Zakładam, że nie chodziło o fale krótkie, bo w tym zakresie to rzecz normalna. Nawet w paśmie 10 metrów, sąsiadującym z 11 metrowym pasmem CB można obecnie prowadzić łączności po całej Europie i dalej. Natomiast w paśmie VHF jest możliwe przy sprzyjających warunkach propagacyjnych prowadzenie łączności bezpośrednich. Są tacy zawodnicy wśród nas, którzy specjalizują się w dalekosiężnych łącznościach w tym zakresie częstotliwości i osiągają spektakularne wyniki. Niektórzy chwalą się nimi tutaj, na YT. Jest też oczywiście możliwe, że słyszałeś jakiś przemiennik, do którego się ktoś podlinkował przez Echolink i prowadził wywołanie. Pamiętam z mojego pobytu na kempingu Natterer See koło Insbrucka, że było tam kilka przemienników dostępnych. Jeden z nich, DB0ZU znajdujący się na szczycie Zugspitze 2963 m.n.p.m, umożliwił mi przeprowadzenie łączności z Monachium przy pomocy Baofenga UV-5R.
Właśnie prowadzenie takich teoretyczne "niemożliwych" łączności leży u podstaw tego hobby.
Pozwolenie radiowe UKE przesyla teraz w pdf.Czyli kazde po wydrukowaniu jest oryginałem 😊
Przykro mi, ale jest dokładnie odwrotnie, każdy wydruk takiego PDFa jest tylko kopią. Zgodnie z prawem oryginałem jest tylko ten plik PDF z podpisem kwalifikowanym, który otrzymałeś zapewne przez ePUAP, czyli tzw. naturalny dokument elektroniczny - dokument będący od początku swojego istnienia zbiorem zapisanym w postaci elektronicznej, możliwym do odczytania wyłącznie za pośrednictwem odpowiednich urządzeń elektronicznych, nieposiadający pierwowzoru w postaci nieelektronicznej; (Dz.U.2011.14.67). Twój wydruk to tzw. wizualizacja, czyli prezentacja treści dokumentu elektronicznego w formie czytelnej dla człowieka, umożliwiającej zapoznanie się z tą treścią i jej zrozumienie. W szczególności wizualizacja może odbywać się przez wyświetlenie na monitorze ekranowym lub za pomocą wydruku; (Dz.U.2018.180). Niestety, ale taki wydruk (odwzorowanie cyfrowe) dokumentu lub jego kserokopia nie jest wiarygodnym dokumentem, jeśli nie zawiera w swej treści identyfikatora pozwalającego na jednoznaczną weryfikację (uzyskanie kopii danego „dokumentu” ze źródła - lecz nie przez osobę dostarczającą kwestionowany dokument, a przez kwestionującego wiarygodność przedłożonego skanu) i nie może być traktowany jako dokument, ponieważ nie posiada cech zapewniających jego autentyczność.
Dlatego ja we wniosku o wydanie pozwolenia wyraźnie napisałem, że rezygnuję z elektronicznej formy doręczenia i otrzymałem dokument z pieczęcią okrągłą i własnoręcznym podpisem Naczelnika Wydziału Radiokomunikacji Morskiej, Lotniczej i Amatorskiej. Oczywiście czekałem trochę dłużej, ale nie było to bynajmniej 12 tygodni.
Tyle teoria, a w praktyce jeszcze nikt mojego oryginału nie oglądał. Wystarczyło ksero.
To czyli że teraz każdy kto dostał pozwolenie w pdf to ma te pozwolenie nieważne...?
Ależ skąd, o ważności pozwolenia nie świadczy ważność dokumentu poświadczającego istnienie tego pozwolenia. Różnica między wydrukowanym pdf'em, a dokumentem oryginalnym w formie papierowej, z oryginalną pieczęcią i podpisem wystawiającego jest taka, że w tym drugim przypadku urzędnik musi przyjąć, że twoje uprawnienia są ważne, a dopiero potem może je kwestionować (np. po dokładniejszym sprawdzeniu). Natomiast w przypadku wydruku pdf'a ma prawo z góry założyć, że nie masz uprawnień i uznać je dopiero po sprawdzeniu u źródła. O ile dla polskiego urzędnika jest to względnie łatwe, o tyle w innym kraju może być z tym problem. Może się też na to nałożyć prawo danego kraju, które może wprost wymagać (i często wymaga) oryginału dokumentu dla uznania tych (dość nietypowych dla większości urzędników) uprawnień.
Lato z radiem
Nazwa już zastrzeżona 🙂
Ja targam ze sobą na wyjazdy samolotem również KF.
Przygotowałem już sobie i taki zestaw, ręczna robota, przyjdzie czas to i o nim opowiem.
Jest może jakaś apka zastępująca VLS Logger? VLS nie działa na nowszym androidzie.
Ciekawa sprawa, ja jej używam na Android v.13 więc działa, co zresztą widać na filmie. Natomiast z jakiegoś powodu w Sklepie Play wyświetla się jako niemożliwa do zainstalowania. Natomiast jak wchodzę na Sklep Play przeglądarką Chrome w moim PC-cie, to mi ją normalnie wyświetla jako dostępną na moje wszystkie urządzenia. Jeżeli jesteś zalogowany w Chrome na to samo konto, co na Androidzie, to możesz kliknąć "zainstaluj" i wybrać z listy swój telefon. Ciekawe co się stanie, bo ja sprawdzić tego nie mogę, gdyż mam już program zainstalowany, a po tym co napisałeś boję się go odinstalować. Zaraz napiszę do autora, kolegi SP7VLS, który pewnie coś tam musi w Sklepie Play odklikać żeby działało. Tobie także proponuję napisać, adres znajduje się w sekcji "Kontakt z deweloperem".
Alternatywę pewnie jakąś znajdziesz bez problemu, ale spróbujmy najpierw pobudzić do działania kolegę Krzysztofa.
@@ExploratorSpektrum niestety, na przeglądarce zalogowanej na to samo konto co telefon mam komunikat "Ta aplikacja jest niedostępna dla Twojego urządzenia", spróbuję przez "kontakt z deweloperem"
Pozwolenie radiowe dostałem tylko w pdf
Domyślnie takie właśnie przesyłają i w Polsce, oraz teoretycznie w UE powinno wystarczyć. Ja jednak skorzystałem z opcji i we wniosku wyraźnie napisałem, że proszę o pozwolenie w formie pisemnej, a nie elektronicznej. Informacja taka jest na stronie UKE, ale już bez wyjaśnienia jakie to ma znaczenie.
Pierwszy ;)))