Tak szczerze, to świetne były tylko wcześnie rano. 2-3 godziny później na pewno było już wyraźnie gorzej. Strasznie ciepła ta zima jest, a to nie jest zbyt bezpieczne.
Cześć. Jak zobaczyłem w tytule "Świnica", to pomyślałem, że to będzie spacerek. Jednak zima zmienia perspektywę o 180 stopni. Na grani między wierzchołkami wcale nie było banalnie. Gratulacje udanej, zimowej solówki. Czekam na kolejny film i serdecznie pozdrawiam.
Tak zupełnie szczerze odpowiem, że jakby nie było tych graniowych trudności, to pewnie bym się na ten szczyt nie wybrał, tylko wybrał coś ambitniejszego ;)
Gratuluję wejścia! No ja Świnicę jakoś omijam, może się w końcu uda w tym sezonie (w planach zaliczenie obu wierzchołków, z zalezności od warunków). Te nawisy śnieżne to robią wrażenie. No niestety w połączeniu z zagrozeniem lawinowym, nie są raczej niczym dobrym. Tą zimę odpuściliśmy jak na razie Tatry (mamy nadzieję, że uda się jeszcze wejść na Kozi zimą) niestety panująca odwilż nie zachęca nas do wyjść, zważywszy na to, że nie mamy aż takiego doświadczenia w turystyce zimowej, ale krok po kroku, sezon po sezonie i mam nadzieję, że kiedyś się uda. W sumie to jesteś takim dobrym przykładem ;) Tak czy siak, pozdrawiam i życzę powodzenia na kolejnych wyprawach! 💪
Ta zima jest słaba, tego nikt nie ukrywa. Za ciepło, przez co okienka do działania są krótkie i nie zawsze łatwe do zidentyfikowania. Raczej mało jest "mocnych przejść" w tym sezonie, sam też miałem nadzieję na więcej. Może chociaż lato przyjdzie szybciej i już w czerwcu będzie można zostawiać raki w domu :)
WOOW!! Szacunek za ten drugi wierzchołek!! Miałem taakie ciary jak to oglądałem, a ty jeszcze z takim stoickim spokojem na bieżąco sobie komentujesz. Jesteś GIGA CHADEM!!
Gratuluję udanego poranka! Kolejny taki za cztery lata ;-) Fajnie masz z tą pracą i odległością jednocześnie. Ja mam niby też nie tak daleko jeżeli chodzi o odległość w linii prostej, ale czasem jazdy trzy godziny. Grań pomiędzy tymi wierzchołkami, to była co prawda druga, ale jednocześnie pierwsza poważniejsza droga jaką zrobiłem zimą w Tatrach. Darzę ją wielkim sentymentem. Pozdrawiam.
Do Brzezin mam około 1:30 - 1:40h, więc faktycznie daleko nie jest. Ze Słowacją nieco gorzej, ale w nocy, przy pustych drogach nawet w ten dalekie miejsca da się dotrzeć w około 2:30h. A co do pracy, to przyznam, że trochę "poświęciłem" karierę dla tych gór. Mając już ponad 10 lat doświadczenia w branży IT mógłbym tam pewnie coś osiągnąć, ale zawsze stawiam na maksymalną elastyczność współpracy, więc nadal jestem szeregowym "klepaczem kodu" w małej firmie. Coś za coś, ale i tak nie żałuję :)
Niesamowite w pół dnia zdobyć Świnicę w dodatku trudną granią i jeszcze wrócić do pracy!.Szacun , pozazdrościć kondycji(treningi biegowe dają efekt).Fajnie że zdobyłeś wierzchołek Skrajnej Turni niewielu wie gdzie on jest.Mam pytanie czy byłeś na wierzchołku Orlej Baszty bo tam też mało kto wchodzi .pozdrawiam.
Hmm, wydaje mi się, że na Orlej Baszcie jeszcze nie byłem. Ale myślałem kiedyś o tym, żeby spróbować zrobić Orlą Perć ściśle granią, tyle że to by musiało być przy okazji małego ruchu na tym szlaku, żeby nic na innych nie zrzucać.
Zazdro, nawet taki wschód słońca jest super widokiem. Swoją drogą nie ma czasem zakazu że od zmierzchu do świtu jest zakaz poruszania się po szlakach? I skąd ruszałeś z Brzezin czy Kuźnic? Pytam bo sam chcę wejść sobie Kasprowy na wschód słońca.
@@az092536 No niestety, była zmiana. A szkoda, bo w obecnych warunkach ten przepis jest zwyczajnie groźny dla ludzi. Przy takich temperaturach i stanie śniegu NALEŻY wyruszyć jak najwcześniej i pokonywać zagrożony teren wtedy, gdy jeszcze słońce nie zacznie oddziaływać na pokrywę.
@@Piotru19 Trudne pytanie, bo nie wiem, w którym miejscu "mierzyć". Generalnie, zawsze było gdzie nogę postawić, choć trzeba było dobrze badać śnieg pod spodem. W taki miejscu, to nie szerokość jest głównym problemem, a jakość pokrywy śnieżnej. No bo co z tego, że będzie szeroko, jeśli może się okazać, że chodzisz po nawisie, który może się lada chwila urwać. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że grań jest dość popularna i po kilku dniach dobrej pogody będzie raczej przetarta - a wtedy będzie DUŻO łatwiej.
Super, też byłem w tym roku pierwszy raz w górach, niestety jak byłem na Kasprowym to taka śnieżyca, że widoczność na 10 metrów, nie było opcji na Świnice się dostać. Z pod rys też się wycofałem przez pogodę. Za to zdobyłem Giewont w podobnych warunkach i Kościelec żlebem przez pomyłkę :D, myślę, że spoko jak na pierwszy wypad w góry w ogóle. Jednak ogólnie te szlaki były nudne i łatwe. Tutaj bardzo spodobał mi się odcinek granią z niższego szczytu na wyższy - to to o co chodzi w górach, jest trochę adrenalinie, czułeś ją czy nie masz strachu? Jakie polecasz inne szlaki, gdzie można liczyć na podobne doświadczenia? Muszę coś zaplanować na następną zimę ;) czy orlą perć da radę przejść zimą w takim turystycznym sprzęcie, czy trzeba mieć już jakieś wspinaczkowe czekany? Orientujesz się, może jaka pogoda jest w Tatrach w maju? Lato, czy raczki lub raki się przydzą na wysokie Tatry?
W maju pogoda w Tatrach jest dość trudna. Śniegu jeszcze mnóstwo, ale jest rano twardy, potem bardzo miękki. Warunki raczej nie na ambitne przejścia. Orla zimą jest raczej wspinaczkowa, lina i dwa czekany mocno wskazana. No i oczywiście mnóstwo zależy od warunków. A strach, owszem, czuję w górach od czasu do czasu. Myślę, że jest potrzebny, aby nie zrobić sobie krzywdy.
Ciekawi mnie w jaki sposób wysypiasz się przed taką nocną akcja, o ile w ogóle? U mnie jeżeli budzik byłby na 1, to w ogóle nie ma sensu się kłaść, bo zasnąć przed północą to raczej nie ma szans :)
Łatwiej mi wstać o 1:00 w góry niż o 7:00 do pracy. Jak mam jechać, to staram się pójść spać około 20:00 / 21:00, więc zawsze choć kilka godzin się uda pospać.
@@projektyprzygodowetrochę zawyża, ale też śniegu było na tyle, że tak naprawdę nie było wiadomo, gdzie kończą się kamienie, a zaczyna przepaść. Jak jest śniegu mniej, to jest to bardziej jasne (ale są inne trudności :))
jak dla mnie ryzyko za duże w takiej formie jak prezentujesz. przynajmniej dwa czekany bym wziął żeby móc stosować zasadę trzech punktów podparcia. a najlepiej jak by był ktoś do asekuracji liną, jednak te nawisy śnieżne to nie na moją głowę 😅 przejście ściśle taternickie
Ale jak się tam asekurować? Chyba tylko szable śnieżne by miały sens, ale tego w Tatrach prawie nikt nie ma. Co do czekanów, bardzo często noszę dwa, ale tu akurat jeden był zabrany świadomie. Na grani drugi często bardziej przeszkadza niż pomaga.
przewieszasz linę raz na jedną stronę grani raz na drugą, takiego węża robisz, te występy skalne powinny na to kilkukrotnie pozwolić. Pierwszym moim wyborem była by opcja z dwoma czekanami. Szczególnie na powrocie widać, że pokonujesz strome progi, a jedyne co Cię trzyma to nogi, bo czekan w tym momencie przebijasz. Wystarczy że jedna noga wyjedzie i tracisz równowagę. Drugi czekan bardzo by poprawił rozkład sił. A jak nie potrzebny, to wrzucam za plecy albo do szpejarki. To takie moje kanapowe przemyślenia 😉😊
@@ostrowgore Tam nie było żadnych występów skalnych, tylko śnieg. Lina by się po tym ześlizgnęła i cały zespół by poleciał. Ta metoda ma czasem sens latem, ale generalnie, to jest ostateczność, jak nie da się normalnych przelotów zakładać. Moje podejście (z którym można się oczywiście nie zgadzać) jest takie, że albo asekurujemy się porządnie, albo wcale, bo to tylko daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
@@projektyprzygodowe śnieg wystarcza, jest wystarczająco mocny, nawet grzyby śnieżne robi się do zjazdów. robiliśmy z kolegami takie próby i w 8 osób nie szło zerwać takiego średniego grzyba. wystarczy by lina meandrowała, a partner asekuruje z ciała. ale zgadzam się, że lina dodaje odwagi może powodować nadmierne ryzykowanie. dwa czekany znacząco poprawiły by bezpieczeństwo. wiadomo, każdy ma inny poziom akceptacji ryzyka... pozdro
No wbrew temu, co niektórym się może wydawać, ja normalnie pracuję na pełny etat. Tyle, że godziny mam dość elastyczne, więc nie ma problemu, żeby rano zrobić coś w górach, a popracować popołudniu i wieczorem.
@@jaca1977 Pracuję jako programista, w 100% z domu. Mała firma, pieniądze zdecydowanie niższe niż te z "legend" o programistach, ale za to mam dużo swobody. To dla mnie było najważniejsze przy wyborze miejsca pracy.
Szacunek za przejscie granią na drugi wierzchołek. Od oglądania spociły mi się dłonie.
Dla mnie była całkiem dobra zabawa :)
Chyba wymiękłbym przy przejściu na drugi szczyt. Wróciły wspomnienia, spałem na Przełęczy Świnickiej i rano oglądałem wschód.
Jak byłem pierwszy raz, to też wymiękłem (mimo, że grań wtedy była w duuużo lepszym stanie i miałem założony ślad).
Ja wymiękłem.
Śnieg był na tyle miękki że raki mało co wbijały się a bardziej ślizgały ze śniegiem.
Bardzo przydatny materiał i gratuluję obu szczytów zimą 👌Pozdrawiam! 🤜
Dzięki!
Jak zwykle film sztos 🤩
Dzięki!
Super, że możesz robić takie przejścia 🎉
Tak się życie ułożyło, iż faktycznie mam czas i zdrowie, aby coś w tych górach porobić :)
Ale zajebioza 😍 pozdrawiam
A dziękuję! :)
obejrzane 😊👍
pozdrawiam
Również pozdro, mam nadzieję, że się podobało ;)
Fajne nagrania, super że komentujesz widoki. Szacun za brak napinki i realizowane cele.
Dziękuję!
Byłem zimą :D najlepsza ta mała przełęcz miedzy szczytami :D z prawej i lewiej przepaść :D wchodziłem od strony taternickiej na Świnice
No i świetne warunki śniegowe. Na razie wszystko fajnie trzyma.
Tak szczerze, to świetne były tylko wcześnie rano. 2-3 godziny później na pewno było już wyraźnie gorzej. Strasznie ciepła ta zima jest, a to nie jest zbyt bezpieczne.
Cześć. Jak zobaczyłem w tytule "Świnica", to pomyślałem, że to będzie spacerek. Jednak zima zmienia perspektywę o 180 stopni. Na grani między wierzchołkami wcale nie było banalnie.
Gratulacje udanej, zimowej solówki.
Czekam na kolejny film i serdecznie pozdrawiam.
Tak zupełnie szczerze odpowiem, że jakby nie było tych graniowych trudności, to pewnie bym się na ten szczyt nie wybrał, tylko wybrał coś ambitniejszego ;)
Gratuluję wejścia! No ja Świnicę jakoś omijam, może się w końcu uda w tym sezonie (w planach zaliczenie obu wierzchołków, z zalezności od warunków).
Te nawisy śnieżne to robią wrażenie. No niestety w połączeniu z zagrozeniem lawinowym, nie są raczej niczym dobrym.
Tą zimę odpuściliśmy jak na razie Tatry (mamy nadzieję, że uda się jeszcze wejść na Kozi zimą) niestety panująca odwilż nie zachęca nas do wyjść, zważywszy na to, że nie mamy aż takiego doświadczenia w turystyce zimowej, ale krok po kroku, sezon po sezonie i mam nadzieję, że kiedyś się uda. W sumie to jesteś takim dobrym przykładem ;)
Tak czy siak, pozdrawiam i życzę powodzenia na kolejnych wyprawach! 💪
Ta zima jest słaba, tego nikt nie ukrywa. Za ciepło, przez co okienka do działania są krótkie i nie zawsze łatwe do zidentyfikowania. Raczej mało jest "mocnych przejść" w tym sezonie, sam też miałem nadzieję na więcej.
Może chociaż lato przyjdzie szybciej i już w czerwcu będzie można zostawiać raki w domu :)
WOOW!! Szacunek za ten drugi wierzchołek!! Miałem taakie ciary jak to oglądałem, a ty jeszcze z takim stoickim spokojem na bieżąco sobie komentujesz. Jesteś GIGA CHADEM!!
Parę lat temu bym tak taki odważny nie był ;)
Ale teraz już spoko, jest trochę doświadczenia, to można czasem wejść w taki teren.
Super. Ja tego dnia skonczylem na wierzcholku taternickim. Pozdro.
Taternicki też super! :)
😀 łapa w górę 👍
Dzięki!
Gratuluję udanego poranka! Kolejny taki za cztery lata ;-)
Fajnie masz z tą pracą i odległością jednocześnie. Ja mam niby też nie tak daleko jeżeli chodzi o odległość w linii prostej, ale czasem jazdy trzy godziny.
Grań pomiędzy tymi wierzchołkami, to była co prawda druga, ale jednocześnie pierwsza poważniejsza droga jaką zrobiłem zimą w Tatrach.
Darzę ją wielkim sentymentem.
Pozdrawiam.
Do Brzezin mam około 1:30 - 1:40h, więc faktycznie daleko nie jest. Ze Słowacją nieco gorzej, ale w nocy, przy pustych drogach nawet w ten dalekie miejsca da się dotrzeć w około 2:30h.
A co do pracy, to przyznam, że trochę "poświęciłem" karierę dla tych gór. Mając już ponad 10 lat doświadczenia w branży IT mógłbym tam pewnie coś osiągnąć, ale zawsze stawiam na maksymalną elastyczność współpracy, więc nadal jestem szeregowym "klepaczem kodu" w małej firmie. Coś za coś, ale i tak nie żałuję :)
@@projektyprzygodowe to jest tzw. zjeść ciastko i je jednocześnie mieć. Bdb decyzja. Nie ma sensu poświęcać życia prywatnego/pasji - kosztem pracy.
Super pozdrawiam
Dzięki, również pozdro!
👍👍👍👍👍👍
Extra
Dzięki!
Musisz przeżywać górski orgazm chodząc po takich graniach i przełęczach. Dobry trening tlenowy przed ultra 😊 Takie Twoje filmy uwielbiam.❤ 0:58
Będzie jeszcze jedna zimowa solówka za niedługo ;)
Super. Pewnie jeszcze ciekawsza. Czekam
@@cezba110 Tego nie wiem, zobaczymy. W sumie jeszcze nawet nie zacząłem montować, bo dziś nagrywane.
Będzie super profesorze
Super :)
Dzięki!
WOW!
Przepięknie. Kiedy to było ?
Końcówka lutego
Niesamowite w pół dnia zdobyć Świnicę w dodatku trudną granią i jeszcze wrócić do pracy!.Szacun , pozazdrościć kondycji(treningi biegowe dają efekt).Fajnie że zdobyłeś wierzchołek Skrajnej Turni niewielu wie gdzie on jest.Mam pytanie czy byłeś na wierzchołku Orlej Baszty bo tam też mało kto wchodzi .pozdrawiam.
Hmm, wydaje mi się, że na Orlej Baszcie jeszcze nie byłem. Ale myślałem kiedyś o tym, żeby spróbować zrobić Orlą Perć ściśle granią, tyle że to by musiało być przy okazji małego ruchu na tym szlaku, żeby nic na innych nie zrzucać.
Zazdro, nawet taki wschód słońca jest super widokiem. Swoją drogą nie ma czasem zakazu że od zmierzchu do świtu jest zakaz poruszania się po szlakach? I skąd ruszałeś z Brzezin czy Kuźnic? Pytam bo sam chcę wejść sobie Kasprowy na wschód słońca.
Jest zakaz, ale od 1 marca. Film był nagrywany 29 lutego.
Szedłem z Brzezin.
Aaa okej, bo kiedyś był od kwietnia, w sumie od marca to też wiedziałem że jest tylko myślałem że na określone trasy @@projektyprzygodowe
@@az092536 No niestety, była zmiana. A szkoda, bo w obecnych warunkach ten przepis jest zwyczajnie groźny dla ludzi. Przy takich temperaturach i stanie śniegu NALEŻY wyruszyć jak najwcześniej i pokonywać zagrożony teren wtedy, gdy jeszcze słońce nie zacznie oddziaływać na pokrywę.
@@projektyprzygodoweRacja, szkoda że to zmienili, będę musiał czekać do grudnia bo teraz nie chciałbym wpaść na strażników z TPN
No szacun, w jakim miesiacu i dniu robiles to wejscie?
Nie pamiętam aż tak dokładnie. Gdzieś pod koniec zimy kalendarzowej.
@@projektyprzygodowe wiem ze jest to zmienne ale jak bardo wąska była ta grań jak szedłeś w tym czasie? W cm :) Kusi ale póki co chyba jaj brakuje :D
@@Piotru19 Trudne pytanie, bo nie wiem, w którym miejscu "mierzyć". Generalnie, zawsze było gdzie nogę postawić, choć trzeba było dobrze badać śnieg pod spodem. W taki miejscu, to nie szerokość jest głównym problemem, a jakość pokrywy śnieżnej. No bo co z tego, że będzie szeroko, jeśli może się okazać, że chodzisz po nawisie, który może się lada chwila urwać.
Na pocieszenie mogę powiedzieć, że grań jest dość popularna i po kilku dniach dobrej pogody będzie raczej przetarta - a wtedy będzie DUŻO łatwiej.
Bylem tam 28 grudnia ale śnieg byl nieodpowiedni,2 zespoly z linami mialy wtedy wycof wiec się nawet nie pchałem
No właśnie, zimą nie zawsze się trafi na odpowiednie warunki.
Super, też byłem w tym roku pierwszy raz w górach, niestety jak byłem na Kasprowym to taka śnieżyca, że widoczność na 10 metrów, nie było opcji na Świnice się dostać. Z pod rys też się wycofałem przez pogodę. Za to zdobyłem Giewont w podobnych warunkach i Kościelec żlebem przez pomyłkę :D, myślę, że spoko jak na pierwszy wypad w góry w ogóle. Jednak ogólnie te szlaki były nudne i łatwe. Tutaj bardzo spodobał mi się odcinek granią z niższego szczytu na wyższy - to to o co chodzi w górach, jest trochę adrenalinie, czułeś ją czy nie masz strachu? Jakie polecasz inne szlaki, gdzie można liczyć na podobne doświadczenia? Muszę coś zaplanować na następną zimę ;) czy orlą perć da radę przejść zimą w takim turystycznym sprzęcie, czy trzeba mieć już jakieś wspinaczkowe czekany? Orientujesz się, może jaka pogoda jest w Tatrach w maju? Lato, czy raczki lub raki się przydzą na wysokie Tatry?
Ps. Kiedy to nagrywales, że trójka lawinowa? W tym roku się nie spotkałem jeszcze.
29 luty, a trójek parę w tym roku było
W maju pogoda w Tatrach jest dość trudna. Śniegu jeszcze mnóstwo, ale jest rano twardy, potem bardzo miękki. Warunki raczej nie na ambitne przejścia.
Orla zimą jest raczej wspinaczkowa, lina i dwa czekany mocno wskazana. No i oczywiście mnóstwo zależy od warunków.
A strach, owszem, czuję w górach od czasu do czasu. Myślę, że jest potrzebny, aby nie zrobić sobie krzywdy.
Ciekawi mnie w jaki sposób wysypiasz się przed taką nocną akcja, o ile w ogóle? U mnie jeżeli budzik byłby na 1, to w ogóle nie ma sensu się kłaść, bo zasnąć przed północą to raczej nie ma szans :)
Łatwiej mi wstać o 1:00 w góry niż o 7:00 do pracy.
Jak mam jechać, to staram się pójść spać około 20:00 / 21:00, więc zawsze choć kilka godzin się uda pospać.
Ze wstawaniem mam podobnie, bo to akurat kwestia motywacji, bardziej chodziło mi po prostu jak udaje Ci się zasnąć tak wcześnie
@@BartoszSzczepanik-dr4de Pewnie kwestia przyzwyczajenia. W "normalne" dni też chodzę spać dość wcześnie, bo około 21:00 / 22:00
Jaką kamerką był nagrywany ten film ? 😁
GoPro 12
Jakie buty masz? Pozdrawiam
Tu były używane Quechua SH520 Warm.
Świnica jest moim celem już od 3 lat, niekoniecznie zimą. Jednak nie mogę opanować lęku wysokości mimo licznych wyjść na łatwiejsze szlaki 😢
Jeden z moich ulubionych szczytów. Dwa lata temu robiłem tą trasę zimą, ale po tym filmiku bym się trochę bał :P
Może kamera zawyża trudności? :)
@@projektyprzygodowetrochę zawyża, ale też śniegu było na tyle, że tak naprawdę nie było wiadomo, gdzie kończą się kamienie, a zaczyna przepaść. Jak jest śniegu mniej, to jest to bardziej jasne (ale są inne trudności :))
jak dla mnie ryzyko za duże w takiej formie jak prezentujesz. przynajmniej dwa czekany bym wziął żeby móc stosować zasadę trzech punktów podparcia. a najlepiej jak by był ktoś do asekuracji liną, jednak te nawisy śnieżne to nie na moją głowę 😅 przejście ściśle taternickie
Ale jak się tam asekurować? Chyba tylko szable śnieżne by miały sens, ale tego w Tatrach prawie nikt nie ma.
Co do czekanów, bardzo często noszę dwa, ale tu akurat jeden był zabrany świadomie. Na grani drugi często bardziej przeszkadza niż pomaga.
przewieszasz linę raz na jedną stronę grani raz na drugą, takiego węża robisz, te występy skalne powinny na to kilkukrotnie pozwolić.
Pierwszym moim wyborem była by opcja z dwoma czekanami. Szczególnie na powrocie widać, że pokonujesz strome progi, a jedyne co Cię trzyma to nogi, bo czekan w tym momencie przebijasz. Wystarczy że jedna noga wyjedzie i tracisz równowagę. Drugi czekan bardzo by poprawił rozkład sił. A jak nie potrzebny, to wrzucam za plecy albo do szpejarki. To takie moje kanapowe przemyślenia 😉😊
@@ostrowgore Tam nie było żadnych występów skalnych, tylko śnieg. Lina by się po tym ześlizgnęła i cały zespół by poleciał.
Ta metoda ma czasem sens latem, ale generalnie, to jest ostateczność, jak nie da się normalnych przelotów zakładać.
Moje podejście (z którym można się oczywiście nie zgadzać) jest takie, że albo asekurujemy się porządnie, albo wcale, bo to tylko daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
@@projektyprzygodowe śnieg wystarcza, jest wystarczająco mocny, nawet grzyby śnieżne robi się do zjazdów. robiliśmy z kolegami takie próby i w 8 osób nie szło zerwać takiego średniego grzyba. wystarczy by lina meandrowała, a partner asekuruje z ciała. ale zgadzam się, że lina dodaje odwagi może powodować nadmierne ryzykowanie. dwa czekany znacząco poprawiły by bezpieczeństwo. wiadomo, każdy ma inny poziom akceptacji ryzyka... pozdro
👍fajna, ciekawa, ambitna wycieczka ale "jest 8.00 a trochę śpieszy mi się do pracy" ??? 😮 What...???
No wbrew temu, co niektórym się może wydawać, ja normalnie pracuję na pełny etat. Tyle, że godziny mam dość elastyczne, więc nie ma problemu, żeby rano zrobić coś w górach, a popracować popołudniu i wieczorem.
@@projektyprzygodowe to fajna praca musi być zamiast regularnego czasu 6-14 tak na przykład
@@jaca1977 Pracuję jako programista, w 100% z domu. Mała firma, pieniądze zdecydowanie niższe niż te z "legend" o programistach, ale za to mam dużo swobody. To dla mnie było najważniejsze przy wyborze miejsca pracy.
@@projektyprzygodowew czym kodzisz?
@@wxdTSU2brt Frontend, głównie React
Przy przejściu na drugi szczyt od samego patrzenia musiałem zmienić bieliznę.....
Spacerek to nie był, ale też kamera może nieco zawyżać trudności.
@@projektyprzygodowe dobra dobra...ja swoje wiem. Pozdrawiam i gratuluję rozwoju
Jak zawsze- trafisz warun banalnie, trafisz- normalnie, trafisz- cholernie ciężko.
Zimą każdy dzień inny i naprawdę od warunków mnóstwo zależy.
Nie gadaj panie że to wczoraj lub wcześniej 😮
29 luty