Powiem Ci tylko że jesteś wariat pozytywny i chciał bym pracować z Tobą AUTO PASJA MOC Wyobrażni moja strona ale pasuje do Cibie pozdrawiam i rób to co kochasz bo nie robisz tego z musu
Dziękuję, czytając takie komentarze aż chce się biec do garażu i robić i nagrywać dla moich widzów dalej :) Jeszcze raz dzięki, a stronę na pewno odwiedzę :)
Hej Rafał zajebista robota ! Jak łączysz elementy migomatem stosujesz jakiś podkład lub środek anty korozyjny pod spawanie ? Tasiemki na otworach konstrukcyjnych masz naklejone bo szalałeś środkiem w profilach czy nie chciałeś żeby syf się dostawał do środka ?
Cześć i dzięki :) Nie stosuje żadnych podkładów ani środków przed spawaniem. W przypadku spawania otworowego (na zakładkę), odpowiednio przygotowuje blachy i zostawiam między nimi szczelinę ok 1mm, aby móc tam wcisnąć później epoksyd. Natomiast przy spawaniu doczołowym, po całym procesie spawania, zalewam wnętrze profili epoksydem pod ciśnieniem, tak aby szczelnie wypełnił spoinę od niewidocznej strony. Robię tak, dlatego że przy spawaniu, każda chemia się zwyczajnie wypali, nie ma na to rady. Postaram się o zakładkach zrobić film :) Tasiemki tylko po to, aby nie syfić do profili które były myte :)
Spoko ja jak łączę na zakładkę stosuje takie ustrojstwo Forscha w spraju ,po natrysnięciu zachowuje się trochę jak srebrzanka . Twoja Subaryna dzięki temu że jest z UK i tak po za dzwonami tylnymi wygląda dobrze . Pozdro!
Robota naprawdę spoko , ale powiem Ci że szlifierka bez osłony i rękawiczki to nic dobrego , w styczniu odbiła mi od blachy zablokowało na chwilę tarcze wciągnęło rękawiczkę i wraz z pędem dociągało coraz głębiej do dłoni , teraz mam bliznę długości 7 cm i przecięte ścięgno od kciuka , czasem lepiej nie ryzykować żeby gdzieś tam dokładniej coś doszlifować bez osłony
Rafale witaj ponownie, znowu piękna robota. Chciałbym w ramach dygresji zapytać o radę. Otóż jak wspominałem chcę zabezpieczyć antykorozyjnie swojego S-max'a (grudzień 2009). Na chwilę obecną zrzuciłem całe tylne zawieszenie łącznie z wózkiem i wycisnąłem u pobliskiego mechanika tuleje. W pierwotnym zamyśle chciałem wszystkie te te elementy ocynkować ogniowo. Niestety w wózku jest jeden przekrój zamknięty (rura gięta) pomalowana wewnątrz kataforetycznie oraz tuleje, które mogę zniszczyć przy wyjmowaniu a są dość drogie. Obdzwoniłem wiele firm odciągających lakier i nikt nie chce się tego podjąć. Zastanawiam się czy nie oddać do cynkowania (wcześniej piaskowania) samych wahaczy, a ramę wypiaskować i pomalować. I tutaj pytanie, gdyż nie mam "czucia" w temacie - czy lepiej pomalować tą ramę na mokro używanymi przez Ciebie podkładami epoksydowymi i nawierzchniowo dać Cobrę (wewnątrz pozostawiając kataforezę), czy może proszkowo (epoksyd + kolor)? Co będzie mocniejsze? Z góry dzięki za wskazówki.
Cześć. Jeżeli dasz do malowania proszkowego, to kataforeza wewnątrz zostanie spalona i lipa z całej procedury, więc myślę że raczej to na mokro objechać ładnie i tak jak napisałeś cobrę na ostatnią warstwę. Ewentualnie możesz jeszcze na samiutki koniec, pokryć wszystko (wewnątrz i na zewnątrz) bezbarwnym woskiem :)
Chyba przyjadę do Ciebie z tymi częściami jeśli masz czas i chęci :), mieszkam na warszawskim Bemowie, więc w zasięgu Twojej "działalności". Muszę Cię tylko jakoś namierzyć :) (może na FB wyślę zapytanie o namiary) :)
Jestem pod wrażeniem dokładności, pomyślunku i to że bez prawej reki sobie radzisz. Szacunek!
Dziękuje :)
Powiem Ci tylko że jesteś wariat pozytywny i chciał bym pracować z Tobą AUTO PASJA MOC Wyobrażni moja strona ale pasuje do Cibie pozdrawiam i rób to co kochasz bo nie robisz tego z musu
Dziękuję, czytając takie komentarze aż chce się biec do garażu i robić i nagrywać dla moich widzów dalej :) Jeszcze raz dzięki, a stronę na pewno odwiedzę :)
Browarek i oglądamy :-)
I tak trzymaj :D
Ogarniasz temat lepiej niż nie jeden :)
łapka
Dziękuję! :)
Hej Rafał zajebista robota ! Jak łączysz elementy migomatem stosujesz jakiś podkład lub środek anty korozyjny pod spawanie ? Tasiemki na otworach konstrukcyjnych masz naklejone bo szalałeś środkiem w profilach czy nie chciałeś żeby syf się dostawał do środka ?
Cześć i dzięki :)
Nie stosuje żadnych podkładów ani środków przed spawaniem. W przypadku spawania otworowego (na zakładkę), odpowiednio przygotowuje blachy i zostawiam między nimi szczelinę ok 1mm, aby móc tam wcisnąć później epoksyd. Natomiast przy spawaniu doczołowym, po całym procesie spawania, zalewam wnętrze profili epoksydem pod ciśnieniem, tak aby szczelnie wypełnił spoinę od niewidocznej strony. Robię tak, dlatego że przy spawaniu, każda chemia się zwyczajnie wypali, nie ma na to rady.
Postaram się o zakładkach zrobić film :)
Tasiemki tylko po to, aby nie syfić do profili które były myte :)
Spoko ja jak łączę na zakładkę stosuje takie ustrojstwo Forscha w spraju ,po natrysnięciu zachowuje się trochę jak srebrzanka . Twoja Subaryna dzięki temu że jest z UK i tak po za dzwonami tylnymi wygląda dobrze . Pozdro!
Tragedii z nią nie ma, choć za jakiś czas pojawi się film, gdzie jeszcze znalazłem gruz i wygląda na poważny :P
Spoko ja miałem ochotę na Subaraka kiedyś ci o tym pisałem ale jednak wygrało Volvo S80 pełnoletnia bryka ale bez rudej szmaty .
Jak zadbasz o starego volviaka, to wieczny będzie :D
Fajny sputnik ;)
Dzięki! :D
Robota naprawdę spoko , ale powiem Ci że szlifierka bez osłony i rękawiczki to nic dobrego , w styczniu odbiła mi od blachy zablokowało na chwilę tarcze wciągnęło rękawiczkę i wraz z pędem dociągało coraz głębiej do dłoni , teraz mam bliznę długości 7 cm i przecięte ścięgno od kciuka , czasem lepiej nie ryzykować żeby gdzieś tam dokładniej coś doszlifować bez osłony
Wstyd się przyznać, ale zawsze pracuje bez osłony... Z jednej strony wiemże jest to niebezpieczne, a z drugiej nie potrafie pracować z osłoną :(
:)
Rafale witaj ponownie, znowu piękna robota. Chciałbym w ramach dygresji zapytać o radę. Otóż jak wspominałem chcę zabezpieczyć antykorozyjnie swojego S-max'a (grudzień 2009). Na chwilę obecną zrzuciłem całe tylne zawieszenie łącznie z wózkiem i wycisnąłem u pobliskiego mechanika tuleje. W pierwotnym zamyśle chciałem wszystkie te te elementy ocynkować ogniowo. Niestety w wózku jest jeden przekrój zamknięty (rura gięta) pomalowana wewnątrz kataforetycznie oraz tuleje, które mogę zniszczyć przy wyjmowaniu a są dość drogie. Obdzwoniłem wiele firm odciągających lakier i nikt nie chce się tego podjąć. Zastanawiam się czy nie oddać do cynkowania (wcześniej piaskowania) samych wahaczy, a ramę wypiaskować i pomalować. I tutaj pytanie, gdyż nie mam "czucia" w temacie - czy lepiej pomalować tą ramę na mokro używanymi przez Ciebie podkładami epoksydowymi i nawierzchniowo dać Cobrę (wewnątrz pozostawiając kataforezę), czy może proszkowo (epoksyd + kolor)? Co będzie mocniejsze? Z góry dzięki za wskazówki.
Cześć.
Jeżeli dasz do malowania proszkowego, to kataforeza wewnątrz zostanie spalona i lipa z całej procedury, więc myślę że raczej to na mokro objechać ładnie i tak jak napisałeś cobrę na ostatnią warstwę. Ewentualnie możesz jeszcze na samiutki koniec, pokryć wszystko (wewnątrz i na zewnątrz) bezbarwnym woskiem :)
Chyba przyjadę do Ciebie z tymi częściami jeśli masz czas i chęci :), mieszkam na warszawskim Bemowie, więc w zasięgu Twojej "działalności". Muszę Cię tylko jakoś namierzyć :) (może na FB wyślę zapytanie o namiary) :)
Witam widzę , że bardzo dbasz o szczegóły ;D
Mam pytanie , jakiej spawarki używasz?
Jakiej szlifierki prostej pneumatycznej używasz ?
Pozdrawiam.
Cześć i dzięki, lubię jak dopracowane są szczegóły ;)
Spawarka to Welder Fantasy Synergia 260A 4x4.
Szlifierka trzpieniowa firmy Air Press.
Dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Szanuje za Sputnika! 😀
Hehe, dzięki! To inwencja twórcza z moimi przyjaciółmi :D
Rafał Kurach a jeszcze tak z ciekawosci. Skad jestes? Chociazby nawet wojewodztwo. Moze sie okaze ze mam do Ciebie blisko 😀
Mazowieckie, południowe okolice warszawy :)
Rafał Kurach ooo! A ja Wołomin :D
Mam kolegę w Wołominie, jeszcze z czasów szkoły średniej :)
Siema. Mam w środku progów jakieś naloty rdzy...i da radę coś z tym zrobić? Samochód jest bazą pod mody typu kjs.
Cześć.
Jak "duży" jest ten nalot? Bo jeśli są to tylko powierzchowne wykwity, to myślę że tutaj dobry wosk sprawę załatwi.
Są to powierzchowne naloty nawet nie są to purchle. Spróbuje tam jakoś dojść aby chociaż troche zeskrobać.
Jeśli tak, to proponuje wosk innoteca. Zanim przez niego przedrze się woda i korozja znowu ruszy, minie szmat czasu.
hej będą kolejne filmiki?
Cześć, pewnie że będą :)