Po powrocie do kolarstwa schudłem 24kg z czego 22 w pierwszych 12 miesiącach. W moim wypadku wystarczyło tylko jeździć bez psucia sobie przyjemności z jazdy pulsometrem. To wcale tak nie jest ,że spalamy miej kalorii na rowerze. Po pracy z cukrzykami widzę dużą różnicę, gdy trenują na rowerze lub pływają wzrasta zużycie kalorii również poza treningiem. Dużo bardziej niż przy treningu siłowym czy bieganiu. Gospodarka organizmu również się szybciej zmienia również glikemia. Pozdrawiam i aby więcej takich materiałów na waszym kanale.
Czyli schodzilo ci srednio 0.5kg tygodniowo, i na poczatku duzo wiecej, a pozniej pewnie mniej. Natomiast, zwiekszone zuzycie kalorii poza treningiem to, albo wynik zwiekszania sie masy miesniowej, co wplywa na podwyzszenie metabolizmu spoczynkowego, albo zwiekszonej aktywnosci pozatreningowej tzw. NEAT. Albo obu na raz. Faktycznie jak ktos nic nie trenuje, ma nadwage I nagle zacznie, to waga moze szybko leciec w dol, bo wszystkie parametry metaboliczne sie gwaltownie polepszaja, ale z czasem zachodza adaptacje metaboliczne, ktore znaczaco zwalniaja progress, a nierzadko go odwracaja. Dlatego warto sie trzymac planu, by wykorzystac ten czas jak najlepiej, zanim organizm sie zorientuje co sie wyprawia. Dlatego tez najlepsze redukcje robi sie wracajac do sportu po dluzszej przerwie - czlowiek wie jak trenowac, jest otrzaskany z dyskomfortem treningu, a jednoczesnie adaptacje metaboliczne jeszcze nie zaszly i jest motywacja i werwa do trzymania sie planu :). Natomiast najtrudniejsze, to utrzymac nowa nizsza wage. Ale warto o to zadbac, wyrabiajac i utrwalajac nawyki, bo kolejne redukcje sa coraz trudniejsze. Wedlug badan ok. 50% odchudzajacych sie po czasie zaczyna znow tyc i po ok. 5 latach wracaja do starej wagi.
Kiedyś mega nie lubiłam takiej formy ruchu. Pamiętam jak było mi ciężko na początku, podjechania pod górkę ☺️ ból tyłka i nóg. Dziś jest to moja ulubiona forma ruchu kiedy nie chce mi się ćwiczyć ☺️ Wręcz uzależniona jestem od roweru. Muza na uszy i jak w transie . Polecam 🚴🏻♀️😍☺️ Właśnie lecę .
Kolejny fajny materiał :) Zgadzam się i potwierdzam dwie rzeczy : lepszy będzie trening krótszy o większej intensywności. Zarówno w kwestii spalania tkanki tłuszczowej podczas wysiłku (jest takie powiedzenie: tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów) oraz po wysiłku kiedy to efekt podwyższonego metabolizmu utrzyma się dłużej. Oczywiście do schudnięcia niezbędny jest deficyt kaloryczny więc trzeba uważać na to co się je i uwaga! w jakich godzinach! Cały plan pójdzie w łeb jeśli wyrobimy sobie nawyk podjadania słonych, kruchych przekąsek wieczorami przed telewizorem albo kiedy główny posiłek dnia jemy po godzinie 20:00 ;)
Z mojej strony. Warto popracować nad jakością diety bo jedzenie o lepszej jakości nawet przy tej samej ilości kalorii pozwala schudnąć szybciej - ale tez należy pamiętać że im bardziej restrykcyjna dieta tym większa szansa że nie wytrzymamy. Dlatego tu rozsądek. Jemy zdrowiej, ale jak naprawdę coś lubimy (słodycze/fastfoody) to po prostu ustawmy sobie granice np. 2x w miesiącu zjem tego kebsa, ale pod warunkiem że wcześniej przez trzy godziny jeździłem na rowerze. Druga sprawa, przynajmniej z moich doświadczeń, lepiej chudnąć wolniej, ale systematycznie, niż gwałtownie. Lepiej gubić po 1-2 kg miesięcznie przez rok, niż gwałtownie się odchudzić w miesiąc-dwa. Efekt jest dużo trwalszy bo przez ten rok po prostu zdrowe nawyki się utrwalają i jest mniejsze ryzyko na efekt jojo.
Nie tyle chodzi o "jakosc", a o zywnosc nieprzetworzona, bo w takim przypadku, to organizm musi dokonac "przetworzenia", co kosztuje go dodatkowe kalorie. Czyli np. ryz brazowy zamiast bialego, czy makaronu z maki rafinowanej, cale owoce zamiast soku itp. Uwazac na ilosc tluszczu, tak wystepujacego naturalnie, jak i dodanego. Zywnosc nieprzetworzona, jest rowniez dalece mniej smakowita, zazwyczaj ze wzgledu na brak kombinacji tluszcz+weglowodany proste, ktory rzadko wystepuje w naturze, a jest dominujacy w produktach przetworzonych. Wiec jedzac nieprzetworzone, zazwyczaj mniej sie zezre, bo mniej to smakuje. Tylko trzeba tez brac pod uwage dostepnosc energii z pozywienia, ktora w przypadku zywnosci dalece nieprzetworzonej jest mniejsza, wiec okolotreningowo, lepiej spozywac weglowodany lepiej przyswajalne, a w trakcie dluzszych treningow, wegle proste.
Dobry materiał. Niektórzy popełniają ten błąd, że jeżdżą dużo, żeby móc potem duzo jeść. Natomiast należy jeść po to żeby móc jeździć. W dni bez treningu mniej kalorii, z zachowaniem odpowiedniej ilości protein (mało węglowodanów).
Jeżdżę na rowerze już dobre 25 lat . Jako dzieciak zaczynałem od roweru wigry 3 ,później był pierwszy góral którego użytkowałem prze kilka lat . Następnie pierwszy rower trekkingowy który użytkuję i serwisuję już od 13 lat.
to podobnie jak ja, też miałem górala, potem rower trekkingowy który mam do teraz i czasem też używam np do sklepu, albo gdy jest gorsza pogoda. Ale kupiłem niedawno rower typu gravel i powiem że jest super i to coś całkiem innego. Jest dużo lżejszy i szybszy od trekkingowego łatwiej się go prowadzi, można wjechać do lasu jak się chce, albo na jakieś polne drogi nie ma problemu ale na asfalcie gdzie jest mały ruch to bajka polecam każdemu.
To nie masz się czym chwalić. Co powiesz na rower Szarik w kolorze khaki z deklem po lodach pomiędzy szprychami, przypiętym spinaczem do ramy ??? No chcesz coś jeszcze dodać do Twojej wypowiedzi??? Były czasy 😅😂😂😂
jak jeździć żeby schudnąć ? (: systematycznie i dużo, także w odpowiednim tempie, w troche ponad rok wytopilem tym sposobem ponad 30kg, ale jezdzilem po 1200 km/miesiecznie ,na poczatek lepsze niz bieganie, potem mozna wejsc. wbieganie i z latwoscia utrzymywac wage bo do tego wystarcza 2-3 treningi tygodniowo po 40 minut nawet, ja pomimo tego ze biegam 3-4 dni w tygodniu jeszcze jezdze na rowerze i wyniki sa fenomenalne, polecam. Minusem roweru jest jednak to ze niestety zeby osiagnac te same efekty co przy bieganiu no to trzeba przyjac przelicznik x2 conajmniej lub x3 (Czasowo) czyli na godzine biegania to zeby taki wydatek energetyczny wykonac na rowerze w tempie aerobowym to jest ze 3 godziny jazdy
Jeżeli ktoś bierze się za odchudzanie i aktywność aerobową to rower zdecydowanie nad bieganiem. Trzeba tylko dobrze ustawić pozycję ciała a przy bieganiu obciążenia stawów i ścięgien przy sporej masie już się nie przeskoczy co może doprowadzić do kontuzji/zniechcić
Fajny materiał, krótko i na temat. Jak już ktoś zacznie jeździć i będzie się utrzymywać w strefie anaerobowej + dieta to efekt przyjdzie szybciej niż ktoś założył :)
Posłuchałem początek i wyłączam.. właśnie o to chodzi, żeby zgubić parę kilo i nie spędzić na tym całego dnia. Jak ktoś siedzi od kilku lat na kanapie, to niech zacznie od nordic walking albo orbitrek zamiast biegania - tak samo na rowerze nikt nie pojedzie od razu na trasę po górach albo sprinty. Raczej to odchudzanie to efekt przy okazji dla rowerowych zapaleńców, bo regularny Janusz to nie będzie sobie kilkugodzinnych trasek dla frajdy robił.
Jest cos lepszego - ergometr wioslarski - spalasz tyle kalorii co przy intensywnym bieganiu i tez oszczedzasz stawy jak na rowerze. Pracuje 84% miesni. Jesli nauczysz sie "wioslowac" w tempie wyscigow to 2 km w 6-7 minut zrobi z ciebie mokra plame. Jedyna wada - ruch na tej maszynie jest wyuczony 90% ludzi na silowniach nie wie jak tego uzywac.
Świetny filmik 👌 Ja się ostatnio trochę zapuściłem. Leki na astmę powodują nadmierne tycie. Parę tygodni temu wróciłem do rowerku. Staram się codziennie przejechać ok 30/40 km tak ze średnią 25. Lekko nie ma. Ale efekty już widzę. Co do diety to rano 1 bułka z kiełbaską i warzywami. W czasie dnia kilka garstek orzeszków ziemnych. Na kolację, ale koniecznie przed 18:00. 1 bułka z rybką i warzywami. Powiem, że jest moc 💪 😃 A orzeszki pomagają w walce z głodem.
@@jerzypiskorowski3836 U mnie astma rozwinęła się na skutek zbyt wielu zapaleń oskrzeli. Które z kolei były skutkiem wycięcia wszystkich migdałów w dzieciństwie.
Mam mega ważne pytanie. Jaki kupić rower dla wysokiego faceta 197. Mam na myśli rower szosę albo gravelowy. XL to nie zawsze podchodzi dla wysokich. Dziękuję za pomoc
Z tym ostatnim zgadzam się. Łapię się na tym, że jak kończę normalną jazdę spokojną po 4 godzinach to zjadł bym konia z kopytami. Chyba musze się zamykać na godzinne gdzieś w klatce i potem jak ochłonę wychodzić.
Za mało zjadłeś w trakcie jazdy. Tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów. Trzeba dostarczać paliwa przy jeździe dłuższej niż 1-1.5h. efekt tasiemieca wynika z sporego deficytu kalorycznego. Jeśli chcesz schudnąć trzeba to robić mądrze.
@@manfrednt jasna sprawa. Też trenuje w zasadzie dla zabawy na treningach i gonieniu się z koniami z tri. Jednak warto wiedzieć dlaczego tak a nie inaczej. Może ultra to kierunek dla Ciebie. Wtedy to nic innego jak zawody w jedzeniu i piciu.
A co z tzw. "bombą" Jeżdżąc długie dystanse trzeba jeść - np. w ultra maratonach i nie tylko. Wówczas trudno zachować ujemny bilans kaloryczny, a jeść się musi by mieć niezbędną energię.
@@Kuba-vr8bf Rozumiem, ale jak nie pojesz przed to bomba murowana. I nie chodzi tu o jedzenie na godzinę lub dwie przed. Jedzenie w trakcie maratonu może okazać się tym spóźnionym.
W ultra maratonach spalone kalorie idą w tysiące (szczególnie na tych długich 500+ km). Nie wiem czy ktokolwiek byłby w stanie wyliczyć optymalnie ile kalorii zjeść :) Ja w pewnym momencie muszę wmuszać jedzenie, bo wiem co będzie jak przestanę jeść... Za to po ultramaratonie, apetyt jest ogromny przez kilka dni, wszystko co zjemy znika momentalnie... Ultra to nie jest najlepszy sposób na odchudzanie.
A co to za problem pojechać sobie na 3 czy 4 godziny w weekend? No, w tygodniu to tak, nie ma na to szans prawie i w tygodniu max 2 godziny z okładem. Ale najlepiej to sobie w niedziele wsiąść, zrobić 80 km i być zadowolonym.
Rower nie jest kontuzjogenny???? Jak sie ma gdzie jezdzic. Mieszkam w malym miescie z takim natezeniem ruchu, ze rowerzysci padaja jak muchy pod kolami samochodow a koles ktory sprowadzil do nas mistrzostwa swiata pare lat temu zabrania swojemu dziecku jezdzic po ulicach. Jedna nudna bezpieczna trasa 8 kilometrowa i tyle.
Czyli jest po prostu niebezpieczny dla życia! A nie kontuzjogenny. To niestety jest problem społeczny, brak wzajemnego szacunku i nieumiejętność podzielenia się czymś, do czego mamy równe prawa. Brak zrozumienia, empatii czy wyobraźni - to są problemy niemyślących i agresywnych ludzi, a nie kontuzyjnego sportu. Regularnie dyskutuje z kierowcami i pytam, gdy ich dogonię „czemu mija mnie Pan/Pani na 10 cm”. Odpowiadają - „bo panuje nad tym”. Ja wtedy odpowiadam - „skąd Pan/Pani wie, ze ja tez panuje”? M.in. Właśnie po to jest ten przepisowy metr… Ciekawe to jest, jak bardzo trzeba być ograniczonym, żeby nie pomyśleć, że dokładnie w czasie ich manewru nagle rowerzysta nie ominie dziury i nie skręci o te 10-20 cm w lewo. Prawda jest taka, ze uprawnienia do prowadzenia pojazdów wydawane są bez odpowiedniej kontroli umiejętności jazdy, znajomosci przepisow, a przede wszystkim brakuje testów psychologicznych, zrozumienia praw fizyki itd. Tyczy się to również zdarzeń auto-auto, ale tez osób jeżdżących rowerami, hulajnogami itd. Nie wspominam nawet o pieszych. Oczywiście rygorystyczne przepisy to bezsens długofalowo, lepsza byłaby właściwa edukacja, ale - nie wchodząc w politykę - jak w tym kraju ma wyglądać edukacja… skoro dla rządzących lepsze społeczeństwo to takie, które nie myśli. To chyba jasne, no i smutne zarazem.
@@bikeworldPL Czyli jest poprostu niebezpieczny dla zycia. Niestety to mnie odpycha od kolarstwa. Nie bede uprawial sportu z szansami, ze bez mojej winy bede kaleka albo martwy. Mam spinbike, kilka aplikacji to wystarczy, stary rower zeby kilka razy w roku go uzyc.
75kg typ będzie uczył kogokolwiek jak schudnąć na rowerze XD Wystarczy jeździć jakkolwiek i mniej jeść, żadna filozofia, poza tym ktoś kto wazy 100kg zupełnie inaczej się odchudza niż ktoś kto wazy 140kg czy 80kg przy wzroście 160. Właśnie zaoszczędziłem wam 11min z życia możecie je wykorzystać na jazdę ;)
Bartek dobrze pisze. Mikołaj, zwróć uwagę na reporterów profesjonalnych stacji telewizyjnych. Baaaaardzo rzadko zakładają okulary przeciwsłoneczne podczas swoich relacji. Dlaczego? Aby zachować "kontakt" wzrokowy z widzem. Wiem, że poradnik rowerowy to inna kategoria, ale zasady podobne.
Pewnie nie jednemu takiemu typowi się naraże, ale trzeba mieć dobrze zryty mózg,lub dewiacje w żeby zakładać takie obcisłe stroje. Dla mnie to jest ohydne!
Tez tak mówiłem do czasu wygoda jazdy zdecydowanie na plus bo przy przejechaniu 40 czy 50km zwykle spodenki nie dadzą ci tego co spodenki kolarskie z wkładka twój tyłek wtedy naprawdę Ci podziękuje
Przepiękna sceneria, śpiew ptaków... to co uwielbiam jadąc rowerem
Po powrocie do kolarstwa schudłem 24kg z czego 22 w pierwszych 12 miesiącach. W moim wypadku wystarczyło tylko jeździć bez psucia sobie przyjemności z jazdy pulsometrem. To wcale tak nie jest ,że spalamy miej kalorii na rowerze. Po pracy z cukrzykami widzę dużą różnicę, gdy trenują na rowerze lub pływają wzrasta zużycie kalorii również poza treningiem. Dużo bardziej niż przy treningu siłowym czy bieganiu. Gospodarka organizmu również się szybciej zmienia również glikemia. Pozdrawiam i aby więcej takich materiałów na waszym kanale.
Czyli schodzilo ci srednio 0.5kg tygodniowo, i na poczatku duzo wiecej, a pozniej pewnie mniej. Natomiast, zwiekszone zuzycie kalorii poza treningiem to, albo wynik zwiekszania sie masy miesniowej, co wplywa na podwyzszenie metabolizmu spoczynkowego, albo zwiekszonej aktywnosci pozatreningowej tzw. NEAT. Albo obu na raz. Faktycznie jak ktos nic nie trenuje, ma nadwage I nagle zacznie, to waga moze szybko leciec w dol, bo wszystkie parametry metaboliczne sie gwaltownie polepszaja, ale z czasem zachodza adaptacje metaboliczne, ktore znaczaco zwalniaja progress, a nierzadko go odwracaja. Dlatego warto sie trzymac planu, by wykorzystac ten czas jak najlepiej, zanim organizm sie zorientuje co sie wyprawia. Dlatego tez najlepsze redukcje robi sie wracajac do sportu po dluzszej przerwie - czlowiek wie jak trenowac, jest otrzaskany z dyskomfortem treningu, a jednoczesnie adaptacje metaboliczne jeszcze nie zaszly i jest motywacja i werwa do trzymania sie planu :). Natomiast najtrudniejsze, to utrzymac nowa nizsza wage. Ale warto o to zadbac, wyrabiajac i utrwalajac nawyki, bo kolejne redukcje sa coraz trudniejsze. Wedlug badan ok. 50% odchudzajacych sie po czasie zaczyna znow tyc i po ok. 5 latach wracaja do starej wagi.
Kiedyś mega nie lubiłam takiej formy ruchu. Pamiętam jak było mi ciężko na początku, podjechania pod górkę ☺️ ból tyłka i nóg. Dziś jest to moja ulubiona forma ruchu kiedy nie chce mi się ćwiczyć ☺️ Wręcz uzależniona jestem od roweru. Muza na uszy i jak w transie . Polecam 🚴🏻♀️😍☺️ Właśnie lecę .
Kolejny fajny materiał :) Zgadzam się i potwierdzam dwie rzeczy : lepszy będzie trening krótszy o większej intensywności. Zarówno w kwestii spalania tkanki tłuszczowej podczas wysiłku (jest takie powiedzenie: tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów) oraz po wysiłku kiedy to efekt podwyższonego metabolizmu utrzyma się dłużej. Oczywiście do schudnięcia niezbędny jest deficyt kaloryczny więc trzeba uważać na to co się je i uwaga! w jakich godzinach! Cały plan pójdzie w łeb jeśli wyrobimy sobie nawyk podjadania słonych, kruchych przekąsek wieczorami przed telewizorem albo kiedy główny posiłek dnia jemy po godzinie 20:00 ;)
Z mojej strony. Warto popracować nad jakością diety bo jedzenie o lepszej jakości nawet przy tej samej ilości kalorii pozwala schudnąć szybciej - ale tez należy pamiętać że im bardziej restrykcyjna dieta tym większa szansa że nie wytrzymamy. Dlatego tu rozsądek. Jemy zdrowiej, ale jak naprawdę coś lubimy (słodycze/fastfoody) to po prostu ustawmy sobie granice np. 2x w miesiącu zjem tego kebsa, ale pod warunkiem że wcześniej przez trzy godziny jeździłem na rowerze. Druga sprawa, przynajmniej z moich doświadczeń, lepiej chudnąć wolniej, ale systematycznie, niż gwałtownie. Lepiej gubić po 1-2 kg miesięcznie przez rok, niż gwałtownie się odchudzić w miesiąc-dwa. Efekt jest dużo trwalszy bo przez ten rok po prostu zdrowe nawyki się utrwalają i jest mniejsze ryzyko na efekt jojo.
Nie tyle chodzi o "jakosc", a o zywnosc nieprzetworzona, bo w takim przypadku, to organizm musi dokonac "przetworzenia", co kosztuje go dodatkowe kalorie. Czyli np. ryz brazowy zamiast bialego, czy makaronu z maki rafinowanej, cale owoce zamiast soku itp. Uwazac na ilosc tluszczu, tak wystepujacego naturalnie, jak i dodanego. Zywnosc nieprzetworzona, jest rowniez dalece mniej smakowita, zazwyczaj ze wzgledu na brak kombinacji tluszcz+weglowodany proste, ktory rzadko wystepuje w naturze, a jest dominujacy w produktach przetworzonych. Wiec jedzac nieprzetworzone, zazwyczaj mniej sie zezre, bo mniej to smakuje. Tylko trzeba tez brac pod uwage dostepnosc energii z pozywienia, ktora w przypadku zywnosci dalece nieprzetworzonej jest mniejsza, wiec okolotreningowo, lepiej spozywac weglowodany lepiej przyswajalne, a w trakcie dluzszych treningow, wegle proste.
Bardzo ciekawie i prosto opowiadasz o temacie. podoba mi się . Dobry i pomocny filmik😊👌👍pozdrawiam.
Dobry materiał. Niektórzy popełniają ten błąd, że jeżdżą dużo, żeby móc potem duzo jeść. Natomiast należy jeść po to żeby móc jeździć. W dni bez treningu mniej kalorii, z zachowaniem odpowiedniej ilości protein (mało węglowodanów).
Jeżdżę na rowerze już dobre 25 lat . Jako dzieciak zaczynałem od roweru wigry 3 ,później był pierwszy góral którego użytkowałem prze kilka lat . Następnie pierwszy rower trekkingowy który użytkuję i serwisuję już od 13 lat.
to podobnie jak ja, też miałem górala, potem rower trekkingowy który mam do teraz i czasem też używam np do sklepu, albo gdy jest gorsza pogoda. Ale kupiłem niedawno rower typu gravel i powiem że jest super i to coś całkiem innego. Jest dużo lżejszy i szybszy od trekkingowego łatwiej się go prowadzi, można wjechać do lasu jak się chce, albo na jakieś polne drogi nie ma problemu ale na asfalcie gdzie jest mały ruch to bajka polecam każdemu.
To nie masz się czym chwalić. Co powiesz na rower Szarik w kolorze khaki z deklem po lodach pomiędzy szprychami, przypiętym spinaczem do ramy ??? No chcesz coś jeszcze dodać do Twojej wypowiedzi??? Były czasy 😅😂😂😂
@@hansrudolfvonnogaj1110no dobra starszy jesteś. Wygrałeś talon na k..wę i balon 😂
jak jeździć żeby schudnąć ? (: systematycznie i dużo, także w odpowiednim tempie, w troche ponad rok wytopilem tym sposobem ponad 30kg, ale jezdzilem po 1200 km/miesiecznie ,na poczatek lepsze niz bieganie, potem mozna wejsc. wbieganie i z latwoscia utrzymywac wage bo do tego wystarcza 2-3 treningi tygodniowo po 40 minut nawet, ja pomimo tego ze biegam 3-4 dni w tygodniu jeszcze jezdze na rowerze i wyniki sa fenomenalne, polecam. Minusem roweru jest jednak to ze niestety zeby osiagnac te same efekty co przy bieganiu no to trzeba przyjac przelicznik x2 conajmniej lub x3 (Czasowo) czyli na godzine biegania to zeby taki wydatek energetyczny wykonac na rowerze w tempie aerobowym to jest ze 3 godziny jazdy
Jeżeli ktoś bierze się za odchudzanie i aktywność aerobową to rower zdecydowanie nad bieganiem. Trzeba tylko dobrze ustawić pozycję ciała a przy bieganiu obciążenia stawów i ścięgien przy sporej masie już się nie przeskoczy co może doprowadzić do kontuzji/zniechcić
Jezdze na rowerze i chydne od maja 2024 schudem 19 kg
Fajny materiał, krótko i na temat. Jak już ktoś zacznie jeździć i będzie się utrzymywać w strefie anaerobowej + dieta to efekt przyjdzie szybciej niż ktoś założył :)
Chyba aerobowej 😁
@@kubazielinski9632 anaerobowe czyli ćwiczenia beztlenowe. Proponuję zapoznać się z takim rodzajem ćwiczeń.
@@wasilijzajcew5770 Widocznie czytaliśmy inne książki o fizjologii treningu.
Fajny materiał leci sub.
Posłuchałem początek i wyłączam.. właśnie o to chodzi, żeby zgubić parę kilo i nie spędzić na tym całego dnia. Jak ktoś siedzi od kilku lat na kanapie, to niech zacznie od nordic walking albo orbitrek zamiast biegania - tak samo na rowerze nikt nie pojedzie od razu na trasę po górach albo sprinty. Raczej to odchudzanie to efekt przy okazji dla rowerowych zapaleńców, bo regularny Janusz to nie będzie sobie kilkugodzinnych trasek dla frajdy robił.
Jest cos lepszego - ergometr wioslarski - spalasz tyle kalorii co przy intensywnym bieganiu i tez oszczedzasz stawy jak na rowerze. Pracuje 84% miesni. Jesli nauczysz sie "wioslowac" w tempie wyscigow to 2 km w 6-7 minut zrobi z ciebie mokra plame. Jedyna wada - ruch na tej maszynie jest wyuczony 90% ludzi na silowniach nie wie jak tego uzywac.
@@balcerzaq a zawsze przechodziłem bokiem obok tego ustrojstwa na siłowni 😛 może kiedyś się przełamię i spróbuję 🙂
Świetny filmik 👌
Ja się ostatnio trochę zapuściłem.
Leki na astmę powodują nadmierne tycie.
Parę tygodni temu wróciłem do rowerku.
Staram się codziennie przejechać ok 30/40 km tak ze średnią 25.
Lekko nie ma.
Ale efekty już widzę.
Co do diety to rano 1 bułka z kiełbaską i warzywami.
W czasie dnia kilka garstek orzeszków ziemnych.
Na kolację, ale koniecznie przed 18:00.
1 bułka z rybką i warzywami.
Powiem, że jest moc 💪 😃
A orzeszki pomagają w walce z głodem.
Skasuj te głupoty odnośnie „diety” bo jeszcze ktoś pomyśli ze to prawda i sam zacznie robić sobie krzywdę…
@@lucky1ukz
Lucky dobre👍👍
Przeczytałem ze astma jest powiązała z obecnością pasożytów o których obecności nie zdajemy sobie sprawy
@@jerzypiskorowski3836
U mnie astma rozwinęła się na skutek zbyt wielu zapaleń oskrzeli.
Które z kolei były skutkiem wycięcia wszystkich migdałów w dzieciństwie.
Jazda na rowerze 20km dziennie i zero wszelkich słodkości, także w napojach, efekt murowany.
Jeżdżę rok na zwykłym miejskim 12 kg spadło.. Pozdrawiam.
Super, czekałem na ten film, dziękuję 👍🚴♂️🚴
Mam mega ważne pytanie. Jaki kupić rower dla wysokiego faceta 197. Mam na myśli rower szosę albo gravelowy. XL to nie zawsze podchodzi dla wysokich.
Dziękuję za pomoc
Z tym ostatnim zgadzam się. Łapię się na tym, że jak kończę normalną jazdę spokojną po 4 godzinach to zjadł bym konia z kopytami. Chyba musze się zamykać na godzinne gdzieś w klatce i potem jak ochłonę wychodzić.
Za mało zjadłeś w trakcie jazdy. Tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów. Trzeba dostarczać paliwa przy jeździe dłuższej niż 1-1.5h. efekt tasiemieca wynika z sporego deficytu kalorycznego. Jeśli chcesz schudnąć trzeba to robić mądrze.
@@maciejniewazne9817 jestem kolarzem amatorem który uprawia romantyzm. Nie ma to nic wspólnego z poprawnym jeżdżeniem aby schuść :-)
@@manfrednt jasna sprawa. Też trenuje w zasadzie dla zabawy na treningach i gonieniu się z koniami z tri. Jednak warto wiedzieć dlaczego tak a nie inaczej. Może ultra to kierunek dla Ciebie. Wtedy to nic innego jak zawody w jedzeniu i piciu.
@@maciejniewazne9817 Ja tam wiem gdzie mój kierunek :-)
spoko materiał
Doookladnie tak jak mówisz o ujemnym bilansie kalorycznym. (wszystkim mówię to samo) Nikomu nie udało się zgrubnac przy ujemnym bilansie kalorycznym.
…zgrubść 😛
@@piotrpacewicz9078 przytyć, ok?
@@farmaBonaCapra - niech będzie 😉
Tu sprawa jest prosta mieć przygotowany posiłek który zjemy po jeździe i nic innego w lodówce/szafce co da się na szybko zjeść.
A co z tzw. "bombą" Jeżdżąc długie dystanse trzeba jeść - np. w ultra maratonach i nie tylko. Wówczas trudno zachować ujemny bilans kaloryczny, a jeść się musi by mieć niezbędną energię.
O tym mówimy - w trakcie jazdy i tuż po jemy normalnie. Stara kolarska zasada - „na treningu nie cieniujemy”!
Na maraton jedziesz po to żeby go przejechać. A nie żeby chudnąć. To nie miejsce na redukcje ;)
@@Kuba-vr8bf
Rozumiem, ale jak nie pojesz przed to bomba murowana. I nie chodzi tu o jedzenie na godzinę lub dwie przed. Jedzenie w trakcie maratonu może okazać się tym spóźnionym.
@@bikeworldPL
Wszystko to jest zrozumiałe, niemniej jedzenie w trakcie może okazać się tym spóźnionym.
W ultra maratonach spalone kalorie idą w tysiące (szczególnie na tych długich 500+ km). Nie wiem czy ktokolwiek byłby w stanie wyliczyć optymalnie ile kalorii zjeść :) Ja w pewnym momencie muszę wmuszać jedzenie, bo wiem co będzie jak przestanę jeść... Za to po ultramaratonie, apetyt jest ogromny przez kilka dni, wszystko co zjemy znika momentalnie... Ultra to nie jest najlepszy sposób na odchudzanie.
A co to za problem pojechać sobie na 3 czy 4 godziny w weekend? No, w tygodniu to tak, nie ma na to szans prawie i w tygodniu max 2 godziny z okładem.
Ale najlepiej to sobie w niedziele wsiąść, zrobić 80 km i być zadowolonym.
Rower nie jest kontuzjogenny???? Jak sie ma gdzie jezdzic. Mieszkam w malym miescie z takim natezeniem ruchu, ze rowerzysci padaja jak muchy pod kolami samochodow a koles ktory sprowadzil do nas mistrzostwa swiata pare lat temu zabrania swojemu dziecku jezdzic po ulicach. Jedna nudna bezpieczna trasa 8 kilometrowa i tyle.
Czyli jest po prostu niebezpieczny dla życia! A nie kontuzjogenny. To niestety jest problem społeczny, brak wzajemnego szacunku i nieumiejętność podzielenia się czymś, do czego mamy równe prawa. Brak zrozumienia, empatii czy wyobraźni - to są problemy niemyślących i agresywnych ludzi, a nie kontuzyjnego sportu. Regularnie dyskutuje z kierowcami i pytam, gdy ich dogonię „czemu mija mnie Pan/Pani na 10 cm”. Odpowiadają - „bo panuje nad tym”. Ja wtedy odpowiadam - „skąd Pan/Pani wie, ze ja tez panuje”? M.in. Właśnie po to jest ten przepisowy metr… Ciekawe to jest, jak bardzo trzeba być ograniczonym, żeby nie pomyśleć, że dokładnie w czasie ich manewru nagle rowerzysta nie ominie dziury i nie skręci o te 10-20 cm w lewo. Prawda jest taka, ze uprawnienia do prowadzenia pojazdów wydawane są bez odpowiedniej kontroli umiejętności jazdy, znajomosci przepisow, a przede wszystkim brakuje testów psychologicznych, zrozumienia praw fizyki itd. Tyczy się to również zdarzeń auto-auto, ale tez osób jeżdżących rowerami, hulajnogami itd. Nie wspominam nawet o pieszych. Oczywiście rygorystyczne przepisy to bezsens długofalowo, lepsza byłaby właściwa edukacja, ale - nie wchodząc w politykę - jak w tym kraju ma wyglądać edukacja… skoro dla rządzących lepsze społeczeństwo to takie, które nie myśli. To chyba jasne, no i smutne zarazem.
@@bikeworldPL Czyli jest poprostu niebezpieczny dla zycia. Niestety to mnie odpycha od kolarstwa. Nie bede uprawial sportu z szansami, ze bez mojej winy bede kaleka albo martwy. Mam spinbike, kilka aplikacji to wystarczy, stary rower zeby kilka razy w roku go uzyc.
Piwka nie pic 🤣
Mozesz pic.. i to naeet duzo, ale! piles - nie jedz. Przekaski to zlo.. samo piwo jest zdrowe.
Piłeś, nie jedź! Nie piłeś, wypij! 😂
mniej jesc :)
75kg typ będzie uczył kogokolwiek jak schudnąć na rowerze XD Wystarczy jeździć jakkolwiek i mniej jeść, żadna filozofia, poza tym ktoś kto wazy 100kg zupełnie inaczej się odchudza niż ktoś kto wazy 140kg czy 80kg przy wzroście 160. Właśnie zaoszczędziłem wam 11min z życia możecie je wykorzystać na jazdę ;)
Dzięki zgadzam się
nie żryjcie tyle,to schudniecie leżąc na kanapie.
Trochę głupio to wyglada jak facet który nie jedzie i stoi w cieniu zakłada kask i okulary - to psuje odbiór.
Bartek dobrze pisze. Mikołaj, zwróć uwagę na reporterów profesjonalnych stacji telewizyjnych. Baaaaardzo rzadko zakładają okulary przeciwsłoneczne podczas swoich relacji. Dlaczego? Aby zachować "kontakt" wzrokowy z widzem. Wiem, że poradnik rowerowy to inna kategoria, ale zasady podobne.
A mnie to w ogóle nie przeszkadzało 😎
To samo chciałem napisać, okulary przeciwsłoneczne nie budują dobrego odbioru treści. Pozdrawiam.
Pewnie nie jednemu takiemu typowi się naraże, ale trzeba mieć dobrze zryty mózg,lub dewiacje w żeby zakładać takie obcisłe stroje.
Dla mnie to jest ohydne!
Tez tak mówiłem do czasu wygoda jazdy zdecydowanie na plus bo przy przejechaniu 40 czy 50km zwykle spodenki nie dadzą ci tego co spodenki kolarskie z wkładka twój tyłek wtedy naprawdę Ci podziękuje