Panowie! Jeżeli jeszcze Was tam nie ma, zapraszam do mojej zamkniętej grupy FB. Dyskutujemy tam o męskich sprawach, konkretnie, często dosadnie, ale zawsze z pełną kulturą (co jest dość rzadkie w takich grupach) bit.ly/trmc2018
@@mikesteep3699 To dawny post, grupy są coraz mniej aktywne na FB. Wbijaj na newsletter, z masą zajebistej treści - www.wolfletter.pl Pamiętaj tylko, żeby potwierdzić swój zapis ;)
Jeśli facet ma mnie przeprosić po to, żeby to on poczuł się lepiej, to mam to gdzieś. Nie mam zamiaru czekać kilka miesięcy aż dotrze do niego świadomość, że zachował się niewłaściwie. Ponieważ przez te miesiące ja musiałam się uporać sama że zranieniem i brakiem wyjaśnień z jego strony. Do niczego mi już spotkanie, rozmowa, czy przeprosiny nie są potrzebne
Agnieszka, po części się z Tobą zgadzam, ale nie we wszystkim:) Jeśli chce przeprosić, należy dać mu tą możliwość. Zresztą, nie oszukujmy się, zazwyczaj i my nie jesteśmy bez winy. Dając mu możliwość przeproszenia, dajemy i sobie:)
Mowi sie, ze kobiety maja wieksza intuicje od mezczyzn. Jezeli sama sie oszukujesz, oczekujesz od faceta cos, co on nie jest w stanie tobie dac, to cierp ! Slowo " Przepraszam" to fajne i czule slowo i nie musimy czuc sie jak buraki przez cale zycie, czy to przeprosi mezczyzna, czy kobieta.
Tak jest, przeproszenie jest w dużej mierze dla nas samych, tak samo jak wybaczenie. Wprawdzie nam jest łatwiej gdy ktoś nas przeprosi, ale to my musimy dbać o siebie, o swoje serce, żeby nie chować urazy i nie dać się zniszczyć przez to, że ktoś nie potrafi przyznać się do błędu.
Cenie sobie szczerość, więc każdy o kim wiem, że popełnił błąd i przyznał się do tego (nie wyłączając siebie) budzi mój szacunek. Jest tylko jeden stan, który nie potrzebuje żadnych "przyznań" i wszystko jest wybaczane bez żadnych przeprosin:)
I słusznie. Ale to działa w obie strony, i nie tylko w sprawach damsko-męskich.Wielu ludziom wydaje się że wystarczy przeprosić, i można o wszystkim co się wydarzyło po prostu zapomnieć.
Panowie, chyba 98%tak zrobiło. To wielkie tchorzostwo! My nie zasługuje my na takie traktowanie. Spotkałam kilku Panów i po dwóch, trzech spotkaniach byłam w stanie powiedzieć :"Dziękuję za miło spędzony czas ale nie spotkamy się więcej. Powodzenia"., Kobiety często czują wcześniej, że coś jest nie tak, bo jest brak zainteresowania i brak kontaktu. Często czekamy na zwykłe :"Dziękuję za chwilę spędzone z Tobą ale wiem, że nie jest nam po drodze. Jesteś świetna babka ale mam inne spojrzenie na związek i świat. Dziękuję i powodzenia". Tylko i aż tyle!
Na studniówkę zaprosiłem praktycznie nieznaną dziewczynę, która nie wiedziała nawet, czy na nią pójdzie. Poszła. Ja natomiast zamiast na 19:00 przyszedłem na 20:00, bo myślałem, że wtedy się wszystko zaczyna. Przez to ona przyszła, a ja nie zatańczyłem z nią poloneza. Jeszcze na studniówce znalazłem ją i przeprosiłem. Potem jeszcze na zakończeniu roku szkolnego znalazłem jej klasę i przeprosiłem ją obserwowany przez całą jej klasę (pewnie myśleli: co ten koleś tu robi?). Jeśli zawiodleś jakąś dziewczynę, to polecam ją przeprosić. Będzie potem miło tobie i jej.
jestem za tym aby przepraszać,,bo to o nas świadczy o to oznacza że mamy szacunek do dr. osoby takze to dziala w dwie strony jakby nie bylo to jest b. męskie, bo potwierdza męskie oko odpowiedzialności za cos co mogło by rzucić cień na dwie strony zupełnie niepotrzebnie .
To ja napiszę coś pocieszającego. My, kobiety też nie raz robimy coś podobnego. I też nie raz nie umiemy przeprosić. Koleżanki, też musimy nad sobą pracować ... Napiszę jeszcze jedną rzecz. Widzę, ze wiele kobiet, zamiast docenić prawidłowe zachowanie, krytykuje. No to nie dziwcie się, że nie raz mężczyźni zachowują się, jak zachowują wobec nas, skoro my same nie umiemy ich docenić gdy trzeba
Chciałeś poznać ,doświadczyć to trzeba było z daleka obserwować . Życie to nie zabawa a serce nie sługa że mu sie powie nie zakochaj sie. Może nie chciała a czucie wymknęło sie sie z pod kontroli. Z chwila zauważenia pierwszych oznak , trzeba było odejść i nie dopuścić by sie na dobre wkręciła. Po co wróciłeś i rozdrapałeś zagojona ranę, by swoje ego uleczyć? Słowo przepraszam jest miłe ale niczego nie zmienia, nie cofnie czasu ani nie sprawi by rana w sercu zniknęła. "Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi". - Stefan Wyszyński
@@rawskipawelPonowne wejście w jej życie było przywołaniem wspomnień -rozdrapaniem rany. Gdybym ja ułożyła sobie życie , nie chciałbym więcej faceta widzieć.. a zapomnieć że w ogóle istniał.
zachowałeś się fair jako człowiek, wobec drugiego człowieka. i wobec siebie samego przede wszystkim.. facet, kobieta... o ile byłoby nam łatwiej gdyby to byla sprawa drugorzędnie brana pod uwagę w relacjach. piękne zachowanie i nagranie. tylko starać się naśladować 🙂
Jestem na Twoim kanale od niedawna, ale bardzo się cieszę, że tu trafiłam - mnóstwo przydatnej dla mnie wiedzy :) Szacunek za przyznanie się do błędu i przeproszenie :) Trafiłam na takiego osobnika - robił wszystko, by mnie rozkochać... i udało mu się. Nie przeprosił mnie, a powód jaki wymyśli, czemu nie możemy się widywać, był wymyślony naprędce i absurdalny. Nie czuł się winny... Typ zdecydowanie nieodpowiedzialny. Co prawda liczę się z tym, że wpłynęło na to jego dzieciństwo... ale nie mam zamiaru go tłumaczyć. Postąpił jak postąpił, a ja dzięki temu jestem bogatsza o nowe doświadczenia, mimo że ogarnięcie się po nim zajęło mi 2 lata... Gdyby chciał mnie przeprosić (co nie będzie miało nigdy miejsca) - zgodziłabym się, mimo że jest mi to teraz bez różnicy. Po czasie stwierdziłam, że był dla mnie dobrą lekcją. Gdyby nie on, to by mnie tu teraz nie było. Zaakceptowałam to, co się stało i idę dalej po lepsze z większą wiedzą :) Życzę Wam owocnych związków :)
Facet nawiązując znajomość z kobietą, boi się często nagłej zmiany w postaci jakiejś tam utraty części wolności. Mądrość kobiety w tym newralgicznym czasie ( po pierwszym spotkaniu i często kolejnym) polega na stworzeniu takiego samego dystansu ..ona przecież też musi przemyśleć kwestię trafności wyboru tego, a nie innego faceta! Gdy facet ogarnie, że ona mimo wszystko świetnie się bawi i potrafi funkcjonować o zgrozo bez niego!, nie czyniąc mu wyrzutów z powodu jego milczącego zawieszenia w próżni, najprawdopodobniej zatęskni za silną kobietą, ocknie się i powróci, a jak nie, to nie :) Taka natura chłopa :)
Mentalnie dalej jesteś niedojrzałym facetem. Przeprosiłeś ją by mieć czyste sumienie jak wspominasz, ale wcale nie patrzyłeś na nią, na jej uczucia. Zacząłeś znowu łapać z nią kontakt nie zważając na to, że ona go z Tobą nie chce (nie odbieranie telefonów, chłód). Kto wie, może znowu zaświtała jej jakaś nadzieja. A Ty po raz kolejny się wymiksowałeś. Po co te cyrki panowie? Spieprzyłeś? Ok. Napisz jej wiadomość z przeprosinami jeśli już musisz, albo po prostu odpuść. Weź odpowiedzialność za to co zrobiłeś i daj jej święty spokój ;)
LOL jak nie wiesz, to zapytaj zamiast osądzać ;) Skąd tak bzdurny wniosek, że nie patrzyłem na jej uczucia? Nie, nie zaświtała jej nadzieja. Mieliśmy później koleżeński kontakt przez dobrych kilka lat, dlatego że oboje tego chcieliśmy. Pisanie jest dla mnie znacznie mniej dojrzałe, niż kontakt twarzą w twarz.
Widocznie dawales zle sygnały i pewnie zupelnie swiadomie ..wiekszosc dupkow tak robi...cos w stylu chyba nie,a moze jednak ,slowa jedno ,a gesty drugie ..zeby podbudowac ego ....jasne sygnały sa zawsze jasne ....
Zgadzam się z Tobą całkowicie, również to przeżyłam. I co ciekawe, kiedy ten mężczyzna widzi mnie , a widzisz bardzo często udaje ze mnie nie widzi .Ja obserwując dalsze jego zachowania odpowiedziałam sobie ze jednak nie jest wart , żadnego już kontaktu ze mną..
Sa tacy ktorzy tak bardzo boja sie wziac odpowiedzialnosc za swoja niedojrzalosc ze urywaja kontakt najpierw zwierzaja sie sprawdzaja czy nam zależy emocjonalnie mowia ze im zle w pracy ze maja problemy ze zdrowiem a gdy mowisz ze Ci zależy urywa kontakt...i niszczy twoje uczucia tak bardzo ze nie mozesz juz nokomu zaufac
Szkoda to kobiet, które są głuche na jasne przekazy od facetów jak choćby ten w filmie - jasno i klarownie powiedziane, że nie chce związku teraz. Każda kobieta szukająca związku powinna w tym momencie ochłodzić relację i szukać gdzieś indziej, przekierować uwagę w inną stronę. Także ten ... Ten badyl ma dwa końce.
Nie widzę sensu takiego postępowania. Jeśli mężczyzna zachował się wobec mnie jak burak i minęło już wiele miesięcy, to z reguły nie chcę go więcej oglądać ani o nim pamiętać. Jeśli mężczyzna nie chce odbudować już relacji, to po jakiego gwinta się spotykać i odgrzebywać, to co było niefajne.
On chce przeprosić ,żeby jemu lepiej było, no właśnie... Żeby to on zrzucił z siebie ciężar. Już dawno to odkryłam. Dotychczas łudziłam sie że może chcę naprawić relację,że może coś jeszcze z tego będzie ale najwyższa pora była żeby pozbyć się drugiego imienia NAIWNA. I pozbyłam się go. I nie ulatwie nikomu zadania i nie dam szansy nikomu się przeprosić . Niech sobie ten ciężar nosi całe życie. Zło rodzi zło. I takim zachowaniem faceci są odpowiedzialni za produkcję zimnych kobiet .
Karolina i Lidia trafione w 100% Dokładnie to samo odczucie miałam oglądając te wypociny. U mnie znacznie dłużej niż miesiąc trwała mega cudna relacja w każdym aspekcie i z obu stron. Odrzucenie a później odzywanie się po dwóch miesiącach ciszy... hmmm Kolejne nadzieje i wbijanie noża w plecy - wiesz, tak naprawdę to mam Cię w dupie koleżanko, chciałem tylko przeprosić i zapytać co u Ciebie - żałosne!
Zgadzam się z Tobą Lidia. Jeśli facet chce się umówić jedynie po to, by przeprosić, to lepiej niech powie to przez telefon. Inaczej, kobieta znowu zrobi sobie nadzieję, tym bardziej, jeśli nadal jej zależy.
dzięki za ten film. było by pięknie zostać przeproszoną ale ten film daje trop by coś zrozumieć - odtwarzam myślami swoją byłą relację mając ciągle w głowie "co tam się do cholery wydarzyło? o co w tym wszystkim chodziło?". a teraz już wiem. dzieki za kanał i filmy :)
Pod Bogiem... NAJMĄDRZEJSZY FILM na YT w tej tematyce jaki widziałam. Krótko, konkretnie,na temat.. samokrytycznie. I jak bym słyszała o swoich historiach..
Do osób, które nie chciałyby zostać przeproszone: byłoby to bolesne, ponieważ nosicie w sobie żal, czujecie się skrzywdzone lub dałoby to niepotrzebną nadzieję. Lecz uwaga, to nie ktoś decyduje o tym, co czujemy, tylko my sami. Ktoś podejmuje decyzję jak wobec nas się zachować, a naszą decyzją jest, co z tym zrobimy i dlaczego. Jak autor wspomniał, koleżanka potrzebowała aż pół roku, żeby poradzić sobie z sytuacją, a oboje poukładali sobie w głowie na tyle, że mogli znów zacząć utrzymywać kontakt. I to tylko od nas zależy, czy będziemy sobie chcieli w tej głowie poukładać. A po co? Żeby łatwiej się żyło;) To nie zawsze jest proste, ale zawsze jest możliwe. Tylko i wyłącznie od nas zależy w jakiej roli się postawimy, czy w roli ofiary, która została skrzywdzona, czy też weźmiemy swoją część odpowiedzialności za daną sytuację i zmierzymy się z tym, że daliśmy się wmanewrować lub zranić, zaakceptujemy, że tak się stało i więcej tego błędu nie popełnimy. Negatywne emocje, które czujemy do kogoś, dotykają najbardziej nas samych. Jeśli ktoś chce nas przeprosić, naturalnym jest, że robi to dla siebie, ponieważ każdy powinien stawiać właśnie siebie na pierwszym miejscu (nawet jeśli robimy coś dla kogoś, ale jest to zgodne z nami, nie zmuszamy się do tego - wciąż robimy to dla siebie). Przeprosiny to coś pozytywnego, możemy skorzystać i odetchnąć z ulgą, że ta druga strona przyznaje się do winy. Możemy też powiedzieć, że przeprosiny to zdecydowanie za mało i tym sposobem uświadomić tę osobę, że wyrządziła nam krzywdę większą niż się spodziewała. To też będzie dla niej lekcja. Proszę, uczmy się od siebie nawzajem, traktujmy relacje jako naukę, nie zamykajmy się, tylko obserwujmy i wyciągajmy wnioski. Wiem, że przy zranionych uczuciach ciężko postawić się w roli obserwatora, ale to jeden z najlepszych sposobów, żeby siebie pięknie uleczyć. Dbajmy przede wszystkim o siebie, wtedy będziemy mogli szczerze zadbać o drugą osobę
To mogłoby się tyczyć również kobiet, nie że bronie mężczyzn ale miałam raz sama taką sytuację że zjebalam i podejrzewam, że jest więcej takich kobiet a sam filmik kozaczek :)
Paweł trafiłam niechcący na ten filmik. Pamiętam Cię sprzed 3 lat. Patrzę na Ciebie teraz... WOW!!! Jaka GIGA zmiana w Tobie nastąpiła!!! BRAWO! Podziwiam.
Myślę,że zachowałeś się dojrzale pomimo całej sytuacji jaka wynikła pomiędzy Wami. Ja poznałam faceta, pisaliśmy przez miesiąc od świtu do późnej nocy. Po pierwszym spotkaniu odezwał się po dwóch dniach, bo niby na tyle zależy mu na tej znajomości,że nie chciał mnie wystraszyć i być natarczywy. Ok, niech będzie. Zaczeło się znów pisanie całymi dniami. Po drugim spotkaniu znów nie odzywał się. Stwierdziłam,że coś jest nie tak.Zapytałam wprost "co?". Facet nadal grał glupa i twierdził,że wszystko jest ok. Jednak przestał pisać. Jeśli pisał coś to raczej od niechcenia..i to góra dwa razy na dzień. Ponownie zapytałam o co chodzi? Podobno o nic. Ma dużo pracy i nie ma czasu na pisanie do mnie. Powiedziałam,że jeśli nie chce utrzymywać dalszego kontaktu to wystarczy powiedzieć. Jestem osobą dorosłą i naprawdę zrozumiem,że nie odpowiadam komuś, bo mnie również ktoś może nie odpowaidać ;) Jakoś Przez ostatni miesiąc pracowal,a zawalał mnie setkami wiadomości.No cóż.Facet wyśmiał mnie, powiedział,że jestem niedojrzała emocjonalnie skoro mu coś wmawiam i wrzucam wszystkich facetów do jednego worka, bo mój były był palantem i teraz myślę,że on też jest. No dobra. Mineło kilka dni. Doszło do tego,że odpisywał mi po dobie lub dwóch.Napisałam mu wiadomość,że jego milczenie jest dla mnie konkretnym sygnałem i szkoda,że osoba, którą lubię i w jakiś sposób się do niego przywiązałam-w ten sposób mnie traktuje. Niestety facet zorientował się na tym etapie,że ja w tę relacje się za bardzo wkręcam. Hmm..nie potrafił powiedzieć wprost "spadaj", tylko grał na zwłokę kiedy ja się domyślę....Ehh..I tacy faceci są. Nawet jak bezpośrednio zada mu się pytanie to ściemnia,że jest wszystko ok. Na odchodne napisał mi,że nie siedzi non stop z telefonem w ręku żeby mi odpisać .Darowałam sobie tę znajomość. A życie byłoby takie łatwe gdyby powiedzieć sobie wszystko od razu bez zbędnego owijania w bawełnę :)
Signora M jak Cie czytam, to zupełnie jakbym widziała siebie. Jakis czas temu mialam bardzo podobną sytuację. Tez pisalismy, tylko troche krócej, a po 1 spotkaniu przez 2dni nie mial czasu aby sie odezwac... Coz. Napisałam co o nim myślę, ze jest tchórzem itd. Odpisal, ze sobie wmawiam, bo on ma wazne sprawy teraz i nie miał czasu napisać (weekend był) . Śmieszne po prostu i tyle. Tak, faceci to rozpieczone dzieci.
Facet nawiązując znajomość z kobietą, boi się często nagłej zmiany w postaci jakiejś tam utraty części wolności. Mądrość kobiety w tym newralgicznym czasie ( po pierwszym spotkaniu i często kolejnym) polega na stworzeniu takiego samego dystansu ..ona przecież też musi przemyśleć kwestię trafności wyboru tego, a nie innego faceta! Gdy facet ogarnie, że ona mimo wszystko świetnie się bawi i potrafi funkcjonować o zgrozo bez niego!, nie czyniąc mu wyrzutów z powodu jego milczącego zawieszenia w próżni, najprawdopodobniej zatęskni za silną kobietą, ocknie się i powróci. Taka natura chłopa :)
Jakbym czytała o sobie, dokładnie ten sam schemat! miesiąc pisania od świtu do nocy, palec mnie bolał już od ciągłego wyciskania klawiszy, po miesiącu spotkanie (zaznaczam że przed ta miesięczna przerwa tylko na pisanie widzieliśmy się kilka razy i było całkiem fajnie). Po spotkaniu głucha cisza, SMS co raz dziennie od niechcenia. Potem spotkanie kilka razy ale już bez tego ognia i to z mojej inicjatywy. Na początku myślałam że go rozczarowałam, że może powiedziałam coś głupiego albo był nie w sosie, ale w końcu doszłam do wniosku że byłam dokładnie taka sama przez cały czas, więc on musiał sobie coś wymyślić. Do tej pory tego nie rozumiem. Nigdy nie powiedział wprost o co chodzi wykręcając się zmęczeniem i brakiem czasu na pisanie/spotkania. Szkoda.
Wiele osób też aż za bardzo przepraszają. Mam kilka takich osób, które staram się nauczyć by nie przepraszały np za to, ze nie mają ochoty gdzieś wyjść czy z kimś się zobaczyć czy czasami za samą egzystencję. Nie mówię tu o byciu niegrzecznym czy chamskim, lecz kulturalnie odmówić i wiedzieć, ze ma się do tego prawo. Nie zawsze trzeba się ze wszystkimi zgadzać. Nadużywanie słowa przepraszam przy najmniejszych pierdołach traci na znaczeniu. Nie wiem czy jest zrozumiałe o co mi chodzi ale jeśli miałeś takie sytuacje też warto je poruszyć :) Myślę, ze takie zachowanie wynika z bardzo niskiego poczucia własnej wartości i braku pewności siebie.
Zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Słowo "przepraszam" nie może tracić na znaczeniu. Używanie go w takich błahych sprawach świadczy tylko i wyłącznie o wysokiej kulturze, a bynajmniej nie świadczy o niskim poczuciu wartości.
"Trzeba było się nie odzywać! Olałeś ją, a odzywając się do niej ponownie, znów obudziłes w niej nadzieję!" Posłuchajcie, on od samego początku mówił jej, że nie chce mieć z nią żadnych bliższych relacji. Jeśli ona chciała czegoś więcej, to nie jest jego wina. Natomiast to, że zakończył relcję bez słowa, jest. Zrozumiał to po czasie i poczuł, że jest jej winny przeprosiny. I aż sama się dziwię jak widzę teksty typu "Trzeba było wysłać SMSa i dać jej spokój". No chyba same nie widzicie, co piszecie. Przecież gdyby jakiś facet kilka miesięcy po zerwaniu kontaktu, napisał wam przeprosiny, to miałybyście go za jeszcze większego idiote i w dodatku tchórza. Nie wiem, no dla mnie coś takiego w ogóle nie wchodzi w grę. Proponując spotkanie nie zrobił jej żadnej nadziei, bo ona doskonale wiedziała, że on nie chciał się wiązać. A jeśli faktycznie zrobił, to ta kobieta jest po prostu naiwna i on nie ponosi za to winy
Myśle,że zaskoczyła Cię Jej postawa.Najpierw szalała,potem musiałeś prisić.Wniosek-mężczźni nie lubią ulrgłych kobiet.W efekcie Ty czegoś się nauczyłeś i Ona też.Szacun.:-) ♥♥
I bardzo dobrze zrobiłeś, że się stanowczo odciąłeś, jedno co dobrego zrobiłeś. Nie trzeba już było przepraszać, po jakiego? Tutaj już nie trzeba zgrywać bohatera. Dać dziewczynie spokój i sobie poradzić z poczuciem winy. "Zszedł ze mnie ciężar, poczułem się lżej" - gratuluję. Odkopywanie starych ran jest toksyczne i samolubne, dziewczyna może w tym momencie mieć jeszcze jakąś nadzieję. Po to, żebyś mógł sobie w lustrze powiedzieć "ok, jestem w porządku"? faceci...
Zadziwia mnie czasem, jakie historie ludzki umysł dopowiada słysząc część historii. Ja wiem, że łatwo jest oceniać, ale może lepiej najpierw np zapytać jak się nie wie? 😉To praktyczniejsze jest. Spokojnie, stworzyliśmy później zdrową, koleżeńską relację.
@@rawskipawel mam pytanie.. czy ona była w Twoim typie jako kobieta i czy czułeś do niej jakaś chemie czy widziałeś ja tylko jako kumpele? Bo to ma znaczenie również...
My kobiety w 80 % jesteśmy dokładnie takie jakimi Wy byście chcieli być :)) .... więc jaki jest z tego morał..... ? " Chłopcy "uczcie się od nas.... A będzie super w waszym życiu prywatnym jak i w waszych wymarzonych związkach . Powodzenia ;)
ulalala bardzo ładnie ja bym dodała, że to nic niemęskiego naprawiać świat i relacje, relacje można naprawić do poziomu pięknej i wartościowej przyjaźni ;) nie oznacza, że trzeba być z tym kimś od razu w związku małżeńskim generalnie rycerskość polecam ;) przy czym zaznaczam, że to moje kobiece spojrzenie... brawo, mężczyzna musi mieć w sobie pokorę, wtedy jest mężczyzną super super super normalnie zachwyt to bardzo niezwykłe, gdy ktoś przemyśli i naprawi błąd, przeprosi, przyzna się do winy :) najbardziej jednak rycerskie jest moim zdaniem niewykorzystywanie miłości kobiety i jej oddania jeśli nie jest się tak samo zainteresowanym i szczerość, rozmowa, przyjaźń, a nie zlanie kogoś, to bardzo kaleczy to samo potrafią robić kobiety, wiem, bo widziałam
No kolego BRAWO. Nie muszę Ci mówić, jak rzadkie to zachowanie prawda? Przepraszając zwróciłeś tej kobiecie godność, którą mocno nadszarpnęła bo się zakochała. I poczucie własnej wartości, już wcześniej dość niskie.
Uważam że, takie sytuacje się zdarzają dość często ale płeć raczej nie ma znaczenia, kobieta czy mężczyzna = człowieki :) Najtrudniejsze jest przyznać się przed samym sobą i że jest problem w nas a nie koniecznie innych
RAFAŁ doceniam to, że potrawisz o takim problemie mówić, ukazujesz obraz swego jestwa, umiesz to ocenić I siebie nie przeceniasz. Praca nad sabą to żmudna robota, czasami dotyczy to również kobiet, no coż jesteśmy do siebie podobni, lecz nie dajemy sobie czasu na rozmowę, dzięki 👍
Uuu... pojazd po gaciach 😉 Nie spotkałam się z tym, żeby facet przyznał się, że coś spieprzył... Za to jeden dał mi możliwość przeproszenia go za to, że byłam wścibska i przyłapałam go na zdradzie... Odwracanie kota ogonem - częsta technika 🙄 Gość, który umiałby szczerze porozmawiać o przyczynach swojego zachowania czy rozstania zrobiłby na mnie ogromne wrażenie...
Miałam taką sytuację, po 15latach nie widzenia się, przy przypadkowym spotkaniu przeprosił. Widziałam jaką ulgę mu to przyniosło. Ja poczułam się do wartościowana, byłam mega zaskoczona pozytywnie. Zwyczajne przepraszam pomaga
Historia sprawia wrażenie „wybielaniem się” przez porównanie do innej mężczyzn. Doskonale rozumiem, że tak nie jest, ale warto popracować nad forma przekazu.
Wielki szacunek dla Ciebie za to co zrobiłeś...niestety niewielu mężczyzn się na coś takiego decyduje, nie chce się przyznać do błędu i wyjść z własnej strefy komfortu tj bezpieczeństwa psychicznego Kwestia dojrzałości i też zdolności do refleksji nad własnym życiem Bo jeśli ktoś bezpowrotnie zamyka pewien etap w swoim życiu , żyje chwilą i nie chce wracać do niechlubnej przeszłości za cholerę na coś takiego się nie zdobędzie Pozdrawiam:)
Przeprosiny to nie strefa komfortu. Bezpieczeństwo psychiczne? Co to niby znaczy? To kwestia dojrzałości, tu się zgodzę, z tym również że to refleksja nad sytuacją i przemyślenie sprawy, bo na pierwszy rzut oka, czy w trakcie rozmowy ciężko ocenić że się coś "zjebało" dopiero czy po zastanowieniu czy uświadomieniu przez kogoś innego można dojść do pewnych wniosków które sugerują że faktycznie "zrobiłem coś nie tak, a druga osoba zasługuje na przeprosiny". Jeśli ktoś zamyka pewien okres w życiu to jego sprawa ale nie sądzę żeby to miało związek z teraźniejszością i nie było np takich sytuacji po których ta osoba się nie zmieniła na tyle by taki gest (przeprosin) wykonać w przyszłości. Chyba, że to osobiste doświadczenia czy refleksje na podstawie czegoś lub kogoś więc jak tak uważasz, pozdro :)
Bingo! Znam to z autopsji Jeśli ktoś jest na tyle w sobie zakochany, że nie postrzega aby cokolwiek zrobił nie tak i niezdolny do refleksji tym samym nad własnymi "niedociągnięciami" bo uważa że takowe nie wystąpiły to nie ma co marzyć że się na taki gest zdobędzie
Magdalena, to pewnie typ Piotrusia Pana albo jakiś inny narcystyczny psychopata. Niestety teraz pełno takich "facetów" z zaburzeniami i ciężko rozpoznać na pierwszy rzut oka. Za ofiary wybierają sobie czułe i emocjonalne kobiety, które łapią w pułapkę pseudomiłości i iluzji. Po wszystkim Ci powie, że nic się nie stało albo Twoja wina. Może też nie powiedzieć nic, bo inne osoby traktują jak zabawki lub przedmioty. No i poleci dalej, bo narcysta szybką się nudzi swoją ofiarą :) A kobieta z tym bagnem emocjonalnych zostaję sama i przeprosiny mogłoby tutaj pomóc i przyspieszyć gojenie się ran... ale nie. Nie ma co liczyć na to, bo u takiej osoby to całkowity brak autorefleksji.
Rawski, mam propozycję. Nagraj materiał dla nas, kobiet, o tym, jak wybrać odpowiedniego faceta. Teraz już wiem, że powinien umieć przyznać się do błędu. Na co jeszcze powinnyśmy zwracać uwagę?
gandalf9698 Gdyby to było takie proste, to ludzie zawsze wybieraliby w życiu to, co dla nich właściwe, a pierwsze związki byłyby tymi ostatnimi. Tak samo jak kobieta może nie uświadamiać sobie tego, co ją wkurza (wie tylko, że coś ją wkurza), tak samo może nie uświadamiać sobie, jakie cechy mogą być kluczowe u potencjalnego partnera. JPRDL.
insist02 Nie jest to prawda, mężczyźni (ci prawdziwi) jak widzą kobietę to już wiedzą czy będzie ona dobrym materiałem na żonę czy nie ;] niestety często (za często) okazuje się, po bliższym poznaniu się, że jest ona już zajęta :/ Wy kobiety jak to powiedziała pewna znawczyni waszej materii ;) Jest COŚ nie tak z WAMI skoro wybieracie sobie niewłaściwych facetów, same sabotujecie siebie, swoje szczęście, najczęściej jest to spowodowane złymi wzorcami z dzieciństwa (głównie chodzi o tatusia o jego wpływ lub brak) ;] P.S. Jeśli oceniasz faceta po hajsie, drogim lansie (nie mylić ze szpanem, który nota bene sam już z miejsca wyklucza delikwenta) to nie licz że trafisz na wartościowego faceta ;P Dam Ci wskazówkę, jeśli facet dba o siebie (i nie chodzi o drogie ciuchy, makijaż(!?), czy ładnie przystrzyżony fryz, na głowie czy twarzy) zadba i o Ciebie ;]
Lodygowaty80 wybacz, ale bzdura. Mój eks facet dbał o siebie i niestety tylko swoje odbicie widział w lustrze - narcyz :) I nie dbał przesadnie, normalny facet, ale głowa psychicznie chora. Najgorsze w takich typach jest to, że nie wiedza o tym, że są chorzy i kogokolwiek ranią - psychopata nie ma empatii i nie odczuwa emocji, tylko manipuluje nimi. Po czym poznać? Po tym, że możesz porozmawiać z facetem o wszystkim. Jeśli jest chociaż jeden temat, który jest dla Ciebie wstydliwy i BOISZ sie jego reakcji - spieprzać. Otwartość, szczerość, zaufanie, a reszta wyjdzie w praniu, powodzenia!
LoveHuman nie ma co popadać w skrajności a odnośnie dbania o siebie to chodzi o zdrowe odrzywianie, brak nałogów, ćwiczenia, pasje itp. Co do narcystów sam miałem i mam styczność z narcystycznymi kobieta, żal mi ich jest ale działają destrukcyjnie. Jest masa materiału w sieci jak rozpoznać psychopatów narcystów (często jedno łączy się z drugim) i innych zaburzonych osobników, którzy powinni chodzić na terapię.
Facet ..wiec zastosowales wobec niej ghosting ..menomale , ze w pewnym momencie przeprosiles ..i w tamtym momencie doroales do zycia ..dam ci plusa ..pozdrawiam ..
Sama przeprosiłam mojego byłego partnera, poprosiłam o rozmowę i okazało się, ze oczekiwał przeprosin ode mnie.. wiec to zrobiłam .. wydaje mi się, ze on sam niczego nie przemyślał .. ja nie byłam sama w tym zwiazku.. jednak teraz jestem innym człowiekiem i wiem, ze nieznajomość swoich uczuć prowadzi do niestawiania granic co uniemożliwia stworzenie dobrej dla nas relacji. Mysle, ze patriarchat zrobił mężczyznom duża krzywdę - wychowanie na twardego zwycięzcę- mezczyzni teraz nie są świadomi swoich uczuć, partiarcgat dał warunkowe poczucie własnej wartosci, które bazuje na tym, ze ja mam zawsze racje bo jak nie to jestem zerem.. prawda jest po drugiej stronie- jak przyznasz się do błędu, otrzepiesz się i podniesiesz, wyciągniesz wnioski i idziesz dalej - to jest prawdziwa moc- i tej zycze nam wszystkim- chciałabym zyc w świecie gdzie mezczyzni będą chcieli się rozwijac wewnętrznie i roznawiac o swoich uczuciach - w tym widze nadzieje🌞
Po co coś psuć żeby później próbować naprawiać?! Naprawić można lodówkę, komputer, albo inny sprzęt. Ale rady... Lodówki nie muszę mieć, komputera też, ale serce i zdrowie muszę mieć bo komu potrzebny ktoś bez serca...?
Dziewczyny znałeś, co najwyżej :) Zacznij się umawiać z kobietami stabilnymi emocjonalnie :) I najlepiej jakby w życiu już miały jakąś stabilizację, bo jak sobie wyobrażasz kobietę samodzielną, która stroi foszki w pracy itp? Nie do przejścia. Nie mówię o jakieś korpobiczys, tylko o normalnej zdrowrozsądkowej kobiecie.(dobra, mówię o sobie haha) A więc, ja nigdy nie miałam problemu z przeroszeniem faceta(z tym nigdy trochę przesada, tak od 24 roku w górę :P) czy kogokolwiek innego, bo tylko w taki sposób mogę wzrastać i się rozwijać. A dziewczynka potupię nóżką i kompleksy biorą górę nad rozsądkiem. Taka gierka, żeby wyszło na jej, a to wszystko z kompleksów. I jeszcze te dziecinne przepychanki. Jak chcesz takie niańczyć to spoko, ale one szukają tatuśka, a nie faceta. Zacznij szukać w innych miejscach, a nie pod gimnazjum :P Pozdro!
Mądrze prawisz ;) To, że się nie mścimy (faceci i kobiety) tylko wybaczamy i potrafimy przeprosić, to tylko świadczy o dojrzałości. Wiadomo, że na początku jest ciężko, ale jak emocje opadną to wystarczy chwilę rozsądnie pomyśleć i przepraszam przychodzi samo ;)
Pogratulować, kilka miesięcy na przeprosiny 👏👏👏 😅 można w tym czasie pojechać w podróż dookoła świata, zdobyć ciekawą pracę ... na pewno lepiej się na tym wyjdzie
Przepraszam.Nie zamierzałam uderzać konkretnie w kogoś.Tak zgadzam się muszę popracować nad flustracją.Nie ma gorszego uczucia jak czuć się w pewnym momencie dla kogoś nie potrzebnym.Nic nie znaczącym.
Chłopaki najlepiej mówić wprost. Koniec, poznałem kogoś, nie chcę. Nie jeden raz mi się taki trafił. Ghosting jest gorszy niż prawda. Chociaż tutaj dziewczyna miała jasno powiedziane co jest. To trochę jej wina. Ale olewanie jest niefajne.
Wg mnie najbardziej do błędu nie potrafią przyznać się kobiety. Już chyba nie jestem w stanie zliczyć, ile miałem sytuacji w życiu, że to ewidentnie kobieta popełniła błąd i dosłownie nigdy nie usłyszałem (w ważnych sprawach - bo za błahostki to przepraszać potrafią na potęgę) słowa przepraszam. Jedynie jak się na nich to wymusi, ale wtedy to żadne przeprosiny. Albo się wypierają albo mówią "przeproszę jak Ty też przeprosisz" (chociaż obiektywnie to tylko jej zachowanie było złe i za nie należy przeprosić). I tyczy się to niemal każdej relacji z kobietą - żon, dziewczyn, matek, sióstr czy koleżanek. Nie wiem, może to moje środowisko, ale doprawdy nie spotkałem się z taką prawdziwą skruchą - szybciej się rozpłaczą niż przeproszą. A uważam to za szczególnie ważne, bo mimo iż również trudno przychodzą mi przeprosiny, to jak zawinię, to przepraszam, i pamiętam wiele sytuacji, gdzie ja okazałem skruchę i to nie z przymusu - i szczerze powiedziawszy, gdyby nie to, że ja się lepiej z tym czułem, to na kobietę nie wpływało to jakoś szczególnie.
Głupie gadanie. Szufladkowanie, faceci mówią że baby są złe, a baby że to wina facetów. Nie ma jak zrzucać winę na drugą płeć :D Prawda jest taka, że i kobiety i faceci potrafią lub nie przyznawać się do błędu. Wszystko zależy od tego na kogo trafisz. A "przeprosze jak Ty przeprosisz" to tekst na miarę podstawówki xD
@@rawskipawel ja też kiedyś robiłem sporo głupich rzeczy co skutkowało tym że do tej pory szukam kobiety pomimo wielu przygód i sporego powodzenia jeszcze w liceum ale wynikało to albo właśnie z powodu zakochania w innej, albo dlatego że mi się nie podobała jakoś specjalnie dana laska bądź uważałem że taki facet jak ja powinien mieć zawsze najlepszą i wstyd się do średniej przyznać, były też sytuacje kiedy o jakiejś fantazjowałem a potem się brzydziłem jej pocałować albo speszyłem się lub uznałem że nie chcę bo już nie jest tak atrakcyjna, było masa głupich powodów ale uciekać od laski która jest zaangażowana to tylko z tych dwóch mi się zdarzyło o których pisałem
Ciekawy odcinek... jestem kobietą miałam podobną sytuację i też mnie gryzie sumienie... facet był "nachalny" tak go na tamty moment odbierałam więc go sprawiłam... chciałabym go przeprosić ale nie wiem czy to kobiecie wypada czy nie wejdę w męska energię i co on o mnie sobie pomyśli 🤔 pozdrawiam serdecznie 💙
Paweł, tutaj nie zgadzam się z Tobą zupełnie, bo za bardzo generalizujesz. Kilka lat temu zadużyła się we mnie dziewczyna, gdybym chciał, to jadłaby mi z ręki. Jednak zdystansowałem się od niej, bo zwyczajnie nie podobała mi się. Dlatego nie gadaj, że bałem się odpowiedzialności, tylko po prostu nie pociągała mnie i nie chciałem jej.
Ja slyszalam "przepraszam" kilka razu, niestety nie szly za tym zadne wnioski i zmiana postepowania. Czyli puste slowa... wolalabym chyba niczego nie uslyszec w tamtych chwilach. Przedluzyly agonie zwiazku. Pozdrawiam .
Pawle, świetny materiał. Dotarło to do mnie, że właśnie tak się zachowuje... Uciekam. Miałem ostatnio relacje i uciekłem, naprawie to. Co z byłą? Wiem, że zjebałem, ale ma innego... spotkać się z nią i przeprosić?
przeprosić zawsze wypada-- a wręcz należy chociaż po terminie ,bo to wyrabia o panu dobra opinie, a to ważne dla pana: reputacja faceta idzie w parze z powodzeniem ..
Prosty schemat. Nigdy na dawaj kobiecie nadziei gdy wiesz, że nic z tego nie będzie. Po prostu się z nią nie spotykaj i koniec. Wy, mężczyźni, jesteście strasznie nie sprecyzowani. Nie chcecie załóżmy, związku, ale tym samym regularnie angażujecie kobietę. I później są tego konsekwencje. Tak dokładnie tez podchodzicie do sfery erotycznej. Bzykniesz koleżankę narzeczonej z opinia, że to był tylko numerek. Tak podchodzicie do życia. Dlatego Was trzeba traktować przedmiotowo nierzadko.
Może masz rację ale czasami słowa przepraszam nie wiele dają tej drugiej stronie kiedyś przeczytałam weź szklankę rzuć nią o podłogę poczym przeproś i oczekuj że się pozbiera 😢
Myślę, że dla wielu mężczyzn początkowo przyznanie się do błędu (jeszcze przed kobietą), jest tak trudne, ponieważ postrzegają to jako oznakę jakiejś swojej słabości. Muszą się wtedy w pewien sposób "odsłonić/ogołocić" - to pewnie dla nich jakby zdjąć zbroję na wojnie ;) a jeszcze przeproszenie ... to już niemal jak seppuku ;) Dla faceta przyznanie się do słabości i błędu i lęk przed tym jak zostanie odebrany, pewnie przypomina niepewność której doświadczają kobiety, gdy muszą się pokazać swojej sympatii lub publicznie bez makijażu he he ;) A paradoksalnie właśnie facet, który potrafi SZCZERZE się do błędu przyznać i przeprosić i zadośćuczynić jeśli trzeba oraz wyciągnąć z tego lekcje na przyszłość - jest bardziej atrakcyjny - przynajmniej dla mnie :) i zdecydowanie tym plusuje, bo pokazuję, że jest w miarę dojrzały i świadomy o co chodzi w budowaniu relacji oraz że jest pewny siebie w taki pozytywny, wartościowy sposób :) Ale podkreśliłam, że takie przeprosiny faktycznie muszą być szczere, bo osobiście miałam wśród znajomych paru takich, którzy potrafili przepraszać, ale w formie raczej tzw. "od nie chcenia" - bardziej na zasadzie (baba mu truje albo przyłapała i wytknęła, to dla świętego spokoju przeprosił albo bo tak wypada. Albo też w sposób dość teatralny i przesadny i też niewiele miało to wspólnego z jakąś refleksją, skruchą czy szczerością. Co bardziej kumata i czujna kobieta raczej szybko wyłapie takie rzeczy. Ale każdy kij ma dw końce i wśród kobiet intrygantek, manipulantek i wszelkiej maści "aktoreczek" itp. też nie brakuje takich, których przeprosiny będą wyklepane albo odegrane, więc tu nie ma co wytykać tylko facetom :)
A co zrobić jeśli dziewczyna jest zainteresowana a ja nie. Mówię jej to ale ona zachowuje się tak jakby to niej nie docierało. Mamy kontakt bo ją lubię ale nie wyobrażam sobie z nią być.
Nie rozumiem,po co te przeprosiny..? potraktowałeś kobietę przedmiotowo,odsunąłeś jak pionek na dalszy plan,bojąc się blizszej relacji Skrzywdziłeś ją Trzeba było już sobie darować to spotkanie
Rozumiem przyznawanie się do błędu, ale trochę nie wiem, co "spieprzyłeś". Jeśli nie chciałeś kontynuować znajomości, to po prostu poszedłeś własną drogą i robiłeś swoje, bo jakie niby masz zobowiązania wobec osoby, z którą nie chcesz być? Jeśli była w Ciebie tak wkręcona, jak to opisujesz i nie chciałeś z nią być, to odcinka może okazać się jedynym lekarstwem.
Akurat co do przyznawania sie do bledow to kobiety nie potrafia tego wcale. Po za ta totalna wtopa spoko material. Sam robilem podobnie z ludzmi. Wracalem i przepraszalem- dziala cuda.
moim zdaniem to karmienie swojego ego po co mi przeprosiny od kogos tylko i wylacznie po to, zeby on sie lepiej poczul? albo ktos mnie przeprasza, bo faktycznie patrzy tez na moje uczucia i szczerze mi mowi co mysli i daje mi spokoj, albo jak przestal sie odzywac to niech juz nie wraca i mnie nie przeprasza, tylko da mi spokoj facet wyjdzie w moich oczach na wiekszego idiote, niz jakby faktycznie przestal sie odzywac i juz nie wrocil, szczegolnie ze jak wroci po to zeby tylko przeprosic to on sobie pomaga - mi nie, leczylam sie z kogos sama po to, zeby on wrocil i o sobie przypomnial? nie dziekuje
3:33 "nie po to żeby coś naprawić, tylko żebym ja miał czyste sumienie" xD egoistyczne podejście, tego nas uczysz Pawle? Moim zdaniem troche płytkie podejście do tej kwestii. Sam zresztą zauważyłeś że zjebałeś sprawe, udało ci się w końcu z wielkim trudem przeprosić i nie tylko "ty masz czyste sumienie" ale naprawiłeś w pewien sposób wasze relacje, a może i jej z przyszłymi facetami, bo pokazałeś że rozumiesz sytuacje w której coś zepsułeś i to że potrafisz się do tego przyznać, a co więcej przeprosić, tak jak powinien zachować się zdrowy normalny facet, a nie jak te piczki w jeansach dzisiaj. Mało kto potrafi się przyznać, że coś zjebał, ludzie nie potrafią słuchać, ani przemyśleć spraw, bo myślą tylko ze swojej perspektywy, nie mając empatii co ta druga osoba chciała przekazać, powiedzieć. Często też nie rozmawiają, a jeśli nawet to nie słuchają drugiej strony bo za bardzo zajęci są tym co oni mają powiedzieć, tak bardzo każdy potrzebuje zrozumienia, a mało kto wysila się by zrozumieć tą drugą bliską osobę. Pozdro
zdrowy egoizm (skupienie się na sobie) jest bardzo dobry. zdrowy egoizm to nie zajmowanie się tym co ktoś inny mógłby dla nas zrobić ("ojej, a dziewczyny to nie chco przepraszać, prosze pana"), a wzięcie odpowiedzialności za swoje życie. samodzielne podejmowanie decyzji o sobie i samodzielne naprawianie swoich błędów (przeprosiny, zadośćuczynienie). zdrowy egoizm nakazuje naprawić SWOJE postępowanie w relacji, bo nie ma zdrowej relacji z toksycznym zachowaniem jednej ze stron. a tylko na swoje zachowanie mamy realny wpływ i tylko za nie odpowiadamy nawet rodzic w relacji z małym dzieckiem, za które jest całkowicie odpowiedzialny, musi przede wszystkim zadbać o to by samemu czuć się dobrze. tylko wtedy może właściwą opieką otoczyć dziecko (metafora maski tlenowej w samolocie) więcej takiego egoizmu wszystkim życzę!
Czy to zawsze tylko chodzi o zrobienie krzywdy kobiecie? Mężczyźni nie mogą się poczuć skrzywdzeni przez innych mężczyzn? Nasze (ludzkie) błędy czasami wynikają z błędów popełnionych przez innych. Nikt nie żyje w próżni. I wszyscy w jakiejś sferze mamy braki. Również te osoby którym na nas tak bardzo zależy.
Witam, szkoda że mężczyzni nie potrafią powiedzieć przepraszam- jeśli spieprzyłem". Miałam fajną relację z Pewnym Panem , niestety zachował się nie ferr i potrafił powiedzieć zeykłe, przepraszam spieprzyłem- wybacz. Zerwałam z nim. Facet który nie szanuje moich uczuć nie może że mną być,nie ma sensu taki związek. W życiu przytrafiają się różne sytuacje , jeśli ktoś dla kogo niby jestem taka ważna - nie może bez mnie żyć- nie potrafi przeprosić- bo jego ego jest ważniejsze od mojej krzywdy to pa pa.
@@Mrchlopak01 musiała dostać jakiś sygnał.Miała nadzieję z jakiegoś powodu.Coś w tym musiało być.Nikt się bez powodu nie angażuje.Jakby nie było winy to by nie było przeprosin.Nikt nie przeprasza bez powodu.
@@ewelinam7141 wiesz co było? Nadzieja,że coś jednak będzie, że zmieni zdanie co do niej. I to jej wina że się nakręciła. A on poprostu czuł się winny, że ona pomimo jego zapewnień że nic z tego, poczuł się z tym źle, że tak zakończył ta znajomość i że zostawił ja z tym wszystkim i dlatego przeprosił. Sama sobie jest winnaa i tyle. Koniec kurwa z usprawiedliwianiem was w każdym temacie i szukania winy u faceta.
Wiesz co chlopie,odwaliles teraz kawal dobrej roboty.po pierwsze,chrzanic to,po drugie,sa jeszcze normalni wsrod Was,takze nadzieja nie umiera nigdy👍,po trzecie szacun za brak "widzimisie".serio,to byla wisienka na torcie.pzdr
Tak? I wystawiasz tę kobietę znów na stres obcowania z Tobą? Bierzesz odpowiedzialność za nią, ale w jaki sposób niby? Daj kobiecie spokój. I nie rozgrzeszaj się jej kosztem. Ojj, Paweł
🤦🏻♂️ Nie dodawaj historii do życia kogoś o kim mie masz pojęcia. To nie serial. Od lat mamy normalną koleżeńska relacje, a ona jest w szczęśliwym związku.
Moj eksmałż bal sie ze moge byc lepsza od niego. No i bylam... w moich dziedzinach. Taki zakompleksiony dzieciak zamiast skupic sie na swoich zaletach i robic swoje najlepiej jak potrafi, to oklamywal wszystkich wokol i zrobil ze mnie wariatke. Pod koniec zwiazku jeszcze mnie okradl i nigdy nie uslyszalam slowa przepraszam.
kobietom łatwiej sie przyznawać do błędów bo kulturowo mamy wpojone że to nasza słabsza ułomniejsza niż męska natura, że tak już mamy, bo Ewa pierwsza zjadła jabłko grzechu. przyznamiw sie do błędu kobietom "potwierdza" że jesteśmy gorsze, a mężczyznom "zaprzecza" że są tak dobrzy(w porównaniu do kobiet ) jak to im w założeniu wmówiono. stereotypy nas wszystkich blokują w byciu sobą bez zastanawiania się co i jak ma zrobić kobieta czy mężczyzna. jesteśmy uczeni wtłaczania siebie w gotowe, wymagane, oczekiwane wzory, w foremki słusznych sposobów odczuwania, rozumowania, postępowania. chcemy dobrze(!) dlatego się do nich dostosowujemy. ufamy naszym drogowskazom: rodzicom, nauczycielom, księdzu, prawnikowi, lekarzowi. potem odkrywamy że tę chęć i gotowość doświadczania i wyrażania DOBRA możemy realizować inaczej, prawdziwiej, skuteczniej. zmodyfikować trochę te "foremki" rozciągnąć, przebudować. uelastycznić. tak jakbyśmy kupili gotowy garnitur czy suknię i potem poszli do krawca zeby je trochę przerabiał na naszą specyficzną, zmieniającą się przecież w ciągu życia, figurę. 🙂
Absolutnie nie zgodzę się z tym, iż mężczyźni wyjątkowo nie potrafią przyznać się do błędu. Tutaj absolutny prym wiodą kobiety. To samo dotyczy obgadywania partnera przez partnerkę, jej flirtowanie, czy nie daj Boże zdradę. Kobieta absolutnie nigdy się nie przyzna.
Poprzerzucajmy się odpowiedzialnością. To szalenie dojrzałe podejście i na bank, na 1000% daje świetne rezultaty 🤦♂️ Dziubas, camonnn. Nie tędy droga.
Panowie! Jeżeli jeszcze Was tam nie ma, zapraszam do mojej zamkniętej grupy FB. Dyskutujemy tam o męskich sprawach, konkretnie, często dosadnie, ale zawsze z pełną kulturą (co jest dość rzadkie w takich grupach)
bit.ly/trmc2018
A jeżeli dziewczyna ma pytanie do Pawła Rawskiego 👀🤔 to gdzie można zasięgnąć do Ciebie po konsultacje ?
Dałem zgłoszenie ale bez nie widziałem żeby mnie dodali
@@mikesteep3699 To dawny post, grupy są coraz mniej aktywne na FB. Wbijaj na newsletter, z masą zajebistej treści - www.wolfletter.pl
Pamiętaj tylko, żeby potwierdzić swój zapis ;)
Jeśli facet ma mnie przeprosić po to, żeby to on poczuł się lepiej, to mam to gdzieś.
Nie mam zamiaru czekać kilka miesięcy aż dotrze do niego świadomość, że zachował się niewłaściwie.
Ponieważ przez te miesiące ja musiałam się uporać sama że zranieniem i brakiem wyjaśnień z jego strony.
Do niczego mi już spotkanie, rozmowa, czy przeprosiny nie są potrzebne
Agnieszka, po części się z Tobą zgadzam, ale nie we wszystkim:)
Jeśli chce przeprosić, należy dać mu tą możliwość. Zresztą, nie oszukujmy się, zazwyczaj i my nie jesteśmy bez winy. Dając mu możliwość przeproszenia, dajemy i sobie:)
Mowi sie, ze kobiety maja wieksza intuicje od mezczyzn. Jezeli sama sie oszukujesz, oczekujesz od faceta cos, co on nie jest w stanie tobie dac, to cierp ! Slowo " Przepraszam" to fajne i czule slowo i nie musimy czuc sie jak buraki przez cale zycie, czy to przeprosi mezczyzna, czy kobieta.
Tak jest, przeproszenie jest w dużej mierze dla nas samych, tak samo jak wybaczenie. Wprawdzie nam jest łatwiej gdy ktoś nas przeprosi, ale to my musimy dbać o siebie, o swoje serce, żeby nie chować urazy i nie dać się zniszczyć przez to, że ktoś nie potrafi przyznać się do błędu.
Cenie sobie szczerość, więc każdy o kim wiem, że popełnił błąd i przyznał się do tego (nie wyłączając siebie) budzi mój szacunek. Jest tylko jeden stan, który nie potrzebuje żadnych "przyznań" i wszystko jest wybaczane bez żadnych przeprosin:)
I słusznie.
Ale to działa w obie strony, i nie tylko w sprawach damsko-męskich.Wielu ludziom wydaje się że wystarczy przeprosić, i można o wszystkim co się wydarzyło po prostu zapomnieć.
Panowie, chyba 98%tak zrobiło. To wielkie tchorzostwo! My nie zasługuje my na takie traktowanie. Spotkałam kilku Panów i po dwóch, trzech spotkaniach byłam w stanie powiedzieć :"Dziękuję za miło spędzony czas ale nie spotkamy się więcej. Powodzenia"., Kobiety często czują wcześniej, że coś jest nie tak, bo jest brak zainteresowania i brak kontaktu. Często czekamy na zwykłe :"Dziękuję za chwilę spędzone z Tobą ale wiem, że nie jest nam po drodze. Jesteś świetna babka ale mam inne spojrzenie na związek i świat. Dziękuję i powodzenia". Tylko i aż tyle!
Na studniówkę zaprosiłem praktycznie nieznaną dziewczynę, która nie wiedziała nawet, czy na nią pójdzie. Poszła. Ja natomiast zamiast na 19:00 przyszedłem na 20:00, bo myślałem, że wtedy się wszystko zaczyna. Przez to ona przyszła, a ja nie zatańczyłem z nią poloneza. Jeszcze na studniówce znalazłem ją i przeprosiłem. Potem jeszcze na zakończeniu roku szkolnego znalazłem jej klasę i przeprosiłem ją obserwowany przez całą jej klasę (pewnie myśleli: co ten koleś tu robi?). Jeśli zawiodleś jakąś dziewczynę, to polecam ją przeprosić. Będzie potem miło tobie i jej.
jestem za tym aby przepraszać,,bo to o nas świadczy o to oznacza że mamy szacunek do dr. osoby takze to dziala w dwie strony jakby nie bylo to jest b. męskie, bo potwierdza męskie oko odpowiedzialności za cos co mogło by rzucić cień na dwie strony zupełnie niepotrzebnie .
To niezły cyrk z tymi przeprosinami... :)))
Kobiet się nie przeprasza!
@@rafaszuster7852 kto ci tak powiedział?
To ja napiszę coś pocieszającego. My, kobiety też nie raz robimy coś podobnego. I też nie raz nie umiemy przeprosić. Koleżanki, też musimy nad sobą pracować ...
Napiszę jeszcze jedną rzecz. Widzę, ze wiele kobiet, zamiast docenić prawidłowe zachowanie, krytykuje. No to nie dziwcie się, że nie raz mężczyźni zachowują się, jak zachowują wobec nas, skoro my same nie umiemy ich docenić gdy trzeba
Prawda - prawda - wielu z was nie umie się przyznać - nie umie przeprosić :( - a najgorsze jest gdy ciagle zaprzeczacie
Chciałeś poznać ,doświadczyć to trzeba było z daleka obserwować . Życie to nie zabawa a serce nie sługa że mu sie powie nie zakochaj sie. Może nie chciała a czucie wymknęło sie sie z pod kontroli. Z chwila zauważenia pierwszych oznak , trzeba było odejść i nie dopuścić by sie na dobre wkręciła. Po co wróciłeś i rozdrapałeś zagojona ranę, by swoje ego uleczyć? Słowo przepraszam jest miłe ale niczego nie zmienia, nie cofnie czasu ani nie sprawi by rana w sercu zniknęła. "Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi". - Stefan Wyszyński
Tyle, że tu nic nie zostało rozdrapanie. 🤦🏻♂️
Mamy normalny kontakt do dziś.
@@rawskipawelPonowne wejście w jej życie było przywołaniem wspomnień -rozdrapaniem rany. Gdybym ja ułożyła sobie życie , nie chciałbym więcej faceta widzieć.. a zapomnieć że w ogóle istniał.
zachowałeś się fair jako człowiek, wobec drugiego człowieka. i wobec siebie samego przede wszystkim.. facet, kobieta... o ile byłoby nam łatwiej gdyby to byla sprawa drugorzędnie brana pod uwagę w relacjach.
piękne zachowanie i nagranie. tylko starać się naśladować 🙂
Jestem na Twoim kanale od niedawna, ale bardzo się cieszę, że tu trafiłam - mnóstwo przydatnej dla mnie wiedzy :) Szacunek za przyznanie się do błędu i przeproszenie :) Trafiłam na takiego osobnika - robił wszystko, by mnie rozkochać... i udało mu się. Nie przeprosił mnie, a powód jaki wymyśli, czemu nie możemy się widywać, był wymyślony naprędce i absurdalny. Nie czuł się winny... Typ zdecydowanie nieodpowiedzialny. Co prawda liczę się z tym, że wpłynęło na to jego dzieciństwo... ale nie mam zamiaru go tłumaczyć. Postąpił jak postąpił, a ja dzięki temu jestem bogatsza o nowe doświadczenia, mimo że ogarnięcie się po nim zajęło mi 2 lata... Gdyby chciał mnie przeprosić (co nie będzie miało nigdy miejsca) - zgodziłabym się, mimo że jest mi to teraz bez różnicy. Po czasie stwierdziłam, że był dla mnie dobrą lekcją. Gdyby nie on, to by mnie tu teraz nie było. Zaakceptowałam to, co się stało i idę dalej po lepsze z większą wiedzą :) Życzę Wam owocnych związków :)
Facet nawiązując znajomość z kobietą, boi się często nagłej zmiany w postaci jakiejś tam utraty części wolności.
Mądrość kobiety w tym newralgicznym czasie ( po pierwszym spotkaniu i często kolejnym) polega na stworzeniu takiego samego dystansu ..ona przecież też musi przemyśleć kwestię trafności wyboru tego, a nie innego faceta! Gdy facet ogarnie, że ona mimo wszystko świetnie się bawi i potrafi funkcjonować o zgrozo bez niego!, nie czyniąc mu wyrzutów z powodu jego milczącego zawieszenia w próżni, najprawdopodobniej zatęskni za silną kobietą, ocknie się i powróci, a jak nie, to nie :)
Taka natura chłopa :)
Najgorsze jest to jak facet udaje,że nic się nie stało i przechodzi do porządku dziennego tłumacząc się wszystkim,ale nie tym że spieprzył
Tak przecież to my jesteśmy te od empatii i komunikacji a oni są zwolnieni😅
Tak bo zwiazek rozpada się zawsze tylko i wyłącznie z winy faceta....
Mentalnie dalej jesteś niedojrzałym facetem. Przeprosiłeś ją by mieć czyste sumienie jak wspominasz, ale wcale nie patrzyłeś na nią, na jej uczucia. Zacząłeś znowu łapać z nią kontakt nie zważając na to, że ona go z Tobą nie chce (nie odbieranie telefonów, chłód). Kto wie, może znowu zaświtała jej jakaś nadzieja. A Ty po raz kolejny się wymiksowałeś. Po co te cyrki panowie? Spieprzyłeś? Ok. Napisz jej wiadomość z przeprosinami jeśli już musisz, albo po prostu odpuść. Weź odpowiedzialność za to co zrobiłeś i daj jej święty spokój ;)
LOL jak nie wiesz, to zapytaj zamiast osądzać ;)
Skąd tak bzdurny wniosek, że nie patrzyłem na jej uczucia? Nie, nie zaświtała jej nadzieja. Mieliśmy później koleżeński kontakt przez dobrych kilka lat, dlatego że oboje tego chcieliśmy.
Pisanie jest dla mnie znacznie mniej dojrzałe, niż kontakt twarzą w twarz.
Pewnie jesteś facetem
Widocznie dawales zle sygnały i pewnie zupelnie swiadomie ..wiekszosc dupkow tak robi...cos w stylu chyba nie,a moze jednak ,slowa jedno ,a gesty drugie ..zeby podbudowac ego ....jasne sygnały sa zawsze jasne ....
Zgadzam się z Tobą całkowicie, również to przeżyłam. I co ciekawe, kiedy ten mężczyzna widzi mnie , a widzisz bardzo często udaje ze mnie nie widzi .Ja obserwując dalsze jego zachowania odpowiedziałam sobie ze jednak nie jest wart , żadnego już kontaktu ze mną..
Sa tacy ktorzy tak bardzo boja sie wziac odpowiedzialnosc za swoja niedojrzalosc ze urywaja kontakt najpierw zwierzaja sie sprawdzaja czy nam zależy emocjonalnie mowia ze im zle w pracy ze maja problemy ze zdrowiem a gdy mowisz ze Ci zależy urywa kontakt...i niszczy twoje uczucia tak bardzo ze nie mozesz juz nokomu zaufac
Święte słowa.. spotkało mnie ostatnio to samo
Bardzo mądrze mówisz. Szkoda że każdy facet nie ma takiego podejścia jak ty
Szkoda to kobiet, które są głuche na jasne przekazy od facetów jak choćby ten w filmie - jasno i klarownie powiedziane, że nie chce związku teraz. Każda kobieta szukająca związku powinna w tym momencie ochłodzić relację i szukać gdzieś indziej, przekierować uwagę w inną stronę. Także ten ... Ten badyl ma dwa końce.
Nie widzę sensu takiego postępowania. Jeśli mężczyzna zachował się wobec mnie jak burak i minęło już wiele miesięcy, to z reguły nie chcę go więcej oglądać ani o nim pamiętać. Jeśli mężczyzna nie chce odbudować już relacji, to po jakiego gwinta się spotykać i odgrzebywać, to co było niefajne.
On chce przeprosić ,żeby jemu lepiej było, no właśnie... Żeby to on zrzucił z siebie ciężar. Już dawno to odkryłam. Dotychczas łudziłam sie że może chcę naprawić relację,że może coś jeszcze z tego będzie ale najwyższa pora była żeby pozbyć się drugiego imienia NAIWNA. I pozbyłam się go. I nie ulatwie nikomu zadania i nie dam szansy nikomu się przeprosić . Niech sobie ten ciężar nosi całe życie. Zło rodzi zło. I takim zachowaniem faceci są odpowiedzialni za produkcję zimnych kobiet .
i vice versa
@@miam4018 Przykre to że swoją wrażliwość "odziałaś" w skorupę. Życzę prawdziwej miłości dziewczyno!
Karolina i Lidia trafione w 100%
Dokładnie to samo odczucie miałam oglądając te wypociny.
U mnie znacznie dłużej niż miesiąc trwała mega cudna relacja w każdym aspekcie i z obu stron.
Odrzucenie a później odzywanie się po dwóch miesiącach ciszy... hmmm
Kolejne nadzieje i wbijanie noża w plecy - wiesz, tak naprawdę to mam Cię w dupie koleżanko, chciałem tylko przeprosić i zapytać co u Ciebie - żałosne!
Zgadzam się z Tobą Lidia. Jeśli facet chce się umówić jedynie po to, by przeprosić, to lepiej niech powie to przez telefon. Inaczej, kobieta znowu zrobi sobie nadzieję, tym bardziej, jeśli nadal jej zależy.
dzięki za ten film.
było by pięknie zostać przeproszoną ale ten film daje trop by coś zrozumieć - odtwarzam myślami swoją byłą relację mając ciągle w głowie "co tam się do cholery wydarzyło? o co w tym wszystkim chodziło?".
a teraz już wiem.
dzieki za kanał i filmy :)
Wreszcie jakiś prawdziwy mężczyzna stawia sprawy jasno i mówi jak jest....Dziękuję przywracasz wiarę, że istnieją jeszcze tacy szczerzy mężczyźni...👍.
Pod Bogiem... NAJMĄDRZEJSZY FILM na YT w tej tematyce jaki widziałam. Krótko, konkretnie,na temat.. samokrytycznie. I jak bym słyszała o swoich historiach..
Do osób, które nie chciałyby zostać przeproszone:
byłoby to bolesne, ponieważ nosicie w sobie żal, czujecie się skrzywdzone lub dałoby to niepotrzebną nadzieję. Lecz uwaga, to nie ktoś decyduje o tym, co czujemy, tylko my sami. Ktoś podejmuje decyzję jak wobec nas się zachować, a naszą decyzją jest, co z tym zrobimy i dlaczego.
Jak autor wspomniał, koleżanka potrzebowała aż pół roku, żeby poradzić sobie z sytuacją, a oboje poukładali sobie w głowie na tyle, że mogli znów zacząć utrzymywać kontakt. I to tylko od nas zależy, czy będziemy sobie chcieli w tej głowie poukładać. A po co? Żeby łatwiej się żyło;) To nie zawsze jest proste, ale zawsze jest możliwe.
Tylko i wyłącznie od nas zależy w jakiej roli się postawimy, czy w roli ofiary, która została skrzywdzona, czy też weźmiemy swoją część odpowiedzialności za daną sytuację i zmierzymy się z tym, że daliśmy się wmanewrować lub zranić, zaakceptujemy, że tak się stało i więcej tego błędu nie popełnimy. Negatywne emocje, które czujemy do kogoś, dotykają najbardziej nas samych.
Jeśli ktoś chce nas przeprosić, naturalnym jest, że robi to dla siebie, ponieważ każdy powinien stawiać właśnie siebie na pierwszym miejscu (nawet jeśli robimy coś dla kogoś, ale jest to zgodne z nami, nie zmuszamy się do tego - wciąż robimy to dla siebie).
Przeprosiny to coś pozytywnego, możemy skorzystać i odetchnąć z ulgą, że ta druga strona przyznaje się do winy. Możemy też powiedzieć, że przeprosiny to zdecydowanie za mało i tym sposobem uświadomić tę osobę, że wyrządziła nam krzywdę większą niż się spodziewała. To też będzie dla niej lekcja.
Proszę, uczmy się od siebie nawzajem, traktujmy relacje jako naukę, nie zamykajmy się, tylko obserwujmy i wyciągajmy wnioski. Wiem, że przy zranionych uczuciach ciężko postawić się w roli obserwatora, ale to jeden z najlepszych sposobów, żeby siebie pięknie uleczyć.
Dbajmy przede wszystkim o siebie, wtedy będziemy mogli szczerze zadbać o drugą osobę
To mogłoby się tyczyć również kobiet, nie że bronie mężczyzn ale miałam raz sama taką sytuację że zjebalam i podejrzewam, że jest więcej takich kobiet a sam filmik kozaczek :)
Paweł trafiłam niechcący na ten filmik. Pamiętam Cię sprzed 3 lat. Patrzę na Ciebie teraz... WOW!!! Jaka GIGA zmiana w Tobie nastąpiła!!! BRAWO! Podziwiam.
Dzięki Magda!
Myślę,że zachowałeś się dojrzale pomimo całej sytuacji jaka wynikła pomiędzy Wami. Ja poznałam faceta, pisaliśmy przez miesiąc od świtu do późnej nocy. Po pierwszym spotkaniu odezwał się po dwóch dniach, bo niby na tyle zależy mu na tej znajomości,że nie chciał mnie wystraszyć i być natarczywy. Ok, niech będzie. Zaczeło się znów pisanie całymi dniami. Po drugim spotkaniu znów nie odzywał się. Stwierdziłam,że coś jest nie tak.Zapytałam wprost "co?". Facet nadal grał glupa i twierdził,że wszystko jest ok. Jednak przestał pisać. Jeśli pisał coś to raczej od niechcenia..i to góra dwa razy na dzień. Ponownie zapytałam o co chodzi? Podobno o nic. Ma dużo pracy i nie ma czasu na pisanie do mnie. Powiedziałam,że jeśli nie chce utrzymywać dalszego kontaktu to wystarczy powiedzieć. Jestem osobą dorosłą i naprawdę zrozumiem,że nie odpowiadam komuś, bo mnie również ktoś może nie odpowaidać ;) Jakoś Przez ostatni miesiąc pracowal,a zawalał mnie setkami wiadomości.No cóż.Facet wyśmiał mnie, powiedział,że jestem niedojrzała emocjonalnie skoro mu coś wmawiam i wrzucam wszystkich facetów do jednego worka, bo mój były był palantem i teraz myślę,że on też jest. No dobra.
Mineło kilka dni. Doszło do tego,że odpisywał mi po dobie lub dwóch.Napisałam mu wiadomość,że jego milczenie jest dla mnie konkretnym sygnałem i szkoda,że osoba, którą lubię i w jakiś sposób się do niego przywiązałam-w ten sposób mnie traktuje. Niestety facet zorientował się na tym etapie,że ja w tę relacje się za bardzo wkręcam. Hmm..nie potrafił powiedzieć wprost "spadaj", tylko grał na zwłokę kiedy ja się domyślę....Ehh..I tacy faceci są. Nawet jak bezpośrednio zada mu się pytanie to ściemnia,że jest wszystko ok. Na odchodne napisał mi,że nie siedzi non stop z telefonem w ręku żeby mi odpisać .Darowałam sobie tę znajomość. A życie byłoby takie łatwe gdyby powiedzieć sobie wszystko od razu bez zbędnego owijania w bawełnę :)
Signora M jak Cie czytam, to zupełnie jakbym widziała siebie. Jakis czas temu mialam bardzo podobną sytuację. Tez pisalismy, tylko troche krócej, a po 1 spotkaniu przez 2dni nie mial czasu aby sie odezwac... Coz. Napisałam co o nim myślę, ze jest tchórzem itd. Odpisal, ze sobie wmawiam, bo on ma wazne sprawy teraz i nie miał czasu napisać (weekend był) . Śmieszne po prostu i tyle. Tak, faceci to rozpieczone dzieci.
Facet nawiązując znajomość z kobietą, boi się często nagłej zmiany w postaci jakiejś tam utraty części wolności.
Mądrość kobiety w tym newralgicznym czasie ( po pierwszym spotkaniu i często kolejnym) polega na stworzeniu takiego samego dystansu ..ona przecież też musi przemyśleć kwestię trafności wyboru tego, a nie innego faceta! Gdy facet ogarnie, że ona mimo wszystko świetnie się bawi i potrafi funkcjonować o zgrozo bez niego!, nie czyniąc mu wyrzutów z powodu jego milczącego zawieszenia w próżni, najprawdopodobniej zatęskni za silną kobietą, ocknie się i powróci.
Taka natura chłopa :)
Jakbym czytała o sobie, dokładnie ten sam schemat! miesiąc pisania od świtu do nocy, palec mnie bolał już od ciągłego wyciskania klawiszy, po miesiącu spotkanie (zaznaczam że przed ta miesięczna przerwa tylko na pisanie widzieliśmy się kilka razy i było całkiem fajnie). Po spotkaniu głucha cisza, SMS co raz dziennie od niechcenia. Potem spotkanie kilka razy ale już bez tego ognia i to z mojej inicjatywy. Na początku myślałam że go rozczarowałam, że może powiedziałam coś głupiego albo był nie w sosie, ale w końcu doszłam do wniosku że byłam dokładnie taka sama przez cały czas, więc on musiał sobie coś wymyślić. Do tej pory tego nie rozumiem. Nigdy nie powiedział wprost o co chodzi wykręcając się zmęczeniem i brakiem czasu na pisanie/spotkania. Szkoda.
A to przepraszam, bo kobiety niby tak nie robią, prawda? :D
Tutaj jest widzę problem z odpisywaniem co jest dośc błache. Zapytałaś go kiedyś wprost w jakim charakterze Cię traktuje? Przypuszczam że nie.
Wiele osób też aż za bardzo przepraszają. Mam kilka takich osób, które staram się nauczyć by nie przepraszały np za to, ze nie mają ochoty gdzieś wyjść czy z kimś się zobaczyć czy czasami za samą egzystencję. Nie mówię tu o byciu niegrzecznym czy chamskim, lecz kulturalnie odmówić i wiedzieć, ze ma się do tego prawo. Nie zawsze trzeba się ze wszystkimi zgadzać. Nadużywanie słowa przepraszam przy najmniejszych pierdołach traci na znaczeniu. Nie wiem czy jest zrozumiałe o co mi chodzi ale jeśli miałeś takie sytuacje też warto je poruszyć :) Myślę, ze takie zachowanie wynika z bardzo niskiego poczucia własnej wartości i braku pewności siebie.
Takie osoby są po prostu bardziej uległe, no i tak jak napisałaś w ostatnim zdaniu, też tak myślę.
Pewnie, jednak to temat na oddzielny materiał ;)
zachęcam do zrobienia takiego materiału, na pewno byłby bardzo wartościowy dla niektórych osób.
Zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Słowo "przepraszam" nie może tracić na znaczeniu. Używanie go w takich błahych sprawach świadczy tylko i wyłącznie o wysokiej kulturze, a bynajmniej nie świadczy o niskim poczuciu wartości.
"Trzeba było się nie odzywać! Olałeś ją, a odzywając się do niej ponownie, znów obudziłes w niej nadzieję!"
Posłuchajcie, on od samego początku mówił jej, że nie chce mieć z nią żadnych bliższych relacji. Jeśli ona chciała czegoś więcej, to nie jest jego wina. Natomiast to, że zakończył relcję bez słowa, jest. Zrozumiał to po czasie i poczuł, że jest jej winny przeprosiny. I aż sama się dziwię jak widzę teksty typu "Trzeba było wysłać SMSa i dać jej spokój". No chyba same nie widzicie, co piszecie. Przecież gdyby jakiś facet kilka miesięcy po zerwaniu kontaktu, napisał wam przeprosiny, to miałybyście go za jeszcze większego idiote i w dodatku tchórza. Nie wiem, no dla mnie coś takiego w ogóle nie wchodzi w grę. Proponując spotkanie nie zrobił jej żadnej nadziei, bo ona doskonale wiedziała, że on nie chciał się wiązać. A jeśli faktycznie zrobił, to ta kobieta jest po prostu naiwna i on nie ponosi za to winy
Myśle,że zaskoczyła Cię Jej postawa.Najpierw szalała,potem musiałeś prisić.Wniosek-mężczźni nie lubią ulrgłych kobiet.W efekcie Ty czegoś się nauczyłeś i Ona też.Szacun.:-) ♥♥
Na przeprosiny nigdy nie jest za późno.
I bardzo dobrze zrobiłeś, że się stanowczo odciąłeś, jedno co dobrego zrobiłeś. Nie trzeba już było przepraszać, po jakiego? Tutaj już nie trzeba zgrywać bohatera. Dać dziewczynie spokój i sobie poradzić z poczuciem winy. "Zszedł ze mnie ciężar, poczułem się lżej" - gratuluję. Odkopywanie starych ran jest toksyczne i samolubne, dziewczyna może w tym momencie mieć jeszcze jakąś nadzieję. Po to, żebyś mógł sobie w lustrze powiedzieć "ok, jestem w porządku"? faceci...
Zadziwia mnie czasem, jakie historie ludzki umysł dopowiada słysząc część historii. Ja wiem, że łatwo jest oceniać, ale może lepiej najpierw np zapytać jak się nie wie? 😉To praktyczniejsze jest.
Spokojnie, stworzyliśmy później zdrową, koleżeńską relację.
@@rawskipawel mam pytanie.. czy ona była w Twoim typie jako kobieta i czy czułeś do niej jakaś chemie czy widziałeś ja tylko jako kumpele? Bo to ma znaczenie również...
Dziękuje za ten filmik,mam za co przepraszać płeć przeciwną,ale nigdy z pozycji ofiary tylko prawdziwego faceta,będę pamiętać.Gra muzyka ; -)
My kobiety w 80 % jesteśmy dokładnie takie jakimi Wy byście chcieli być :)) .... więc jaki jest z tego morał..... ? " Chłopcy "uczcie się od nas.... A będzie super w waszym życiu prywatnym jak i w waszych wymarzonych związkach . Powodzenia ;)
ulalala
bardzo ładnie
ja bym dodała, że to nic niemęskiego naprawiać świat i relacje, relacje można naprawić do poziomu pięknej i wartościowej przyjaźni ;)
nie oznacza, że trzeba być z tym kimś od razu w związku małżeńskim
generalnie rycerskość polecam ;)
przy czym zaznaczam, że to moje kobiece spojrzenie...
brawo, mężczyzna musi mieć w sobie pokorę, wtedy jest mężczyzną
super super super
normalnie zachwyt
to bardzo niezwykłe, gdy ktoś przemyśli i naprawi błąd, przeprosi, przyzna się do winy :)
najbardziej jednak rycerskie jest moim zdaniem niewykorzystywanie miłości kobiety i jej oddania jeśli nie jest się tak samo zainteresowanym i szczerość, rozmowa, przyjaźń, a nie zlanie kogoś, to bardzo kaleczy
to samo potrafią robić kobiety, wiem, bo widziałam
No kolego BRAWO.
Nie muszę Ci mówić, jak rzadkie to zachowanie prawda?
Przepraszając zwróciłeś tej kobiecie godność, którą mocno nadszarpnęła bo się zakochała. I poczucie własnej wartości, już wcześniej dość niskie.
Każdy facet powinien ten film zobaczyć, zapamiętać i kiedy nawali, a nawala niemal każdy, to wcielać w życie.
Uważam że, takie sytuacje się zdarzają dość często ale płeć raczej nie ma znaczenia, kobieta czy mężczyzna = człowieki :) Najtrudniejsze jest przyznać się przed samym sobą i że jest problem w nas a nie koniecznie innych
RAFAŁ doceniam to, że potrawisz o takim problemie mówić, ukazujesz obraz swego jestwa, umiesz to ocenić I siebie nie przeceniasz.
Praca nad sabą to żmudna robota, czasami dotyczy to również kobiet, no coż jesteśmy do siebie podobni, lecz nie dajemy sobie czasu na rozmowę, dzięki 👍
Paweł ;)
Uuu... pojazd po gaciach 😉 Nie spotkałam się z tym, żeby facet przyznał się, że coś spieprzył... Za to jeden dał mi możliwość przeproszenia go za to, że byłam wścibska i przyłapałam go na zdradzie... Odwracanie kota ogonem - częsta technika 🙄 Gość, który umiałby szczerze porozmawiać o przyczynach swojego zachowania czy rozstania zrobiłby na mnie ogromne wrażenie...
Jak to dobrze, że kobiety potrafią się przyznać do błędu i przeprosić ;)
Zdradzisz mi nazwę planety na której tak jest? ;)
Ha ha ha ...😂dobre
Tylko w którym kraju?
Dziwne laski spotkacie w takim razie
Jubyy dokładnie
właśnie zrobił to 2 raz, wrócił i znowu się oddalił. ja się zakochałam a on uciekł. pomogłeś mi :)
Miałam taką sytuację, po 15latach nie widzenia się, przy przypadkowym spotkaniu przeprosił. Widziałam jaką ulgę mu to przyniosło. Ja poczułam się do wartościowana, byłam mega zaskoczona pozytywnie. Zwyczajne przepraszam pomaga
Widzisz Marto, a mnie w komentarzach wyzywano tu od buraków, twierdząc, że prawdziwe przeprosiny działają tylko na jedną stronę ;)
Mam wrażenie,że film jest tylko o tym jaki to jesteś wspaniały...
Ciekawy pkt widzenia, jednak mocno błędny.
Historia sprawia wrażenie „wybielaniem się” przez porównanie do innej mężczyzn. Doskonale rozumiem, że tak nie jest, ale warto popracować nad forma przekazu.
Wielki szacunek dla Ciebie za to co zrobiłeś...niestety niewielu mężczyzn się na coś takiego decyduje, nie chce się przyznać do błędu i wyjść z własnej strefy komfortu tj bezpieczeństwa psychicznego Kwestia dojrzałości i też zdolności do refleksji nad własnym życiem Bo jeśli ktoś bezpowrotnie zamyka pewien etap w swoim życiu , żyje chwilą i nie chce wracać do niechlubnej przeszłości za cholerę na coś takiego się nie zdobędzie Pozdrawiam:)
Przeprosiny to nie strefa komfortu. Bezpieczeństwo psychiczne? Co to niby znaczy? To kwestia dojrzałości, tu się zgodzę, z tym również że to refleksja nad sytuacją i przemyślenie sprawy, bo na pierwszy rzut oka, czy w trakcie rozmowy ciężko ocenić że się coś "zjebało" dopiero czy po zastanowieniu czy uświadomieniu przez kogoś innego można dojść do pewnych wniosków które sugerują że faktycznie "zrobiłem coś nie tak, a druga osoba zasługuje na przeprosiny". Jeśli ktoś zamyka pewien okres w życiu to jego sprawa ale nie sądzę żeby to miało związek z teraźniejszością i nie było np takich sytuacji po których ta osoba się nie zmieniła na tyle by taki gest (przeprosin) wykonać w przyszłości. Chyba, że to osobiste doświadczenia czy refleksje na podstawie czegoś lub kogoś więc jak tak uważasz, pozdro :)
Bingo! Znam to z autopsji Jeśli ktoś jest na tyle w sobie zakochany, że nie postrzega aby cokolwiek zrobił nie tak i niezdolny do refleksji tym samym nad własnymi "niedociągnięciami" bo uważa że takowe nie wystąpiły to nie ma co marzyć że się na taki gest zdobędzie
Magdalena, to pewnie typ Piotrusia Pana albo jakiś inny narcystyczny psychopata. Niestety teraz pełno takich "facetów" z zaburzeniami i ciężko rozpoznać na pierwszy rzut oka. Za ofiary wybierają sobie czułe i emocjonalne kobiety, które łapią w pułapkę pseudomiłości i iluzji. Po wszystkim Ci powie, że nic się nie stało albo Twoja wina. Może też nie powiedzieć nic, bo inne osoby traktują jak zabawki lub przedmioty. No i poleci dalej, bo narcysta szybką się nudzi swoją ofiarą :)
A kobieta z tym bagnem emocjonalnych zostaję sama i przeprosiny mogłoby tutaj pomóc i przyspieszyć gojenie się ran... ale nie. Nie ma co liczyć na to, bo u takiej osoby to całkowity brak autorefleksji.
niestety ....trafieś/trafiłaś w sedno Pozostaje omijać takich delikwentów szerokim łukiem bo życia sobie z kimś takim raczej nie ułożymy
Często bywa, że facet coś spieprzy, a potem zachowuje się tak, by ta druga osoba czuła poczucie winy.
Rawski, mam propozycję. Nagraj materiał dla nas, kobiet, o tym, jak wybrać odpowiedniego faceta. Teraz już wiem, że powinien umieć przyznać się do błędu. Na co jeszcze powinnyśmy zwracać uwagę?
To ty jesteś kobietą i nie wiesz czego oczekujesz w mężczyźnie?
JPRDL XD
gandalf9698 Gdyby to było takie proste, to ludzie zawsze wybieraliby w życiu to, co dla nich właściwe, a pierwsze związki byłyby tymi ostatnimi. Tak samo jak kobieta może nie uświadamiać sobie tego, co ją wkurza (wie tylko, że coś ją wkurza), tak samo może nie uświadamiać sobie, jakie cechy mogą być kluczowe u potencjalnego partnera. JPRDL.
insist02
Nie jest to prawda, mężczyźni (ci prawdziwi) jak widzą kobietę to już wiedzą czy będzie ona dobrym materiałem na żonę czy nie ;] niestety często (za często) okazuje się, po bliższym poznaniu się, że jest ona już zajęta :/
Wy kobiety jak to powiedziała pewna znawczyni waszej materii ;) Jest COŚ nie tak z WAMI skoro wybieracie sobie niewłaściwych facetów, same sabotujecie siebie, swoje szczęście, najczęściej jest to spowodowane złymi wzorcami z dzieciństwa (głównie chodzi o tatusia o jego wpływ lub brak) ;]
P.S. Jeśli oceniasz faceta po hajsie, drogim lansie (nie mylić ze szpanem, który nota bene sam już z miejsca wyklucza delikwenta) to nie licz że trafisz na wartościowego faceta ;P
Dam Ci wskazówkę, jeśli facet dba o siebie (i nie chodzi o drogie ciuchy, makijaż(!?), czy ładnie przystrzyżony fryz, na głowie czy twarzy) zadba i o Ciebie ;]
Lodygowaty80
wybacz, ale bzdura. Mój eks facet dbał o siebie i niestety tylko swoje odbicie widział w lustrze - narcyz :) I nie dbał przesadnie, normalny facet, ale głowa psychicznie chora. Najgorsze w takich typach jest to, że nie wiedza o tym, że są chorzy i kogokolwiek ranią - psychopata nie ma empatii i nie odczuwa emocji, tylko manipuluje nimi. Po czym poznać? Po tym, że możesz porozmawiać z facetem o wszystkim. Jeśli jest chociaż jeden temat, który jest dla Ciebie wstydliwy i BOISZ sie jego reakcji - spieprzać. Otwartość, szczerość, zaufanie, a reszta wyjdzie w praniu, powodzenia!
LoveHuman nie ma co popadać w skrajności a odnośnie dbania o siebie to chodzi o zdrowe odrzywianie, brak nałogów, ćwiczenia, pasje itp. Co do narcystów sam miałem i mam styczność z narcystycznymi kobieta, żal mi ich jest ale działają destrukcyjnie. Jest masa materiału w sieci jak rozpoznać psychopatów narcystów (często jedno łączy się z drugim) i innych zaburzonych osobników, którzy powinni chodzić na terapię.
Facet ..wiec zastosowales wobec niej ghosting ..menomale , ze w pewnym momencie przeprosiles ..i w tamtym momencie doroales do zycia ..dam ci plusa ..pozdrawiam ..
Sama przeprosiłam mojego byłego partnera, poprosiłam o rozmowę i okazało się, ze oczekiwał przeprosin ode mnie.. wiec to zrobiłam .. wydaje mi się, ze on sam niczego nie przemyślał .. ja nie byłam sama w tym zwiazku.. jednak teraz jestem innym człowiekiem i wiem, ze nieznajomość swoich uczuć prowadzi do niestawiania granic co uniemożliwia stworzenie dobrej dla nas relacji.
Mysle, ze patriarchat zrobił mężczyznom duża krzywdę - wychowanie na twardego zwycięzcę- mezczyzni teraz nie są świadomi swoich uczuć, partiarcgat dał warunkowe poczucie własnej wartosci, które bazuje na tym, ze ja mam zawsze racje bo jak nie to jestem zerem.. prawda jest po drugiej stronie- jak przyznasz się do błędu, otrzepiesz się i podniesiesz, wyciągniesz wnioski i idziesz dalej - to jest prawdziwa moc- i tej zycze nam wszystkim- chciałabym zyc w świecie gdzie mezczyzni będą chcieli się rozwijac wewnętrznie i roznawiac o swoich uczuciach - w tym widze nadzieje🌞
Po co coś psuć żeby później próbować naprawiać?! Naprawić można lodówkę, komputer, albo inny sprzęt. Ale rady... Lodówki nie muszę mieć, komputera też, ale serce i zdrowie muszę mieć bo komu potrzebny ktoś bez serca...?
Ciekawy materiał. Ja dla odmiany znałem kobiety, które nigdy nie przepraszały i winę zawsze zrzucały na innych. Ironia co nie? :)
Jaka ironia? Dość częste zjawisko, niestety. Ale może dlatego, że nie mają jaj(ników) żeby się przyznać xD
Dziewczyny znałeś, co najwyżej :) Zacznij się umawiać z kobietami stabilnymi emocjonalnie :) I najlepiej jakby w życiu już miały jakąś stabilizację, bo jak sobie wyobrażasz kobietę samodzielną, która stroi foszki w pracy itp? Nie do przejścia. Nie mówię o jakieś korpobiczys, tylko o normalnej zdrowrozsądkowej kobiecie.(dobra, mówię o sobie haha) A więc, ja nigdy nie miałam problemu z przeroszeniem faceta(z tym nigdy trochę przesada, tak od 24 roku w górę :P) czy kogokolwiek innego, bo tylko w taki sposób mogę wzrastać i się rozwijać. A dziewczynka potupię nóżką i kompleksy biorą górę nad rozsądkiem. Taka gierka, żeby wyszło na jej, a to wszystko z kompleksów. I jeszcze te dziecinne przepychanki. Jak chcesz takie niańczyć to spoko, ale one szukają tatuśka, a nie faceta. Zacznij szukać w innych miejscach, a nie pod gimnazjum :P Pozdro!
Mądrze prawisz ;) To, że się nie mścimy (faceci i kobiety) tylko wybaczamy i potrafimy przeprosić, to tylko świadczy o dojrzałości. Wiadomo, że na początku jest ciężko, ale jak emocje opadną to wystarczy chwilę rozsądnie pomyśleć i przepraszam przychodzi samo ;)
Pogratulować, kilka miesięcy na przeprosiny 👏👏👏 😅 można w tym czasie pojechać w podróż dookoła świata, zdobyć ciekawą pracę ... na pewno lepiej się na tym wyjdzie
🤦🏻♂️
Przepraszam.Nie zamierzałam uderzać konkretnie w kogoś.Tak zgadzam się muszę popracować nad flustracją.Nie ma gorszego uczucia jak czuć się w pewnym momencie dla kogoś nie potrzebnym.Nic nie znaczącym.
Dokładnie, taki facet, to marzenie ❤️
Chłopaki najlepiej mówić wprost. Koniec, poznałem kogoś, nie chcę. Nie jeden raz mi się taki trafił. Ghosting jest gorszy niż prawda.
Chociaż tutaj dziewczyna miała jasno powiedziane co jest. To trochę jej wina. Ale olewanie jest niefajne.
Wg mnie najbardziej do błędu nie potrafią przyznać się kobiety. Już chyba nie jestem w stanie zliczyć, ile miałem sytuacji w życiu, że to ewidentnie kobieta popełniła błąd i dosłownie nigdy nie usłyszałem (w ważnych sprawach - bo za błahostki to przepraszać potrafią na potęgę) słowa przepraszam. Jedynie jak się na nich to wymusi, ale wtedy to żadne przeprosiny. Albo się wypierają albo mówią "przeproszę jak Ty też przeprosisz" (chociaż obiektywnie to tylko jej zachowanie było złe i za nie należy przeprosić). I tyczy się to niemal każdej relacji z kobietą - żon, dziewczyn, matek, sióstr czy koleżanek. Nie wiem, może to moje środowisko, ale doprawdy nie spotkałem się z taką prawdziwą skruchą - szybciej się rozpłaczą niż przeproszą. A uważam to za szczególnie ważne, bo mimo iż również trudno przychodzą mi przeprosiny, to jak zawinię, to przepraszam, i pamiętam wiele sytuacji, gdzie ja okazałem skruchę i to nie z przymusu - i szczerze powiedziawszy, gdyby nie to, że ja się lepiej z tym czułem, to na kobietę nie wpływało to jakoś szczególnie.
Dex2104 są pewne zaburzenia osobowości (narcyzm, borderline, itp. ) może poprostu trafiasz na/przyciagasz takie osoby.
Głupie gadanie. Szufladkowanie, faceci mówią że baby są złe, a baby że to wina facetów. Nie ma jak zrzucać winę na drugą płeć :D Prawda jest taka, że i kobiety i faceci potrafią lub nie przyznawać się do błędu. Wszystko zależy od tego na kogo trafisz. A "przeprosze jak Ty przeprosisz" to tekst na miarę podstawówki xD
Gratulacje za odpowiedzialność-chociaż później
Po tym co obejrzałam i usłyszałam, to muszę przyznać że mam męża ideała. Teraz to sobie właśnie uświadomiłam.Dzięki za lekcje szczerości .Pozdrawiam.
Powiedz mu o tym!
jak była niewystarczająco atrakcyjna to tak jest, jakby ci się naprawdę podobała albo nie kochałbyś innej to byś od niej nie uciekał
To już Twoja, szalenie nie trafiona interpretacja.
@@rawskipawel ja też kiedyś robiłem sporo głupich rzeczy co skutkowało tym że do tej pory szukam kobiety pomimo wielu przygód i sporego powodzenia jeszcze w liceum ale wynikało to albo właśnie z powodu zakochania w innej, albo dlatego że mi się nie podobała jakoś specjalnie dana laska bądź uważałem że taki facet jak ja powinien mieć zawsze najlepszą i wstyd się do średniej przyznać, były też sytuacje kiedy o jakiejś fantazjowałem a potem się brzydziłem jej pocałować albo speszyłem się lub uznałem że nie chcę bo już nie jest tak atrakcyjna, było masa głupich powodów ale uciekać od laski która jest zaangażowana to tylko z tych dwóch mi się zdarzyło o których pisałem
dojrzałe:) na sczescie moj narzeczony mysli podobnie i jest to bardzo wazne
Ciekawy odcinek... jestem kobietą miałam podobną sytuację i też mnie gryzie sumienie... facet był "nachalny" tak go na tamty moment odbierałam więc go sprawiłam... chciałabym go przeprosić ale nie wiem czy to kobiecie wypada czy nie wejdę w męska energię i co on o mnie sobie pomyśli 🤔 pozdrawiam serdecznie 💙
Paweł, tutaj nie zgadzam się z Tobą zupełnie, bo za bardzo generalizujesz. Kilka lat temu zadużyła się we mnie dziewczyna, gdybym chciał, to jadłaby mi z ręki. Jednak zdystansowałem się od niej, bo zwyczajnie nie podobała mi się. Dlatego nie gadaj, że bałem się odpowiedzialności, tylko po prostu nie pociągała mnie i nie chciałem jej.
Ja slyszalam "przepraszam" kilka razu, niestety nie szly za tym zadne wnioski i zmiana postepowania. Czyli puste slowa... wolalabym chyba niczego nie uslyszec w tamtych chwilach. Przedluzyly agonie zwiazku. Pozdrawiam .
Pawle, świetny materiał.
Dotarło to do mnie, że właśnie tak się zachowuje... Uciekam.
Miałem ostatnio relacje i uciekłem, naprawie to. Co z byłą? Wiem, że zjebałem, ale ma innego... spotkać się z nią i przeprosić?
przeprosić zawsze wypada-- a wręcz należy chociaż po terminie ,bo to wyrabia o panu dobra opinie, a to ważne dla pana: reputacja faceta idzie w parze z powodzeniem ..
@@byTemari reputacja 🤣🤣🤣 raczej to na jakim stanowisku jest, kim jest, A nie jaki jest 🙂
@@Mrchlopak01 sprobowac ,nic nie szkodzi byc taktownym
Podoba mi się to, co Pan mówi. Pozdrawiam :)
Fajnie Mówisz Wartościowe serjo :)
Nie mam pojęcia jak ja się tu znalazłam, ale dobry odcinek :)
Też nie wiem, ale dzięki za dobre słowo!
Super refleksja i wnioski
Fantastyczny wykład!!!
Dziękuję......
Rawski! 😁 Nie było mnie tu bardzo długo, ale wracam 🤓😎
Nadrób zaległości. Bo sporo nowych filmów już mam ready!
@@rawskipawel obejrzę wszystkie jakie masz od początku do końca
Daj znać jak wrażenia ;)
Bardzo bym chciała żeby przynajmniej jeden facet zobaczył ten materiał
Wyślij mu go, będzie prościej :)
Chyba już nie ma sensu. Ludzie się zmieniają i zaczynają rozumieć jeśli chcą. A jeśli nie chcą to nic tego nie zmieni...
Ale dziękuję za materiał, miło wiedzieć, że ktoś rozumie😉😊
Dziekuje Pawel ☺️💛
proszę Justyna!
Prosty schemat. Nigdy na dawaj kobiecie nadziei gdy wiesz, że nic z tego nie będzie. Po prostu się z nią nie spotykaj i koniec. Wy, mężczyźni, jesteście strasznie nie sprecyzowani. Nie chcecie załóżmy, związku, ale tym samym regularnie angażujecie kobietę. I później są tego konsekwencje. Tak dokładnie tez podchodzicie do sfery erotycznej. Bzykniesz koleżankę narzeczonej z opinia, że to był tylko numerek. Tak podchodzicie do życia. Dlatego Was trzeba traktować przedmiotowo nierzadko.
Może masz rację ale czasami słowa przepraszam nie wiele dają tej drugiej stronie kiedyś przeczytałam weź szklankę rzuć nią o podłogę poczym przeproś i oczekuj że się pozbiera 😢
Myślę, że dla wielu mężczyzn początkowo przyznanie się do błędu (jeszcze przed kobietą), jest tak trudne, ponieważ postrzegają to jako oznakę jakiejś swojej słabości. Muszą się wtedy w pewien sposób "odsłonić/ogołocić" - to pewnie dla nich jakby zdjąć zbroję na wojnie ;) a jeszcze przeproszenie ... to już niemal jak seppuku ;)
Dla faceta przyznanie się do słabości i błędu i lęk przed tym jak zostanie odebrany, pewnie przypomina niepewność której doświadczają kobiety, gdy muszą się pokazać swojej sympatii lub publicznie bez makijażu he he ;)
A paradoksalnie właśnie facet, który potrafi SZCZERZE się do błędu przyznać i przeprosić i zadośćuczynić jeśli trzeba oraz wyciągnąć z tego lekcje na przyszłość - jest bardziej atrakcyjny - przynajmniej dla mnie :) i zdecydowanie tym plusuje, bo pokazuję, że jest w miarę dojrzały i świadomy o co chodzi w budowaniu relacji oraz że jest pewny siebie w taki pozytywny, wartościowy sposób :)
Ale podkreśliłam, że takie przeprosiny faktycznie muszą być szczere, bo osobiście miałam wśród znajomych paru takich, którzy potrafili przepraszać, ale w formie raczej tzw. "od nie chcenia" - bardziej na zasadzie (baba mu truje albo przyłapała i wytknęła, to dla świętego spokoju przeprosił albo bo tak wypada. Albo też w sposób dość teatralny i przesadny i też niewiele miało to wspólnego z jakąś refleksją, skruchą czy szczerością.
Co bardziej kumata i czujna kobieta raczej szybko wyłapie takie rzeczy.
Ale każdy kij ma dw końce i wśród kobiet intrygantek, manipulantek i wszelkiej maści "aktoreczek" itp. też nie brakuje takich, których przeprosiny będą wyklepane albo odegrane, więc tu nie ma co wytykać tylko facetom :)
tez mi problem..... jak pomylona jest szarpnieta to najlepiej i najskuteczniej jest zerwac kontakt .... Spotkanie to pomylka ,
A co zrobić jeśli dziewczyna jest zainteresowana a ja nie. Mówię jej to ale ona zachowuje się tak jakby to niej nie docierało. Mamy kontakt bo ją lubię ale nie wyobrażam sobie z nią być.
Nie rozumiem,po co te przeprosiny..? potraktowałeś kobietę przedmiotowo,odsunąłeś jak pionek na dalszy plan,bojąc się blizszej relacji Skrzywdziłeś ją
Trzeba było już sobie darować to spotkanie
Po to, by naprawić to co zepsułem.
Rozumiem przyznawanie się do błędu, ale trochę nie wiem, co "spieprzyłeś". Jeśli nie chciałeś kontynuować znajomości, to po prostu poszedłeś własną drogą i robiłeś swoje, bo jakie niby masz zobowiązania wobec osoby, z którą nie chcesz być? Jeśli była w Ciebie tak wkręcona, jak to opisujesz i nie chciałeś z nią być, to odcinka może okazać się jedynym lekarstwem.
Akurat co do przyznawania sie do bledow to kobiety nie potrafia tego wcale. Po za ta totalna wtopa spoko material. Sam robilem podobnie z ludzmi. Wracalem i przepraszalem- dziala cuda.
moim zdaniem to karmienie swojego ego
po co mi przeprosiny od kogos tylko i wylacznie po to, zeby on sie lepiej poczul? albo ktos mnie przeprasza, bo faktycznie patrzy tez na moje uczucia i szczerze mi mowi co mysli i daje mi spokoj, albo jak przestal sie odzywac to niech juz nie wraca i mnie nie przeprasza, tylko da mi spokoj
facet wyjdzie w moich oczach na wiekszego idiote, niz jakby faktycznie przestal sie odzywac i juz nie wrocil, szczegolnie ze jak wroci po to zeby tylko przeprosic to on sobie pomaga - mi nie, leczylam sie z kogos sama po to, zeby on wrocil i o sobie przypomnial? nie dziekuje
3:33 "nie po to żeby coś naprawić, tylko żebym ja miał czyste sumienie" xD egoistyczne podejście, tego nas uczysz Pawle? Moim zdaniem troche płytkie podejście do tej kwestii. Sam zresztą zauważyłeś że zjebałeś sprawe, udało ci się w końcu z wielkim trudem przeprosić i nie tylko "ty masz czyste sumienie" ale naprawiłeś w pewien sposób wasze relacje, a może i jej z przyszłymi facetami, bo pokazałeś że rozumiesz sytuacje w której coś zepsułeś i to że potrafisz się do tego przyznać, a co więcej przeprosić, tak jak powinien zachować się zdrowy normalny facet, a nie jak te piczki w jeansach dzisiaj. Mało kto potrafi się przyznać, że coś zjebał, ludzie nie potrafią słuchać, ani przemyśleć spraw, bo myślą tylko ze swojej perspektywy, nie mając empatii co ta druga osoba chciała przekazać, powiedzieć. Często też nie rozmawiają, a jeśli nawet to nie słuchają drugiej strony bo za bardzo zajęci są tym co oni mają powiedzieć, tak bardzo każdy potrzebuje zrozumienia, a mało kto wysila się by zrozumieć tą drugą bliską osobę. Pozdro
Mój skrót myślowy. Chodziło o to, że nie przepraszałem po to, by znowu była we mnie wkręcona.
zdrowy egoizm (skupienie się na sobie) jest bardzo dobry.
zdrowy egoizm to nie zajmowanie się tym co ktoś inny mógłby dla nas zrobić ("ojej, a dziewczyny to nie chco przepraszać, prosze pana"), a wzięcie odpowiedzialności za swoje życie. samodzielne podejmowanie decyzji o sobie i samodzielne naprawianie swoich błędów (przeprosiny, zadośćuczynienie).
zdrowy egoizm nakazuje naprawić SWOJE postępowanie w relacji, bo nie ma zdrowej relacji z toksycznym zachowaniem jednej ze stron. a tylko na swoje zachowanie mamy realny wpływ i tylko za nie odpowiadamy
nawet rodzic w relacji z małym dzieckiem, za które jest całkowicie odpowiedzialny, musi przede wszystkim zadbać o to by samemu czuć się dobrze. tylko wtedy może właściwą opieką otoczyć dziecko (metafora maski tlenowej w samolocie)
więcej takiego egoizmu wszystkim życzę!
Super filmik👌🏻💪🏻
Żeby to przyznawanie się do błędów działało jeszcze w drugą stronę xD
Czy to zawsze tylko chodzi o zrobienie krzywdy kobiecie? Mężczyźni nie mogą się poczuć skrzywdzeni przez innych mężczyzn?
Nasze (ludzkie) błędy czasami wynikają z błędów popełnionych przez innych. Nikt nie żyje w próżni. I wszyscy w jakiejś sferze mamy braki. Również te osoby którym na nas tak bardzo zależy.
Witam, szkoda że mężczyzni nie potrafią powiedzieć przepraszam- jeśli spieprzyłem".
Miałam fajną relację z Pewnym Panem , niestety zachował się nie ferr i potrafił powiedzieć zeykłe, przepraszam spieprzyłem- wybacz.
Zerwałam z nim.
Facet który nie szanuje moich uczuć nie może że mną być,nie ma sensu taki związek.
W życiu przytrafiają się różne sytuacje , jeśli ktoś dla kogo niby jestem taka ważna - nie może bez mnie żyć- nie potrafi przeprosić- bo jego ego jest ważniejsze od mojej krzywdy to pa pa.
I co z tego,że mężczyzna przyzna się do błędu.On się lepiej poczuje po tym przepraszam,a ta kobieta mimo wszystko nadal będzie miała w sobie ból.
No i wyjebane w to. Mogła się nie angażować, skoro było jej tluczone do łba że nic z tego nie będzie.
@@Mrchlopak01 musiała dostać jakiś sygnał.Miała nadzieję z jakiegoś powodu.Coś w tym musiało być.Nikt się bez powodu nie angażuje.Jakby nie było winy to by nie było przeprosin.Nikt nie przeprasza bez powodu.
@@ewelinam7141 wiesz co było? Nadzieja,że coś jednak będzie, że zmieni zdanie co do niej. I to jej wina że się nakręciła. A on poprostu czuł się winny, że ona pomimo jego zapewnień że nic z tego, poczuł się z tym źle, że tak zakończył ta znajomość i że zostawił ja z tym wszystkim i dlatego przeprosił. Sama sobie jest winnaa i tyle. Koniec kurwa z usprawiedliwianiem was w każdym temacie i szukania winy u faceta.
Co spiepszyles?
Po co się z nią spotykałeś?
Jak się ma odwagę coś schrzanić to trzeba mieć odwagę w oczy popatrzeć i przeprosić.
Wiesz co chlopie,odwaliles teraz kawal dobrej roboty.po pierwsze,chrzanic to,po drugie,sa jeszcze normalni wsrod Was,takze nadzieja nie umiera nigdy👍,po trzecie szacun za brak "widzimisie".serio,to byla wisienka na torcie.pzdr
Dzięki! I tak, jest coraz więcej ogarniających się mężczyzn. Wielu z nich spotkałem w ciągu ost kilku lat ;)
Tak? I wystawiasz tę kobietę znów na stres obcowania z Tobą? Bierzesz odpowiedzialność za nią, ale w jaki sposób niby? Daj kobiecie spokój. I nie rozgrzeszaj się jej kosztem. Ojj, Paweł
🤦🏻♂️
Nie dodawaj historii do życia kogoś o kim mie masz pojęcia. To nie serial.
Od lat mamy normalną koleżeńska relacje, a ona jest w szczęśliwym związku.
@@rawskipawel serial, w kolorach. I to kiepski. Prawdziwe życie wygląda nie co inaczej
No to sobie posłuchamy co u Panów ☺️✌️😜
Moj eksmałż bal sie ze moge byc lepsza od niego. No i bylam... w moich dziedzinach. Taki zakompleksiony dzieciak zamiast skupic sie na swoich zaletach i robic swoje najlepiej jak potrafi, to oklamywal wszystkich wokol i zrobil ze mnie wariatke. Pod koniec zwiazku jeszcze mnie okradl i nigdy nie uslyszalam slowa przepraszam.
Dobrze ze o tym mowisz
Mówić co czuję i dlaczego czuję sama do tego doszłam po paru miesiącach
BUC - to pierwsze litery wyrażenia: Bardzo Uczciwy Człowiek
😂
No coz.. Brawo Ty!
Co to znaczy ,,wkręciła,, ? Po polsku?
Zagieła parol
kobietom łatwiej sie przyznawać do błędów bo kulturowo mamy wpojone że to nasza słabsza ułomniejsza niż męska natura, że tak już mamy, bo Ewa pierwsza zjadła jabłko grzechu.
przyznamiw sie do błędu kobietom "potwierdza" że jesteśmy gorsze, a mężczyznom "zaprzecza" że są tak dobrzy(w porównaniu do kobiet ) jak to im w założeniu wmówiono.
stereotypy nas wszystkich blokują w byciu sobą bez zastanawiania się co i jak ma zrobić kobieta czy mężczyzna. jesteśmy uczeni wtłaczania siebie w gotowe, wymagane, oczekiwane wzory, w foremki słusznych sposobów odczuwania, rozumowania, postępowania.
chcemy dobrze(!) dlatego się do nich dostosowujemy. ufamy naszym drogowskazom: rodzicom, nauczycielom, księdzu, prawnikowi, lekarzowi.
potem odkrywamy że tę chęć i gotowość doświadczania i wyrażania DOBRA możemy realizować inaczej, prawdziwiej, skuteczniej. zmodyfikować trochę te "foremki" rozciągnąć, przebudować. uelastycznić.
tak jakbyśmy kupili gotowy garnitur czy suknię i potem poszli do krawca zeby je trochę przerabiał na naszą specyficzną, zmieniającą się przecież w ciągu życia, figurę.
🙂
Mężczyźni ⚣ boją się,że "konar nie zapłonie"!!!
Czy to działa w obie stroby to wszystko co mówisz?
Fajny kanał...dziękuje
Absolutnie nie zgodzę się z tym, iż mężczyźni wyjątkowo nie potrafią przyznać się do błędu.
Tutaj absolutny prym wiodą kobiety. To samo dotyczy obgadywania partnera przez partnerkę, jej flirtowanie, czy nie daj Boże zdradę. Kobieta absolutnie nigdy się nie przyzna.
Poprzerzucajmy się odpowiedzialnością. To szalenie dojrzałe podejście i na bank, na 1000% daje świetne rezultaty 🤦♂️
Dziubas, camonnn. Nie tędy droga.
To prawda, nie każdego na to stać.