W dzisiejszych czasach kupić samochód po powodzi to już trzeba być wyjątkowym pechowcem albo po prostu frajerem. Są takie strony jak chociażby historia pojazdu gov czy auto info. 2+2. Jeżeli masz jakiś wóz na oku ale widzisz, że ostatnio był zarejestrowany na terenach objętych powodzią to powinna się zapalić słynna "czerwona lampka". To takie proste. To nie jest żadna wiedza tajemna, strony funkcjonują od lat.
@@obywatelcane6775 oj wierz mi ludzie w momencie kupna są tak podnieceni że zapominają o wszystkim np o tym żeby sprawdzić czy działa klimatyzacja serio ostatnio miałem taki przypadek no ale jak się chce oszczędzić 300zl na oględziny to potem są skutki. A inna sprawa na tych stronach to Często takich aut tańszych i starych nie ma
@@wdrodzedd Oczywiście, że są. Wystarczy mieć VIN i datę pierwszej rejestracji. Skoro właściciel nie ma nic do ukrycia to powinien udostępnić. A jak samochód jest stary i tani, za 3-5.000 zł to mało komu opłaca się reanimować po powodzi bo narobić się trzeba a zysk prawie żaden. Z kolei jeśli wóz kosztuje te 15.000 wzwyż to odpowiedzialność ciąży już na KUPUJĄCYM. Sory, ale nie odczuwam w stosunku do takich ludzi ani odrobiny współczucia. Net mają opanowany i komórkę przyklejoną do ręki to może zamiast przeglądania tiktoka zrobiliby w końcu coś pożytecznego, np. sprawdzili pojazd, na który chcą wyłożyć swoje ciężko zapracowane pieniądze??? Człowiek sam nie zawalczy i nie upomni się o swoje, to nikt mu nie da. Mogą mieć pretensje tylko i wyłącznie do SIEBIE. Masz internet, smartfona, laptopa i nie sprawdziłeś? No to nie miej teraz pretensji do handlarza. Jesteś zwyczajnie ciapą, ufasz ludziom, chociaż dostałeś do ręki narzędzia, żeby ich kontrolować. Dałeś się zrobić jak dziecko. Im więcej takich frajerów, tym lepiej. Może w końcu czegoś się nauczą na własnych błędach.
W dzisiejszych czasach kupić samochód po powodzi to już trzeba być wyjątkowym pechowcem albo po prostu frajerem. Są takie strony jak chociażby historia pojazdu gov czy auto info. 2+2. Jeżeli masz jakiś wóz na oku ale widzisz, że ostatnio był zarejestrowany na terenach objętych powodzią to powinna się zapalić słynna "czerwona lampka". To takie proste. To nie jest żadna wiedza tajemna, strony funkcjonują od lat.
@@obywatelcane6775 oj wierz mi ludzie w momencie kupna są tak podnieceni że zapominają o wszystkim np o tym żeby sprawdzić czy działa klimatyzacja serio ostatnio miałem taki przypadek no ale jak się chce oszczędzić 300zl na oględziny to potem są skutki. A inna sprawa na tych stronach to Często takich aut tańszych i starych nie ma
@@wdrodzedd Oczywiście, że są. Wystarczy mieć VIN i datę pierwszej rejestracji. Skoro właściciel nie ma nic do ukrycia to powinien udostępnić. A jak samochód jest stary i tani, za 3-5.000 zł to mało komu opłaca się reanimować po powodzi bo narobić się trzeba a zysk prawie żaden. Z kolei jeśli wóz kosztuje te 15.000 wzwyż to odpowiedzialność ciąży już na KUPUJĄCYM. Sory, ale nie odczuwam w stosunku do takich ludzi ani odrobiny współczucia. Net mają opanowany i komórkę przyklejoną do ręki to może zamiast przeglądania tiktoka zrobiliby w końcu coś pożytecznego, np. sprawdzili pojazd, na który chcą wyłożyć swoje ciężko zapracowane pieniądze??? Człowiek sam nie zawalczy i nie upomni się o swoje, to nikt mu nie da. Mogą mieć pretensje tylko i wyłącznie do SIEBIE. Masz internet, smartfona, laptopa i nie sprawdziłeś? No to nie miej teraz pretensji do handlarza. Jesteś zwyczajnie ciapą, ufasz ludziom, chociaż dostałeś do ręki narzędzia, żeby ich kontrolować. Dałeś się zrobić jak dziecko. Im więcej takich frajerów, tym lepiej. Może w końcu czegoś się nauczą na własnych błędach.
@@obywatelcane6775 😅 no taka prawda
Czesc;)
Witam
Lubię ciebie sluchac . Cieszę się że trafiłem na ten kanał;) rozwijaj kanał. Pozdrawiam
@@Lukasz-sp3ff dziękuję, cały czas pracuje nad tym
Dobrze że nie mam w planach zakupu auta ale jak ktoś kupi takie auto po powodzi to może mieć potem troche problemów z tą elektryką 🤔🙈🙉
no niektóre rzeczy potrafia wyjsc dopiero po jakimś czasie i elektryczne i np blacharskie dlatego zawsze warto brać kogoś ze sobą na ogledziny auta