Ja też swojej matce za dużo nie opowiadałem. Wynikało to z tego, że cokolwiek jej powiedziałem to miała temat do pogadania z koleżankami czy sasiadkami. Więc, żeby dbać o swoją prywatność, oszczędnie gospodarowałem informacjami o wynikach w szkole, czy o swoich znajomych. Unikałem nawet zapraszania znajomych do siebie bo dość już miałem tej troski czy aby na pewno mam dobre towarzystwo. Tyle dobrego, że moi rodzice nie ogarniają komputera, a w latach mojej młodości internet i UA-cam w Polsce dopiero raczkował. Strach pomyśleć co by było, gdyby moja matula została jutuberką. Pozdrowionka.
Ten Norweski system średnio mi się podoba. Z tego względu nie wyjechałbym tam, choć bardzo mi się podoba natura byłem latem, robiłem trasę krajoznawcza z Polski, przez Danie, Szwecję, Oslo az na północ. Może kiedyś uda się jeszcze raz pojechać. Pozdrawiam z Malty
Trochę smutno mi sie zrobilo. Moze się mylę ale odnoszę wrażenie, ze taki system wyobcowuje dzieci z rodziny. Mocno to się klóci z wychowywaniem dzieci w Polsce, gdzie rodzina jest ważna.
Ewidentnie system jest zaprojektowany pod przeciętność oraz ścinanie wybijających się jednostek. I chyba taka jest Norwegia społecznie, jakikolwiek wyróżniający się Norweg zapewne musi emigrować poza kraj na najlepsze uczelnie w UK czy USA. Tak jak migrują najbogatsi po wprowadzeniu najnowszego podatku od posiadanego kapitału.
A jak tam u was wyglada sytuacja z ADHD. Temat spoznienia, nieobecnosci. Bo ludzie ktorzy nie sa neuro- typowi ale neurodywergentni ADHD/ADD, maja miedzy innymi potwierdzony problem z poczuciem i organizacja czasu, dlatego spoznienia etp. sa usprawiedliwiane przy tej diagnozie. Dziewczynki nie maja komponentu hyperaktywnosci ale wprost przeciwnie.
Jeśli jest potwierdzona diagnoza, to szkoła powinna to uwzględnić i inaczej patrzeć na spóźnienia i nieobecności. Ale ogólnie droga do poprawnej diagnozy jest często ciężka i długa. No i dużo zależy od miejsca, w którym się mieszka i aparatu dostępnego w danej gminie i szkole. A po własnym przykładzie wiem, że z tym bywa słabo. Mam dziecko z diagnozą (nie autyzm), gdzie szkoła nie zrobiła kompletnie nic i to cud, że ona do liceum dotrwała😱 Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
Witam, a czy nie można iść do szkoły i spytać, czy są dla tych maturzystów świadectwa w ogóle i jak najwięcej np gdzie szukać w internecie np systemów ocen itd no i jak wygląda system dalszej nauki dokładnie. Pozdrawiam z okolic Krakowa
Witam. Zapytać można, ale szkoła bez zgody ucznia, który skończył 18 lat nie ma prawa podać żadnych informacji. Czy są świadectwa szkoła odpowie na pewno. Wiem, że są świadectwa, bo właśnie wczoraj przyszło pocztą, ale niestety córka nie chce pokazać. Nagram filmik o dalszym systemie edukacjo, bo to jest dosyć ciekawe. Rodzice 18 - latków nie mają dostępu do systemów ocen w internecie. Ja się z tym systemem nie zgadzam, ale nie mam niestety wyjścia póki co. Pozdrawiam serdecznie🙂
Każdy norweski uczeń dostaje na koniec szkoły średniej tak zwaną kartę ocen , gdzie znajdują się oceny końcowe z każdego przedmiotu z trzech lat nauki. Są tam też oceny z egzaminów. Na tej podstawie liczona jest średnia ocen, która jest podstawą dostania się na studia. W Norwegii, żeby dostać się na dobrą uczelnię/dobry kierunek studiów trzeba mieć baaaardzo wysoką średnią - najlepiej oscylującą koło 6. A o dobre oceny w norweskim ogólniaku nie jest łatwo. Dokładnie tak samo jak w Polsce. Tu dopiero wyłaniają się uczniowie, którzy naprawdę chcą się uczyć.
@ No to już jej by się trzeba było pytać. Wg mnie zagrało. Ale dzieci w Norwegii od maleńkiego słyszą, że mają prawo do prywatności i jak sobie któreś to prawo do prywatności weźmie zbyt dosłownie to takie sytuacje są. Moi znajomi Norwegowie opowiadali,, że mają to samo ze swoimi dziećmi: jedno bardzo otwarte, a drugi nie i nie chce pokazać świadectwa. A nic się złego w rodzinie nie dzieje. Pozdrawiam 😊
Dziwna to sprawa, ze rodzic nie może poznać podstawowych informacji o dziecku. Najgorsze, że są ustawione do skrywania informacji. Dziwne to wszystko. Rozwala to więź w rodzinie. Może to w Polsce jest źle to wszystko ustawione. 😮
Nie wiem czemu, ale nie powiedziała tego na filmie, być może sama nie wie, ale taka jest od 100 lat ideologia, że państwo do dzieci ma więcej praw niż rodzice.
@@ohv4254 Jeśli rodzice zbudują dobrą, prawidłową więź, relację ze swoim dzieckiem to ono opowie im wszystko. Natomiast jeśli dziecko źle się czuje w rodzinnej relacji to bardzo dobrze, że chroni je prawo.
@agaaga7824 norweskie prawo w tym zakresie to patologia niczym nie różniąca się od systemu nazistowskiego i komunistycznego, czyli system socjalistyczny. Urzędnik z dupy wyjęty decyduje.
Niesamowite, ze pozwolilas obcemu dla siebie panstwu (ktore przypomina ideologicznie utopie komunistyczne - tez dlatego, ze masz rownych i rowniejszych) w taki przerazajacy sposob de facto odebrac sobie dzieci. Dobrze, ze cos takiego slysze, bo nadal jestem mloda, potencjalnie gdzies wyjade i bede chciala zalozyc rodzine... a teraz wiem juz. ze z pewnoscia nie stanie sie to w Skandynawii. Nie po to przez 9 miesiecy bylabym inkubatorem i pozniej przez kolejne lata sponsorem, aby trzymac w domu potencjalnego wroga, ktory ani nie liczy sie z moja opinia, ani mnie nie szanuje. Czy tak samo jest tam w "partnerskich" zwiazakach? Ze kazdy zyje wlasnym zyciem? Lubie nordycki wyglad i tamtejsze krajobrazy, ale nigdy nie bylam przekonana, co do ich wnetrza. Takie filmy, jak Twoje, ukazuja okropna rzeczywistosc, w ktorej nigdy nie chcialabym sie znalezc poza 2-tygodniowym urlopem.
Wiedz, że w krajach protestanckich (poza USA) mają już od 100 lat ideologię taką, że nie ma więzi między rodzicami a dziećmi, dziecko ma taką samą więź z państwem jak jego rodzice oraz państwo ma prawo do tego dziecka na równi z rodzicem. Musisz to wiedzieć, jeśli chcesz zrozumieć o co chodzi z dziećmi w Niemczech, Szwecji, Francji. Państwo rości sobie prawo do wychowywania dzieci. Znam aż dwa przypadki, gdzie rodzice wrócili do Polski z 6 letnimi dziećmi, by nie chodziły do szkół w tamtym systemie ideologicznym.
Cóż za przerażająca opinia i komentarz ... . 😱 Żyję z moim ukochanym mężem w związku partnerskim od ... 35 lat , każdy z nas ma swoje życie. Mamy dwoje dzieci urodzonych i wychowanych w Norwegii , wyrosły - między innymi - dzięki norweskiej szkole na wspaniałych , otwartych i ciekawych świata ludzi. Ma pani bardzo wykrzywiony obraz świata.
Ja też swojej matce za dużo nie opowiadałem. Wynikało to z tego, że cokolwiek jej powiedziałem to miała temat do pogadania z koleżankami czy sasiadkami. Więc, żeby dbać o swoją prywatność, oszczędnie gospodarowałem informacjami o wynikach w szkole, czy o swoich znajomych. Unikałem nawet zapraszania znajomych do siebie bo dość już miałem tej troski czy aby na pewno mam dobre towarzystwo.
Tyle dobrego, że moi rodzice nie ogarniają komputera, a w latach mojej młodości internet i UA-cam w Polsce dopiero raczkował. Strach pomyśleć co by było, gdyby moja matula została jutuberką.
Pozdrowionka.
😮
Niesamowite widoczki,z Norwegii.😀😀😀
Jak to miło posłuchać kogoś kto ma podobne doświadczenia. Moje co prawda w podstawówce i gimnazjum w Norge ale VGS znam od tej drugiej strony👍
Moja córa dzisiaj kończy 22lata , no i teraz dopiero jest z górki , tak że , jeszcze trochę cierpliwości. Pozdrowionka 😊
Mam nadzieję, że tak będzie 😊Wszystkiego dobrego dla córki i pozdrawiam serdecznie 😊
Zajebista koszulka 🤘
Super ❤
Ten Norweski system średnio mi się podoba. Z tego względu nie wyjechałbym tam, choć bardzo mi się podoba natura byłem latem, robiłem trasę krajoznawcza z Polski, przez Danie, Szwecję, Oslo az na północ. Może kiedyś uda się jeszcze raz pojechać.
Pozdrawiam z Malty
Trochę smutno mi sie zrobilo. Moze się mylę ale odnoszę wrażenie, ze taki system wyobcowuje dzieci z rodziny. Mocno to się klóci z wychowywaniem dzieci w Polsce, gdzie rodzina jest ważna.
@@joannaabul8471 Nie mylisz się. Tak niestety jest i pewnej części Norwegów to się podoba. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz 😊
Jest jakiś odcinek o muzyce ? Koszulka faith no more super!
Pozdrawiam
Ewidentnie system jest zaprojektowany pod przeciętność oraz ścinanie wybijających się jednostek. I chyba taka jest Norwegia społecznie, jakikolwiek wyróżniający się Norweg zapewne musi emigrować poza kraj na najlepsze uczelnie w UK czy USA. Tak jak migrują najbogatsi po wprowadzeniu najnowszego podatku od posiadanego kapitału.
Wszystko jest odwrotnie do tego co mowisz!
@@beatat3137 Janteloven to istota norweskiej kultury.
A jak tam u was wyglada sytuacja z ADHD. Temat spoznienia, nieobecnosci. Bo ludzie ktorzy nie sa neuro- typowi ale neurodywergentni ADHD/ADD, maja miedzy innymi potwierdzony problem z poczuciem i organizacja czasu, dlatego spoznienia etp. sa usprawiedliwiane przy tej diagnozie.
Dziewczynki nie maja komponentu hyperaktywnosci ale wprost przeciwnie.
Jeśli jest potwierdzona diagnoza, to szkoła powinna to uwzględnić i inaczej patrzeć na spóźnienia i nieobecności. Ale ogólnie droga do poprawnej diagnozy jest często ciężka i długa. No i dużo zależy od miejsca, w którym się mieszka i aparatu dostępnego w danej gminie i szkole. A po własnym przykładzie wiem, że z tym bywa słabo. Mam dziecko z diagnozą (nie autyzm), gdzie szkoła nie zrobiła kompletnie nic i to cud, że ona do liceum dotrwała😱 Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
Witam, a czy nie można iść do szkoły i spytać, czy są dla tych maturzystów świadectwa w ogóle i jak najwięcej np gdzie szukać w internecie np systemów ocen itd no i jak wygląda system dalszej nauki dokładnie. Pozdrawiam z okolic Krakowa
Witam. Zapytać można, ale szkoła bez zgody ucznia, który skończył 18 lat nie ma prawa podać żadnych informacji. Czy są świadectwa szkoła odpowie na pewno. Wiem, że są świadectwa, bo właśnie wczoraj przyszło pocztą, ale niestety córka nie chce pokazać. Nagram filmik o dalszym systemie edukacjo, bo to jest dosyć ciekawe. Rodzice 18 - latków nie mają dostępu do systemów ocen w internecie. Ja się z tym systemem nie zgadzam, ale nie mam niestety wyjścia póki co. Pozdrawiam serdecznie🙂
Każdy norweski uczeń dostaje na koniec szkoły średniej tak zwaną kartę ocen , gdzie znajdują się oceny końcowe z każdego przedmiotu z trzech lat nauki. Są tam też oceny z egzaminów. Na tej podstawie liczona jest średnia ocen, która jest podstawą dostania się na studia.
W Norwegii, żeby dostać się na dobrą uczelnię/dobry kierunek studiów trzeba mieć baaaardzo wysoką średnią - najlepiej oscylującą koło 6. A o dobre oceny w norweskim ogólniaku nie jest łatwo. Dokładnie tak samo jak w Polsce. Tu dopiero wyłaniają się uczniowie, którzy naprawdę chcą się uczyć.
@@Kachef9 Naprawdę córka nie chce pokazać pani swojego świadectwa ?
Ma takie prawo ale jak przełożyć to na relacje to chyba coś nie zagrało ... .
@ No to już jej by się trzeba było pytać. Wg mnie zagrało. Ale dzieci w Norwegii od maleńkiego słyszą, że mają prawo do prywatności i jak sobie któreś to prawo do prywatności weźmie zbyt dosłownie to takie sytuacje są. Moi znajomi Norwegowie opowiadali,, że mają to samo ze swoimi dziećmi: jedno bardzo otwarte, a drugi nie i nie chce pokazać świadectwa. A nic się złego w rodzinie nie dzieje. Pozdrawiam 😊
@@agaaga7824 Dziękuję za info i pozdrawiam serdecznie. Trzymam kciuki za dzieciaki!
Dziwna to sprawa, ze rodzic nie może poznać podstawowych informacji o dziecku. Najgorsze, że są ustawione do skrywania informacji. Dziwne to wszystko. Rozwala to więź w rodzinie. Może to w Polsce jest źle to wszystko ustawione. 😮
Nie wiem czemu, ale nie powiedziała tego na filmie, być może sama nie wie, ale taka jest od 100 lat ideologia, że państwo do dzieci ma więcej praw niż rodzice.
@@ohv4254
Święte słowa !!!
@@ohv4254 Jeśli rodzice zbudują dobrą, prawidłową więź, relację ze swoim dzieckiem to ono opowie im wszystko. Natomiast jeśli dziecko źle się czuje w rodzinnej relacji to bardzo dobrze, że chroni je prawo.
@agaaga7824 norweskie prawo w tym zakresie to patologia niczym nie różniąca się od systemu nazistowskiego i komunistycznego, czyli system socjalistyczny. Urzędnik z dupy wyjęty decyduje.
Niesamowite, ze pozwolilas obcemu dla siebie panstwu (ktore przypomina ideologicznie utopie komunistyczne - tez dlatego, ze masz rownych i rowniejszych) w taki przerazajacy sposob de facto odebrac sobie dzieci. Dobrze, ze cos takiego slysze, bo nadal jestem mloda, potencjalnie gdzies wyjade i bede chciala zalozyc rodzine... a teraz wiem juz. ze z pewnoscia nie stanie sie to w Skandynawii. Nie po to przez 9 miesiecy bylabym inkubatorem i pozniej przez kolejne lata sponsorem, aby trzymac w domu potencjalnego wroga, ktory ani nie liczy sie z moja opinia, ani mnie nie szanuje. Czy tak samo jest tam w "partnerskich" zwiazakach? Ze kazdy zyje wlasnym zyciem? Lubie nordycki wyglad i tamtejsze krajobrazy, ale nigdy nie bylam przekonana, co do ich wnetrza. Takie filmy, jak Twoje, ukazuja okropna rzeczywistosc, w ktorej nigdy nie chcialabym sie znalezc poza 2-tygodniowym urlopem.
Wiedz, że w krajach protestanckich (poza USA) mają już od 100 lat ideologię taką, że nie ma więzi między rodzicami a dziećmi, dziecko ma taką samą więź z państwem jak jego rodzice oraz państwo ma prawo do tego dziecka na równi z rodzicem.
Musisz to wiedzieć, jeśli chcesz zrozumieć o co chodzi z dziećmi w Niemczech, Szwecji, Francji.
Państwo rości sobie prawo do wychowywania dzieci.
Znam aż dwa przypadki, gdzie rodzice wrócili do Polski z 6 letnimi dziećmi, by nie chodziły do szkół w tamtym systemie ideologicznym.
Cóż za przerażająca opinia i komentarz ... . 😱
Żyję z moim ukochanym mężem w związku partnerskim od ... 35 lat , każdy z nas ma swoje życie. Mamy dwoje dzieci urodzonych i wychowanych w Norwegii , wyrosły - między innymi - dzięki norweskiej szkole na wspaniałych , otwartych i ciekawych świata ludzi. Ma pani bardzo wykrzywiony obraz świata.
@@ohv4254
Cóż za bzdury ... .
Kto wam taką krzywdę zrobił z tą ideologią ... - chyba Polska właśnie ..
@@agaaga7824 wolni ludzie chcą być wolnymi a nie indoktrynowani przez państwowych urzędników, żyjących z ich podatków pasożytów
@@agaaga7824 Tak tolerancyjnych i otwartych na odmienne zdanie innych, jak to jest u Pani? Na pewno nie chcialabym Pani blizej poznac. Nie pozdrawiam