Też przeczytałam "Ogrody księżyca" i wciągnęło mnie choć jakoś długo ją czytałam. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów, ale najpierw postanowiłam wrócić do Abercrombiego i zabieram się za "Zemstę..." 🥰
Inne książki Chianga są podobne, więc jak ci ni siadło to chyba nie ma co się męczyć. Ja go akurat bardzo lubię, ale rozumiem że nie do każdego trafi, bo jest specyficzny.
W ramach Twojego majowego Bingo przesluchalam w audiobookach 5 książek: Dom stu szeptów Mastertona , Jestem DDA notatki z terapii, jak wyjść z toksycznego domu Joanny Szczerbaty, Dom pachnący pomarańczą Moniki Marszał, Dom pełen tajemnic Wioletty Piaseckiej i Dom obok Klaudii Muniak 😊
Oj, mam chrapkę na Malazan tym bardziej że mam na półce całą serie i teraz po tym filmiku tym bardziej jestem wkręcona na czytanie. Drugą serią na którą też mam oko jest Pierwsze Prawo za które też się musze zabrać, ale najpierw musze skończyć Archiwum Burzowe, dlatego w maju przeczytałam Tancerkę Krawędzi, Dawce Przysięgi 1,2 Północna Granica i tym samym rozpoczęłam nową serie Księgę Całości , skończyłam czwartą część Królestwa Mostu - Wieczna Wojna. Przeczytałam do połowy Na Psa Urok - Kroniki Żelaznego Druida I i zrobiłam dnf tego się nie spodziewałam ale ta książka ze mną nie zagrała, a ja mało kiedy porzucam książki🤔😊
Czytałam nowelkę Reda Chianga, na kanwie której powstał film D. Vuilleneuve'a "Nowy początek" - obie wersje historii bardzo się od siebie różniły, na plus dla filmu. A o tym tomie opowiadań słyszałam, ale do tej pory się nie mogłam zebrać 😅
Ten nowy kadr jest super! No wielka szkoda że z "Wydechem" nie pykło, powiem Ci że mnie zaskoczyłaś, byłem przekonany, że akurat Tobie się spodobają :) Nawet taki krótki, niewinny tekścik o papugach, które chciałyby zwrócić na siebie uwagę człowieka, który szuka inteligencji w kosmosie - nawet ono gdzieś tam przemówiło do mojej wrażliwości ;-P Pamiętam jak czytałem to jeszcze przed Cixin Liu i to zdanie o tym, że najlogiczniejszym wyjaśnieniem Paradoksu Fermiego jest ukrywanie się przez potencjalnym agresorem... i że biorąc pod uwagę to, jak doprowadziliśmy papugi na skraj wymarcia jest to dobra strategia. Jakoś tak docierają do mnie książki, które sprawiają, że jest mi wstyd za gatunek ludzki. Te cechy mają dwie trylogie które właśnie czytałem - Southern Reach Vandermeera oraz trylogia o neandertalczykach z alternatywnego świata. Jeden z nich dowiaduje się, że na naszym świecie wybiliśmy wszystkie mamuty, podczas gdy w jego świecie wciąż chodzą sobie na wolności wśród ludzi. I łezka temu neandertalczykowi staje w oku, że dosłownie wybiliśmy co do ostatniego osobnika cały gatunek, bo nie potrafiliśmy żyć w równowadze ze swoim środowiskiem. No i neandertalczyków też wszystkich wybiliśmy. I wychodzi na to, że homo sapiens stało się gatunkiem dominującym na Ziemi, nie dlatego że byliśmy inteligentni, ale bo byliśmy najlepsi tylko w jednym aspekcie - w niekontrolowanym zabijaniu. Smutne to... A ostatnie opowiadanie, o alternatywnych światach? Mnie pamiętam wtedy bardzo się podobało, choć nie pamiętam co konkretnie się tam działo. Co do innych książek Chianga - jest tylko "Historia Twojego Życia" choć to więcej tego samego. Choć uważam, że znajdują się tam lepsze kawałki ("Piekło to nieobecność Boga" jest moim ulubionym opowiadaniem ze wszystkich jakie przeczytałem, w ogóle ever). Jest też tam filmowe "Arrival" czyli "Historia Twojego Życia". Jeden z ciekawszych pierwszych kontaktów. No ale jeśli ten tom Ci nie siadł to obawiam się, że z drugim może być podobnie, więc może z rok-dwa poczekać :) A "Prawda faktów, prawda uczuć" to taki inteligentny tekst, wracam do niego od czasu do czasu. To taki Dukaj w wersji light ;-)
Kurczę, czytając Twój komentarz mam wrażenie, że faktycznie rozminęłam się z tą książką. Pewnie powinnam ją odłożyć na lepszy moment jak po kilku opowiadaniach już czułam, że coś mi nie siedzi. Może za jakiś czas spróbuję z tym drugim zbiorem :)
@@Bookmenka Bywa ;-) Ale nie martw się, oto moja zemsta - przeczytałem "Ścianę" i nie pykło (^>^) Znaczy to jest uważam dobra (może nawet bardzo dobra) książka, nie mam co do tego wątpliwości, ale jak usłyszałem w pewnej recenzji "tą książkę potrafiła napisać wyłącznie kobieta". I to jest wielki komplement dla niej, bo rzeczywiście takie odniosłem wrażenie, że ta książka dużo bardziej rezonuje z samotnością w wydaniu kobiecym, jeśli wiesz co mam na myśli? Brakuje mi tego stopnia wrażliwości, poza tym wyczuwa się tam ten kontekst kobiecości przez pryzmat daty wydania. Jest to bardzo ważna, świetnie opowiedziana perspektywa, ale nie potrafiłem się nią zainteresować na tyle, aby nadrobić to, że w książce "nic się nie dzieje fabularnie". Jeśli w książce nic się nie dzieję, to muszę przynajmniej mieć ten osobisty punkt zaczepienia. Tak czy siak nadal zamierzam przeczytać "Ja, która nie poznałam mężczyzn" (czy jak to się nazywa :D). Seria cymelia ma dla mnie ogromny potencjał jeśli chodzi o wchodzenie w literaturę piękną.
Kocham cały "Świat dysku" ale przygody Rincewinda uplasowałabym na ostatnim miejscu - po prostu Terry Pratchett zaczyta z takiego poziomu, gdzie inni już dawno odpadli 😁 Ps. Niemowlęta pachną mlekiem, ale z pewnością nie ziemią - zapach ziemi kojarzy mi się z jesienią, gdy opadnięte liście są mokre od deszczu - jest to dla mnie przyjemny zapach, jednak z pewnością nie jest "ludzki".
Hej, kiedy wracasz do A. Reynoldsa? ;) co do Scotta Lyncha - kończę właśnie Kłamstwa Lockea Lamory (którą miałem na oku od kilkunastu lat) i jest baaardzo dobrze.
Coś mam problem z Pratchettem. Przeczytałem Kolor magii i mnie nie zachwycił. Zacząłem Wyprawę czarownic i do około setnej strony wynudziło mnie. Odłożyłem na (może) później. Zamiast Pratchetta proponuję C. S. Gardnera Katarem i magią lub Kuttnera Stos kłopotów.
Teda Chianga wydano trzy książki. Wszystkie to zbiory opowiadań. W 2006 w Polsce wyszła Historia Twojego życia, w 2010 7iedemdziesiąt 2wie litery (rozszerzona wersja poprzedniej tj zawiera trzy dodatkowe opowiadania) i w 2020 Wydech - nowe opowiadania plus trzy z poprzedniej książki (te dodane).
Fajnie że Ogrody siadły, na zachętę powiem, że to chyba drugi najsłabszy tom i leciutka rozgrzewka przed tym, co dzieje się w następnych
Też przeczytałam "Ogrody księżyca" i wciągnęło mnie choć jakoś długo ją czytałam. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów, ale najpierw postanowiłam wrócić do Abercrombiego i zabieram się za "Zemstę..." 🥰
Bardzo ladny kadr ❤
Cieszę się że Ci się podobały ,,Ogrody księżyca". Drugi tom wymiata 😊.
Notatek nie warto robić, ale nie rób długich przerw między tomami.
😃😃😃
Też w końcu muszę sięgnąć po Malazan. Kupiłem "Ogrody księżyca" cztery lata temu i patrzą na mnie z wyrzutem.
No a nowy mikrofon zacnie zbiera.
Też mam ten problem z Pratchettem. Najlepsza w maju Hail Mary
Andy Weir cudo (no, poza Artemis) ❤️
Inne książki Chianga są podobne, więc jak ci ni siadło to chyba nie ma co się męczyć. Ja go akurat bardzo lubię, ale rozumiem że nie do każdego trafi, bo jest specyficzny.
W ramach Twojego majowego Bingo przesluchalam w audiobookach 5 książek: Dom stu szeptów Mastertona , Jestem DDA notatki z terapii, jak wyjść z toksycznego domu Joanny Szczerbaty, Dom pachnący pomarańczą Moniki Marszał, Dom pełen tajemnic Wioletty Piaseckiej i Dom obok Klaudii Muniak 😊
Wow :D
@@Bookmenka Teraz też mi dobrze idzie z imionami w tytułach 😉📚
Oj, mam chrapkę na Malazan tym bardziej że mam na półce całą serie i teraz po tym filmiku tym bardziej jestem wkręcona na czytanie. Drugą serią na którą też mam oko jest Pierwsze Prawo za które też się musze zabrać, ale najpierw musze skończyć Archiwum Burzowe, dlatego w maju przeczytałam Tancerkę Krawędzi, Dawce Przysięgi 1,2 Północna Granica i tym samym rozpoczęłam nową serie Księgę Całości , skończyłam czwartą część Królestwa Mostu - Wieczna Wojna. Przeczytałam do połowy Na Psa Urok - Kroniki Żelaznego Druida I i zrobiłam dnf tego się nie spodziewałam ale ta książka ze mną nie zagrała, a ja mało kiedy porzucam książki🤔😊
Zacne lektury w maju! Ja przeczytałamjakis czas temu dawcę przysięgi 1 i za 2 się do tej pory nie zabrałam… 🙈
Jest ten żel po prysznic i krem z Ziaji Kozie Mleko - ładnie po nim skóra pachnie 😁
Czytałam nowelkę Reda Chianga, na kanwie której powstał film D. Vuilleneuve'a "Nowy początek" - obie wersje historii bardzo się od siebie różniły, na plus dla filmu. A o tym tomie opowiadań słyszałam, ale do tej pory się nie mogłam zebrać 😅
Ten nowy kadr jest super!
No wielka szkoda że z "Wydechem" nie pykło, powiem Ci że mnie zaskoczyłaś, byłem przekonany, że akurat Tobie się spodobają :)
Nawet taki krótki, niewinny tekścik o papugach, które chciałyby zwrócić na siebie uwagę człowieka, który szuka inteligencji w kosmosie - nawet ono gdzieś tam przemówiło do mojej wrażliwości ;-P Pamiętam jak czytałem to jeszcze przed Cixin Liu i to zdanie o tym, że najlogiczniejszym wyjaśnieniem Paradoksu Fermiego jest ukrywanie się przez potencjalnym agresorem... i że biorąc pod uwagę to, jak doprowadziliśmy papugi na skraj wymarcia jest to dobra strategia. Jakoś tak docierają do mnie książki, które sprawiają, że jest mi wstyd za gatunek ludzki. Te cechy mają dwie trylogie które właśnie czytałem - Southern Reach Vandermeera oraz trylogia o neandertalczykach z alternatywnego świata. Jeden z nich dowiaduje się, że na naszym świecie wybiliśmy wszystkie mamuty, podczas gdy w jego świecie wciąż chodzą sobie na wolności wśród ludzi. I łezka temu neandertalczykowi staje w oku, że dosłownie wybiliśmy co do ostatniego osobnika cały gatunek, bo nie potrafiliśmy żyć w równowadze ze swoim środowiskiem. No i neandertalczyków też wszystkich wybiliśmy. I wychodzi na to, że homo sapiens stało się gatunkiem dominującym na Ziemi, nie dlatego że byliśmy inteligentni, ale bo byliśmy najlepsi tylko w jednym aspekcie - w niekontrolowanym zabijaniu. Smutne to...
A ostatnie opowiadanie, o alternatywnych światach? Mnie pamiętam wtedy bardzo się podobało, choć nie pamiętam co konkretnie się tam działo. Co do innych książek Chianga - jest tylko "Historia Twojego Życia" choć to więcej tego samego. Choć uważam, że znajdują się tam lepsze kawałki ("Piekło to nieobecność Boga" jest moim ulubionym opowiadaniem ze wszystkich jakie przeczytałem, w ogóle ever). Jest też tam filmowe "Arrival" czyli "Historia Twojego Życia". Jeden z ciekawszych pierwszych kontaktów. No ale jeśli ten tom Ci nie siadł to obawiam się, że z drugim może być podobnie, więc może z rok-dwa poczekać :)
A "Prawda faktów, prawda uczuć" to taki inteligentny tekst, wracam do niego od czasu do czasu. To taki Dukaj w wersji light ;-)
Kurczę, czytając Twój komentarz mam wrażenie, że faktycznie rozminęłam się z tą książką. Pewnie powinnam ją odłożyć na lepszy moment jak po kilku opowiadaniach już czułam, że coś mi nie siedzi. Może za jakiś czas spróbuję z tym drugim zbiorem :)
@@Bookmenka Bywa ;-) Ale nie martw się, oto moja zemsta - przeczytałem "Ścianę" i nie pykło (^>^) Znaczy to jest uważam dobra (może nawet bardzo dobra) książka, nie mam co do tego wątpliwości, ale jak usłyszałem w pewnej recenzji "tą książkę potrafiła napisać wyłącznie kobieta". I to jest wielki komplement dla niej, bo rzeczywiście takie odniosłem wrażenie, że ta książka dużo bardziej rezonuje z samotnością w wydaniu kobiecym, jeśli wiesz co mam na myśli? Brakuje mi tego stopnia wrażliwości, poza tym wyczuwa się tam ten kontekst kobiecości przez pryzmat daty wydania. Jest to bardzo ważna, świetnie opowiedziana perspektywa, ale nie potrafiłem się nią zainteresować na tyle, aby nadrobić to, że w książce "nic się nie dzieje fabularnie". Jeśli w książce nic się nie dzieję, to muszę przynajmniej mieć ten osobisty punkt zaczepienia.
Tak czy siak nadal zamierzam przeczytać "Ja, która nie poznałam mężczyzn" (czy jak to się nazywa :D). Seria cymelia ma dla mnie ogromny potencjał jeśli chodzi o wchodzenie w literaturę piękną.
@@jakubskonieczny5750 trzymam kciuki za „ja która nie poznałam mężczyzn”, choć tam może trochę zdenerwować zakończenie, zobaczymy :D
Bardzo ciekaw jestem alTwojej opinii na temat "ONI"Kay Dick
Dodałam sobie na półkę, dzięki za podrzucenie tytułu ;)
Kocham cały "Świat dysku" ale przygody Rincewinda uplasowałabym na ostatnim miejscu - po prostu Terry Pratchett zaczyta z takiego poziomu, gdzie inni już dawno odpadli 😁
Ps. Niemowlęta pachną mlekiem, ale z pewnością nie ziemią - zapach ziemi kojarzy mi się z jesienią, gdy opadnięte liście są mokre od deszczu - jest to dla mnie przyjemny zapach, jednak z pewnością nie jest "ludzki".
"Dom Obok" czytałem. Bardzo dobra była. Niestety sięgnąłem po inne dwie książki autorki i już tak dobrze nie było.
Też w ramach Bingo przesłuchałam Dom obok Muniak 😅
Hej, kiedy wracasz do A. Reynoldsa? ;) co do Scotta Lyncha - kończę właśnie Kłamstwa Lockea Lamory (którą miałem na oku od kilkunastu lat) i jest baaardzo dobrze.
Myślę, że Reynolds wpadnie u mnie gdzieś na jesień, patrzy na mnie z półki koło łóżka, więc na pewno o nim nie zapomnę :D
Coś mam problem z Pratchettem. Przeczytałem Kolor magii i mnie nie zachwycił. Zacząłem Wyprawę czarownic i do około setnej strony wynudziło mnie. Odłożyłem na (może) później. Zamiast Pratchetta proponuję C. S. Gardnera Katarem i magią lub Kuttnera Stos kłopotów.
No ja jeszcze z Pratchettem popróbuje, standardowo dzięki za polecenia ;)
Teda Chianga to jest tylko jedna książka. Ten zbiór opowiadań, który czytałaś to lekko poszerzona wersja poprzedniego. I tyle.
Teda Chianga wydano trzy książki. Wszystkie to zbiory opowiadań. W 2006 w Polsce wyszła Historia Twojego życia, w 2010 7iedemdziesiąt 2wie litery (rozszerzona wersja poprzedniej tj zawiera trzy dodatkowe opowiadania) i w 2020 Wydech - nowe opowiadania plus trzy z poprzedniej książki (te dodane).
Przecież słuchanie książek to czytanie uszami... jak można tego nie wiedzieć 🙄...😜
O to to :D
Za duzo książek ma okładki robione przez AI
Prawda, choć niestety pewnie ten trend będzie nadal nabierał tempa