Jeżeli jeszcze nie sięgnęliście po książkę Patryka, a interesuje Was praca w branży gier (lub po prostu jesteście jej ciekawi) - zróbcie to. Naprawdę warto. Ta rozmowa fajnie uzupełnia jej zawartość. PS. Musicie nam wybaczyć szumienie wentylatora w kompie Patryka :D
Jak zawsze tego typu wywiad daje dużą porcje motywacji do działania :) A w szczególności dla mnie - studenta, który jest w trakcie przygotowywania portfolio w celu szukania pierwszych praktyk zawodowych na okres wakacyjny. Jest to kolejny wywiad z Patrykiem, który przesłuchałem i jak zawsze dużo ciekawych i przydatnych informacji. Oczywiście książka już dawno kupiona i przeczytana :)
@@antonim8714 W roku kiedy pisałem ten komentarz faktycznie udało mi się znaleźć pierwsze praktyki, a w sumie to nawet pierwszą płatną pracę. Za wiele się wtedy tam nie nauczyłem, kokosów też nie zarobiłem ale było to pierwsze doświadczenie i pierwsze jakieś pieniądze. Aktualnie pracuję prawie rok w innej, większej firmie na pełen etat i tutaj już znacznie bardziej się realizuję, także powoli do przodu idzie ta moja "kariera" :)
Książka właśnie zamówiona :) Brakuje linku do zakupu książki, ale udało się wygoglować i zamówiłem ze sklepu Empik. Swoją drogą sam bawię się tworzeniem gier od 20 lat :) W tym roku planuję przejść na full time, bo właśnie wydałem swoją grę nad którą sam pracowałem 9 lat :) Fajny film i przede wszystkim cenne informacje, dzięki i pozdrawiam :)
Gamedev jest ciężki. Ale nawiązując do końcówki, jak dostać się do gamedevu. Że posiadaj grę, zrób coś itd. Ale gamedev to nie tylko programiści. Niektórzy mają naprawdę głowę do rozpisywania fabuły, opowieści, scenariusza, planowania zadań. Albo po prostu dobrego pisania instrukcji lub materiałów okołogrowych. Niektóry znają się na marketingu i umieją rozmawiać z ludźmi. Niektórzy mają świetny pomysł na grę, rozwinięty koncept, ale odezwie się do firmy i...nic. Ściana, bo tak to nie działa. Nikt takiej osoby nie weźmie pod uwagę. Milczenie. I to jest kopanie się z koniem. Bo ja np. gry nie stworzę. Próbowałem i z assetów coś wyklepię, ale ja mechaniki nie oprogramuję, bo nie jestem programistą. A choćbym projektował najlepsze questy, no to nie działa to tak, że napiszę hej, umiem dobrze pisać itd. Można spotkać ścianę milczenia. Programista może pokazać grę. A osoby na innych szczeblach? Skryptu (tego pisanego, tekstowego, literackiego) nikt nawet nie przeczyta. Więc wejść do gamedevu oznacza często założenie własnego studia, bo inaczej ściana.
Pomysł świetny na papierze w grze może okazać się kiepski, istniejąca gra zawsze da lepszy obraz umiejętności niż rozpisany pomysł na fabułę. Grę do portfolio możesz stworzyć współpracując z uczącymi się programistami i grafikami, którzy też chcą mieć coś w portfolio bez nauki rysowania/programowania/modelowania/animowania czy też pomysłu co zrobić. Jeśli chcesz zajmować się pisaniem scenariuszy do gier możesz też stworzyć przy pomocy tutoriali z yt i assetów dwie trzy krótkie gry na 10-15 minut gameplaya. Może to być symulator chodzenia. Postać przechodząca z punktu a do punktu b żeby odkrywać fabułę. Naprawdę to da się zrobić tylko trzeba chcieć. Jeśli zależy ci na pracy w tej branży warto poświęcić trochę czasu. Nikt nikogo nie zatrudni tylko dlatego, że wpadł na jakiś pomysł podczas porannego srania i uważa go za świetny.
@@KlaudiaDarkstreet Hej. Kiedys odpisalem juz na ten komentarz, ale dziwnym trafem znikl. Algorytm YouTuba zyje czasem wlasnym zyciem 🙂 Trafilem na ten film ponownie i pozwolilem sobie odpisac. Z jednej strony masz racje. Absolutnie. Ale swiat nie jest taki prosty. Personalnie napisalem w zyciu troche linii kodu, ale nie chcialem zostac programista. Wole inne rzeczy. Dlatego zmuszanie czesciowo kogos do tworzenia gier od strony programistycznej, jest naprawde slabe. Dlatego szkoda, ze branza dziala w ten sposob - albo widac prototyp, albo nie ma rozmowy. Tymczasem gry to rozni ludzie, to cale studio, gdzie kazdy ma swoja role. Niekoniecznie zwiazana z kodem. Dlatego to dosc niesprawiedliwe, ze branza patrzy tylko na kod - zupelnie jakby nic innego nie istnialo. Programista i tylko on, to troche za malo. Dlatego troche przykre, ze ktos, kto na papierze mogl stworzyc nowy system RPG i stworzyl cos fajnego w swiecie gier narracyjnych, nie ma szans na gamedev. Bo nie jest programista i nie ma zamiaru. Tak jak ze mną, bo choć stworzyłem nieco kodu - po prostu mnie to nie kreci. Ale tak dziala branza, ja sie do niej nie pcham, ale ta hermetycznosc jest dosc mocna. Sukces to zespol, a branza widzi tylko programiste.
Zawsze mnie to zastanawiało w przypadku crunchu w gamedevie czemu ludzie siedzą w tym? Mówimy tu o ludziach dość młodych, posiadających dość szerokie kompetencje, jak nie grafika 3D, to języki programowania. W ostateczności można pójść do pierwszego lepszego korpo i klepać excele na odwal przez miesiąc byle tylko mieć czas by odsapnąć i odpocząć. Dlaczego CI ludzie pozwalają sobą tak pomiatać?
Jest wiele powodów. Po pierwsze błędnie zakładasz, że mają kompetencje. Tak, gdyby chcieli to mogliby sie nauczyc programowania, grafiki. Ale w ogromnej wiekszosci nie chca, 95% uczepia sie jednej rzeczy i nie wyobraza sobie sie "przebranzawiac" - co nie jest zle, bo dzieki temu moga zostac specjalistami. Druga sprawa - jak to niby moga isc klepac excele na miesiac? xD To brzmi jak motyw wyjety z jakiejs gry, bo chyba nie z prawdziwego swiata. Ze na miesiac przeklikujesz postac na inne zajecie, zeby zregenerowac stamine. Ani nikt nie bedzie szukal nowej pracy zeby wrocic pozniej do poprzedniej, ani nikt takiej osoby nie zatrudni. A Webdev vs Gamedev to czesto totalnie dwie rozne branze. Sam siedze w gamedevie od 4 lat i jakbym mial isc do webdevu to mialbym CV gorsze niz nie jeden student 1 roku, bo projekty sa, ale w technologiach/jezykach z totalnie innych dziedzin. Nie mowiac ze gamedev to nie tylko programisci, nie wiem co taki game designer albo level designer mieliby robic w korpo. Ale wracajac - sa mlodzi, wiec jeszcze im sie chce, sa jakkolwiek zmotywowani, chca zdobyc pierwsze doswiadczenie w branzy ktora ich interesuje. No i tu niestety pada okreslenie - pierwsze doswiadczenie - czesto sa to ludzie ktorzy wczesniej nie pracowali, wiec nie maja pojecia o kulturze pracy i zostaja w pewien sposob zdoktrynowani nowymi zasadami. A nawet abstrachujac od kultury pracy - sa doktrynowani ch#jowymi praktykami i pozniej projekty wygladaja jak wygladaja xD Nie wiem czy ludzie zdaja sobie z tego sprawe, ale w PL jest tragedia i zacofanie w wiekszosci studiów growych. Ogarnieci ludzie to dostrzegaja i bardzo szybko zaczynaja miedzynarodowe wspolprace zeby pracowac z odpowiednimi ludzmi na odpowiednim poziomie. Ja bym wolal zatrudnic kogos bez doswiadczenia niz kogos kto ma 2 lata xp w polskiej firmie. Nie chce mi sie rozpisywac ale to tylko wierzcholek gory lodowej...
A jakie sa twoje oczekiwania? Jezeli nagle zapalila sie w tobie pasja do tworzenia gier bo duzo w nie grasz to mozliwe ze to bedzie cos dla ciebie, ale jezeli nie to zastanow sie dwa razy, bo mozliwe ze czeka sie ciezki okres wdrazania sie w nowy swiat ktory ci nie przypasuje, czesto za mniejsze pieniadze. Znowu z 15 letnim doswiadczeniem nie powinno byc trudno wrocic w razie czego do poprzedniego swiata ;) Zalezy wiec to od tego, po co ci taka zmiana.
Jeżeli jeszcze nie sięgnęliście po książkę Patryka, a interesuje Was praca w branży gier (lub po prostu jesteście jej ciekawi) - zróbcie to. Naprawdę warto. Ta rozmowa fajnie uzupełnia jej zawartość. PS. Musicie nam wybaczyć szumienie wentylatora w kompie Patryka :D
Mój kumpel pracuje w gamedev'ie i nie może nic złego powiedzieć na swoją firmę - po prostu umowa mu tego zabrania.
Dzięki za rozmowę!
Jak zawsze tego typu wywiad daje dużą porcje motywacji do działania :) A w szczególności dla mnie - studenta, który jest w trakcie przygotowywania portfolio w celu szukania pierwszych praktyk zawodowych na okres wakacyjny. Jest to kolejny wywiad z Patrykiem, który przesłuchałem i jak zawsze dużo ciekawych i przydatnych informacji. Oczywiście książka już dawno kupiona i przeczytana :)
Jak tam poszlo szukanie praktyk? :)
@@antonim8714 W roku kiedy pisałem ten komentarz faktycznie udało mi się znaleźć pierwsze praktyki, a w sumie to nawet pierwszą płatną pracę. Za wiele się wtedy tam nie nauczyłem, kokosów też nie zarobiłem ale było to pierwsze doświadczenie i pierwsze jakieś pieniądze. Aktualnie pracuję prawie rok w innej, większej firmie na pełen etat i tutaj już znacznie bardziej się realizuję, także powoli do przodu idzie ta moja "kariera" :)
@@TheMrTysiek O, to super ze sie udalo. Jaka dziedzina? Programowanie, grafika? :D
@@antonim8714 Grafika 3D, enviro & propsy
Fajna rozmowa. Taka rada ode mnie - jak mówicie jakieś angielskie nazwy to może wrzucajcie napisy, bo cięzko doslyszec co mowicie.
Pozdrawiam
Książka właśnie zamówiona :) Brakuje linku do zakupu książki, ale udało się wygoglować i zamówiłem ze sklepu Empik. Swoją drogą sam bawię się tworzeniem gier od 20 lat :) W tym roku planuję przejść na full time, bo właśnie wydałem swoją grę nad którą sam pracowałem 9 lat :) Fajny film i przede wszystkim cenne informacje, dzięki i pozdrawiam :)
Dzięki za miłe słowa. To nie wiem czy ksiazka nauczy Cię czegoś nowego, ale warto przeczytać.
Super, mega ciekawe
Patryk wyjątkowy gość, świetnie że go zaprosiłeś.
Będzie kontynuacja? bo słuchałem parę tyg. temu i chyba coś o tym wspominałeś.
Przepraszam, nie dosłyszałem - Anna Pulnar Interactive 😅?
Gamedev jest ciężki. Ale nawiązując do końcówki, jak dostać się do gamedevu. Że posiadaj grę, zrób coś itd. Ale gamedev to nie tylko programiści. Niektórzy mają naprawdę głowę do rozpisywania fabuły, opowieści, scenariusza, planowania zadań. Albo po prostu dobrego pisania instrukcji lub materiałów okołogrowych. Niektóry znają się na marketingu i umieją rozmawiać z ludźmi. Niektórzy mają świetny pomysł na grę, rozwinięty koncept, ale odezwie się do firmy i...nic. Ściana, bo tak to nie działa. Nikt takiej osoby nie weźmie pod uwagę. Milczenie. I to jest kopanie się z koniem. Bo ja np. gry nie stworzę. Próbowałem i z assetów coś wyklepię, ale ja mechaniki nie oprogramuję, bo nie jestem programistą. A choćbym projektował najlepsze questy, no to nie działa to tak, że napiszę hej, umiem dobrze pisać itd. Można spotkać ścianę milczenia. Programista może pokazać grę. A osoby na innych szczeblach? Skryptu (tego pisanego, tekstowego, literackiego) nikt nawet nie przeczyta. Więc wejść do gamedevu oznacza często założenie własnego studia, bo inaczej ściana.
Pomysł świetny na papierze w grze może okazać się kiepski, istniejąca gra zawsze da lepszy obraz umiejętności niż rozpisany pomysł na fabułę. Grę do portfolio możesz stworzyć współpracując z uczącymi się programistami i grafikami, którzy też chcą mieć coś w portfolio bez nauki rysowania/programowania/modelowania/animowania czy też pomysłu co zrobić. Jeśli chcesz zajmować się pisaniem scenariuszy do gier możesz też stworzyć przy pomocy tutoriali z yt i assetów dwie trzy krótkie gry na 10-15 minut gameplaya. Może to być symulator chodzenia. Postać przechodząca z punktu a do punktu b żeby odkrywać fabułę. Naprawdę to da się zrobić tylko trzeba chcieć. Jeśli zależy ci na pracy w tej branży warto poświęcić trochę czasu. Nikt nikogo nie zatrudni tylko dlatego, że wpadł na jakiś pomysł podczas porannego srania i uważa go za świetny.
@@KlaudiaDarkstreet Hej. Kiedys odpisalem juz na ten komentarz, ale dziwnym trafem znikl. Algorytm YouTuba zyje czasem wlasnym zyciem 🙂 Trafilem na ten film ponownie i pozwolilem sobie odpisac. Z jednej strony masz racje. Absolutnie. Ale swiat nie jest taki prosty. Personalnie napisalem w zyciu troche linii kodu, ale nie chcialem zostac programista. Wole inne rzeczy. Dlatego zmuszanie czesciowo kogos do tworzenia gier od strony programistycznej, jest naprawde slabe. Dlatego szkoda, ze branza dziala w ten sposob - albo widac prototyp, albo nie ma rozmowy. Tymczasem gry to rozni ludzie, to cale studio, gdzie kazdy ma swoja role. Niekoniecznie zwiazana z kodem. Dlatego to dosc niesprawiedliwe, ze branza patrzy tylko na kod - zupelnie jakby nic innego nie istnialo. Programista i tylko on, to troche za malo. Dlatego troche przykre, ze ktos, kto na papierze mogl stworzyc nowy system RPG i stworzyl cos fajnego w swiecie gier narracyjnych, nie ma szans na gamedev. Bo nie jest programista i nie ma zamiaru. Tak jak ze mną, bo choć stworzyłem nieco kodu - po prostu mnie to nie kreci. Ale tak dziala branza, ja sie do niej nie pcham, ale ta hermetycznosc jest dosc mocna. Sukces to zespol, a branza widzi tylko programiste.
Zawsze mnie to zastanawiało w przypadku crunchu w gamedevie czemu ludzie siedzą w tym? Mówimy tu o ludziach dość młodych, posiadających dość szerokie kompetencje, jak nie grafika 3D, to języki programowania. W ostateczności można pójść do pierwszego lepszego korpo i klepać excele na odwal przez miesiąc byle tylko mieć czas by odsapnąć i odpocząć. Dlaczego CI ludzie pozwalają sobą tak pomiatać?
Jest wiele powodów. Po pierwsze błędnie zakładasz, że mają kompetencje. Tak, gdyby chcieli to mogliby sie nauczyc programowania, grafiki. Ale w ogromnej wiekszosci nie chca, 95% uczepia sie jednej rzeczy i nie wyobraza sobie sie "przebranzawiac" - co nie jest zle, bo dzieki temu moga zostac specjalistami. Druga sprawa - jak to niby moga isc klepac excele na miesiac? xD To brzmi jak motyw wyjety z jakiejs gry, bo chyba nie z prawdziwego swiata. Ze na miesiac przeklikujesz postac na inne zajecie, zeby zregenerowac stamine. Ani nikt nie bedzie szukal nowej pracy zeby wrocic pozniej do poprzedniej, ani nikt takiej osoby nie zatrudni. A Webdev vs Gamedev to czesto totalnie dwie rozne branze. Sam siedze w gamedevie od 4 lat i jakbym mial isc do webdevu to mialbym CV gorsze niz nie jeden student 1 roku, bo projekty sa, ale w technologiach/jezykach z totalnie innych dziedzin. Nie mowiac ze gamedev to nie tylko programisci, nie wiem co taki game designer albo level designer mieliby robic w korpo. Ale wracajac - sa mlodzi, wiec jeszcze im sie chce, sa jakkolwiek zmotywowani, chca zdobyc pierwsze doswiadczenie w branzy ktora ich interesuje. No i tu niestety pada okreslenie - pierwsze doswiadczenie - czesto sa to ludzie ktorzy wczesniej nie pracowali, wiec nie maja pojecia o kulturze pracy i zostaja w pewien sposob zdoktrynowani nowymi zasadami. A nawet abstrachujac od kultury pracy - sa doktrynowani ch#jowymi praktykami i pozniej projekty wygladaja jak wygladaja xD Nie wiem czy ludzie zdaja sobie z tego sprawe, ale w PL jest tragedia i zacofanie w wiekszosci studiów growych. Ogarnieci ludzie to dostrzegaja i bardzo szybko zaczynaja miedzynarodowe wspolprace zeby pracowac z odpowiednimi ludzmi na odpowiednim poziomie. Ja bym wolal zatrudnic kogos bez doswiadczenia niz kogos kto ma 2 lata xp w polskiej firmie. Nie chce mi sie rozpisywac ale to tylko wierzcholek gory lodowej...
Czy warto wejść do game dev-u jako developer? Po 15 latach klepania kodu dla biznesu zastanawiam się czy warto coś zmienić "na starość".
A jakie sa twoje oczekiwania? Jezeli nagle zapalila sie w tobie pasja do tworzenia gier bo duzo w nie grasz to mozliwe ze to bedzie cos dla ciebie, ale jezeli nie to zastanow sie dwa razy, bo mozliwe ze czeka sie ciezki okres wdrazania sie w nowy swiat ktory ci nie przypasuje, czesto za mniejsze pieniadze. Znowu z 15 letnim doswiadczeniem nie powinno byc trudno wrocic w razie czego do poprzedniego swiata ;) Zalezy wiec to od tego, po co ci taka zmiana.
bede to czytal na glos na youtube dam linka ddo sklepu ktos mi zbanuje to naloze sankcje