15. Nie tak in illo tempore bywało

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 26 жов 2024

КОМЕНТАРІ • 1

  • @korporacjaakademickasarmat2541
    @korporacjaakademickasarmat2541  3 роки тому +1

    Tekst:
    Nie tak in illo tempore bywało,
    Panie Cześniku, dawny mój sąsiedzie,
    Było dość złota, a wydatków mało,
    Piliśmy własny miódek przy obiedzie.
    Teraz choć w Gdańsku nie płaci pszenica,
    Piją szampana i madery sławne;
    Ale też za to na dobrach szlachcica
    Ciążą niezmiernie te listy zastawne.
    Miłoż to było widzieć ojcu, matce,
    Syna w kontuszu i w konfederatce,
    Pas złotem lity, a u boku szabla,
    Wąs zawiesisty, mina dziarska, djabla.
    Teraz młodzieniec jak chusteczka blady,
    Wczesnej miłości widać na nim ślady;
    Nie poznasz teraz: szewc czy wojewoda,
    Obadwaj kuso, bo dziś taka moda.
    Dawniej wiedziano komu się ukłonić,
    Pan szedł w kontuszu, a sługa w kubraku,
    Dzisiaj pomyłki trudno się uchronić,
    Bo pan i sługa obadwaj we fraku.
    Lepiej nam zostać przy kontuszu było,
    Kontusz Polaka, zawój Turka zdobi,
    Z kontusza na frak zawsze wystarczyło,
    Lecz z fraka kontusz zje dyabła, kto zrobi.
    Gdzie się podziałaś polska gościnności,
    Którą się nasi ojcowie szczycili?
    Polak się cieszył, gdy miał dużo gości,
    Prosił na klęczkach, by jedli i pili.
    Teraz gdzie przyjdziesz, to ci nic nie dadzą,
    A jeśli dadzą, to przypadek rzadki;
    O ważnych rzeczach do północy radzą,
    Wreszcie podadzą szklaneczkę herbatki.