Posiadanie i używanie rożnego sprzętu daje nam rozeznanie co się sprawdza a co nie .Tak budujemy nasze doświadczenie i mozliwosc podzielenia się swoja opinia z innymi poparte wiedza praktyczna a nie tym co mi się wydaje.
Prawda jest taka, że zbieranie gadżetów daje szczęście, więc samo ich posiadanie, nawet jak nigdy się nie przydadzą jest bardzo przyjemne. A jak nadejdą trudne czasy, to zawsze masz tego zapas, można tym handlować.
Niech się spełnią Wasze marzenia, te wypowiedziane głośno lub niewypoiedziane wcale..., a los nigdy nie zostawi Was w potrzebie. Wszystkiego dobrego w2018 roku.
Zauważyłem, że zbyt wiele aspektów współczesnego survivalowca opiera się właśnie na gadżetach i ich użytkowaniu a w mniejszym stopniu na umiejętnościach i wiedzy. Kiedyś też lubiłem gadżety, ale wyrosłem z tego i bardziej się skupilem na technikach, sztuce improwizacji i psychologii przetrwania.
Tak zgadzam się pieniądze są ok ale w spokojnych czasach jakie mamy obecnie, ale w przypadku cięższych czasów kiedy pieniądz straci na wartości to ta jedna kuchenka będzie więcej warta niż 1000 papierków 100 złotowych, którymi można będzie jedynie palić. Warto mieć wiele narzędzi po kilka sztuk którymi będzie można handlować np za jedzenie ale już było o tym w którymś z odcinków ;)
A jak ktoś nie chce sobie zawalać domu złomem to myślę że dobrze zainwestować nadmiar pieniędzy w złoto. Ono nigdy nie traci na wartości, a wręcz zyskuje i to tysiąckrotnie za każdym razem gdy coś pierdolnie, bo w spokojnych czasach ludzie mają je gdzieś i handlują papierkami a w razie kryzysu odzyskuje swoją prawdziwą wartość jako powszechnie akceptowalna waluta. A nieruchomości nawet lepsze bo działają tak samo, a można je użytkować już teraz pod najem, tylko że dużo więcej trzeba wydać na start. Za to jedyna sytuacja w której złoto albo nieruchomości by się nie przydały to kompletny mad max w którym nie istnieje już żaden system ekonomiczny i nikt nie respektuje prawa własności, ale to się w historii jeszcze nigdy nie zdarzyło.
Paul Newman nieruchomości może trafić bomba albo mogą nagle znaleźć się zagranicą. Może je też przejąć reżim, mający prawo własności w d... To akurat zdarzało się dość często i zdarza się nadal w różnych częściach świata. Nie ma bezpiecznych miejsc jeśli chodzi o wojnę. Polecam wygooglać sobie historię faceta, który szukał takiej bezpiecznej przystani w latach 70. i wyszło mu, że najlepiej będzie na odległych wyspach, na peryferiach świata, gdzie jednakowoż mówi się po angielsku i zyje cywilizowanie. Tym sposobem zainwestował sporo czasu i pieniędzy, by z początkiem lat 80. osiąść na Falklandach...
@Paweł Krzysztof No może przesadziłem że nie było nigdy sytuacji w której nieruchomości by się nie przydały, ale porównywałem ze zbieraniem kuchenek i przy 90% kryzysów i wojen w których twoja nieruchomość przetrwała majątek wędrował do właścicieli nieruchomości i posiadaczy złota. Bo w trakcie kryzysu ludzie potrzebują po pierwsze dachu nad głową i po drugie stabilnego środku płatniczego którego rząd nie może spierdolić inflacją, więc te rzeczy zawsze zyskują na wartości. A jeśli w trakcie wojny twoja nieruchomość zostanie zniszczona albo zarekwirowana to rząd zwykle wypłaca ci za nią odszkodowanie po wojnie. Oczywiście jeśli jest to rząd komunistyczny który nie uznaje prawa własności to zostaniesz z niczym, ale w takim wypadku zarekwiruje ci też złoto, żywność, samochody i wszystko co ma jakąkolwiek wartość, a bomba może ci tak samo spaść na magazyn z kuchenkami jak na nieruchomość. Jedyne co cię może w takiej sytuacji uratować to zakopanie złota w lesie i gdy reżim przyjdzie po twoją własność to wykopanie go i ucieczka zagranicę. Więc różnica między kuchenkami a złotem i nieruchomościami jest taka że kuchenki być może zyskają na wartości w pewnych survivalowych sytuacjach, ale w 90% typowych kryzysów możesz być pewnym że złoto i nieruchomości zyskają na wartości. Poza tym jeśli nie będzie kryzysu to złoto zawsze możesz łatwo sprzedać i nie stracić na tym zbyt dużo, a na nieruchomościach zarabiać będziesz i w spokojnych czasach i w trakcie kryzysu.
Paul Newman co do złota pełna zgoda. Nieruchomości generalnie też, ale najlepiej w różnych krajach (mniejsze prawdopodobieństwo, że we wszystkich jednocześnie dupnie). Na odszkodowanie od rządu czasem czeka się kilkadziesiąt lat, a i tak mogą je dostać nie prawowici wlasciciele/spadkobiercy tylko cwaniacy, tak jak obecnie w Warszawie. Rząd po wojnie w pierwszej kolejności wydatkuje na odbudowę struktur państwowych, a dopiero w ostatniej kolejności (o ile w ogóle) na zaspokojenie roszczeń prywatnych, które musi wnikliwie zbadać, bo dokumenty "się spaliły", a oszustów nie brakuje.
No jest z nieruchomościami więcej roboty, papierów i nieco większe ryzyko, ale i tak jest to najbezpieczniejsza inwestycja jaką znam. Bo złoto to zabezpieczenie, a nieruchomości to prawie równie dobre zabezpieczenie + inwestycja na której zarobisz i w spokojnych czasach i tym bardziej w razie kryzysu. Moim zdaniem ryzyko warte świeczki jeśli masz dość oszczędności żeby kupić kawalerkę albo kilka uncji złota. Oczywiście najlepiej kupić obydwa, bo podówjne zabezpieczenie jeszcze lepsze, ale ja zacząłbym od kupna nieruchomości żeby potem móc kupić jeszcze więcej złota z dodatkowymi dochodami z wynajmu. A z nieruchomościami w różnych krajach masz na pewno większe bezpieczeństwo, ale za to więcej roboty z papierami i mniej kontroli bo nie możesz w każdej chwili pojechać i zobaczyć co się dzieje z twoją nieruchomością. Musisz znaleźć dobrego i zaufanego pośrednika który będzie dbał o lokatorów i nie przeje ci wszystkich dochodów, więc technicznie to też trochę podnosi ryzyko.
Coś w tym jest :) Mi się już miejsce skończyło, w razie W będę musiał potrzebne rzeczy odkopywać ;) Bo tu coś kupię, tam coś się przyda, a jeszcze tego brakuje, tamto mi się podoba, i tak ciągle :)
Warto jest mieć pieniądze na kilka miesięcy życia, aby nie być uzależnionym od humoru szefa i na luzaczku móc sobie poszukać odpowiedniej pracy w razie czego. Warto mieć dobry fach w ręku (najlepiej kilka), żeby mieć lepsze pole manewru na rynku pracy. Najlepiej umieć coś konkretnego, fizycznego, nawet będąc po studiach (teraz prawie każdy jest po studiach, a ułożyć porządnie kafelki mało kto potrafi). Warto mieć własną firmę (najlepiej kilka). Itp. Nie ma nic gorszego, niż pracować na etacie za 2-3 tysiace (g... odłożysz), być po studiach "humanistycznych" (ale bez znajomości języków obcych) i mieć dwie lewe ręce do fizycznej roboty (i brak kondycji nawet do prostej fizycznej pracy). Jak coś się sypie z pracą- leżysz! I 20 kuchenek nie pomoże, bo nie sprzedasz ich aż za tyle. A jak jest bardziej globalny kryzys ekonomiczny, to wiecej ludzi straci pracę, także z twojej rodziny, od której liczysz na pożyczkę.
Niestety, nie mam na myśli 1700 na wsi , tylko w mieście...Północno - wschodnia Polska, miasto 60 tys. mieszkańców. Mieszkanie na kredyt - nie po babci. Mówi ci to coś...?Takie są realia kolego! Na szczęście już nie moje :)
Też uważam, że kilka, to właśnie zabezpieczenie. Kuchenka kaput, to mamy drugą. Też zbieram rzeczy. Ps. W czasie kryzysu to raczej z ubezpieczenia kasy nie będzie. Inna sprawa, że kuchenka będzie lepszą walutą...
Pieniędzy nie da się jeść ! a kiedy wyłączą prąd nie będą miały żadnej wartości :( lepsze będzie inwestowanie w rzeczy na wymianę jak noże , zapalniczki , baterie , lampy naftowe itp . ale to tylko moje zdanie
Witam Cię Krzysztof! Czy ja wiem, czy "zbieractwo" można nazwać błędem? Może tylko pod kątem kosztów...Ja też jestem takim gadżeciarzem. Kiedyś kupiłem piłę strunową. Po pierwszym wykorzystaniu okazało się, że to nie do końca to czego oczekiwałem. Potem kupiłem piłę składaną - bo obejrzałem gdzieś w necie filmik. Jeśli chodzi o temat ognia - mam dwie butle turystyczne 2 kg w zapasie, dwa kartusze 300g oraz odpowiedni osprzęt do samodzielnego tankowania gazu z butli 11kg do 2 kg i z 2 kg do kartusza, dwie wojskowe kuchenki składane na paliwo stałe(tabletki) no i oczywiście zapas tabletek. Tak jak mówisz - sprzęt sprzętem ale ważniejsza jest wiedza i umiejętności. Zrobiłem sobie też kuchenkę na spirytus, denaturat czy benzynę z dwóch puszek po piwie. Mam też w piwnicy taką kuchenkę zrobioną z puszki po brzoskwiniach, którą Rosjanie nazywają "szczepocznica". Można w niej palić gałązki, szyszki itp. Kupiłem też książkę Łukasza Łuczaja pt. "Dzikie jadalne rośliny Polski". Polecam też wszelkiego rodzaju książki o tzw. "surwiwalu" - przynajmniej początkującym no i oczywiście takie kanały internetowe jak Twój! Recenzje - rzecz bardzo przydatna, zwłaszcza na początku przygody z survivalem. Czasem wydaje nam się, że coś co fajnie wygląda będzie nam niezbędne. Kupujemy - a potem rozczarowanie. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Film o kuchenkach gazowych już dawno był: ua-cam.com/video/fvF3a2gTXjU/v-deo.html Nowego raczej nie będziemy nagrywać, bo takiego przeglądu rynku nie jesteśmy w stanie zrobić. [Krzysiek]
1. Zrób kuchenkę z puszek po piwie. 2. Jeśli masz czas, by oglądać filmy w internecie i je komentować, masz także czas, by pracować. XD 3. Osobny film o przygotowaniach dla młodzieży jeszcze na kanale się pojawi. [Krzysiek]
Mam 3 pytania do Q&A 1 w przypadku opuszczenia twojego domu co byś zrobił z rzeczami kture się powtarzają np. Filtry kuchenki i tp. 2 czy warto się uczyć parkur z myślą o trudnych czasach. 3 nie wyjaśniłeś w Q&A czemu struj snajperski na trudne czasy jest zły pozdrawiam
mam na myśli ...SAMOWAR TULSKI... a takiego nie mam bo robie szybkie wyprawy po kilka godzin gdybym musiał biwakować to bym sobie wcześniej takiego tulskiego samowara kupił
ja wole zaczac przygotowania od zapasów bo dla mnie najważniejsze jest zapewnienie jedzenia rodzinie a dopiero a kupujac taniej oszczędzam kase i moge sobie pozwolić na bajery
każdy ma jakiś fetysz. więc ... czy z nim walczyć robiąc sobie trochą na złość, i być nieszczęśliwym z niespełnienia. ja mam szczególne upodpbanie do latarek i zapalniczek. mam tego ... sporo. a tak dla jaj dodam że nie palę. krzysztofie "kartusz" lis. zostań sobą w 105%. wszystiego dobrego w nowym roku.
Używanie słów obcego języka to jest formą szpanu, mały zasób słów w ojczystym języku czy wstydzicie się POLSKIEGO JĘZYKA POLSKIEJ MOWY?!?!?! Jest takie piękne słowo. DOBRZE ale "wszyscy"mówią OK. DLACZEGO?!?!?! CZY MY POLACY NIE MOŻEMY MÓWIĆ PO POLSKU?!?! SZANOWAĆ. I KOCHAĆ TEGO CO POLSKIE. NIE SZANUJEMY SWOJEJ OJCZYZNY, NIE SZANUJEMY SIĘ MY POLACY DLATEGO I NAS NIE SZANUJĄ. OPAMIĘTAJCIE SIĘ 🤔
OMG jaki filozof grecki xD...cały film o 10 kuchenkach..a kto normalny kupuje 10 sztuk? To nie jest gadzeciarstwo tylko imbecylizm...sprzet na przetrwanie w XXI w. zamyka sie w 500 zł maks ......a tu nie możemy uskłądać na motor..? hahaha dobry film ubawiłem się....sytuacje tzw. kryzysowe nie będą dzis polegać na przetrwaniu w lesie przez 2 lata..realnie 1-3 dni maks....cały materiał oderwany od rzeczywistości ..;)
fajnie to prowadzisz. Odezwij się na maila może będzie ci dane ,, pierwszy rower hybrydowy w swojej klasie dla działań operacyjnych ;) vanessabertone322@gmail.com
Obawiam się, że nie znajdę na to czasu. Wrzuć film na naszą facebookową grupę, niech się ludzie wypowiedzą: facebook.com/groups/domowysurvival/ [Krzysiek]
Posiadanie i używanie rożnego sprzętu daje nam rozeznanie co się sprawdza a co nie .Tak budujemy nasze doświadczenie i mozliwosc podzielenia się swoja opinia z innymi poparte wiedza praktyczna a nie tym co mi się wydaje.
Prawda jest taka, że zbieranie gadżetów daje szczęście, więc samo ich posiadanie, nawet jak nigdy się nie przydadzą jest bardzo przyjemne. A jak nadejdą trudne czasy, to zawsze masz tego zapas, można tym handlować.
Niech się spełnią Wasze marzenia, te wypowiedziane głośno lub niewypoiedziane wcale..., a los nigdy nie zostawi Was w potrzebie. Wszystkiego dobrego w2018 roku.
Kocham ten kanał!❤
Witaj 11:20 mlecz czy mniszek lekarski bo to DUŻA różnica
pl.wikipedia.org/wiki/Mniszek_pospolity
pl.wikipedia.org/wiki/Mlecz_zwyczajny
Super odcinek, podobają mi się te przemyślenia
Zauważyłem, że zbyt wiele aspektów współczesnego survivalowca opiera się właśnie na gadżetach i ich użytkowaniu a w mniejszym stopniu na umiejętnościach i wiedzy. Kiedyś też lubiłem gadżety, ale wyrosłem z tego i bardziej się skupilem na technikach, sztuce improwizacji i psychologii przetrwania.
W przygotowaniach na trudne czasy jest miejsce na gadżety.
W tradycyjnym survivalu widzę go jakby mniej.
[Krzysiek]
Tak zgadzam się pieniądze są ok ale w spokojnych czasach jakie mamy obecnie, ale w przypadku cięższych czasów kiedy pieniądz straci na wartości to ta jedna kuchenka będzie więcej warta niż 1000 papierków 100 złotowych, którymi można będzie jedynie palić. Warto mieć wiele narzędzi po kilka sztuk którymi będzie można handlować np za jedzenie ale już było o tym w którymś z odcinków ;)
A jak ktoś nie chce sobie zawalać domu złomem to myślę że dobrze zainwestować nadmiar pieniędzy w złoto. Ono nigdy nie traci na wartości, a wręcz zyskuje i to tysiąckrotnie za każdym razem gdy coś pierdolnie, bo w spokojnych czasach ludzie mają je gdzieś i handlują papierkami a w razie kryzysu odzyskuje swoją prawdziwą wartość jako powszechnie akceptowalna waluta. A nieruchomości nawet lepsze bo działają tak samo, a można je użytkować już teraz pod najem, tylko że dużo więcej trzeba wydać na start. Za to jedyna sytuacja w której złoto albo nieruchomości by się nie przydały to kompletny mad max w którym nie istnieje już żaden system ekonomiczny i nikt nie respektuje prawa własności, ale to się w historii jeszcze nigdy nie zdarzyło.
Paul Newman nieruchomości może trafić bomba albo mogą nagle znaleźć się zagranicą. Może je też przejąć reżim, mający prawo własności w d... To akurat zdarzało się dość często i zdarza się nadal w różnych częściach świata. Nie ma bezpiecznych miejsc jeśli chodzi o wojnę. Polecam wygooglać sobie historię faceta, który szukał takiej bezpiecznej przystani w latach 70. i wyszło mu, że najlepiej będzie na odległych wyspach, na peryferiach świata, gdzie jednakowoż mówi się po angielsku i zyje cywilizowanie. Tym sposobem zainwestował sporo czasu i pieniędzy, by z początkiem lat 80. osiąść na Falklandach...
@Paweł Krzysztof No może przesadziłem że nie było nigdy sytuacji w której nieruchomości by się nie przydały, ale porównywałem ze zbieraniem kuchenek i przy 90% kryzysów i wojen w których twoja nieruchomość przetrwała majątek wędrował do właścicieli nieruchomości i posiadaczy złota. Bo w trakcie kryzysu ludzie potrzebują po pierwsze dachu nad głową i po drugie stabilnego środku płatniczego którego rząd nie może spierdolić inflacją, więc te rzeczy zawsze zyskują na wartości. A jeśli w trakcie wojny twoja nieruchomość zostanie zniszczona albo zarekwirowana to rząd zwykle wypłaca ci za nią odszkodowanie po wojnie. Oczywiście jeśli jest to rząd komunistyczny który nie uznaje prawa własności to zostaniesz z niczym, ale w takim wypadku zarekwiruje ci też złoto, żywność, samochody i wszystko co ma jakąkolwiek wartość, a bomba może ci tak samo spaść na magazyn z kuchenkami jak na nieruchomość. Jedyne co cię może w takiej sytuacji uratować to zakopanie złota w lesie i gdy reżim przyjdzie po twoją własność to wykopanie go i ucieczka zagranicę. Więc różnica między kuchenkami a złotem i nieruchomościami jest taka że kuchenki być może zyskają na wartości w pewnych survivalowych sytuacjach, ale w 90% typowych kryzysów możesz być pewnym że złoto i nieruchomości zyskają na wartości. Poza tym jeśli nie będzie kryzysu to złoto zawsze możesz łatwo sprzedać i nie stracić na tym zbyt dużo, a na nieruchomościach zarabiać będziesz i w spokojnych czasach i w trakcie kryzysu.
Paul Newman co do złota pełna zgoda. Nieruchomości generalnie też, ale najlepiej w różnych krajach (mniejsze prawdopodobieństwo, że we wszystkich jednocześnie dupnie). Na odszkodowanie od rządu czasem czeka się kilkadziesiąt lat, a i tak mogą je dostać nie prawowici wlasciciele/spadkobiercy tylko cwaniacy, tak jak obecnie w Warszawie. Rząd po wojnie w pierwszej kolejności wydatkuje na odbudowę struktur państwowych, a dopiero w ostatniej kolejności (o ile w ogóle) na zaspokojenie roszczeń prywatnych, które musi wnikliwie zbadać, bo dokumenty "się spaliły", a oszustów nie brakuje.
No jest z nieruchomościami więcej roboty, papierów i nieco większe ryzyko, ale i tak jest to najbezpieczniejsza inwestycja jaką znam. Bo złoto to zabezpieczenie, a nieruchomości to prawie równie dobre zabezpieczenie + inwestycja na której zarobisz i w spokojnych czasach i tym bardziej w razie kryzysu. Moim zdaniem ryzyko warte świeczki jeśli masz dość oszczędności żeby kupić kawalerkę albo kilka uncji złota. Oczywiście najlepiej kupić obydwa, bo podówjne zabezpieczenie jeszcze lepsze, ale ja zacząłbym od kupna nieruchomości żeby potem móc kupić jeszcze więcej złota z dodatkowymi dochodami z wynajmu. A z nieruchomościami w różnych krajach masz na pewno większe bezpieczeństwo, ale za to więcej roboty z papierami i mniej kontroli bo nie możesz w każdej chwili pojechać i zobaczyć co się dzieje z twoją nieruchomością. Musisz znaleźć dobrego i zaufanego pośrednika który będzie dbał o lokatorów i nie przeje ci wszystkich dochodów, więc technicznie to też trochę podnosi ryzyko.
spowiedź grzechów wysłuchałem ale rozgrzeszenia nie dam bo sam mam wiele "za uszami" , a wiatr wieje bo taką ma robotę :)
Coś w tym jest :) Mi się już miejsce skończyło, w razie W będę musiał potrzebne rzeczy odkopywać ;) Bo tu coś kupię, tam coś się przyda, a jeszcze tego brakuje, tamto mi się podoba, i tak ciągle :)
Warto jest mieć pieniądze na kilka miesięcy życia, aby nie być uzależnionym od humoru szefa i na luzaczku móc sobie poszukać odpowiedniej pracy w razie czego. Warto mieć dobry fach w ręku (najlepiej kilka), żeby mieć lepsze pole manewru na rynku pracy. Najlepiej umieć coś konkretnego, fizycznego, nawet będąc po studiach (teraz prawie każdy jest po studiach, a ułożyć porządnie kafelki mało kto potrafi). Warto mieć własną firmę (najlepiej kilka). Itp. Nie ma nic gorszego, niż pracować na etacie za 2-3 tysiace (g... odłożysz), być po studiach "humanistycznych" (ale bez znajomości języków obcych) i mieć dwie lewe ręce do fizycznej roboty (i brak kondycji nawet do prostej fizycznej pracy). Jak coś się sypie z pracą- leżysz! I 20 kuchenek nie pomoże, bo nie sprzedasz ich aż za tyle. A jak jest bardziej globalny kryzys ekonomiczny, to wiecej ludzi straci pracę, także z twojej rodziny, od której liczysz na pożyczkę.
Dwa- trzy tysiące - optymista! Ludzie nadal pracują za 1700zł.
Slava Las 1700 na wsi to więcej niż 2700 w Warszawie. Zwłaszcza, jeśli nie masz mieszkania "po babci".
Niestety, nie mam na myśli 1700 na wsi , tylko w mieście...Północno - wschodnia Polska, miasto 60 tys. mieszkańców. Mieszkanie na kredyt - nie po babci. Mówi ci to coś...?Takie są realia kolego! Na szczęście już nie moje :)
@@slawekilas9770 Łomża, Suwałki?
@@macx3000 gdzieś tam...w okolicy. Nie istotne gdzie.
Też uważam, że kilka, to właśnie zabezpieczenie. Kuchenka kaput, to mamy drugą.
Też zbieram rzeczy.
Ps. W czasie kryzysu to raczej z ubezpieczenia kasy nie będzie. Inna sprawa, że kuchenka będzie lepszą walutą...
Mam podobny problem, za każdym razem na zakupach patrzę na latarki. Mam ich jednak tyle, że muszę walczyć ze sobą aby nie kupić kolejnej :)
Maciej Łazarski Ja też mam zboczenie latarkowe... Mam kilkanaście sztuk latarek i kilkadziesiąt szt. akumulatorków :l
Latarkofile, załóźcie forum, pewnie jest was więcej :)
Forum już jest :D :P www.swiatelka.pl
Ja mam masę latarek, noży i ..plecaków🤣
Ogólnie to fajnie wytlumaczyles żonie sprawę tych kuchenek 🤣🤣
Panie Krzysztofie ale jak masz 10
Kuchenek to możesz sprzedać komuś
Kto jej nie ma w zamian za trochę
Np: wody, jedzenia, leków, paliwa
Barter to się zwie
Pieniędzy nie da się jeść ! a kiedy wyłączą prąd nie będą miały żadnej wartości :( lepsze będzie inwestowanie w rzeczy na wymianę jak noże , zapalniczki , baterie , lampy naftowe itp . ale to tylko moje zdanie
Też uważam, że wszystko jeszcze może się przydać 🤓
Witam Cię Krzysztof! Czy ja wiem, czy "zbieractwo" można nazwać błędem? Może tylko pod kątem kosztów...Ja też jestem takim gadżeciarzem. Kiedyś kupiłem piłę strunową. Po pierwszym wykorzystaniu okazało się, że to nie do końca to czego oczekiwałem. Potem kupiłem piłę składaną - bo obejrzałem gdzieś w necie filmik. Jeśli chodzi o temat ognia - mam dwie butle turystyczne 2 kg w zapasie, dwa kartusze 300g oraz odpowiedni osprzęt do samodzielnego tankowania gazu z butli 11kg do 2 kg i z 2 kg do kartusza, dwie wojskowe kuchenki składane na paliwo stałe(tabletki) no i oczywiście zapas tabletek. Tak jak mówisz - sprzęt sprzętem ale ważniejsza jest wiedza i umiejętności. Zrobiłem sobie też kuchenkę na spirytus, denaturat czy benzynę z dwóch puszek po piwie. Mam też w piwnicy taką kuchenkę zrobioną z puszki po brzoskwiniach, którą Rosjanie nazywają "szczepocznica". Można w niej palić gałązki, szyszki itp. Kupiłem też książkę Łukasza Łuczaja pt. "Dzikie jadalne rośliny Polski". Polecam też wszelkiego rodzaju książki o tzw. "surwiwalu" - przynajmniej początkującym no i oczywiście takie kanały internetowe jak Twój! Recenzje - rzecz bardzo przydatna, zwłaszcza na początku przygody z survivalem. Czasem wydaje nam się, że coś co fajnie wygląda będzie nam niezbędne. Kupujemy - a potem rozczarowanie. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
4:07 W takim wypadku odszkodowanie wypłaci UFG
Ja mam dwie kuchenki :
Jedną stara ruska dużą
I jedną małą bardziej poręczną nową z decathlonu
Ja jestem fanatykiem latarek... Mam 16 latarek i ok. 40 sztuk różnych akumulatorków do nich. To jest silniejsze ode mnie ;__;
Johny Brav2o Ja mam tak samo mam 11 ale w planach tez 😁
Co wy mi robicie z głową Uuuuuu xddd
Człowieku, ale masz gadane. Słuchanie ciebie to prawdziwy survival. :o)
Dzisiaj to dużo tych kartuszy było.
Szcyesliwego nowego roku 2018 i ze bysmy niemusili uzywac sprzetow i gadzetow w przyszlym roku , przygotwac motocykl ,pozdrawiam SUPER MATERIAL
mód na moje uszy ... ,,przydasie to moje 2 imie ... " 😀😀😀 pozdrawiam
Panie Krzysztofie może jakaś aukcja na dowolny portalu aukcyjnym: sprzedam kuchenkę z podpisem właściciela+książka . Ja bym chęcią zalicytował.
Pomyślę.
[Krzysiek]
Mądrze prawisz... Ps. co to za kurtka którą masz na sobie? Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w NR
Jakaś kurtka Quechua z Decathlonu. Nie jestem w stanie znaleźć jej teraz u nich na stronie.
[Krzysiek]
Co to za kurtka?
Sumienie ? :)
To kiedy będzie filmik o używanych kuchenkach gazowych? Żeby osoby, które jeszcze takiej nie kupiły miały materiał porównawczy
Film o kuchenkach gazowych już dawno był:
ua-cam.com/video/fvF3a2gTXjU/v-deo.html
Nowego raczej nie będziemy nagrywać, bo takiego przeglądu rynku nie jesteśmy w stanie zrobić.
[Krzysiek]
Domowy Survival tak wiem, mnie chodziło o takie trochę już przechodzone sprzęty, czy pękają, czy wykrzywiają się, czy zachowują szczelność itd
nie mam kuchenki bo mnie nie stać
nie stać mnie bo nie pracuję
nie pracuję bo nie mogę
więc co byś polecił?
jak coś to tylko przykład
Co to znaczy, że nie możesz pracować?
[Krzysiek]
+Domowy Survival chodzi mi o to że chodzę do szkoły
+Domowy Survival a latem ,,przy truskawkach" niewiem nawet jak z polskim prawem
+Domowy Survival oj będę musiał jeszcze poczekać aby zostać preperem
1. Zrób kuchenkę z puszek po piwie.
2. Jeśli masz czas, by oglądać filmy w internecie i je komentować, masz także czas, by pracować. XD
3. Osobny film o przygotowaniach dla młodzieży jeszcze na kanale się pojawi.
[Krzysiek]
zawsze te kuchenki bedziesz mogl zamienic sie z kims kto nie ma kuchenki.
(:(:(:szczęśliwego nowego roku:):):):)
Mam 3 pytania do Q&A 1 w przypadku opuszczenia twojego domu co byś zrobił z rzeczami kture się powtarzają np. Filtry kuchenki i tp. 2 czy warto się uczyć parkur z myślą o trudnych czasach. 3 nie wyjaśniłeś w Q&A czemu struj snajperski na trudne czasy jest zły pozdrawiam
O parkourze już było.
O stroju snajperskim też.
[Krzysiek]
Chryste panie ..... RZECZAMI ! KTÓRE ! STRÓJ ! Człowieku ..... nie bądź analfabetą. Mamy 2017 rok ...
Dobże dziękuję za zwrócenie uwagi ale nie trzeba było się odrazu tak unosić bo każdemu się może napisać niechcący bąd
DOBRZE ...... OD RAZU ...... Tragedia jakaś ...
A o parkurze musiałem przegapić. Tylko jak przeczytałeś pytanie o stroju to powiedziałeś że to zły pomysł czy jakoś tak i nie wiem dlaczego
zamiast 10 kuchenek wystarczą mi dwa samowary jeden 10 litrowy to domu i drugi nieco ponad litr na wędrówki a reszta na cp i inne rzeczy i chomikować
Którego samowara (zakładam, że chodzi o jakąś kuchenkę typu "vulcan") używasz na wędrówkach?
[Krzysiek]
mam na myśli ...SAMOWAR TULSKI... a takiego nie mam bo robie szybkie wyprawy po kilka godzin gdybym musiał biwakować to bym sobie wcześniej takiego tulskiego samowara kupił
Ja o ten mały na wędrówki pytam. Ten, o którym napisałeś: "drugi nieco ponad litr na wędrówki". Masz jakieś fotki?
[Krzysiek]
nie a jeżeli w ogóle takiego nie ma to 2 litry też ujdzie
Dwulitrowego też chyba nie ma.
Chyba, że mówimy o tego typu czajniku:
ua-cam.com/video/xFLMiDLaK0Q/v-deo.html
[Krzysiek]
kiedy live?
Był w ubiegłym tygodniu. Najwcześniej -- za 3 tygodnie, przy kolejnym Q&A.
[Krzysiek]
mam pomysł ,nadwyżki rozlosuj wśród subskrybentów
Jakbym miał patronów na patronite, to bym mógł tak zrobić.
[Krzysiek]
O jakie intro ładne ;)
Komentarz taktyczny 😎
Jak będziesz uciekać to będziesz musiał mieć całego tira kuchenek? XD
przygotowania powinno sie zaczać od zapasów jedzenia i wiedzy pózniej dopiero kasa i bajery
jak masz za duzo broni to można skrzyknac sasiadów i lepiej sie bronic
Absolutnie nie. Pieniądze są na pierwszym miejscu.
[Krzysiek]
to jak zebrać gotówkę jak sie mało zarabia? moja odpowiedz to po przez promocje zrobic zapasy jedzenia a potem gotówki i reszta
Jeśli nie masz gotówki, nie kupuj zapasu żywności. Poszukaj dodatkowej pracy, tnij koszty, najlepiej jedno i drugie naraz.
[Krzysiek]
ja wole zaczac przygotowania od zapasów bo dla mnie najważniejsze jest zapewnienie jedzenia rodzinie a dopiero a kupujac taniej oszczędzam kase i moge sobie pozwolić na bajery
Ostatnie było " -th is an addiction"
największym błędem (ale w Twoim przypadku popełnionym świadomie zapewne) jest upublicznianie faktu, że się przygotowujesz.
No tego akurat nie dało się uniknąć z oczywistych względów, skoro prowadzę o tym kanał na YT.
[Krzysiek]
Ale dzięki temu daje innym wiedzę jak się przygotwać i możliwe ze ktoś z jego widzów mu Pomorze w trudnych czasach
Przemo albo Wielkopolska XD
Daj spokój 10 to jeszcze nie choroba ;)
każdy ma jakiś fetysz. więc ... czy z nim walczyć robiąc sobie trochą na złość, i być nieszczęśliwym z niespełnienia. ja mam szczególne upodpbanie do latarek i zapalniczek. mam tego ... sporo. a tak dla jaj dodam że nie palę. krzysztofie "kartusz" lis. zostań sobą w 105%. wszystiego dobrego w nowym roku.
Dzięki!
Latarki, zapalniczki, kuchenki...... ehhh chciałbym mieć takie problemy! Ja mam słabość do kobiet, tylko żona mojej pasji nie akceptuje:(
ale to znaczy że zdrowy z ciebie samiec. a te latarki, zapalniczki czy kuchenki to takie bezpieczne hobby. kobitki to ekstremal.
Krzysztof Kartusz Lis XDDDD Genialne
Cóż za memiczny człowiek
Nie wiem, czy to komplement, czy raczej obelga, więc w sumie nie wiem, czy polajkować ten komentarz, czy nie.
[Krzysiek]
Domowy Survival komplement
Pytanie do Q&A : co zgrać na pendrive ?
Jakub Chaberski Cześć. Pytanko takie. Po kiego ten pendrive?
Serio pytam.
luk Sobieski: dodatkowa wiedza na pewno się przyda a po za tym z książką może coś się stać,ale szanuje twoje zdanie
Jakub Chaberski z pendrivem też coś się może stać, tak jak z każdą inną rzeczą. Dodatkowo możesz nie mieć na czym go odczytać.
@@pawekrzysztof1677 i dodałabym zasadniczą i najważniejszą kwestię - a co jeśli nie będzie prądu?
Kiedy film o tym jak młodzi mogą się przygotowywać na trudne czasy?
Nie wiem. Niedługo.
[Krzysiek]
Kartusz
Good job pozdrawiam
Używanie słów obcego języka to jest formą szpanu, mały zasób słów w ojczystym języku czy wstydzicie się POLSKIEGO JĘZYKA POLSKIEJ MOWY?!?!?!
Jest takie piękne słowo. DOBRZE
ale "wszyscy"mówią OK.
DLACZEGO?!?!?! CZY MY POLACY NIE MOŻEMY MÓWIĆ PO POLSKU?!?! SZANOWAĆ. I KOCHAĆ TEGO CO POLSKIE.
NIE SZANUJEMY SWOJEJ OJCZYZNY, NIE SZANUJEMY SIĘ MY POLACY DLATEGO I NAS NIE SZANUJĄ.
OPAMIĘTAJCIE SIĘ 🤔
Jaki multitool do 100zl
zaawansowana choroba
Ma pan kolekcje noży jak tak to proszę pokazać
OMG jaki filozof grecki xD...cały film o 10 kuchenkach..a kto normalny kupuje 10 sztuk? To nie jest gadzeciarstwo tylko imbecylizm...sprzet na przetrwanie w XXI w. zamyka sie w 500 zł maks ......a tu nie możemy uskłądać na motor..? hahaha dobry film ubawiłem się....sytuacje tzw. kryzysowe nie będą dzis polegać na przetrwaniu w lesie przez 2 lata..realnie 1-3 dni maks....cały materiał oderwany od rzeczywistości ..;)
ide pisać paste
kiedy zrobisz film o tym co morzemy zrobić gdy mamy ponirzej 18 lat co miesiąc obiecujesz i nadal nie ma
Będzie, jak będzie. Nie jestem w stanie przewidzieć, kiedy się pojawi.
[Krzysiek]
Mój błąd to bycie fanatykiem minimalizmu. Najchętniej poszedłbym nago na miesiąc do lasu, a potem płacz i fochy, że nic nie mogę zrobić xD
Nie no, zawsze możesz wrócić. :)
[Krzysiek]
Gorzej, jak jest się daleko od domu :P
fajnie to prowadzisz. Odezwij się na maila może będzie ci dane ,, pierwszy rower hybrydowy w swojej klasie dla działań operacyjnych ;)
vanessabertone322@gmail.com
Wydałbym na dziewczyny ale nie mogę :)
To wydawaj na chłopaków. :)
[Krzysiek[
pierwszy
Kiedy oceniasz moje EDC pod moim ostatnim filmem na kanale HISTORY TO CIEKAWE !
Obawiam się, że nie znajdę na to czasu. Wrzuć film na naszą facebookową grupę, niech się ludzie wypowiedzą:
facebook.com/groups/domowysurvival/
[Krzysiek]
Domowy Survival postaram się 😉dzięki