Psychopata w znaczeniu medycznym to osoba pozbawiona empatii (można rzec - sumienia). Żaden bohater Zbrodni i kary ani Braci Karamaaow nie mógł być psychopatą, bo taki by zabił i zapomniał, a książki są o tym, że nie da się zapomnieć. Być może bohaterowie Wspomnień z domu umarłych to właśnie psychopaci i nie ma w nich nic interesującego (tak jak w wilku).
Taka ciekawostka, Dostojewski cierpiał na padaczki skroniowe, które w rzadkich przypadkach powodują uczucie szczęścia i wrażenie doświadczenia duchowego. Nawet nazwali ten rodzaj padaczki padaczką Dostojewskiego. Być może to tłumaczy jego wysoką religijność i potrzebę pisania i badania moralności, i być może tłumaczy jego strach i zahamowania przed własnymi spostrzeżeniami. Pewnie Pan już o tym wie od dawna, ale może ktoś nie znał tego ciekawego faktu.
Samael: I to wyjaśnia chyba najpełniej casus Dostojewskiego z punktu widzenia naszej epoki ... No bo kto to był Dostojewski ? Karciarz, świeżo upieczony Rosjanin (potomek polskiej szlachty z okolic Smoleńska), plagiator ("Wspomnienia z domu umarłych" to plagiat z pamiętników polskiego zesłańca), człowiek lekceważony w swoim środowisku, człowiek z problemami psychicznymi . Oczywiście, jego książki są wyzwaniem intelektualnym. Jednak nawet pomijając charakterystyczne dla epoki "przegadanie" , po zastanowieniu się dochodzi się do wniosku że to opis patologii napisany przez osobę patologiczną. Oczywiście taka była ówczesna Rosja ... ja jednak wolę kiedy opisuje ją Czechow. Czy to był już prawie Nietzsche jak sugeruje autor ? Sugestia celna, ale Nietzsche tragiczny bo bez pozytywnego programu. Z drugiej strony sam Nietzsche był tragiczny w tym sensie że jego koncepcje są fundamentem współczesnych totalitarnych bredni. Ciekawy kanał ... Pozdrowienia
@@blazesedzikowski1071 Dobrze to ująłeś - "przegadane". Nie wiem czy Nabokov go krytykował z zawiści, chociaż nie sądzę, bo sam został doceniony. Ciężko się czyta te książki, chociaż mają swoją psychologiczną głębie i dobrą kreacje bohaterów, to odnoszę wrażenie, że mając tyle miejsca na ich przedstawienie (sami bracia karamazow to jest ponad 900 stron bitego tekstu) trudno o inny efekt. Dostojewski tworzy bagienko powiązań między kilkoma bohaterami i przez całą powieść przeskakuje z jednego na drugiego. Problem jest taki, że często rozwija wątki, które jedyne ukraszają całokształt, ale ostatecznie niespecjalnie wpływają na przekaz. Sam nie wiem co myśleć o nim, znacznie lepiej chyba bym go odbierał gdyby zwyczajnie pisał eseje, bez całej tej gadaniny. Przemyślenia jego bohaterów są ciekawe, tylko, żeby do nich dotrzeć, trzeba przedrzeć się przez ścianę mało interesujących odnóg powieści. Czasami czytając czuję się po prostu zagubiony, książka traci impet, jakoś tak wydaje się, że jest o niczym.
@@hardy2452 Uczysz się teorii względności i przez pierwsze kilka tygodni nic nie rozumiesz. Rzeczywistość fizyczna przy założeniu stałej predkości światła powoduje bunt naszej wyobraźni ... Podobnie dzieje się kiedy zaczynasz czytać Philipa Dicka ... Cnotliwe starsze panie odczywają bunt czytając Celina - w szczególności "Obrazki z masakry" Czytając Dostojewskiego - tego Polaka który chciał być bardziej rosyjski od najprawdziwszego Rosjanina (tak bardzo bał się deklasacji i do tego był lekko stuknięty) - nam Polakom towarzyszy lekkie poczucie zagubienia.
Cierpienia w. w to --choroba po--,,ojcu,,alkoholiku.. niestety, Pisarz mial b wysoki poziom inteligencji ,co wplynelo na bogata doze !przemyslen --jego tworczosc jest glepokim radarem psychoologii trudnych osobowosci .
Proponuję, aby zrobił Pan odcinek o polskich filozofach epoki romantyzmu: Bronisławie Trentowkim, Auguście Cieszkowskim, Karolu Libercie i Zygmuncie Krasińskim, ponieważ zagadnienia w ich dziełach i korespondencji są warte przeczytania i dokładnego omówienia.
Raskolnikow nie ugiął się pod ciężarem wyrzutów sumienia (szczególnie widać to w rozmowie z Dunią, nie zauważał nic złego w zabójstwie lichwiarki). W Epilogu odnaleźć możemy słowa: "Sumienie mam spokojne (...) Za przestępstwo uważał więc jedynie to, że się ugiął i sam się przyznał do winy".
Dokładnie tak było...więc dziwie się pozytywnym ocenom tego materiału...ale tak widocznie jest kiedy woli się poznawać twórczość z drugiej (poprawnej politycznie)ręki
Nasz wykładowca dostojewskolog mówił, że w tym zawarta jest tak naprawdę nauka, że tylko przy Chrystusie człowiek może znaleźć swoje miejsce w świecie i wszyscy, którzy tak naprawdę od niego odchodzą, kończą źle. Spowiedź Stawrogina miała być początkiem jego nawrócenia (wątek pedofilski w Biesach), ale to było zbyt kontrowersyjne, więc cenzura zabroniła tego publikować, więc Stawrogin się nie nawrócił i musiał wg Dostojewskiego umrzeć (ocenzurowany fragment został dodany później). Cierpienie fizyczne było też pokutą za grzechy (cierpienie Dymitra na Syberii za wcześniejsze wybryki, cierpienie psychiczne Raskolnikowa i jego nawrócenie dzięki Soni, z czego ma zrodzić się lepsza dla niego przyszłość). Trudno streścić 30 godzin wykładów w jednym komentarzu, dlatego polecam jego książkę "Obraz „ateisty” w twórczości Fiodora Dostojewskiego w świetle ateizmu współczesnego". Wiadomo, że życie obok psychiatryka, zapicie na śmierć znienawidzonego ojca przez chłopów za gwałty (ale Dostojewski obwiniał się o to, jako iż życzył ojcu śmierci, a to jeden z najgorszych grzechów w prawosławiu) i katorga musiały się silnie odbić na nim
Ahhh, proszę następnym razem o zrobienie dłuższej pauzy po wypowiedzeniu słowa "spoiler". Się rozsiadłem na krzesełku w momencie przedstawiania powiązań morderstwa i przytoczonych wcześniej książek i przy "Idiocie" (chcę przeczytać) nie zdążyłem zareagować. Ale na szczęście usłyszałem tylko, że "kończy się morderstwem", hah. Wrócę jednak tutaj jak przeczytam. Pozdrawiam.
No ja właśnie czytam Braci Karamazow, jestem na dziewiątej księdze z dwunastu i sytuacja do końca nie była jasna - a już po jednym zdaniu z filmu zrozumiałam co się dzieje. Meh :c
Dzięki Twoim poleceniem (10 książek, które inteligentny człowiek musi przeczytać) zaczęłam czytać "Braci Karamazow" i jestem jak na razie zachwycona!! Obawiałam się, że skoro nie czytałam przedtem wielu "ambitnych" książek, to z Dostojewskim sobie nie poradzę, ale ta książka jest po prostu świetna! Zatrzymałam film na minucie 3:32, po usłyszeniu spoiler 🤣🤣
Narzuca się interpretacja, że młody Dostojewski, na etapie "Wspomnień z Domu Umarłych" wierzył w nadczłowieka bez molarności, a potem od tej wiary odszedł. W końcu nie widział "kolegów spod celi" po powrocie z katorgi, mógł też uznać, ze wtedy błędnie interpretował ich zachowania. Ponadto możliwe, że fascynował go sam temat, sama problematyka morderców (nie byłby tu przecież aż taki oryginalny) nie zaś mordercy jako tacy.
Uważam, że pomiędzy psychopatą a nadczłowiekiem istnieje jedna podstawowa różnica. Psychopata nie uświadamia sobie mechanizmów, które pchają go ku zbrodni np. traumy z dzieciństwa. Dlatego też nie może oprzeć się potrzebie mordowania. Wręcz fetyszyzuje czynność mordu, często wybierając ofiarę o specyficznych cechach. Nadczłowiek to raczej osoba, która może zabić ale nie musi. Jednocześnie nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia. Wyobrażam to sobie w ten sposób, że człowiek po zabójstwie np. na wojnie doświadcza PTSD a nadczłowiek nie. Jednak to nie znaczy, że nadczłowiek wraca z wojny i zaczyna mordować niewinnych ludzi, tak jak robi to psychopata.
Określenie "psychopata" nie odnosi się tylko do seryjnych morderców chorych na umyśle. Psychopaci to najczęściej osoby wyrachowane, inteligentne i idealnie maskujące swoją chorobę, wiedząc jak wmieszać się w tłum. Nie koniecznie są mordercami, a już tym bardziej nie są to osoby w sposób maniakalny zabijający innych w ramach jakiegoś fetyszu, głównie to raczej sprytni manipulatorzy wykorzystujący innych do własnych celów, nieodczuwający wyrzutów sumienia, a ludzkie uczucia jedynie perfekcyjnie imitujący. Też nie muszą zabijać, jeżeli tego nie potrzebują i często tego nie robią. Każdy z nas może mieć w swoim otoczeniu taką osobę i kompletnie jej o to nie podejrzewać.
Psychopaci nie mają potrzeby zabijania. Nie wszyscy. To, że zabijają to kwestia braku zachamowań i ludzkich słabości jak moralność czy empatia. Psychopata zabije tego, kto stanie mu na drodze, zaszkodzi czy go poniży. Jeśli wszystko układa się po jego myśli to psychopata obchodzi się bez zabijania. Moim zdaniem psychopaci to nadludzkie, wyższy stopień ewolucji człowieka. Nie mamy wad jakie ogrnaiczają zwykłych ludzi. Umiemy się dopasować do społeczeństwa, choć go nie rozumiemy. Świat potrzebuje psychopatów. Ktoś w razie tejże wojny musi wykonywać brudną robotę, wykonywać wyroki śmierci. Psychopaci są do tego idealni.
@@Dark-wy9yb A. Gniazdowska, jeżeli tak rzecz ujmiemy to oboje poniekąd macie rację. Jednak w takim przypadku sądzę, że osobowość psychopatyczna, czy też inaczej dyssocjalna, nie powinna być traktowana jak choroba. Traktowanie osób nieodczuwających potrzeby społecznych jak chorych byłoby jak traktowanie zwierząt prowadzących samotniczy tryb życia jak wybryków natury. Nie zgadzam się jednak z tym, że psychopaci to nadludzie. Jak wasze definicje wskazują są to ludzie o pewnych deficytach. Muszą udawać lub się maskować. To samo w sobie jest wadą. Nadczłowiek powinien posiadać ludzkie uczucia, ale umieć sobie z nimi radzić lepiej niż ludzie, dzięki czemu nie będzie odczuwać traumy. Powinien rozumieć społeczeństwo ale nie traktować go jako absolutnego wyznacznika zachowania. Nadczłowiek nie byłby więc formą wrodzonych dyspozycji psychicznych a raczej świadomego ukształtowania swojej konstrukcji psychicznej pod tym kątem, aby stać się istotą maksymalnie świadomą i wolną od narzuconych mu z zewnątrz norm zachowania i myślenia np. poprzez kreację własnych wartości, moralność zależną od sytuacji i przede wszystkim głębokie samopoznanie. Psychopata zabija jedynie dla siebie, bo z natury jest narcyzem. Jego interes jest nadrzędny. Nadczłowiek może zabijać nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Nawet jeżeli ci inni go potępiają. Nie wiem czy ktokolwiek z was ogląda serial Gra o Tron. Przykładem takiej konstrukcji psychicznej byłaby Daenerys. Ma ludzkie uczucia, ale zabija i nie czuje z tego powodu jakiejś wielkiej traumy. No ale to tylko fikcja literacka. ;)
dawno temu czytałam, czytałam wszystkie powieści i dokładnie myślałam jak Nabokov i myślę /?/ ale jestem otwarta na każde inne spojrzenie na te dzieła i dlatego bardzo mnie zainteresowałeś jak zwykle..
Generalnie cenię wyżej Nabokova niż Dostojewskiego za zdolność do wywoływania doznań estetycznych:) Niemniej nadal uważam, że Dostojewskiego warto przeczytać bo jego mroczne Universum też ma swój urok;]
bardzo dobry materiał, powinno powstawać więcej takich video traktujących o zdolnościach rozmnażania się pantofelka w środowisku niesprzyjającym jego egzystencji
@@CzowiekAbsurdalny Występuje w „Komecie nad Doliną Muminków” i „W Dolinie Muminków”. Ma zacięcie filozoficzne. Ciekawa postać, lecz pominięta przez bajkę z dzieciństwa.
Siebie jak już 😂. Wpadł do morza, bo nie słuchał Dedala i leciał za wysoko, przez co wosk na skrzydłach się stopił... Wpadł do morza, obecnie nazwanego morzem Ikaryjskim na jego część.
@@TakiGosc427 Nie. To Dedal chciał uciec z Krety od króla Minosa, bo się stęsknił za ojczyzną czyli Atenami. Wiele lat wcześniej to z Aten uciekł na Kretę, bo zabił siostrzeńca Talosa. Jednak po kilkunastu latach u króla Minosa zapragnął wrócić z synem do ojczyzny. Ale Minos nie zgadzał się by jego główny doradca i konstruktor opuścił kraj znając wszelkie tajemnice państwowe. Więc Dedal skonstruował skrzydła. I uciekł, Ikar zginął, a Dedal wylądował na Sycylii, gdzie konstruował nadal swoje wynalazki.
@@Dark-wy9yb nite wiem skąd ty ten bełkot wziąłeś, ale ja to przeczytałem z "Wielkiej kroniki imperium lechitów i ich prowincji", a jak wiadomo około 3500 p.n.e. cała Grecja była kolonią słowiańską.
Mi idea Raskolnikowa w żaden sposób nie wydała się błędna. On jej nie spełniał, co nie znaczny, że to jest niemożliwe. Dla mnie ze zbrodni i kary wynik tyle, że jeśli myślisz, że jesteś wybitną jednostką to często tak nie jest, co nie dowodzi jednak, że takich jednostek nie ma.
Nieprawdą jest ze Ralkolnikow ugiął się pod ciężarem wyrzutów sumienia.owszem załamała się jego psychika lecz nie że względów moralnych tylko z powodu manii prześladowczej w jaką popadł po prostu że strachu, że nie uniknie odpowiedzialności karnej,że sprawa się wyda.Cale jego zachowanie ,strach przed karą i związane z tym zachowanie Raskolnikowa przyciąga to właśnie czego się obawia.koniec końców będąc na katordze jedyne czego żałuję to to że zbrodnia której dokonał wyszła mu tak nieudolnie
Co za zbieg okoliczności dzisiaj przyszła do mnie paczka z książkami a tam zbrodnia i kara w ładnym ilusyrowanym wydaniu. Na początku umiesciles okładki książek Dostojewskiego z wydawnictwa Mg a trzeba na nie uważać bo zawierają okrojone wersje.
Ostatnio po przeczytaniu Braci Karamazow od tego wydawnictwa niemiłosiernie sie zdenerwowalem, ze zapodali mi tak naprawde cos calkiem innego niz dzieło Dostojewskiego... Nawet jesli przeczytam teraz lepszy przekład albo oryginał (i tak to zrobie) to juz nie bedzie to samo.
Najciekawsze jest to, że "Zbrodnia i kara" w porównaniu z innymi książkami Dostojewskiego jest co najwyżej przeciętna. Daleko jej do, wg mnie najlepszej powieści jaką widział świat, czyli "Biesów" lub prawie równie znakomitego "Idioty".
Nie wyłapałam, że Dostojewski był monarchistą. To mam dylemat Dostojewskiego lubię, instytucji monarchii nie dzierże. Nie wiem jak może istnieć we współczesnej Europie.
A tak poza tym to Dostojewski nie przepadał za Polakami, gdyż często ogrywali go w karty. Skąd też, pojawiające się w jego książkach sylwetki Polaków często są kanciarzami i cwaniakami.
Być może często przegrywał z nimi w karty ale swoją opinię o Polakach wyrobił sobie głównie podczas przebywania na katordze gdzie naszych rodaków było sporo. Podobno głównie nie lubił ich za wyniosłość i pogardę dla Rosjan (w końcu było skazani zazwyczaj za zaangażowanie narodowowyzwoleńcze w przeciwieństwie do rosyjskich, zazwyczaj bandytow, plus Rosjanie to byli jednak okupanci). Druga kwestia to dla D. Jako zagożałego ortodoksa Polacy-katolicy byli naturalnym ideologicznie "wrogiem".
Zhuangzi - Moralność zbójecka: odgadnąć, gdzie wbrew pozorom kryje się skarb - to jest mądrość; wtargnąć pierwszy do domu - to odwaga; wyjść ostatni - to poczucie obowiązku; znać szanse powodzenia - to przezorność; równo podzielić łup - to poczucie ludzkości.
O co Dostojewskiemu chodziło to dłuższy temat i póki co się do niego nie odniosę, jednak jestem przekonany, ze gdyby zył w obecnych czasach to jego ulubionym filmem stałoby się "Milczenie owiec"
Od najlepszej czyli Braci Karamazow albo od najbardziej znanej, Zbrodni i Kary. Poza czterema kanonicznymi "cegłami" Pan D. ma też krótsze książki np. Gracza, ale ich na początek nie polecam. Są po prostu słabsze. W prawdziwy świat Dostojewskiego trzeba się zanurzyć na dobre kilkaset stron
Witam,pod twoja sugestia jestem w trakcie czytania "Braci Karamazow", troche mnie nudzi,ale jakos idzie." Zbrodnie i kare"przeczytalam,byla dla mnie bardziej interesujaca. Jestem fanka ksiazek Hansa Konsalika,przeczytalam bardzo duzo,czyta sie je "jednym tchem" i polecam wszystkim.Zapewniam,ze tam nie ma nudy. Ostatnio tez "odkrylam" Kraszewskiego - wspaniale ksiazki,dla mnie to mistrz psychologii,niestety niedoceniony.
Bracia się dużo dłużej rozkręcają, w Zbrodni i Karze chyba poleciał najbardziej zwięźle z tematem i świetnie utrzymał napięcie. Niemniej Bracia i tak są dla mnie arcydziełem.
Chwileczkę, wydawało mi się, że w "Braciach Karamazow", żaden z braci nie zabił, a odpowiedzialny był za to sługa, natomiast bracia pod wypływem nacisku opinii publicznej, własnych poglądów i podejrzliwości ich najbliższych, zaczynali sobie to przypisywać. To również Smierdiakow (wydaje mi się, że tak się zwał) popełnił samobójstwo i on uległ Iwanowi. Chociaż może on też był w jakiś sposób synem Karamazowa? To była poplątana historia.... Chyba, że... Czyżbym miała do czynienia z jakąś inną wersją tej opowieści?
Ja bym powiedział, że Dostojewski pisał o walce, głównie o walce z samym sobą, z charakterem i walce między charakterami. Ciężko mi krytycznie spojrzeć na takiego bohatera jak Iwan, bo gdy patrzę na niego widzę poniekąd lepszego siebie.
Fajnie, że poruszasz tematykę Dostojewskiego ale zrobiłeś to po omacku. A wrzucania zdjęć ksiazek z wydawnictwa, które zrobiło z jego literatury pomyje to nawet nie skomentuje. Poza tym temat Dostojewskiego to temat ogólnie literatury rosyjskiej, która opiera sie na innym paradygmacie kulturowym. Jest to zupełnie inna proza niż nasza. Pojęcia takie jak wolna wola/los/cierpienie i wiele wiele innych stają tu przed dychotomia: zachodnia/wschodnia myśl. Fascynacja psychopatami? Górnolotna teza i niezbyt wartościowo poparta. Skupiłes się na głównych bohaterach (męskich) a ominales jakże ważne w literaturze Dostojewskiego bohaterki kobiece (chociażby Sonia w Zbrodni i Karze, która pomimo prostytucji w oczach Raskolnikowa pozostaje święta zbawicielka - motyw wspólnego czytania Biblii). Sam motyw nadczlowieka jest istotnie ciekawy (najbardziej przejawia się on w Zbrodni i Karze) ale cała ta myśl "czy mogę więcej?" u Dostojewskiego nie jest fascynacja, a raczej ukazuje przekrój duszy człowieka. Nas wszystkich. Dostojewski, przynajmniej dla mnie, w swej literaturze nie ma głównego bohatera ale głównych bohaterów. Naprawdę rozmowa o rosyjskiej literaturze (zresztą każdej nie kończy się nigdy), dlatego wobec natłoku myśli ciężko upchnąć to wszystko w ramach komentarza. Pozostawiam tutaj dwa wymowne cytaty Dostojewskiego: "Jeżeli Boga nie ma wszystko jest dozwolone." i "Jeżeli mam wybrać drogę prawdy i drogę Jezusa Chrystusa to wybieram Jezusa Chrystusa."
Nietzsche'go więcej :) chętnie bym posłuchał o "wiecznym powrocie" :) nie pogniewałbym się także za Freuda, Kanta czy Schopenhauera btw, ostatnio łapie się na tym, że zaczynam rozumieć dlaczego Niemcy uznawali się za nadludzi...zobaczcie jakie postacie wydali na świat, Einstein, Roentgen, Nietzsche, trójka wymienionych wyżej filozofów, Mozart, Bethoveen ...
Mi się wydaje że jeden na drugim powstał. Taki u nich był system, to były postacie którymi warto było się wzorować. U nas kto zasłynął na świecie? W tamtym czasie mało kto, i nie na taką skalę
Jednak nie sądzę, aby to byla sprawa fascynacji mordercami, to jest zbyt trywialne podejrzenie w stosunku do tej rangi rozumu. Dostojewski bardzo głęboko analizuje ZŁO w człowieku, kopie aż do trzewi jak i kiedy zło w istocie ludzkiej powstaje, jak człowiek je uzasadnia, czy i jak je realizuje. I jak z tym idzie dalej, jak i czy sobie radzi. On współodczuwa z człowiekiem, który dupuszcza się ZŁA. I to jest filozofia głęboko humanitarna. Moim zd., jego wnioski są pocieszające: żadna z osób przez niego analizowanych, która dopuszcza się zła, choćby zgrzeszyła milczącym wsparciem dla szaleńca, jak Iwan Karamazow, nie daje sobie rady z wyrzutami sumienia. Dymitr, mimo że nie dopuścił się zbrodni, przyjmuje cierpienie jako pokutę za swój tryb życia. Swidrygajłow, uczyniwszy kilka dobrych uczynków bez rozgłosu, ginie z własnej ręki. Rodion Raskolnikow omalże nie traci rozumu. Ratuje go co ? - Miłość. Gdybyśmy chcieli czerpać z przekazu Dostojewskiego, powinniśmy żyć moralnie, w zgodzie z sumieniem, gdyż tylko to może przynieść nam wewnętrzny spokój.
Dostojewski ... ten pisarz dziwnie na mnie wpływa. Nie skończyłem czytać żadnej z jego książek, co zdarza mi się nadzwyczaj rzadko. Próbowałem czytać Zbrodnię i karę - ale jest tak mroczna że przerwałem. Idiota - powieść trochę obyczajowa, trochę taka panorama społeczeństwa rosyjskiego - niby nic groźnego, a po przeczytaniu jakichś 20% zacząłem mieć po raz pierwszy (i mam nadzieję ostatni) myśli samobójcze. Tak zupełnie ni z gruchy ni z pietruchy. Balzak też przedstawia panoramę społeczną - tyle że Francuzów. Przeczytałem ze 30 jego powieści - wszystkie dobre. Creme de la creme to oczywiście "Jaszczur" i "Ojciec Goriot" oraz trochę niedoceniana: "Blaski i cienie życia kurtyzany" (4 tomy ale mniam mniam mniam - szkoda że nie 10 :) )
Takie pytanie nie w temacie: Na co dzień też masz taką ciekawą narrację i tonacje, np. gdy rozmawiasz ze znajomymi? Mówisz w taki interesujący sposób, że nawet próbowałem cię przedrzeźniać :p
Nie przeczytałem żadnej książki Dostojewskiego, ale na pytanie czy fascynowali go mordercy w sensie jaki przytoczył autor nie wiem czy kiedykolwiek można uzyskać odpowiedź. Trzeba by zapytać Dostojewskiego i przeanalizować czy nie kłamie.
To chyba z polecenia autora tegoż filmiku. Koniec końców gada bzdury choć z pewnością czytał Dostojewskiego..poza tym mówienie o Dostojewskim jako filozofie egzystencjaliscie świadczy o bardzo powierzchownym rozumieniu jego intencji....tak mogą interpretować Dostojewskiego leniwi licealiści.
Szklany klosz- Sylvia Plath - autorka wibitna 20 wieku wiele młodziezy widzi siebie w tej książce a cała książka prowadzi do załamania i choroby psychicznej głównej bohaterki. Jest to autobiografia Sylvi Plath która po roku od wydania tej książki popełnia samobójstwo. Kanon książek 20 wieku.
Nie wiem, w jaki sposób Smierdiakow był niby słaby na umyśle. To była przebiegła, wyrachowana gnida małpująca Iwana, z całą pewnością nie ktoś upośledzony. Słaba ta analiza, wystarczy pobieżnie znać twórczość pisarza, by dojrzeć braki merytoryczne i banalność spostrzeżeń.
Człowiek Absurdalny....... slaba analiza niestety .À co do fascynacji morderstwem.,n iemal trudno znalezc ksiazke béz morderstwa czy gwaltownej smierci.Juz nie mowiac o Ablu i Kainie!!!!
Jeżeli ktoś wrzuca książke pod tytułem Bracia Karamazow sprzedawana przez Empik okrojona wersję pani że tak powiem Bepre dla pensjonariuszek To ja dziękuję za rzetelność tak czytal i tak wie co mówi do widzenia tak samo jak temu tlumaczeniu
dostojewski to postać niejednoznaczna,wielowymiarowa.podobnie jak jego bohaterowie. nie wydaje mi się żeby był moralistą i chyba do śmierci ciągnęło go do nadczłowieka. fascynujący umysł.
A jest dobry? :) Mówi się, że niby najlepszy z dostępnych opcji ale to też temat rzeka. PS. Nie nie jestem komunistą, lubię krytykować każdy istniejący system;]
@@CzowiekAbsurdalny kapitalizm jest tylko zly gdy czlowiek jest leniwy, wtedy najczesciej chce komunizm czy chociaz socjalizmu, zeby miec wszystko na tacy z kosztu innych.
@@soapek7949 guzik prawda, kapitalizm jest okropnym systemem o nieproporcjonalnej i nieadekwatnej dystrybucji dóbr, w którym większość myśli jak wykorzystać innych. Kapitalizm napędzany jest sztucznymi potrzebami i nadmierna konsumpcją. Obecna sytuacja epidemiologiczna bardzo wyraźnie okazuje jak bez tej rozbuchanej konsumpcji kapitalizm się kruszy.
Dzień dobry. Na tej stronie znajdziecie plakaty mojego autorstwa, które stworzyłem po przeczytaniu 5 powieści F. Dostojewskiego www.michalstepien.art/plakaty
Natomiast moralistyczna interpretacja Jego twórczości (preferowana w omówieniach szkolnych)jest poprostu nieprawdziwa ...bo jakże można by inaczej interpretować mistrza nie naruszając poprawności ,,politycznej, ....co Wy na to?
Wkur*ia mnie niesamowicie sposób, w jaki się wypowiadasz. Pisze to, bo chce cię zacząć oglądać, a pisząc to może się odblokuje. Nie zmieniaj się, tak se napisałem. No offense
Sory, ja wiem, jakie ot chamskie. Naprawdę robisz świetną robotę, no ale musiałem coś napisać. I od razu mi się ciebie lepiej ogląda. Mam suba i dzwoneczek. Doceniam pracę.
Heloooooouuu, nie wszyscy czytali wszystkie jego powieści!! Co to za spojlersko obrzydliwy odcinek!!! Jasną rzeczą jest, że puenta i sama konstrukcja powieści jest najistotniejszą, ale jednak lepiej się zabrać za nie i czytać kiedy nie wie się kto i kiedy co popełnił... Smuteczek
Rzeczywisci bylo trzech braci i Smierdiakow, który prawdopodobnie był synem starego Karamazowa i niedorozwiniętej dziewczyny. Karamazow wzial go do siebie i wychował na swojego służącego, na koniec został przez niego zamordowany.
Ja nie rozumiem " Zbrodni i Kary". Czytałem, ale nie ograniam, o co chodzi? Roskolnikow zabił, no ok, rozumiem, dla zysku i tyle temacie. Ale to, że miał wyrzuty sumienia to już dla mnie nie do ogarnięcia. Serio ktoś może tak świrować? Chyba tylko wariat, normalny człowiek cieszyłby się, że go złapali i liczył zysk. Wyrzuty sumienia są dla słabych. Ale może dlatego, że jestem psychopatą. Nie mam empatii, i nie ogarniam wyrzutów sumienia. To znaczy nie zabijam, bo nie mam zamiaru siedzieć w pudle resztę życia, co jest moim zdaniem chore ( rozumiem rok/ dwa odsiadki więzienia za zabójstwo, ale 25 lat czy dożywocie? Czy kogoś nie porąbało zdrowo? ). Choć nie powiem liczne skrycie, ze kiedyś powrócą stare dobre czasy i w dobie wojny z islamistami, będę mógł legalnie zabijać terrorystów, podziwiany przez ludzi. Psychopaci są w trudnych sytuacjach potrzebni, ktoś musi sobie brudzić rączki, a najlepiej, żeby był to ktoś kto to docenia i świetnie się bawi, a nie jakoś nadwrażliwy co to ptsd dostanie...
Faktycznie nie zrozumiałeś (to nie ma być złośliwe). Raskolnikow zabił nie z powodu chęci zysku - przecież nie przeszukał całego mieszkania tej kobiety, a później zdobycze schował i z nich nie skorzystał. To było tak "przy okazji", w amoku. Uważał siebie za lepszego, nietarganego tak pospolitymi uczuciami jak współczucie, empatia czy wyrzuty sumienia, wierzył, że jest Kimś - jak wielcy ludzie mający wpływ na bieg historii i niebojący się zabić dla własnych celów. Zabicie tej kobiety było dla niego pewnego rodzaju testem czy jest takim właśnie nadczłowiekiem, czy nie imają się go zasady moralne słabych ludzi. Niestety, jak słusznie zauważyłeś, bardzo szybko okazało się, że nie jest w stanie przetrawić swojego czynu i faktycznie dopadły go wyrzuty sumienia. Przynajmniej na początku to go męczyło, ale bardzo szybko z tym nadeszła ogromna porcja rozczarowania względem siebie i im bliżej końca książki, tym bardziej (o ironio!) męczyła go obecność wyrzutów sumienia i niezdanie testu, niż same wyrzuty. Podrzucam cytat. Mówi Raskolnikow. "[...] i zapragnąłem otrząsnąć się, zrzucić to z karku; zapragnąłem, Soniu, zabić bez kazuistyki, zabić dla siebie, dla siebie tylko! [...] Zabiłem nie po to, by wspierać matkę - to nonsens. Nie po to zabiłem, aby posiadłszy środki i władzę stać się dobroczyńcą ludzkości. Bzdury! [...] Czego innego musiałem się dowiedzieć, co innego popychało mnie: musiałem się dowiedzieć wtedy, dowiedzieć czym prędzej, czy jestem wszą jak wszyscy, czy też człowiekiem? Czy potrafię przekroczyć zasady moralne, czy też nie potrafię? Ośmielę się schylić po władzę czy nie? Czy jestem drżącą kreaturą, czy też mam prawo..."
I dziwię się że czytając Dostojewdkiego na studiach (zapewne filozoficznych)doszedł Pan do wnioskować niedaleko odbiegających od tych na które naprowadzni są licealiści.sorry
Z tą fascynacją mordercami to nie do końca tak. Na pewno nie można mówić o podziwie ani zachwycie. Dostojewski pisze nie tyle o zabójcach, co o zwykłych ludziach - mimo że targanych olbrzymimi namiętnościami, przez co wydają się pochodzić z trochę innego świata - których zgubne idee doprowadzają do zła ostatecznego, a więc morderstwa. Warto patrzeć na Dostojewskiego szerzej, to znaczy nie postrzegać dajmy na to "Zbrodni i kary" tylko jako polemiki z nietzscheańską koncepcją "nadczłowieka". To raczej krytyka ideologii w ogóle - racjonalizmu, socjalizmu, rewolucjonizmu czy nihilizmu - które w oderwaniu od moralnej refleksji zawsze sięgają bruku.
Psychopata w znaczeniu medycznym to osoba pozbawiona empatii (można rzec - sumienia). Żaden bohater Zbrodni i kary ani Braci Karamaaow nie mógł być psychopatą, bo taki by zabił i zapomniał, a książki są o tym, że nie da się zapomnieć. Być może bohaterowie Wspomnień z domu umarłych to właśnie psychopaci i nie ma w nich nic interesującego (tak jak w wilku).
Taka ciekawostka, Dostojewski cierpiał na padaczki skroniowe, które w rzadkich przypadkach powodują uczucie szczęścia i wrażenie doświadczenia duchowego. Nawet nazwali ten rodzaj padaczki padaczką Dostojewskiego. Być może to tłumaczy jego wysoką religijność i potrzebę pisania i badania moralności, i być może tłumaczy jego strach i zahamowania przed własnymi spostrzeżeniami. Pewnie Pan już o tym wie od dawna, ale może ktoś nie znał tego ciekawego faktu.
Samael: I to wyjaśnia chyba najpełniej casus Dostojewskiego z punktu widzenia naszej epoki ...
No bo kto to był Dostojewski ? Karciarz, świeżo upieczony Rosjanin (potomek polskiej szlachty z okolic Smoleńska), plagiator ("Wspomnienia z domu umarłych" to plagiat z pamiętników polskiego zesłańca), człowiek lekceważony w swoim środowisku, człowiek z problemami psychicznymi .
Oczywiście, jego książki są wyzwaniem intelektualnym. Jednak nawet pomijając charakterystyczne dla epoki "przegadanie" , po zastanowieniu się dochodzi się do wniosku że to opis patologii napisany przez osobę patologiczną.
Oczywiście taka była ówczesna Rosja ... ja jednak wolę kiedy opisuje ją Czechow.
Czy to był już prawie Nietzsche jak sugeruje autor ? Sugestia celna, ale Nietzsche tragiczny bo bez pozytywnego programu. Z drugiej strony sam Nietzsche był tragiczny w tym sensie że jego koncepcje są fundamentem współczesnych totalitarnych bredni.
Ciekawy kanał ... Pozdrowienia
@@blazesedzikowski1071 Dobrze to ująłeś - "przegadane". Nie wiem czy Nabokov go krytykował z zawiści, chociaż nie sądzę, bo sam został doceniony. Ciężko się czyta te książki, chociaż mają swoją psychologiczną głębie i dobrą kreacje bohaterów, to odnoszę wrażenie, że mając tyle miejsca na ich przedstawienie (sami bracia karamazow to jest ponad 900 stron bitego tekstu) trudno o inny efekt. Dostojewski tworzy bagienko powiązań między kilkoma bohaterami i przez całą powieść przeskakuje z jednego na drugiego. Problem jest taki, że często rozwija wątki, które jedyne ukraszają całokształt, ale ostatecznie niespecjalnie wpływają na przekaz. Sam nie wiem co myśleć o nim, znacznie lepiej chyba bym go odbierał gdyby zwyczajnie pisał eseje, bez całej tej gadaniny. Przemyślenia jego bohaterów są ciekawe, tylko, żeby do nich dotrzeć, trzeba przedrzeć się przez ścianę mało interesujących odnóg powieści. Czasami czytając czuję się po prostu zagubiony, książka traci impet, jakoś tak wydaje się, że jest o niczym.
@@hardy2452
Uczysz się teorii względności i przez pierwsze kilka tygodni nic nie rozumiesz. Rzeczywistość fizyczna przy założeniu stałej predkości światła powoduje bunt naszej wyobraźni ...
Podobnie dzieje się kiedy zaczynasz czytać Philipa Dicka ...
Cnotliwe starsze panie odczywają bunt czytając Celina - w szczególności "Obrazki z masakry"
Czytając Dostojewskiego - tego Polaka który chciał być bardziej rosyjski od najprawdziwszego Rosjanina (tak bardzo bał się deklasacji i do tego był lekko stuknięty) - nam Polakom towarzyszy lekkie poczucie zagubienia.
Bardzo ciekawa historia, nie znałem:)
Cierpienia w. w to --choroba po--,,ojcu,,alkoholiku.. niestety, Pisarz mial b wysoki poziom inteligencji ,co wplynelo na bogata doze !przemyslen --jego tworczosc jest glepokim radarem psychoologii
trudnych osobowosci .
P. Jason Statham jak ja Pana szanuję za te vlogaski :)
Ile można się bić, ścigać i polować na rekiny?
Proponuję, aby zrobił Pan odcinek o polskich filozofach epoki romantyzmu: Bronisławie Trentowkim, Auguście Cieszkowskim, Karolu Libercie i Zygmuncie Krasińskim, ponieważ zagadnienia w ich dziełach i korespondencji są warte przeczytania i dokładnego omówienia.
Szczególnie postać Zygmunta Krasińskiego jest bardzo ciekawa
Raskolnikow nie ugiął się pod ciężarem wyrzutów sumienia (szczególnie widać to w rozmowie z Dunią, nie zauważał nic złego w zabójstwie lichwiarki). W Epilogu odnaleźć możemy słowa: "Sumienie mam spokojne (...) Za przestępstwo uważał więc jedynie to, że się ugiął i sam się przyznał do winy".
Dokładnie tak było...więc dziwie się pozytywnym ocenom tego materiału...ale tak widocznie jest kiedy woli się poznawać twórczość z drugiej (poprawnej politycznie)ręki
Każde powiadomienie z tego kanału jest moim ulubionym :-)
Nasz wykładowca dostojewskolog mówił, że w tym zawarta jest tak naprawdę nauka, że tylko przy Chrystusie człowiek może znaleźć swoje miejsce w świecie i wszyscy, którzy tak naprawdę od niego odchodzą, kończą źle. Spowiedź Stawrogina miała być początkiem jego nawrócenia (wątek pedofilski w Biesach), ale to było zbyt kontrowersyjne, więc cenzura zabroniła tego publikować, więc Stawrogin się nie nawrócił i musiał wg Dostojewskiego umrzeć (ocenzurowany fragment został dodany później). Cierpienie fizyczne było też pokutą za grzechy (cierpienie Dymitra na Syberii za wcześniejsze wybryki, cierpienie psychiczne Raskolnikowa i jego nawrócenie dzięki Soni, z czego ma zrodzić się lepsza dla niego przyszłość). Trudno streścić 30 godzin wykładów w jednym komentarzu, dlatego polecam jego książkę "Obraz „ateisty” w twórczości Fiodora Dostojewskiego w świetle ateizmu współczesnego".
Wiadomo, że życie obok psychiatryka, zapicie na śmierć znienawidzonego ojca przez chłopów za gwałty (ale Dostojewski obwiniał się o to, jako iż życzył ojcu śmierci, a to jeden z najgorszych grzechów w prawosławiu) i katorga musiały się silnie odbić na nim
Na "wspomnienia z domu umarłych" bardzo często powoływał się Grudziński w "Innym Świecie".
Ahhh, proszę następnym razem o zrobienie dłuższej pauzy po wypowiedzeniu słowa "spoiler". Się rozsiadłem na krzesełku w momencie przedstawiania powiązań morderstwa i przytoczonych wcześniej książek i przy "Idiocie" (chcę przeczytać) nie zdążyłem zareagować. Ale na szczęście usłyszałem tylko, że "kończy się morderstwem", hah. Wrócę jednak tutaj jak przeczytam. Pozdrawiam.
popieram
@@natixcv dokładnie tak :(
No ja właśnie czytam Braci Karamazow, jestem na dziewiątej księdze z dwunastu i sytuacja do końca nie była jasna - a już po jednym zdaniu z filmu zrozumiałam co się dzieje. Meh :c
to dlaczego teraz zaspoilerowałeś innym...
Byłoby super, gdyby robił Pan częściej taką dogłębną analizę powieści i pisarzy. Bardzo mi się podoba :)
Dzięki Twoim poleceniem (10 książek, które inteligentny człowiek musi przeczytać) zaczęłam czytać "Braci Karamazow" i jestem jak na razie zachwycona!! Obawiałam się, że skoro nie czytałam przedtem wielu "ambitnych" książek, to z Dostojewskim sobie nie poradzę, ale ta książka jest po prostu świetna! Zatrzymałam film na minucie 3:32, po usłyszeniu spoiler 🤣🤣
Jestem za recenzją "Procesu" Kafki
Jestem za 😀
Narzuca się interpretacja, że młody Dostojewski, na etapie "Wspomnień z Domu Umarłych" wierzył w nadczłowieka bez molarności, a potem od tej wiary odszedł. W końcu nie widział "kolegów spod celi" po powrocie z katorgi, mógł też uznać, ze wtedy błędnie interpretował ich zachowania. Ponadto możliwe, że fascynował go sam temat, sama problematyka morderców (nie byłby tu przecież aż taki oryginalny) nie zaś mordercy jako tacy.
Uważam, że pomiędzy psychopatą a nadczłowiekiem istnieje jedna podstawowa różnica. Psychopata nie uświadamia sobie mechanizmów, które pchają go ku zbrodni np. traumy z dzieciństwa. Dlatego też nie może oprzeć się potrzebie mordowania. Wręcz fetyszyzuje czynność mordu, często wybierając ofiarę o specyficznych cechach. Nadczłowiek to raczej osoba, która może zabić ale nie musi. Jednocześnie nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia. Wyobrażam to sobie w ten sposób, że człowiek po zabójstwie np. na wojnie doświadcza PTSD a nadczłowiek nie. Jednak to nie znaczy, że nadczłowiek wraca z wojny i zaczyna mordować niewinnych ludzi, tak jak robi to psychopata.
Określenie "psychopata" nie odnosi się tylko do seryjnych morderców chorych na umyśle. Psychopaci to najczęściej osoby wyrachowane, inteligentne i idealnie maskujące swoją chorobę, wiedząc jak wmieszać się w tłum. Nie koniecznie są mordercami, a już tym bardziej nie są to osoby w sposób maniakalny zabijający innych w ramach jakiegoś fetyszu, głównie to raczej sprytni manipulatorzy wykorzystujący innych do własnych celów, nieodczuwający wyrzutów sumienia, a ludzkie uczucia jedynie perfekcyjnie imitujący. Też nie muszą zabijać, jeżeli tego nie potrzebują i często tego nie robią. Każdy z nas może mieć w swoim otoczeniu taką osobę i kompletnie jej o to nie podejrzewać.
Psychopaci nie mają potrzeby zabijania. Nie wszyscy. To, że zabijają to kwestia braku zachamowań i ludzkich słabości jak moralność czy empatia. Psychopata zabije tego, kto stanie mu na drodze, zaszkodzi czy go poniży. Jeśli wszystko układa się po jego myśli to psychopata obchodzi się bez zabijania. Moim zdaniem psychopaci to nadludzkie, wyższy stopień ewolucji człowieka. Nie mamy wad jakie ogrnaiczają zwykłych ludzi. Umiemy się dopasować do społeczeństwa, choć go nie rozumiemy. Świat potrzebuje psychopatów. Ktoś w razie tejże wojny musi wykonywać brudną robotę, wykonywać wyroki śmierci. Psychopaci są do tego idealni.
@@Dark-wy9yb A. Gniazdowska, jeżeli tak rzecz ujmiemy to oboje poniekąd macie rację. Jednak w takim przypadku sądzę, że osobowość psychopatyczna, czy też inaczej dyssocjalna, nie powinna być traktowana jak choroba. Traktowanie osób nieodczuwających potrzeby społecznych jak chorych byłoby jak traktowanie zwierząt prowadzących samotniczy tryb życia jak wybryków natury. Nie zgadzam się jednak z tym, że psychopaci to nadludzie. Jak wasze definicje wskazują są to ludzie o pewnych deficytach. Muszą udawać lub się maskować. To samo w sobie jest wadą. Nadczłowiek powinien posiadać ludzkie uczucia, ale umieć sobie z nimi radzić lepiej niż ludzie, dzięki czemu nie będzie odczuwać traumy. Powinien rozumieć społeczeństwo ale nie traktować go jako absolutnego wyznacznika zachowania. Nadczłowiek nie byłby więc formą wrodzonych dyspozycji psychicznych a raczej świadomego ukształtowania swojej konstrukcji psychicznej pod tym kątem, aby stać się istotą maksymalnie świadomą i wolną od narzuconych mu z zewnątrz norm zachowania i myślenia np. poprzez kreację własnych wartości, moralność zależną od sytuacji i przede wszystkim głębokie samopoznanie. Psychopata zabija jedynie dla siebie, bo z natury jest narcyzem. Jego interes jest nadrzędny. Nadczłowiek może zabijać nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Nawet jeżeli ci inni go potępiają.
Nie wiem czy ktokolwiek z was ogląda serial Gra o Tron. Przykładem takiej konstrukcji psychicznej byłaby Daenerys. Ma ludzkie uczucia, ale zabija i nie czuje z tego powodu jakiejś wielkiej traumy. No ale to tylko fikcja literacka. ;)
dawno temu czytałam, czytałam wszystkie powieści i dokładnie myślałam jak Nabokov i myślę /?/ ale jestem otwarta na każde inne spojrzenie na te dzieła i dlatego bardzo mnie zainteresowałeś jak zwykle..
Generalnie cenię wyżej Nabokova niż Dostojewskiego za zdolność do wywoływania doznań estetycznych:) Niemniej nadal uważam, że Dostojewskiego warto przeczytać bo jego mroczne Universum też ma swój urok;]
bardzo dobry materiał, powinno powstawać więcej takich video traktujących o zdolnościach rozmnażania się pantofelka w środowisku niesprzyjającym jego egzystencji
Świetnie posłuchać kogoś kto chce nam coś przekazać! Pozdrawiam:)
boże drogi, ile spoilerów 😰
super odcinek, jak zwykle 😊
No i myk, subek do kolekcji. Świetny odcinek. Dopiero teraz zainteresuje się twórczością Dostojewskiego, którą wcześniej miałem za zbrodnię i karę 😂
Podobnie jak Ty zaczęłam czytać Dostojewskiego dopiero kiedy uwolniłam się z przymusu systemu edukacji ;)
Kiedy będą Muminki z uwzględnieniem postaci Piżmowca?
Kim był Piżmowiec?! :)
@@CzowiekAbsurdalny Występuje w „Komecie nad Doliną Muminków” i „W Dolinie Muminków”. Ma zacięcie filozoficzne. Ciekawa postać, lecz pominięta przez bajkę z dzieciństwa.
@@paweczerkowski83 bardzo lubię Muminki
Może jakiś film o Trockim?
A ja dalej nie wiem jaką zbrodnie dokonał Ikar, ale pewnie kogoś zabił
Siebie jak już 😂. Wpadł do morza, bo nie słuchał Dedala i leciał za wysoko, przez co wosk na skrzydłach się stopił... Wpadł do morza, obecnie nazwanego morzem Ikaryjskim na jego część.
@@Dark-wy9yb Tak, ale to dlatego, że Ikar chciał uciec z krety, bo Tezeusz zabił Minotaura i wszyscy myśleli , że to Ikar
@@TakiGosc427 Nie. To Dedal chciał uciec z Krety od króla Minosa, bo się stęsknił za ojczyzną czyli Atenami. Wiele lat wcześniej to z Aten uciekł na Kretę, bo zabił siostrzeńca Talosa. Jednak po kilkunastu latach u króla Minosa zapragnął wrócić z synem do ojczyzny. Ale Minos nie zgadzał się by jego główny doradca i konstruktor opuścił kraj znając wszelkie tajemnice państwowe. Więc Dedal skonstruował skrzydła. I uciekł, Ikar zginął, a Dedal wylądował na Sycylii, gdzie konstruował nadal swoje wynalazki.
@@Dark-wy9yb nite wiem skąd ty ten bełkot wziąłeś, ale ja to przeczytałem z "Wielkiej kroniki imperium lechitów i ich prowincji", a jak wiadomo około 3500 p.n.e. cała Grecja była kolonią słowiańską.
Chyba muszę nadrobić zbrodnie i karę
koniecznie, b. dobra powieść
@@piotrstrukiel3479 to jest fenomen, bo jest jednocześnie bardzo dobra i bardzo nudna
@@Sacheess ja ja b. szybko przeczytalem, czytalem duzo gorsze rzecyz ;p
@@piotrstrukiel3479 ja nie lubię tej książki głównie ze względu na to, że na początku jest bardzo ciekawa, a potem robi się bardzo nudna
Więcej o Dostojewskim!
Mi idea Raskolnikowa w żaden sposób nie wydała się błędna. On jej nie spełniał, co nie znaczny, że to jest niemożliwe. Dla mnie ze zbrodni i kary wynik tyle, że jeśli myślisz, że jesteś wybitną jednostką to często tak nie jest, co nie dowodzi jednak, że takich jednostek nie ma.
Zgadza się, Dostojewski w zadnym.momencie nie krytykuje idei nadczlowieka.
Nieprawdą jest ze Ralkolnikow ugiął się pod ciężarem wyrzutów sumienia.owszem załamała się jego psychika lecz nie że względów moralnych tylko z powodu manii prześladowczej w jaką popadł po prostu że strachu, że nie uniknie odpowiedzialności karnej,że sprawa się wyda.Cale jego zachowanie ,strach przed karą i związane z tym zachowanie Raskolnikowa przyciąga to właśnie czego się obawia.koniec końców będąc na katordze jedyne czego żałuję to to że zbrodnia której dokonał wyszła mu tak nieudolnie
To może coś o Zigim Freudzie?? Ciekawa postać, z wieloma czarnymi stronami w życiorysie :)
Ach już ponad rok mam rozgrzebany odcinek o nim. Chyba czas to wreszcie złożyć:)
Ojj tak, również uważam braci za najlepszą powieść owego ruska, dzięki zbrodnie i karze miałem na maturze 100 procent 😍😍
Co za zbieg okoliczności dzisiaj przyszła do mnie paczka z książkami a tam zbrodnia i kara w ładnym ilusyrowanym wydaniu. Na początku umiesciles okładki książek Dostojewskiego z wydawnictwa Mg a trzeba na nie uważać bo zawierają okrojone wersje.
To prawda. Ale też pierwsze wyskakują w grafikach. Wyszła w sumie nieplanowana promocja;]
Ostatnio po przeczytaniu Braci Karamazow od tego wydawnictwa niemiłosiernie sie zdenerwowalem, ze zapodali mi tak naprawde cos calkiem innego niz dzieło Dostojewskiego... Nawet jesli przeczytam teraz lepszy przekład albo oryginał (i tak to zrobie) to juz nie bedzie to samo.
Najciekawsze jest to, że "Zbrodnia i kara" w porównaniu z innymi książkami Dostojewskiego jest co najwyżej przeciętna. Daleko jej do, wg mnie najlepszej powieści jaką widział świat, czyli "Biesów" lub prawie równie znakomitego "Idioty".
Nie wyłapałam, że Dostojewski był monarchistą. To mam dylemat Dostojewskiego lubię, instytucji monarchii nie dzierże. Nie wiem jak może istnieć we współczesnej Europie.
A tak poza tym to Dostojewski nie przepadał za Polakami, gdyż często ogrywali go w karty. Skąd też, pojawiające się w jego książkach sylwetki Polaków często są kanciarzami i cwaniakami.
Być może często przegrywał z nimi w karty ale swoją opinię o Polakach wyrobił sobie głównie podczas przebywania na katordze gdzie naszych rodaków było sporo. Podobno głównie nie lubił ich za wyniosłość i pogardę dla Rosjan (w końcu było skazani zazwyczaj za zaangażowanie narodowowyzwoleńcze w przeciwieństwie do rosyjskich, zazwyczaj bandytow, plus Rosjanie to byli jednak okupanci). Druga kwestia to dla D. Jako zagożałego ortodoksa Polacy-katolicy byli naturalnym ideologicznie "wrogiem".
Zhuangzi - Moralność zbójecka: odgadnąć, gdzie wbrew pozorom kryje się skarb - to jest mądrość; wtargnąć pierwszy do domu - to odwaga; wyjść ostatni - to poczucie obowiązku; znać szanse powodzenia - to przezorność; równo podzielić łup - to poczucie ludzkości.
O co Dostojewskiemu chodziło to dłuższy temat i póki co się do niego nie odniosę, jednak jestem przekonany, ze gdyby zył w obecnych czasach to jego ulubionym filmem stałoby się "Milczenie owiec"
Od jakiej książki polecasz zacząć czytać Dostojewskiego?
Od najlepszej czyli Braci Karamazow albo od najbardziej znanej, Zbrodni i Kary. Poza czterema kanonicznymi "cegłami" Pan D. ma też krótsze książki np. Gracza, ale ich na początek nie polecam. Są po prostu słabsze. W prawdziwy świat Dostojewskiego trzeba się zanurzyć na dobre kilkaset stron
Dzięki!
Witam,pod twoja sugestia jestem w trakcie czytania "Braci Karamazow", troche mnie nudzi,ale jakos idzie." Zbrodnie i kare"przeczytalam,byla dla mnie bardziej interesujaca. Jestem fanka ksiazek Hansa Konsalika,przeczytalam bardzo duzo,czyta sie je "jednym tchem" i polecam wszystkim.Zapewniam,ze tam nie ma nudy. Ostatnio tez "odkrylam" Kraszewskiego - wspaniale ksiazki,dla mnie to mistrz psychologii,niestety niedoceniony.
Bracia się dużo dłużej rozkręcają, w Zbrodni i Karze chyba poleciał najbardziej zwięźle z tematem i świetnie utrzymał napięcie. Niemniej Bracia i tak są dla mnie arcydziełem.
@@CzowiekAbsurdalny no dobra,to czytam dalej to "arcydzielo",bo juz prawie wymiekalam.podziwiam twoja wiedze,pozdrawiam
bardzo fajowy kanał polecam!!!1
Mam dziwne wrazenie, ze Nabokov był zazdrosny bo on tak tego nie potrafił opisać, znaczy psychopatów etc.
Chwileczkę, wydawało mi się, że w "Braciach Karamazow", żaden z braci nie zabił, a odpowiedzialny był za to sługa, natomiast bracia pod wypływem nacisku opinii publicznej, własnych poglądów i podejrzliwości ich najbliższych, zaczynali sobie to przypisywać. To również Smierdiakow (wydaje mi się, że tak się zwał) popełnił samobójstwo i on uległ Iwanowi. Chociaż może on też był w jakiś sposób synem Karamazowa? To była poplątana historia.... Chyba, że... Czyżbym miała do czynienia z jakąś inną wersją tej opowieści?
Smierdiakow był nieślubnym synem Karamazowa-seniora
Dokładnie - Paweł vel Smierdiakow czyli "sługa" to nieślubny syn i czwarty brat
Festiwal spoilerów książek Dostojewskiego :))
Ja bym powiedział, że Dostojewski pisał o walce, głównie o walce z samym sobą, z charakterem i walce między charakterami. Ciężko mi krytycznie spojrzeć na takiego bohatera jak Iwan, bo gdy patrzę na niego widzę poniekąd lepszego siebie.
Czy ktos oprocz mnie obejrzał 8:04 - 8:35 kilka razy bo nie ogarnial co tam sie odegrało ?
Ale udało się finalnie zrozumieć co autor miał na myśli?:) Jeśli nadmiernie zagmatwałem to przepraszam;]
@@CzowiekAbsurdalny Udało udało, późna pora i po prostu część mózgu już mi się wyłączyła :)
Mickiewicz i legendarne dziady :)
Ahh...Fiodor
Kto z fandomu Bungou Stray Dogs?
Fajnie, że poruszasz tematykę Dostojewskiego ale zrobiłeś to po omacku. A wrzucania zdjęć ksiazek z wydawnictwa, które zrobiło z jego literatury pomyje to nawet nie skomentuje. Poza tym temat Dostojewskiego to temat ogólnie literatury rosyjskiej, która opiera sie na innym paradygmacie kulturowym. Jest to zupełnie inna proza niż nasza. Pojęcia takie jak wolna wola/los/cierpienie i wiele wiele innych stają tu przed dychotomia: zachodnia/wschodnia myśl. Fascynacja psychopatami? Górnolotna teza i niezbyt wartościowo poparta. Skupiłes się na głównych bohaterach (męskich) a ominales jakże ważne w literaturze Dostojewskiego bohaterki kobiece (chociażby Sonia w Zbrodni i Karze, która pomimo prostytucji w oczach Raskolnikowa pozostaje święta zbawicielka - motyw wspólnego czytania Biblii). Sam motyw nadczlowieka jest istotnie ciekawy (najbardziej przejawia się on w Zbrodni i Karze) ale cała ta myśl "czy mogę więcej?" u Dostojewskiego nie jest fascynacja, a raczej ukazuje przekrój duszy człowieka. Nas wszystkich. Dostojewski, przynajmniej dla mnie, w swej literaturze nie ma głównego bohatera ale głównych bohaterów. Naprawdę rozmowa o rosyjskiej literaturze (zresztą każdej nie kończy się nigdy), dlatego wobec natłoku myśli ciężko upchnąć to wszystko w ramach komentarza. Pozostawiam tutaj dwa wymowne cytaty Dostojewskiego: "Jeżeli Boga nie ma wszystko jest dozwolone." i "Jeżeli mam wybrać drogę prawdy i drogę Jezusa Chrystusa to wybieram Jezusa Chrystusa."
Super. Dzięki za spoilery. Co za psucie zabawy z poznawania stylu autora, pf
Nietzsche'go więcej :) chętnie bym posłuchał o "wiecznym powrocie" :) nie pogniewałbym się także za Freuda, Kanta czy Schopenhauera
btw, ostatnio łapie się na tym, że zaczynam rozumieć dlaczego Niemcy uznawali się za nadludzi...zobaczcie jakie postacie wydali na świat, Einstein, Roentgen, Nietzsche, trójka wymienionych wyżej filozofów, Mozart, Bethoveen ...
Mi się wydaje że jeden na drugim powstał. Taki u nich był system, to były postacie którymi warto było się wzorować. U nas kto zasłynął na świecie? W tamtym czasie mało kto, i nie na taką skalę
Jednak nie sądzę, aby to byla sprawa fascynacji mordercami, to jest zbyt trywialne podejrzenie w stosunku do tej rangi rozumu. Dostojewski bardzo głęboko analizuje ZŁO w człowieku, kopie aż do trzewi jak i kiedy zło w istocie ludzkiej powstaje, jak człowiek je uzasadnia, czy i jak je realizuje. I jak z tym idzie dalej, jak i czy sobie radzi. On współodczuwa z człowiekiem, który dupuszcza się ZŁA. I to jest filozofia głęboko humanitarna. Moim zd., jego wnioski są pocieszające: żadna z osób przez niego analizowanych, która dopuszcza się zła, choćby zgrzeszyła milczącym wsparciem dla szaleńca, jak Iwan Karamazow, nie daje sobie rady z wyrzutami sumienia. Dymitr, mimo że nie dopuścił się zbrodni, przyjmuje cierpienie jako pokutę za swój tryb życia. Swidrygajłow, uczyniwszy kilka dobrych uczynków bez rozgłosu, ginie z własnej ręki. Rodion Raskolnikow omalże nie traci rozumu. Ratuje go co ? - Miłość.
Gdybyśmy chcieli czerpać z przekazu Dostojewskiego, powinniśmy żyć moralnie, w zgodzie z sumieniem, gdyż tylko to może przynieść nam wewnętrzny spokój.
Proponuję Philipa K. Dicka albo Stanisława Lema
Dostojewski ... ten pisarz dziwnie na mnie wpływa. Nie skończyłem czytać żadnej z jego książek, co zdarza mi się nadzwyczaj rzadko.
Próbowałem czytać Zbrodnię i karę - ale jest tak mroczna że przerwałem.
Idiota - powieść trochę obyczajowa, trochę taka panorama społeczeństwa rosyjskiego - niby nic groźnego, a po przeczytaniu jakichś 20% zacząłem mieć po raz pierwszy (i mam nadzieję ostatni) myśli samobójcze. Tak zupełnie ni z gruchy ni z pietruchy.
Balzak też przedstawia panoramę społeczną - tyle że Francuzów. Przeczytałem ze 30 jego powieści - wszystkie dobre. Creme de la creme to oczywiście "Jaszczur" i "Ojciec Goriot" oraz trochę niedoceniana: "Blaski i cienie życia kurtyzany" (4 tomy ale mniam mniam mniam - szkoda że nie 10 :) )
Takie pytanie nie w temacie: Na co dzień też masz taką ciekawą narrację i tonacje, np. gdy rozmawiasz ze znajomymi? Mówisz w taki interesujący sposób, że nawet próbowałem cię przedrzeźniać :p
Oni mówią, że z nimi gadam normalnie:P
ciekawa uwaga, rzeczywiście słucha się nie tylko z ciekawością ale i przyjemnością
Nie przeczytałem żadnej książki Dostojewskiego, ale na pytanie czy fascynowali go mordercy w sensie jaki przytoczył autor nie wiem czy kiedykolwiek można uzyskać odpowiedź. Trzeba by zapytać Dostojewskiego i przeanalizować czy nie kłamie.
Świetny film. Ja z polecenia
To chyba z polecenia autora tegoż filmiku. Koniec końców gada bzdury choć z pewnością czytał Dostojewskiego..poza tym mówienie o Dostojewskim jako filozofie egzystencjaliscie świadczy o bardzo powierzchownym rozumieniu jego intencji....tak mogą interpretować Dostojewskiego leniwi licealiści.
Ogólnie uważam że pański sposób rozumienia twórczości Distojewskiego jest dość powierzchiwna
Świetny odcinek ;)
film jak zwykle mistrzostwo chyba zaczne czytac dostojewskiego
Będzie mi bardzo miło jeśli taki efekt odniesie mój filmik:)
Czy wstępy na tym kanale zawszę trwają 3 min?
Jestem tu nowy ._.
Normalnie staram się zamknąć w minucie:)
Szklany klosz- Sylvia Plath - autorka wibitna 20 wieku wiele młodziezy widzi siebie w tej książce a cała książka prowadzi do załamania i choroby psychicznej głównej bohaterki. Jest to autobiografia Sylvi Plath która po roku od wydania tej książki popełnia samobójstwo. Kanon książek 20 wieku.
Nie wiem, w jaki sposób Smierdiakow był niby słaby na umyśle. To była przebiegła, wyrachowana gnida małpująca Iwana, z całą pewnością nie ktoś upośledzony. Słaba ta analiza, wystarczy pobieżnie znać twórczość pisarza, by dojrzeć braki merytoryczne i banalność spostrzeżeń.
Ej, ale nie wiadomo jak kończy Iwan i ogółem wszyscy z Braci Karamazow, przecież nie ma zakończenia.
A w "Biesach" przypadkiem nie zamordowano Szatowa?
Tam było sporo morderstw koniec końców ale chodziło mi o te na sumieniu głównych postaci
Człowiek Absurdalny....... slaba
analiza niestety .À co do fascynacji morderstwem.,n iemal trudno znalezc ksiazke béz morderstwa czy gwaltownej smierci.Juz nie mowiac o Ablu i Kainie!!!!
Nie bez znaczenia w twórczości Dostojewskiego miał fakt uzależnienia od alkoholu. Ale w tej części świata to chyba jest norma.
Bardzo mnie zawiodłeś spoilerami. Nie rób tego więcej!
A może by tak odcinek o... Posthumanizmie ?
Śmiem się nie zgodzić z twierdzeniem, że Raskolnikow miał wyrzuty sumienia🤷
Nabokov swoja powieścią Dar zamyka usta wszystkim pisarzom, także panu Dostojewskiemu....
Chłopie! Ty wyglądasz prawie identycznie jak Thanos z Marvela! ;o
A to coś nowego:D
Od razu mi przyszedł na myśl Anders Brevik
Jeżeli ktoś wrzuca książke pod tytułem Bracia Karamazow sprzedawana przez Empik okrojona wersję pani że tak powiem Bepre dla pensjonariuszek To ja dziękuję za rzetelność tak czytal i tak wie co mówi do widzenia tak samo jak temu tlumaczeniu
Ktora jest okrojona?
Podobno Bracia Karamazow tego wydawnictwa (pokazałeś okładki książek) mają kiepskie tłumaczenie...
Z tego co słyszałem to to wydanie ma o prawie 500 stron mniej, także widać, że wydawnictwo zaszalało :)
Czy tylko ja czekam na tą lekturę bo w Anime Bongou Stray Dogs był Fiodor
dostojewski to postać niejednoznaczna,wielowymiarowa.podobnie jak jego bohaterowie.
nie wydaje mi się żeby był moralistą i chyba do śmierci ciągnęło go do nadczłowieka.
fascynujący umysł.
Poprosilbym o filmik, dlaczego kapitalizm jest dobry!
A jest dobry? :) Mówi się, że niby najlepszy z dostępnych opcji ale to też temat rzeka. PS. Nie nie jestem komunistą, lubię krytykować każdy istniejący system;]
@@CzowiekAbsurdalny kapitalizm jest tylko zly gdy czlowiek jest leniwy, wtedy najczesciej chce komunizm czy chociaz socjalizmu, zeby miec wszystko na tacy z kosztu innych.
@@soapek7949 guzik prawda, kapitalizm jest okropnym systemem o nieproporcjonalnej i nieadekwatnej dystrybucji dóbr, w którym większość myśli jak wykorzystać innych. Kapitalizm napędzany jest sztucznymi potrzebami i nadmierna konsumpcją. Obecna sytuacja epidemiologiczna bardzo wyraźnie okazuje jak bez tej rozbuchanej konsumpcji kapitalizm się kruszy.
@@antygona-iq8ew iksde
@@soapek7949 no właśnie o tym mówię, ech. Ty pewno jeszcze nawet nie zacząłeś pracować.
Dlaczego Słowacki wielkim poetą był? ech...
Raskolnikow nie był mordercą psychopatycznym, być może paranoicznym o czym świadczy przesłuchanie.
Pan Dostojewski miał ojca sędziego. To też mogło na niego wpłynąć.
Witkacy może?? zycie, tworczosc, i filozofia XD... brzmi jak polecenie... blech:( Pozdrawiam
Dzień dobry. Na tej stronie znajdziecie plakaty mojego autorstwa, które stworzyłem po przeczytaniu 5 powieści F. Dostojewskiego
www.michalstepien.art/plakaty
Natomiast moralistyczna interpretacja Jego twórczości (preferowana w omówieniach szkolnych)jest poprostu nieprawdziwa ...bo jakże można by inaczej interpretować mistrza nie naruszając poprawności ,,politycznej, ....co Wy na to?
Bo Lolita jest o zupełnie zdrowym człowieku
Czy jego książki są łatwe do czytania?
Nie są najłatwiejsze ale można się szybko wciągnąć i język jest mimo wszystko dostosowany do większości czytelników. Są książki dużo, dużo cięższe:)
@@CzowiekAbsurdalny Rozumiem, dziękuję.
Wlasnie zaczalem czytac Biesy, a tu taki spoiler! Uwaga, nie ogladac przed lekturą.
Wkur*ia mnie niesamowicie sposób, w jaki się wypowiadasz.
Pisze to, bo chce cię zacząć oglądać, a pisząc to może się odblokuje. Nie zmieniaj się, tak se napisałem. No offense
Dość sprzeczny sygnały ale ok, nie będę się zmieniał:)
Sory, ja wiem, jakie ot chamskie. Naprawdę robisz świetną robotę, no ale musiałem coś napisać. I od razu mi się ciebie lepiej ogląda. Mam suba i dzwoneczek. Doceniam pracę.
❤️👌❤️👌❤️👌
Może Dostojewski wykluczał budowanie jakiegokolwiek społeczeństwa na mętnej "moralności" nadczłowieka?
Pozdrawiam
Heloooooouuu, nie wszyscy czytali wszystkie jego powieści!! Co to za spojlersko obrzydliwy odcinek!!! Jasną rzeczą jest, że puenta i sama konstrukcja powieści jest najistotniejszą, ale jednak lepiej się zabrać za nie i czytać kiedy nie wie się kto i kiedy co popełnił... Smuteczek
❤️👌👌❤️👌❤️👌
Wdał Ci się mały błąd merytoryczny, Braci Karamazow było trzech, a nie czterech :).
Czwarty był nieślubny;)
Rzeczywisci bylo trzech braci i Smierdiakow, który prawdopodobnie był synem starego Karamazowa i niedorozwiniętej dziewczyny. Karamazow wzial go do siebie i wychował na swojego służącego, na koniec został przez niego zamordowany.
Ja nie rozumiem " Zbrodni i Kary". Czytałem, ale nie ograniam, o co chodzi? Roskolnikow zabił, no ok, rozumiem, dla zysku i tyle temacie. Ale to, że miał wyrzuty sumienia to już dla mnie nie do ogarnięcia. Serio ktoś może tak świrować? Chyba tylko wariat, normalny człowiek cieszyłby się, że go złapali i liczył zysk. Wyrzuty sumienia są dla słabych. Ale może dlatego, że jestem psychopatą. Nie mam empatii, i nie ogarniam wyrzutów sumienia. To znaczy nie zabijam, bo nie mam zamiaru siedzieć w pudle resztę życia, co jest moim zdaniem chore ( rozumiem rok/ dwa odsiadki więzienia za zabójstwo, ale 25 lat czy dożywocie? Czy kogoś nie porąbało zdrowo? ). Choć nie powiem liczne skrycie, ze kiedyś powrócą stare dobre czasy i w dobie wojny z islamistami, będę mógł legalnie zabijać terrorystów, podziwiany przez ludzi. Psychopaci są w trudnych sytuacjach potrzebni, ktoś musi sobie brudzić rączki, a najlepiej, żeby był to ktoś kto to docenia i świetnie się bawi, a nie jakoś nadwrażliwy co to ptsd dostanie...
Faktycznie nie zrozumiałeś (to nie ma być złośliwe). Raskolnikow zabił nie z powodu chęci zysku - przecież nie przeszukał całego mieszkania tej kobiety, a później zdobycze schował i z nich nie skorzystał. To było tak "przy okazji", w amoku.
Uważał siebie za lepszego, nietarganego tak pospolitymi uczuciami jak współczucie, empatia czy wyrzuty sumienia, wierzył, że jest Kimś - jak wielcy ludzie mający wpływ na bieg historii i niebojący się zabić dla własnych celów.
Zabicie tej kobiety było dla niego pewnego rodzaju testem czy jest takim właśnie nadczłowiekiem, czy nie imają się go zasady moralne słabych ludzi.
Niestety, jak słusznie zauważyłeś, bardzo szybko okazało się, że nie jest w stanie przetrawić swojego czynu i faktycznie dopadły go wyrzuty sumienia. Przynajmniej na początku to go męczyło, ale bardzo szybko z tym nadeszła ogromna porcja rozczarowania względem siebie i im bliżej końca książki, tym bardziej (o ironio!) męczyła go obecność wyrzutów sumienia i niezdanie testu, niż same wyrzuty.
Podrzucam cytat.
Mówi Raskolnikow.
"[...] i zapragnąłem otrząsnąć się, zrzucić to z karku; zapragnąłem, Soniu, zabić bez kazuistyki, zabić dla siebie, dla siebie tylko! [...] Zabiłem nie po to, by wspierać matkę - to nonsens. Nie po to zabiłem, aby posiadłszy środki i władzę stać się dobroczyńcą ludzkości. Bzdury! [...]
Czego innego musiałem się dowiedzieć, co innego popychało mnie: musiałem się dowiedzieć wtedy, dowiedzieć czym prędzej, czy jestem wszą jak wszyscy, czy też człowiekiem? Czy potrafię przekroczyć zasady moralne, czy też nie potrafię? Ośmielę się schylić po władzę czy nie? Czy jestem drżącą kreaturą, czy też mam prawo..."
Antoni syrek dąbrowski
I dziwię się że czytając Dostojewdkiego na studiach (zapewne filozoficznych)doszedł Pan do wnioskować niedaleko odbiegających od tych na które naprowadzni są licealiści.sorry
Fajne
Bo Pana D. fascynowali kryminaliści zanim to było modne ;D
aaaa zdradzasz fabułę :P
MACIERZYNSTWO MARI SZARAPOWEJ
Z tą fascynacją mordercami to nie do końca tak. Na pewno nie można mówić o podziwie ani zachwycie. Dostojewski pisze nie tyle o zabójcach, co o zwykłych ludziach - mimo że targanych olbrzymimi namiętnościami, przez co wydają się pochodzić z trochę innego świata - których zgubne idee doprowadzają do zła ostatecznego, a więc morderstwa.
Warto patrzeć na Dostojewskiego szerzej, to znaczy nie postrzegać dajmy na to "Zbrodni i kary" tylko jako polemiki z nietzscheańską koncepcją "nadczłowieka". To raczej krytyka ideologii w ogóle - racjonalizmu, socjalizmu, rewolucjonizmu czy nihilizmu - które w oderwaniu od moralnej refleksji zawsze sięgają bruku.
Całkiem, całkiem:) ale! błędy deklinacyjne mnie rażą.
Putin!!