Ja niestety nie dałem rady przebrnąć przez Ferdydurke. Nie podoba mi się ta książka, oczywiście zdaję sobie sprawę, że ma głębszy sens, ale jednak chyba nie będzie mi dane przeczytać tej lektury. Także również jestem za tym by Absurdalny ją omówił :)
Jak dla mnie Ferdydurke jest dużo lepsza od Dżumy, ale być może przez moje zamiłowanie do absurdu i płynące z niej treści. Więc jestem całkowicie "za".
Mi Dżuma jakoś bardziej podpasowała. Od Ferdydurke odrzuca mnie tak prozaiczna rzecz jak styl w jakim jest ona napisana. Zresztą podobną sytuację miałem np. z Mein Kampf.
@ Adrian Stasiakiewicz Być może zależy to od gustu czytelniczego, zarówno Ferdydurke, jak i Mein Kampf są dla mnie przystępnie napisane, w przypadku Mein Kampf mowa o polskim tłumaczeniu - gdy czytam po angielsku styl nie gra roli. I jednak konwencja, gatunek wymagają adekwatnego języka, który nie zawsze niestety będzie najpiękniejszy z najpiękniejszych.
Brakowało mi takiej filozoficznej intepretacji Dżumy, dobra robota! Z innych, ambitnych lektur, mógłbyś przeanalizować Zbrodnię i Karę oraz Jądro Ciemności.
Aktualnie piszę opracowanie na powtórki dla maturzystów z mojej klasy, Pański film pomógł mi nieco bardziej otworzyć oczy na myślenie egzystencjalistów niż większość tego typu filmów na yt. Film na pewno polecę, ta swoboda w mówieniu, wiedza i charyzma nie mogą zostać przeoczone c; . . . A jeśli chodzi o analizę kolejnej lektury, to proponowałabym w pierwszej kolejności (jak już ktoś w komentarzach wspominał) "Ferdydurke" Gombrowicza, "Przedwiośnie" i "Ludzi Bezdomnych" Żeromskiego..No i może.."Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa?- co prawda jest ona omawiana na poziome rozszerzonym, ale naprawdę warta uwagi
Niesamowite jest to ze kanal popularno-naukowy, ktory za czasów jak sie interesowałem tematami literatury i filozofii ogladalem regularnie kazdy film (jestem niestety z powodu zabicia tego dawnego zainteresowania tak nie jest) robi opracowanie lektury, ktore zjada wszystkie inne, w tym ludzi, ktorzy robia strite filmy pod mature. Miło sie patrzmy mimo wszystko ze świat w którym się kiedyś było i uważało się za wyjątkowy, jest taki rzeczywiscie, i mam sie dobrze
Myślę, że warto wspomnieć też i o Grandzie. Być może to on w pełni realizuje postulat człowieka, którego bunt polega na cieszeniu się życiem mimo wszystko. Rieux myśli o nim gdzieś na początku, że trudno wyobrazić sobie dżumę w mieście, w którym drobni urzędnicy oddają się szlachetnej manii(pisanie "idealnej" powieści). I to on zdrowieje z dżumy po podaniu serum. Jego skromność, drobny udział w czynieniu dobra, szlachetna mania i historia miłości stawiałaby go na przeciwnym biegunie zbuntowanych niż Tarrou. A Rieux chyba byłby w środku, pomiędzy nimi.
Kilka Twoich filmików obejrzałem i jestem zachwycony. Nic to, że jestem świadomym, niebezkrytycznym chrześcijaninem. Za poczciwym W. Hryniewiczem powtórzę parafrazując, że wierzący i ateusz są bardzo blisko siebie w pewnym momencie - gdy obydwu dotknie dramat, jeden zaczyna wołać do Boga wychodząc z ateizmu a drugi... Boga zaczyna negować finiszując swoje życie w wierze.
Ciesze sie:) Niestety "piątek" nie gwarantuję... czytałem kilka wypowiedzi "polonistów" na temat pojęcia Absurdu i niektórzy trochę go nie łapią; ] Jako uzupełnienie bardzo polecam krótki esej Mit Syzyfa :)
Właśnie, 2 dni temu skończyłem ja czytac. Bardzo podobalo mi się to co sobie wyobraziłem czytając o ich beztroskiej chwili pływania w morzu, poza tym staruszek plujący na koty z precyzja ;D książka jako całość świetna i pobudzajaco działa na umysł. Daruję sobie opisanie własnych mentalnych doświadczeń uzyskanych dzięki niej i wniosków jakie przyszły mi na myśl po przeczytaniu, natomiast bardzo ciekawiło mnie co ty myślisz o niej i proszę oto jest filmik. Biorę się więc do ogladania! Pozdrawiam.
Teraz to muszę przeczytać Dżumę i później jeszcze raz wrócić do opracowania😄 I czekam na opracowania Ferdydurke i Jądra Ciemności. Chętnie też posłuchał bym twojego opracowania jakiejś powieści M.Kundery choć lekturami niestety nie są.
"Inny świat" Gustawa Grudzińskiego jeśli można. Maturę już zdałam co prawda, ale chciałabym usłyszeć, jak ty rozumiesz tę książkę, ponieważ nie znam zbyt wielu ludzi(prawie nikogo), którzy poruszają problemy zawarte w literaturze...
Jeżeli chodzi o lektury, to może "Proces"? :) A inne książki, o których z chęcią bym coś posłuchał, to z biblioteki twórczości takich pisarzy jak Stanisław Lem, albo Ryszard Kapuściński! Byłbym zobowiązany. P.S Każdy odcinek, to gigantyczny kebab dla mojego umysłu!
Kiedy Pan powiedział, że wyświetli fragment obrazujący "Dżumę" to wyskoczyła mi reklama "królowych życia" i przez kilka pierwszych sekund byłam mocno skonfundowana 😅
Świetny odcinek! Dla mnie Dżuma stanowi przełom w odbieraniu literatury w ogóle. Jest pewnego rodzaju wyznacznikiem wartościowej i świetnie napisanej powieści. Po niej już nic nie było takie samo ;) Pamiętam, że podczas lektury niektóre zdania czytam pod kilka razy i się dosłownie zachwycałam.
Zależy od gustu. Wartość merytoryczna jak zawsze na wysokim poziomie. Na kanale nie znalazłem niestety analizy dzieła Lwa Tołstoja "Anna Karenina". Myślę że analiza myśli Tołstoja, oraz samego działa w nawiązaniu do archetypów Junga jest ciekawą propozycją. Wydaje mi się iż byłoby to ciekawy punkt odniesienia. Pozdrawiam
Jestem w klasie maturalnej i przeczytałem tę lekturę. Jest jedną z najlepszych lektur będących w liceum. Dzięki tej książce mam dalszą chęć do walki w swoim życiu, które jest absurdalne. Wręcz rozpoczęcie nauki w tej szkole było absurdalne z kilkoma wpadkami. Zauważyłem u siebie kilka cech Ramberta i Cottarda. Związane pewnie z tym, że klasie nie jestem zbyt lubiany za swoje spojrzenie na świat.
Tak, to zależy jak je "oznaczymy", a oznaczamy je za pomocą wartości. Nie tyle można życiu nadać sens, co jesteśmy "skazani" na nadawanie mu sensu. Skąd twierdzenia że-"życie samo w sobie nie ma znaczenia" i jaka jest różnica między "życiem" a "życiem samym w sobie" ?
Czyli jest to następny poziom wyższy w ewolucji życia czy świadomości, cel, sens jako abstrakcja, cofnięcie się z powrotem do momentu gdy życie sobie "po prostu płynęło" byłoby krokiem wstecz. Widać życie ma jakiś cel w tym :)
Patrząc na świat jako złożony tylko z instynktów to masz rację :) Człowiek stoi ponad tym, własną wolną wolą może zdecydować że poświęci własne życie (dosłownie) w imię wyższych wartości, jakiegoś celu, dobra innych ludzi. Instynkt przetrwania może być wtedy bardzo silny ale nie oprze się człowiekowi który przyjmie niezłomne postanowienie. Przykładów z historii mamy mnóstwo, ludzie torturowani woleli zginąć niż zdradzić współtowarzyszy, Sołzenicyn pisał że znał przypadki osób które świadomie wybierali gorszy los, i nieraz ponosili szybko śmierć w gułagu byle tylko sumienie nic im nie zarzucało. Dziwny ten wynalazek sumienie, całkiem sprzeczny z instynktem przetrwania, może nakazać robić człowiekowi wręcz odwrotne do tego aby przetrwał, np ratowanie bliskich czy pójście za nich pod gilotynę, czy to znaczy że stoi wyżej od przetrwania samego w sobie ?
Wydaje mi sie że Cottard jest nawet głębszą postacią niż się wydaje, bo dodatkowo chaos który wywołuje na końcu pokazuje że zło nie tylko dawało mu bezkarność ale również je popierał patrząc jak miasto coraz bardziej się pogrąża
Bravo Monsieur ! czy mogę bez urazu przypomnieć, że francuskie "OU" czyta się jak polskie "U". Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie bardzo interesujące wątki.
Mam właśnie aktualnie "dżumę" jako lekturę, że nie lubię idei lektur szkolnych to tego nie przeczytałam, choć nie wiedziałam ile tak naprawdę mam wspólnego z ideologią egzystencjonalizmu
Przyznam się, że nie przeczytałem prawie żadnej lektury szkolnej w szkole. Nadrobiłem po latach i muszę przyznać, że cieszę się, że taka Dżumę przeczytałem później- Myślę że dużo więcej z niej zrozumiałem.
No nie wiem, ja przerabiałem dżumę z tydzień i to bardzo porządnie. Nie wiem gdzie wy chodzicie do szkoły jeśli z 20 minutowego filmiku dowiedzieliście się więcej.
Z przyjemnością słucha się Twojego głosu, dzięki temu filmowi jeszcze bardziej zafascynowałam się „Dżumą”. W imieniu tegorocznych maturzystów czy jest szansa, że nagrasz coś z innych lektur?
Człowiek Absurdalny z chęcią posłuchałabym o „Ferdydurke”, bo w gruncie rzeczy od momentu narodzin narzuca się nam jakąś gębę i formę. Do tego stopnia, że nigdy nie jesteśmy całkowicie sobą tylko odgrywamy narzucone z góry role, które wymagają od nas określonych zachowań bądź przyjęcia pewnych postaw ;)
A może zainteresowaloby naszego Absurdalnego dzieło Andrzeja Szczypiorskiego "Msza za miasto Arras" a monodram na jej podstawie w wykonaniu mistrza gry aktorskiej pana Gajosa gorąco polecam
*I wojna światowa dużo bardziej odcisnęła się na psychice S.C.Lewisa nie Tolkiena (sam Tolkien przyczynieł się do nawrucenia Lewisa który stracił wiarę po tym co zobaczył)
Tarrou zdecydowanie reprezentuje Sartre, pierwsze imie sie zgadza, jak i wiara w wieksze idee(socjalizm) i uwazanie natury ludzkiej za zla - cytat Sartre 'hell is other people' ;)
Jest pan nadzieją dla upadłego szkolnictwa w Polsce. Oczywiście przy założeniu, że młodzi ludzie mają w sobie odrobinę samokrytyki i dystansu do rzeczywistości, w co głęboko wierzę.
Z tym odcinkiem mam problem bo w sumie o poglądach Camus mówiłeś już wcześniej tutaj za wiele nowego nie dodałeś a sam opis motywu działań bohaterów to trochę za mało na opracowanie Jednak doceniam prace, film warty obejrzenia
Cześć, oglądnąłem parę odcinków i stwierdzam że dobry kawalarz z Ciebie i wymowę masz ładną ( było ćwiczone... ;-) )xD jeszcze przejdź śmierć kliniczną i nagraj odcinek ☺
Dlaczego jest napisane "Camusa", kiedy wymawia się to [kamü] czy jakoś tak? Tak samo jak w zdaniu: "Jedziemy do Auchana", skoro Auchan wymawia się [oszą], albo "uderzył w renaulta", skoro mówi się [reno]?
Boże , kocham Cię ( no homo ) muszę to zaliczyć żeby zdać z Polszy więc mi pasuje jak ulał, ogólnie to super robota, tylko prosiłbym w imieniu subskrybentów o więcej filmów ;)
Uwielbiam twój kanał, ale zastanawiam się czy nie doskonałeś tutaj nadinterpretacji. Faktycznie gra o tron jest mocno zakorzeniona w historii, ale myślę że nie powinniśmy tak interpretować ten motyw śmierci.. Weźmy pod uwagę że tam akcja dzieje się w epoce odpowiadającej naszemu średniowieczu. Wtedy ludzie mieli inny system wartości i nie uważam że byli oni aż takimi egzystencjonalistami.
Przeczytałem Dżumę. Fabułę zrozumiałem, przesłania ani trochę. Po Twoim filmie rozumiem trochę więcej. Obejrzę jeszcze 17 razy i może zrozumiem w pełni. mam tylko wątpliwości czy jest sens zajmować się tym tematem... jakoś nie trafia do mnie Egzystencjalizm i całą to idea. Widzę to jako pewne bujanie w obłokach, rzeczy abstrakcyjne.
Czy przeczytam "Dżumę" trzeci raz? Zobaczymy, na razie mam na tapecie dwie książki z innego świetnego filmu na tym kanale, gdzie zopstało polecone ich 10;] "Rok 1984" - właściwie nie wiem dlaczego jeszcze go nie przeczytałem i "Braci Karamazow". PS A Tobie Łukaszu widzą, że rosyjska literatura Ci "leży" polecam przeczytanie "Dzieci Arbatu" Anatolija Rybakowa:)
Tutaj dostaliście omówienie dżumy od strony refleksji nad kondycją człowieka i filozoficznym wydźwiękiem dzieła Camusa. Jeśli chcecie poznać przebieg zdarzeń w Dżumie, wyszukajcie dodatkowo filmik z kanau Masochisty :-)
Sens jest właściwie wszystkim, nie wolno nam popaść w skrajność i słuchać jak ktoś mówi ze życie jest bezcelowe, to absurd i niebezpieczeństwo które prowadzi chyba tylko do apatii. Miłość, radość, piękne chwile to rzeczywistość, wprowadzanie pokoju w ten świat to wspaniałe idee które znaczą więcej niż używanie przyjemności na tym świecie. ua-cam.com/video/E1akUgEAEns/v-deo.html Tylko przekonanie o nieśmiertelności daje rodzajowi ludzkiemu siłę do utrzymania się na odpowiedniej wysokości etycznej. Już w starym pogańskim świecie zdarzali się ludzie, którzy cnotliwe i bogobojne prowadzili życie; mogli, gdyż byli przeświadczeni o nieśmiertelności. "Ponieważ dusza jest nieśmiertelna, mówi Plato (w Fedonie), przeto pieczołowitość nasza obejmuje nie tylko ziemskie życie, lecz całe jego trwanie. Gdyby śmierć przyniosła całkowite unicestwienie, byłaby ona prawdziwym szczęściem dla złych, którzy umierając pożegnaliby się nie tylko z ciałem, lecz i z duszą i z wszystkimi jej obrzydliwościami. Lecz ponieważ dusza jest oczywiście nieśmiertelną, nie może w inny sposób uniknąć złego, jak starając się żyć najlepiej i według sumienia. Nic z sobą dusza nie bierze w życie pozagrobowe, tylko własne swoje przymioty moralne, które staną się dla ducha, zaraz po jego przejściu do wieczności, albo największym szczęściem, albo też największą niedolą". Im silniejsze i jaśniejsze jakiś naród ma przekonanie o nieśmiertelności duszy, tym jego stosunki są lepiej urządzone i tym szczęśliwsi są ludzie; dobro tym silniejszą znajduje podnietę, a zło - skuteczniejszy hamulec. Pod wpływem silnego przekonania o przyszłości pozagrobowej, życie nasze nabiera większego znaczenia; staje się życiem cnót i pokoju. W przekonaniu tym czerpiemy siłę do okiełznania potęgi naszych namiętności we wszelkich okolicznościach, do znoszenia nieugięcie bólu i ucisków życia, do wypełniania z odwagą i radością obowiązków, jakie sumienie wypełniać nam każe. Nic nie jest niemożliwe, nic zbyt trudne tam, gdzie idzie o to, aby w krótkiej walce dla zachowania woli Bożej osiągnąć wieniec szczęśliwości wiecznej. 3. Kiedy człowiek ma na oku przede wszystkim sprawy przyszłości pozagrobowej, nabiera przez to siły do skuteczniejszej służby swoim przeznaczeniom doczesnym. Tylko wtedy, kiedy człowiek z głębi duszy dąży do tego, co nadziemskie, mogą się stosunki ziemskie należycie uregulować. Zamieszanie tylko wprowadzałby ten, kto by karetkę pocztową, poczekalnię lub wagon kolejowy uważał za stałe swoje mieszkanie i odpowiednio do tego postępował. Przeciwnie zaś, gdy wszyscy będą pragnąć ojczyzny niebieskiej, nikt nie będzie się uważał za nieszczęśliwego z tego powodu, że droga, która prowadzi do tej ojczyzny, jest tylko drogą; każdy będzie się tylko starał jak najkorzystniej dla siebie, pomimo niewygód, drogę tę odbyć. Bogacz nie będzie się przywiązywał zbytecznie do bogactw, a biedny z powodu swej nędzy nie będzie rozpaczał. "Dajcie ludowi, powiedział Wiktor Hugo, temu cierpiącemu ludowi, dla którego dzień każdy staje się cięższy, dajcie mu nadzieję lepszego świata, a ten lud będzie miał cierpliwość; cierpliwość bowiem jest siostrą nadziei". Ale dajcie również wyższym klasom społeczeństwa poczucie odpowiedzialności w życiu przyszłym, a człowiek-egoista uczuje w swym sercu ofiarną miłość dla bliźnich. Ożywcie tylko w bogatych i ubogich pamięć na życie pozagrobowe, a chociaż przez to nie zostaną rozstrzygnięte wszystkie zagadnienia społeczne, to jednak pozyskamy grunt, na którym z pożytkiem dla ludzkości będą mogły być rozwiązane.
W tym właśnie tkwi różnica, czy żyjemy na co dzień świadomie, z ducha, uważni czy żyjemy mechanicznie, targani przez popędy i własne niedoskonałości. Gdy spostrzeżemy jak marni jesteśmy i niedoskonali, trzeba nadać sobie niejako cel, abstrakcje jak mówisz, jakiś ideał do którego trzeba dążyć, jak podróżnik nie widzi celu swojej wędrówki a jednak wie dokąd zmierza. To jak postanowienie "znajdę dobra pracę" gdy mamy odwagę i z uporem będziemy do niego zmierzać wkoncu wszechświat podsunie nam wszystko co potrzebne by tą pracę znaleźć, choć na początku nie mamy nic oprócz tej idei, abstrakcji w głowie. To że idea, abstrakcja jest myślą nie odbiera jej od razu cech odrealnionych, przecież abstrakcja korzysta z rzeczywistości, a nawet więcej, stoi ponad nią, bo może przewidywać rzeczy, za pomocą zmysłów nie bylibyśmy w stanie tego zrobić, niejako człowiek wstępuje rozumem do ponadmaterialnego świata. Według mnie najważniejszym sensem nadanym życiu jest samo życie, tzn codzienne zdumienie rzeczywistością, światem, zachodami słońca, itd itd. Dopiero w tym wyciszeniu i zachwycie możemy odnaleźć Boga, nie w abstrakcjach, choć te abstrakcje mogą być do pewnego stopnia użyteczne.
Racja, i to jest piękne nie uważasz ? inaczej popadniemy w jakiś nihilizm, nie będzie po co wstawać rano z łóżka, skoro jesteśmy jak ta trzoda chlewna przeznaczeni i tak na przemiał. To że nadaje swojemu życiu głebszy sens, cel, nie oznacza ze jest od razu nieprawdziwy nie sadzisz ? przecież miejsce do którego zmierzam jest jak najbardziej prawdziwe, mogą to być np. takie cechy jak miłość, współczucie, radość, rozwój osobisty, zmniejszenie cierpienia wokół siebie czy przemocy itd.
Czuję potrzebę odpowiedzenia Tobie na temat tego że sens jest tylko myślą, nie mam takiego zdania. Myśl jest to wynik wydzielania się w mózgu neuroprzekaźnika, jest to proces biochemiczny, i być może można go nazwać abstrakcją, bądź mają czyli ułudą świata. Dla każdego kto praktykuje medytację, wewnętrzne skupienie, bycie świadomym tego co dzieje się tu i teraz, czyli oparcie się na stałym gruncie jakim jest rzeczywistość, jedyne co istnieje realnie, przeszłosc i przyszłosc to maja umysłu, ułuda, staję się jasne ze mysli można obserwować takimi jakimi są. Pojawiają się i znikają, niektóre bardziej nam pomocne w zyciu inne powodujące tylko cierpienie i przygnębienie wraz z napięciem ciała itd. Idea, wewnętrzne przekonanie, SENS, nie może być tylko myślą, ono nie znika ot tak, ono jest z nami że tak powiem w naszym sumieniu, które nas oskarza i pokazuje co jest dobre a co złe. Myśl znika i pojawia się kolejna, sumienie trwa niewzruszone i milczy, nie da się go pozbyć, nie jest wynikiem programowania społecznego, gdy zrobimy coś wbrew sobie czujemy się z tym źle, i nic tu nie zmieni gadanie o tym że życie jest bezcelowe. Taki przykład, spotkam człowieka z którym spędzę rok czasu, przez ten czas człowiek ten wywrze na mnie ogromne wrażenie, np. swoim niezłomnym charakterem, zasadami, miłością do bliźniego, opanowaniem itd. gdy ten człowiek umrze i nie pozostanie po nim ślad to czy gdy postawie sobie tego człowieka za wzór, IDEAŁ, SENS mojego życia do jakiego chciałbym dążyć, jakim chciałbym być to czy to też jest tylko myśl ? Myśl znika w chwili obserwacji, a jak nazwać to ? Skoro pod wpływem tego człowieka stanę sie w przyszłosci taki sam jak on, to ten IDEAŁ był zaczątkiem nowego mnie, który konkretnie będzie oddziaływał na rzeczywistość w której się znalazł, ludzi itd.
Będę wdzięczny za pomoc w kopaniu na wykopie :) www.wykop.pl/link/4181477/dzuma-opracowanie-lektury-i-egzystencjalizm-camusa/
Jesteś mistrzem 👑
I to rozdroże emocjonalne gdy najpierw wysłucha się streszczenia od mietczynskiego a potem opracowanie lektury na tym kanale
Dokladnje w takiej kolejnosci to obejrzalam XD
WTFFF NIE TYLKO JA
Myślę, że warto byłoby omówić w ten sposób rownież „Zbrodnię i karę”, odwołując się do zawartej w niej filozofii Hegla
Ferdydurke koniecznie proszę omówić. Myślę że idealnie pasuje do tematyki kanału.
Ja niestety nie dałem rady przebrnąć przez Ferdydurke. Nie podoba mi się ta książka, oczywiście zdaję sobie sprawę, że ma głębszy sens, ale jednak chyba nie będzie mi dane przeczytać tej lektury. Także również jestem za tym by Absurdalny ją omówił :)
Jak dla mnie Ferdydurke jest dużo lepsza od Dżumy, ale być może przez moje zamiłowanie do absurdu i płynące z niej treści. Więc jestem całkowicie "za".
Mi Dżuma jakoś bardziej podpasowała. Od Ferdydurke odrzuca mnie tak prozaiczna rzecz jak styl w jakim jest ona napisana. Zresztą podobną sytuację miałem np. z Mein Kampf.
Przeglądałem fragmenty i na ich podstawię stwierdzam, że lektura ta jest raczej niewarta uwagi :)
@ Adrian Stasiakiewicz Być może zależy to od gustu czytelniczego, zarówno Ferdydurke, jak i Mein Kampf są dla mnie przystępnie napisane, w przypadku Mein Kampf mowa o polskim tłumaczeniu - gdy czytam po angielsku styl nie gra roli. I jednak konwencja, gatunek wymagają adekwatnego języka, który nie zawsze niestety będzie najpiękniejszy z najpiękniejszych.
Brakowało mi takiej filozoficznej intepretacji Dżumy, dobra robota! Z innych, ambitnych lektur, mógłbyś przeanalizować Zbrodnię i Karę oraz Jądro Ciemności.
Aktualnie piszę opracowanie na powtórki dla maturzystów z mojej klasy, Pański film pomógł mi nieco bardziej otworzyć oczy na myślenie egzystencjalistów niż większość tego typu filmów na yt. Film na pewno polecę, ta swoboda w mówieniu, wiedza i charyzma nie mogą zostać przeoczone c;
.
.
.
A jeśli chodzi o analizę kolejnej lektury, to proponowałabym w pierwszej kolejności (jak już ktoś w komentarzach wspominał) "Ferdydurke" Gombrowicza, "Przedwiośnie" i "Ludzi Bezdomnych" Żeromskiego..No i może.."Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa?- co prawda jest ona omawiana na poziome rozszerzonym, ale naprawdę warta uwagi
Niesamowite jest to ze kanal popularno-naukowy, ktory za czasów jak sie interesowałem tematami literatury i filozofii ogladalem regularnie kazdy film (jestem niestety z powodu zabicia tego dawnego zainteresowania tak nie jest) robi opracowanie lektury, ktore zjada wszystkie inne, w tym ludzi, ktorzy robia strite filmy pod mature.
Miło sie patrzmy mimo wszystko ze świat w którym się kiedyś było i uważało się za wyjątkowy, jest taki rzeczywiscie, i mam sie dobrze
To jest najlepsze opracowanie lektury szkolnej jakie kiedykolwiek oglądałem!
Myślę, że warto wspomnieć też i o Grandzie. Być może to on w pełni realizuje postulat człowieka, którego bunt polega na cieszeniu się życiem mimo wszystko. Rieux myśli o nim gdzieś na początku, że trudno wyobrazić sobie dżumę w mieście, w którym drobni urzędnicy oddają się szlachetnej manii(pisanie "idealnej" powieści). I to on zdrowieje z dżumy po podaniu serum. Jego skromność, drobny udział w czynieniu dobra, szlachetna mania i historia miłości stawiałaby go na przeciwnym biegunie zbuntowanych niż Tarrou. A Rieux chyba byłby w środku, pomiędzy nimi.
Kilka Twoich filmików obejrzałem i jestem zachwycony. Nic to, że jestem świadomym, niebezkrytycznym chrześcijaninem. Za poczciwym W. Hryniewiczem powtórzę parafrazując, że wierzący i ateusz są bardzo blisko siebie w pewnym momencie - gdy obydwu dotknie dramat, jeden zaczyna wołać do Boga wychodząc z ateizmu a drugi... Boga zaczyna negować finiszując swoje życie w wierze.
Dziękuję ! :) właśnie omawiam "Dżumę" w szkole, idealne wyczucie czasu 👌
Ciesze sie:) Niestety "piątek" nie gwarantuję... czytałem kilka wypowiedzi "polonistów" na temat pojęcia Absurdu i niektórzy trochę go nie łapią; ] Jako uzupełnienie bardzo polecam krótki esej Mit Syzyfa :)
Ładnie wypowiadane francuskie nazwiska i imiona postaci lajk leci.
Merci:P
Właśnie, 2 dni temu skończyłem ja czytac. Bardzo podobalo mi się to co sobie wyobraziłem czytając o ich beztroskiej chwili pływania w morzu, poza tym staruszek plujący na koty z precyzja ;D książka jako całość świetna i pobudzajaco działa na umysł. Daruję sobie opisanie własnych mentalnych doświadczeń uzyskanych dzięki niej i wniosków jakie przyszły mi na myśl po przeczytaniu, natomiast bardzo ciekawiło mnie co ty myślisz o niej i proszę oto jest filmik. Biorę się więc do ogladania! Pozdrawiam.
Na rozszerzeniu z polskiego "Związek literatury z filozofią" dałem "Dżumę" i Camusa.
Porównanie motywów z Dżumy do Gry o Tron.. Genialne!
Teraz to muszę przeczytać Dżumę i później jeszcze raz wrócić do opracowania😄 I czekam na opracowania Ferdydurke i Jądra Ciemności. Chętnie też posłuchał bym twojego opracowania jakiejś powieści M.Kundery choć lekturami niestety nie są.
Akurat omawiam w szkole. Aż żałuję, że nie przeczytałam a już nie zdążę przed maturką ;D dzięki
człowiek absurdalny vs mietczyński ❤❤❤
"Inny świat" Gustawa Grudzińskiego jeśli można. Maturę już zdałam co prawda, ale chciałabym usłyszeć, jak ty rozumiesz tę książkę, ponieważ nie znam zbyt wielu ludzi(prawie nikogo), którzy poruszają problemy zawarte w literaturze...
Więcej ludzi powinno podjąć walkę na rzecz poprawy Polskiej edukacji.
Jeżeli chodzi o lektury, to może "Proces"? :)
A inne książki, o których z chęcią bym coś posłuchał, to z biblioteki twórczości takich pisarzy jak Stanisław Lem, albo Ryszard Kapuściński!
Byłbym zobowiązany.
P.S
Każdy odcinek, to gigantyczny kebab dla mojego umysłu!
Dżuma to jedna z lepszych pozycji jakie czytałam ale w połączeniu z Grą o tron wywołuje jeszcze więcej emocji
Kiedy Pan powiedział, że wyświetli fragment obrazujący "Dżumę" to wyskoczyła mi reklama "królowych życia" i przez kilka pierwszych sekund byłam mocno skonfundowana 😅
Świetny odcinek! Dla mnie Dżuma stanowi przełom w odbieraniu literatury w ogóle. Jest pewnego rodzaju wyznacznikiem wartościowej i świetnie napisanej powieści. Po niej już nic nie było takie samo ;) Pamiętam, że podczas lektury niektóre zdania czytam pod kilka razy i się dosłownie zachwycałam.
Lektura ta czeka mnie najpewniej za rok, ale juz wiem że napewno jej nie omine czytajac jedynie streszczenie
Oglądam to w 2020, jaki to irytujący sposób mówienia :P
Zależy od gustu. Wartość merytoryczna jak zawsze na wysokim poziomie. Na kanale nie znalazłem niestety analizy dzieła Lwa Tołstoja "Anna Karenina".
Myślę że analiza myśli Tołstoja, oraz samego działa w nawiązaniu do archetypów Junga jest ciekawą propozycją.
Wydaje mi się iż byłoby to ciekawy punkt odniesienia.
Pozdrawiam
Dla mnie ok.
Irytująco to mówi Wojna Idei
Super!! Swietny film skłaniający do przemuśleń
No i bakcyl dżumy jednak się obudził w postaci koronawirusa
Ferdydurke, Zbrodnia i kara, Mistrz i Małgorzata. Wspaniały materiał!
Jestem w klasie maturalnej i przeczytałem tę lekturę. Jest jedną z najlepszych lektur będących w liceum. Dzięki tej książce mam dalszą chęć do walki w swoim życiu, które jest absurdalne. Wręcz rozpoczęcie nauki w tej szkole było absurdalne z kilkoma wpadkami. Zauważyłem u siebie kilka cech Ramberta i Cottarda. Związane pewnie z tym, że klasie nie jestem zbyt lubiany za swoje spojrzenie na świat.
Cieszę się, że dodała Ci w takim razie "woli" tą książka:)
nietolerancja potrafi być dotkliwa
❤❤❤
wiem coś o tym
To że życie jest bezcelowe, jeszcze nie oznacza, że jest bez sensu ;)
pl.wikipedia.org/wiki/Sens_(filozofia)
Tak, to zależy jak je "oznaczymy", a oznaczamy je za pomocą wartości. Nie tyle można życiu nadać sens, co jesteśmy "skazani" na nadawanie mu sensu. Skąd twierdzenia że-"życie samo w sobie nie ma znaczenia" i jaka jest różnica między "życiem" a "życiem samym w sobie" ?
Skąd masz pewność, że życie samo sobie nie nadaje jakiegoś swoistego znaczenia ? Doświadczasz życia jako człowiek, czy jako życie? ;)
Czyli jest to następny poziom wyższy w ewolucji życia czy świadomości, cel, sens jako abstrakcja, cofnięcie się z powrotem do momentu gdy życie sobie "po prostu płynęło" byłoby krokiem wstecz. Widać życie ma jakiś cel w tym :)
Patrząc na świat jako złożony tylko z instynktów to masz rację :) Człowiek stoi ponad tym, własną wolną wolą może zdecydować że poświęci własne życie (dosłownie) w imię wyższych wartości, jakiegoś celu, dobra innych ludzi. Instynkt przetrwania może być wtedy bardzo silny ale nie oprze się człowiekowi który przyjmie niezłomne postanowienie. Przykładów z historii mamy mnóstwo, ludzie torturowani woleli zginąć niż zdradzić współtowarzyszy, Sołzenicyn pisał że znał przypadki osób które świadomie wybierali gorszy los, i nieraz ponosili szybko śmierć w gułagu byle tylko sumienie nic im nie zarzucało. Dziwny ten wynalazek sumienie, całkiem sprzeczny z instynktem przetrwania, może nakazać robić człowiekowi wręcz odwrotne do tego aby przetrwał, np ratowanie bliskich czy pójście za nich pod gilotynę, czy to znaczy że stoi wyżej od przetrwania samego w sobie ?
Dziekuje za ten film
To było bardzo piekne
Wydaje mi sie że Cottard jest nawet głębszą postacią niż się wydaje, bo dodatkowo chaos który wywołuje na końcu pokazuje że zło nie tylko dawało mu bezkarność ale również je popierał patrząc jak miasto coraz bardziej się pogrąża
Jak zawsze wspaniały odcinek 😁 gratuluję 😀😀😀
Naprawdę dobre opracowanie! Oby więcej takich ;)
Bravo Monsieur ! czy mogę bez urazu przypomnieć, że francuskie "OU" czyta się jak polskie "U". Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie bardzo interesujące wątki.
Bardzo bardzo bardzo bardzo przyjemny głos
Mam właśnie aktualnie "dżumę" jako lekturę, że nie lubię idei lektur szkolnych to tego nie przeczytałam, choć nie wiedziałam ile tak naprawdę mam wspólnego z ideologią egzystencjonalizmu
Przyznam się, że nie przeczytałem prawie żadnej lektury szkolnej w szkole. Nadrobiłem po latach i muszę przyznać, że cieszę się, że taka Dżumę przeczytałem później- Myślę że dużo więcej z niej zrozumiałem.
Bardzo miło mi się Ciebie słucha :)
Ciekawe, który polonista powie o Dżumie choć 1/10 tego co Ty?
Co jak co, ale w szkole od Polskiego zawsze miałem mądrych i ogarniętych nauczycieli.
No nie wiem, ja przerabiałem dżumę z tydzień i to bardzo porządnie. Nie wiem gdzie wy chodzicie do szkoły jeśli z 20 minutowego filmiku dowiedzieliście się więcej.
@@mateuszbartkowiak6797 Ale podstaw ortografii nie nauczyli ?
super! filmik dostałem od nauczyciela i żałuje za tak późno....
Strasznie mi miło, pozdrawiam i Ciebie i nauczyciela!:)
Dżuma, cudowna jest to lektura !
Bardzo bardzo mi pomogłeś! Dzięki!
Tak z ciekawości, jakie masz wykształcenie? :D Jesteś psychologiem?
Oglądaliśmy z panią na polskim ;)
Serio? :)
Dzuma to jedyna lektora ktora pamietam ze szkoly i przeczytalem ja z pasją powaga
Czy mógłbyś coś nagrać o antykulturze?
Z przyjemnością słucha się Twojego głosu, dzięki temu filmowi jeszcze bardziej zafascynowałam się „Dżumą”. W imieniu tegorocznych maturzystów czy jest szansa, że nagrasz coś z innych lektur?
Gdybym miał nagrać opracowania jeszcze jakiejś lektury na tegoroczne matury to jaką byś wybrała? Może się zbiorę i ogarnę cos;]
Człowiek Absurdalny z chęcią posłuchałabym o „Ferdydurke”, bo w gruncie rzeczy od momentu narodzin narzuca się nam jakąś gębę i formę. Do tego stopnia, że nigdy nie jesteśmy całkowicie sobą tylko odgrywamy narzucone z góry role, które wymagają od nas określonych zachowań bądź przyjęcia pewnych postaw ;)
A może zainteresowaloby naszego Absurdalnego dzieło Andrzeja Szczypiorskiego "Msza za miasto Arras" a monodram na jej podstawie w wykonaniu mistrza gry aktorskiej pana Gajosa gorąco polecam
*I wojna światowa dużo bardziej odcisnęła się na psychice S.C.Lewisa nie Tolkiena (sam Tolkien przyczynieł się do nawrucenia Lewisa który stracił wiarę po tym co zobaczył)
Koniecznie 'Zbrodnia i kara"!!!
Zaprzeczasz tutaj sam sobie, bo w odcinku #24 w kontekście Dżumy przytaczasz Mit Syzyfa (a nie Mit Prometeusza jak tutaj)
Zaistnienie istnienia stanowi o byciu, nie potrzebuje by być, innego powodu.
Tarrou zdecydowanie reprezentuje Sartre, pierwsze imie sie zgadza, jak i wiara w wieksze idee(socjalizm) i uwazanie natury ludzkiej za zla - cytat Sartre 'hell is other people' ;)
Jest pan nadzieją dla upadłego szkolnictwa w Polsce. Oczywiście przy założeniu, że młodzi ludzie mają w sobie odrobinę samokrytyki i dystansu do rzeczywistości, w co głęboko wierzę.
Z tym odcinkiem mam problem bo w sumie o poglądach Camus mówiłeś już wcześniej tutaj za wiele nowego nie dodałeś a sam opis motywu działań bohaterów to trochę za mało na opracowanie
Jednak doceniam prace, film warty obejrzenia
no i wrócił 15:50
Cześć, oglądnąłem parę odcinków i stwierdzam że dobry kawalarz z Ciebie i wymowę masz ładną ( było ćwiczone... ;-) )xD jeszcze przejdź śmierć kliniczną i nagraj odcinek ☺
popieram temat z Ferdydurke,duży problem miałem ze zrozumieniem go.....
Dlaczego jest napisane "Camusa", kiedy wymawia się to [kamü] czy jakoś tak? Tak samo jak w zdaniu: "Jedziemy do Auchana", skoro Auchan wymawia się [oszą], albo "uderzył w renaulta", skoro mówi się [reno]?
Odmienia się w polskim:)
Rozjaśniło mi to trochę, na polskim było mi to nieco inaczej tlumaczone i średnio to do mnie przemawiało
Tango koniecznie ! ;D Generalnie pan Mrożek (może Emigranci)
Odwołałam się do tego na rozszerzonej maturze z polskiego 😅
propozycja i zarazem fundament matury: LALKA
Boże , kocham Cię ( no homo ) muszę to zaliczyć żeby zdać z Polszy więc mi pasuje jak ulał, ogólnie to super robota, tylko prosiłbym w imieniu subskrybentów o więcej filmów ;)
Uwielbiam twój kanał, ale zastanawiam się czy nie doskonałeś tutaj nadinterpretacji. Faktycznie gra o tron jest mocno zakorzeniona w historii, ale myślę że nie powinniśmy tak interpretować ten motyw śmierci.. Weźmy pod uwagę że tam akcja dzieje się w epoce odpowiadającej naszemu średniowieczu. Wtedy ludzie mieli inny system wartości i nie uważam że byli oni aż takimi egzystencjonalistami.
Jakie średniowiecze? Przecież to jest okres około I wojny światowej. W Oranie jeżdżą samochody, tramwaje, a sama Algieria jest kolonią francuską.
To teraz... DOSTOJEWSKI !?
Dobre
A,ja ..Proponuję ... St. Lem : W Stronę Pana.......
Sant Lem
Weźcie się za czytanie głąby a nie za streszczenia i opracowania. O tempora o mores.
Rugby...?
Opracuj lalkę jest jej strasznie dużo na maturze.
Przeczytałem Dżumę. Fabułę zrozumiałem, przesłania ani trochę. Po Twoim filmie rozumiem trochę więcej. Obejrzę jeszcze 17 razy i może zrozumiem w pełni. mam tylko wątpliwości czy jest sens zajmować się tym tematem... jakoś nie trafia do mnie Egzystencjalizm i całą to idea. Widzę to jako pewne bujanie w obłokach, rzeczy abstrakcyjne.
I porówna.ć to do mietczynakiego
Panie Caums wszystko spoko ale ja wole egoizm taki Laveyanski
Przeczytałem pół i zarzucilem
Czy przeczytam "Dżumę" trzeci raz? Zobaczymy, na razie mam na tapecie dwie książki z innego świetnego filmu na tym kanale, gdzie zopstało polecone ich 10;] "Rok 1984" - właściwie nie wiem dlaczego jeszcze go nie przeczytałem i "Braci Karamazow".
PS A Tobie Łukaszu widzą, że rosyjska literatura Ci "leży" polecam przeczytanie "Dzieci Arbatu" Anatolija Rybakowa:)
Bardzo leży;] Słowiańska dusza to jednak dusza wariata, szaleńca, straceńca, człowieka absurdalnego... Jest mi bliska;)
Kanał i książka dla koneserów : ^ )
Tutaj dostaliście omówienie dżumy od strony refleksji nad kondycją człowieka i filozoficznym wydźwiękiem dzieła Camusa. Jeśli chcecie poznać przebieg zdarzeń w Dżumie, wyszukajcie dodatkowo filmik z kanau Masochisty :-)
Sens jest właściwie wszystkim, nie wolno nam popaść w skrajność i słuchać jak ktoś mówi ze życie jest bezcelowe, to absurd i niebezpieczeństwo które prowadzi chyba tylko do apatii. Miłość, radość, piękne chwile to rzeczywistość, wprowadzanie pokoju w ten świat to wspaniałe idee które znaczą więcej niż używanie przyjemności na tym świecie.
ua-cam.com/video/E1akUgEAEns/v-deo.html
Tylko przekonanie o nieśmiertelności daje rodzajowi ludzkiemu siłę do utrzymania się na odpowiedniej wysokości etycznej. Już w starym pogańskim świecie zdarzali się ludzie, którzy cnotliwe i bogobojne prowadzili życie; mogli, gdyż byli przeświadczeni o nieśmiertelności.
"Ponieważ dusza jest nieśmiertelna, mówi Plato (w Fedonie), przeto pieczołowitość nasza obejmuje nie tylko ziemskie życie, lecz całe jego trwanie. Gdyby śmierć przyniosła całkowite unicestwienie, byłaby ona prawdziwym szczęściem dla złych, którzy umierając pożegnaliby się nie tylko z ciałem, lecz i z duszą i z wszystkimi jej obrzydliwościami. Lecz ponieważ dusza jest oczywiście nieśmiertelną, nie może w inny sposób uniknąć złego, jak starając się żyć najlepiej i według sumienia. Nic z sobą dusza nie bierze w życie pozagrobowe, tylko własne swoje przymioty moralne, które staną się dla ducha, zaraz po jego przejściu do wieczności, albo największym szczęściem, albo też największą niedolą".
Im silniejsze i jaśniejsze jakiś naród ma przekonanie o nieśmiertelności duszy, tym jego stosunki są lepiej urządzone i tym szczęśliwsi są ludzie; dobro tym silniejszą znajduje podnietę, a zło - skuteczniejszy hamulec. Pod wpływem silnego przekonania o przyszłości pozagrobowej, życie nasze nabiera większego znaczenia; staje się życiem cnót i pokoju. W przekonaniu tym czerpiemy siłę do okiełznania potęgi naszych namiętności we wszelkich okolicznościach, do znoszenia nieugięcie bólu i ucisków życia, do wypełniania z odwagą i radością obowiązków, jakie sumienie wypełniać nam każe. Nic nie jest niemożliwe, nic zbyt trudne tam, gdzie idzie o to, aby w krótkiej walce dla zachowania woli Bożej osiągnąć wieniec szczęśliwości wiecznej.
3. Kiedy człowiek ma na oku przede wszystkim sprawy przyszłości pozagrobowej, nabiera przez to siły do skuteczniejszej służby swoim przeznaczeniom doczesnym. Tylko wtedy, kiedy człowiek z głębi duszy dąży do tego, co nadziemskie, mogą się stosunki ziemskie należycie uregulować.
Zamieszanie tylko wprowadzałby ten, kto by karetkę pocztową, poczekalnię lub wagon kolejowy uważał za stałe swoje mieszkanie i odpowiednio do tego postępował. Przeciwnie zaś, gdy wszyscy będą pragnąć ojczyzny niebieskiej, nikt nie będzie się uważał za nieszczęśliwego z tego powodu, że droga, która prowadzi do tej ojczyzny, jest tylko drogą; każdy będzie się tylko starał jak najkorzystniej dla siebie, pomimo niewygód, drogę tę odbyć. Bogacz nie będzie się przywiązywał zbytecznie do bogactw, a biedny z powodu swej nędzy nie będzie rozpaczał. "Dajcie ludowi, powiedział Wiktor Hugo, temu cierpiącemu ludowi, dla którego dzień każdy staje się cięższy, dajcie mu nadzieję lepszego świata, a ten lud będzie miał cierpliwość; cierpliwość bowiem jest siostrą nadziei". Ale dajcie również wyższym klasom społeczeństwa poczucie odpowiedzialności w życiu przyszłym, a człowiek-egoista uczuje w swym sercu ofiarną miłość dla bliźnich. Ożywcie tylko w bogatych i ubogich pamięć na życie pozagrobowe, a chociaż przez to nie zostaną rozstrzygnięte wszystkie zagadnienia społeczne, to jednak pozyskamy grunt, na którym z pożytkiem dla ludzkości będą mogły być rozwiązane.
W tym właśnie tkwi różnica, czy żyjemy na co dzień świadomie, z ducha, uważni czy żyjemy mechanicznie, targani przez popędy i własne niedoskonałości. Gdy spostrzeżemy jak marni jesteśmy i niedoskonali, trzeba nadać sobie niejako cel, abstrakcje jak mówisz, jakiś ideał do którego trzeba dążyć, jak podróżnik nie widzi celu swojej wędrówki a jednak wie dokąd zmierza. To jak postanowienie "znajdę dobra pracę" gdy mamy odwagę i z uporem będziemy do niego zmierzać wkoncu wszechświat podsunie nam wszystko co potrzebne by tą pracę znaleźć, choć na początku nie mamy nic oprócz tej idei, abstrakcji w głowie. To że idea, abstrakcja jest myślą nie odbiera jej od razu cech odrealnionych, przecież abstrakcja korzysta z rzeczywistości, a nawet więcej, stoi ponad nią, bo może przewidywać rzeczy, za pomocą zmysłów nie bylibyśmy w stanie tego zrobić, niejako człowiek wstępuje rozumem do ponadmaterialnego świata. Według mnie najważniejszym sensem nadanym życiu jest samo życie, tzn codzienne zdumienie rzeczywistością, światem, zachodami słońca, itd itd. Dopiero w tym wyciszeniu i zachwycie możemy odnaleźć Boga, nie w abstrakcjach, choć te abstrakcje mogą być do pewnego stopnia użyteczne.
Racja, i to jest piękne nie uważasz ? inaczej popadniemy w jakiś nihilizm, nie będzie po co wstawać rano z łóżka, skoro jesteśmy jak ta trzoda chlewna przeznaczeni i tak na przemiał. To że nadaje swojemu życiu głebszy sens, cel, nie oznacza ze jest od razu nieprawdziwy nie sadzisz ? przecież miejsce do którego zmierzam jest jak najbardziej prawdziwe, mogą to być np. takie cechy jak miłość, współczucie, radość, rozwój osobisty, zmniejszenie cierpienia wokół siebie czy przemocy itd.
Czuję potrzebę odpowiedzenia Tobie na temat tego że sens jest tylko myślą, nie mam takiego zdania. Myśl jest to wynik wydzielania się w mózgu neuroprzekaźnika, jest to proces biochemiczny, i być może można go nazwać abstrakcją, bądź mają czyli ułudą świata. Dla każdego kto praktykuje medytację, wewnętrzne skupienie, bycie świadomym tego co dzieje się tu i teraz, czyli oparcie się na stałym gruncie jakim jest rzeczywistość, jedyne co istnieje realnie, przeszłosc i przyszłosc to maja umysłu, ułuda, staję się jasne ze mysli można obserwować takimi jakimi są. Pojawiają się i znikają, niektóre bardziej nam pomocne w zyciu inne powodujące tylko cierpienie i przygnębienie wraz z napięciem ciała itd. Idea, wewnętrzne przekonanie, SENS, nie może być tylko myślą, ono nie znika ot tak, ono jest z nami że tak powiem w naszym sumieniu, które nas oskarza i pokazuje co jest dobre a co złe. Myśl znika i pojawia się kolejna, sumienie trwa niewzruszone i milczy, nie da się go pozbyć, nie jest wynikiem programowania społecznego, gdy zrobimy coś wbrew sobie czujemy się z tym źle, i nic tu nie zmieni gadanie o tym że życie jest bezcelowe. Taki przykład, spotkam człowieka z którym spędzę rok czasu, przez ten czas człowiek ten wywrze na mnie ogromne wrażenie, np. swoim niezłomnym charakterem, zasadami, miłością do bliźniego, opanowaniem itd. gdy ten człowiek umrze i nie pozostanie po nim ślad to czy gdy postawie sobie tego człowieka za wzór, IDEAŁ, SENS mojego życia do jakiego chciałbym dążyć, jakim chciałbym być to czy to też jest tylko myśl ? Myśl znika w chwili obserwacji, a jak nazwać to ? Skoro pod wpływem tego człowieka stanę sie w przyszłosci taki sam jak on, to ten IDEAŁ był zaczątkiem nowego mnie, który konkretnie będzie oddziaływał na rzeczywistość w której się znalazł, ludzi itd.
Noom
Kiedy oglądasz Grę o tron, ale jesteś dopiero na 5 sezonie 😂