Papierowe Patrony do Remingtona kal 44 część 3 - wykonanie dłuższego

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 19 січ 2017
  • Na tym filmiku przedstawiam wykonanie dłuższego patrona do Remingtona kal 44.

КОМЕНТАРІ • 18

  • @arkadiuszk.3898
    @arkadiuszk.3898 5 років тому

    Pieknie, na koleczku wyrazne: SS

    • @igormusia3764
      @igormusia3764  5 років тому +5

      44... ale każdy widzi to co chce :)

  • @michahepi1313
    @michahepi1313 4 роки тому

    Cześć, masz tam fajnie na kopytku zaznaczone kreski. Używam tego samego, możesz podać proszę, w cm na jakich wysokościach masz poznaczony proch i kaszkę?

  • @lomax113
    @lomax113 6 років тому

    Witaj, świetne filmy! Bardzo dużo pomagają w zabawie:) Mam pytanie: jakich używasz bibułek do robienia patronów? Czy to jest jakiś większy rozmiar ("setki") czy normalne? Mógłbyś podać nazwę albo rozmiar bibułek? Dzięki i pozdrawiam!

    • @igormusia3764
      @igormusia3764  6 років тому

      witaj, to najzwyklejszy rozmiar. Ja najczęściej używam czarnych OCB, ale jak nie ma to nie gardzę żadną cienką bibułką :)

  • @adambielik8369
    @adambielik8369 3 роки тому

    Super filmik

  • @cichy194
    @cichy194 6 років тому

    ile kaszki dajesz ?

    • @igormusia3764
      @igormusia3764  6 років тому

      to zależy do czego i ile do tego samego sypie prochu. W tych patronach o ile pamiętam wsypałem 15 grain vesuvitu i objętościową równowartość 28 grainów vesuvitu kaszki.

  • @rsm2892
    @rsm2892 7 років тому

    Bibułkę OCB nawijam inaczej, brzegi bardziej równoległe do osi. Nie wiem, dlaczego nikt nie używa bębenka rewolweru jak ja, zamiast tej gąbki w Twoim przypadku, czy innych pomysłów. Bębenek jest jak do tego stworzony Ja widzę od razu, ile jeszcze kaszki dosypać, bo bibułka dość przezroczysta. Bębenek jest tez bardziej stabilny gdy wkładam kule. I tu też trochę inaczej- kule posmarowane kremem Nivea, potem na wierzch trochę kleju i na nim zagniatam bibułkę. Przy ładowaniu dzięki kremowi ten odcięty fragment bibułki łatwo wyjąć, nie trzyma się kuli.

    • @igormusia3764
      @igormusia3764  7 років тому

      w czasie kiedy robię patrony rewolwer wraz z bębnem spoczywa sobie w swojej walizeczce ufajdany brunoxem. Nie chcę sobie patronów ufajdać tym brunoxem więc używałem gąbki. teraz używam styropianowego pudełka po nabojach 9x19, 50 sztuk. każdy robi jak mu wygodniej. Przy kalibrze 36 tez robiłem równolegle, ale przy 44ce nie schodzą się na górze.

    • @rsm2892
      @rsm2892 7 років тому

      Fakt, każdy ma swój sposób. Ja mam akurat wersję Inox i 2 bębny, niczym tego nie smaruję, od czasu do czasu poluźniam i dokręcam kominki by się nie zapiekły. Kiedyś spryskałem je wd40, a na drugi dzień patrony odpalały mi z opóźnieniem, na tarczy nędza była. Od tego czasu myję tylko wodą, potem sprężone powietrze, czasami kaloryfer.

    • @prepers3952
      @prepers3952 7 років тому

      R. Sm. Jeśli to nie problem to proponował bym nie używać WD40 do broni gdyż ma słabe wartości konserwacyjne, oczywiście twój wybór.Polecam ci z pełną odpowiedzialnością produkty BRUNOKSA. A do kominków by ci się nie za piekały polecam Smar porcelanowy na gwinty,kupiłem od razu jak nabywałem i nigdy nie miałem problemu z kominkami. Pozdrawiam serdecznie i życzę samych dyszek 🎯🔫

    • @prepers3952
      @prepers3952 7 років тому

      R. Sm. Jeśli to nie problem to proponował bym nie używać WD40 do broni gdyż ma słabe wartości konserwacyjne, oczywiście twój wybór.Polecam ci z pełną odpowiedzialnością produkty BRUNOKSA. A do kominków by ci się nie za piekały polecam Smar porcelanowy na gwinty,kupiłem od razu jak nabywałem remika i nigdy nie miałem problemu z kominkami. Pozdrawiam serdecznie i życzę samych dyszek 🎯🔫

    • @rsm2892
      @rsm2892 7 років тому +4

      Ja mam wersję INOX, to mniej korozją się przejmuję. Po myciu sprężone powietrze, potem WD40, olej silnikowy. Taki olej jest pewnie i tak lepszy od kupowanych wynalazków, porównaj warunki pracy silnika. Po 2500 strzałach nie mam śladu korozji na sprężynach wewnątrz, o reszcie z Inoxu nie wspomnę. Po co przepłacać za te wynalazki do konserwacji. Nigdy nie rozkręciłem rewolweru na elementy, co niektórzy tu zalecają po każdym strzelaniu- to głupota i niszczenie śrub/gwintów. Po odkręceniu okładzin, raz na 3-mce myję wszystko benzyną ekstrakcyjną, dostęp jest wystarczający. Do tego własne kule, smar i kapiszony nie gorsze od tych ze sklepu i można strzelać prawie za friko. A pod kapiszony smar grafitowy, okresowo poluźnić/dokręcić i nie ma problemu. Klucz też własny, za grosze a nie dziesiątki zł. Nie jestem sknerą, ale nie lubię być skubanym bez umiaru na każdym zakupie.