Przeczytałam, bo wiedziałam, że warto, że wielki Faulkner itd. Wbiło mnie w fotel, a równocześnie- wściekłość i wrzask.... Świetny tytuł. W recenzji pominęłaś drugi plan (dla mnie rewelacyjny); rodziców bohaterów, męża Cathy... Mnie uderza jako powieść o wykluczeniu i ignorowaniu rzeczywistości innej niż nasza (południowa). Rozdział o chęci ratowania Cathy przed jakimś- tam groźnym facetem- REWELACJA. Nobel za pokazanie stosunku rodziny (białej) do chorego Benniego. Naszym doświadczeniem społecznym jest pańszczyzna i jej zniesienie. Ciągle za mało obecny temat w literaturze... Dotknął go Rak idostał Nagrodę Nike ("Baśń o wężowym sercu") Zasłużenie... Olu- nagrywa dalej; wierna fanka Agata.
Rozwalam wszystkie swoje plany, żeby czytać Wściekłość i wrzask. Po takiej wypowiedzi nie mam innego wyjścia. Dziękuję Ewie, że dała Oli zapał do nagrania tego filmu, którym wszyscy teraz możemy się cieszyć! ❤️
Niezmiennie pozostaję pod ogromnym wrażeniem tego, jak pięknie posługujesz się słowem, jak potrafisz celnie, obrazowo i sugestywnie opisać swoje wrażenia z lektury. Wściekłość i wrzask jeszcze przede mną, a po Twoim filmie poczułam ogromną ekscytację na odkrycie tej historii
Hej, nie wiem czy czytałaś, ale jest taka książka Pedro Paramo napisana przez Juana Rulfo. Troche mi głupio, bo ostatnio ją wszystkim polecam, jakbym innych nigdy nie czytała😂 ale tak czy siak, polecam, bo kiedy ją czytałam to sobie myślałam, że jest trochę Faulknerowska. I tematyka do Faulknerowskiej podobna, tylko zamiast właścicieli plantacji mamy meksykańskich właścicieli ziemskich. Ale Rulfo nie jest po prostu imitatorem Faulknera, bierze te techniki jak swoje i tworzy coś nowego, jest to książka fantastyczna 😊
Witaj Olu! W ferworze ostatnich dni wakacji i początku roku szkolnego przegapiłam ten filmik, filmik z dedykacją dla mnie, co za złośliwość losu!!! Stokrotne dzięki za dedykację i przemiłe słowa. To nasze spotkanie to jedno z fajniejszych wspomnień wakacji, chociaż z wrażenia zapomniałam języka w gębie i potem myślałam, co powiedziałam, a zwłaszcza czego nie powiedziałam (cholera, nie pogratulowałam Oli, że prowadzi taki świetny kanał! No to robię to teraz 😉). Taka byłam przejęta, że o mały włos nie zwędziłam w sklepie pamiątkarskim jakiejś badziewnej peleryny od deszczu (zapowiadali burzę, a ja jechałam na rowerze na plażę na Stogi), dopiero natarczywe spojrzenie sprzedawcy przypomniało mi, że powinnam zapłacić za tę nieszczęsną pelerynę, którą już schowałam do torby 🤣🤣🤣 Mam nadzieję, że nasze drogi się jeszcze kiedyś spotkają, nie tylko na Booktubie! "Wściekłość i wrzask" na liście do przeczytania natychmiast już od jakiegoś czasu 🙃, ogólnie Faulkner, po Twojej recenzji na pewno szybciej sięgnę, więc dzięki 😉. Z niecierpliwością czekam na każdy następny filmik i pozdrawiam jesiennie 🍂🍁🍂🍁🍂🤗
Pozdrawiam Cię Olu.Ja na pewno spróbuję przeczytać bo po twojej recenzji aż podskoczyłam i zaraz zamawiam tą książkę.Znalazłam twój kanał ponad rok temu i już tu zostanę na zawsze.Pełno książek czeka w kolejce do przeczytania ale po takiej recenzji to co mam zrobić, nic tylko zacząć czytać, inne książki mogą poczekać.Mam ogromną nadzieję, że też mi się spodoba tak bardzo jak tobie.Dam znać po przeczytaniu😊
Pamiętam, jak bardzo zaniemówiłam po Absalomie Faulknera. Długo siedziała we mnie. Dzięki za przypomnienie o autorze, książkę mam też w tym wydaniu, więc idę ją poszukać. 🙂🥰
2 роки тому+1
Z tego, co kojarzę, to właśnie w "Absalomie, Absalomie" powraca postać Quentina ze "Wściekłości i wrzasku"! Kiedy tylko się o tym dowiedziałam, zapragnęłam przeczytać tę powieść, a teraz jeszcze Ty mnie dodatkowo zmotywowałaś! Dziękuję! 🥰🥰🥰
@ o jakże warto. A ja właśnie nie wiedziałam, że te powieści się łączą. Ale w sumie te same klimaty i ta narracja! Umęczyłem się strasznie, ale na koniec byłam zachwycona.
Tak dobrze Cię słyszeć. I widzieć - pięknie wyglądasz! Wokół „Wściekłości i wrzasku” kręcę się już od kilku lat i do tej pory nie miałam śmiałości do niej zajrzeć. Ale zachęciłaś i udało mi się nawet znaleźć w rozsądnej cenie 😅 Pozdrawiam!
Noo...na pewno kupie i przeczytam. Awantura😊 Uwielbiam ambitne tresci, a jeszcze o amerykanskim poludniu to juz mus...Piekna, madra recenzja. Gratulacje
jak Ty fantastycznie opowiadasz o ksiażkach! ja porzuciłam “Wściekłość i wrzask” na drugim rozdziale jakiś miesiac temu, ale teraz po Twoim filmie zamierzam chyba do niej wrócić… i powoli spróbować ja jednak jakoś ugryźć
Czytałam sto lat temu, jako nastoletnia pochłaniaczka klasyki (poszłam za ciosem i sięgnęłam po kilka innych książek Faulknera- też zrobiły na mnie wrażenie, zwłaszcza "Absalomie, Absalomie"). Pamiętam zachwyt, ale też poczucie, że coś mi umknęło, że czegoś nie zrozumiałam. Po nagraniu nabrałam ochoty na ponowną lekturą, dziękuję! Dołączam też do reszty, która nie może się doczekać filmu o "Czarodziejskiej górze", a może nawet o "Wielkich nadziejach" :)
I ja Ewie dziękuję! :) bo już brakowało mi Twojego kolejnego filmu :) Jak opowiadałaś o Faulknerze i jego "Wściekłość i wrzask" to na myśl przychodziło mi "Wyznaję" Cabre. NIe, nie od strony fabuły, choć w sumie te rozmyślania nad zmieniającym się światem...., ale to przenikanie się czasoprzestrzeni nawet w jednym zdaniu. U Cabre świat widziany przez pryzmat jednego przedmiotu, a jednak przedstawiony rozlegle, przejmująco, wielowątkowo i w niezwykle frapujący, moim zdaniem, sposób. Zachwyt! Faulknera nie czytałam, ale może kiedyś.....
2 роки тому+1
O, Cabre to dla mnie zupełnie nieznany pisarz... oczywiście samo nazwisko znam i słyszałam niejednokrotnie, ale nigdy niczego nie czytałam (choć chyba nawet mam którąś z jego powieści na półce). Może przyjdzie mi wkrótce nadrobić!
Dopiero co przeczytałam reportaż "Najgłębsze południe" i myślę, że to dobry kontekst dla czytania tej książki Faulknera, za którą mam zamiar się zabrać po Twojej recenzji, póki jestem w klimacie tamtych stron Ameryki.
2 роки тому
O, możesz napisać o tym reportażu coś więcej? Polecasz? Kiedyś mu się przyglądałam, ale ostatecznie jakoś się nie zdecydowałam na lekturę.
@ Tak, polecam. Jest tam dużo o współczesnych podziałach społecznych i rasowych oraz o tym, jak dawne niewolnictwo i stosunek do niego wpływają na relacje mieszkańców i ich kontakty dzisiaj.
Ola zatracaj się w tych lekturach i mów do nas. Mów jak najczęściej! Już teraz czekam na film o Czarodziejskiej górze i wrap up żeby posłuchać też o Wielkich nadziejach Zamówiłam w bibliotece Wściekłość i wrzask. Dopisuję do TBR u na wrzesień i podejmuje tę literacką rękawicę P.s. Skończyłam Gdzie śpiewają raki. Ależ mnie zaskoczyła negatywnie ta lektura. Odbilam sie od niej.Pamiętam mgliście Twoja opinię tzn że też nie byłaś wśród fanów tej pozycji
2 роки тому+1
Cudownie! Będę zatem trzymać kciuki za udaną lekturę! A co do "Gdzie śpiewają raki", to owszem, dla mnie ta książka była niezwykle przeciętna. Nie wspominam jej dobrze :(
Olu,czy byłaś też niedawno w Gdyni?Zdaje się,że mijałyśmy się na Skwerze,miałaś na sobie nawet tę zieloną sukienkę.Chciałam do Ciebie podejść,ale wszystko działo się tak szybko,że nie zdążyłam niestety.Jestem Twoją wierną widzką od początku trwania kanału.Ten film to kolejny majstersztyk.Niemniej jednak na Twoją opowieść o "Czarodziejskiej górze"czekam bardzo.
2 роки тому+1
Tak, to bardzo możliwe! Szkoda, że nie udało nam się zamienić kilku słów, ale może jeszcze kiedyś zdarzy się okazja. Ja Twój nick bardzo dobrze kojarzę i wiem, że jesteś tu ze mną od naprawdę dawna. Dziękuję Ci za to! 😍Tym bardziej postaram się nie zawieść w kwestii "Czarodziejskiej góry"!
@ jestem na razie na początku, póki co - jest ok, ale i bardzo Kanusgardowo 😉 ja lubię tego jego neurotyczno-refleksyjne odloty, więc mogę nie być zbyt obiektywna 🙈
Mnie nie porwała. Fabuła jakby o niczym. Czarodziejska góra to arcydzieło, ale Wściekłość i wrzask to po prostu jakąś książka. Rozdział drugi czytalem dwa razy i nie mogę pojąć, w którym miejscu Quentin rzuca się z mostu. Chyba mam jakieś niepełne wydanie. Wbrew wszystkim, dla mnie to pierwszy rozdział właśnie był tym ciekawszym. Takie preludium do wydarzeń. Ale niestety, potem czar pryska.
Wlasnie skonczylam czytanie w oryginale i jestem niesamowicie zmęczona. Najłatwiej było podążać za pierwszą częścią, czwarta była dla mnie najtrudniejsza bo jest dużo kwesti wypowiadanych przez murzynów ( mam nadzieję, że to poprawny politycznie termin) a te są zapisane fonetycznie. Myślę, że część zmęczenia wynika z faktu,że nie było w tej opowieści nic pozytywnego, nawet wprost smutnego, jest za to bardzo dużo rozkładu, degrangolady. Służącą Dilsey i Cathy to jedyne pozytywne postaci , próbując zachować normalność w całości otaczającego zła, niemocy i szaleństwa. Edit: wpis umieściłam przed obejrzenie materiału, dla mnie pierwsza część była najciekawsza i o wiele łatwiejsza do zrozumienia niż druga)
ciekawe, że niemal równolegle czytałaś Manna i Faulknera - bo ci pisarze są dość w swoich obsesjach do siebie podobni. Faulkner, najbardziej europejski z amerykańskich pisarzy, chyba w pewien sposób inspirował się Buddenbrookami Manna - to też podobno książka, którą miał często na biurku. Lata tego nie czytałam już, ale łączy te książki obraz podupadłej rodziny, mocno wzorowanej na rodzinie autora. Taka stopniowa degradacja z pokolenia na pokolenie, ale też gorset obyczajów i przeszłości, która jest teraźniejszością, dusi bohaterów i nie pozwala im żyć. Oczywiście, techniki Mann i Faulkner mają zupełnie inne, ale takie poczucie kresu pewnej epoki i absolutne nieprzystosowanie do nowej jest czymś, co łączy Lubekę i Yoknapatawphę.
Bardzo ambitny wybor.Zwlaszcza dla tych,dla ktorych sztuka, a wiec i literatura to odkrywanie niewidzialnego.
Muszę niemerytoryczny komentarz. Wspaniale wyglądasz 🤗🥰💚
Dziękuję! 🥰
Przeczytałam, bo wiedziałam, że warto, że wielki Faulkner itd. Wbiło mnie w fotel, a równocześnie- wściekłość i wrzask.... Świetny tytuł. W recenzji pominęłaś drugi plan (dla mnie rewelacyjny); rodziców bohaterów, męża Cathy... Mnie uderza jako powieść o wykluczeniu i ignorowaniu rzeczywistości innej niż nasza (południowa). Rozdział o chęci ratowania Cathy przed jakimś- tam groźnym facetem- REWELACJA.
Nobel za pokazanie stosunku rodziny (białej) do chorego Benniego. Naszym doświadczeniem społecznym jest pańszczyzna i jej zniesienie. Ciągle za mało obecny temat w literaturze... Dotknął go Rak idostał Nagrodę Nike ("Baśń o wężowym sercu") Zasłużenie...
Olu- nagrywa dalej;
wierna fanka Agata.
Rozwalam wszystkie swoje plany, żeby czytać Wściekłość i wrzask. Po takiej wypowiedzi nie mam innego wyjścia. Dziękuję Ewie, że dała Oli zapał do nagrania tego filmu, którym wszyscy teraz możemy się cieszyć! ❤️
Dziękuję, Krysiu!
I raz jeszcze dziękuję, Ewa! :)
@ Nie ma za co ! Polecam się na przyszłość 😉
Niezmiennie pozostaję pod ogromnym wrażeniem tego, jak pięknie posługujesz się słowem, jak potrafisz celnie, obrazowo i sugestywnie opisać swoje wrażenia z lektury. Wściekłość i wrzask jeszcze przede mną, a po Twoim filmie poczułam ogromną ekscytację na odkrycie tej historii
Hej, nie wiem czy czytałaś, ale jest taka książka Pedro Paramo napisana przez Juana Rulfo. Troche mi głupio, bo ostatnio ją wszystkim polecam, jakbym innych nigdy nie czytała😂 ale tak czy siak, polecam, bo kiedy ją czytałam to sobie myślałam, że jest trochę Faulknerowska. I tematyka do Faulknerowskiej podobna, tylko zamiast właścicieli plantacji mamy meksykańskich właścicieli ziemskich. Ale Rulfo nie jest po prostu imitatorem Faulknera, bierze te techniki jak swoje i tworzy coś nowego, jest to książka fantastyczna 😊
Tak pięknie opowiadasz o tej powieści, że zapragnęłam ją przeczytać...Po takim filmie i takiej recenzji nie mam wyboru:)
Witaj Olu! W ferworze ostatnich dni wakacji i początku roku szkolnego przegapiłam ten filmik, filmik z dedykacją dla mnie, co za złośliwość losu!!! Stokrotne dzięki za dedykację i przemiłe słowa. To nasze spotkanie to jedno z fajniejszych wspomnień wakacji, chociaż z wrażenia zapomniałam języka w gębie i potem myślałam, co powiedziałam, a zwłaszcza czego nie powiedziałam (cholera, nie pogratulowałam Oli, że prowadzi taki świetny kanał! No to robię to teraz 😉). Taka byłam przejęta, że o mały włos nie zwędziłam w sklepie pamiątkarskim jakiejś badziewnej peleryny od deszczu (zapowiadali burzę, a ja jechałam na rowerze na plażę na Stogi), dopiero natarczywe spojrzenie sprzedawcy przypomniało mi, że powinnam zapłacić za tę nieszczęsną pelerynę, którą już schowałam do torby 🤣🤣🤣 Mam nadzieję, że nasze drogi się jeszcze kiedyś spotkają, nie tylko na Booktubie!
"Wściekłość i wrzask" na liście do przeczytania natychmiast już od jakiegoś czasu 🙃, ogólnie Faulkner, po Twojej recenzji na pewno szybciej sięgnę, więc dzięki 😉. Z niecierpliwością czekam na każdy następny filmik i pozdrawiam jesiennie 🍂🍁🍂🍁🍂🤗
Pozdrawiam Cię Olu.Ja na pewno spróbuję przeczytać bo po twojej recenzji aż podskoczyłam i zaraz zamawiam tą książkę.Znalazłam twój kanał ponad rok temu i już tu zostanę na zawsze.Pełno książek czeka w kolejce do przeczytania ale po takiej recenzji to co mam zrobić, nic tylko zacząć czytać, inne książki mogą poczekać.Mam ogromną nadzieję, że też mi się spodoba tak bardzo jak tobie.Dam znać po przeczytaniu😊
Pamiętam, jak bardzo zaniemówiłam po Absalomie Faulknera. Długo siedziała we mnie. Dzięki za przypomnienie o autorze, książkę mam też w tym wydaniu, więc idę ją poszukać. 🙂🥰
Z tego, co kojarzę, to właśnie w "Absalomie, Absalomie" powraca postać Quentina ze "Wściekłości i wrzasku"! Kiedy tylko się o tym dowiedziałam, zapragnęłam przeczytać tę powieść, a teraz jeszcze Ty mnie dodatkowo zmotywowałaś! Dziękuję! 🥰🥰🥰
@ o jakże warto. A ja właśnie nie wiedziałam, że te powieści się łączą. Ale w sumie te same klimaty i ta narracja! Umęczyłem się strasznie, ale na koniec byłam zachwycona.
Bardzo lubię Faulknera, czytałam 4 czy 5 jego książek, zaczęłam od "Absalomie, Absalomie" i byłam powolona. Muszę do niego wrócić kiedyś ☺️ N
O, kolejna polecajka tego tytułu.... Wobec tego już teraz wiem, że MUSZĘ 🥰
Tak dobrze Cię słyszeć. I widzieć - pięknie wyglądasz! Wokół „Wściekłości i wrzasku” kręcę się już od kilku lat i do tej pory nie miałam śmiałości do niej zajrzeć. Ale zachęciłaś i udało mi się nawet znaleźć w rozsądnej cenie 😅 Pozdrawiam!
Cudownie! Niech się dobrze czyta!
Długo już myślałam o tej książce, a w zeszłym tygodniu wpadła mi w ręce w Dedalusie - pora czytać, poczułam się niesamowicie zachęcona!
Trzymam kciuki za lekturę! :)
Noo...na pewno kupie i przeczytam. Awantura😊 Uwielbiam ambitne tresci, a jeszcze o amerykanskim poludniu to juz mus...Piekna, madra recenzja. Gratulacje
Bardzo dziękuję! Niech się wspaniale czyta!
jak Ty fantastycznie opowiadasz o ksiażkach! ja porzuciłam “Wściekłość i wrzask” na drugim rozdziale jakiś miesiac temu, ale teraz po Twoim filmie zamierzam chyba do niej wrócić… i powoli spróbować ja jednak jakoś ugryźć
Kwitniesz kobieto! Tak to jest, najpierw się planuje tbr na wrzesień, a potem wjeżdża Ola ze swoim filmikiem 😂 Wspaniale opowiadasz 😃
Czytałam sto lat temu, jako nastoletnia pochłaniaczka klasyki (poszłam za ciosem i sięgnęłam po kilka innych książek Faulknera- też zrobiły na mnie wrażenie, zwłaszcza "Absalomie, Absalomie"). Pamiętam zachwyt, ale też poczucie, że coś mi umknęło, że czegoś nie zrozumiałam. Po nagraniu nabrałam ochoty na ponowną lekturą, dziękuję! Dołączam też do reszty, która nie może się doczekać filmu o "Czarodziejskiej górze", a może nawet o "Wielkich nadziejach" :)
Podobały Ci się Wielkie Nadzieje?
@@antygona-iq8ew lektura wciąż przede mną.
I ja Ewie dziękuję! :) bo już brakowało mi Twojego kolejnego filmu :) Jak opowiadałaś o Faulknerze i jego "Wściekłość i wrzask" to na myśl przychodziło mi "Wyznaję" Cabre. NIe, nie od strony fabuły, choć w sumie te rozmyślania nad zmieniającym się światem...., ale to przenikanie się czasoprzestrzeni nawet w jednym zdaniu. U Cabre świat widziany przez pryzmat jednego przedmiotu, a jednak przedstawiony rozlegle, przejmująco, wielowątkowo i w niezwykle frapujący, moim zdaniem, sposób. Zachwyt! Faulknera nie czytałam, ale może kiedyś.....
O, Cabre to dla mnie zupełnie nieznany pisarz... oczywiście samo nazwisko znam i słyszałam niejednokrotnie, ale nigdy niczego nie czytałam (choć chyba nawet mam którąś z jego powieści na półce). Może przyjdzie mi wkrótce nadrobić!
@ polecam 😁 nam nadzieje ze Tobie Wyznaje spodoba się tak jak i mi się podobało 😁
Dopiero co przeczytałam reportaż "Najgłębsze południe" i myślę, że to dobry kontekst dla czytania tej książki Faulknera, za którą mam zamiar się zabrać po Twojej recenzji, póki jestem w klimacie tamtych stron Ameryki.
O, możesz napisać o tym reportażu coś więcej? Polecasz? Kiedyś mu się przyglądałam, ale ostatecznie jakoś się nie zdecydowałam na lekturę.
@ Tak, polecam. Jest tam dużo o współczesnych podziałach społecznych i rasowych oraz o tym, jak dawne niewolnictwo i stosunek do niego wpływają na relacje mieszkańców i ich kontakty dzisiaj.
Ola zatracaj się w tych lekturach i mów do nas. Mów jak najczęściej! Już teraz czekam na film o Czarodziejskiej górze i wrap up żeby posłuchać też o Wielkich nadziejach
Zamówiłam w bibliotece Wściekłość i wrzask. Dopisuję do TBR u na wrzesień i podejmuje tę literacką rękawicę
P.s. Skończyłam Gdzie śpiewają raki. Ależ mnie zaskoczyła negatywnie ta lektura. Odbilam sie od niej.Pamiętam mgliście Twoja opinię tzn że też nie byłaś wśród fanów tej pozycji
Cudownie! Będę zatem trzymać kciuki za udaną lekturę!
A co do "Gdzie śpiewają raki", to owszem, dla mnie ta książka była niezwykle przeciętna. Nie wspominam jej dobrze :(
Wspaniale napisałaś 🤗 Ja z pewnością też przeczytam 🙂P.S. Gdzie śpiewają raki - absurd goni absurd, ale moja opinię już znasz 😂
Olu,czy byłaś też niedawno w Gdyni?Zdaje się,że mijałyśmy się na Skwerze,miałaś na sobie nawet tę zieloną sukienkę.Chciałam do Ciebie podejść,ale wszystko działo się tak szybko,że nie zdążyłam niestety.Jestem Twoją wierną widzką od początku trwania kanału.Ten film to kolejny majstersztyk.Niemniej jednak na Twoją opowieść o "Czarodziejskiej górze"czekam bardzo.
Tak, to bardzo możliwe! Szkoda, że nie udało nam się zamienić kilku słów, ale może jeszcze kiedyś zdarzy się okazja. Ja Twój nick bardzo dobrze kojarzę i wiem, że jesteś tu ze mną od naprawdę dawna. Dziękuję Ci za to! 😍Tym bardziej postaram się nie zawieść w kwestii "Czarodziejskiej góry"!
Jesteś taka świecąca jak glaca łysielca......
Wracam po nią!
Ale się cieszę!!!!!!!!!
Ładna rekomendacja i jeszcze ładniejsza recenzentka - pytanie więc po co to "poprawiać"
Jak tylko uporam się z nowym Knausgardem to sięgnę chyba po Wściekłość i wrzask, bo czuję, że powinnam to nadrobić ❤️
O, i jak tam ten nowy Knausgard? Smaczny? 🤔
@ jestem na razie na początku, póki co - jest ok, ale i bardzo Kanusgardowo 😉 ja lubię tego jego neurotyczno-refleksyjne odloty, więc mogę nie być zbyt obiektywna 🙈
Mnie nie porwała. Fabuła jakby o niczym. Czarodziejska góra to arcydzieło, ale Wściekłość i wrzask to po prostu jakąś książka. Rozdział drugi czytalem dwa razy i nie mogę pojąć, w którym miejscu Quentin rzuca się z mostu. Chyba mam jakieś niepełne wydanie. Wbrew wszystkim, dla mnie to pierwszy rozdział właśnie był tym ciekawszym. Takie preludium do wydarzeń. Ale niestety, potem czar pryska.
Doklanie, pierwszy rozdział był najciekawszy.
Wlasnie skonczylam czytanie w oryginale i jestem niesamowicie zmęczona. Najłatwiej było podążać za pierwszą częścią, czwarta była dla mnie najtrudniejsza bo jest dużo kwesti wypowiadanych przez murzynów ( mam nadzieję, że to poprawny politycznie termin) a te są zapisane fonetycznie.
Myślę, że część zmęczenia wynika z faktu,że nie było w tej opowieści nic pozytywnego, nawet wprost smutnego, jest za to bardzo dużo rozkładu, degrangolady. Służącą Dilsey i Cathy to jedyne pozytywne postaci , próbując zachować normalność w całości otaczającego zła, niemocy i szaleństwa.
Edit: wpis umieściłam przed obejrzenie materiału, dla mnie pierwsza część była najciekawsza i o wiele łatwiejsza do zrozumienia niż druga)
ciekawe, że niemal równolegle czytałaś Manna i Faulknera - bo ci pisarze są dość w swoich obsesjach do siebie podobni. Faulkner, najbardziej europejski z amerykańskich pisarzy, chyba w pewien sposób inspirował się Buddenbrookami Manna - to też podobno książka, którą miał często na biurku. Lata tego nie czytałam już, ale łączy te książki obraz podupadłej rodziny, mocno wzorowanej na rodzinie autora. Taka stopniowa degradacja z pokolenia na pokolenie, ale też gorset obyczajów i przeszłości, która jest teraźniejszością, dusi bohaterów i nie pozwala im żyć. Oczywiście, techniki Mann i Faulkner mają zupełnie inne, ale takie poczucie kresu pewnej epoki i absolutne nieprzystosowanie do nowej jest czymś, co łączy Lubekę i Yoknapatawphę.