Mnie strasznie w nowych filmach odrzuca ta perfekcyjność i czystość scen. Wszystko wtedy jest plastikowe i sztuczne. Podczas walki aktorzy nie pocą się i brudzą. Gdy się zmoczą w kolejnej scenie są suchi, lub po prostu efekt skali jest zaburzony. W ciągu 5 minut są w domu a zaraz na końcu miasta czy stanu lub kosmosu😂
Wreszcie usłyszałem od ciebie coś wartego uwagi. Teraz tak. Twój film jest bardzo dobrze zbudowany lecz trzeba zagłębić się w jedną rzecz. Filmy kiedyś powstawały od 2 do 4 w zależności od firmy i skali produkcji (Nie liczę piekieł produkcyjnych) przez co twórcy mieli wystarczającą ilość czasu na rekwizyty, poprawki w scenariuszu, dokrętki, efekty... Bo nie było potężnego stresu na twórcach. Teraz filmy od dużych wytwórni powstają od Roku do Półtorej. W tym czasie wszyscy non stop muszą się spieszyć przez to powoduje nadmierny stres niszczący efektywność twórców. Więc jeśli chcemy dobrze wyglądające filmy to produkcję Super Bohaterskie jak i w ogólnej fikcji powinny być dostosowane do możliwości przerobowych twórców pod względem czasu i funduszy i dopiero na 2/3 produkcji ogłaszać premierę publicznie. Bo obecnie nie jest na odwrót filmy są zapowiadane z tatą premiery podczas fazy preprodukcji co jest strzałem w kolano. Poza tym jednym aspektem nie mam do zarzucenia twojemu filmowi. Dobra robota.
Dzięki? :D tak jak mówisz, trochę też chyba wspomniałem w materiale, że trzeba pamiętać, że robi się więcej rzeczy z efektami specjalnymi, także dla telewizji, kiedyś branża nie musiała tyle nad tym pracować. Firm przybyło od VFX, ale biorą zlecenia na potęgę, żeby utrzymywać się na rynku i potem ostatecznie nie zawsze dowożą zadowalające efekty. A pracownicy pracują w nieludzki sposób. I o tym nie można zapominać
I to zgubi ten gatunek. Bo mam wrażenie że dopiero gdy taki Iron Man dostanie figurkę to faktycznie ma kostium a nie jest latającą głową RDJ. Taki Superman na fotosie ma prawdziwy kostium. Batman ma prawdziwy kostium. Co szkodzi by zrobić odpowiedni i praktyczny kostium dla Iron Mana? Nic ale studio jest pazerne i głupie ujęcie Samuela L. Jacksona z giwerą musi zrobić w kąkuterze
To o czym jest mowa, wynika głównie z oczekiwań czy zapotrzebowania współczesnych form rozrywki. Nacisk mocno odbija się na jakości gier czy filmów - i nie tylko tych, w których gości spora ilość CGI. Jak przeglądałem ostatnio listy "najlepszych i najciekawszych" filmów na IMDB z roku 2023 czy obecnego, to dostrzegłem, że może pojedyncze tytuły spośród całej listy zostały ocenione na powyżej 8 gwiazdek i myślę, że na masową skalę coraz więcej ludzi nudzi się takimi produkcjami, które są zwyczajnie średnie i może nawet nadają się jedynie do zabicia czasu... Widzę za to szansę na powrót trendu stylizowania filmów zwykłych czy to animowanych na lata 90 co jest dobrym znakiem. Tak samo jak gry indie dzisiaj cieszą się większą popularnością (na szczęście) od takich gniotów niby AAA gdzie tylko grafika się liczy a wszystko inne jak scenariusz jeśli w ogóle istnieje, woła o pomstę do nieba.
Do odpowiedzi mogę dodać w sumie, to że również masowe zwolnienia i dobrowolne odejścia twórców z produkcji przyczyniają się do tego stanu rzeczy. Jak zawsze, chodzi o kasę 🤷♂
Jestem twórcą CGI, a nie mogę patrzeć na to co się dzieje w dzisiejszym kinie... Zgadzam się z tym co napisałeś. Do tego dlaczego jest tak złe CGI, dodałbym jeszcze samą animację postaci plus animację kamery. W skrócie postacie poruszają się nienaturalnie. Przykładowo jak na ekranie mamy coś ogromnego, to nie może to poruszać się z szybkością człowieka, bo opór powietrza i masa tego czegoś robi swoje. To samo z ruchem kamery, wiemy, że niemożliwe jest, aby coś nagrać, w taki sposób jak zostało to nagrane, dlatego tak jak w przypadku ruchów postaci podświadomie czujemy, że coś jest nie tak. Zauważmy, że kiedy coś CGI jest statyczne, np. klatka z filmu, to wydaje się nam prawdziwe, choćby wygląda jak figurka Godzilli, ale gdy Godzilla zacznie się poruszać, to już wiemy, z czym mamy do czynienia. Rozwiązanie jest proste - animujemy postacie tak jakby zachowywały się w prawdziwym życiu z uwzględnieniem fizyki, a kamerę animujemy, tak jakby dało się nią operować podczas nagrywania prawdziwych zdjęć. Do tego trzeba połączyć CGI z realnym życiem (nie wszystko na green screenie) + tworzymy makiety i wracamy do lat poprzednich, gdzie dbano o te "szczegóły".
O tak, dobrym przykładem jest She-Hulk - plakaty, materiały promujące serial i bohaterka w swojej zielonej formie prezentuje się na nich jak żywa. W serialu mogliśmy zobaczyć, jak to wygląda...
Dolina niesamowitości. Dinozaury czy statki kosmiczne z cgi odbieramy super, a samochód lub czlowieka z cgi już nie, nawet przy najlepszej animacji, ponieważ to widzimy na co dzień i nawet najmniejsza różnica powoduje dysonans poznawczy.
Fajny materiał, a co do Marvela i stawki to świetnie widać ten dylemat twórczy przy obmyślaniu scenariusza do czwartego Spider-Mana. Jedna strona chce czegoś na poziomie trójki z potężnym problemem dla świata, który musi zostać rozwiązany. Druga natomiast chciałaby umieścić akcję w mieście na wzór jedynki. Co jest dobrym rozwiązaniem, trudno ocenić, bo w głównej mierze jest to zależne właśnie od pomysłu.
Sony zauważyło po sukcesie No Way Home, co warto grzać. Problem w tym, że to nie jest długofalowe myślenie, tylko falowe - wskakujemy w trend i doimy. Oby znaleźli się gdzieś po środku
Dobrze, że się marvelkowi dostaje w konstruktywny sposób. Kolejny bardzo dobry merytorycznie materiał. Montażowo też :D Mam nadzieję, że nie było crunchu.
6:35 Akurat dzisiaj po kilku latach wróciłem do "Spider-Man: No Way Home" i CGI było najgorsze z całej trylogii, było poprostu paskudne. Stwierdziłbym nawet że to właśnie od tego filmu zaczał się w MCU tak niskiej jakości CGI w następnych filmach, jasne w "Black Widow" była paskudna scena z helikopterem ale to była tylko jedna krótka scena za to w trzeciej części Spider-Man'a Hollanda była tego masa
Bo tam oprócz jaszczura, samolotu i wyciśkania animatorów do ostatnich kropel krwi to nie masz zbytnio dużo efektów. To jest wręcz dramat wojenny, jakiś zaginiony film od Kurosawy ale w kolorze i z dodanym jaszczurem dla niepoznaki. Tu naprawdę jest bliżej do jakiegoś kameralnego osadzonego parę lat po wojnie, coś jak ten nowy włoski film. Mam wrażenie że więcej bajerów było w City Hunterze od Netfliksa
@@paulinagabrys8874 oj nie bardzo, sceny z godzillą fakt są 4, ale są intensywne długie i pokaznie napchane, detale takie jak wybite drogi spod stóp godzilli czy zachowanie blizny po wybuchu, nie mowiac juz o tym ze zachowano i pokazywano godzille w dziennym pieknym swietle, samo to pokazuje ze nie bali sie o efekty bo wiedzieli jak dobrze są dopracowane
@@paulinagabrys8874 dla przykładu shin godzilla równiez utrzymana jest w ciągu dnia i chociaz nadal abrdo lubie ten film to widac jak sztuczny jest godzilla, zwłaszcza w scenach atomowych oddechów i rozbłysków
W pełni się z tym zgadzam. Co prawda samemu robię amatorskie efekty, ale to z powodu, że nie umiem ich tworzyć. Jednak te pierwsze filmy z CGI wyglądały o wiele lepiej, dopracowane na ostatni guzik. A teraz byle tylko jak najszybciej zrobić i zarobić kasę. Nie biorą pod uwagę fana, widza.
Nie nazwałabym Transformersów mechami ale androidami czy robotami. Bo mają swoją wolę. Problem byłby z Evangelionami bo te są biologicznymi tworami z okablowaniem do sterowania przez człowieka ale mają wolę bo tam są dusze matek pilotów (ja tego nie wymyślałam). Cgi straszliwie rozlewiniło twórców. Najbardziej boli to w Hobbitach i w prequelach Star Wars. Bo my wiemy jak wyglądały Lotr i oryginalna trylogia. Stare Spider-Many starzeją się godnie bo wtedy technika nie rozpieszczała i trzeba było kombinować. No i w Spider-Manach prawdziwy Nowy Jork jest bohaterem tak samo jak Peter i spółka. Dlatego hollandowe Pajączki wyglądają na puste i nudne. Tam miasto jest jak fatalna makieta z tokusatsu gdzie twórcom nie chciało się zrobić scenografii. Można się śmiać z Japończyków i ich Super Sentajów że są tandetne ale my tam widzimy dobrze zrobioną ludzką pracę nawet za budżet serialowy. Iron Man czysto technicznie straszliwie się stoczył. Zaczynał jako coś na granicy wysokobudżetowego stroju z cosplayu a skończył jako zielony kostium bieda Kermita
Jeszcze nie zacząłem oglądać filmu ale napiszę odrazu jedną rzecz. Głównym powodem dlavzego wiele scen CGI jest zła jest dlatego że są poprostu niedokończone i najlepiej to pokazuje budżet "Thor: Love and Thunder" oraz filmu "Twórcy". Jak CGI ma być dobrze zrobione jeśli sporo filmów jest robionych masowo, gdzie to jest dane mało czasu? No niestety są efekty
1. W Mrocznym Widmie z tego co pamiętam nie bylo klonów tylko droidy. Jeśli chodzilo Ci o kolejną część to czemu zamiast klonow pokazujesz wlasnie droidy. A jeśli droidy nazwałeś klonami to jak aktor miałby niby w ten strój wejść? 2. Rozumiem, że narzekanie na CGI teraz jest modne i w sumie uzasadnione ale nie trzeba od razu zakłamywać rzeczywistości. Gadasz ze spiderman od raimiego lepiej wygląda i wklejasz urywki. Ja się zastanawiam w którym miejscu lepiej wygląda od któregokolwiek z ostatnich. Przejrzalem tez sobie pokrótce ten film i jedynie strój w bliskich ujęciach wygląda spoko, ale nie bujanie się po mieście, bez przesady. 3. Rozwiązaniem nr 1 maja być zwiazki zawodowe? Moze spowodują że ludzie wyjdą z pracy wczesniej ale na pewno nie podniosą poziomu cgi. Większa ilość firm od efektów jest potrzebna jeśli się nie wyrabiają, a przede wszystkim nie chodzenie na filmy ze słabymi efektami. Zwiazki zawodowe polepsza Ci cgi jak 500+ u nas dzietność.
0:29 odpowiedz jest prosta, słaba organizacja zasobami luckimi oraz wykorzystywanie wytwórni filmowej jako pralni pieniędzy a nie jako miejsca do faktycznej pracy. głównie przez Disney’a, to że ta firma jest największą obecnie wytwórnią filmową która wręcz zalewa rynek co chwile nowymi filmami z użyciem CGI, powoduje taki stan rzeczy.
2:35 Ludzie już totalnie zapomnieli jaki poziom grafiki reprezentowały stare konsole... Może kosmici wyglądają niczym z pegasusa? Polecam sobie na szybko wygooglować Lare croft z playstation 1,2 i 3. CGI w Marsjanie atakują w obecnych czasach faktycznie kuje w oczy ale jest to co najwyżej poziom wczesnych gier PS3, pamiętajmy że początki i końcówki danej konsoli to również wielki przeskok graficzny studiów obytych już z sprzętem.
Gdy płeć, sposób uprawiania seksu i rasa stają się główną kwalifikacją a cenzura i poprawność polityczna piętnują inwencję, to efekty są do przewidzenia. Przynajmniej wasze pokolenie będzie miało z kim walczyć. ;)
Marsjanie atakują mają dziś tragiczne efekty wizualne, a i w dniu premiery były słabe. Tylko to był efekty zamierzony, Tim Burton zaplanował ten film jako pastisz filmów z tamtych czasów (patrz. James Bond i Dzień niepodległości).
Haha no tak, ale to jednak też trochę inne lata i trochę inne budżety. Ale jeszcze przypomniałem sobie o jednym serialu - Kosmiczne wojny (zwierzęta Transformers). Jakoś za dzieciaka to wyglądało sto razy lepiej xD
Proszę obejrzeć materiały dodatkowe do HOBBITa, wtedy wyjaśni się dlaczego Ian McKellen MUSIAŁ (zresztą nie tylko on) w wielu scenach grać samotnie na green screenie. Całkowicie uzasadnione postępowanie reżysera. Nie spotkałem w tych materiałach jego krytyki w stosunku do obranej metody reżysera. Wręcz przeciwnie. To dostępna w tym czasie technologia pozwoliła na realizację tego wspaniałego filmu w kształcie jakim możemy się dzisiaj nim cieszyć na ekranie.
Pierwszy "Park Jurajski" jest majstersztykiem. Dinozaury ukazywane z bliska były mechaniczne, więc można było dostrzec fakturę ich skóry oraz interakcje z aktorem. Pozostałe dwa też świetnie wyszły. Tak jak wspomniałeś w "Mrocznym Widmie" już było tego za dużo i wygląda bardzo sztucznie . No i zgadam się z resztą co było powiedziane.
Co do CGI. Uwielbiam mad Maxa na drodze gniewu. Efekty ograniczone do minimum a sam sprzęt i rekwizyty powstał a nie został wygenerowany z rzeź co film godnie się starzeje
*_Obczaiłem Godzilla x Kong. CGI tragiczne! Zrobione jakby w pośpiechu na odwal. Miałem wrażenie, że oglądam film animowany. Zero fotorealizmu nie mówiąc już o tym, że tak wielkie potwory nie mogłyby poruszać się z taką szybkością! Faktycznie znacznie starsze filmy lepiej wypadają pod tym względem zdecydowanie lepiej._*
Mnie bardzo rażą sztuczne, komputerowe stwory (np. w Fantastycznych Zwierzętach czy Wiedźminie), wyglądające jak kopiuj-wklej z jakiejś gry. Może to kwestia sentymentu, ale na moje oko stworzenia ze starszych produkcji, takich jak Władca Pierścieni czy Opowieści z Narnii, były bardziej żywe i namacalne.
Według mnie dlatego że te megastudia się po prostu wypaliły bo zaczęły bać się ryzyka i zaczęły także przez to mieć mniejsze pole do popisu a w dodatku wszyscy ludzie z pasją albo odeszli albo zostali wygonieni bo zarząd zaczął być nastawiony tylko na zysk i jak dla mnie w tej sytuacji najlepiej wypada Netflix bo fakt robią gówno ale i także naprawdę dobre produkcje więc widać że oni próbują zachować balans i czasami robią majstersztyk a czasami gniot by szybko zarobić
A no to jest piękny przykład, żałuję, że nie wspomniałem. Brać z tego filmu wzór, bo pokazali, że da się i ośmieszyli połowę Hollywood, robiąc za małe pieniądze Oscara w kategorii efektów specjalnych. Piękna sprawa
Akurat mniejsze budżety byłyby korzystne dla Hollywood, bo już teraz albo jest to pranie pieniędzy, albo nie wiadomo na co się wyrzuca ten hajs. Mniejszy budżet, to większa szansa na lepsze zarobki. Mniejszy budżet, to wyzwania stojące przed twórcami, ale jednak też może to być wyzwalające dla kreatywności. Pamięta ktoś jeszcze ile budżetu miał pierwszy Deadpool? Podopowiem: 58 mln dolarów. Źle się bawiła widownia? No, chyba nie
Zależy w jakiej scenie, ale przede wszystkim chodzi tutaj o to, że w przypadku Tobeya w większości był w kostiumie on lub kaskader. U Hollanda ubierają go w stój motion capture i wtedy odgrywa sceny akcji, co odbiera temu poczucie fizyczności
Jedynie dzisiaj bajki reprezentują godny poziom i są kreatywne np spiderman across the spiderverse lub kot w butach. Częściej oglądam starsze filmy ponieważ wyglądają zazwyczaj lepiej i mają fabułę bo w dzisiejszym kinie fabuła jest tak głupia że nie chce się oglądać.
Niestety jako że przez ostatnie lata MCU wyznaczało trendy jakimi kierowali się twórcy blockbusterów, to i podejście do efektów specjalnych jakie oni obrali, zaczęło się rozszerzać na pozostałe produkcje. Przeciętny widz nie zwraca uwagi na aspekty techniczne filmu, po prostu chce dobrej rozrywki z wciągającą fabułą i mnóstwem akcji, więc pozostałe aspekty są przez producentów traktowane po macoszemu. Oczywiście są wyjątki, zarówno James Cameron przy Avatarze, jak i Joseph Kosinski razem z Tomem Cruisem przy Top Gunie 2 bardzo dużą wagę przykładali do tego, aby te produkcje były dopieszczone pod względem wizualnym. Przy okazji te filmy nie powstawały w tym szaleńczym tempie, w jakim produkowana jest większość współczesnych blockbusterów, tylko twórcy dali sobie czas na dopracowanie wszystkiego. Ale takie przykłady to raczej łyżka cudownie słodkiego miodu w beczce dziegciu. Chociaż z drugiej strony widzowie zaczęli głosować portfelami i wybierać te dopracowane produkcje zamiast papki marvelopodobnej, co ma swoje odbicie w wynikach box office.
Siema, będziesz może myślał o pociągnięciu tematu z drwalem? Bo nadal wielu naiwnych januszy wierzy, że ten populista to wybawiciel fanów i wielki krytyk. Pomyśl może o kilku szybszych i krótszych filmikach, naprawdę sprawia mi przyjemność patrzenie, jak jego lizuski bełkoczą potem w komentarzach. Im więcej takich filmów powstanie, tym więcej ludzi zacznie rozumieć, że ich idol rżnie ich na kasę prawiąc populizmy i nie jest żadnym palcem bożym. Pozdrawiam!
Jest taki trójkąt:
Szybko
Tanio
Dobrze
Bardzo rzadko, lub nigdy nie da się mieć tych trzech na raz.
Świetny materiał. Pozdrawiam 😉
Jakbym Oskara z Napisów Końcowych słyszała
@@paulinagabrys8874 ogólnie jest to powszechna zasada, nie tylko w kinematografii, ale wszędzie.
Mnie strasznie w nowych filmach odrzuca ta perfekcyjność i czystość scen. Wszystko wtedy jest plastikowe i sztuczne. Podczas walki aktorzy nie pocą się i brudzą. Gdy się zmoczą w kolejnej scenie są suchi, lub po prostu efekt skali jest zaburzony. W ciągu 5 minut są w domu a zaraz na końcu miasta czy stanu lub kosmosu😂
Pierwszy Transformers to mega szczegółowe efekty cgi. Długo byłem pod wrażeniem tego filmu.
Wreszcie usłyszałem od ciebie coś wartego uwagi. Teraz tak. Twój film jest bardzo dobrze zbudowany lecz trzeba zagłębić się w jedną rzecz. Filmy kiedyś powstawały od 2 do 4 w zależności od firmy i skali produkcji (Nie liczę piekieł produkcyjnych) przez co twórcy mieli wystarczającą ilość czasu na rekwizyty, poprawki w scenariuszu, dokrętki, efekty... Bo nie było potężnego stresu na twórcach. Teraz filmy od dużych wytwórni powstają od Roku do Półtorej. W tym czasie wszyscy non stop muszą się spieszyć przez to powoduje nadmierny stres niszczący efektywność twórców. Więc jeśli chcemy dobrze wyglądające filmy to produkcję Super Bohaterskie jak i w ogólnej fikcji powinny być dostosowane do możliwości przerobowych twórców pod względem czasu i funduszy i dopiero na 2/3 produkcji ogłaszać premierę publicznie. Bo obecnie nie jest na odwrót filmy są zapowiadane z tatą premiery podczas fazy preprodukcji co jest strzałem w kolano. Poza tym jednym aspektem nie mam do zarzucenia twojemu filmowi. Dobra robota.
Dzięki? :D tak jak mówisz, trochę też chyba wspomniałem w materiale, że trzeba pamiętać, że robi się więcej rzeczy z efektami specjalnymi, także dla telewizji, kiedyś branża nie musiała tyle nad tym pracować. Firm przybyło od VFX, ale biorą zlecenia na potęgę, żeby utrzymywać się na rynku i potem ostatecznie nie zawsze dowożą zadowalające efekty. A pracownicy pracują w nieludzki sposób. I o tym nie można zapominać
I to zgubi ten gatunek. Bo mam wrażenie że dopiero gdy taki Iron Man dostanie figurkę to faktycznie ma kostium a nie jest latającą głową RDJ. Taki Superman na fotosie ma prawdziwy kostium. Batman ma prawdziwy kostium. Co szkodzi by zrobić odpowiedni i praktyczny kostium dla Iron Mana? Nic ale studio jest pazerne i głupie ujęcie Samuela L. Jacksona z giwerą musi zrobić w kąkuterze
To o czym jest mowa, wynika głównie z oczekiwań czy zapotrzebowania współczesnych form rozrywki. Nacisk mocno odbija się na jakości gier czy filmów - i nie tylko tych, w których gości spora ilość CGI. Jak przeglądałem ostatnio listy "najlepszych i najciekawszych" filmów na IMDB z roku 2023 czy obecnego, to dostrzegłem, że może pojedyncze tytuły spośród całej listy zostały ocenione na powyżej 8 gwiazdek i myślę, że na masową skalę coraz więcej ludzi nudzi się takimi produkcjami, które są zwyczajnie średnie i może nawet nadają się jedynie do zabicia czasu... Widzę za to szansę na powrót trendu stylizowania filmów zwykłych czy to animowanych na lata 90 co jest dobrym znakiem. Tak samo jak gry indie dzisiaj cieszą się większą popularnością (na szczęście) od takich gniotów niby AAA gdzie tylko grafika się liczy a wszystko inne jak scenariusz jeśli w ogóle istnieje, woła o pomstę do nieba.
Do odpowiedzi mogę dodać w sumie, to że również masowe zwolnienia i dobrowolne odejścia twórców z produkcji przyczyniają się do tego stanu rzeczy. Jak zawsze, chodzi o kasę 🤷♂
13: 47 Pomyślcie że ktoś nie wrócił do domu na rodzinną kolację bo musiał siedzieć do późna i to animować.
Jestem twórcą CGI, a nie mogę patrzeć na to co się dzieje w dzisiejszym kinie... Zgadzam się z tym co napisałeś. Do tego dlaczego jest tak złe CGI, dodałbym jeszcze samą animację postaci plus animację kamery. W skrócie postacie poruszają się nienaturalnie. Przykładowo jak na ekranie mamy coś ogromnego, to nie może to poruszać się z szybkością człowieka, bo opór powietrza i masa tego czegoś robi swoje. To samo z ruchem kamery, wiemy, że niemożliwe jest, aby coś nagrać, w taki sposób jak zostało to nagrane, dlatego tak jak w przypadku ruchów postaci podświadomie czujemy, że coś jest nie tak. Zauważmy, że kiedy coś CGI jest statyczne, np. klatka z filmu, to wydaje się nam prawdziwe, choćby wygląda jak figurka Godzilli, ale gdy Godzilla zacznie się poruszać, to już wiemy, z czym mamy do czynienia. Rozwiązanie jest proste - animujemy postacie tak jakby zachowywały się w prawdziwym życiu z uwzględnieniem fizyki, a kamerę animujemy, tak jakby dało się nią operować podczas nagrywania prawdziwych zdjęć. Do tego trzeba połączyć CGI z realnym życiem (nie wszystko na green screenie) + tworzymy makiety i wracamy do lat poprzednich, gdzie dbano o te "szczegóły".
O tak, dobrym przykładem jest She-Hulk - plakaty, materiały promujące serial i bohaterka w swojej zielonej formie prezentuje się na nich jak żywa. W serialu mogliśmy zobaczyć, jak to wygląda...
Tak. Do teraz mnie rażą te smoki z GoT które potrafiły wzbijać się w powietrze jak wróble, a przecież to były kilkutonowe bestie
Dolina niesamowitości. Dinozaury czy statki kosmiczne z cgi odbieramy super, a samochód lub czlowieka z cgi już nie, nawet przy najlepszej animacji, ponieważ to widzimy na co dzień i nawet najmniejsza różnica powoduje dysonans poznawczy.
Jaka szkole trzeba skończyć żeby robić w cgi
Fajny materiał, a co do Marvela i stawki to świetnie widać ten dylemat twórczy przy obmyślaniu scenariusza do czwartego Spider-Mana. Jedna strona chce czegoś na poziomie trójki z potężnym problemem dla świata, który musi zostać rozwiązany. Druga natomiast chciałaby umieścić akcję w mieście na wzór jedynki. Co jest dobrym rozwiązaniem, trudno ocenić, bo w głównej mierze jest to zależne właśnie od pomysłu.
Sony zauważyło po sukcesie No Way Home, co warto grzać. Problem w tym, że to nie jest długofalowe myślenie, tylko falowe - wskakujemy w trend i doimy. Oby znaleźli się gdzieś po środku
Dobrze, że się marvelkowi dostaje w konstruktywny sposób. Kolejny bardzo dobry merytorycznie materiał. Montażowo też :D Mam nadzieję, że nie było crunchu.
Nie było, szło przyjemnie, nawet mimo że się trochę paliło w trakcie :)
6:35 Akurat dzisiaj po kilku latach wróciłem do "Spider-Man: No Way Home" i CGI było najgorsze z całej trylogii, było poprostu paskudne. Stwierdziłbym nawet że to właśnie od tego filmu zaczał się w MCU tak niskiej jakości CGI w następnych filmach, jasne w "Black Widow" była paskudna scena z helikopterem ale to była tylko jedna krótka scena za to w trzeciej części Spider-Man'a Hollanda była tego masa
Ale reszta nadrabia
Przykład: Godzilla Minus One, japoński film z budżetem mniejszym niż 15mln dolarów wygląda niezwykle realistycznie, lepiej od Marveli za 200 baniek
Bo tam oprócz jaszczura, samolotu i wyciśkania animatorów do ostatnich kropel krwi to nie masz zbytnio dużo efektów. To jest wręcz dramat wojenny, jakiś zaginiony film od Kurosawy ale w kolorze i z dodanym jaszczurem dla niepoznaki. Tu naprawdę jest bliżej do jakiegoś kameralnego osadzonego parę lat po wojnie, coś jak ten nowy włoski film. Mam wrażenie że więcej bajerów było w City Hunterze od Netfliksa
@@paulinagabrys8874 oj nie bardzo, sceny z godzillą fakt są 4, ale są intensywne długie i pokaznie napchane, detale takie jak wybite drogi spod stóp godzilli czy zachowanie blizny po wybuchu, nie mowiac juz o tym ze zachowano i pokazywano godzille w dziennym pieknym swietle, samo to pokazuje ze nie bali sie o efekty bo wiedzieli jak dobrze są dopracowane
@@paulinagabrys8874 dla przykładu shin godzilla równiez utrzymana jest w ciągu dnia i chociaz nadal abrdo lubie ten film to widac jak sztuczny jest godzilla, zwłaszcza w scenach atomowych oddechów i rozbłysków
W pełni się z tym zgadzam. Co prawda samemu robię amatorskie efekty, ale to z powodu, że nie umiem ich tworzyć. Jednak te pierwsze filmy z CGI wyglądały o wiele lepiej, dopracowane na ostatni guzik. A teraz byle tylko jak najszybciej zrobić i zarobić kasę. Nie biorą pod uwagę fana, widza.
Nie nazwałabym Transformersów mechami ale androidami czy robotami. Bo mają swoją wolę. Problem byłby z Evangelionami bo te są biologicznymi tworami z okablowaniem do sterowania przez człowieka ale mają wolę bo tam są dusze matek pilotów (ja tego nie wymyślałam).
Cgi straszliwie rozlewiniło twórców. Najbardziej boli to w Hobbitach i w prequelach Star Wars. Bo my wiemy jak wyglądały Lotr i oryginalna trylogia. Stare Spider-Many starzeją się godnie bo wtedy technika nie rozpieszczała i trzeba było kombinować. No i w Spider-Manach prawdziwy Nowy Jork jest bohaterem tak samo jak Peter i spółka. Dlatego hollandowe Pajączki wyglądają na puste i nudne. Tam miasto jest jak fatalna makieta z tokusatsu gdzie twórcom nie chciało się zrobić scenografii. Można się śmiać z Japończyków i ich Super Sentajów że są tandetne ale my tam widzimy dobrze zrobioną ludzką pracę nawet za budżet serialowy.
Iron Man czysto technicznie straszliwie się stoczył. Zaczynał jako coś na granicy wysokobudżetowego stroju z cosplayu a skończył jako zielony kostium bieda Kermita
Jeszcze nie zacząłem oglądać filmu ale napiszę odrazu jedną rzecz. Głównym powodem dlavzego wiele scen CGI jest zła jest dlatego że są poprostu niedokończone i najlepiej to pokazuje budżet "Thor: Love and Thunder" oraz filmu "Twórcy". Jak CGI ma być dobrze zrobione jeśli sporo filmów jest robionych masowo, gdzie to jest dane mało czasu? No niestety są efekty
Tak, plus trudno coś dokończyć jak się na pięć minut przed premierą zmienia pomysły
1. W Mrocznym Widmie z tego co pamiętam nie bylo klonów tylko droidy. Jeśli chodzilo Ci o kolejną część to czemu zamiast klonow pokazujesz wlasnie droidy. A jeśli droidy nazwałeś klonami to jak aktor miałby niby w ten strój wejść?
2. Rozumiem, że narzekanie na CGI teraz jest modne i w sumie uzasadnione ale nie trzeba od razu zakłamywać rzeczywistości. Gadasz ze spiderman od raimiego lepiej wygląda i wklejasz urywki. Ja się zastanawiam w którym miejscu lepiej wygląda od któregokolwiek z ostatnich. Przejrzalem tez sobie pokrótce ten film i jedynie strój w bliskich ujęciach wygląda spoko, ale nie bujanie się po mieście, bez przesady.
3. Rozwiązaniem nr 1 maja być zwiazki zawodowe? Moze spowodują że ludzie wyjdą z pracy wczesniej ale na pewno nie podniosą poziomu cgi. Większa ilość firm od efektów jest potrzebna jeśli się nie wyrabiają, a przede wszystkim nie chodzenie na filmy ze słabymi efektami. Zwiazki zawodowe polepsza Ci cgi jak 500+ u nas dzietność.
0:29 odpowiedz jest prosta, słaba organizacja zasobami luckimi oraz wykorzystywanie wytwórni filmowej jako pralni pieniędzy a nie jako miejsca do faktycznej pracy. głównie przez Disney’a, to że ta firma jest największą obecnie wytwórnią filmową która wręcz zalewa rynek co chwile nowymi filmami z użyciem CGI, powoduje taki stan rzeczy.
Cześć. Przypadkiem trafiłem na Twój kanał. Masz nowego widza. No i subik leci oczywiście. Pozdrawiam.
Dziękuję i zapraszam, proszę się rozgościć!
2:35 Ludzie już totalnie zapomnieli jaki poziom grafiki reprezentowały stare konsole... Może kosmici wyglądają niczym z pegasusa?
Polecam sobie na szybko wygooglować Lare croft z playstation 1,2 i 3. CGI w Marsjanie atakują w obecnych czasach faktycznie kuje w oczy ale jest to co najwyżej poziom wczesnych gier PS3, pamiętajmy że początki i końcówki danej konsoli to również wielki przeskok graficzny studiów obytych już z sprzętem.
I to jest świetny kanał ❤
Świetnie wyjaśnione, sytuacja z cgi musi się zmienić ponieważ obecnie kino nie zarabia i nie pomagają temu rozdęte budżety słabo wyglądających filmów
Gdy płeć, sposób uprawiania seksu i rasa stają się główną kwalifikacją a cenzura i poprawność polityczna piętnują inwencję, to efekty są do przewidzenia.
Przynajmniej wasze pokolenie będzie miało z kim walczyć. ;)
Marsjanie atakują mają dziś tragiczne efekty wizualne, a i w dniu premiery były słabe. Tylko to był efekty zamierzony, Tim Burton zaplanował ten film jako pastisz filmów z tamtych czasów (patrz. James Bond i Dzień niepodległości).
9:31 Tzn gdzie we flashu jest to dobre dobre jakosciowe sceny?
Mi się generalnie podoba cały ten film, prócz właśnie tej sceny z cameosami. Ale wiem i rozumiem, że może większości nie siadło.
3: 07 w mrocznym widmie nawet nie było mowy o klonach w tamtym czasie mistrz sypho dias dopiero negocjował z kaminoanami warunki umowy
Spaider man w marvelu to sprawa skomplikowana bo prawa do Spaider mana ma sony
Tobie się ci marsjanie podobali.
SŁUCHAJ JA W DZIECIŃSTWIE UWAŻAŁEM EFEKTY E GRZMOTOMOCNYCH ZA ŁADNE I REALNE. przy tym serialu ci marsjanie są piękni
Haha no tak, ale to jednak też trochę inne lata i trochę inne budżety. Ale jeszcze przypomniałem sobie o jednym serialu - Kosmiczne wojny (zwierzęta Transformers). Jakoś za dzieciaka to wyglądało sto razy lepiej xD
Jedno z lepszych cgi było w dokumencie "Prehistoric Planet". Ach te uczucie gdy dinozaury tam przedstawione wyglądały lepiej niż w całej trylogii JW
Ostatnio właśnie zauważyłem że np. w takiej ekranizacji Avatara netflixa w niektórych scenach głowy są dziwnie rozmazane
Dobry materiał
ciekawy material
Proszę obejrzeć materiały dodatkowe do HOBBITa, wtedy wyjaśni się dlaczego Ian McKellen MUSIAŁ (zresztą nie tylko on) w wielu scenach grać samotnie na green screenie. Całkowicie uzasadnione postępowanie reżysera. Nie spotkałem w tych materiałach jego krytyki w stosunku do obranej metody reżysera. Wręcz przeciwnie. To dostępna w tym czasie technologia pozwoliła na realizację tego wspaniałego filmu w kształcie jakim możemy się dzisiaj nim cieszyć na ekranie.
Dobry wieczór
Technologia idzie do przodu a efekty specjalne do tyłu. Dziwne czasy
CGI sprawiło, że śmiałem się podczas oglądania filmu Uśmiechnij się (chodzi o zrywanie skóry)
Pierwszy "Park Jurajski" jest majstersztykiem. Dinozaury ukazywane z bliska były mechaniczne, więc można było dostrzec fakturę ich skóry oraz interakcje z aktorem. Pozostałe dwa też świetnie wyszły. Tak jak wspomniałeś w "Mrocznym Widmie" już było tego za dużo i wygląda bardzo sztucznie . No i zgadam się z resztą co było powiedziane.
Co do CGI. Uwielbiam mad Maxa na drodze gniewu. Efekty ograniczone do minimum a sam sprzęt i rekwizyty powstał a nie został wygenerowany z rzeź co film godnie się starzeje
W filmach baya faktycznie większość scen byla kręcona na miejscu, nie w stidiu na green screenie jak to jest aktualnie w marvelu
*_Obczaiłem Godzilla x Kong. CGI tragiczne! Zrobione jakby w pośpiechu na odwal. Miałem wrażenie, że oglądam film animowany. Zero fotorealizmu nie mówiąc już o tym, że tak wielkie potwory nie mogłyby poruszać się z taką szybkością! Faktycznie znacznie starsze filmy lepiej wypadają pod tym względem zdecydowanie lepiej._*
12:33 Widzę, że była oglądana crapowizja od NRGeeka
Mnie bardzo rażą sztuczne, komputerowe stwory (np. w Fantastycznych Zwierzętach czy Wiedźminie), wyglądające jak kopiuj-wklej z jakiejś gry. Może to kwestia sentymentu, ale na moje oko stworzenia ze starszych produkcji, takich jak Władca Pierścieni czy Opowieści z Narnii, były bardziej żywe i namacalne.
mówi o mrocznym widmie, potem o ataku klonów z klonami gdzie sie goergi zachłysnął a na końcu pokazuje urywek z mrocznego widma z droidami X D 2:56
Według mnie dlatego że te megastudia się po prostu wypaliły bo zaczęły bać się ryzyka i zaczęły także przez to mieć mniejsze pole do popisu a w dodatku wszyscy ludzie z pasją albo odeszli albo zostali wygonieni bo zarząd zaczął być nastawiony tylko na zysk i jak dla mnie w tej sytuacji najlepiej wypada Netflix bo fakt robią gówno ale i także naprawdę dobre produkcje więc widać że oni próbują zachować balans i czasami robią majstersztyk a czasami gniot by szybko zarobić
Ale przykładem jest dobrym progresi jest seria jurassik park i jurassik world gdzie dinozaury nadal dobrze wglondają
Tymczasem godzilla minus one
A no to jest piękny przykład, żałuję, że nie wspomniałem. Brać z tego filmu wzór, bo pokazali, że da się i ośmieszyli połowę Hollywood, robiąc za małe pieniądze Oscara w kategorii efektów specjalnych. Piękna sprawa
Fajne ciekawe pozdrawmiam
Ślad
Powod jest prosty , nie robia tego starannie bo chodzi im juz tylko o kase . Mcu zniszczylo kino
Avatar to majstersztyk jeśli chodzi o CGI ale zaniedbali tam fabułę
4:49 EJ KOSZULA CI SIĘ PALI
Wybierz jedno, albo związki, albo niższe budżety
Akurat mniejsze budżety byłyby korzystne dla Hollywood, bo już teraz albo jest to pranie pieniędzy, albo nie wiadomo na co się wyrzuca ten hajs. Mniejszy budżet, to większa szansa na lepsze zarobki. Mniejszy budżet, to wyzwania stojące przed twórcami, ale jednak też może to być wyzwalające dla kreatywności. Pamięta ktoś jeszcze ile budżetu miał pierwszy Deadpool? Podopowiem: 58 mln dolarów. Źle się bawiła widownia? No, chyba nie
@@kinocentryk Wiadomo na co. Nie razi cię ta nachalna wszędzie wciskana poprawność
no akurat spidey toma hollanda wygląda o niebo lepiej od tobeya pod względem cgi więc tutaj tak średnio bym powiedział
Zależy w jakiej scenie, ale przede wszystkim chodzi tutaj o to, że w przypadku Tobeya w większości był w kostiumie on lub kaskader. U Hollanda ubierają go w stój motion capture i wtedy odgrywa sceny akcji, co odbiera temu poczucie fizyczności
3.06 jakie klony .w tej cześci jeszcze nawet nie istniały.
CGI w filmach zmienia się razem z fryzurą Pana redaktora
To nie zmiana fryzury, to efekt CGI!
fajna kaseta w tle
Są na niej nagrane odcinki z Kaczorem Donaldem
heheh
Drogie dziecko...cgi to nie tylko animowane potwory i laserki...
Przepraszam, proszę Pana
żołnierze kosmosu gdzie?
Jedynie dzisiaj bajki reprezentują godny poziom i są kreatywne np spiderman across the spiderverse lub kot w butach. Częściej oglądam starsze filmy ponieważ wyglądają zazwyczaj lepiej i mają fabułę bo w dzisiejszym kinie fabuła jest tak głupia że nie chce się oglądać.
AHRI ZOSTAW
Jurassic Park jest z 1993 a nie z 1994
:( ja i moja pamięć do dat
Avatar: Istota wody ma najlepsze CGI jakie powstało.
Chodzi o średnią jakość CGI w dzisiejszych filmach.
@@emzonik8851 Wiem. Mój komentarz o Avatarze 2 to opinia jedynie o tym filmie.
@@sebastian11346 I z nią się zgadzam. Chociaż interstellar jest również na tej półce.
Najnowsza diuna ma też najlepsze CGI jakie widziałem od dekady
Avatar Istota Wody, Diuna 2 i Królestwo Planety Małp mają najlepsze CGI jakie mamy obecnie
Nowy fryz
To nie nowy fryz, to efekt CGI!
@@kinocentryk w sumie gdyby to był film marvela to bym się nie zdziwił
Niestety jako że przez ostatnie lata MCU wyznaczało trendy jakimi kierowali się twórcy blockbusterów, to i podejście do efektów specjalnych jakie oni obrali, zaczęło się rozszerzać na pozostałe produkcje. Przeciętny widz nie zwraca uwagi na aspekty techniczne filmu, po prostu chce dobrej rozrywki z wciągającą fabułą i mnóstwem akcji, więc pozostałe aspekty są przez producentów traktowane po macoszemu. Oczywiście są wyjątki, zarówno James Cameron przy Avatarze, jak i Joseph Kosinski razem z Tomem Cruisem przy Top Gunie 2 bardzo dużą wagę przykładali do tego, aby te produkcje były dopieszczone pod względem wizualnym. Przy okazji te filmy nie powstawały w tym szaleńczym tempie, w jakim produkowana jest większość współczesnych blockbusterów, tylko twórcy dali sobie czas na dopracowanie wszystkiego. Ale takie przykłady to raczej łyżka cudownie słodkiego miodu w beczce dziegciu. Chociaż z drugiej strony widzowie zaczęli głosować portfelami i wybierać te dopracowane produkcje zamiast papki marvelopodobnej, co ma swoje odbicie w wynikach box office.
XD
ja robie najlepsze cgi
Skibidi toilet
Siema, będziesz może myślał o pociągnięciu tematu z drwalem? Bo nadal wielu naiwnych januszy wierzy, że ten populista to wybawiciel fanów i wielki krytyk. Pomyśl może o kilku szybszych i krótszych filmikach, naprawdę sprawia mi przyjemność patrzenie, jak jego lizuski bełkoczą potem w komentarzach. Im więcej takich filmów powstanie, tym więcej ludzi zacznie rozumieć, że ich idol rżnie ich na kasę prawiąc populizmy i nie jest żadnym palcem bożym. Pozdrawiam!
Na razie nie planuję. Albo inaczej - poczekam jeszcze i jeśli wrócę do tego tematu, to na pewno w krótszej formie