i jak ma w tym wszystkim odnaleźć zwykła baba, jak ja??? Kocham Boga, wierzę w Boga! Modernizm, fideizm??? Studiowanie św. Tomasza, Augustyna?, bo bez tego nie mogę kochać Boga i prawdziwie w niego wierzyć? Czy Jezus powiedział "przyjdźcie do mnie wszyscy uczeni w piśmie, sadyceusze i faryzeusze, a ja wyprostuję wasze ścieżki"??? Mądrze tu sobie dyskutujecie, a co ma robić zwykły człowiek, grzesznik? Poniżej pewnego poziomu intelektualnego Jezus nie schodzi??? Mówcie do nas, ludzi złaknionych Boga w dzisiejszych czasach, a nie do siebie (!), intelektualnie zaangażowanych w poszukiwanie Boga! Ja Go sobie znalazłam w swojej prostocie i nie dam Go sobie odebrać!
@Iza Proponuję skorzystania z materiałów, które znajdują się na naszych bliźniaczych kanałach "Tradycyjne kKazania" i "FSSPX Polska". Znajdzie tam Pani mnóstwo głębokich treści pobożnościowych wyrażonych jasno i prosto. Moderator.
Mam ten sam problem... I coraz bardziej mi się wydaje że z każdej strony jest siany tylko zamęt żeby nas maluczkich tak naprawdę odciągnąć od tego Jedynego i Najważniejszego...
TO JEST WLASNIE POLSKI PROSTY FIDEIZM , KTORY I JA WYZNAJE . Pozdrawiam . Ja nie trawie księdza Woronieckiego . Ja też wierze , ze Hostia Święta nie zaraża wirusem żadnym. U mnie to nie są uczucia tylko racjonalną Wiara , bo wierze w realna obecność Boga w Hostii Świętej. Proste i logiczne .
Pozwoliłem sobie zmienić miniaturkę na trochę bardziej "angażującą" :) Link do cytowanej książki: tedeum.pl/sw-tomasz-z-akwinu-u-podstaw-kultury-katolickiej,c116,p728,pl.html
Ktoś kiedyś w komentarzach "polemizował" ze mną, że ten kanał nie stosuje clickbaitów. Wspomnienie o tym w takim kontekście wywołuje u mnie uśmiech. :)
NBPJCH. Jestem księdza słuchaczem już kilka lat, bardzo mi ksiądz że tak powiem prostuje te sprawy duchowe związane z naszą religią katolicką. Każdy ma się przede wszystkim troszczyć najprzód o swoją duszę a potem inne. Jestem wdzięczny Panu Bogu że dał mi poznać księdza ale przede wszystkim otworzył mi oczy że zrozumiałem że to w Tradycji Katolickiej jest lekarstwo na całe to zło i zamęt który sieją ci co tradycyjne nauczanie Kościoła chcą zepchnąć w niebyt i dostosowywać swoją mowę do tego świata. A co do materiału: Ja jestem człowiek prosty i rozumuję to tak że katolik nie ma wierzyć we wszystko co pojawi się w Kościele bo ktoś duchowny tak powiedział lub nawet wysoko postawiony duchowny. Nawet jak miałoby to pozory logiczności. My mamy wierzyć w prawdy które racjonalnie wynikają z tego co Kościół praktykował przez wieki i w sposób logiczny wynikają jedne z drugich. Cała nauka KK układa się wtedy w logiczną całość dającą się rozumem wytłumaczyć czyli jest to taka systematyka, a źródłem jest Objawienie i Tradycja. Nie wiem czy jasno piszę. Dlatego w tytule nadał ksiądz że katolik ma myśleć. Czy dobrze rozumuję ?
Usłyszałem od ks. Szymona rekomendację ojca Woronieckiego jakiś rok temu, może nawet więcej. Człowiek nieznany, skazany na zapomnienie okazał się być wybitnym umysłem. Do tej pory, najbardziej skorzystałem z publikacji "Około kultu mowy ojczystej". Zetknąłem się tu z zupełnie nowym - rzekłbym: właściwym - spojrzeniem na polszczyznę, na jej bogactwo, potencjał i przede wszystkim wartość wychowawczą.
Wręcz niezwykle pouczający wykład. Słuchałem "na jedym wdechu". Niesamowite, gdy ksiądz podał przykład z partykułami. Pamiętam, jak na początku tzw. pandemii ksiądz w moim kościele parafialnym krzyczał na wiernych i wypraszał z kościoła, twierdząc że łamią piąte przykazanie. Wtedy mnie to zastawiało - przecież aby mieć jaka taką świadomość, musiałbym się neurotycznie badać kilka razy dziennie i sprawdzać, czy nie mam w sobie najmodniejszego na świecie wirusa. Jednocześnie ten sam ksiądz kilka miesięcy wcześniej na jednym ze spotkań twierdził, że kobiet zabijających swoje dzieci w wyniku aborcji nie powinniśmy oceniać, bo one zazwyczaj nie wiedzą, co robią (w domyśle nie łamią piątego przykazania). Czy to nie jest przykład fideizmu?
Bardzo dziękuję za ten program. Tak, warto nieco pomyśleć a nie tylko "klepać formułki" w sposób monotonny i bezrefleksyjny. Serdecznie pozdrawiam i życzę DOBRA ❤️ 😇
Chętnie posłuchałbym wyjaśnienia/stanowiska odnoszącego się do tzw. "pobożności ludowej", która wyraża religijne uczucia wobec Boga i przeważnie dobrze spełnia to zadanie, a której całkowicie nie da się oddzielić od fideizmu. Istnieje tu (w wykładzie) moim zdaniem niebezpieczeństwo zanegowania tej pobożności.
Z tego co pamiętam to tematem pobożności ludowej zajął się x Szustak, chyba w Opium [#07] Duchowość magiczna. W tym temacie się z nim nie zgadzałem, sądzę że chciał dopiec przedsoborowcom. Nie uważam, że myślenie magiczne jest gorsze od myślenia ściśle racjonalnego, mógłbym sypać przykładami myślenia magicznego z mojego życia. Jesteśmy istotami myślącymi magicznie i dobrze nam z tym.
Szukać odpowiedzi i wyjaśnień w ewangelicznych naukach Pana Jezusa należy szukać zamiast trzymać się kurczowo kogoś kto sam tych nauk nie tylko nie zna ale co jeszcze gorsze uzurpuje znajomość ww prawdy. Pan Jezus powiedział;Twoje Słowo jest Prawdą, które może uświęcić człowieka. Stanie się to możliwe gdy zrozumiemy i zastosujemy się do nauki Pana Jezusa Chrystusa, w języku polskim Zbawiciela./Jana 17:17 + 3:36/ Życzę łaski wiary i nadziei od Boga i ludzi🙏❤️
@@jakubs2535 Jedyne co Ksiądz Olewiński napisał o o.Woronieckim to pomówienie o to, że miał jakieś związki z rzekomo masońską organizacją. Ja zwróciłem mu uwagę, że nawet jeżeli to jest prawda to co to ma do rzeczy w sprawie nauk głoszonych przez o.Woronieckiego i poprosiłem żeby wskazał gdzie w dziełach dominikanina widać wpływ masońskiej ideologii. Nie doczekałem się na odpowiedź.
@@jakubs2535 Ruch liturgiczny nie był jednorodny ani w czasie, ani w przestrzeni. Stąd pańska opinia, że ruch liturgiczny był forpocztą niszczenia liturgii jest zbyt uogólniona. Trzeba by sprawdzić, z jakimi poglądami ruchu liturgicznego utożsamiał się o. Woroniecki i dopiero na tej podstawie skojarzyć go z konkretnym nurtem w tymże ruchu. Ksiądz Olewiński niestety takich subtelnych rozróżnień nie dokonuje jeśli mogłoby to osłabić jego argumentację, dlatego argumenty ks. Olewiński zawsze dobiera z podziwu godną starannością. Moderator.
@@jakubs2535 Czy za mszaliki dla wiernych również? Za przywrócenie chorału gregoriańskiego i uczenie go wiernych, aby śpiewali na mszach części stałe na melodie gregoriańskie również? To były postulaty właśnie ruchu liturgicznego, tak zachwalane przez papieży przed soborem. Moderator.
Lubię słuchać księży z Szkoły Akwinaty, ponieważ odnoszę wrażenie, że mówią mądrze. Nie jestem w stanie autorytatywnie stwierdzić czy mają zawsze rację bo nie ufam na tyle swojemu osądowi. Dlatego raczej wolę mówić o wrażeniu niż pewności. Razi mnie jednak to podkreślanie, że msza w nowym rycie - posoborowa jest szkodliwa i nie powinno się w niej uczestniczyć. Na gruncie racjonalnym jakie są na to argumenty? 1. Msza tradycyjna jest zgodna z wielowiekową tradycją. Sobór trydencki zakończył się w 1563, więc faktycznie od tego czasu minęło 459 lat. Ale jeżeli w 1563 roku ten ryt został ustanowiony (nie znam na tyle historii ale zakładam, że tak właśnie było) to czy nie oznacza to, że przed Soborem trydenckim istniał jakiś inny ryt lub inne ryty i w związku z tym po Soborze trydenckim ten właśnie ryt nazywano nowym? 2. Według danych z portalu pl.aleteia.org/ praktykujących katolików w Polsce jest około 33%. To przy narodzie liczącym 38 mln daje jakieś 12,5 mln katolików którzy co niedziela lub nieco rzadziej odwiedzają kościół, który niemal w 100% jest kościołem w którym odprawiana jest msza w rycie posoborowym. Ze strony www.piusx.org.pl/kaplice/zestawienie można się dowiedzieć że Bractwo Piusa X posiada około 30 kaplic w całej Polsce. Nie ma zatem fizycznej możliwości aby wszyscy wierni się w nich zmieścili, ani możliwości logistycznych aby w niedzielę do nich dotarli. Czy zatem nie jest racjonalne przyjąć, że lepszą opcją jest uczestnictwo we mszy w swojej parafii, a niemal zawsze będzie to msza posoborowa niż nieuczestniczenie w mszy w ogóle? 3. Msza w nowym rycie jest według Bractwa Piusa X szkodliwa ponieważ jest zbliżona do celebracji protestanckich. Czy jest to argument racjonalny? Przecież św. Paweł wychodząc do Greków zaczynał rozmowę od tego co dla Greków było znajome: "«Mężowie ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając." Dz17:22-23 4. Msza w nowym rycie według Bractwa Piusa X posiada elementy, które zmniejszają cześć oddawaną Bogu, np. poprzez przyjmowanie komunii na rękę. Czy cześć oddawana Bogu zależy tylko i wyłącznie od form zewnętrznych? Czy Pan Jezus nie przestrzegał przed zbytnim przywiązywaniem się do zewnętrznych form? "Na to rzekł Pan do niego: «Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste." Łk 11:39-41 Nie chcę przez to nikogo porównywać do faryzeuszy. Po prostu zwracam uwagę na słowa Pana Jezusa odnoszące się do tego co stanowi zewnętrzną oznakę spełniania woli Boga, podczas gdy tak na prawdę liczy się dużo bardziej wnętrze. Razi mnie również pewne dystansowanie się od świętego papieża Jana Pawła II. Tak się składa, że moje dojrzewanie przypadało na okres jego pontyfikatu. Uważam że był wybitną postacią Kościoła Katolickiego i wielkim Polakiem. Ale to co by nie mówić mniejszy kaliber sprawy niż msza święta. Nie wiem czy mogę liczyć na odpowiedź. W każdym razie dzielę się swoimi wątpliwościami co do słuszności lub nie wypowiedzi księdza Szymona Bańki oraz innych księży z tego kanału.
Liczyć na odpowiedź zawsze Pan może, pytanie tylko czy się jej Pan doczeka. Oczywiście żartuję. O ile tylko czas pozwala, staramy się odpowiadać na ciekawe pytania. A Pan poruszył kilka ciekawych tematów. Więc z braku czasu muszę odnieść się do nich dość pobieżnie i zaproponuję Panu jakąś literaturę, w której znajdzie Pan trochę wiadomości. Ad 1. Msza tradycyjna jest popularnie zwana trydencką, ale jak to nazwami popularnymi bywa, jest ona myląca. W istocie ryt mszy ze mszału św. Piusa V z 1570 r. różni się tylko paroma szczegółami od poprzedniej edycji mszału rzymskiego z 1474 r. Z kolei ryt mszy, jaki zawiera mszał z 1474 r. praktycznie nie różni się od rytu mszy z Ordo Romanus XIV z XIV w. Podsumowując, ryt mszy rzymskiej w XIV w. przestał się rozwijać, zmieniać. Dlatego też nie można powiedzieć, że po soborze trydenckim wprowadzono jakiś nowy ryt mszy. Więcej na ten temat w "Msza święta", ks. Johannes Brinktrine (książka nie wznawiana od lat 1950.). Ad 2. Trudno się zgodzić z pańską opinią. Przede wszystkim dlatego, że Bractwo św. Piusa X nigdy nie mówiło, jakoby teraz nagle, z dnia na dzień wszyscy katolicy mieli obowiązek przestać chodzić do kościołów. Bractwo natomiast chce dotrzeć do wszystkich katolików i przedstawić im uczciwie, że mają alternatywę dla nowej mszy i żeby każdy mógł podjąć decyzję. Natomiast faktem jest, że Bractwo obecnie obsługuje ok. 30 kaplic właśnie dlatego, że tak wielu katolików dowiedziało się o tym, że nowa msza ma alternatywę i powziąwszy tę wiadomość katolicy ci dokonali wyboru. To samo dotyczy księży. Ad 3. Nie rozumiem jak łączy Pan zacytowany ustęp z Dziejów Apostolskich z problemem protestanckich naleciałości w nowej mszy. Natomiast o tym, jak nowa msza zbliża się do teologii protestanckiej jednocześnie oddalając się od teologii katolickiej, może Pan przeczytać w dostępnej w sieci "Krótkiej analizie krytycznej novus ordo missae" kard. Ottavianiego i Bacciego. Ad 4. Zacytowany przez Pana fragment Ewangelii nie potępia rozbudowanych form liturgicznych celebracji, lecz potępia postawę, w której ludzie z pilnością dokonują rytuałów zewnętrznych dla zachowania pozorów religijności przy jednoczesnym braku pobożności wewnętrznej. Zewnętrzny ceremoniał jest bardzo ważny dla oddawania czci Bogu. To, jak się zachowujemy też wyraża wiele treści. Z pewnością słyszał Pan o czymś takim jak mowa ciała. Gdy rozmawiamy z innymi ludźmi twarzą w twarz, to nasza mimika, gestykulacja, postawa ciała wyraża często więcej, niż słowa. To dlatego w liturgii tak ważne są obrzędy i gesty wyrażające cześć dla Boga. Bóg stworzył nas istotami duchowo-cielesnymi, więc właściwe jest chwalić Boga również ciałem tzn. przez odpowiednie postawy, gesty, ubiór itd. Rozumiem, że dość chłodny stosunek Bractwa św. Piusa X do Jana Pawła II może być odbierany jako dziwny i nawet nieprzyjemny. Niestety Bractwo św. Piusa X najwięcej niesprawiedliwości cierpiało od Pawła VI i Jana Pawła II. Podpisany przez Jana Pawła II dokument zawierający oszczercze oskarżenie biskupów Bractwa o schizmę ciągnie się nadal za całym Bractwem w ogólności i nawet za poszczególnymi kapłanami i braćmi Bractwa aż do dziś. A zatem sądzę, że jest czymś zupełnie ludzkim to, że Bractwo dystansuje się od człowieka, od którego zaznało takiej krzywdy nigdy nie naprawionej. Moderator.
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję za odpowiedź chociaż nie jest ona dla mnie satysfakcjonująca. Może nie zostałem właściwie zrozumiany. Ad. 1 Nie chodziło mi o nazwę taką czy inna rytu mszy świętej ale o fakt że sposób sprawowania mszy zmieniał się raz szybciej a innym razem wolniej i co do zasady nie zmienia to wiele ponieważ z perspektywy wieczności do jakiej zmierzamy nie ma różnicy czy dana forma trwa 500, 50, czy 2000 lat. Ad. 2 W filmie pod którego emisją toczy się ta dyskusją ksiądz Szymon Bańka powiedział w około 35 minuty nagrania, że jeżeli sposób sprawowania liturgii nie gwarantuje należnej czci oddanej Panu Jezusowi to w takiej liturgii katolik nie powinien uczestniczyć. Przy czym kryteria oceny czy tak jest jak rozumiem narzuca w tym wypadku ksiądz Szymon Bańka. Jednym z tych kryteriów jest postawa przyjmowania komunii - czy jest to postawa klęcząca i przyjmowanie komunii do ust czy może stojąca i przyjmowanie jej na rękę (konkretnie są to dwie ręce złożone w specyficzny sposób). Ad. 3 A czy protestanci są aż tak bardzo gorsi od pogańskich Greków? Może zewnętrzne podobieństwo celebracji miało za cel ułatwienie zrozumienia się nawzajem, co jest wstępem do dialogu. Czym innym było wystąpienie św. Pawła w Atenach? Może protestanci to współcześni poganie? Pogan w sensie zbliżonym do starożytnego wielu dzisiaj nie ma. Kto dzisiaj wieży w panteon bóstw z Zeusem, Hermesem itp. postaciami z mitologii? Ad. 4 Nie neguje ważności zewnętrznych form, ale wydaje mi się że Pan Jezus jasno wyraził hierarchię ważności. Najpierw wnętrze aby później i zewnętrze stało się czyste. Co do Jana Pawła II to ja osobiście doznałem od niego jedynie dobrych rzeczy: 1. Nadzieja dana Polakom w czasach komunizmu. Pamiętam mszę w Lublinie na Czubach w 1987 roku i widok niezmierzonych rzeszy ludzi stojących wiele godzin w słońcu czy deszczu w oczekiwaniu na przemówienie papieża w tym komunistycznym kraju. 2. Mądre homilie które pokazywały kierunek ludziom w trudnych czasach. 3. Świadectwo wiary jakie dawał umierając, a wcześniej zmagając się ze spokojem ze swoją chorobą. Czy po tym wyjaśnieniu bliżej nam do zrozumienia moich wątpliwości?
@@radomircieszko453 Panie Radomirze z całego serca dziękuję Panu za obronę papieża -Polaka oraz logiczne argumenty w przedstawieniu swoich racji. Czasem zastanawiam się, gdzie byli kapłani z Bractwa, których nota bene szanuję, w czasie komunistycznej zawieruchy, kiedy rezim próbował przymuszać nas do oddawania czci pseudo-wyzwolicielom a wychowanie katolickie dzieci i praktyki religijne, często skutkowały brakiem awansu w pracy i innymi przykrościami. Szacuję, że 95% wiernych nie jest w stanie zrozumieć racji wykładanych przez ks. Szymona. Taki ciemny lud w tej Polsce. Zaś te wszystkie komentarze, jako żywo, przypominają mi opinie telewidzów dzwoniących do programu Szkło kontaktowe, który kilka razy miałam nieszczęście obejrzeć. Zapamiętałam butę i pogardę wobec myślących inaczej.
@@radomircieszko453 Ad 1. Pisze Pan "z perspektywy wieczności do jakiej zmierzamy nie ma różnicy czy dana forma trwa 500, 50, czy 2000 lat." Myślę, że odpowiedział Panu na to genialny Henryk Sienkiewicz (cyt. z "Rodziny Połanieckich"): Ad 2. Pisze Pan "(...) kryteria oceny czy tak jest jak rozumiem narzuca w tym wypadku ksiądz Szymon Bańka. Jednym z tych kryteriów jest postawa przyjmowania komunii - czy jest to postawa klęcząca i przyjmowanie komunii do ust czy może stojąca i przyjmowanie jej na rękę (...)" Nie, to nie ksiądz Bańka. To liturgia narzuca te kryteria. Liturgia, jak wcześniej napisałem, to sztuka społecznego modlenia się tak, aby słowem i gestem wyrazić to, w co wierzymy, aby duchem i ciałem uwielbić Boga. A zatem słowa i czyny podczas liturgii muszą być adekwatne do tego, z czym mamy do czynienia. Klęczenie w najważniejszych momentach mszy rzymskiej było czytelnym znakiem czci w średniowieczu, bo wasal klękał przed suzerenem (w Polsce nie było feudalizmu, ale ceremoniał rycerski wspólny dla całej Europy był u nas znany, stąd klękanie przed panem było i u nas znane). Dlatego średniowieczny człowiek uważał, że skoro klęka przed władzą świecką, to przed Bogiem tym bardziej powinien. Dziś przed władzą świecką się nie klęka i pewnie dlatego władcy świeccy nieświadomi ani swojej godności, ani obowiązków, tak bardzo są podli, a ludzie ich nie szanują. Ten gest adoracji i czci, jakim jest klękanie przed Bogiem w Kościele zniesiono w określonym kontekście historycznym, który nakreśliłem. Skoro nie klęka się już przed biskupem ani we mszy, ani pozdrawiając go (nie całuje się też jego pierścienia symbolizującego władzę biskupa), to nie dziwne, że biskupi ulegli zeświecczeniu i nawet moralnej zgniliźnie, a słowo "biskup" coraz częściej kojarzy się z grzechami wołającymi o pomstę do nieba. Nie klęka się już przed Bogiem, więc nie ma w ludziach poczucia czci dla Boga. Te wszystkie negatywne skutki nieklękania są stąd, że kiedyś klękanie było i nadal ludzie rozumieją co ono wyraża. Każdy wie, co władza chciała powiedzieć parę lat temu głosząc hasło "wstajemy z kolan". Podsumowując: to wszystko można wyjaśnić na gruncie psychologii behawioralnej, która dokładnie wyjaśnia jak gesty ciała, które wykonuję wpływają na moje myślenie, jak moje myślenie wyraża się gestami ciała. To wszystko jest dokładnie zbadane naukowo, to wszystko tradycja Kościoła zna od setek lat. Dziwi mnie, że tak mało dzisiaj się rozumie takie oczywistości. Ad 3. Protestanci różnią się od pogańskich Greków we wszystkim. Nie są zatem od pogan ani gorsi, ani lepsi (być lepszym albo gorszym w porównaniu z kimś, to znaczy być zasadniczo podobnym do kogoś). Protestanci są zupełnie on pogan inni. Jeśli protestantyzm można porównać z innymi religiami, to tylko pod pewnymi względami protestantyzm przypomina judaizm rabiniczny (zwany też talmudycznym). Po pierwsze protestantyzm jest ideą wyrosłą na gruncie pogańskich mitów i legend germańskich, które mimo upływu kilkuset lat od chrystianizacji Niemiec nadal kształtowały sposób myślenia Niemców w XVI w. Po drugie fakt istnienia ołtarza poświęconemu "nieznanemu bogu" na Akropolu wynika stąd, że ówczesna grecka religijność była pod silnym wpływem greckiej racjonalności. W chwili, w której św. Paweł przemawiał na Aeropagu, idea Logosu istniała i rozwijała się od pięciuset lat. (Logos dla ówczesnych Greków był rozumną, racjonalną siłą podtrzymującą świat w istnieniu, przyczyną istnienia i podtrzymywania porządku. Od co najmniej czterystu lat filozofom greckim znany był pogląd, a wczasach św. Pawła przez bardzo wielu wyznawany, że Logos jest tożsamy z boskim absolutem, że Logos to po prostu Bóg jedyny. Istnienia tego Boga się domyślali, ale nadal czcili panteon swoich bóstw. To właśnie temu "nieznanemu Bogu", którego istnienia tylko się domyślali, poświęcili ten ołtarz. Słowem: Grecy usiłowali zracjonalizować swoją religię, mitologia ich nie zadowalała, bo sami widzieli, że to są takie bajeczki dobre dla dzieci, ale nie dla dorosłych inteligentnych ludzi. Protestantyzm jest natomiast odrzuceniem i pogardą rozumu. Protestanci uważają, że między rozumem a wiarą istnieje zasadnicza i niedająca się znieść sprzeczność. Luter w swoim ostatnim kazaniu nauczał wręcz, że "rozum jest diabelską prostytutką zasługującą na to, aby go wyrzucić w ostatni kąt domu, do wychodka". Nawet jeśli faktycznie tych słów nie powiedział (ponoć nie są autentyczne), to one doskonale podsumowują stosunek protestantyzmu do rozumu. To obrzydzenie racjonalizacją wiary jest widocznie u najważniejszy filozofów niemieckiego idealizmu (np. Kant, Hegel). Po trzecie fakt istnienia ołtarzy u Greków oznacza, że składali oni swoim bóstwom ofiary. Protestanci Bogu żadnych ofiar nie składają. To czyni ich podobnym raczej talmudycznemu judaizmowi powstałemu po zniszczeniu świątyni jerozolimskiej w 70 r. i islamowi. Po czwarte słowa św. Pawła wyraźnie wskazują na Jego intencje: "«Mężowie ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając." A zatem św. Paweł miał intencje głosić Ateńczykom to, co czcili, a czego nie znali, czyli po prostu ich nauczać. Oni natomiast doskonale rozumieli intencje św. Pawła, bo mówili "«Cóż chce powiedzieć ten nowinkarz» - mówili jedni, a drudzy: - «Zdaje się, że jest zwiastunem nowych bogów»" oraz "«Czy moglibyśmy się dowiedzieć, jaką to nową naukę głosisz? Bo jakieś nowe rzeczy wkładasz nam do głowy. Chcielibyśmy więc dowiedzieć się, o co właściwie chodzi».", a potem "powiedzieli: «Posłuchamy cię o tym innym razem»". Nie rozumiem zatem jaki dialog ma Pan na myśli, skoro do żadnego dialogu św. Paweł na Aeropagu nikogo nie zapraszał, nikt też z Ateńczyków nie zamierzał dialogować ze św. Pawłem, oni chcieli się od Apostoła dowiedzieć co ma im do powiedzenia, a wysłuchawszy jednej tylko mowy poszli sobie, bo uznali, że św. Paweł mówi jakieś niepoważne rzeczy. Nie widzę też żadnego związku tej historii z luterańskim nabożeństwem głównym. Ad 4. Cieszę się, że udało mi się to Panu wyjaśnić. Co do Jana Pawła II, to nie zamierzałem Pana przekonywać do racji, jakie ma Bractwo św. Piusa X. Zamierzałem je tylko przedstawić i to uczyniłem. Moderator.
@@dawidtrybula Herezja to jest odejście od nauczania Kościoła Katolickiego którego namiestnikiem na ziemi jest papież. Czy zatem papież może być heretykiem? Pozostałe kwestie również zależą od indywidualnej oceny. Moja jest pozytywna. Ale miały być racjonalne argumenty a nie emocje więc proszę o takie właśnie.
Mając troszkę ponad 30 lat mogę o sobie powiedzieć, że jestem raczej młodym człowiekiem, ale wychowałem się w przekonaniu, że wiara i rozum MUSZĄ ze sobą ściśle współpracować, ponieważ mają jedno źródło i do tego samego celu, jakim jest poznanie prawdy, dążą. Z tego materiału powinienem chyba wyciągnąć wniosek, że ja to jakiś dziwny jestem, bo w Oazie zaszczepiono mi, by czytać oficjalne dokumenty Kościoła jak encykliki i adhortacje i starać się je rozumowo ogarnąć. A muszę powiedzieć, że te dokumenty są często dla mnie naprawdę świetną pożywką intelektualną i umocnieniem wiary.
Proszę więcej takich wykładów na temat fideizmu w Polsce, na czym to dokładnie polega, że nie mamy do czego wracać i jak zmienić to myślenie. Dziękuję za wszystkie wykłady. Szczęść Boże!
Wykład za intelektualny a Bóg kocha prostotę uczciwość i wiarę. Zaufanie wiara nie potrzebuje rozumu... Proszę więcej pokory a mniej pychy z wiedzy.Szcześć Boże
Kolejny, bardzo dobry materiał. Potwierdzam wszystkie złe wrażenia Księdza. Rzeczywiście społeczność polskich katolików w dużej większości spodziewa się od religii czegoś magicznego, brak racjonalizmu i rozumowego myślenia.
Trzeba zauważyć, że Cuda Eucharystyczne w ostatnich dziesięcioleciach zdarzyły się w kościołach, gdzie odprawiana jest Msza Nous Ordo, nie słyszałam o takim Cudzie na Mszy Tradycyjne w tym samym czasie. Pozwolę sobie wyciągnąć dwa wnioski:1. Nawet na nowej Mszy może następować Przeistoczenie. 2 , Na Nowej Mszy cierpienia Pana Jezusa są większe niż chwała, może właśnie z powodu, dokonujących się profanacji Bożą Wolą jest unaocznienie tego Cudu i, o którym zarówno kapłani , jak i wierni zdają się wątpić. Zatem do uświadamiania, tego, że w każdej partykule konsekrowanej Hostii jest Ciało Pana Jezusa jest ważne i celowe. Powinien to być wielki krzyk zwykłych, prostych wiernych/"fideistów' do novusowego kleru o szacunek dla Eucharystii. Pan Jezus swoją naukę kierował do prostych ludzi, a nie filozofów i uczonych/ tak na marginesie/
Cuda Eucharystyczne zdarzały się zawsze niezależnie od rytu czy przed czy po SW2, udokumentowane pierwsze zdarzyło się w Lanciano we Włoszech. Wtedy byla odprawiana Msza Święta Wszechczasów niewiele różniaca się budowa czesci od kanonizowanej bulla Quo Primum na Soborze Trydenckim w 1570 r. Jest cała masa cudów Eucharystycznych pojawiających się przez wieki, zwątpienie czy brak wiary ze strony kapłanów, wiernych jest główną przyczyną ich zaistnienia niezależnie jaka Mszę Swiętą odprawiali . Bóg kocha i dlatego jako ojciec interweniuje poprzez znaki widzialne gdy jakaś prawda wiary, dogmat jest zagrożony lub atakowany czy podwazany. Odprawianie Mszy Wszechczasów nie działa automatycznie i magicznie ze zapobiegnie utracie wiary, pokusom, wątpliwościom kapłanów, jest jeszcze kwestia naszej skazonej, upadlej natury, zaciemnionego umysłu i brak harmonii między duchową strona a zmyslami, wolna wola jest granica która Bóg nie przekroczy bo tak chciał, więc jak ktoś nie chce wierzyć to nie zmieni tego nawet najpiękniejsza pod słońcem Ofiara Mszy Świętej Wszechczasów.
@@TradiMom Odnoszę się w moim poście do Cudów Eucharystycznych , które miały miejsce po wprowadzeniu Novus Ordo, Przed SWII nie było rytu novus, był tylko ryt trydencki i kilka pokrewnych.
@@annagoebiowska9820 Zdarzały się na Novus Ordo gdyż większość ludzi która w nich uczestniczy ma problem z wiarą w realną obecność Chrystusa, temu sprzyja cała liturgia posoborowa która kultycznie stawia człowieka ponad Boga a ucztę ponad ofiare i ten aspekt słabo podkreśla, a za tym idzie też cała nauka katolicka rozmyta do granic absurdu bardziej symbolicznie jak u protestantów niż tak jak powinno być a Ci którzy zaczęli wracać do tego co niezmienne gdyż sam Bóg jest stały i wiecznie ten sam stad bardziej świadomie podchodzą do wiary po nawróceniu więc Pan Bóg tak nie interweniuje cudem eucharystycznym na Mszach sw Wszechczasów bo nie ma potrzeby, kapłani przyjmują ten dogmat wiary katolickiej i wierzą, wierza w to też wierni.
obecność Boga nie zależy od mojej woli, mojego chcenia, ani nawet od mojej wiary Bóg Jest, który Jest. Bóg jest w Sakramencie,Bóg Przeistacza się kiedy taka jest Jego Wola, nie wiernych czy Kapłana. Cuda Eucharystyczne, które Stały się na Nous Ordo / np. Sokółka, Legnica/ są by przestano się godzić z banalizowaniem i trywializowaniem Sakramentu oraz co najgorsze z Jego profanacjami. / do łapy, na stojąco, bez pateny, bez spowiedzi, w grzechu/.
Świetny komentarz, faktycznie gdzieś ta myśl fideistyczna płynie w żyłach dużej części polskich katolików. Mam duży szacunek i sympatię do ks. Guza, ale na rozum - znając różnicę między przypadłością, a istotą - potraktowałem jego wypowiedzi jako coś pobożnego. Ks. Szymon doprecyzował, jak to się nazywa, chyba nie zapamiętałem, ale brzmiało jak "pia opinia". Gdyby ktoś mógł przypomnieć tę nazwę. Bóg zapłać i z Panem Bogiem.
LJCh. Dużo uwagi poświęcił Ksiądz sprawie Pana Jezusa poniewieranego w cząsteczkach na podłogach kościołów. Nie rozumiem dlaczego jako ilustracja posłużyła twarz Księdza Woźnickiego. Powinien Ksiądz wiedzieć, że " do tych kościołów nie wchodźcie" przestrzegał i nawoływał jako pierwszy Ksiądz Bałemba który sprawował Ofiarę Mszy Świętej w kaplicy Bractwa aż do momentu przyjęcia tzw święceń " uzupełniających". Czy i ten Kapłan jest zaliczony do grona heretyków?! Natomiast co do Ojca Woronieckiego to podobno miał stwierdzić, że modernizm został w Kościele pokonany.. .chyba się jednak pomylił?
Gdybym miał chodzić na msze święte tylko tam gdzie nie ma komunii na rękę to musiałbym w ogóle przestać chodzić do kościoła. Mamy czas upadku czci do Najświętszego Sakramentu głównie z winy najwyższych rangą kapłanów, później niżej i niżej. Ryba psuje się głowy. Utrata czci i wiary przez kapłana pociąga za sobą utratę czci i wiary u ludzi. Więc cieszmy się z każdej mszy świętej, bo to ogromna łaska, módlmy się za tych kapłanów którym wiary brak i jeśli tylko zdrowie nam pozwala przyjmujmy Pana Jezusa z godnością, klecząc i do ust. Błogosławionego Nowego Roku.
A czy będzie kolejny odcinek z serii Heretycy soboru? 😉 Zaczęło i skończyło się tylko na Henri de Lubacu, a przecież w tytule mamy "heretycy", nie: "heretyk". 😉 Czekam, czekam i mam nadzieję, że się doczekam. Z Panem Bogiem!
Ja sie dowiedzialam ze ponoć sw Faustyna Nie taka święta, najwyrazniej Matka Kościół sie pomyliła, CS Lewis nawet nie taki Jak trzeba, juz Nie mowiac o JPII. No I Jak ja zwykly szary czlowiek bez obszernej widzy mam sie w tym znalezc? Kogo sluchac? Ponoc wszystkie udzielone mi sakramenty tez watpliwe bo posoborowe…
Pamiętam, gdy pierwszy raz przeczytaliśmy o dysputach filozofów katolickich pomiędzy sobą a rzecz dotyczyła lichwy, byliśmy zadziwieni że tak można. 🙂 Nie przywykliśmy na lekcjach religii ( a jesteśmy 50 latkami) do... rzeczywiście katolickiego patrzenia. Jakże potrzebny materiał Księże. Jakże przydałby się dziś syllabus błędów, dlatego takie wykłady są tym bardziej cenne. Bóg zapłać. 🙏
I znowu jedna ważna rzecz: nie wolno nam wchodzić w buty Boga i stwierdzać w jaki sposób On będzie nas sądzić w szczegółach. To jest nadużycie wobec Niego.
Powiedział ks że katolik nie powinien brać udział tam gdzie dokonuje się profanacji ciała Chrystusa czyli nie powinniśmy bradz udziału w nowej mszy ponieważ mimo udzielania komuni do ust i na rękę bo parafianie mają wybór to do chodzi do profanacji ciała Pana Jezusa w całej polsce czy dobrze to rozumię proszę o odp.
Cudzoziemiec powiedział mi, że Polacy są fideistami. Byłem zdumiony takiem stwierdzeniem by po namyśle... zgodzić się z tym. Klucz, który wszystko tłumaczy.
Partykuła to jest dobre słowo w zakrystii, ale w internecie chyba lepiej mówić o cząstkach/cząsteczkach Ciała Pańskiego - wtedy ludzie będą rozumieć o czym mowa ;)
Tyle, że będzie to nieprecyzyjne Każda partykuła postaci chleba jest całym Ciałem Pańskim. Takie określenie sugerowałoby, że to cząstka Ciała. (był o tym piękny werset w sekwencji Lauda Sion).
@@K00477 płyniesz. Mówię o słowie partykuła, które jest zapożyczeniem łacińskiego particula=cząstka. Zasadność użycia słowa partykuła we współczesnej polszczyźnie poza środowiskiem w którym jest ono znane jest wątpliwa, a wręcz komiczna czasem. Co dodasz po słowie partkuła/cząstka/cząsteczka.... na określenie Najśw. Sakramentu, to nie jest temat poruszany przeze mnie w tym wątku.
Inna kwestia czy taki ok. 40 minutowy materiał na tym kanale to już nie jest w głównej mierze skierowany do środowiska, które zna takie słowa do zakrystii.
Takie przejęzyczenia, jak np. kochanego brata Klausa, to już perełki w naszej historii... Nasz kochany duszpasterz z Podkarpacia i jego połączenie spójników " i więc" też funkcjonuje jako kod wewnętrzny wśród niektórych wiernych... Oczywiście jako wyraz miłości do kapłana...
„W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Mt. 11. 25. Również faktem jest że nauka ojców koscioła i pustyni, znacznie się rozni o d takiego scholastycznego mędrkowania. Sam Akwinata po ekstazie przyznał że ludzki ziemski rozum jest niczym w porównaniu do mistycznego doświadczenia. Nie rozumem i nie emocjami(duszą)poznajemy prawdę lecz wewnętrznym organem tak zwane "serce"który wyostrza się po przez ascezę i pokorę. Inaczej Jezus przyszedł by nie do rybaków i prostaków lecz do faryzeuszów i księznikow. Takie scholastyczne podejście do wiary ewidentnie wywyższa ludzi zdolnych do logicznego myślenia intelektualistów nad prostaczkami niewykształconymi gdyż z automatu są gorsi bo mają słabszy rozum. A to przeczy nie tylko duchu ewangelii lecz i nauczaniu apostołów i ojców kościoła. P.S.Liturgia tradycyjna jest dobra nie z powodu scholastyki i mędrkowania a z powodu że zawiera jesze w sobie więcej głebokich symboli które w ukryty dla nas sposób odczytuje nasze serce.
Gdyby zebrac wszystkie dziela teologiczne i filozoficzne beda one mielizna Bozej Milosci przy Oredziach na Czasy Ostateczne ktore wlasnie nadeszly z ktorych czerpie Ks Natanek.
Też ta polska Wiara czerpie z romantyzmu jego prymatu uczuć nad rozumem, herezji mesjanozmu o której nikt nie uczy w szkole na czym polegała, romantycznymi skłonnościami do pogaństwa itd.
Dziękuję, że jasno się Ksiādz odniòsł do tego, iż Komunia Sw. na rękę to profanacja. Do czego doprowadziło posluszeństwo!?! Jak mamy podchodzić my ludzie świeccy do “błędnego” posłuszeństwa? Myślę, że takie posluszeństwo popycha ludzi ku niesposłusznym kiężom. Bòg zapłać!
Ciężko jest dzisiaj wierzyć komukolwiek, co chwile słyszy się że ten agent, tamten agent, ten farbowany lis, ten heretyk itd :) ja już wysiadam...chyba lepiej olać wszystkich i nie wierzyć nikomu, profilaktycznie :D
Proszę księdza, a czy encyklika Jana Pawła II "Fides et ratio" nie była może próbą zbratania wiary z rozumem, jak to sugeruje tytuł? Pytam bo to może być ciekawe. A skoro Papież Polak został wspomniany...
Dokładnie tak ! Obecnie Kościół katolicki przeciwstawia się tendencjom fideistycznym, co widoczne jest w szczególności w encyklice JPII Fides et ratio !
Księdzu Bańce wydaje się, że on dzięki swojemu słowotokowi "wszystko przepracował", znacznie bardziej niż inni. On jest już racjonalny, nie fideistyczny. Wkrótce dojdzie do przekonania, że jedynie, że wyłącznie tylko Bractwo posiadło prawdę, a w Bractwie, on...
@@dawidtrybula zgadzam się. Kapłani Bractwa którzy ukończyli seminaria w Niemczech niekoniecznie wierzą w żywego obecnego Pana Jezusa ciałem i krwią duszą i bóstwem pod postacią chleba. Ks Szydłowski te same bzedty głosi. Patena i korporal brzmią tu jak gadżety żeby Korporacja Tradycji nie padła!!!
Nie jest fideistyczne. Warto poczytać o cudach eucharystycznych lub o osobach świętych całymi latami żyjącymi tylko pokarmem eucharystycznym bez przyjmowania innego.
Szczęść Boże, Ojcu. Bardzo zaprząta moją uwagę kwestia okruchów hostii, przy udzielaniu Komunii Świętej. Z jednej strony cieszę się, że stoi Ojciec na stanowisku, które wspiera współpracę rozumu z wiarą, z drugiej zaś strony nie pojmuję jak to możliwe, że kierując się zdobyczami nauki (mając wiedzę z fizyki i chemii) pomijasz, szanowny Księże, tę oczywistą prawdę, że nie sposób ustrzec się przedostawania się mikroskopijnych okruchów hostii do otoczenia, w którym jest ona rozdzielana wiernym? Przecież każda molekuła konsekrowanej hostii jest Ciałem Pana Jezusa. Nie ma znaczenia wielkość fragmentów, które "wykruszają się" z komunikantu, będącego Ciałem Jezusa, gdy podawany jest On do ust lub do ręki. Pan Jezus łamiąc chleb, w Wieczerniku, miał pełną świadomość natury tego pokarmu. Wiedział, że przy rozdzielaniu chleba powstają okruchy, a pomimo to wprowadził taką formę przyjmowania Boga do serca. Dzisiejsza nauka, której jest Ojciec "nosicielem"😄 odbiega od wyobrażeń średniowiecznych więc nie można przyjmować, że po udzieleniu Komunii Świętej, żadna cząstka nie przedostała się na ubrania wiernych, nie opadła na podłogę w świątyni lub też nie wydostała się na zewnątrz świątyni, cyrkulujac wraz z powietrzem. Czym innym jest niedbałość w udzielaniu Komunii Świętej, gdzie można mówić o profanacji Ciała Jezusa. Jednak nie nazwałbym profanacją jeśli okruchy z komunikantu znajdą się na podłodze, ręce, ubraniu, ławce, pomimo należytego traktowania Ciała Pana Jezusa. Właśnie kierując się wiedzą i logiką można dojść do wniosku, że profanacja nie leży w gestii formy przyjmowania Komunii Świętej, lecz w braku należytego szacunku dla Ciała Chrystusa. Dziękuję za możliwość wypowiedzi i zadania pytania. Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem.
Znakomity wykład! Oczekuję takich katechez w szkołach, gdyż wiele apostazji ma źródło w fideizmie. Bo przestało się podobać, bo JA mam inną (moją) wizję katolicyzmu.
Proszę Księdza, powołuje się ksiądz na objawienie, a jakim sposobem powstało objawienie? Czy apostołowie i autorzy ksiąg Biblii nie byli pierwszymi prorokami? I czy Pan Bóg nie może mówić dziś do proroków? Krytykując księdza Natanka, który wraca do Mszy tradycyjnej i łaciny, do podpierania się na tradycji, a po za tym do postu za naszą Ojczyzną - może narobić wiele złego? Arcybiskup Lenga , mówi że nie widzi błędów teologicznych w orędziach,
Dziekuje za film. Juz wiem co mnie draznilo u gleboko wierzacych i praktykujacych, tylko nie potrafilem tego nazwac. Ale teraz zarzut, na ziemi zaden system i wogole nic, nie jest poprawne w 100%. Jezeli zgodzimy sie na kare dozywocia, to jest pewne, ze trafii za kratki jakis nieznaczny procent niewinnych. Przyklady mozna mnozyc godzinami, dowolny lek leczy, ale odsetek posyla w zaswiaty. Zatem jaka jest pewnosc, ze Ojcowie Kosciola byli bezbledni we wszytkim. Chodzi mi kontkretnie o koncepcje grzechu pierworodnego - nie rozumianego jako cos co widze - czyli skazenie ludzkiej natury, tylko jakos cos, co nabywa sie w momencie poczecia i pozbywa sie w momencie chrztu. Inna sprawa to limbus i to co sie dzieje z dziecmi ochrzczonymi/nienarodzonymi. Moja obecna wiedza (skromna), jezeli podejde do tematu wlasnie racjonalnie,. to niestety obie koncepcje wygladaja mi na nadrozumowanie bezdowodowe (cos jak stala kosmologiczna). Wyglada tak, jakby jakis autorytet Kosciola, opracowal intelektualnie te koncepcje, a ze byl autorytetem, to pozniej ta koncepcja byla rozwinana przed kolejnych. I tu widze, troche taki fideizm wzmocniony przez autorytet. W kontrze celibat - kiedy ksiadz staje sie zawodem to nawet pomijajac karierowictwo zonatych, - mozna wyprowadzic z samotnosci Jezusa, tak w przypadku grzechu pierworodnego zmazywalnego i limbusa nie potrafie czegos takiego zrobic, moze ktos mnie oswieci ?:)
Chrzest zmazuje sam grzech pierworodny, ale nie usuwa jego skutków - skłonności do czynienia zła, chorób i śmierci, omylności rozumu. Dowody na to mamy wszędzie, gdzie okiem sięgnąć w naszym życiu i historii ludzkości. Kwestia limbusa jest opracowana logicznie, teologicznie, tomistycznie.
@@joannazofia7032 ok. Tylko wytlumacz mi skad zostalo wywiedzione, ze grzech pierworodny zamyka niebo. Druga sprawa to jezeli tak jest to Bog niektorych celowo predestynuje do limbusa (bo sa ciaze ktore bez ingerencji zostana stracone)
@@passav2127 Grzech pierworodny odcina człowieka od jedności z Bogiem, a na tej jedności polega zbawienie. Niebo jest mieszkaniem Boga, więc człowiek ma tam wstęp jedynie jako istota zjednoczona z Bogiem przez zjednoczenie z Jego Synem, Chrystusem. tj. będąca dzieckiem Bożym. Bez tej jedności człowiek jest jedynie stworzeniem. Predestynacja jest herezją kalwińską, pochodzącą zresztą ze starożytności jako pogląd nieakceptowany przez KK. Bóg nikogo nie programuje do popełnienia grzechu.
@@joannazofia7032 No tak, rozumiem i wiedzialem wszystko co napisalas. Tylko nie potrafie tego pogodzic, a konkretniej tego, ze chrzest (nie podwazam absolutnie sensownosci samego sakramentu) jest niezbedny do zbawienia . Bo pierwsza sprawa - to implikuje, ze przed Janem chrzcicielem nikt nie poszedl do nieba, bo nie bylo chrztu. Druga sprawa to wlasnie predestynacja (specjalnie uzylem tego slowa) ale tak to praktycznie wyglada, jest odsetek ciaz/urodzen martych, ktore nie wynikaja z zadnej dzialalnosci czlowieka (np. pobicia ciezarnej/bledu lekarza) - zatem sa one jakby zaplanowane przez Boga, zatem te dusze Bog predestynuje do piekla. Tak wynika z logiki. Chodzi generalnie, ze chrzest jako warunek konieczny do zbawienia implikuje predestynacje w okreslonym zbiorze przypadkow. A predestynacja jest jak zauwazylas herezja, ale jeszcze chorym determinizmem. Te dwie sprawy co tam poruszylem mi wyjasnij prosze.
@@passav2127 Determinizm jest sprzeczny z katolicyzmem. Bóg traktuje ekstremalnie poważnie ludzką wolność. Dlatego predestynacja jest herezją (nb. wierzą w nią muzułmanie). Chrzest polega na zanurzeniu w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, dlatego jest niezbędny do zbawienia. Poronienia itp. są wynikiem grzechu pierworodnego, a nie planu Boga. Każde zło ma za autora pierwotnego - szatana. Zło fizyczne również. Piekło ma wiele poziomów, polega ono na oddzieleniu od Boga ale niekoniecznie na cierpieniu. Limbus jest jego najwyższym poziomem, gdzie jedynym bólem jest smutek nieoglądania Boga. Możemy mieć absolutną pewność, że Bóg niewinnym dzieciom czy dorosłym nie czyni tam żadnej krzywdy. Chrzest Jana Chrzciciela nie był chrztem chrześcijańskim, nie usuwał grzechu pierworodnego, jedynie był znakiem pokuty, przygotowania do przyjęcia Mesjasza. Istnieje chrzest wody, pragnienia i krwi. KK twierdzi, że chrzest pragnienia zbawia wszystkich ludzi, którzy nie mieli fizycznej możliwości przyjęcia chrztu wody lecz pragnęli Prawdy i gdyby mogli, to przyjęliby Chrystusa. Dlatego sprawiedliwi, oczekujący w Szeolu, zostali z niego wyprowadzeni przez Chrystusa do nieba. To samo dotyczy innych ludzi, spełniających warunki chrztu pragnienia. Jest jeszcze chrzest krwi, dotyczący katechumenów zamordowanych za wiarę zanim zdążyli przyjąć chrzest. Wracając do limbusa - nie wszystko wiemy na ten temat. Osobiście mam nadzieję, że tak, jak w niebie będzie rozwój, tak samo Bóg jakoś rozwiąże problem limbusa po Sądzie Ostatecznym. Ale najlepiej zapytać o to prawdziwego teologa, nie mnie.
dobrze z tym "kojarzeniem z modernizmem" Ksiądz zauważył :) niemało katolików patrzy na przykład na ryt bizantyjski jako coś niekatolickiego, bo komunia na stojąco i pod dwiema postaciami kojarzy im się z modernizmem, a żonate duchowieństwo to obraza Pana Jezusa bo On nie miał żony, więc taki żonaty prezbiter jest ułomny w swej służbie Panu Bogu
Czy widział Pan cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Chotyńcu? Ikonostatas pierwsza klasa. Chciałem na Boską Liturgię, ale się nie udało. Architektoniczne arcydzieło.
To co tu począć z Hymnem do miłości św. Pawła? Święci i mistycy z miłości do Boga mieli niewyobrażalnie rozpalone serca, nie mózgi. I żadna wyższa teologia im w tym nie przeszkodziła. Trzeba pamiętać, co głosił św. Jan Paweł II, że wiara i rozum dadzą się pogodzić. Ani ks. Guz ani ks. Natanek w moim odczuciu nigdy nie przejawiali oznak wiary bezmyślnej, wręcz przeciwnie. Ale to moje subiektywne zdanie.
Fragment o Komunii na rękę, mocno mnie zdziwił. Użył Ksiądz wielu argumentów stosowanych przez zwolenników podejścia, że Komunia na rękę jest jedną z dopuszczonych form i je potwierdził.
Już dawno temu chyba też ks. Szymon powiedział, że w obu formach może dojść do opuszczenia cząsteczek, ale ta na rękę się o to aż prosi. Zdrowy rozsądek i szacunek do Boga nakazuje to podejście, które najmniej Go na naraża na znieważenie.
Potwierdzil, poniewaz czy sie komus podaba czy nie, obie formy sa DOPUSZCZALNE a wiec niezakazane. Niech kazdy przyjmuje jak mu sumienie dyktuje i skonczcie z tymi osadami. Mozna przyjmowac Komunie Sw. na kolanach a w sercu chlod i osadzanie blizniego.
Sprecyzuję, bo zauważyłem dwuznaczność w swojej wypowiedzi. Przez "je potwierdził" mam na myśli, że potwierdził same argumenty, a nie podejście samo w sobie.
Szczęść Boże wszystkim oglądającym i ks.Szymona .
Daj Boże.
Bardzo dobry wykład. Komentarz dla zasięgu. Bóg zapłać!
A czy wrócą wywiady z księżmi? Nie ukrywam, że faworytem byłby tu pewnie x. Konstantyn Najmowicz ;-)
@Jan Kowalski
Bez wątpienia wrócą. Mam nadzieję że już w tym miesiącu.
O tak. Na wywiad z "torpedą" Najmowiczem czekam już 2 lata
@@ks.szymonbanka9953 Cieszę się. Chciałbym też nałożyć nacisk na drugą część mojej wypowiedzi. Może uda się przekonać ks. przeora?
i jak ma w tym wszystkim odnaleźć zwykła baba, jak ja??? Kocham Boga, wierzę w Boga! Modernizm, fideizm??? Studiowanie św. Tomasza, Augustyna?, bo bez tego nie mogę kochać Boga i prawdziwie w niego wierzyć? Czy Jezus powiedział "przyjdźcie do mnie wszyscy uczeni w piśmie, sadyceusze i faryzeusze, a ja wyprostuję wasze ścieżki"??? Mądrze tu sobie dyskutujecie, a co ma robić zwykły człowiek, grzesznik? Poniżej pewnego poziomu intelektualnego Jezus nie schodzi??? Mówcie do nas, ludzi złaknionych Boga w dzisiejszych czasach, a nie do siebie (!), intelektualnie zaangażowanych w poszukiwanie Boga! Ja Go sobie znalazłam w swojej prostocie i nie dam Go sobie odebrać!
Twoja sytuacja jest stabilna i bezpieczna, i (jestem przekonany) miła Bogu. A teologów bym się obawiał.
@Iza
Proponuję skorzystania z materiałów, które znajdują się na naszych bliźniaczych kanałach "Tradycyjne kKazania" i "FSSPX Polska". Znajdzie tam Pani mnóstwo głębokich treści pobożnościowych wyrażonych jasno i prosto.
Moderator.
Nie ma powodów do paniki Pani Izo, w końcu Pan Jezus wychwalał Ojca, że to co najważniejsze ukrył przed mądrymi i uczonymi a objawił prostaczkom :)
Mam ten sam problem... I coraz bardziej mi się wydaje że z każdej strony jest siany tylko zamęt żeby nas maluczkich tak naprawdę odciągnąć od tego Jedynego i Najważniejszego...
TO JEST WLASNIE POLSKI PROSTY FIDEIZM , KTORY I JA WYZNAJE . Pozdrawiam . Ja nie trawie księdza Woronieckiego . Ja też wierze , ze Hostia Święta nie zaraża wirusem żadnym. U mnie to nie są uczucia tylko racjonalną Wiara , bo wierze w realna obecność Boga w Hostii Świętej. Proste i logiczne .
Bóg zapłać za kolejną dawkę myślenia, myślinia :).
Pozwoliłem sobie zmienić miniaturkę na trochę bardziej "angażującą" :)
Link do cytowanej książki: tedeum.pl/sw-tomasz-z-akwinu-u-podstaw-kultury-katolickiej,c116,p728,pl.html
Ktoś kiedyś w komentarzach "polemizował" ze mną, że ten kanał nie stosuje clickbaitów. Wspomnienie o tym w takim kontekście wywołuje u mnie uśmiech. :)
@@pawewasilewski6310 W zasadzie to nie clickbait, treść odnosiła się i do polskich katolików kolektywnie i do osób z miniaturek.
@@FeliksKoneczny1862 Mówił ksiądz coś o Woźnickim? Chyba przeoczyłem.
NBPJCH. Jestem księdza słuchaczem już kilka lat, bardzo mi ksiądz że tak powiem prostuje te sprawy duchowe związane z naszą religią katolicką. Każdy ma się przede wszystkim troszczyć najprzód o swoją duszę a potem inne. Jestem wdzięczny Panu Bogu że dał mi poznać księdza ale przede wszystkim otworzył mi oczy że zrozumiałem że to w Tradycji Katolickiej jest lekarstwo na całe to zło i zamęt który sieją ci co tradycyjne nauczanie Kościoła chcą zepchnąć w niebyt i dostosowywać swoją mowę do tego świata.
A co do materiału: Ja jestem człowiek prosty i rozumuję to tak że katolik nie ma wierzyć we wszystko co pojawi się w Kościele bo ktoś duchowny tak powiedział lub nawet wysoko postawiony duchowny. Nawet jak miałoby to pozory logiczności. My mamy wierzyć w prawdy które racjonalnie wynikają z tego co Kościół praktykował przez wieki i w sposób logiczny wynikają jedne z drugich. Cała nauka KK układa się wtedy w logiczną całość dającą się rozumem wytłumaczyć czyli jest to taka systematyka, a źródłem jest Objawienie i Tradycja. Nie wiem czy jasno piszę. Dlatego w tytule nadał ksiądz że katolik ma myśleć.
Czy dobrze rozumuję ?
Usłyszałem od ks. Szymona rekomendację ojca Woronieckiego jakiś rok temu, może nawet więcej. Człowiek nieznany, skazany na zapomnienie okazał się być wybitnym umysłem. Do tej pory, najbardziej skorzystałem z publikacji "Około kultu mowy ojczystej". Zetknąłem się tu z zupełnie nowym - rzekłbym: właściwym - spojrzeniem na polszczyznę, na jej bogactwo, potencjał i przede wszystkim wartość wychowawczą.
Od razu świat łatwiejszy do pojęcia i jakby droga prostsza. Bóg zapłać Księdzu za wykład.🌺
Prymas Wyszyński tyle razy nas upominał"glowa jest wyżej niż serce"
Świetne słowa. Zapamiętam.
Jak dopowiada Michalkiewicz: ... chyba, że się jednak leży (jak trup), to głowa i rozum są na tym samym poziomie. (cytat z pamięci)
Wręcz niezwykle pouczający wykład. Słuchałem "na jedym wdechu". Niesamowite, gdy ksiądz podał przykład z partykułami. Pamiętam, jak na początku tzw. pandemii ksiądz w moim kościele parafialnym krzyczał na wiernych i wypraszał z kościoła, twierdząc że łamią piąte przykazanie. Wtedy mnie to zastawiało - przecież aby mieć jaka taką świadomość, musiałbym się neurotycznie badać kilka razy dziennie i sprawdzać, czy nie mam w sobie najmodniejszego na świecie wirusa. Jednocześnie ten sam ksiądz kilka miesięcy wcześniej na jednym ze spotkań twierdził, że kobiet zabijających swoje dzieci w wyniku aborcji nie powinniśmy oceniać, bo one zazwyczaj nie wiedzą, co robią (w domyśle nie łamią piątego przykazania). Czy to nie jest przykład fideizmu?
Bardzo dziękuję za ten program.
Tak, warto nieco pomyśleć a nie tylko "klepać formułki" w sposób monotonny i bezrefleksyjny.
Serdecznie pozdrawiam i życzę DOBRA ❤️ 😇
Chętnie posłuchałbym wyjaśnienia/stanowiska odnoszącego się do tzw. "pobożności ludowej", która wyraża religijne uczucia wobec Boga i przeważnie dobrze spełnia to zadanie, a której całkowicie nie da się oddzielić od fideizmu. Istnieje tu (w wykładzie) moim zdaniem niebezpieczeństwo zanegowania tej pobożności.
Z tego co pamiętam to tematem pobożności ludowej zajął się x Szustak, chyba w Opium [#07] Duchowość magiczna. W tym temacie się z nim nie zgadzałem, sądzę że chciał dopiec przedsoborowcom.
Nie uważam, że myślenie magiczne jest gorsze od myślenia ściśle racjonalnego, mógłbym sypać przykładami myślenia magicznego z mojego życia. Jesteśmy istotami myślącymi magicznie i dobrze nam z tym.
Jedna chyba z najlepszych i najważniejszych nauk Ks. Szymona. Deo Gratias
Niezwykle cenny i potrzebny film
Szukać odpowiedzi i wyjaśnień w ewangelicznych naukach Pana Jezusa należy szukać zamiast trzymać się kurczowo kogoś kto sam tych nauk nie tylko nie zna ale co jeszcze gorsze uzurpuje znajomość ww prawdy. Pan Jezus powiedział;Twoje Słowo jest Prawdą, które może uświęcić człowieka. Stanie się to możliwe gdy zrozumiemy i zastosujemy się do nauki Pana Jezusa Chrystusa, w języku polskim Zbawiciela./Jana 17:17 + 3:36/ Życzę łaski wiary i nadziei od Boga i ludzi🙏❤️
Bogu niech będą dzięki za Księdza Szymona!
Ostatnio z dzieł o. Woronieckiego przeczytałem właśnie "Pełnię modlitwy" i zdecydowanie pochwała księdza dla tego autora nie wydaje się przesadzona.
@@jakubs2535 Jedyne co Ksiądz Olewiński napisał o o.Woronieckim to pomówienie o to, że miał jakieś związki z rzekomo masońską organizacją. Ja zwróciłem mu uwagę, że nawet jeżeli to jest prawda to co to ma do rzeczy w sprawie nauk głoszonych przez o.Woronieckiego i poprosiłem żeby wskazał gdzie w dziełach dominikanina widać wpływ masońskiej ideologii. Nie doczekałem się na odpowiedź.
@@jakubs2535 Ruch liturgiczny nie był jednorodny ani w czasie, ani w przestrzeni. Stąd pańska opinia, że ruch liturgiczny był forpocztą niszczenia liturgii jest zbyt uogólniona. Trzeba by sprawdzić, z jakimi poglądami ruchu liturgicznego utożsamiał się o. Woroniecki i dopiero na tej podstawie skojarzyć go z konkretnym nurtem w tymże ruchu. Ksiądz Olewiński niestety takich subtelnych rozróżnień nie dokonuje jeśli mogłoby to osłabić jego argumentację, dlatego argumenty ks. Olewiński zawsze dobiera z podziwu godną starannością.
Moderator.
@@jakubs2535 Czy za mszaliki dla wiernych również? Za przywrócenie chorału gregoriańskiego i uczenie go wiernych, aby śpiewali na mszach części stałe na melodie gregoriańskie również? To były postulaty właśnie ruchu liturgicznego, tak zachwalane przez papieży przed soborem.
Moderator.
@@jakubs2535 Można i czasami warto trwać przy swoim, ale czy warto do tego stopnia, żeby przekroczyć granice śmieszności?
Moderator.
U nas heretycy ,a na świecie czerwone jałóweczki - co za czasy :)
Pierwszy raz muszę przyznać w pełni racje do Księdza filmu,
W końcu zrozumiałem pewną kwestię, która męczyła mnie od dłuższego czasu.
Tylko się cieszyć. Bóg pokornym łaskę daje, a pysznym się sprzeciwia.
Lubię słuchać księży z Szkoły Akwinaty, ponieważ odnoszę wrażenie, że mówią mądrze. Nie jestem w stanie autorytatywnie stwierdzić czy mają zawsze rację bo nie ufam na tyle swojemu osądowi. Dlatego raczej wolę mówić o wrażeniu niż pewności. Razi mnie jednak to podkreślanie, że msza w nowym rycie - posoborowa jest szkodliwa i nie powinno się w niej uczestniczyć. Na gruncie racjonalnym jakie są na to argumenty?
1. Msza tradycyjna jest zgodna z wielowiekową tradycją. Sobór trydencki zakończył się w 1563, więc faktycznie od tego czasu minęło 459 lat. Ale jeżeli w 1563 roku ten ryt został ustanowiony (nie znam na tyle historii ale zakładam, że tak właśnie było) to czy nie oznacza to, że przed Soborem trydenckim istniał jakiś inny ryt lub inne ryty i w związku z tym po Soborze trydenckim ten właśnie ryt nazywano nowym?
2. Według danych z portalu pl.aleteia.org/ praktykujących katolików w Polsce jest około 33%. To przy narodzie liczącym 38 mln daje jakieś 12,5 mln katolików którzy co niedziela lub nieco rzadziej odwiedzają kościół, który niemal w 100% jest kościołem w którym odprawiana jest msza w rycie posoborowym. Ze strony www.piusx.org.pl/kaplice/zestawienie można się dowiedzieć że Bractwo Piusa X posiada około 30 kaplic w całej Polsce. Nie ma zatem fizycznej możliwości aby wszyscy wierni się w nich zmieścili, ani możliwości logistycznych aby w niedzielę do nich dotarli. Czy zatem nie jest racjonalne przyjąć, że lepszą opcją jest uczestnictwo we mszy w swojej parafii, a niemal zawsze będzie to msza posoborowa niż nieuczestniczenie w mszy w ogóle?
3. Msza w nowym rycie jest według Bractwa Piusa X szkodliwa ponieważ jest zbliżona do celebracji protestanckich. Czy jest to argument racjonalny? Przecież św. Paweł wychodząc do Greków zaczynał rozmowę od tego co dla Greków było znajome: "«Mężowie ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając." Dz17:22-23
4. Msza w nowym rycie według Bractwa Piusa X posiada elementy, które zmniejszają cześć oddawaną Bogu, np. poprzez przyjmowanie komunii na rękę. Czy cześć oddawana Bogu zależy tylko i wyłącznie od form zewnętrznych? Czy Pan Jezus nie przestrzegał przed zbytnim przywiązywaniem się do zewnętrznych form? "Na to rzekł Pan do niego: «Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste." Łk 11:39-41 Nie chcę przez to nikogo porównywać do faryzeuszy. Po prostu zwracam uwagę na słowa Pana Jezusa odnoszące się do tego co stanowi zewnętrzną oznakę spełniania woli Boga, podczas gdy tak na prawdę liczy się dużo bardziej wnętrze.
Razi mnie również pewne dystansowanie się od świętego papieża Jana Pawła II. Tak się składa, że moje dojrzewanie przypadało na okres jego pontyfikatu. Uważam że był wybitną postacią Kościoła Katolickiego i wielkim Polakiem. Ale to co by nie mówić mniejszy kaliber sprawy niż msza święta.
Nie wiem czy mogę liczyć na odpowiedź. W każdym razie dzielę się swoimi wątpliwościami co do słuszności lub nie wypowiedzi księdza Szymona Bańki oraz innych księży z tego kanału.
Liczyć na odpowiedź zawsze Pan może, pytanie tylko czy się jej Pan doczeka. Oczywiście żartuję. O ile tylko czas pozwala, staramy się odpowiadać na ciekawe pytania. A Pan poruszył kilka ciekawych tematów. Więc z braku czasu muszę odnieść się do nich dość pobieżnie i zaproponuję Panu jakąś literaturę, w której znajdzie Pan trochę wiadomości.
Ad 1. Msza tradycyjna jest popularnie zwana trydencką, ale jak to nazwami popularnymi bywa, jest ona myląca. W istocie ryt mszy ze mszału św. Piusa V z 1570 r. różni się tylko paroma szczegółami od poprzedniej edycji mszału rzymskiego z 1474 r. Z kolei ryt mszy, jaki zawiera mszał z 1474 r. praktycznie nie różni się od rytu mszy z Ordo Romanus XIV z XIV w. Podsumowując, ryt mszy rzymskiej w XIV w. przestał się rozwijać, zmieniać. Dlatego też nie można powiedzieć, że po soborze trydenckim wprowadzono jakiś nowy ryt mszy. Więcej na ten temat w "Msza święta", ks. Johannes Brinktrine (książka nie wznawiana od lat 1950.).
Ad 2. Trudno się zgodzić z pańską opinią. Przede wszystkim dlatego, że Bractwo św. Piusa X nigdy nie mówiło, jakoby teraz nagle, z dnia na dzień wszyscy katolicy mieli obowiązek przestać chodzić do kościołów. Bractwo natomiast chce dotrzeć do wszystkich katolików i przedstawić im uczciwie, że mają alternatywę dla nowej mszy i żeby każdy mógł podjąć decyzję. Natomiast faktem jest, że Bractwo obecnie obsługuje ok. 30 kaplic właśnie dlatego, że tak wielu katolików dowiedziało się o tym, że nowa msza ma alternatywę i powziąwszy tę wiadomość katolicy ci dokonali wyboru. To samo dotyczy księży.
Ad 3. Nie rozumiem jak łączy Pan zacytowany ustęp z Dziejów Apostolskich z problemem protestanckich naleciałości w nowej mszy. Natomiast o tym, jak nowa msza zbliża się do teologii protestanckiej jednocześnie oddalając się od teologii katolickiej, może Pan przeczytać w dostępnej w sieci "Krótkiej analizie krytycznej novus ordo missae" kard. Ottavianiego i Bacciego.
Ad 4. Zacytowany przez Pana fragment Ewangelii nie potępia rozbudowanych form liturgicznych celebracji, lecz potępia postawę, w której ludzie z pilnością dokonują rytuałów zewnętrznych dla zachowania pozorów religijności przy jednoczesnym braku pobożności wewnętrznej.
Zewnętrzny ceremoniał jest bardzo ważny dla oddawania czci Bogu. To, jak się zachowujemy też wyraża wiele treści. Z pewnością słyszał Pan o czymś takim jak mowa ciała. Gdy rozmawiamy z innymi ludźmi twarzą w twarz, to nasza mimika, gestykulacja, postawa ciała wyraża często więcej, niż słowa. To dlatego w liturgii tak ważne są obrzędy i gesty wyrażające cześć dla Boga. Bóg stworzył nas istotami duchowo-cielesnymi, więc właściwe jest chwalić Boga również ciałem tzn. przez odpowiednie postawy, gesty, ubiór itd.
Rozumiem, że dość chłodny stosunek Bractwa św. Piusa X do Jana Pawła II może być odbierany jako dziwny i nawet nieprzyjemny. Niestety Bractwo św. Piusa X najwięcej niesprawiedliwości cierpiało od Pawła VI i Jana Pawła II. Podpisany przez Jana Pawła II dokument zawierający oszczercze oskarżenie biskupów Bractwa o schizmę ciągnie się nadal za całym Bractwem w ogólności i nawet za poszczególnymi kapłanami i braćmi Bractwa aż do dziś. A zatem sądzę, że jest czymś zupełnie ludzkim to, że Bractwo dystansuje się od człowieka, od którego zaznało takiej krzywdy nigdy nie naprawionej.
Moderator.
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję za odpowiedź chociaż nie jest ona dla mnie satysfakcjonująca. Może nie zostałem właściwie zrozumiany.
Ad. 1 Nie chodziło mi o nazwę taką czy inna rytu mszy świętej ale o fakt że sposób sprawowania mszy zmieniał się raz szybciej a innym razem wolniej i co do zasady nie zmienia to wiele ponieważ z perspektywy wieczności do jakiej zmierzamy nie ma różnicy czy dana forma trwa 500, 50, czy 2000 lat.
Ad. 2 W filmie pod którego emisją toczy się ta dyskusją ksiądz Szymon Bańka powiedział w około 35 minuty nagrania, że jeżeli sposób sprawowania liturgii nie gwarantuje należnej czci oddanej Panu Jezusowi to w takiej liturgii katolik nie powinien uczestniczyć. Przy czym kryteria oceny czy tak jest jak rozumiem narzuca w tym wypadku ksiądz Szymon Bańka. Jednym z tych kryteriów jest postawa przyjmowania komunii - czy jest to postawa klęcząca i przyjmowanie komunii do ust czy może stojąca i przyjmowanie jej na rękę (konkretnie są to dwie ręce złożone w specyficzny sposób).
Ad. 3 A czy protestanci są aż tak bardzo gorsi od pogańskich Greków? Może zewnętrzne podobieństwo celebracji miało za cel ułatwienie zrozumienia się nawzajem, co jest wstępem do dialogu. Czym innym było wystąpienie św. Pawła w Atenach? Może protestanci to współcześni poganie? Pogan w sensie zbliżonym do starożytnego wielu dzisiaj nie ma. Kto dzisiaj wieży w panteon bóstw z Zeusem, Hermesem itp. postaciami z mitologii?
Ad. 4 Nie neguje ważności zewnętrznych form, ale wydaje mi się że Pan Jezus jasno wyraził hierarchię ważności. Najpierw wnętrze aby później i zewnętrze stało się czyste.
Co do Jana Pawła II to ja osobiście doznałem od niego jedynie dobrych rzeczy:
1. Nadzieja dana Polakom w czasach komunizmu. Pamiętam mszę w Lublinie na Czubach w 1987 roku i widok niezmierzonych rzeszy ludzi stojących wiele godzin w słońcu czy deszczu w oczekiwaniu na przemówienie papieża w tym komunistycznym kraju.
2. Mądre homilie które pokazywały kierunek ludziom w trudnych czasach.
3. Świadectwo wiary jakie dawał umierając, a wcześniej zmagając się ze spokojem ze swoją chorobą.
Czy po tym wyjaśnieniu bliżej nam do zrozumienia moich wątpliwości?
@@radomircieszko453 Panie Radomirze z całego serca dziękuję Panu za obronę papieża -Polaka oraz logiczne argumenty w przedstawieniu swoich racji.
Czasem zastanawiam się, gdzie byli kapłani z Bractwa, których nota bene szanuję, w czasie komunistycznej zawieruchy, kiedy rezim próbował przymuszać nas do oddawania czci pseudo-wyzwolicielom a wychowanie katolickie dzieci i praktyki religijne, często skutkowały brakiem awansu w pracy i innymi przykrościami.
Szacuję, że 95% wiernych nie jest w stanie zrozumieć racji wykładanych przez ks. Szymona. Taki ciemny lud w tej Polsce.
Zaś te wszystkie komentarze, jako żywo, przypominają mi opinie telewidzów dzwoniących do programu Szkło kontaktowe, który kilka razy miałam nieszczęście obejrzeć. Zapamiętałam butę i pogardę wobec myślących inaczej.
@@radomircieszko453
Ad 1. Pisze Pan "z perspektywy wieczności do jakiej zmierzamy nie ma różnicy czy dana forma trwa 500, 50, czy 2000 lat." Myślę, że odpowiedział Panu na to genialny Henryk Sienkiewicz (cyt. z "Rodziny Połanieckich"):
Ad 2. Pisze Pan "(...) kryteria oceny czy tak jest jak rozumiem narzuca w tym wypadku ksiądz Szymon Bańka. Jednym z tych kryteriów jest postawa przyjmowania komunii - czy jest to postawa klęcząca i przyjmowanie komunii do ust czy może stojąca i przyjmowanie jej na rękę (...)"
Nie, to nie ksiądz Bańka. To liturgia narzuca te kryteria. Liturgia, jak wcześniej napisałem, to sztuka społecznego modlenia się tak, aby słowem i gestem wyrazić to, w co wierzymy, aby duchem i ciałem uwielbić Boga. A zatem słowa i czyny podczas liturgii muszą być adekwatne do tego, z czym mamy do czynienia.
Klęczenie w najważniejszych momentach mszy rzymskiej było czytelnym znakiem czci w średniowieczu, bo wasal klękał przed suzerenem (w Polsce nie było feudalizmu, ale ceremoniał rycerski wspólny dla całej Europy był u nas znany, stąd klękanie przed panem było i u nas znane). Dlatego średniowieczny człowiek uważał, że skoro klęka przed władzą świecką, to przed Bogiem tym bardziej powinien. Dziś przed władzą świecką się nie klęka i pewnie dlatego władcy świeccy nieświadomi ani swojej godności, ani obowiązków, tak bardzo są podli, a ludzie ich nie szanują. Ten gest adoracji i czci, jakim jest klękanie przed Bogiem w Kościele zniesiono w określonym kontekście historycznym, który nakreśliłem. Skoro nie klęka się już przed biskupem ani we mszy, ani pozdrawiając go (nie całuje się też jego pierścienia symbolizującego władzę biskupa), to nie dziwne, że biskupi ulegli zeświecczeniu i nawet moralnej zgniliźnie, a słowo "biskup" coraz częściej kojarzy się z grzechami wołającymi o pomstę do nieba. Nie klęka się już przed Bogiem, więc nie ma w ludziach poczucia czci dla Boga. Te wszystkie negatywne skutki nieklękania są stąd, że kiedyś klękanie było i nadal ludzie rozumieją co ono wyraża. Każdy wie, co władza chciała powiedzieć parę lat temu głosząc hasło "wstajemy z kolan". Podsumowując: to wszystko można wyjaśnić na gruncie psychologii behawioralnej, która dokładnie wyjaśnia jak gesty ciała, które wykonuję wpływają na moje myślenie, jak moje myślenie wyraża się gestami ciała. To wszystko jest dokładnie zbadane naukowo, to wszystko tradycja Kościoła zna od setek lat. Dziwi mnie, że tak mało dzisiaj się rozumie takie oczywistości.
Ad 3. Protestanci różnią się od pogańskich Greków we wszystkim. Nie są zatem od pogan ani gorsi, ani lepsi (być lepszym albo gorszym w porównaniu z kimś, to znaczy być zasadniczo podobnym do kogoś). Protestanci są zupełnie on pogan inni. Jeśli protestantyzm można porównać z innymi religiami, to tylko pod pewnymi względami protestantyzm przypomina judaizm rabiniczny (zwany też talmudycznym).
Po pierwsze protestantyzm jest ideą wyrosłą na gruncie pogańskich mitów i legend germańskich, które mimo upływu kilkuset lat od chrystianizacji Niemiec nadal kształtowały sposób myślenia Niemców w XVI w.
Po drugie fakt istnienia ołtarza poświęconemu "nieznanemu bogu" na Akropolu wynika stąd, że ówczesna grecka religijność była pod silnym wpływem greckiej racjonalności. W chwili, w której św. Paweł przemawiał na Aeropagu, idea Logosu istniała i rozwijała się od pięciuset lat. (Logos dla ówczesnych Greków był rozumną, racjonalną siłą podtrzymującą świat w istnieniu, przyczyną istnienia i podtrzymywania porządku. Od co najmniej czterystu lat filozofom greckim znany był pogląd, a wczasach św. Pawła przez bardzo wielu wyznawany, że Logos jest tożsamy z boskim absolutem, że Logos to po prostu Bóg jedyny. Istnienia tego Boga się domyślali, ale nadal czcili panteon swoich bóstw. To właśnie temu "nieznanemu Bogu", którego istnienia tylko się domyślali, poświęcili ten ołtarz. Słowem: Grecy usiłowali zracjonalizować swoją religię, mitologia ich nie zadowalała, bo sami widzieli, że to są takie bajeczki dobre dla dzieci, ale nie dla dorosłych inteligentnych ludzi. Protestantyzm jest natomiast odrzuceniem i pogardą rozumu. Protestanci uważają, że między rozumem a wiarą istnieje zasadnicza i niedająca się znieść sprzeczność. Luter w swoim ostatnim kazaniu nauczał wręcz, że "rozum jest diabelską prostytutką zasługującą na to, aby go wyrzucić w ostatni kąt domu, do wychodka". Nawet jeśli faktycznie tych słów nie powiedział (ponoć nie są autentyczne), to one doskonale podsumowują stosunek protestantyzmu do rozumu. To obrzydzenie racjonalizacją wiary jest widocznie u najważniejszy filozofów niemieckiego idealizmu (np. Kant, Hegel).
Po trzecie fakt istnienia ołtarzy u Greków oznacza, że składali oni swoim bóstwom ofiary. Protestanci Bogu żadnych ofiar nie składają. To czyni ich podobnym raczej talmudycznemu judaizmowi powstałemu po zniszczeniu świątyni jerozolimskiej w 70 r. i islamowi.
Po czwarte słowa św. Pawła wyraźnie wskazują na Jego intencje:
"«Mężowie ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając."
A zatem św. Paweł miał intencje głosić Ateńczykom to, co czcili, a czego nie znali, czyli po prostu ich nauczać. Oni natomiast doskonale rozumieli intencje św. Pawła, bo mówili "«Cóż chce powiedzieć ten nowinkarz» - mówili jedni, a drudzy: - «Zdaje się, że jest zwiastunem nowych bogów»" oraz "«Czy moglibyśmy się dowiedzieć, jaką to nową naukę głosisz? Bo jakieś nowe rzeczy wkładasz nam do głowy. Chcielibyśmy więc dowiedzieć się, o co właściwie chodzi».", a potem "powiedzieli: «Posłuchamy cię o tym innym razem»".
Nie rozumiem zatem jaki dialog ma Pan na myśli, skoro do żadnego dialogu św. Paweł na Aeropagu nikogo nie zapraszał, nikt też z Ateńczyków nie zamierzał dialogować ze św. Pawłem, oni chcieli się od Apostoła dowiedzieć co ma im do powiedzenia, a wysłuchawszy jednej tylko mowy poszli sobie, bo uznali, że św. Paweł mówi jakieś niepoważne rzeczy. Nie widzę też żadnego związku tej historii z luterańskim nabożeństwem głównym.
Ad 4. Cieszę się, że udało mi się to Panu wyjaśnić.
Co do Jana Pawła II, to nie zamierzałem Pana przekonywać do racji, jakie ma Bractwo św. Piusa X. Zamierzałem je tylko przedstawić i to uczyniłem.
Moderator.
@@dawidtrybula Herezja to jest odejście od nauczania Kościoła Katolickiego którego namiestnikiem na ziemi jest papież. Czy zatem papież może być heretykiem? Pozostałe kwestie również zależą od indywidualnej oceny. Moja jest pozytywna. Ale miały być racjonalne argumenty a nie emocje więc proszę o takie właśnie.
Mając troszkę ponad 30 lat mogę o sobie powiedzieć, że jestem raczej młodym człowiekiem, ale wychowałem się w przekonaniu, że wiara i rozum MUSZĄ ze sobą ściśle współpracować, ponieważ mają jedno źródło i do tego samego celu, jakim jest poznanie prawdy, dążą. Z tego materiału powinienem chyba wyciągnąć wniosek, że ja to jakiś dziwny jestem, bo w Oazie zaszczepiono mi, by czytać oficjalne dokumenty Kościoła jak encykliki i adhortacje i starać się je rozumowo ogarnąć. A muszę powiedzieć, że te dokumenty są często dla mnie naprawdę świetną pożywką intelektualną i umocnieniem wiary.
Na dokumenty SVII trzeba mieć przygotowanie w postaci ogarnięcia co to modernizm.
Dzięki za świadectwo.
Bardzo ciekawa i przekonująca analiza! Zgadzam się z Księdzem, że O. Woroniecki to intelekt najwyższej klasy!
Chwalebna nauka o Prawdzie.Bóg zapłać😀!
Świetny materiał dużo mi wyjaśnił. Życzę księdzu zdrowia.
Proszę więcej takich wykładów na temat fideizmu w Polsce, na czym to dokładnie polega, że nie mamy do czego wracać i jak zmienić to myślenie. Dziękuję za wszystkie wykłady. Szczęść Boże!
Wykład za intelektualny a Bóg kocha prostotę uczciwość i wiarę. Zaufanie wiara nie potrzebuje rozumu... Proszę więcej pokory a mniej pychy z wiedzy.Szcześć Boże
Dla mnie wzorem do naśladowania jest mój Spowiednik z FSSPX Ksiądz Anzelm.
Pobożny, skromny....
Takich Kapłanów nam trzeba 🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️
Kolejny, bardzo dobry materiał. Potwierdzam wszystkie złe wrażenia Księdza. Rzeczywiście społeczność polskich katolików w dużej większości spodziewa się od religii czegoś magicznego, brak racjonalizmu i rozumowego myślenia.
Trzeba zauważyć, że Cuda Eucharystyczne w ostatnich dziesięcioleciach zdarzyły się w kościołach, gdzie odprawiana jest Msza Nous Ordo, nie słyszałam o takim Cudzie na Mszy Tradycyjne w tym samym czasie. Pozwolę sobie wyciągnąć dwa wnioski:1. Nawet na nowej Mszy może następować Przeistoczenie. 2 , Na Nowej Mszy cierpienia Pana Jezusa są większe niż chwała, może właśnie z powodu, dokonujących się profanacji Bożą Wolą jest unaocznienie tego Cudu i, o którym zarówno kapłani , jak i wierni zdają się wątpić. Zatem do uświadamiania, tego, że w każdej partykule konsekrowanej Hostii jest Ciało Pana Jezusa jest ważne i celowe. Powinien to być wielki krzyk zwykłych, prostych wiernych/"fideistów' do novusowego kleru o szacunek dla Eucharystii. Pan Jezus swoją naukę kierował do prostych ludzi, a nie filozofów i uczonych/ tak na marginesie/
Cuda Eucharystyczne zdarzały się zawsze niezależnie od rytu czy przed czy po SW2, udokumentowane pierwsze zdarzyło się w Lanciano we Włoszech. Wtedy byla odprawiana Msza Święta Wszechczasów niewiele różniaca się budowa czesci od kanonizowanej bulla Quo Primum na Soborze Trydenckim w 1570 r. Jest cała masa cudów Eucharystycznych pojawiających się przez wieki, zwątpienie czy brak wiary ze strony kapłanów, wiernych jest główną przyczyną ich zaistnienia niezależnie jaka Mszę Swiętą odprawiali . Bóg kocha i dlatego jako ojciec interweniuje poprzez znaki widzialne gdy jakaś prawda wiary, dogmat jest zagrożony lub atakowany czy podwazany. Odprawianie Mszy Wszechczasów nie działa automatycznie i magicznie ze zapobiegnie utracie wiary, pokusom, wątpliwościom kapłanów, jest jeszcze kwestia naszej skazonej, upadlej natury, zaciemnionego umysłu i brak harmonii między duchową strona a zmyslami, wolna wola jest granica która Bóg nie przekroczy bo tak chciał, więc jak ktoś nie chce wierzyć to nie zmieni tego nawet najpiękniejsza pod słońcem Ofiara Mszy Świętej Wszechczasów.
@@TradiMom Odnoszę się w moim poście do Cudów Eucharystycznych , które miały miejsce po wprowadzeniu Novus Ordo, Przed SWII nie było rytu novus, był tylko ryt trydencki i kilka pokrewnych.
@@annagoebiowska9820 Zdarzały się na Novus Ordo gdyż większość ludzi która w nich uczestniczy ma problem z wiarą w realną obecność Chrystusa, temu sprzyja cała liturgia posoborowa która kultycznie stawia człowieka ponad Boga a ucztę ponad ofiare i ten aspekt słabo podkreśla, a za tym idzie też cała nauka katolicka rozmyta do granic absurdu bardziej symbolicznie jak u protestantów niż tak jak powinno być a Ci którzy zaczęli wracać do tego co niezmienne gdyż sam Bóg jest stały i wiecznie ten sam stad bardziej świadomie podchodzą do wiary po nawróceniu więc Pan Bóg tak nie interweniuje cudem eucharystycznym na Mszach sw Wszechczasów bo nie ma potrzeby, kapłani przyjmują ten dogmat wiary katolickiej i wierzą, wierza w to też wierni.
obecność Boga nie zależy od mojej woli, mojego chcenia, ani nawet od mojej wiary Bóg Jest, który Jest. Bóg jest w Sakramencie,Bóg Przeistacza się kiedy taka jest Jego Wola, nie wiernych czy Kapłana. Cuda Eucharystyczne, które Stały się na Nous Ordo / np. Sokółka, Legnica/ są by przestano się godzić z banalizowaniem i trywializowaniem Sakramentu oraz co najgorsze z Jego profanacjami. / do łapy, na stojąco, bez pateny, bez spowiedzi, w grzechu/.
super. wielkie dzięki za wideo !
szczęść Boże i Bóg zapłać
Bóg zapłać
Nie wiem co powiedzieć…. bywam często fideistą … Bóg zapłać za odsłonięcie prawdy o mnie samym. Piękny materiał. Z Bogiem
Świetny komentarz, faktycznie gdzieś ta myśl fideistyczna płynie w żyłach dużej części polskich katolików. Mam duży szacunek i sympatię do ks. Guza, ale na rozum - znając różnicę między przypadłością, a istotą - potraktowałem jego wypowiedzi jako coś pobożnego. Ks. Szymon doprecyzował, jak to się nazywa, chyba nie zapamiętałem, ale brzmiało jak "pia opinia". Gdyby ktoś mógł przypomnieć tę nazwę. Bóg zapłać i z Panem Bogiem.
Tak zapamiętałem: "opinia pia".
@@radosaw5476 Bóg zapłać, faktycznie wyszukanie tej frazy w cudzysłowie daje ten wynik.
LJCh.
Dużo uwagi poświęcił Ksiądz sprawie Pana Jezusa poniewieranego w cząsteczkach na podłogach kościołów.
Nie rozumiem dlaczego jako ilustracja posłużyła twarz Księdza Woźnickiego. Powinien Ksiądz wiedzieć, że " do tych kościołów nie wchodźcie" przestrzegał i nawoływał jako pierwszy Ksiądz Bałemba który sprawował Ofiarę Mszy Świętej w kaplicy Bractwa aż do momentu przyjęcia tzw święceń " uzupełniających". Czy i ten Kapłan jest zaliczony do grona heretyków?!
Natomiast co do Ojca Woronieckiego to podobno miał stwierdzić, że modernizm został w Kościele pokonany.. .chyba się jednak pomylił?
Wspaniały o. Woroniecki. Polecam!
Gdybym miał chodzić na msze święte tylko tam gdzie nie ma komunii na rękę to musiałbym w ogóle przestać chodzić do kościoła. Mamy czas upadku czci do Najświętszego Sakramentu głównie z winy najwyższych rangą kapłanów, później niżej i niżej. Ryba psuje się głowy. Utrata czci i wiary przez kapłana pociąga za sobą utratę czci i wiary u ludzi. Więc cieszmy się z każdej mszy świętej, bo to ogromna łaska, módlmy się za tych kapłanów którym wiary brak i jeśli tylko zdrowie nam pozwala przyjmujmy Pana Jezusa z godnością, klecząc i do ust.
Błogosławionego Nowego Roku.
Szczęść Boże
Bóg zapłać za słowo!
A czy będzie kolejny odcinek z serii Heretycy soboru? 😉 Zaczęło i skończyło się tylko na Henri de Lubacu, a przecież w tytule mamy "heretycy", nie: "heretyk". 😉 Czekam, czekam i mam nadzieję, że się doczekam.
Z Panem Bogiem!
Jest jeszcze jeden odcinek o ks. Teilhardzie de Chardin.
@@Dominik-dd9el Tylko że on nie dożył soboru.
@@karolcegielski8880
Ale nim się na Soborze również inspirowano i jego wypociny się w ramach aggiornamento wykłada w seminariach.
Ale ks Szzymon sie ogadał Ho!Ho!. Czy nie widzi ksiądz, że nie chodzi w całym tym dyskursie chodzi o proces desakralizacji w Kościele?
Polska wiara jest wyjątkowa w skali światowej i nie da się jej przerobić na niemiecki racjonalizm ....
Ja sie dowiedzialam ze ponoć sw Faustyna Nie taka święta, najwyrazniej Matka Kościół sie pomyliła, CS Lewis nawet nie taki Jak trzeba, juz Nie mowiac o JPII. No I Jak ja zwykly szary czlowiek bez obszernej widzy mam sie w tym znalezc? Kogo sluchac? Ponoc wszystkie udzielone mi sakramenty tez watpliwe bo posoborowe…
Bóg zapłać❤
Dziękuję za bardzo rozumne wyjaśnienie katolicyzmu.
Czy w takim razie obecność na Mszy Świętej posoborowej jest grzechem? Jeżeli idzie się tam z przyczyn rodzinnych?
Skoro jest tam obecny Pan Jezus ( cud w Sokółce tego dowodzi) to oczywiste, że i my możemy być obecni
Niech Ksiądz weźmie do ręki " O naśladowaniu Chrystusa " Tomasza A'Kempis. Rozdział 18 jest dla Księdza!!!!
Pamiętam, gdy pierwszy raz przeczytaliśmy o dysputach filozofów katolickich pomiędzy sobą a rzecz dotyczyła lichwy, byliśmy zadziwieni że tak można. 🙂 Nie przywykliśmy na lekcjach religii ( a jesteśmy 50 latkami) do... rzeczywiście katolickiego patrzenia. Jakże potrzebny materiał Księże. Jakże przydałby się dziś syllabus błędów, dlatego takie wykłady są tym bardziej cenne. Bóg zapłać. 🙏
I znowu jedna ważna rzecz: nie wolno nam wchodzić w buty Boga i stwierdzać w jaki sposób On będzie nas sądzić w szczegółach. To jest nadużycie wobec Niego.
Mam tę książkę , i muszę ją przeczytać jeszcze raz po tym wykładzie. Bóg zapłać .
Bardzo cenny materiał - czas zabrać się za lekturę.
Szczęść Boże. Pytanie: jak można dokonać puryfikacji ubrania jeżeli ma się podejrzenie, że mogą się na nim znajdować partykuły?
Bóg zapłać stokrotnie
Czyżby o. Woroniecki był ostatnim polskim katolickim dominikaninem? Albo przynajmniej jednym z ostatnich?
Myślę że księdza wykłady są kierowane do studentów- kleryków. Ludzi którzy posiadają wiedzę. Ja gubię się po 5 minutach.
Powiedział ks że katolik nie powinien brać udział tam gdzie dokonuje się profanacji ciała Chrystusa czyli nie powinniśmy bradz udziału w nowej mszy ponieważ mimo udzielania komuni do ust i na rękę bo parafianie mają wybór to do chodzi do profanacji ciała Pana Jezusa w całej polsce czy dobrze to rozumię proszę o odp.
Deo gratias
Bardzo dobry filmik, wiele mi tłumaczy o polskim katolicyzmie w którym się nie wychowałem (byłem prawosławny)
A dlaczego ks. psycholog Dziewiecki jest na okładce; spodziewałem się czegoś o nim; czy ktoś może polecić jakiś odcinek, w którym jest on omawiany
Cudzoziemiec powiedział mi, że Polacy są fideistami. Byłem zdumiony takiem stwierdzeniem by po namyśle... zgodzić się z tym. Klucz, który wszystko tłumaczy.
co różni ks Natanka od wielu jest to że nie zachowuje sie jak baba przy płocie obgadująca inne baby i wie o kim warto rozmawiać o kim nie.
Ale kościoły, gdzie rozdaje się Komunię sw. na rękę, omija się także ze względu na niemożność przyjęcia Najświętszego Sakramentu do ust i na klęcząco.
Deo gratias🙏🙏
Bóg zapłać. Myślim, że to dobry materiał :)
Bóg zapłać.
Partykuła to jest dobre słowo w zakrystii, ale w internecie chyba lepiej mówić o cząstkach/cząsteczkach Ciała Pańskiego - wtedy ludzie będą rozumieć o czym mowa ;)
Tyle, że będzie to nieprecyzyjne
Każda partykuła postaci chleba jest całym Ciałem Pańskim. Takie określenie sugerowałoby, że to cząstka Ciała.
(był o tym piękny werset w sekwencji Lauda Sion).
@@K00477 płyniesz. Mówię o słowie partykuła, które jest zapożyczeniem łacińskiego particula=cząstka. Zasadność użycia słowa partykuła we współczesnej polszczyźnie poza środowiskiem w którym jest ono znane jest wątpliwa, a wręcz komiczna czasem. Co dodasz po słowie partkuła/cząstka/cząsteczka.... na określenie Najśw. Sakramentu, to nie jest temat poruszany przeze mnie w tym wątku.
@@jkbfl tylko, że jest różnica teologiczna w tym co dodamy po partykuła/cząsteczka
A napisałeś o cząstkach Ciała Pańskiego.
Inna kwestia czy taki ok. 40 minutowy materiał na tym kanale to już nie jest w głównej mierze skierowany do środowiska, które zna takie słowa do zakrystii.
@@K00477 materiał "Poscy heretycy - czyli dlaczego trzeba myśleć" bynajmniej nie jest tylko dla środowiska okołozkrystiowego...
Takie przejęzyczenia, jak np. kochanego brata Klausa, to już perełki w naszej historii... Nasz kochany duszpasterz z Podkarpacia i jego połączenie spójników " i więc" też funkcjonuje jako kod wewnętrzny wśród niektórych wiernych... Oczywiście jako wyraz miłości do kapłana...
Ale czy x.Szymon nie pochodzi przypadkiem z Lubelszczyzny?
NOM= Nuovo Ordine Mondiale= nowy porzadek swiata= czyzby zbieg okolicznosci ?
„W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Mt. 11. 25. Również faktem jest że nauka ojców koscioła i pustyni, znacznie się rozni o d takiego scholastycznego mędrkowania. Sam Akwinata po ekstazie przyznał że ludzki ziemski rozum jest niczym w porównaniu do mistycznego doświadczenia. Nie rozumem i nie emocjami(duszą)poznajemy prawdę lecz wewnętrznym organem tak zwane "serce"który wyostrza się po przez ascezę i pokorę. Inaczej Jezus przyszedł by nie do rybaków i prostaków lecz do faryzeuszów i księznikow. Takie scholastyczne podejście do wiary ewidentnie wywyższa ludzi zdolnych do logicznego myślenia intelektualistów nad prostaczkami niewykształconymi gdyż z automatu są gorsi bo mają słabszy rozum. A to przeczy nie tylko duchu ewangelii lecz i nauczaniu apostołów i ojców kościoła. P.S.Liturgia tradycyjna jest dobra nie z powodu scholastyki i mędrkowania a z powodu że zawiera jesze w sobie więcej głebokich symboli które w ukryty dla nas sposób odczytuje nasze serce.
22:45
Wypisz wymaluj wszyscy Ci którzy się powołują na werset " Unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła"
Gdyby zebrac wszystkie dziela teologiczne i filozoficzne beda one mielizna Bozej Milosci przy Oredziach na Czasy Ostateczne ktore wlasnie nadeszly z ktorych czerpie Ks Natanek.
straszne bzdety Wielmozny Ksiadz prawi.
Bardzo dobry wykład na temat fideizmu i racjonalizmu jest na kanale Triumf Niepokalanej : Ojciec Thomas Wiara i rozum ...
Proszę księdza proponuję nagrać materiał o tym co ten koleś były ksiądz wygaduje Szczęść Boze
Biblia kontra "kult maryjny" - Fabian Błaszkiewicz
Urocze :"dawaj ! - na świętą wojnę".:-) Deo Gratias
Też ta polska Wiara czerpie z romantyzmu jego prymatu uczuć nad rozumem, herezji mesjanozmu o której nikt nie uczy w szkole na czym polegała, romantycznymi skłonnościami do pogaństwa itd.
Dziękuję, że jasno się Ksiādz odniòsł do tego, iż Komunia Sw. na rękę to profanacja. Do czego doprowadziło posluszeństwo!?! Jak mamy podchodzić my ludzie świeccy do “błędnego” posłuszeństwa? Myślę, że takie posluszeństwo popycha ludzi ku niesposłusznym kiężom. Bòg zapłać!
Ciężko jest dzisiaj wierzyć komukolwiek, co chwile słyszy się że ten agent, tamten agent, ten farbowany lis, ten heretyk itd :) ja już wysiadam...chyba lepiej olać wszystkich i nie wierzyć nikomu, profilaktycznie :D
a co z niespismiennym ludem ,ktory uswiecil sie ? Bo mial Wiare prosze Kasiedza,
Można mówić "dłoniami" i "dłońmi" - obie formy są poprawne.
Proszę księdza,
a czy encyklika Jana Pawła II "Fides et ratio" nie była może próbą zbratania wiary z rozumem, jak to sugeruje tytuł?
Pytam bo to może być ciekawe. A skoro Papież Polak został wspomniany...
Dokładnie tak ! Obecnie Kościół katolicki przeciwstawia się tendencjom fideistycznym, co widoczne jest w szczególności w encyklice JPII Fides et ratio !
*DEO GRATIAS*
Księdzu Bańce wydaje się, że on dzięki swojemu słowotokowi "wszystko przepracował", znacznie bardziej niż inni. On jest już racjonalny, nie fideistyczny. Wkrótce dojdzie do przekonania, że jedynie, że wyłącznie tylko Bractwo posiadło prawdę, a w Bractwie, on...
Bez przesady😉
tak, zgadzam sie !!!
Komu wydaje się że stoi, niech uważa żeby nie upadł , co? Prosto w punkt
@@Christina-bf3lb z Ksiedza slowopotoku, Pan Adam dobrze slucha ze zrozumieniem.
@@dawidtrybula zgadzam się. Kapłani Bractwa którzy ukończyli seminaria w Niemczech niekoniecznie wierzą w żywego obecnego Pana Jezusa ciałem i krwią duszą i bóstwem pod postacią chleba. Ks Szydłowski te same bzedty głosi. Patena i korporal brzmią tu jak gadżety żeby Korporacja Tradycji nie padła!!!
Czy czasem przeistoczenie eucharystyczne nie jest fideistyczne?
Nie jest fideistyczne. Warto poczytać o cudach eucharystycznych lub o osobach świętych całymi latami żyjącymi tylko pokarmem eucharystycznym bez przyjmowania innego.
Szczęść Boże, Ojcu. Bardzo zaprząta moją uwagę kwestia okruchów hostii, przy udzielaniu Komunii Świętej. Z jednej strony cieszę się, że stoi Ojciec na stanowisku, które wspiera współpracę rozumu z wiarą, z drugiej zaś strony nie pojmuję jak to możliwe, że kierując się zdobyczami nauki (mając wiedzę z fizyki i chemii) pomijasz, szanowny Księże, tę oczywistą prawdę, że nie sposób ustrzec się przedostawania się mikroskopijnych okruchów hostii do otoczenia, w którym jest ona rozdzielana wiernym? Przecież każda molekuła konsekrowanej hostii jest Ciałem Pana Jezusa. Nie ma znaczenia wielkość fragmentów, które "wykruszają się" z komunikantu, będącego Ciałem Jezusa, gdy podawany jest On do ust lub do ręki. Pan Jezus łamiąc chleb, w Wieczerniku, miał pełną świadomość natury tego pokarmu. Wiedział, że przy rozdzielaniu chleba powstają okruchy, a pomimo to wprowadził taką formę przyjmowania Boga do serca. Dzisiejsza nauka, której jest Ojciec "nosicielem"😄 odbiega od wyobrażeń średniowiecznych więc nie można przyjmować, że po udzieleniu Komunii Świętej, żadna cząstka nie przedostała się na ubrania wiernych, nie opadła na podłogę w świątyni lub też nie wydostała się na zewnątrz świątyni, cyrkulujac wraz z powietrzem. Czym innym jest niedbałość w udzielaniu Komunii Świętej, gdzie można mówić o profanacji Ciała Jezusa. Jednak nie nazwałbym profanacją jeśli okruchy z komunikantu znajdą się na podłodze, ręce, ubraniu, ławce, pomimo należytego traktowania Ciała Pana Jezusa. Właśnie kierując się wiedzą i logiką można dojść do wniosku, że profanacja nie leży w gestii formy przyjmowania Komunii Świętej, lecz w braku należytego szacunku dla Ciała Chrystusa. Dziękuję za możliwość wypowiedzi i zadania pytania. Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem.
Znakomity wykład! Oczekuję takich katechez w szkołach, gdyż wiele apostazji ma źródło w fideizmie. Bo przestało się podobać, bo JA mam inną (moją) wizję katolicyzmu.
Proszę Księdza, powołuje się ksiądz na objawienie, a jakim sposobem powstało objawienie? Czy apostołowie i autorzy ksiąg Biblii nie byli pierwszymi prorokami? I czy Pan Bóg nie może mówić dziś do proroków? Krytykując księdza Natanka, który wraca do Mszy tradycyjnej i łaciny, do podpierania się na tradycji, a po za tym do postu za naszą Ojczyzną - może narobić wiele złego? Arcybiskup Lenga , mówi że nie widzi błędów teologicznych w orędziach,
„W Kościele, w Polsce?” Czyżby Kościół podlegał zmianom?
Dziekuje za film. Juz wiem co mnie draznilo u gleboko wierzacych i praktykujacych, tylko nie potrafilem tego nazwac.
Ale teraz zarzut, na ziemi zaden system i wogole nic, nie jest poprawne w 100%. Jezeli zgodzimy sie na kare dozywocia, to jest pewne, ze trafii za kratki jakis nieznaczny procent niewinnych. Przyklady mozna mnozyc godzinami, dowolny lek leczy, ale odsetek posyla w zaswiaty. Zatem jaka jest pewnosc, ze Ojcowie Kosciola byli bezbledni we wszytkim. Chodzi mi kontkretnie o koncepcje grzechu pierworodnego - nie rozumianego jako cos co widze - czyli skazenie ludzkiej natury, tylko jakos cos, co nabywa sie w momencie poczecia i pozbywa sie w momencie chrztu. Inna sprawa to limbus i to co sie dzieje z dziecmi ochrzczonymi/nienarodzonymi. Moja obecna wiedza (skromna), jezeli podejde do tematu wlasnie racjonalnie,. to niestety obie koncepcje wygladaja mi na nadrozumowanie bezdowodowe (cos jak stala kosmologiczna). Wyglada tak, jakby jakis autorytet Kosciola, opracowal intelektualnie te koncepcje, a ze byl autorytetem, to pozniej ta koncepcja byla rozwinana przed kolejnych. I tu widze, troche taki fideizm wzmocniony przez autorytet. W kontrze celibat - kiedy ksiadz staje sie zawodem to nawet pomijajac karierowictwo zonatych, - mozna wyprowadzic z samotnosci Jezusa, tak w przypadku grzechu pierworodnego zmazywalnego i limbusa nie potrafie czegos takiego zrobic, moze ktos mnie oswieci ?:)
Chrzest zmazuje sam grzech pierworodny, ale nie usuwa jego skutków - skłonności do czynienia zła, chorób i śmierci, omylności rozumu. Dowody na to mamy wszędzie, gdzie okiem sięgnąć w naszym życiu i historii ludzkości.
Kwestia limbusa jest opracowana logicznie, teologicznie, tomistycznie.
@@joannazofia7032 ok. Tylko wytlumacz mi skad zostalo wywiedzione, ze grzech pierworodny zamyka niebo. Druga sprawa to jezeli tak jest to Bog niektorych celowo predestynuje do limbusa (bo sa ciaze ktore bez ingerencji zostana stracone)
@@passav2127 Grzech pierworodny odcina człowieka od jedności z Bogiem, a na tej jedności polega zbawienie. Niebo jest mieszkaniem Boga, więc człowiek ma tam wstęp jedynie jako istota zjednoczona z Bogiem przez zjednoczenie z Jego Synem, Chrystusem. tj. będąca dzieckiem Bożym. Bez tej jedności człowiek jest jedynie stworzeniem.
Predestynacja jest herezją kalwińską, pochodzącą zresztą ze starożytności jako pogląd nieakceptowany przez KK. Bóg nikogo nie programuje do popełnienia grzechu.
@@joannazofia7032 No tak, rozumiem i wiedzialem wszystko co napisalas. Tylko nie potrafie tego pogodzic, a konkretniej tego, ze chrzest (nie podwazam absolutnie sensownosci samego sakramentu) jest niezbedny do zbawienia . Bo pierwsza sprawa - to implikuje, ze przed Janem chrzcicielem nikt nie poszedl do nieba, bo nie bylo chrztu. Druga sprawa to wlasnie predestynacja (specjalnie uzylem tego slowa) ale tak to praktycznie wyglada, jest odsetek ciaz/urodzen martych, ktore nie wynikaja z zadnej dzialalnosci czlowieka (np. pobicia ciezarnej/bledu lekarza) - zatem sa one jakby zaplanowane przez Boga, zatem te dusze Bog predestynuje do piekla. Tak wynika z logiki.
Chodzi generalnie, ze chrzest jako warunek konieczny do zbawienia implikuje predestynacje w okreslonym zbiorze przypadkow. A predestynacja jest jak zauwazylas herezja, ale jeszcze chorym determinizmem. Te dwie sprawy co tam poruszylem mi wyjasnij prosze.
@@passav2127 Determinizm jest sprzeczny z katolicyzmem. Bóg traktuje ekstremalnie poważnie ludzką wolność. Dlatego predestynacja jest herezją (nb. wierzą w nią muzułmanie).
Chrzest polega na zanurzeniu w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, dlatego jest niezbędny do zbawienia. Poronienia itp. są wynikiem grzechu pierworodnego, a nie planu Boga. Każde zło ma za autora pierwotnego - szatana. Zło fizyczne również.
Piekło ma wiele poziomów, polega ono na oddzieleniu od Boga ale niekoniecznie na cierpieniu. Limbus jest jego najwyższym poziomem, gdzie jedynym bólem jest smutek nieoglądania Boga. Możemy mieć absolutną pewność, że Bóg niewinnym dzieciom czy dorosłym nie czyni tam żadnej krzywdy.
Chrzest Jana Chrzciciela nie był chrztem chrześcijańskim, nie usuwał grzechu pierworodnego, jedynie był znakiem pokuty, przygotowania do przyjęcia Mesjasza.
Istnieje chrzest wody, pragnienia i krwi. KK twierdzi, że chrzest pragnienia zbawia wszystkich ludzi, którzy nie mieli fizycznej możliwości przyjęcia chrztu wody lecz pragnęli Prawdy i gdyby mogli, to przyjęliby Chrystusa. Dlatego sprawiedliwi, oczekujący w Szeolu, zostali z niego wyprowadzeni przez Chrystusa do nieba. To samo dotyczy innych ludzi, spełniających warunki chrztu pragnienia. Jest jeszcze chrzest krwi, dotyczący katechumenów zamordowanych za wiarę zanim zdążyli przyjąć chrzest.
Wracając do limbusa - nie wszystko wiemy na ten temat. Osobiście mam nadzieję, że tak, jak w niebie będzie rozwój, tak samo Bóg jakoś rozwiąże problem limbusa po Sądzie Ostatecznym. Ale najlepiej zapytać o to prawdziwego teologa, nie mnie.
a po czyjemu ( w jaki sposób) myśleć ?
dobrze z tym "kojarzeniem z modernizmem" Ksiądz zauważył :)
niemało katolików patrzy na przykład na ryt bizantyjski jako coś niekatolickiego, bo komunia na stojąco i pod dwiema postaciami kojarzy im się z modernizmem, a żonate duchowieństwo to obraza Pana Jezusa bo On nie miał żony, więc taki żonaty prezbiter jest ułomny w swej służbie Panu Bogu
Czy widział Pan cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Chotyńcu? Ikonostatas pierwsza klasa. Chciałem na Boską Liturgię, ale się nie udało. Architektoniczne arcydzieło.
Diakoni posiadający świecenia diakonatu a nie nadzwyczajni Szafarze .
Prościej by było powiedzieć tyle: Jezusa tylko godnie na klęczaco i do ust.Są pateny przy udzieleniu Komuni świętej .Amen .
To co tu począć z Hymnem do miłości św. Pawła? Święci i mistycy z miłości do Boga mieli niewyobrażalnie rozpalone serca, nie mózgi. I żadna wyższa teologia im w tym nie przeszkodziła. Trzeba pamiętać, co głosił św. Jan Paweł II, że wiara i rozum dadzą się pogodzić. Ani ks. Guz ani ks. Natanek w moim odczuciu nigdy nie przejawiali oznak wiary bezmyślnej, wręcz przeciwnie. Ale to moje subiektywne zdanie.
Czyli znowu - umiar i zdrowy rozsądek. To musi być jakieś prawo boskie bo sprawdza się zawsze i wszędzie.:-)
Tak jest kapitanie!!!
Zdrówka życzę!
Proszę Księdza co Ksiadz mówi, Ksiadz też mówi, to co Ksiądz czuje Ksiadz poczuł i Ksiadz się nagrał
Matuchno Niepokalana ukryj nas w Swoim Sercu
Ależ pobożne życzenie
Łapki w górę
Fragment o Komunii na rękę, mocno mnie zdziwił. Użył Ksiądz wielu argumentów stosowanych przez zwolenników podejścia, że Komunia na rękę jest jedną z dopuszczonych form i je potwierdził.
Już dawno temu chyba też ks. Szymon powiedział, że w obu formach może dojść do opuszczenia cząsteczek, ale ta na rękę się o to aż prosi. Zdrowy rozsądek i szacunek do Boga nakazuje to podejście, które najmniej Go na naraża na znieważenie.
To proszę tego fragmentu posłuchać jeszcze raz! Wypowiedź księdza w tej kwestii jest jednoznaczna!
@@iza5221 Przesłuchałem jeszcze raz i podtrzymuję to co napisałem. Może usunąłbym tylko słowo "wielu" z mojej wypowiedzi. ;)
Potwierdzil, poniewaz czy sie komus podaba czy nie, obie formy sa DOPUSZCZALNE a wiec niezakazane. Niech kazdy przyjmuje jak mu sumienie dyktuje i skonczcie z tymi osadami. Mozna przyjmowac Komunie Sw. na kolanach a w sercu chlod i osadzanie blizniego.
Sprecyzuję, bo zauważyłem dwuznaczność w swojej wypowiedzi. Przez "je potwierdził" mam na myśli, że potwierdził same argumenty, a nie podejście samo w sobie.