Witam. Zgadzam się z Panem, źe duży pstrąg jak jest na żerowaniu wali tak, że wióry lecą z woblera natomiast jeżeli żeruje na owadach lub kiełżach ewentualnie popłynie majestatycznie za woblerem blisko tak, żeby rozpoznać producenta😉 Mam kilka salmo minnow w których włożyłem samorobny ster bo oryginał się wyłamał. Dzięki temu mają bardziej iksowatą pracę. Czasem wystarczy zmiana oryginału na przeróbkę lub odwrotnie, żeby brania były bardziej zdecydowane i było mniej spadów. Mam takie doświadczenie, że duży pstrąg, który nie został dobrze zacięty spadł potrafi zniknąć na długi czas. Rekordzista został złowiony po 2,5 miesiąca od wykrycia choć w międzyczasie byłem tam kilka razy. Ile pstrągów tyle historii... magia... Pozdrawiam
Dzień dobry Panie Piotrze. Pana filmy to istna kopalnia wiedzy, ma Pan niesamowitą wiedzę i doświadczenie i naprawdę warto doceniać to, że ma Pan również chęci aby się tą wiedzą dzielić:) Mam pewien problem i chciałbym się Pana poradzić. Bardzo dużo czasu poświęcam na łowienie okoni, łowie w Odrze we Wrocławiu i okolicach. Ilościowo łowię tych ryb naprawdę dużo ale rozmiarowo jest bardzo słabo. Zazwyczaj są to małe ryby poniżej 25cm. Wśród nich okazjonalnie trafią się większe okazy 25+ ale ryby 30+ to rzadkość (w tym sezonie nie miałem żadnej). Łowie głównie na gumy. Najskuteczniejsze są tanty, twisterki i małe ripperki (wszystko tak do 5cm) zbrojone na głowce jigowej lub czeburaszce. Łowię też czasem na boczny trok lub dropshot. No i pytanie brzmi - jak łowić większe okonie? Wiem, że takie ryby występują na moim odcinku rzeki. Nie raz widziałem jak przepływają przy brzegu lub gonią przy powierzchni. Próbowałem oczywiście stosować większe gumy, woblery powierzchniowe typu walk the dog lub poppery, obrotówki, woblery, wirujące ogonki itd.. Nic nie działa. Co by Pan poradził, czego można spróbować? Jak szukać tych ryb, kiedy je najlepiej łowić? Wydaje mi się, że rzeczny okoń to trochę inna ryba niż okoń z jeziora i nie ma zbyt wielu materiałów odnośnie łowienie rzecznych okoni. Będę wdzięczny za każdą wskazówkę! Pozdrawiam, Przemek:)
Panie Piotrze jak zawsze z zaciekawieniem oglądam Pańskie odcinki :) ostatnio miałem rozmowę ze znajomym, który z uporem maniaka wmawia mi, że dużego pstrąga (50+) nie mam szans podejść brodząc rzeką... nie do końca się z tym zgadzam mimo, że nie miałem okazji jeszcze spotkać takiej ryby. Na jednej z grup pstrągowych na fb zadałem podobne pytanie i oczywiście zdania były podzielone. Ciekawy jednak jestem jak Pan się na to zapatruje i jakie są Pańskie doświadczenia w tym temacie. Dziękuję i pozdrawiam :)
Nie ma niestety jednej uniwersalnej odpowiedzi na takie pytanie. Łowiłem pstrągi 50+ stojąc w wodzie ale było możliwe głównie dzięki specyficznej budowie miejscówki. Jednak prawdą jest, że muszkarze łowią takie ryby "spod kija" na dużych rzekach. Mówiłem o tym w odcinku 148 - ua-cam.com/video/aQcDnJN3d3A/v-deo.html
Zgadzam się w pełni. Wszystko sprowadza się do niewłaściwe skonstruowanego zestawu i/lub błędów w holu. Z moich obserwacji: 1. jeżeli ryby spadają praktycznie zaraz po braniu to prawdopobnie są niewcięte. Tu problem leży w zbyt miękkim szczycie kija lub łowieniem żyłką na długim dystansie. Zakładam że hak jest ostry a wielkość przynęty adekwatna do ryb w łowisku. 2. Spady po dłuższej chwili holu to często kwestia przypadku lub błędów w sposobie holowania ryby. Przykładowo wysoko uniesiony szczyt wędki lub częsta zmiana położenia wędki. Czasem gwałtowny szybki hol wtedy ryba skacze po powierzchni… 3. Spady podczas podbierania ryby. Najczęściej kiedy na siłę wciągamy rybę do kosza a ryba jest poniżej nas. Znaczniej lepiej jest to robić tak aby pstrąg był na naszej wysokości lub powyżej. I jeszcze jedna ważna sprawa czyli haki. 1. hak bezzadziorowy to nie to samo co hak pozbawiony zadzioru. One mają inna budowę… Haki pozbawione zadziorów gorzej wpinają ryby i łatwiej na nim zgubić pstragą. 2. Grubość drutu z jakiego wykonano hak. Cienkie haki typu fine wire lepiej penetrują pysk niestety średnio się nadają na duże ryby lub szybkie wody. Gruby drut lepiej trzyma ale trzeba ale nie ma tej siły penetracji.
Panie Piotrze czy bierze Pan pod uwagę taką opcje że wróci Pan na rynek (niezależnie bądź pod jakaś marką) z nowymi modelami przynęt ? Na pewno ma Pan masę nowych rozkmin ;) Pozdrawiam
Moja historia z spadami jest taka, że jak łowiłem na bardzo szybki kij to dużo więcej pstrągów wcinałem, ale miałem znacznie więcej spadów. W tym sezonie zamieniłem na wędkę moderate-fast i mam sporo niewcietych ryb. Spadają sekundę po braniu, ale jak już siądą to chyba na razie żadna mi nie spadła. Mimo wszystko bilans pozostaje mniej więcej bez zmian :)
Witam Panie Piotrze mieszkam w Pławniowicach jest do rzut beretem od Dzierżna dużego Bardzo chciał bym uslyszec co mysli Pan o tragedii do której tam doszlo ponad 100ton martwych ryb …
Witam. Zgadzam się z Panem, źe duży pstrąg jak jest na żerowaniu wali tak, że wióry lecą z woblera natomiast jeżeli żeruje na owadach lub kiełżach ewentualnie popłynie majestatycznie za woblerem blisko tak, żeby rozpoznać producenta😉 Mam kilka salmo minnow w których włożyłem samorobny ster bo oryginał się wyłamał. Dzięki temu mają bardziej iksowatą pracę. Czasem wystarczy zmiana oryginału na przeróbkę lub odwrotnie, żeby brania były bardziej zdecydowane i było mniej spadów. Mam takie doświadczenie, że duży pstrąg, który nie został dobrze zacięty spadł potrafi zniknąć na długi czas. Rekordzista został złowiony po 2,5 miesiąca od wykrycia choć w międzyczasie byłem tam kilka razy. Ile pstrągów tyle historii... magia... Pozdrawiam
Dzień dobry Panie Piotrze. Pana filmy to istna kopalnia wiedzy, ma Pan niesamowitą wiedzę i doświadczenie i naprawdę warto doceniać to, że ma Pan również chęci aby się tą wiedzą dzielić:) Mam pewien problem i chciałbym się Pana poradzić. Bardzo dużo czasu poświęcam na łowienie okoni, łowie w Odrze we Wrocławiu i okolicach. Ilościowo łowię tych ryb naprawdę dużo ale rozmiarowo jest bardzo słabo. Zazwyczaj są to małe ryby poniżej 25cm. Wśród nich okazjonalnie trafią się większe okazy 25+ ale ryby 30+ to rzadkość (w tym sezonie nie miałem żadnej). Łowie głównie na gumy. Najskuteczniejsze są tanty, twisterki i małe ripperki (wszystko tak do 5cm) zbrojone na głowce jigowej lub czeburaszce. Łowię też czasem na boczny trok lub dropshot. No i pytanie brzmi - jak łowić większe okonie? Wiem, że takie ryby występują na moim odcinku rzeki. Nie raz widziałem jak przepływają przy brzegu lub gonią przy powierzchni. Próbowałem oczywiście stosować większe gumy, woblery powierzchniowe typu walk the dog lub poppery, obrotówki, woblery, wirujące ogonki itd.. Nic nie działa. Co by Pan poradził, czego można spróbować? Jak szukać tych ryb, kiedy je najlepiej łowić? Wydaje mi się, że rzeczny okoń to trochę inna ryba niż okoń z jeziora i nie ma zbyt wielu materiałów odnośnie łowienie rzecznych okoni. Będę wdzięczny za każdą wskazówkę! Pozdrawiam, Przemek:)
Panie Piotrze jak zawsze z zaciekawieniem oglądam Pańskie odcinki :) ostatnio miałem rozmowę ze znajomym, który z uporem maniaka wmawia mi, że dużego pstrąga (50+) nie mam szans podejść brodząc rzeką... nie do końca się z tym zgadzam mimo, że nie miałem okazji jeszcze spotkać takiej ryby. Na jednej z grup pstrągowych na fb zadałem podobne pytanie i oczywiście zdania były podzielone. Ciekawy jednak jestem jak Pan się na to zapatruje i jakie są Pańskie doświadczenia w tym temacie. Dziękuję i pozdrawiam :)
Nie ma niestety jednej uniwersalnej odpowiedzi na takie pytanie. Łowiłem pstrągi 50+ stojąc w wodzie ale było możliwe głównie dzięki specyficznej budowie miejscówki. Jednak prawdą jest, że muszkarze łowią takie ryby "spod kija" na dużych rzekach. Mówiłem o tym w odcinku 148 - ua-cam.com/video/aQcDnJN3d3A/v-deo.html
Szacun panie Piotrze co za wiedza słucham i się uczę pozdrawiam Krzysztof
Zgadzam się w pełni. Wszystko sprowadza się do niewłaściwe skonstruowanego zestawu i/lub błędów w holu.
Z moich obserwacji:
1. jeżeli ryby spadają praktycznie zaraz po braniu to prawdopobnie są niewcięte. Tu problem leży w zbyt miękkim szczycie kija lub łowieniem żyłką na długim dystansie.
Zakładam że hak jest ostry a wielkość przynęty adekwatna do ryb w łowisku.
2. Spady po dłuższej chwili holu to często kwestia przypadku lub błędów w sposobie holowania ryby. Przykładowo wysoko uniesiony szczyt wędki lub częsta zmiana położenia wędki. Czasem gwałtowny szybki hol wtedy ryba skacze po powierzchni…
3. Spady podczas podbierania ryby. Najczęściej kiedy na siłę wciągamy rybę do kosza a ryba jest poniżej nas.
Znaczniej lepiej jest to robić tak aby pstrąg był na naszej wysokości lub powyżej.
I jeszcze jedna ważna sprawa czyli haki.
1. hak bezzadziorowy to nie to samo co hak pozbawiony zadzioru. One mają inna budowę…
Haki pozbawione zadziorów gorzej wpinają ryby i łatwiej na nim zgubić pstragą.
2. Grubość drutu z jakiego wykonano hak. Cienkie haki typu fine wire lepiej penetrują pysk niestety średnio się nadają na duże ryby lub szybkie wody. Gruby drut lepiej trzyma ale trzeba ale nie ma tej siły penetracji.
Nic dodać, nic ująć!
Zbyt miękki szczyt gorzej wcina ryby-ok, ale np. seekery e-glassy, to pstrągowa klasyka ;)
Panie Piotrze czy bierze Pan pod uwagę taką opcje że wróci Pan na rynek (niezależnie bądź pod jakaś marką) z nowymi modelami przynęt ? Na pewno ma Pan masę nowych rozkmin ;) Pozdrawiam
Dzięki ale raczej nie ... trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny ... 🙂
Moja historia z spadami jest taka, że jak łowiłem na bardzo szybki kij to dużo więcej pstrągów wcinałem, ale miałem znacznie więcej spadów. W tym sezonie zamieniłem na wędkę moderate-fast i mam sporo niewcietych ryb. Spadają sekundę po braniu, ale jak już siądą to chyba na razie żadna mi nie spadła. Mimo wszystko bilans pozostaje mniej więcej bez zmian :)
No właśnie na to zwykle wychodzi ...
Witam,przepraszam że nie na temat ale jaka jest pana opinia na temat Dzierżna? Pozdrawiam
Za mało znam temat żeby się wymądrzać. Z tego co słyszałem przyczyna jest ta sama co na Odrze - złote algi.
Witam Panie Piotrze mieszkam w Pławniowicach jest do rzut beretem od Dzierżna dużego Bardzo chciał bym uslyszec co mysli Pan o tragedii do której tam doszlo ponad 100ton martwych ryb …
Za mało znam temat żeby się wymądrzać. Z tego co słyszałem przyczyna jest ta sama co na Odrze - złote algi.
Ja chyba zbuduje zestaw Jezusa 😂