10:52 jeżeli mi NIE DAJ BOŻE i mojej żonie przytrafi się dziecko chore... A ja Ci powiem drogi przyjacielu, że mając 4 chłopców moja żona i ja zaszliśmy w ciążę nr 5( a raczej 6 po pierwsze dzieciątko nie zdążyło się zagnieździć u swej mamusi) Pan Bóg dał mi pewne znaki, które wskazywały, że z naszą córeczką będzie coś nie tak... gdy rozmawiałem z kimś o zdrowiu mojej żony będącej w ciąży- ZAWSZE!!! podkreślam ZAWSZE ten ktoś mówił na końcu "OBY TYLKO ZDROWE BYŁO"(mówiąć o naszym dzieciątku) to w tym momencie wzbudzał się we mnie gniew(oczywiście nie pokazywałem tego), taki wewnętrzny.. i narastające pytanie.:A CO? JAK BĘDZIE CHORE TO CO? MNIEJ BĘDĘ KOCHAŁ? do jasnej? " bunt i gniew był mi potrzebny do uświadomienia mi jak pięknie przygotowywał mnie nasz Pan na przyjście mojej pierwszej( a da BÓG) nie ostatniej CÓRKI!!! Nasza WIKTORIA urodziła się z dodatkowym chromosomem...(zespół DOWNA) i wiem, że nie mogła trafić do lepszej rodziny ;P wiele wyzwań przed nami, dróg, których będziemy musieli przejść pierwszy raz ale wiem, że gdy tylko będziemy blisko Boga i się go trzymać to on nam pobłogosłąwi i da siłę do NOWEJ DROGI. pozdrawiam z UK!!!
Ale piękne świadectwo.. Życzę wszystkiego najlepszego dla córeczki i państwa.Słyszałam kiedyś,że urodziło jest jednocześnie 2 dzieci,piękny chłopiec i chora dziewczynka i po wielu latach chłopczyk okazał się Adolfem Hitlerem,a dziewczynka do końca opiekowała się rodzicami..piękne,prawda..Pozdrawiam ciepło i powodzenia
xD czy ja musze mowic ze ten cytat jest zle przetłumaczony i to zmienia w jakis sposob sens tego cytatu i to jak wybrzmiewa i ogólnie orwell był głębokim socjalista wiec używanie jego słów do dyskredytowania pogladow lewicowych jest trochę nie trafne
Z tym telewizorem - było to ważne świadectwo. Wielu z nas, katoloków, "odpuszca sobie" prawe działanie w takich sytuacjach. Często nawet się z tego nie spowiadając.
Szczęść Boże Życzę Ci wiele światła Ducha Świętego w tym, co głosisz. Słucham i szczerze winszuję odwagi ale i proszę, byś nie przestawał. Potrzeba ludzi otwartych na Prawdę i okazuje się, że może dziś bardziej niż kiedyś... Pomodlę się za Ciebie! Proś św. Michała Archanioła przed każdym odcinkiem a będzie dobrze👍☺️ s. Michaela
To ja jestem lepsza... Jest godzina 2:35 AM. Twoj kanal odkrylam kilka godzin temu i wciaz ogladam kolejne filmy, a powinnam juz dawno spac... 🤦😱😳🤓😁 Wciągasz!
Ostatnio miałem dyskusję z osobami lewoskrętnymi i dostałem na czachę te same rzeczy: obraziłem wszystkich nawet nie wiedząc kiedy i jak dlatego właśnie, że stawiałem tezy. Najgorsze chyba co mogłem zrobić to stwierdzić coś, ocenić kogoś, wyciągnąć jakieś wnioski. Oczywiście atakowałem ich personalnie, obrażałem, stosowałem skróty myślowe, nie czytałem tego co piszą, nie słuchałem ich argumentów etc. i przy okazji każdego takiego stwierdzenia otrzymywałem to samo zwrotnie :) (bez względu czy faktycznie to zrobiłem czy nie). Takiej eksplozji oburzenia przy mojej próbie, przynajmniej początkowo, delikatnego stawiania argumentów dawno nie widziałem.
No , "nic" w konserwatyzmie nie jest atrakcyjne ... prócz tego , że mamy pewność co do wielkiej miłości Boga i realnej tęsknoty za Jezusem :).Super , że jesteś
No niestety nie jest "sexy". Nie wiem czy to określenie tak do końca mi pasuje w tym kontekście :) Ja też nie raz byłam wyśmiana za poglądy i zachowania. Kiedyś mi było przykro, próbowałam dyskutować. Teraz już to po mnie spływa. Niech się śmieją. Tu nic nie trwa wiecznie. Nie życzę nikomu źle, ale ciekawi mnie czy w wieczności też im będzie do śmiechu....
Po prostu spór między Sokratesem a sofistami trwa do dzisiaj 😉 nadal spieramy się o uniwersalia. Mam straszne przeczucie, że nigdy uniwersaliści nie wytłumaczą relatywistom co i jak, ale nigdy nie można przestać próbować! Z Panem Bogiem Dawid 😉
Ta uczciwość w życiu jest trudna. Człowiek poszedłby na skróty-czasem. Ale jak się otworzy furtkę kopytnemu to zawali się z całym legionem kumpli. Lubię twoje vlogi, trochę scisz muzykę, przeszkadza. Bywa że dominuje nad tym co mówisz. Dzięki za twojego vloga.
Świetny odcinek! Dzięki przytoczeniu konkretnych przykładów jak postępujesz ma on ogromną wartość, bo pokazuje, że trzeba być katolikiem z wyboru, a nie z urodzenia i że to kosztuje, po ludzku licząc, mniej korzystnym wyborem, ale świadczy o mocy wiary takiej osoby. Właśnie tak sobie wytłumaczyłem czym jest codzienne dźwiganie krzyża, kiedy masz okazję zarobić i złamać przykazanie - rezygnujesz z zarobku, kiedy masz sytuację: wyjść na "frajera" albo być wiernym nauczaniu Jezusa, wychodzisz na "frajera" (uczciwość, chyba dość szeroko, postrzegana jest jako frajerstwo). Zadałem sobie kiedyś pytanie: jeśli Kościół czegoś zakazuje, czy robi to ze złośliwości czy może jednak z mądrości i dla mojego dobra, wybrałem odpowiedź, że dla mojego dobra, a skoro tak zamierzam się słuchać jego nauki, nawet jeśli nie mogę się w czymś zakazanym doszukać czegoś złego, na pierwszy rzut oka. Zresztą, wyrabianie sobie zdania o ważnych kwestiach tylko po pobieżnym zapoznaniu się to może być głupota, a głupota to też grzech.
Panie Dawidzie uwielbiam Pana słuchać. Ta duchota , uczucie o którym Pan mówi mi również towarzyszy podczas rozmów z innymi którzy maja poglądy liberalne. Słuchając pana można odetchnąć. Pozdrawiam :)
Dzięki za info o dzwoneczku, niby taki malutki a jak ważny, subskrybcje miałam a dzwoneczek... sobie czekał :), odcinek super, wzmianka o telewizorze daje do myślenia. Dobrze się Ciebie słucha :), jedynie ta piłka w tle hehe, starałam sie jej nie widzieć :P
Ktoś mówił że łatwo być katolikiem, myślę że nie do końca miał rację. Chyba że letnim katolikiem wtedy np. byłby nowy telewizor. Prawdziwy katolik walczy codziennie o prawdę a jest nią JEZUS nasz zbawiciel. Walcz o prawdę wspieram modlitwą ❤️
To i tak z miłymi lewakami gadasz (rodzina i znajomi) ja mam rodzinkę prawacką, zatem gadam z lewakami dla mnie obcymi zatem jestem ciemnogród, pusty prawak, faszysta, brunatna świna, katopsychol, psychoprawak itd. itp. Ostatnio słyszałem, że "....ja całe życie walczę z takimi jak TY", ale jakimi to już się nie dowiedziałem, za to cały sklep wiedział, że jakimiś jak ja. ;)
VujekDave znowu świetnie, niech idą w las lewackie brednie. Wcale nie dusi co gadasz ty, lecz więcej tlenu przynosi mi. Kręć, proszę, takie filmiki dalej, owoce z czasem będą wspaniałe 🙋♂️ Tak jakoś mi się rymnęło... tak przy okazji polecam posłuchać najnowszego wywiadu z człowiekiem, ktory też kieruje się "wartościami-Bóg-konserwami" - Bartosza Nosiadka, szczęśliwego męża i ojca i biznesmena w jednym, link tu: ua-cam.com/video/15sKan27hfo/v-deo.html
Cały czas uczę się życia według nauki Jezusa. Przykład z telewizorem bardzo trafiony. Niedawno podczas rachunku sumienia miałem podobne "odkrycie". Ostatnio odkryłem 12 stopni pychy wg św. Bernarda co pokazało mi, ile jeszcze czeka mnie pracy. Życzę wytrwania na twojej drodze! I nie przestawaj publikować. Acha nie przejmuj się opinią świata. Bo jak pisał św. Paweł "Głosimy Chrystusa, który jest zgorszeniem dla Żydów oraz głupstwem dla pogan". Szczęść Boże Bracie!
- Jeśli mówili, że agresywnie narzucasz komuś swoje zdanie, to znaczy, że nie mieli dobrych argumentów przeciw temu zdaniu - to tak, jakby przegrywali... - Na "mowę nienawiści" czy "poprawność polityczną" powołują się ludzie, którzy nie potrafią argumentować logicznie swojej "pozycji" - to po prostu tacy, którzy nie wiedza nawet dla czego mają jakieś zdanie, jednak "na siłę" się przy nim trzymają - dla mnie to po prostu głupcy - nie są gorszymi ludźmi przez sam fakt, że są głupszymi - co innego decyduje o tym, czy są gorszymi od innych - nie potrzeba być mądrym człowiekiem, aby być dobrym i wartościowym człowiekiem, więc nazywanie kogoś głupcem - nie jest samo w sobie znieważeniem.. - Nie powinno się przejmować zdaniem głupszych ludzi - oni często nie są nawet świadomi, że są głupsi - nasz "system" aktualnie bardzo ludzi ogłupia, niszczy w nich zdolność myślenia i wpaja tym najgłupszym, że są mądrzy - dla katolików jest to ewidentnym działaniem diabła.. - Trzeba "nazywać rzeczy po imieniu" - trzeba być sobą - nie powinno się "przesadnie" dopasowywać do innych - zwłaszcza głupszych od siebie... - 3:30 - To nie "lewacy" tak mówią, tylko głupcy - głupi człowiek nie potrafi argumentować swoich przekonań - a, że raczej trzeba być głupcem, aby być "lewakiem" (mogę to omówić, gdyby ktoś chciał..) - stąd u "lewaków" objawy głupoty... 5:25 - Hehe - przecież to "lewacy" są zmanipulowani.. - Ależ nie - różnorodność ogólnie jest dobra, ale mnogość zasad już nie - przecież Jezus w jednym zdaniu praktycznie streścił ważne rzeczy.. - Hmm - z tymi fakturami - nie robię tego, ale nie uważam, aby ludzie, którzy to robią - robili coś złego - jeśli ktoś "zły" nas rabuje i możemy część zrabowanych "dóbr materialnych" odzyskać - to nie widzę w takim odzyskaniu czegoś złego - jeśli dzięki temu człowiek odzyska część swoich pieniędzy - może je potem przeznaczyć na dobry cel - może realnie pomóc potem nimi bliźniemu, a gdy te pieniądze "wejdą do złego systemu", to raczej zostaną przeznaczone na coś złego.. - To jest tylko moje zdanie - owszem - gdyby "system był dobry" - to wtedy było by to zapewne grzechem.. Przedstawię to na przykładzie - idziesz z apteki, niosąc kupione bardzo drogie lekarstwo dla swojego dziecka, które jest mu bardzo potrzebne - zostajesz napadnięty i bandyta zabiera Ci walizkę, w której jest to lekarstwo - czy nie powinieneś starać się je odzyskać - choćby prosząc bandytę (np. policjanta, który zarekwirował Ci walizkę, bo przechodziłeś akurat koło jakiejś niewygodnej rządowi demonstracji..) - "weź walizkę, ale pozwól mi zabrać z niej ważne dla mojego dziecka lekarstwo, bo nie stać mnie na drugie.." ..?? - Ja myślę, że w takiej sytuacji można nawet wyrwać tą walizkę siłą... - Nie powinniśmy oddawać wszystkiego bandytom - jeśli możemy coś swojego odzyskać w legalny sposób, to myślę, że powinniśmy odzyskiwać - niech mnie nikt nie zrozumie, że kogoś namawiam do takich rzeczy - nie namawiam, tylko usprawiedliwiam.. Ale też chętnie pochwalę twoją postawę :) ... 10:10 - Popieram - dziecko po prostu chciało, abyś mniej "miłości" przekazywał telewizorowi, a więcej jemu :) .. Dodam, że daje taki czyn potem sporo satysfakcji, której raczej nie kupiłbyś za zaoszczędzone pieniądze.. ..Jednakże dodam, że "nie jest" to jakiś wielki "rabunek" - system tak jest skonstruowany, że jest to po prostu normalne jego funkcjonowanie.. - Ucz córkę, że można się z głąbami zadawać, ale lepiej trzymać pewien dystans - wytłumacz, że to miłość daje prawdziwe szczęście, a nie seks, a gdy na pierwszym miejscu ktoś postawi seks, to zabija w sobie miłość - wiele ludzi przez to nie potrafi być szczęśliwymi - nawet nie znają tego uczucia... - Uwierz mi - takich rzeczy trzeba uczyć już bardzo wcześnie - większość dziewczyn w bardzo młodym wieku zaczyna interesować się takimi tematami - paradoksalnie zwłaszcza tych inteligentnych, a w dzisiejszych czasach pełno jest "iskier" w otoczeniu (np. mediach), które mogą zainicjować różne zainteresowania... - Bardzo mądrze mówisz :) .. - Jednak nie przedstawiałbym tego tak "kontrastowo" - Bóg stworzył piękny świat i za pewne nie chce, aby ludzie to piękno całkiem omijali - chodzi o to, aby ludzie mieli Boga na pierwszym miejscu i mieli świadomość że jest On najważniejszy.. - Czyż sam Jezus nie dał ludziom na weselu wina ..?? Czyż nie był On na weselu ..??? Grzech pojawia się dopiero, gdy jakieś głupotki materialne zaczynają nam przesłaniać Boga lub nas od Niego oddalać - gdy np. stwierdzamy, że "nie pójdę w niedzielę oddać czci Bogu w kościele, bo mogę dostać 500 zł mandatu.." - tak - wtedy jest to grzechem - bo staje się dla nas oddanie czci naszemu Stwórcy, od którego wszystko dostaliśmy - mniej wartościowe od 500 zł (a nawet tylko możliwości jego straty..) - oj - myślę, że to dla katolika jest o wiele większym grzechem, niż gdyby okradł złodzieja lub bandytę, gdyby uderzył złego człowieka (nawet Jezus prał batem złych ludzi w świątyni..), niż praca prostytutki - która może być dobrym człowiekiem, tylko zagubionym (czyż Jezus nie mówił, że "nierządnice wchodzą przed wami do Królestwa Niebieskiego.."..?) .. - Gdybyś miał dwójkę dzieci i idąc z nimi przez łąkę - jedno trzymało by Ci się cały czas za rękę, a drugie biegało by wesoło koło Ciebie, oglądając kwiatki i ciesząc się ich pięknem, ścigając (ale nie krzywdząc) motyle itd.. - to czy będziesz się na któreś z nich złościł, jeśli gdy w końcu zechcesz rozłożyć koc i przygotować jakiś posiłek - oboje zgodnie krzykną - "tato - pomożemy Ci..!" ..?? ..Tak więc nie jest tak, że katolicy nie mogą korzystać z życia i ich życie nie jest "seksi" - nie katolicy też mogą i potrafią cieszyć się życiem, a gdy są "blisko Boga" - Bóg daje im mądrość i umiejętność odczuwania radości nawet "z prostych rzeczy", której to radości nie mają w sobie ludzie "oddaleni od Boga"... 13:20 - No co Ty - tacy ludzie nie potrafią odczuwać szczęścia - to wszystko tylko pozory stwarzają - gdy ktoś już jest w takiej sytuacji, jaką opisujesz, to dla mnie jest już jak martwy - tylko wegetuje w oczekiwaniu na realną śmierć - tacy ludzie nie żyją, tylko udają, że żyją - ich życie jest jak życie robaka, który przez całe swoje istnienie tylko zjada proch i nie potrafi odczuwać szczęścia - jedynie odczuwa przyjemność, gdy się dopadnie do jakieś padliny czy g*wna.. Powinniśmy im "próbować robić reanimację" - powinniśmy próbować "przywracać ich do życia" - ale to jest bardzo trudne - bez Boga praktycznie nie możliwe... - 13:50 - Dla mnie to nie teoria spiskowa, tylko fakty :) .. - Co do geja - wiesz - to, że ktoś się urodzi w ciele mężczyzny, a ma psychiczne uwarunkowania kobiety, to nie znaczy, że musi być złym człowiekiem, czy grzesznikiem - to człowiek - jak my wszyscy - tylko urodził się z "pewnym problemem".. Zastanawiałem się kiedyś, czy taki gej nie mógłby założyć normalnej i szczęśliwej rodziny z kobietą o urodzie mężczyzny - są przecież takie - są kobietami, a wyglądają jak mężczyzna - być może w takim przypadku wystarczyło by tylko dopasować się psychicznie i być może mogła by powstać rodzina bardziej szczęśliwa, niż wiele "tradycyjnych" - dzisiejszych rodzin... - Mądrze mówisz - nie potrafię tego skrytykować - mogę jedynie pochwalić :) - Jeśli ten gej jest mądrym człowiekiem i masz z nim kontakt - to ciągnij go do Boga - jeśli nie jest wierzący, a przeciągnąłbyś go na "naszą stronę" - to zapewniam Cię, że nie tylko Ty i ja byśmy się cieszyli z tego :) .. - Pierwszy argument - wszyscy prawdziwi naukowcy są wierzącymi w Boga (fizycy..) - a lepiej słuchać mądrych, niż tych "mniej mądrych" :) .. - Z Bogiem ! :)
Jak to nie jest sexy?? Bycie silnym w Bogu, odważnym - bo żyjącym uczciwie i w prawdzie - nawet jeśli popełnimy błąd to otwarte przyznanie się, miejacym nadzieję w każdym położeniu, roztaczającym miłość i opiekę, której ma się aż nadto od Boga, rozwijanie swoich talentów, potencjału itp. TO NIE JEST SEXY? TO JA NIE WIEM CO JEST XDDD
Chodzi pewnie o gej przeciw swiatu? Tez czytam jego posty bo w wiekszosci ma racje. Ciesze sie Dawid ze tworzysz ten kanal, fajnie sie ciebie slucha. Jeszcze rafala otoke i waldka o ktorym pisalem wczesniej. Wiekszosc blogow to niestety dno (o telewizji nie wspomne, zwlaszcza o rakotworze jakim jest tvn). Sporo moich znajomych za bardzo zaczelo isc w lewa strone i zaczeli usuwac wzzystkich o innych pogladach w tym mnie. Troche to wszystko jest tragiczne ale dobrze ze sa odskocznie i mozna posluchac kogos mowiacego z sensem. Pozdrawiam
Apropos pojęcia PRAWDY polecam serdecznie film "Wojna Światów" na kanale Moc w Słabości. 👌😊 W mojej naturze tez "lezy" przeklinanie 😭 Tak soczyscie cos wtrącić... Ehhh 🙄
@@DawidMysior Swoją "tezę" skonstruowałem w taki sposób, że katobeton przecząc jej, de facto ją potwierdza, a potwierdzając ją, tworzy paradoks. W 3:46 zrobiłeś to samo i tylko na to chciałem zwrócić ci uwagę. Takie "tezy" niczego nie pokazują, pełnią tylko rolę pułapek logicznych, na które część osób się złapie tak, jak ten lewak z Twojej anegdoty.
Ten odcinek porusza wiele ciekawych aspektów. O ile pobudki "człowieka rozumnego" można zawsze zrozumieć (i te przyziemne i te wzniosłe) o tyle Boże prowadzenie interesów na ziemi ciągle wprawia w zadumę... Rozmawiałem kiedyś z jednym jak tu się mówi "lewakiem" i na tysiąc moich tez dlaczego warto być po tej jasnej stronie mocy, on mówi: "Igor, ale ja nie chce być chrześcianinem. Trzymam się tego jak najdalej. Bo jak kiedyś obsetwowałem tych najbardziej uduchowionych animatorów oazy to temu zmarła żona, temu syn na raka, ten się rozbił jadąc do Częstochowy, drugi klepię nędzę i od kilku lat nie ma porządnej pracy. Im ktoś bliżej Boga, tym większa szansa na dostanie w tyłek, więc słaba to motywacja by być chrześcianinem. Nawet bycie uduchowionym, spełniającym szereg reguł wyznaniowych wcale nie daje mu lepszej pozycji społecznej, ani nie zabezpiecza przed nieszczęściami". No i po tej przemowie kolegi lewaka odpuściłem sobie, bo cóż miałem odpowiedzieć... Często zadaje sobie pytanie, czy Bogu zależy na naszych duszach w niebie? Jeżeli tak to w jaki sposób o nie walczy? Jeżeliby załóżmy jakiegoś katola znającego się na zasadach biznesu na jeden tydzień zrobili pełniącym obowiązki Boga i dali za zadanie zdobyć jak najwięcej dusz. Co byś zrobił? Zasada 1 - analizujemy rynek i patrzymy co działa nie tak. Dlaczego tak wielu zimnych katolików? Zasada 2 - określamy co stoi na przeszkodzie ich drogi do nieba? Aha, ten ojciec piątki dzieci z ADHD za...la po 12h od rana do wieczora, bo ma hipotekę i musi jakoś przeżyć. Rata kredytu zdecydowanie za duża, więc nawet jak w niedzielę jest w kościele, jego myśli nurtuje problem, gdzie znaleźć dodatkową chałturę by dorobić i jakoś zamknąć miesiąc. Wiecznie zmęczona żona raczej mu życia nie ułatwia... A, dzieci dają w kość, bo tato nie ma dla nich czasu, więc wychowuje je już od lat ulica... Ech, trudna sytuacja, pomyślał sobie bizneskatol pełniący obowiązki Boga. - W takim trybie nie ma szans aby ów człowiek miał odzyskać Boga w sercu i trafić do nieba. Pomogę mu trochę :) No i korzystając z narzędzi wszechmogącego Boga ów bizneskatol sprawia, że kupiony przypadkiem totolotek jest wygrany. Następnie obserwuje, czy to coś pomoże. O tak! Ów człowiek w końcu ma dużo czasu, jego głowa już przestaje myśleć jak przeżyć od 1-go do 1-go. Zauważa otaczający dookoła siebie piękny świat. Ma czas na filozoficzne podejście do codziennych spraw. Częściej otwiera Pismo Święte, zaczyna pomagać innym. Wcześniej nawet nie miał takich myśli. Ma w końcu czas dla dzieci dla żony, jest szczęśliwy. Zamiast walczyć o byt, skupia się na pogłębianiu relacji z Bogiem. I po śmierci osiąga niebo. No ale niestety to wszystko tylko piękna utopia. Bóg nigdy nie kieruje się zasadami biznesu, promocji, pozycjonowania swoich prawd czy zabiegania o większą ilość subskrybowanych dusz. I tu jest cały problem. Bóg nie postępuje jak człowiek rozumny, Bóg jest nieprzewidywalny i często nielogiczny. Nigdy nie pozyska POTĘŻNE i jakże liczne grono chłodnych/ostygłych katolików, póki żyją w wielkiej niepewności, według zasad dżungli w walce o byt.
Wybacz ale kompletnie nie wyjaśniasz co rozumiesz przez pojęcia, których używasz. Mówisz, że kapitalizm, który jest zazwyczaj silnie wiązany z konserwatyzmem jest „lewacki”. Dodatkowo jest mnóstwo osób z lewej strony, które również poszukują prawdy i wyznaczają swoje zasady. Naiwne i bardzo uproszczone postrzeganie stron politycznych. Dodam, że sam jestem konserwatystą, lecz widzę, że sprawy nie są takie proste i strona polityczna nie jest aż tak związana z byciem dobrym człowiekiem.
Facet skoro chcesz by ktoś cię wysłuchał, to nie włączaj tej durnej muzyczki która przeszkadza w ałuchaniu. Przykro mi że masz takich znajomych, którzy nie potrafią postawić żadnych tez przeciwko twoim, źle to o nich świadczy. Nie oznacza to że inni (lewacy) nie potrafili by ich postawić i skonfrontować swoje zdanie z twoim. Częściowo zgodzę się, że pieniądz rządzi swiatem, ale tylko częściowo. Jest mnóstwo ludzi, dla których pieniądz nie jest bogiem i umieją sobie tak zorganizować życie że nie zabiegają o niego "po trupach" lub kosztem swoich rodzin. Twoje poglądy nazwałbym tendencyjnie konserwatywnymi.
5 років тому+2
Uważam, że problem który nazywasz tym, że "lewak nie formułuje tezy" jest tak naprawdę objawem innego problemu - lewak nie myśli zbyt mocno nad tym jaka teza kryje się za jego poglądami, tylko propaguje zasłyszane wcześniej (głównie z mediów i od celebrytów) "argumenty", czy raczej opis rzeczywistości który nie podlega dyskusji. Chronologicznie to wygląda w dużym uproszczeniu tak: 1. Herbert Marcuse (jeden z wielkich ideologów lewicy) formułuje sobie tezy, że konserwatyzm to faszyzm, bo narzuca ludziom zasady czyli jest gwałtem na ich wolności, zaś postępowa lewica wyzwala człowieka spod jarzma faszyzmu, wobec tego jest moralnie uprawniona by zwalczać prawicę wszelkimi sposobami - od ośmieszania, poprzez różnego rodzaju manipulacje, kłamstwa, socjotechniki aż po terroryzm, jednocześnie samej domagając się dla siebie tolerancji i akceptacji. Cały ten zbiór tez streszcza się w pojęciu TOLERANCJA REPRESYWNA 2. Media, celebryci, środowiska lewicowe opiniotwórcze na uniwersytetach, w urzędach, sądach itd wdrażają w życie założenia wynikające z tych tez i dążą do tego, by ludzie widzieli np gejów czy kobiety jako dyskryminowanych (odpowiednio przez większość hetero lub mężczyzn), solidaryzowali się z nimi i chcieli stawać w ich obronie, głosowali za zmianami w prawie czy godzili się na zmiany społeczne sankcjonujące to, że te grupy, których lewica niejako wzięła w ochronę, mają teraz większe prawa niż pozostała część społeczeństwa (parytety, dodatkowe punkty na studia, dofinansowania dla mniejszości itd) 3. Ludzie o poglądach lewicowych, którzy nie znają historii i złapali haczyk o obronie uciśnionych kobiet cze gejów, działają w oparciu o odczucia a nie pierwotnie postawione tezy - których nie znają, bo nie wiedzą kim był Wilhelm Reich, co to jest szkoła frakfurcka, marksizm kulturowy, feminizm przejęty ideologicznie itd. Oni operują w pewnym światopoglądzie w którym dogmaty pozostają przed nimi w ukryciu i wychodzą na powierzchnię tylko na chwilę, gdy następuje zderzenie ze skrajnie inna rzeczywistością (jak gdy to kobieta zgwałci chłopca, a gej okaże się pedofilem) - po to tylko by dysonans poznawczy usprawiedliwił te "wyjątki" jako potwierdzające regułę i zepchnął tezy z powrotem w nieświadomość, gdzie spokojnie nie będą musiały konfrontować się z prawdą. Sorki za ten przydługi wpis, po prostu sądzę że edukacja tych osób i wydobywanie tych tez na wierzch by oświeciła je prawda, jest jedyną drogą by ktoś mógł podważyć swój dotychczasowy światopogląd. Mi się to udaje tylko w niewielu przypadkach i tylko bez pośrednictwa internetu - w bezpośrednim kontakcie, tylko jeśli z dwóch stron jest szacunek i otwartość. Trzymam jednak kciuki i modlę się za Twoją krucjatę odwoływania się do rozumu - pewnie się kiedyś spotkamy i chętnie się dowiem jak Ci poszło :)
Jestem lewakiem i uwierz, że też mam ochotę być przyzwoitym. Nie dla Wielkiego Ojca, który to doceni - tylko tak dla siebie. Z przyzwoitością czuję się lepiej. Zgodzę się z Tobą, że lewacy bywają zbyt agresywni w dyskusjach, ale nie z powodu braku własnego poglądu - a raczej z nadmiaru poczucia słuszności własnych racji. Podobnie jak co bardziej gorliwi katolicy. Lewacy zasłaniają się oświeceniem, konserwa wolą Boga - im więcej bezmyślnego zasłaniania się, tym więcej ciężkich argumentów. To jest choroba obu stron.
Ja raczej jestem konserwą i trochę się z Tobą. Jednak strasznie obchodzisz fakty. Osoby "lewackie" też mają swoje tezy tj. miłość bez względu na płeć jest równa, kościół wyrządza więcej zła niż dobra, spowodował wiele nierówności i jest szkodliwy itd... Wiadomo, że nie mają tylu dogmatów co katolicy i na pewno nie mają tylu odgórnych tez, ale to dlatego, że nie uznają Boga. Przez to, w wielu kwestiach nie chcą narzucać każdemu jakiegoś poglądu, a zamiast tego dać mu pełną wolność. Bawi mnie, jak ktoś narzeka, że właśnie to jest narzucanie się... Ale przecież to przez konserwatyzm, homoseksualiści byli przez wieki potępiani i nadal są przez wielu negatywnie postrzegani. Jedyne, co chcą nam narzucić, to np. równość związków bez względu na płeć, co katolików z wiadomych przyczyn bardzo uwiera. Jednak jak się zastanowić, to w jaki niby sposób to nas krzywdzi? Co najwyżej nasze ego. Absolutnie nie bronię lewicy, ale szufladkowanie, które uczyniłeś jest szkodliwe
Hej, weszlam na twoj profil po ogladaniu 'Inwazja'. 1. Chcialabym zwrocic uwage na to ze laczysz lewice z neoliberalizmem, co jest bledne. 'Lewica' o ktorej czesto mowisz oceniasz jako hedonistyczna i pelna obojetnosci (tak to osobiscie odczytuje). Ale ty mowisz o skrajnym neoliberalizmie ktory stoji po prawicy gospodarczej, nie o lewicy. chcialabym zwrocic uwage ze lewica z natury jest przeciewna konsumpcjonizmowi ktorym ty czesto gardzisz (ja rowniez, i bedac z lewicy) lewica gospodarcza jest przeciwna kapitalizmowi wiec takze konsumpcjonizmowi (ktory powstal gdy kapitalizm zaistnial). Wiec prosze nie myl, lewicy z neoliberalizmem. bardzo przydatny jest polityczny kompas co ulatwia tlumaczenie pozycji gospodarczo-socjalnej. 2. Mowisz ze lewica czesto sie obraza, ale mysle ze to nie lewica tylko ludzie a ludzie poszkodowani. mniejszcosci sa bardziej wrazliwe przez to ze byly skrzywdzone, daj dystans innym wyleczyc swoje rany i nie bierz tego do serca. 3. Katolicyzm dominuje i sie narzuca, to fakt. Ale wytlumacze ci dlaczego i nie uciekne od rozmowy. W Polsce jak i w wielu innych krajach katolicyzm jest uczony od malego, dzieci nie sa pytane czy chca brac udzial w tym czy tamtym, to jest narzucone. Samo w sobie to by nie bylo zle ale biorac pod uwage ze kazda religia i filozofia mysli ze jest ta wlasliwa filozofia spirytualna/zyciowa to powinno sie uczyc o kazdej z nich a nie przedstawiac katolicyzm jako jedyna droge duchowa. Wmawiajac dziecia od malego ze np. masturbacja to grzech, ze homofobia to grzech tworzy w dzieciach wstyd i samonienawisc. jak ktos sie nienawidzi to rani innych wokol. Mala dziewczynka co okazuje sie ze jest np. biseksualna pozniej nie jest wcale zla osoba bo lubi tez inne kobiety, nikogo nie rani swoja seksualnoscia. tak samo jak i masturbacja nie rani. Ale jak w szkole ucza ze samo jej istnienie jest zle i pojdzie do piekla to ciezko sie dziwic ze ta dziewczyna jak dorosnie odejdzie od religi/filozofi zyciowej. Wiec jesli jakies lgbt osoby zyja z samonienawiscia do siebie przez to ze na religi mowiono ze pojda do piekla to ciezko powiedziec ze katolicyzm sie nie narzuca. 4. zamiast dawac lewice, osoby lgbt i inne mniejszosci pod jedna kreske i segregowac to powiedz tym osoba ze nie kazdy katolik w to wierzy, nawet watykan mowi ze lgbt osoby sa juz akceptowane w kosciele. naucz osoby ze duchowosc nie oznacza nienawisc do nich. 5. Ale jesli jednak twoja wiara prowadzi do nienawisci to zastanow sie czy jest naprawde dobra, bog jest dobry wiec jak jest dobry i kochajacy. duzo sprzecznosci jest w kosciele/religii. Odczytuj religie tak zeby tworzyc wiecej milosci na swiece. // pozdro od lewicy ktora tez ma duzo zasad, filozofii zyciowych, nie przeklina, nieznosi kultu ciala, konsumpcjonizmu, rasizmu i ksenofobii. odeszlam od kosciola ale nie duchowosci, to nie to samo. aaa i twoje poglady gospodarcze sa lewicowe ale autorytarne, ty mowisz o neoliberalizmie co jest prawica ktora wyglada na lewice poprzez akceptacje mniejszosci.
Dziękuję za ten komentarz. Rzeczywiście słów lewica/prawica używa się dziś zarówno do określenia czyjegoś światopoglądu jak i preferencji gospodarczych, jednak z moim obserwacji nie rodzi to jakichś zasadniczych problemów. Gospodarkę mało kto rozumie i preferencje polityczne rozkładają się zgodnie ze światopoglądem. Po jednej stronie wartości konserwatywne (w zasadzie można by napisać katolickie), z drugiej neoliberalne lub mniej miło "lewackie:. Cała reszta jest projekcją Twoich wyobrażeń na temat Kościoła Katolickiego. Taką dokładnie historię wymyślili neoliberałowie, cały etos osoby homoseksualnej skrzywdzonej przez religię katolicką... Za długo by pisać i zbyt wiele punktów, których nie da się zwyczajnie "uzgodnić" przez dyskusję, jeżeli mówi się w zasadzie w innych językach. Katolik nikogo nie nienawidzi. Katolik jest wezwany do kochania każdego, oczywiście też osób homoseksualnych. Jednak Katolik wierzy, że Bóg nazwał czyn homoseksualny grzechem. Osoba homoseksualna to słyszy i czuje, że katolik jej nienawidzi. A nazwanie czegoś grzechem nie jest tożsame z nienawiścią. Niczego się nie narzuca, niczego się nie wytyka, niczego się w XXI w. nie zabrania. Nazywa się rzeczy zgodnie ze swoją religią/wiarą. Nie powinno obrażać ani ranić to kogoś kto tej religii/wiary nie współdzieli. Ale tak jak pisałem - nie da rady tego tutaj wszystkiego zmieścić. Dziękuję, że tu zajrzałaś i zechciałaś podzielić się komentarzem. Wszystkiego dobrego!
Panie Dawidzie gratuluję odwagi!!Cieszę się ,że Pana odkryłam ,nareszcie bratnia dusza!!
Skąd Ty się urwałeś?... Dobrze, że jesteś!
10:52 jeżeli mi NIE DAJ BOŻE i mojej żonie przytrafi się dziecko chore... A ja Ci powiem drogi przyjacielu, że mając 4 chłopców moja żona i ja zaszliśmy w ciążę nr 5( a raczej 6 po pierwsze dzieciątko nie zdążyło się zagnieździć u swej mamusi) Pan Bóg dał mi pewne znaki, które wskazywały, że z naszą córeczką będzie coś nie tak... gdy rozmawiałem z kimś o zdrowiu mojej żony będącej w ciąży- ZAWSZE!!! podkreślam ZAWSZE ten ktoś mówił na końcu "OBY TYLKO ZDROWE BYŁO"(mówiąć o naszym dzieciątku) to w tym momencie wzbudzał się we mnie gniew(oczywiście nie pokazywałem tego), taki wewnętrzny.. i narastające pytanie.:A CO? JAK BĘDZIE CHORE TO CO? MNIEJ BĘDĘ KOCHAŁ? do jasnej? " bunt i gniew był mi potrzebny do uświadomienia mi jak pięknie przygotowywał mnie nasz Pan na przyjście mojej pierwszej( a da BÓG) nie ostatniej CÓRKI!!! Nasza WIKTORIA urodziła się z dodatkowym chromosomem...(zespół DOWNA) i wiem, że nie mogła trafić do lepszej rodziny ;P wiele wyzwań przed nami, dróg, których będziemy musieli przejść pierwszy raz ale wiem, że gdy tylko będziemy blisko Boga i się go trzymać to on nam pobłogosłąwi i da siłę do NOWEJ DROGI. pozdrawiam z UK!!!
Ale piękne świadectwo.. Życzę wszystkiego najlepszego dla córeczki i państwa.Słyszałam kiedyś,że urodziło jest jednocześnie 2 dzieci,piękny chłopiec i chora dziewczynka i po wielu latach chłopczyk okazał się Adolfem Hitlerem,a dziewczynka do końca opiekowała się rodzicami..piękne,prawda..Pozdrawiam ciepło i powodzenia
Dziękuję
Niech Was Bog blogoslawi i strzeze!
@@MrOgorrek dzięki!
@@waldekroman889 pozdrawiam!
Jesteś potrzebny. Z taką właśnie, jakże dojrzałą Wiarą. Proszę więc, nadal przypominaj naukę Pana i pokazuj jak być normalnym
"Żeby możliwa była miłość, musi być też możliwość niemiłości" - właśnie naświetliłeś mi problem, które nie umiałam w sobie nazwać. Dzięki!
Jestem "konserwą" i twòj program Dawidzie - bardzo mnie buduje w wierze 😃
,, Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej dla której świat faktów, nie ma najmniejszego znaczenia"
George Orwell.
Cudnie!
xD czy ja musze mowic ze ten cytat jest zle przetłumaczony i to zmienia w jakis sposob sens tego cytatu i to jak wybrzmiewa i ogólnie orwell był głębokim socjalista wiec używanie jego słów do dyskredytowania pogladow lewicowych jest trochę nie trafne
Z tym telewizorem - było to ważne świadectwo. Wielu z nas, katoloków, "odpuszca sobie" prawe działanie w takich sytuacjach. Często nawet się z tego nie spowiadając.
Szczęść Boże
Życzę Ci wiele światła Ducha Świętego w tym, co głosisz. Słucham i szczerze winszuję odwagi ale i proszę, byś nie przestawał. Potrzeba ludzi otwartych na Prawdę i okazuje się, że może dziś bardziej niż kiedyś...
Pomodlę się za Ciebie! Proś św. Michała Archanioła przed każdym odcinkiem a będzie dobrze👍☺️
s. Michaela
To ja jestem lepsza... Jest godzina 2:35 AM. Twoj kanal odkrylam kilka godzin temu i wciaz ogladam kolejne filmy, a powinnam juz dawno spac... 🤦😱😳🤓😁 Wciągasz!
Dziękuję za wszystkie Twoje komentarze, czytam je uważnie. Nie jestem na razie w stanie za często odpowiadać, ale pracuję nad tym:)
@@DawidMysior Bardzo mi milo 😊 Robisz świetna robote! 👌Dziękuję 💚🕊️
Ostatnio miałem dyskusję z osobami lewoskrętnymi i dostałem na czachę te same rzeczy: obraziłem wszystkich nawet nie wiedząc kiedy i jak dlatego właśnie, że stawiałem tezy. Najgorsze chyba co mogłem zrobić to stwierdzić coś, ocenić kogoś, wyciągnąć jakieś wnioski. Oczywiście atakowałem ich personalnie, obrażałem, stosowałem skróty myślowe, nie czytałem tego co piszą, nie słuchałem ich argumentów etc. i przy okazji każdego takiego stwierdzenia otrzymywałem to samo zwrotnie :) (bez względu czy faktycznie to zrobiłem czy nie). Takiej eksplozji oburzenia przy mojej próbie, przynajmniej początkowo, delikatnego stawiania argumentów dawno nie widziałem.
No , "nic" w konserwatyzmie nie jest atrakcyjne ... prócz tego , że mamy pewność co do wielkiej miłości Boga i realnej tęsknoty za Jezusem
:).Super , że jesteś
Ciekawy materiał, ale muzyka bardzo przeszkadza w słuchaniu.
Sorry za pewną formę... manipulacji,ale b. rozbawiło mnie ; "... muzyka bardzo przeszkadza w słuchaniu" 🤫😁
@Magnat z Klasy Średniej Fakt!
zgadzam się muzyka rozprasza
No niestety nie jest "sexy". Nie wiem czy to określenie tak do końca mi pasuje w tym kontekście :) Ja też nie raz byłam wyśmiana za poglądy i zachowania. Kiedyś mi było przykro, próbowałam dyskutować. Teraz już to po mnie spływa. Niech się śmieją. Tu nic nie trwa wiecznie. Nie życzę nikomu źle, ale ciekawi mnie czy w wieczności też im będzie do śmiechu....
Bardzo dobre słowo! Dzięki
Jakie to szczęście, że jest jeszcze trochę młodych rozsądnych ludzi na tym świecie jak Pan. Życzę Panu dużo dzieci :)
Po prostu spór między Sokratesem a sofistami trwa do dzisiaj 😉 nadal spieramy się o uniwersalia. Mam straszne przeczucie, że nigdy uniwersaliści nie wytłumaczą relatywistom co i jak, ale nigdy nie można przestać próbować! Z Panem Bogiem Dawid 😉
Ta uczciwość w życiu jest trudna. Człowiek poszedłby na skróty-czasem. Ale jak się otworzy furtkę kopytnemu to zawali się z całym legionem kumpli. Lubię twoje vlogi, trochę scisz muzykę, przeszkadza. Bywa że dominuje nad tym co mówisz. Dzięki za twojego vloga.
heh... a na mnie mówią "skarajny Katus" i na prawdę nie wiem czym zasłużyłem sobie na tak zaszczytną nazwę ;) :) pozdrawiam
Świetny odcinek! Dzięki przytoczeniu konkretnych przykładów jak postępujesz ma on ogromną wartość, bo pokazuje, że trzeba być katolikiem z wyboru, a nie z urodzenia i że to kosztuje, po ludzku licząc, mniej korzystnym wyborem, ale świadczy o mocy wiary takiej osoby. Właśnie tak sobie wytłumaczyłem czym jest codzienne dźwiganie krzyża, kiedy masz okazję zarobić i złamać przykazanie - rezygnujesz z zarobku, kiedy masz sytuację: wyjść na "frajera" albo być wiernym nauczaniu Jezusa, wychodzisz na "frajera" (uczciwość, chyba dość szeroko, postrzegana jest jako frajerstwo). Zadałem sobie kiedyś pytanie: jeśli Kościół czegoś zakazuje, czy robi to ze złośliwości czy może jednak z mądrości i dla mojego dobra, wybrałem odpowiedź, że dla mojego dobra, a skoro tak zamierzam się słuchać jego nauki, nawet jeśli nie mogę się w czymś zakazanym doszukać czegoś złego, na pierwszy rzut oka. Zresztą, wyrabianie sobie zdania o ważnych kwestiach tylko po pobieżnym zapoznaniu się to może być głupota, a głupota to też grzech.
Dawidzie, jesteś kochany, dziękuję za to co robisz i mówisz. Człowieku rozumny, trzymaj się 😊👍
Dawid jestes potrzebny Tak trzymaj
Panie Dawidzie uwielbiam Pana słuchać. Ta duchota , uczucie o którym Pan mówi mi również towarzyszy podczas rozmów z innymi którzy maja poglądy liberalne. Słuchając pana można odetchnąć. Pozdrawiam :)
Dzięki za info o dzwoneczku, niby taki malutki a jak ważny, subskrybcje miałam a dzwoneczek... sobie czekał :), odcinek super, wzmianka o telewizorze daje do myślenia. Dobrze się Ciebie słucha :), jedynie ta piłka w tle hehe, starałam sie jej nie widzieć :P
W punkt:)Podzielam zdanie.Dziekuję:)
Ktoś mówił że łatwo być katolikiem, myślę że nie do końca miał rację. Chyba że letnim katolikiem wtedy np. byłby nowy telewizor. Prawdziwy katolik walczy codziennie o prawdę a jest nią JEZUS nasz zbawiciel. Walcz o prawdę wspieram modlitwą ❤️
Warto posłuchać
Dzięki ☺
Świetne!!
dzięki :-)
To i tak z miłymi lewakami gadasz (rodzina i znajomi) ja mam rodzinkę prawacką, zatem gadam z lewakami dla mnie obcymi zatem jestem ciemnogród, pusty prawak, faszysta, brunatna świna, katopsychol, psychoprawak itd. itp. Ostatnio słyszałem, że "....ja całe życie walczę z takimi jak TY", ale jakimi to już się nie dowiedziałem, za to cały sklep wiedział, że jakimiś jak ja. ;)
Czy tylko moja uwage przciaga PILKA?
Bardzo chetnie wysluchalabym vloga. Interesujacy temat. Czy jest moze wersja bez muzyki?
Nie wiem jak u innych, ale mnie ta muza w tle wykańcza, przeszkadza na maksa. Ale oprócz tego super, dzięki.
Szczęść Boże.
Bóg zapłać🙂
Zgadzam się z każdym słowem.
Szczęść Boże 🙏
VujekDave znowu świetnie, niech idą w las lewackie brednie. Wcale nie dusi co gadasz ty, lecz więcej tlenu przynosi mi. Kręć, proszę, takie filmiki dalej, owoce z czasem będą wspaniałe 🙋♂️
Tak jakoś mi się rymnęło... tak przy okazji polecam posłuchać najnowszego wywiadu z człowiekiem, ktory też kieruje się "wartościami-Bóg-konserwami" - Bartosza Nosiadka, szczęśliwego męża i ojca i biznesmena w jednym, link tu: ua-cam.com/video/15sKan27hfo/v-deo.html
To prawda Oni nei maja precyzyjnych tez.
He🤪 ale pralka, jest dobra, a ciastka mogą być zatrute...
Słuszne wg mnie są te przemyślenia
Powodzenia nadal :)
Muzyka przeszkadza w słuchaniu😇za głośna......A chcę słuchać
Cały czas uczę się życia według nauki Jezusa. Przykład z telewizorem bardzo trafiony. Niedawno podczas rachunku sumienia miałem podobne "odkrycie". Ostatnio odkryłem 12 stopni pychy wg św. Bernarda co pokazało mi, ile jeszcze czeka mnie pracy. Życzę wytrwania na twojej drodze! I nie przestawaj publikować. Acha nie przejmuj się opinią świata. Bo jak pisał św. Paweł "Głosimy Chrystusa, który jest zgorszeniem dla Żydów oraz głupstwem dla pogan". Szczęść Boże Bracie!
Chętnie bym wysłuchała, ale ta natrętna muzyka i piłka wpadająca co chwile do siatki niezmiernie rozprasza. A szkoda, bo chyba mówisz ciekawie
- Jeśli mówili, że agresywnie narzucasz komuś swoje zdanie, to znaczy, że nie mieli dobrych argumentów przeciw temu zdaniu - to tak, jakby przegrywali...
- Na "mowę nienawiści" czy "poprawność polityczną" powołują się ludzie, którzy nie potrafią argumentować logicznie swojej "pozycji" - to po prostu tacy, którzy nie wiedza nawet dla czego mają jakieś zdanie, jednak "na siłę" się przy nim trzymają - dla mnie to po prostu głupcy - nie są gorszymi ludźmi przez sam fakt, że są głupszymi - co innego decyduje o tym, czy są gorszymi od innych - nie potrzeba być mądrym człowiekiem, aby być dobrym i wartościowym człowiekiem, więc nazywanie kogoś głupcem - nie jest samo w sobie znieważeniem.. - Nie powinno się przejmować zdaniem głupszych ludzi - oni często nie są nawet świadomi, że są głupsi - nasz "system" aktualnie bardzo ludzi ogłupia, niszczy w nich zdolność myślenia i wpaja tym najgłupszym, że są mądrzy - dla katolików jest to ewidentnym działaniem diabła..
- Trzeba "nazywać rzeczy po imieniu" - trzeba być sobą - nie powinno się "przesadnie" dopasowywać do innych - zwłaszcza głupszych od siebie...
- 3:30 - To nie "lewacy" tak mówią, tylko głupcy - głupi człowiek nie potrafi argumentować swoich przekonań - a, że raczej trzeba być głupcem, aby być "lewakiem" (mogę to omówić, gdyby ktoś chciał..) - stąd u "lewaków" objawy głupoty...
5:25 - Hehe - przecież to "lewacy" są zmanipulowani..
- Ależ nie - różnorodność ogólnie jest dobra, ale mnogość zasad już nie - przecież Jezus w jednym zdaniu praktycznie streścił ważne rzeczy..
- Hmm - z tymi fakturami - nie robię tego, ale nie uważam, aby ludzie, którzy to robią - robili coś złego - jeśli ktoś "zły" nas rabuje i możemy część zrabowanych "dóbr materialnych" odzyskać - to nie widzę w takim odzyskaniu czegoś złego - jeśli dzięki temu człowiek odzyska część swoich pieniędzy - może je potem przeznaczyć na dobry cel - może realnie pomóc potem nimi bliźniemu, a gdy te pieniądze "wejdą do złego systemu", to raczej zostaną przeznaczone na coś złego.. - To jest tylko moje zdanie - owszem - gdyby "system był dobry" - to wtedy było by to zapewne grzechem.. Przedstawię to na przykładzie - idziesz z apteki, niosąc kupione bardzo drogie lekarstwo dla swojego dziecka, które jest mu bardzo potrzebne - zostajesz napadnięty i bandyta zabiera Ci walizkę, w której jest to lekarstwo - czy nie powinieneś starać się je odzyskać - choćby prosząc bandytę (np. policjanta, który zarekwirował Ci walizkę, bo przechodziłeś akurat koło jakiejś niewygodnej rządowi demonstracji..) - "weź walizkę, ale pozwól mi zabrać z niej ważne dla mojego dziecka lekarstwo, bo nie stać mnie na drugie.." ..?? - Ja myślę, że w takiej sytuacji można nawet wyrwać tą walizkę siłą... - Nie powinniśmy oddawać wszystkiego bandytom - jeśli możemy coś swojego odzyskać w legalny sposób, to myślę, że powinniśmy odzyskiwać - niech mnie nikt nie zrozumie, że kogoś namawiam do takich rzeczy - nie namawiam, tylko usprawiedliwiam.. Ale też chętnie pochwalę twoją postawę :) ...
10:10 - Popieram - dziecko po prostu chciało, abyś mniej "miłości" przekazywał telewizorowi, a więcej jemu :) .. Dodam, że daje taki czyn potem sporo satysfakcji, której raczej nie kupiłbyś za zaoszczędzone pieniądze.. ..Jednakże dodam, że "nie jest" to jakiś wielki "rabunek" - system tak jest skonstruowany, że jest to po prostu normalne jego funkcjonowanie..
- Ucz córkę, że można się z głąbami zadawać, ale lepiej trzymać pewien dystans - wytłumacz, że to miłość daje prawdziwe szczęście, a nie seks, a gdy na pierwszym miejscu ktoś postawi seks, to zabija w sobie miłość - wiele ludzi przez to nie potrafi być szczęśliwymi - nawet nie znają tego uczucia... - Uwierz mi - takich rzeczy trzeba uczyć już bardzo wcześnie - większość dziewczyn w bardzo młodym wieku zaczyna interesować się takimi tematami - paradoksalnie zwłaszcza tych inteligentnych, a w dzisiejszych czasach pełno jest "iskier" w otoczeniu (np. mediach), które mogą zainicjować różne zainteresowania...
- Bardzo mądrze mówisz :) ..
- Jednak nie przedstawiałbym tego tak "kontrastowo" - Bóg stworzył piękny świat i za pewne nie chce, aby ludzie to piękno całkiem omijali - chodzi o to, aby ludzie mieli Boga na pierwszym miejscu i mieli świadomość że jest On najważniejszy.. - Czyż sam Jezus nie dał ludziom na weselu wina ..?? Czyż nie był On na weselu ..??? Grzech pojawia się dopiero, gdy jakieś głupotki materialne zaczynają nam przesłaniać Boga lub nas od Niego oddalać - gdy np. stwierdzamy, że "nie pójdę w niedzielę oddać czci Bogu w kościele, bo mogę dostać 500 zł mandatu.." - tak - wtedy jest to grzechem - bo staje się dla nas oddanie czci naszemu Stwórcy, od którego wszystko dostaliśmy - mniej wartościowe od 500 zł (a nawet tylko możliwości jego straty..) - oj - myślę, że to dla katolika jest o wiele większym grzechem, niż gdyby okradł złodzieja lub bandytę, gdyby uderzył złego człowieka (nawet Jezus prał batem złych ludzi w świątyni..), niż praca prostytutki - która może być dobrym człowiekiem, tylko zagubionym (czyż Jezus nie mówił, że "nierządnice wchodzą przed wami do Królestwa Niebieskiego.."..?) ..
- Gdybyś miał dwójkę dzieci i idąc z nimi przez łąkę - jedno trzymało by Ci się cały czas za rękę, a drugie biegało by wesoło koło Ciebie, oglądając kwiatki i ciesząc się ich pięknem, ścigając (ale nie krzywdząc) motyle itd.. - to czy będziesz się na któreś z nich złościł, jeśli gdy w końcu zechcesz rozłożyć koc i przygotować jakiś posiłek - oboje zgodnie krzykną - "tato - pomożemy Ci..!" ..?? ..Tak więc nie jest tak, że katolicy nie mogą korzystać z życia i ich życie nie jest "seksi" - nie katolicy też mogą i potrafią cieszyć się życiem, a gdy są "blisko Boga" - Bóg daje im mądrość i umiejętność odczuwania radości nawet "z prostych rzeczy", której to radości nie mają w sobie ludzie "oddaleni od Boga"...
13:20 - No co Ty - tacy ludzie nie potrafią odczuwać szczęścia - to wszystko tylko pozory stwarzają - gdy ktoś już jest w takiej sytuacji, jaką opisujesz, to dla mnie jest już jak martwy - tylko wegetuje w oczekiwaniu na realną śmierć - tacy ludzie nie żyją, tylko udają, że żyją - ich życie jest jak życie robaka, który przez całe swoje istnienie tylko zjada proch i nie potrafi odczuwać szczęścia - jedynie odczuwa przyjemność, gdy się dopadnie do jakieś padliny czy g*wna.. Powinniśmy im "próbować robić reanimację" - powinniśmy próbować "przywracać ich do życia" - ale to jest bardzo trudne - bez Boga praktycznie nie możliwe...
- 13:50 - Dla mnie to nie teoria spiskowa, tylko fakty :) ..
- Co do geja - wiesz - to, że ktoś się urodzi w ciele mężczyzny, a ma psychiczne uwarunkowania kobiety, to nie znaczy, że musi być złym człowiekiem, czy grzesznikiem - to człowiek - jak my wszyscy - tylko urodził się z "pewnym problemem".. Zastanawiałem się kiedyś, czy taki gej nie mógłby założyć normalnej i szczęśliwej rodziny z kobietą o urodzie mężczyzny - są przecież takie - są kobietami, a wyglądają jak mężczyzna - być może w takim przypadku wystarczyło by tylko dopasować się psychicznie i być może mogła by powstać rodzina bardziej szczęśliwa, niż wiele "tradycyjnych" - dzisiejszych rodzin...
- Mądrze mówisz - nie potrafię tego skrytykować - mogę jedynie pochwalić :)
- Jeśli ten gej jest mądrym człowiekiem i masz z nim kontakt - to ciągnij go do Boga - jeśli nie jest wierzący, a przeciągnąłbyś go na "naszą stronę" - to zapewniam Cię, że nie tylko Ty i ja byśmy się cieszyli z tego :) ..
- Pierwszy argument - wszyscy prawdziwi naukowcy są wierzącymi w Boga (fizycy..) - a lepiej słuchać mądrych, niż tych "mniej mądrych" :) ..
- Z Bogiem ! :)
Z telewizorem i córką było śmieszne :)
Dawid jak nazwałeś te nagrania, odcinki? o których mówisz na końcu, bo ciekawe tam będą tematy i chciałbym je obejrzec
Muzyka w filmie jest za głośno- to taka techniczna uwaga. Ciężko się słucha
Bycie katolikiem to kolejka górska. Nie trzeba się martwić,tylko robić swoje zgodnie z Bògiem, Ja się staram i tego Dawid tobie życzę.
Z Panem Bogiem
Dobre🙌
Jak to nie jest sexy??
Bycie silnym w Bogu, odważnym - bo żyjącym uczciwie i w prawdzie - nawet jeśli popełnimy błąd to otwarte przyznanie się, miejacym nadzieję w każdym położeniu, roztaczającym miłość i opiekę, której ma się aż nadto od Boga, rozwijanie swoich talentów, potencjału itp. TO NIE JEST SEXY? TO JA NIE WIEM CO JEST XDDD
Ta muzyka mi przeszkadza, z resztą sie zgadzam
Chodzi pewnie o gej przeciw swiatu? Tez czytam jego posty bo w wiekszosci ma racje. Ciesze sie Dawid ze tworzysz ten kanal, fajnie sie ciebie slucha. Jeszcze rafala otoke i waldka o ktorym pisalem wczesniej. Wiekszosc blogow to niestety dno (o telewizji nie wspomne, zwlaszcza o rakotworze jakim jest tvn). Sporo moich znajomych za bardzo zaczelo isc w lewa strone i zaczeli usuwac wzzystkich o innych pogladach w tym mnie. Troche to wszystko jest tragiczne ale dobrze ze sa odskocznie i mozna posluchac kogos mowiacego z sensem. Pozdrawiam
Już prostuję. Wspomniane "konserwy" nie mówią o mowie nienawiści a o obrażaniu uczuć religijnych.
jednak to brzmi zupelnie inaczej ,choc niby podobnie znaczy
ta muzyka w tle niestety zagłusza głos mówiącego i przeszkadza - bo skupiam się na wyławianiu treści, żeby dobrze zrozumieć wyrazy...
Interesujące, tylko muzyka w tle za głośno, na tyle że zniechęca do słuchania.
Dzięki, zrobię z tym porządek.
..... i nie zrobiłeś ....:) :P
Apropos pojęcia PRAWDY polecam serdecznie film "Wojna Światów" na kanale Moc w Słabości. 👌😊 W mojej naturze tez "lezy" przeklinanie 😭 Tak soczyscie cos wtrącić... Ehhh 🙄
Bycie KONSERWA to zaszczyt
13:05 na pierwszy rzut oka w sumie sam częściowo pasuje Pan do tego opisu. Nie osądzam, bo nie znam Pana. Pozdrawiam.
Jako lewak stawiam tezę, że żadna osoba konserwatywna nigdy nie przyzna, że lewak ma w czymś rację, nawet wtedy gdy ją będzie miał ;)
No a nie możesz wypróbować mnie? Powiedz coś co jest racją i sprawdź moja reakcję:)
@@DawidMysior Swoją "tezę" skonstruowałem w taki sposób, że katobeton przecząc jej, de facto ją potwierdza, a potwierdzając ją, tworzy paradoks. W 3:46 zrobiłeś to samo i tylko na to chciałem zwrócić ci uwagę. Takie "tezy" niczego nie pokazują, pełnią tylko rolę pułapek logicznych, na które część osób się złapie tak, jak ten lewak z Twojej anegdoty.
Proszę Pana, patronite i numer konta na pierwszym miejscu... czy to już firma?
W tym odcinku coś za głośno muzyka względem narracji. Pozdrawiam.
Jest Pan bardzo mądry.
Pozdrawiam
Z Panem Bogiem
uwielbiam.Pana
Ten odcinek porusza wiele ciekawych aspektów. O ile pobudki "człowieka rozumnego" można zawsze zrozumieć (i te przyziemne i te wzniosłe) o tyle Boże prowadzenie interesów na ziemi ciągle wprawia w zadumę... Rozmawiałem kiedyś z jednym jak tu się mówi "lewakiem" i na tysiąc moich tez dlaczego warto być po tej jasnej stronie mocy, on mówi: "Igor, ale ja nie chce być chrześcianinem. Trzymam się tego jak najdalej. Bo jak kiedyś obsetwowałem tych najbardziej uduchowionych animatorów oazy to temu zmarła żona, temu syn na raka, ten się rozbił jadąc do Częstochowy, drugi klepię nędzę i od kilku lat nie ma porządnej pracy. Im ktoś bliżej Boga, tym większa szansa na dostanie w tyłek, więc słaba to motywacja by być chrześcianinem. Nawet bycie uduchowionym, spełniającym szereg reguł wyznaniowych wcale nie daje mu lepszej pozycji społecznej, ani nie zabezpiecza przed nieszczęściami". No i po tej przemowie kolegi lewaka odpuściłem sobie, bo cóż miałem odpowiedzieć... Często zadaje sobie pytanie, czy Bogu zależy na naszych duszach w niebie? Jeżeli tak to w jaki sposób o nie walczy? Jeżeliby załóżmy jakiegoś katola znającego się na zasadach biznesu na jeden tydzień zrobili pełniącym obowiązki Boga i dali za zadanie zdobyć jak najwięcej dusz. Co byś zrobił? Zasada 1 - analizujemy rynek i patrzymy co działa nie tak. Dlaczego tak wielu zimnych katolików? Zasada 2 - określamy co stoi na przeszkodzie ich drogi do nieba? Aha, ten ojciec piątki dzieci z ADHD za...la po 12h od rana do wieczora, bo ma hipotekę i musi jakoś przeżyć. Rata kredytu zdecydowanie za duża, więc nawet jak w niedzielę jest w kościele, jego myśli nurtuje problem, gdzie znaleźć dodatkową chałturę by dorobić i jakoś zamknąć miesiąc. Wiecznie zmęczona żona raczej mu życia nie ułatwia... A, dzieci dają w kość, bo tato nie ma dla nich czasu, więc wychowuje je już od lat ulica... Ech, trudna sytuacja, pomyślał sobie bizneskatol pełniący obowiązki Boga. - W takim trybie nie ma szans aby ów człowiek miał odzyskać Boga w sercu i trafić do nieba. Pomogę mu trochę :) No i korzystając z narzędzi wszechmogącego Boga ów bizneskatol sprawia, że kupiony przypadkiem totolotek jest wygrany. Następnie obserwuje, czy to coś pomoże. O tak! Ów człowiek w końcu ma dużo czasu, jego głowa już przestaje myśleć jak przeżyć od 1-go do 1-go. Zauważa otaczający dookoła siebie piękny świat. Ma czas na filozoficzne podejście do codziennych spraw. Częściej otwiera Pismo Święte, zaczyna pomagać innym. Wcześniej nawet nie miał takich myśli. Ma w końcu czas dla dzieci dla żony, jest szczęśliwy. Zamiast walczyć o byt, skupia się na pogłębianiu relacji z Bogiem. I po śmierci osiąga niebo. No ale niestety to wszystko tylko piękna utopia. Bóg nigdy nie kieruje się zasadami biznesu, promocji, pozycjonowania swoich prawd czy zabiegania o większą ilość subskrybowanych dusz. I tu jest cały problem. Bóg nie postępuje jak człowiek rozumny, Bóg jest nieprzewidywalny i często nielogiczny. Nigdy nie pozyska POTĘŻNE i jakże liczne grono chłodnych/ostygłych katolików, póki żyją w wielkiej niepewności, według zasad dżungli w walce o byt.
Bo do nieba dostał się ten trendowaty co był na schodach bogacza 🙄🙄🙄
Prosto w sedno
Po co ta muzyka w tle.... jeszcze taka głośna ...?!? Nie mogę się skupić na tym co mówisz, tylko słucham „dźwięków”.
1:45 standardowo dla lewakow
❤❤❤
Wybacz ale kompletnie nie wyjaśniasz co rozumiesz przez pojęcia, których używasz. Mówisz, że kapitalizm, który jest zazwyczaj silnie wiązany z konserwatyzmem jest „lewacki”. Dodatkowo jest mnóstwo osób z lewej strony, które również poszukują prawdy i wyznaczają swoje zasady. Naiwne i bardzo uproszczone postrzeganie stron politycznych. Dodam, że sam jestem konserwatystą, lecz widzę, że sprawy nie są takie proste i strona polityczna nie jest aż tak związana z byciem dobrym człowiekiem.
Dobry odcinek, ale lepiej beż muzyki.Pozdrawiam
Facet skoro chcesz by ktoś cię wysłuchał, to nie włączaj tej durnej muzyczki która przeszkadza w ałuchaniu. Przykro mi że masz takich znajomych, którzy nie potrafią postawić żadnych tez przeciwko twoim, źle to o nich świadczy. Nie oznacza to że inni (lewacy) nie potrafili by ich postawić i skonfrontować swoje zdanie z twoim. Częściowo zgodzę się, że pieniądz rządzi swiatem, ale tylko częściowo. Jest mnóstwo ludzi, dla których pieniądz nie jest bogiem i umieją sobie tak zorganizować życie że nie zabiegają o niego "po trupach" lub kosztem swoich rodzin. Twoje poglądy nazwałbym tendencyjnie konserwatywnymi.
Uważam, że problem który nazywasz tym, że "lewak nie formułuje tezy" jest tak naprawdę objawem innego problemu - lewak nie myśli zbyt mocno nad tym jaka teza kryje się za jego poglądami, tylko propaguje zasłyszane wcześniej (głównie z mediów i od celebrytów) "argumenty", czy raczej opis rzeczywistości który nie podlega dyskusji.
Chronologicznie to wygląda w dużym uproszczeniu tak:
1. Herbert Marcuse (jeden z wielkich ideologów lewicy) formułuje sobie tezy, że konserwatyzm to faszyzm, bo narzuca ludziom zasady czyli jest gwałtem na ich wolności, zaś postępowa lewica wyzwala człowieka spod jarzma faszyzmu, wobec tego jest moralnie uprawniona by zwalczać prawicę wszelkimi sposobami - od ośmieszania, poprzez różnego rodzaju manipulacje, kłamstwa, socjotechniki aż po terroryzm, jednocześnie samej domagając się dla siebie tolerancji i akceptacji. Cały ten zbiór tez streszcza się w pojęciu TOLERANCJA REPRESYWNA
2. Media, celebryci, środowiska lewicowe opiniotwórcze na uniwersytetach, w urzędach, sądach itd wdrażają w życie założenia wynikające z tych tez i dążą do tego, by ludzie widzieli np gejów czy kobiety jako dyskryminowanych (odpowiednio przez większość hetero lub mężczyzn), solidaryzowali się z nimi i chcieli stawać w ich obronie, głosowali za zmianami w prawie czy godzili się na zmiany społeczne sankcjonujące to, że te grupy, których lewica niejako wzięła w ochronę, mają teraz większe prawa niż pozostała część społeczeństwa (parytety, dodatkowe punkty na studia, dofinansowania dla mniejszości itd)
3. Ludzie o poglądach lewicowych, którzy nie znają historii i złapali haczyk o obronie uciśnionych kobiet cze gejów, działają w oparciu o odczucia a nie pierwotnie postawione tezy - których nie znają, bo nie wiedzą kim był Wilhelm Reich, co to jest szkoła frakfurcka, marksizm kulturowy, feminizm przejęty ideologicznie itd. Oni operują w pewnym światopoglądzie w którym dogmaty pozostają przed nimi w ukryciu i wychodzą na powierzchnię tylko na chwilę, gdy następuje zderzenie ze skrajnie inna rzeczywistością (jak gdy to kobieta zgwałci chłopca, a gej okaże się pedofilem) - po to tylko by dysonans poznawczy usprawiedliwił te "wyjątki" jako potwierdzające regułę i zepchnął tezy z powrotem w nieświadomość, gdzie spokojnie nie będą musiały konfrontować się z prawdą.
Sorki za ten przydługi wpis, po prostu sądzę że edukacja tych osób i wydobywanie tych tez na wierzch by oświeciła je prawda, jest jedyną drogą by ktoś mógł podważyć swój dotychczasowy światopogląd. Mi się to udaje tylko w niewielu przypadkach i tylko bez pośrednictwa internetu - w bezpośrednim kontakcie, tylko jeśli z dwóch stron jest szacunek i otwartość. Trzymam jednak kciuki i modlę się za Twoją krucjatę odwoływania się do rozumu - pewnie się kiedyś spotkamy i chętnie się dowiem jak Ci poszło :)
Bez muzyki proszę!
Treść dobra!
Jestem lewakiem i uwierz, że też mam ochotę być przyzwoitym. Nie dla Wielkiego Ojca, który to doceni - tylko tak dla siebie. Z przyzwoitością czuję się lepiej. Zgodzę się z Tobą, że lewacy bywają zbyt agresywni w dyskusjach, ale nie z powodu braku własnego poglądu - a raczej z nadmiaru poczucia słuszności własnych racji. Podobnie jak co bardziej gorliwi katolicy. Lewacy zasłaniają się oświeceniem, konserwa wolą Boga - im więcej bezmyślnego zasłaniania się, tym więcej ciężkich argumentów. To jest choroba obu stron.
Ten gej, o którym mówiłeś coś publikuje?
A można poprosić o linka do kanału tego geja?
Słowa mądre, ale muzyka koszmarnie przeszkadza - za głośna i monotonna, narzuca się bardziej niż słowo!!!!!!
👍
Ja raczej jestem konserwą i trochę się z Tobą. Jednak strasznie obchodzisz fakty. Osoby "lewackie" też mają swoje tezy tj. miłość bez względu na płeć jest równa, kościół wyrządza więcej zła niż dobra, spowodował wiele nierówności i jest szkodliwy itd... Wiadomo, że nie mają tylu dogmatów co katolicy i na pewno nie mają tylu odgórnych tez, ale to dlatego, że nie uznają Boga. Przez to, w wielu kwestiach nie chcą narzucać każdemu jakiegoś poglądu, a zamiast tego dać mu pełną wolność. Bawi mnie, jak ktoś narzeka, że właśnie to jest narzucanie się... Ale przecież to przez konserwatyzm, homoseksualiści byli przez wieki potępiani i nadal są przez wielu negatywnie postrzegani. Jedyne, co chcą nam narzucić, to np. równość związków bez względu na płeć, co katolików z wiadomych przyczyn bardzo uwiera. Jednak jak się zastanowić, to w jaki niby sposób to nas krzywdzi? Co najwyżej nasze ego.
Absolutnie nie bronię lewicy, ale szufladkowanie, które uczyniłeś jest szkodliwe
Hej, weszlam na twoj profil po ogladaniu 'Inwazja'. 1. Chcialabym zwrocic uwage na to ze laczysz lewice z neoliberalizmem, co jest bledne. 'Lewica' o ktorej czesto mowisz oceniasz jako hedonistyczna i pelna obojetnosci (tak to osobiscie odczytuje). Ale ty mowisz o skrajnym neoliberalizmie ktory stoji po prawicy gospodarczej, nie o lewicy. chcialabym zwrocic uwage ze lewica z natury jest przeciewna konsumpcjonizmowi ktorym ty czesto gardzisz (ja rowniez, i bedac z lewicy) lewica gospodarcza jest przeciwna kapitalizmowi wiec takze konsumpcjonizmowi (ktory powstal gdy kapitalizm zaistnial). Wiec prosze nie myl, lewicy z neoliberalizmem. bardzo przydatny jest polityczny kompas co ulatwia tlumaczenie pozycji gospodarczo-socjalnej. 2. Mowisz ze lewica czesto sie obraza, ale mysle ze to nie lewica tylko ludzie a ludzie poszkodowani. mniejszcosci sa bardziej wrazliwe przez to ze byly skrzywdzone, daj dystans innym wyleczyc swoje rany i nie bierz tego do serca. 3. Katolicyzm dominuje i sie narzuca, to fakt. Ale wytlumacze ci dlaczego i nie uciekne od rozmowy. W Polsce jak i w wielu innych krajach katolicyzm jest uczony od malego, dzieci nie sa pytane czy chca brac udzial w tym czy tamtym, to jest narzucone. Samo w sobie to by nie bylo zle ale biorac pod uwage ze kazda religia i filozofia mysli ze jest ta wlasliwa filozofia spirytualna/zyciowa to powinno sie uczyc o kazdej z nich a nie przedstawiac katolicyzm jako jedyna droge duchowa. Wmawiajac dziecia od malego ze np. masturbacja to grzech, ze homofobia to grzech tworzy w dzieciach wstyd i samonienawisc. jak ktos sie nienawidzi to rani innych wokol. Mala dziewczynka co okazuje sie ze jest np. biseksualna pozniej nie jest wcale zla osoba bo lubi tez inne kobiety, nikogo nie rani swoja seksualnoscia. tak samo jak i masturbacja nie rani. Ale jak w szkole ucza ze samo jej istnienie jest zle i pojdzie do piekla to ciezko sie dziwic ze ta dziewczyna jak dorosnie odejdzie od religi/filozofi zyciowej. Wiec jesli jakies lgbt osoby zyja z samonienawiscia do siebie przez to ze na religi mowiono ze pojda do piekla to ciezko powiedziec ze katolicyzm sie nie narzuca. 4. zamiast dawac lewice, osoby lgbt i inne mniejszosci pod jedna kreske i segregowac to powiedz tym osoba ze nie kazdy katolik w to wierzy, nawet watykan mowi ze lgbt osoby sa juz akceptowane w kosciele. naucz osoby ze duchowosc nie oznacza nienawisc do nich. 5. Ale jesli jednak twoja wiara prowadzi do nienawisci to zastanow sie czy jest naprawde dobra, bog jest dobry wiec jak jest dobry i kochajacy. duzo sprzecznosci jest w kosciele/religii. Odczytuj religie tak zeby tworzyc wiecej milosci na swiece. // pozdro od lewicy ktora tez ma duzo zasad, filozofii zyciowych, nie przeklina, nieznosi kultu ciala, konsumpcjonizmu, rasizmu i ksenofobii. odeszlam od kosciola ale nie duchowosci, to nie to samo. aaa i twoje poglady gospodarcze sa lewicowe ale autorytarne, ty mowisz o neoliberalizmie co jest prawica ktora wyglada na lewice poprzez akceptacje mniejszosci.
Dziękuję za ten komentarz.
Rzeczywiście słów lewica/prawica używa się dziś zarówno do określenia czyjegoś światopoglądu jak i preferencji gospodarczych, jednak z moim obserwacji nie rodzi to jakichś zasadniczych problemów. Gospodarkę mało kto rozumie i preferencje polityczne rozkładają się zgodnie ze światopoglądem. Po jednej stronie wartości konserwatywne (w zasadzie można by napisać katolickie), z drugiej neoliberalne lub mniej miło "lewackie:.
Cała reszta jest projekcją Twoich wyobrażeń na temat Kościoła Katolickiego. Taką dokładnie historię wymyślili neoliberałowie, cały etos osoby homoseksualnej skrzywdzonej przez religię katolicką... Za długo by pisać i zbyt wiele punktów, których nie da się zwyczajnie "uzgodnić" przez dyskusję, jeżeli mówi się w zasadzie w innych językach.
Katolik nikogo nie nienawidzi. Katolik jest wezwany do kochania każdego, oczywiście też osób homoseksualnych.
Jednak Katolik wierzy, że Bóg nazwał czyn homoseksualny grzechem. Osoba homoseksualna to słyszy i czuje, że katolik jej nienawidzi. A nazwanie czegoś grzechem nie jest tożsame z nienawiścią. Niczego się nie narzuca, niczego się nie wytyka, niczego się w XXI w. nie zabrania.
Nazywa się rzeczy zgodnie ze swoją religią/wiarą. Nie powinno obrażać ani ranić to kogoś kto tej religii/wiary nie współdzieli.
Ale tak jak pisałem - nie da rady tego tutaj wszystkiego zmieścić. Dziękuję, że tu zajrzałaś i zechciałaś podzielić się komentarzem.
Wszystkiego dobrego!