Jeśli jest w stanie się przemóc i przyznać, że może coś w tym jest i spróbuje się zmienić (samodzielnie lub np. przy pomocy terapeuty), to być i wspierać plus pomagać zapobiegać rozprzestrzenianiu się tych zachowań. Jeśli nie - nie widzę innego wyjścia niż się odizolować.
Haniu, świetnie opisałaś emocjonalne wampiry. Każde Twoje zdanie wypowiedziane w tym filmiku jest dla mnie niczym perełka. Moim zdaniem masz wielki Dar obrazowego, komunikatywnego i docierającego wprost do serca, mówienia o sprawach trudnych, bolesnych, złożonych, o których specjaliści piszą opasłe tomiszcza, a Ty z tego szerokiego obszaru wiedzy, potrafisz wyciągnąć samą istotę rzeczy i przekazać ją innym w 5 minut! Dla mnie to wyjątkowa umiejętność; Dar, który warto rozwijać i dzielić się nim z innymi, co przecież wspaniale Ci się udaje. Do tego co tu powiedziałaś o emocjonalnych wampirach, dodałbym jeszcze to, że jesteśmy podatni na ich toksyczny wpływ szczególnie wtedy, gdy to sami nasi rodzice tacy byli - zamiast nas podbudowywać i kochać, podcinali nam skrzydła i wpychali w nas cały swój emocjonalny śmietnik - swojego toksycznego wstydu, toksycznej zazdrości, kompleksów, niskiej samooceny, lęków i innych złych postaw oraz przekonań. Zastanawiam się w ilu domach rozgrywa się cichy dramat, w którym dzieci, są w sposób niezauważalny dla innych, barbarzyńsko niszczone są przez rodzica - wampira lub rodziców - wampirów? Gdybyśmy tą skalę niszczenia odkryli i ujawnili światu, byłoby to barbarzyństwo, moim zdaniem, na niewyobrażalną skalę, przekraczające nawet swoim okrucieństwem wojny światowe. Bo wojny niszczą ludzi w sposób jawny, wampiry emocjonalne niszczą swoje dzieci w sposób na ogół niedostrzegalny dla otoczenia - a przy całej swej perfidii działania, same potrafią wzbudzić w otoczeniu respekt, podziw i szacunek, a swoje dzieci - ofiary, wpędzić w rolę nieudaczników życiowych, leni bez talentów, bez wartości i aspiracji. Wampiry, nakarmione krzywdą swoich dzieci, same rosną, pasą się emocjonalnie na żywotności swych dzieci, zdobywają respekt, szacunek i władzę, a ich wydojone z życiowej witalności dzieci, egzystują gdzieś w niebycie, pławią się w upadku, który sprzedał im rodzic - wampir, nieświadome, jak bardzo zostały wykorzystane i zdradzone, przez tych, co przecież powinni dawać miłość, wspierać emocjonalnie, uczyć życia i budować pewność siebie. A nieświadomość tego co się dzieje w niezwykle okrutnej relacji rodzic wampir - dziecko, zawdzięczamy istnieniu nieświadomie działających mechanizmów obronnych dziecka, które nawet w okrutnie odrzucającej postawie rodzica, pragnie dostrzec miłość, zainteresowanie, lub jakikolwiek sens. Znam ten problem z autopsji, dlatego jestem w stanie w pełni poczuć dramatyzm tych wszystkich, którzy są niszczeni przez rodziców - emocjonalnych wampirów. Wywikłanie się z chorej, mocno zaburzonej relacji rodzice - dziecko, trwa później w dorosłym życiu długie, naprawdę długie lata i kosztuje wiele ciężkiej i trudnej pracy nad sobą. A ilu ludziom to wywikłanie nie udaje się i upadają w narkomanię, alkoholizm, depresje, psychozy, odrzucenie społeczne, choroby, przedwczesną śmierć (na przykład w wyniku samobójstwa). Moim zdaniem to problem cięższego nawet gatunku, niż bieda, w którą zresztą popadają ludzie w dzieciństwie niekochani, niezadbani w pewność siebie i emocjonalne oparcie. To problem, który przekłada się, jak sądzę, na dramaty w skali społecznej - na autorytaryzm władzy, na budowanie sztucznie wykreowanych konfliktów społecznych, na wzbudzaniu nastrojów rasistowskich i "narodowych" (wyższości własnego narodu i własnej rasy), na budowaniu przyzwolenia na opluwanie wszelkich autorytetów moralnych i ludzi, którzy czegoś wielkiego dokonali, niszczeniu społeczeństwa obywatelskiego i odbieraniu praw i swobód jednostce. Chyba Alice Miller powiedziała, że świat nie zazna pokoju, dopóki będą bite i maltretowane dzieci. Bo wszelkie zło z tego płynie, że dusza dziecka jest na wszelkie sposoby tłamszona, niszczona i zabijana, a przecież powinna być nakarmiona miłością, pewnością, wiarą, optymizmem, afirmacją życia, nadzieją i zachęcana do rozwinięcia skrzydeł.
Myślę, że spotkałam toksyczne osoby, ale nie jestem pewna to było dość dawno nie pamiętam bardzo szczegółów ich zachowań. Ale fakt to jak wszyscy wyśmiewają głośno każde twoje potknięcie i wypominają ci je przez lata, to znam. Ale poza tym unikałam potęcjalnie toksycznych osób na tyle wytrwale, że mogłam nie zauważyć niektórych z wymienonych. Po drugie cały czas, choć ich szczerze nienawidzę (albo się staram) to nie mogę uwierzyć w to co robią ze sobą i innym. Wilkołak!
Za tą toksycznością stoi nieumiejętność dzielenia się emocjami. Wystawiania ich pod ocenę innych. Wstydzą się spontanicznych uczuć, pokazania przywiązania, bo boją się skrzywdzenia. Buduje się wtedy taki mur który objawia się tą toksycznością. Ta ślepota na to co robią też wynika z tej nieszczerości ze sobą, sabotowania siebie. Wydaje mi się że każdy z nas ma coś w sobie co można zdefiniować jako toksyczne zachowanie. I to jak zachowujemy się do innych pokazuje jak wredni jesteśmy dla samych siebie, więc zawsze należy współczuć takim ludziom i starać się im pomóc. Chyba najlepszą bronią na tych wszystkich zepsutych ludzi jest po porostu okazywanie im miłości, takiej dojrzałej, i dojrzałości emocjonalnej. By być odpornym na te wszystkie kłody jakie rzucają pod nogi. Bo tam wewnątrz każdy z nas jest dobry, tylko niestety bardzo samotny i zagubiony :)
Hania super filmik. Po prostu opisałaś mojego brata w 100% , z którym nie mam kontaktu z powodu jego toksyczności i kiedyś jak z nim będę mieć kontakt puszcze mu ten filmik. Szkoda , że nie dodałaś iż nie ulega ich osobowość zmianie i raczej nie ulegnie ale jak nadmieniłaś oni nie mają nawet świadomości swojego sposobu życia , dlaczego? Bo dla nich to naturane i co najgorsze normalne.... A i uważajcie na takich ludzi nie tylko ze względu na psychikę ale i zdrowie fizyczne. Są przypadko takich osób , które są zdolne do agresji gdy ktoś się im nie podporządkuje lub ma rację
Miala podejzenia co do jednej osoby w swoim zyciu,dlatego ograniczylam z nia kontakty.Niewininna kawka z ta osoba powodowala bol glowy i zmeczenie.Zaczelo sie wpiepszanie w moje zycie,ciagle esy,gdzie jestem,co robie,jak mi sie uklada z partnerem,czy jeszcze spie,jak dzieci i czy jestem dzis szczesliwa idt.Mistrz manipulacji,dopiero po roku go rozgryzlam,nadal cos probuje,narzuca sie rozpaczliwie jak bardzo mi sie otworzyly oczy i jak bardzo sie ciesze z wolnosci.Niby zawsze mily,pomocny,zawsze chce dobrze dla mnie bo na to zasluguje i ciagle sprawdzanie na ile moze sobie pozwolic,wlazil z butami do mojego zycia,chcial wiedziec doslownie wszystko,udajac przyjaciela,chcial bym mowila o sobie, o swoich slabosciach,lękach idtDoszlo do tego,ze sie obrazal jak nie odp,powodowal ze czulam sie winna i mialam wyrzuty,dzis widze jak bardzo mna manipulowal i jak chcial spiepszyc mi zycie,pod maska dobrego,czasem sie otwieral,pozwalal bym go wysluchala i czula sie pomocna,klamiac przy tym,mial pecha bo ja pamietam co ludzie mowia i wyweszlam klamstwo.Ludzi uwazajcie naprawde,ja nie wiem ale niektorzy sa naprawde straszni,potrzeba kontroli i manipulacji i patologicznego wrecz klamania jest przerazajaca.Takie wampiry,niszcza,mieszaja w glowie,robia metlik w zyciu.Ale sie rozpisalam.Po prostu nie pozwolmy wejsc sobie na glowe,trzeba szczerze i glosno mowic nie i wytaczac granice.Bardzo dobry filmik,moze niektorym pomoze.Pozdrawiam
Kontynuuj dziewczyno ! bo masz do tego talent i pięknie łączysz humor z poważnymi problemami. To chroni nas, Ciebie oglądających, od odruchu załamania się wobec grozy problemu i, co jeszcze ważniejsze, daje wręcz radosną nadzieję na rozwiązanie zdentifikowanego problemu, bez oszukiwania się bynajmniej, co do jego wagi i złożoności. Dziękuję ! Starsza pani, Joanna😊
Spotkałam taką osobę w swoim życiu i niczego nieświadoma związałam się z nią, bo na pierwszy rzut oka ta osoba wydawała mi się wszystkim, czego szukałam w drugim człowieku. I przyznam, że przez pierwszy rok było cudownie, aż do momentu, gdy pojedyncze kłamstewka zaczęły wymykać się spod kontroli. Później oczywiście było tylko gorzej, a ja mimo to uparcie broniłam zachowań swojego partnera, często nawet nieświadomie. "On by tego nie zrobił", "to na pewno tylko moje urojenia", etc, etc. Zresztą często mi powtarzał, że przesadzam (a wszyscy dobrze wiemy jak to słowo działa na osobę, która cierpi na depresję...). Tkwiłam w tej chorej relacji ponad 3 lata, właściwie niedługo miną 4, bo do tej pory trochę ciężko mi się po tym wszystkim ogarnąć, mimo, że nie mam już z nim kontaktu. Finalnie wyszło tak, że byłam po prostu jednym z wielu pionków jego życiu, a jedyne co go tak naprawdę obchodziło to swoje własne ego. Dbał tylko o siebie, karmił się porażkami innych i manipulował wszystkimi. Czerpał radość z tego, gdy widział, że ktoś cierpi. Mogłabym stwierdzić, że ta relacja zniszczyła mi życie (zrezygnowałam ze studiów, pogłębiła mi się depresja, etc.), ale nie dam mu satysfakcji, bo wiem, że to by go tylko ucieszyło. Sam kiedyś przyznał, że jest socjopatą, manipulatorem i wampirem energetycznym, więc jak widać są takie przypadki 'wampirów', które są świadome tego co robią i sprawia im to frajdę w życiu bez żadnych wyrzutów sumienia... Cóż... Byłam oślepiona, bo wydawało mi się, że mówi to żartobliwie. Że gdzie taka osoba jak on byłaby zdolna do czegoś takiego. A jednak. Być może zrobił ze mnie wrak człowieka, ale mimo to ciągle mam nadzieję, że jeszcze karma wróci... Że jeszcze wszystko się jakoś ułoży. Najważniejsze, że wyeliminowałam toksyczną osobę ze swojego życia, teraz powinno być już lepiej. I tego samego życzę wszystkim, którzy przeszli przez podobne piekło spowodowane jakąkolwiek relacją z wampirem energetycznym. PS. Wilkołak.
Dobrze, że już się z tego podnosisz! Przede wszystkim trzeba nauczyć się szanować siebie - wtedy człowiek jednak uczy się odcinać od tego, co ciągnie go w dół.
O tak, Haniu, nauczyć się szanować siebie, to przede wszystkim! Jest to trudne, gdy rodzic - wampir lub rodzice - wampirzy, wpisali nam w mózg przekonanie, że nie zasługujemy na szacunek, że zasługujemy na pogardę, odrzucenie i nienawiść. To trudne..., ale wykonalne. Trzeba tylko uwierzyć, dać sobie szansę... :)
Ja też byłam w związku z taką osobą. Byłam wrakiem człowieka dopiero terapia mi pomogła . Niestety trzeba mieć oczy szeroko otwarte, a nie patrzeć przez różowe okulary. I również mam nadzieję że karma do niego wróci .
Raz w życiu trafiłam na takiego "wampira energetycznego". Weszłam w głębszą relacje z tą osobą, niestety nieświadomie jaka jest naprawdę. Na początku było pięknie, normalnie związek jak w amerykańskich filmach, a później z czasem zaczęło coś się psuć. Próbowała wyczuć, jakie rzeczy są dla mnie najbardziej raniące. Na początku był ekstremalny szantaż emocjonalny pod tytułem: "Masz przy mnie być, inaczej się skrzywdze". Działało. Ja potrafiłam rzucić wszystko i być tylko dla tej osoby, wspierać ją swoim kosztem. Oczywiście nie obyło się bez hektolitrów łez. Ale po jakimś czasie, zauważyła, że to działa mniej efektywnie. A więc trzeba coś nowego wymyślić. Oo kłamanie, że się upiłaś i masz złe myśli. Za jednym razem zadziałało, a więc nowa taktyka jest na jakiś czas. Kolejnym sposobem było "idę się zabić" i nie odpisywanie, żebym to ja pisala setki wiadomości, a na końcu było, że przemoc w domu. Gdyby nie bliskie osoby chyba nigdy bym nie przejrzała na oczy i dalej tkwiłabym w tym gównie. Ale już z tą osobą nie mam kontaktu, jednakże rany zostały i trudno zapomnieć o czymś takim. Gdy wymieniałaś tak te symptomy, to przez chwilę miałam wrażenie, że może chodzić o mnie, ale końcówka mnie uspokoiła. Świetny odcinek Haniu, miłego wieczoru. Ps. Wilkołak
Wilkołak ! Bardzo dobre video, ciekawy temat. Sama miałam przykre doświadczenia z tego typu ludźmi - odbierali mi energię, a po spotkaniach z nimi czułam się jak wyciśnięta cytryna. Ich komentarze potrafiły zwalić z nóg, często były tak absurdalne, że człowiek nie wiedział, co ma powiedzieć. Dużo czasu upłynęło zanim się od nich uwolniłam.
Świetny film. Dziękuję za niego. Dla mnie niedługo minie rok od zerwania najbardziej toksycznej relacji życia, która była jednym z wielu czynników rujnujących mi je krok po kroku. A mimo to, wciąż boli i wraca. To strasznie ciekawe i przerażające jednocześnie, jak ludzie wpływają na siebie nawzajem, niestety często w bardzo negatywny sposób. Ale wiem, że każdego dobrego człowieka w moim życiu doceniam przez to milion razy bardziej ;) Buziole, Wilkołak 🐺
Redhead Witch Mi minął miesiąc, odkąd podjęłam jedną z najważniejszych decyzji, czyli właśnie zerwanie toksyczne przyjaźni. Bardzo mało czasu, ale pomimo, że to nie było i nadal dla mnie nie jest łatwe, to czuję jakąś lekkość, której wcześniej nie znałam.
Pogubiona dziewczynka, gratuluję Ci takiego kroku. Czujesz ulgę, więc coś musiało być bardzo nie tak. Cieszę się, że miałaś w sobie wystarczająco dużo siły ;)
To niesamowite jak zaczynamy postrzegać pewne osoby w naszym życiu po posłuchaniu 5 minutowego filmu czy artykułu. Przed oczami mam wielu ludzi, przez których miałam wyrzuty sumienia, że coś nie wyszło. Dziwi mnie zależność przyciągania takich osób I przywiązywania się do nich. Często miałam wątpliwości co do tego, czy to ja nie jestem wampirem, ale Ty rozwiałaś je wszystkie. Dzięki ! ♥
Wilkołak! Jak zwykle Twoje słowa trafione w punkt. Chciałbym kiedyś osiągnąć taką dojrzałość społeczną i psychiczną, jaką reprezentujesz Ty. Przesyłam duuuuużo miłości ❤
NoElo! Jak zwykle przerywasz mi naukę, ale taka przerwa to czysta przyjemność (+czacha paruje 😂) Nic dodać, nic ująć, jak zwykle super! No to cóż, ja wracam do nauki, dzięki za umilenie czasu
Tak oglądam i oglądam i coraz bardziej się przerażam "matko, przecież to byłam cała ja" ale przynajmniej to o braku świadomości jakoś mnie podratowało. Wilkołak ❤
Skąd znasz moją matkę?? xD Moja matka działa tak jakby przeczytała książkę na temat 'Jak być toksycznym' albo 'Jak zostać Wampirem Energetycznym'. A potem perfekcyjnie wprowadziła każdy akapit w życie... "Umilając" przy okazji moje życie i osób w jej otoczeniu... Wilkołak ;)
Przez cały ten film miałam przed oczami wieeeele takich osób, które pojawiały się w moim życiu i przypominały mi się różne sytuacje z tym związane, a potem pomyślałam, że tak strasznie się cieszę, że nie mam już nic wspólnego z tymi osobami, otaczam się samymi zajebistymi i wspierającymi ludźmi i mam wyjebane, na wszystkich, którzy życzą mi źle. Pseudo przyjaźń z taką osobą, albo co gorsza ktoś taki w rodzinie to największy koszmar. Oni są zawsze tacy idealni, pewni siebie, radośni, mili i lubiani przez wszystkich wokół.Z jednej strony tak strasznie ich nienawidzisz, a z drugiej strony tak bardzo chciałbyś być taki jak oni. Szkoda tylko, że wspinając się po swojej drabinie zajebistości nie zauważają, że ludzie wokół tracą całą pewność siebie, czują się gorsi, za to zyskują kompleksy i depresje.
W pewnym sensie jestem taka osoba jestem bardzo sarkastyczny , lubie dojeac , ale zawsze w zartach nigdy na serio i przez to trace znajomych. Mam tego swiadomosc. Znam jedna osbe ktora jest taka w 100% Mysle ze jedyne lekarstwo to swiadomosc i jakas praca nad soba chodz by nawet ugrysc sie w jezyk. Jeden z najlepszych filmikow na YT !!!!
Umnie jest tak ze do docinki to style zycia i trzymaja sie mnie zarty typu erotyka , patologia,alko i sadyzm do tego jeszcze rasizm i wszystko co najgorsze dla wiekszosci ludzi to jest obrzydliwe. Mam tylko 1-2 kolegow ktorzy maja bardzo podobny. Co robic ? Myslisz ze da sie nad tym pracowac ?
Wszystko to moi rodzice. Mieszkając z nimi ( mam 18 lat i nie zarabiam wystarczająco, brak stałej pracy) nie mogę wyjechac poza nasze miasto. Jak pójde na swoje i pojade do Holandii nie odezwą się do konca zycia, fajnie byłoby sie odciąć, ale mam dobre relacje z siostra i może będę jej pomagać kiedyś w firmie jak załozy, ale wiem że moja mama będzie starała sie ja podburzać przeciwko mnie. Można powiedzieć, że też nie potrafie sie cieszyć z sukcesów moich przyjaciółek, mi nic za to nie wychodzi i do tej Holandii nie wiem czy pojade, bo stracilam duzo pewnosci gdy musialam zaczac dorosle zycie, wiem ze powinno byc na odwrót. Chciałabym komuś dać szczęście, ale w duszy jestem zazdrosna i boję się dominujących osób, jednej dziewczynie na mnie zależy i własnie ona chce mnie ze swoimi znajomymi zabrac do Holandii, tylko że ja różnię się od nich strasznie. I mimo bliskosci osób czuje sie niekochana, i sama nie umiem. To chyba zasługa takich cech jakie wymienilas w filmie i które maja moi rodzice. Ja nie traktuje ludzi nigdy z góry, ale w duchu w najgorszych momentach czuje sie fatalnie jak wlasnie moim przyjaciolkom sie cos uda, i co wydaje mi sie - diametralnie nas od siebie oddala przez to. To tylko ułuda i wychodzi , że ja takim myśleniem oddalam nas od siebie. A jest jedna dziewczyna, która cały czas stara sie mnie wyciągać z domu, ja nie pasuje do jej towarzystwa, jestem niezaradna życiowo, a ona o mnie walczy. To piękne i wiem, że jest możliwe, ale wtedy całe życie sie totalnie zmieni, czasami wolimy żyć w bagnie zamiast zawalczyc o szczescie. Można być w związku z toksycznymi rodzicami, nie zawsze mama i tata sa źli i poniżający, ale jednak fakt, że takie rzeczy jakie sa mają miejsce , to jednak świadczy o toksycznej relacji. Trudno się uwolnić, tym bardziej jak najbliższe osoby ( teoretycznie najbliższe) robią z ciebie osobe nieporadną życiowo i takie tam. Wtedy perspektywa innego życia wydaje sie NIEMOŻLIWA.
O jaaaa mam to samo... Tylko, że mam 17 lat i muszę jeszcze z nimi mieszkać jeszcze 1,5 roku... :/ A jak skończę szkołę, to się wyprowadzę. I też mam dobre relacje z siostrą (w sumie to jest najbliższa mi osoba i jesteśmy naprawdę bardzo zżyte). Moja mama podburza ją przeciwko mnie i w sumie wszystkich. :c Całe życie byłam pełna nadziei i wiary w życie, że może kiedyś ucieknę z tego piekła i domu wariatów. Ale od ok roku jest bardzo źle i już nie mam na to siły, zdarzyło się w moim życiu wiele złych rzeczy, które zmieniły je diametralnie
[ Ostrzegam, rozpisałem się ] 100% mój ojciec. xd 100%, jak tego słucham. Z tym, że on jeszcze zasłania się bezczelnym uśmiechem. Jego obraz na zewnątrz jest ładnie ustawiony - dla "publiki" jest kimś innym - bo on sobie chętnie głośno ponarzeka. Jego "urok osobisty" sprawia, że generalnie ludzie mu wierzą, że to on jest biedny i pokrzywdzony... Mimo, że policja ma dowody, że tak nie jest, większość wierzy właśnie jemu, bo tu się pokaże, tam kogoś zaprosi, tam komuś sprawi prezent... I tak już jest. Jest też taki typ człowieka, który potrafi zmęczyć, jak się tylko z kimś takim przebywa, mimo, że nie jest jakiś negatywnie nastawiony, jak to opisujesz w filmiku. Znałem parę takich osób, które właściwie nic mi nie zrobiły i w sumie fajni ludzie, ale po każdym spotkaniu z nimi byłem tak wyczerpany jakbym, nie wiem, zapieprzał na siłce 2h na kacu. Bóle głowy, mdłości, zawroty głowy i potworne, po-tw-rne, zmęczenie. Czasami tak się zdarza. Jeśli to człowiekowate jest w miarę rozumne, można powiedzieć "Hej, wiesz co... Nie specjalnie mnie rajcuje ta nasza znajomość. To, co? Życzę ci powodzenia! Na razie." i wszystko jest załatwione. Ale w przypadku takiego gościa jak np. mój ojczulek, a gdzie tam...! Zniszczy Cię... Zniszczy każdego, kto "miał czelność" go odtrącić, bo on jest taki cudowny i niesamowity! A po drodze będzie jeszcze pierdział ludziom, jaka to mu się wielka krzywda nie stała, że nikt nie chce z nim przebywać, bo jest po prostu chodzącą trucizną... Przykra sprawa... Trzymam kciuki za innych ludzi, którzy mają nieszczęście tłamsić się w takim towarzystwie. Życzmy sobie nawzajem cierpliwości i siły, bo taka śmietanka towarzyska w życiu czasem się pojawia.
każdy z nas niekiedy bywa toksyczny ważne aby nie był nim stale Haniu trzymaj się z daleka od takich energetycznych wampirów i nie pozwól sobą manipulować ani wzbudzać w sobie poczucia winy i miej świadomość własnej wartości i pomyśl o swoich osiągnięciach.
Powiem ci że to bardzo ciekawy temat. Na początku liceum zaprzyjaźniłam się z taką dziewczyną która właśnie jest takim toksycznym wampirem. W między czasie moje życie w dużej mierze legło w gruzach i miałam 2 załamania. Z czasem nauczyłam się radzić sobie z pomocą specjalisty. Zauważyłam też że przez zbyt długi czas spędzony z przyjaciółką zaczęłam przejmować jej zachowania i czasami też potrafiłam być takim wampirem. Teraz już się na nią uodporniłam i to był moment w którym przyjaciółka z kolej zaczęła być szczera. Nie zawsze ale dużo częściej. Teraz ja jej pomagam przestać być takim wampirem i jesteśmy na dobrej drodze. Poprawiły mi się relacje z siostrą na której potrafiłam czasami stosować techniki Ali. Teraz jak o tym myślę to mam spore wyrzuty sumienia ale wychodzę z założenia że to już za mną i nie ma co rozgrzebywać przeszłości. Jesteś super uwielbiam cię ❤
Ojj mam dwóch takich znajomych. Ale oni się różnią: jeden jest skrajnym egoistą, okłamie każdego żeby tylko osiągnąć swój cel, nie liczy się z nikim. Swoje spotkania towarzyskie ustawia tylko pod siebie. Drugi natomiast też ma podobny mechanizm ze spotkaniami towarzyskimi, z tym że on potrafi zniszczyć spotkanie znajomych jeśli tylko zauważy że ktoś się lepiej od niego bawi. Do tego notorycznie wbija szpile w bok jak tylko się komuś powiedzie, jest chory z zazdrości. Znajomych zawsze można unikach. A co z takimi zrobić jak pracuje się z nimi w pracy . Kiedyś pracowałem z taką osobą - miał maniakalną wręcz obsesję kontroli. Zrujnował do zgliszczy całe miejsce pracy swoim zachowaniem. I moje pytanie? Może to nie jest choroba? Może takie osoby to zwykłe kanalie? ;)
*WILKOŁAK* Jak przeczytałem ten tytuł to pomyślałem o pewnej dziewczynie, która traktuje mnie jak takiego nieudacznika i z czasem zacząłem się tak czuć. Gdy zwracam jej uwagę, że to nie w porządku, to mówi, że to tylko i wyłącznie moja wina. Nie mówi tego wprost, ale dobiera tak słowa, żebym to ja poczuł się winny i ją przepraszał. Ale nie umiem jej odmówić, jeśli potrzebuje pomocy, lub chce się wyżalić. Najśmieszniejsze jest to, że nie potrafię zakończyć tego.
Toksyczny człowiek, to osobnik niezwykle nieszczęśliwy, który czuje się mały i zakompleksiony oraz ma bardzo zaniżone poczucie własnej wartości - to wszystko powoduje u niego wewnętrzne cierpienie, które odreagowuje na ludziach, poprzez próby sprowadzenia ich na swój poziom odczuwania, licząc, że w ten sposób poczuje się lepiej i tak też się dzieje, tyle, że na chwilę, a później znowu cierpi i ponownie doświadcza przymusu powtarzania toksycznych zachowań i tak w kółko. Trudno jest utrzymać emocje w ryzach, mając do czynienia z takim człowiekiem, ale można nauczyć się radzić sobie z tym za pomocą zrozumienia podłoża zachowań takiej osoby, dzięki czemu coraz częściej zamiast złości, pojawia się współczucie, to dobry sposób radzenia sobie z tego rodzaju osobowością, jeśli już musimy z jakichś względów razem przebywać, bo jeśli nie musimy, najlepszym rozwiązaniem jest po prostu unikać.
Haniu, mam pewien problem. Dziewczyna z mojej klasy zachowuje się trochę dziwnie wobec mnie. Kolegujemy się, gdy rozmawiamy jest dla mnie miła. Jednocześnie robi dziwne akcje, np. obgaduje mnie z innymi, komentuje moje prywatne sprawy, relacje z innymi, o których tak naprawdę nie ma pojęcia, usuwa mnie z rozmów grupowych, a potem pisze, że zrobiła to do żartów, albo, że zrobiła to przypadkowo. Wiem, że gdybym na to zareagowała, próbowała porozmawiać, spotkałabym się z agresywną reakcją albo mówieniem że ,,nie mam do siebie dystansu". Wiem, że milcząc też nic nie zdziałam. Proszę więc o radę, co zrobić? Może to głupie, ale czuję się po prostu niezręcznie w takiej sytuacji, bo jest to takie ukryte ,,nabijanie się ze mnie" i wiem, że wszyscy to widzą i też to czują. Przez to wszystko czuję się trochę... poniżana? Dla mnie to po prostu dziecinne. Gdy ja jestem na kogoś zła, nie przepadam za osobą, po prostu się z nią nie zadaję, nie rozmawiam. A nie odstawiam taki dwulicowy teatrzyk.
7 років тому
Ja mam kubek z ukrytym w środku napisem "there is always time for coffee" chociaż sama nigdy nie piję kawy! #zakupyprzezinternet #wilkołak
Wilkołak Haniu :3 przydatny filmik. bardzo ci za niego dziękuję. osobiście byłam w otoczeniu niektórych toksycznych osób i... dużo czasu zajęło mi zastanawianie się co robię źle.
Ja przejrzałam na oczy dopiero po rozmowie z moją mamą. Wcześniej koleżanka mówiła mi, że to nie zdrowa relacja itp. Ale oczywiście ja wszystkiemu przeczyłam. To było coś, poczułam się oszukana, zła na siebie jaka głupia byłam itd. Ale pomimo nie zaprzestałam tego tak od razu i żałuję. Gdy tylko się zauważy jakieś niepokojące oznaki, a jeszcze znajomi, rodzina to potwierdzają, nie warto marnować czasu. Tylko ja niestety wiem, że to łatwo napisać, a wychodzi jak wychodzi😓
100% moja bff 😔 Ale jak tu się od niej odciąć kiedy zna się ją od przedszkola, chodzi się z nią do klasy , siedzi się z nią w ławce, kiedy oprócz ciebie jest jedyną dziewczyną w klasie, ma się wspólnych znajomych... Zostałabym całkowicie sama.
Wróciłam! :D No, wygląda na to, że sama mam całkiem sporo takich cech :P uuuuups... W każdym razie zgodnie z obietnicą sub leci. Lubię jak mówisz :) edit: ekhem... wilkołak
Haniu, super filmik 🤗Uświadomił mi jeszcze więcej rzeczy. Ale nie zgodzę się z ostatnim zdaniem. Toksycznym ludziom trzeba uświadomić ze krzywdzą innych. Najlepiej się od nich odciąć, ale jak nimi mieszkasz i masz mniej niż 18 lat? Jeśli się ktoś ciagle poniża trzeba to powiedzieć zaufanej osobie lub zgłosić policji!!! 😳😳zależy o co chodzi
Haniu, w pewnym momencie zrobiłam identycznie to o czym mówisz, czyli zaczęłam się zastanawiać czy może ja nie jestem taką osobą i w tej samej sekundzie usłyszałam jak poruszasz to pytanie hahah jesteś niesamowita!:)
Ja jestem osobą uwielbiającą. Ironię i sarkazm ale jestem też. Bardzo rozwinięty pot względem empatii. A kiedy wytykam komuś jego błędy zwykle mam na celu albo udowodnienie jej ze wcale niejest lepsza od osób z których się śmieje albo poprostu daje komuś rade jak zrobić coś efektywniej. A że jestem dosyć młody bo hodze do technikum to często widzę. Jak osoby śmieją się z osób słaprzych lub kiedy ktoś czegoś niewiedzą. strasznie mnie Irytuje takie zachowanie bo ludzie nawet niepoznali tej osoby a już ją oceniają.
Wilkołak.. ale za to jaki kochany i bardzo mądre rzeczy prawi.. W sumie jak zawsze. Dobrze, że jestem osobą introwertyczną, więc nawet nie przebywam często z takimi ludźmi :) No i jak zwykle dużo miłości przesyłam Haniu 😘
Wiecie co jest najgorsze w relacji z toksycznym człowiekiem? To, że chociaż bardzo tego pragniesz nie potrafisz się odciąć przez poczucie winy jakie ta osoba w tobie wzbudza
Szczerze to mam cos z takiego wampira emocjonalnego i troche mi glupio Mimo ze raczej nie krzywdze ludzi to wypelniam pare punktow z tej listy.Z podsumowaniem tez bym się nawet zgodził
Znam jednego klamczuszka manipulanta .W oczy słodzi na pokaz , w towarzystwie wytknie ci błędy i twojej rodzinie 8 pokoleń wstecz .Tylko dostać dokuczyć po czym mówi że jestem najważniejsza osoba w życiu.Dwa razy podałam rękę za co dostałam nóż w plecy i to jaki.
Zrobiła byś coś o poczuciu bycia porzuconym? Jak wpływają na Ciebie rozstania,czy masz poczucie bycia gorszą od tego który porzuca,i jak radzisz sobie z tym że zrobiłaś coś źle?
Wilkołak, Od razu pomyślałam, że to filmik o mnie, jak tak zaczęłaś wymieniać te cechy. Po czym nagle ta końcówka... i mindfck. Jestem toksyczna czy nie? Pewnie dla kogoś tak, bo nie da się być nietoksycznym dla wszystkich. Super filmik!
Masz trafne obserwacje i sporo z tego co powiedziałaś jest prawda miałam wątpliwa przyjemność poznania takiej osoby i w duzym stopniu ona odpowiadała temu opisowi
wilkołak.Opis idealnie pasuje do mojego chłopaka.To wiele tłumaczy np.dlaczego po 18 miesiącach związku czuję się jakby minęło 10lat ciężkich robót w kamieniołomie,naprawdę tak się czuję.Zabawne jest to że kilka razy usłyszałam od niego że jestem wampirem energetycznym i wysysam z niego życie.
"Wilkołak" Mój aktualny szef to wampir energetyczny, wszystko wymienione się zgadza, sam go komuś tak opisałem, dodam jeszcze kolejne 2 rzeczy, są mocno niedowartościowani i zakompleksieni, przez co im bardziej kogoś zgnoją, tym lepiej się oni czują, bo przecież ty jesteś taki i owaki, a ni nigdy. I nie chodzi o to że on na mnie wsiada, widziałem jak na innych wsiada i się przez cały dzień nakręca i fokusuje na jedną osobę. Nawet przypisuje jej cudze błędy. A zaczyna się od tego że znajdzie u kogoś danego dnia kilka błędów i potem ten ktoś według niego wszystko już robi źle. Drugim drobnym elementem jest dobry przykład. Zawsze ma swojego jakiegoś pupilka który zawsze robi dobrze, a jak coś zrobi nie tak jak trzeba, nieraz gorzej od tego który podpadł, to jest to nie istotne, przecież on zawsze robi dobrze a to tylko przypadek. W sumie jest jeszcze jeden element, jeśli ten co jest tym co zawsze źle coś robi, ukorzy się przyzna rację, podczas zwracania uwagi, czyli uzna mądrość i wyższość wampirka, burzy nie ma, ale wystarczy że powie co myśli, to już ma pozamiatane. przypomina mi czasami rozpieszczonego bachora któremu zawsze wszyscy pozwalają na co mu się podoba, a jak mu się powie nie, to kładzie się na podłodze tupie i wrzeszczy.
Kiedyś spotkałem toksycznych ludzi, zniszczyli mnie... Ale życie dało mi szansę i to ja stałem się Alfą, życie faworyzuje silnyh a nie tych którzy udają siłę.
Miałam taką znajomość, dosyć bliską. Wyszłam z tej relacji totalnie poturbowana psychicznie, bo po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że to wszystko było udawane, tak jakby ktoś stworzył piękny obrazek a potem się okazuje że to tylko bajka. Cała wina za wszystko spadła na mnie, okazało się że niby to ja wszystko robię nie tak. Nie było szczerych rozmów, tylko jakieś aluzje i ciche pretensje o których się dowiedziałam dopiero w ostrej kłótni. Od takich osób lepiej trzymać się z daleka.
Proszę pani, nie wiem jak do pani mówić ale mam problem nie wiem czy mozna to nazwać toksycznym ale chyba tak XD : Przyjaznilam się z jedna dziewczyna, było okej. Przyjaznilysmy się 4 lata ale zaczela mnie okłamywać i to mocno. Zerwała ze mną przyjaźń (chciałam to zrobic wcześniej) i prawie cała klasa się ode mnie odwróciła i wyzywa mnie od najgorszych bo się z nią nie przyjaźnie, a jak się przyjaźniłam wyzywali mnei ze się z nią przyjaźnie. Nie wiem co mam robić strasznie przez nią zamknęłam się w sobie i nie potrawie się otworzyć.
Myślę, że powinnaś jednak spróbować się otworzyć, ale najlepiej poszukaj znajomych w innej klasie lub szkole. Z twojej wypowiedzi można wywnioskować, że twoja klasa jest bardzo niedojrzała i podatna na sugestie, skoro tak zmienili zdanie i to dwa razy, w dodatku wszyscy, nie mają własnego zdania, jedna osoba się zbuntowała, a reszta bez analizowania sytuacji podążyła za nią i postanowili się Ciebie czepiać bez konkretnego powodu, najprawdopodobniej ciężko im idzie samodzielne, krytyczne myślenie, nie rozumiesz ich zachowania, bo nawidoczniej masz mózg i wiesz, że jest ono głupie i niewłaściwe. Jeśli jest Ci bardzo trudno najlepiej udaj się po pomoc do psychologa, pozdrawiam. :)
WOW moi rodzice są tak toksyczni jak to tylko możliwe a i ja jestem już toksyczną osobą. W sumie to dziwne że teraz znalazłam ten film bo przez większość życia nie zdawałam sobie sprawy że mogę być takim wampirem energetycznym. Chciałam tutaj tylko zaznaczyć że są różne rodzaje toksycznych ludzi i nie każdy ma taki sam sposób działania.
Moja mama to właśnie taki człowiek jak opisałaś, a przez to że ciągle muszę spędzać z nią czas, (mieszkam z nią więc to w sumie nie uniknione) to cały czas czuje się pozbawiona całej chęci do życia :/
moja koleżanka z pracy ,wszystko o niej , zwracanie na głos uwagi , skwasniala mina kiedy mi się coś uda , ciągle obgadywanie innych a później laszenie się do nich, przy tym sprawia wrażenie lekko nie pewnej mimo że lubi rządzić innymi
Wilkołak. Z kilkoma rzeczami się nie zgodzę jak np. z tym że zazdrości każdego sukcesu.. ja zazdrościłam ale ta zazdrość była skutkiem manipulacji ze strony drugiej osoby i ciągłego poczucia bycia niewystarczającym i winnym za wszystko. Więc toksyczna osoba może powodować u innych inne toksyczne "objawy". Tak wg mnie..
ja myślałam, że wampir energetyczny tyczy się także osoby takiej.. nadpobudliwej? której wszędzie jest pełno i chce cię wszędzie wyciągać nawet jak jej mówisz nie? która dzwoni do ciebie cały czas i narzuca się, a ty jesteś introwertykiem zamkniętym w sobie i masz tego dość ale nie powiesz nic bo nie chcesz się kłócić i tylko wpuszczasz tę osobę i pozwalasz wysysać swoją energię i spokój...? :D Może to się jakoś łączy... Można powiedzieć że ekstrawertyk do potęgi sto? Wilkołak.
Wilkołak. Mam koleżankę z zaburzeniami, która ma wiele wymienionych cech, więc chyba można ją uznać za osobą toksyczną. Wydaje mi się, że wampiry emocjonalne nie muszą być super pewne siebie, wręcz przeciwnie. Ich chęć dołowania innych i wysysania energii wynika z miliona kompleksów.
zaczęłam oglądać ten filmik z myślą, że może to właśnie jest ze mną nie tak w sumie nie wiem jak to jest, że zazwyczaj ludzie po prostu nie wytrzymują ze mną na dłuższą metę eh wilkołak
Najgorzej, jeśli to twój ojciec, no i jeszcze kilka osób w rodzinie, u mnie np. ciotka jest najgorsza, nic nie osiągnęła, całymi dniami leży na kanapie i ogląda gównianie seriali typu:"Dlaczego ja?", ma jedną i tę samą pracę, na którą narzeka i, w której nie zarabia dużo od ponad 10 lat i jeszcze śmie komentować moje decyzje życiowe i wyśmiewać poglądy, tylko dlatego, że nie zgadzają sie z jej, a ja jestem jeszcze bardzo młoda i nie planuję całego życia do przodu. Babcia (jej matka) też nie lepsza, jak powiesz, że nie wierzysz w Boga to w twarz Ci powie, żebyś głupot nie opowiadała i zacznie wyśmiewać, a ja jakoś nigdy nie wyśmiewałam jej wiary i ją szanuję, najwidoczniej bez wzajemności. Sorki za ten wywód, ale musiałam się gdzieś wyżalić.
Mam problem bo znam taką osobę i boję się zerwać z nią "przyjaźń" ponieważ kiedyś ta osoba udostępniła dane pewnej osoby w internecie😟 I mam dosyć czy ktoś mi da jakaś rade 😟
Przez cały film mam jedną osobę przed oczami.
Ja też.
Tylko Haniu co zrobić z taką osobą? Obciąza mnie winą za to, że od niej odeszłam ale ja już z nia psychicznie rady nie dawałam..
Aleksandra Tak samo...
Jeśli jest w stanie się przemóc i przyznać, że może coś w tym jest i spróbuje się zmienić (samodzielnie lub np. przy pomocy terapeuty), to być i wspierać plus pomagać zapobiegać rozprzestrzenianiu się tych zachowań. Jeśli nie - nie widzę innego wyjścia niż się odizolować.
Hania Es Nie widzi w sobie winy, jedynie mówi, że to ja zawiniłam jedynie :"). Coz, dziekuje ci za odpowiedz ;)
Haniu, świetnie opisałaś emocjonalne wampiry. Każde Twoje zdanie wypowiedziane w tym filmiku jest dla mnie niczym perełka. Moim zdaniem masz wielki Dar obrazowego, komunikatywnego i docierającego wprost do serca, mówienia o sprawach trudnych, bolesnych, złożonych, o których specjaliści piszą opasłe tomiszcza, a Ty z tego szerokiego obszaru wiedzy, potrafisz wyciągnąć samą istotę rzeczy i przekazać ją innym w 5 minut! Dla mnie to wyjątkowa umiejętność; Dar, który warto rozwijać i dzielić się nim z innymi, co przecież wspaniale Ci się udaje. Do tego co tu powiedziałaś o emocjonalnych wampirach, dodałbym jeszcze to, że jesteśmy podatni na ich toksyczny wpływ szczególnie wtedy, gdy to sami nasi rodzice tacy byli - zamiast nas podbudowywać i kochać, podcinali nam skrzydła i wpychali w nas cały swój emocjonalny śmietnik - swojego toksycznego wstydu, toksycznej zazdrości, kompleksów, niskiej samooceny, lęków i innych złych postaw oraz przekonań. Zastanawiam się w ilu domach rozgrywa się cichy dramat, w którym dzieci, są w sposób niezauważalny dla innych, barbarzyńsko niszczone są przez rodzica - wampira lub rodziców - wampirów? Gdybyśmy tą skalę niszczenia odkryli i ujawnili światu, byłoby to barbarzyństwo, moim zdaniem, na niewyobrażalną skalę, przekraczające nawet swoim okrucieństwem wojny światowe. Bo wojny niszczą ludzi w sposób jawny, wampiry emocjonalne niszczą swoje dzieci w sposób na ogół niedostrzegalny dla otoczenia - a przy całej swej perfidii działania, same potrafią wzbudzić w otoczeniu respekt, podziw i szacunek, a swoje dzieci - ofiary, wpędzić w rolę nieudaczników życiowych, leni bez talentów, bez wartości i aspiracji. Wampiry, nakarmione krzywdą swoich dzieci, same rosną, pasą się emocjonalnie na żywotności swych dzieci, zdobywają respekt, szacunek i władzę, a ich wydojone z życiowej witalności dzieci, egzystują gdzieś w niebycie, pławią się w upadku, który sprzedał im rodzic - wampir, nieświadome, jak bardzo zostały wykorzystane i zdradzone, przez tych, co przecież powinni dawać miłość, wspierać emocjonalnie, uczyć życia i budować pewność siebie. A nieświadomość tego co się dzieje w niezwykle okrutnej relacji rodzic wampir - dziecko, zawdzięczamy istnieniu nieświadomie działających mechanizmów obronnych dziecka, które nawet w okrutnie odrzucającej postawie rodzica, pragnie dostrzec miłość, zainteresowanie, lub jakikolwiek sens. Znam ten problem z autopsji, dlatego jestem w stanie w pełni poczuć dramatyzm tych wszystkich, którzy są niszczeni przez rodziców - emocjonalnych wampirów. Wywikłanie się z chorej, mocno zaburzonej relacji rodzice - dziecko, trwa później w dorosłym życiu długie, naprawdę długie lata i kosztuje wiele ciężkiej i trudnej pracy nad sobą. A ilu ludziom to wywikłanie nie udaje się i upadają w narkomanię, alkoholizm, depresje, psychozy, odrzucenie społeczne, choroby, przedwczesną śmierć (na przykład w wyniku samobójstwa). Moim zdaniem to problem cięższego nawet gatunku, niż bieda, w którą zresztą popadają ludzie w dzieciństwie niekochani, niezadbani w pewność siebie i emocjonalne oparcie. To problem, który przekłada się, jak sądzę, na dramaty w skali społecznej - na autorytaryzm władzy, na budowanie sztucznie wykreowanych konfliktów społecznych, na wzbudzaniu nastrojów rasistowskich i "narodowych" (wyższości własnego narodu i własnej rasy), na budowaniu przyzwolenia na opluwanie wszelkich autorytetów moralnych i ludzi, którzy czegoś wielkiego dokonali, niszczeniu społeczeństwa obywatelskiego i odbieraniu praw i swobód jednostce. Chyba Alice Miller powiedziała, że świat nie zazna pokoju, dopóki będą bite i maltretowane dzieci. Bo wszelkie zło z tego płynie, że dusza dziecka jest na wszelkie sposoby tłamszona, niszczona i zabijana, a przecież powinna być nakarmiona miłością, pewnością, wiarą, optymizmem, afirmacją życia, nadzieją i zachęcana do rozwinięcia skrzydeł.
Myślę, że spotkałam toksyczne osoby, ale nie jestem pewna to było dość dawno nie pamiętam bardzo szczegółów ich zachowań. Ale fakt to jak wszyscy wyśmiewają głośno każde twoje potknięcie i wypominają ci je przez lata, to znam. Ale poza tym unikałam potęcjalnie toksycznych osób na tyle wytrwale, że mogłam nie zauważyć niektórych z wymienonych. Po drugie cały czas, choć ich szczerze nienawidzę (albo się staram) to nie mogę uwierzyć w to co robią ze sobą i innym. Wilkołak!
Za tą toksycznością stoi nieumiejętność dzielenia się emocjami. Wystawiania ich pod ocenę innych. Wstydzą się spontanicznych uczuć, pokazania przywiązania, bo boją się skrzywdzenia. Buduje się wtedy taki mur który objawia się tą toksycznością. Ta ślepota na to co robią też wynika z tej nieszczerości ze sobą, sabotowania siebie.
Wydaje mi się że każdy z nas ma coś w sobie co można zdefiniować jako toksyczne zachowanie. I to jak zachowujemy się do innych pokazuje jak wredni jesteśmy dla samych siebie, więc zawsze należy współczuć takim ludziom i starać się im pomóc. Chyba najlepszą bronią na tych wszystkich zepsutych ludzi jest po porostu okazywanie im miłości, takiej dojrzałej, i dojrzałości emocjonalnej. By być odpornym na te wszystkie kłody jakie rzucają pod nogi. Bo tam wewnątrz każdy z nas jest dobry, tylko niestety bardzo samotny i zagubiony :)
Hania super filmik. Po prostu opisałaś mojego brata w 100% , z którym nie mam kontaktu z powodu jego toksyczności i kiedyś jak z nim będę mieć kontakt puszcze mu ten filmik. Szkoda , że nie dodałaś iż nie ulega ich osobowość zmianie i raczej nie ulegnie ale jak nadmieniłaś oni nie mają nawet świadomości swojego sposobu życia , dlaczego? Bo dla nich to naturane i co najgorsze normalne.... A i uważajcie na takich ludzi nie tylko ze względu na psychikę ale i zdrowie fizyczne. Są przypadko takich osób , które są zdolne do agresji gdy ktoś się im nie podporządkuje lub ma rację
Miala podejzenia co do jednej osoby w swoim zyciu,dlatego ograniczylam z nia kontakty.Niewininna kawka z ta osoba powodowala bol glowy i zmeczenie.Zaczelo sie wpiepszanie w moje zycie,ciagle esy,gdzie jestem,co robie,jak mi sie uklada z partnerem,czy jeszcze spie,jak dzieci i czy jestem dzis szczesliwa idt.Mistrz manipulacji,dopiero po roku go rozgryzlam,nadal cos probuje,narzuca sie rozpaczliwie jak bardzo mi sie otworzyly oczy i jak bardzo sie ciesze z wolnosci.Niby zawsze mily,pomocny,zawsze chce dobrze dla mnie bo na to zasluguje i ciagle sprawdzanie na ile moze sobie pozwolic,wlazil z butami do mojego zycia,chcial wiedziec doslownie wszystko,udajac przyjaciela,chcial bym mowila o sobie, o swoich slabosciach,lękach idtDoszlo do tego,ze sie obrazal jak nie odp,powodowal ze czulam sie winna i mialam wyrzuty,dzis widze jak bardzo mna manipulowal i jak chcial spiepszyc mi zycie,pod maska dobrego,czasem sie otwieral,pozwalal bym go wysluchala i czula sie pomocna,klamiac przy tym,mial pecha bo ja pamietam co ludzie mowia i wyweszlam klamstwo.Ludzi uwazajcie naprawde,ja nie wiem ale niektorzy sa naprawde straszni,potrzeba kontroli i manipulacji i patologicznego wrecz klamania jest przerazajaca.Takie wampiry,niszcza,mieszaja w glowie,robia metlik w zyciu.Ale sie rozpisalam.Po prostu nie pozwolmy wejsc sobie na glowe,trzeba szczerze i glosno mowic nie i wytaczac granice.Bardzo dobry filmik,moze niektorym pomoze.Pozdrawiam
Kontynuuj dziewczyno ! bo masz do tego talent i pięknie łączysz humor z poważnymi problemami. To chroni nas, Ciebie oglądających, od odruchu załamania się wobec grozy problemu i, co jeszcze ważniejsze, daje wręcz radosną nadzieję na rozwiązanie zdentifikowanego problemu, bez oszukiwania się bynajmniej, co do jego wagi i złożoności. Dziękuję !
Starsza pani, Joanna😊
Spotkałam taką osobę w swoim życiu i niczego nieświadoma związałam się z nią, bo na pierwszy rzut oka ta osoba wydawała mi się wszystkim, czego szukałam w drugim człowieku. I przyznam, że przez pierwszy rok było cudownie, aż do momentu, gdy pojedyncze kłamstewka zaczęły wymykać się spod kontroli. Później oczywiście było tylko gorzej, a ja mimo to uparcie broniłam zachowań swojego partnera, często nawet nieświadomie. "On by tego nie zrobił", "to na pewno tylko moje urojenia", etc, etc. Zresztą często mi powtarzał, że przesadzam (a wszyscy dobrze wiemy jak to słowo działa na osobę, która cierpi na depresję...). Tkwiłam w tej chorej relacji ponad 3 lata, właściwie niedługo miną 4, bo do tej pory trochę ciężko mi się po tym wszystkim ogarnąć, mimo, że nie mam już z nim kontaktu. Finalnie wyszło tak, że byłam po prostu jednym z wielu pionków jego życiu, a jedyne co go tak naprawdę obchodziło to swoje własne ego. Dbał tylko o siebie, karmił się porażkami innych i manipulował wszystkimi. Czerpał radość z tego, gdy widział, że ktoś cierpi. Mogłabym stwierdzić, że ta relacja zniszczyła mi życie (zrezygnowałam ze studiów, pogłębiła mi się depresja, etc.), ale nie dam mu satysfakcji, bo wiem, że to by go tylko ucieszyło. Sam kiedyś przyznał, że jest socjopatą, manipulatorem i wampirem energetycznym, więc jak widać są takie przypadki 'wampirów', które są świadome tego co robią i sprawia im to frajdę w życiu bez żadnych wyrzutów sumienia... Cóż... Byłam oślepiona, bo wydawało mi się, że mówi to żartobliwie. Że gdzie taka osoba jak on byłaby zdolna do czegoś takiego. A jednak. Być może zrobił ze mnie wrak człowieka, ale mimo to ciągle mam nadzieję, że jeszcze karma wróci... Że jeszcze wszystko się jakoś ułoży. Najważniejsze, że wyeliminowałam toksyczną osobę ze swojego życia, teraz powinno być już lepiej. I tego samego życzę wszystkim, którzy przeszli przez podobne piekło spowodowane jakąkolwiek relacją z wampirem energetycznym.
PS. Wilkołak.
Dobrze, że już się z tego podnosisz! Przede wszystkim trzeba nauczyć się szanować siebie - wtedy człowiek jednak uczy się odcinać od tego, co ciągnie go w dół.
O tak, Haniu, nauczyć się szanować siebie, to przede wszystkim! Jest to trudne, gdy rodzic - wampir lub rodzice - wampirzy, wpisali nam w mózg przekonanie, że nie zasługujemy na szacunek, że zasługujemy na pogardę, odrzucenie i nienawiść. To trudne..., ale wykonalne. Trzeba tylko uwierzyć, dać sobie szansę... :)
Ja też byłam w związku z taką osobą. Byłam wrakiem człowieka dopiero terapia mi pomogła . Niestety trzeba mieć oczy szeroko otwarte, a nie patrzeć przez różowe okulary. I również mam nadzieję że karma do niego wróci .
Mam nadzieję że dziś jesteś szczęśliwa 😀 pozdrawiam serdecznie 👋
Potrzebowałam dziś posłuchać kogoś takiego jak Ty. Dziękuję
Raz w życiu trafiłam na takiego "wampira energetycznego". Weszłam w głębszą relacje z tą osobą, niestety nieświadomie jaka jest naprawdę. Na początku było pięknie, normalnie związek jak w amerykańskich filmach, a później z czasem zaczęło coś się psuć. Próbowała wyczuć, jakie rzeczy są dla mnie najbardziej raniące. Na początku był ekstremalny szantaż emocjonalny pod tytułem: "Masz przy mnie być, inaczej się skrzywdze". Działało. Ja potrafiłam rzucić wszystko i być tylko dla tej osoby, wspierać ją swoim kosztem. Oczywiście nie obyło się bez hektolitrów łez. Ale po jakimś czasie, zauważyła, że to działa mniej efektywnie. A więc trzeba coś nowego wymyślić. Oo kłamanie, że się upiłaś i masz złe myśli. Za jednym razem zadziałało, a więc nowa taktyka jest na jakiś czas. Kolejnym sposobem było "idę się zabić" i nie odpisywanie, żebym to ja pisala setki wiadomości, a na końcu było, że przemoc w domu. Gdyby nie bliskie osoby chyba nigdy bym nie przejrzała na oczy i dalej tkwiłabym w tym gównie. Ale już z tą osobą nie mam kontaktu, jednakże rany zostały i trudno zapomnieć o czymś takim. Gdy wymieniałaś tak te symptomy, to przez chwilę miałam wrażenie, że może chodzić o mnie, ale końcówka mnie uspokoiła. Świetny odcinek Haniu, miłego wieczoru.
Ps. Wilkołak
Znam parę takich osób, ale nie mogę się od nich odizolować 😨
Wreszcie ktoś konkretnie wyjaśnił mi zachowanie osoby w moim otoczeniu... Dzieny..
Wilkołak ! Bardzo dobre video, ciekawy temat. Sama miałam przykre doświadczenia z tego typu ludźmi - odbierali mi energię, a po spotkaniach z nimi czułam się jak wyciśnięta cytryna. Ich komentarze potrafiły zwalić z nóg, często były tak absurdalne, że człowiek nie wiedział, co ma powiedzieć. Dużo czasu upłynęło zanim się od nich uwolniłam.
Świetny film. Dziękuję za niego. Dla mnie niedługo minie rok od zerwania najbardziej toksycznej relacji życia, która była jednym z wielu czynników rujnujących mi je krok po kroku. A mimo to, wciąż boli i wraca. To strasznie ciekawe i przerażające jednocześnie, jak ludzie wpływają na siebie nawzajem, niestety często w bardzo negatywny sposób. Ale wiem, że każdego dobrego człowieka w moim życiu doceniam przez to milion razy bardziej ;) Buziole, Wilkołak 🐺
Mam dokładnie takie same myśli. :(
Redhead Witch Mi minął miesiąc, odkąd podjęłam jedną z najważniejszych decyzji, czyli właśnie zerwanie toksyczne przyjaźni. Bardzo mało czasu, ale pomimo, że to nie było i nadal dla mnie nie jest łatwe, to czuję jakąś lekkość, której wcześniej nie znałam.
Pogubiona dziewczynka, gratuluję Ci takiego kroku. Czujesz ulgę, więc coś musiało być bardzo nie tak. Cieszę się, że miałaś w sobie wystarczająco dużo siły ;)
Ten filmik to w 80% moja "bff" ale i tak trochę myślę że to ja jestem ta zła i toksyczna🙁 Wilkołak
:(
To niesamowite jak zaczynamy postrzegać pewne osoby w naszym życiu po posłuchaniu 5 minutowego filmu czy artykułu. Przed oczami mam wielu ludzi, przez których miałam wyrzuty sumienia, że coś nie wyszło. Dziwi mnie zależność przyciągania takich osób I przywiązywania się do nich. Często miałam wątpliwości co do tego, czy to ja nie jestem wampirem, ale Ty rozwiałaś je wszystkie. Dzięki ! ♥
Wilkołak! Jak zwykle Twoje słowa trafione w punkt. Chciałbym kiedyś osiągnąć taką dojrzałość społeczną i psychiczną, jaką reprezentujesz Ty. Przesyłam duuuuużo miłości ❤
Wszystko to jest do zrobienia. ;)
NoElo! Jak zwykle przerywasz mi naukę, ale taka przerwa to czysta przyjemność (+czacha paruje 😂)
Nic dodać, nic ująć, jak zwykle super!
No to cóż, ja wracam do nauki, dzięki za umilenie czasu
Super filmik Haniu!
Tak oglądam i oglądam i coraz bardziej się przerażam "matko, przecież to byłam cała ja" ale przynajmniej to o braku świadomości jakoś mnie podratowało. Wilkołak ❤
Skąd znasz moją matkę?? xD Moja matka działa tak jakby przeczytała książkę na temat 'Jak być toksycznym' albo 'Jak zostać Wampirem Energetycznym'. A potem perfekcyjnie wprowadziła każdy akapit w życie... "Umilając" przy okazji moje życie i osób w jej otoczeniu...
Wilkołak ;)
Czy wampiryzm energetyczny nie łączy się czasem z psychopatia? Bo w sumie podobne cechy.
Już się miałam załamać że jestem toksyczna!! Dobrze, że dodałaś to na koniec, odetchnęłam :)) pozdrawiam😘
Xddddd
Przez cały ten film miałam przed oczami wieeeele takich osób, które pojawiały się w moim życiu i przypominały mi się różne sytuacje z tym związane, a potem pomyślałam, że tak strasznie się cieszę, że nie mam już nic wspólnego z tymi osobami, otaczam się samymi zajebistymi i wspierającymi ludźmi i mam wyjebane, na wszystkich, którzy życzą mi źle. Pseudo przyjaźń z taką osobą, albo co gorsza ktoś taki w rodzinie to największy koszmar. Oni są zawsze tacy idealni, pewni siebie, radośni, mili i lubiani przez wszystkich wokół.Z jednej strony tak strasznie ich nienawidzisz, a z drugiej strony tak bardzo chciałbyś być taki jak oni. Szkoda tylko, że wspinając się po swojej drabinie zajebistości nie zauważają, że ludzie wokół tracą całą pewność siebie, czują się gorsi, za to zyskują kompleksy i depresje.
W pewnym sensie jestem taka osoba jestem bardzo sarkastyczny , lubie dojeac , ale zawsze w zartach nigdy na serio i przez to trace znajomych. Mam tego swiadomosc. Znam jedna osbe ktora jest taka w 100%
Mysle ze jedyne lekarstwo to swiadomosc i jakas praca nad soba chodz by nawet ugrysc sie w jezyk.
Jeden z najlepszych filmikow na YT !!!!
Ja też taka bywałam i może nadal bywam, ale dużo nad tym pracuję i powstrzymuję docinki;)
Umnie jest tak ze do docinki to style zycia i trzymaja sie mnie zarty typu erotyka , patologia,alko i sadyzm do tego jeszcze rasizm i wszystko co najgorsze dla wiekszosci ludzi to jest obrzydliwe. Mam tylko 1-2 kolegow ktorzy maja bardzo podobny. Co robic ? Myslisz ze da sie nad tym pracowac ?
Wszystko to moi rodzice. Mieszkając z nimi ( mam 18 lat i nie zarabiam wystarczająco, brak stałej pracy) nie mogę wyjechac poza nasze miasto. Jak pójde na swoje i pojade do Holandii nie odezwą się do konca zycia, fajnie byłoby sie odciąć, ale mam dobre relacje z siostra i może będę jej pomagać kiedyś w firmie jak załozy, ale wiem że moja mama będzie starała sie ja podburzać przeciwko mnie.
Można powiedzieć, że też nie potrafie sie cieszyć z sukcesów moich przyjaciółek, mi nic za to nie wychodzi i do tej Holandii nie wiem czy pojade, bo stracilam duzo pewnosci gdy musialam zaczac dorosle zycie, wiem ze powinno byc na odwrót. Chciałabym komuś dać szczęście, ale w duszy jestem zazdrosna i boję się dominujących osób, jednej dziewczynie na mnie zależy i własnie ona chce mnie ze swoimi znajomymi zabrac do Holandii, tylko że ja różnię się od nich strasznie. I mimo bliskosci osób czuje sie niekochana, i sama nie umiem.
To chyba zasługa takich cech jakie wymienilas w filmie i które maja moi rodzice. Ja nie traktuje ludzi nigdy z góry, ale w duchu w najgorszych momentach czuje sie fatalnie jak wlasnie moim przyjaciolkom sie cos uda, i co wydaje mi sie - diametralnie nas od siebie oddala przez to. To tylko ułuda i wychodzi , że ja takim myśleniem oddalam nas od siebie. A jest jedna dziewczyna, która cały czas stara sie mnie wyciągać z domu, ja nie pasuje do jej towarzystwa, jestem niezaradna życiowo, a ona o mnie walczy. To piękne i wiem, że jest możliwe, ale wtedy całe życie sie totalnie zmieni, czasami wolimy żyć w bagnie zamiast zawalczyc o szczescie.
Można być w związku z toksycznymi rodzicami, nie zawsze mama i tata sa źli i poniżający, ale jednak fakt, że takie rzeczy jakie sa mają miejsce , to jednak świadczy o toksycznej relacji.
Trudno się uwolnić, tym bardziej jak najbliższe osoby ( teoretycznie najbliższe) robią z ciebie osobe nieporadną życiowo i takie tam. Wtedy perspektywa innego życia wydaje sie NIEMOŻLIWA.
Been there
To jest OKROPNIE smutne, znam osoby z tym problemem i to mnie meega wkurza, bo tacy ludzie nie powinni mieć w ogóle pozwolenia na posiadanie dzieci.
jakbym to sama pisała
O jaaaa mam to samo... Tylko, że mam 17 lat i muszę jeszcze z nimi mieszkać jeszcze 1,5 roku... :/ A jak skończę szkołę, to się wyprowadzę. I też mam dobre relacje z siostrą (w sumie to jest najbliższa mi osoba i jesteśmy naprawdę bardzo zżyte). Moja mama podburza ją przeciwko mnie i w sumie wszystkich. :c Całe życie byłam pełna nadziei i wiary w życie, że może kiedyś ucieknę z tego piekła i domu wariatów. Ale od ok roku jest bardzo źle i już nie mam na to siły, zdarzyło się w moim życiu wiele złych rzeczy, które zmieniły je diametralnie
Jakbym czytała o sobie, właściwie każdy fakt się zgadza.. okropność.
"Empatia-zupa z Azji" Kocham Cię za ten cytat
:>
[ Ostrzegam, rozpisałem się ] 100% mój ojciec. xd 100%, jak tego słucham. Z tym, że on jeszcze zasłania się bezczelnym uśmiechem. Jego obraz na zewnątrz jest ładnie ustawiony - dla "publiki" jest kimś innym - bo on sobie chętnie głośno ponarzeka. Jego "urok osobisty" sprawia, że generalnie ludzie mu wierzą, że to on jest biedny i pokrzywdzony... Mimo, że policja ma dowody, że tak nie jest, większość wierzy właśnie jemu, bo tu się pokaże, tam kogoś zaprosi, tam komuś sprawi prezent... I tak już jest.
Jest też taki typ człowieka, który potrafi zmęczyć, jak się tylko z kimś takim przebywa, mimo, że nie jest jakiś negatywnie nastawiony, jak to opisujesz w filmiku. Znałem parę takich osób, które właściwie nic mi nie zrobiły i w sumie fajni ludzie, ale po każdym spotkaniu z nimi byłem tak wyczerpany jakbym, nie wiem, zapieprzał na siłce 2h na kacu. Bóle głowy, mdłości, zawroty głowy i potworne, po-tw-rne, zmęczenie. Czasami tak się zdarza.
Jeśli to człowiekowate jest w miarę rozumne, można powiedzieć "Hej, wiesz co... Nie specjalnie mnie rajcuje ta nasza znajomość. To, co? Życzę ci powodzenia! Na razie." i wszystko jest załatwione. Ale w przypadku takiego gościa jak np. mój ojczulek, a gdzie tam...! Zniszczy Cię... Zniszczy każdego, kto "miał czelność" go odtrącić, bo on jest taki cudowny i niesamowity! A po drodze będzie jeszcze pierdział ludziom, jaka to mu się wielka krzywda nie stała, że nikt nie chce z nim przebywać, bo jest po prostu chodzącą trucizną...
Przykra sprawa...
Trzymam kciuki za innych ludzi, którzy mają nieszczęście tłamsić się w takim towarzystwie. Życzmy sobie nawzajem cierpliwości i siły, bo taka śmietanka towarzyska w życiu czasem się pojawia.
każdy z nas niekiedy bywa toksyczny ważne aby nie był nim stale Haniu trzymaj się z daleka od takich energetycznych wampirów i nie pozwól sobą manipulować ani wzbudzać w sobie poczucia winy i miej świadomość własnej wartości i pomyśl o swoich osiągnięciach.
Powiem ci że to bardzo ciekawy temat. Na początku liceum zaprzyjaźniłam się z taką dziewczyną która właśnie jest takim toksycznym wampirem. W między czasie moje życie w dużej mierze legło w gruzach i miałam 2 załamania. Z czasem nauczyłam się radzić sobie z pomocą specjalisty. Zauważyłam też że przez zbyt długi czas spędzony z przyjaciółką zaczęłam przejmować jej zachowania i czasami też potrafiłam być takim wampirem. Teraz już się na nią uodporniłam i to był moment w którym przyjaciółka z kolej zaczęła być szczera. Nie zawsze ale dużo częściej. Teraz ja jej pomagam przestać być takim wampirem i jesteśmy na dobrej drodze. Poprawiły mi się relacje z siostrą na której potrafiłam czasami stosować techniki Ali. Teraz jak o tym myślę to mam spore wyrzuty sumienia ale wychodzę z założenia że to już za mną i nie ma co rozgrzebywać przeszłości. Jesteś super uwielbiam cię ❤
Ojj mam dwóch takich znajomych. Ale oni się różnią: jeden jest skrajnym egoistą, okłamie każdego żeby tylko osiągnąć swój cel, nie liczy się z nikim. Swoje spotkania towarzyskie ustawia tylko pod siebie. Drugi natomiast też ma podobny mechanizm ze spotkaniami towarzyskimi, z tym że on potrafi zniszczyć spotkanie znajomych jeśli tylko zauważy że ktoś się lepiej od niego bawi. Do tego notorycznie wbija szpile w bok jak tylko się komuś powiedzie, jest chory z zazdrości. Znajomych zawsze można unikach. A co z takimi zrobić jak pracuje się z nimi w pracy . Kiedyś pracowałem z taką osobą - miał maniakalną wręcz obsesję kontroli. Zrujnował do zgliszczy całe miejsce pracy swoim zachowaniem. I moje pytanie? Może to nie jest choroba? Może takie osoby to zwykłe kanalie? ;)
*WILKOŁAK*
Jak przeczytałem ten tytuł to pomyślałem o pewnej dziewczynie, która traktuje mnie jak takiego nieudacznika i z czasem zacząłem się tak czuć. Gdy zwracam jej uwagę, że to nie w porządku, to mówi, że to tylko i wyłącznie moja wina. Nie mówi tego wprost, ale dobiera tak słowa, żebym to ja poczuł się winny i ją przepraszał. Ale nie umiem jej odmówić, jeśli potrzebuje pomocy, lub chce się wyżalić. Najśmieszniejsze jest to, że nie potrafię zakończyć tego.
Emilek nie ze nie potrafisz... nie chcesz
Toksyczny człowiek, to osobnik niezwykle nieszczęśliwy, który czuje się mały i zakompleksiony oraz ma bardzo zaniżone poczucie własnej wartości - to wszystko powoduje u niego wewnętrzne cierpienie, które odreagowuje na ludziach, poprzez próby sprowadzenia ich na swój poziom odczuwania, licząc, że w ten sposób poczuje się lepiej i tak też się dzieje, tyle, że na chwilę, a później znowu cierpi i ponownie doświadcza przymusu powtarzania toksycznych zachowań i tak w kółko. Trudno jest utrzymać emocje w ryzach, mając do czynienia z takim człowiekiem, ale można nauczyć się radzić sobie z tym za pomocą zrozumienia podłoża zachowań takiej osoby, dzięki czemu coraz częściej zamiast złości, pojawia się współczucie, to dobry sposób radzenia sobie z tego rodzaju osobowością, jeśli już musimy z jakichś względów razem przebywać, bo jeśli nie musimy, najlepszym rozwiązaniem jest po prostu unikać.
Jakbys opisywała mi ojca. Mój boze.
U mnie matke 😭😭😭
Haniu, mam pewien problem. Dziewczyna z mojej klasy zachowuje się trochę dziwnie wobec mnie. Kolegujemy się, gdy rozmawiamy jest dla mnie miła. Jednocześnie robi dziwne akcje, np. obgaduje mnie z innymi, komentuje moje prywatne sprawy, relacje z innymi, o których tak naprawdę nie ma pojęcia, usuwa mnie z rozmów grupowych, a potem pisze, że zrobiła to do żartów, albo, że zrobiła to przypadkowo. Wiem, że gdybym na to zareagowała, próbowała porozmawiać, spotkałabym się z agresywną reakcją albo mówieniem że ,,nie mam do siebie dystansu". Wiem, że milcząc też nic nie zdziałam. Proszę więc o radę, co zrobić? Może to głupie, ale czuję się po prostu niezręcznie w takiej sytuacji, bo jest to takie ukryte ,,nabijanie się ze mnie" i wiem, że wszyscy to widzą i też to czują. Przez to wszystko czuję się trochę... poniżana? Dla mnie to po prostu dziecinne. Gdy ja jestem na kogoś zła, nie przepadam za osobą, po prostu się z nią nie zadaję, nie rozmawiam. A nie odstawiam taki dwulicowy teatrzyk.
Ja mam kubek z ukrytym w środku napisem "there is always time for coffee" chociaż sama nigdy nie piję kawy! #zakupyprzezinternet #wilkołak
Rozwalasz system! Szacuneczek!
Mam 2 cechy. Chcę nad sobą pracować 😊 dziękuję za to wartościowe nagranie
Powodzenia!
Znam taką osobę... Świetnie opisałaś toksyczną osobę! No, i jak zwykle super filmik :)
Wilkołak Haniu :3 przydatny filmik. bardzo ci za niego dziękuję. osobiście byłam w otoczeniu niektórych toksycznych osób i... dużo czasu zajęło mi zastanawianie się co robię źle.
Dobrze, że już do tego doszłaś!
Ja przejrzałam na oczy dopiero po rozmowie z moją mamą. Wcześniej koleżanka mówiła mi, że to nie zdrowa relacja itp. Ale oczywiście ja wszystkiemu przeczyłam. To było coś, poczułam się oszukana, zła na siebie jaka głupia byłam itd. Ale pomimo nie zaprzestałam tego tak od razu i żałuję. Gdy tylko się zauważy jakieś niepokojące oznaki, a jeszcze znajomi, rodzina to potwierdzają, nie warto marnować czasu. Tylko ja niestety wiem, że to łatwo napisać, a wychodzi jak wychodzi😓
Ach skąd ja to znam! Zerwanie takiej znajomości to najlepsze co mozna zrobić dla siebie😉
100% moja bff 😔 Ale jak tu się od niej odciąć kiedy zna się ją od przedszkola, chodzi się z nią do klasy , siedzi się z nią w ławce, kiedy oprócz ciebie jest jedyną dziewczyną w klasie, ma się wspólnych znajomych... Zostałabym całkowicie sama.
Wróciłam! :D No, wygląda na to, że sama mam całkiem sporo takich cech :P uuuuups... W każdym razie zgodnie z obietnicą sub leci. Lubię jak mówisz :) edit: ekhem... wilkołak
A dziękuję!
Haniu, super filmik 🤗Uświadomił mi jeszcze więcej rzeczy. Ale nie zgodzę się z ostatnim zdaniem. Toksycznym ludziom trzeba uświadomić ze krzywdzą innych. Najlepiej się od nich odciąć, ale jak nimi mieszkasz i masz mniej niż 18 lat? Jeśli się ktoś ciagle poniża trzeba to powiedzieć zaufanej osobie lub zgłosić policji!!! 😳😳zależy o co chodzi
Wychowała mnie taka osoba, nic dziwnego że dorobiłem się borderline
Ps. Wilkołak
Haniu, w pewnym momencie zrobiłam identycznie to o czym mówisz, czyli zaczęłam się zastanawiać czy może ja nie jestem taką osobą i w tej samej sekundzie usłyszałam jak poruszasz to pytanie hahah jesteś niesamowita!:)
Jak ja lubię to Twoje " No Elo" na początku 💚
Aww!
Możesz nagrywać co innego bo to jest nudne @¢|€≥¢|✓✓✓✓✓✓}÷×{÷ππ÷{π{÷®=©≠^^¥°¥^
Ania S P jadę na dupie bd.
Jadę na
Dopiero jestem wesoły
świetny odcinek, niesamowite jest to jak ujęłaśjednym filmem pewną osobę z mojej klasy... ps wilkołak :)
Wilkołak!
Niestety, wszędzie otaczają nas takie osoby. I to z bliskiego otoczenia.
Niestety!
Masz może aska? świetny film, jak zwykle :)
Wilkołak
Jak zawsze świetny film
Rewelacja odcinek👍👍👍 ☺
Najgorsza jest ta nadzieja, która jednak podpowiada, że ta osoba się zmieni, że będzie lepiej.
Świetna popularyzacja psychologii! Gratuluję!
Ja jestem osobą uwielbiającą. Ironię i sarkazm ale jestem też. Bardzo rozwinięty pot względem empatii. A kiedy wytykam komuś jego błędy zwykle mam na celu albo udowodnienie jej ze wcale niejest lepsza od osób z których się śmieje albo poprostu daje komuś rade jak zrobić coś efektywniej. A że jestem dosyć młody bo hodze do technikum to często widzę. Jak osoby śmieją się z osób słaprzych lub kiedy ktoś czegoś niewiedzą. strasznie mnie Irytuje takie zachowanie bo ludzie nawet niepoznali tej osoby a już ją oceniają.
Herbatka w łapkę i oglądamy:3
Dobry plan:)
Wilkołak.. ale za to jaki kochany i bardzo mądre rzeczy prawi.. W sumie jak zawsze. Dobrze, że jestem osobą introwertyczną, więc nawet nie przebywam często z takimi ludźmi :) No i jak zwykle dużo miłości przesyłam Haniu 😘
:*
Niestety tesz mam doczynienia z takim ludzmi
Wiecie co jest najgorsze w relacji z toksycznym człowiekiem? To, że chociaż bardzo tego pragniesz nie potrafisz się odciąć przez poczucie winy jakie ta osoba w tobie wzbudza
*Wilkołak* Jak zawsze super filmik Haniu 💪
Pięknie powiedziane, w samo sedno ...
wilkołaku zawsze ogladam do konca, ale nie zawsze pisze.... uwielbiam Cie kochana
Pisz, pisz! Buziaki :*
Wilkołak! Zawsze oglądam do końca, a nigdy nie chce mi się pisać komentarza haha
Cóż za lenistwo!
Szczerze to mam cos z takiego wampira emocjonalnego i troche mi glupio
Mimo ze raczej nie krzywdze ludzi to wypelniam pare punktow z tej listy.Z podsumowaniem tez bym się nawet zgodził
same
Znam jednego klamczuszka manipulanta .W oczy słodzi na pokaz , w towarzystwie wytknie ci błędy i twojej rodzinie 8 pokoleń wstecz .Tylko dostać dokuczyć po czym mówi że jestem najważniejsza osoba w życiu.Dwa razy podałam rękę za co dostałam nóż w plecy i to jaki.
to sie nazywa narcystyczne zaburzenia osobowosci :) bardzo fajny film. Pozdrawiam! A no tak. Wilkolak
Wilkołak pozdrawia :)
Zrobiła byś coś o poczuciu bycia porzuconym?
Jak wpływają na Ciebie rozstania,czy masz poczucie bycia gorszą od tego który porzuca,i jak radzisz sobie z tym że zrobiłaś coś źle?
Zobacz ten o schemacie porzucenia. :)
Wilkołak,
Od razu pomyślałam, że to filmik o mnie, jak tak zaczęłaś wymieniać te cechy. Po czym nagle ta końcówka... i mindfck. Jestem toksyczna czy nie? Pewnie dla kogoś tak, bo nie da się być nietoksycznym dla wszystkich.
Super filmik!
A pracujesz nad sobą?
Masz trafne obserwacje i sporo z tego co powiedziałaś jest prawda miałam wątpliwa przyjemność poznania takiej osoby i w duzym stopniu ona odpowiadała temu opisowi
wilkołak.Opis idealnie pasuje do mojego chłopaka.To wiele tłumaczy np.dlaczego po 18 miesiącach związku czuję się jakby minęło 10lat ciężkich robót w kamieniołomie,naprawdę tak się czuję.Zabawne jest to że kilka razy usłyszałam od niego że jestem wampirem energetycznym i wysysam z niego życie.
Może warto się zastanowić, czy możecie jakoś nad tą relacją (i swoimi osobowościami) popracować albo jednak uciec?
Wilkołak
"Wilkołak"
Mój aktualny szef to wampir energetyczny, wszystko wymienione się zgadza, sam go komuś tak opisałem, dodam jeszcze kolejne 2 rzeczy, są mocno niedowartościowani i zakompleksieni, przez co im bardziej kogoś zgnoją, tym lepiej się oni czują, bo przecież ty jesteś taki i owaki, a ni nigdy. I nie chodzi o to że on na mnie wsiada, widziałem jak na innych wsiada i się przez cały dzień nakręca i fokusuje na jedną osobę. Nawet przypisuje jej cudze błędy. A zaczyna się od tego że znajdzie u kogoś danego dnia kilka błędów i potem ten ktoś według niego wszystko już robi źle. Drugim drobnym elementem jest dobry przykład. Zawsze ma swojego jakiegoś pupilka który zawsze robi dobrze, a jak coś zrobi nie tak jak trzeba, nieraz gorzej od tego który podpadł, to jest to nie istotne, przecież on zawsze robi dobrze a to tylko przypadek.
W sumie jest jeszcze jeden element, jeśli ten co jest tym co zawsze źle coś robi, ukorzy się przyzna rację, podczas zwracania uwagi, czyli uzna mądrość i wyższość wampirka, burzy nie ma, ale wystarczy że powie co myśli, to już ma pozamiatane.
przypomina mi czasami rozpieszczonego bachora któremu zawsze wszyscy pozwalają na co mu się podoba, a jak mu się powie nie, to kładzie się na podłodze tupie i wrzeszczy.
Kiedyś spotkałem toksycznych ludzi, zniszczyli mnie... Ale życie dało mi szansę i to ja stałem się Alfą, życie faworyzuje silnyh a nie tych którzy udają siłę.
dzisiejsze hasło na koniec to miód na me uszka, wilkołacze uszka >:D
Wilkołak . Świetny filmik , kapitalnie wypunktowałaś cechy wampirów
Miałam taką znajomość, dosyć bliską. Wyszłam z tej relacji totalnie poturbowana psychicznie, bo po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że to wszystko było udawane, tak jakby ktoś stworzył piękny obrazek a potem się okazuje że to tylko bajka. Cała wina za wszystko spadła na mnie, okazało się że niby to ja wszystko robię nie tak. Nie było szczerych rozmów, tylko jakieś aluzje i ciche pretensje o których się dowiedziałam dopiero w ostrej kłótni. Od takich osób lepiej trzymać się z daleka.
Dokładnie tak: od razu analiza że ja taka jestem, bo to jakby o mnie, to drugie to jakby też i co??? I na koniec Hania ratuje sytuacje. WILKOŁAK
:*
Proszę pani, nie wiem jak do pani mówić ale mam problem nie wiem czy mozna to nazwać toksycznym ale chyba tak XD : Przyjaznilam się z jedna dziewczyna, było okej. Przyjaznilysmy się 4 lata ale zaczela mnie okłamywać i to mocno. Zerwała ze mną przyjaźń (chciałam to zrobic wcześniej) i prawie cała klasa się ode mnie odwróciła i wyzywa mnie od najgorszych bo się z nią nie przyjaźnie, a jak się przyjaźniłam wyzywali mnei ze się z nią przyjaźnie. Nie wiem co mam robić strasznie przez nią zamknęłam się w sobie i nie potrawie się otworzyć.
Myślę, że powinnaś jednak spróbować się otworzyć, ale najlepiej poszukaj znajomych w innej klasie lub szkole. Z twojej wypowiedzi można wywnioskować, że twoja klasa jest bardzo niedojrzała i podatna na sugestie, skoro tak zmienili zdanie i to dwa razy, w dodatku wszyscy, nie mają własnego zdania, jedna osoba się zbuntowała, a reszta bez analizowania sytuacji podążyła za nią i postanowili się Ciebie czepiać bez konkretnego powodu, najprawdopodobniej ciężko im idzie samodzielne, krytyczne myślenie, nie rozumiesz ich zachowania, bo nawidoczniej masz mózg i wiesz, że jest ono głupie i niewłaściwe. Jeśli jest Ci bardzo trudno najlepiej udaj się po pomoc do psychologa, pozdrawiam. :)
WOW moi rodzice są tak toksyczni jak to tylko możliwe a i ja jestem już toksyczną osobą. W sumie to dziwne że teraz znalazłam ten film bo przez większość życia nie zdawałam sobie sprawy że mogę być takim wampirem energetycznym. Chciałam tutaj tylko zaznaczyć że są różne rodzaje toksycznych ludzi i nie każdy ma taki sam sposób działania.
Wilkołak - tak mówił do mnie mój pierwszy mąż (był chory, już nie żyje...:-(
Wilkołak 💕 Megga odcinek :)
Wampir energetyczny - to określenie jest genialne :D Na szczęście nim nie jestem, tak mi sie wydaje przynajmniej. :)
Wilkołak!
Ageu jest cala ksiazka zatytulowana wampiry energetyczne polecam ;)
saga2828 oo nie słyszałam o niej, sprawdzę :)
A może jesteś.
To jest zaczerpnięte z Czarnej Biblii ;)
Moja mama to właśnie taki człowiek jak opisałaś, a przez to że ciągle muszę spędzać z nią czas, (mieszkam z nią więc to w sumie nie uniknione) to cały czas czuje się pozbawiona całej chęci do życia :/
O mamo jaka ty śliczna jesteś💛💚💙💜
Wilkołak 👹
Jestem chora leze w lozku. Mam poczucie winy ze leze a nie sprzatam np domu. Juz slysze narzekajaca matke :/
Kocham twój głos
moja koleżanka z pracy ,wszystko o niej , zwracanie na głos uwagi , skwasniala mina kiedy mi się coś uda , ciągle obgadywanie innych a później laszenie się do nich, przy tym sprawia wrażenie lekko nie pewnej mimo że lubi rządzić innymi
Byłam skazana mieszkać w jednym domu 3 miesiące z taką osobą 😐😐😐
Wilkołak. Kurde znam takie osoby w moim otoczeniu które na mnie żerują
Totalnie odpisałaś mojego ex, jak dobrze że to juz za mną :)
Go girl!
Wilkołak. Z kilkoma rzeczami się nie zgodzę jak np. z tym że zazdrości każdego sukcesu.. ja zazdrościłam ale ta zazdrość była skutkiem manipulacji ze strony drugiej osoby i ciągłego poczucia bycia niewystarczającym i winnym za wszystko. Więc toksyczna osoba może powodować u innych inne toksyczne "objawy". Tak wg mnie..
Wampir to ja. Dlatego ludzie mnie unikają.
ja myślałam, że wampir energetyczny tyczy się także osoby takiej.. nadpobudliwej? której wszędzie jest pełno i chce cię wszędzie wyciągać nawet jak jej mówisz nie? która dzwoni do ciebie cały czas i narzuca się, a ty jesteś introwertykiem zamkniętym w sobie i masz tego dość ale nie powiesz nic bo nie chcesz się kłócić i tylko wpuszczasz tę osobę i pozwalasz wysysać swoją energię i spokój...? :D Może to się jakoś łączy... Można powiedzieć że ekstrawertyk do potęgi sto? Wilkołak.
Wilkołak.
Mam koleżankę z zaburzeniami, która ma wiele wymienionych cech, więc chyba można ją uznać za osobą toksyczną. Wydaje mi się, że wampiry emocjonalne nie muszą być super pewne siebie, wręcz przeciwnie. Ich chęć dołowania innych i wysysania energii wynika z miliona kompleksów.
Oczywiście, ale często stwarzają takie pozory, żeby oszukać nie tylko innych, ale też samych siebie.
zaczęłam oglądać ten filmik z myślą, że może to właśnie jest ze mną nie tak
w sumie nie wiem jak to jest, że zazwyczaj ludzie po prostu nie wytrzymują ze mną na dłuższą metę eh
wilkołak
Najgorzej, jeśli to twój ojciec, no i jeszcze kilka osób w rodzinie, u mnie np. ciotka jest najgorsza, nic nie osiągnęła, całymi dniami leży na kanapie i ogląda gównianie seriali typu:"Dlaczego ja?", ma jedną i tę samą pracę, na którą narzeka i, w której nie zarabia dużo od ponad 10 lat i jeszcze śmie komentować moje decyzje życiowe i wyśmiewać poglądy, tylko dlatego, że nie zgadzają sie z jej, a ja jestem jeszcze bardzo młoda i nie planuję całego życia do przodu. Babcia (jej matka) też nie lepsza, jak powiesz, że nie wierzysz w Boga to w twarz Ci powie, żebyś głupot nie opowiadała i zacznie wyśmiewać, a ja jakoś nigdy nie wyśmiewałam jej wiary i ją szanuję, najwidoczniej bez wzajemności.
Sorki za ten wywód, ale musiałam się gdzieś wyżalić.
Chciałabym napisać coś pocieszającego i mądrego, ale nie wiem co. Po prostu - przykro mi, że to przechodzisz.
opisałaś właśnie moją matkę - dziękuję
Cholera. Właśnie mnie w 90 procentach opisałaś.
Mam problem bo znam taką osobę i boję się zerwać z nią "przyjaźń" ponieważ kiedyś ta osoba udostępniła dane pewnej osoby w internecie😟
I mam dosyć czy ktoś mi da jakaś rade 😟
Przez ten cały filmik cały czas myślę o mojej "koleżance" z klasy...