dziękuję za komentarz. czasami bywało i tak, że się miało pół restauracji na głowie ( ok 20 stołów) bo np inny kelner nie przyszedł do pracy, co w UK jest na porządku dziennym zwłaszcza w niedziele. wtedy można było tylko wziać zamówienie, zanieść jedzenie na stół, posprzątac i wziąć rachunek. człowiek zapominał jak się nazywa nie mówiąc o tym, aby iść do toalety... ale jak mamy na to czas, to mozemy gościa "dopieścić". do czego serdecznie zachęcam.
No tak wspaniały szef kuchni ale w realności tak nie ma rzadko co są tacy kucharze chyba że restauracja na wysokim poziomie spotykałam się z takimi wiesniarami gdzie przychodząc do restauracji podrywała mi mojego narzyczonego dając znać oczami często to się zdarza więcej zdzir tylko poczują bogatego i podrywają i co mam robić z takimi prostaczkami wstać i wyjść
Widać że to mała restauracja w której nie ma ruchu:D w praktyce wygląda to trochę inaczej 10 stolików na głowę i każdy coś chce :D
dziękuję za komentarz. czasami bywało i tak, że się miało pół restauracji na głowie ( ok 20 stołów) bo np inny kelner nie przyszedł do pracy, co w UK jest na porządku dziennym zwłaszcza w niedziele. wtedy można było tylko wziać zamówienie, zanieść jedzenie na stół, posprzątac i wziąć rachunek. człowiek zapominał jak się nazywa nie mówiąc o tym, aby iść do toalety... ale jak mamy na to czas, to mozemy gościa "dopieścić". do czego serdecznie zachęcam.
no to niezła historia
Nie mówi się klient tylko gość
No tak wspaniały szef kuchni ale w realności tak nie ma rzadko co są tacy kucharze chyba że restauracja na wysokim poziomie spotykałam się z takimi wiesniarami gdzie przychodząc do restauracji podrywała mi mojego narzyczonego dając znać oczami często to się zdarza więcej zdzir tylko poczują bogatego i podrywają i co mam robić z takimi prostaczkami wstać i wyjść
Klienci to są w burdelu , w restaruacji są goście ! !
XDDDDD
Haha
Konsumenci*
widioł>?? nie mozna po polsku wideo?
A co? Nie zrozumiałaś po angielsku?
Nie kuzwa nie widac ze nie? Bosh
Nie zrozumiałeś/aś (ciężko mi płeć określić)