A Ty co robisz, jak standardowe "Co słychać?" nie działa i panuje niezręczna cisza? Jak "przełamujesz lody"?
4 роки тому+13
@Małgorzata z Pasją ok, pytanie bonusowe, jak nie zboczyć w tych pytaniach na coś zapalnego "panie, weź pan, w tym internecie to ogłupiają ludzi, banujo trampa w ameryce, szczepienia promujo" :)
U mnie trochę inaczej, wtedy zazwyczaj kończę rozmowę. Nie jestem zbyt rozmowny, moi towarzysze często też nie są (może przeze mnie?) i jeśli po dłuższej przerwie nie wpadniemy na nic ciekawego, zostajemy w ciszy aż powoli się oddalimy, ewentualnie pożegnamy.
Wyobraziłem sobie, że miałbym komuś zadać któreś z tych pytań. Poczułem rodzaj zażenowania. Później wyobraziłem sobie, że ktoś mi któreś z tych pytań zadał. Teraz zastanawiam się, czy wychodzić z domu, czy bezpieczniej będzie w nim pozostać i nie narazić się na taką sytuację.
Ja w swojej poprzedniej dzielnicy zawsze spotykałem ludzi, którzy wiedzieli jak rozpocząć rozmowę, ale dziwnym trafem były tylko przeważnie 2 teksty "Czy masz jakiś problem" i "Mistrzu masz jakieś drobne"
4 роки тому+131
Ci od "problemu" to zawsze zatroskani, chętni do pomocy :)
Pytania w zasadzie ciekawe, ale osobiście większości z nich nie zadałbym podczas luźnej rozmowy na spotkaniu firmowym itp. Nad czym pracujesz? Jak radzisz sobie ze stresem? Jak dbasz o siebie w danej sytuacji? Brzmi, jak rozmowa z psychologiem, a nie kolegą z pracy, szkoły czy choćby członkiem rodziny :/
Ja lubię psychologizować, więc dla mnie dość łatwy byłby ciąg: Jak przeżyłeś 2020? - narzekanie No tak, masakra... Ale może wydarzyło się coś miłego? - narzekanie c.d. No wiem, fatalnie... To jak radziłeś sobie ze stresem? - tu może się trafić jakaś ciekawa odpowiedź, albo po prostu śmieszna typu „chlałem” i oboje się śmiejemy Dobra, to dalej bym szła w kierunku pozytywów: Kurczę, jak o siebie zadbać w takiej sytuacji, co? - i jeśli by rozmówca nie bardzo wiedział, co odpowiedzieć, to bym coś od siebie dodała, co by mogło prowadzić do pytania o jej/jego hobby lub do wymarzonego wyjazdu, gdy pandemia się skończy. Mnie pytania nie przychodzą z trudem, jednakowoż ze swojej strony obawiałabym się innej wtopy - - mianowicie, że zdominuję rozmowę i zacznę się wymądrzać nt czegoś ze swojego życia, np. przydługo opowiadałabym o mikropodróżach po Polsce. Rozmówcy zaś woleliby small talk i śmieszkowanie. Lepszy ze mnie opowiadacz niż słuchacz niestety, a w small talku i luźnych żartach jestem na poziomie minus 10 🤦♀️
@@norbert2064 albo takie 2-3 dniowe z Om Tramping (bo są bardzo intensywne, a ja jestem leniem i ich tempo i żywotność mnie zawsze rozrusza), z nimi nie można się nudzić, ceny rozsądne i spokojnie można jechać samemu, grupy są po kilka osób, poznaje się całą grupę i się zwiedza różne rzeczy, czasem nawet zupełnie nieturystyczne, a czasem typowo turystyczne, ale i tak b.ciekawe albo takie prywatne, np.: - noc w jurcie lub w mikrodomku na drzewie (np. ze strony slowhop), - samodzielnie zorganizowany wieczór na ambonie (nielegalnie, ale jako córka myśliwego wiedziałabym, jak ładnie cicho przeprosić i sobie grzecznie pójść, gdyby ktoś przyszedł na nią siąść, żadnych szkód nie narobić i ogólnie kulturka i wobec koła łowieckiego i wobec rolnika (jeśli ambona jest gdzieś przy polu) i wobec przyrody), żeby popatrzeć, jak się zmienia świat (wtedy na chwilę milkną wszystkie ptaki, bo się zmieniają - te dzienne idą spać, a te wieczorne za chwilę obejmą las w posiadanie), albo dla odmiany przed wschodem słońca, (ale nikt nie przyszedł, więc nie musiałam się tłumaczyć :) akurat w Holandii to było) - albo jakieś przypadkowe wyjazdy, np. ostatnio znajoma pokazała mi swoje rodzinne Tychy, które okazały się socjalistycznym sztucznym tworem architektoniczno-socjologicznym, bo miasto zostało wybudowane od podstaw dla robotników, ma multum osiedli nazwanych od A do Z i nie ma czegoś takiego jak "starówka" lub centrum, tylko te osiedla miały być samowystarczalne, że dookoła osiedle, a w środku szkoła, sklepy, przychodnie itd. - fascynujące w pewien sposób, - albo biorę taką specjalną maskę z rurką kupioną w decathlonie (takie combo, że obejmuje całą twarz i normalnie się oddycha ustami i nosem, woda nie dotyka twarzy, fajna rzecz, szybka jest na całą twarz, polecam) i powoli spływam płytką rzeczką podglądając ryby - u mnie akurat w okolicy jest rzeka Wkra, bardzo czysta, bo tak nietypowo płynie z Warmii w kierunku Mazowsza. Przyda się nadmuchiwana boja (też z decathlonu na przykład), żeby kajakarze widzieli, że to nie trup płynie ;)) Mikropodróże wymyślił jakiś podróżnik w Anglii, który po prostu poszedł na 2 dni na środek ogromnego ronda między autostradami i obserwował życie z takiej niecodziennej perspektywy. Stwierdził, że czasem można odejść dosłownie 200 m od własnego domu, rozbić namiot lub rozwiesić hamak i spojrzeć na świat z perspektywy "slow".
Tak siedzę sobie na stołówce w czasie przerwy w pracy z kilkoma ludzi starszymi i młodszymi a ja przerywam ciszę wyskakując z pytaniem do wszystkich: hejka jak radzicie sobie że stresem, no super przydatne dzieki
1. Co najbardziej cię ostatnio ucieszyło ... W tym dniu/tygodniu itp. ? 2. Nad czym ostatnio pracujesz?/ co ostatnio robisz ? Pytania o hobby 3. Jak sobie radzisz w tej sytuacji ? 4. Na jakie książki/ filmy poświęcasz ostatnio czas? 5. Jak radzisz sobie ze stresem ? Czy stresujesz się (...) ? 6. Jaki byłby twój idealny weekend ? 7. Czego nie możesz się doczekać?
Łoboże ! Te pytania są tak sformułowane że już lepiej sobie radośnie pomilczeć 😂
3 роки тому+4
Jak jesteś nauczona klepać i powtarzać formułki to tak będzie. Pamiętaj, że to nie kościelna msza, tu się nie klepie formułek z pamięci tylko trzeba myśleć i stosować rady kontekstowo.
No jak się lubi milczeć, to faktycznie miło jest pomilczeć :) Szczególnie jak się patrzy na ładny widok, na przyrodę, w niebo itp. :) Ale np. milczeć i patrzeć sobie w oczy? Na pewno ogólnie dla wielu też byłoby to miłe, ale... Brrr, dla mnie to byłaby tortura ;) A dla totalnych milczków (zawsze się taki znajdzie w większym towarzystwie) to największa przyjemność, szczególnie, gdy milczek jest pewien, że nikt nie będzie oczekiwał jego wypowiedzi. Przy okazji pozdrawiam pewną Asię 😘
Masz racje w normalnej konwersacji nie zadał byś dokładnie tak sformułowanego pytania ale twórca filmu raczej niespodziewał sie takich osób jak ty bo to chyba logiczne że każdy zadał by te pytania w luzniejszy sposób xddd Dont be a dummy
Bo dokładnie... Wyobrażasz sobie, że jesteś w autobusie i spotykasz niezbyt bliską koleżankę, i nie mając o czym rozmawiać zadajesz pytanie: jaki byłby Twój wymarzony weekend?? No trochę dziwne by to było xd
Jak wspomnę swoją ostatnią wigilię z rodziną ( z którą mam wiele wspólnego ) to gdybym zadał im pytania 1,2,3,5,6,7 spojrzeli by na mnie jak na opóźnionego umysłowo. :/
4 роки тому+34
Każdą poradę tego typu trzeba stosować z uwzględnieniem określonego kontekstu. Mówiąc bezmyślnie to co powiedział Ci "trener na YouTubie" faktycznie możesz brzmieć jak opóźniony umysłowo. Albo możesz użyć mózgu i zastanowić się jak dobrać daną frazę do kontekstu - po prostu pomyśleć, a nie bezmyśnie klepać - to nie kościół do klepania formułek.
@@rafadaniel834 dlatego Ci to nie będzie pasować do wigilii xD Zapisałem sobie te pytania w luźniejszy sposób i myślę, że czasem w jakichś sytuacjach się mogą przydać... A przynajmniej jestem to sobie w stanie wyobrazić xD
@@TheAnnaka z tego co rozmawiałem i słyszałem to nie tylko u nas jest rozmowa w skali "ujemnej", więc chyba pod tym względem nie jesteśmy tacy wyjątkowi. ;)
Jeśli trafimy na ciekawą osobę to rozmowa jakoś sama się kręci, nawet jeśli widzimy się z kimś pierwszy raz w życiu. Po prostu musi być jakaś chemia. Pytanie po co utrzymywać rozmowę z kimś, z kim rozmowa od początku ewidentnie się nie klei i widać, że za bardzo nie mamy o czym gadać?
Skrót 7 pytań (Sprawdź mój kanał) 1. Co Cb. Najbardziej ostatnio ucieszyło 2.Nad czym ostatnio pracujesz 3. Jak dbasz o siebie w tej sytuacji( radzisz) 4.Na jakie programy książki poświęcasz ostatnio swój czas 5.Jak radzisz sobie ze stresem 6.Jaki byłby twój idealny weekend 7.Czego nie możesz się doczekać?
Nope. Nikt w życiowych sytuacjach nie zadaje pytań w taki sposób. To zmanierowane, pseudokołczerskie I mocno creepy. Byłoby nie do zniesienia od obcej osoby, no błagam!🙃
Jestem masażystą, mam różnych klientów m.in. takich co chętnie by się wygadały gdyby je spytać. Te pseudo coucherskie pytania rzeczywiście potrafią fajnie otworzyć rozmowę gdy widzę, że ktoś by pogadał, ale w sumie jestem dla niej obcy. Nie można się nastawiać że to sztuczne, kwestia wyczucia sytuacji ;)
Ten "kołczer" jest kompletnie oderwany od rzeczywistości polskiego społeczeństwa - jest zamknięty w tzw. "komorze echa" - czyli obraca się w ściśle sprofilowanym pod względem stylu życia środowisku - z którymi dzieli punkt widzenia.Ta grupa - np. tzw. "warszawka" nie stanowi grupy reprezentatywnej dla np. mieszkańców małych miejscowości pd. zach. Polski i nie ma pojęcia o ich problemach.Stąd niedorzeczne pytania w stylu "jakie projekty robisz w wolnym czasie". W miejscowości otrzymałbym odpowiedzi w stylu:"projekt omijania fiskusa" , "słucham? Jakie projekty?!Czy ja architekt?" , albo nawet "a idź pan w ch.! - o projekty się mnie pyta! Za robotę by się pan wziął!" ☺
@@henryksiemoniuk1802 hahahaha. Projekt: leżenie przed Netflixem. Ja jestem niby ta z Twojego opisu "warszawka", ale my, normal pipul, tak nie rozmawiamy! To są dla mnie teksty z polskich filmów z Maciejem Zakościelnym ;)
Zważywszy na to że od paru lat ciężko mi jest sie odnaleźć w konwersacji ze wszystkimi ze względu na odchyły podepresyjne twoj materiał mi bardzo pomoże. Dziękuję
Na rozładownie atmosfery niezręcznej ciszy, kiedy rozmowa przygasa, ja czasami mówię ''to ten moment kiedy możemy pogadać o pogodzie'' 😅. Nie ma gwarancji, że gadka pójdzie jakoś sprawniej od tego momentu ale przynajmniej można się pośmiać
1. Pytanie nie zadziała z osobami z. niska samoocena, i np mającymi do czynienia ze startą. 2. Osoby bezrobotne albo bez satysfakcji z pracy nie będę przeszczęśliwe przy takich tematach. 4. Gusta muzyczne i filmowe ciężko mogą dzielić, to że ktoś zna np. klasyczne lektury nie znaczy ,że opinie będą się pokrywać, a rozmowa o dzieciach i wcyhciwaniu jest imo dość łatwe to zinterpretowania jako atak. I jest to przysłowiowa mina. 6. Pytanie ciekawe ale brzmi jak pytanie zadane przez panią w podstawówce plus często weekendy są przerwa od zapiepdzania a nie czasem na najlepszy odpoczynek. A nawet jak ktoś ma czas na odpoczynek to nie zawsze chce się przyznać, że siedzi w domu i patrzy na ścianę i może pomyśleć. 7. Nigdy nie rozmawiałem na ten temat, ale, chyba wydaje się być okej.
Świetny film. Dodam swój genialny patent na poznanie nowych osób na imprezie u znajomego podpatrzony z kultury niemieckiej: "Skąd się znacie z.. (imię organizatora imprezy)?" - idealnie tworzy ramę rozmowy, w którą możemy pójść i rozmawiać o tej osobie, dzięki czemu również uzna nas za fajnych bo rozmawiamy o nim :)
A ja mam badzo dużo tematów do rozmowy. Mam siłe na to aby zadać"100 pytań". I jeśli nawet na jedno dostanę odpowiedź,to będzie to udana rozmowa;))). Tak jak w biznesie jeśli na 100 ofert jedna zostanie zaakceptowana,to jest sukces !. Nie trzeba się bać rozmawiać. Bo ludzie są siebie ciekawi,w każdym aspekcie. Rozmowa to moc,to jak praca silnika samochodowego. Rozruch,wolne obroty wyjazd na trase,przyśpieszenie i potem jazda z prędkością jaką lubimy. Pozdrawiam:)
Nie wiem, jak wy, ale ja nie pamiętam spotkań integracyjnych i rodzinnych bo rok minął kiedy ich nie było a moje dodatkowe zajęcie do pytania nad czym pracujesz to ciągłe nadgodziny i wiecie co nie ma czasu na hobby. Dla mnie podane przykłady nijak się mają do rzeczywistości.
Najlepiej pytać odnosząc się do sytuacji (wtedy najlepsze są pierwsze randki wyjściowe), typu czy ci się podoba to miejsce, czy lubi takie itp. jak zagadywałam siedzących w parku studentów to się pytałam czemu tu siedzą i co porabiają, najprościej. 😅
Ale możesz zacząć mówić jakby do siebie, że szef ostatnio wymaga tego i tego, musisz zrobić to i to i jest natłok wszystkiego i wtedy ją zapytać jak sobie radzi z tym wszystkim, ze stresem
4 роки тому+12
@@VVidmo5 Doskonale, to jest właśnie zastosowanie porady w odpowiednio przemyślanym kontekście :)
Pamiętam jak chciałem zacząć rozmowę z dziewczyna na przystanku autobusowym. Wiedziałem, że była ze szkoły plastycznej, a ciekawił mnie pewien aspekt nauki tam. Więc po 5 minutach decydowania się, do dziewczyny z teczką A1 wyjechałem, z "Hej, jesteś z plastyka?". Krindż straszny, wiem, ale rozmowa dalej wyszła. Nawet się trochę pośmiała.
A do mnie podszedł facet na przystanku, który mi się podobał i wtedy znalazł się "obrońca" i pogonił tego pierwszego, że jakoby jestem zagrożona atakiem obcego. Byliśmy tylko w trójkę. Podziękowałam mu za tę rzekomą obronę, ale byłam strasznie zła.
W języku Yagan z Ziemi Ognistej (Chile) istnieje słowo "mamihlapinatapei", które oznacza "znaczące spojrzenie dwóch osób, które chciałyby ze sobą nawiązać konwersację, ale żadna z nich nie wie, jak zacząć".To słowo chyba dobrze oddaje ukazany tu problem
Niestety nie ma gotowych pytań pasujących do każdej sytuacji, więc trzeba nauczyć się zadawać pytania pogłębiające na temat danej rozmowy. Gorzej jeśli ma się do kogoś podejść i zaczynać od zera😉
1co Cię ostatnio ucieszyło 2 nad czym teraz pracujesz 3 jak dbasz o siebie w tej sytułacji 4 na jakie programy poświęcasz ostatnio swòj czas 5jak radzisz sobie ze stresem 6 jaki był twòj idealny weekend 7 czego nie możesz się doczekać
Nie wiem komu mogłabym zadać pytanie 4, bo wśród ludzi, którzy mnie otaczają jestem jedyną osobą, która czyta książki. Uwielbiam to robić i wręcz je pochłaniam. Kiedyś odwiedził mnie znajomy i na mój widok z książką w ręce bardzo zdziwiony zapytał: "Co ty robisz? Książkę czytasz? Dzisiaj ludzie książek nie czytają". No coż, widocznie jestem dinozaurem jeśli chodzi o czytanie książek.
Monia Monia. Prosze mnie dolaczyc do dinozaurow- uwielbiam ksiazki! Wolalam dawniej czytac niz isc na spacer .Teraz spacer i czytanie na laweczce w parku.
Witam, bardzo ciekawy materiał, kolejny na tym kanale, pozdrawiam Prowadzącego i tych, co subskrybują ten kanał, a odnosząc się do tematu materiału- ja się po prostu uśmiecham i zaczynam mówić o hobby, zainteresowaniach, o to pytam, wtedy nie spotkałem się ze złą reakcją, tak samo, gdy pytam, co Ci się podobało w ostatnim roku, czy jakie były Twoje najlepsze wakacje- nie znam ludzi, którzy za każdym razem mają tylko złe wspomnienia, o co by się ich nie zapytało, każdy przeżył w życiu wiele radosnych chwil, a nie tylko tych złych, smutnych. Czasami zadaje także pytanie- gdybyś mógł mieć jakąś tajemniczą moc, typu znikanie, teleportowanie się z miejsca A do miejsca B itp, to co by to było, lubię rozmawiać z ludźmi, którzy mają tak, jak ja wybujałą i w zasadzie nieograniczoną wyobraźnie i którzy dużo mówią, nie przepadam za to za obserwatorami, za kimś, kto tylko ocenia, co mówisz, analizuje to, ale samemu rzadko kiedy się wypowiada- z kimś takim dużo trudniej się rozmawia, ale nawet wtedy nie jest to dla mnie problem ;)
Hmmm gorzej gdy ktoś nad niczym nie pracuje 😂 i pogrążymy go tylko w zakłopotaniu bo nie będzie wiedział co powiedzieć, ja radziłabym dostosowywać pytania do sytuacji albo pytania zupełnie nie związane z daną osobą np. Jakaś ciekawostka żeby rozwinąć rozmowę. Radziłabym nie zadawać masy pytań nieznajomemu bo nie za bardzo daną osobę znamy i nie wiemy na co możemy sobie pozwolić i przez przypadek można ją urazić. Ja w sumie zwykle jak jest niezręczna cisza jestem bezpośrednia i mówie coś w stylu ,,no opowiadaj, co tam u ciebie?” Oczywiście z uśmiechem na twarzy. Nigdy nie spotkałam się z negatywnym odbiorem. I to niezawodny sposób na niezręczną ciszę :p czasami rzucam jakimś żartem sytuacyjnym lub palnę głupotę, ale raczej nigdy nie spotkałam się z odrzuceniem
Pierwsze i podstawowe pytanie - w pierwszej chwili szokujące:" ILE ZARABIASZ i JAK SPEŁNIASZ SWOJE PODSTAWOWE POTRZEBY" - przełamując chore tabu na rozmowy o finansach - które chyba jest w Polsce silniejsze, niż temat życia seksualnego. Jeśli rozmówca odpowie mi że jest zniesmaczony i że to "faux paux" - to ja wypalę mu prosto w twarz: "95% ludzkich decyzji, nastrojów i poglądów wynika pośrednio bądź bezpośrednio z ich sytuacji materialnej, gdyż od tej sytuacji uzależniona jest możliwość spełnienia ich wszelkich - w tym też najbardziej podstawowych potrzeb i tego czy mogą żyć godnie". Nie sposób wypowiedzieć się poprawnie o charakterze jakiejś osoby z samej rozmowy, gdyż brakuje informacji o jej sytuacji życiowej - która modyfikuje jej zachowanie wobec środowiska zewnętrznego: nie wiemy z jakimi rozterkami wewnętrznymi się boryka, jakie problemy są jej udzoałem,dopóki nie poznamy jej sytuacji materialnej -choćbyśmy sami moeli się za nie wiadomo jak "uduchowionych". Ten sam człowiek w tym samym srodowisku, przebrany z garnituru w łachmany zacznie się zupełnie inaczej zachowywać (jeśli to wynika jednak nie z aktorskiej scenki,lecz autentycznej zmiany sytuacji życiowej). Skończmy wreszcie z tą chorą cywilizacją fałszu i pozerstwa i zacznijmy tworzyć cywilizację prawdy - bo inaczej nigdy nie odeprzemy tej inwazji kłamstwa i propagandy (też tzw. propagandy sukcesu choćby w mediach)! Aby tego jednak dokonać musimy skończyc z pewnymi kulturowymi tabu. To już chyba ostatni dzwonek by zawrócić z tej chorej drogi prowadzącej nas wprost jak po sznurku do horroru orwellowskiej dystopii, gdzie każdy bierze leki przeciwdepresyjne i inne psychotropy aby móc bez ustanku "keep smiling" , bo przecież "show must go on" w tym fikcyjnym życiu udawactwa, że "i'm fine".
Super odcinek. 5 pytanie był lekko inaczej zmodyfikował, a mianowicie Co zazwyczaj robisz żeby się odstresować / odpocząć. I tu mamy pole do popisu żeby przejść do muzyki, sportu, filmów, książek itd.
Świetne pytania, sama bym na to nie wpadła :) Człowiek tkwi w koleinach standardowego "co słychać?", które daje odpowiedź "A, nic ciekawego" albo "w porządku, jakoś leci". Te pytania są o niebo lepsze
Szczerze mówiąc niewyobrażam sobie zadać niektórych z tych pytań świeżo poznanej osobie czy jakiemuś kuzynowi. Tak z nikąd "skąd radzisz sobie ze stresem?", serio?
3 роки тому+1
To nie niedzielna msza, tu się nie klepie bezmyślnie formułek. Trzeba myśleć i stosować takie porady kontekstowo
Pierwsze pytanie w Anglii ze starym znajomym lub nowo poznaną osobą. ,,gdzie pracujesz? " Odrazu mam ochotę dać mu kopa i zwijać się jak najszybciej. Jeśli nie ma tego słynnego pytania rozmowa jest całkiem przyjemna.
szczerze gdyby ktoś zaczął zadawać mi takie pytania to bym starał się w przyszłości unikać takiej osoby, bo wygląda to albo jak jakaś próba wyłudzenia informacji/wypełnianie ankiety/rozmowa z psychologiem :/ zasadniczo wystarczy jakoś niezobowiązująco zapytać czym się ktoś zajmuje np "a czym ty się zajmujesz... o to fajnie(
To ja polecam pytać "co robiłeś w weekend?", "jak dziś spałeś?", "jak się czują twoi rodzice?, "kiedy mnie odwiedzisz?" Oczywiście wszystko dopasowane do rzeczywistości. Osobiście często zaczynam rozmowę od szczerego komplementu "ale masz fajną bluzkę, gdzie kupiłaś?" "Masz super fryzurę" "ciekawy kolor paznokci". Potem temat rzeka, bo każdy lubi troche poopowiadać o sobie i swoich sukcesach, chociaż małych. Słuchanie jest ważne, nie przerywanie i czasem wtrącanie "mhm!" "aha!" by podtrzymać zainteresowanie, wszystko w zależności od kontekstu.
@Jagoda Z./ ale to są propozycje na sytuacje trudne,gdzie wydaje się,że wspólnych tematów do rozmowy nie ma,a uczestnicy spotkania wodzą oczami po ścianach,pilnie omijając twarze 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🙋🙋🙋🙋🙋🙋🙋
W czasach pandemii są w koło te same pytania, i część z nich tutaj się pokrywa:. 1. Co najbardziej cię ostatnio ucieszyło? U mnie to: co dobrego u ciebie? Odpowiedz: że jestem zdrowy Jak ktoś jest zdrowy to już się cieszy. 2. Nad czym ostatnio pracujesz? Wszyscy pracują nad tym, żeby przetrwać...w tej pandemii. 3. Jak dbasz o siebie w tej sytuacji? Wszyscy dbają o odporność na swój sposób... 4. Na jakie programy, filmy lub książki poświęcasz ostatnio swój czas? Każdy film, który daje poczucie, że się nie traci czasu, skoro nie można się widywać z przyjaciółmi tak jak się chce... 5. Jak radzisz sobie ze stresem? No właśnie oglądam takie filmiki jak ten. 6. Jaki byłby Twój idealny weekend? Jakie byłyby wasze idealne wakacje? A teraz gdzie pojedziecie po pandemii? Ooo... I tu temat rzeka 7. Czego nie możesz się doczekać? Końca pandemii..Przecież to pytanie retoryczne.. Ja mam zestaw też sprawdzonych pytań: 1. Czego się ostatnio nauczyłeś, co poznałeś, co odkryłeś? Uwaga! To pytanie jest wyłącznie dla tych, którzy faktycznie pracują nad sobą. 2. Co wtedy czułeś? Zasada: nie komentuj i nie krytykuje wypowiedzi swojego rozmówcy, pozwól mu mówić i pokaż, że go słuchasz w zasadzie wystarczy. To metoda "na psychoterapeutę", polega na ukierunkowaniu rzeki, która zaczyna płynąć najpierw małym strumyczkiem, a na końcu świata do morza, po drodze mijając mosty i inne rozwiązania.
Czemu to my (osoby, które z jakiś powodów włączyły twój film) nie staniemy po prostu po tej drugiej stronie i będziemy oczekiwać umiejętności podtrzymania rozmowy od drugiej osoby ?
Moim zdaniem ciekawe pytania. 🙂 Oczywiście trzeba je odpowiednio dobrać do sytuacji i rozmówcy. Ja bym jeszcze zaproponowala pytanie "Co będziesz robić po pandemii?" chodzi np. O jakis przełożony wyjazd itp. Może ktoś marzy, żeby znów pójść do kina itp. Moim zdaniem może być wiele ciekawych odpowiedzi i chyba większość osób ma w tej chwili jakiś plan na "po pandemii".
Bardzo potrzeby film, nie ukrywam z większości twoich nagrań nie potrafię skorzystać, ale ten bardzo mi się podoba i wydaje mi się że czekałem aż ktoś wypowie się na ten temat.
Mam naturalny dar 🙈 oczywiście nie z każdym się udaje, ale nie z każdym ja tego chce... Moim ulubionym zagadaniem jest "opowiedz mi coś zaskakującego o sobie" Kiedy ludzie zaczynają mówić że nie są zaskakujący to im pomagam że prawdopodobnie to co dla ciebie jest zwyczajne prawdopodobnoe dla mnie jest zaskakujące. Działa. Ja jestem florystka, lubię medycynę maturalną.. A ty? 🙃
4 роки тому+6
Fajne, ludzie lubią sobie umniejszać po takim pytaniu, ja często w takiej sytuacji mówię "Pozwól mi ocenić, czy to co powiesz jest ciekawe czy nie." :)
Co zrobić gdy ktoś na Ciebie krzyczy? Np. w pracy. Czy są jakieś metody, żeby obronić się przed taką osobą atakującą osobą. Chodzi o sytuacje kiedy nie możemy się tak po prostu oddalić od agresora.
Hej slyszysz siebie, Hej czy ty masz problemy ze sluchem,zejdz na ziemie, zignoruj intruza wyjdz z pomieszczenia,swiat sie nie konczy na tej jednej firmie, office po co sobie krew psuc,ilez mozna z Kim's takim I w takim g...ie sie taplac,ilez to chleba I dzema czlowiekowi do zycia potrzeba, szukaj prace jako hobby nawet za mniejsze pieniadze, szukaj turkusowe przedsiebiorstwa ,firmy powodzenia.
Kiedy dzwoniąc do kogoś na pytanie Co słychać? Słyszę A WSZYSTKO OK odpowiadam TO ŚWIETNIE i odkladam sluchawkę. Oszczędzam czas i nerwy swoje i rozmówcy😁
Ja mam znajomego który pracuje przy wycinaniu i kiszeniu kapusty....dziennie pije po 10 I więcej piw....żadne z tych pytań u niego nie zadziała bo On od samego rana jedyny cel to sklep monopolowy..... piwo na przystanku piwo w pracy i po pracy w trakcie snu...i znów jest rano...😔
Czy pracując tyle czasu przy kapuście może Pan jeszcze na to patrzeć? Odp. Tak, ... ---> ja właśnie też bardzo lubię kapustę, jest taka zdrowa...itd. Odp. Nie, ... ---> a jak tak lubię kapustę, jest taka zdrowa...itd. Wariant II: Które piwo pana zdaniem jest najlepsze w Polsce? A z zagranicznych?
osoby, z którymi mam taki problem, odpowiadają na te pytania mniej więcej tak: 1) Ucieszył mnie zakup 2) Robię codziennie to samo, o co ci chodzi? 3) Nie mam czasu na takie rzeczy, trzeba pracować 4) Ohh a obejrzałaś już wszystkie sezony tego nowego serialu na netflixie co wczoraj wyszedł?... Nie no ja ksiażek nie czytam, wolę oglądać seriale 5) Palę papierosy ze stresu i codziennie piję alkohol 6) Ohhh Malediwy 7) Aż uzbieram na ten wkład własny / spłacę ten kredyt jakieś porady o czym rozmawiać z takimi ludźmi? Ja już się poddałam
Grabarze muszą mieć sporo życiowych historii. Cmentarnych. O pogrzebach. Ja, tylko jako uczestnik (oczywiście nie ten udający się na tamten świat), mam dwie historie, jedna mnie zaskoczyła a druga była bardzo nietypową i nawet po 30 latach, ludzie nie zawsze w nią wierzą, choć to prawda (i są inni świadkowie).
@@bearmi2586 w tamtym czasie nie było komórek, tymbardziej z możliwością robienia zdjęć (kwiecień, chyba 18sty, rok 1991), nie miałam też kamery, ani aparatu fotograficznego, nikt z licznych uczestników też nie, nie mogliśmy uwiecznić zastanego widoku. Ale była telewizja Kraków na cmentarzu, oczywiście nie w związku z "naszym" pogrzebem. Nieboszczyk, Ojciec mój, był "bajkopisarzem", lubił udawać różne osoby. Sam jego rodzaj przypadkowej śmierci i to, co z jego ciałem było w następnej dobie, oraz to działo się z panami z trupiarki, jest już dość tragikomiczne(napiszę innym razem), ale najlepsze było na Cmentarzu Batowickim w Krakowie. Ojciec by się cieszył, gdyby wiedział, jak orginalnie umrze (trochę mniej ucieszyłby się, że tak wcześnie, bo miał dopiero 49 lat i był całkowicie zdrowy), ale z oprawy porzebu szczęśliwy byłby jeszcze bardziej. Bardzo to do niego pasowało, ludzie mówili, że "pogrzeb, jak na zamówienie", "takie tłumy", "morze kwiatów". Był też miły ksiądz na życzenie siostry Ojca, czemu nie protestowalam, (choć Tata był niewierzący). Do tego pożegnały Go też trzy kobiety, które wcześniej "uśmiercił", Ciotka, była Żona i Córka (ja), opowiadał o ich pogrzebach i nawet, ile wydał na wieńce! Niektórzy ludzie patrzyli na nas oczy przecierając ze zdumienia. Pogrzeb Taty był jakoś przed przed południem, dzisiejsza część środkowa cmentarza, blisko głównej bramy, kaplicy i biura, była wtedy nową, bardzo odległą miejscówką na końcu nekropolii , do której szło się bardzo długo od starej, wtedy jedynej bramy. Także orszak ludzi, których przyszło mnóstwo, był rozciągnięty na co najmniej pół kilometra. My z przodu, w pewnym momencie sądzilismy, że widzimy auta policyjne za cmentarzem, za płotem, ale nie. Było wiele radiowozów, policja kryminalna też w nieoznakowanych samochodach, jakby pół policyjnego miasta zaraz po rannej odprawie! Robili zdjęcia, coś mierzyli, ekipa techników badała ślady. Był też samochód TV Kraków, później pokazano zdjęcia w Kronice oraz fragmencik w wydaniu głównym Wiadomości. Na tej nowej części cmentarza było dużo świeżych ziemnych grobów i widoczny las krzyży, tyle, że ... odwróconych do góry "nogami". Wtedy w naszym mieście było kilka prywatnych firm, ale większość ludzi tradycyjnie jeszcze zamawiała pogrzeby w państwowym miejskim zakładzie, gdzie od razu robili to w ramach ubezpieczenia lub na konto MOPS; standardowy najtańszy pogrzeb był dużo paradniejszy, niż dzisiaj (obowiązywały jeszcze zwyczaje z PRLu, że ludzie są równi i nawet "opieka" chowała, tak jak "na ubezpieczenie", nie było mowy o teraz obecnym w KR, chowaniu po dwie osoby obce w grobie), więc trumna nie była taką dzisiejszą najprostszą skrzynką, miała "ramkę rzeźbioną" i dodaną koronkę z białego materiału, krzyż nagrobny był, na oko dwa, razy wyższy i trzy razy grubszy, niż obecnie takie drewniane wyglądają na tym samym cmentarzu(te wiatr potrafi przechylić). Krzyże tamte były bardzo ciężkie, grabarze mieli trochę roboty, by je osadzić. Do dziś nie wiem, jak ci (chyba) sataniści, czy inne "waryjaty", wyjęły te krzyże i wbiły z powrotem. Musieli być chyba po jakimś spidzie. Nie wiem, czy to było 30, czy 50 krzyży, nie liczyłam, ale chyba całą noc to im zajęło, ta szczególna zabawa. No chyba, że było ich wielu i przypadł jeden krzyż na jednego typa, co raczej niemożliwe (któryś by się pochwalił, wygadał, dlatego myślę że było mało osób). Byli też nie tylko silni, ale pełni prawdziwego poświęcenia dla swojej misji. Było tam błoto po deszczach, noce były jeszcze chłodne, cmentarz na "wygwizdowie", często tam wiało(teraz jest okolica z dwóch stron trochę osłonięta drzewami i rosną też na samym cmentarzu, wtedy były puste pola), taka dzielnica na wzgórzach za miastem, niedaleko były nieliczne bloki poniżej wzniesienia i izba wytrzeźwień, na słynnej ulicy Rozrywki (też dobra nazwa na ten przybytek, nawet mówiono o tym w Trójce radiowej), ale nikt niczego nie widział. Jeśli później złapano tamtych amatorów cmentarnych, nocnych wrażeń to mnie nic o tym nie wiadomo. Nie wiem, czy ktoś z tych czasów pracuje na cmentarzu, ale wrażenie było tak niesamowite, że powinno to być legendą tego miejsca. Dziś pewnie żałobnicy robiliby sobie selfiki z odwróconymi krzyżami, nagraliby film itp. Ale teraz satanom trudniej działać, wszędzie kamery i ochrona. Jestem pewną, że tamci grabarze i policjanci maja ów dzień wśród swoich historyjek z pracy.
Jak utrzymac rozmowe z kazdym... Wykorzystale. 5 punkt. Zapytalem sasiada: jak sobie radzi sasiad ze stresem... Popatrzyl jak na glupka i zapytal a co sasiad na studia psychologiczne sie zapisal ze pyta.... Niby tyle przykladow ale moim zdanie sa niepraktyczne. na rozmowe z jakas bliska osoba to i moze sa przydatne. Ale na osoby z ktorymi czesto sie rozmawia albo nie ma bliskiego kontaktu to juz inna para kaloszy.... Ale w tytule zapewnienie...ze na utrzymanie z kazdy....z sasiadem nie zadzialalo... Nie chcial dalej gadac.
I już przypomina mnie się szalona sprzedaż telefoniczna dla big banków i ubezpieczeń i innych tam firm. Jest druga strona medalu. Trzeba z tym uważać bo ja mam problem z sasiadem typem wujek wikipedia gdy rzucisz mu kluczowe hasło To on moze naiwaniać do upadłego. Jak chcesz grzecznie uciec od rozmowy to mówisz: musze isc do toalety... Problem w tym że wielu innych stosuje podobna taktykę ucieczki do wc :) Cisza oz nacza niechęć stron do dalszej rozmowy trzeba ją polubić. Zamiast bać sie niezrecznej ciszy jak wszyscy perfekcyjni polacy pomyslcie o tym jak japończycy... Cisza to przystanek dla siebie. Jeżeli chodzi o manipulacje to inna para kaloszy wtedy bierzesz smartfona i czytasz sex żarty na glos lub inne tam. Wystraczy aby pobudzic rozmowę dalej. A jak nie masz smarfona.. To wystarczy zdanie.. Ciekawe kiedy/jak Cos wtym rodzaju. Chołduje temu filmikowi.. Bo mi przypomniał sensownobezsensowną przeszlosc telemarketera. Sp ds sprzedaży xD
Te pytania są z większości zbyt osobiste. Na pewno nie zadałbym ich świeżo poznanej osobie czy na przykład mojemu szefowi. Zapomniałeś o jednym bardzo ważnym pytaniu które śmiało można zadawać nawet świeżo poznanym osobom. Trzeba pytać się o ich hobby, pasję. To opisywał Dale Carnage w swojej słynnej książce. Każdy uwielbia rozmawiać o swoim hobby. Tym sposobem mamy ogromny plus u naszego rozmówcy i od razu będzie nas lubił
Autor z mojego punktu widzenia, przytacza rozwiązania o których ja, ja = ktoś kto nie lubi gadac o pogodzie, wyobraża sobie dokładnie to, że mógłby o takie rzeczy pytać, ale tego nie robi, bo to jest wyskakiwanie z krzaku konopii... Nie wyobrażam sobie, ze pytam z marszu kogoś o to co sobi eostatnio kupił. Żeby o to zapytać, trzeba poruszyć pięc innych wątków przez nasepną godzinę rozmowy i dojśc do takiego finału... tylko, ze to mnie nie interesuje, co kto sobie ostantio kupił.
To są pytania na rozpoczęcie rozmowy? Raczej mogą zdołować rozmówcę… nad czym pracuje, jak sobie radzi … nienawidzę takich pytań i odrazu się zamykam. Wolę luźna rozmowe, żarty ewentualnie pytanie jak samopoczucie . Jak radzisz sobie ze stresem? Ludzie maja nerwice, nałogi problemy a ja zapytam kogoś jak sobie radzi… większość sobie nie radzi i wbije kij w mrowisko. Beznadziejne pytania, takie można zadać przyjacielowi a nie znajomemu … poza tym pytania jak z ankiety to ma być luźna rozmowa?
w sumie film napewno jest edukacyjny i daje te stanadowe 4 pytania wiecej nie zależnie od wieku, jednakże z mojego punktu widzenia oglada sie go niezbyt przyjemnie z powodu reklam co 1,5 minuty, wiem wiem nie mam nic do tego tylko daje swoją ocene, pytania są o tyle proste że napewno rozwinie rozmowe na wiecej niz 2 minuty, jednakże zazwyczaj same ptania nie rozwiażą sprawy ciszy pomiedzy rozmówcą, może poprostu jestem zbyt sceptyznie nastawiony do filmu bo spodziewałem sie czegoś bardziej trafiającego w punkt tytułu, ale wtedy film nie miał by 7 minut tylko 30 minut a w takim formacie informacji raczej chodzi o swobode i szybkość przyswajania infomacji, jakbym miał oceniac film dałbym 4/10 ale przez trudność tematu daje 6.5/10 ale nie jestem krytykiem
@@Adamin_The_III po prostu napisałeś, że fajnie byłoby pogadać z kimś, z kim się nie widzisz na co dzień, więc przy okazji przetestowałam jedno z pytań z filmu :)
Też chcialbym wiedziec, zamówilem w listopadzie i zero odzewu, tydzien temu wyslalem email do wlascicieka podany na strone i 0 odzewu z jego strony.
4 роки тому
Hej, w mailu zakupowym jest wyraźna informacja, że to przedsprzedaż i dystrybucja będzie pod koniec stycznia, książka jest na etapie redakcji, będziemy w tym tygodniu informować kiedy pojawi się książka, kurs, audiobook i e-book.
Wydaje mi się , że to nie tak powinno wyglądać. Nie chodzi o to żeby pytać tylko samemu coś krótko opowiedzieć tak żeby wywołać chęć opowiedzenia czegoś na ten temat przez tę drugą osobę. Pytaniami zarąbiemy small talk.
A Ty co robisz, jak standardowe "Co słychać?" nie działa i panuje niezręczna cisza? Jak "przełamujesz lody"?
@Małgorzata z Pasją ok, pytanie bonusowe, jak nie zboczyć w tych pytaniach na coś zapalnego "panie, weź pan, w tym internecie to ogłupiają ludzi, banujo trampa w ameryce, szczepienia promujo" :)
U mnie trochę inaczej, wtedy zazwyczaj kończę rozmowę. Nie jestem zbyt rozmowny, moi towarzysze często też nie są (może przeze mnie?) i jeśli po dłuższej przerwie nie wpadniemy na nic ciekawego, zostajemy w ciszy aż powoli się oddalimy, ewentualnie pożegnamy.
@@Fytrzaczek21 To musi być niezwykle nie zręczne
@@kasiakaa7532 nie, dlaczego. Jasny sygnał że na dzisiaj to koniec. Przynajmniej dla mnie
Co wolisz PO czy PIS?
Gdy w trakcie rozmowy pojawia się 20-sekundowa cisza:
*i tak to właśnie jest*
O tak, moja babcia zawsze tak robiła
Mój pra dziadek sw pamięci be like
Mój dziadek w 100% :D
albo ''tak ze tego''
Dziadek? Babcia?
To ja chyba stary jestem
Pewien Japończyk powiedział mi, że w Japonii nie ma takiego przymusu mówienia bez przerwy i chwila milczenia nie jest niezręcznością..
To jest bardzo dobry temat jak będzie taka niezręczna cisza 😂
to jedyny pozytyw życia w Japonii
@@tommyktlab :D
@@tommyktlab no proszę Cię...
@@efemeryxnie ja też🖐
Wyobraziłem sobie, że miałbym komuś zadać któreś z tych pytań. Poczułem rodzaj zażenowania. Później wyobraziłem sobie, że ktoś mi któreś z tych pytań zadał. Teraz zastanawiam się, czy wychodzić z domu, czy bezpieczniej będzie w nim pozostać i nie narazić się na taką sytuację.
Wyje hahaha
@@FuckYoouXP Aż się popłakałam ze śmiechu
Mam podobnie. To są pytania dla mnie zbyt osobiste.
Dokładnie to samo pomyślałem 😂😂 pytania kompletnie nie przydatne w prawdziwym życiu. Chwytliwy tytuł i to tyle
Dobre, dobre.. chociaż się szczerze uśmieje czytając komentarze, bardziej do rzeczy niż treść podcastu.
Ja w swojej poprzedniej dzielnicy zawsze spotykałem ludzi, którzy wiedzieli jak rozpocząć rozmowę, ale dziwnym trafem były tylko przeważnie 2 teksty "Czy masz jakiś problem" i "Mistrzu masz jakieś drobne"
Ci od "problemu" to zawsze zatroskani, chętni do pomocy :)
kerowniczko, jedno pytanko... - to u mnie na osiedlu
😆
XD
🤣🤣🤣
Pytania w zasadzie ciekawe, ale osobiście większości z nich nie zadałbym podczas luźnej rozmowy na spotkaniu firmowym itp. Nad czym pracujesz? Jak radzisz sobie ze stresem? Jak dbasz o siebie w danej sytuacji? Brzmi, jak rozmowa z psychologiem, a nie kolegą z pracy, szkoły czy choćby członkiem rodziny :/
Ja lubię psychologizować, więc dla mnie dość łatwy byłby ciąg:
Jak przeżyłeś 2020?
- narzekanie
No tak, masakra... Ale może wydarzyło się coś miłego?
- narzekanie c.d.
No wiem, fatalnie... To jak radziłeś sobie ze stresem?
- tu może się trafić jakaś ciekawa odpowiedź, albo po prostu śmieszna typu „chlałem” i oboje się śmiejemy
Dobra, to dalej bym szła w kierunku pozytywów:
Kurczę, jak o siebie zadbać w takiej sytuacji, co?
- i jeśli by rozmówca nie bardzo wiedział, co odpowiedzieć, to bym coś od siebie dodała, co by mogło prowadzić do pytania o jej/jego hobby lub do wymarzonego wyjazdu, gdy pandemia się skończy.
Mnie pytania nie przychodzą z trudem, jednakowoż ze swojej strony obawiałabym się innej wtopy -
- mianowicie, że zdominuję rozmowę i zacznę się wymądrzać nt czegoś ze swojego życia, np. przydługo opowiadałabym o mikropodróżach po Polsce. Rozmówcy zaś woleliby small talk i śmieszkowanie. Lepszy ze mnie opowiadacz niż słuchacz niestety, a w small talku i luźnych żartach jestem na poziomie minus 10 🤦♀️
Taka rozmowa wg tych wytycznych byłaby totalnie sztuczna i gdyby ktoś zadawał mi takie pytania pomyślałbym, ze to jakiś dziwak. Ten filmik to bezsens.
@@jankowalski9723 Dokładnie to samo chciałem napisać. Bardzo dziękuję, że mnie wyręczyłeś. Autor totalnie odjechany ;D
@@Zmiana_Pogodymikropodróżach? Jakie praktykujesz, bo szukam inspiracji 😊
@@norbert2064 albo takie 2-3 dniowe z Om Tramping (bo są bardzo intensywne, a ja jestem leniem i ich tempo i żywotność mnie zawsze rozrusza), z nimi nie można się nudzić, ceny rozsądne i spokojnie można jechać samemu, grupy są po kilka osób, poznaje się całą grupę i się zwiedza różne rzeczy, czasem nawet zupełnie nieturystyczne, a czasem typowo turystyczne, ale i tak b.ciekawe
albo takie prywatne, np.:
- noc w jurcie lub w mikrodomku na drzewie (np. ze strony slowhop),
- samodzielnie zorganizowany wieczór na ambonie (nielegalnie, ale jako córka myśliwego wiedziałabym, jak ładnie cicho przeprosić i sobie grzecznie pójść, gdyby ktoś przyszedł na nią siąść, żadnych szkód nie narobić i ogólnie kulturka i wobec koła łowieckiego i wobec rolnika (jeśli ambona jest gdzieś przy polu) i wobec przyrody), żeby popatrzeć, jak się zmienia świat (wtedy na chwilę milkną wszystkie ptaki, bo się zmieniają - te dzienne idą spać, a te wieczorne za chwilę obejmą las w posiadanie), albo dla odmiany przed wschodem słońca, (ale nikt nie przyszedł, więc nie musiałam się tłumaczyć :) akurat w Holandii to było)
- albo jakieś przypadkowe wyjazdy, np. ostatnio znajoma pokazała mi swoje rodzinne Tychy, które okazały się socjalistycznym sztucznym tworem architektoniczno-socjologicznym, bo miasto zostało wybudowane od podstaw dla robotników, ma multum osiedli nazwanych od A do Z i nie ma czegoś takiego jak "starówka" lub centrum, tylko te osiedla miały być samowystarczalne, że dookoła osiedle, a w środku szkoła, sklepy, przychodnie itd. - fascynujące w pewien sposób,
- albo biorę taką specjalną maskę z rurką kupioną w decathlonie (takie combo, że obejmuje całą twarz i normalnie się oddycha ustami i nosem, woda nie dotyka twarzy, fajna rzecz, szybka jest na całą twarz, polecam) i powoli spływam płytką rzeczką podglądając ryby - u mnie akurat w okolicy jest rzeka Wkra, bardzo czysta, bo tak nietypowo płynie z Warmii w kierunku Mazowsza. Przyda się nadmuchiwana boja (też z decathlonu na przykład), żeby kajakarze widzieli, że to nie trup płynie ;))
Mikropodróże wymyślił jakiś podróżnik w Anglii, który po prostu poszedł na 2 dni na środek ogromnego ronda między autostradami i obserwował życie z takiej niecodziennej perspektywy. Stwierdził, że czasem można odejść dosłownie 200 m od własnego domu, rozbić namiot lub rozwiesić hamak i spojrzeć na świat z perspektywy "slow".
Tak siedzę sobie na stołówce w czasie przerwy w pracy z kilkoma ludzi starszymi i młodszymi a ja przerywam ciszę wyskakując z pytaniem do wszystkich: hejka jak radzicie sobie że stresem, no super przydatne dzieki
Bez kitu to samo pomyślałem 😂😂 pytania kompletnie nie przydatne w prawdziwym życiu. Chwytliwy tytuł i to tyle
Dokładnie. Ktoś kto nie jest w stanie normalnie funkcjonować w towarzystwie niech nauczy się na pamięć takich pytań.
Życzę powodzenia. 🤣🤣🤣
1. Co najbardziej cię ostatnio ucieszyło ... W tym dniu/tygodniu itp. ?
2. Nad czym ostatnio pracujesz?/ co ostatnio robisz ? Pytania o hobby
3. Jak sobie radzisz w tej sytuacji ?
4. Na jakie książki/ filmy poświęcasz ostatnio czas?
5. Jak radzisz sobie ze stresem ? Czy stresujesz się (...) ?
6. Jaki byłby twój idealny weekend ?
7. Czego nie możesz się doczekać?
Łoboże ! Te pytania są tak sformułowane że już lepiej sobie radośnie pomilczeć 😂
Jak jesteś nauczona klepać i powtarzać formułki to tak będzie. Pamiętaj, że to nie kościelna msza, tu się nie klepie formułek z pamięci tylko trzeba myśleć i stosować rady kontekstowo.
No jak się lubi milczeć, to faktycznie miło jest pomilczeć :)
Szczególnie jak się patrzy na ładny widok, na przyrodę, w niebo itp. :)
Ale np. milczeć i patrzeć sobie w oczy? Na pewno ogólnie dla wielu też byłoby to miłe, ale... Brrr, dla mnie to byłaby tortura ;)
A dla totalnych milczków (zawsze się taki znajdzie w większym towarzystwie) to największa przyjemność, szczególnie, gdy milczek jest pewien, że nikt nie będzie oczekiwał jego wypowiedzi. Przy okazji pozdrawiam pewną Asię 😘
W sumie to dosyć nienaturalne te pytania jak chcesz po prostu zacząć taki prosty smalltalk. Brzmią jak z jakiegoś wywiadu.
Masz racje w normalnej konwersacji nie zadał byś dokładnie tak sformułowanego pytania ale twórca filmu raczej niespodziewał sie takich
osób jak ty bo to chyba logiczne że każdy zadał by te pytania w luzniejszy sposób xddd
Dont be a dummy
Dokładnie, te pytania brzmią mega dziwnie
Bo dokładnie... Wyobrażasz sobie, że jesteś w autobusie i spotykasz niezbyt bliską koleżankę, i nie mając o czym rozmawiać zadajesz pytanie: jaki byłby Twój wymarzony weekend??
No trochę dziwne by to było xd
Dokładnie, te pytania są zupełnie nietrafione...
Bo nie są do small talku, tylko do dłuższej rozmowy, o to w nich chodziło.
"jak radzisz sobie ze stres3m?" -> "otóż nie radzę sobie" koniec tematu
Ostrożnie z ludźmi, bo niektórzy zbierają informacje o nas, aby wykorzystać nas do swoich celów.
Jak wspomnę swoją ostatnią wigilię z rodziną ( z którą mam wiele wspólnego ) to gdybym zadał im pytania 1,2,3,5,6,7 spojrzeli by na mnie jak na opóźnionego umysłowo. :/
Każdą poradę tego typu trzeba stosować z uwzględnieniem określonego kontekstu. Mówiąc bezmyślnie to co powiedział Ci "trener na YouTubie" faktycznie możesz brzmieć jak opóźniony umysłowo. Albo możesz użyć mózgu i zastanowić się jak dobrać daną frazę do kontekstu - po prostu pomyśleć, a nie bezmyśnie klepać - to nie kościół do klepania formułek.
@Chodzi o wyrazy troski czy zainteresowania z mojej strony. Sama intencja byłaby nie do końca przez nich zrozumiana. :/
Dokladnie...popieram w 100%
@@rafadaniel834 dlatego Ci to nie będzie pasować do wigilii xD
Zapisałem sobie te pytania w luźniejszy sposób i myślę, że czasem w jakichś sytuacjach się mogą przydać...
A przynajmniej jestem to sobie w stanie wyobrazić xD
Najprościej- niektórzy zamiast cześć, pytają: co tam? Albo: co słychać? Lepiej od razu zapytać: co dobrego u cb słychać? Unikniesz narzekania 😉
W Polsce to nie działa.
A niech narzekają, byle nie milczeć.
@@MegaPierzak Niektórzy mówią, że to jedna z naszych cech narodowych 😉
@@TheAnnaka z tego co rozmawiałem i słyszałem to nie tylko u nas jest rozmowa w skali "ujemnej", więc chyba pod tym względem nie jesteśmy tacy wyjątkowi. ;)
Dzięki temu filmowi mogłem poznać na nowo moją Żonę i odkryć niesamowite piękno, historie i pragnienia. Dzięki
Jeśli trafimy na ciekawą osobę to rozmowa jakoś sama się kręci, nawet jeśli widzimy się z kimś pierwszy raz w życiu. Po prostu musi być jakaś chemia. Pytanie po co utrzymywać rozmowę z kimś, z kim rozmowa od początku ewidentnie się nie klei i widać, że za bardzo nie mamy o czym gadać?
Skrót 7 pytań (Sprawdź mój kanał)
1. Co Cb. Najbardziej ostatnio ucieszyło
2.Nad czym ostatnio pracujesz
3. Jak dbasz o siebie w tej sytuacji( radzisz)
4.Na jakie programy książki poświęcasz ostatnio swój czas
5.Jak radzisz sobie ze stresem
6.Jaki byłby twój idealny weekend
7.Czego nie możesz się doczekać?
Wszedłem po ten komentarz :D
Nope.
Nikt w życiowych sytuacjach nie zadaje pytań w taki sposób. To zmanierowane, pseudokołczerskie I mocno creepy. Byłoby nie do zniesienia od obcej osoby, no błagam!🙃
Jestem masażystą, mam różnych klientów m.in. takich co chętnie by się wygadały gdyby je spytać. Te pseudo coucherskie pytania rzeczywiście potrafią fajnie otworzyć rozmowę gdy widzę, że ktoś by pogadał, ale w sumie jestem dla niej obcy. Nie można się nastawiać że to sztuczne, kwestia wyczucia sytuacji ;)
Ten "kołczer" jest kompletnie oderwany od rzeczywistości polskiego społeczeństwa - jest zamknięty w tzw. "komorze echa" - czyli obraca się w ściśle sprofilowanym pod względem stylu życia środowisku - z którymi dzieli punkt widzenia.Ta grupa - np. tzw. "warszawka" nie stanowi grupy reprezentatywnej dla np. mieszkańców małych miejscowości pd. zach. Polski i nie ma pojęcia o ich problemach.Stąd niedorzeczne pytania w stylu "jakie projekty robisz w wolnym czasie". W miejscowości otrzymałbym odpowiedzi w stylu:"projekt omijania fiskusa" , "słucham? Jakie projekty?!Czy ja architekt?" , albo nawet "a idź pan w ch.! - o projekty się mnie pyta! Za robotę by się pan wziął!" ☺
@@henryksiemoniuk1802 hahahaha. Projekt: leżenie przed Netflixem. Ja jestem niby ta z Twojego opisu "warszawka", ale my, normal pipul, tak nie rozmawiamy! To są dla mnie teksty z polskich filmów z Maciejem Zakościelnym ;)
chyba nie ma żadnych nie-polskich filmów z tymże Zakościelnym ;)
Kurde, chociaż bym myślał cały dzień to lepiej bym tego nie ujął. Szacun :D
Zważywszy na to że od paru lat ciężko mi jest sie odnaleźć w konwersacji ze wszystkimi ze względu na odchyły podepresyjne twoj materiał mi bardzo pomoże. Dziękuję
Film złoto! Muszę sobie go parę razy obejrzeć by wlazło mi to do głowy na stałe. ^^
Na rozładownie atmosfery niezręcznej ciszy, kiedy rozmowa przygasa, ja czasami mówię ''to ten moment kiedy możemy pogadać o pogodzie'' 😅. Nie ma gwarancji, że gadka pójdzie jakoś sprawniej od tego momentu ale przynajmniej można się pośmiać
Ja z kolei pytam: Jak byś musiał wybierać, to wolałbyś żeby przejechał cię czołg, czy wpaść do lawy?
Ani to ani to 🤔
@@annicka1181 no i zjebałaś
@@1.e4_e5_2.Hh5 że czemu?
@@annicka1181 że kij w le dupie
@@1.e4_e5_2.Hh5 rozumiem
2:44 zawsze tak właśnie postrzegałam ludzi którzy pracują na budowie że zapewne są z siebie potem dumni widząc te obiekty i się nie myliłam jak widać
Tak właśnie 🤣🤣🤣🤣
Ktoś: co najbardziej Cię ostatnio ucieszyło?
Ja: nic mnie nie cieszy
Cytat z klasyka: "nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy...."
Wstań, zrób coś z tym. Wszystkie tęsknoty zmień w resztę szczerozłotych chwil :D
1. Pytanie nie zadziała z osobami z. niska samoocena, i np mającymi do czynienia ze startą.
2. Osoby bezrobotne albo bez satysfakcji z pracy nie będę przeszczęśliwe przy takich tematach.
4. Gusta muzyczne i filmowe ciężko mogą dzielić, to że ktoś zna np. klasyczne lektury nie znaczy ,że opinie będą się pokrywać, a rozmowa o dzieciach i wcyhciwaniu jest imo dość łatwe to zinterpretowania jako atak. I jest to przysłowiowa mina.
6. Pytanie ciekawe ale brzmi jak pytanie zadane przez panią w podstawówce plus często weekendy są przerwa od zapiepdzania a nie czasem na najlepszy odpoczynek. A nawet jak ktoś ma czas na odpoczynek to nie zawsze chce się przyznać, że siedzi w domu i patrzy na ścianę i może pomyśleć.
7. Nigdy nie rozmawiałem na ten temat, ale, chyba wydaje się być okej.
Ja sie patrze w okno 😂 czasem tak spędzam wolny czas albo też tak radze sobie ze stresem 😂
Świetny film. Dodam swój genialny patent na poznanie nowych osób na imprezie u znajomego podpatrzony z kultury niemieckiej: "Skąd się znacie z.. (imię organizatora imprezy)?" - idealnie tworzy ramę rozmowy, w którą możemy pójść i rozmawiać o tej osobie, dzięki czemu również uzna nas za fajnych bo rozmawiamy o nim :)
Świetne, to fakt, działa super.
👍👍👍
A ja mam badzo dużo tematów do rozmowy.
Mam siłe na to aby zadać"100 pytań". I jeśli nawet na jedno dostanę odpowiedź,to będzie to udana rozmowa;))).
Tak jak w biznesie jeśli na 100 ofert jedna zostanie zaakceptowana,to jest sukces !.
Nie trzeba się bać rozmawiać. Bo ludzie są siebie ciekawi,w każdym aspekcie. Rozmowa to moc,to jak praca silnika samochodowego. Rozruch,wolne obroty wyjazd na trase,przyśpieszenie i potem jazda z prędkością jaką lubimy.
Pozdrawiam:)
Stary, super materiał. Jako zawodowy introwertyk z problemami z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich chętnie wykorzystam wszystkie.
tak samo
Korzystaj, pamiętaj o dobraniu odpowiedniego kontekstu do pytania, żeby wszystko brzmiało naturalnie :)
Uważaj bo w 99% przypadkach gdy zadasz któreś z tych pytań zostaniesz wzięty za dziwaka 😃
Teraz jak już nie ma o czym rozmawiać, to zaczyna się temat wirusa 😅
Nie wiem, jak wy, ale ja nie pamiętam spotkań integracyjnych i rodzinnych bo rok minął kiedy ich nie było a moje dodatkowe zajęcie do pytania nad czym pracujesz to ciągłe nadgodziny i wiecie co nie ma czasu na hobby.
Dla mnie podane przykłady nijak się mają do rzeczywistości.
Najlepiej pytać odnosząc się do sytuacji (wtedy najlepsze są pierwsze randki wyjściowe), typu czy ci się podoba to miejsce, czy lubi takie itp. jak zagadywałam siedzących w parku studentów to się pytałam czemu tu siedzą i co porabiają, najprościej. 😅
No nie wiem, jak stoję ze znajomą z pracy w kuchni i obie czekamy na zagotowanie się wody w czajniku to nie zapytam jej jak sobie radzi ze stresem.
Ale możesz zacząć mówić jakby do siebie, że szef ostatnio wymaga tego i tego, musisz zrobić to i to i jest natłok wszystkiego i wtedy ją zapytać jak sobie radzi z tym wszystkim, ze stresem
@@VVidmo5 Doskonale, to jest właśnie zastosowanie porady w odpowiednio przemyślanym kontekście :)
@@PominReklamy Żyjesz w jakiejś bańce.
Te same inicjały c:
ja bym się przyjrzała kiecce czy butom i zapytała skąd są. jeśli fajne :) pogadanie o pierdołach świetnie wprowadza w poważniejsze tematy.
Gorzej, jak na wszystko odbiorca odpowie "nie wiem".
To oznacza ze rozmowca nie chce z Tobą rozmawiać 😉
@@Noirt3k cóż, to prawda :)
Albo "nic"
Pamiętam jak chciałem zacząć rozmowę z dziewczyna na przystanku autobusowym. Wiedziałem, że była ze szkoły plastycznej, a ciekawił mnie pewien aspekt nauki tam. Więc po 5 minutach decydowania się, do dziewczyny z teczką A1 wyjechałem, z "Hej, jesteś z plastyka?". Krindż straszny, wiem, ale rozmowa dalej wyszła. Nawet się trochę pośmiała.
dobrze, że nie zapytałeś: z plastiku :D?
A do mnie podszedł facet na przystanku, który mi się podobał i wtedy znalazł się "obrońca" i pogonił tego pierwszego, że jakoby jestem zagrożona atakiem obcego. Byliśmy tylko w trójkę. Podziękowałam mu za tę rzekomą obronę, ale byłam strasznie zła.
😂😂😂😂😂😂
Super! Dziękuję. Bardzo pozytywne pytania. Pozdrawiam.😀
W języku Yagan z Ziemi Ognistej (Chile) istnieje słowo "mamihlapinatapei", które oznacza "znaczące spojrzenie dwóch osób, które chciałyby ze sobą nawiązać konwersację, ale żadna z nich nie wie, jak zacząć".To słowo chyba dobrze oddaje ukazany tu problem
Mami, chlapnij coś na tapet xd piękne o tym spojrzeniu...
Dziękuję za ten materiał!
Niestety nie ma gotowych pytań pasujących do każdej sytuacji, więc trzeba nauczyć się zadawać pytania pogłębiające na temat danej rozmowy. Gorzej jeśli ma się do kogoś podejść i zaczynać od zera😉
Kasia, teraz jest mało podchodzenia :) Ja wolałam czasy z podchodzeniem!
Da się podejść najłatwiej zapytać o pomoc zgubiłem się, nie wiesz jak zrobić...? Szukam tego
1co Cię ostatnio ucieszyło
2 nad czym teraz pracujesz
3 jak dbasz o siebie w tej sytułacji
4 na jakie programy poświęcasz ostatnio swòj czas
5jak radzisz sobie ze stresem
6 jaki był twòj idealny weekend
7 czego nie możesz się doczekać
Nie wiem komu mogłabym zadać pytanie 4, bo wśród ludzi, którzy mnie otaczają jestem jedyną osobą, która czyta książki. Uwielbiam to robić i wręcz je pochłaniam. Kiedyś odwiedził mnie znajomy i na mój widok z książką w ręce bardzo zdziwiony zapytał: "Co ty robisz? Książkę czytasz? Dzisiaj ludzie książek nie czytają". No coż, widocznie jestem dinozaurem jeśli chodzi o czytanie książek.
😶😒😲😲😲😲
Nie ma czegoś takiego jak "ludzie którzy mnie otaczają" tylko "znajomi których sobie wybrałam "
Monia Monia. Prosze mnie dolaczyc do dinozaurow- uwielbiam ksiazki! Wolalam dawniej czytac niz isc na spacer .Teraz spacer i czytanie na laweczce w parku.
Raczej nie. Mylisz się.
Mam podobnie bo chętnie porozmawiałbym z koleżankami o książkach, ale bym ich zanudziła.
Gdybym ja ktores pytanie zadala jakiemus sasiadowi to by potem cala klatka ze mnie wariata robila
Wyobrażacie sobie spotkanie ze znajomymi podczas którego padają takie takie pytania ?:D
jeśli nagle straciłbyś pamięć, albo został kosmitą, to może...
Tak :)
Jak na terapii.... :D
Wnioski z rozmowy : moje życie ssie i jestem nierobem bez zainteresowań.
Pozytywnie xD
Witam, bardzo ciekawy materiał, kolejny na tym kanale, pozdrawiam Prowadzącego i tych, co subskrybują ten kanał, a odnosząc się do tematu materiału- ja się po prostu uśmiecham i zaczynam mówić o hobby, zainteresowaniach, o to pytam, wtedy nie spotkałem się ze złą reakcją, tak samo, gdy pytam, co Ci się podobało w ostatnim roku, czy jakie były Twoje najlepsze wakacje- nie znam ludzi, którzy za każdym razem mają tylko złe wspomnienia, o co by się ich nie zapytało, każdy przeżył w życiu wiele radosnych chwil, a nie tylko tych złych, smutnych. Czasami zadaje także pytanie- gdybyś mógł mieć jakąś tajemniczą moc, typu znikanie, teleportowanie się z miejsca A do miejsca B itp, to co by to było, lubię rozmawiać z ludźmi, którzy mają tak, jak ja wybujałą i w zasadzie nieograniczoną wyobraźnie i którzy dużo mówią, nie przepadam za to za obserwatorami, za kimś, kto tylko ocenia, co mówisz, analizuje to, ale samemu rzadko kiedy się wypowiada- z kimś takim dużo trudniej się rozmawia, ale nawet wtedy nie jest to dla mnie problem ;)
Hmmm gorzej gdy ktoś nad niczym nie pracuje 😂 i pogrążymy go tylko w zakłopotaniu bo nie będzie wiedział co powiedzieć, ja radziłabym dostosowywać pytania do sytuacji albo pytania zupełnie nie związane z daną osobą np. Jakaś ciekawostka żeby rozwinąć rozmowę. Radziłabym nie zadawać masy pytań nieznajomemu bo nie za bardzo daną osobę znamy i nie wiemy na co możemy sobie pozwolić i przez przypadek można ją urazić. Ja w sumie zwykle jak jest niezręczna cisza jestem bezpośrednia i mówie coś w stylu ,,no opowiadaj, co tam u ciebie?” Oczywiście z uśmiechem na twarzy. Nigdy nie spotkałam się z negatywnym odbiorem. I to niezawodny sposób na niezręczną ciszę :p czasami rzucam jakimś żartem sytuacyjnym lub palnę głupotę, ale raczej nigdy nie spotkałam się z odrzuceniem
Gdy zapada niezręczna cisza to mój brat zawsze mówi: "Ale, że Dudka nie wzięli na Mundial?!" i większość osób się wtedy śmieje.
Legendarny skecz o kolędzie
Pytanie nr 2 . Polonus do Pawlaka i Kargula " o a to sirs tower on jest najwiekszy budynek na świecie i jego budował polski endżiner"
Pierwsze i podstawowe pytanie - w pierwszej chwili szokujące:" ILE ZARABIASZ i JAK SPEŁNIASZ SWOJE PODSTAWOWE POTRZEBY" - przełamując chore tabu na rozmowy o finansach - które chyba jest w Polsce silniejsze, niż temat życia seksualnego. Jeśli rozmówca odpowie mi że jest zniesmaczony i że to "faux paux" - to ja wypalę mu prosto w twarz: "95% ludzkich decyzji, nastrojów i poglądów wynika pośrednio bądź bezpośrednio z ich sytuacji materialnej, gdyż od tej sytuacji uzależniona jest możliwość spełnienia ich wszelkich - w tym też najbardziej podstawowych potrzeb i tego czy mogą żyć godnie". Nie sposób wypowiedzieć się poprawnie o charakterze jakiejś osoby z samej rozmowy, gdyż brakuje informacji o jej sytuacji życiowej - która modyfikuje jej zachowanie wobec środowiska zewnętrznego: nie wiemy z jakimi rozterkami wewnętrznymi się boryka, jakie problemy są jej udzoałem,dopóki nie poznamy jej sytuacji materialnej -choćbyśmy sami moeli się za nie wiadomo jak "uduchowionych". Ten sam człowiek w tym samym srodowisku, przebrany z garnituru w łachmany zacznie się zupełnie inaczej zachowywać (jeśli to wynika jednak nie z aktorskiej scenki,lecz autentycznej zmiany sytuacji życiowej). Skończmy wreszcie z tą chorą cywilizacją fałszu i pozerstwa i zacznijmy tworzyć cywilizację prawdy - bo inaczej nigdy nie odeprzemy tej inwazji kłamstwa i propagandy (też tzw. propagandy sukcesu choćby w mediach)! Aby tego jednak dokonać musimy skończyc z pewnymi kulturowymi tabu. To już chyba ostatni dzwonek by zawrócić z tej chorej drogi prowadzącej nas wprost jak po sznurku do horroru orwellowskiej dystopii, gdzie każdy bierze leki przeciwdepresyjne i inne psychotropy aby móc bez ustanku "keep smiling" , bo przecież "show must go on" w tym fikcyjnym życiu udawactwa, że "i'm fine".
Ludzie muszą Cię lubić :D
Super odcinek. 5 pytanie był lekko inaczej zmodyfikował, a mianowicie Co zazwyczaj robisz żeby się odstresować / odpocząć. I tu mamy pole do popisu żeby przejść do muzyki, sportu, filmów, książek itd.
Doskonałe i z klasą - niektórzy samo pytanie o stres mogliby odebrać negatywnie czy krytycznie, a tu takie zgrabne podejście
Świetne pytania, sama bym na to nie wpadła :) Człowiek tkwi w koleinach standardowego "co słychać?", które daje odpowiedź "A, nic ciekawego" albo "w porządku, jakoś leci". Te pytania są o niebo lepsze
Kontekst jest okej ale ja bym pozmieniała. Np. po odpowiedzi że życie jakoś leci to bym się dopytała czy się może coś ciekawego/pozytywnego wydarzyło.
Dla tych, którzy nie rozumieją... Te pytania są czysto sytuacyjne, trzeba ich używać z głową i wiedzieć co można nimi zdziałać
W obecnej sytuacji w jakiej jesteśmy każde z tych pytań będzie zapalnikiem ....
Szczerze mówiąc niewyobrażam sobie zadać niektórych z tych pytań świeżo poznanej osobie czy jakiemuś kuzynowi. Tak z nikąd "skąd radzisz sobie ze stresem?", serio?
To nie niedzielna msza, tu się nie klepie bezmyślnie formułek. Trzeba myśleć i stosować takie porady kontekstowo
@ czyli i tak totalnie bezużyteczna rzecz, z nikim w średniej się w taki sposob nie porozmawia zeby wkroczyc na takie tematy. Jest to smutne.
Pierwsze pytanie w Anglii ze starym znajomym lub nowo poznaną osobą.
,,gdzie pracujesz? " Odrazu mam ochotę dać mu kopa i zwijać się jak najszybciej.
Jeśli nie ma tego słynnego pytania rozmowa jest całkiem przyjemna.
Ja też 😂
szczerze gdyby ktoś zaczął zadawać mi takie pytania to bym starał się w przyszłości unikać takiej osoby, bo wygląda to albo jak jakaś próba wyłudzenia informacji/wypełnianie ankiety/rozmowa z psychologiem :/ zasadniczo wystarczy jakoś niezobowiązująco zapytać czym się ktoś zajmuje np "a czym ty się zajmujesz... o to fajnie(
To ja polecam pytać "co robiłeś w weekend?", "jak dziś spałeś?", "jak się czują twoi rodzice?, "kiedy mnie odwiedzisz?" Oczywiście wszystko dopasowane do rzeczywistości. Osobiście często zaczynam rozmowę od szczerego komplementu "ale masz fajną bluzkę, gdzie kupiłaś?" "Masz super fryzurę" "ciekawy kolor paznokci". Potem temat rzeka, bo każdy lubi troche poopowiadać o sobie i swoich sukcesach, chociaż małych. Słuchanie jest ważne, nie przerywanie i czasem wtrącanie "mhm!" "aha!" by podtrzymać zainteresowanie, wszystko w zależności od kontekstu.
@Jagoda Z./ ale to są propozycje na sytuacje trudne,gdzie wydaje się,że wspólnych tematów do rozmowy nie ma,a uczestnicy spotkania wodzą oczami po ścianach,pilnie omijając twarze 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🙋🙋🙋🙋🙋🙋🙋
W czasach pandemii są w koło te same pytania, i część z nich tutaj się pokrywa:. 1. Co najbardziej cię ostatnio ucieszyło?
U mnie to: co dobrego u ciebie?
Odpowiedz: że jestem zdrowy
Jak ktoś jest zdrowy to już się cieszy.
2. Nad czym ostatnio pracujesz?
Wszyscy pracują nad tym, żeby przetrwać...w tej pandemii.
3. Jak dbasz o siebie w tej sytuacji?
Wszyscy dbają o odporność na swój sposób...
4. Na jakie programy, filmy lub książki poświęcasz ostatnio swój czas?
Każdy film, który daje poczucie, że się nie traci czasu, skoro nie można się widywać z przyjaciółmi tak jak się chce...
5. Jak radzisz sobie ze stresem?
No właśnie oglądam takie filmiki jak ten.
6. Jaki byłby Twój idealny weekend?
Jakie byłyby wasze idealne wakacje? A teraz gdzie pojedziecie po pandemii? Ooo... I tu temat rzeka
7. Czego nie możesz się doczekać?
Końca pandemii..Przecież to pytanie retoryczne..
Ja mam zestaw też sprawdzonych pytań:
1. Czego się ostatnio nauczyłeś, co poznałeś, co odkryłeś?
Uwaga! To pytanie jest wyłącznie dla tych, którzy faktycznie pracują nad sobą.
2. Co wtedy czułeś?
Zasada: nie komentuj i nie krytykuje wypowiedzi swojego rozmówcy, pozwól mu mówić i pokaż, że go słuchasz w zasadzie wystarczy.
To metoda "na psychoterapeutę", polega na ukierunkowaniu rzeki, która zaczyna płynąć najpierw małym strumyczkiem, a na końcu świata do morza, po drodze mijając mosty i inne rozwiązania.
Czemu to my (osoby, które z jakiś powodów włączyły twój film) nie staniemy po prostu po tej drugiej stronie i będziemy oczekiwać umiejętności podtrzymania rozmowy od drugiej osoby ?
ym bo my jetesmy ci madrzejsi bo wlaczylismy film XDD
Czy często się pan uśmiecha?
Moim zdaniem ciekawe pytania. 🙂 Oczywiście trzeba je odpowiednio dobrać do sytuacji i rozmówcy. Ja bym jeszcze zaproponowala pytanie "Co będziesz robić po pandemii?" chodzi np. O jakis przełożony wyjazd itp. Może ktoś marzy, żeby znów pójść do kina itp. Moim zdaniem może być wiele ciekawych odpowiedzi i chyba większość osób ma w tej chwili jakiś plan na "po pandemii".
NIE BYŁO pandemii proszę Pani
Nic specjalnego. Normalna rozmowa. To wygląda jak instruktaż dla kosmitów o czym gadać z ludźmi.
XD
Bardzo potrzeby film, nie ukrywam z większości twoich nagrań nie potrafię skorzystać, ale ten bardzo mi się podoba i wydaje mi się że czekałem aż ktoś wypowie się na ten temat.
Mam naturalny dar 🙈 oczywiście nie z każdym się udaje, ale nie z każdym ja tego chce...
Moim ulubionym zagadaniem jest "opowiedz mi coś zaskakującego o sobie"
Kiedy ludzie zaczynają mówić że nie są zaskakujący to im pomagam że prawdopodobnie to co dla ciebie jest zwyczajne prawdopodobnoe dla mnie jest zaskakujące.
Działa.
Ja jestem florystka, lubię medycynę maturalną.. A ty? 🙃
Fajne, ludzie lubią sobie umniejszać po takim pytaniu, ja często w takiej sytuacji mówię "Pozwól mi ocenić, czy to co powiesz jest ciekawe czy nie." :)
Zaskoczona jestem, że jest coś takiego jak medycyna maturalna
ja nie mylem sie od miesiaca
@@wickydot chwalisz się czy żalisz? 🙂
@@annicka1181 żartuje?
Co zrobić gdy ktoś na Ciebie krzyczy? Np. w pracy. Czy są jakieś metody, żeby obronić się przed taką osobą atakującą osobą. Chodzi o sytuacje kiedy nie możemy się tak po prostu oddalić od agresora.
"Proszę nie mówić do mnie takim tonem"
Hej slyszysz siebie, Hej czy ty masz problemy ze sluchem,zejdz na ziemie, zignoruj intruza wyjdz z pomieszczenia,swiat sie nie konczy na tej jednej firmie, office po co sobie krew psuc,ilez mozna z Kim's takim I w takim g...ie sie taplac,ilez to chleba I dzema czlowiekowi do zycia potrzeba, szukaj prace jako hobby nawet za mniejsze pieniadze, szukaj turkusowe przedsiebiorstwa ,firmy powodzenia.
Kiedy dzwoniąc do kogoś na pytanie Co słychać? Słyszę A WSZYSTKO OK odpowiadam TO ŚWIETNIE i odkladam sluchawkę. Oszczędzam czas i nerwy swoje i rozmówcy😁
Ja mam znajomego który pracuje przy wycinaniu i kiszeniu kapusty....dziennie pije po 10 I więcej piw....żadne z tych pytań u niego nie zadziała bo On od samego rana jedyny cel to sklep monopolowy..... piwo na przystanku piwo w pracy i po pracy w trakcie snu...i znów jest rano...😔
takiego zagadać o coś... faktycznie kurcze wyzwanie....
@@thomaschek75 no niestety wiesz ile trzeba się naglowic przed rozmową....
@@drble1 no wiem kurcze... hehehe
Czy pracując tyle czasu przy kapuście może Pan jeszcze na to patrzeć? Odp. Tak, ... ---> ja właśnie też bardzo lubię kapustę, jest taka zdrowa...itd.
Odp. Nie, ... ---> a jak tak lubię kapustę, jest taka zdrowa...itd.
Wariant II:
Które piwo pana zdaniem jest najlepsze w Polsce? A z zagranicznych?
@@agnieszkal8842 odpowiedź na pytanie 1 tak czasami jem kapustę.... odp na pytania 2 kupuje najtańsze piwa...Tak by odpowiedział
W poradniku Kubusia Puchatka było napisane by zacząć rozmowę od " Tu leży Kasztan " :)
W naszych realiach zawsze w pobliżu znajdzie się jakiś kasztan psią dupą zrobiony 😜👍
Następnym razem jak będę w klubie, to spytam dziewczyny przy barze, jak radzi sobie ze stresem :D
Za to u nas przydałaby się przerwa od zadawania pytań przez dziennikarzy... reszcie ekipy redakcji!
Tragedia. To są pytania terapeutyczne lub dla osób które się już dosyć dobrze znają. Stresujące dla świeżo poznanej osoby.
Te pytania są dość osobiste. I zadałbym je osobom z którymi mam dobry kontakt. A z nimi nie milczę...
osoby, z którymi mam taki problem, odpowiadają na te pytania mniej więcej tak:
1) Ucieszył mnie zakup
2) Robię codziennie to samo, o co ci chodzi?
3) Nie mam czasu na takie rzeczy, trzeba pracować
4) Ohh a obejrzałaś już wszystkie sezony tego nowego serialu na netflixie co wczoraj wyszedł?... Nie no ja ksiażek nie czytam, wolę oglądać seriale
5) Palę papierosy ze stresu i codziennie piję alkohol
6) Ohhh Malediwy
7) Aż uzbieram na ten wkład własny / spłacę ten kredyt
jakieś porady o czym rozmawiać z takimi ludźmi? Ja już się poddałam
Nad czym ostatnio pracujesz? Zapytaj gościa który jest grabarzem i oczekuj ciekawej odpowiedzi😂
Grabarze muszą mieć sporo życiowych historii. Cmentarnych. O pogrzebach. Ja, tylko jako uczestnik (oczywiście nie ten udający się na tamten świat), mam dwie historie, jedna mnie zaskoczyła a druga była bardzo nietypową i nawet po 30 latach, ludzie nie zawsze w nią wierzą, choć to prawda (i są inni świadkowie).
Oj tak... Mój facet pracuje w firmie pogrzebowej. Rzeczywiście niektóre opowieści są... ciekawe😉
@@Xene3 Cóż to za historie? Szczególnie ta druga mnie interesuje😏
@@bearmi2586 w tamtym czasie nie było komórek, tymbardziej z możliwością robienia zdjęć (kwiecień, chyba 18sty, rok 1991), nie miałam też kamery, ani aparatu fotograficznego, nikt z licznych uczestników też nie, nie mogliśmy uwiecznić zastanego widoku. Ale była telewizja Kraków na cmentarzu, oczywiście nie w związku z "naszym" pogrzebem. Nieboszczyk, Ojciec mój, był "bajkopisarzem", lubił udawać różne osoby. Sam jego rodzaj przypadkowej śmierci i to, co z jego ciałem było w następnej dobie, oraz to działo się z panami z trupiarki, jest już dość tragikomiczne(napiszę innym razem), ale najlepsze było na Cmentarzu Batowickim w Krakowie. Ojciec by się cieszył, gdyby wiedział, jak orginalnie umrze (trochę mniej ucieszyłby się, że tak wcześnie, bo miał dopiero 49 lat i był całkowicie zdrowy), ale z oprawy porzebu szczęśliwy byłby jeszcze bardziej. Bardzo to do niego pasowało, ludzie mówili, że "pogrzeb, jak na zamówienie", "takie tłumy", "morze kwiatów". Był też miły ksiądz na życzenie siostry Ojca, czemu nie protestowalam, (choć Tata był niewierzący). Do tego pożegnały Go też trzy kobiety, które wcześniej "uśmiercił", Ciotka, była Żona i Córka (ja), opowiadał o ich pogrzebach i nawet, ile wydał na wieńce! Niektórzy ludzie patrzyli na nas oczy przecierając ze zdumienia. Pogrzeb Taty był jakoś przed przed południem, dzisiejsza część środkowa cmentarza, blisko głównej bramy, kaplicy i biura, była wtedy nową, bardzo odległą miejscówką na końcu nekropolii , do której szło się bardzo długo od starej, wtedy jedynej bramy. Także orszak ludzi, których przyszło mnóstwo, był rozciągnięty na co najmniej pół kilometra. My z przodu, w pewnym momencie sądzilismy, że widzimy auta policyjne za cmentarzem, za płotem, ale nie. Było wiele radiowozów, policja kryminalna też w nieoznakowanych samochodach, jakby pół policyjnego miasta zaraz po rannej odprawie! Robili zdjęcia, coś mierzyli, ekipa techników badała ślady. Był też samochód TV Kraków, później pokazano zdjęcia w Kronice oraz fragmencik w wydaniu głównym Wiadomości. Na tej nowej części cmentarza było dużo świeżych ziemnych grobów i widoczny las krzyży, tyle, że ... odwróconych do góry "nogami". Wtedy w naszym mieście było kilka prywatnych firm, ale większość ludzi tradycyjnie jeszcze zamawiała pogrzeby w państwowym miejskim zakładzie, gdzie od razu robili to w ramach ubezpieczenia lub na konto MOPS; standardowy najtańszy pogrzeb był dużo paradniejszy, niż dzisiaj (obowiązywały jeszcze zwyczaje z PRLu, że ludzie są równi i nawet "opieka" chowała, tak jak "na ubezpieczenie", nie było mowy o teraz obecnym w KR, chowaniu po dwie osoby obce w grobie), więc trumna nie była taką dzisiejszą najprostszą skrzynką, miała "ramkę rzeźbioną" i dodaną koronkę z białego materiału, krzyż nagrobny był, na oko dwa, razy wyższy i trzy razy grubszy, niż obecnie takie drewniane wyglądają na tym samym cmentarzu(te wiatr potrafi przechylić). Krzyże tamte były bardzo ciężkie, grabarze mieli trochę roboty, by je osadzić. Do dziś nie wiem, jak ci (chyba) sataniści, czy inne "waryjaty", wyjęły te krzyże i wbiły z powrotem. Musieli być chyba po jakimś spidzie. Nie wiem, czy to było 30, czy 50 krzyży, nie liczyłam, ale chyba całą noc to im zajęło, ta szczególna zabawa. No chyba, że było ich wielu i przypadł jeden krzyż na jednego typa, co raczej niemożliwe (któryś by się pochwalił, wygadał, dlatego myślę że było mało osób). Byli też nie tylko silni, ale pełni prawdziwego poświęcenia dla swojej misji. Było tam błoto po deszczach, noce były jeszcze chłodne, cmentarz na "wygwizdowie", często tam wiało(teraz jest okolica z dwóch stron trochę osłonięta drzewami i rosną też na samym cmentarzu, wtedy były puste pola), taka dzielnica na wzgórzach za miastem, niedaleko były nieliczne bloki poniżej wzniesienia i izba wytrzeźwień, na słynnej ulicy Rozrywki (też dobra nazwa na ten przybytek, nawet mówiono o tym w Trójce radiowej), ale nikt niczego nie widział. Jeśli później złapano tamtych amatorów cmentarnych, nocnych wrażeń to mnie nic o tym nie wiadomo. Nie wiem, czy ktoś z tych czasów pracuje na cmentarzu, ale wrażenie było tak niesamowite, że powinno to być legendą tego miejsca. Dziś pewnie żałobnicy robiliby sobie selfiki z odwróconymi krzyżami, nagraliby film itp. Ale teraz satanom trudniej działać, wszędzie kamery i ochrona. Jestem pewną, że tamci grabarze i policjanci maja ów dzień wśród swoich historyjek z pracy.
Odpowiedz grabarza "mam dużo ludzi pod sobą"
Jakby mnie ktos tak zapytal, to bym pomyslal, ze jest z jakas grupa.
dziekuje
Jak utrzymac rozmowe z kazdym... Wykorzystale. 5 punkt. Zapytalem sasiada: jak sobie radzi sasiad ze stresem... Popatrzyl jak na glupka i zapytal a co sasiad na studia psychologiczne sie zapisal ze pyta.... Niby tyle przykladow ale moim zdanie sa niepraktyczne. na rozmowe z jakas bliska osoba to i moze sa przydatne. Ale na osoby z ktorymi czesto sie rozmawia albo nie ma bliskiego kontaktu to juz inna para kaloszy.... Ale w tytule zapewnienie...ze na utrzymanie z kazdy....z sasiadem nie zadzialalo... Nie chcial dalej gadac.
Moje ulubione pytanie to: srałeś dzisiaj? Zawsze działa i cisza przerwana
Jak często można zadawać te pytania?
Rewelacja, dzięki
Rok później wirusa już wszyscy mają w dupie😂 jest wojna....
I już przypomina mnie się szalona sprzedaż telefoniczna dla big banków i ubezpieczeń i innych tam firm. Jest druga strona medalu.
Trzeba z tym uważać bo ja mam problem z sasiadem typem wujek wikipedia gdy rzucisz mu kluczowe hasło
To on moze naiwaniać do upadłego. Jak chcesz grzecznie uciec od rozmowy to mówisz: musze isc do toalety... Problem w tym że wielu innych stosuje podobna taktykę ucieczki do wc :) Cisza oz nacza niechęć stron do dalszej rozmowy trzeba ją polubić. Zamiast bać sie niezrecznej ciszy jak wszyscy perfekcyjni polacy pomyslcie o tym jak japończycy... Cisza to przystanek dla siebie. Jeżeli chodzi o manipulacje to inna para kaloszy wtedy bierzesz smartfona i czytasz sex żarty na glos lub inne tam. Wystraczy aby pobudzic rozmowę dalej. A jak nie masz smarfona.. To wystarczy zdanie.. Ciekawe kiedy/jak Cos wtym rodzaju. Chołduje temu filmikowi.. Bo mi przypomniał sensownobezsensowną przeszlosc telemarketera. Sp ds sprzedaży xD
Te pytania są z większości zbyt osobiste. Na pewno nie zadałbym ich świeżo poznanej osobie czy na przykład mojemu szefowi. Zapomniałeś o jednym bardzo ważnym pytaniu które śmiało można zadawać nawet świeżo poznanym osobom. Trzeba pytać się o ich hobby, pasję. To opisywał Dale Carnage w swojej słynnej książce. Każdy uwielbia rozmawiać o swoim hobby. Tym sposobem mamy ogromny plus u naszego rozmówcy i od razu będzie nas lubił
- Czytałeś Norwida?
- A kto go napisał?
Nieświadomie ale czekałem na taki materiał świetna robota i czekam na więcej
Trochę nienatualne te pytania...
awesome video! keep up the great work! love to see it! nice!😂
XDDD Gdzie ja trafiłem. Przecież te porady są dla 50+ . Młodsi nie są takimi nudziarzami żeby pytać co się robiło w tygodniu xD
Jakbym spytał mojego sąsiada 'Co najbardziej Cię ostatnio ucieszyło ?' to najprawdopodobniej rzuciłby we mnie łopatą 😂
Może właśnie to by go ucieszyło :)
@ Podejrzewam, że tak 😄
@ na podstawie twej odpowiedzi - chyba nie traktujesz swych własnych filmów zbyt poważnie, a przynajmniej nie ten.
@@henryksiemoniuk1802 na podstawie Twojej jednej wypowiedzi wnioskuję, że jest Ci obce poczucie humoru
@ źle wnioskujesz "kołczerze". Keep trying.Nic o mnie nie wiesz kolego.
"Co myslisz o bezmyslnych ludziach ktorzy sa egoistami i nie chca zakkadac maseczki?" Lub "czy moze pan zalozyc maseczke ?" Rozmowa gwarantowana:)
No pytanie z tezą niezaprzeczalnie gwarantuje uroczą dyskusję :D A to drugie może doprowadzić do rękoczynów, Polacy nie lubią jak im się zwraca uwagę.
Znam jednego proktologa.
Nigdy nie przyszło mi do głowy zapytać nad czym ostatnio pracuje, albo o życie zawodowe w ogóle.
Tak, że ten....
Genialny film . Swietne rady które na pewno wykorzystam :)
Autor z mojego punktu widzenia, przytacza rozwiązania o których ja, ja = ktoś kto nie lubi gadac o pogodzie, wyobraża sobie dokładnie to, że mógłby o takie rzeczy pytać, ale tego nie robi, bo to jest wyskakiwanie z krzaku konopii... Nie wyobrażam sobie, ze pytam z marszu kogoś o to co sobi eostatnio kupił. Żeby o to zapytać, trzeba poruszyć pięc innych wątków przez nasepną godzinę rozmowy i dojśc do takiego finału... tylko, ze to mnie nie interesuje, co kto sobie ostantio kupił.
Ja uzywam spontanicznie nr 4. Nie zadaje pytania, sama zaczynam: ostatnio przeczytalam swietna ksiazke...
To są pytania na rozpoczęcie rozmowy? Raczej mogą zdołować rozmówcę… nad czym pracuje, jak sobie radzi … nienawidzę takich pytań i odrazu się zamykam. Wolę luźna rozmowe, żarty ewentualnie pytanie jak samopoczucie . Jak radzisz sobie ze stresem? Ludzie maja nerwice, nałogi problemy a ja zapytam kogoś jak sobie radzi… większość sobie nie radzi i wbije kij w mrowisko. Beznadziejne pytania, takie można zadać przyjacielowi a nie znajomemu … poza tym pytania jak z ankiety to ma być luźna rozmowa?
w sumie film napewno jest edukacyjny i daje te stanadowe 4 pytania wiecej nie zależnie od wieku, jednakże z mojego punktu widzenia oglada sie go niezbyt przyjemnie z powodu reklam co 1,5 minuty, wiem wiem nie mam nic do tego tylko daje swoją ocene, pytania są o tyle proste że napewno rozwinie rozmowe na wiecej niz 2 minuty, jednakże zazwyczaj same ptania nie rozwiażą sprawy ciszy pomiedzy rozmówcą, może poprostu jestem zbyt sceptyznie nastawiony do filmu bo spodziewałem sie czegoś bardziej trafiającego w punkt tytułu, ale wtedy film nie miał by 7 minut tylko 30 minut a w takim formacie informacji raczej chodzi o swobode i szybkość przyswajania infomacji, jakbym miał oceniac film dałbym 4/10 ale przez trudność tematu daje 6.5/10 ale nie jestem krytykiem
Cringowe pytania a nie podtrzymujące rozmowe. Gdybym ja komus takie cos powiedzial to spaliłbym się ze wstydu
Kuurde ale fajnie byłoby porozmawiać z kimś z kim nie widzę się na codzień
dawaj :) Twój wymarzony wyjazd?
@@Zmiana_Pogody hmm?
@@Adamin_The_III po prostu napisałeś, że fajnie byłoby pogadać z kimś, z kim się nie widzisz na co dzień, więc przy okazji przetestowałam jedno z pytań z filmu :)
kiedy wysyłka książki? :)
Też chcialbym wiedziec, zamówilem w listopadzie i zero odzewu, tydzien temu wyslalem email do wlascicieka podany na strone i 0 odzewu z jego strony.
Hej, w mailu zakupowym jest wyraźna informacja, że to przedsprzedaż i dystrybucja będzie pod koniec stycznia, książka jest na etapie redakcji, będziemy w tym tygodniu informować kiedy pojawi się książka, kurs, audiobook i e-book.
....ale że Dudka nie wzięli na mundial... :D
... a Żyła znowu trzeci... xD
@@kornini91 ... jak Małysz skakał, to dopiero było... :D
... ten Stalin to był jednak kawał skur...na....
Wydaje mi się , że to nie tak powinno wyglądać. Nie chodzi o to żeby pytać tylko samemu coś krótko opowiedzieć tak żeby wywołać chęć opowiedzenia czegoś na ten temat przez tę drugą osobę. Pytaniami zarąbiemy small talk.
Te pytania to raczej z dupy w stosunku do kogoś kto po prostu siedzi obok a może kogoś mało znamy.