Oj Oj Oj. Panie Marcinie + Pani Agathe. Jak ja lubię /uwielbiam Was oglądać . Ehte meisterstuck Pan Zabľocki ...powiedział - "pierwsze zdanie skaleszyć" -psychologie pola walki - prawda. Kocham ❤ Waszym wiernym.🫵🫵👍🫶 Dla Pani Agathe 🌹
Wg przytaczanego już kiedyś Talhoffera są ataki które można przyjąć i takie które trzeba przepuścić. 😉 Super materiał. Najbardziej interesuje mnie właśnie realna walka na broń białą. 👍
Faktycznie zdarzają się takie egzemplarze, ale sporadyczne. Zasłony też stosowano, ale sporadycznie :) Nie wiem, czy naprawiałeś poszczerbioną broń ostrą, ale chyba jednak nie. Ja tak i niestety ślady (poszczerbienia) zostają praktycznie w każdym przypadku. :(
Dobrze pojedynki pokazano w Japońskim filmie o legendarnym wojowniku Musaszim Mijamoto gdzie akcja była bardzo szybka wręcz mało widowizkowa ale skuteczna. Pozdrawiam serdecznie z Warszawy
Witam. Cieszę się że trafiłem na ten kanał. Ogrom wiedzy. Mam tylko jedno ale. Przy montażu darował bym sobie efekt czarno białego filmu. Bardzo obniża immersję. Zadbałbym też o lepszą jakość dźwięku z ofu :) Pozdrawiam
2:15 - Akurat egzemplarze muzealne to głównie broń dekoracyjna i ceremonialna, rzadko lub wcale używana do walki. Dlatego dotrwały do naszych czasów. Błąd przeżywalności danych - paradoks Walda. Wyciągamy wnioski z niepełnego zbioru danych, gdyż dane istotne dla wyników, częściowo nie dodarły do nas. Broń stricte użytkowa, była zapewne często niszczona, przekuwana i regenerowana lub przerabiana np. na krótsze typy broni. Mogła zatem nie dotrwać do naszych czasów, bo po co trzymać w domu zniszczoną broń? Skoro wróciłem z wojny, mam zniszczoną, poszczerbioną szablę - wymienię ją lub oddam kowalowi do przekucia.
Broń muzealna wystawiona dla zwiedzających - zgoda. Ale wystarczy zajrzeć do magazynów muzealnych. Polecam Graz i Pałac Dożów. O takiej właśnie broni mówię. 😃
dokładnie tak. Zresztą egzemplarze użytkowe mają widoczne wyszczerbienia. Poza tym broń była regularnie ostrzona i szlifowana. Nie wierzę w brak szermierki w pojedynkach na szable. To nie ma żadnego sensu.
@@jacenty112233 Kiedyś czytałem o pewnym pamiętniku z XVII wieku, w którym autor pisze mniej więcej coś takiego: "widziałem setki pojedynków, ale ten był najdłuższy, bo przeciwnicy wykonali po 3 zasłony."
@@emilewicz14 Świetny przykład. Brawo! Podobnie jak we współczesnym sporcie szablowym. Zasłony się zdarzają, ale sporadycznie. Popatrzcie na olimpiadę 😀👍
@@jacenty112233 tak gdyby ktos cie cial w glowe nie MOZESZ brac zasłony ZABRONIONE, tylo krok wtył, a kawlaerzysci po co cwiczyli te zasłony? nie mozna w miejcu koniem cofnac sie od razu metr w tył?
Miło słyszeć, że podobają Ci się nasze spontaniczne rozmowy ✌😀. Dziękuję za Twój komentarz. Mały spoiler dla miłego widza: niedługo odcinek Kobiety i Walka. Pozdrowienia 😃
Będzie nieco silva rerum, ale... wg tego, co ja słyszałem, egzemplarze muzealne szabel to w większości karabele bardziej noszone niż używane do walki, które przechodziły na kolejne pokolenia i doskonale się zachowały, a takie szable serio używane na wojnie to były 2-3 lata i do wymiany. Więc to może też wyjaśniać, czemu te piękne muzealne egzemplarze za bardzo nie mają śladów wcięć. Natomiast zastawa była celowo słabo hartowana, żeby nie pękła, tylko najwyżej się wygięła od mocnego walnięcia - z tym że to są teorie, które słyszałem, nie wiem, ile w tym prawdy. Z drugiej strony - z tym unikaniem zasłon pewnie też coś jest na rzeczy, bo przecież sporo szabel wschodnich w ogóle nie ma żadnej osłony dłoni, więc co, nie ogarnęli przez kilkaset lat, że ktoś może ci odciąć palce? Pewnie ogarnęli, ale nie przyjmowali cięć w ten sposób. Czy samą pracą nóg tego unikali, czy jak, to dobre pytanie, na które sam chciałbym znać odpowiedź (OK, jeszcze wchodzi w gę, że na Wschodzie używali kombinacji szabla + mała tarcza, Brytyjczycy z ery kolonialnej to odnotowali, więc tamte ludy na pewno częściowo brały cięcia na tarcze, ale na pewno nie zawsze chodzili z tarczą, więc jak wtedy chronili palce przed amputacją?). Z tym cofaniem się to też tak niekoniecznie widzę jako super uniwersalną receptę obrony, bo przecież taka walka może toczyć się na wojnie w sytuacji, kiedy przeciwnicy wpadają na siebie i nie mogą się swobodnie cofać, tak samo podczas jakieś bijatyki w karczmie, gdzie mają za plecami ścianę, stoły... Na zawodach sportowych to jednak oni mają chociaż w linii dużo miejsca i mogą sobie chodzić w przód i w tył, ale historycznie w zgiełku bitewnym to niekoniecznie chyba taka swoboda ruchów... Teoria stosowania dubletu - tych dwóch cięć - w odniesieniu do broni białej to mega ciekawostka dla mnie. To stosowano dawniej w odniesieniu do pistoletów, że pierwszy strzał ma obezwładnić i zaszokować, a drugi strzał, już lepiej celowany, ma dobić, w "Leonie Zawodowcu" gość to tłumaczy (jak on pewnie z tłumikiem używał .32 ACP, to logiczne, że pierwsze szybkie trafienie niekoniecznie zabiło), ale to wojskowi już w II wojnie światowej wymyślili, natomiast pierwszy raz słyszę o tym w kontekście broni białej, ale to brzmi całkiem logicznie. Co do lewaka, to ja zastanawiałem się, czy on nie był konieczny także do szybkiej obrony przed niespodziewanym atakiem z bliska? No bo jednak zanim długi rapier się wyciągnie... Co do atakowania tułowia szablą, to w doświadczeniach Brytyjczyków okazało się niewiele warte, jeśli przeciwnik ma choćby grubą kurtkę, choć też prawdą jest, że oni długo nie przywiązywali odpowiedniej wagi do ostrości szabel (jeszcze gorzej było ponoć u Amerykanów w wojnie secesyjnej, gdzie szable były tępe prawie jak kije). Co do wypadu z pchnięciem, to czytałem relację gościa, że mocno tym zaskakiwał Azjatów i nawet nie mieli szans wyłapać, kiedy nagle weszli w zasięg pchnięcia, bo u nich czegoś takiego raczej nie stosowano, więc myśleli, że jeszcze stoją "bezpiecznie daleko".
Dziękuję, że poruszyłeś ten temat. Oprucz Starzewskiego i Paska nie ma chyba zapisów mówiących o sposobie waki na szable. W każdym muzeum dokładnie przyglądam się głowniom. Czasem udaje mi się znaleść szczerby, a czasem widać po cieńkości, że szabla była szlifowana. Mając do wybory uszkodzenie głowni lub głowy, zdecydowanie chroniłbym tej ostatniej. Dobrym prawdopodobnie rozwiązaniem były zasłony zbijające, nie niszczyły głowni, pozwalały przejąć inicjatywę. Myślę, że style walk były zróżnicowane choćby a zależności od rejonu Polski.
Jeśli miałbym do wyboru głowę czy głownie bezdyskusyjnie chronię głowę 😃. To jasne. Ale co, jeśli mogę się zwyczajnie odsunąć, co przy dobrej pracy nóg, nie jest takie trudne? Ja się odsunę 😃.
Mój znajomy, opowiadał mi, że brał udział w pojedynku na ostrą broń. Z tego na ile go znam, gotów jestem w to uwierzyć. Wspominał, że adrenalina była ogromna. Dopytam go, jak było z zasłonami.
Jak zwykle ciekawy temat! A w którym filmie pojedynek najbardziej mógłby odpowiadać rzeczywistości? Z tego co Pan mówi to pewnie jakiś film o samurajach. Dużo krążenia, szukania najlepszej pozycji, jedno starcie i …koniec. Może się myle? Pozdrawiam!
Moze sie wtrące ale jesli chodzi o szermierkę na mnie wrażenie zrobiły 2 filmy Rob Roy z Liamem Neesonem i Duelists czyli debiut reżyserski Ridleya Scotta. Slynna scena pojedynkowa w deszczu z Potopu tez jest świetnie oceniana jeśli chodzi o realizm. Chociaż niektórzy mówią że tak się można było pojedynkować w realu ale dużo później niż okres historyczny tego filmu
Podczas moich 20 lat zajmowania się fechtunkiem historycznym spotkałem wielokrotnie tezę że broń przeciwnika jeśli już trzeba było zblokować to robiono to na zasadzie zbicia płazem. No i nigdy nie robi się zastaw statycznych tylko dynamiczne. Podobnie jak w aikido wykorzystuje się ruch, siłę i wagę przeciwnika i jego broni. Bardzo dobrze to widać w traktatach na miecz długi.
Ja również wielokrotnie słyszałem tezę o zasłonach płazem. Niekiedy nawet bardzo przekonywująco uzasadnione. 😃 Niestety w praktyce to nie działa 🤨. To jeden z przykładów hasła: nie spróbujesz, nie zrozumiesz. Ciekawy komentarz. Dziękuję 😀👍
@@Marcin.Zmudzki Kilkanaście lat temu udało mi się nawet stworzyć ciekawe powiedzonko podczas jednego z treningów. "Prawdziwi twardziele blokują głowicą". Długa historia by wytłumaczyć jak to powstało.
@@Marcin.Zmudzkinie znam się na rachunku ale logika mi podpowiada że nie ma podziału na blokowanie prawidlowe płazem i nieprawidlowe krawedzia tnacą tylko na udane i nieudane zestawy.
1:46 - Wszystkie prawie traktaty szermiercze, wskazują na to, że w pojedynku czy starciu, to obrona gra pierwsze skrzypce. Ataki wykonuje się przy okazji wykorzystując błędy przeciwnika. Może faktycznie nie tłuczono się szablą w szablę jak na filmach, ale zasłony i uniki stawiły podstawę starcia. Spotkałem się z informacją, że szable bojowe ( nie wiem czy wszystkie), były ostrzone w 2/3 długości ostrza. 1/3 od rękojeści, to była "zastawa", tępa, najmocniejsza część głowni, służąca właśnie do zatrzymywania ostrza przeciwnika, bez uszkadzania głowni. Zaś częścią głowni głównie odpowiedzialną za ataki, było w zasadzie samo pióro.
@@Marcin.Zmudzki Szermierki nie wymyślono dla ataku. Rycerze np. w ogóle nie uczyli się szermierki. Uczyli się rąbać mieczem, trenowali sporty siłowe i wytrzymałościowe. Ale nie szermierkę. Szermierkę wymyślili mieszczanie, których zobowiązywano do walki w obronie miasta, ale nie mogli liczyć na wyposażenie ochronne, zbroje płytowe i zakryte hełmy. Mieli szczęście jak zdobyli stary, otwarty hełm. Wymyślili sztukę walki bronią białą, dla ochrony własnego życia. Wszystkie w zasadzie traktaty szermiercze jakie znamy, jako podstawę opisują uniknięcie broni przeciwnika. Przeżyj, dopiero myśl o trafieniu przeciwnika. Wszystkie te postawy szermiercze, skupiają się na uniknięciu trafienia. Dopiero po tym jak unikniemy broni przeciwnika, zablokujemy go, sprowokujemy do odsłonięcia się, możemy zaatakować. To nie szermierka sportowa. Każda rana jest kłopotliwa. Uczono walki w zwarciu, wykorzystania elementów miecza jak jelec czy głowica, do ataku, po skróceniu dystansu, zablokowaniu głowni przeciwnika. Np. traktat Cavalcado. Użyj własnej odzieży jako tarczy, tnij w rękę by obezwładnić. Ma to głęboki sens. Im dłużej przeżyjesz, tym większa szansa, że przeciwnik popełni błąd. Zaatakuj nieskutecznie - sam zginiesz. To tylko samurajowie szli na bój, myśląc o śmierci. To znaczy, wg ich własnych etosów. Bo w rzeczywistości też stawiali na obronę. Uniknięcie ciosu, wykorzystanie błędu przeciwnika. Oczywiście, pojedynek możemy rozgrywać z chęcią pokonania przeciwnika. Ale podstawą przetrwania i osiągnięcia celu jest to, żeby się obronić przed jego akcjami. Atak jest dopiero drugorzędny, po zlokalizowaniu luki w obronie przeciwnika.
@@madrianzorroonio85Dziękuję za Twój obszerny komentarz. Dzięki temu lepiej mi zrozumieć Twoją argumentację. 😀👍 Odpowiadając, prezentujesz pogląd XIX-wieczny za np. Egertonem Castle. Jest on jednak obecnie już nieaktualny. Szermierki nie wymyślili mieszczanie. Powstała dużo wcześniej, zanim pojawił się stan mieszczański. Wizja, że walka rycerska to jedynie siłowo-wytrzymałościowa rąbanina również upadło w latach 90tych XX wieku. Ale miło, że ktoś jeszcze pamięta dawne tezy ✌😀.
Dawno, dawno temu kolega zawierał związek małżeński. Z racji na rodzinne koneksje sama ceremonia odbyła się w jednym z najbardziej znanych zamków-muzeów w naszym kraju. Z racji na wspomniane koneksje udało się zrealizować pomysł, zgodnie z którym wychodząca para młoda przeszła pod skrzyżowanymi szablami, trzymanymi przez dwóch kolegów ubranych w stroje z epoki. Stroje były uszyte współcześnie, ale szable niestety były oryginałami z XVII wieku. Niestety, bo chłopaki nudząc się w oczekiwaniu na koniec ceremonii zaczęli odstawiać (pod okiem kamery VHS 😁) pojedynek Wołodyjowski-Kmicic. Tak więc potwierdzam - szable po czymś takim wyglądały nieco szokująco. A co się działo potem......🤐 Jeden z kolegów uparcie wypierał ze świadomości zniszczenie zabytków, powtarzając w kółko, że nieprawda, że to muszą być współczesne podróbki z jakiegoś miękkiego metalu, bo przecież prawdziwe by się nie poszczerbiły. Pozwolę sobie zachować w tajemnicy czas i miejsce wydarzeń, bo - jakby tu powiedzieć - sprawa została jakoś tam załatwiona, choć podobno w pewnych kręgach była dość głośna.
@@martiusize Wow ale super opowieść. I takie komentarze lubimy. Ciekawostka, która pokazuje obraz rzeczywistości. Bardzo dziękujemy, że podzieliłeś się z nami tą historią 🙂👍
ŚWIETNA informacja! Dziękuję, że znalazłeś czas i przekazałeś opis tego niecodziennego zdarzenia. Pomimo, że z wiadomych przyczyn 😉, nie możesz podać precyzyjnych danych, Twoje informacje potwierdzają moje badania twardości oryginałów na Rockwellu. O trzymaniu jakichkolwiek standardów jakości w dawnych wiekach nie było mowy. Jeszcze raz dziękuję za Twój wpis ✌😃.
@@akademia.broni.1998 A propos - czy te twoje pokazy z lat 90` ze szwedzkim adwersarzem nie odbywały się również w Książu? Bo jesli tak, to byłem świadkiem 😁. Edit: cholera, pamięć już nie ta. Książ albo Baranów.
@@martiusize Wygląda na to, że świat jest mały 😁. W latach 90tych zrobiłem jeden pokaz na zamku Książ i 3 pokazy w Baranowie Sandomierskim, z czego jeden na zamkniętej imprezie dla dyrekcji Browarów Dojlidy. Jeśli tam byłeś, to pewnie widziałeś mnie w akcji młodego i pięknego 💪😆👍
Bardzo fajne treści, podane w ciekawy sposób. W takim razie czy jest jakiś film gdzie moglibyście powiedzieć że pojedynek naprawdę został pokazany w zgodzie z realiami? Osobiście bardzo podobały mi się pojedynki przedstawione w "Zrodzonych do szabli".
@@SzlupekMasz rację Arturze. Film "Zrodzeni do szabli" przedstawia koncepcję autorów na tzw. Sztukę Krzyżową. To złożony tematu. Mamy w planach nagranie odcinka o szermierczych szkołach narodowych. Zrobimy to, cierpliwości 😀. Na razie wspierajcie nas, subskrybujcie i wspólnie nieśmy innym naszą pasję ✌😀. Realistyczna walka filmowa: "Oficer i szpieg" z 2019.
Pasek np. wprost pisze o "odpieraniu ataków". Nie o ich unikaniu. Stawianie zasłon było elementem szkolenia polskich szablistów. Pisze też, o tym, że często zadawane rany nie były ani śmiertelne, ani nie przerywały pojedynku.
Unikanie, czyli wykonywanie uników, to co innego niż obrona odległością, o której mówię. Tę z kolei możemy potraktować jako odpieranie ataków, jak to się robi współcześnie w sporcie. Czy Pasek w swoim żołnierskim pamiętniku pisze o odpieraniu ataku jakąś konkretną zasłoną?
Witam studiuję japońską szermierkę Iai jutsu i w naszej szkole od samego poczatku praktyki studiujemy żywym ostzrem Shinken czyli ostrą kataną jako jedna z nielicznych szkół nawet w samej Japonii nadal na codziennych treningach uzywamy ostrej szabli japońskiej do praktyki form kata oraz cięc tamashigiri oraz sunemonogiri.
Według mnie duża odwaga lub bezmyślność ze strony instruktorów. Ale zdaję sobie sprawę, że to robi wrażenie 😄👍. Szczerze życzę bezkontuzyjnych treningów. 😃⚔ Serdecznie pozdrawiam.
21:40 - Szabla na szablę też jest ciekawym tematem, z uwagi na różnorodność szabel w okresie Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Innych szabel używali Rosjanie, innych Tatarzy, jeszcze innych Turcy, czy mieszkańcy Bałkanów. Do tego dochodzi odmienne podejście do szermierki u różnych narodów. cytując za księdzem Jezireskim: "Węgrzyn tnie na odlew, Moskwicin z góry, Turczyn ku sobie, a Polak na krzyż macha swoją szablą". Jakich szabel używali np. Rosjanie, zanim szaszka zdobyła u nich popularność? Co z janczarskimi palami? A szable o odwrotnej krzywiźnie? Jest bardzo dużo możliwości i zagadnień.
A jak to będzie w przypadku osłony tylcem (grzbietem szabli) rzadko stosowane w japońskiej szabli uchigatana lub zbijaniem uderzenia przeciwnika w bok? Osłona tylcem również wydaje się ryzykowna ale zbijanie w bok boczną stroną szabli lub tylcem (szabla nie przyjmuje impetu uderzenia tylko zmienia jego kierunek - jak np. w karate - zbijanie ciosu prostego w bok)
Fajny pomysł.👍Z moich testów wynika, że z tylcem jest podobnie jak z zasłonami płazem. Bardzo słabo to wychodzi przy tzw. zasłonie statyczno-oporowej. Lepiej jeśli chodzi o zasłonę odbijającą. Tyle, że wówczas mało kto zastanawia się nad formą. Byle zmieścić się w czasie. 😀⚔
Trzeba pamiętać że w nieco późniejszym okresie szable były praktycznie tępe na silnej części głowni która była wykorzystywana do parowania. Zasłona praktycznie w żadnym traktacie nie jest statyczna - służy raczej do przekierowania ciosu przeciwnika w bezpieczną stronę bardzo często przy tym nadając swojej broni pędu do błyskawicznej riposty.
Tępe zastawy są charakterystyczne dla XIXwiecznych szabel kawalerzystów. Broń do walki pieszej ostrzono "po całości", żeby np. utrudniać chwytanie głowni. Piszesz: "Zasłona praktycznie w żadnym traktacie nie jest statyczna" hmm... 🤔. Od połowy XVIII wieku we wszystkich traktatach szablowych występują zasłony głównie statyczno-oporowe. W sporcie szermierczym również. Skąd taki pomysł?
@@davookr1830 Tępe zastawy są charakterystyczne dla XIXwiecznych szabel kawalerzystów. Broń do walki pieszej ostrzono "po całości", żeby np. utrudniać chwytanie głowni. Piszesz: "Zasłona praktycznie w żadnym traktacie nie jest statyczna" hmm... 🤔. Od połowy XVIII wieku we wszystkich traktatach szablowych występują zasłony głównie statyczno-oporowe. W sporcie szermierczym również. Skąd taki pomysł?
@@akademia.broni.1998nie było żadnego pomysłu - jako że rozmowa była na temat szabel używanych w Rzeczpospolitej w późnym XVI i XVII wieku nie sugerowałem się traktatami późniejszymi tylko wcześniejszymi lub z podobnego okresu, np. te dotyczące walki za pomocą wszelakiej maści kordelasów(langmesserów, dussacków, hangerów itp)
@@davookr1830Hmm.. rozmowa dotyczyła walki bronią białą (nie szablami) w każdym okresie. Gdzieś zawęziłem czasowo temat, czy tylko Ty tak sobie uznałeś? 🤔
@@Marcin.Zmudzki Będę Panie Marcinie bo super opowiadacie i tworzycie autentyczną atmosferę .Brawa dla pytającej. Serio Marcin.Nawet moja żona pacyfistka dala się przekonać .Z szermierskim pozdrowieniem.. ..Don Arkadio.Ciach....ciach...kłuj
@arekbasinski6634 Dziękujemy serdecznie za motywację 😀👍 Popularyzacja szermierki była od zawsze marzeniem Marcina 🥰⚔️ i w końcu udało się go namówić, aby przemówił na yt 💪😊👍 Niesamowita wiedza i pasja z jaką opowiada to dobro, którym trzeba się dzielić. Zawsze to wiedziałam😍, a teraz jestem szczęśliwa, że są ludzi, którzy to doceniają i wspierają. Dziękuję 🙏❤️
„Peter Simple”, była świetna akcja, jak jego przyjaciel, nie mający bladego pojęcia o walce na broń białą, po prostu złapał jakoś za chyba ręce przeciwnika i klasycznie, zaszlachtował jak wieprzka 😂
Świetne, merytoryczne pytanie 😃👍. Odpowiedzi udziela historia szermierki i socjologia. Ludzie od zawsze uwielbiają partykularyzm: niby z Polski, ale jeden za Galicją drugi za Mazowszem 😄. Doskonałym przykładem może być szermiercza rywalizacja szkół francuskiej i włoskiej w 2giej poł. XIX wieku. A współcześnie wg jakiej szkoły walczą zawodnicy w Paryżu? ✌😀
Hmm troche jak staropolska sztuka krzyżowa nazwa tak w 18 wieku albo slynna polska czwarta nazwana tak przez niemcow ktora podobno przyszła do polski z turcji
8:05 - Podobno dlatego zaawansowani szermierze nie lubią walk z amatorami. Amator będzie nieprzewidywalny i może zareagować w sposób dalece odmienny od oczekiwań. Także na niekorzyść drugiej strony, nie zawsze własną.
Średniozaawansowani faktycznie nie przepadają. 😜 Zaawansowani albo zaskakują albo "odpalają" Naturalistów nie pozostawiając zbytniego miejsca dla przypadku. Jak mawiali starzy fechtmistrze: w szermierce nie ma przypadków. I coś w tym jest... 🤔
Zaawansowany szermierz nie powinien się obawiać "walki" z amatorem tylko dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu szybko zakończyć "starcie" na swoją korzyść. Chyba że to jakiś "malowany" mistrz szermierczy.
@@jarosawprzewoka9271 MIstrzowie praktycznie każdej formy walki polegają na wyszkoleniu, nawykach i doświadczeniu. Wiedzą co może zrobić, podobnie wyszkolony przeciwnik, a czego nie należy robić. Amator wyłamuje się z takich schematów. Rzuci się na naprzód, tam gdzie mistrz spodziewa się odskoku, machnie bronią, zamiast się zasłonić. Robi rzeczy nieoczekiwane i niespodziewane, wbrew wyszkoleniu i treningom. W sztukach walk są znane całe anegdoty o wielkich mistrzach, którzy złożyli się na pół od prostego strzału zwykłego chłopa, który nigdy sztuki walki nie ćwiczył.
@@madrianzorroonio85 Powtarzanie anegdotycznych historyjek nic nie wnosi , tylko powiela błędne/potoczne myślenie życzeniowe. Po proszę jakieś trzy tego rodzaju zdarzenia dobrze udokumentowane , by można by je było zweryfikować. Ps. Cytując fikcyjną postać filmową -" Mistrzostwo nikogo nie czyni wielkim "-
Niedawno z niemałym zdumieniem odkryłem, że kiedyś (chyba w XVI wieku) na Filipinach odbyła się bitwa: Hiszpanie vs. Japończycy, czyli rapier vs. katana - może Marcin mógłby to omówić? A z pewnością bardziej rozbudowany temat to broń zachodnia (miecz półtorak, longsword, rapier, szabla, pałasz) vs. broń turecka, czy ogólnie wschodnia (szamszir, pala, kozacka szaszka) Ta rywalizacja przecież trwała od średniowiecza do XIX wieku na pewno, więc temat chyba na kilka odcinków.
Myślę Ptacku, że my jedynie braliśmy przykład z profesjonalistów takich jak Spielberg, Lucas czy Hoffman ✌😀. Przecież Oni nie okłamują ludzi 🤣. A poza tym... podobało się? Podobało!!! No i o to chodzi.😁👍
Zobaczyłbym odcinek o technice uchwytu miecza wczesnośredniowiecznego, ale nie takiego jak dzisiaj się go używa w reko, tylko takiego 10 cm długości rękojeści. To jest nieodgadnione do dziś. Nadolski celował tu w walkę konną, ale to moim zdaniem zupełnie nie tłumaczy opraw wikińskich, które zdecydowanie ku piechocie i uniwersalności użycia były robione.
Ciekawy temat 😃👍. Szczerze mówiąc jakoś mi umknął w planowanu kolejnych odcinków. 🤔 Nakręcimy, ale nie od razu. Kolejkę mamy 😆. Na razie wspieraj nas, subskrybuj i lajkuj. Dziękuję za interesujący komentarz. ✌😃
Na kanale Hema jest świetny sparing na polskie szable. I panowie stosują zbicia, a ciosy wyprowadzają głównie w nadgarstki, łokcie, często w staw kolanowy. I tak to mogło wyglądać, że najpierw próbowano obezwładnić rywala i potem w miarę humoru go dobić
@@chlejepan1735 Film jest bardzo fajny i rzeczywiście bardzo realistycznie przedstawione są tam sceny pojedynków. Ale czy to prawdziwe metody, jak określiłeś, to tego nie wiemy. A Ty skąd to wiesz?
@@Anty_CyklonOk 😄. Odpowiem hasłem z jednego z wcześniejszych odcinków: "szermierka - nie spróbujesz, nie zrozumiesz". Ale każdy ma prawo opowiedzieć, co tam dobie wymyślił 😃⚔😃
21:00 - Rapiery dotarły do Polski wraz ze świtą królowej Bony. I wg przekazów, włoscy dworacy "wielu szlachciców straszliwie rożnami dźgali". Okazało się, że rapierzysta ma znaczącą przewagę na szablistą z tamtego okresu. Za czasów Potopu Szwedzkiego i później, szermierka polską szablą rozwinęła się na tyle, że zwycięstwo rapierzysty nie było już tak oczywiste. Wręcz pojawiła się obawa przed starciem np. niemieckiego rapierzysty z polskim szablistą. Oskarżano polskich szlachciców o nieczystą walkę i sztuczki, skutkujące np. rozprutymi brzuchami. Temat bardzo ciekawy, szczególnie że rapier stanowił część uzbrojenia polskiego w wojskach cudzoziemskiego autoramentu.
Rapierzysta ma naturalną przewage nad szablista z racji przewagi odleglosci czyli może wykonać pierwsze pchnięcie w walce które może tez byc ostatnim. Natomiast ,,,nieczyste" zagrania z rozprutymi szwedzkim lub niemieckimi brzuchami albo z ucietymi genitaliami to efekt zwodniczego ciecia ku sobie od dołu które prawidlowo wykonane jest niemal niewidoczne nazwana przez Niemców ,,polską czwartą" My z koleji poznalismy je od turków
Temat tzw. Szkoły Krzyżowej to złożona problematyka. Pisałem już o tym we wcześniejszych komentarzach. Wymaga nagrania odrębnego odcinka, który mamy w planach 😀👍.
Jeżeli szabla się załamie, czy to nie świadczy o niskiej jakości stali użytej do jej produkcji? Łamanie kojarzy mi się bardziej z żeliwem. Czy szable miały / mają aż tka dużą zawartość węgla? Jak zmieniała się stal używana do produkcji szabli i wpływ tych zmian na ich wytrzymałość byłby chyba dobrym tematem na oddzielny film. Zapomniałem, omówienie tego tematu będzie można połączyć z ostrością szabli.
Ciekawe tematy odcinka. Masz rację, to dobre uzupełnienie tematu o ostrzeniu szabli, który mamy w planach. Dziękuję. Proszę Cię jednak o cierpliwość. Mamy sporą kolejkę ✌️😄. Serdecznie pozdrawiam.
Na temat ostrzenia szabli wypowiadał się szablotluk polski. W różnych okresach różnie ostrzono! Raz na brzytwę kiedy indziej trkche mniej ostrzono a za ,,brzytwe" można było zostać powieszonym jako użycie broni niehonorowej albo niezgodnej z regułami cywilizowanej wojny! Trochę zalezalo to od wojennej mody panującej w danym czasie i niepisanych reguł które byśmy nazwali niepisanymi konwencjami genewskimi
18:55 - Podobno kiedyś chińskiego cesarza uratował słup. Zamachowiec rzucił się na nieuzbrojonego cesarza, w otoczeniu jego nieuzbrojonej świty, bo przy cesarzu nie wolno było mieć broni. Cesarz w panice zaczął biegać dookoła słupa podpierającego salę, co uniemożliwiło zamachowcowi zadanie ciosu. Ganiał się z cesarzem dookoła słupa, do momentu aż wpadli do sali wezwani strażnicy i nie zakończyli aspiracji niedoszłego zabójcy.
Eh. . . Przeczytaj to jeszcze raz co napisałeś i zastanów się logicznie czy to jest wiarygodny opis wypadków. W Chinach gdzie mieli fioła na punkcie bezpieczeństwa cesarza była by możliwa taka sytuacja. Nawet gdy by nie było uzbrojonych gwardzistów to byli "ochroniarze" zobowiązani do obrony za cenę własnego życia lub ich bliskich. Przed oblicze cesarza trafiali ludzie po dokładnym sprawdzeniu , ładnie jest to pokazane na filmie Hero ( oczywiście cała fabuła to fikcja ) . Tylko w momencie przewrotu pałacowego któryś ze strażników/gwardzistów/eunuchów mógł by zaatakować przemyconą "jakoś" bronią.
@@jarosawprzewoka9271 Sprawdziłem, dotyczyło to ich pierwszego cesarza - tego od terakotowej armii. Zamachowiec zdołał przemycić broń, ukrytą w podarku dla cesarza. Chciał się zemścić za podpicie jego kraju. A filmu chińskiej produkcji nie traktowałbym jako źródła historycznego.
@@madrianzorroonio85 Właśnie ten film opowiada o tych wydarzeniach. Co do wiary w zapiski z tak odległej epoki to bym był powściągliwy zwłaszcza że jest to historia Chin gdzie zawsze lubiano manipulować prawdą ( nie żeby w innych częściach świata robiono inaczej ) , jak to się mówi , " że historię piszą zwycięscy ".
Za dużo chyba i wydaje mi się i ja tak uważam itd... Na pweno wiedza o produkcji okresach historycznych broni białej jest ogromna ale z całym szacunkiem dużo zaprzeczeń w wypowiadanych formułach. Ale za kolekcję i wiedzę o broni szacunek. Pozdrawiam
Proszę o odcinek o chińskiej broni białej. Moja dziewczyna jest z Chin i mówi, że mają bogatą tradycję idącą w tysiące lat chętnie obejrzałbym odcinek.
Ale wiesz, to zależy - bo np. trudno chodzić z tarczą. Po drugie, szabla jest naprawdę szybka - czy mówimy o boju ciężkich rycerzy, albo osób starszych? Bo jeśli ktoś przeszkolony i sprawny, to będzie chciał co najwyżej małą tarczę, lewak itp.
Patrząc na szable zawsze bylem zaskoczony i zastanawiałem się jak było możliwie zadanie ciętej rany lub obcięcie czegokolwiek tak tępymi narzędziami. Szable, które widziałem bardziej nadawały się do miażdżenia i łamania kości niż do ciecia czegokolwiek. Jak to było z ostrością i siłą cięcia szabli? Jeśli szable przez tak długi okres czasu były skutecznym narzędziem ataku i obrony jest w tym wszystkim coś, czego nie jestem w stanie zobaczyć.
To bardzo trafne pytanie. Odpowiedź na nie wymaga dłuższego wywodu. Zrobimy o tym osobny odcinek. Proszę Cię o cierpliwość. A na razie wspieraj nas, lajkuj i subskrybuj, jeśli podobają Ci się nasze treści. 😀
Z całym szacunkiem ale gadasz pan od czapy pierwsza część szabli od jelca licząc to zastawa nazwa wszystko wyjaśnia a to że szabla się złamie to musiała by byc podłej jakości bo tak się składa że zastawa jest najmocniejsza w całej główni jak szabla się ma złamać to najczęściej za poszerzonym piorem
Dziękuję za szacunek. A ile głowni szablowych pan złamałeś? Bo ja po 100 sztukach przestałem liczyć. I nie mówię o głowniach do broni sportowej, bo tych to "leci" kilka miesięcznie. Ale w teorii to tak może wyglądać 🤣.
Przez 15 lat ani jednej do teraz mam moja pierwsza szable która wygląda jak piła ale największe wcięcia ma na pierze a zastawa trzyma się dzielnie ja jestem kowalem i szable które używam są spod mojej ręki więc może tak jak mówiłem wcześniej kowal dał ciała i...szable pękła a jeszcze jedno miałem w ręku "troszkę szabel"z epoki i nie były to egzemplarze wystawowe a Szczerba miały sporo i się trzymaly
@@Starszypan Trochę niejasny ten opis. Bo z tego co napisałeś można różnie interpretować. Np Zwód głowa - bok. Albo obaj wykonują jednoczesny atak. Jeden na głowę, drugi na bok. I nie wiadomo czy to pieszo, czy z konia.
Szabla najszybsza jest z rozmachem po okregu krzyzowo ,po jaka cholerę spowalniac zeby drasnac czy inną bzdure zeby trzymac przed soba bojowe uzycie szabli to dwa max trzy uderzenia po krzyzowe z pelna siłą i predkoscia i koniec bez drasniec bo albo ramie odrabane albo rozprucie od krocza po obojczyk zazwyczaj drugie uderzenie konczylo walke jak kto bystry ale dla szykui w tancu mlynce mozna robic 😉
Mhmmmm.... Czyli "polska krzyżowa" to lipa i bujda na resorach??? ua-cam.com/video/fWAMN23q5kU/v-deo.htmlsi=7E85pKqlwRYMA1FY Przecież właśnie w tej sztuce walki, to krótki dystans, zastawy, a dopiero w wyniku błędów przeciwnika - atak, cięcia, między innymi "piórem". Nie ukrywam, że mam z tym odcinkiem, dysonans poznawczy.
Temat tzw. Sztuki Krzyżowej to złożona problematyka, której omówienie wymaga odrębnego odcinka. I takowy mamy w planach.😃 Na razie proszę Cię o cierpliwość. Wspieraj nas, subskrybuj i lajkuj, żeby interesujące nas treści docierały do szerszego grona odbiorców. ✌😀
@@Marcin.Zmudzki chętnie, jednak moja dotychczasowa wiedza, w dalszym ciągu pozostaje niejako w sprzeczności z tym, co dzisiaj obejrzałem u Was na kanale. W tym miejscu, wspomnę o "plotce" jakoby władający katanami samuraje, czynili zastawę wewnętrzną stroną szabli. Choć wydaje mi się to mało prawdopodobne...
@@robertkopacz1971 Rozumiem. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się wyjaśnić interesujące Cię kwestie. ✌😀 Niestety mało jest w temacie walki bronią białą rzetelnych informacji, za to aż roi się od "plotek" 😐. Widać taka specyfika..
@@Marcin.Zmudzki jakkolwiek leci sub dla Was... Czekam na kolejne spotkania, być może coś się wyjaśni, a jeśli nie - to i tak nie będę żałował, bo to ciekawy kanał 👍🇵🇱
Szablotłuk polski na swoim kanale ma film pt. Historyczne staropolskie cięcia szablą. Z jego komentarzy pod filmem wynika, że 'sztuka krzyżowa' to takie współczesne fantazjowanie na temat tego co mogło się kiedyś dziać, ale nie jest poparte materiałami historycznymi.
Ha zawsze sie zastanawialem jak to wygladało . Faktycznie szbla wygladala by jak brzeszczot. Z drugiej strony takie teorie to troche z dupy dopóki sie samemu nie stanie oko w oko z przeciwnikiem. Nawet dziś w sporcie slychać jak szable się stykają i dzwonią o siebie. Wyobraźmy sobie bitwę, kilkuset rycerzy ma zamiar sie pozabijać i co zastanawiają się nad takimi pierdołami czy się zniszczy czy nie mój miecz, szabla czy co tam. Co do nawyków to Pragnę przypomnieć że dzieciaki się tego tam uczyły od siódmego roku życia przyjmując że walczy jak miał 20 lat to 13 lat dzień w dzień trenował machanie szablą i to w taki sposób żeby zabić Coś mi się wydaje że tam niewielu się bało
też sie dziwiłem kto wołodyjowskiego ucył szabla robić? trzeba ciąć w tętnice ,a nie w łeb gdzie można stępić lub złamać szablę, tym bardziej że to byl łeb kmicica ,wyjątkowo pusty i twardy
@@Marcin.Zmudzki jemu tylko w głowie były młyńce i zyzowate dzierlatki typu respektowa ks. anny a. borzobohata bohenskaja ..a jeszcze wino lubił,bo tak jak rydzyk wyznawał zasade in vino veritas
@@Marcin.Zmudzkion od poczatku nie chcial go zabić! Przypomnijcie sobie trylogię drodzy Panowie! On nie przyjechał na zmudź by ścigać Kmicica tylko rekrutować na wojnę. Pierwotnie przyjechał z listami powolujacyni to do służby! Ten pojedynek był odpowiedzią na porwanie olenki przez kmicica i Wołodyjowski musiał działać jak policja pod wpływem okoliczności łamania prawa
Oj Oj Oj. Panie Marcinie + Pani Agathe.
Jak ja lubię /uwielbiam Was oglądać .
Ehte meisterstuck
Pan Zabľocki ...powiedział - "pierwsze zdanie skaleszyć" -psychologie pola walki - prawda.
Kocham ❤ Waszym wiernym.🫵🫵👍🫶
Dla Pani Agathe 🌹
@@christophe-r5n Ale nam się zrobiło miło 🥰 Bardzo dziękujemy za te słowa uznania 😍 Pozdrawiamy serdecznie I do zobaczenia w następnym odcinku ❤️❤️
Dziękuję 😊 za piękną🌹i za miłe słowa, które bardzo motywują nas do kolejnych odcinków 🙏❤️
"Ehte meisterstuck"... Du bist ein Türke?
@@sangdopalri349 Bien sur naturellement ...ou natürClement 😆
echtes Meisterstück.
Dziękujemy.
@@miroslawmiladowski6435 Ale miło 🥰 Serdecznie Dziękujemy za komentarz i Twoje wsparcie ❤️
Świetny materiał, pełny profesjonalizm Pana prowadzącego, pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za miłe słowa o poranku.😄👍 Cieszę się, że moja pasja znajduje tak szerokie zainteresowanie. To motywuje. Dziękuję za wsparcie. ❤
Wg przytaczanego już kiedyś Talhoffera są ataki które można przyjąć i takie które trzeba przepuścić. 😉
Super materiał. Najbardziej interesuje mnie właśnie realna walka na broń białą. 👍
@@adamswidwa2055 Dziękujemy za ten trafny komentarz 😃👍 Chyba wszystkich, zajmujących się szermierką, interesuje prawdziwa walka na broń białą 💪😅⚔️
@@akademia.broni.1998 Większość szabli czy mieczy oglądanych w muzeach nigdy nie brała udziału w walce.
realna walka na białaą bronke??? ,to trzeba do londynu jechać ,w parigie też można sobie maczetą obecnie poużywać z ciapciakami
2:11 - bez przesady, są muzealne egzemplarze ze szczerbami to raz. A dwa to to że broń naprawiano/ przekuwano i szczerby znikały.
Faktycznie zdarzają się takie egzemplarze, ale sporadyczne. Zasłony też stosowano, ale sporadycznie :)
Nie wiem, czy naprawiałeś poszczerbioną broń ostrą, ale chyba jednak nie. Ja tak i niestety ślady (poszczerbienia) zostają praktycznie w każdym przypadku. :(
Dobrze pojedynki pokazano w Japońskim filmie o legendarnym wojowniku Musaszim Mijamoto gdzie akcja była bardzo szybka wręcz mało widowizkowa ale skuteczna. Pozdrawiam serdecznie z Warszawy
Jak zawsze ciekawy materiał. Dla zasięgów
Witam. Cieszę się że trafiłem na ten kanał. Ogrom wiedzy.
Mam tylko jedno ale. Przy montażu darował bym sobie efekt czarno białego filmu. Bardzo obniża immersję.
Zadbałbym też o lepszą jakość dźwięku z ofu :)
Pozdrawiam
2:15 - Akurat egzemplarze muzealne to głównie broń dekoracyjna i ceremonialna, rzadko lub wcale używana do walki. Dlatego dotrwały do naszych czasów. Błąd przeżywalności danych - paradoks Walda. Wyciągamy wnioski z niepełnego zbioru danych, gdyż dane istotne dla wyników, częściowo nie dodarły do nas.
Broń stricte użytkowa, była zapewne często niszczona, przekuwana i regenerowana lub przerabiana np. na krótsze typy broni. Mogła zatem nie dotrwać do naszych czasów, bo po co trzymać w domu zniszczoną broń? Skoro wróciłem z wojny, mam zniszczoną, poszczerbioną szablę - wymienię ją lub oddam kowalowi do przekucia.
Broń muzealna wystawiona dla zwiedzających - zgoda. Ale wystarczy zajrzeć do magazynów muzealnych. Polecam Graz i Pałac Dożów. O takiej właśnie broni mówię. 😃
dokładnie tak. Zresztą egzemplarze użytkowe mają widoczne wyszczerbienia. Poza tym broń była regularnie ostrzona i szlifowana. Nie wierzę w brak szermierki w pojedynkach na szable. To nie ma żadnego sensu.
@@jacenty112233 Kiedyś czytałem o pewnym pamiętniku z XVII wieku, w którym autor pisze mniej więcej coś takiego: "widziałem setki pojedynków, ale ten był najdłuższy, bo przeciwnicy wykonali po 3 zasłony."
@@emilewicz14 Świetny przykład. Brawo! Podobnie jak we współczesnym sporcie szablowym. Zasłony się zdarzają, ale sporadycznie. Popatrzcie na olimpiadę 😀👍
@@jacenty112233 tak gdyby ktos cie cial w glowe nie MOZESZ brac zasłony ZABRONIONE, tylo krok wtył, a kawlaerzysci po co cwiczyli te zasłony? nie mozna w miejcu koniem cofnac sie od razu metr w tył?
Bardzo chetnie posłucham o zapowiedzianych na koniec tematach! Pozdrawiam, szermierz z kawalerskiego.
@@marekchmielewski5410 Ooo Super 😀👍 Pozdrawiamy serdecznie i będą zapowiadane tematy. Tylko prosimy o cierpliwość. Wszystko w swoim czasie 😊
Dziękuje miło było was oglądać
Dziękujemy ❤ i do zobaczenia w następnym odcinku 😊👍
Kurcze , naprawdę dobry program, będę Was ogladał
Miło słyszeć, że podobają Ci się nasze spontaniczne rozmowy ✌😀. Dziękuję za Twój komentarz. Mały spoiler dla miłego widza: niedługo odcinek Kobiety i Walka. Pozdrowienia 😃
Świetne.
Proszę - szabla vs rapier 😊
Nakręcimy, nakręcimy cierpliwości 😄👍. A na razie wspieraj nas, lajkuj i subskrybuj, jeśli interesują Cię nasze treści. Serdecznie pozdrawiam
Oj to wspaniały temat - różne bronie na przeciwko siebie! 🙂
Omówimy, omówimy 😄. Proszę Cię o cierpliwość. Na razie wspieraj nas, subskrybuj i lajkuj. Wkrótce nowy odcinek 💪😃👍
Będzie nieco silva rerum, ale... wg tego, co ja słyszałem, egzemplarze muzealne szabel to w większości karabele bardziej noszone niż używane do walki, które przechodziły na kolejne pokolenia i doskonale się zachowały, a takie szable serio używane na wojnie to były 2-3 lata i do wymiany. Więc to może też wyjaśniać, czemu te piękne muzealne egzemplarze za bardzo nie mają śladów wcięć. Natomiast zastawa była celowo słabo hartowana, żeby nie pękła, tylko najwyżej się wygięła od mocnego walnięcia - z tym że to są teorie, które słyszałem, nie wiem, ile w tym prawdy. Z drugiej strony - z tym unikaniem zasłon pewnie też coś jest na rzeczy, bo przecież sporo szabel wschodnich w ogóle nie ma żadnej osłony dłoni, więc co, nie ogarnęli przez kilkaset lat, że ktoś może ci odciąć palce? Pewnie ogarnęli, ale nie przyjmowali cięć w ten sposób. Czy samą pracą nóg tego unikali, czy jak, to dobre pytanie, na które sam chciałbym znać odpowiedź (OK, jeszcze wchodzi w gę, że na Wschodzie używali kombinacji szabla + mała tarcza, Brytyjczycy z ery kolonialnej to odnotowali, więc tamte ludy na pewno częściowo brały cięcia na tarcze, ale na pewno nie zawsze chodzili z tarczą, więc jak wtedy chronili palce przed amputacją?). Z tym cofaniem się to też tak niekoniecznie widzę jako super uniwersalną receptę obrony, bo przecież taka walka może toczyć się na wojnie w sytuacji, kiedy przeciwnicy wpadają na siebie i nie mogą się swobodnie cofać, tak samo podczas jakieś bijatyki w karczmie, gdzie mają za plecami ścianę, stoły... Na zawodach sportowych to jednak oni mają chociaż w linii dużo miejsca i mogą sobie chodzić w przód i w tył, ale historycznie w zgiełku bitewnym to niekoniecznie chyba taka swoboda ruchów... Teoria stosowania dubletu - tych dwóch cięć - w odniesieniu do broni białej to mega ciekawostka dla mnie. To stosowano dawniej w odniesieniu do pistoletów, że pierwszy strzał ma obezwładnić i zaszokować, a drugi strzał, już lepiej celowany, ma dobić, w "Leonie Zawodowcu" gość to tłumaczy (jak on pewnie z tłumikiem używał .32 ACP, to logiczne, że pierwsze szybkie trafienie niekoniecznie zabiło), ale to wojskowi już w II wojnie światowej wymyślili, natomiast pierwszy raz słyszę o tym w kontekście broni białej, ale to brzmi całkiem logicznie. Co do lewaka, to ja zastanawiałem się, czy on nie był konieczny także do szybkiej obrony przed niespodziewanym atakiem z bliska? No bo jednak zanim długi rapier się wyciągnie... Co do atakowania tułowia szablą, to w doświadczeniach Brytyjczyków okazało się niewiele warte, jeśli przeciwnik ma choćby grubą kurtkę, choć też prawdą jest, że oni długo nie przywiązywali odpowiedniej wagi do ostrości szabel (jeszcze gorzej było ponoć u Amerykanów w wojnie secesyjnej, gdzie szable były tępe prawie jak kije). Co do wypadu z pchnięciem, to czytałem relację gościa, że mocno tym zaskakiwał Azjatów i nawet nie mieli szans wyłapać, kiedy nagle weszli w zasięg pchnięcia, bo u nich czegoś takiego raczej nie stosowano, więc myśleli, że jeszcze stoją "bezpiecznie daleko".
Dziękuję, że poruszyłeś ten temat. Oprucz Starzewskiego i Paska nie ma chyba zapisów mówiących o sposobie waki na szable.
W każdym muzeum dokładnie przyglądam się głowniom. Czasem udaje mi się znaleść szczerby, a czasem widać po cieńkości, że szabla była szlifowana.
Mając do wybory uszkodzenie głowni lub głowy, zdecydowanie chroniłbym tej ostatniej. Dobrym prawdopodobnie rozwiązaniem były zasłony zbijające, nie niszczyły głowni, pozwalały przejąć inicjatywę.
Myślę, że style walk były zróżnicowane choćby a zależności od rejonu Polski.
Jeśli miałbym do wyboru głowę czy głownie bezdyskusyjnie chronię głowę 😃. To jasne. Ale co, jeśli mogę się zwyczajnie odsunąć, co przy dobrej pracy nóg, nie jest takie trudne? Ja się odsunę 😃.
Mój znajomy, opowiadał mi, że brał udział w pojedynku na ostrą broń. Z tego na ile go znam, gotów jestem w to uwierzyć. Wspominał, że adrenalina była ogromna. Dopytam go, jak było z zasłonami.
@@Szlupek Ooo... to może być ciekawa i godna uwagi relacja. 😀👍 Dopytaj Arturze kolegę o okoliczności tej walki: powód, broń, ustalone zasady itp.
Jak zwykle ciekawy temat! A w którym filmie pojedynek najbardziej mógłby odpowiadać rzeczywistości? Z tego co Pan mówi to pewnie jakiś film o samurajach. Dużo krążenia, szukania najlepszej pozycji, jedno starcie i …koniec. Może się myle? Pozdrawiam!
Dziękuję za komentarz 😀. Z europejskiej szermierki to np. Oficer i szpieg z roku 2019. Bardzo realistyczna walka. Polecam i serdecznie pozdrawiam 😀👍
Moze sie wtrące ale jesli chodzi o szermierkę na mnie wrażenie zrobiły 2 filmy Rob Roy z Liamem Neesonem i Duelists czyli debiut reżyserski Ridleya Scotta. Slynna scena pojedynkowa w deszczu z Potopu tez jest świetnie oceniana jeśli chodzi o realizm. Chociaż niektórzy mówią że tak się można było pojedynkować w realu ale dużo później niż okres historyczny tego filmu
Podczas moich 20 lat zajmowania się fechtunkiem historycznym spotkałem wielokrotnie tezę że broń przeciwnika jeśli już trzeba było zblokować to robiono to na zasadzie zbicia płazem. No i nigdy nie robi się zastaw statycznych tylko dynamiczne. Podobnie jak w aikido wykorzystuje się ruch, siłę i wagę przeciwnika i jego broni. Bardzo dobrze to widać w traktatach na miecz długi.
Ja również wielokrotnie słyszałem tezę o zasłonach płazem. Niekiedy nawet bardzo przekonywująco uzasadnione. 😃 Niestety w praktyce to nie działa 🤨. To jeden z przykładów hasła: nie spróbujesz, nie zrozumiesz. Ciekawy komentarz. Dziękuję 😀👍
@@Marcin.Zmudzki Kilkanaście lat temu udało mi się nawet stworzyć ciekawe powiedzonko podczas jednego z treningów. "Prawdziwi twardziele blokują głowicą". Długa historia by wytłumaczyć jak to powstało.
@@BeardedBudgetBiker Dobre 😁👍
@@Marcin.Zmudzkinie znam się na rachunku ale logika mi podpowiada że nie ma podziału na blokowanie prawidlowe płazem i nieprawidlowe krawedzia tnacą tylko na udane i nieudane zestawy.
0:45 Ja sobie wyobrażam taki pojedynek, że jeden ruch nie tak i dziura w głowie albo ucho do przyszycia, albo już nie chcę sobie wyobrażać. :D
Tak pewnie by było. Szybko, krwawo i bez zbędnego "dzwonienia" szabelkami 😄
1:46 - Wszystkie prawie traktaty szermiercze, wskazują na to, że w pojedynku czy starciu, to obrona gra pierwsze skrzypce. Ataki wykonuje się przy okazji wykorzystując błędy przeciwnika. Może faktycznie nie tłuczono się szablą w szablę jak na filmach, ale zasłony i uniki stawiły podstawę starcia.
Spotkałem się z informacją, że szable bojowe ( nie wiem czy wszystkie), były ostrzone w 2/3 długości ostrza. 1/3 od rękojeści, to była "zastawa", tępa, najmocniejsza część głowni, służąca właśnie do zatrzymywania ostrza przeciwnika, bez uszkadzania głowni. Zaś częścią głowni głównie odpowiedzialną za ataki, było w zasadzie samo pióro.
Jakie konkretnie traktaty masz na myśli mówiąc, że "obrona gra pierwsze skrzypce"?
@@Marcin.Zmudzki Szermierki nie wymyślono dla ataku. Rycerze np. w ogóle nie uczyli się szermierki. Uczyli się rąbać mieczem, trenowali sporty siłowe i wytrzymałościowe. Ale nie szermierkę. Szermierkę wymyślili mieszczanie, których zobowiązywano do walki w obronie miasta, ale nie mogli liczyć na wyposażenie ochronne, zbroje płytowe i zakryte hełmy. Mieli szczęście jak zdobyli stary, otwarty hełm. Wymyślili sztukę walki bronią białą, dla ochrony własnego życia. Wszystkie w zasadzie traktaty szermiercze jakie znamy, jako podstawę opisują uniknięcie broni przeciwnika. Przeżyj, dopiero myśl o trafieniu przeciwnika. Wszystkie te postawy szermiercze, skupiają się na uniknięciu trafienia. Dopiero po tym jak unikniemy broni przeciwnika, zablokujemy go, sprowokujemy do odsłonięcia się, możemy zaatakować. To nie szermierka sportowa. Każda rana jest kłopotliwa. Uczono walki w zwarciu, wykorzystania elementów miecza jak jelec czy głowica, do ataku, po skróceniu dystansu, zablokowaniu głowni przeciwnika.
Np. traktat Cavalcado. Użyj własnej odzieży jako tarczy, tnij w rękę by obezwładnić. Ma to głęboki sens. Im dłużej przeżyjesz, tym większa szansa, że przeciwnik popełni błąd. Zaatakuj nieskutecznie - sam zginiesz. To tylko samurajowie szli na bój, myśląc o śmierci. To znaczy, wg ich własnych etosów. Bo w rzeczywistości też stawiali na obronę. Uniknięcie ciosu, wykorzystanie błędu przeciwnika.
Oczywiście, pojedynek możemy rozgrywać z chęcią pokonania przeciwnika. Ale podstawą przetrwania i osiągnięcia celu jest to, żeby się obronić przed jego akcjami. Atak jest dopiero drugorzędny, po zlokalizowaniu luki w obronie przeciwnika.
@@madrianzorroonio85Dziękuję za Twój obszerny komentarz. Dzięki temu lepiej mi zrozumieć Twoją argumentację. 😀👍
Odpowiadając, prezentujesz pogląd XIX-wieczny za np. Egertonem Castle. Jest on jednak obecnie już nieaktualny. Szermierki nie wymyślili mieszczanie. Powstała dużo wcześniej, zanim pojawił się stan mieszczański. Wizja, że walka rycerska to jedynie siłowo-wytrzymałościowa rąbanina również upadło w latach 90tych XX wieku.
Ale miło, że ktoś jeszcze pamięta dawne tezy ✌😀.
Podejrzewam ze w prawdziwej walce malo kto myślał o tym aby przyjmować wszystkie ciosy na zastawę w trosce o stan broni
Dawno, dawno temu kolega zawierał związek małżeński. Z racji na rodzinne koneksje sama ceremonia odbyła się w jednym z najbardziej znanych zamków-muzeów w naszym kraju.
Z racji na wspomniane koneksje udało się zrealizować pomysł, zgodnie z którym wychodząca para młoda przeszła pod skrzyżowanymi szablami, trzymanymi przez dwóch kolegów ubranych w stroje z epoki.
Stroje były uszyte współcześnie, ale szable niestety były oryginałami z XVII wieku.
Niestety, bo chłopaki nudząc się w oczekiwaniu na koniec ceremonii zaczęli odstawiać (pod okiem kamery VHS 😁) pojedynek Wołodyjowski-Kmicic.
Tak więc potwierdzam - szable po czymś takim wyglądały nieco szokująco.
A co się działo potem......🤐
Jeden z kolegów uparcie wypierał ze świadomości zniszczenie zabytków, powtarzając w kółko, że nieprawda, że to muszą być współczesne podróbki z jakiegoś miękkiego metalu, bo przecież prawdziwe by się nie poszczerbiły.
Pozwolę sobie zachować w tajemnicy czas i miejsce wydarzeń, bo - jakby tu powiedzieć - sprawa została jakoś tam załatwiona, choć podobno w pewnych kręgach była dość głośna.
@@martiusize Wow ale super opowieść. I takie komentarze lubimy. Ciekawostka, która pokazuje obraz rzeczywistości. Bardzo dziękujemy, że podzieliłeś się z nami tą historią 🙂👍
ŚWIETNA informacja! Dziękuję, że znalazłeś czas i przekazałeś opis tego niecodziennego zdarzenia. Pomimo, że z wiadomych przyczyn 😉, nie możesz podać precyzyjnych danych, Twoje informacje potwierdzają moje badania twardości oryginałów na Rockwellu. O trzymaniu jakichkolwiek standardów jakości w dawnych wiekach nie było mowy. Jeszcze raz dziękuję za Twój wpis ✌😃.
@@akademia.broni.1998 A propos - czy te twoje pokazy z lat 90` ze szwedzkim adwersarzem nie odbywały się również w Książu? Bo jesli tak, to byłem świadkiem 😁. Edit: cholera, pamięć już nie ta. Książ albo Baranów.
@@martiusize
Wygląda na to, że świat jest mały 😁. W latach 90tych zrobiłem jeden pokaz na zamku Książ i 3 pokazy w Baranowie Sandomierskim, z czego jeden na zamkniętej imprezie dla dyrekcji Browarów Dojlidy. Jeśli tam byłeś, to pewnie widziałeś mnie w akcji młodego i pięknego 💪😆👍
@@Marcin.Zmudzki Zwłaszcza z imponującą zasłoną za plecami przed podstępnym ciosem Szweda 😁.
Czekam na te mieszane walki
Bardzo fajne treści, podane w ciekawy sposób. W takim razie czy jest jakiś film gdzie moglibyście powiedzieć że pojedynek naprawdę został pokazany w zgodzie z realiami? Osobiście bardzo podobały mi się pojedynki przedstawione w "Zrodzonych do szabli".
Tam używano zasłon zabijających. Nie wiem czy tak wyglądały pojedynki, gdyż trudno dopatrzyć się tam gdzie jest zasłona a gdzie cięcie.
@@SzlupekMasz rację Arturze. Film "Zrodzeni do szabli" przedstawia koncepcję autorów na tzw. Sztukę Krzyżową. To złożony tematu. Mamy w planach nagranie odcinka o szermierczych szkołach narodowych. Zrobimy to, cierpliwości 😀. Na razie wspierajcie nas, subskrybujcie i wspólnie nieśmy innym naszą pasję ✌😀.
Realistyczna walka filmowa: "Oficer i szpieg" z 2019.
Pojedynek (ang. The Duellists
Pasek np. wprost pisze o "odpieraniu ataków". Nie o ich unikaniu. Stawianie zasłon było elementem szkolenia polskich szablistów. Pisze też, o tym, że często zadawane rany nie były ani śmiertelne, ani nie przerywały pojedynku.
Unikanie, czyli wykonywanie uników, to co innego niż obrona odległością, o której mówię. Tę z kolei możemy potraktować jako odpieranie ataków, jak to się robi współcześnie w sporcie.
Czy Pasek w swoim żołnierskim pamiętniku pisze o odpieraniu ataku jakąś konkretną zasłoną?
Witam studiuję japońską szermierkę Iai jutsu i w naszej szkole od samego poczatku praktyki studiujemy żywym ostzrem Shinken czyli ostrą kataną jako jedna z nielicznych szkół nawet w samej Japonii nadal na codziennych treningach uzywamy ostrej szabli japońskiej do praktyki form kata oraz cięc tamashigiri oraz sunemonogiri.
Według mnie duża odwaga lub bezmyślność ze strony instruktorów. Ale zdaję sobie sprawę, że to robi wrażenie 😄👍. Szczerze życzę bezkontuzyjnych treningów. 😃⚔ Serdecznie pozdrawiam.
12:30 - Podstawową funkcją lewaka było uwięzienie lub zbicie głowni przeciwnika. Ewentualna walka w zwarciu była raczej opcją ostateczną.
@@madrianzorroonio85 A to ciekawe. A skąd taka koncepcja?
21:40 - Szabla na szablę też jest ciekawym tematem, z uwagi na różnorodność szabel w okresie Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Innych szabel używali Rosjanie, innych Tatarzy, jeszcze innych Turcy, czy mieszkańcy Bałkanów. Do tego dochodzi odmienne podejście do szermierki u różnych narodów. cytując za księdzem Jezireskim: "Węgrzyn tnie na odlew, Moskwicin z góry, Turczyn ku sobie, a Polak na krzyż macha swoją szablą". Jakich szabel używali np. Rosjanie, zanim szaszka zdobyła u nich popularność? Co z janczarskimi palami? A szable o odwrotnej krzywiźnie? Jest bardzo dużo możliwości i zagadnień.
A jak to będzie w przypadku osłony tylcem (grzbietem szabli) rzadko stosowane w japońskiej szabli uchigatana lub zbijaniem uderzenia przeciwnika w bok? Osłona tylcem również wydaje się ryzykowna ale zbijanie w bok boczną stroną szabli lub tylcem (szabla nie przyjmuje impetu uderzenia tylko zmienia jego kierunek - jak np. w karate - zbijanie ciosu prostego w bok)
Fajny pomysł.👍Z moich testów wynika, że z tylcem jest podobnie jak z zasłonami płazem. Bardzo słabo to wychodzi przy tzw. zasłonie statyczno-oporowej. Lepiej jeśli chodzi o zasłonę odbijającą. Tyle, że wówczas mało kto zastanawia się nad formą. Byle zmieścić się w czasie. 😀⚔
byłoby 2 sekundy i tyle - jak walki samurajów jeden cios i koniec pojedynku
Trzeba pamiętać że w nieco późniejszym okresie szable były praktycznie tępe na silnej części głowni która była wykorzystywana do parowania. Zasłona praktycznie w żadnym traktacie nie jest statyczna - służy raczej do przekierowania ciosu przeciwnika w bezpieczną stronę bardzo często przy tym nadając swojej broni pędu do błyskawicznej riposty.
Tępe zastawy są charakterystyczne dla XIXwiecznych szabel kawalerzystów. Broń do walki pieszej ostrzono "po całości", żeby np. utrudniać chwytanie głowni.
Piszesz: "Zasłona praktycznie w żadnym traktacie nie jest statyczna" hmm... 🤔. Od połowy XVIII wieku we wszystkich traktatach szablowych występują zasłony głównie statyczno-oporowe. W sporcie szermierczym również.
Skąd taki pomysł?
@@davookr1830 Tępe zastawy są charakterystyczne dla XIXwiecznych szabel kawalerzystów. Broń do walki pieszej ostrzono "po całości", żeby np. utrudniać chwytanie głowni.
Piszesz: "Zasłona praktycznie w żadnym traktacie nie jest statyczna" hmm... 🤔. Od połowy XVIII wieku we wszystkich traktatach szablowych występują zasłony głównie statyczno-oporowe. W sporcie szermierczym również.
Skąd taki pomysł?
@@akademia.broni.1998nie było żadnego pomysłu - jako że rozmowa była na temat szabel używanych w Rzeczpospolitej w późnym XVI i XVII wieku nie sugerowałem się traktatami późniejszymi tylko wcześniejszymi lub z podobnego okresu, np. te dotyczące walki za pomocą wszelakiej maści kordelasów(langmesserów, dussacków, hangerów itp)
@@davookr1830Hmm.. rozmowa dotyczyła walki bronią białą (nie szablami) w każdym okresie. Gdzieś zawęziłem czasowo temat, czy tylko Ty tak sobie uznałeś? 🤔
Nie boisz się naturszczyka?????To dlaczego się nie stawiłeś?Czekałem tam gdzie zawsze .A tak na poważnie, to dzięki za kolejną lekcję. Pozdrawiam.❤
Dziękuję za Twój wpis Arku. Miło, że jesteś ❤
@@Marcin.Zmudzki Będę Panie Marcinie bo super opowiadacie i tworzycie autentyczną atmosferę .Brawa dla pytającej. Serio Marcin.Nawet moja żona pacyfistka dala się przekonać .Z szermierskim pozdrowieniem.. ..Don Arkadio.Ciach....ciach...kłuj
@arekbasinski6634 Dziękujemy serdecznie za motywację 😀👍
Popularyzacja szermierki była od zawsze marzeniem Marcina 🥰⚔️ i w końcu udało się go namówić, aby przemówił na yt 💪😊👍 Niesamowita wiedza i pasja z jaką opowiada to dobro, którym trzeba się dzielić. Zawsze to wiedziałam😍, a teraz jestem szczęśliwa, że są ludzi, którzy to doceniają i wspierają. Dziękuję 🙏❤️
„Peter Simple”, była świetna akcja, jak jego przyjaciel, nie mający bladego pojęcia o walce na broń białą, po prostu złapał jakoś za chyba ręce przeciwnika i klasycznie, zaszlachtował jak wieprzka 😂
POZDROWIENIE Z LEGNICY
Również pozdrawiam Legnicę. Miło widzieć Twój wpis 😀👍
To po coż istnialy w wiadomych czasach tzw szkoly szermierki np Włoskie , czy Francuskie ? To tak z ciekawości pytam.
Świetne, merytoryczne pytanie 😃👍. Odpowiedzi udziela historia szermierki i socjologia. Ludzie od zawsze uwielbiają partykularyzm: niby z Polski, ale jeden za Galicją drugi za Mazowszem 😄.
Doskonałym przykładem może być szermiercza rywalizacja szkół francuskiej i włoskiej w 2giej poł. XIX wieku. A współcześnie wg jakiej szkoły walczą zawodnicy w Paryżu? ✌😀
@@Marcin.Zmudzki No i wreszcie samurajowie , przeeciez oni nie walczyli na tzw.oślep , tylko ćwiczyli swój fach od młodości aż do starości.
Hmm troche jak staropolska sztuka krzyżowa nazwa tak w 18 wieku albo slynna polska czwarta nazwana tak przez niemcow ktora podobno przyszła do polski z turcji
8:05 - Podobno dlatego zaawansowani szermierze nie lubią walk z amatorami. Amator będzie nieprzewidywalny i może zareagować w sposób dalece odmienny od oczekiwań. Także na niekorzyść drugiej strony, nie zawsze własną.
Średniozaawansowani faktycznie nie przepadają. 😜 Zaawansowani albo zaskakują albo "odpalają" Naturalistów nie pozostawiając zbytniego miejsca dla przypadku. Jak mawiali starzy fechtmistrze: w szermierce nie ma przypadków. I coś w tym jest... 🤔
Zaawansowany szermierz nie powinien się obawiać "walki" z amatorem tylko dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu szybko zakończyć "starcie" na swoją korzyść. Chyba że to jakiś "malowany" mistrz szermierczy.
Dlatego w średniowieczu aby mieć tytuł mistrza należało stanąć do walki także z uzbrojonymi w miecze "silnymi chłopami".
@@jarosawprzewoka9271 MIstrzowie praktycznie każdej formy walki polegają na wyszkoleniu, nawykach i doświadczeniu. Wiedzą co może zrobić, podobnie wyszkolony przeciwnik, a czego nie należy robić. Amator wyłamuje się z takich schematów. Rzuci się na naprzód, tam gdzie mistrz spodziewa się odskoku, machnie bronią, zamiast się zasłonić. Robi rzeczy nieoczekiwane i niespodziewane, wbrew wyszkoleniu i treningom. W sztukach walk są znane całe anegdoty o wielkich mistrzach, którzy złożyli się na pół od prostego strzału zwykłego chłopa, który nigdy sztuki walki nie ćwiczył.
@@madrianzorroonio85 Powtarzanie anegdotycznych historyjek nic nie wnosi , tylko powiela błędne/potoczne myślenie życzeniowe. Po proszę jakieś trzy tego rodzaju zdarzenia dobrze udokumentowane , by można by je było zweryfikować. Ps. Cytując fikcyjną postać filmową -" Mistrzostwo nikogo nie czyni wielkim "-
Niedawno z niemałym zdumieniem odkryłem, że kiedyś (chyba w XVI wieku) na Filipinach odbyła się bitwa: Hiszpanie vs. Japończycy, czyli rapier vs. katana - może Marcin mógłby to omówić?
A z pewnością bardziej rozbudowany temat to broń zachodnia (miecz półtorak, longsword, rapier, szabla, pałasz) vs. broń turecka, czy ogólnie wschodnia (szamszir, pala, kozacka szaszka)
Ta rywalizacja przecież trwała od średniowiecza do XIX wieku na pewno, więc temat chyba na kilka odcinków.
Jeżol....a nasze pokazy? czyżbyśmy oszukiwali ludzi? :))) Pozdrawiam Was serdecznie
Myślę Ptacku, że my jedynie braliśmy przykład z profesjonalistów takich jak Spielberg, Lucas czy Hoffman ✌😀. Przecież Oni nie okłamują ludzi 🤣. A poza tym... podobało się? Podobało!!! No i o to chodzi.😁👍
Zobaczyłbym odcinek o technice uchwytu miecza wczesnośredniowiecznego, ale nie takiego jak dzisiaj się go używa w reko, tylko takiego 10 cm długości rękojeści. To jest nieodgadnione do dziś. Nadolski celował tu w walkę konną, ale to moim zdaniem zupełnie nie tłumaczy opraw wikińskich, które zdecydowanie ku piechocie i uniwersalności użycia były robione.
Ciekawy temat 😃👍. Szczerze mówiąc jakoś mi umknął w planowanu kolejnych odcinków. 🤔 Nakręcimy, ale nie od razu. Kolejkę mamy 😆. Na razie wspieraj nas, subskrybuj i lajkuj. Dziękuję za interesujący komentarz. ✌😃
Na kanale Hema jest świetny sparing na polskie szable. I panowie stosują zbicia, a ciosy wyprowadzają głównie w nadgarstki, łokcie, często w staw kolanowy. I tak to mogło wyglądać, że najpierw próbowano obezwładnić rywala i potem w miarę humoru go dobić
Prawdziwe metody walki bronią ostrą pokazane są świetnie w filmie The Duelists.
@@chlejepan1735 Film jest bardzo fajny i rzeczywiście bardzo realistycznie przedstawione są tam sceny pojedynków. Ale czy to prawdziwe metody, jak określiłeś, to tego nie wiemy. A Ty skąd to wiesz?
@@akademia.broni.1998 Może stąd ua-cam.com/video/6c7RTRGiLes/v-deo.htmlsi=rYPzcQClX0KEodR9&t=437
@@Anty_CyklonOk 😄. Odpowiem hasłem z jednego z wcześniejszych odcinków: "szermierka - nie spróbujesz, nie zrozumiesz". Ale każdy ma prawo opowiedzieć, co tam dobie wymyślił 😃⚔😃
@@Marcin.Zmudzki Nie widzę swojego komentarza? Został usunięty?
@@Anty_Cyklon Hmm.. ja też go nie widzę, a jeszcze przed chwilą był. W końcu na niego odpowiedziałem 🤔
To jest broń biała. Tradycyjnie rozróżnia sie broń białą i palną.
21:00 - Rapiery dotarły do Polski wraz ze świtą królowej Bony. I wg przekazów, włoscy dworacy "wielu szlachciców straszliwie rożnami dźgali". Okazało się, że rapierzysta ma znaczącą przewagę na szablistą z tamtego okresu. Za czasów Potopu Szwedzkiego i później, szermierka polską szablą rozwinęła się na tyle, że zwycięstwo rapierzysty nie było już tak oczywiste. Wręcz pojawiła się obawa przed starciem np. niemieckiego rapierzysty z polskim szablistą. Oskarżano polskich szlachciców o nieczystą walkę i sztuczki, skutkujące np. rozprutymi brzuchami.
Temat bardzo ciekawy, szczególnie że rapier stanowił część uzbrojenia polskiego w wojskach cudzoziemskiego autoramentu.
Rapierzysta ma naturalną przewage nad szablista z racji przewagi odleglosci czyli może wykonać pierwsze pchnięcie w walce które może tez byc ostatnim. Natomiast ,,,nieczyste" zagrania z rozprutymi szwedzkim lub niemieckimi brzuchami albo z ucietymi genitaliami to efekt zwodniczego ciecia ku sobie od dołu które prawidlowo wykonane jest niemal niewidoczne nazwana przez Niemców ,,polską czwartą" My z koleji poznalismy je od turków
no dobrze a co ze sztuką walki Sieniawskich⁉
Temat tzw. Szkoły Krzyżowej to złożona problematyka. Pisałem już o tym we wcześniejszych komentarzach. Wymaga nagrania odrębnego odcinka, który mamy w planach 😀👍.
Jeżeli szabla się załamie, czy to nie świadczy o niskiej jakości stali użytej do jej produkcji? Łamanie kojarzy mi się bardziej z żeliwem. Czy szable miały / mają aż tka dużą zawartość węgla? Jak zmieniała się stal używana do produkcji szabli i wpływ tych zmian na ich wytrzymałość byłby chyba dobrym tematem na oddzielny film. Zapomniałem, omówienie tego tematu będzie można połączyć z ostrością szabli.
Ciekawe tematy odcinka. Masz rację, to dobre uzupełnienie tematu o ostrzeniu szabli, który mamy w planach. Dziękuję. Proszę Cię jednak o cierpliwość. Mamy sporą kolejkę ✌️😄. Serdecznie pozdrawiam.
Na temat ostrzenia szabli wypowiadał się szablotluk polski. W różnych okresach różnie ostrzono! Raz na brzytwę kiedy indziej trkche mniej ostrzono a za ,,brzytwe" można było zostać powieszonym jako użycie broni niehonorowej albo niezgodnej z regułami cywilizowanej wojny! Trochę zalezalo to od wojennej mody panującej w danym czasie i niepisanych reguł które byśmy nazwali niepisanymi konwencjami genewskimi
18:55 - Podobno kiedyś chińskiego cesarza uratował słup. Zamachowiec rzucił się na nieuzbrojonego cesarza, w otoczeniu jego nieuzbrojonej świty, bo przy cesarzu nie wolno było mieć broni. Cesarz w panice zaczął biegać dookoła słupa podpierającego salę, co uniemożliwiło zamachowcowi zadanie ciosu. Ganiał się z cesarzem dookoła słupa, do momentu aż wpadli do sali wezwani strażnicy i nie zakończyli aspiracji niedoszłego zabójcy.
Eh. . . Przeczytaj to jeszcze raz co napisałeś i zastanów się logicznie czy to jest wiarygodny opis wypadków. W Chinach gdzie mieli fioła na punkcie bezpieczeństwa cesarza była by możliwa taka sytuacja. Nawet gdy by nie było uzbrojonych gwardzistów to byli "ochroniarze" zobowiązani do obrony za cenę własnego życia lub ich bliskich. Przed oblicze cesarza trafiali ludzie po dokładnym sprawdzeniu , ładnie jest to pokazane na filmie Hero ( oczywiście cała fabuła to fikcja ) . Tylko w momencie przewrotu pałacowego któryś ze strażników/gwardzistów/eunuchów mógł by zaatakować przemyconą "jakoś" bronią.
@@jarosawprzewoka9271 Sprawdziłem, dotyczyło to ich pierwszego cesarza - tego od terakotowej armii. Zamachowiec zdołał przemycić broń, ukrytą w podarku dla cesarza. Chciał się zemścić za podpicie jego kraju. A filmu chińskiej produkcji nie traktowałbym jako źródła historycznego.
@@madrianzorroonio85 Właśnie ten film opowiada o tych wydarzeniach. Co do wiary w zapiski z tak odległej epoki to bym był powściągliwy zwłaszcza że jest to historia Chin gdzie zawsze lubiano manipulować prawdą ( nie żeby w innych częściach świata robiono inaczej ) , jak to się mówi , " że historię piszą zwycięscy ".
Za dużo chyba i wydaje mi się i ja tak uważam itd...
Na pweno wiedza o produkcji okresach historycznych broni białej jest ogromna ale z całym szacunkiem dużo zaprzeczeń w wypowiadanych formułach.
Ale za kolekcję i wiedzę o broni szacunek. Pozdrawiam
Jakie np. "zaprzeczenie w wypowiadanych formułach" masz na myśli? Podaj proszę choć jedno zaprzeczenie, bo może coś przeoczyłem 🤔.
A może coś a pałaszu?
@@zydrunas1235😊👍 Będzie na pewno 😃
Proszę o odcinek o chińskiej broni białej. Moja dziewczyna jest z Chin i mówi, że mają bogatą tradycję idącą w tysiące lat chętnie obejrzałbym odcinek.
Myślę, że najwięcej do powiedzenia w tym temacie miałby Jerzy Miklaszewski
@@krzysiek1234567890gu To niech się wypowie, kimkolwiek jest 😅👍
@@akademia.broni.1998 Maniakiem szabli, łatwo znaleźć jego filmy na yt, chociaż głównie zajmuje się działalnością offline
A słów kilka o Zrodzonych do szabli. Ciekaw jestem Pana opinii.
W mieczy nie robi się zamachu skąd taka teza?
Walka na ostro, jaka najlepsza szabla. Może szabla i tarcza.
Proponuję wołowinę po syczuańsku na ostro.
@@jarosawprzewoka9271Hmm... po syczuańsku to już chyba wystarczająco na ostro? 😂
@@Marcin.Zmudzki Obejrzałem Pański wywiad z Chris Ferrari Survival, poruszyliście kwestię broni na trudne czasy-pouczające.
@@stanislawniewazne4844 Mamy w planach nagranie odcinka o zbliżonej tematyce. Myślę, że będzie równie interesujący 💪😀👍
Ale wiesz, to zależy - bo np. trudno chodzić z tarczą. Po drugie, szabla jest naprawdę szybka - czy mówimy o boju ciężkich rycerzy, albo osób starszych? Bo jeśli ktoś przeszkolony i sprawny, to będzie chciał co najwyżej małą tarczę, lewak itp.
Pytanie świeżego subskrybenta/laika .A skąd nazwa zastawa?
Nie jestem językoznawcą, ale wydaje się, że od zastawiania się czymś. I to jest właśnie to COŚ 😄.
Patrząc na szable zawsze bylem zaskoczony i zastanawiałem się jak było możliwie zadanie ciętej rany lub obcięcie czegokolwiek tak tępymi narzędziami. Szable, które widziałem bardziej nadawały się do miażdżenia i łamania kości niż do ciecia czegokolwiek. Jak to było z ostrością i siłą cięcia szabli? Jeśli szable przez tak długi okres czasu były skutecznym narzędziem ataku i obrony jest w tym wszystkim coś, czego nie jestem w stanie zobaczyć.
To bardzo trafne pytanie. Odpowiedź na nie wymaga dłuższego wywodu. Zrobimy o tym osobny odcinek. Proszę Cię o cierpliwość. A na razie wspieraj nas, lajkuj i subskrybuj, jeśli podobają Ci się nasze treści. 😀
@@Marcin.Zmudzki Super i z góry dziękuje :).
@@gancarzpl Ja także się cieszę, że moja wiedza może się przydać. ✌😀
"Rob Roy"?
Z całym szacunkiem ale gadasz pan od czapy pierwsza część szabli od jelca licząc to zastawa nazwa wszystko wyjaśnia a to że szabla się złamie to musiała by byc podłej jakości bo tak się składa że zastawa jest najmocniejsza w całej główni jak szabla się ma złamać to najczęściej za poszerzonym piorem
Dziękuję za szacunek. A ile głowni szablowych pan złamałeś? Bo ja po 100 sztukach przestałem liczyć. I nie mówię o głowniach do broni sportowej, bo tych to "leci" kilka miesięcznie. Ale w teorii to tak może wyglądać 🤣.
Przez 15 lat ani jednej do teraz mam moja pierwsza szable która wygląda jak piła ale największe wcięcia ma na pierze a zastawa trzyma się dzielnie ja jestem kowalem i szable które używam są spod mojej ręki więc może tak jak mówiłem wcześniej kowal dał ciała i...szable pękła a jeszcze jedno miałem w ręku "troszkę szabel"z epoki i nie były to egzemplarze wystawowe a Szczerba miały sporo i się trzymaly
@@ZbigniewFigurski Zamawiamy dwie takie szable. Chętnie przetestujemy w walce.
@@akademia.broni.1998 takie to znaczy jakie jeśli rozmawiamy poważnie to proszę o tel na na728 710 318
@@akademia.broni.1998 Uznanie za "wyważone" odpowiedzi(riposty) rozgorączkowanym komentatorom.
Ale dawniej stal też była dużo lepsza i śladów po uderzeniach nie ma, albo jest ich mniej
Fakt, podobno przed wojną podobno śnieg też był bielszy 😆👍.
@@Marcin.Zmudzki Z tego śniegu bałwany były mądrzejsze
W pamiętniku uczestnika wojny polsko-bolszewickiej autor wspominał walkę z Rosjanami szabla -atak na głowę i ciecie w bok przeciwnika.
@@Starszypan Trochę niejasny ten opis. Bo z tego co napisałeś można różnie interpretować. Np Zwód głowa - bok. Albo obaj wykonują jednoczesny atak. Jeden na głowę, drugi na bok. I nie wiadomo czy to pieszo, czy z konia.
nie wierze ...
że,nie stosowano zasłon.
@@andrzejlasek7927 Ale przecież nikt nie mówi, że nie stosowano 🙂
Filmowe pojedynki na broń białą,mają się tak do rzeczywistości,jak filmowe pojedynki rewolwerowców na "Dzikim Zachodzie". "Magia" kina,nic więcej.
Pełna zgoda 👏😃. Magia kina.
lepiej oszczedzic głownię szabli niz własny łeb ! zakaz brania zasłon, qva co wy plicie ludzie....
Faktycznie, w przypadku niektórych łbów lepiej oszczędzić głownię szabli. Jest bardziej użyteczna 😂. "Zakaz brania zasłon"? A gdzieś Ty to usłyszał?🤨
Szabla najszybsza jest z rozmachem po okregu krzyzowo ,po jaka cholerę spowalniac zeby drasnac czy inną bzdure zeby trzymac przed soba bojowe uzycie szabli to dwa max trzy uderzenia po krzyzowe z pelna siłą i predkoscia i koniec bez drasniec bo albo ramie odrabane albo rozprucie od krocza po obojczyk zazwyczaj drugie uderzenie konczylo walke jak kto bystry ale dla szykui w tancu mlynce mozna robic 😉
@@PiotrBrand Brawo za bardzo czytelną wypowiedź. Niezły z ciebie bystrzak 😅🤣👏👏👏
Mhmmmm.... Czyli "polska krzyżowa" to lipa i bujda na resorach??? ua-cam.com/video/fWAMN23q5kU/v-deo.htmlsi=7E85pKqlwRYMA1FY
Przecież właśnie w tej sztuce walki, to krótki dystans, zastawy, a dopiero w wyniku błędów przeciwnika - atak, cięcia, między innymi "piórem".
Nie ukrywam, że mam z tym odcinkiem, dysonans poznawczy.
Temat tzw. Sztuki Krzyżowej to złożona problematyka, której omówienie wymaga odrębnego odcinka. I takowy mamy w planach.😃 Na razie proszę Cię o cierpliwość. Wspieraj nas, subskrybuj i lajkuj, żeby interesujące nas treści docierały do szerszego grona odbiorców. ✌😀
@@Marcin.Zmudzki chętnie, jednak moja dotychczasowa wiedza, w dalszym ciągu pozostaje niejako w sprzeczności z tym, co dzisiaj obejrzałem u Was na kanale.
W tym miejscu, wspomnę o "plotce" jakoby władający katanami samuraje, czynili zastawę wewnętrzną stroną szabli.
Choć wydaje mi się to mało prawdopodobne...
@@robertkopacz1971 Rozumiem. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się wyjaśnić interesujące Cię kwestie. ✌😀 Niestety mało jest w temacie walki bronią białą rzetelnych informacji, za to aż roi się od "plotek" 😐. Widać taka specyfika..
@@Marcin.Zmudzki jakkolwiek leci sub dla Was...
Czekam na kolejne spotkania, być może coś się wyjaśni, a jeśli nie - to i tak nie będę żałował, bo to ciekawy kanał 👍🇵🇱
Szablotłuk polski na swoim kanale ma film pt. Historyczne staropolskie cięcia szablą. Z jego komentarzy pod filmem wynika, że 'sztuka krzyżowa' to takie współczesne fantazjowanie na temat tego co mogło się kiedyś dziać, ale nie jest poparte materiałami historycznymi.
Ha zawsze sie zastanawialem jak to wygladało . Faktycznie szbla wygladala by jak brzeszczot. Z drugiej strony takie teorie to troche z dupy dopóki sie samemu nie stanie oko w oko z przeciwnikiem. Nawet dziś w sporcie slychać jak szable się stykają i dzwonią o siebie. Wyobraźmy sobie bitwę, kilkuset rycerzy ma zamiar sie pozabijać i co zastanawiają się nad takimi pierdołami czy się zniszczy czy nie mój miecz, szabla czy co tam. Co do nawyków to Pragnę przypomnieć że dzieciaki się tego tam uczyły od siódmego roku życia przyjmując że walczy jak miał 20 lat to 13 lat dzień w dzień trenował machanie szablą i to w taki sposób żeby zabić Coś mi się wydaje że tam niewielu się bało
@@wujekdobrarada.9437 🤣 a nie przypadkiem od 6 roku życia i 3 razy dziennie, po każdym posiłku?
@@akademia.broni.1998 Hahah może i tak. 🤣
też sie dziwiłem kto wołodyjowskiego ucył szabla robić? trzeba ciąć w tętnice ,a nie w łeb gdzie można stępić lub złamać szablę, tym bardziej że to byl łeb kmicica ,wyjątkowo pusty i twardy
Być może chciał dać Kmicicowi szansę na rewanż. Wołodyjowski to taki XVII-wieczny sportowiec 😂.
@@Marcin.Zmudzki jemu tylko w głowie były młyńce i zyzowate dzierlatki typu respektowa ks. anny a. borzobohata bohenskaja ..a jeszcze wino lubił,bo tak jak rydzyk wyznawał zasade in vino veritas
@@Marcin.Zmudzkion od poczatku nie chcial go zabić! Przypomnijcie sobie trylogię drodzy Panowie! On nie przyjechał na zmudź by ścigać Kmicica tylko rekrutować na wojnę. Pierwotnie przyjechał z listami powolujacyni to do służby! Ten pojedynek był odpowiedzią na porwanie olenki przez kmicica i Wołodyjowski musiał działać jak policja pod wpływem okoliczności łamania prawa