Jak była najlepsza staropolska szabla do walki od XVI do XVIII wieku ??? Więcej o staropolskiej szermierce szablą na przestrzeni wieków w moich książkach: szablotluk.v.1cart.eu/pl/offer
jak zwykle elegancko i ciekawie ogólnie rzecz biorąc ... szabla ma coś w sobie inne żelazo jest jakieś takie mniej fajne wiem że te dobór argumentów i sposób ubrania myśli w słowa zdradza moje deficyty w pomyślunku ale tak właśnie jest ... szale są zwyczajnie super i badassowe
@@ibapoland5034 W XVI-XVII wieku przygotowanie szermiercze polskich żołnierzy było bardzo solidne. Przynajmniej w świetle współczesnych badań. Dopiero w XX wieku było jak kolega pisze... Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Ale ja nie mówię o przygotowaniu szermierczym tylko o przeznaczeniu szabli. Rolą husarii było przełamywanie szyków przeciwnika i łamanie kolejnych linii jego obrony. Tu potrzebne było "drzewko" (kopia), koncerz i na końcu szabla, która służyła w większości wypadków (w szarży) do cięć z ramienia (barku). Jeżeli chodzi o XX w., a w zasadzie o jego pierwsze ćwierćwiecze to wbrew pozorem szkolenie w robieniu szablą nie było złe. Mówię tu o kwalifikacjach oficerów kawalerii. W większości przypadków byli to ziemianie, pochodzenia szlacheckiego, którzy tradycję robienia szablą wynosili z domu. Jeżeli chodzi o zwykłych, prostych żołnierzy to mogę się zgodzić, że z szermierką nie było najlepiej, gdyż podstawowym szkoleniem kawaleryjskim było cięcie łóz w galopie czyli typowe zastosowanie szabli w szarży. Jeszcze mój dziadek, uczestnik I WŚ, wojny polsko-bolszewickiej i II WŚ pokazywał mi jak ciąć w szarży kawalerię a jak piechotę. Dostałem od niego jego ostrogi. Mam je do dziś.
@@czowiek9293 W tym filmie nie ma wszystkich staropolskich cięć, już raz je pokazywałem u mnie na kanale. To film porównujący polskie szable i modele szermierki. Pozdrawiam
Napisałem o tym książkę, to najstarsze polskie instrukcje opisujące walkę konną szablą i kopią szablotluk.v.1cart.eu/pl/product/Zdby/taktyka-walki-i-szermierka-brygad-kawalerii-narodowej-1775-1795
I tu właśnie jest pies pogrzebany, tylko dlatego, że jest opisana szermierka piesza, to wcale nie znaczy, że była to szermierka piesza. Szlachta Rzeczypospolitej Obojga Narodów, przede wszystkim była kawalerią. Szermierka kawaleryjska jest oparta na fundamentalnie innych zasadach niż szermierka piesza, czasami może wyglądać łudząco podobnie do pieszej, ale nią nie jest. Szermierka Konna rządzi się własnymi zasadami.
Wygląda na tego, że pojedynek "Elką" wiązany sztuka krzyżowa musiałbyć najbardziej widowiskowy. Bliskie zwarcie z przeciwnikiem i duża szybkość "wirujących" kling musiało sprawiać nie liche wrażenie. Myślę, że pojedynki tej epoki miały raczej "wypunktować" przeciwnika z piłką walki, nie koniecznie uśmiercając go na miejscu. W odróżnieniu od późniejszych "pokoleń" szabel. 🤷
@@marekmal328 Pojedynki z XVII wieku są dość dobrze opisane. To nie była walka pojedynkowa "na punkty" nic z tych rzeczy. Przeważnie były to pełne złości i prawdziwej agresji starcia, nie przestrzegano konwenansów/zasad uderzano też pięściami i kopano. W XIX wieku pojedynki są już inne uporządkowane i opisane kodeksami. Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Używając słowa "wypunktować" miałem na myśli "uczynić niezdolnym do walki" (poranić) w odróżnieniu od fechtunku mieczem gdzie celem było brutalne uśmiercenie. Wiem, że celem każdego walki jest unieszkodliwienie przeciwnika w ten lub inny sposób.
@@szablotukpolski5201 Jak ktoś szlachcica np nazwał bękartem to ten się nie certolił i wszystkie chwyty dozwolone. Często na ubitej ziemi w jednej ręce szabla a w drugiej nadziak, czekan lub obuszek
Panie Michale, Proponuję zrobić mały eksperyment, proszę stanąć na jednej nodze i zrobić te wszystkie cięcia bez utraty równowagi. Zapewniam, że jest w tym meritum.
@@szablotukpolski5201, ale szlachta przede wszystkim była uczona nawyków do walki w siodle. Stojąc na jednej nodze, jest to najbliższy analog do wymogów walki z konia. Czyli zachowanie równowagi w siodle, brak tej równowagi ciągnie za sobą katastrofalne konsekwencje, poczynając od poranienia konia i samego siebie, spadnięcia z konia a kończąc na zaburzaniu bardzo subtelnej komunikacji pomiędzy jeźdźcem i wierzchowcem, czyli utratą kontroli nad zwierzęciem w bardzo chaotycznej sytuacji. Równowaga w siodle i odpowiedni sposób dosiadu konia jest to uniwersalna podstawowa zasada szermierki w siodle. Konkluzja tego, wymusza tylko takie ruchy i techniki, które nie zaburzają tejże równowagi, a wyuczone nawyki, z racji natury nawyków, przeniosą się na szermierkę pieszą i będą się manifestować wyuczonymi przyzwyczajaniami.
@maciekbojarski3624 Panie Maćku ja nie zajmuję się tym co się komuś wydaje... to droga do nikąd. Piszę książki oparte na historycznych źródłach. Szlachta za młodu była uczona walki palcatami pieszo, tyle można powiedzieć na podstawie zachowanych tekstów. Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Panie Michale, ja też nie zajmuje się tym, co komuś się wydaje, i tu nic mi się nie wydaje. Zapewniam ze wszystko, to co napisałem jest oparte na źródłach i nie tylko Polskich. Sam siedzę w tym już od dziesięciu lat, ja powtórzyłem, co źródła na przestrzeni wieków potwierdzają. Chyba nie podlega dyskusji ze szlachta konno walczyła i w piechocie z reguły nie służyła, tylko z natury rzeczy była kawalerią? "Szlachta za młodu była uczona walki palcatami pieszo" - każdy kawalerzysta jest uczony najpierw pieszo, żeby nie poranić koni, i wyuczyć się odpowiednich nawyków i postawy, tak uniwersalnie mówią źródła. Polskie źródła, tez mówią, ze palcaty był po to, by dobrze szablą władać, a jak już ustaliliśmy, szlachta w piechocie z reguły nie służyła. Uważam Pana, Panie Michale, za jednego z bardzo rzetelnych Polskich rekonstruktorów, nie podlega kwestii ze konkluzje opiera Pan na źródłach, bez upiększania domysłami, lecz jednak twierdze, bo jestem do tego zmuszony, ze te konkluzje są błędne. Jestem zmuszony tak twierdzić, bo ignoruje Pan fakt ze, szlachta była kulturą hippiczną, do tego stopnia ze wytworzyła własny styl jazdy konnej. William Cavendish nazywa Polaków najlepszymi jeźdźcami, tak dla przykładu, a to jest nie lada komplement, i dużo wnosi do naszej dyskusji. Proszę wziąć mnie na poważnie, i założyć ze jednak coś mogę wiedzieć. Jako rzetelny historyk, proszę spojrzeć na własne konkluzje, z perspektywy osoby, która całe życie spędziła w siodle, i zadać sobie pytanie, jaki to miało wpływ na użycie broni. Zajęło mi kilka lat, by sobie uświadomić i wziąć pod uwagę te perspektywę. Podam przykład, Jezierski, standardowe źródło staropolskiej szermierki, nie podlega wątpliwości ze sam był kawalerzystą Husarzem, zżyty z siodłem prawdopodobnie większość swojego życia. W Pańskiej książce interpretuje Pan, jego wypowiedz w bardzo interesujący sposób, dochodząc do spekulacyjnej konkluzji ciec krzyżowych. Te konkluzje zapewne wymusiło pańskie założenie o szermierce pieszej, i nie ma w tym nic dziwnego, bo tak prowadzi zimna logika z braku alternatyw. Gdy jednak weźmiemy pod uwagę ze jest to relacja kawalerzysty, który zcieral się konno z tymi nacjami, a przynajmniej znał ich taktyki. To odsłania nam się zupełnie inny obraz, myślę ze bardziej rzeczywisty. I staje się oczywistym ze Jezierski opisuje standardową formę ataku, na jaką kawalerzysta powinien się przygotowac gdy staje w szranki. Te formy ataków są potwierdzone, choć by w źródłach brytyjskich i francuskich- Chataleine opisuje taki sposób ataku Tureckich kawalerzystów , manuskrypt Mamluk'ow z 15 wieku tez o tym wspomina, Ciecie an odlew jest cieciem kawaleryjskim, stosowanym choćby w Polskiej kawalerii międzywojennej, ale juz zajdziemy opis tego ciecia na odlew i jak go ćwiczyć na glinianym stożku u Mamluk Kipczak w 14 wieku . Ciecie krzyżowe stosowne jest w 19ym wieku w kawalerii Austriackiej, (Carl Timlich), w Brytyjskiej Le marchant, we francuskiej kawalerii proponentem był Ivanowski, bazował sie na polskiej krzyżowej, Ciecie z czwartej między innymi opisane jest w traktacie tureckim prez. Nasuch w16 wieku, i nazywa się cieciem od Pochwy (boldrick) przy użyciu kałkanu, oczywiście jest to ciecie z konia przeciwko kawalerzyście pod pachę. Ciecie Moskiewskie znad głowy u Persów nazywane jest cieciem na głowę a u Turków Katapultowym, sposób wykonania tego ciecia jest opisany w Mamluk Kipchak i praktykowany w grach Polo, właśnie po to by wpoić i wyuczyć technik ciec , które nie zakłócają równowagi jeźdźca. Podstawy jeździectwa są niezmiennie takie same, bez względu na kulturę i czas i niezmiennie te same nawyki mają wpływ na władanie bronią, potwierdzają to wszystkie traktaty kawaleryjskie.
Wychodzi na to że szabla husarska byla ewolucyjnym krokiem wstecz. Za cene silniejszego ciosu poswiecono ergonomie i bezpieczeństwo użytkownika. Potwierdza to szabla z tarczką, gdzie poprawia sie te niesprawdzone pomysly
@@daro7993 Ewolecja i udoskonalenie form szermierki szablą strasznie przyśpiesza w Europie gdzieś w połowie XVIII wieku. Nasza staropolską szermierka (nazywana niekiedy sztuką krzyżową) wtedy powoli staje się coraz bardziej archaiczna. Pozdrawiam serdecznie
@@szablotukpolski5201 osobiście na wojnę wybrałbym szablę nr 2 - szybka i poręczna, co mi po szabli nr 4, jej nowoczesności i możliwości trzymania przeciwnika na odległość rożna, jak z boku ktoś inny w bitwie może mnie zabić, to nie były pojedynki 1 vs 1
@@nowy5 W tracie walki w szyku nie było wiele miejsca na wymachiwanie bronią bez opamiętania. Wojna to technika i organizacja, co było widać w trakcie starć kawaleryjskich mameluków z Francuzami. Nikt nie mógł odmówić mamelukom odwagi, umiejętności walki szablą (i nie tylko szablą), mieli doskonałe konie, a kiedy dochodziło do starć z francuską kompanią, szwadronem czy oddziałem wyższego szczebla, to już nie było miło. To nie był przypadek, że reformujący swoje wojsko Turcy czy Egipcjanie brali cały "pakiet", wraz z szablami, pałaszami, lancami, rzędem końskim itd., choć z całą pewnością na broni białej i jeździe konnej się znali. W tym czasie wysocy rangą oficerowie europejscy lubili paradować z szablami typu perskiego czy tureckiego, ale też generałowie rzadko ich używali.
@@Sattivasa osobiście nie znam żadnej jazdy walczącej w zwartym szyku szablami na wprost, nawet nie jestem pewien czy w walce czołowej zasięg jakiejkolwiek szabli równoważy odległość 2 łbów końskich przeciwników lub innych dromaderów
@@szablotukpolski5201co znaczy "archaiczna" jeśli jest ponadczasowa? Widać niezdrowe zachwycanie się zachodem u szlachty ostatnich wieków Rzeczypospolitej.
@@patrykb_ Tak staropolska L-ka z paluchem to piękna i szybka szabla. Tylko że konstytucja tej rodzimej szabli też jest mocno zachodnia. Chociażby paluch i kabłąk :)) Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 W mnogich krajach maczeta była bronią wojskową również i wszelkie odmiany dużych noży. Przez całe stulecia piechota używała broni bocznej do rąbania drewna, porcjowania mięsa i innych takich tam czynności obozowych.
Jak była najlepsza staropolska szabla do walki od XVI do XVIII wieku ???
Więcej o staropolskiej szermierce szablą na przestrzeni wieków w moich książkach: szablotluk.v.1cart.eu/pl/offer
Genialny filmik, czytasz mi w myślach, już wiem która szabla jest mi pisana.😊
Dziękuję za materiał! Pozdrawiam!
jak zwykle elegancko i ciekawie
ogólnie rzecz biorąc ... szabla ma coś w sobie
inne żelazo jest jakieś takie mniej fajne
wiem że te dobór argumentów i sposób ubrania myśli w słowa zdradza moje deficyty w pomyślunku
ale tak właśnie jest ... szale są zwyczajnie super i badassowe
Świetny film !!!
Szabla husarska z przełomu XVII i XVIII wieku była przeznaczona do cięć z konia w galopie (w szarży). Szermierka była rzeczą drugoplanową.
no, no, no, tylko bez prostactwa 🤣
@@ibapoland5034 W XVI-XVII wieku przygotowanie szermiercze polskich żołnierzy było bardzo solidne. Przynajmniej w świetle współczesnych badań. Dopiero w XX wieku było jak kolega pisze... Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Ale ja nie mówię o przygotowaniu szermierczym tylko o przeznaczeniu szabli. Rolą husarii było przełamywanie szyków przeciwnika i łamanie kolejnych linii jego obrony. Tu potrzebne było "drzewko" (kopia), koncerz i na końcu szabla, która służyła w większości wypadków (w szarży) do cięć z ramienia (barku). Jeżeli chodzi o XX w., a w zasadzie o jego pierwsze ćwierćwiecze to wbrew pozorem szkolenie w robieniu szablą nie było złe. Mówię tu o kwalifikacjach oficerów kawalerii. W większości przypadków byli to ziemianie, pochodzenia szlacheckiego, którzy tradycję robienia szablą wynosili z domu. Jeżeli chodzi o zwykłych, prostych żołnierzy to mogę się zgodzić, że z szermierką nie było najlepiej, gdyż podstawowym szkoleniem kawaleryjskim było cięcie łóz w galopie czyli typowe zastosowanie szabli w szarży. Jeszcze mój dziadek, uczestnik I WŚ, wojny polsko-bolszewickiej i II WŚ pokazywał mi jak ciąć w szarży kawalerię a jak piechotę. Dostałem od niego jego ostrogi. Mam je do dziś.
Fajne objaśnienie.
Czlowiek encyklopedyja 🥇👌💪
@@lechnejzdevetadevadesatero8351 Jako żywa encyklopedia :) dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję 🙏♥️🤗
A konie kawaleryjskie jaka preferowały parce nóg?
Stęp, kłus i galop...
Patataj.
zagięta rękojeść i paluch !.. i L-ka.. staro-polskie szlachtowanie wzorem z war -hammera :p
Nie grałem ale wierzę na słowo :))
Gdzie mogę kupić taką husarską szablę ?
Kontakt w sprawie zakupu użytkowych kutych i hartowanych replik szabel, szpad, rapierów, mieczy i pałaszy pisz na: polskiszablotluk@gmail.com
normalnie u husarzy
A cięcia nyżkiem?
@@czowiek9293 W tym filmie nie ma wszystkich staropolskich cięć, już raz je pokazywałem u mnie na kanale. To film porównujący polskie szable i modele szermierki. Pozdrawiam
@szablotukpolski5201 ok, dziękuję za odpowiedź
Wiekszość matreiałów mówi o szermierce pieszej, a co walka konną? Szablą walczyły fomacje konne a bardzo niewiele można znaleźć na ten temat.
Napisałem o tym książkę, to najstarsze polskie instrukcje opisujące walkę konną szablą i kopią
szablotluk.v.1cart.eu/pl/product/Zdby/taktyka-walki-i-szermierka-brygad-kawalerii-narodowej-1775-1795
I tu właśnie jest pies pogrzebany, tylko dlatego, że jest opisana szermierka piesza, to wcale nie znaczy, że była to szermierka piesza. Szlachta Rzeczypospolitej Obojga Narodów, przede wszystkim była kawalerią. Szermierka kawaleryjska jest oparta na fundamentalnie innych zasadach niż szermierka piesza, czasami może wyglądać łudząco podobnie do pieszej, ale nią nie jest. Szermierka Konna rządzi się własnymi zasadami.
Stanąć z taką bronią w ręku na przeciw wroga, wiedząc, że to jest szlachtowanie...
Wygląda na tego, że pojedynek "Elką" wiązany sztuka krzyżowa musiałbyć najbardziej widowiskowy. Bliskie zwarcie z przeciwnikiem i duża szybkość "wirujących" kling musiało sprawiać nie liche wrażenie. Myślę, że pojedynki tej epoki miały raczej "wypunktować" przeciwnika z piłką walki, nie koniecznie uśmiercając go na miejscu. W odróżnieniu od późniejszych "pokoleń" szabel. 🤷
@@marekmal328 Pojedynki z XVII wieku są dość dobrze opisane. To nie była walka pojedynkowa "na punkty" nic z tych rzeczy. Przeważnie były to pełne złości i prawdziwej agresji starcia, nie przestrzegano konwenansów/zasad uderzano też pięściami i kopano. W XIX wieku pojedynki są już inne uporządkowane i opisane kodeksami. Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201
Pojedynki w XIX i XX wieku to już niemal walka sportowa: identyczne szpady, szable czy pistolety, ścisłe reguły i inne takie.
@@szablotukpolski5201 Używając słowa "wypunktować" miałem na myśli "uczynić niezdolnym do walki" (poranić) w odróżnieniu od fechtunku mieczem gdzie celem było brutalne uśmiercenie. Wiem, że celem każdego walki jest unieszkodliwienie przeciwnika w ten lub inny sposób.
@@szablotukpolski5201 Jak ktoś szlachcica np nazwał bękartem to ten się nie certolił i wszystkie chwyty dozwolone. Często na ubitej ziemi w jednej ręce szabla a w drugiej nadziak, czekan lub obuszek
Panie Michale, Proponuję zrobić mały eksperyment, proszę stanąć na jednej nodze i zrobić te wszystkie cięcia bez utraty równowagi. Zapewniam, że jest w tym meritum.
@@maciekbojarski3624 Nie walczy się szablą stojąc na jednej nodze :)) Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201, ale szlachta przede wszystkim była uczona nawyków do walki w siodle. Stojąc na jednej nodze, jest to najbliższy analog do wymogów walki z konia. Czyli zachowanie równowagi w siodle, brak tej równowagi ciągnie za sobą katastrofalne konsekwencje, poczynając od poranienia konia i samego siebie, spadnięcia z konia a kończąc na zaburzaniu bardzo subtelnej komunikacji pomiędzy jeźdźcem i wierzchowcem, czyli utratą kontroli nad zwierzęciem w bardzo chaotycznej sytuacji. Równowaga w siodle i odpowiedni sposób dosiadu konia jest to uniwersalna podstawowa zasada szermierki w siodle. Konkluzja tego, wymusza tylko takie ruchy i techniki, które nie zaburzają tejże równowagi, a wyuczone nawyki, z racji natury nawyków, przeniosą się na szermierkę pieszą i będą się manifestować wyuczonymi przyzwyczajaniami.
@maciekbojarski3624 Panie Maćku ja nie zajmuję się tym co się komuś wydaje... to droga do nikąd. Piszę książki oparte na historycznych źródłach. Szlachta za młodu była uczona walki palcatami pieszo, tyle można powiedzieć na podstawie zachowanych tekstów. Pozdrawiam
@@szablotukpolski5201 Panie Michale, ja też nie zajmuje się tym, co komuś się wydaje, i tu nic mi się nie wydaje. Zapewniam ze wszystko, to co napisałem jest oparte na źródłach i nie tylko Polskich. Sam siedzę w tym już od dziesięciu lat, ja powtórzyłem, co źródła na przestrzeni wieków potwierdzają. Chyba nie podlega dyskusji ze szlachta konno walczyła i w piechocie z reguły nie służyła, tylko z natury rzeczy była kawalerią?
"Szlachta za młodu była uczona walki palcatami pieszo" - każdy kawalerzysta jest uczony najpierw pieszo, żeby nie poranić koni, i wyuczyć się odpowiednich nawyków i postawy, tak uniwersalnie mówią źródła. Polskie źródła, tez mówią, ze palcaty był po to, by dobrze szablą władać, a jak już ustaliliśmy, szlachta w piechocie z reguły nie służyła. Uważam Pana, Panie Michale, za jednego z bardzo rzetelnych Polskich rekonstruktorów, nie podlega kwestii ze konkluzje opiera Pan na źródłach, bez upiększania domysłami, lecz jednak twierdze, bo jestem do tego zmuszony, ze te konkluzje są błędne. Jestem zmuszony tak twierdzić, bo ignoruje Pan fakt ze, szlachta była kulturą hippiczną, do tego stopnia ze wytworzyła własny styl jazdy konnej. William Cavendish nazywa Polaków najlepszymi jeźdźcami, tak dla przykładu, a to jest nie lada komplement, i dużo wnosi do naszej dyskusji. Proszę wziąć mnie na poważnie, i założyć ze jednak coś mogę wiedzieć. Jako rzetelny historyk, proszę spojrzeć na własne konkluzje, z perspektywy osoby, która całe życie spędziła w siodle, i zadać sobie pytanie, jaki to miało wpływ na użycie broni. Zajęło mi kilka lat, by sobie uświadomić i wziąć pod uwagę te perspektywę. Podam przykład, Jezierski, standardowe źródło staropolskiej szermierki, nie podlega wątpliwości ze sam był kawalerzystą Husarzem, zżyty z siodłem prawdopodobnie większość swojego życia. W Pańskiej książce interpretuje Pan, jego wypowiedz w bardzo interesujący sposób, dochodząc do spekulacyjnej konkluzji ciec krzyżowych. Te konkluzje zapewne wymusiło pańskie założenie o szermierce pieszej, i nie ma w tym nic dziwnego, bo tak prowadzi zimna logika z braku alternatyw. Gdy jednak weźmiemy pod uwagę ze jest to relacja kawalerzysty, który zcieral się konno z tymi nacjami, a przynajmniej znał ich taktyki. To odsłania nam się zupełnie inny obraz, myślę ze bardziej rzeczywisty. I staje się oczywistym ze Jezierski opisuje standardową formę ataku, na jaką kawalerzysta powinien się przygotowac gdy staje w szranki. Te formy ataków są potwierdzone, choć by w źródłach brytyjskich i francuskich- Chataleine opisuje taki sposób ataku Tureckich kawalerzystów , manuskrypt Mamluk'ow z 15 wieku tez o tym wspomina, Ciecie an odlew jest cieciem kawaleryjskim, stosowanym choćby w Polskiej kawalerii międzywojennej, ale juz zajdziemy opis tego ciecia na odlew i jak go ćwiczyć na glinianym stożku u Mamluk Kipczak w 14 wieku . Ciecie krzyżowe stosowne jest w 19ym wieku w kawalerii Austriackiej, (Carl Timlich), w Brytyjskiej Le marchant, we francuskiej kawalerii proponentem był Ivanowski, bazował sie na polskiej krzyżowej, Ciecie z czwartej między innymi opisane jest w traktacie tureckim prez. Nasuch w16 wieku, i nazywa się cieciem od Pochwy (boldrick) przy użyciu kałkanu, oczywiście jest to ciecie z konia przeciwko kawalerzyście pod pachę. Ciecie Moskiewskie znad głowy u Persów nazywane jest cieciem na głowę a u Turków Katapultowym, sposób wykonania tego ciecia jest opisany w Mamluk Kipchak i praktykowany w grach Polo, właśnie po to by wpoić i wyuczyć technik ciec , które nie zakłócają równowagi jeźdźca. Podstawy jeździectwa są niezmiennie takie same, bez względu na kulturę i czas i niezmiennie te same nawyki mają wpływ na władanie bronią, potwierdzają to wszystkie traktaty kawaleryjskie.
Wychodzi na to że szabla husarska byla ewolucyjnym krokiem wstecz.
Za cene silniejszego ciosu poswiecono ergonomie i bezpieczeństwo użytkownika. Potwierdza to szabla z tarczką, gdzie poprawia sie te niesprawdzone pomysly
@@daro7993 Ewolecja i udoskonalenie form szermierki szablą strasznie przyśpiesza w Europie gdzieś w połowie XVIII wieku. Nasza staropolską szermierka (nazywana niekiedy sztuką krzyżową) wtedy powoli staje się coraz bardziej archaiczna. Pozdrawiam serdecznie
@@szablotukpolski5201 osobiście na wojnę wybrałbym szablę nr 2 - szybka i poręczna, co mi po szabli nr 4, jej nowoczesności i możliwości trzymania przeciwnika na odległość rożna, jak z boku ktoś inny w bitwie może mnie zabić, to nie były pojedynki 1 vs 1
@@nowy5
W tracie walki w szyku nie było wiele miejsca na wymachiwanie bronią bez opamiętania. Wojna to technika i organizacja, co było widać w trakcie starć kawaleryjskich mameluków z Francuzami. Nikt nie mógł odmówić mamelukom odwagi, umiejętności walki szablą (i nie tylko szablą), mieli doskonałe konie, a kiedy dochodziło do starć z francuską kompanią, szwadronem czy oddziałem wyższego szczebla, to już nie było miło.
To nie był przypadek, że reformujący swoje wojsko Turcy czy Egipcjanie brali cały "pakiet", wraz z szablami, pałaszami, lancami, rzędem końskim itd., choć z całą pewnością na broni białej i jeździe konnej się znali. W tym czasie wysocy rangą oficerowie europejscy lubili paradować z szablami typu perskiego czy tureckiego, ale też generałowie rzadko ich używali.
@@Sattivasa osobiście nie znam żadnej jazdy walczącej w zwartym szyku szablami na wprost, nawet nie jestem pewien czy w walce czołowej zasięg jakiejkolwiek szabli równoważy odległość 2 łbów końskich przeciwników lub innych dromaderów
@@szablotukpolski5201co znaczy "archaiczna" jeśli jest ponadczasowa? Widać niezdrowe zachwycanie się zachodem u szlachty ostatnich wieków Rzeczypospolitej.
1710
700, 800 gramów.
Zdecydowanie druga szabla najlepsza (przynajmniej jak dla mnie), Wielka szkoda że zaczęło to odchodzić w stronę prymitywnych szkaradztw z zachodu.
@@patrykb_ Tak staropolska L-ka z paluchem to piękna i szybka szabla. Tylko że konstytucja tej rodzimej szabli też jest mocno zachodnia. Chociażby paluch i kabłąk :)) Pozdrawiam
a gdzie karabela
Sprzedałem jednemu z klientów :)
@@szablotukpolski5201 🤣
Bez karabeli ani z pościeli.
@@tomasz7526 została w poscieli😅
Karabela szabla do stroju nie do boju 😊
Jakbyś miał zabrać swoją ulubioną szablę na bezludną wyspę to która by to była?
@@marcinjan6193 Nie mam ulubionej, ale najbardziej cenię antyki 200-300 letnie. Pozdrawiam
Na bezludnej wyspie lepsza byłaby solidna maczeta🙂
@@Sattivasa Albo siekiera. Ja się bardziej bronią wojskową zajmuję. Nie survivalem :)))
@@szablotukpolski5201
W mnogich krajach maczeta była bronią wojskową również i wszelkie odmiany dużych noży. Przez całe stulecia piechota używała broni bocznej do rąbania drewna, porcjowania mięsa i innych takich tam czynności obozowych.