Jest takie przysłowie "Gdy się kawę leje, to się diabeł śmieje"... albo jeszcze takie "Zostaw pod mym filmem suba, nie bądź taka parówa". Albo chociaż obejrzyj inne odcinki podcastu z tej playlisty: ua-cam.com/play/PLz_A0HATxd84hKT9wvOCsGAQ7t_PZ0eRX.html
Kawę pije bo lubię ale więcej niż trzy filiżanki dziennie mi się nie zdarza (no chyba że jestem gdzieś w długiej trasie). Jak jestem zmęczona i chcę się pobudzić to piję yerba mate, bo mam niskie ciśnienie zazwyczaj więc około południa mimo przepisowej długości 8 h snu już czuję lekki zjazd i senność. Kawa na mnie nie działa w ogóle, ani nie usypia, ani nie pobudza. Po prostu mi smakuje. Pijam kawę od dobrych 20 lat. Potrafię odstawić na bardzo długo i nie ma żadnej różnicy w sumie. Bardziej w kwestii pobudzenia sprawdzają się ćwiczenia fizyczne i właśnie yerba. Jedyne co jest złe w mojej kawie to właśnie cukier ale z kolei innych napojów nie słodzę i nie pije coli ani innych tego typu więc poranną kawę sobie słodzę na luzie. Wszystko jest dla ludzi. Jak krozystasz z rozsądkiem to jest ok. Jak przesadzisz z ilością, to nawet zwykła woda może cię zabić.
Ja jestem po dwóch ablacjach czyli arytmia i nadciśnienie.Piję kawę regularnie od roku do 5 filiżanek.I jest lepiej,to znaczy, że serce bardziej miarowo bije i nie mam nadciśnienia.
Zamawiam świeżo paloną z wrocławia(wypalają dzień przed wysyłką nawet), sam mielę, nie parzę w ekspresie a w driperze jest lepsza niż w kawiarni. Jest co najwyżej tylko trochę droższa niż sypana jak jakiś jacobs. A przez to że trzeba się wysilić trochę żeby ją zrobić, to jestem zbyt leniwy żeby pić ją ciąglę. Wyjmuję 250g paczkę z zamrażarki pyszna piję tydzień potem mogę zrobić przerwę potem drugą. Cokolwiek pijesz robisz codziennie bo musisz to nie bardzo mi się podoba, a kawa jest czymś po co łatwo sięgąć, bo normalnie ludzie nie mielą tylko kupują. Co do snu, czytałem książkę Śpij dobrze, "trenera snu" który dbał o sen sportowców i on na przykład dopuszcza, stosują jako legalny dopalacz, tylko pilnują wykorzystywania tego stretegicznie i ilości, ale co najważniejsze Fenomen poranka, złota godzina, to wszystko nie byłem w stanie tego wypracować, przeczytałem tą książkę zaangażowałem się i budze się bez budzika o 5ej. Cykle snu, okres przedsenny posenny, stała pora wstawania w miarę, eliminowanie światła przed snem. Wszystko to moim zdaniem ma sens. Do tego planowanie tych cykli jest świetne, bo jeśli chcesz dłużej siedzieć, albo nie udało ci się o danej godzinie pójść, to po prostu omijasz jeden cykl jeśli masz w tygodniu dość dużą liczbe tych cykli ogólnie to jest dobrze. Najpierw byłem bardzo zadowolony bo się czułem dobrze, teraz niby dalej przesypiam noc i jest ok, ale przyszedłem z roboty dalej jestem zobojętniały na wszystko mimo że wyspany to i tak mi źle, wiem co jeszcze mogę poprawiać, no i to że czasami robię nocne zmiany nie pomaga, ale powrót do swojej "strefy czasowej" działa, tylko jak dzisiaj, że nie będąc zmęczony do wieczora bym dotarł, ale stwierdziłem że skoro nie jestem w formie robić coś konstruktywnego to jakąś drzemkę zrobię. Do 15 nie spałem, ale jak jeszcze raz się rzuciłem na łóżko to usnąłem, nie będąc świadomym wstałem wyłączyłem budzik i spałem do 18ej. Tyle że telefon znalazłem w łóżku a obudziłem się na fotelu... i znowu nie mam dnia i kończy się tym że nie robię nic. A teraz pokusa siedzieć jeszcze dłużej jest duża, nie wiem jak zasnę, ale pewnie zasnę, tylko że już jestem zniechęcony do dzisiejszego snu. Jak nie udawało mi się przespać przed pierwsza zmianą normalnie, to dodatkowo całe ciało jest jakby przeciążone. I to nie jest na pewno zmęczenie gdy jednak śpię dość, bo ja się nie czuję zmęczony, ja się czuję po prostu źle. Że się kończy tym że idę spać i tak w dzień, to dlatego że w takim stanie do niczego się nie nadaję i zresetować tego nie umiem. A w książce mówi też o planowanych drzemkach czy wręcz 90 minutowych cyklach w dzień w korzystnych dla snu godzinach. Jak ktoś to potrafi kontrolować, to pewnie spoko przespać się 30min dnia ci to nie rozwali, ale ja nie potrafię tego kontrolować. Sory że tak dużo napisałem ale ja nigdy nie piszę mało i nie widzę sensu w pisaniu dwóch zdań bo i tak się nie wypowiem tak krótko.
Od dziecka mam problem ze wstawaniem rano, przysypiałem na siedząco stojąco itp. Teraz miałem odwyk od kawy 6 miesięcy i zdałem sobie sprawę jak bardzo jej potrzebuje ale to co dla mnie jest ważne że piję tylko jedną rano po przebudzeniu i mi wystarcza na cały dzień więc uważam to za bezpieczny sposób pobudzenia w moim przypadku bo nie piję 2-3 a tylko jedną
Chyba odmieniłeś życie Edzi Górniak, pewnie oglądała Twoje wideo i teraz mocno promuje odwyk od kawy (żartuję, choć kto wie?). Na pewno mi dałeś motywację abym całkowicie odciął się od kawy (piłem sporadycznie), przy okazji ograniczyłem nagradzanie się cukrem. Czuję się dużo lepiej, lepiej śpię, lepiej się czuję rano, a dni mijają jednostajnie, zamiast falami euforii od używki do używki. Dziękuję!
Dokładnie, nikt nie mówi o uzależnieniu a ile ludzi jest uzależnionych i nawet o tym nie wie. Ja ograniczyłam kawę od razu zaczęłam lepiej spać, budzę się rano sama bez budizkach, coś wspaniałego, chciałabym się odzwyczaić całkiem ale z racji że jestem uzależniona nie jest to takie proste, raz próbowałam i spotkałam się z tak potężnym bólem głowy na który nie pomagał żądny lek.
A ja Wam powiem, że ponad 4 miesiące temu żuciłem kawę i energy drinki pod wpływem filmiku Leszka i nie żałuję. Lepiej sypiam, unormowało mi się ciśnienie, lepiej mi się ćwiczy siłowo, mniej jem cukru, mam spokojniejszy umysł. Polecam każdemu detoks od kawy, a Leszkowi dziękuję za dobrą robotę. :)
A ostatnio jakiś profesor twierdził, że kawa to super food, ponoć bardzo zdrowa. Artykuł ostatnio czytałam, że jest przeciwnowotworowa. I komu tu wierzyć.
@@sylwuniap4951sama sprawdź jak na Ciebie działa, i na tej podstawie podejmij decyzję. Tak samo dieta, jedni wychwalają vege, inni keto. Trzeba samemu spróbować i sprawdzić, bo opinii i "badań naukowych" znajdziesz i za i przeciw, więc nie ma jak inaczej podjąć racjonalnej decyzji.
Ciśnienie- kawa podnosi je nieznacznie na początku, a zdrowy organizm zaraz je reguluje, rozszerza naczynia a to już trwa kilka godzin ale nie jest szkodliwe, dobrze robi na serce pomimo zwiększenia skurczów. Osoby z nadciśnieniem powinny unikać wszystkiego co je podnosi. Piłem w okresie fascynacji po 20-24 filiżanek espresso, po miesiącu układ nerwowy dał znać, że przegiąłem - trzeba było przestać i wszystko wróciło do normy w kilka dni. Żeby się uzależnić od kawy trzeba sobie wyrobić nawyk ( np. pomidorowa z rosołu w poniedziałek) i pić bardzo długo (myślę 10-20lat) i dużo- powyżej 4 filiżanek, kubków, szklanek. Kofeina kawy znika z organizmu dość szybko, po ok 10 -12 godzinach. Działanie rakotwórcze kawy naturalnej są niepotwierdzone, wręcz przeciwnie, mnóstwo publikacji potwierdza, że ma sporo antyoksydantów i to w skutecznych dawkach. Bardzo dużo natomiast jest opracowań potwierdzających rakotwórcze działanie tego gówna rozpuszczalnego- tzw. "kawa spuszczalska". Kawa działa moczopędnie i w związku z tym chodzimy siku częściej, jak po czarnej herbacie. Nie wypłukuje wapnia czy magnezu, ogranicza ich wchłanianie ale bez przesady. Rewolucje żołądkowe- nie pamiętam nazwy związku chemicznego ( kiedyś wycofano kawę Astra ze sprzedaży ze względu na zbyt dużą zawartość tego czegoś) który wywołuje zgagę i uczucie rozbicia, roztrzęsienia. Tak jest przy kawach marnej jakości i zaparzonych niewłaściwie, oraz po dolewkach. Najwięcej kofeiny i tego czegoś ma robusta- królowa naszych kubków, szklanek czy filiżanek. Kopie bo ma kopać ale obciąża żołądek, do tego z mleczkiem i cukrem z formaliny= refluksik i trzepawka. Oczywiście są i chamskie żołądki gdzie i dłuto zgnije. Niewielu osobom odpowiada kwaskowość arabiki, słabszej -mniej kofeiny i tego czegoś. Niestety jakość kawy urąga przyzwoitości na rynku polskim, zresztą na europejskim też, tzw. koncerniaki. Znane firmy, blendoruby idą na ilość kosztem jakości. Polecam zapłacić więcej w dobrych palarniach np. w Wałbrzychu - Caffepoliit - tak, taka darmowa reklama z mojej strony - solidna firma i bardzo dobre ziarno, bardzo dobrze upalone. Dzisiaj piję kawę sporadycznie, w moim przypadku to napędzanie rozpędzonego pociągu. Odstawienie nie było ani trudne, ani efektowne- przestałem jakbym skończył obiad. I tylko niektórzy mogą mieć z tym problem. Co do spania, w pełni się zgadzam z autorem kanału- tu mogą wystąpić zaburzenia snu, ale co się dziwić skoro pijemy stymulant który ma nas pobudzić. 12 godzin to trochę za długi okres , ale badania różnie sugerują. Jedne 6, inne 10, inne 4 godziny przed snem- pewnie indywidualna sprawa. Więc do sedna. Kawa owszem i pić bez strachu, ze smakiem, ale kawę naturalną- dowolną byle naturalną. Sami wiemy która nam smakuje, i jak się po niej czujemy. Z mlekiem, cukrem, bez - jak kto woli. Ile?- rozsądnie. Może faktycznie ograniczmy się do 3 na dzień. Zresztą w pewnym momencie, przy dużym zmęczeniu i tak nie pomoże. Omijać szerokim łukiem półki z ROZPUSZCZALNĄ TRUCIZNĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sony za referat, musiałem obronić kawę. Moje dywagacje poparte są badaniami których co prawda nie przytoczyłem, ale nie problemu ze znalezieniem ich w necie. Pozdrawiam i smacznego.
Coś bardzo ostro czemu od razu szatan z kawom się kojarzy bardziej do prochów chyba albo alkoholu ewentualnie jeszcze szlifów by pasował ale w sensie symbolu choroby tak to kawa jest chyba najmniej szkodliwa
Nie zgodzę się. Piję 5-6 bardzo mocnych kaw dziennie od 20 lat. Gdy wyjeżdżam na wakacje w dzicz, potrafię przez 3-5 dni nie wypić ani łyka kawy i ani przez chwilę o niej nie myślę. Bylem uzależniony od nikotyny, więc wiem, że kawa nie spowodowała u mnie uzależnienia.
Рік тому+1
Ale z czym się nie zgodzisz? Przecież to nie jest 100% gwarancja, że pijąc dużo kawy się uzależnisz.
Jeżeli chodzi od uzależnienie, to np. osoba uzależniona od alhoholu (wiem, dużo bardziej uzależniająca substancja, ale chodzi mi o mechanizm) potrafi przestać pić nawet przez miesiąc, chodzi o to, że po tym czasie wraca do uzależnienia, bo jej organizm "pragnie" tej substancji.
Szacunek za próbę przygotowanie się merytocznie/naukowo do tematu. Niemniej, chyba zgodzisz się, że nadwaga/otyłość jest dużo większym zagrożeniem. Z tego co zauważyłem prowadzisz szkolenia o tematyce m.in. jak nie prokrastynować, nie odkładać na później. Czy Ciebie również można określić jako przykład, który robi coś ze swoim problemem?
Uwielbiam kawę, od lat piję 3 dziennie, ale rzeczywiście coś jest na rzeczy, skoro tyle się o tym słyszy, dlatego zamierzam przeprowadzić na samej sobie badanie, by się przekonać, jak kawa bezkofeinowa sprawdzi się w moim przypadku. Żeby rozstrzygnąć, czy kawa jest taka zdrowa, trzeba by też wziąć pod uwagę, że jednak większość ludzi źle ją przechowuje i nieprawidłowo przygotowuje. Chyba najlepiej pić wodę, ale i z wodą zaraz można się doczepić do wielu kwestii :D
Ja uwielbiam kawę piję ja od dziecka bo miałam problemy z sercem i na pewno jestem uzależniona to fakt. Gdy na czas nie wypije kawy to są bule głowy i nudności i dziwny głód którego nie można zaspokoić. To fakt
Mam problemy z sercem (arytmia, blok nadkomorowy), lekarz mi powiedział 3 kawy dziennie jest dla Pana serca dobre - magnez, woda wysokomineralizowana (np Muszynianka). Dla mnie kawa musi być gorzka jak łzy żalu, gorąca jak Hiszpania, czarna jak listopadowa noc i gęsta jak atmosfera w klubie pis po przegranych wyborach. cytując klasyka "nie po to stworzono kawę gorzką i czarną by ją słodzić i zabielać"
drobna uwaga: twój przekaz dużo traci przez złe ustawienie kamery. Kamera zasłania twoją twarz i to jest nieprofesjonalne. Koniecznie to popraw. poza tym dziękuję za treść przekazu, interesująca.
Fajnie, że poruszasz ten temat 😊 Ja natomist powtarzam gdzie tylko się da, że przy kawie jest tyle wątpliwości, że to już jest wystarczający powód, żeby nie pić jej w ogóle! A moja obserwacaja co do trawienia i działania na raka: Mam momenty picia i nie picia kawy. Wnioski są następujące: Gdy piję kawę to mam kamień na żołądku, kamień na jelicie, problem z załatwianiem się. Czuję większe zakwaszenie organizmu i łatwiej mi o bolesne skurcze łydek podczas wysiłku. Z ciśnieniem faktycznie też coś nie tak i zbyt wysokie jest. Gdy nie pije to faktycznie śpię lepiej i można powiedzieć, że wszystko wraca do normy. Dlaczego więc pije okresowo? No bo kawa uzależnia i jakoś trudno mi znia skończyć definitywnie! Pozdrawiam
Dziękuję za wycofanie słów co do wypłukiwania wody - zawsze doceniam przyznanie się do błędu w internecie, ponieważ mało kto potrafi to zrobić. Mam pytanie - może do Ciebie Leszku, może do widzów - w jaki sposób zrobić detoks od kofeiny? Tzn. oczywiście rozumiem że pozbywamy się tej substancji do zera, bardziej chciałbym zapytać o porady czy może tipy jak radzić sobie w ciągu dnia? Zakładam że jeśli zdecyduję się na detoks, to będzie to dla mnie wyzwanie, ponieważ obecnie uśredniając piję jedną kawę i dwa monsterki.
Ja piję jedną kawę dziennie, raczej dla przyjemności niż dla efektu. Czasami jednak (jak zbliża się sesja na studiach np.) potrafię wejść w taki tryb, że fukncjonuje dopiero po wypiciu kawy. Jak to zauważam, to zaraz po skończeniu sesji robię sobie przerwę. Jest to ciężkie, przyznaję, ale jak miałbym Ci coś poradzić to może spróbuj od ograniczania na początek. Przez tydzień spróbuj się ograniczyć do kawy i jednego monsterka, tydzień później do samej kawy, później może słabszą pij, a potem spróbuj odstawić. Myślę, że tak najprędzej Ci się uda, bo z dnia na dzień rzucić jest bardzo trudno.
Рік тому+2
Znaczy detoks czy odstawienie powolne? Jak odstawienie powolne to przerzucić się na mocną herbatę, tam są teiny, które są niemal identyczne do kofeiny, ale przez różne substancje w herbacie są dużo wolniej wchłaniane i jest ich znacznie mniejsza ilość. A detoks? No musisz odstawić radykalnie kofeinę, ale dobrze sobie zafundować inny rodzaj strzału dopaminy np. zimne prysznice rano.
Detox do zera? Pij dużo wody, po10-12 godzinach powinieneś nie mieć ani mikrograma kofeiny. Wszystko zależy od pracy wątroby. Jak przy alkoholu. Co innego konsekwencje działania kofeiny, w zależności od ilości i czasu spożycia może zejść i kilka dni zanim się wyregulujesz. Wiem bo tak miałem. Co do monsterków- wyjeb to i nigdy nie kupuj. Szkoda kasy i zdrowia.
Ja kawę wszystkim polecam, oczywiście jeżeli nie ma przeciwskazań kawa w ilościach koło tych 3 filiżanek dziennie reguluje przede wszystkim ciśnienie krwi. Cała reszta nie jest istotna szczerze mówiąc. Mówię o kawie czarnej i bez cukru. Gęste mleko jeszcze ok, ale jak ktoś słodzi to zdrowiej by go wyszło gdyby nie pił wcale xd
Kawa to narkotyk jak każda inna używka, tak jak cukier, aby być w pełni silnym i nie uzależniać się od innych substacji powinno się je ograniczyć do zera
Cześć Leszku. Za duzo było mowy o samej kofeinie a nie kawie. Robiąc materiał o kawie raczej nie powinno sie wtrącać w to energetyków ktore sa moim zdaniem najgorszym legalnym gównem zaraz po papierosach i alkoholu. Kawa ma dużo pozytywów, pita z umiarem jest napojem zdrowotnym zwłaszcza jeśli jest ulepszona. Mozna dodawać cynamon, kurkume lub kakao jesli ktoś nie boi sie kalorii. Masz rację że przed snem nie jest to zdrowe ale pijąc dwie filiżanki dziennie do 14 ja widze same pozytywy. I nie mieszajmy w jednym materiale kawy razem z energetykami. Pozdrawiam
Prawda jest taka ze kawa więcej przynosi szkody niż pożytku - procesy przetwarzania jakie kawa musi przejść na pewno nie poprawiają jej jakości - od zbioru gdzie jest przyspieszany proces dojrzewania opryskami przez jej wypalanie, często źle przechowywanie co wiąże się z pleśnią i kolejny proces termiczny czyli parzenie - jakie wartości sa w stanie przetrwać to wszystko - chyba tylko te toksyczne - dodatkowo kofeina która odbiera jakość snu i obciąża układ nerwowy co jest chorobotwórcze w czasie.
@@dondiabello7140 tak myśląc to powinniśmy już całkiem przestać cokolwiek jeść i pić bo wszystko jest pryskane i wszystko jest modyfikowane. Pleśń na kawie? Skąd masz te informacje z chęcią poczytam może zmienię zdanie. To teraz również mąka ziarna zbóż wszystko zawierać może pleśń. Wartości odżywcze z kawy są badane raczej po jej zaparzeniu a nie przed. Tak samo ziołowych naparów i herbat.
@@zip470 cukier plus duże ilości kofeiny. Nawet jeśli pijesz napoje zero a pijesz sporo energetyków kofeiny może być zbyt dużo. Wszystko też zależy od wagi ciała. Widać ten trend wśród młodych gdzie piją monsterki dziki itp. Często nie kończąc na jednej puszce. Wiadomo jeśli pijesz z umiarem wszystko jest dla ludzi.
@@skubany6883 myślę, że zdemonizowałeś energetyki w pierwszym komentarzu. O ile uzależnienie jest niezdrowe, tak wypicie jednego na kilka dni nic złego do życia nie wnosi. Co więcej, uważam, że lepiej wypić jednego energetyka bez cukru, niż jakieś soki w kartonikach, reklamowane na zdrowe, 'prosto z natury' itp.
@@Slipknot87Potwierdzam. Mi nie smakuje ale odkąd piję regularnie yerbę dużo lepiej się czuję. Yerba ma dość dużo plusów i jedyny minus to paskudny smak ale można się przyzwyczaić.
@@inka1780 ja zauwazylem lepszy wyglad sylwetki, mniejsze uczucie glodu w ciagu dnia i lagodny zastrzyk energii utrzymujacy sie przez dlugi czas. No i ma duzo witamin. Prosze sprobowac roznych smakow. Najlepiej tych nie wedzonych. Sa rozne dosc lagodne smakowo rodzaje yerby. Ale smak kawy tez uwielbiam wiec pije zamiennie :)
@@Slipknot87Próbowałam chyba każdego rodzaju, włącznie ze smakowymi. Jedne są odrobinę mniej podłe w smaku ale nadal paskudne. Plus jest taki, że jak już przywykłam do tego smaku, to teraz żadne zioła i lecznicze specyfiki nie są mi straszne. Nawet pokrzywa i wywar z obierków ziemniaczanych (działa cuda przy problemach z pęcherzem).
Wystarczy zobaczyć jak to jest w Italii codziennie 2,3 espresso do poludnia, nie filiżanki nie kubki a espresso zazwyczaj bez cukru i bez mleka , kawa ma super właściwości i jest mega zdrowa dla psychiki i równowagi JEŚLI TYLKO …nie spożywasz jej z cukrem ani z mlekiem , do tego bez słodyczy przy kawie i papierosów , a kawa będzie twoim lekarstwem , tak ze nie może być rozpuszczalna ani żadna typu takie , dobra ziarnista mielona , ja w Rzymie mieszkam od dziecka i tutaj kawę pije się codziennie od poniedziałku do niedzieli , ale nie są ta duże filiżanki ani kubki a espresso tazzina ☕️.
Też jestem fanką yerby. Nic tak nie pobudza naturalnie jak yerba i jest na dodatek dość bezpieczne dla zdrowia. Smakuje wprawdzie jak zmielona stodoła ale efekty są super.
@@inka1780 Wszystko co pobudza układ nerwowy wprowadza stres i obciąża a z czasem wyczerpuje nadnercza - to prowadzi w perspektywie lat do problemów ze zdrowiem. Naturalne "pobudzenie" daje np sok z imbiru.
@@marque2496Cała Ameryka Południowa to pije, yerba jest naprawdę dobrze przebadana. Gdyby były jakieś kontrowersje z nią, to już raczej byłoby to zauważalne właśnie u Latynosów.
@@marque2496 twoj nie mógł bo myliscie sie w 12 w misce jeden po 2 w tej samej wodzie. Potem matka robila z tej wody rosół a rodzynki co wam z dupy poodpadały dawala do ciasta bo nic nie moglo sie zmarnować i wszyscy mieli zdrowe nadnercza tylko na głowę chorowali
Ja też prawie wcale, ale ostatnio chciałam zacząć zachęcona informacjami jaka to cudowna jest. Wypije może raz na miesiąc może dwa ale bez cukru i mleka
Gdzie tu jest chamstwo? Autor pisze książce o prokrastynacji a sam tyje w oczach mimo że x lat temu mówi że bierze się za siebie 🤷 to już prawdy pisać nie można bo wyzwą Cie od chamów?
@@kamilstrug144 nikt nie jest idealny. Może jakaś choroba się za tym kryje zresztą. Ogólnie to też bywa tak, że wielu coachów teorie na wykutą a np sami w praktyce nie stosują tego o czym mówią.
Z rana pierwsze co trzeba pić kilka łyków wody ,nigdy kawy,a kawę pije kiedy mam ochotę i nie być uzależniony nawet jeśli papierosy pale 2 paczki na tydzień ,to raczej do końca świata będę palił jeśli ,nie przekroczę normy. NORMA JEST TAKA POŁOWE PIWA DZIENNIE,1 KIELISZEK WINA DO OBIADU KOLACJI TO JEST NORMA😊.
Рік тому+2
Myślę, że akurat z kawą to masz w życiu najmniejszy problem.
Jest takie przysłowie "Gdy się kawę leje, to się diabeł śmieje"... albo jeszcze takie "Zostaw pod mym filmem suba, nie bądź taka parówa". Albo chociaż obejrzyj inne odcinki podcastu z tej playlisty: ua-cam.com/play/PLz_A0HATxd84hKT9wvOCsGAQ7t_PZ0eRX.html
Kawę pije bo lubię ale więcej niż trzy filiżanki dziennie mi się nie zdarza (no chyba że jestem gdzieś w długiej trasie). Jak jestem zmęczona i chcę się pobudzić to piję yerba mate, bo mam niskie ciśnienie zazwyczaj więc około południa mimo przepisowej długości 8 h snu już czuję lekki zjazd i senność. Kawa na mnie nie działa w ogóle, ani nie usypia, ani nie pobudza. Po prostu mi smakuje. Pijam kawę od dobrych 20 lat. Potrafię odstawić na bardzo długo i nie ma żadnej różnicy w sumie. Bardziej w kwestii pobudzenia sprawdzają się ćwiczenia fizyczne i właśnie yerba. Jedyne co jest złe w mojej kawie to właśnie cukier ale z kolei innych napojów nie słodzę i nie pije coli ani innych tego typu więc poranną kawę sobie słodzę na luzie. Wszystko jest dla ludzi. Jak krozystasz z rozsądkiem to jest ok. Jak przesadzisz z ilością, to nawet zwykła woda może cię zabić.
Ja jestem po dwóch ablacjach czyli arytmia i nadciśnienie.Piję kawę regularnie od roku do 5 filiżanek.I jest lepiej,to znaczy, że serce bardziej miarowo bije i nie mam nadciśnienia.
Zamawiam świeżo paloną z wrocławia(wypalają dzień przed wysyłką nawet), sam mielę, nie parzę w ekspresie a w driperze jest lepsza niż w kawiarni. Jest co najwyżej tylko trochę droższa niż sypana jak jakiś jacobs.
A przez to że trzeba się wysilić trochę żeby ją zrobić, to jestem zbyt leniwy żeby pić ją ciąglę. Wyjmuję 250g paczkę z zamrażarki pyszna piję tydzień potem mogę zrobić przerwę potem drugą.
Cokolwiek pijesz robisz codziennie bo musisz to nie bardzo mi się podoba, a kawa jest czymś po co łatwo sięgąć, bo normalnie ludzie nie mielą tylko kupują.
Co do snu, czytałem książkę Śpij dobrze, "trenera snu" który dbał o sen sportowców i on na przykład dopuszcza, stosują jako legalny dopalacz, tylko pilnują wykorzystywania tego stretegicznie i ilości, ale co najważniejsze
Fenomen poranka, złota godzina, to wszystko nie byłem w stanie tego wypracować, przeczytałem tą książkę zaangażowałem się i budze się bez budzika o 5ej.
Cykle snu, okres przedsenny posenny, stała pora wstawania w miarę, eliminowanie światła przed snem. Wszystko to moim zdaniem ma sens. Do tego planowanie tych cykli jest świetne, bo jeśli chcesz dłużej siedzieć, albo nie udało ci się o danej godzinie pójść, to po prostu omijasz jeden cykl jeśli masz w tygodniu dość dużą liczbe tych cykli ogólnie to jest dobrze.
Najpierw byłem bardzo zadowolony bo się czułem dobrze, teraz niby dalej przesypiam noc i jest ok, ale przyszedłem z roboty dalej jestem zobojętniały na wszystko mimo że wyspany to i tak mi źle, wiem co jeszcze mogę poprawiać, no i to że czasami robię nocne zmiany nie pomaga, ale powrót do swojej "strefy czasowej" działa, tylko jak dzisiaj, że nie będąc zmęczony do wieczora bym dotarł, ale stwierdziłem że skoro nie jestem w formie robić coś konstruktywnego to jakąś drzemkę zrobię. Do 15 nie spałem, ale jak jeszcze raz się rzuciłem na łóżko to usnąłem, nie będąc świadomym wstałem wyłączyłem budzik i spałem do 18ej. Tyle że telefon znalazłem w łóżku a obudziłem się na fotelu... i znowu nie mam dnia i kończy się tym że nie robię nic. A teraz pokusa siedzieć jeszcze dłużej jest duża, nie wiem jak zasnę, ale pewnie zasnę, tylko że już jestem zniechęcony do dzisiejszego snu.
Jak nie udawało mi się przespać przed pierwsza zmianą normalnie, to dodatkowo całe ciało jest jakby przeciążone. I to nie jest na pewno zmęczenie gdy jednak śpię dość, bo ja się nie czuję zmęczony, ja się czuję po prostu źle. Że się kończy tym że idę spać i tak w dzień, to dlatego że w takim stanie do niczego się nie nadaję i zresetować tego nie umiem. A w książce mówi też o planowanych drzemkach czy wręcz 90 minutowych cyklach w dzień w korzystnych dla snu godzinach. Jak ktoś to potrafi kontrolować, to pewnie spoko przespać się 30min dnia ci to nie rozwali, ale ja nie potrafię tego kontrolować.
Sory że tak dużo napisałem ale ja nigdy nie piszę mało i nie widzę sensu w pisaniu dwóch zdań bo i tak się nie wypowiem tak krótko.
polecam zobaczyć jakiś filmik dr. Bartka Kulczyńskiego fajnie opowiada i opiera się na badaniach tylko, bez jakichś obserwacji czy domysłów
Tak
Od dziecka mam problem ze wstawaniem rano, przysypiałem na siedząco stojąco itp. Teraz miałem odwyk od kawy 6 miesięcy i zdałem sobie sprawę jak bardzo jej potrzebuje ale to co dla mnie jest ważne że piję tylko jedną rano po przebudzeniu i mi wystarcza na cały dzień więc uważam to za bezpieczny sposób pobudzenia w moim przypadku bo nie piję 2-3 a tylko jedną
A może podobny materiał dotyczący Yerby mate?
Dziękuję 👍💪pozdrawiam
Chyba odmieniłeś życie Edzi Górniak, pewnie oglądała Twoje wideo i teraz mocno promuje odwyk od kawy (żartuję, choć kto wie?).
Na pewno mi dałeś motywację abym całkowicie odciął się od kawy (piłem sporadycznie), przy okazji ograniczyłem nagradzanie się cukrem. Czuję się dużo lepiej, lepiej śpię, lepiej się czuję rano, a dni mijają jednostajnie, zamiast falami euforii od używki do używki. Dziękuję!
Serfujesz na łagodniejszej fali. I o to chodzi :)
Dlaczego nikt nie mówi o tym jak bardzo jest pryskana?
Dokładnie, nikt nie mówi o uzależnieniu a ile ludzi jest uzależnionych i nawet o tym nie wie. Ja ograniczyłam kawę od razu zaczęłam lepiej spać, budzę się rano sama bez budizkach, coś wspaniałego, chciałabym się odzwyczaić całkiem ale z racji że jestem uzależniona nie jest to takie proste, raz próbowałam i spotkałam się z tak potężnym bólem głowy na który nie pomagał żądny lek.
A ja Wam powiem, że ponad 4 miesiące temu żuciłem kawę i energy drinki pod wpływem filmiku Leszka i nie żałuję.
Lepiej sypiam, unormowało mi się ciśnienie, lepiej mi się ćwiczy siłowo, mniej jem cukru, mam spokojniejszy umysł.
Polecam każdemu detoks od kawy, a Leszkowi dziękuję za dobrą robotę. :)
A ostatnio jakiś profesor twierdził, że kawa to super food, ponoć bardzo zdrowa. Artykuł ostatnio czytałam, że jest przeciwnowotworowa. I komu tu wierzyć.
@@sylwuniap4951 profesorowi
@@sylwuniap4951sama sprawdź jak na Ciebie działa, i na tej podstawie podejmij decyzję. Tak samo dieta, jedni wychwalają vege, inni keto. Trzeba samemu spróbować i sprawdzić, bo opinii i "badań naukowych" znajdziesz i za i przeciw, więc nie ma jak inaczej podjąć racjonalnej decyzji.
Ciśnienie- kawa podnosi je nieznacznie na początku, a zdrowy organizm zaraz je reguluje, rozszerza naczynia a to już trwa kilka godzin ale nie jest szkodliwe, dobrze robi na serce pomimo zwiększenia skurczów. Osoby z nadciśnieniem powinny unikać wszystkiego co je podnosi.
Piłem w okresie fascynacji po 20-24 filiżanek espresso, po miesiącu układ nerwowy dał znać, że przegiąłem - trzeba było przestać i wszystko wróciło do normy w kilka dni.
Żeby się uzależnić od kawy trzeba sobie wyrobić nawyk ( np. pomidorowa z rosołu w poniedziałek) i pić bardzo długo (myślę 10-20lat) i dużo- powyżej 4 filiżanek, kubków, szklanek. Kofeina kawy znika z organizmu dość szybko, po ok 10 -12 godzinach.
Działanie rakotwórcze kawy naturalnej są niepotwierdzone, wręcz przeciwnie, mnóstwo publikacji potwierdza, że ma sporo antyoksydantów i to w skutecznych dawkach. Bardzo dużo natomiast jest opracowań potwierdzających rakotwórcze działanie tego gówna rozpuszczalnego- tzw. "kawa spuszczalska".
Kawa działa moczopędnie i w związku z tym chodzimy siku częściej, jak po czarnej herbacie. Nie wypłukuje wapnia czy magnezu, ogranicza ich wchłanianie ale bez przesady.
Rewolucje żołądkowe- nie pamiętam nazwy związku chemicznego ( kiedyś wycofano kawę Astra ze sprzedaży ze względu na zbyt dużą zawartość tego czegoś) który wywołuje zgagę i uczucie rozbicia, roztrzęsienia. Tak jest przy kawach marnej jakości i zaparzonych niewłaściwie, oraz po dolewkach. Najwięcej kofeiny i tego czegoś ma robusta- królowa naszych kubków, szklanek czy filiżanek. Kopie bo ma kopać ale obciąża żołądek, do tego z mleczkiem i cukrem z formaliny= refluksik i trzepawka. Oczywiście są i chamskie żołądki gdzie i dłuto zgnije. Niewielu osobom odpowiada kwaskowość arabiki, słabszej -mniej kofeiny i tego czegoś.
Niestety jakość kawy urąga przyzwoitości na rynku polskim, zresztą na europejskim też, tzw. koncerniaki. Znane firmy, blendoruby idą na ilość kosztem jakości. Polecam zapłacić więcej w dobrych palarniach np. w Wałbrzychu - Caffepoliit - tak, taka darmowa reklama z mojej strony - solidna firma i bardzo dobre ziarno, bardzo dobrze upalone.
Dzisiaj piję kawę sporadycznie, w moim przypadku to napędzanie rozpędzonego pociągu. Odstawienie nie było ani trudne, ani efektowne- przestałem jakbym skończył obiad. I tylko niektórzy mogą mieć z tym problem.
Co do spania, w pełni się zgadzam z autorem kanału- tu mogą wystąpić zaburzenia snu, ale co się dziwić skoro pijemy stymulant który ma nas pobudzić. 12 godzin to trochę za długi okres , ale badania różnie sugerują. Jedne 6, inne 10, inne 4 godziny przed snem- pewnie indywidualna sprawa.
Więc do sedna. Kawa owszem i pić bez strachu, ze smakiem, ale kawę naturalną- dowolną byle naturalną. Sami wiemy która nam smakuje, i jak się po niej czujemy. Z mlekiem, cukrem, bez - jak kto woli.
Ile?- rozsądnie. Może faktycznie ograniczmy się do 3 na dzień. Zresztą w pewnym momencie, przy dużym zmęczeniu i tak nie pomoże.
Omijać szerokim łukiem półki z ROZPUSZCZALNĄ TRUCIZNĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sony za referat, musiałem obronić kawę. Moje dywagacje poparte są badaniami których co prawda nie przytoczyłem, ale nie problemu ze znalezieniem ich w necie.
Pozdrawiam i smacznego.
Coś bardzo ostro czemu od razu szatan z kawom się kojarzy bardziej do prochów chyba albo alkoholu ewentualnie jeszcze szlifów by pasował ale w sensie symbolu choroby tak to kawa jest chyba najmniej szkodliwa
Nie pale, nie pije... ale z kawy nie
zrezygnuje nawet jakbym jutro miała umrzeć ❤
to jest uzależenienie xd
Nie zgodzę się. Piję 5-6 bardzo mocnych kaw dziennie od 20 lat. Gdy wyjeżdżam na wakacje w dzicz, potrafię przez 3-5 dni nie wypić ani łyka kawy i ani przez chwilę o niej nie myślę. Bylem uzależniony od nikotyny, więc wiem, że kawa nie spowodowała u mnie uzależnienia.
Ale z czym się nie zgodzisz? Przecież to nie jest 100% gwarancja, że pijąc dużo kawy się uzależnisz.
Jeżeli chodzi od uzależnienie, to np. osoba uzależniona od alhoholu (wiem, dużo bardziej uzależniająca substancja, ale chodzi mi o mechanizm) potrafi przestać pić nawet przez miesiąc, chodzi o to, że po tym czasie wraca do uzależnienia, bo jej organizm "pragnie" tej substancji.
Uzależnić można się dosłownie od wszystkiego. Od kawy również.
Szacunek za próbę przygotowanie się merytocznie/naukowo do tematu. Niemniej, chyba zgodzisz się, że nadwaga/otyłość jest dużo większym zagrożeniem.
Z tego co zauważyłem prowadzisz szkolenia o tematyce m.in. jak nie prokrastynować, nie odkładać na później. Czy Ciebie również można określić jako przykład, który robi coś ze swoim problemem?
Uwielbiam kawę, od lat piję 3 dziennie, ale rzeczywiście coś jest na rzeczy, skoro tyle się o tym słyszy, dlatego zamierzam przeprowadzić na samej sobie badanie, by się przekonać, jak kawa bezkofeinowa sprawdzi się w moim przypadku. Żeby rozstrzygnąć, czy kawa jest taka zdrowa, trzeba by też wziąć pod uwagę, że jednak większość ludzi źle ją przechowuje i nieprawidłowo przygotowuje. Chyba najlepiej pić wodę, ale i z wodą zaraz można się doczepić do wielu kwestii :D
Ja uwielbiam kawę piję ja od dziecka bo miałam problemy z sercem i na pewno jestem uzależniona to fakt. Gdy na czas nie wypije kawy to są bule głowy i nudności i dziwny głód którego nie można zaspokoić. To fakt
Wczoraj - 15 stycznia - po raz drugi odstawiłem kawę. Poprzednio wytrzymałem 7 miesięcy i 2 dni. Zobaczymy ile teraz wytrzymam bez. :)
I jakieś korzyści zauważasz w odstawieniu?
@@rafakarnas1344 mam lepsze treningi ze sztangą, nie wydaję kasy na kawę na mieście, mam lepsze procesy myślowe i emocjonalne.
Mam problemy z sercem (arytmia, blok nadkomorowy), lekarz mi powiedział 3 kawy dziennie jest dla Pana serca dobre - magnez, woda wysokomineralizowana (np Muszynianka). Dla mnie kawa musi być gorzka jak łzy żalu, gorąca jak Hiszpania, czarna jak listopadowa noc i gęsta jak atmosfera w klubie pis po przegranych wyborach.
cytując klasyka "nie po to stworzono kawę gorzką i czarną by ją słodzić i zabielać"
W każdej chwili mogę rzucić kawę. Robiłem to wielokrotnie w tym tygodniu.
drobna uwaga: twój przekaz dużo traci przez złe ustawienie kamery.
Kamera zasłania twoją twarz i to jest nieprofesjonalne.
Koniecznie to popraw.
poza tym dziękuję za treść przekazu, interesująca.
Fajnie, że poruszasz ten temat 😊
Ja natomist powtarzam gdzie tylko się da, że przy kawie jest tyle wątpliwości, że to już jest wystarczający powód, żeby nie pić jej w ogóle!
A moja obserwacaja co do trawienia i działania na raka:
Mam momenty picia i nie picia kawy. Wnioski są następujące:
Gdy piję kawę to mam kamień na żołądku, kamień na jelicie, problem z załatwianiem się. Czuję większe zakwaszenie organizmu i łatwiej mi o bolesne skurcze łydek podczas wysiłku. Z ciśnieniem faktycznie też coś nie tak i zbyt wysokie jest.
Gdy nie pije to faktycznie śpię lepiej i można powiedzieć, że wszystko wraca do normy.
Dlaczego więc pije okresowo? No bo kawa uzależnia i jakoś trudno mi znia skończyć definitywnie!
Pozdrawiam
Kezeli ktos wypija 6 to byc moze szkodzi, przy 1 czy 2 watpie żeby miala negatywny wpływ
Godzinę temu obejrzałem tamten odcinek haha a tu nowy
No to sobie zaktualizujesz wiedzę tak jak ja zaktualizowałem :)
@ dzięki za materiał, słucham uważnie :)
Dziękuję za wycofanie słów co do wypłukiwania wody - zawsze doceniam przyznanie się do błędu w internecie, ponieważ mało kto potrafi to zrobić.
Mam pytanie - może do Ciebie Leszku, może do widzów - w jaki sposób zrobić detoks od kofeiny? Tzn. oczywiście rozumiem że pozbywamy się tej substancji do zera, bardziej chciałbym zapytać o porady czy może tipy jak radzić sobie w ciągu dnia? Zakładam że jeśli zdecyduję się na detoks, to będzie to dla mnie wyzwanie, ponieważ obecnie uśredniając piję jedną kawę i dwa monsterki.
Ja piję jedną kawę dziennie, raczej dla przyjemności niż dla efektu. Czasami jednak (jak zbliża się sesja na studiach np.) potrafię wejść w taki tryb, że fukncjonuje dopiero po wypiciu kawy. Jak to zauważam, to zaraz po skończeniu sesji robię sobie przerwę. Jest to ciężkie, przyznaję, ale jak miałbym Ci coś poradzić to może spróbuj od ograniczania na początek. Przez tydzień spróbuj się ograniczyć do kawy i jednego monsterka, tydzień później do samej kawy, później może słabszą pij, a potem spróbuj odstawić. Myślę, że tak najprędzej Ci się uda, bo z dnia na dzień rzucić jest bardzo trudno.
Znaczy detoks czy odstawienie powolne? Jak odstawienie powolne to przerzucić się na mocną herbatę, tam są teiny, które są niemal identyczne do kofeiny, ale przez różne substancje w herbacie są dużo wolniej wchłaniane i jest ich znacznie mniejsza ilość. A detoks? No musisz odstawić radykalnie kofeinę, ale dobrze sobie zafundować inny rodzaj strzału dopaminy np. zimne prysznice rano.
Detox do zera? Pij dużo wody, po10-12 godzinach powinieneś nie mieć ani mikrograma kofeiny. Wszystko zależy od pracy wątroby. Jak przy alkoholu. Co innego konsekwencje działania kofeiny, w zależności od ilości i czasu spożycia może zejść i kilka dni zanim się wyregulujesz. Wiem bo tak miałem. Co do monsterków- wyjeb to i nigdy nie kupuj. Szkoda kasy i zdrowia.
Można kupić sam ebook ?
Ja kawę wszystkim polecam, oczywiście jeżeli nie ma przeciwskazań kawa w ilościach koło tych 3 filiżanek dziennie reguluje przede wszystkim ciśnienie krwi. Cała reszta nie jest istotna szczerze mówiąc. Mówię o kawie czarnej i bez cukru. Gęste mleko jeszcze ok, ale jak ktoś słodzi to zdrowiej by go wyszło gdyby nie pił wcale xd
Kawa to narkotyk jak każda inna używka, tak jak cukier, aby być w pełni silnym i nie uzależniać się od innych substacji powinno się je ograniczyć do zera
Cześć Leszku. Za duzo było mowy o samej kofeinie a nie kawie. Robiąc materiał o kawie raczej nie powinno sie wtrącać w to energetyków ktore sa moim zdaniem najgorszym legalnym gównem zaraz po papierosach i alkoholu. Kawa ma dużo pozytywów, pita z umiarem jest napojem zdrowotnym zwłaszcza jeśli jest ulepszona. Mozna dodawać cynamon, kurkume lub kakao jesli ktoś nie boi sie kalorii. Masz rację że przed snem nie jest to zdrowe ale pijąc dwie filiżanki dziennie do 14 ja widze same pozytywy. I nie mieszajmy w jednym materiale kawy razem z energetykami. Pozdrawiam
Co takiego strasznego jest w energetykach?
Prawda jest taka ze kawa więcej przynosi szkody niż pożytku - procesy przetwarzania jakie kawa musi przejść na pewno nie poprawiają jej jakości - od zbioru gdzie jest przyspieszany proces dojrzewania opryskami przez jej wypalanie, często źle przechowywanie co wiąże się z pleśnią i kolejny proces termiczny czyli parzenie - jakie wartości sa w stanie przetrwać to wszystko - chyba tylko te toksyczne - dodatkowo kofeina która odbiera jakość snu i obciąża układ nerwowy co jest chorobotwórcze w czasie.
@@dondiabello7140 tak myśląc to powinniśmy już całkiem przestać cokolwiek jeść i pić bo wszystko jest pryskane i wszystko jest modyfikowane. Pleśń na kawie? Skąd masz te informacje z chęcią poczytam może zmienię zdanie. To teraz również mąka ziarna zbóż wszystko zawierać może pleśń. Wartości odżywcze z kawy są badane raczej po jej zaparzeniu a nie przed. Tak samo ziołowych naparów i herbat.
@@zip470 cukier plus duże ilości kofeiny. Nawet jeśli pijesz napoje zero a pijesz sporo energetyków kofeiny może być zbyt dużo. Wszystko też zależy od wagi ciała. Widać ten trend wśród młodych gdzie piją monsterki dziki itp. Często nie kończąc na jednej puszce. Wiadomo jeśli pijesz z umiarem wszystko jest dla ludzi.
@@skubany6883 myślę, że zdemonizowałeś energetyki w pierwszym komentarzu. O ile uzależnienie jest niezdrowe, tak wypicie jednego na kilka dni nic złego do życia nie wnosi. Co więcej, uważam, że lepiej wypić jednego energetyka bez cukru, niż jakieś soki w kartonikach, reklamowane na zdrowe, 'prosto z natury' itp.
Czy picie kawy rano (10-11) może mieć jakiś wpływ na sen?
Każda dawka kofeiny w ciągu dnia może mieć wpływ na sen bardziej lub mniej.
a yerba mate Pan pije?
Nie, nigdy do końca nie zrozumialem mody na yerbę
@ moim zdaniem warto, nie ze wzgledu na mode ale na faktyczne dzialanie :)
@@Slipknot87Potwierdzam. Mi nie smakuje ale odkąd piję regularnie yerbę dużo lepiej się czuję. Yerba ma dość dużo plusów i jedyny minus to paskudny smak ale można się przyzwyczaić.
@@inka1780 ja zauwazylem lepszy wyglad sylwetki, mniejsze uczucie glodu w ciagu dnia i lagodny zastrzyk energii utrzymujacy sie przez dlugi czas. No i ma duzo witamin. Prosze sprobowac roznych smakow. Najlepiej tych nie wedzonych. Sa rozne dosc lagodne smakowo rodzaje yerby. Ale smak kawy tez uwielbiam wiec pije zamiennie :)
@@Slipknot87Próbowałam chyba każdego rodzaju, włącznie ze smakowymi. Jedne są odrobinę mniej podłe w smaku ale nadal paskudne. Plus jest taki, że jak już przywykłam do tego smaku, to teraz żadne zioła i lecznicze specyfiki nie są mi straszne. Nawet pokrzywa i wywar z obierków ziemniaczanych (działa cuda przy problemach z pęcherzem).
Nie związane z tematem, czasem pojawia się czarny pasek na górze filmu -)
Wiem, kiedyś dojdę do tego co się dzieje :)
Wystarczy zobaczyć jak to jest w Italii codziennie 2,3 espresso do poludnia, nie filiżanki nie kubki a espresso zazwyczaj bez cukru i bez mleka , kawa ma super właściwości i jest mega zdrowa dla psychiki i równowagi JEŚLI TYLKO …nie spożywasz jej z cukrem ani z mlekiem , do tego bez słodyczy przy kawie i papierosów , a kawa będzie twoim lekarstwem , tak ze nie może być rozpuszczalna ani żadna typu takie , dobra ziarnista mielona , ja w Rzymie mieszkam od dziecka i tutaj kawę pije się codziennie od poniedziałku do niedzieli , ale nie są ta duże filiżanki ani kubki a espresso tazzina ☕️.
od kiedy kofeina jest dobra dla psychiki?😂u mnie po 3 kawie nasilają się zaburzenia lękowe
@@beabeja5108to pij dwie
Ja nie mogę kawy bo nie śpię potem w nocy. 😢
yerba najlepsza ez
Też jestem fanką yerby. Nic tak nie pobudza naturalnie jak yerba i jest na dodatek dość bezpieczne dla zdrowia. Smakuje wprawdzie jak zmielona stodoła ale efekty są super.
@@inka1780 zmielona stodoła xD wtf
@@inka1780 Wygrałaś z tą zmieloną stodołą :D
Chociaż w sumie zapytam... Skąd wiesz, jak smakuje zmielona stodoła? :o
@@inka1780 Wszystko co pobudza układ nerwowy wprowadza stres i obciąża a z czasem wyczerpuje nadnercza - to prowadzi w perspektywie lat do problemów ze zdrowiem. Naturalne "pobudzenie" daje np sok z imbiru.
@@marque2496Cała Ameryka Południowa to pije, yerba jest naprawdę dobrze przebadana. Gdyby były jakieś kontrowersje z nią, to już raczej byłoby to zauważalne właśnie u Latynosów.
Lubie
A. Kawa z energetykiem.. To jest petarda
nadnercza "lubią to"
@@marque2496twoj stary chyba 😅
@@kudS212 twój stary to Cie raczej w wannie podtapial dla relaxu... 😅
@@marque2496 twoj nie mógł bo myliscie sie w 12 w misce jeden po 2 w tej samej wodzie. Potem matka robila z tej wody rosół a rodzynki co wam z dupy poodpadały dawala do ciasta bo nic nie moglo sie zmarnować i wszyscy mieli zdrowe nadnercza tylko na głowę chorowali
A co z Yerbą? Coraz bardziej popularny temat. Rzekomo "zdrowszy" zamiennik kawy.
Ta sama heca.
@@irekirek1495pierdolisz
Uwaga! Heretycki komentarz: nie pijam kawy, w ogóle. Wolę zażywać 8 h snu.
Ja też prawie nie pijam kawy i lubię się wysypiać :)
Ja też prawie wcale, ale ostatnio chciałam zacząć zachęcona informacjami jaka to cudowna jest. Wypije może raz na miesiąc może dwa ale bez cukru i mleka
Pan coraz grubszy sie staję, ktos tu chyba prokrastynuje 😆 albo je same desery bez kawy
Gdzie tu jest chamstwo? Autor pisze książce o prokrastynacji a sam tyje w oczach mimo że x lat temu mówi że bierze się za siebie 🤷 to już prawdy pisać nie można bo wyzwą Cie od chamów?
@@kamilstrug144 nikt nie jest idealny. Może jakaś choroba się za tym kryje zresztą. Ogólnie to też bywa tak, że wielu coachów teorie na wykutą a np sami w praktyce nie stosują tego o czym mówią.
Kawa? Chyba że za mocna ;-) ua-cam.com/video/vgBnutdF88Q/v-deo.html
Ale ona naprawdę nie jest taka zła... ta kawa w sensie :D
@ jest magia tego gorącego napoju, kubek kawy, chwila z samym sobą albo bliską osobą, coś w tej kawie jest. Ja uwielbiam
Z rana pierwsze co trzeba pić kilka łyków wody ,nigdy kawy,a kawę pije kiedy mam ochotę i nie być uzależniony nawet jeśli papierosy pale 2 paczki na tydzień ,to raczej do końca świata będę palił jeśli ,nie przekroczę normy. NORMA JEST TAKA POŁOWE PIWA DZIENNIE,1 KIELISZEK WINA DO OBIADU KOLACJI TO JEST NORMA😊.
Myślę, że akurat z kawą to masz w życiu najmniejszy problem.
@ Tak raz ,czy dwa razy dziennie.Aż takim kawoszem nie jestem że muszę ją mieć na co dzień .
@ he dokładnie
Wow, używki to twoje drugie imię tu piwko tam wino tam papierosy 😂