Ten film był moim debiutem dokumentalnym, robiliśmy go na zamówienie redakcji kulturalnej TVP2 i prawa należą do TVP. Miło sobie przypomnieć tamtych bohaterów. To była ciekawa przygoda i pasjonujące rozmowy o Stachurze, który dla każdego z rozmówców był kimś innym. Barwny Kameleon. Dorota Latour
Wspaniały dokument. I ten narrator. Właśnie poczytywałem sobie "Pogodzić się ze światem", i trafiłem na taką perłę, bynajmniej przed świnie nie rzuconą, jak Pan Wincenty Różański, a przed nim autor, co to widok nad widoki może ogląda, opisał
Człowiek wrażliwy i prawy a zarazem świadomy Istoty Świata, jego Natury, potrafi stopniowo sam siebie wpędzić w poczucie ostatecznej bezradności wobec tego ogromnego Świata i jego twardych reguł a także w poczucie przygniatającej samotności pośrodku tłumu ludzi skupionych na samych sobie i wobec całości spraw tego Świata kompletnie obojętnych. W doświadczeniu intelektualnym kilku pokoleń, Stachura był autorem bardzo ważnym i wpływowym, dla niejednego młodego, dopiero kształtującego się Czytelnika, był najważniejszym w jego życiu duchowym przewodnikiem. Każdy autor, a szczególnie autor biorący się za zagadnienia tak poważne, jak te poruszane w twórczości Stachury, ponosi ogromną osobistą odpowiedzialność wobec swojego Czytelnika, ponieważ zarówno Siła tego Autora jak i jego ewentualna Kapitulacja wobec natury Świata, mogą się okazać ostatecznym układem odniesienia dla wielu Czytelników, znajdujących się pod jego osobistym urokiem. W takim stanie rzeczy, samobójstwo jest niestety nie tylko aktem ostatecznej kapitulacji - ale i najnieszczęśliwszym spośród rozmaitych przykładów, jakie moglibyśmy dać innym, wrażliwym i prawym Ludziom, na ich dalszą drogę życia.
Tak naprawdę nie było to samobójstwo. Szpitale psychiatryczne były - tak samo zresztą, jak dziś - zapleczem ludzi Berii, którzy wtedy właśnie (po 1968 r.) przestali przedstawiać się jako "prawdziwi komuniści", a zaczynali jako "opozycja demokratyczna" i wykańczalnią ludzi niewygodnych... To jest to samo towarzystwo, co "Gazeta Wyborcza", tylko za co innego płacimy im pieniądze. Sted był bardzo niewygodny dla rozmaitych KOR-ników, bo skutecznie konkurował z nimi o wpływ na młodzież, a zbliżał się przecież "karnawał Solidarności". Sted mógł nieźle namieszać w nakręcaniu bezmyślnego ludzkiego stada i boskiego kultu jego przywódców. Wojtka Belona też wykończono w psychiatryku, tylko w inny sposób - mimo, że jego problemy zdrowotne były natury fizycznej, a nie psychicznej. Bo napisał wiersze, wskazujące, jakimi łajdakami jest kierownictwo "Solidarności", gdyż dobrze ich znał. A miał popularność i chciał właśnie wracać do działalności na dużą skalę. W y m o r d o w a n o najważniejszych prawdziwych ówczesnych liderów (częściowo rękami władzy, która po śmierci Bolesława Piaseckiego była jak pijane dzieci we mgle i dawała się podpuszczać przeciw nim - tak ginęli niezależni księża, z Popiełuszką na czele). A teraz mamy samych celebów z ustawki zachodnich globalistów...
Każde wyjście z matriksa jest dobre, najważniejsze żeby już nie musieć tu wracać i o to Stedowi chodziło, i z pewnością wrocil bo wiedzy wówczas nie było, dziś ma około 40lat i może dalej będzie drążył temat jeśli ci z pułapki inkarnacyjnej nie wymagali mu całkowicie pamięci:(
Dzięki wielkie za podanie filmu. Właśnie ponownie obejrzałem ,,Siekierezadę,, . Wspaniały film,.po latach robi wrażenie, a dokument przybliża postacie i miejsca.
W tym dokumencie Żentara jakby przewidział podświadomie swoją przyszłość, może gdzieś w głębi duszy czuł że tak dramatycznie skończy . A druga sprawa to czytam od kilku lat FABULA RASA ,i dawno nie znalazłem tak głębokiego studium psychologii ludzkiej podświadomości, polecam wspaniały audiobook "Fabula Rasa" trwający około 40minut. Jest niesamowicie głęboki jego przekaz i podkład dźwiękowy. Pozdrawiam wszystkich poszukujących. ❤
Ponad 30 lat temu przeczytałem "Fabulu rasa" i poczułem instynktownie, że to prowadzi właśnie do autodestrukcji. Byłem tą książką oczarowany, zachwycony ale też wiedziałem że tam nie idę. Nigdy więcej nie przeczytałem niczego Stachury.
Dziękuję za wrzucenie tego materiału.Szkoda,że Pan Edward Żentara równie tragicznie zakończył swój żywot.Akurat jutro Zaduszki-watro pamiętać o Tych,którzy odeszli z tego świata...
Wspomnienia z innych czasów - większość pokazanych tu ludzi nie żyje... A dziś by Stachura nie znalazł miejsca nawet na dworcu, bo by go pogonili mundurowi.
Ja dopiero zaczynam poznawać że te piosenki które przy ogniskach śpiewałam jaki nastolatka to taki człowiek zagubiony napisał ,wielka szkoda że tak zły pokieruje duszą by chcieć wziąć ją w posiadanie ,ale nie wierzę w to ,że samobójców wszystkich pochłania piekło wielu za wiele powodów do targnięcia się na własne życie nie odpowiadają oni sami,ONI sami pozostawieni bez pomocy ludzkiej istoty sprawy oraz miłości.Dlatego Bóg mówi o przykazaniu miłości w którym należy kochać siebie samego i bliźniego swego. Bo jeśli wydaje nam się że nikt nas nie kocha i nikt już nie lubi nawet to zawsze miłość własnego życia,akceptacja własnych słabiści ,ofiarowanie cierpienia w czyjejś intencji może Ojczyzny,I Miłość Miłosierna Boża jest sensem i trzyma nas w objęciach przy życiu bez względu na wszystko ❤
dzięki ci panie za film balladę wśród drogi to jak byś tam był zawstydzony kadr...widziałem go dawno w dnie rzeki widuję gdy wśród torów idę,nie jako śmierć jako drogę raczej do nieśmiertelności...niekiedy miewam myśl szaloną...niekiedy między ludzi idę ...i gdy gitarę wyciągasz wtedy też w tobie go widzę...o polany nie pytaj ,resztą jest droga ...moja droga...
+szarodrzew przepięknie ująłeś temat nieprzemijania tego co piękne,co uchowa się i wróci mimo wszelkich przeciwności.Poraża trafność i poezja wypowiedzi.DZIĘKUJĘ.
@@tadeuszorzechowski3238 dlatego trzeba robić wszystko poprzez pracę nad sobą aby móc się stąd z tego hologramu oszustwa wydostać a tak to każdy się tutaj kręci w kółko jak chomik w karuzeli bez pamięci przez tysiące lat
Wielkie dzięki za publikację tego niezwykle interesującego materiału publicystycznego o Edwardzie Stachura. RIP Edward Stachura. Mniemam, iż warto by przygotować podobny materiał publicystyczny Andrzeju Bursa oraz Rafale Wojaczek. Pozdrawiam serdecznie Osoby komentujące
Czemu to życie, leży zarzygane? Ile razy mam powtarzać! Gdy ich nie używacie, wieszać je ładnie jak Gerard de Nerval albo pod ścianę odkładać w foliowych torbach jak Kosiński. Czyje jest to życie? Nie ma winnego? Proszę, niech każdy bierze swoje i zbiórka w dwuszeregu. Ty gdzie masz? Czy to życie na skraju społeczności, to twoje? - Nie, moje jest to ładnie rzucone na tory - na elektrowóz czekam. - A czemu oddajesz? - "za winy moje i niewinność moją za brak, który czuję każdą cząstką ciała i każdą cząstką duszy... bo nawet obłęd nie został mi zaoszczędzony" To w krzakach jest jego, tego tam co się chowa. - E, twoje jest to życie zarzygane? - Y yyy, bo. - To jest twoje życie? - Nie, bo to taka historia była. - Twoje tak, czy nie?! - Tak moje! Tak k...a to życie jest moje! Moje, bo nie mam swojego, ktoś mi podmienił. Rozumiesz! - Gówno mnie to interesuje, podnoś je i do dwuszeregu. Chyba że chcesz oddać, to wtedy możesz powiesić albo na torach odłożyć jak kolega, to już bez różnicy - sztuka się liczy.
- Zastanowię się... przejdę się... i się zastanowię...
On był politycznie niepoprawny. Przejmował "elektorat" młodzieżowy, który tzw. opozycja demokratyczna uważała za swój. Przecież widać dziś, że obecne "elity" najchętniej by w ogóle zapomniały, że ktoś taki był i są bardzo niechętne temu, że ludzie w ogóle o nim pamiętają. To nie jest też przypadek, że Stachura zmarł akurat rok przed tzw. "karnawałem Solidarności". Bo to nie było żadne samobójstwo. W psychiatrykach rządzi sekta czcicieli Freuda, która za cel stawia sobie wykańczanie wszystkich ludzi, którzy mogą być niezależnymi liderami i przeciwstawić się globalnym manipulatorom. Medialną wypustką tej sekty jest dziś "Gazeta Wyborcza". Jak Pani nie wierzy, to poproszę porozmawiać z ludźmi, którzy mieli do czynienia ze środowiskiem psychologów i psychiatrów ze środowisk "naukowych" i szpitali psychiatrycznych, zwłaszcza takich od doktora wzwyż. TO SĄ RZEŹNICY, A NIE SŁUŻBA ZDROWIA! Wiadomo było, że poplecznicy "opozycji demokratycznej" z Zachodu nie będą promowali kogoś takiego, jak Sted. Docenić go mogło tylko "odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne", które po prostu stawiało na rozwój polskiej kultury. Od l. 60. oligarchia zachodnia przekonała się, że wskutek wzrostu wykształcenia społeczeństwa grunt jej się usuwa spod nóg i zaczęła stawiać na totalną destrukcję, ogłupianie, patologizowanie i nihilizm, co bardzo przyspieszyło po 1989 r., gdy przestała się bać Sowietów. Jest bardzo wielu ludzi niedocenionych, dla których nie ma miejsca nawet w historii, choć byli wielcy.
Też się nad tym zastanawiałem. Z jednej strony - albo się śpiewa, co poeta napisał, albo tworzy samemu od poczatku do końca. Z drugiej - ten Bóg mi tam nie pasuje i to wcale nie ze wzgledów religijnych. Zaś czas niszczy wszystko (może tylko przekształca, ale z nam dostępnej perspektywy - niszczy), Sted się z nim ścigał: "już jest za późno - nie jest za późno". Ja ten "czas" w tym miejscu akceptuję.
Jak której piosenki. Np. ciężko sobie wyobrazić lepszą interpretację piosenki "Jak" i to nie jest taka jedyna. A SDM po prostu był daleki od protestanckiej koncepcji złego Boga, którą szerzono w środowiskach cyganerii począwszy od epoki fin de siècle'u, szczególnie w tym okresie, kiedy stalinowscy zbrodniarze zobaczyli, że już nie będzie można dłużej po prostu pakować ludziom kuli w tył głowy i przerzucili się na demoralizację (taką w stylu obecnej UE). SDM był już z późniejszych czasów, po 1968 r., gdy władze zniszczyły polityczne zaplecze tych wszystkich teoretycznych i praktycznych demoralizatorów środowiska artystycznego, co szaleli od 1953 r. i sekciarskimi metodami (znanymi dziś z korporacji zachodnich) manipulowali artystami, wymuszając na nich patologiczne poglądy i zachowania (co nieco z tego można zobaczyć w serialu o Osieckiej). Jeden tylko miał, niestety, zbyt duże "plecy", żeby go zupełnie sprowadzić do parteru, ale ograniczył się do ogłupiania środowiska aktorskiego - Andrzej Wajda. Od kiedy umarł, jego poglądy głoszą tylko ludzie z najbardziej spranymi mózgami wśród aktorów.
Czy ktoś może mi powiedzieć co to za instrumentalny utwór który słyszymy na końcu tego filmu? Czy to SDM? I jaki tytuł? Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.
Człowiek wrażliwy i prawy a zarazem świadomy Istoty Świata, jego Natury, potrafi stopniowo sam siebie wpędzić w poczucie ostatecznej bezradności wobec tego ogromnego Świata i jego twardych reguł a także w poczucie przygniatającej samotności pośrodku tłumu ludzi skupionych na samych sobie i wobec całości spraw tego Świata kompletnie obojętnych. W doświadczeniu intelektualnym kilku pokoleń, Stachura był autorem bardzo ważnym i wpływowym, dla niejednego młodego, dopiero kształtującego się Czytelnika, był najważniejszym w jego życiu duchowym przewodnikiem. Każdy autor, a szczególnie autor biorący się za zagadnienia tak poważne, jak te poruszane w twórczości Stachury, ponosi ogromną osobistą odpowiedzialność wobec swojego Czytelnika, ponieważ zarówno Siła tego Autora jak i jego ewentualna Kapitulacja wobec natury Świata, mogą się okazać ostatecznym układem odniesienia dla wielu Czytelników, znajdujących się pod jego osobistym urokiem. W takim stanie rzeczy, samobójstwo jest niestety nie tylko aktem ostatecznej kapitulacji - ale i najnieszczęśliwszym spośród rozmaitych przykładów, jakie moglibyśmy dać innym, wrażliwym i prawym Ludziom, na ich dalszą drogę życia.
@@smogpodwawelski444.. Ta deyresyjność, w konkluzji rezygnacja i tragiczny koniec.... Cóż. Kocham Stachurę. Nie potrafię przestać go czytać, słuchdc jego wierszy w różnych wersjach śpiewanych. Należy jednak, zachować pewną ostrożność, szczególnie, gdy jest się wrażliwym i czuje jak on. "List do Pozostałych" czy "Tango Triste" często słuchane może pogłębiać negatywne stany psychiczne. Tyle mówi rozum.......a emocje..... Niewielki mamy na nie wpływ.
Kiedys w latach 80-tych przekopalem sie przez jego dziela wydane w chyba 5 tomach - nieglupi facet i chyba sympatyczny ale literatura sowizdrzalska. Pamietam lata 83-85 - doslownie wszyscy studenci interesowali sie Stachura...Jego osoba i tworczosc byla odtrutka na owczesna rzeczywistosc...Obecnie niektore watki jego pisarstwa moga byc na nowo aktualne - wtedy nie bylo elementarnych artykulow w sklepach, dzisiaj ludzie sa od siebie tak daleko ze slow brakuje.
To współczesna propaganda, która stara się maksymalnie wyolbrzymiać wszędzie i wprowadzać gdzie się da wątek homoseksualny. Iwaszkiewicz biseksualistą i był promotorem wielu ówczesnych literatów (chyba wszystkich, którzy potrzebowali) i prowadził dom otwarty, ale to nie znaczy, że każdy, komu pomógł lub kto u niego pomieszkiwał, był zaraz jego kochankiem. Chociaż Iwaszkiewicz miał taki zwyczaj, że jak wchodził do pokoju, gdzie zebrali się jego goście-literaci, to mówił do nich: "Cześć, dziewczyny!" 😆. Poza tym, w przypadku Stachury akurat wiadomo, że nie tylko miał żonę, którą wielbił, ale przedtem i potem miał jeszcze różne miłości i miłostki. I nawet w jego twórczości to widać, natomiast wątków homo nie sposób się dopatrzeć.
Ten film był moim debiutem dokumentalnym, robiliśmy go na zamówienie redakcji kulturalnej TVP2 i prawa należą do TVP. Miło sobie przypomnieć tamtych bohaterów. To była ciekawa przygoda i pasjonujące rozmowy o Stachurze, który dla każdego z rozmówców był kimś innym. Barwny Kameleon. Dorota Latour
A który to był rok? Sądząc po wyglądzie ludzi i obrazie, chyba 1. poł. l. 90.? Pani skończyła studia w 1990 r., więc zapewne był to 1991.
Sprawdziłem - to był 1992 r. Niewiele się pomyliłem.
piękny film, a czy może pamięta Pani co to za melodia na samym końcu, na ostatnich napisach?
@@6789ghj to jest melodia SDM-u do "Glorii": ua-cam.com/video/baWlgjcpyaE/v-deo.html.
Wspaniały dokument. I ten narrator. Właśnie poczytywałem sobie "Pogodzić się ze światem", i trafiłem na taką perłę, bynajmniej przed świnie nie rzuconą, jak Pan Wincenty Różański, a przed nim autor, co to widok nad widoki może ogląda, opisał
Człowiek wrażliwy i prawy a zarazem świadomy Istoty Świata, jego Natury, potrafi stopniowo sam siebie wpędzić w poczucie ostatecznej bezradności wobec tego ogromnego Świata i jego twardych reguł a także w poczucie przygniatającej samotności pośrodku tłumu ludzi skupionych na samych sobie i wobec całości spraw tego Świata kompletnie obojętnych.
W doświadczeniu intelektualnym kilku pokoleń, Stachura był autorem bardzo ważnym i wpływowym, dla niejednego młodego, dopiero kształtującego się Czytelnika, był najważniejszym w jego życiu duchowym przewodnikiem.
Każdy autor, a szczególnie autor biorący się za zagadnienia tak poważne, jak te poruszane w twórczości Stachury, ponosi ogromną osobistą odpowiedzialność wobec swojego Czytelnika, ponieważ zarówno Siła tego Autora jak i jego ewentualna Kapitulacja wobec natury Świata, mogą się okazać ostatecznym układem odniesienia dla wielu Czytelników, znajdujących się pod jego osobistym urokiem.
W takim stanie rzeczy, samobójstwo jest niestety nie tylko aktem ostatecznej kapitulacji - ale i najnieszczęśliwszym spośród rozmaitych przykładów, jakie moglibyśmy dać innym, wrażliwym i prawym Ludziom, na ich dalszą drogę życia.
Tak naprawdę nie było to samobójstwo. Szpitale psychiatryczne były - tak samo zresztą, jak dziś - zapleczem ludzi Berii, którzy wtedy właśnie (po 1968 r.) przestali przedstawiać się jako "prawdziwi komuniści", a zaczynali jako "opozycja demokratyczna" i wykańczalnią ludzi niewygodnych... To jest to samo towarzystwo, co "Gazeta Wyborcza", tylko za co innego płacimy im pieniądze. Sted był bardzo niewygodny dla rozmaitych KOR-ników, bo skutecznie konkurował z nimi o wpływ na młodzież, a zbliżał się przecież "karnawał Solidarności". Sted mógł nieźle namieszać w nakręcaniu bezmyślnego ludzkiego stada i boskiego kultu jego przywódców. Wojtka Belona też wykończono w psychiatryku, tylko w inny sposób - mimo, że jego problemy zdrowotne były natury fizycznej, a nie psychicznej. Bo napisał wiersze, wskazujące, jakimi łajdakami jest kierownictwo "Solidarności", gdyż dobrze ich znał. A miał popularność i chciał właśnie wracać do działalności na dużą skalę. W y m o r d o w a n o najważniejszych prawdziwych ówczesnych liderów (częściowo rękami władzy, która po śmierci Bolesława Piaseckiego była jak pijane dzieci we mgle i dawała się podpuszczać przeciw nim - tak ginęli niezależni księża, z Popiełuszką na czele). A teraz mamy samych celebów z ustawki zachodnich globalistów...
Każde wyjście z matriksa jest dobre, najważniejsze żeby już nie musieć tu wracać i o to Stedowi chodziło, i z pewnością wrocil bo wiedzy wówczas nie było, dziś ma około 40lat i może dalej będzie drążył temat jeśli ci z pułapki inkarnacyjnej nie wymagali mu całkowicie pamięci:(
Stachure odbiera się całym sercem i całą duszą, trzeba mieć do tego słowiańską duszę.
Tak.
Kapitalny film!!! Wielkie dzięki za niego!!! Cześć i Chwała Jego Pamięci!!! Spoczywaj w spokoju!!!
Dzięki wielkie za podanie filmu. Właśnie ponownie obejrzałem ,,Siekierezadę,, . Wspaniały film,.po latach robi wrażenie, a dokument przybliża postacie i miejsca.
W tym dokumencie Żentara jakby przewidział podświadomie swoją przyszłość, może gdzieś w głębi duszy czuł że tak dramatycznie skończy .
A druga sprawa to czytam od kilku lat FABULA RASA ,i dawno nie znalazłem tak głębokiego studium psychologii ludzkiej podświadomości, polecam wspaniały audiobook "Fabula Rasa" trwający około 40minut.
Jest niesamowicie głęboki jego przekaz i podkład dźwiękowy.
Pozdrawiam wszystkich poszukujących. ❤
Ponad 30 lat temu przeczytałem "Fabulu rasa" i poczułem instynktownie, że to prowadzi właśnie do autodestrukcji. Byłem tą książką oczarowany, zachwycony ale też wiedziałem że tam nie idę. Nigdy więcej nie przeczytałem niczego Stachury.
Sted to najczulszy i najcudowniejszy poeta jakiego znam ,ile ja bym dała aby go poznać osobiście wspaniały 🥰
Dziękuję za wrzucenie tego materiału.Szkoda,że Pan Edward Żentara równie tragicznie zakończył swój żywot.Akurat jutro Zaduszki-watro pamiętać o Tych,którzy odeszli z tego świata...
Także Milczewski Bruno.
Wspomnienia z innych czasów - większość pokazanych tu ludzi nie żyje...
A dziś by Stachura nie znalazł miejsca nawet na dworcu, bo by go pogonili mundurowi.
Edward Stachura i odtwórca stworzonej przez niego postaci, Edward Żentara… Dobrze, że powstał ten film, dobrze że możemy o nich pamiętać.❤🌸💜
Ja dopiero zaczynam poznawać że te piosenki które przy ogniskach śpiewałam jaki nastolatka to taki człowiek zagubiony napisał ,wielka szkoda że tak zły pokieruje duszą by chcieć wziąć ją w posiadanie ,ale nie wierzę w to ,że samobójców wszystkich pochłania piekło wielu za wiele powodów do targnięcia się na własne życie nie odpowiadają oni sami,ONI sami pozostawieni bez pomocy ludzkiej istoty sprawy oraz miłości.Dlatego Bóg mówi o przykazaniu miłości w którym należy kochać siebie samego i bliźniego swego.
Bo jeśli wydaje nam się że nikt nas nie kocha i nikt już nie lubi nawet to zawsze miłość własnego życia,akceptacja własnych słabiści ,ofiarowanie cierpienia w czyjejś intencji może Ojczyzny,I Miłość Miłosierna Boża jest sensem i trzyma nas w objęciach przy życiu bez względu na wszystko ❤
Dziękuję! Film o kimś, kto dla mojego pokolenia był Kimś.
Jest ponadczasowy.
materiał nie z tej ziemi ,dzięki .....
super filmik. Stachura to bitowiec ze starej generacji, bez watpnienia. Teraz kurewska kultura jest.
Dziękuje bardzo za ten film
dzięki ci panie za film balladę wśród drogi to jak byś tam był zawstydzony kadr...widziałem go dawno w dnie rzeki widuję gdy wśród torów idę,nie jako śmierć jako drogę raczej do nieśmiertelności...niekiedy miewam myśl szaloną...niekiedy między ludzi idę ...i gdy gitarę wyciągasz wtedy też w tobie go widzę...o polany nie pytaj ,resztą jest droga ...moja droga...
+szarodrzew przepięknie ująłeś temat nieprzemijania tego co piękne,co uchowa się i wróci mimo wszelkich przeciwności.Poraża trafność i poezja wypowiedzi.DZIĘKUJĘ.
Nie zna życia ten kto nie przeczołgał się przez mroczny tunel samotności.
Żentara
piekne to były czasy kiedy odkrywałem poezje Stachury ...... a STM to jego tuba .... najlepsza, nikt tego tak zaspiewać nie potrafi ... howgh
Jedynie Marek Gałązka z grupą Po Drodze.
Lubisz klimaty indiańskie 🙂?
@@innermostlayers6865 Tylko Jerzy Stachura - Junior
STM - jedna wielka tragedia
Sted to mój Mistrz. Przeczytałem go od deski do deski. Wielki poeta i prozaik. I postać tragiczna. Niestety...
Mój ukochany poeta i brat duchowy.
Wszyscy jesteśmy tragicznie przez swoją wrażliwość etc
Wszyscy jesteśmy tragicznie przez swoją wrażliwość etc
@@tadeuszorzechowski3238 dlatego trzeba robić wszystko poprzez pracę nad sobą aby móc się stąd z tego hologramu oszustwa wydostać a tak to każdy się tutaj kręci w kółko jak chomik w karuzeli bez pamięci przez tysiące lat
Dziękuję za materiał
Dziękuję bardzo za ten cenny przekaz 🎉🎉❤❤😮😮🎉🎉
Dziękuje za film ❤
Wypowiedź Olbrychskiego - mistrzostwo świata!
Głos z przyszłości - też odniosłem takie wrażenie
Dziekuje!
Piekny Taki. Jak widac niewazne jak zyjemy, wazne jak nas ludzie zapamietaja.
Bardzo Piękny 🔥🔥🔥
Może to też nieważne.. W wieczności cóż mogą nas ludzkie opinie obchodzić? Jeśli w ogóle jest wieczność, w co chcę wierzyć.
Spoczywaj w spokoju Panie Stachura ....
Cała jaskrawosc.wspanialy dokument
Wielkie dzięki za publikację tego niezwykle interesującego materiału publicystycznego o Edwardzie Stachura. RIP Edward Stachura. Mniemam, iż warto by przygotować podobny materiał publicystyczny Andrzeju Bursa oraz Rafale Wojaczek. Pozdrawiam serdecznie Osoby komentujące
Dziękuje!
siekierezada i jej atmosfera. doskonale...szczegolnie, ze dotyka oprocz spraw ludzkich, sprawy ostateczne.
stachura przeniknal mnie na wskros... to nie zwykle teksty
PIĘKNA OSOBOWOŚĆ I TRAGICZNA ZARAZEM,WNĘTRZE NIEPRZECIĘTNE
Każdy wrazlliwiec ma takie
Jego poezja towarzyszy mi cale zycie ❤
Wspaniali ludzie NIEWYOBRAŻALNA ADEKWATNOŚĆ
Tego Sie nie zapomina
Nie znam Go ,a szkoda,postaram się poznać go!
Bardzo dobre
Dziekuje za dokument
W 2013roku było 34lata od śmierci Stachury. W roku 2013 proponował mi filmy z nim kolega dansol20 na FW. Sherezade.
Żentara niestety podzielił los Stachury....:(
Tak. Też mam nadzieję, że nie dojdzie do autodestrukcji....
Czemu to życie, leży zarzygane? Ile razy mam powtarzać! Gdy ich nie używacie, wieszać je ładnie jak Gerard de Nerval albo pod ścianę odkładać w foliowych torbach jak Kosiński. Czyje jest to życie? Nie ma winnego? Proszę, niech każdy bierze swoje i zbiórka w dwuszeregu. Ty gdzie masz? Czy to życie na skraju społeczności, to twoje?
- Nie, moje jest to ładnie rzucone na tory - na elektrowóz czekam.
- A czemu oddajesz?
- "za winy moje i niewinność moją za brak, który czuję każdą cząstką ciała i każdą cząstką duszy... bo nawet obłęd nie został mi zaoszczędzony" To w krzakach jest jego, tego tam co się chowa.
- E, twoje jest to życie zarzygane?
- Y yyy, bo.
- To jest twoje życie?
- Nie, bo to taka historia była.
- Twoje tak, czy nie?!
- Tak moje! Tak k...a to życie jest moje! Moje, bo nie mam swojego, ktoś mi podmienił. Rozumiesz!
- Gówno mnie to interesuje, podnoś je i do dwuszeregu. Chyba że chcesz oddać, to wtedy możesz powiesić albo na torach odłożyć jak kolega, to już bez różnicy - sztuka się liczy.
- Zastanowię się... przejdę się... i się zastanowię...
Dlaczego nikt nie pomyślał wtedy, by nominować tego utalentowanego Czlowieka do nagrody Nobla?
On był politycznie niepoprawny. Przejmował "elektorat" młodzieżowy, który tzw. opozycja demokratyczna uważała za swój. Przecież widać dziś, że obecne "elity" najchętniej by w ogóle zapomniały, że ktoś taki był i są bardzo niechętne temu, że ludzie w ogóle o nim pamiętają. To nie jest też przypadek, że Stachura zmarł akurat rok przed tzw. "karnawałem Solidarności". Bo to nie było żadne samobójstwo. W psychiatrykach rządzi sekta czcicieli Freuda, która za cel stawia sobie wykańczanie wszystkich ludzi, którzy mogą być niezależnymi liderami i przeciwstawić się globalnym manipulatorom. Medialną wypustką tej sekty jest dziś "Gazeta Wyborcza". Jak Pani nie wierzy, to poproszę porozmawiać z ludźmi, którzy mieli do czynienia ze środowiskiem psychologów i psychiatrów ze środowisk "naukowych" i szpitali psychiatrycznych, zwłaszcza takich od doktora wzwyż. TO SĄ RZEŹNICY, A NIE SŁUŻBA ZDROWIA!
Wiadomo było, że poplecznicy "opozycji demokratycznej" z Zachodu nie będą promowali kogoś takiego, jak Sted. Docenić go mogło tylko "odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne", które po prostu stawiało na rozwój polskiej kultury. Od l. 60. oligarchia zachodnia przekonała się, że wskutek wzrostu wykształcenia społeczeństwa grunt jej się usuwa spod nóg i zaczęła stawiać na totalną destrukcję, ogłupianie, patologizowanie i nihilizm, co bardzo przyspieszyło po 1989 r., gdy przestała się bać Sowietów.
Jest bardzo wielu ludzi niedocenionych, dla których nie ma miejsca nawet w historii, choć byli wielcy.
Bo Nobla dostają tylko pasożydy
@@_.--__ , niekoniecznie, ale zawsze "swoi".
Przychodzimy odchodzimy czy nam sie to podoba czy nie.
Masz na to wpływ tak jak każda swiadoma istota, no chyba że nie świadoma...
Zespol to, Stare dobre malzenstwo, pieknie spiewajacy mlodzi ludzie.
To prawda ❤
Dzięki za film🙏 Z którego jest roku? Pozdrawiam
1992
Jaki rok tego reportażu?
💖💖💖
A im bardziej tu udajemy tym zalosniejsze jest przyklepanie.
Żentara: "mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, do autodestrukcji"..........
+moloseum dorota Już dawno nie żyje, skończył tak jak zapowiadał...
Dlaczego nie? Taka możliwość istnieje zawsze i dotyczy każdego.
dzięki.
chwwala bohaterom
Wracając nocą od koleźanki spiewałem głosem STEDA. Dziwne...
Reinkarnacja
W tym roku ( 2021) mija 42 rocznica śmierci Stachury.
Zmarł w Warszawie
w mieszkaniu na Grochowie.
Mój idol z czasów LO...
Ile miał lat gdy umarł?
42
SDM zmienili słowo Bóg na czas. O ile kiedyś mnie zachwycali, to teraz wiem, że istnieje wiele lepszych interpretacji.
Też się nad tym zastanawiałem. Z jednej strony - albo się śpiewa, co poeta napisał, albo tworzy samemu od poczatku do końca. Z drugiej - ten Bóg mi tam nie pasuje i to wcale nie ze wzgledów religijnych. Zaś czas niszczy wszystko (może tylko przekształca, ale z nam dostępnej perspektywy - niszczy), Sted się z nim ścigał: "już jest za późno - nie jest za późno". Ja ten "czas" w tym miejscu akceptuję.
Ja mam odwrotny wniosek; dziś jako już mocno dorosły człowiek uważam, że nie ma lepszych interpretacji piosenek Stachury niż SDM.
Jak której piosenki. Np. ciężko sobie wyobrazić lepszą interpretację piosenki "Jak" i to nie jest taka jedyna. A SDM po prostu był daleki od protestanckiej koncepcji złego Boga, którą szerzono w środowiskach cyganerii począwszy od epoki fin de siècle'u, szczególnie w tym okresie, kiedy stalinowscy zbrodniarze zobaczyli, że już nie będzie można dłużej po prostu pakować ludziom kuli w tył głowy i przerzucili się na demoralizację (taką w stylu obecnej UE).
SDM był już z późniejszych czasów, po 1968 r., gdy władze zniszczyły polityczne zaplecze tych wszystkich teoretycznych i praktycznych demoralizatorów środowiska artystycznego, co szaleli od 1953 r. i sekciarskimi metodami (znanymi dziś z korporacji zachodnich) manipulowali artystami, wymuszając na nich patologiczne poglądy i zachowania (co nieco z tego można zobaczyć w serialu o Osieckiej). Jeden tylko miał, niestety, zbyt duże "plecy", żeby go zupełnie sprowadzić do parteru, ale ograniczył się do ogłupiania środowiska aktorskiego - Andrzej Wajda. Od kiedy umarł, jego poglądy głoszą tylko ludzie z najbardziej spranymi mózgami wśród aktorów.
@@zubry-xy3wjo czym Ty w ogole piszesz
@@zubry-xy3wjCIEKAWE I TRAFNE OBSERWACJE MASZ.DZIEKUJE ZA TWOJ KOMENTARZ TROCHE ,,SZEROKI'' ALE SZCZERY I PRAWDZIWY.⚓🇵🇱🌳🦬🌀
Proszę jakich mamy artystów w Kujawsko-Pomorskim,Stachura,Zdrowa Woda ,i naturalnie Marek Koziński ,ten bardziej współczesny...
Jak nazywa się zespół, który śpiewa te piosenki w filmie?
+Ola Dłuska Stare Dobre Małżeństwo oczywiście :)
+JA dziękuję za odpowiedź :)
+Ola Dłuska :-0 Gimby nie wiedzo..... Ważne że szukają :-) Pozdro
@@trekker4254TYLKO NIE ,,GIMBY''!NIEMA ZADNEGO OBOWIAZKU WIEDZIEC.⚓🇵🇱🌳🦬🌀
Swieta Ziemia....
Czy ktoś może mi powiedzieć co to za instrumentalny utwór który słyszymy na końcu tego filmu? Czy to SDM? I jaki tytuł? Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.
„Gloria” SDM
Nie zrozumie Stachury (ni jego samobôjstwa..) kto nie'' przeszedl' 'przez
''fabula rasa ''..
Człowiek wrażliwy i prawy a zarazem świadomy Istoty Świata, jego Natury, potrafi stopniowo sam siebie wpędzić w poczucie ostatecznej bezradności wobec tego ogromnego Świata i jego twardych reguł a także w poczucie przygniatającej samotności pośrodku tłumu ludzi skupionych na samych sobie i wobec całości spraw tego Świata kompletnie obojętnych.
W doświadczeniu intelektualnym kilku pokoleń, Stachura był autorem bardzo ważnym i wpływowym, dla niejednego młodego, dopiero kształtującego się Czytelnika, był najważniejszym w jego życiu duchowym przewodnikiem.
Każdy autor, a szczególnie autor biorący się za zagadnienia tak poważne, jak te poruszane w twórczości Stachury, ponosi ogromną osobistą odpowiedzialność wobec swojego Czytelnika, ponieważ zarówno Siła tego Autora jak i jego ewentualna Kapitulacja wobec natury Świata, mogą się okazać ostatecznym układem odniesienia dla wielu Czytelników, znajdujących się pod jego osobistym urokiem.
W takim stanie rzeczy, samobójstwo jest niestety nie tylko aktem ostatecznej kapitulacji - ale i najnieszczęśliwszym spośród rozmaitych przykładów, jakie moglibyśmy dać innym, wrażliwym i prawym Ludziom, na ich dalszą drogę życia.
@@smogpodwawelski444.. Ta deyresyjność, w konkluzji rezygnacja i tragiczny koniec.... Cóż. Kocham Stachurę. Nie potrafię przestać go czytać, słuchdc jego wierszy w różnych wersjach śpiewanych. Należy jednak, zachować pewną ostrożność, szczególnie, gdy jest się wrażliwym i czuje jak on. "List do Pozostałych" czy "Tango Triste" często słuchane może pogłębiać negatywne stany psychiczne. Tyle mówi rozum.......a emocje..... Niewielki mamy na nie wpływ.
Był na Balnicy w z Bieszczadach gdzie moja siostra mieszka
11.25-11.30 ciary mnie przeszły . Jeśli ktoś zna historię (drugiego Edka) Żentary , wie dlaczego .
15:40 min ...Ze ZBIGNIEWEM MAKLAKIEWICZEM. No napewno.
Kiedys w latach 80-tych przekopalem sie przez jego dziela wydane w chyba 5 tomach - nieglupi facet i chyba sympatyczny ale literatura sowizdrzalska. Pamietam lata 83-85 - doslownie wszyscy studenci interesowali sie Stachura...Jego osoba i tworczosc byla odtrutka na owczesna rzeczywistosc...Obecnie niektore watki jego pisarstwa moga byc na nowo aktualne - wtedy nie bylo elementarnych artykulow w sklepach, dzisiaj ludzie sa od siebie tak daleko ze slow brakuje.
Słaby człowiek który sie poddał,Siekierezada to było cos wielkiego
Silny bo miał odwagę
@@lubiekoty1166 Tylko słabi się zabijają
nie życzę ci tego żebyś dowidział_a się co to znaczy nie potrafić żyć
14:03 jaki tytuł tej piosenki?
Z nim będziesz szczęśliwsza
a jaka role ma pokazywany tu na początku na zdjęciach Charles Aznavour?
Goscił w Polsce a Stachura zapewne był tłumaczem. Tak myślę
@@sied3mdwa napisz wiecej jesli cos wiesz, to ciekawe.
Nic ntt nie wiem, to moje przypuszczenie
Ech., i u Żentary doszło jednak do autodestrukcji....
Tak?😮
@@Mikal908 tak tak, popełnił samobójstwo.
🤲
Profm .Blonski pierdolish....szanuje Cievbe Pale....Zycie to nie teatr
Cenie
Ciebie ake Stachurav tj Staachura
thX
🤔🗣️✍️👇
11:27. A jednak doszło. Pan Żentara popełnił samobójstwo w 2011 roku. Cześć ich pamięci!!!
Co to, kurna, za kapela tam brzdąka? Kicz nie do wytrzymania. Kompletnie spierdolona twórczość Stachury.
Pietrzak stary komuch, tak pienie śpiewał o Emigrantach, Dla Moczara
miodzio
A ten gość coop rusku gada to skad się urwał.
Nikt, nigdy nie wyrządził twórczości Stachury większej krzywdy niż SDM
ponoc byl gejem
To współczesna propaganda, która stara się maksymalnie wyolbrzymiać wszędzie i wprowadzać gdzie się da wątek homoseksualny. Iwaszkiewicz biseksualistą i był promotorem wielu ówczesnych literatów (chyba wszystkich, którzy potrzebowali) i prowadził dom otwarty, ale to nie znaczy, że każdy, komu pomógł lub kto u niego pomieszkiwał, był zaraz jego kochankiem. Chociaż Iwaszkiewicz miał taki zwyczaj, że jak wchodził do pokoju, gdzie zebrali się jego goście-literaci, to mówił do nich: "Cześć, dziewczyny!" 😆. Poza tym, w przypadku Stachury akurat wiadomo, że nie tylko miał żonę, którą wielbił, ale przedtem i potem miał jeszcze różne miłości i miłostki. I nawet w jego twórczości to widać, natomiast wątków homo nie sposób się dopatrzeć.
No nie da sie słuchać tej ekipy z gitarkami
Bywaj