Świetny tytuł, w materiale zabrało mi tylko informacji o trzecim „trybie” broni. Elektro wystrzeliwalo elektryczny dysk, kolkownica dało się zrobić wyrzutnie rakiet trafiając kółkiem w lecący granat, a painkillerem można było wysłać rozkręcone ostrze w grupę przeciwników. Dodatkowo warto wspomnieć ukrytej mechanice, czyli „wytrząsaniu” złota z przeciwników z użyciem painkillera, co pozwalało wyjść poza podstawowy limit złota na poziomie. Wychowałem się na painkillerze, grę uwielbiam do teraz, czekam na materiał o serious samie ❤❤
Też odniosłem wrażenie, że bez tej informacji, projekt broni w Painkilerze jest niewłaściwie doceniony. ;) Albo mechanika sprintu gdzie trzeba było rytmicznie naciskać spację podczas biegu. Świetnie łączyło się to z muzyką, wprawiając gracza w trans jak w grze rytmicznej. Albo z odkrywaniem sekretów gdzie aby dostać się na jakąś niedostępną platformę, trzeba było skakać od jednego końca belki nad przepaścią do drugiego, by rozkręcić sprint, a potem strzelić jeszcze z painkillera w odpowiednik kierunku by maksymalnie wydłużyć skok.
W wersji 1.0 był glitch na kasę. Polegał na tym, że gdy kupowałeś kartę to kasa nie schodziła natychmiast, a kilka sekund. W tym czasie mogłeś kliknąć przycisk wyjść i karta kupowała się za tyle złota, ile zdążyło ubyć. Następnie kartę sprzedawałeś za pełną sumę i tak w kółko. Powtarzanie tego triku dawało łatwo dużo złota. Do dziś mam na dysku save'y z 2004/2005 roku, gdzie używałem tego tricku
aż się dziwię że ludzie zapominają, że painkiller miał jeszcze czwarty tryb ;D mogłeś wyrzucić ostrza, zaczepić je na jakiejś powierzchni i po naprowadzeniu myszką szedł laser od podstawy broni do ostrzy. ten laser też mógł krzywdzić, choć nie tak efektywnie jak reszta arsenału.
Pamiętam, że giereczka była wydana bodajże za 19,99 zł w kiosku z gazetką. Świetny klimat gry i ścieżka dźwiękowa! Do tej pory pamiętam klimat w nawiedzonym szpitalu psychiatrycznym, brrr. :3
Podobno normalnie painkiller był na trzech płytach. Polskie wydanie miało bardziej skompresowane filmiki, by weszła na dwie płyty i tym samym mogła zostać wydana naprawdę tanio. Pierwsza oryginalna gra, jaką kupiłem :P
Drobna uwaga. Pominięto Painkiller HD, który był zarazem remakiem i kontynuacją całej serii, a tworzyli je ludzie, którzy pracowali przy jedynce w PCF. Tak na marginesie. Fajny materiał Pozdrawiam.
Warto też wspomnieć o Painkiller: Black Edition, czyli jakby "edycji kompletnej". Podstawka i Battle out of Hell w zestawie, nieco poprawione efekty graficzne, poprawione jakościowo cutscenki plus parę mapek do multi.
I ta edycja jest obecnie dostępna w sklepach on-line. Ja natomiast trafiłem kiedyś chyba w Biedronce za śmiszne pieniądze dysk Painkiller Collection zawierający podatawkę i dodatki od Battle Out of Hell do Reaurection. Fajna rzecz 🙂
Painkiller to były piękne czasy GeForce'a FX, Pentium IV i Dooma 3. Mocna nostalgia tak jak z NFSami. Wielkie dzięki Archon za te nostalgiczne podróże ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
20 lat emu miałem komputer z Pentiumem 4, po latach się okazało że Intel płacił sklepom by wpychać te procesory takim frajerom jak ja. A FX były najgorszą serią GeForce od nVidii "patrz znikający smok" w ówczesnym teście 3D Mark.
@ Tak, ale to były piękne czasy. Nie pisałem, czy coś konkretnego było dobre, czy złe. Dla wielu, Doom 3 tak samo jest najgorszym Doomem i jego podróbką, bo to pierwszy Doom skradanka 🙃 Zależy też jakiego miałeś FXa. Referencyjne karty były rzeczywiście fatalne, vide 5800 Ultra, który był potem montowany z szuszarką do włosów. Ale to jednak jedne z pierwszych kart mających te potężne wentylatory ❤️ Ja miałem w tamtych czasach Celerona, 128 MB RAM i GeForce'a 4, ale się cięło w pierwsze Call of Duty, a multitasking nie istniał. Dopiero modernizacja na Athlon XP to był powiew wydajności. Potem na tym komputerze pracowałem jeszcze sporo lat 👍
Klasyczna opcja. Prosta rozgrywka, ciekawe mapki i wrogowie. No i dodatkowo muzyka, która wszystko podkręcała. Sama przyjemność. Skończyłem na Overdose. Kolejnych części nawet nie ruszałem.
Za Painkillera zawsze plusik, szacun dla People Can Fly za wydanie tego w Polsce za 15 żeby wszystkich było stać. Niesamowite po prostu, dalej sobie gram, mam kupione kilka wydań, totalny relaks! Gra do tego po 20 latach wygląda nadal dobrze! Warto by było wspomnieć o #Witchfire
Jezusie słodki... Nie spodziewałem sie tego materiału tutaj. Pan killer to jedna z gier mojego dzieciństwa i czasow kiedy gry kupowało sie w kiosku na wsi za smieszne pieniądze...
Świetna gra. Lokacje naprawdę zapadły mi w pamięć, bo nie grałem w nią ze 130 lat, a rozpoznałem każdą w materiale. Pamiętam, że w CDA przyczepili się do kiepskiej muzyki, porównując ją do pijanego zespołu weselnego i pamiętam, że już wtedy uznałem to za paskudne czepialstwo. Dobry tytuł, fajna recenzja! Dzięki!
A moim zdaniem właśnie soundtrack był świetny, szczególnie w podstawce (Mech nie odpowiadał za udźwiękowienie Battle of out Hell). Moim zdaniem ten soundtrack bardzo komponował się z całością. Gry w latach 2000-2010 to były gry coraz bardziej skomplikowane, developerzy próbowali wciągnąć te gry na nowy level od strony gameplayu. Mieliśmy utra realistyczne counter strike, multiplayerowe Q3 i UT, fabularnego Half-Life, horrorowego Aliens vs Predator itd. I te wszystkie gry próbowały być poważne na swój sposób i mieć ultra klimatyczne soundtracki itd. A Painkiller to taki powrót do korzeni. Wcielamy się w złodupca z shotgunem, łazimy po cmentarzach kosząc kolejne fale zombiaków a w tle przygrywają rockowe kawałki idealnie komponując się z rytmem strzałów z shotguna. To było coś naprawdę dobrego, do teraz OST z Painkillera to jest jeden z moich ulubionych.
polecam moda reload, świetnie odświeża oryginał/czarną edycję mimo zwiększenia poziomu trudności, jest jeszcze reloverdose robiący to samo z overdose'em (musisz poszukać wersji samodzielnej, inna wersja wymaga zwykłej czarnej edycji, reload jest samodzielny)
Powiem wprost - po latach ciężko będzie przywrócić markę do życia. Poprzedni deweloperzy niejednokrotnie pokazywali że da się łatwo spieprzyć koncept boomer shootera w piekle. Overdose był jeszcze w porządku, ale kolejne części to była zwykła dojarka kasy od naiwnych fanów. Dopiero Hell and Damnation przywrócił honor marce, ale to nie była perfekcja. Fizyka jakaś biedniejsza, średni dubbing i źle czytane kwestie, no i mało poziomów w podstawce. Ponad 3/4 całości obsadzono w DLC. A co najgorsze - jak kupiłeś kolekcjonerkę i tak nie miałeś wszystkich DLC i musiałeś je dokupić osobno. Wielu ludzi po takich wybrykach właścicieli praw do Painkillera po prostu przestało się nim interesować. Sam nawet nie miałem pojęcia że ktoś przy tym coś dłubie. Poza tym Painkiller to gra odwołująca się do katolicyzmu a w tych czasach katolicy są bardziej szkalowani niż kiedykolwiek. Wydawcy chyba zdają sobie z tego sprawę bo większość już nawet takich motywów nie wstawia do gier. Ale po sukcesie Space Marine 2 można mieć nadzieję. Że Daniel znowu rozprawi się z Lucyferem i świtą.
Ponad 15 lat szukałem tej gry, pamiętam jak mały byłem gdy bracia odpalili tą grę na komputerze i rozgrywka mnie bardzo zainteresowała ale nigdy nie wiedziałem jak się nazywa a bracia też nie wiele mogli pomóc, dziękuję za ten materiał, dużo wspomnien wraca ❤
To jeden z moich ulubionych tytułów z młodości. Nawet dziś do niego wracam, skończyłem tą grę chyba z 7 razy. A po Twoim filmiku znów do niej wrócę 😎 Dzięki za przypomnienie i całkiem ciekawy materiał.
Lajk w ciemno. Nie zliczę godzin poświęconych na odsyłaniu demonów, zbieraniu kart i odkrywaniu wszystkich sekretów. Jak pierwszy raz dorwałem podstawkę w kiosku, to mój komp ledwo ogarniał wymagania. Walka z takim Alastorem to był po prostu pokaz slajdów. No i dodatek Battle Out of Hell. Chodziło u mnie jeszcze gorzej, jedna mapa nie była w stanie nawet się załadować do pełna i tu już bez upgrade'u maszyny się nie obyło. A Mech? Tylko pogłębił moją rodzącą się pomału miłość do cięższego grania. W 2012 zespół zagrał nawet na Woodstocku, więc pieknie się to wszystko domknęło. Ahhh, kiedyś to byli czasy....
Ścieżka dźwiękowa z tej gry nadal wywołuje u mnie ciary. Mam oczywiście cały soundtrack na telefonie :) Kołkownica to jest broń jakiej do tej pory nie widziałem w innych FPSach.
Na tamte czasy gra TOP. Ile ja sie naoglądałem jak ojciec w nią grał jak byłem mały :D Pozniej sam i z bratem zaczalelismy i tak znam kazda część na pamiec, pozdrawiam!
@@jarlfenrir Można było nim ćwiartować, wystrzelić ten wiatrak jak się kręcił, strzelić tym bolcem jak się nie kręcił, i wystrzelić ten bolec w ścianę wtedy miałeś pomiędzy sobą a tym bolcem taki jakby laser.
Gra dzieciństwa. Niesamowity klimat przechadzając się po babel, czy mieście zarazy, gdzie muzyka tylko to potęgowała. Czy smaczek w Alcatraz, gdzie wchodziliśmy przez dziurę z prysznicami, jak w filmie Twierdza. Aż mapkę do Warbanda na multi musiałem zrobić z tej gry :D No i wariatkowo rozwala, gdzie sobie idziesz jak nigdy nic, a tu gość po suficie popiernicza :DDDD
Jeden z najlepszych shooterów ever, miodny gameplay i przede wszystkim niezwykle klimatyczne i pomysłowe projekty poziomów, wrogów, no i broni. Dla mnie to taki Doom dla pokolenia graczy urodzonych w połowie lat 90. Szkoda, że później seria rozmieniła się na drobne i części, nad którymi nie pracowało PCF zostały ocenione słabo. Super, że dostaliśmy Painkiller HD, trzymam kciuki za to, żebyśmy któregoś dnia otrzymali również Painkillera 2, oczywiście robionego przez autorów oryginału
Bulletstorm ... Gra którą kochałem i nienawidziłem, kochałem i nadal uwielbiam wrócić czasem do niej aby dobrać się Sarrano do dupy, zemścić się za Ishiego, doktorka, Reya ... Gra którą kocham, ale zapytacie dlaczego nienawidzę? Obecnie już tylko kocham, ale słowo nienawidzę rezerwuje dla mojego starego komputera który nie był w stanie dźwigać bulletstorma, w efekcie samego finału gdzie przy bombie trzeba otworzyć właz aby przejść dalej, grze tak spadały FPS, że nie mogłem jej otworzyć, mimo cudów no nie mogłem otworzyć jej i koniec. Byłem o krok od końca, a nie mogłem. Nie ukrywam moment gdy dostaje w swoje ręce snajperkę, to tak naprawdę GG, moja ulubiona broń która robi prawdziwy armageddon, a połączenie smyczy z gromem i snajperka ... O królu złoty, jak strzelanie do kaczek. Cały magazynek powiększony schodził na jeden grom.
Łooo kurde teraz to mi przypomniałeś zycie za gnoja :) pamiętam do dziś, ze mialem za slaby kąkuter i jak sie za duzo dzialo na ekranie to mi spadalo chyba do 20-25 fpsow jak sie akcja luzowala to sie robilo znowu plynnie :)
to było tak: najpierw podstawka z kiosku za 20 zł, potem dodatek też z kiosku za 20 zł, a potem czarna edycja najpierw od ludzi co wydali wcześniej podstawkę i dodatek osobno (dobra gra, też z kiosku), potem faktycznie w play'u najpierw podstawka a potem dodatek, jak i też w kśgry czarna edycja, a potem chyba nawet bardziej kultowe wydanie czarnej edycji z extra klasyki cd projektu
Ciekawostka. W przypadku kołkownicy jeśli kołek leci dostatecznie długo zapali się i będzie zadawał jeszcze większe obrażenia. Przeważnie zabija każdego taki kołek. W sumie Painkiller starzeje się jak wino :D
Ah powiew nostalgii, pamiętam będąc 12 letnim szczylem zachwycałem się i byłem pod wrażeniem wielkości jednego z pierwszych jak nie pierwszego bossa z cmentarza. Ile mi ta gierka przynosiła satysfakcji. Nie powiem ze czasem włączałem kod na nieskończoną amunicję ;)
Ale zdajecie sobie sprawę, że Painkillerowi dużo bliżej (gameplayowo) do Serious Sama niż do dwóch pierwszych DOOMów? Mnie, choć strzelało się super jakoś odrzucił faktem, że poszczególne mapy podzielone były na etapy i najpierw należało wybić odpowiednią liczbę wrogów by móc przejść przez czerwony który aktywował kolejną porcję telepirtujących się wrogów. Ja wolę zdecydowanie gdy mapa zapełniona jest maszkarami od początku a my przebijany się przez nich do mety. Jak w Quaku czy właśnie DOOMie
Pamiętam, jak ta wspaniała gra była sprzedawana za grosze :D i chyba w którymś momencie była rozdawanaw CDAction "za darmo" na płycie (pismo kosztowało wtedy chyba 5zł więcej, nadal niesamowita mega okazja!), nic tylko brać :D czekam na remake!
Świetna gra 😊 pamiętam że w niektórych broniach naciskając 2 przyciski na raz można było stworzyć ciekawe połączenie np prąd połączyć z shurikenem ,trafiony przeciwnik raził wszystkich naokoło
Mam jeszcze pierwsze płytki podstawki i dodatku z 2004 roku. Pamiętam do dziś, że usłyszałem w telewizji o tej grze, a mając akurat ciężko uzbierane 20 zł poszedłem do kiosku kupić PK (Dobra Gra). Z początku myślałem, że to będzie strzelanka taktyczna i chowałem się za przeszkodami, ale tylko pierwszy poziom można tak ukończyć i szybko się zreflektowałem przechodząc na full agro. Muzyka bitewna z gry do dzisiaj nie rzadko odtwarzana jest w słuchawkach. Do ulubionych poziomów od czasu do czasu wracam.
funfact: w polskiej wersji chrome'a głos głównemu bohaterowi podkładał... uwaga... prowadzący galileo nie żartuję, sprawdźcie encyklopedię polskiego dubbingu
@@TheMasterWojak A i jeszcze pamiętam jak przez mgłę taką grę Anemone ale byłem mega malutki jak w to grałem, więc nie wiem czy dobra ta gra była musiałbym to ograć kiedyś, a mam zapisane żeby sobie ograć ale czasu na razie nima :D
@@TheMasterWojak Play-publishing to polski producent, wydawca i dystrybutor gier wideo, specjalizujący się w nisko- i średniobudżetowych produkcjach tworzonych z myślą o komputerach osobistych.
@@Czuczekowaty Gdybym chciał, to bym bardziej sprecyzował i/albo wrzucił linka. Jednak brzydzi mnie coś takiego. Zadałeś pytanie to odpowiedziałem w najmniej natarczywy sposób ;) Pozdro
Od jedynki bardziej odstrasza dzisiaj grafika. System walki, przynajmniej dla mnie, owszem wymagał trochę przyzwyczajenia, ale jak już się go opanowało, to był całkiem ok.
@@ComissarYarrickgrafika nie jest najgorsza. Po za tym sa mody na grafikę, jak komu przeszkadza. Walka byla najgorsza brak jakiegokolwiek funu z zabijania
Pierwsza oryginalna płytka jaką zakupiłem za własne pieniądze w kiosku na wycieczce w Warszawie przepieprzając cały budżet na wyjazd. To była zdecydowanie najlepiej zainwestowana kasa!
Do finałów CPL04 dostał się najlepszy w tamtych czasach gracz fpsow- fatal1ty (nr1 w q3) który jak na tamte czasy był fenomenem majac sygnowany sprzęt od Creative
To były czasy, kiedy zbierałem dalej CD-Action, ale większość ówczesnych gierek była już poza zasięgiem mojego blaszaka - nie dla Rivy, dla GeForce'a to xD. Ale pamiętam że gra była mocno propsowana i jako polski produkt można było być z niej dumnym (rok wcześniej był też nawet niezły, choć nie tak rozpoznawalny i dzisiaj nieco zapomniany Chrome od Techlandu) i chciałem w nią zagrać, no ale tak się złożyło że nigdy nie zagrałem. Za to, z jakiegoś powodu, jako promocja samego Painkillera, albo dodatku, w cover CD była dodana paczka z bodajże czterema kawałkami z soundtracku nadchodzącej gry. To było takie całkiem fajne, metalowe łojenie, (samo jamowanie, bez wokalu) więc jak raz dorzuciłem do empetrójek, tak przez kolejne parę lat miałem te kawałki w Winampie i co jakiś czas sobie leciały :D nie pamiętam nazw, ale fakt że towarzyszyły mi przez jakiś wycinek życia.
3 дні тому
Kupowałem zaraz po premierze (podobnie jak dodatek), bo rodzima edycja kosztowała bodajże 20 zł. Dużo świetnej, efektownej rozwałki...
6:12 Ten boss był moją zmorą... próbowałem go pokonać kilkanaście razy, a gdy w końcu się udało to mi się gra wykrzaczyła... ale nie poddałem się i ukończyłem całą grę, która do tej pory jest jedną z moich ulubionych
mój ulubiony dowcip w grze to budka z lodami na mapce 'Smutne Miasteczko, która wygląda jakby lodzik był zrobiony z mielonki z gwoździami, na którym jest stylizowane logo: 'Zmielona Budka'
Jedna z tych gier które jako dzieciak kompletnie bałem sie oglądać jak starszy brat grał A potem przez 15 lat nie umiałem odkryć jak się nazywała Poziom w psychiatryku i ten z duchem zakonnicy to było coś
Tak jest!💪😀 Na Painkiller'a natknąłem się zupełnie przypadkiem, i był on z początku niepozorną grą. Z czasem się w niej dosłownie zakochałem, i obserwowałem jak coraz więcej osób po mnie również się zakochuje😁 Dziś wychodzą nowoczesne gry przy okazji których często słyszę opinie które też podzielam, typu: "Spowolnienie czasu w Painkillerze było bardziej zajebiste", "fizyka fajerwerków w Painkilerze była bardziej zajebista"😄 Po obejrzeniu tego nagrania aż znowu zapragnąłem sobie to zainstalować🥰 . Ucieszyło mnie kiedy usłyszałem kiedyś że "People Can Fly" współpracuje z "Epic Games", bo Epic stworzył drugą moją miłość - Unreal 1😊 Moja historia z tą grą była identyczna. Też trafiłem na nią przypadkiem, też z początku była niepozorna, i też z czasem obsesyjnie się w niej bardzo zakochałem. Z jedną laską w podstawówce też tak było😆🤣
:( "trochę" na odpierdziel materiał zrobiony. Bronie miały 3 tryb strzelania np. strzelając kołkiem w wcześniej wystrzelony granat. Na rynku jest dostępny "remaster". Opera z chyba 2 poziomu istnieje naprawdę w Gliwicach (tego akurat nie jestem pewien :P). Gra w dniu premiery kosztowała 20zł !!
jakby tak upitrasili moda co by dawał możliwość grania na padzie jak zrobili ze starymi nfsami (wiem, przykład trochę z czapy ale no) z ewentualnym dostosowaniem rozgrywki do pada (mocnybrowarek o tym wspominał w swoim materiale o painie), to o jeeezu, lepsze od hell and damnation na jakiegoś steam decka czy innego rogally'ika
Na pewno był jeszcze 3 tryb wystrzału z broni, takie combo. Nie pamiętam tylko czy we wszystkich. W painkillerze można było wystrzelić rozpędzone ostrze, kołkownicą można było nadziać na kołek wyrzucony granat i posłać go znacznie dalej.
imo jeden z najlepszych doomopodobnych fpsów w historii, z czasów gdzie powoli taka rozgrywka ustępowała bardziej filmowemu podejściu (vide cod 1 albo nawet half life) czarna edycja z goga + nieoficjalny patch 1.66 = gra idealna a późniejsze części (poza overdose'em i hell and damnation) to nadają się wyłącznie do wiadomej serii (nawet wszystkie gry w 1 odcinku :P) taka ciekawostka: mimo polskiego pochodzenia gry mnóstwo modów do paina (różnego rodzaju) zostały stworzone przez ruskich :) choć w sumie jak mody do gothiców czy stalkerów robią polacy :P najlepszym modem rozwijającym podstawkę jest bez wątpienia reload, ale nie tylko on jest warty uwagi btw gdzie jest nasz król paina na polskim yt, pewien pan na g :P
To świetna gra i oryginał kupowało się w kiosku ruchu za 20 PLN, grało się aż oczy nie powypadały. Taka ciekawostka sprawdzona lata temu w pierwszej lokacji na cmentarzu w tle słychać dziwne romzmowy / modlitwę. Jest to puszczone nagranie modlitwy od tyłu.
Uprzedzając pytania: tak, materiał o PlayStation 5 Pro pojawi się na kanale w przyszłym tygodniu. Dzięki za cierpliwość! :)
A uprzedzając pytanie o serię NFS??
Czytasz mi w myślach 😅
Też w listopadzie :)
A jednak kupił :P
Nie będę ukrywał, że dobra sprzedaż książki podreperowała nadwyrężony budżet. :)
Ulubiony sylwester z czasów dzieciństwa spędziłem przechodząc tę grę całą noc. Coś pięknego. :D
Świetny tytuł, w materiale zabrało mi tylko informacji o trzecim „trybie” broni. Elektro wystrzeliwalo elektryczny dysk, kolkownica dało się zrobić wyrzutnie rakiet trafiając kółkiem w lecący granat, a painkillerem można było wysłać rozkręcone ostrze w grupę przeciwników.
Dodatkowo warto wspomnieć ukrytej mechanice, czyli „wytrząsaniu” złota z przeciwników z użyciem painkillera, co pozwalało wyjść poza podstawowy limit złota na poziomie.
Wychowałem się na painkillerze, grę uwielbiam do teraz, czekam na materiał o serious samie ❤❤
Też odniosłem wrażenie, że bez tej informacji, projekt broni w Painkilerze jest niewłaściwie doceniony. ;) Albo mechanika sprintu gdzie trzeba było rytmicznie naciskać spację podczas biegu. Świetnie łączyło się to z muzyką, wprawiając gracza w trans jak w grze rytmicznej. Albo z odkrywaniem sekretów gdzie aby dostać się na jakąś niedostępną platformę, trzeba było skakać od jednego końca belki nad przepaścią do drugiego, by rozkręcić sprint, a potem strzelić jeszcze z painkillera w odpowiednik kierunku by maksymalnie wydłużyć skok.
Oj tak jak pojawil sie pankiler to musi być poważny sam
W wersji 1.0 był glitch na kasę. Polegał na tym, że gdy kupowałeś kartę to kasa nie schodziła natychmiast, a kilka sekund. W tym czasie mogłeś kliknąć przycisk wyjść i karta kupowała się za tyle złota, ile zdążyło ubyć. Następnie kartę sprzedawałeś za pełną sumę i tak w kółko. Powtarzanie tego triku dawało łatwo dużo złota. Do dziś mam na dysku save'y z 2004/2005 roku, gdzie używałem tego tricku
aż się dziwię że ludzie zapominają, że painkiller miał jeszcze czwarty tryb ;D
mogłeś wyrzucić ostrza, zaczepić je na jakiejś powierzchni i po naprowadzeniu myszką szedł laser od podstawy broni do ostrzy. ten laser też mógł krzywdzić, choć nie tak efektywnie jak reszta arsenału.
Do tego można było "latać" na podbijanych painkillerem truchłach i chyba nawet było to koniecznie do odkrycia paru sekretów
Pamiętam, że giereczka była wydana bodajże za 19,99 zł w kiosku z gazetką. Świetny klimat gry i ścieżka dźwiękowa! Do tej pory pamiętam klimat w nawiedzonym szpitalu psychiatrycznym, brrr. :3
Yup, niezawodna "Dobra Gra" 🙂
@@jestemwojtek4175 Taaak, dokładnie! Zapomniałem nazwy - ale nostalgia :D
Podobno normalnie painkiller był na trzech płytach. Polskie wydanie miało bardziej skompresowane filmiki, by weszła na dwie płyty i tym samym mogła zostać wydana naprawdę tanio. Pierwsza oryginalna gra, jaką kupiłem :P
@@jarlfenrir O kurczę, zapomniałem o tej ciekawostce, też o tym słyszałem! Ogólnie fajna akcja, że była wydana w Polsce jednak tak tanio :)
Ja mam kolekcję gier z gazety wyborczej.
Doczekaliśmy się. Dziękujemy. Mój egzemplarz Painkillera dumnie stoi na półce i zdarzy mi się go odpalić po wielu latach.
Mój też, Czarna Edycja
@@mnichu234 Xtra Klasyka hehe
U mnie nie na półce, ale mam na Steam czarną edycję i grałem jakoś rok temu ostatnio więc na pewno tytuł ponadczasowy
Gra dzieciństwa, legendarna, przeszedłem z 12 razy odblokowałem wszystkie karty czarnego tarota i znalazlem wszystkie sekrety na kazdym poziomie.
Kupiłem Painkillera w dawno już nieistniejącym kiosku za 20 albo 25 złotych. To były czasy!
Drobna uwaga. Pominięto Painkiller HD, który był zarazem remakiem i kontynuacją całej serii, a tworzyli je ludzie, którzy pracowali przy jedynce w PCF. Tak na marginesie. Fajny materiał Pozdrawiam.
Warto też wspomnieć o Painkiller: Black Edition, czyli jakby "edycji kompletnej". Podstawka i Battle out of Hell w zestawie, nieco poprawione efekty graficzne, poprawione jakościowo cutscenki plus parę mapek do multi.
I ta edycja jest obecnie dostępna w sklepach on-line. Ja natomiast trafiłem kiedyś chyba w Biedronce za śmiszne pieniądze dysk Painkiller Collection zawierający podatawkę i dodatki od Battle Out of Hell do Reaurection. Fajna rzecz 🙂
@@odyseja_przygody Też kupiłem w biedrze, za 10 zł płytka, chyba najlepszy zakup z tego sklepu. :D
Grałem dawno temu !
Bóg zapłać za materiał 🙋
Painkiller to najlepszy losowy zakup w kiosku jaki mi się zdarzył
Też kupiłem w kiosku i do dzisiaj ją posiadam. Cena też była uczciwa 19.99zł. A gra działa nawet na Win10 bez łatek.
@@odlotowy a dziś gry po 200,300zl :(
Mnie również 😂
Painkiller to były piękne czasy GeForce'a FX, Pentium IV i Dooma 3. Mocna nostalgia tak jak z NFSami. Wielkie dzięki Archon za te nostalgiczne podróże ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
20 lat emu miałem komputer z Pentiumem 4, po latach się okazało że Intel płacił sklepom by wpychać te procesory takim frajerom jak ja.
A FX były najgorszą serią GeForce od nVidii "patrz znikający smok" w ówczesnym teście 3D Mark.
@ Tak, ale to były piękne czasy. Nie pisałem, czy coś konkretnego było dobre, czy złe. Dla wielu, Doom 3 tak samo jest najgorszym Doomem i jego podróbką, bo to pierwszy Doom skradanka 🙃
Zależy też jakiego miałeś FXa. Referencyjne karty były rzeczywiście fatalne, vide 5800 Ultra, który był potem montowany z szuszarką do włosów. Ale to jednak jedne z pierwszych kart mających te potężne wentylatory ❤️
Ja miałem w tamtych czasach Celerona, 128 MB RAM i GeForce'a 4, ale się cięło w pierwsze Call of Duty, a multitasking nie istniał. Dopiero modernizacja na Athlon XP to był powiew wydajności. Potem na tym komputerze pracowałem jeszcze sporo lat 👍
Klasyczna opcja. Prosta rozgrywka, ciekawe mapki i wrogowie. No i dodatkowo muzyka, która wszystko podkręcała. Sama przyjemność. Skończyłem na Overdose. Kolejnych części nawet nie ruszałem.
Niespodziewlem się, ze to tak dobrze wyglada. Myślałem, ze tylko w mojej glowie tak to zapamiętałem. Grało się oj grało.
W sumie to można powiedzieć że Painkiller to DOOM na którego ludzie czekali.
gdzieś przeczytałem, już niestety nie pamiętam gdzie, że pain to lepszy doom 3 od prawdziwego dooma 3
@@TheMasterWojakmniej więcej oto mi chodziło.
@@TheMasterWojak Doom 3 to zupełnie inna gra i równie dobra.
Za Painkillera zawsze plusik, szacun dla People Can Fly za wydanie tego w Polsce za 15 żeby wszystkich było stać. Niesamowite po prostu, dalej sobie gram, mam kupione kilka wydań, totalny relaks! Gra do tego po 20 latach wygląda nadal dobrze! Warto by było wspomnieć o #Witchfire
Zagrałem w to po raz pierwszy dopiero w 2020 roku i niesamowicie przyjemnie się w to grało. Chmielarz ma prawdziwy talent.
dla mnie gra klasyk, choć nigdy jej nie przeszedłem. Jak widziałem pierwszy raz kołkownicę to opadła mi szczena. Sentymenty :D
Painkiller ❤ swoje pudełeczko z grą dostałem od chrzestnej na komunię 😅
Jezusie słodki... Nie spodziewałem sie tego materiału tutaj. Pan killer to jedna z gier mojego dzieciństwa i czasow kiedy gry kupowało sie w kiosku na wsi za smieszne pieniądze...
Jak dobrze było usłyszeć głos Pana Kamińskiego w ten piątkowy wieczór. Udanego długiego weekendu! :)
Świetna gra. Lokacje naprawdę zapadły mi w pamięć, bo nie grałem w nią ze 130 lat, a rozpoznałem każdą w materiale. Pamiętam, że w CDA przyczepili się do kiepskiej muzyki, porównując ją do pijanego zespołu weselnego i pamiętam, że już wtedy uznałem to za paskudne czepialstwo. Dobry tytuł, fajna recenzja! Dzięki!
A moim zdaniem właśnie soundtrack był świetny, szczególnie w podstawce (Mech nie odpowiadał za udźwiękowienie Battle of out Hell). Moim zdaniem ten soundtrack bardzo komponował się z całością. Gry w latach 2000-2010 to były gry coraz bardziej skomplikowane, developerzy próbowali wciągnąć te gry na nowy level od strony gameplayu. Mieliśmy utra realistyczne counter strike, multiplayerowe Q3 i UT, fabularnego Half-Life, horrorowego Aliens vs Predator itd. I te wszystkie gry próbowały być poważne na swój sposób i mieć ultra klimatyczne soundtracki itd.
A Painkiller to taki powrót do korzeni. Wcielamy się w złodupca z shotgunem, łazimy po cmentarzach kosząc kolejne fale zombiaków a w tle przygrywają rockowe kawałki idealnie komponując się z rytmem strzałów z shotguna. To było coś naprawdę dobrego, do teraz OST z Painkillera to jest jeden z moich ulubionych.
uwielbiam serie painkiller. jeden z moich najbardziej ulubionych boomer shooterow
Pankiler - wideorecenzja
krew się sypie to równie dobry tekst co kule po dziurach
Fajnie jak by ktoś podjął się reanimacji tej pięknej serii 🙂 poza Overdose i Resurection oczywiście 😝
polecam moda reload, świetnie odświeża oryginał/czarną edycję mimo zwiększenia poziomu trudności, jest jeszcze reloverdose robiący to samo z overdose'em (musisz poszukać wersji samodzielnej, inna wersja wymaga zwykłej czarnej edycji, reload jest samodzielny)
Nowy Painkiller jest podobno wciąż w opracowaniu przez Saber Interective tylko tak trochę cicho o nim
Powiem wprost - po latach ciężko będzie przywrócić markę do życia.
Poprzedni deweloperzy niejednokrotnie pokazywali że da się łatwo spieprzyć koncept boomer shootera w piekle. Overdose był jeszcze w porządku, ale kolejne części to była zwykła dojarka kasy od naiwnych fanów. Dopiero Hell and Damnation przywrócił honor marce, ale to nie była perfekcja. Fizyka jakaś biedniejsza, średni dubbing i źle czytane kwestie, no i mało poziomów w podstawce. Ponad 3/4 całości obsadzono w DLC. A co najgorsze - jak kupiłeś kolekcjonerkę i tak nie miałeś wszystkich DLC i musiałeś je dokupić osobno.
Wielu ludzi po takich wybrykach właścicieli praw do Painkillera po prostu przestało się nim interesować. Sam nawet nie miałem pojęcia że ktoś przy tym coś dłubie.
Poza tym Painkiller to gra odwołująca się do katolicyzmu a w tych czasach katolicy są bardziej szkalowani niż kiedykolwiek. Wydawcy chyba zdają sobie z tego sprawę bo większość już nawet takich motywów nie wstawia do gier. Ale po sukcesie Space Marine 2 można mieć nadzieję. Że Daniel znowu rozprawi się z Lucyferem i świtą.
Gazetka za 19.99zł z dwoma płytami CD zdobyta za gówniarza na wyprawie do miasta. Super wspomnienia, bo i gra była super.
Pamiętam to złoto jak kupiłem w kiosku przed świetami za grosze i ogrywaliśmy to z braćmi później właśnie w święta.
Piękny czas ❤.
Ponad 15 lat szukałem tej gry, pamiętam jak mały byłem gdy bracia odpalili tą grę na komputerze i rozgrywka mnie bardzo zainteresowała ale nigdy nie wiedziałem jak się nazywa a bracia też nie wiele mogli pomóc, dziękuję za ten materiał, dużo wspomnien wraca ❤
To jeden z moich ulubionych tytułów z młodości. Nawet dziś do niego wracam, skończyłem tą grę chyba z 7 razy. A po Twoim filmiku znów do niej wrócę 😎 Dzięki za przypomnienie i całkiem ciekawy materiał.
Ten zjabiaszczy kawałek Judas Priest
Cover Death podkręca go na 11
Lajk w ciemno. Nie zliczę godzin poświęconych na odsyłaniu demonów, zbieraniu kart i odkrywaniu wszystkich sekretów. Jak pierwszy raz dorwałem podstawkę w kiosku, to mój komp ledwo ogarniał wymagania. Walka z takim Alastorem to był po prostu pokaz slajdów. No i dodatek Battle Out of Hell. Chodziło u mnie jeszcze gorzej, jedna mapa nie była w stanie nawet się załadować do pełna i tu już bez upgrade'u maszyny się nie obyło. A Mech? Tylko pogłębił moją rodzącą się pomału miłość do cięższego grania. W 2012 zespół zagrał nawet na Woodstocku, więc pieknie się to wszystko domknęło. Ahhh, kiedyś to byli czasy....
Czytasz w myślach, właśnie myślałem o powrocie do Painkillera 😃
Ścieżka dźwiękowa z tej gry nadal wywołuje u mnie ciary. Mam oczywiście cały soundtrack na telefonie :)
Kołkownica to jest broń jakiej do tej pory nie widziałem w innych FPSach.
Chyba jedna z nielicznych dobrych gier która cały czas oscyluje w niskich cenach od momentu premiery aż do dzisiaj
W tamtych czasach kilka takich powstało. Od choćby Spellforce.
Moim zdaniem jedna z najlepszych gier jaka powstała i jedna z najlepszych w jakie grałem.
Nie sądziłem, że dożyje materiału na waszym kanale, dziękuję
Na tamte czasy gra TOP. Ile ja sie naoglądałem jak ojciec w nią grał jak byłem mały :D Pozniej sam i z bratem zaczalelismy i tak znam kazda część na pamiec, pozdrawiam!
Soundtrack, klimat zabijania, mord oraz efekty graficzne typu rozczłonkowane ciała tego nigdy nie doda dzisiejszy gaming
Ehhhh... piękna klasyka👍👍
Drobna poprawka. Bronie miały 3 tryby wystrzału ;) . Kreatywnie używając Painkillera można było zabijać przeciwników czwartym sposobem.
To też zależy jakie. Shotgun i Rocket Launcher nie obsługiwały combosów
jaki to był czwarty sposób?
@@jarlfenrir Można było nim ćwiartować, wystrzelić ten wiatrak jak się kręcił, strzelić tym bolcem jak się nie kręcił, i wystrzelić ten bolec w ścianę wtedy miałeś pomiędzy sobą a tym bolcem taki jakby laser.
@@jankowsky47 W wczesnych wersjach(Które później usunęli) były wystrzelenie np strzale z granatem.
Gra dzieciństwa. Niesamowity klimat przechadzając się po babel, czy mieście zarazy, gdzie muzyka tylko to potęgowała. Czy smaczek w Alcatraz, gdzie wchodziliśmy przez dziurę z prysznicami, jak w filmie Twierdza. Aż mapkę do Warbanda na multi musiałem zrobić z tej gry :D No i wariatkowo rozwala, gdzie sobie idziesz jak nigdy nic, a tu gość po suficie popiernicza :DDDD
Świetna gra do dnia dzisiejszego słucham muzyki z tej gry 🤘
Jeden z najlepszych shooterów ever, miodny gameplay i przede wszystkim niezwykle klimatyczne i pomysłowe projekty poziomów, wrogów, no i broni. Dla mnie to taki Doom dla pokolenia graczy urodzonych w połowie lat 90. Szkoda, że później seria rozmieniła się na drobne i części, nad którymi nie pracowało PCF zostały ocenione słabo. Super, że dostaliśmy Painkiller HD, trzymam kciuki za to, żebyśmy któregoś dnia otrzymali również Painkillera 2, oczywiście robionego przez autorów oryginału
Bulletstorm ... Gra którą kochałem i nienawidziłem, kochałem i nadal uwielbiam wrócić czasem do niej aby dobrać się Sarrano do dupy, zemścić się za Ishiego, doktorka, Reya ... Gra którą kocham, ale zapytacie dlaczego nienawidzę? Obecnie już tylko kocham, ale słowo nienawidzę rezerwuje dla mojego starego komputera który nie był w stanie dźwigać bulletstorma, w efekcie samego finału gdzie przy bombie trzeba otworzyć właz aby przejść dalej, grze tak spadały FPS, że nie mogłem jej otworzyć, mimo cudów no nie mogłem otworzyć jej i koniec. Byłem o krok od końca, a nie mogłem. Nie ukrywam moment gdy dostaje w swoje ręce snajperkę, to tak naprawdę GG, moja ulubiona broń która robi prawdziwy armageddon, a połączenie smyczy z gromem i snajperka ... O królu złoty, jak strzelanie do kaczek. Cały magazynek powiększony schodził na jeden grom.
czekanie na sequel bulletstorma można przyrównać do czekania na raymana 4, nie mówiąc już o hl3
Łooo kurde teraz to mi przypomniałeś zycie za gnoja :) pamiętam do dziś, ze mialem za slaby kąkuter i jak sie za duzo dzialo na ekranie to mi spadalo chyba do 20-25 fpsow jak sie akcja luzowala to sie robilo znowu plynnie :)
Warto też, wspomnieć, że specjalnie na rynek polski cena wynosiła skromne 19 zł, a i tak rodacy piracili ten tytuł 😣
Jakieś źródła z tym piractwem Painkillera?
Pamiętam że zagrywałem się w Painkillera pierwszego aż miło było kołkować przeciwników :D Aż się łezka w oku kręci.
Kurła demo Painkillera na jednej płytce z Playa z pierwszym Gothikiem...poziom w sredniowiecznym mieście przechodziłem non stop w kółko.
Pełna wersja była dodana do czasopisma kiedyś i do tej pory mam tę grę mimo tylu lat i setek innych tytułów. Dobre bo polskie.
Tak było,nie zmyślam.
Była w Play'u. Play ogólnie dawał dobre gierki na płytach. Chociażby CmR 2.0 czy Gothic
to było tak: najpierw podstawka z kiosku za 20 zł, potem dodatek też z kiosku za 20 zł, a potem czarna edycja najpierw od ludzi co wydali wcześniej podstawkę i dodatek osobno (dobra gra, też z kiosku), potem faktycznie w play'u najpierw podstawka a potem dodatek, jak i też w kśgry czarna edycja, a potem chyba nawet bardziej kultowe wydanie czarnej edycji z extra klasyki cd projektu
Oj grało się! Pod wieloma względami ta produkcja bije na głowę dzisiejsze shootery.
Painkiller to absolutny klasyk arena shooter na światowym poziomie
Ale fabuła w PK była całkiem fajna :)
imo jeden z najlepszych pretekstów do rozwalania wrogów
Ciekawostka. W przypadku kołkownicy jeśli kołek leci dostatecznie długo zapali się i będzie zadawał jeszcze większe obrażenia. Przeważnie zabija każdego taki kołek. W sumie Painkiller starzeje się jak wino :D
Ah powiew nostalgii, pamiętam będąc 12 letnim szczylem zachwycałem się i byłem pod wrażeniem wielkości jednego z pierwszych jak nie pierwszego bossa z cmentarza. Ile mi ta gierka przynosiła satysfakcji. Nie powiem ze czasem włączałem kod na nieskończoną amunicję ;)
Ale zdajecie sobie sprawę, że Painkillerowi dużo bliżej (gameplayowo) do Serious Sama niż do dwóch pierwszych DOOMów? Mnie, choć strzelało się super jakoś odrzucił faktem, że poszczególne mapy podzielone były na etapy i najpierw należało wybić odpowiednią liczbę wrogów by móc przejść przez czerwony który aktywował kolejną porcję telepirtujących się wrogów. Ja wolę zdecydowanie gdy mapa zapełniona jest maszkarami od początku a my przebijany się przez nich do mety. Jak w Quaku czy właśnie DOOMie
Do tej pory mam płytki ohh wspomnienia
Uwielbiałem biegać z kołkownicą. To zabawne że tak dobra gra była dostępna za tak śmieszne pieniądze i to z możliwością grania po sieci.
Kołkownica to był elegancki sprzęt na wroga sam uwielbiałem jej używać
co w tym zabawnego?
Wspaniała gra. W moich kręgach na stałe zapisała się pod nazwą "Pajker", bo kolega przekręcił tytuł.
bardzo szybka dynamiczna strzelanka mocno nawalanka, soundtrack genialny, mój ulubiony utwór to town fight
Pamiętam, jak ta wspaniała gra była sprzedawana za grosze :D i chyba w którymś momencie była rozdawanaw CDAction "za darmo" na płycie (pismo kosztowało wtedy chyba 5zł więcej, nadal niesamowita mega okazja!), nic tylko brać :D czekam na remake!
Eh, to byli czasy. Świetna gra. Grafika, muzyka, grywalność...
Świetna gra 😊 pamiętam że w niektórych broniach naciskając 2 przyciski na raz można było stworzyć ciekawe połączenie np prąd połączyć z shurikenem ,trafiony przeciwnik raził wszystkich naokoło
Mam jeszcze pierwsze płytki podstawki i dodatku z 2004 roku. Pamiętam do dziś, że usłyszałem w telewizji o tej grze, a mając akurat ciężko uzbierane 20 zł poszedłem do kiosku kupić PK (Dobra Gra). Z początku myślałem, że to będzie strzelanka taktyczna i chowałem się za przeszkodami, ale tylko pierwszy poziom można tak ukończyć i szybko się zreflektowałem przechodząc na full agro. Muzyka bitewna z gry do dzisiaj nie rzadko odtwarzana jest w słuchawkach. Do ulubionych poziomów od czasu do czasu wracam.
2 tygodnie temu zainstalowałem Painkillera i uruchomiłem kołkownicę :D
Kocham tę grę i dalej mam ciarki w sierocincu
Czy będzie Chrome i Chrome:SpecForce od Techlandu w retro?
Oby
Necrovision i w sumie Bulletstorm też niedługo będą "retro" 😂
O tak mordeczko, to było coś.
@@Kamilego960 też bym chciał materiał o tych grach ;)
funfact: w polskiej wersji chrome'a głos głównemu bohaterowi podkładał... uwaga... prowadzący galileo
nie żartuję, sprawdźcie encyklopedię polskiego dubbingu
Pierwszy raz widzę żeby ktoś grał bez bunny hoppingu w Painkillera. Tak się nie da przejść gry.
Da się. Próbowałem ale jest ciężko.
ja przeszedłem jako 10 latek w 2005 roku
Painkiller moja ulubiona Polska gra.
najlepsza polska gra 2004, w 2003 techlandowy chrome i kao runda 2 (xd) a w 2005 to chyba earth 2160 był najlepiej oceniony z polskich gier
@@TheMasterWojak Nie zapomnijmy też o Gorky 17
@@TheMasterWojak A i jeszcze pamiętam jak przez mgłę taką grę Anemone ale byłem mega malutki jak w to grałem, więc nie wiem czy dobra ta gra była musiałbym to ograć kiedyś, a mam zapisane żeby sobie ograć ale czasu na razie nima :D
@@zetset8098 anemone chyba nie było polskiej produkcji
@@TheMasterWojak Play-publishing to polski producent, wydawca i dystrybutor gier wideo, specjalizujący się w nisko- i średniobudżetowych produkcjach tworzonych z myślą o komputerach osobistych.
Haha. Ostatnio o tej grze pomyślałem no i proszę. Arhn powrócił
w sumie to z chęcią obejrzałbym film o historii całego painkillera i dlaczego pozostałe części były już niewypałami
Jest taki jeden na Polskim YT. ;)
@@MocnyBrowarek no musze przyznać niezłe selfpromo xD
@@Czuczekowaty Gdybym chciał, to bym bardziej sprecyzował i/albo wrzucił linka. Jednak brzydzi mnie coś takiego. Zadałeś pytanie to odpowiedziałem w najmniej natarczywy sposób ;)
Pozdro
Gdyby nie tak skopany system walki w "Wiedźmin 1", to wielu chętnie by wracało do jedynki, ponieważ było to o wiele cęższy klimat, niż następczynie :(
Od jedynki bardziej odstrasza dzisiaj grafika. System walki, przynajmniej dla mnie, owszem wymagał trochę przyzwyczajenia, ale jak już się go opanowało, to był całkiem ok.
@@ComissarYarrickgrafika nie jest najgorsza. Po za tym sa mody na grafikę, jak komu przeszkadza. Walka byla najgorsza brak jakiegokolwiek funu z zabijania
Jedna z najlepszych polskich serii gier (dopóki nasi ją robili) i nawet z tym nie handlujcie.
Świetny film
Pierwsza oryginalna płytka jaką zakupiłem za własne pieniądze w kiosku na wycieczce w Warszawie przepieprzając cały budżet na wyjazd. To była zdecydowanie najlepiej zainwestowana kasa!
Do finałów CPL04 dostał się najlepszy w tamtych czasach gracz fpsow- fatal1ty (nr1 w q3) który jak na tamte czasy był fenomenem majac sygnowany sprzęt od Creative
Painkiller jeszcze ma trzeci tryb. Można wyrzucić ostrze, trzymając lewy i prawy przycisk myszy.
To były czasy, kiedy zbierałem dalej CD-Action, ale większość ówczesnych gierek była już poza zasięgiem mojego blaszaka - nie dla Rivy, dla GeForce'a to xD. Ale pamiętam że gra była mocno propsowana i jako polski produkt można było być z niej dumnym (rok wcześniej był też nawet niezły, choć nie tak rozpoznawalny i dzisiaj nieco zapomniany Chrome od Techlandu) i chciałem w nią zagrać, no ale tak się złożyło że nigdy nie zagrałem. Za to, z jakiegoś powodu, jako promocja samego Painkillera, albo dodatku, w cover CD była dodana paczka z bodajże czterema kawałkami z soundtracku nadchodzącej gry. To było takie całkiem fajne, metalowe łojenie, (samo jamowanie, bez wokalu) więc jak raz dorzuciłem do empetrójek, tak przez kolejne parę lat miałem te kawałki w Winampie i co jakiś czas sobie leciały :D nie pamiętam nazw, ale fakt że towarzyszyły mi przez jakiś wycinek życia.
Kupowałem zaraz po premierze (podobnie jak dodatek), bo rodzima edycja kosztowała bodajże 20 zł.
Dużo świetnej, efektownej rozwałki...
6:12 Ten boss był moją zmorą... próbowałem go pokonać kilkanaście razy, a gdy w końcu się udało to mi się gra wykrzaczyła... ale nie poddałem się i ukończyłem całą grę, która do tej pory jest jedną z moich ulubionych
mój ulubiony dowcip w grze to budka z lodami na mapce 'Smutne Miasteczko, która wygląda jakby lodzik był zrobiony z mielonki z gwoździami, na którym jest stylizowane logo: 'Zmielona Budka'
Loooo panie teraz to żeś mi zaimponował. Painkiller totalnka klasyka naszego rybku gier komputerowych
Jedna z tych gier które jako dzieciak kompletnie bałem sie oglądać jak starszy brat grał
A potem przez 15 lat nie umiałem odkryć jak się nazywała
Poziom w psychiatryku i ten z duchem zakonnicy to było coś
Tak jest!💪😀 Na Painkiller'a natknąłem się zupełnie przypadkiem, i był on z początku niepozorną grą.
Z czasem się w niej dosłownie zakochałem, i obserwowałem jak coraz więcej osób po mnie również się zakochuje😁
Dziś wychodzą nowoczesne gry przy okazji których często słyszę opinie które też podzielam, typu: "Spowolnienie czasu w Painkillerze było bardziej zajebiste", "fizyka fajerwerków w Painkilerze była bardziej zajebista"😄
Po obejrzeniu tego nagrania aż znowu zapragnąłem sobie to zainstalować🥰
.
Ucieszyło mnie kiedy usłyszałem kiedyś że "People Can Fly" współpracuje z "Epic Games", bo Epic stworzył drugą moją miłość - Unreal 1😊
Moja historia z tą grą była identyczna. Też trafiłem na nią przypadkiem, też z początku była niepozorna, i też z czasem obsesyjnie się w niej bardzo zakochałem.
Z jedną laską w podstawówce też tak było😆🤣
:( "trochę" na odpierdziel materiał zrobiony. Bronie miały 3 tryb strzelania np. strzelając kołkiem w wcześniej wystrzelony granat. Na rynku jest dostępny "remaster". Opera z chyba 2 poziomu istnieje naprawdę w Gliwicach (tego akurat nie jestem pewien :P). Gra w dniu premiery kosztowała 20zł !!
jakby tak upitrasili moda co by dawał możliwość grania na padzie jak zrobili ze starymi nfsami (wiem, przykład trochę z czapy ale no) z ewentualnym dostosowaniem rozgrywki do pada (mocnybrowarek o tym wspominał w swoim materiale o painie), to o jeeezu, lepsze od hell and damnation na jakiegoś steam decka czy innego rogally'ika
@@TheMasterWojak Na Steamie to przecież możliwe. Po co ci mody? Sam na Decku sobie odpaliłem oryginał i zrobiłem sterowanie pod siebie.
@@Dr.Czekolada aha, no to jak się da no to fajnie
Bronie miały dwa tryby strzelania reszta to
Super 🎉
Świetna gra, swojego czasu nie tak dawno grałem i przypominałem sobie ten tytuł.
Uwielbialem przybijac wrogow tymi kolkami:) moja ulubiona bron w rej grze😊
O Tak, jarałem się kiedyś fest, pamiętam też, że była w tedy moda na gigantycznych bossów. Ohhh jak mi to imponowało. No Grało się, grało.
tak jak wiele osób już napisało wcześniej też pamiętam te wydanie w jakiejś gazecie i świetny tryb multiplayer gdzieś w okolicach 2003/2004 :)
Dobry materiał 😮
Stoi na pułeczce :) kupiona na wakacjach
Zapewne obok słownika 🤣
@@RZHN8nie zesraj się błędy się zdarzają sam pewnie jakieś popełniasz.
@@GOK-ez1pp Ale to ty się właśnie zesrałeś.
Ale Chmielarz to absolutna legenda polskiego gamedevu. Teraz tworzony przez niego Witchfire to jest czyste złoto.
Na pewno był jeszcze 3 tryb wystrzału z broni, takie combo. Nie pamiętam tylko czy we wszystkich. W painkillerze można było wystrzelić rozpędzone ostrze, kołkownicą można było nadziać na kołek wyrzucony granat i posłać go znacznie dalej.
imo jeden z najlepszych doomopodobnych fpsów w historii, z czasów gdzie powoli taka rozgrywka ustępowała bardziej filmowemu podejściu (vide cod 1 albo nawet half life)
czarna edycja z goga + nieoficjalny patch 1.66 = gra idealna
a późniejsze części (poza overdose'em i hell and damnation) to nadają się wyłącznie do wiadomej serii (nawet wszystkie gry w 1 odcinku :P)
taka ciekawostka: mimo polskiego pochodzenia gry mnóstwo modów do paina (różnego rodzaju) zostały stworzone przez ruskich :) choć w sumie jak mody do gothiców czy stalkerów robią polacy :P najlepszym modem rozwijającym podstawkę jest bez wątpienia reload, ale nie tylko on jest warty uwagi
btw gdzie jest nasz król paina na polskim yt, pewien pan na g :P
To świetna gra i oryginał kupowało się w kiosku ruchu za 20 PLN, grało się aż oczy nie powypadały. Taka ciekawostka sprawdzona lata temu w pierwszej lokacji na cmentarzu w tle słychać dziwne romzmowy / modlitwę. Jest to puszczone nagranie modlitwy od tyłu.
O Ty! Jak Boga kocham dzisiaj zastanawialem sie czy to pojdzie na m1 jakims latwym sposobem
Legendarna gra
Bruh, ale że painkiller robi sie już retro? xD
20 lat zobowiązuje, chyba że aż tak obecnie 20 letnie gry zestarzały się wolniej niż 30 letnie (a 20 letnie 10 lat temu)
Ci gigantyczni bossowie robili wrażenie wtedy :)
Aż Ł😢ezka się w oku kręci