Jedynka i dwójka to gry, które sprawiły że od 20 już lat większość swojego wolnego czasu poświęcam na cRPGi. To one są również odpowiedzialne za to, że setting post-apo zwyciężył w walce, którą w moim sercu toczyły między sobą duet Tolkien-Sapkowski oraz wszystko co choćby trochę przypominało Mad Maxa. Nie sposób nie wspomnieć również o muzyce Marka Morgana, która wypchnęła mnie z utartych w mojej ówczesnej grupie wiekowej schematów i otworzyła uszy na to, co muzyka zrobić jeszcze może (poza zabawą czy nastoletnim emo-smutaniem). Nic już na tym nędznym łez padole nie będzie dla mnie zdolne konkurować z odkrywaniem i wchłanianiem tego niesamowitego świata. I jest to odpowiednio do nastroju samej gry, cholernie przygnębiająca wizja... PS Zazdroszczę ludziom, bez krzyny jadu, którzy kochają to co Bethesda zrobiła z cyklem. Dla mnie wyłącznie Arcanum zbliżyło się do tego, co Tim Cain i spółka narobili Falloutem w moim życiu.
Mój stary to fanatyk Fallouta. Pół mieszkania zaj***ne stimpakami, mentatami i Nuka Colą. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich eleganckich knajpach gdzie napoje w szklanych butelkach sprzedają i wykupuje wszystkie żeby nazbierać kapsli. Kiedy przyszli dziadkowie i mama podała szaszłyki to stary powiedział że to z iguany i mają tylko +1 RAD/sek, babcia się pożygała bo już pół zdążyła zeżreć. Jak mnie wysyła do sklepu to daje mi kapsle zamiast prawdziwych pieniędzy i muszę zawsze prosić matkę albo wykładać ze swoich, bo przecie nie pójdę płacić tym metalowym gównem. Zawsze jest potem opierdol że w przedwojennych mu resztę przyniosłem. W tym roku kupiliśmy mu na święta smartfona. Zajebisty dupy nie trąbi, Iksperia Srajfon Galaxy Es 2150 Lite najnowsze cudo techniki jednym słowem. Ojcu się podobał, ale niee żeby go używał jak każdy, wyjął taśmę klejącą, okleił sobie telefon wokół ręki i ma Pip-Boya. Jak wychodzi z domu to sobie w google mapach zaznacza trasę i zamiast przed siebie to się gapi na "minimapę" xD Oczywiście nigdy swojego wynalazku nie zdejmuje - sra, śpi razem z nim. Jak sobie złamał rękę (bo się potknął na butelce po Sunset Sarsaparilii) to zawieźliśmy go z matką do szpitala, a lekarz do niego żeby ściągał tą taśmę bo gips trzeba założyć. On na to że nie ma takiej opcji i wyszedł wkurwiony. Potem w samochodzie mówił że nie będzie płacił 100 kapsli za leczenie jak może sobie pójść spać i następnego dnia wszystko będzie dobrze. Ale nie było bo stary jęczał całą noc że boli, to postanowił wziąć stimpaka, czyli insulinę którą zajebał wujkowi na chrzcinach (świeć panie nad...) Ale to też nie pomogło, ojciec się wiercił po mieszkaniu jak gówno w przeręblu i krzyczał żebyśmy mu dupy nie zawracali bo zara pójdzie po ogniwo fuzyjne i się skończy. Nad ranem go zemdliło więc trzeba było dzwonić na pogotowie, ratownicy myśleli że kurs do Tworek jak ojciec krzyczał żeby nie ruszał Pip-Boya bo mu punkty kontrolne pousuwa. Innego z kolei razu, po tym jak lekarze już oddali Pip-Boya, telefon taty zaczął pikać. On zaczął w niego stukać i doszedł do wniosku że gdzieś tu jest promieniowanie i ma teraz +2 RAD. Poprzetrącał wszystko w mieszkaniu gapiąc się na nadgarstek, ale dalej pikało. Powiedziałem ojcu żeby dał zobaczyć bo pewnie jakiś budzik sobie ustawił, ale wydarł mordę że zepsuje i poszedł zjeść trochę Rad-X na uspokojenie (Aspiryna). Postanowił zejść do sąsiada zobaczyć czy nie przechowuje radioaktywnych odpadów. Oczywiście ubrał swój kombinezon ABC żeby nie zachorować zaawansowane napromieniowanie, czyli owinął się workiem na śmieci a na łeb założył stare akwarium. Ojciec zawsze szedł w otwieranie zamków i retorykę, więc skutecznie wyłamał zamek i weszliśmy do sąsiada, a tam na stole router i telefon znowu pika. Więc się domyśliłem że się smartfon z Wifi łączy i chciałem zresetować routera żeby mi ojciec nie zszedł na zawał z tego promieniowania, ale warknął żebym się nie zbliżał, wziął routera i wyjebał przez okno. Wróciliśmy do domu. Po pół godziny dzwonek do drzwi, otwieram bo staremu właśnie matka pomagała ściągać akwarium z łba co się jak zwykle zaklinowało i przychodzi wkurwiony sąsiad że zamek rozjebany, routera ni ma i pół mieszkania zajebane kapslami (zawsze z tego worka wypadają) więc to na pewno ojciec coś odpierdolił. Ojciec podchodzi i mówi że on tu kurwa nie chce mieć drugiej Megatony i jak ma ochotę trzymać sobie radioaktywne odpady to niech spierdala do West Tek bo tam jest jego miejsce. Ale retoryka ojca nie była wcale taka dobra bo dostał bułę na mordę i groźby że na kolegium cię podam oszołomie. Bardzo się tym faktem zasmucił, poszedł do swojego pokoju i nie wychodził prze najbliższe dni. Matka podstawiała mu zupę pod drzwi, ojciec sprawdzał Pip-Boyem czy radioaktywna, a potem brał. Wyszedł po tygodniu. Rozjebana cała szafa, wszystkie ręczniki, obrusy i prześcieradła w kawałkach, a stary ma na sobie niebiesko-żółty strój z cyfrą 13 na plecach. W sumie byłem pełen podziwu bo wyglądało to naprawdę zajebiście. Tata podszedł do mnie, dał mi jakieś szmaty i powiedział "A to dla ciebie synku, ubierz". Rozwinąłem ten pakunek i okazało się że to kostium psa! Pierdolonego psa albo pustynnego kojota, nie odróżniam ich tak jak ojciec! Powiedziałem że za cholerę tego nie ubiorę. Ojciec spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, tym który na pewno znacie, jak mówicie tacie że wolicie grać w piłkę z kolegami niż z nim. Mama spojrzała na mnie porozumiewawczo "No zrób mu tą przyjemność" więc ubrałem. Stary się ucieszył jak cholera i powiedział "Ruszamy!" "Ale niby gdzie?" "Jak to gdzie, na zewnątrz, idziemy szukać Sekretnej Krypty." Zanim zdążyłem powiedzieć "No chyba cię poje... że wyjdę w tym na zewnątrz" mama znów swoim spojrzeniem powiedziała "Tylko dookoła bloku i z powrotem", więc wyszliśmy z ojcem przed blok. Przycisnął mnie za kark do ziemi i powiedział z uśmiechem "Psy chodzą na czterech xD" I tak szliśmy najbardziej ruchliwym chodnikiem naszego osiedla o najbardziej ruchliwej porze dnia. Ojciec na plecach trzymał miotłę jak jakiś karabin a ja dymałem obok niego na czworaka. Grażynki się z nas śmiały i rechotały na cały blok z balkonu, dzieci rzucały piaskiem i kamieniami a menelstwo... w sumie się trochę przestraszyli jak ojciec podszedł do ich ławeczki i wyzbierał wszystkie kapsle od piwa co leżały na ziemi. Byłem pośmiewiskiem całej dzielnicy, nie mogłem nikomu z tych ludzi spojrzeć w oczy, bo widziałem w nich siebie w kostiumie psa razem z moim ojcem w kombinezonie z krypty 13 idących po osiedlu jakbyśmy wyszli na Pustkowia, a tu się okazuje że nie było żadnej wojny i świrowaliśmy pawiana pod ziemią przez jebane kilkaset lat na marne. Przy monopolowym, gdzie mieliśmy zakręcać w stronę domu, ze łzami w oczach powiedziałem do ojca "Tato, to jest głupie, ludzie się z nas śmieją, wstydzę się" Ojciec spojrzał na mnie i powiedział "Mam coś co ci pomoże synu." Założył mi na głowę mój stary kask rowerowy z przyklejoną lampką, która migała. Od teraz już nikt się ze mnie nie śmiał. Miałem na sobie Stealth Boya.
Ogrom pracy ;) Świetna robota Archon! Każde Retro Ex, Historia serii czy w pigułce to kolejny etap archiwizacji historii branży gier dla polskich graczy. Wielkie dzięki za to!
Wg. mnie wyższość Fallouta i Fallouta 2 nad pozostałymi jest w tym, że gra się w niego jakby czytało się książkę. Paradoksalnie przez gorszą grafikę można było sobie więcej wyobrazić. Wpływało to też na klimat.
masz rację, i tę sama magię czuć w Planescape: Torment :) po prostu trzeba się nastawić na odbiór tych produkcji - technologia zawodzi, ale te gry "mówią" przede wszystkim tekstem i dźwiękiem.
masz rację, i tę sama magię czuć w Planescape: Torment :) po prostu trzeba się nastawić na odbiór tych produkcji - technologia zawodzi, ale te gry "mówią" przede wszystkim tekstem i dźwiękiem.
Z tą gorszą grafiką, sprawa nie jest taka prosta. Moim zdaniem 1 i 2 ma lepszą grafikę niż pierwsze Fallouty 3D. Wypiekanie modeli 3D do sprite-ów pozwalało na sporo detalu oraz "darmowe" oświetlenie. Stylizacja postaci, map i rekwizytów jest na bardzo wysokim poziomie estetycznym, podczas gdy np. F3 wydawał się graficznie płaską, kanciastą, kiepsko oświetloną próbą naśladowania grafiki 2D.
Fallout to jedna z tych gier, do ktorych pomimo uplywu czasu moglbym wrocic i grac z przyjemnoscia. To takze jedyna gra w ktorej dostrzeglem tak duze przylozenie sie do jakosci i szczegolow. Dla przykladu mozna stworzyc postac z inteligencja "1", kazdy dialog naszej postaci z npc bedzie inny jak i jego wynik, zwykle negatywny bo nikt nas nie rozumie. Malo jaka gra oferuje bycie Sebixem i przejscia jej do konca, w trudniejszy badz latwiejszy sposob. Wolnosc wyboru w 1 i 2 chyba najbardziej przypadla mi do gustu. Postac mozna bylo zrobic na dziesiatki sposobow, nawet zabicie dzieci choc kontrowersyjne, bylo wazne bo oddawalo realizm swiata gry. Muzyka tez swietnie wpasowala sie w klimat. Trudno mi patrzec na twory Bethesdy fallouta 3 i 4. Z reszta w recenzjach 4 czesc po prostu wysmiano pod wzgledem fabularnym, npc zachowuja sie i mowia rzeczy w taki sposob, jakby robila ta gre banda idiotow. Grafika jest ladna, ale kolorowa, slodka, sztuczna. Co prawda mozna znalesc mody ktore znacznie zmieniaja klimat na bardziej mroczny i taki jaki powinien byc w falloucie, ale dalej pozostaja sztywne npc i nudna, beznadziejna fabula ;/
Ja chętnie obejrzałbym filmik o serii gier A.D. 1602. Ten filmik ekstra aż się łezka w oku kręci na myśl o godzinach spędzonych przed falloutem 1 i 2. Kiedyś w starych czasach były pełne wersje w CD action. Pozdrawiam
Fallouta 1 za "dzieciaka" w wakacje przeszliśmy w jeden dzień. Co to były za wspaniałe czasy... 486DX4 taktowany na 100MHz , trochę przecinało ale kto na to wtedy zwracał uwagę, liczył się nie powtarzalny na owe czasy klimat i gameplay. Dzięki za materiał :)
Najlepsza gra CRPG. Jako gracz konsolowy, do PC przekonało mnie pare tytułów i Fallout 2 był jednym z nich. Próbowałem Baldura, Icewinda czy Neverwinter, ale żadne CRPG nie ma podjazdu do fallouta. Nie tylko klimat post apo który w tamtych czasach był mi bliższy niż fantasy, ale do tego cała struktura gry. Statystyki postaci, które zależnie od tego jak zbudowałeś swojego herosa mogłeś rozgrywać gry na różne sposoby. No i właśnie te sposoby, mogłeś byc zwykłym rzeźnikiem lub typowym protagonistą poliglotą, który samą gadką sprawia, że największy opryszek zmienia się w wyznawce Boga xD. Gra petarda, można powiedzieć, że uczy życia. Ten system CRPG'a sobie najbardziej ukochałem i jak zagrałem w Lionheart(nie pamietam kto był wydawcą) to odrazu mi sie gierka sposobała, a Divinity the original Sin to typowy spadkobierca Fallouta tylko jako fantasy. Niestety Fallout od 3 to kaszanka(fakt pierwsze dwie godziny w falloucie 3 są spoko), słyszałem, że New Vegas jest spoko, ale nie mam zamiaru sprawdzać. Niestety Bethesda popsuła marke i myślę, że gdyby wrócili do klasycznego fallouta z rzutem izometrycznym gra by zyskała. Pozdro
Jedynka to mój ulubiony Fallout, mimo faktu, że poznawałem tą serię w odwrotnej kolejności chronologicznej, zaczynając od 3 świeżo po premierze. Jak zwykle - świetny materiał, nie zawodzicie nigdy :D
Pamiętam jak pierwszy raz zaczynałem od Tactics a klimat pustkowii zawładnął moim mózgiem. Do dzisiaj to gra w którą gram nawet dla muzyki, soundtrack to sztos jakich mało. To dzięki tej grze zamarzyłem odwiedzić Czarnobylską Strefę Wykluczenia. Zdążyłem spełnić to marzenie 5 miesięcy przed wojną. Podsumowując to gra mojego życia. Pozdro.
W Fallouta grałem jakąś dekadę po graniu w drugą część, nie wiem co mnie powstrzymywało przed tym. Może inne gry? Dla mnie krótszy ale zarazem ma gęściejszy klimat, FO2 ma za dużo rzeczy przez które klimat się staje zbyt wodnisty. Szkoda że skończył w rękach bethesdy która nie potrafi wykorzystać marki, jej świata i cech, w sposób interesujący będący czymś więcej niż "łaź i strzelaj w świecie gdzie wszystko skaluje się do gracza".
Ja również w Fallouta 1 "na poważnie" zagrałem dużo później niż w dwójkę. Ale ja wiem dokładnie dlaczego. Po paru podejściach w okolicach premiery, uznałem, że za bardzo stresują mnie limity czasowe, żeby nacieszyć się fabułą i odkładałem na półkę. Z perspektywy czasu bardzo tego żałuję, bo limit nie był wcale taki straszny, a gra jest fantastyczna. Stąd też być może inna perspektywa. Ja na przykład uważam F2 za lepszą grę, bo w zestawieniu jedynka wydaje mi się mniejsza, bardziej pusta i mniej rozbudowana. Pod względem atmosfery natomiast, obie są super. Jedynka kojarzy mi się z dobrą powieścią post-apo, dwójka mocno z Martwym Złem 3 z uwagi na humor.
też nie lubię limitów czasowych ale z perspektywy czasu - nie był on taki zły. Pozwalał na włóczenie się do pewnego stopnia, do tego można było odwiedzić kupców wodnych i zwiększyć zapasy wody w krypcie dzięki czemu przestawało się stresować uciekającym czasem....
Zapomniałeś o "Fallout Tactics:Brotherhood of Steel" z 2001. Który także wydało Interplay, ale inne studio ją tworzyło. Była to gra taktyczna która także była zawodem dla fanów, bo nie oferowała przygody z otwartym światem tylko dłużącą się strategię. Potem "Fallot:Brotherhood of Steel" na PS2 będący zupełnym przecientnym slasherem. Więc seria już przedtem upadała. Odświerzenie przez Bethesdę uniwersum pozwoliło znowu rozbłysnąć Falloutowi. Oczywiście to nie to samo co dobry stary RPG, ale lepsze to niż zakończenie życia tego uniwersum przez Interplay.
zgubiłeś sens mojego komentarza To że wydali nowe części (FO3 i FO4) i się dobrze sprzedały nie oznacza, że to były dobre gry patrząc na to chłodnym okiem. Ja wiem że po pracy/szkole miło odpalić grę, powłóczyć się po ruinach i postrzelać dla relaksu ale inne elementy (jak historia, postacie i zadania) nie prezentują się najlepiej
Jeśli chodzi o polską pudełkową wersję FO3 - polski wydawca "przedobrzył", dodając spartaczony DRM, który gryzie się z systemami od Windows 7 wzwyż. Pozostałe wersje gry nie działają... bo Bethesda. Ta firma albo nigdy nie nauczy się łatać swoich gier, albo będzie cynicznie wykorzystywać moderów, którzy za darmo odwalają lepszą robotę.
Świetny materiał, obok Homeworlda 1 i Heroesa III trzecie z mojego podium gier wszechczasów. Na pamiątkę covera z CDA będę trzymał, amerykańska(?) wersja z alternatywną muzyczką w intrze z lokacji The Glow nastrajała klimatem znacznie lepiej :).
Świetny materiał. kocham stare fallouty i za każdym razem jak do nich wracam (nawet nie instaluje żadnych modów poprawiających grafikę) są idealne pod każdym względem, fabuła, walka, klimat. Teraz już się nie robi takich gier... Fallouty Bethesdy są ok, 3 i NV też mi sie podobały, ale trochę uprościli rozgrywkę, no i możliwość lvlowania postaci max do 20/30lvl i za każdy jeden nowy perk to już trochę przegięcie. Czwarta cześć poszła już zupełnie w złą stronę jak dla mnie, stawiając na akcje i prostotę co niestety zatraca klimat pierwszych falloutów na których to wszystko się opierało. na szczęście dla fanów F1 i F2 Nasi sąsiedzi z Czech stworzyli Fallouta 1.5 który jest genialny jak oryginały i znów można zanurzyć sie w klimat pierwszych odsłon, gorąco polecam!
Fallouty przechodziłem po raz pierwszy w latach 90 i od tamtej pory kończyłem je na różne sposoby, czego nie mogę powiedzieć o częściach od 3 wzwyż, które traktuje jako mniej lub bardziej udane ciekawostki. Ostatnio trafiłem na świeżego moda "Fallout 1.5: Resurrection" i jestem zachwycony. To spin off wykonany na starym silniku i utrzymany w klimacie dwóch pierwszych części, nie ustępujący swoim pierwowzorom. Polecam go wszystkim maniakom. Dodam, że dostępne jest też spolszczenie.
@19:07 jakiś zaginiony talking head. nazwa nawiązuje chyba do zespołu talking heads. nie wspomniałeś chyba, że postacie animowane tworzono na podstawie glinianych głów. obecnie powstaje mod uzupełniający fallouta 2 o wszystkie talking heads. przydałaby się jeszcze wersja definitywna z lekko uzupełnioną grafiką, odsyłam do red888guns na deviantart nie wiem czemu te wczesne 3d, również w cutscenkach, ma taki niesamowity klimat. może to sentyment, może wyobraźnia tworzy immersję. co do fallouta, ma trochę naciąganą mechanikę special i z...e bieganie po skosie. poza tym jest świetny jak chodzi o klimat, fabułę, muzykę, postaci, ekwipunek oraz pod względem filmików. ciekawe, jak wyglądało to w systemie gurps. dla mnie fallouty 3d się nie umywają i paradoksalnie to 2d sprawia większe wrażenie "prawdziwości". nie jest poprawne politycznie. niby new vegas to dobra gra, ale nie przekonuje mnie. jak już to te uproszczenia w czwórce, bo przynajmniej nie udają czegoś czym ta gra w istocie nie jest
Uwielbiam! Grałem jako gówniarz! I moje dzieci jak i wnuki także zagrają, gra wiecznie żywa :) Posiadam fajny sprzęt który ciągnie praktycznie każdą dzisiejszą grę, a i tak wolę pykać w Fallout 2 na przemian z Gothic 2 Noc kruka. No są jeszcze staruszki jak GTA San Andreas itp ale Fallout najlepiej pozostał w pamięci !
Aż smutek bierze, jak się widzi co te małpy z Bethesdy zrobiły z Falloutem. Już pal licho trójkę, która była nawet nawet, ale F4 i te patologiczne dodatki...
Pamiętam dzień, kiedy się dowiedziałem że wreszcie pojawi się kolejny fallout, ale .... tutaj na moment aż wstrzymałem oddech.... zrobi ją bethesda. Zacząłem marudzić, że to nie będzie fallout, tylko MORROWIND W ŚWIECIE FALLOUTA. Na chwilę zamilknąłem i powtórzyłem głośno... MORROWIND W ŚWIECIE FALLOUTA... Fallout to może nie będzie, ale ja MUSZĘ w to zagrać. Zagrałem wprawdzie w NEW VEGAS, ale przechodziłem dwa razy i ... jedyną jej wadą jest to, że jest za mała i za krótka. W morrowindzie godzinami się błąkałem po górach, a w New Vegas wędrowałem po torach i strzelałem do bandytów. Narzekajcie ile chcecie, wiem że to nie nasz klasyczny fallout i wiem jak działa nostalgia, ale Bethesda robi dobre gry. Podobnie narzekałem na brak X- COMa, bo ten nowy taki jakiś.... Taki jakiś, a jednak wciąga i jest bardziej dynamiczny. A że to nie rzut izometryczny ??? Wiedźmin 1 dawał wybór i większosć odpuszczała sobie grę w rzucie izometrycznym. Technologia idzie do przodu i już nie wróca strategie typu PANZER GENERAL, BATTLE ISLE, podobnie rzut izometryczny już odchodzi. A pamiętace GTA i GTA 2. Przy trójce też narzekali, że to już nie to samo. Mój dziadek narzekał, że dawniej jechał wozem z konikiem a dzisiaj wszędzie asfalt i samochody.
Superdzięki za materiał o najwspanialszej moim zdaniem grze, jaka powstawała (choć, z racji tego, że zaczynałem od dwójki, moim faworytem jest właśnie ona).
Arhn, zrób materiał o M.A.X., Mechanised Assault and Exploration. Jestem niezmiernie ciekawy, co się schrzaniło, że dwójka wyszła jak wyszła mimo, że mechanicznie jest niesamowicie interesująca.
Fallout 1 i 2 to najlepsze gry w swojej klasie wszystkie elementy idealnie do siebie pasowały Mam wielki żal do Bethesdy że kupili i zniszczyli tą markę :/ Oczywiście trzecia część nie była straszna ale jak by od początku pracował nad nią np. Obsidian Entertainment ta marka wyglądała by o niebo lepiej przede wszystkim nie robiąc z niej na siłę FPSa Pozdrawiam
Podoba mi się fabuła i historia przedstawiona w grze. Nie trawię tylko walki turowej, na której usypiam ;) Także po 1 przejściu gry nie dotknąłem ani razu już. Wracam tylko do NV.
Myślałem że będzie coś jeszcze o Fallout 2 albo o różnych fanowskich Falloutach Online które nadal istnieją i mają się dobrze. W sumie o Falloutach Online mógłby być cały ogromny odcinek, bo historia tego fanowskiego moda jest dość długa i ciekawa.
Dla wszystkich co narzekają na Bethesdę: W 2001 powstał "Fallout Tactics:Brotherhood of Steel" . Który także wydało Interplay, ale inne studio ją tworzyło. Była to gra taktyczna która także była zawodem dla fanów, bo nie oferowała przygody z otwartym światem tylko dłużącą się strategię. Potem "Fallot:Brotherhood of Steel" na PS2 będący zupełnym przecientnym slasherem. Więc seria już przedtem upadała. Odświerzenie przez Bethesdę uniwersum pozwoliło znowu rozbłysnąć Falloutowi. Oczywiście to nie to samo co dobry stary RPG, ale lepsze to niż zakończenie życia tego uniwersum przez Interplay.
90's Rick Nie zgodzę się, w produkcji był Fallout3(w stylu pierwszych części), problem w tym, że ówczesnego Interplay’a zdecydowali się go nie kończyć i iść w rynek konsolowy. Wiec to wina ówczesnej kadry zarządczej, a nie studia jako tako. Ja uwielbiam stare fallout’y i New Vegas, ale nie narzekam jak niektórzy, ze nowe są profanacja czy coś bo to bezsensu. Jedyne co mi szkoda to to,że po przykładzie New Vegas widać jak można z dzisiejszą programistką wykonać elementy RPG fallouta na zupełnie nowym poziomie, a Bethesda wszelkie te elementy stara się usuwać lub ograniczać do minimum. A poza tym nie przeszkadza mi to, to ich teraz marka i niech robią co chcą, ja do 1,2 i NV zawsze mogę wrócić. Pozostaje mi tylko życzyć fanom 3 i 4 fajnej zabawy.
Odnoszę wrażenie, że twórcy bioshock, rozwinęli system shock inspirując się także fallout'em, ale zrobili to na tyle finezyjnie, że powstała kolejna świetna pozycja.
Choć moje początki są od drugiej części to powiem nie byłem do niej dobrze nastawiony bo nie lubiłem gier gdzie walki są w turach. Ale kiedy mój brat przestał grać od jakieoś miesiąca postanowiłem dać się wciągnąć i nie powiem gra była świetna po wykonaniu sidequestów z Klamath postanowiłem dozbroić się w innych miastach :D I tak padł moim łupem Karabin Gausa kiedy mój brat dostrzegł moc tej broni odparł że żałował że ją sprzedał bo nie miał rozwiniętej postaci na broń energetyczną Na co ja zaśmiałem go :) bo Karabin i pistolet gaussa nie jest bronią energetyczną ale ręczną bronią palną.
Pierwszego Fallouta ograłem dekadę później niż Fallout2 i może trzy lata po zawodzie jakim był Fallout3. Podobał mi się gęsty klimat i to że wszystko się trzymało kupy, niestety FO2 ma ten klimat rozwodniony, za dużo easter eggów czy innych zapychaczy.
wiecie jaka jest najwieksza przewaga Fallout 1 i 2 nad nowszymi odslonami? -muzyka, mroczna, przytlaczajaca. -klimat, uczucie zniszczenia, pustkim beznadziei, brudu oraz wrazenie okrutnego odczlowieczonego swiata. -cos pieknego. ale w nowszych odslonach tego nie odczuwam, niestety.
Soundtrack do 1&2 po prostu powala oryginalnośćią i zajebistością...niech żyje Mark Morgan !
Rewelacyjna gra. Wracam do niej co jakiś czas. Broni się grywalnością nawet dzisiaj.
Jedynka i dwójka to gry, które sprawiły że od 20 już lat większość swojego wolnego czasu poświęcam na cRPGi. To one są również odpowiedzialne za to, że setting post-apo zwyciężył w walce, którą w moim sercu toczyły między sobą duet Tolkien-Sapkowski oraz wszystko co choćby trochę przypominało Mad Maxa. Nie sposób nie wspomnieć również o muzyce Marka Morgana, która wypchnęła mnie z utartych w mojej ówczesnej grupie wiekowej schematów i otworzyła uszy na to, co muzyka zrobić jeszcze może (poza zabawą czy nastoletnim emo-smutaniem). Nic już na tym nędznym łez padole nie będzie dla mnie zdolne konkurować z odkrywaniem i wchłanianiem tego niesamowitego świata. I jest to odpowiednio do nastroju samej gry, cholernie przygnębiająca wizja...
PS
Zazdroszczę ludziom, bez krzyny jadu, którzy kochają to co Bethesda zrobiła z cyklem. Dla mnie wyłącznie Arcanum zbliżyło się do tego, co Tim Cain i spółka narobili Falloutem w moim życiu.
Mój stary to fanatyk Fallouta. Pół mieszkania zaj***ne stimpakami, mentatami i Nuka Colą. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich eleganckich knajpach gdzie napoje w szklanych butelkach sprzedają i wykupuje wszystkie żeby nazbierać kapsli. Kiedy przyszli dziadkowie i mama podała szaszłyki to stary powiedział że to z iguany i mają tylko +1 RAD/sek, babcia się pożygała bo już pół zdążyła zeżreć. Jak mnie wysyła do sklepu to daje mi kapsle zamiast prawdziwych pieniędzy i muszę zawsze prosić matkę albo wykładać ze swoich, bo przecie nie pójdę płacić tym metalowym gównem. Zawsze jest potem opierdol że w przedwojennych mu resztę przyniosłem. W tym roku kupiliśmy mu na święta smartfona. Zajebisty dupy nie trąbi, Iksperia Srajfon Galaxy Es 2150 Lite najnowsze cudo techniki jednym słowem. Ojcu się podobał, ale niee żeby go używał jak każdy, wyjął taśmę klejącą, okleił sobie telefon wokół ręki i ma Pip-Boya. Jak wychodzi z domu to sobie w google mapach zaznacza trasę i zamiast przed siebie to się gapi na "minimapę" xD Oczywiście nigdy swojego wynalazku nie zdejmuje - sra, śpi razem z nim. Jak sobie złamał rękę (bo się potknął na butelce po Sunset Sarsaparilii) to zawieźliśmy go z matką do szpitala, a lekarz do niego żeby ściągał tą taśmę bo gips trzeba założyć. On na to że nie ma takiej opcji i wyszedł wkurwiony. Potem w samochodzie mówił że nie będzie płacił 100 kapsli za leczenie jak może sobie pójść spać i następnego dnia wszystko będzie dobrze. Ale nie było bo stary jęczał całą noc że boli, to postanowił wziąć stimpaka, czyli insulinę którą zajebał wujkowi na chrzcinach (świeć panie nad...) Ale to też nie pomogło, ojciec się wiercił po mieszkaniu jak gówno w przeręblu i krzyczał żebyśmy mu dupy nie zawracali bo zara pójdzie po ogniwo fuzyjne i się skończy. Nad ranem go zemdliło więc trzeba było dzwonić na pogotowie, ratownicy myśleli że kurs do Tworek jak ojciec krzyczał żeby nie ruszał Pip-Boya bo mu punkty kontrolne pousuwa. Innego z kolei razu, po tym jak lekarze już oddali Pip-Boya, telefon taty zaczął pikać. On zaczął w niego stukać i doszedł do wniosku że gdzieś tu jest promieniowanie i ma teraz +2 RAD. Poprzetrącał wszystko w mieszkaniu gapiąc się na nadgarstek, ale dalej pikało. Powiedziałem ojcu żeby dał zobaczyć bo pewnie jakiś budzik sobie ustawił, ale wydarł mordę że zepsuje i poszedł zjeść trochę Rad-X na uspokojenie (Aspiryna). Postanowił zejść do sąsiada zobaczyć czy nie przechowuje radioaktywnych odpadów. Oczywiście ubrał swój kombinezon ABC żeby nie zachorować zaawansowane napromieniowanie, czyli owinął się workiem na śmieci a na łeb założył stare akwarium. Ojciec zawsze szedł w otwieranie zamków i retorykę, więc skutecznie wyłamał zamek i weszliśmy do sąsiada, a tam na stole router i telefon znowu pika. Więc się domyśliłem że się smartfon z Wifi łączy i chciałem zresetować routera żeby mi ojciec nie zszedł na zawał z tego promieniowania, ale warknął żebym się nie zbliżał, wziął routera i wyjebał przez okno. Wróciliśmy do domu. Po pół godziny dzwonek do drzwi, otwieram bo staremu właśnie matka pomagała ściągać akwarium z łba co się jak zwykle zaklinowało i przychodzi wkurwiony sąsiad że zamek rozjebany, routera ni ma i pół mieszkania zajebane kapslami (zawsze z tego worka wypadają) więc to na pewno ojciec coś odpierdolił. Ojciec podchodzi i mówi że on tu kurwa nie chce mieć drugiej Megatony i jak ma ochotę trzymać sobie radioaktywne odpady to niech spierdala do West Tek bo tam jest jego miejsce. Ale retoryka ojca nie była wcale taka dobra bo dostał bułę na mordę i groźby że na kolegium cię podam oszołomie. Bardzo się tym faktem zasmucił, poszedł do swojego pokoju i nie wychodził prze najbliższe dni. Matka podstawiała mu zupę pod drzwi, ojciec sprawdzał Pip-Boyem czy radioaktywna, a potem brał. Wyszedł po tygodniu. Rozjebana cała szafa, wszystkie ręczniki, obrusy i prześcieradła w kawałkach, a stary ma na sobie niebiesko-żółty strój z cyfrą 13 na plecach. W sumie byłem pełen podziwu bo wyglądało to naprawdę zajebiście. Tata podszedł do mnie, dał mi jakieś szmaty i powiedział "A to dla ciebie synku, ubierz". Rozwinąłem ten pakunek i okazało się że to kostium psa! Pierdolonego psa albo pustynnego kojota, nie odróżniam ich tak jak ojciec! Powiedziałem że za cholerę tego nie ubiorę. Ojciec spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, tym który na pewno znacie, jak mówicie tacie że wolicie grać w piłkę z kolegami niż z nim. Mama spojrzała na mnie porozumiewawczo "No zrób mu tą przyjemność" więc ubrałem. Stary się ucieszył jak cholera i powiedział "Ruszamy!" "Ale niby gdzie?" "Jak to gdzie, na zewnątrz, idziemy szukać Sekretnej Krypty." Zanim zdążyłem powiedzieć "No chyba cię poje... że wyjdę w tym na zewnątrz" mama znów swoim spojrzeniem powiedziała "Tylko dookoła bloku i z powrotem", więc wyszliśmy z ojcem przed blok. Przycisnął mnie za kark do ziemi i powiedział z uśmiechem "Psy chodzą na czterech xD" I tak szliśmy najbardziej ruchliwym chodnikiem naszego osiedla o najbardziej ruchliwej porze dnia. Ojciec na plecach trzymał miotłę jak jakiś karabin a ja dymałem obok niego na czworaka. Grażynki się z nas śmiały i rechotały na cały blok z balkonu, dzieci rzucały piaskiem i kamieniami a menelstwo... w sumie się trochę przestraszyli jak ojciec podszedł do ich ławeczki i wyzbierał wszystkie kapsle od piwa co leżały na ziemi. Byłem pośmiewiskiem całej dzielnicy, nie mogłem nikomu z tych ludzi spojrzeć w oczy, bo widziałem w nich siebie w kostiumie psa razem z moim ojcem w kombinezonie z krypty 13 idących po osiedlu jakbyśmy wyszli na Pustkowia, a tu się okazuje że nie było żadnej wojny i świrowaliśmy pawiana pod ziemią przez jebane kilkaset lat na marne. Przy monopolowym, gdzie mieliśmy zakręcać w stronę domu, ze łzami w oczach powiedziałem do ojca "Tato, to jest głupie, ludzie się z nas śmieją, wstydzę się" Ojciec spojrzał na mnie i powiedział "Mam coś co ci pomoże synu." Założył mi na głowę mój stary kask rowerowy z przyklejoną lampką, która migała. Od teraz już nikt się ze mnie nie śmiał. Miałem na sobie Stealth Boya.
PtokoPies Hahahaha XD
xD
Ale złoto XD
PtokoPies
KURWA MAĆ, TO JEST ZŁOTO!
KURWA, JEBAC ZŁOTO, TA PASTA TO DIAMENTY I PLATYNA!
20/10 NAJLEPSZA PASTA
PtokoPies leżę na podłodze i płaczę ze śmiechu.
Ogrom pracy ;) Świetna robota Archon! Każde Retro Ex, Historia serii czy w pigułce to kolejny etap archiwizacji historii branży gier dla polskich graczy. Wielkie dzięki za to!
"War, war never changes" - Ron Perlman. Uwielbiam tego kolesia. :)
Wg. mnie wyższość Fallouta i Fallouta 2 nad pozostałymi jest w tym, że gra się w niego jakby czytało się książkę. Paradoksalnie przez gorszą grafikę można było sobie więcej wyobrazić. Wpływało to też na klimat.
masz rację, i tę sama magię czuć w Planescape: Torment :)
po prostu trzeba się nastawić na odbiór tych produkcji - technologia zawodzi, ale te gry "mówią" przede wszystkim tekstem i dźwiękiem.
masz rację, i tę sama magię czuć w Planescape: Torment :)
po prostu trzeba się nastawić na odbiór tych produkcji - technologia zawodzi, ale te gry "mówią" przede wszystkim tekstem i dźwiękiem.
Z tą gorszą grafiką, sprawa nie jest taka prosta. Moim zdaniem 1 i 2 ma lepszą grafikę niż pierwsze Fallouty 3D. Wypiekanie modeli 3D do sprite-ów pozwalało na sporo detalu oraz "darmowe" oświetlenie. Stylizacja postaci, map i rekwizytów jest na bardzo wysokim poziomie estetycznym, podczas gdy np. F3 wydawał się graficznie płaską, kanciastą, kiepsko oświetloną próbą naśladowania grafiki 2D.
Pełna zgoda.
Według mnie Fallout 1 to najlepsza część i jednocześnie moja ulubiona gra:-)
Fallout to jedna z tych gier, do ktorych pomimo uplywu czasu moglbym wrocic i grac z przyjemnoscia. To takze jedyna gra w ktorej dostrzeglem tak duze przylozenie sie do jakosci i szczegolow. Dla przykladu mozna stworzyc postac z inteligencja "1", kazdy dialog naszej postaci z npc bedzie inny jak i jego wynik, zwykle negatywny bo nikt nas nie rozumie. Malo jaka gra oferuje bycie Sebixem i przejscia jej do konca, w trudniejszy badz latwiejszy sposob.
Wolnosc wyboru w 1 i 2 chyba najbardziej przypadla mi do gustu. Postac mozna bylo zrobic na dziesiatki sposobow, nawet zabicie dzieci choc kontrowersyjne, bylo wazne bo oddawalo realizm swiata gry. Muzyka tez swietnie wpasowala sie w klimat.
Trudno mi patrzec na twory Bethesdy fallouta 3 i 4. Z reszta w recenzjach 4 czesc po prostu wysmiano pod wzgledem fabularnym, npc zachowuja sie i mowia rzeczy w taki sposob, jakby robila ta gre banda idiotow. Grafika jest ladna, ale kolorowa, slodka, sztuczna. Co prawda mozna znalesc mody ktore znacznie zmieniaja klimat na bardziej mroczny i taki jaki powinien byc w falloucie, ale dalej pozostaja sztywne npc i nudna, beznadziejna fabula ;/
zgadzam się. f4 grafika primasort oczy wypadają ręce odpadają wszędzie flaki wybuchy ładnie. ale fabuła do dupy/
Ale zabicie dzieci miało daleko idące konsekwencje, patrz znaczek "dzieciobójca"
Kurcze, postapokaliptyczny Fallout jest oczywiście super, ale trochę szkoda tego pomysłu na podróże w czasie :-)
Nawet nie wiecie jak długo czekałem na ten materiał :DDDDD
20 lat?;)
Kacper Kluczny ja też
Proszę o Fallout w pigułce
Podpinam się
A ja podbijam.
A co to jest jak nie poczatek tej serii?
Proszę również.
Genialne
Intro pierwszego Fallouta dalej daje mi ciary.
mnie
też niewiem czemu ._.
7:28 dzięki. przypomnieliście mi grę dzieciństwa
Ja chętnie obejrzałbym filmik o serii gier A.D. 1602. Ten filmik ekstra aż się łezka w oku kręci na myśl o godzinach spędzonych przed falloutem 1 i 2. Kiedyś w starych czasach były pełne wersje w CD action. Pozdrawiam
Pamiętam
Te intro z Fallouta 1 gniecie pozostałe na kolana, lektor, muzyka, wrażenie takiego niepokoju, zagrożenia i tajemnicy. Mega
Po tym filmiku aż zachciało mi się powrócić do serii :) Dzięki wielkie za ten filmik! :P
Fallouta 1 za "dzieciaka" w wakacje przeszliśmy w jeden dzień. Co to były za wspaniałe czasy... 486DX4 taktowany na 100MHz , trochę przecinało ale kto na to wtedy zwracał uwagę, liczył się nie powtarzalny na owe czasy klimat i gameplay.
Dzięki za materiał :)
Wspaniały materiał.
Nie chce się wierzyć, że tak mało brakowało do tego, byśmy nie mieli Fallout'a.
Akurat słuchałem piosenek, które pojawiły się w radiach w Falloutach...
.
.
.
.
.
.
Kocham was!
Nigdy w fallouta nie miałem okazji zagrać ale ten materiał tak mnie zachęcił że chętnie spróbuje w nią pograć
Najlepsza gra CRPG. Jako gracz konsolowy, do PC przekonało mnie pare tytułów i Fallout 2 był jednym z nich. Próbowałem Baldura, Icewinda czy Neverwinter, ale żadne CRPG nie ma podjazdu do fallouta. Nie tylko klimat post apo który w tamtych czasach był mi bliższy niż fantasy, ale do tego cała struktura gry. Statystyki postaci, które zależnie od tego jak zbudowałeś swojego herosa mogłeś rozgrywać gry na różne sposoby. No i właśnie te sposoby, mogłeś byc zwykłym rzeźnikiem lub typowym protagonistą poliglotą, który samą gadką sprawia, że największy opryszek zmienia się w wyznawce Boga xD. Gra petarda, można powiedzieć, że uczy życia. Ten system CRPG'a sobie najbardziej ukochałem i jak zagrałem w Lionheart(nie pamietam kto był wydawcą) to odrazu mi sie gierka sposobała, a Divinity the original Sin to typowy spadkobierca Fallouta tylko jako fantasy. Niestety Fallout od 3 to kaszanka(fakt pierwsze dwie godziny w falloucie 3 są spoko), słyszałem, że New Vegas jest spoko, ale nie mam zamiaru sprawdzać. Niestety Bethesda popsuła marke i myślę, że gdyby wrócili do klasycznego fallouta z rzutem izometrycznym gra by zyskała. Pozdro
Jak przyszło się po was spodziewać - świetny materiał :)
Jedynka to mój ulubiony Fallout, mimo faktu, że poznawałem tą serię w odwrotnej kolejności chronologicznej, zaczynając od 3 świeżo po premierze. Jak zwykle - świetny materiał, nie zawodzicie nigdy :D
Pamiętam jak pierwszy raz zaczynałem od Tactics a klimat pustkowii zawładnął moim mózgiem. Do dzisiaj to gra w którą gram nawet dla muzyki, soundtrack to sztos jakich mało. To dzięki tej grze zamarzyłem odwiedzić Czarnobylską Strefę Wykluczenia. Zdążyłem spełnić to marzenie 5 miesięcy przed wojną. Podsumowując to gra mojego życia. Pozdro.
W Fallouta grałem jakąś dekadę po graniu w drugą część, nie wiem co mnie powstrzymywało przed tym. Może inne gry?
Dla mnie krótszy ale zarazem ma gęściejszy klimat, FO2 ma za dużo rzeczy przez które klimat się staje zbyt wodnisty.
Szkoda że skończył w rękach bethesdy która nie potrafi wykorzystać marki, jej świata i cech, w sposób interesujący będący czymś więcej niż "łaź i strzelaj w świecie gdzie wszystko skaluje się do gracza".
Ja również w Fallouta 1 "na poważnie" zagrałem dużo później niż w dwójkę. Ale ja wiem dokładnie dlaczego.
Po paru podejściach w okolicach premiery, uznałem, że za bardzo stresują mnie limity czasowe, żeby nacieszyć się fabułą i odkładałem na półkę.
Z perspektywy czasu bardzo tego żałuję, bo limit nie był wcale taki straszny, a gra jest fantastyczna.
Stąd też być może inna perspektywa. Ja na przykład uważam F2 za lepszą grę, bo w zestawieniu jedynka wydaje mi się mniejsza, bardziej pusta i mniej rozbudowana.
Pod względem atmosfery natomiast, obie są super. Jedynka kojarzy mi się z dobrą powieścią post-apo, dwójka mocno z Martwym Złem 3 z uwagi na humor.
też nie lubię limitów czasowych ale z perspektywy czasu - nie był on taki zły.
Pozwalał na włóczenie się do pewnego stopnia, do tego można było odwiedzić kupców wodnych i zwiększyć zapasy wody w krypcie dzięki czemu przestawało się stresować uciekającym czasem....
Kupców dodano później w pierwszej wersji nie było ich
Zapomniałeś o "Fallout Tactics:Brotherhood of Steel" z 2001. Który także wydało Interplay, ale inne studio ją tworzyło. Była to gra taktyczna która także była zawodem dla fanów, bo nie oferowała przygody z otwartym światem tylko dłużącą się strategię. Potem "Fallot:Brotherhood of Steel" na PS2 będący zupełnym przecientnym slasherem. Więc seria już przedtem upadała. Odświerzenie przez Bethesdę uniwersum pozwoliło znowu rozbłysnąć Falloutowi. Oczywiście to nie to samo co dobry stary RPG, ale lepsze to niż zakończenie życia tego uniwersum przez Interplay.
zgubiłeś sens mojego komentarza
To że wydali nowe części (FO3 i FO4) i się dobrze sprzedały nie oznacza, że to były dobre gry patrząc na to chłodnym okiem.
Ja wiem że po pracy/szkole miło odpalić grę, powłóczyć się po ruinach i postrzelać dla relaksu ale inne elementy (jak historia, postacie i zadania) nie prezentują się najlepiej
No i mamy też serial. I to jaki! Fallout po wsze czasy :)
Fallout. Swojego czasu namieszał. Regularnie wracam z ogromną przyjemnością
Miło wrócić z wieczornych wykładów i obejrzeć materiał o swojej ulubionej grze. Dzięki Arhon! :)
Czy może mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem fallout z 1997 łatwiej odpalić na nowych systemach niż fallout 3 z 2008roku?
Bo Gamebryo to kupa gówna
Niby w czym jest problem? Odpalałem na win7 32 i 64bit nawet na 8.1 i wszystko chodzi jak trzeba.
No przeciez ci wyjasnil archon, ze instalator byl takvdobrze zrobiony 😁
Jeśli chodzi o polską pudełkową wersję FO3 - polski wydawca "przedobrzył", dodając spartaczony DRM, który gryzie się z systemami od Windows 7 wzwyż. Pozostałe wersje gry nie działają... bo Bethesda. Ta firma albo nigdy nie nauczy się łatać swoich gier, albo będzie cynicznie wykorzystywać moderów, którzy za darmo odwalają lepszą robotę.
Bo Bethesda od zawsze pisze gry stopami ? Z tego co czytałem, patch do Daggerfaila zajmował 2x tyle co sama gra w pierwszej odsłonie.
Świetny materiał, obok Homeworlda 1 i Heroesa III trzecie z mojego podium gier wszechczasów. Na pamiątkę covera z CDA będę trzymał, amerykańska(?) wersja z alternatywną muzyczką w intrze z lokacji The Glow nastrajała klimatem znacznie lepiej :).
Zabieram się za oglądanie i czekam na kolejne retro, ale tym razem z Diablo 2 :)
Świetny materiał. kocham stare fallouty i za każdym razem jak do nich wracam (nawet nie instaluje żadnych modów poprawiających grafikę) są idealne pod każdym względem, fabuła, walka, klimat. Teraz już się nie robi takich gier... Fallouty Bethesdy są ok, 3 i NV też mi sie podobały, ale trochę uprościli rozgrywkę, no i możliwość lvlowania postaci max do 20/30lvl i za każdy jeden nowy perk to już trochę przegięcie. Czwarta cześć poszła już zupełnie w złą stronę jak dla mnie, stawiając na akcje i prostotę co niestety zatraca klimat pierwszych falloutów na których to wszystko się opierało. na szczęście dla fanów F1 i F2 Nasi sąsiedzi z Czech stworzyli Fallouta 1.5 który jest genialny jak oryginały i znów można zanurzyć sie w klimat pierwszych odsłon, gorąco polecam!
Dotarłeś dalej niż powinieneś, ale nie spotkałeś wcześniej Franka Horrigana. Twoja podróż się kończy mutku. Czas umierać.
Dzięki. Marzyłem i tym.
Lajk poleciał zanim załadowałem film! Świetny dobór tematów.
Niesamowita produkcja :) Klimat jest nieziemski!
Nie dawno fallout był za darmo na steamie. Musze go przejść bo to świetna gierka c:
Najlepsze RPG wszechczasów.
Czipsy cola, oglądamy Archona! :D
Nuka Cola ;)
Kurde zapomnialem cole. Jebac
Pffff cola. Chyba, że Nuka :P
Fallouty przechodziłem po raz pierwszy w latach 90 i od tamtej pory kończyłem je na różne sposoby, czego nie mogę powiedzieć o częściach od 3 wzwyż, które traktuje jako mniej lub bardziej udane ciekawostki. Ostatnio trafiłem na świeżego moda "Fallout 1.5: Resurrection" i jestem zachwycony. To spin off wykonany na starym silniku i utrzymany w klimacie dwóch pierwszych części, nie ustępujący swoim pierwowzorom. Polecam go wszystkim maniakom. Dodam, że dostępne jest też spolszczenie.
No i proszę filmik z Fallouta. Wielkie dzięki Archon za materiał ;)
Ten moment gdy odladasz wlasnie najleprzy kanal na YT
W końcu!!! Moje młode lata grania chlip ....
Jak zwykle materiał na prace dyplomową :D
Soundtrack z F1 i F2 jest super. Zacny materiał dla wszystkich fanów starych falloutów :).
@19:07 jakiś zaginiony talking head. nazwa nawiązuje chyba do zespołu talking heads. nie wspomniałeś chyba, że postacie animowane tworzono na podstawie glinianych głów. obecnie powstaje mod uzupełniający fallouta 2 o wszystkie talking heads. przydałaby się jeszcze wersja definitywna z lekko uzupełnioną grafiką, odsyłam do red888guns na deviantart
nie wiem czemu te wczesne 3d, również w cutscenkach, ma taki niesamowity klimat. może to sentyment, może wyobraźnia tworzy immersję. co do fallouta, ma trochę naciąganą mechanikę special i z...e bieganie po skosie. poza tym jest świetny jak chodzi o klimat, fabułę, muzykę, postaci, ekwipunek oraz pod względem filmików. ciekawe, jak wyglądało to w systemie gurps. dla mnie fallouty 3d się nie umywają i paradoksalnie to 2d sprawia większe wrażenie "prawdziwości". nie jest poprawne politycznie. niby new vegas to dobra gra, ale nie przekonuje mnie. jak już to te uproszczenia w czwórce, bo przynajmniej nie udają czegoś czym ta gra w istocie nie jest
Uwielbiam! Grałem jako gówniarz! I moje dzieci jak i wnuki także zagrają, gra wiecznie żywa :) Posiadam fajny sprzęt który ciągnie praktycznie każdą dzisiejszą grę, a i tak wolę pykać w Fallout 2 na przemian z Gothic 2 Noc kruka. No są jeszcze staruszki jak GTA San Andreas itp ale Fallout najlepiej pozostał w pamięci !
Fenomenalny materiał! Keep it up ;)
Fallout 1 i 2 Kocham i tęsknie ;)
Pora przygotować się na jutro do szkoł-
>nowy film od arhn.eu
SZKOŁA MOŻE POCZEKAĆ
To uczucie, gdy widz jest młodszy niż gra, którą opisujesz.
arhn.eu FeelsWeirdBro.
+arhn.eu XDD
Truu
arhn.eu Hahahah bardzo śmieszne :D
Szlak by to przez Ciebie Archon zainstalowalem F2 i znowu wsiaklem ten cudowny swiat. Dziekuje :')
kurde... jak ja uwielbiam tą grę, fallout 1 i 2 ekstraklasa
najlepsza gra EVER- Fallout 1 i 2
Archon: 21:11
Bethesda: Fallout 76
W tej chwili, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej potrzeba powstania Fallout w Pigułce jest taka silna 🙏🏻
War, war never changes! :D
Uwielbiam takie odcinki wielki szacunek i pozdrawiam
Aż smutek bierze, jak się widzi co te małpy z Bethesdy zrobiły z Falloutem. Już pal licho trójkę, która była nawet nawet, ale F4 i te patologiczne dodatki...
Pamiętam dzień, kiedy się dowiedziałem że wreszcie pojawi się kolejny fallout, ale .... tutaj na moment aż wstrzymałem oddech.... zrobi ją bethesda.
Zacząłem marudzić, że to nie będzie fallout, tylko MORROWIND W ŚWIECIE FALLOUTA.
Na chwilę zamilknąłem i powtórzyłem głośno... MORROWIND W ŚWIECIE FALLOUTA...
Fallout to może nie będzie, ale ja MUSZĘ w to zagrać.
Zagrałem wprawdzie w NEW VEGAS, ale przechodziłem dwa razy i ... jedyną jej wadą jest to, że jest za mała i za krótka.
W morrowindzie godzinami się błąkałem po górach, a w New Vegas wędrowałem po torach i strzelałem do bandytów.
Narzekajcie ile chcecie, wiem że to nie nasz klasyczny fallout i wiem jak działa nostalgia, ale Bethesda robi dobre gry.
Podobnie narzekałem na brak X- COMa, bo ten nowy taki jakiś.... Taki jakiś, a jednak wciąga i jest bardziej dynamiczny. A że to nie rzut izometryczny ??? Wiedźmin 1 dawał wybór i większosć odpuszczała sobie grę w rzucie izometrycznym.
Technologia idzie do przodu i już nie wróca strategie typu PANZER GENERAL, BATTLE ISLE, podobnie rzut izometryczny już odchodzi.
A pamiętace GTA i GTA 2. Przy trójce też narzekali, że to już nie to samo.
Mój dziadek narzekał, że dawniej jechał wozem z konikiem a dzisiaj wszędzie asfalt i samochody.
76
A Bethesda się dopiero rozpędzała. Całą "klasę" pokazała w Fallout 76.
@@outdatedTV przecież FO3 i 4 to szroty, dopiero po premierze F76 ludzie się ogarnęli ale za późno
@@SpecShadow To były dobre gry kurwa, a nie żadne "szroty"
Fantastyczny materiał!
Nigdy mnie Fallout nie interesował, ale materiał świetny :3
Wspaniały materiał! Prosimy o pigułkę :)
Kurde, wychodzi nowy odcinek najtłustszej i dość rzadko ukazującej się serii na kanale i akurat o grze, którą zawsze omijałem. Ale i tak obejrzę.
Superdzięki za materiał o najwspanialszej moim zdaniem grze, jaka powstawała (choć, z racji tego, że zaczynałem od dwójki, moim faworytem jest właśnie ona).
Ten film jest naprawdę świetny. Znów mam ochotę spróbować przełamać nienawiść do turowego systemu pierwszych Falloutów. :D
Arhn, zrób materiał o M.A.X., Mechanised Assault and Exploration. Jestem niezmiernie ciekawy, co się schrzaniło, że dwójka wyszła jak wyszła mimo, że mechanicznie jest niesamowicie interesująca.
Fallout 1 i 2 to najlepsze gry w swojej klasie wszystkie elementy idealnie do siebie pasowały
Mam wielki żal do Bethesdy że kupili i zniszczyli tą markę :/ Oczywiście trzecia część nie była straszna ale jak by od początku pracował nad nią np. Obsidian Entertainment ta marka wyglądała by o niebo lepiej przede wszystkim nie robiąc z niej na siłę FPSa
Pozdrawiam
Znakomity materiał!
Podoba mi się fabuła i historia przedstawiona w grze. Nie trawię tylko walki turowej, na której usypiam ;) Także po 1 przejściu gry nie dotknąłem ani razu już. Wracam tylko do NV.
Będzie coś o "Fallout Online"?
I o polskim serwerze "Fonline: Reloaded"?
nie, na żarty
Zrobcie kontynuacje!
Jak zwykle świetnie językowo. Każdy inny twórca takiego materiału w co drugim zdaniu by używał słowa "klimat".
...
Srimat, ku*wa...
namilsza rzecz powiedziena mi przez kogoś w ty roku po napisaniu tego samo ocena mi spadła jak pulka wypełniona ołowiem
1 łapka to gram ołowiu mniej mam go 10 ton
Myślałem że będzie coś jeszcze o Fallout 2 albo o różnych fanowskich Falloutach Online które nadal istnieją i mają się dobrze. W sumie o Falloutach Online mógłby być cały ogromny odcinek, bo historia tego fanowskiego moda jest dość długa i ciekawa.
Dla wszystkich co narzekają na Bethesdę:
W 2001 powstał "Fallout Tactics:Brotherhood of Steel" . Który także wydało Interplay, ale inne studio ją tworzyło. Była to gra taktyczna która także była zawodem dla fanów, bo nie oferowała przygody z otwartym światem tylko dłużącą się strategię. Potem "Fallot:Brotherhood of Steel" na PS2 będący zupełnym przecientnym slasherem. Więc seria już przedtem upadała. Odświerzenie przez Bethesdę uniwersum pozwoliło znowu rozbłysnąć Falloutowi. Oczywiście to nie to samo co dobry stary RPG, ale lepsze to niż zakończenie życia tego uniwersum przez Interplay.
90's Rick Nie zgodzę się, w produkcji był Fallout3(w stylu pierwszych części), problem w tym, że ówczesnego Interplay’a zdecydowali się go nie kończyć i iść w rynek konsolowy. Wiec to wina ówczesnej kadry zarządczej, a nie studia jako tako. Ja uwielbiam stare fallout’y i New Vegas, ale nie narzekam jak niektórzy, ze nowe są profanacja czy coś bo to bezsensu. Jedyne co mi szkoda to to,że po przykładzie New Vegas widać jak można z dzisiejszą programistką wykonać elementy RPG fallouta na zupełnie nowym poziomie, a Bethesda wszelkie te elementy stara się usuwać lub ograniczać do minimum. A poza tym nie przeszkadza mi to, to ich teraz marka i niech robią co chcą, ja do 1,2 i NV zawsze mogę wrócić. Pozostaje mi tylko życzyć fanom 3 i 4 fajnej zabawy.
Super materiał - pozdrawiamy!
Odnoszę wrażenie, że twórcy bioshock, rozwinęli system shock inspirując się także fallout'em, ale zrobili to na tyle finezyjnie, że powstała kolejna świetna pozycja.
Świetna gra, szczerze polecam
Kurcze wyprzedziles mnie :D Bylem juz w polowie skladania mojego filmu na temat historii Fallouta :D Swietny material ! :)
Najważniejsza gra w mojej przygodzie z postapokalipsą, sto lat!
Dzięki za materiał!
Another settlement needs your help, i’ll mark it on your map
Fallout Tactics, według mnie najlepszy.
Choć moje początki są od drugiej części to powiem nie byłem do niej dobrze nastawiony bo nie lubiłem gier gdzie walki są w turach. Ale kiedy mój brat przestał grać od jakieoś miesiąca postanowiłem dać się wciągnąć i nie powiem gra była świetna po wykonaniu sidequestów z Klamath postanowiłem dozbroić się w innych miastach :D I tak padł moim łupem Karabin Gausa kiedy mój brat dostrzegł moc tej broni odparł że żałował że ją sprzedał bo nie miał rozwiniętej postaci na broń energetyczną
Na co ja zaśmiałem go :) bo Karabin i pistolet gaussa nie jest bronią energetyczną ale ręczną bronią palną.
Pierwszego Fallouta ograłem dekadę później niż Fallout2 i może trzy lata po zawodzie jakim był Fallout3.
Podobał mi się gęsty klimat i to że wszystko się trzymało kupy, niestety FO2 ma ten klimat rozwodniony, za dużo easter eggów czy innych zapychaczy.
Oficjalny i to jest najlepsze xd
Wow, wygląda na to, że EA już w XX wieku potrafiło ukatrupić znane marki
Spoko, zrobią remake'a Wastelanda. Oczywiście z lootboksami...
Na to czekałem
O panie
Czekałem na to
Fantastyczny materiał
Jakbyście kiedyś robili Retro EX lub inny tego typu materiał o Falloutcie 2,to moglibyście to zrobić z Mroową,byłoby świetnie
wiecie jaka jest najwieksza przewaga Fallout 1 i 2 nad nowszymi odslonami?
-muzyka, mroczna, przytlaczajaca.
-klimat, uczucie zniszczenia, pustkim beznadziei, brudu oraz wrazenie okrutnego odczlowieczonego swiata.
-cos pieknego. ale w nowszych odslonach tego nie odczuwam, niestety.
Nie wspomniałeś , ze główna inspiracja dla F1 i F2 była książka „Kantyk dla Leibowitza” :) , mimo to dobra robota.
Mnie tam zawsze ten licznik dni wkurzał
świetny materiał
uwielbiam dwie pierwsze części
Ten fantastyczny scenariusz brzmi jak Chrono Trigger
Właśnie po raz enty grałem w Fallouta, moim zdaniem lepszy od FO2.
Patroling the Mojave almost makes you wish for a nuclear winter.
Wygląda bardziej ambitnie od czwórki.
też w weekend zrobiłem 11h z fallout1 ;) Gra nic się nie postarzała.
Drogi Arhnie czy zrobisz film o której gry z serii total war
przekrój przez serię najlepiej
No
Racja