Jak ja się ciesze , że trafiłam całkiem przypadkiem na tę rozmowę ...jak zobaczyłam ,ze Gosia to wiedziałam że muszę koniecznie ale to o czym Gosia mówi niezwykle bylo mi potrzebne... zapisuje film , będzie mi wsparciem do ważnych a zarazem trudnych rozmów... dziękuję Gosiu ❤
Świetna rozmowa. Dziękuję Pani Małgosiu ze w końcu mówimy głośno że nie jakość ale też ilość czasu się liczy. Mam 44 lata dwójkę dzieci 9 i 6 lat nie wyobrażam sobie jak niby miałabym z nimi mieć głęboka więź i komfort w byciu razem a nie tylko bywaniu razem gdyby moje kontakty ograniczały się do godziny czy dwóch dziennie i ograniczały się do "miło spędzonego czasu". A cała codzienność byłaby załatwiana przez opiekunki sprzątaczki babcie czy inne osoby.
Respekt ze pani tak duzo czasu spedza mowiac o dzieciach. Dla zainteresowanych, i nie wiem czy ksiazka istnieje w polskim tlumaczeniu, prosze przeczytac "The Unexpected Legacy of Divorce: The 25 Year Landmark Study." Ksiazka zmienila moje osobiste nastawienie do rozwodu.
Witam serdecznie. Chciałem się podzielić swoją historią z tej skomplikowanej dyscypliny emocjonalnego sportu, jaką jest patchwork 😉 Z moją poprzednią partnerką byłem 9 lat. Kiedy się poznaliśmy jej córka chodziła do drugiej klasy podstawówki. Biologiczny tato mieszkał w tym samym mieście, ale widywali się sporadycznie, raz na dwa, trzy tygodnie. Pamiętam, jak bardzo mała była przestraszona, kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy. Ale trwało to tylko chwilę i później bardzo się polubiliśmy. Dzisiaj z całą pewnością mogę powiedzieć, że ją kocham i traktuję jak własną córkę. Po rozstaniu z jej mamą nadal się spotykamy, czasem gdzieś razem wyjedziemy. Do dziś dostaję kartki z życzeniami na dzień ojca. Myślę, że patchwork sam w sobie nie jest trudny, ani skomplikowany. To rodzice (partnerzy) ewentualnie tworzą bariery, których później sami nie potrafią przeskoczyć. Życzę wszystkim powodzenia w relacjach.
W dzisiejszych czasach jest to coraz łatwiejsze. Coraz więcej par, które znam żyją bez slubu i na w koszty życia składają się po połowie. Starają się nie mieć dużo wspólnych rzeczy. Wtedy rozstanie jest łatwiejsze.
Znam to z doświadczenia z ostatnich czasów to najlepiej powiedzieć pa lub nie mówić nic i po prostu odwrócić się plecami i cicho odejść, zawsze zostaje nadzieja, która prowadzi do nikąd. Mniej boli i szybko się zapomina
Wiem, że w statystykach będę widnieć, że nie obejrzałem filmu, ale jestem fanem z Spotify. Chciałbym nadmienić, że autorzy pochodzą obstawiam z Warszawy, a pewnie większość życia tam spędzają. Wielokrotnie podczas wywiadu padały sugestię, że opieka naprzemienna czy dziecko tydzień tu i tydzień u drugiego rodzica jest czymś naturalnym. Odpowiem, że niestety tak nie jest - może w stolicy. Rzeczywistość bywa brutalna i wręcz krwawa. Sam jestem osobą, która spędziła jedynie 4 lata nad rozwodem. Mimo, że mogłem udowodnić, że jeździłem z córką na rehabilitacje samodzielnie. Mama nie zaszczepiła córki parę razy (wpisy w dokumentacji medycznej), a także w momencie rozpadu mojego małżeństwa balowała z nowym partnerem, to.... nie miałem szans z machiną, która nazywa się Polski Sąd Rodzinny. Mimo, że miałem super pracę, opinię psychologa sądowego, że mam takie same kompetencję jak mama, po 3 latach nie miałem nawet weekendów z dzieckiem. Byłem rodzicem na godziny. Tak rozwód dostałem z wyłącznej winny byłej małżonki, udało mi się uzyskać fajne kontakty z dzieckiem, gdy sędzia wydał nieprawidłowo postanowienie i sam zacząłem je łamać, gdyż po 3 latach walki byłem już zdesperowany. Miałem w nosie ile mi ktoś wlepi kary, chciałem chociaż raz spędzić weekend z córką. Statystyki w Polsce - około 3% procent dzieci zostaje u ojca po rozwodzie. Według polskiego prawa nie ma czegoś takiego jak opieka naprzemienna. Sam znam rodzinę, która wolała co miesiąc płacić alimenty na dziecko, które mieszkało w 100% u nich, niż próbować to unormować w sądzie. Jeśli w Waszym otoczeniu tak jest, to macie szczęście, jednak jest to jedynie maleńka bańka, gdyż właśnie z tego powodu powstały takie inicjatywy jak druk 63, czy inne próbujące dać szansę dalej ojcom mieć czynny udział w życiu dziecka.
Wniosek jest taki, że rodzina już nie jest eażna. Normalna jest zdrada, normalne są rozstania, pełna wolność i dowolność. Nie mówię o toksycznych relacjach. Natomiast łatwość porzucania w imię zakochania, zmiana partnerów jak tylko coś nie gra świadczy o tym, że rośnie wśród ludzi egoizm totalny.
Witam serdecznie. Polubiłem Państwa podcast. Zapraszają Państwo różnych świetnych fachowców dzięki czemu nie muszę tracić czasu na ich poszukiwanie. Obecnie do tej pory słuchałem tylko trzech i dobrze jest mieć szersze spektrum. Mam małą uwagę co do dźwięku jest bardzo cicho względem innych produkcji na Yt. Żeby dobrze słyszeć Pana Macieja to muszę mieć dosyć głośno ustawione urządzenie na którym słucham. A kiedy zaczyna mówić Pani Paulina robi się zbyt głośno zwłaszcza gdy wypowiada się z ekspresją 🫣 Będę jeszcze bardziej wdzięczny gdyby Państwo to poprawili
Przecież z reguły utrzymywanie, bliższych niż konieczne, relacji z byłym jest bardzo toksyczne. To może być i często jest powód że nowa relacja się nie utrzyma.
W tej chwili nie ma problemu. 95 procent przyznają dzieci kobietom. Dlatego narazie dzieci nie mam zamiaru mieć. Poczekam aż dzietnosc spadnie do 0.6. Zobaczę co mi wtedy panstwo zaoferuje.
Ciekawe czy pani by publicznie wypowiedziała te słowa ? Boję się ale byłby lincz, kanieniowanie😅... A całkiem poważnie tego typu kom.są publiczne i wcale nie bez konsekwencji, w moim miasteczku burmistrz oddał sprawę do sądu za ubliżające kom.pod Jego adresem...i wygrał...więc warto się zastanowić czy mamy prawo
Jestem stary kawaler😂50 lat dom firma bryka 😂wszyscy moi koledzy 50 letni sa teraz po rozwodach albo w trakcie separacjach oskubani z kasy😂 Nawet dzieci ich nie znaja jak juz nie maja nic😢 Mi zona dzieci nie sa potrzebne do szczescia mozna mozna😂😂😂
Czyli dla Pana szczęście to hajs, bryka i dom.? A nie bycie komuś potrzebnym, kochanym. Sensem życia nie jest konsumpcjonizm i posiadanie dóbr materialnych, one mogą być jedynie fajnym dodatkiem. A twierdzenie inaczej jest oszukiwaniem samego siebie.
Dzieci partnera to nie jest mój cup of tea, gdyż nie byłam nigdy częścią rodziny patchwork'owej. Moja mama żyła w takim układzie, miała ojczyma, który w ogóle nie był dobrym przybranym rodzicem. Może jest to w jakiś sposób związane z płcią? Trudno mi określić, w sumie nie wiem.
@@maamiss5561 tak, wiem, w uproszczonym świecie łatwiej się żyje więc nawet nie próbuję cię przekonywać do poszerzenia perspektywy. Tak na marginesie to dosyć znany błąd poznawczy, że wymyśloną ogólną regułę próbuje się uzasadniać jednostkowymi doświadczeniami.
Dziękujemy za dyskusję. Nie powinnismy jednak generalizować. Zdarza się tak jak Pani mówi, ale zdarzają się też kobiety, które starają się odciągnąć partnerów od dzieci z poprzednich związków. A są takie , które będą starały się stworzyć dobrą i mądrą relację, podobnie mężczyźni. Patchwork nie jest łatwy i na pewno wymaga wielu starań i poświęceń. Pozdrawiamy 👋👋
Czyli Pani po rozwodzie, doradza innym rozwodnikom jak skopiować jej patologię, żeby wszyscy byli zadowoleni? Kurka wodna gdzie się podziało "i nie opuszczę Cię aż do śmierci"?
Gdzieś czytałem pytanie w jakimś komentarzu dlaczego ktoś tam dal taki dziwny tytuł filmu. Autor odpowiedział że gdy umieścił słowo moralności w tytule to mu cofnięto monetyzacje. Czy to prawda nie wiem.
@@boguslawaduda6548 jeśli ma Pani takie podejście, to może po prostu nie obiecywać= nie wychodzić za mąż? Wierzący, zdecydowani Panowie z charakterem od razu odsiewali by w ten sposób Panny, którym "wszystko może się w głowie pozmieniać". Jak dla mnie bomba. Więcej szczerych osób jak Pani. Jeśli coś komuś w życiu obiecuję, to nie dotrzymuję słowa tylko jeśli mam na to ochotę. Obietnice tak nie działają
A ja jestem kawaler😂i doradzam.wszyskim kawalerom😂zadnych slubow ludzie sobie obiecuja przysiegaja a pozniej sie tak niszcza widze po znajomych😂😂kawalerskie zycie ciagle wciaz na szczycie😂😂😂😂😂
Jeszcze jedno. Moja córka, niecałe 4 lata, pyta "Momo kochasz tatę?" "Mama choć poznaj babcię i dziadka" gdzie babcia i dziadek mieszkają pietro wyżej. Wiele podobnych tekstów dajacych do zrozumienia, że dziecko nie jest takie egocentryczne jak to przedstawia pani specialistka, zresztą dość wulgarna. Zwłaszcza, że córeczka jeszcze nie wie o planowanym rozstaniu. Łatwiej jest myśleć, że swoim egoistycznym postępowaniem nie sprawiamy bólu i nie wplywamy na cały przyszły rozwój dziecka i jego postrzeganie świata. I o ile można świętować czasem chcęć odejścia, toksycznego partnera, to w momencie istnienia dziecka zakłamywanie rzeczywistości, że mu nie szkodzi jest zrzucaniem odpowiedzialności. Oczywiście, że w takiej sytuacji każda decyzja jest z reguły zła ale nie podoba mi się udawanie, że nie jest. No chyba, że rodzic bije dziecko, ro można powiedzieć, że to mniejsze zło. Nie udajmy, że jest to wszystko normalne, bo to prowadzi do zwiększenia tolerancji na wszelkie patologie, których już dziś jest więcej niż poprawnych zachowań. I przestańcie gloryfikować kobietyi, bo w moim otoczeniu, to one wypadają znacznie gorzej.
Córka rozwodników to zazwyczaj puszczalski szon z uszkodzeniami, to problem tak potężny, że osobiście nigdy nie związałbym się z kobietą bez ojca, bo to nie ma sensu. Rozwód to rytualne zabicie dziecka.
Moim zdaniem osoby które się rozwodzą po nie pasują do siebie jest to powód błahy gdyż w sądzie marnują czas dla osób które naprawdę tylko rozwodu potrzebują no jak małżonkowie mają patologie w domu jest przemoc i alkochol albo się zdradzają czy się okradają. Ja gdybym była sędzia to jakbym usłyszała że się rozwodzą bo nie pasują do siebie to bym wtedy zabroniła udzielenia rozwodu. Po prostu uznawanie że rozwód jest normalny uznaję za glupotę.
Madry facet sie nie zeni 😂zadnych kobiet z dziecmi😂sprawdzone pozdrawiam wszyskich kawalerow 😂😂 Zapamietajcie sobie Lepiej byc kawalerem niz rozwodnikiem albo nie szczesliwym zwiazku😂😂😂
Małgosi Ohme dziękuję za te rozmowę
Nasza kochana i wspaniała Gosiulka z Kafki 🙏☀️😇🤗.
Jak ja się ciesze , że trafiłam całkiem przypadkiem na tę rozmowę ...jak zobaczyłam ,ze Gosia to wiedziałam że muszę koniecznie ale to o czym Gosia mówi niezwykle bylo mi potrzebne... zapisuje film , będzie mi wsparciem do ważnych a zarazem trudnych rozmów... dziękuję Gosiu ❤
Świetna rozmowa. Dziękuję Pani Małgosiu ze w końcu mówimy głośno że nie jakość ale też ilość czasu się liczy. Mam 44 lata dwójkę dzieci 9 i 6 lat nie wyobrażam sobie jak niby miałabym z nimi mieć głęboka więź i komfort w byciu razem a nie tylko bywaniu razem gdyby moje kontakty ograniczały się do godziny czy dwóch dziennie i ograniczały się do "miło spędzonego czasu". A cała codzienność byłaby załatwiana przez opiekunki sprzątaczki babcie czy inne osoby.
Dziękujemy za komentarz. Pozdrawiamy 🫶🫶👋👋
Rozważając przy tym dobre w przyszłości relacje.
Nie zawsze tak można.
Respekt ze pani tak duzo czasu spedza mowiac o dzieciach.
Dla zainteresowanych, i nie wiem czy ksiazka istnieje w polskim tlumaczeniu, prosze przeczytac "The Unexpected Legacy of Divorce: The 25 Year Landmark Study." Ksiazka zmienila moje osobiste nastawienie do rozwodu.
Dziękujemy za komentarz i polecenie lektury. Chętnie się z nią zapoznamy. Pozdrawiamy 👋👋
Witam serdecznie.
Chciałem się podzielić swoją historią z tej skomplikowanej dyscypliny emocjonalnego sportu, jaką jest patchwork 😉
Z moją poprzednią partnerką byłem 9 lat. Kiedy się poznaliśmy jej córka chodziła do drugiej klasy podstawówki. Biologiczny tato mieszkał w tym samym mieście, ale widywali się sporadycznie, raz na dwa, trzy tygodnie. Pamiętam, jak bardzo mała była przestraszona, kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy. Ale trwało to tylko chwilę i później bardzo się polubiliśmy. Dzisiaj z całą pewnością mogę powiedzieć, że ją kocham i traktuję jak własną córkę. Po rozstaniu z jej mamą nadal się spotykamy, czasem gdzieś razem wyjedziemy. Do dziś dostaję kartki z życzeniami na dzień ojca.
Myślę, że patchwork sam w sobie nie jest trudny, ani skomplikowany. To rodzice (partnerzy) ewentualnie tworzą bariery, których później sami nie potrafią przeskoczyć.
Życzę wszystkim powodzenia w relacjach.
Dziękujemy za ten komentarz. Wspaniale, że udało się Panu stworzyć taką więź. Pozdrawiamy serdecznie i życzymy wszystkiego dobrego 👋👋
Cudnie czytać coś takiego❤
@@joannadurka831 💚
Bardzo fajna rozmowa, dziekuje 😊
Dziękujemy za komentarz🤗Zachęcamy także do posłuchania innych rozmow w naszym podcascie. Pozdrawiamy 🫶🫶👋👋
W dzisiejszych czasach jest to coraz łatwiejsze.
Coraz więcej par, które znam żyją bez slubu i na w koszty życia składają się po połowie.
Starają się nie mieć dużo wspólnych rzeczy.
Wtedy rozstanie jest łatwiejsze.
Znam to z doświadczenia z ostatnich czasów to najlepiej powiedzieć pa lub nie mówić nic i po prostu odwrócić się plecami i cicho odejść, zawsze zostaje nadzieja, która prowadzi do nikąd. Mniej boli i szybko się zapomina
Wiem, że w statystykach będę widnieć, że nie obejrzałem filmu, ale jestem fanem z Spotify. Chciałbym nadmienić, że autorzy pochodzą obstawiam z Warszawy, a pewnie większość życia tam spędzają. Wielokrotnie podczas wywiadu padały sugestię, że opieka naprzemienna czy dziecko tydzień tu i tydzień u drugiego rodzica jest czymś naturalnym. Odpowiem, że niestety tak nie jest - może w stolicy. Rzeczywistość bywa brutalna i wręcz krwawa.
Sam jestem osobą, która spędziła jedynie 4 lata nad rozwodem. Mimo, że mogłem udowodnić, że jeździłem z córką na rehabilitacje samodzielnie. Mama nie zaszczepiła córki parę razy (wpisy w dokumentacji medycznej), a także w momencie rozpadu mojego małżeństwa balowała z nowym partnerem, to.... nie miałem szans z machiną, która nazywa się Polski Sąd Rodzinny. Mimo, że miałem super pracę, opinię psychologa sądowego, że mam takie same kompetencję jak mama, po 3 latach nie miałem nawet weekendów z dzieckiem. Byłem rodzicem na godziny.
Tak rozwód dostałem z wyłącznej winny byłej małżonki, udało mi się uzyskać fajne kontakty z dzieckiem, gdy sędzia wydał nieprawidłowo postanowienie i sam zacząłem je łamać, gdyż po 3 latach walki byłem już zdesperowany. Miałem w nosie ile mi ktoś wlepi kary, chciałem chociaż raz spędzić weekend z córką.
Statystyki w Polsce - około 3% procent dzieci zostaje u ojca po rozwodzie. Według polskiego prawa nie ma czegoś takiego jak opieka naprzemienna. Sam znam rodzinę, która wolała co miesiąc płacić alimenty na dziecko, które mieszkało w 100% u nich, niż próbować to unormować w sądzie.
Jeśli w Waszym otoczeniu tak jest, to macie szczęście, jednak jest to jedynie maleńka bańka, gdyż właśnie z tego powodu powstały takie inicjatywy jak druk 63, czy inne próbujące dać szansę dalej ojcom mieć czynny udział w życiu dziecka.
Czego oczekujesz ja już w tej rozmowie często jest jednostronna narracja.
Świetna rozmowa .
Wniosek jest taki, że rodzina już nie jest eażna. Normalna jest zdrada, normalne są rozstania, pełna wolność i dowolność.
Nie mówię o toksycznych relacjach.
Natomiast łatwość porzucania w imię zakochania, zmiana partnerów jak tylko coś nie gra świadczy o tym, że rośnie wśród ludzi egoizm totalny.
110%
Dziekiza Gosie ❤❤
Wspaniałą i mądra kobieta uwielbiam ❤❤❤❤
Bardzo mądra i bardzo potrzebna rozmowa 💪
Dzień dobry, Pani Paulino, Panie Macieju, chcialem tylko uprzejmie donieść że jestem facetem i Was słucham. Dziękuję że jesteście
Polecam Gosi Kafki 15 jest wspaniała ❤
chcialbym pogratulowac pani gosi internalizacji ruchow i responsywnosci, robi to bardzo plynnie, pani paulina tez potrafi to ponadprzecietnie :)
Ale ,że się traumy sprawiło dzieciom to nie ważne .
Oj biedne te dzieci wśród głupich dorosłych
Witam serdecznie. Polubiłem Państwa podcast. Zapraszają Państwo różnych świetnych fachowców dzięki czemu nie muszę tracić czasu na ich poszukiwanie. Obecnie do tej pory słuchałem tylko trzech i dobrze jest mieć szersze spektrum.
Mam małą uwagę co do dźwięku jest bardzo cicho względem innych produkcji na Yt. Żeby dobrze słyszeć Pana Macieja to muszę mieć dosyć głośno ustawione urządzenie na którym słucham. A kiedy zaczyna mówić Pani Paulina robi się zbyt głośno zwłaszcza gdy wypowiada się z ekspresją 🫣
Będę jeszcze bardziej wdzięczny gdyby Państwo to poprawili
Dziękujemy za komentarz. Postaramy się zwrócić na to uwagę. Pozdrawiamy 👋👋
Przecież z reguły utrzymywanie, bliższych niż konieczne, relacji z byłym jest bardzo toksyczne. To może być i często jest powód że nowa relacja się nie utrzyma.
Każde dziecko ma problem ze zrozumieniem nowej sytuacji...
Czeba być niezłym przegrywem jak się jest młodym chłopem bez przeszłości czyli bez dzieci aby wejść w ponowny związek z kobietą co ma dzieci.
W tej chwili nie ma problemu.
95 procent przyznają dzieci kobietom.
Dlatego narazie dzieci nie mam zamiaru mieć.
Poczekam aż dzietnosc spadnie do 0.6.
Zobaczę co mi wtedy panstwo zaoferuje.
Chryste, naprawde sa duzo lepsi eksperci a nie celebryci
"gościni" ha ha ha i "psycholożka" ha ha ha. Tyle ma wspólnego z realną wiedzą, co jej tytulatura z poprawnością językową.
Pani Ohme nie jest dziennikarka.A psychologiem wprawdzie jest ale obserwując jej infantylnie zachowani ja bym do niej nieposzła po poradę
Ciekawe czy pani by publicznie wypowiedziała te słowa ? Boję się ale byłby lincz, kanieniowanie😅...
A całkiem poważnie tego typu kom.są publiczne i wcale nie bez konsekwencji, w moim miasteczku burmistrz oddał sprawę do sądu za ubliżające kom.pod Jego adresem...i wygrał...więc warto się zastanowić czy mamy prawo
Jestem stary kawaler😂50 lat dom firma bryka 😂wszyscy moi koledzy 50 letni sa teraz po rozwodach albo w trakcie separacjach oskubani z kasy😂
Nawet dzieci ich nie znaja jak juz nie maja nic😢
Mi zona dzieci nie sa potrzebne do szczescia mozna mozna😂😂😂
Czyli dla Pana szczęście to hajs, bryka i dom.? A nie bycie komuś potrzebnym, kochanym. Sensem życia nie jest konsumpcjonizm i posiadanie dóbr materialnych, one mogą być jedynie fajnym dodatkiem. A twierdzenie inaczej jest oszukiwaniem samego siebie.
...albo nie wracanie mamusi do domu.
Dzieci partnera to nie jest mój cup of tea, gdyż nie byłam nigdy częścią rodziny patchwork'owej. Moja mama żyła w takim układzie, miała ojczyma, który w ogóle nie był dobrym przybranym rodzicem. Może jest to w jakiś sposób związane z płcią? Trudno mi określić, w sumie nie wiem.
@@maamiss5561 ale stereotypy, aż oczy bolą
@@maamiss5561 tak, wiem, w uproszczonym świecie łatwiej się żyje więc nawet nie próbuję cię przekonywać do poszerzenia perspektywy.
Tak na marginesie to dosyć znany błąd poznawczy, że wymyśloną ogólną regułę próbuje się uzasadniać jednostkowymi doświadczeniami.
Dziękujemy za dyskusję. Nie powinnismy jednak generalizować. Zdarza się tak jak Pani mówi, ale zdarzają się też kobiety, które starają się odciągnąć partnerów od dzieci z poprzednich związków. A są takie , które będą starały się stworzyć dobrą i mądrą relację, podobnie mężczyźni. Patchwork nie jest łatwy i na pewno wymaga wielu starań i poświęceń. Pozdrawiamy 👋👋
@@maamiss5561
Miło mi sie z tobą zgodzić .
@@wzwiazku
Czyżby państwo uwazali ze nie ważne kto spłodził a kto wychował?
Hahahahaha
Malzenstwo jest dla facetow co nie wiedza co zrobic ze swoim zyciem😂😂😂
Czyli Pani po rozwodzie, doradza innym rozwodnikom jak skopiować jej patologię, żeby wszyscy byli zadowoleni? Kurka wodna gdzie się podziało "i nie opuszczę Cię aż do śmierci"?
Gdzieś czytałem pytanie w jakimś komentarzu dlaczego ktoś tam dal taki dziwny tytuł filmu.
Autor odpowiedział że gdy umieścił słowo moralności w tytule to mu cofnięto monetyzacje.
Czy to prawda nie wiem.
A jak można komuś w wieku 25 lat obiecać że się go nie opuści aż do śmierci kiedy do śmierci zmieni się może kilka razy bo życie go wiele nauczy
@@boguslawaduda6548 jeśli ma Pani takie podejście, to może po prostu nie obiecywać= nie wychodzić za mąż? Wierzący, zdecydowani Panowie z charakterem od razu odsiewali by w ten sposób Panny, którym "wszystko może się w głowie pozmieniać". Jak dla mnie bomba. Więcej szczerych osób jak Pani. Jeśli coś komuś w życiu obiecuję, to nie dotrzymuję słowa tylko jeśli mam na to ochotę. Obietnice tak nie działają
Dziękuję za ten wpis, jednak mamy jeszcze mądrych ludzi w tym kraju. Pozdrawiam
To zależy jak się interpretuje śmierć.
A ja jestem kawaler😂i doradzam.wszyskim kawalerom😂zadnych slubow ludzie sobie obiecuja przysiegaja a pozniej sie tak niszcza widze po znajomych😂😂kawalerskie zycie ciagle wciaz na szczycie😂😂😂😂😂
Trzeba mądrze wybierac
Jeszcze jedno. Moja córka, niecałe 4 lata, pyta "Momo kochasz tatę?" "Mama choć poznaj babcię i dziadka" gdzie babcia i dziadek mieszkają pietro wyżej. Wiele podobnych tekstów dajacych do zrozumienia, że dziecko nie jest takie egocentryczne jak to przedstawia pani specialistka, zresztą dość wulgarna. Zwłaszcza, że córeczka jeszcze nie wie o planowanym rozstaniu. Łatwiej jest myśleć, że swoim egoistycznym postępowaniem nie sprawiamy bólu i nie wplywamy na cały przyszły rozwój dziecka i jego postrzeganie świata. I o ile można świętować czasem chcęć odejścia, toksycznego partnera, to w momencie istnienia dziecka zakłamywanie rzeczywistości, że mu nie szkodzi jest zrzucaniem odpowiedzialności. Oczywiście, że w takiej sytuacji każda decyzja jest z reguły zła ale nie podoba mi się udawanie, że nie jest. No chyba, że rodzic bije dziecko, ro można powiedzieć, że to mniejsze zło. Nie udajmy, że jest to wszystko normalne, bo to prowadzi do zwiększenia tolerancji na wszelkie patologie, których już dziś jest więcej niż poprawnych zachowań. I przestańcie gloryfikować kobietyi, bo w moim otoczeniu, to one wypadają znacznie gorzej.
Córka rozwodników to zazwyczaj puszczalski szon z uszkodzeniami, to problem tak potężny, że osobiście nigdy nie związałbym się z kobietą bez ojca, bo to nie ma sensu.
Rozwód to rytualne zabicie dziecka.
Moim zdaniem osoby które się rozwodzą po nie pasują do siebie jest to powód błahy gdyż w sądzie marnują czas dla osób które naprawdę tylko rozwodu potrzebują no jak małżonkowie mają patologie w domu jest przemoc i alkochol albo się zdradzają czy się okradają. Ja gdybym była sędzia to jakbym usłyszała że się rozwodzą bo nie pasują do siebie to bym wtedy zabroniła udzielenia rozwodu. Po prostu uznawanie że rozwód jest normalny uznaję za glupotę.
Madry facet sie nie zeni 😂zadnych kobiet z dziecmi😂sprawdzone pozdrawiam wszyskich kawalerow 😂😂
Zapamietajcie sobie
Lepiej byc kawalerem niz rozwodnikiem albo nie szczesliwym zwiazku😂😂😂
Najgorzej to 20 lat płacić alimenty.
A pani zakochała się na drugim końcu Polski.
Zobaczy jak dzietnosc spadnie do 0.6 co nam państwo zaoferuje?