Tryb gry Battleroyal pochodzi z najwcześniejszych serwerów Minecraft, wtedy nazywało się to survival games a wcześniej hunger games, jak iż został ten pomysł zaciągnięty z książki, warto dodać że mapy do tego trybu były robione na survivalu i skrzynki były uzupełniane po każdym meczu ręcznie.
13:27 oj tu się z chłopem zgadzam w 100%, niesamowite jak w Sekiro po serii zgonów, łez i rozpaczy nagle coś klika i już wiesz, że Boss jest martwy, tylko on o tym jeszcze nie wie. W żadnych soulsach nie miałem aż tak mocnego takiego odczucia.
9:30 DSy uczą życia, bo jak pojedziesz na zakupy i zapomnisz kupić ważnej rzeczy to nie masz respawna pod drzwiami sklepu tylko trza zasowac z powrotem do sklepu 😅
A właśnie sekiro mi pierwsze pokazało, że ja mogę nie tylko przejść te gry ale też być w nich dobry, przy normalnym przejściu jakieś poważne wyzwanie jak genichiro po 3 godzinki robiłem(i byłem zadowolony z wyniku) bo przy dark souls 1 nie budowałem jakiejś mocnej postaci tylko szedłem na przód, więc te starcia były takie wchodzę do bossa dostaję lepę, biegnij dalej na górę do Sena, do quelagg skracałem sobie drogę przez bagna, przez co zatruty byłem całą walkę i wszystkie estusy leczyły mnie przez całą walkę z tego (No to kilka godzin trzeba było poświęcić, ja nie wiedziałem że w sumie robię legitnego no hita. źle mi idzie) i nie uważałem wtedy, że podejmuję coś w bardziej znaczący sposób niż trzeba, ale efekt był taki że przez całą grę ja nie wiedziałem czy ja kiedykolwiek pokonam następnego bossa. Więc sekiro dało mi to poczucie, że robię dobrze, a teraz całe sekiro przechodzę sobie w trzy godzinki po pracy, z zakończeniem z ojcem
Najpiękniejszym doświadczeniem było plątanie się po new londo po nieudanych walkach z four kings. I o ile ten boss za pierwszym podejściem zawsze jest dla mnie banalny, to od ng2 w górę zaczyna sprawiać problemy. Swoją drogą chętnie zobaczyłbym materiał w którym omawiasz, jak zmienia się poziom trudności przy kolejnych podejściach. W każdej części złapałem się na tym, że bossowie, którzy za pierwszym podejście byli wymagający, na ng+ stawali się o wiele łatwiejsi do pokonania, natomiast ci pozornie prości zaczęli dawać się we znaki 😄
Pamiętam jak ludzie zaczęli importować Demon's Souls bo wreszcie była to gra stawiająca wyzwania na rynku opanowanym przez każuali. I to w czasach sprzed rynku indie. Mimo że rynek wtedy opanowali każuale to mieli ogromny buldópiec o tą grę - bo nie była dla nich i nie mogli grać bezmyślnie jak zawsze. Soulsy = turlanie po ziemi w zbroi. Wygląda to komicznie.
Ja pokochałem Dark Souls 3 bo dostaje ten ból o który nie prosiłem ale którego potrzebowałem. W ogóle potrzebowałem jakiejś nowej odskoczni. Chciałem czegoś nowego spróbować i zasmakowałem Dark Souls w którym rozsmakowałem się całkowicie. Mówiłem już że lubię w tej grze odczuwać ból?
Oby Wiedźmin 4 mechanicznie zbliżył się do souslike na poziomie "droga ku zagładzie". Teraz gram w Wieśka 3 bez zbrodni, w samej koszuli i serio takie granie jest najlepszym sposobem na nie zepsucie sobie frajdy.
Zaczynałem od DS 2 , mówię boże jakie gówno , mówię dam szanse no i została mi tylko ds1 do przejścia ,bloodborne . Kupione wszystkie tytuły ale brak czasu bo życie trzeba też jakoś przejść 😅. Jestem nowym widzem i zgadzam się z tobą na temat podejścia Gry DS czy Eldena . Pozdrawiam
Ja pamietam kupilem ds3 kiedys bo mnie kolega namowil ale slyszalem że te gry sa trudne i poddalem sie na scianie juz. Po roku wrocilem i z kazdym bossem chcialem wiecej. Pierwsza mocna sciana byli twin prince, pamietam że jak udalo mi się go pokonac to polozylem sie na podłodze i myślałem że mi pikawa wysiądzie xD to cos we mnie zmienilo, to uczucie ktore daja te gry za pierwszym razem jest nie do opisania
Przeszedłem dziś pierwszy raz dark soulsy i jednak wspaniała gra, jakoś 26h niecałe mi zajęły i były dużo łatwiejsze niż się spodziewałem, najwięcej podejść miałem na Mamusie za 9 razem go naklepalem 😂 ponad 3 lata temu zrobiłem całego Bloodborne włącznie z Dlc i platynę wbiłem, więc pewnie przez to teraz nie były aż tak trudne te DS bo wtedy byłem klepany jak bura suka 😂 zwłaszcza boss w dungeonie gdzie pół hp się miało na wejściu i był ognisty pies do zabicia to do dziś pamiętam jak go z 4h robiłem bo mnie na strzała składał niektórymi atakami 😅
🟢 Wesprzyj kanał: ua-cam.com/channels/5SCWle5EgiN7vzMMwPOpug.htmljoin
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
👕 Moje Koszulki Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming: www.instant-gaming.com/?igr=kiszak (reklama)
🐲Korzystam ze sprzętu Redragon - z kodem "LUDOS" 15% zniżki: redragon.pl/akcja_ludos (reklama)
Zajrzałem sobie w komentarze jak co dzień do kawki, a tu jeszcze nie ma wylewu.
Kiszak wszystkich pobanował :D
Wylew
Dark Soulsy przerastają intelektualnie fanów Wiedźmina to wszystko wyjaśnia
Tryb gry Battleroyal pochodzi z najwcześniejszych serwerów Minecraft, wtedy nazywało się to survival games a wcześniej hunger games, jak iż został ten pomysł zaciągnięty z książki, warto dodać że mapy do tego trybu były robione na survivalu i skrzynki były uzupełniane po każdym meczu ręcznie.
13:27 oj tu się z chłopem zgadzam w 100%, niesamowite jak w Sekiro po serii zgonów, łez i rozpaczy nagle coś klika i już wiesz, że Boss jest martwy, tylko on o tym jeszcze nie wie. W żadnych soulsach nie miałem aż tak mocnego takiego odczucia.
9:30 DSy uczą życia, bo jak pojedziesz na zakupy i zapomnisz kupić ważnej rzeczy to nie masz respawna pod drzwiami sklepu tylko trza zasowac z powrotem do sklepu 😅
Liczę na to by wiedzmin 4 był choć w połowie takim soulsem jak dark souls
A właśnie sekiro mi pierwsze pokazało, że ja mogę nie tylko przejść te gry ale też być w nich dobry,
przy normalnym przejściu jakieś poważne wyzwanie jak genichiro po 3 godzinki robiłem(i byłem zadowolony z wyniku)
bo przy dark souls 1 nie budowałem jakiejś mocnej postaci tylko szedłem na przód, więc te starcia były takie
wchodzę do bossa dostaję lepę, biegnij dalej na górę do Sena,
do quelagg skracałem sobie drogę przez bagna, przez co zatruty byłem
całą walkę i wszystkie estusy leczyły mnie przez całą walkę z tego (No to kilka godzin trzeba było
poświęcić, ja nie wiedziałem że w sumie robię legitnego no hita. źle mi idzie)
i nie uważałem wtedy, że podejmuję coś w bardziej znaczący sposób niż trzeba,
ale efekt był taki że przez całą grę ja nie wiedziałem czy ja kiedykolwiek pokonam następnego
bossa.
Więc sekiro dało mi to poczucie, że robię dobrze,
a teraz całe sekiro przechodzę sobie w trzy godzinki po pracy, z zakończeniem z ojcem
Najpiękniejszym doświadczeniem było plątanie się po new londo po nieudanych walkach z four kings. I o ile ten boss za pierwszym podejściem zawsze jest dla mnie banalny, to od ng2 w górę zaczyna sprawiać problemy. Swoją drogą chętnie zobaczyłbym materiał w którym omawiasz, jak zmienia się poziom trudności przy kolejnych podejściach. W każdej części złapałem się na tym, że bossowie, którzy za pierwszym podejście byli wymagający, na ng+ stawali się o wiele łatwiejsi do pokonania, natomiast ci pozornie prości zaczęli dawać się we znaki 😄
Pamiętam jak ludzie zaczęli importować Demon's Souls bo wreszcie była to gra stawiająca wyzwania na rynku opanowanym przez każuali. I to w czasach sprzed rynku indie.
Mimo że rynek wtedy opanowali każuale to mieli ogromny buldópiec o tą grę - bo nie była dla nich i nie mogli grać bezmyślnie jak zawsze.
Soulsy = turlanie po ziemi w zbroi. Wygląda to komicznie.
Ja pokochałem Dark Souls 3 bo dostaje ten ból o który nie prosiłem ale którego potrzebowałem. W ogóle potrzebowałem jakiejś nowej odskoczni. Chciałem czegoś nowego spróbować i zasmakowałem Dark Souls w którym rozsmakowałem się całkowicie. Mówiłem już że lubię w tej grze odczuwać ból?
Oby Wiedźmin 4 mechanicznie zbliżył się do souslike na poziomie "droga ku zagładzie". Teraz gram w Wieśka 3 bez zbrodni, w samej koszuli i serio takie granie jest najlepszym sposobem na nie zepsucie sobie frajdy.
5:13 mój kolega zakońzcył przygodę na PTDE w 2017 pozdrawiam go serdecznie
Mój brat również, aczkolwiek znam o wiele wiecej osób, które jednak po jednym soulsliku odpalało kolejnego.
5:00 Fakt po ograniu ds3 kupiłem 2 dodatki , a później ds1, ds2, sekiro i eldena. NIe da się zagrać w jedną część
O, na miniaturce font z trailera do "Wiedźmina 4"😊
1:00 o czym tutaj mowa?
9:35 część doświadczenia i tyle
Oglądałem kilka dni temu ten materiał. Świetnie gościu to podsumował.
Zaczynałem od DS 2 , mówię boże jakie gówno , mówię dam szanse no i została mi tylko ds1 do przejścia ,bloodborne . Kupione wszystkie tytuły ale brak czasu bo życie trzeba też jakoś przejść 😅. Jestem nowym widzem i zgadzam się z tobą na temat podejścia Gry DS czy Eldena . Pozdrawiam
Teoretycznie tak aczkolwiek w tej naszej bańce nie widzimy wiele popularnych gier a szczególnie tych mmo XD
Ja pamietam kupilem ds3 kiedys bo mnie kolega namowil ale slyszalem że te gry sa trudne i poddalem sie na scianie juz. Po roku wrocilem i z kazdym bossem chcialem wiecej. Pierwsza mocna sciana byli twin prince, pamietam że jak udalo mi się go pokonac to polozylem sie na podłodze i myślałem że mi pikawa wysiądzie xD to cos we mnie zmienilo, to uczucie ktore daja te gry za pierwszym razem jest nie do opisania
Myślę że publika może się postarać trochę by walka w W4 była bardziej wymagająca. Coś jak soulsy
17:15 Gothici tez takie sa, jak sie wie co robic to mozna gre przyspieszyc i to mocno
Niby za 5 razem zrobiłem four kings ale 4 minuty drogi na niego z fire linka już męczyły samym dojściem i unikaniem mobów 😂
Przeszedłem dziś pierwszy raz dark soulsy i jednak wspaniała gra, jakoś 26h niecałe mi zajęły i były dużo łatwiejsze niż się spodziewałem, najwięcej podejść miałem na Mamusie za 9 razem go naklepalem 😂 ponad 3 lata temu zrobiłem całego Bloodborne włącznie z Dlc i platynę wbiłem, więc pewnie przez to teraz nie były aż tak trudne te DS bo wtedy byłem klepany jak bura suka 😂 zwłaszcza boss w dungeonie gdzie pół hp się miało na wejściu i był ognisty pies do zabicia to do dziś pamiętam jak go z 4h robiłem bo mnie na strzała składał niektórymi atakami 😅
Kupiłem elden ringa dla ranni....teraz odkryłem w DS3 kolejna dla której kupię tą grę
Ja przeszedłem raz sously III, i mi stykło. Jeszcze fajnie grało BB. Ale nie powtarzałem żadnych z tych gier
Kiedy demon souls drogi kiszaczku?
Cieszy, że wspominał Bubbazaura ;) Gość robi mega poradniki, dzięki niemu wszedłem w ten świat ;) ❤
W czym seria dla spoceńców miała uratować gaming? XD
No przecież masz w materiale ...
dark souls 2 najlepsze
Tylko Lords of the fallen XD
Wiedźmin 4 mógłby mieć zaimplementowany prócz standardowych opcji trudności dodatkowy „tryb soulslike”.
O kurwa xD