Żeby było śmieszniej mentor Eragona nazywał się Brom (czyli jak taki pierwiastek chemiczny, z drugiej strony jest francuskie imię Arsene, a arsen to też pierwiastek chemiczny)
W tym czasie ja który stworzył Urban Fantasy o nazwie Historia Krainy Śląskiej w której istnieją państwa inspirowane miastami Śląska. Imiona są w większości wspóczesne albo wylosowane z Bibli. A główny zły jest ogrem który zawarł pakt z diabłem.
Nowy także, wystarczy używać imion w oryginale (czyli Hebrajskie czy ,Greckie,Rzymskie), np. zamiast Jan.. Yohanan czy Ioannes, zamiast Mateusz MatisYahu, zamiast Maria Miriam, zamiast Paweł ..Saul ewentualnie Paulus, zamiast Marek.. Yohanan Markus ewentualnie zgreczczone Ioannes Markos, itd Barabasz... Bar Abbas, Bartłomiej..BarTolomay (syn Tolomajego), Łazarz..Lazaros w oryginale..ElAzar (Bóg =Jahwe pomógł), Jezus Chrystus- Yehoshua Ha Massiah, TsarShalom - Książę Pokoju, Yosif, Yakov, Yehohanan, , MelekDavid, wystarczy patrzeć na oryginał, poszukać w encyklopedii czy wiki, nawet już łacińskie czy greckie wersje imion, brzmią mniej typowo,sztampowo,egzotycznie...i mają często piękne i bardzo sensowne znaczenie w.całym.kontekście Biblii i Boga (np. imiona archaniołów któż jest jak Bóg Yahwe/El czy Bóg Yahwe/El jest moją siłą... GavriEl, MikhaEl)...
Z niezbednikow dodalabym całkowicie niespodziewaną odsiecz kawalerii amerykanskiej a.k.a. Rohirrimów, ktorej przybycie przeważa losy bitwy. Dodalabym też łańcuch gor w poprzek mapy, aby wyprawa przedzierała sie przez gory podczas śnieżycy. Projekt musi sie udać.
W przypadku łotra bardziej kliszo... eee to znaczy innowacyjnym motywem byłby plot twist w stylu "Przez cały czas był i zły i chciał ich zdradzić, ale gdy to zrobił nagle zrozumiał swój błąd i pojął moc przyjaźni i na końcu uratował bohaterów". Oczywiście później otrzymuje przebaczenie od grupy lub po prostu poświęca swoje życie dla nich.
Nie zapomnij wyznaczyć średnich miesięcznych temperatur i amplitudy opadów dla każdej zabitej wiochy w kraju głównego bohatera. Potem wyjdą ci jakieś babole jak śnieg w maju
Ja chciałbym być zmianą w świecie jakiej sam bym chciał, a chciałbym by autor był zdolnym artystą i sam tworzył ilustracje do swojej książki fantasy, by pokazał to co sobie wyobrażał pisząc. Dlatego zanim coś napiszę, chcę się nauczyć rysować i malować. Życzcie mi powodzenia; jeśli pójdzie dobrze, to za trzydzieści lat będziecie mogli przeczytać moją książkę i obejrzeć moje ilustracje.
@Seemz.1 Mam 27 lat, a rysunkiem zajmowałem nieco poważniej przez kilka miesięcy w okresie edukacji i już wtedy widziałem że to kocham najbardziej. Nie mogłem tego jednak rozwijać przez mentalną blokadę jaką było przeświadczenie, że każdy rysunek jest jakby przyznaniem się do winy na piśmie (czy też raczej na rysunku), że poświęciłem tyle a tyle godzin na rysowanie, kiedy mogłem uczyć się na przedmioty szkolne. Teraz już po studiach moje życie nie jest już przepełnione grozą jak wcześniej, więc przeszedłem od tego co było konieczne by nie umrzeć z braku jedzenia, do tego co konieczne by nie chcieć umrzeć z braku sensu. Najpierw jednak zacznę od ilustracji do tego co znane. Chętne bym się "odpłacił" Tolkienowi czy Lewisowi za ich dzieła i to co z nich wyniosłem; najlepiej przez zilustrowanie ich książek. Choćby tylko dla siebie, choćby inni ludzie mieliby to zobaczyć dopiero po mojej śmierci; i tak warto. Napisałbym więcej, ale właśnie wypruwam sobie flaki by narysować przyzwoicie wyglądający rysunek Saurona przy królu Numenoru, którego swego czasu był więźniem, ale dzięki przebiegłości stał się głównym doradcą. Nakłonił on monarchę do spalenia świętego drzewa którego zniszczenie przepowiedziano jako początek końca najpotężniejszego królestwa śmiertelników (to scena z części Silmarilionu; Aklabetch czy jakoś tam). Jeśli mi dobrze pójdzie, to umieszczę to na jakiejś stronie lub stronach fanów Tolkiena i oni zagłosują ma mnie w konkursie w którym można wygrać kurs rysunku za który normalnie płaci się 291 dolarów.
Ja z imionami proponuje tak ludzie - normalne europejskie imiona , elfy - imiona celtyckie i fińskie , Krasnoludy -nordyckie, germańskie ,Orkowie trolle itp - Imiona ludów wielkiego stepu bo brzmią obco i często złowieszczo
abstrahując od tego w wielu miejscach nieironicznie dobrego poradnika (bo faktycznie te popularne historię są kliszowe i czasami nie ma co wymyślać koła na nowo) to osobiście uważam, że dużo łatwiej wykreować dobre uniwersum, niż dobrą historię głównego bohatera w nim. Może to skrzywienie hobbystyczne, ale łatwiej mi wykreować uniwersum z wielkimi krajami i skomplikowanymi relacjami politycznymi, niż znaleźć jakiś dobry pomysł na wkomponowanie w ten świat jednostki z ciekawą historią, dlatego moją propozycją na film byłoby właśnie to, jak tworzyć dobre historie pojedynczych postaci.
9:14 już śpieszę z pomocą, pod lasem elfów znajdują się ogromne złoża kruszców a krasnoludy bardzo chcą je mieć, ale elfy nie chcą aby ktoś wyciął ich las więc się wadzą już jakiś czas (tzn. wojny, mordy, kradzieże, sabotaże ETC.)
O kurde, zrobiłeś mi zagwostkę na resztę dnia... Nie wiem czy ty ten film to tak serio, czy to jeden wielki żart xddd Czuję się jak jakiegoś 1 kwietnia
3:21 xD dosłownie moja mapa jak próbowałem coś tworzyć w gimnazjum tylko ja zamiast Polski użyłem zremiksowanych brzegów wszystkich kontynentów. Świetny materiał, choć imo dużo lepiej pasowałby na 1 kwietnia.
Ale to jest dobry pomysł. Japończycy tak robią chyba zawsze. Zobacz sobię mapę do gier Valkyria Chronicles. Toż to Europa ale z podziałem zimnowojennym, z kostiumami rodem z I wojny ale z czołgami z drugiej. A Ace Combat... Panie tam to w ogóle mapa to przerobiona mapa świata (np. Labrador przy urwanych Włoszech itp) z państwami inspirowanymi tymi z realu ale z notoryczym wybuchem wojen jak w XIX wieku
Warto nauczyc sie podstaw Quenyi lub Sinarinu. Znika problem tworzenia elfich imion, nazw geograficznych, a nawet jakies starożytne zaklęcia łatwo można złożyć
Mh.. Wydaje mi się że odcinek może być trochę satyrą. Dobra na pewno robisz sobie jaja. TV trops w sumie czytam choć rozkminiam skąd niekiedy wzięli niektóre nazwy.
Mało osób zostanie Tolkienem naszych czasów xD Takim dobrym pisarzem przenoszącym prawdziwe wydarzenia na świat fantasy jest Arkady Saulski i jego trylogia "Droga Samotnego Psa". Opowiada ona o udanej inwazji Mongołów (w książce Mandukowie) na inwazję na Japonię (Ale taką z elementami fantasy gdzie jest magia itd.)
@@JakubLipowski-O-fabule ogólnie Polscy pisarze wpadają w coś takiego, że wymyślą genialny świat a potem nieumieją tego po prowadzić xD Patrz Cykl Inkwizytorski A już w Komorniku Michała Golkowskiego w pierwszej książce były nudy.
@@JakubLipowski-O-fabule ciekawą książką jest też pierwszy heretyk z Warhammer 40k. Dosłownie masz tam Heroic Fantasy w kosmosie. Poszukiwanie Bóstw, Zapomniane Kulty, Podróże Między wymiarowe, Dziewoja którą trzeba uratować xD
A co z językiem? Bohater wszedl do oberży, podszedl pod szynkwas, by zamówić berbeluchę, która wypije na zydlu czy Bohater wszedl do karczmy, podszedl do baru by zamówić gównianie piwo, które wypije na krzeselku Taki szybki przyklad
Pozdrawiam wszystkich którzy tak samo jak ja dają swoim postaciom polskie, amerykańskie, Francuskie, Japońskie imiona oraz imiona które są losowymi sylabami które brzmią fajnie albo pochodzą z Biblii.
#Pytanie (po odrobinę większym zejściu do komentarzy stwierdzam że chyba potraktowałem materiał za bardzo poważnie, dalej chyba wystarczyło obejrzeć materiał do końca ale komentarz zostawię, przynajmniej sam ogarnąłem że coś tu nie gra) Czy z tym byciem Tolkienem naszych czasów to nie bardziej chodzi o światotwórstwo, głównie dałeś pomysł fabułę który i tak jest prostacki (według mnie), proste rady jak wymyślać nazwy, skąd wziąć mapę. Oczywiście to co ty zrobiłeś to wstęp i właśnie początek bo to jednak tylko poradnik, ale zbyt mocno nie poruszyłeś światotwórstwa. Podajesz Krzysztofa M Maj który właśnie zwraca uwagę na to że w fantasy najważniejszy jest świat, element wyjątkowy dla tego gatunku (i jemu pokrewnych). Fabułę będzie wszędzie, ale to nie jest ten najważniejszy element. Wydaje się jakby tutaj powinna być druga część nawet równie długa co cały materiał i w pełni skupione na światotwórstwie. Bycie drugim Tolkienem to bardziej stworzenie rozbudowanego świata z własną historią, mającego różne rasy, a nawet języki i najważniejsze czuć od niego autentyczność a wszystko w nim działa. To co ty podajesz to bardziej odwrotność tego, świat u ciebie byłby pisany pod historię, fabułę. Dobrym przykładem tutaj jest Harry Potter gdzie można zobaczyć troche bolączek i idiotyzmów ale to wszystko przykrywa fabuła. Inny przykładem może być Wiedźmin ale tutaj mamy też inną sytuację czyli jest on gdzieś pomiędzy, jest złożony, pełny ale ma też troche problemów. Druga sprawa to co byś pomyślał o połączeniu dark fantasy z lekką dystopią. (Jakby co wiem że zwykle dystopie łączy się z współczesnością lub przyszłością). Chociaż w sumie może bardziej chcę dać władcę, w sumie złym lub niejednoznacznym, mogący w teorii zrobić wszystko, takie klasyczne podążanie za racją stanu, będący zimny a wszelkie dobre rzeczy nadal są podyktowane racją stanu ale też mający drugą stronę, stronę człowieka która pokazuje że jednak nie zrobi wszystkiego oraz też że umie troszczyć się o bliskich gdzie też z racji tych autorytarnych cech to ta troska też byłaby autorytarna, a także większą reakcje będzie miał gdy osobiście zobaczy jakąś krzywdę przez co też nie uczestniczy w torturach lub egzekucjach. I najważniejsze nadal pozostaje autorytarnym i silnym władcą, w niemiły sposób silnym. Przy tym wszystkim jest inteligentny i wie że nie da się mieć wszystkiego a także że trzeba mieć umiar i ostatecznie nie da się w pełni kontrolować ludzi i być tyranem a trzeba też coś im dać i sprawić by cię pokochali. Ogólnie przez tą postać chciałbym się rozprawić z bezsensem i hiperbolą 1984 a także Nowego Wspaniałego Świata oraz z takimi zwykłymi dyktatorami. Do tego jeszcze wątek rewolucji (czy może bardziej buntu) i tego jak zjada ona sama siebie, chaos wynikający z samej tej rewolucji, tego że ludzie podążają tylko za nadzieją i ignorują przyszłość. Zaś sama rewolucja się rozpada a władca wprowadza niewielkie zmiany tam gdzie byłoby to opłacalne ale ogólnie to niszczy buntowników ale oferuje też amnestie a schwytanych przywódców buntu wykorzystuje ogłaszając że chcą oni współpracować. Protagonista byłby gdzieś obok, współpracujący z jedną i drugą stroną a także poznając sekrety tych stron. Dodatkowo wiele małych wydarzeń miałoby ogromne skutki. Pytanie co byś o takim czymś pomyślał? I tym bardziej myślę tym bardziej stwierdzam że bardziej wolę dystopię z elementami fantastycznymi
#Pytanie Czesto w różnych miejscach o to pytam ale dalej nie jestem pewna bo piszę opowiadanie właśnie w tematyce fantastyki i niby dużo się wydażyło już tam ale ledwo doszłam do 12 strony, a też nie potrafię wyczuć kiedy mogę i jak opisać otoczenie, aby czytelnik nie zgubił wątku(przykład, najpierw jest opis, że postać jest cuężko ranna, a potem opis, o kwiatkach na oknie) bo często bardziej skupiam się na tym co się dzieje i co robią postaci, więc to bardziej dwa pytania czyli: - Jak krótka może być wydawane opowiadanie. - Jak pisać opisy aby nie gubić wątku i były ciekawe . Pozdrawiam.
Co do opisów możesz robić np. Najpierw mówisz że bohater jest zakrwawiony i np. Kulejąc zachacza czerwone róże rosnące przy ścianie. I Tak właśnie został połączony opis Ran jak i otoczenia.
@@Liskrainyczarow.2368 dla mnie opisy mają swój cel. Jeśli bohater musi się wewnętrznie uspokoić/poukładać sobie w głowie to będzie siedział i patrzył na zachod słońca nad jeziorem. Opisów nie trzeba dawać, czytelnik poradzi sobie bez inf o kwiatkach. Ale warto, szczególnie te niewizualne. Np jak mroźne powietrze pali płuca lub jak pachnie kwitnąca lipa w gorący dzień.
W skrócie: dużo konfliktów (widać to nawet w filmowym Hobbicie), różnice kulturowe, uprzedzenia i rywalizacja. Sprawdź sobie film Edaina "Dlaczego ELFY I KRASNOLUDY się nie LUBIŁY?"
@@nakamadesu4644 ja wiem. Opisane dokładnie w Silmarilionie. Historia krasnoludów z Nogrodu, zabicia Thingola i sporu o Nauglamir. Nie będę się rozpisywać
Brzmi jak coś, co pisałem 15 lat temu, gdy miałem 10 lat. No tylko, że książek miało być 5, ale z braku chęci napisałem 7 stron, czyli 4 rozdziały XD Mapka świata była i wiedziałem jak zakończę każdą część XD
Pozdrawiam kolegów, którzy wyzywali mnie po egzaminie w podstawówce, bo miałem drugi wynik w klasie i mówili, że z moim dodatkowym czasem też by na tyle napisali :)
Teraz widzę że to w sumie beka a nie poradnik. Ogólnie bycie pisarzem w Polsce to nie są jakieś kokosy. Każdy to mówi. Generalnie nie rozumiem tego że w fantasy wszyscy mają pypcia wobec gegry czy historii a nie wobec fabuły. Ale po co ja mam zaczynać swoją historię od mapy i innych takich bzdur. A co ja piszę, atlas czy powieść? Są powieści z wątkami fantasy gdzie pisarze darują sobie tolkienowski przepych i od razu zaczynają od fabuły. Ja polecam japońskiego Kopciuszka, czyli Moje szczęśliwe małżeństwo. Jest Japonia i to taka sprzed 100 lat gdzie magia jest ale ona się zatraca i władają nią tylko szlachta. A i tak fabuła jest przeplatana rozwojem związku głównych bohaterów z wątkami politycznymi, walką i pewnym telenowelowym sznytem w stylu wredna teściowa (która faktycznie nie jest taka zła, ona po prostu jest tsundere) czy zaginiony ojciec głównej bohaterki
Ja rozumiem podejście, że jak masz świat, to łatwiej jest w niego wsadzić fabułę. Część osób lubi fantasy właśnie za to, że jest ciekawie wykreowany świat, w który możesz się zagłębić. To jest ok. Czasem kształt świata stanowi ważny element historii. Natomiast podejście, w którym stawiasz na fabułę też jest ok. Sam wolę to podejście i gdy świat jest obok.
@@JakubLipowski-O-fabuleja generalnie uważam że obecnie ludzie mylą dobrą fabułę z dobrym lore. Bo co z tego że Avatar Camerona ma ciekawy lore, skoro historia jest nudna? Chyba jedynym dziełem, które lubię ze względu na założenia to Pacific Rim. Tam fabuły prawie nie ma ale jakoś ten świat przyciąga. Szkoda że pierwsza część jest de facto częścią 3 nieistniejącej trylogii. Rebelia jest lepszym typowym filmem ale brakuje w niej tej iskry oryginału. Star Wars też są zbyt lore bo jeśli ograniczymy się do samych filmów to ten świat jest strasznie ubogi. Nie ma zbytnio drugiego tła bo oprócz Lando, Windu i Rose nikt nie jest pełnoprawnym drugim tłem. A jak ktoś taki jest to jest mentorem, nołnejmem (Wedge i inni piloci), fajnym kostiumem (Boba Fett) czy zaraz go uśmiercą (Tarkin w moich oczach jest faktycznym głównym złoczyńcą Nowej Nadziei, gdy Vader robi za straszaka) W Potterach i to gdy ograniczymy się do filmów, mamy o wiele więcej bohaterów do polubienia/docenienia. Jest Hagrid, MacGonagal, Snape, Bellatriks, Dragon, Syriusz, Lupin, Luna, bliźniaki Weasley czy państwo Weasley. I tak dalej. Wydaje mi się że sukces Władcy Pierścieni jest podobny. Powiedzmy że najbardziej sobie cenisz Sama ale lubisz Aragorna, uwielbiasz wątek Eowyny a i tak skradł Ci serce Grimi. Ja wiem że książka a film to różne media ale kurde, w głupim Parku Jurajskim i to w pierwszej części masz więcej postaci do polubienia niż w oryginalnym Star Wars
@paulinagabrys8874 Ja na przykład nie szedłem na Diunę 2 do kina, bo wiem, że wynudziłoby mnie oglądanie jej głównie dla widowiska w kinie przez 3h. Nadrobiłem jak już pojawiła się na VOD.
Tutaj chodzi czysto o to że fantasy ma ten element wyjątkowy czyli nowy, nieznany świat dla czytelnika. Fabuła będzie wszędzie. Chodzi tu po prostu o tą wyjątkowość świata, ludzie chcą czegoś nowego, złożonego i głębokiego
Podobno Binns( i generalna awersja uczniów do historii magii) w "Harrym Potterze" jest właśnie komentarzem Rowling do tego, że w książkach lore prawie nie umieszczała- ogólnie było, ale na Pottermore.
Bo prawdziwa odwaga to nie wiedza kiedy odpuścić wypuszczenie materiału, prawdziwa odwaga to wiedzieć kiedy materiał wypuścić
Patrząc po składzie moich detergentów mag mógłby się nazywać Glicerin.
Żeby było śmieszniej mentor Eragona nazywał się Brom (czyli jak taki pierwiastek chemiczny, z drugiej strony jest francuskie imię Arsene, a arsen to też pierwiastek chemiczny)
To brzmiało tak tandetnie że aż bolało.
Właśnie chciałem napisać to samo w komentarzu XDDD
W tym czasie ja który stworzył Urban Fantasy o nazwie Historia Krainy Śląskiej w której istnieją państwa inspirowane miastami Śląska. Imiona są w większości wspóczesne albo wylosowane z Bibli. A główny zły jest ogrem który zawarł pakt z diabłem.
W sumie Biblia to dobre źródło imion. Zwłaszcza Stary Testament
Nowy także, wystarczy używać imion w oryginale (czyli Hebrajskie czy ,Greckie,Rzymskie), np. zamiast Jan.. Yohanan czy Ioannes, zamiast Mateusz MatisYahu, zamiast Maria Miriam, zamiast Paweł ..Saul ewentualnie Paulus, zamiast Marek.. Yohanan Markus ewentualnie zgreczczone Ioannes Markos, itd Barabasz... Bar Abbas, Bartłomiej..BarTolomay (syn Tolomajego), Łazarz..Lazaros w oryginale..ElAzar (Bóg =Jahwe pomógł), Jezus Chrystus- Yehoshua Ha Massiah, TsarShalom - Książę Pokoju, Yosif, Yakov, Yehohanan, , MelekDavid, wystarczy patrzeć na oryginał, poszukać w encyklopedii czy wiki, nawet już łacińskie czy greckie wersje imion, brzmią mniej typowo,sztampowo,egzotycznie...i mają często piękne i bardzo sensowne znaczenie w.całym.kontekście Biblii i Boga (np. imiona archaniołów któż jest jak Bóg Yahwe/El czy Bóg Yahwe/El jest moją siłą... GavriEl, MikhaEl)...
Z niezbednikow dodalabym całkowicie niespodziewaną odsiecz kawalerii amerykanskiej a.k.a. Rohirrimów, ktorej przybycie przeważa losy bitwy.
Dodalabym też łańcuch gor w poprzek mapy, aby wyprawa przedzierała sie przez gory podczas śnieżycy.
Projekt musi sie udać.
Totalnie! Co to za fantasy bez klona Rohirrimów? Nie liczy się
@filipjszewczyk4781 ogółem większą scena batalistyczna bez nieoczekiwanej odsieczy się nie liczy.
W przypadku łotra bardziej kliszo... eee to znaczy innowacyjnym motywem byłby plot twist w stylu "Przez cały czas był i zły i chciał ich zdradzić, ale gdy to zrobił nagle zrozumiał swój błąd i pojął moc przyjaźni i na końcu uratował bohaterów". Oczywiście później otrzymuje przebaczenie od grupy lub po prostu poświęca swoje życie dla nich.
A na koniec i tak okaże się ukartował to wszystko by już po przebaczeniu wbić drużynie nóż w plecy
To bardzo łatwe. Wystarczy przez 50 lat zastanawiać się nad lore świata, topografią, historią, napisać kilka języków....
Nie zapomnij wyznaczyć średnich miesięcznych temperatur i amplitudy opadów dla każdej zabitej wiochy w kraju głównego bohatera. Potem wyjdą ci jakieś babole jak śnieg w maju
@@DajkooPl Jeszcze skrupulatnie opisać mieszkanie każdego mieszkańca, z uwzględnieniem jego hobby, pracy czy rodziny.
i jeszcze wojskowość, uzbrojenie, taktyka, fortece, zaopatrzenie itd. :)
Ja chciałbym być zmianą w świecie jakiej sam bym chciał, a chciałbym by autor był zdolnym artystą i sam tworzył ilustracje do swojej książki fantasy, by pokazał to co sobie wyobrażał pisząc. Dlatego zanim coś napiszę, chcę się nauczyć rysować i malować. Życzcie mi powodzenia; jeśli pójdzie dobrze, to za trzydzieści lat będziecie mogli przeczytać moją książkę i obejrzeć moje ilustracje.
A ile masz lat?
@Seemz.1 Mam 27 lat, a rysunkiem zajmowałem nieco poważniej przez kilka miesięcy w okresie edukacji i już wtedy widziałem że to kocham najbardziej. Nie mogłem tego jednak rozwijać przez mentalną blokadę jaką było przeświadczenie, że każdy rysunek jest jakby przyznaniem się do winy na piśmie (czy też raczej na rysunku), że poświęciłem tyle a tyle godzin na rysowanie, kiedy mogłem uczyć się na przedmioty szkolne. Teraz już po studiach moje życie nie jest już przepełnione grozą jak wcześniej, więc przeszedłem od tego co było konieczne by nie umrzeć z braku jedzenia, do tego co konieczne by nie chcieć umrzeć z braku sensu.
Najpierw jednak zacznę od ilustracji do tego co znane. Chętne bym się "odpłacił" Tolkienowi czy Lewisowi za ich dzieła i to co z nich wyniosłem; najlepiej przez zilustrowanie ich książek. Choćby tylko dla siebie, choćby inni ludzie mieliby to zobaczyć dopiero po mojej śmierci; i tak warto.
Napisałbym więcej, ale właśnie wypruwam sobie flaki by narysować przyzwoicie wyglądający rysunek Saurona przy królu Numenoru, którego swego czasu był więźniem, ale dzięki przebiegłości stał się głównym doradcą. Nakłonił on monarchę do spalenia świętego drzewa którego zniszczenie przepowiedziano jako początek końca najpotężniejszego królestwa śmiertelników (to scena z części Silmarilionu; Aklabetch czy jakoś tam).
Jeśli mi dobrze pójdzie, to umieszczę to na jakiejś stronie lub stronach fanów Tolkiena i oni zagłosują ma mnie w konkursie w którym można wygrać kurs rysunku za który normalnie płaci się 291 dolarów.
Ja z imionami proponuje tak ludzie - normalne europejskie imiona , elfy - imiona celtyckie i fińskie , Krasnoludy -nordyckie, germańskie ,Orkowie trolle itp - Imiona ludów wielkiego stepu bo brzmią obco i często złowieszczo
Im starsze tym lepsze. Jak na przykład dla krasnoludków polecam imiona jak Wirimbalt, Helmudt, Reinhardt
abstrahując od tego w wielu miejscach nieironicznie dobrego poradnika (bo faktycznie te popularne historię są kliszowe i czasami nie ma co wymyślać koła na nowo) to osobiście uważam, że dużo łatwiej wykreować dobre uniwersum, niż dobrą historię głównego bohatera w nim. Może to skrzywienie hobbystyczne, ale łatwiej mi wykreować uniwersum z wielkimi krajami i skomplikowanymi relacjami politycznymi, niż znaleźć jakiś dobry pomysł na wkomponowanie w ten świat jednostki z ciekawą historią, dlatego moją propozycją na film byłoby właśnie to, jak tworzyć dobre historie pojedynczych postaci.
Lepszą datą wypuszczenia tego "poradnika" byłby 1 kwietnia xD
Miał być na Prima Aprilis, ale wpadłem na inny pomysł, który trochę wykracza poza tematykę kanału.
@@JakubLipowski-O-fabuleA dobra, bo już miałem pisać komentarz że YT zawalił i dał na publiczny materiał ponad dwa miesiące za wcześnie.
@@tomaszkalamala1863 Nie robię materiałów z aż takim wyprzedzeniem.
Aż mi się przypomniał audio-tutorial Hase "jak zostać profesjonalnym raperem".
Każdy problem ma swoje proste rozwiązanie, które jest z reguły błędne.
Cudowna satyra, na bank skorzystam z porad 👍
9:14 już śpieszę z pomocą, pod lasem elfów znajdują się ogromne złoża kruszców a krasnoludy bardzo chcą je mieć, ale elfy nie chcą aby ktoś wyciął ich las więc się wadzą już jakiś czas (tzn. wojny, mordy, kradzieże, sabotaże ETC.)
Fajne, fajne, ale tak jak mówiłem - nie ma sensu się wysilać i tegoo uzasadniać.
@JakubLipowski-O-fabule to jest tylko taka drobna dygresja, chodzi tu tylko o to aby pokazać jak łatwo wymyślić powód czemu się wadzą
@Czahista To teraz na poważnie - tak, bardzo dobrze to ująłeś. Nawet tak banalny powód jest wystarczający, a czasem potrafi przerosnąć to pisarzy.
Spór o ekologię
@@piotrjanikowski9446 no to jeszcze masz odchaczoną kategorię "wszyscy czepialscy którzy mogą się o coś przyczepić"
O kurde, zrobiłeś mi zagwostkę na resztę dnia... Nie wiem czy ty ten film to tak serio, czy to jeden wielki żart xddd Czuję się jak jakiegoś 1 kwietnia
Żart. Jest info w opisie i na samym końcu.
Mi resztki wątpliwości rozwiała część o wzorowaniu na sobie bohatera, selfinserty to jedne z najbardziej wyśmiewanych praktyk w tworzeniu historii 😅
@@etiocontrol5211 Da się to dobrze zrobić- przykładem Blomkvist w serii "Millenium", choć on self-insertem jest tylko w oryginalnej trylogii Larssona.
3:21 xD dosłownie moja mapa jak próbowałem coś tworzyć w gimnazjum tylko ja zamiast Polski użyłem zremiksowanych brzegów wszystkich kontynentów.
Świetny materiał, choć imo dużo lepiej pasowałby na 1 kwietnia.
Miał być na 1. kwietnia, ale wpadłem na inny pomysł na ten dzień.
Ale to jest dobry pomysł. Japończycy tak robią chyba zawsze. Zobacz sobię mapę do gier Valkyria Chronicles. Toż to Europa ale z podziałem zimnowojennym, z kostiumami rodem z I wojny ale z czołgami z drugiej. A Ace Combat... Panie tam to w ogóle mapa to przerobiona mapa świata (np. Labrador przy urwanych Włoszech itp) z państwami inspirowanymi tymi z realu ale z notoryczym wybuchem wojen jak w XIX wieku
Rada co do elfów i ich lasu. KRÓLOWA ELFÓW zawykle powinna być jak NAJMNIEJ ODZIANA👙. Na podstawie komiksów Świata Akwilonu i kilku innych przykładów.
4:27 faktycznie nikt nie nazwał ignis ale ignus już jest 😅
Jak napisać książkę fantasy?
Jak najszybciej i jak najlepiej.
Warto nauczyc sie podstaw Quenyi lub Sinarinu. Znika problem tworzenia elfich imion, nazw geograficznych, a nawet jakies starożytne zaklęcia łatwo można złożyć
wynudziłem się niesamowicie. 😂
Mh.. Wydaje mi się że odcinek może być trochę satyrą. Dobra na pewno robisz sobie jaja.
TV trops w sumie czytam choć rozkminiam skąd niekiedy wzięli niektóre nazwy.
Mało osób zostanie Tolkienem naszych czasów xD
Takim dobrym pisarzem przenoszącym prawdziwe wydarzenia na świat fantasy jest Arkady Saulski i jego trylogia "Droga Samotnego Psa".
Opowiada ona o udanej inwazji Mongołów (w książce Mandukowie) na inwazję na Japonię (Ale taką z elementami fantasy gdzie jest magia itd.)
@@Angron-d7l w jego "Krwi kamienia" z kolei pojawiał się odpowiednik Karola Wielkiego.
@@JakubLipowski-O-fabule ogólnie Polscy pisarze wpadają w coś takiego, że wymyślą genialny świat a potem nieumieją tego po prowadzić xD
Patrz Cykl Inkwizytorski
A już w Komorniku Michała Golkowskiego w pierwszej książce były nudy.
@@JakubLipowski-O-fabule ciekawą książką jest też pierwszy heretyk z Warhammer 40k.
Dosłownie masz tam Heroic Fantasy w kosmosie.
Poszukiwanie Bóstw, Zapomniane Kulty, Podróże Między wymiarowe, Dziewoja którą trzeba uratować xD
Nie rozbawiaj mnie. Z takim talentem się trzeba urodzić.
Gdzie tam! Każdy da radę, szczególnie, gdy już opublikuję płatny kurs za miliony monet!
A co z językiem?
Bohater wszedl do oberży, podszedl pod szynkwas, by zamówić berbeluchę, która wypije na zydlu czy
Bohater wszedl do karczmy, podszedl do baru by zamówić gównianie piwo, które wypije na krzeselku
Taki szybki przyklad
Pozdrawiam wszystkich którzy tak samo jak ja dają swoim postaciom polskie, amerykańskie, Francuskie, Japońskie imiona oraz imiona które są losowymi sylabami które brzmią fajnie albo pochodzą z Biblii.
ja tam lubie imiona gockie i irlandzkie :)
#Pytanie
(po odrobinę większym zejściu do komentarzy stwierdzam że chyba potraktowałem materiał za bardzo poważnie, dalej chyba wystarczyło obejrzeć materiał do końca ale komentarz zostawię, przynajmniej sam ogarnąłem że coś tu nie gra)
Czy z tym byciem Tolkienem naszych czasów to nie bardziej chodzi o światotwórstwo, głównie dałeś pomysł fabułę który i tak jest prostacki (według mnie), proste rady jak wymyślać nazwy, skąd wziąć mapę. Oczywiście to co ty zrobiłeś to wstęp i właśnie początek bo to jednak tylko poradnik, ale zbyt mocno nie poruszyłeś światotwórstwa. Podajesz Krzysztofa M Maj który właśnie zwraca uwagę na to że w fantasy najważniejszy jest świat, element wyjątkowy dla tego gatunku (i jemu pokrewnych). Fabułę będzie wszędzie, ale to nie jest ten najważniejszy element. Wydaje się jakby tutaj powinna być druga część nawet równie długa co cały materiał i w pełni skupione na światotwórstwie.
Bycie drugim Tolkienem to bardziej stworzenie rozbudowanego świata z własną historią, mającego różne rasy, a nawet języki i najważniejsze czuć od niego autentyczność a wszystko w nim działa. To co ty podajesz to bardziej odwrotność tego, świat u ciebie byłby pisany pod historię, fabułę. Dobrym przykładem tutaj jest Harry Potter gdzie można zobaczyć troche bolączek i idiotyzmów ale to wszystko przykrywa fabuła. Inny przykładem może być Wiedźmin ale tutaj mamy też inną sytuację czyli jest on gdzieś pomiędzy, jest złożony, pełny ale ma też troche problemów.
Druga sprawa to co byś pomyślał o połączeniu dark fantasy z lekką dystopią. (Jakby co wiem że zwykle dystopie łączy się z współczesnością lub przyszłością). Chociaż w sumie może bardziej chcę dać władcę, w sumie złym lub niejednoznacznym, mogący w teorii zrobić wszystko, takie klasyczne podążanie za racją stanu, będący zimny a wszelkie dobre rzeczy nadal są podyktowane racją stanu ale też mający drugą stronę, stronę człowieka która pokazuje że jednak nie zrobi wszystkiego oraz też że umie troszczyć się o bliskich gdzie też z racji tych autorytarnych cech to ta troska też byłaby autorytarna, a także większą reakcje będzie miał gdy osobiście zobaczy jakąś krzywdę przez co też nie uczestniczy w torturach lub egzekucjach. I najważniejsze nadal pozostaje autorytarnym i silnym władcą, w niemiły sposób silnym. Przy tym wszystkim jest inteligentny i wie że nie da się mieć wszystkiego a także że trzeba mieć umiar i ostatecznie nie da się w pełni kontrolować ludzi i być tyranem a trzeba też coś im dać i sprawić by cię pokochali. Ogólnie przez tą postać chciałbym się rozprawić z bezsensem i hiperbolą 1984 a także Nowego Wspaniałego Świata oraz z takimi zwykłymi dyktatorami.
Do tego jeszcze wątek rewolucji (czy może bardziej buntu) i tego jak zjada ona sama siebie, chaos wynikający z samej tej rewolucji, tego że ludzie podążają tylko za nadzieją i ignorują przyszłość. Zaś sama rewolucja się rozpada a władca wprowadza niewielkie zmiany tam gdzie byłoby to opłacalne ale ogólnie to niszczy buntowników ale oferuje też amnestie a schwytanych przywódców buntu wykorzystuje ogłaszając że chcą oni współpracować.
Protagonista byłby gdzieś obok, współpracujący z jedną i drugą stroną a także poznając sekrety tych stron. Dodatkowo wiele małych wydarzeń miałoby ogromne skutki.
Pytanie co byś o takim czymś pomyślał? I tym bardziej myślę tym bardziej stwierdzam że bardziej wolę dystopię z elementami fantastycznymi
Jak ćwiczyć pisanie aby zostać dobrym pisarzem? #pytanie
Pisać i czytać.
Złoto xDDDD
#Pytanie Czesto w różnych miejscach o to pytam ale dalej nie jestem pewna bo piszę opowiadanie właśnie w tematyce fantastyki i niby dużo się wydażyło już tam ale ledwo doszłam do 12 strony, a też nie potrafię wyczuć kiedy mogę i jak opisać otoczenie, aby czytelnik nie zgubił wątku(przykład, najpierw jest opis, że postać jest cuężko ranna, a potem opis, o kwiatkach na oknie) bo często bardziej skupiam się na tym co się dzieje i co robią postaci, więc to bardziej dwa pytania czyli:
- Jak krótka może być wydawane opowiadanie.
- Jak pisać opisy aby nie gubić wątku i były ciekawe . Pozdrawiam.
Co do opisów możesz robić np. Najpierw mówisz że bohater jest zakrwawiony i np. Kulejąc zachacza czerwone róże rosnące przy ścianie. I Tak właśnie został połączony opis Ran jak i otoczenia.
@@Liskrainyczarow.2368 dla mnie opisy mają swój cel. Jeśli bohater musi się wewnętrznie uspokoić/poukładać sobie w głowie to będzie siedział i patrzył na zachod słońca nad jeziorem.
Opisów nie trzeba dawać, czytelnik poradzi sobie bez inf o kwiatkach. Ale warto, szczególnie te niewizualne. Np jak mroźne powietrze pali płuca lub jak pachnie kwitnąca lipa w gorący dzień.
zapisałem. mam nadzieję, że nie dostanę od ciebie pozwu ;)
Spoko, spoko. Dogadamy się jakoś.
Film zainspirowany nonsensopedią? :)
Właśnie pisze Fantasy i wyświetlił mi się ten film xd
Po prostu tak działają algorytmy social mediów. Gorzej jak sobie o czymś pomyślisz i po chwili widzisz to w necie.
Ktoś wie dlaczego Elfy i Krasnoludy tak się nie lubią? Głównie chodzi o dzieła Tolkiena
W skrócie: dużo konfliktów (widać to nawet w filmowym Hobbicie), różnice kulturowe, uprzedzenia i rywalizacja.
Sprawdź sobie film Edaina "Dlaczego ELFY I KRASNOLUDY się nie LUBIŁY?"
@@nakamadesu4644 ja wiem. Opisane dokładnie w Silmarilionie. Historia krasnoludów z Nogrodu, zabicia Thingola i sporu o Nauglamir. Nie będę się rozpisywać
Że Ty dałeś radę to nagrać nie śmiejąc się... 😅😂🤣
Nie dałem rady. Niektóre kwestie nagrywałem po kilka razy.
czyś ty powiedział że "powieści Sapkowskiego oparte na grach cd project red"?! 0:07
Napisałem, powiedziałem, nagrałem i jeszcze zmontowałem!
Pan Sapkowski nie prosił o dementi po materiale o fabule CS2, więc to chyba prawda ;)
Przecież to był żart. Tak jak cały ten materiał
czuje że to specjalnie jest zrobione jako anty poradnik ale jednocześnie jest w tym dużo racji XD
Główna myśl stojąca za tym materiałem: "Jeżeli twoja książka brzmi jak napisana według tego poradnika, to wiedz, że musisz ją przebudować".
@@JakubLipowski-O-fabule A więc jednak ukryty przekaz;) Dobrze że moje opowieści oddalają się od tego typu historii. Pytanie czy w dobrą stronę XD
Jakoś nie słyszałem, żeby Pan Lipowski okupował listy bestsellerów. Przecież pisanie fantasy jest banalne. Prawda?
Ćśśśśśś, nie psuj mi narracji.
Brzmi jak coś, co pisałem 15 lat temu, gdy miałem 10 lat. No tylko, że książek miało być 5, ale z braku chęci napisałem 7 stron, czyli 4 rozdziały XD Mapka świata była i wiedziałem jak zakończę każdą część XD
5:46 :c
Pozdrawiam kolegów, którzy wyzywali mnie po egzaminie w podstawówce, bo miałem drugi wynik w klasie i mówili, że z moim dodatkowym czasem też by na tyle napisali :)
@JakubLipowski-O-fabule Ja akurat tak nie miałem :)
Teraz widzę że to w sumie beka a nie poradnik. Ogólnie bycie pisarzem w Polsce to nie są jakieś kokosy. Każdy to mówi.
Generalnie nie rozumiem tego że w fantasy wszyscy mają pypcia wobec gegry czy historii a nie wobec fabuły. Ale po co ja mam zaczynać swoją historię od mapy i innych takich bzdur. A co ja piszę, atlas czy powieść?
Są powieści z wątkami fantasy gdzie pisarze darują sobie tolkienowski przepych i od razu zaczynają od fabuły. Ja polecam japońskiego Kopciuszka, czyli Moje szczęśliwe małżeństwo. Jest Japonia i to taka sprzed 100 lat gdzie magia jest ale ona się zatraca i władają nią tylko szlachta. A i tak fabuła jest przeplatana rozwojem związku głównych bohaterów z wątkami politycznymi, walką i pewnym telenowelowym sznytem w stylu wredna teściowa (która faktycznie nie jest taka zła, ona po prostu jest tsundere) czy zaginiony ojciec głównej bohaterki
Ja rozumiem podejście, że jak masz świat, to łatwiej jest w niego wsadzić fabułę. Część osób lubi fantasy właśnie za to, że jest ciekawie wykreowany świat, w który możesz się zagłębić. To jest ok. Czasem kształt świata stanowi ważny element historii.
Natomiast podejście, w którym stawiasz na fabułę też jest ok. Sam wolę to podejście i gdy świat jest obok.
@@JakubLipowski-O-fabuleja generalnie uważam że obecnie ludzie mylą dobrą fabułę z dobrym lore. Bo co z tego że Avatar Camerona ma ciekawy lore, skoro historia jest nudna? Chyba jedynym dziełem, które lubię ze względu na założenia to Pacific Rim. Tam fabuły prawie nie ma ale jakoś ten świat przyciąga. Szkoda że pierwsza część jest de facto częścią 3 nieistniejącej trylogii. Rebelia jest lepszym typowym filmem ale brakuje w niej tej iskry oryginału.
Star Wars też są zbyt lore bo jeśli ograniczymy się do samych filmów to ten świat jest strasznie ubogi. Nie ma zbytnio drugiego tła bo oprócz Lando, Windu i Rose nikt nie jest pełnoprawnym drugim tłem. A jak ktoś taki jest to jest mentorem, nołnejmem (Wedge i inni piloci), fajnym kostiumem (Boba Fett) czy zaraz go uśmiercą (Tarkin w moich oczach jest faktycznym głównym złoczyńcą Nowej Nadziei, gdy Vader robi za straszaka)
W Potterach i to gdy ograniczymy się do filmów, mamy o wiele więcej bohaterów do polubienia/docenienia. Jest Hagrid, MacGonagal, Snape, Bellatriks, Dragon, Syriusz, Lupin, Luna, bliźniaki Weasley czy państwo Weasley. I tak dalej. Wydaje mi się że sukces Władcy Pierścieni jest podobny. Powiedzmy że najbardziej sobie cenisz Sama ale lubisz Aragorna, uwielbiasz wątek Eowyny a i tak skradł Ci serce Grimi. Ja wiem że książka a film to różne media ale kurde, w głupim Parku Jurajskim i to w pierwszej części masz więcej postaci do polubienia niż w oryginalnym Star Wars
@paulinagabrys8874 Ja na przykład nie szedłem na Diunę 2 do kina, bo wiem, że wynudziłoby mnie oglądanie jej głównie dla widowiska w kinie przez 3h. Nadrobiłem jak już pojawiła się na VOD.
Tutaj chodzi czysto o to że fantasy ma ten element wyjątkowy czyli nowy, nieznany świat dla czytelnika. Fabuła będzie wszędzie. Chodzi tu po prostu o tą wyjątkowość świata, ludzie chcą czegoś nowego, złożonego i głębokiego
Podobno Binns( i generalna awersja uczniów do historii magii) w "Harrym Potterze" jest właśnie komentarzem Rowling do tego, że w książkach lore prawie nie umieszczała- ogólnie było, ale na Pottermore.