Nikt w momencie zawierania małżeństwa nie jest na tyle dojrzały, by wiedzieć w co się pakuje :) Żadna nauka przedślubna nie jest w stanie nas na to przygotować, dopiero codzienne życie z drugą osobą 24 h/ na dobę często boleśnie weryfikuje nasze wyobrażenia, ale paradoksalnie, to dobrze. Mamy niepowtarzalną okazję prawdziwe pokochać drugiego człowieka, nie nasze wyobrażenie o nim, ale jego samego, bez tych wszystkich mentalnych nakładek, które fałszują obraz rzeczywistości. Jako wieloletnia żona, potwierdzam, że bez pomocy Bożej jest to niewykonalne, co najmniej trudne...:)
@@JanJan-ub5nv Tak, to co piszesz ma sens, ale tylko w momencie gdy zakładamy, że nasze małżeństwo będzie zgodne, udane, bez większych problemów egzystencjalnych, szeroko pojętych, czy to natury finansowej, czy zdrowotnej. Odwróćmy na chwilę sytuację, wyobraź sobie, że jesteś młodym przystojnym mężczyzną, całe życie przed Tobą, masz u swego boku równie piękną młodą żonę, zadbaną, elokwentną, zaradną, wszyscy kumple Ci jej zazdroszczą, aż pewnego dnia ulega wypadkowi, zostaje sparaliżowana od szyi w dół, trzeba ją myć, przewijać, karmić, niewiele zostało z dawnej urody i wdzięku, kumple już Ci nie zazdroszczą, tylko omijają szerokim łukiem. Według mnie tylko Bóg, tylko Jego łaska, moc Sakramentu może sprawić, że ten młody człowiek nie porzuci swej żony, że przysięga "na dobre i na złe" nie będzie tylko pustym frazesem bez pokrycia. Po ludzku, całkiem naturalnie mamy ochotę uciec, w końcu życie mam tylko jedno, czyż nie ? Jednak nie tak widzi to Bóg....
@@annam-kw2qv dziwne...bo bo bym nie chciała, aby mąż poświęcił swoje życie na opiekę nade mną sparaliżowaną. Moi rodzice i teściowie też dla siebie tego nie chcą i swoją wolę wyrazili. Skąd też ta myśl, że trzeba się umęczać, skoro ani jednej ani drugiej stronie nie jest to potrzebne. Jak z mężem omawialiśmy podobne tematy to były wnioski w nurcie: oczywiście, że chcielibyśmy (mamy nadzieję nie stchórzyć) wziąć odpowiedzialność za małżonka w takiej sytuacji, dbać o niego...jednak zdecydowanie nie na zasadzie poświęcania życia, przewijania...skoro można wynająć panią pielęgniarkę. Bez sensu poświęcać całe życie, każdą chwilę (z akcentem na całe i każdą).
@@marikamalinowa3649 Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą, ale to co piszesz jest zaprzeczeniem miłości. Istotą miłości jest poświęcenie, nie bez przyczyny przysięga małżeńska zawiera słowa "na dobre i na złe", jest Sakramentem nierozerwalnym, o jego trwałości nie decyduje nasze indywidualne przekonanie, czy komfort życia. Wynika to z faktu, że nasza wiara nie kończy się na wymiarze doczesnym, i to co my nazywamy "poświęceniem" jest wspaniałą szkołą miłości, drogą dojrzewania do jej Boskiego poziomu.
@@JanJan-ub5nv 3. To jakbyś się zachował, zwykle boleśnie weryfikuje doświadczenie, to co podpowiada nam umysł, często nie ma żadnego przełożenia w realnym życiu. Trzeba "być" w takiej sytuacji, a nie tylko o niej "myśleć", można się bardzo zaskoczyć własną reakcją. 4. Podałam pewną ogólną zasadę, od której zawsze znajdą się wyjątki. Można nie dorosnąć do własnego powołania, jak ma to miejsce w przypadku Twoich kolegów, nie jest to wina Sakramentu, tylko braku współpracy z łaską Bożą.
To byłaby wspaniała seria! Przyklaskuję jak ten ksiądz ze wstępu, potrzebujemy świeckich rozmawiających o małżeństwie. Wiedza Agaty + doświadczenia różnych małżonków to materiał na wiele ciekawych odcinków. Przecież dobre katolickie małżeństwa też się od siebie różnią, nie ma jednego przepisu (jak to się nam często wmawia w Kościele), więc taka różnorodność doświadczeń byłaby bardzo cenna :) Nie spotkałam się do tej pory z rozmową, w której żonaty gość jest pytany o małżeństwo w kontekście duchowym, zwykle to są jakieś gadki w typie poradnikowo-pseudo-psychologicznym. Zrobiłaś coś wyjątkowego!
Agato, mam nadzieję, że temat małżeństwa sakramentalnego będzie kiedyś u Ciebie na kanale w formie dłużej konferencji. Jest to tak ważna, a jednocześnie tak zaniedbana kwestia, a przecież skutki podjęcia tej decyzji dotyczą nie tylko małżonków, ale też ich rodzin, a w szczególności dzieci. Serce mi się łamie, kiedy słyszę o kolejnych rozwodach wśród znajomych, albo rodziców rówieśników moich dzieci. Sama po prawie 14 latach małżeństwa, które w pewnym momencie było na krawędzi, zaczynam dostrzegać, na czym polega Boża moc tego sakramentu.
Tak to prawda. Podjęcie decyzji jest trudne. Dlatego warto nie spieszyć się i sprawdzić się w różnych sytuacjach, np wyjazdach, wspólnym zamieszkaniu. Bo życie jest zwykłe i nie wygląda tak jak randki.
@@zanetamusia4120 Niestety, ale życie pokazuje coś zupełnie innego, bo najczęściej rozwodzą się właśnie pary, które teoretycznie się "sprawdziły" mieszkając razem przed ślubem.
12:23 - dokładnie. Zawrzeć małżeństwo bez świadomości tej głębi jest prosto, a brak tej świadomości prowadzi do tragedii ludzkich, których przechodzenie i konsekwencje już nie jest takie proste.
Dwie rzeczy...po pierwsze zgadzam się z Agatą, że przygotowanie młodych ludzi do małżeństwa, jest żadne! "Świadomie" zobowiązujesz się być z drugim człowiekiem do końca życia...nie mając pojęcia co Cię czeka.... Ale pięknie Tomek powiedział, że mamy całe życie na dojrzewanie , doskonalenie i że ślub, sakrament, to dopiero początek... Ta rozmowa to był bardzo dobry pomysł 😊
Dziekuje za podjecie.Tak pieknego i waznego tematu.Uwazam ze kazde narzeczenstwo przygotowujace sie do sakramentu malzenstwa powino wysluchac takiego wywiadu.🤗❤
Dziękuję za ten odcinek. Razem z narzeczoną przygotowujemy się do małżeństwa i tego rodzaju rozmowy są bardzo pomocne. Żałuję tylko, że rozmowa była tak krótka, bo chętnie posłuchałbym więcej. Bardzo ucieszą mnie ewentualne kolejne filmy w tym temacie
Agatko słuchanie Cię to prawdziwa przyjemność 🙂rozmowa z Panem Tomkiem bardzo potrzebna i przeprowadzona mądrze, ciekawie i w takim zaufaniu. Trochę przypomniała mi rozmowy z ojcem Szustakiem. Polecam tym , którzy nie słuchali 🙂
Małżeństwo to ciągła walka ze złem...Ile to trzeba cierpliwości...Ile miłości...Ile przyjaźni...Ile spokoju...dobrze gdy Pan Bóg temu błogosławi i wspiera każdą że stron...warto się o to modlić...my byliśmy bardzo młodzi ale czuliśmy, że to ten czas....zaraz minie nam 20 lat małżeństwa i to była najlepsza decyzja w moim życiu...proszę Boże o jeszcze a Was kochani o modlitwę w intencji mojej rodziny ❤
Bardzo fajny temat poruszyliście 🥰ważny temat. Myślę, ze małżeństwo, sakrament małżeństwa pomaga w życiu. Sakramenty nas umacniają, a życie we dwoje potrzebuje mocy i prowadzenia przez Ducha Św. Małżeństwo, partnerstwo trzeba budować całe życie.😊🤲🌺
A wg mnie teraz pasuje porozmawiać dla równowagi z kimś kto pozostał sam w "małżeństwie", bo jego druga połowa postanowiła odejść do innej osoby . To są prawdziwe dylematy. A do sakramentu małżeństwa powinno być przygotowanie jak w seminarium choć może nie tak długo, ale np. rok . Może wtedy do wielu ludzi doszłoby w końcu że to jedyny nierozerwalny sakrament.
Właśnie po to jest nażeczeństwo, jednak opacznie dzisiaj jest ono zupełnie marnowane na poczet całorocznych przygotowań weselnych, które zajmują czas, odwracają uwagę od kluczowych celów nażeczenstwa i tak na prawdę wypaczają jego podstawowy sens.
Mąż często odchodzi do innej, bo (wg przekazów religijno-kulturowych) żona nie spełnia obowiązku małżeńskiego, czyli nie spełnia potrzeb seksualnych męża, nie chcąc być jego służebnicą. Nie mając potrzeb seksualnych lub mając bardzo małe, powinna się zmuszać do seksu, powodując niejako gwałt na sobie.
A możeby pani Agatka poprowadziła rekolekcje przedmałżeńskie na UA-cam i podzieliła się z nami swoją wiedzą.Sama chętnie bym wzięła w nich udział mimo że jestem zamężna.Chętnie się jeszcze czegoś nauczę.Pozdrawiam serdecznie.
@@zanetamusia4120 Nieprawda. Księża nie muszą żyć w małżeństwie, żeby o jim mówić. Co nie zmienia faktu, że nie każdy ksiądz nadaje się na takie nauki przedmałżeńskie.🙂
@@zanetamusia4120 nie zgodzę się z tym, to dlatego że księża przez lata doświadczeń w konfesjonale doskonale zdają sobie sprawę z kondycji małżeństw i ich problemów. Właśnie w konfesjonale mają dokładne źródło informacji jak formować duchowo małżeństwa
Super pomysl Agatko Niewiedza jest faktyczna przyczyna nie przy gotowania do sakramentu malzenstwa Jest to bardzo wazne Ze wzgledu na to mam Uniwaznienie sakramentu malzenstwa 40 lat temu Gratulacjie
Podoba mi się takie odwrócenie perspektywy. W końcu to Tomkowi zadają pytania, a nie odwrotnie. ;) Brakuje mi tylko głosu... Oli, który mógłby być z off-u, jeśli nie chciałaby się pokazywać. Bo w końcu rozmowa jest o małżeństwie, a w małżeństwie są dwie osoby. :)
Bardzo ważne i wartościowe tematy poruszacie. Bardzo się cieszę, że nawiązaliście współpracę, która przynosi tak piękne owoce. Dużo miłości życzę Tobie Agato i Tomkowi wraz z małżonką ❤️
Z mężem staraliśmy się znaleźć coś, co głębiej nas przygotuje do sakramentu małżeństwa. Nie chciałam nauk przy parafii, ponieważ jak słyszałam o nich od znajomych, to stwierdziłam, ze nie chce na nie tracić czasu. Pan Bóg podesłał nam rozwiązanie idealne - kurs dla narzeczonych, który wysłali nam nasi przyjaciele. Na koniec tego kursu otrzymywało się zaświadczenie o uczęszczaniu na nauki przedślubne i kurs przedmałżeński. Do dziś jesteśmy wdzięczni. Był to kurs weekendowy, wiele ćwiczeń w parze, wiele rozmów, spowiedź z odpowiednim przygotowaniem, adoracje, msze św., a co najważniejsze w tym kursie, cztery małżeństwa, które zajmują się przygotowaniami młodych. I bardzo szczegółowo były omawiane przymioty małżeństwa, ze to początek, a nie koniec, a z poradni przedmałżeńskiej był cykl o płodności przez cały dzień. I nie tylko o tym, ze antykoncepcja o aborcja jest zła (bo o tym usłyszeliśmy tylko przy parafii na 2 spotkaniach po 15 minut). Także to nas bardzo przygotowało, cieszyliśmy się, ze udało się przed pandemią mieć taki weekend tylko dla nas (luty 2020). Jeśli ktoś chciałby na taki kurs dla narzeczonych się wybrać to zapraszam na stronę www.bablinmsf.pl/ i szukać odpowiedniego terminu. Dziękuję za film, poprzedni u pana Tomka tez był mega wartościowy dla mnie.
Bardzo dziękuję 🌹 coś nowego ...🤔z ogromną ciekawością wysłuchałam, mimo swego wieku i 51 letniego stażu małżeńskiego🧓 5 lat temu mąż odszedł do DOMU PANA.... Było różnie , ale udało nam się pokonać wszystko, nie udało się choroby, ale i tak " wymodliliśmy " 14 lat... .....bardzo potrzebny cykl👍 Brawo pani Agatko 💝
Pani Agato, temat ważny ale niewyczerpany. Nie pamiętam, aby 40 lat temu, na moich naukach poruszano te tematy dlatego też proszę Panią o ciąg dalszy. Dla tych spośród nas którzy są na początku drogi która nazywa się małżeństwo. Pozdrawiam serdecznie. Z Bogiem 👍😇❤🙋♀️
Jak zawsze to o czym mówisz Agato uzmysławia mi jak mało rozeznaję.... Ale wszystko jeszcze przede mną.....Kolejny raz gratuluję i nieustająco się cieszę że spotkałam Cię na swojej drodze życia....🥀 Moje małżeństwo jest czymś co najlepiej wyszło nam w życiu, nie było łatwo ale ciągle (40!) budujemy🌺☘️🌷 naprawiamy i uczymy się siebie... Ściskam Cię mocno jak nie wiem co 💖💕
Pani Agato, serdecznie dziękuję za ten temat. Od 44 lat jesteśmy małżeństwem, od 33 lat "pracujemy" z małżeństwami i narzeczonymi. To wspólnota Spotkania Małżeńskie, prowadzimy przygotowanie do małżeństwa Wieczory dla Zakochanych. No i ... w pandemii przyszła nam myśl o rezygnacji z tego działania. Wczoraj koleżanka próbowała nas przekonywać, że to zły pomysł. No i dzisiaj ten wywiad, który poruszył moje serce. Sprawa małżeństwa to nasza pasja. Zarówno przygotowanie, rozmowy z narzeczonymi, rozmowy z małżonkami, towarzyszenie w trudnych sytuacjach jak i nasze własne małżeństwo: praca nad relacjami, duchowością, etapami życia. Przepraszam, że tak o sobie piszę, ale może chcę się trochę przekonać, żeby jednak nie zrażać się swoim wiekiem, tylko relacjami z innymi? Nie pozostawać tylko na słuchaniu konferencji i podziwiać jak pięknie inni mówią? Temat małżeństwa, to temat "susza", bardzo duże braki, tak jak brak wody na pustyni. Prosimy o więcej 🙏👫👩❤️👨
Wreszcie ktoś w rozsądnym wieku. Pozdrawiam. Czy potrafisz z czystym sumieniem zalecać brak seksu przed ślubem? Jako zawodowiec wiesz że ten wymóg został przeniesiony żywcem od starożytnych Żydów, którzy pobierali się mając 13 lat. A raczej przyznasz że celibat do 13 roku życia a celibat do obecnego wieku ślubów to radykalna różnica.
@@JanJan-ub5nv Nie jestem zawodowcem, chociaż też działam we wspólnocie Spotkania Małżeńskie. Po 40 latach małżeństwa z pełnym przekonaniem mówię o wstrzemięźliwości przedmałżeńskiej. Tym bardziej, że po rozmowach w wieloma osobami, których małżeństwa się rozpadły wiem, że zbyt szybkie wejście do łóżka nie służy trwałości związku.
@@jacekgumowski7113 Zgoda że zbyt szybkie wejście do łóżka nie służy niczemu dobremu, ale podobnie zbyt późne rozpoczęcie seksu jest kiepskim pomysłem. Umiar jest świętością. Zaś dziewictwo do 25-30 lat to radykalizm. BTW chodzi o to żeby małżeństwa były dobre. Brak rozpadu tego nie mierzy. U ludzi ultra-religijnych do rozwodu nie dochodzi nawet wtedy gdy małżeństwo jest bardzo złe. BTW2 ale ja już odszedłem z tego kanału
@@JanJan-ub5nv Jaki masz sposób na wymierzenie czy małżeństwo jest dobre czy zle, jeśli odrzucasz długość stażu jako miernik ? Jak określasz zbyt późne rozpoczęcie współżycia i na jakiej podstawie ?
@@jacekgumowski7113 Zadowolenie małżonków decyduje o jakości małżeństwa. Znam fatalne związki, które trwają ze względów czysto religijnych, ze szkodą dla całej rodziny. Z jednej strony powinna być gotowość do pokonywania kryzysów małżeńskich, ale z drugiej strony zdolność do zakończenia związku jeśli trwale źle idzie. Jeśli chodzi o rozpoczęcie współżycia w ogóle to optymalny wydaje się być wiek studencki 19-22 lata. Jeśli chodzi o rozpoczęcie współżycia w konkretnej parze to kwestia indywidualnego wyczucia. Uprzednio należy dobrze poznać partnera, przegadać z nim mnóstwo godzin, zakochać się itd.
Dziękuję Wam za tę rozmowę! I mam niedosyt! Może chcielibyście rozwinąć ten temat, nagrać jeszcze parę odcinków... Zdecydowanie jest to bardzo ważny temat, choć często pomijany, wręcz bagatelizowany. Sam jestem świeżym mężem (1,5 roku stażu) i miałem to szczęście przeżyć cudowne, mądrze poprowadzone rekolekcje przedmałżeńskie - małżeństwo Synaków - cykl 10 spotkań - Bydgoszcz - polecam! (taka mała reklama, ale też drogowskaz dla poszukujących) Jednak informacji i świadectw ze sfery małżeńskiej, tej dobrej, budującej, Bożej nigdy dość ;) Pozdrawiam Was z Żoną Magdą bardzo serdecznie i czekam na więcej! Robicie dobrą robotę ;)
Wlasnie wszystkim mlodym ludziom potrzebne jest takie przygotowanie przed znalezieniem nawet partnera… partnerki.. droga malzenstwa dla mnie to jest droga ciaglego uswiecania sie i zapominaniem o swoim egoizmie co oczywiscie jest czescia naszej natury skarzonej grzechem pierworodnym.. nie ma tu miejsca na moje Ja nostop❤️
Czy w ramach uświęcania - kobieta nie mając ochoty na seks, powinna się do tego seksu zmuszać, niejako powodując gwałt na sobie? Czyli spełniać "obowiązek małżeński" wbrew swoim potrzebom?
Wszystko co robimy ma być z miłością … nie gwałtem … komunikowanie się na tematy intymne jest bardzo ważne …trzeba prędzej czy później otworzyć ten temat z partnerem❤
A wiecie, że pary, które chcą pobrać się w kościele, już teraz w większości narzekają, że księża za bardzo się wtrącają w proces decyzji, że w ogóle są "nauki", że w ogóle są formalności. Tak, to są ludzie, którzy chcą kościelnego ślubu z tradycji i bo tak jest romantycznie. Ale szczerze? Wśród znajomych nie spotkałam jeszcze pary, która traktowałaby narzeczeństwo i przygotowanie do małżeństwa od strony sakramentu, duchowości. Na nas znajomi patrzyli ze zdziwieniem, że szukaliśmy porządnych nauk, że poszliśmy na nie na rok przed terminem ślubu, a nie w ostatniej chwili, że czytaliśmy książki "pobożne" o małżeństwie sakramentalnym. Więc pomysł, że wymagania do sakramentu małżeństwa powinny być większe, są słuszne, ale skończą się kolejki do terminów w kancelariach ;)
Bardzo mnie poruszyła ta rozmowa, a jednocześnie uświadomiła jak mało wiem o sakramencie małżeństwa. Jest może mały niedosyt bo mogłabym słuchać i słuchać tej rozmowy ale może o to też chodzi? I rozpiera mnie duma, że coraz więcej jest kanałów katolickich i tak wartościowych osób. Dziękuję z całego serca i pozdrawiam! PS A myślałam sobie dzisiaj : ciekawe, kiedy Agata doda nowy filmik? Więc to już prawiemorałowe uzależnienie!
3 роки тому+2
Na razie plan jest taki, że filmy są co piątek o 8.30 :).
Witam Agato . Witam Tomku. Bez odpowiedniej wiedzy,by wybrać odpowiedniego partnera i gotowości do pracy na sobą nie wchodźmy w małżeństwo ,bo będziemy w tej relacji nieszczęśliwi . Każdego dnia naszego małżeństwa musimy uczyć się prawdziwej Miłości którą pokazał nam Chrystus. Każdego dnia trzeba tłumaczyć tą Miłość co ona oznacza w naszym codziennym życiu. Gdy nie uczymy się tej miłości u źródła , zastępujemy ja szybko egocentryzmem i egoizmem. Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od 30 lat i staramy się być nawzajem inspiracja do rozwoju i być dla siebie „drabiną” do nieba. Moja Żona jest największym, bezcennym skarbem i darem w moim życiu. Mój krótki kurs małżeńsko - relacyjny: Gary Chapman 1. Jak Poślubić Właściwa Osobę . 2. Pięć Języków Miłości . 3. Małżeństwo Jakiego Zawsze Chcieliście 4. Wszystko Co Chcielibyście Wiedzieć Zanim Zostaniecie Rodzicami Henry Cloud, John Townsend. 1. Bezpieczne Relacje. 2. Uzdrawiające zmiany. 3. Sztuka Mówienia Nie. 4. Granice w Relacjach Małżeńskich . 5. Poszukiwana , Poszukiwany 6.. Odważ Się Pokonać Granice 7. Mamo To Moje Życie.. 8. Sztuka Konfrontacji - Jak Prowadzić Trudne Rozmowy John Powell 1. Jak Kochać i Być Kochanym. 2. Dlaczego Boję Się Kochać ? 3. Twoje szczęście jest w Tobie Marshall Rosenberg 1. Porozumienie Bez Przemocy. Elaine Aron 1. Wysoko Wrażliwi i Miłość . Pozdrawiam😀😀😀
Trzeba dobrze poszukać przygotowania do małżeństwa. Jesteśmy 18 lat po ślubie i byliśmy na weekendowym kursie. Był tam m.in. znany dominikanin, nie Adaś 😉 Także da się dobrze trafić, powodzenia. Dzięki Agato, za podjęcie tego tematu.
Do Małżeństwa powinno być naprawdę solidne przygotowanie . Nie tylko 3 wizyty w poradni , Katecheze . Moim zdaniem to powinno być naprawdę solidne przygotowanie
Ja z perspektywy osoby wierzącej żaden związek nie zawarty w kościele jest dla mnie tylko kontraktem. Jestem już 6 lat po ślubie i mój mąż i ja długo czekaliśmy na nasz ślub był bardzo świadomy i wyczekany. Jednak znam związku, które brały ślub z powodu wpadki lub po wypada i ich decyzje było przecież równe świadome. Myślę, że to zależy od miłości w danym związku, czy dana para będzie razem całe życie. Wszyscy chcemy kochać i być kochanym. Nam w przygotowaniach dużo mówili o przedmiotach, jednak ja mam wrażenie, ,e z biegiem lat max lub żona zapomina o tych obietnicach. Do dziś pamiętam jakje emocje były u nas w kościele jak mówiliśmy sobie Tak.
...a teraz wiadomo jak jest... myślę że przy pani wiedzy i umiejętności przekazu młodzi zrozumieją że że te nauki są bardzo potrzebne to jaka drabinka gdzie szczebel po szczebelku prowadzi nas do radzenia sobie z Życiem i że tego życia raczej nie ogarnimy bez pomocy naszych Boskich Rodziców 🤗 pozdrawiam 🥰
Nie wiem jak kiedyś, my mieliśmy nauki przedmalzenskie równe 5lat temu. Nie było to czego bym się spodziewala, wręcz słowa osoby które siedzą mi do tej pory dotyczyły tego co kobieta robi źle i dlaczego facet ja zdradza (i to ze ja zdradza to wina oczywiście kobiety). Chodziło o sprawy typowo seksualne. Ta część nauk prowadzona przez małżeństwo była dla mnie częścią dobijajaca.
W małżeństwie najważniejsze jest "patrzeć w jedną stronę" .... i w wierze i w usposobieniach ... razem dźwigać życie ... tolerować swą odrębność nawzajem ... to bardzo trudne ale możliwe ... trele morele mnie to sie nie udało ale cale życie czuje że to jest najważniejsze ... w tym roku będziemy obchodzili 47 rocznicę Ślubu , gdyby nie moja wiara to by mi sie to nie udało , trzymajcie młodzi , dacie radę , życie jest usłane Różami , w sensie dosłownym i w przenośni .... jednak bez miłości będziecie dźwięczeć jak cymbały ...
11:11 Trzeba mieć zgodę "swojego" proboszcza, żeby wziąć ślub w innej parafii. Zatem to nie do końca tak, że można sobie iść gdzieś indziej. Nie znam jednak proboszcza, który nie wyraził zgody na ślub...
Wychodziłam za mąż mając 26 lat, mąż 27. Generalnie podejmowaliśmy decyzję na całe życie. Teraz po wysłuchaniu Waszej rozmowy to nie pamiętam dokładnie, ale chyba to było raczej na zasadzie chcę z Tobą być, budować rodzinę. Dzisiaj mam wrażenie, że dłużej wybieram kolor ścian, meble, niż wtedy ponad 18lat temu podejmowaliśmy decyzję, będziemy razem. Chociaż często bardzo dobrze wspominamy przygotowanie do ślubu przez proboszcza mojej rodzinnej parafii. Ważne jest dla nas to przesłanie, które nam dał. Już jest u Ojca. Pytanie, czy teraz młodzi ludzie podejmują decyzję bardziej świadomie skoro najpierw jest dom i życie jak małżeństwo bez małżeństwa? Czy zmierza to we właściwym kierunku? Bez oceniania, ale to nie dla nas. Dziękuję za wspaniałą rozmowę 👏
Wychodziłam za mąż 10 kwietnia 2021 r. Miałam bardzo wartościowe nauki małżeńskie (też jestem teologiem + psychoterapeutką). Byłam w szoku. Ale wiecie w czym jest problem...? Oprócz nas i może kilku (dosłownie kilku) par mało kto był zainteresowany. Widać że nie słuchali, że nie robili ćwiczeń, warsztatów, siedzieli w telefonach...naprawdę serce mi się krajało, że wreszcie jest czego posłuchać...ale tym razem nie ma komu słuchać... Moja siostra prowadziła takie nauki... I mówi, że nigdy więcej...bo mówi, że może 10 % jest zainteresowanych, reszta przyszła po papier. Rzecz jasna warto dla tych 10%, a i może z tej reszty ktoś coś mimochodem usłyszy...ale naprawdę teraz niewielu chce słuchać. Kolega mojego męża będący na kursie dla narzeczonych w ogóle nie uczestniczył aktywnie, nie ma zielonego pojęcia o czym było...ale chętnie wypowiada się, że "wiadomo kurs był do niczego".
Szokujący komentarz! A co sądzisz o tym, że nikt nie zna Pisma Świętego? Przecież to LIST OD NASZEGO NIEBIAŃSKIEGO OJCA do nas! Ciekawa jestem co o tym myślisz.
Moja odpowiedź będzie z trochę innej opcji myślowej. Niestety, myślę, że to się nie zmieni dopóki młodzi ludzie nie przestaną brać ślubu kościelnego dla „świętego spokoju” bo babcia się obrazi. Jeśli robi się coś wbrew sobie to proste, że kogoś to nie będzie interesować. Sama jestem młodą osobą, która bierze ślub w tym roku - cywilny. Decyzja została podjęta świadomie, przez nas. Duchowość jest dla nas ważna, kochamy zwiedzać kościoły ale nie żyjemy po katolicku a już na pewno na ten moment nie zamierzamy wychowywać dzieci w wierze katolickiej, dlatego kłamanie w tak ważnym dla nas dniu kiedy składamy sobie przysięgę i w tak ważnym dla katolików miejscu jest brakiem szacunku dla samych siebie i dla katolików. Ale musieliśmy wziąć na klatę obrazę części rodziny ;) Traktujemy to na poważnie i chcemy się przygotować do małżeństwa ale zauważyliśmy że nie ma kursów dla osób, które nie biorą ślubu kościelnego. Na ten film również trafiłam przekopując się przez same chrześcijańskie filmy po wpisaniu „małżeństwo” w wyszukiwarkę. Niestety w naszej kulturze ślub cywilny jest uznawany za gorszy i mniej ważny a to nie powinno mieć znaczenia bo udziela się ślubu sobie nawzajem poprzez przysięgę i to jest najważniejsze.
"Weszłam" w małżeństwo 17 lipca tego roku :-) Mam nadzieję , że to dopiero początek ,że tak powiem wszystkiego, może trochę wyraz szaleństwa , może odwagi ... ale nie wyobrażałam sobie inaczej jako osoba wierząca - bardzo dziękuję za ten piękny wywiad - sporo się dowiedziałam i zrozumiałam, że dużo pracy przede mną a właściwie chyba powinnam powiedzieć "nami" . Pozdrawiam serdecznie Pani Agato!
3 роки тому+1
Wszystkiego dobrego! Niech Ten, który jest Gwarantem Waszej miłości, pomaga Wam każdego dnia!
@ Serdecznie dziękuję - mam nadzieję że tak będzie ;-) - dla Pani też wszystkiego co najlepsze przede wszystkim opieki Najwyższego - na drodze zawodowej i osobistej.
Tak naprawdę to nigdy w życiu nie byłam na żadnych naukach przedmałżeńskich. Wydawały mi się niepotrzebne. Zresztą co jakiś ksiądz może wiedzieć o małżeństwie - tak wtedy myślałam... Oczywiście inną sprawą jest, tak jak to powiedział Tomek, poziom tych nauk w większości parafii... No cóż, ideały z którymi zawierałam małżeństwo nie wystarczyły. Brak porządnego przygotowania i rozeznania czy w ogóle powinnam zawrzeć związek z tą osobą, brak dojrzałości sprawiły, że to małżeństwo nie przetrwało.... Po baaaardzo wielu latach trafiłam na PACHNIDŁA o. Adama Szustaka. Jak ja żałowałam, że nie było ich w czasie, kiedy podejmowałam decyzję o małżeństwie. Dopiero wtedy zobaczyłam i zrozumiałam co to znaczy przygotowanie do małżeństwa. Polecam wszystkim, jeśli nawet jesteście przekonani, że wszystko wiecie najlepiej na świecie przemyślcie waszą decyzję w oparciu o ten cykl, albo o naukę jakiegoś innego, sensownego i mądrego kapłana... Pozdrawiam
Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy co to jest małżeństwo sakramentalne. Najważniejsze duze wesele , białe suknia. Jak przyjadę problemy to ludzie się rozchodzą.
9:00 z tym nieważnym małżeństwem to wcale nie jest takie haha... Później jest to jedna z furtek żeby stwierdzić nieważność małżeństwa... A prawda taka że mało kto jest w pełni świadomy tego w co wchodzi...
Droga Agato, czy mogłabyś nagrać kiedyś filmik o tych czterech filarach małżeństwa i opowiedzieć o nich od strony teologicznej? 😇🙏 Przygotowuję się do małżeństwa i bardzo chciałabym posłuchać i myślę, że dla wielu osób w narzeczeństwie czy już w małżeństwie byłoby to bardzo wartościowe ❤️
Ja chciałabym posłuchać o osobach niepełnosprawnych w kościele. Czy oni mogą lub też nie powinni zawierać związku małżeńskiego. Co jeśli kobieta jest na wózku i nie chce mieć dzieci, czy taki sakrament może być zawarty. Zastanawiam się co z przysięgą małżeńską kiedy jest pytanie czy chcecie przyjąć i po katolicku wychować dzieci, którymi Bóg was obdarzy? Osoby niepełnosprawne są też różne, bywa, że chory jest jakiś organ i ma się zakaz od lekarzy by nie rodzić dzieci, bo to grozi śmiercią. Jestem teraz w takiej sytuacji, że mam chłopaka, ale też poważnie choruję i mam dylemat w sercu, co będzie najlepsze dla nas dwojga, dla naszego zbawienia, życie razem czy jednak osobno. Myślę, że ten temat mógłby być poruszony w jednym lub więcej odcinkach.
Przede wszystkim to plus, że myślisz pod takim kątem, tzn. że bierzesz pod uwagę swoje zbawienie, jak i szczęście swoje i swojego chłopaka. Jeśli jakieś schorzenie czy choroba uniemożliwia urodzenie dziecka, to nie jest to zależne od woli ludzkiej więc nie widzę opcji, żeby to miało być przeszkodą do zawarcia małżeństwa. Przecież podobnie np. były historie udzielenia małżeństwa gdy jedna z osób była na łożu śmierci - siłą rzeczy z takiego małżeństwa nie będzie dzieci i również wynika to z obiektywnych przyczyn.
„ …dobrze jest, gdy mężczyzna nie dotyka kobiety. Jednak ze względu na szerzenie się niemoralności niech każdy mężczyzna ma własną żonę, a każda kobieta własnego męża. Mąż niech oddaje żonie, co jej się należy, tak samo żona mężowi”. „ Ci, którzy nie zawarli małżeństwa, oraz wdowy zrobią lepiej, jeśli pozostaną w takim stanie jak ja. Ale jeśli nie panują nad sobą, niech zawrą małżeństwo, bo lepiej jest kogoś poślubić, niż płonąć namiętnością”. 1 Koryntian rozdział 7. Biblia zawiera wspaniałe rady dla małżonków.
Jestem w 34 roku małżeństwa. A może spojrzeć na przygotowanie do każdego sakramentu, że za przygotowanie odpowiadają rodzice, ogólnie dom w którym dorastamy. Nie kościół, który ma nam pomóc w zawarciu sakramentu małżeństwa. Pani Agato widząc Panią, widzę swoje marzenia o osobowości, wyksztalceniu mi się udało skończyć 3 lata teologii 35 lat temu.
Świetny pomysł na odcinek. U mnie w pewnym sensie na czasie. Jeżeli ktoś jeszcze nie oglądał to polecam "akrobacje małżeńskie" na langusta na palmie. Mam nadzieję, że Agato nie obrazisz się za polecenie langusty .
3 роки тому
Ależ oczywiście, że nie! Ja się w ogóle rzadko obrażam. A za dobre polecajki, to jestem wdzięczna :).
Dzięki za ten materiał! Mam chyba niepopularną refleksję o przygotowaniu do małżeństwa i chętnie poznałabym opinię Pani Agaty :) (jestem narzeczoną, więc temat mnie teraz dotyczy) O ile wiem, wg nauczania Kościoła jest etap dalszego przygotowania i bliższego przygotowania do małżeństwa. Dalsze to całe nasze życie przed małżeństwem - bo w teorii każdy szykujący się do małżeństwa jest również dzieckiem zrodzonym w jakimś małżeństwie, a także mający przykład wielu innych małżeństw wokół. I w naszej gestii leży wpatrywanie się, czerpanie dobrego, rozeznawanie złych wzorców itp., a w gestii tych, którzy nas otaczają, leży... bycie dobrymi małżeństwami wg wymienionych 4 przymiotów, każdy na własną odpowiedzialność, w teorii każdy dążący do ideału. Poza tym to dalsze przygotowanie to po prostu własne dążenie do Boga, własne życie sakramentalne, praca nad sobą itp., a to też przygotowuje do małżeństwa, bo w nim będzie się robiło z grubsza to samo, tylko we dwoje ;) Nie jest tak jak w kapłaństwie, że z sakramentem totalnie zmienia się codzienne zajęcia. W małżeństwie ta zmiana nie jest aż tak wielka, bo dalej będziemy w rodzinie, tylko w innej roli. Ale otoczenie to samo, obowiązki znane z obserwacji itp. Czyli w etapie dalszego przygotowania odpowiedzialność ma właściwie każdy za swoje życie chrześcijańskie, gdzie katecheza nie musi mówić stricte o małżeństwie, tylko o szeroko pojętym dążeniu do Boga, a i tak stanowiłoby to przygotowanie do małżeństwa, bo przygotowywałoby do świętości po prostu. Praca nad sobą i uczenie się kochania drugiego człowieka to rzeczy potrzebne już wcześniej, nie dopiero w przygotowaniu bliższym. Natomiast w tym właśnie w etapie bliższego przygotowania jesteśmy już w narzeczeństwie i przygotowujemy się we dwoje - więc w idealnej teorii łączymy całe to dobro, którego zdołaliśmy się nauczyć, powoli łączymy nasze dobre życia. To wszystko jest w teorii - przy założeniu, że naprawdę wszyscy na poważnie starają się o swoją świętość, a potem, z pomocą łaski, potrafią to połączyć z drugą osobą. No i czas narzeczeństwa to też czas uczenia się takich rzeczy jak NPR - bo w teorii płodność to temat nowy dla narzeczonych, dopiero odkrywany na czas małżeństwa. Więc wierzę, że... gdybyśmy my wszyscy bardziej brali odpowiedzialność za siebie i swoją świętość, to i to stanowiłoby lepsze przygotowanie do małżeństwa naszego, a także innych, bo bylibyśmy dobrymi wzorami. I jeśli tak rozumieć przygotowanie do małżeństwa, to moim zdaniem go nie brakuje na poziomie formalnym w Kościele, bo ogólna katecheza cały czas jest wszechobecna - brakuje za to świadomego podejścia do tego, "ogarnięcia się" duchowo samemu, jako jednego ogniwa w wielkim łańcuchu. Ma to sens? ;)
Niedługo przede mną decyzja o narzeczeństwie. Jestem trochę przerażona, bo nie wiem, czy do tej pory zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by na etapie "chodzenia ze sobą" najlepiej się przygotować i poznać, czy taka czy inne decyzja będzie odpowiednia.
3 роки тому+2
Życzę zatem wszystkiego, czego potrzebujecie, by podjąć dobre decyzje.
@ dziękuję! Jeżeli do tej pory czegoś nie zrobiliśmy, nie przegadaliśmy to już najwyższy czas, bo dzisiaj mi się oświadczył. Nie wiem, ale to mógł być palec Boży, że obejrzałam ten film i przeczytałam chociaż to, co na temat małżeństwa mówi KKK.
3 роки тому+1
@@zielona_trawa6501 jeśli w ten sposób Bóg się nami posłużył, to jestem bardzo szczęśliwa! Wszystkiego dobrego dla Was! 🙂
Jestem na 16 minucie, i aż się z serca wyrywa: zróbcie serię o przygotowaniu do małżeństwa!
To byłoby mega! Myślę, że nie tylko narzeczeni skorzystaliby na takiej serii, ale i małżonkowie! :)
Właśnie myślałem że ten film za krótki, a to pomysł takiej seri jest bardzo dobry.
Tak!
Super pomysł!!
Bardzo proszę zróbcie serię😀👍
"Jestem żeby słuchać, a nie oceniać." Agata sztos!! Dziękuję za te słowa
Też zwróciłam uwagę na to zdanie
Ale potem ocena i tak nastąpiła, np. "to jest bardzo głęboka odpowiedź" :) mega trudno jest nie ocenić
Małżeństwo to jest wielka praca, którą trzeba wykonać, żeby po wielu latach można było patrzeć na siebie z miłością.
Ale Agata ma radiowy głos, idealnie do podcastów.
Dziękuję bardzo! :)
@ Bardzo chętnie słuchał bym twoich jutubowych filmów w formie podcastu
Jestem za tym❤
Zgłębiony temat. Brawo.
Nikt w momencie zawierania małżeństwa nie jest na tyle dojrzały, by wiedzieć w co się pakuje :) Żadna nauka przedślubna nie jest w stanie nas na to przygotować, dopiero codzienne życie z drugą osobą 24 h/ na dobę często boleśnie weryfikuje nasze wyobrażenia, ale paradoksalnie, to dobrze. Mamy niepowtarzalną okazję prawdziwe pokochać drugiego człowieka, nie nasze wyobrażenie o nim, ale jego samego, bez tych wszystkich mentalnych nakładek, które fałszują obraz rzeczywistości. Jako wieloletnia żona, potwierdzam, że bez pomocy Bożej jest to niewykonalne, co najmniej trudne...:)
Zgadzam się !!!
@@JanJan-ub5nv Tak, to co piszesz ma sens, ale tylko w momencie gdy zakładamy, że nasze małżeństwo będzie zgodne, udane, bez większych problemów egzystencjalnych, szeroko pojętych, czy to natury finansowej, czy zdrowotnej. Odwróćmy na chwilę sytuację, wyobraź sobie, że jesteś młodym przystojnym mężczyzną, całe życie przed Tobą, masz u swego boku równie piękną młodą żonę, zadbaną, elokwentną, zaradną, wszyscy kumple Ci jej zazdroszczą, aż pewnego dnia ulega wypadkowi, zostaje sparaliżowana od szyi w dół, trzeba ją myć, przewijać, karmić, niewiele zostało z dawnej urody i wdzięku, kumple już Ci nie zazdroszczą, tylko omijają szerokim łukiem. Według mnie tylko Bóg, tylko Jego łaska, moc Sakramentu może sprawić, że ten młody człowiek nie porzuci swej żony, że przysięga "na dobre i na złe" nie będzie tylko pustym frazesem bez pokrycia. Po ludzku, całkiem naturalnie mamy ochotę uciec, w końcu życie mam tylko jedno, czyż nie ? Jednak nie tak widzi to Bóg....
@@annam-kw2qv dziwne...bo bo bym nie chciała, aby mąż poświęcił swoje życie na opiekę nade mną sparaliżowaną. Moi rodzice i teściowie też dla siebie tego nie chcą i swoją wolę wyrazili. Skąd też ta myśl, że trzeba się umęczać, skoro ani jednej ani drugiej stronie nie jest to potrzebne. Jak z mężem omawialiśmy podobne tematy to były wnioski w nurcie: oczywiście, że chcielibyśmy (mamy nadzieję nie stchórzyć) wziąć odpowiedzialność za małżonka w takiej sytuacji, dbać o niego...jednak zdecydowanie nie na zasadzie poświęcania życia, przewijania...skoro można wynająć panią pielęgniarkę. Bez sensu poświęcać całe życie, każdą chwilę (z akcentem na całe i każdą).
@@marikamalinowa3649 Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą, ale to co piszesz jest zaprzeczeniem miłości. Istotą miłości jest poświęcenie, nie bez przyczyny przysięga małżeńska zawiera słowa "na dobre i na złe", jest Sakramentem nierozerwalnym, o jego trwałości nie decyduje nasze indywidualne przekonanie, czy komfort życia. Wynika to z faktu, że nasza wiara nie kończy się na wymiarze doczesnym, i to co my nazywamy "poświęceniem" jest wspaniałą szkołą miłości, drogą dojrzewania do jej Boskiego poziomu.
@@JanJan-ub5nv
3. To jakbyś się zachował, zwykle boleśnie weryfikuje doświadczenie, to co podpowiada nam umysł, często nie ma żadnego przełożenia w realnym życiu. Trzeba "być" w takiej sytuacji, a nie tylko o niej "myśleć", można się bardzo zaskoczyć własną reakcją.
4. Podałam pewną ogólną zasadę, od której zawsze znajdą się wyjątki. Można nie dorosnąć do własnego powołania, jak ma to miejsce w przypadku Twoich kolegów, nie jest to wina Sakramentu, tylko braku współpracy z łaską Bożą.
To byłaby wspaniała seria! Przyklaskuję jak ten ksiądz ze wstępu, potrzebujemy świeckich rozmawiających o małżeństwie. Wiedza Agaty + doświadczenia różnych małżonków to materiał na wiele ciekawych odcinków. Przecież dobre katolickie małżeństwa też się od siebie różnią, nie ma jednego przepisu (jak to się nam często wmawia w Kościele), więc taka różnorodność doświadczeń byłaby bardzo cenna :) Nie spotkałam się do tej pory z rozmową, w której żonaty gość jest pytany o małżeństwo w kontekście duchowym, zwykle to są jakieś gadki w typie poradnikowo-pseudo-psychologicznym. Zrobiłaś coś wyjątkowego!
Dopiero teraz obejrzałem film. Wątek o nagłówku w Gazecie Wyborczej - GENIALNY! 🙂
Agato, mam nadzieję, że temat małżeństwa sakramentalnego będzie kiedyś u Ciebie na kanale w formie dłużej konferencji. Jest to tak ważna, a jednocześnie tak zaniedbana kwestia, a przecież skutki podjęcia tej decyzji dotyczą nie tylko małżonków, ale też ich rodzin, a w szczególności dzieci. Serce mi się łamie, kiedy słyszę o kolejnych rozwodach wśród znajomych, albo rodziców rówieśników moich dzieci. Sama po prawie 14 latach małżeństwa, które w pewnym momencie było na krawędzi, zaczynam dostrzegać, na czym polega Boża moc tego sakramentu.
Tak to prawda. Podjęcie decyzji jest trudne. Dlatego warto nie spieszyć się i sprawdzić się w różnych sytuacjach, np wyjazdach, wspólnym zamieszkaniu. Bo życie jest zwykłe i nie wygląda tak jak randki.
@@zanetamusia4120
Niestety, ale życie pokazuje coś zupełnie innego, bo najczęściej rozwodzą się właśnie pary, które teoretycznie się "sprawdziły" mieszkając razem przed ślubem.
Jak dorosnę to też będę łysy!
12:23 - dokładnie. Zawrzeć małżeństwo bez świadomości tej głębi jest prosto, a brak tej świadomości prowadzi do tragedii ludzkich, których przechodzenie i konsekwencje już nie jest takie proste.
Haha dziękuję wam pięknie 21.05 (czyli wczoraj) właśnie oświadczyłem się w Gietrzwałdzie najwspanialszej dziewczynie świata !
Wszystkiego dobrego dla Was! Pięknej drogi do małżeństwa, a potem w małżeństwie! 🙂
@ Dziękuję bardzo Pani Agato ! :D
@@JanJan-ub5nv Haha no cóż paradoks ! Ale jakoś sobie Bóg z tym poradzi! Na szczęście swoją wspaniałość czerpiemy z Niego :p pozdrowienia ciepłe !
Piękny wywiad ♥️♥️♥️
Bóg zapłać 🙏❤️🙏
Warto posłuchać
Witam serdecznie❤
Super Duet.
Słuchać można bez końca.
Mega wartościowe treści.
Dziękuję.Temat bardzo potrzebny, szczególnie dzisiaj. Proszę kontynuować.
Pani Agatko bomba, pozdrawiam gorąco
Rozmowa była inspirująca, ale zdecydowanie za krótka! Zostaje po niej wrażenie, że wiele jeszcze można by wyciągnąć z wymiany Waszych myśli.
Dwie rzeczy...po pierwsze zgadzam się z Agatą, że przygotowanie młodych ludzi do małżeństwa, jest żadne!
"Świadomie" zobowiązujesz się być z drugim człowiekiem do końca życia...nie mając pojęcia co Cię czeka....
Ale pięknie Tomek powiedział, że mamy całe życie na dojrzewanie , doskonalenie i że ślub, sakrament, to dopiero początek...
Ta rozmowa to był bardzo dobry pomysł 😊
Dziekuje za podjecie.Tak pieknego i waznego tematu.Uwazam ze kazde narzeczenstwo przygotowujace sie do sakramentu malzenstwa powino wysluchac takiego wywiadu.🤗❤
Dziękuję za ten odcinek. Razem z narzeczoną przygotowujemy się do małżeństwa i tego rodzaju rozmowy są bardzo pomocne. Żałuję tylko, że rozmowa była tak krótka, bo chętnie posłuchałbym więcej. Bardzo ucieszą mnie ewentualne kolejne filmy w tym temacie
Miłość jest ślepa a małżeństwo jest najlepszym okulistą.
Dobry program. Dzięki.
Ile by kościół nie mówił o małżeństwie, to i tak decyzja i odpowiedzialność są nasze.
Ale lepiej posłuchać niż samodzielnie wszystko odkrywać.
Niech każdy w małżeństwie będzie ŚWIĘTY👪😊
Mądra, wartościowa rozmowa. Dziękuję!
Agatko słuchanie Cię to prawdziwa przyjemność 🙂rozmowa z Panem Tomkiem bardzo potrzebna i przeprowadzona mądrze, ciekawie i w takim zaufaniu. Trochę przypomniała mi rozmowy z ojcem Szustakiem. Polecam tym , którzy nie słuchali 🙂
Małżeństwo to ciągła walka ze złem...Ile to trzeba cierpliwości...Ile miłości...Ile przyjaźni...Ile spokoju...dobrze gdy Pan Bóg temu błogosławi i wspiera każdą że stron...warto się o to modlić...my byliśmy bardzo młodzi ale czuliśmy, że to ten czas....zaraz minie nam 20 lat małżeństwa i to była najlepsza decyzja w moim życiu...proszę Boże o jeszcze a Was kochani o modlitwę w intencji mojej rodziny ❤
Aneta Ry to była piekna myśl. 25 letni staż
Bardzo fajny temat poruszyliście 🥰ważny temat. Myślę, ze małżeństwo, sakrament małżeństwa pomaga w życiu. Sakramenty nas umacniają, a życie we dwoje potrzebuje mocy i prowadzenia przez Ducha Św. Małżeństwo, partnerstwo trzeba budować całe życie.😊🤲🌺
A wg mnie teraz pasuje porozmawiać dla równowagi z kimś kto pozostał sam w "małżeństwie", bo jego druga połowa postanowiła odejść do innej osoby . To są prawdziwe dylematy. A do sakramentu małżeństwa powinno być przygotowanie jak w seminarium choć może nie tak długo, ale np. rok .
Może wtedy do wielu ludzi doszłoby w końcu że to jedyny nierozerwalny sakrament.
Właśnie po to jest nażeczeństwo, jednak opacznie dzisiaj jest ono zupełnie marnowane na poczet całorocznych przygotowań weselnych, które zajmują czas, odwracają uwagę od kluczowych celów nażeczenstwa i tak na prawdę wypaczają jego podstawowy sens.
Mąż często odchodzi do innej, bo (wg przekazów religijno-kulturowych) żona nie spełnia obowiązku małżeńskiego, czyli nie spełnia potrzeb seksualnych męża, nie chcąc być jego służebnicą. Nie mając potrzeb seksualnych lub mając bardzo małe, powinna się zmuszać do seksu, powodując niejako gwałt na sobie.
A możeby pani Agatka poprowadziła rekolekcje przedmałżeńskie na UA-cam i podzieliła się z nami swoją wiedzą.Sama chętnie bym wzięła w nich udział mimo że jestem zamężna.Chętnie się jeszcze czegoś nauczę.Pozdrawiam serdecznie.
Osoby które nie sa w małżeństwie np księża totalnie nie nadają się do takich wystąpień. Sucha wiedza to nie praktyka
@@zanetamusia4120
Nieprawda. Księża nie muszą żyć w małżeństwie, żeby o jim mówić. Co nie zmienia faktu, że nie każdy ksiądz nadaje się na takie nauki przedmałżeńskie.🙂
@@jula5417 jeśli jakiś faktycznie ma powołanie to zostanie zniszczony przez hierarchów. Niestety... Liczą się tylko pieniądze
@@zanetamusia4120 nie zgodzę się z tym, to dlatego że księża przez lata doświadczeń w konfesjonale doskonale zdają sobie sprawę z kondycji małżeństw i ich problemów. Właśnie w konfesjonale mają dokładne źródło informacji jak formować duchowo małżeństwa
@@ewakot8688 nigdy nikt kto czegoś nie przeżył nie zdaje sb sprawy
Bardzo ważna rozmowa, bardzo potrzebna . Dziękuję Agato. I to prawda można was słychać I słuchać,
Super pomysl Agatko Niewiedza jest faktyczna przyczyna nie przy gotowania do sakramentu malzenstwa Jest to bardzo wazne Ze wzgledu na to mam Uniwaznienie sakramentu malzenstwa 40 lat temu Gratulacjie
Podoba mi się takie odwrócenie perspektywy. W końcu to Tomkowi zadają pytania, a nie odwrotnie. ;) Brakuje mi tylko głosu... Oli, który mógłby być z off-u, jeśli nie chciałaby się pokazywać. Bo w końcu rozmowa jest o małżeństwie, a w małżeństwie są dwie osoby. :)
Bardzo ważne i wartościowe tematy poruszacie. Bardzo się cieszę, że nawiązaliście współpracę, która przynosi tak piękne owoce. Dużo miłości życzę Tobie Agato i Tomkowi wraz z małżonką ❤️
Z mężem staraliśmy się znaleźć coś, co głębiej nas przygotuje do sakramentu małżeństwa. Nie chciałam nauk przy parafii, ponieważ jak słyszałam o nich od znajomych, to stwierdziłam, ze nie chce na nie tracić czasu. Pan Bóg podesłał nam rozwiązanie idealne - kurs dla narzeczonych, który wysłali nam nasi przyjaciele. Na koniec tego kursu otrzymywało się zaświadczenie o uczęszczaniu na nauki przedślubne i kurs przedmałżeński. Do dziś jesteśmy wdzięczni. Był to kurs weekendowy, wiele ćwiczeń w parze, wiele rozmów, spowiedź z odpowiednim przygotowaniem, adoracje, msze św., a co najważniejsze w tym kursie, cztery małżeństwa, które zajmują się przygotowaniami młodych. I bardzo szczegółowo były omawiane przymioty małżeństwa, ze to początek, a nie koniec, a z poradni przedmałżeńskiej był cykl o płodności przez cały dzień. I nie tylko o tym, ze antykoncepcja o aborcja jest zła (bo o tym usłyszeliśmy tylko przy parafii na 2 spotkaniach po 15 minut). Także to nas bardzo przygotowało, cieszyliśmy się, ze udało się przed pandemią mieć taki weekend tylko dla nas (luty 2020). Jeśli ktoś chciałby na taki kurs dla narzeczonych się wybrać to zapraszam na stronę www.bablinmsf.pl/ i szukać odpowiedniego terminu. Dziękuję za film, poprzedni u pana Tomka tez był mega wartościowy dla mnie.
Piękna rozmowa Agatko ..., a w szczególności cudowne życzenia na koniec , powinni usłyszeć je wszyscy małżonkowie ♥️ Szczęśliwości z Panem Bogiem 🤗😇♥️
Bardzo miło się was slucha. Czekamy na świadectwo Tomka 😊
Kapitalny wywiad, mam nadzieję że kiedyś wyjdzie z tego cała seria :)
Rewelacyjny odcinek! Właśnie tego mi było trzeba! Chciałabym więcej posłuchać! Pozdrawiam ciepło!
Bardzo dziękuję 🌹 coś nowego ...🤔z ogromną ciekawością wysłuchałam, mimo swego wieku i 51 letniego stażu małżeńskiego🧓 5 lat temu mąż odszedł do DOMU PANA.... Było różnie , ale udało nam się pokonać wszystko, nie udało się choroby, ale i tak " wymodliliśmy " 14 lat...
.....bardzo potrzebny cykl👍 Brawo pani Agatko 💝
Pani Mario, chętnie posłuchała bym Pani w wywiadzie z Panią Agatą. Podziwiam osoby, które zbudowały trwałe i piękne małżeństwa 🧡🤗
Dziekuję za to świadectwo 🙏🏻 Oby nam również się udało jak Bóg da ...Dziś mamy za sobą 37 lat
@@stellapolaris4049 😊💕💚
Jestem i słucham z zainteresowaniem. 😀
Błagam o stałe Wasze spotkania. Genialne połączenie osobowości i głosów!
Tak jest! Zróbcie serię. To ma sens. Dużo wyciągam z tych Waszych rozmów. Czekam na więcej.
Fajna kontynuacja wczorajszego spotkania naszego kręgu rodzin dzięki :)
Pani Agato, temat ważny ale niewyczerpany.
Nie pamiętam, aby 40 lat temu, na moich naukach poruszano te tematy dlatego też proszę Panią o ciąg dalszy. Dla tych spośród nas którzy są na początku drogi która nazywa się małżeństwo.
Pozdrawiam serdecznie. Z Bogiem 👍😇❤🙋♀️
Ależ oczywiście, że nie jest wyczerpany! :)
Poproszę o więcej takich rozmów! Super! ❤️
Wow 😁 super rozmowa 👍
Jak zawsze to o czym mówisz Agato uzmysławia mi jak mało rozeznaję.... Ale wszystko jeszcze przede mną.....Kolejny raz gratuluję i nieustająco się cieszę że spotkałam Cię na swojej drodze życia....🥀 Moje małżeństwo jest czymś co najlepiej wyszło nam w życiu, nie było łatwo ale ciągle (40!) budujemy🌺☘️🌷 naprawiamy i uczymy się siebie... Ściskam Cię mocno jak nie wiem co 💖💕
Pani Agato, serdecznie dziękuję za ten temat. Od 44 lat jesteśmy małżeństwem, od 33 lat "pracujemy" z małżeństwami i narzeczonymi. To wspólnota Spotkania Małżeńskie, prowadzimy przygotowanie do małżeństwa Wieczory dla Zakochanych. No i ... w pandemii przyszła nam myśl o rezygnacji z tego działania. Wczoraj koleżanka próbowała nas przekonywać, że to zły pomysł. No i dzisiaj ten wywiad, który poruszył moje serce. Sprawa małżeństwa to nasza pasja. Zarówno przygotowanie, rozmowy z narzeczonymi, rozmowy z małżonkami, towarzyszenie w trudnych sytuacjach jak i nasze własne małżeństwo: praca nad relacjami, duchowością, etapami życia. Przepraszam, że tak o sobie piszę, ale może chcę się trochę przekonać, żeby jednak nie zrażać się swoim wiekiem, tylko relacjami z innymi? Nie pozostawać tylko na słuchaniu konferencji i podziwiać jak pięknie inni mówią?
Temat małżeństwa, to temat "susza", bardzo duże braki, tak jak brak wody na pustyni. Prosimy o więcej 🙏👫👩❤️👨
Wreszcie ktoś w rozsądnym wieku. Pozdrawiam.
Czy potrafisz z czystym sumieniem zalecać brak seksu przed ślubem? Jako zawodowiec wiesz że ten wymóg został przeniesiony żywcem od starożytnych Żydów, którzy pobierali się mając 13 lat. A raczej przyznasz że celibat do 13 roku życia a celibat do obecnego wieku ślubów to radykalna różnica.
@@JanJan-ub5nv Nie jestem zawodowcem, chociaż też działam we wspólnocie Spotkania Małżeńskie. Po 40 latach małżeństwa z pełnym przekonaniem mówię o wstrzemięźliwości przedmałżeńskiej. Tym bardziej, że po rozmowach w wieloma osobami, których małżeństwa się rozpadły wiem, że zbyt szybkie wejście do łóżka nie służy trwałości związku.
@@jacekgumowski7113 Zgoda że zbyt szybkie wejście do łóżka nie służy niczemu dobremu, ale podobnie zbyt późne rozpoczęcie seksu jest kiepskim pomysłem. Umiar jest świętością. Zaś dziewictwo do 25-30 lat to radykalizm.
BTW chodzi o to żeby małżeństwa były dobre. Brak rozpadu tego nie mierzy. U ludzi ultra-religijnych do rozwodu nie dochodzi nawet wtedy gdy małżeństwo jest bardzo złe.
BTW2 ale ja już odszedłem z tego kanału
@@JanJan-ub5nv Jaki masz sposób na wymierzenie czy małżeństwo jest dobre czy zle, jeśli odrzucasz długość stażu jako miernik ? Jak określasz zbyt późne rozpoczęcie współżycia i na jakiej podstawie ?
@@jacekgumowski7113 Zadowolenie małżonków decyduje o jakości małżeństwa. Znam fatalne związki, które trwają ze względów czysto religijnych, ze szkodą dla całej rodziny. Z jednej strony powinna być gotowość do pokonywania kryzysów małżeńskich, ale z drugiej strony zdolność do zakończenia związku jeśli trwale źle idzie.
Jeśli chodzi o rozpoczęcie współżycia w ogóle to optymalny wydaje się być wiek studencki 19-22 lata.
Jeśli chodzi o rozpoczęcie współżycia w konkretnej parze to kwestia indywidualnego wyczucia. Uprzednio należy dobrze poznać partnera, przegadać z nim mnóstwo godzin, zakochać się itd.
Dziękuję Wam za tę rozmowę! I mam niedosyt! Może chcielibyście rozwinąć ten temat, nagrać jeszcze parę odcinków...
Zdecydowanie jest to bardzo ważny temat, choć często pomijany, wręcz bagatelizowany.
Sam jestem świeżym mężem (1,5 roku stażu) i miałem to szczęście przeżyć cudowne, mądrze poprowadzone rekolekcje przedmałżeńskie - małżeństwo Synaków - cykl 10 spotkań - Bydgoszcz - polecam! (taka mała reklama, ale też drogowskaz dla poszukujących)
Jednak informacji i świadectw ze sfery małżeńskiej, tej dobrej, budującej, Bożej nigdy dość ;)
Pozdrawiam Was z Żoną Magdą bardzo serdecznie i czekam na więcej!
Robicie dobrą robotę ;)
Super wywiad, tak trzymać 👍♥️🙏
Wlasnie wszystkim mlodym ludziom potrzebne jest takie przygotowanie przed znalezieniem nawet partnera… partnerki.. droga malzenstwa dla mnie to jest droga ciaglego uswiecania sie i zapominaniem o swoim egoizmie co oczywiscie jest czescia naszej natury skarzonej grzechem pierworodnym.. nie ma tu miejsca na moje Ja nostop❤️
Czy w ramach uświęcania - kobieta nie mając ochoty na seks, powinna się do tego seksu zmuszać, niejako powodując gwałt na sobie? Czyli spełniać "obowiązek małżeński" wbrew swoim potrzebom?
Wszystko co robimy ma być z miłością … nie gwałtem … komunikowanie się na tematy intymne jest bardzo ważne …trzeba prędzej czy później otworzyć ten temat z partnerem❤
Dzięki bardzo za to świadectwo!
Pozdrawiam serdecznie 💝👍👍
Co tam za energia jest....:)
Agata, nie zawodzisz :-) Tomek też w porządku. Bardzo ciekawa, wartościowa rozmowa. Ciekawe co to te cztery przymioty małżeństwa.
a teraz minęło 42 lata naszego małżeństwa
Promieniejecie Pięknem! Wspaniale być częścią takiego Kościoła! :)
A wiecie, że pary, które chcą pobrać się w kościele, już teraz w większości narzekają, że księża za bardzo się wtrącają w proces decyzji, że w ogóle są "nauki", że w ogóle są formalności. Tak, to są ludzie, którzy chcą kościelnego ślubu z tradycji i bo tak jest romantycznie. Ale szczerze? Wśród znajomych nie spotkałam jeszcze pary, która traktowałaby narzeczeństwo i przygotowanie do małżeństwa od strony sakramentu, duchowości. Na nas znajomi patrzyli ze zdziwieniem, że szukaliśmy porządnych nauk, że poszliśmy na nie na rok przed terminem ślubu, a nie w ostatniej chwili, że czytaliśmy książki "pobożne" o małżeństwie sakramentalnym. Więc pomysł, że wymagania do sakramentu małżeństwa powinny być większe, są słuszne, ale skończą się kolejki do terminów w kancelariach ;)
Ja mam nadzieję, że świadomość wzrasta :).
Sama nie wzrasta, ale dzięki Pani rozmowie jest kroczek do przodu 🌞
Małżeństwo kościelne jest dla rodziców i dla babci i dla całego "co ludzie powiedzą".
Życzenia mi się bardzo podobają ;)
Piękne ale zdecydowanie za krótko. Prosimy o całą serię
Bardzo mnie poruszyła ta rozmowa, a jednocześnie uświadomiła jak mało wiem o sakramencie małżeństwa. Jest może mały niedosyt bo mogłabym słuchać i słuchać tej rozmowy ale może o to też chodzi? I rozpiera mnie duma, że coraz więcej jest kanałów katolickich i tak wartościowych osób. Dziękuję z całego serca i pozdrawiam! PS A myślałam sobie dzisiaj : ciekawe, kiedy Agata doda nowy filmik? Więc to już prawiemorałowe uzależnienie!
Na razie plan jest taki, że filmy są co piątek o 8.30 :).
Dziękuję.....
Witam Agato . Witam Tomku.
Bez odpowiedniej wiedzy,by wybrać odpowiedniego partnera i gotowości do pracy na sobą nie wchodźmy w małżeństwo ,bo będziemy w tej relacji nieszczęśliwi . Każdego dnia naszego małżeństwa musimy uczyć się prawdziwej Miłości którą pokazał nam Chrystus. Każdego dnia trzeba tłumaczyć tą Miłość co ona oznacza w naszym codziennym życiu. Gdy nie uczymy się tej miłości u źródła , zastępujemy ja szybko egocentryzmem i egoizmem. Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od 30 lat i staramy się być nawzajem inspiracja do rozwoju i być dla siebie „drabiną” do nieba. Moja Żona jest największym, bezcennym skarbem i darem w moim życiu.
Mój krótki kurs małżeńsko - relacyjny:
Gary Chapman
1. Jak Poślubić Właściwa Osobę .
2. Pięć Języków Miłości .
3. Małżeństwo Jakiego Zawsze Chcieliście
4. Wszystko Co Chcielibyście Wiedzieć Zanim Zostaniecie Rodzicami
Henry Cloud, John Townsend.
1. Bezpieczne Relacje.
2. Uzdrawiające zmiany.
3. Sztuka Mówienia Nie.
4. Granice w Relacjach Małżeńskich .
5. Poszukiwana , Poszukiwany
6.. Odważ Się Pokonać Granice
7. Mamo To Moje Życie..
8. Sztuka Konfrontacji - Jak Prowadzić Trudne Rozmowy
John Powell
1. Jak Kochać i Być Kochanym.
2. Dlaczego Boję Się Kochać ?
3. Twoje szczęście jest w Tobie
Marshall Rosenberg
1. Porozumienie Bez Przemocy.
Elaine Aron
1. Wysoko Wrażliwi i Miłość .
Pozdrawiam😀😀😀
Trzeba dobrze poszukać przygotowania do małżeństwa. Jesteśmy 18 lat po ślubie i byliśmy na weekendowym kursie. Był tam m.in. znany dominikanin, nie Adaś 😉
Także da się dobrze trafić, powodzenia.
Dzięki Agato, za podjęcie tego tematu.
Myślę, że powinien pojawić się cykl filmów o małżeństwie. Różne postacie, postawy, no i w tym wszystkim Jezus Chrystus i Kościół. Pozdrawiam!
Do Małżeństwa powinno być naprawdę solidne przygotowanie . Nie tylko 3 wizyty w poradni , Katecheze . Moim zdaniem to powinno być naprawdę solidne przygotowanie
Ja z perspektywy osoby wierzącej żaden związek nie zawarty w kościele jest dla mnie tylko kontraktem. Jestem już 6 lat po ślubie i mój mąż i ja długo czekaliśmy na nasz ślub był bardzo świadomy i wyczekany. Jednak znam związku, które brały ślub z powodu wpadki lub po wypada i ich decyzje było przecież równe świadome. Myślę, że to zależy od miłości w danym związku, czy dana para będzie razem całe życie. Wszyscy chcemy kochać i być kochanym. Nam w przygotowaniach dużo mówili o przedmiotach, jednak ja mam wrażenie, ,e z biegiem lat max lub żona zapomina o tych obietnicach. Do dziś pamiętam jakje emocje były u nas w kościele jak mówiliśmy sobie Tak.
10/10
Wzruszające super się słuchało dzięki ☺️
Wspaniala rozmawa. Zdecydowanie za krótka. Proszę o więcej.
Świetny odcinek. Myślę, że dobrze by było gdybyście zrobili jakąś wspólną dłuższą serię. Błogosławionego tygodnia! 🙂👋
Pani Agatko ,,z moich" czasów nauki przedmałżeńskie miały powagę przygotowania się do tego pięknego sakrame ntu jakim jest małżeństwo
...a teraz wiadomo jak jest... myślę że przy pani wiedzy i umiejętności przekazu młodzi zrozumieją że że te nauki są bardzo potrzebne to jaka drabinka gdzie szczebel po szczebelku prowadzi nas do radzenia sobie z Życiem i że tego życia raczej nie ogarnimy bez pomocy naszych Boskich Rodziców 🤗 pozdrawiam 🥰
Nie wiem jak kiedyś, my mieliśmy nauki przedmalzenskie równe 5lat temu. Nie było to czego bym się spodziewala, wręcz słowa osoby które siedzą mi do tej pory dotyczyły tego co kobieta robi źle i dlaczego facet ja zdradza (i to ze ja zdradza to wina oczywiście kobiety). Chodziło o sprawy typowo seksualne. Ta część nauk prowadzona przez małżeństwo była dla mnie częścią dobijajaca.
Dodam jeszcze ze dopiero cześć z księdzem była sensowna, pozwoliła inaczej spojrzeć na przyszłego męża.
W małżeństwie najważniejsze jest "patrzeć w jedną stronę" .... i w wierze i w usposobieniach ... razem dźwigać życie ... tolerować swą odrębność nawzajem ... to bardzo trudne ale możliwe ... trele morele mnie to sie nie udało ale cale życie czuje że to jest najważniejsze ... w tym roku będziemy obchodzili 47 rocznicę Ślubu , gdyby nie moja wiara to by mi sie to nie udało , trzymajcie młodzi , dacie radę , życie jest usłane Różami , w sensie dosłownym i w przenośni .... jednak bez miłości będziecie dźwięczeć jak cymbały ...
🙏🏻💚🤗
Piekna myśl. Staż 25 letni
Czesc, super rozmowa , zmusiliscie mnie do zastanowienia sie nad moim malzenstwem, stanowczo bylo za krotko
Chętnie posłuchałabym więcej Waszych rozmów! Pomyślcie może o serii 💗
Hahaha, ale to wymyśliliście:)
Najlepsze rady są w Piśmie Świętym! Pochodzą od TWÓRCY MAŁŻEŃSTWA więc są NIEZAWODNE, chyba, że ktoś nie chce ich stosować.
11:11 Trzeba mieć zgodę "swojego" proboszcza, żeby wziąć ślub w innej parafii. Zatem to nie do końca tak, że można sobie iść gdzieś indziej. Nie znam jednak proboszcza, który nie wyraził zgody na ślub...
❤️❤️❤️Piękna rozmowa.
Jaka fajna niespodzianka 🤩
pozdrawiam Was :)
Wychodziłam za mąż mając 26 lat, mąż 27. Generalnie podejmowaliśmy decyzję na całe życie. Teraz po wysłuchaniu Waszej rozmowy to nie pamiętam dokładnie, ale chyba to było raczej na zasadzie chcę z Tobą być, budować rodzinę. Dzisiaj mam wrażenie, że dłużej wybieram kolor ścian, meble, niż wtedy ponad 18lat temu podejmowaliśmy decyzję, będziemy razem. Chociaż często bardzo dobrze wspominamy przygotowanie do ślubu przez proboszcza mojej rodzinnej parafii. Ważne jest dla nas to przesłanie, które nam dał. Już jest u Ojca.
Pytanie, czy teraz młodzi ludzie podejmują decyzję bardziej świadomie skoro najpierw jest dom i życie jak małżeństwo bez małżeństwa? Czy zmierza to we właściwym kierunku?
Bez oceniania, ale to nie dla nas.
Dziękuję za wspaniałą rozmowę 👏
Wychodziłam za mąż 10 kwietnia 2021 r. Miałam bardzo wartościowe nauki małżeńskie (też jestem teologiem + psychoterapeutką). Byłam w szoku. Ale wiecie w czym jest problem...? Oprócz nas i może kilku (dosłownie kilku) par mało kto był zainteresowany. Widać że nie słuchali, że nie robili ćwiczeń, warsztatów, siedzieli w telefonach...naprawdę serce mi się krajało, że wreszcie jest czego posłuchać...ale tym razem nie ma komu słuchać... Moja siostra prowadziła takie nauki... I mówi, że nigdy więcej...bo mówi, że może 10 % jest zainteresowanych, reszta przyszła po papier. Rzecz jasna warto dla tych 10%, a i może z tej reszty ktoś coś mimochodem usłyszy...ale naprawdę teraz niewielu chce słuchać. Kolega mojego męża będący na kursie dla narzeczonych w ogóle nie uczestniczył aktywnie, nie ma zielonego pojęcia o czym było...ale chętnie wypowiada się, że "wiadomo kurs był do niczego".
Szokujący komentarz! A co sądzisz o tym, że nikt nie zna Pisma Świętego? Przecież to LIST OD NASZEGO NIEBIAŃSKIEGO OJCA do nas! Ciekawa jestem co o tym myślisz.
Moja odpowiedź będzie z trochę innej opcji myślowej. Niestety, myślę, że to się nie zmieni dopóki młodzi ludzie nie przestaną brać ślubu kościelnego dla „świętego spokoju” bo babcia się obrazi. Jeśli robi się coś wbrew sobie to proste, że kogoś to nie będzie interesować. Sama jestem młodą osobą, która bierze ślub w tym roku - cywilny. Decyzja została podjęta świadomie, przez nas. Duchowość jest dla nas ważna, kochamy zwiedzać kościoły ale nie żyjemy po katolicku a już na pewno na ten moment nie zamierzamy wychowywać dzieci w wierze katolickiej, dlatego kłamanie w tak ważnym dla nas dniu kiedy składamy sobie przysięgę i w tak ważnym dla katolików miejscu jest brakiem szacunku dla samych siebie i dla katolików. Ale musieliśmy wziąć na klatę obrazę części rodziny ;) Traktujemy to na poważnie i chcemy się przygotować do małżeństwa ale zauważyliśmy że nie ma kursów dla osób, które nie biorą ślubu kościelnego. Na ten film również trafiłam przekopując się przez same chrześcijańskie filmy po wpisaniu „małżeństwo” w wyszukiwarkę. Niestety w naszej kulturze ślub cywilny jest uznawany za gorszy i mniej ważny a to nie powinno mieć znaczenia bo udziela się ślubu sobie nawzajem poprzez przysięgę i to jest najważniejsze.
"Weszłam" w małżeństwo 17 lipca tego roku :-) Mam nadzieję , że to dopiero początek ,że tak powiem wszystkiego, może trochę wyraz szaleństwa , może odwagi ... ale nie wyobrażałam sobie inaczej jako osoba wierząca - bardzo dziękuję za ten piękny wywiad - sporo się dowiedziałam i zrozumiałam, że dużo pracy przede mną a właściwie chyba powinnam powiedzieć "nami" . Pozdrawiam serdecznie Pani Agato!
Wszystkiego dobrego! Niech Ten, który jest Gwarantem Waszej miłości, pomaga Wam każdego dnia!
@ Serdecznie dziękuję - mam nadzieję że tak będzie ;-) - dla Pani też wszystkiego co najlepsze przede wszystkim opieki Najwyższego - na drodze zawodowej i osobistej.
Tak naprawdę to nigdy w życiu nie byłam na żadnych naukach przedmałżeńskich. Wydawały mi się niepotrzebne. Zresztą co jakiś ksiądz może wiedzieć o małżeństwie - tak wtedy myślałam... Oczywiście inną sprawą jest, tak jak to powiedział Tomek, poziom tych nauk w większości parafii... No cóż, ideały z którymi zawierałam małżeństwo nie wystarczyły. Brak porządnego przygotowania i rozeznania czy w ogóle powinnam zawrzeć związek z tą osobą, brak dojrzałości sprawiły, że to małżeństwo nie przetrwało.... Po baaaardzo wielu latach trafiłam na PACHNIDŁA o. Adama Szustaka. Jak ja żałowałam, że nie było ich w czasie, kiedy podejmowałam decyzję o małżeństwie. Dopiero wtedy zobaczyłam i zrozumiałam co to znaczy przygotowanie do małżeństwa. Polecam wszystkim, jeśli nawet jesteście przekonani, że wszystko wiecie najlepiej na świecie przemyślcie waszą decyzję w oparciu o ten cykl, albo o naukę jakiegoś innego, sensownego i mądrego kapłana... Pozdrawiam
Agata, brawo :) no i nareszcie sukienka ❤️
Dlaczego "nareszcie sukienka"? W całej serii rozmów z o. Adamem Szustakiem pt. "Kobieta i ksiądz", p. Agata występowała w pieknych sukienkach
Super!👏🏻
Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy co to jest małżeństwo sakramentalne. Najważniejsze duze wesele , białe suknia. Jak przyjadę problemy to ludzie się rozchodzą.
Prawda
9:00 z tym nieważnym małżeństwem to wcale nie jest takie haha... Później jest to jedna z furtek żeby stwierdzić nieważność małżeństwa... A prawda taka że mało kto jest w pełni świadomy tego w co wchodzi...
Jak Tomus sie cieszy!
Droga Agato, czy mogłabyś nagrać kiedyś filmik o tych czterech filarach małżeństwa i opowiedzieć o nich od strony teologicznej? 😇🙏 Przygotowuję się do małżeństwa i bardzo chciałabym posłuchać i myślę, że dla wielu osób w narzeczeństwie czy już w małżeństwie byłoby to bardzo wartościowe ❤️
Ja chciałabym posłuchać o osobach niepełnosprawnych w kościele. Czy oni mogą lub też nie powinni zawierać związku małżeńskiego. Co jeśli kobieta jest na wózku i nie chce mieć dzieci, czy taki sakrament może być zawarty. Zastanawiam się co z przysięgą małżeńską kiedy jest pytanie czy chcecie przyjąć i po katolicku wychować dzieci, którymi Bóg was obdarzy?
Osoby niepełnosprawne są też różne, bywa, że chory jest jakiś organ i ma się zakaz od lekarzy by nie rodzić dzieci, bo to grozi śmiercią.
Jestem teraz w takiej sytuacji, że mam chłopaka, ale też poważnie choruję i mam dylemat w sercu, co będzie najlepsze dla nas dwojga, dla naszego zbawienia, życie razem czy jednak osobno.
Myślę, że ten temat mógłby być poruszony w jednym lub więcej odcinkach.
Przede wszystkim to plus, że myślisz pod takim kątem, tzn. że bierzesz pod uwagę swoje zbawienie, jak i szczęście swoje i swojego chłopaka.
Jeśli jakieś schorzenie czy choroba uniemożliwia urodzenie dziecka, to nie jest to zależne od woli ludzkiej więc nie widzę opcji, żeby to miało być przeszkodą do zawarcia małżeństwa. Przecież podobnie np. były historie udzielenia małżeństwa gdy jedna z osób była na łożu śmierci - siłą rzeczy z takiego małżeństwa nie będzie dzieci i również wynika to z obiektywnych przyczyn.
„ …dobrze jest, gdy mężczyzna nie dotyka kobiety. Jednak ze względu na szerzenie się niemoralności niech każdy mężczyzna ma własną żonę, a każda kobieta własnego męża. Mąż niech oddaje żonie, co jej się należy, tak samo żona mężowi”. „ Ci, którzy nie zawarli małżeństwa, oraz wdowy zrobią lepiej, jeśli pozostaną w takim stanie jak ja. Ale jeśli nie panują nad sobą, niech zawrą małżeństwo, bo lepiej jest kogoś poślubić, niż płonąć namiętnością”. 1 Koryntian rozdział 7. Biblia zawiera wspaniałe rady dla małżonków.
Jestem w 34 roku małżeństwa. A może spojrzeć na przygotowanie do każdego sakramentu, że za przygotowanie odpowiadają rodzice, ogólnie dom w którym dorastamy. Nie kościół, który ma nam pomóc w zawarciu sakramentu małżeństwa.
Pani Agato widząc Panią, widzę swoje marzenia o osobowości, wyksztalceniu mi się udało skończyć 3 lata teologii 35 lat temu.
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Nigdy nas nikt nie przygotowywał do zwrócenia się do Pana o rozeznawania o małżeństwie
Rozumiem. Mam nadzieję, że to się zmienia :).
Małżeństwo, to ciągła praca na sobą i relacją z drugą osobą 🍒📯jak ktoś tego nie kuma, to niech sobie da spokój i nie krzywdzi bliskiej osoby 👁️😈👋🏾
Świetny pomysł na odcinek. U mnie w pewnym sensie na czasie. Jeżeli ktoś jeszcze nie oglądał to polecam "akrobacje małżeńskie" na langusta na palmie. Mam nadzieję, że Agato nie obrazisz się za polecenie langusty .
Ależ oczywiście, że nie! Ja się w ogóle rzadko obrażam. A za dobre polecajki, to jestem wdzięczna :).
"Akrobatyka małżeńska " 😊
🌱❤️
Dzięki za ten materiał! Mam chyba niepopularną refleksję o przygotowaniu do małżeństwa i chętnie poznałabym opinię Pani Agaty :) (jestem narzeczoną, więc temat mnie teraz dotyczy) O ile wiem, wg nauczania Kościoła jest etap dalszego przygotowania i bliższego przygotowania do małżeństwa. Dalsze to całe nasze życie przed małżeństwem - bo w teorii każdy szykujący się do małżeństwa jest również dzieckiem zrodzonym w jakimś małżeństwie, a także mający przykład wielu innych małżeństw wokół. I w naszej gestii leży wpatrywanie się, czerpanie dobrego, rozeznawanie złych wzorców itp., a w gestii tych, którzy nas otaczają, leży... bycie dobrymi małżeństwami wg wymienionych 4 przymiotów, każdy na własną odpowiedzialność, w teorii każdy dążący do ideału. Poza tym to dalsze przygotowanie to po prostu własne dążenie do Boga, własne życie sakramentalne, praca nad sobą itp., a to też przygotowuje do małżeństwa, bo w nim będzie się robiło z grubsza to samo, tylko we dwoje ;) Nie jest tak jak w kapłaństwie, że z sakramentem totalnie zmienia się codzienne zajęcia. W małżeństwie ta zmiana nie jest aż tak wielka, bo dalej będziemy w rodzinie, tylko w innej roli. Ale otoczenie to samo, obowiązki znane z obserwacji itp. Czyli w etapie dalszego przygotowania odpowiedzialność ma właściwie każdy za swoje życie chrześcijańskie, gdzie katecheza nie musi mówić stricte o małżeństwie, tylko o szeroko pojętym dążeniu do Boga, a i tak stanowiłoby to przygotowanie do małżeństwa, bo przygotowywałoby do świętości po prostu. Praca nad sobą i uczenie się kochania drugiego człowieka to rzeczy potrzebne już wcześniej, nie dopiero w przygotowaniu bliższym. Natomiast w tym właśnie w etapie bliższego przygotowania jesteśmy już w narzeczeństwie i przygotowujemy się we dwoje - więc w idealnej teorii łączymy całe to dobro, którego zdołaliśmy się nauczyć, powoli łączymy nasze dobre życia. To wszystko jest w teorii - przy założeniu, że naprawdę wszyscy na poważnie starają się o swoją świętość, a potem, z pomocą łaski, potrafią to połączyć z drugą osobą. No i czas narzeczeństwa to też czas uczenia się takich rzeczy jak NPR - bo w teorii płodność to temat nowy dla narzeczonych, dopiero odkrywany na czas małżeństwa. Więc wierzę, że... gdybyśmy my wszyscy bardziej brali odpowiedzialność za siebie i swoją świętość, to i to stanowiłoby lepsze przygotowanie do małżeństwa naszego, a także innych, bo bylibyśmy dobrymi wzorami. I jeśli tak rozumieć przygotowanie do małżeństwa, to moim zdaniem go nie brakuje na poziomie formalnym w Kościele, bo ogólna katecheza cały czas jest wszechobecna - brakuje za to świadomego podejścia do tego, "ogarnięcia się" duchowo samemu, jako jednego ogniwa w wielkim łańcuchu. Ma to sens? ;)
Niedługo przede mną decyzja o narzeczeństwie. Jestem trochę przerażona, bo nie wiem, czy do tej pory zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by na etapie "chodzenia ze sobą" najlepiej się przygotować i poznać, czy taka czy inne decyzja będzie odpowiednia.
Życzę zatem wszystkiego, czego potrzebujecie, by podjąć dobre decyzje.
@ dziękuję! Jeżeli do tej pory czegoś nie zrobiliśmy, nie przegadaliśmy to już najwyższy czas, bo dzisiaj mi się oświadczył. Nie wiem, ale to mógł być palec Boży, że obejrzałam ten film i przeczytałam chociaż to, co na temat małżeństwa mówi KKK.
@@zielona_trawa6501 jeśli w ten sposób Bóg się nami posłużył, to jestem bardzo szczęśliwa! Wszystkiego dobrego dla Was! 🙂