Pani Agato wielkie dzieki za rozwiniecie tego tematu ktory jest tak bardzo potrzebny dla kazdego wierzacego i mam nadzieje ze bedzie poruszony wiele razy bo w szczegolnosci mlodziez jest bombardowana roznymi informacjami o ich seksualnosci I intymnosci.
Ojej, dziękuję. Czasem kiedy myślę o Kościele, mam wrażenie, że nie odpowiada on na pytania współczesności, że się gdzieś zatrzymał. A Pani pokazuje, że wcale tak nie jest. To bardzo dużo znaczy dla mojej wiary.
Sednem naszej wolności jest to by z niej czasami nie skorzystać. Odczarowanie sfery czystości przywraca równowagę w pozostałych robię waznych obszarach naszego życia.
Świetne, życiodajne ujęcie tematu - bardzo dziękuję! Myślę, że czego byś nie powiedziała w temacie seksualności, Agato, to zawsze znajdzie się ktoś, kogo zaboli, urazi, oburzy. Trzymaj się dzielnie, bo to co tu robisz jest piękne i bardzo potrzebne. Ze swojej strony zgłaszam zaplecze modlitewne😘
Agatko Kochana, tak bardzo dziękuję Ci za ten odcinek. Jest pełen światła, życia, radości, co jest mi wogóle bardzo potrzebne, a w sferze czystości zwłaszcza. Moja historia jest smutna i pełna mroku, jeśli o to chodzi. Dałam sobie wmówić całe mnóstwo kłamstw i podnoszę tego konsekwencje do dzisiaj, również na planie fizycznym, bo chociaż głowa już wie, że to były kłamstwa, to serce i ciało noszą w sobie ślady zranienia. W tej chwili jestem sama i na nowo przyglądam się światu, buduje od nowa, również tę część mojego życia i prawdę mówiąc nie wiem jak to robić, czuję pomieszanie. Ten odcinek jest bardzo pomocny. W świetle nauki Kościoła nie mogę być w fizycznym związku z mężczyzną (jestem po rozwodzie, ale ślub był kościelny), nie dostanę rozgrzeszenia, nie będę mogła przyjmować Komunii Świętej, co jest dla mnie niewyobrażalne. Jednocześnie jest we mnie taka część, która tęskni za bliskością z drugim człowiekiem, również bliskością cielesną.... no i właśnie, to jest trudne. Jeszcze raz dziękuję Agatko, bardzo chciałabym, żebyśmy mogły się spotkać, porozmawiać. Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie, oraz wszystkich Was czytających te słowa. Dobrego dnia i niech Bóg pomaga nam być w czystości, w harmonii, mieć niepodzielone serce ❤🕊🌿
Dziękuję za ten wartościowy materiał Jednocześnie czuję się na tyle zagubiona w tej sferze że chciałabym jeszcze dłużej o tym posłuchać żeby lepiej zrozumieć. Ciężko jest znaleźć harmonię, kiedy się do końca nie rozumie, a wokół bełkot.
Zgadzam sie w pelni. Jako osoba wychowana w "porzadnej katolickiej rodzinie" pol wieku temu, cale zycie z tym sie borykam. Nie zdarzyl sie w ciagu calego mojego zycia poranek zebym podziekowala Panu za to ze jestem istota seksualna. To jest czesc zycia, wedlug mojego wychowania, ktora nalezy stlamsic, zdusic i schowac gdzies w piwnicy.
Agato, bardzo wartościowy materiał, dziękuję. Do tej pory większość konferencji o czystości powodowało we mnie wzburzenie... Nie wiem, z czego to wynika. Byłabym wdzięczna, gdybyś nagrała więcej materiałów odnośnie tematu cielesności. Odkąd wybuchła drama z p. Jackiem Pulikowskim w tle, unikam wszelkich "kościelnych" treści w tych tematach. Jestem osobą wierzącą i relacja z Jezusem jest dla mnie ważna. Mimo to mam w sobie ogromną niezgodę na hasła typu: żona nie może odmówić mężowi, obowiązek małżeński, posłuszeństwo mężowi, cnoty niewieście.. Nie wiem, ile w tym wszystkim jest rzeczywiście nauki Kościoła, a ile czyichś osobistych doświadczeń i interpretacji. Drugą sprawą, która mnie bardzo zastanawia jest beatyfikacja Karoliny Kózkówny. Czy jeśli jednak zostałaby zgwałcona, bo np. spraliżowałby ją strach i nie byłaby w stanie uciekać, to czy zostałaby wyniesiona na ołtarze? Skąd pewność, że uciekała, aby chronić dziewictwo? Wydaje mi się, że wola przetrwania w takiej sytuacji jest czymś naturalnym dla każdej kobiety.. I dlaczego tak często podkreśla się tylko dziewictwo kobiet? Odnoszę wrażenie, że mężczyzn traktuje się bardziej pobłażliwie. Nie rozumiem tego. Agato, proszę abyś tej wiadomości nie odebrała jako atak czy prowokacja. To są sprawy, których nie rozumiem. Mam wolę trwania w Kościele, ale też i wiele pytań. Brakuje mi mądrego tłumaczenia tych spraw, właśnie z perspektywy kobiety. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Marta, dziękuję, że się tym dzielisz. Te pytania noszę też w swoim sercu, chociaż im więcej mam lat tym większe zrozumienie i pokój przychodzi. Mam przekonanie, że ta nierówność w traktowaniu czystości kobiet i mężczyzn w Kościele ma źródło tylko i wyłącznie w słabości człowieka. Wierzę, że to nie jest przekaz Ducha Świętego. To nakładka patriarchalnej kultury, która pomału ale się łuszczy. Widzę też, że moja osobista niezgoda na nierówne traktowaniem kobiet i mężczyzn w temacie seksualności, ale i lęk przed każdą formą zawłaszczenia przez mężczyznę ma swoje źródło w konkretnych doświadczeniach mojego życia. Chociaż nikt w moim dzieciństwie nie przekroczył moich granic w temacie seksualności, to jednak na wiele innych sposobów byłam przez ważnych mężczyzn w moim otoczeniu przekraczana, umniejszana, pomijana, a nawet bardziej chyba: oglądałam przekraczanie, umniejszanie, pomijanie kobiet, które kochałam - to wystarczyło... Bóg pobłogosławił mi mężem, który ma wielki szacunek do moich granic i widzę, jak przez lata moje poczucie bezpieczeństwa i zrozumienie dla męskiego świata rośnie. Niezależnie od tego ja też będę wypatrywać na tym kanale treści porządkujących te tematy. Mam nadzieję, że się obie doczekamy. Myślę, że wiele kobiet bardzo tego potrzebuje! Pozdrawiam Cię serdecznie, Marto🌷
3 роки тому+32
Bardzo dziękuję za te słowa, za przemyślenia i absolutnie nie odbieram ich jako prowokację. Część z nich jest mi bardzo bliska. Na przykład, ciekawe jest to, że we wspomnieniach świętych często słyszymy "taka i taka, dziewica i męczennica" a w przypadku świętych mężczyzn nie podkreśla się ich stanu. I wiele, wiele innych rzeczy. Myślę, że jeszcze w niejednym filmie wrócę do tego tematu i będziemy wspólnie szukać odpowiedzi! Pozdrawiam!
@ super, czekam na kolejne materiały! Twoja perspektywa jest dla mnie wyjątkowo cenna, bo jesteś kobietą, trwasz przy Jezusie i z racji wykształcenia jesteś kompetentna. Wszystkiego dobrego! ❤️
Myślę że są dwie sytuację. Jednaktoś ma faktycznie złą myśl druga jest jakaś dobra idea ależ źle wyrażona. Czy pomysł by mężczyzna nie czuł się odrzucony poprzez odmowę taką że czuje się szanowany wie że jakby mogła to by coś było a skoro nie to nie może, jest złym pomysłem. Istnieją osoby które manipulują że będzie współżycie jak ktoś coś zrobi się na coś zgodzi albo nawet jak nie to potrafią odmówić w taki sposób że proponujący czuje się gorszy mimo że nic złego nie zrobił tylko grzecznie bez presji spytał. Tak to by nie było gwałtu była możliwość odmowy jest ważniejsze ale jak to już jest warto pomyśleć co jeszcze powinno być.
@@momacz dziękuję Ci Moniko za Twoją odpowiedź. Chwała Panu za Twojego męża! Ja również uważam, że to nie jest przekaz Ducha Świętego. Myślę, że warto głośno zadawać pytania i wspólnie szukać odpowiedzi. Wydaje mi się, że w Kościele od wieków brakuje kobiecej perspektywy. Słuchamy konferencji na swój temat z ust mężczyzn. Jest też dużo stereotypów na temat kobiecej i męskiej seksualności czy ogólnie osobowości. Czy słyszałaś kiedyś konferencję dla kobiet, którym to mąż odmawia współżycia? Ja nigdy, a wątpię, że takie sytuacje nie mają miejsca.
Dziękuję 🫶👍poczułam znak..od kilku tygodni ten temat jest u mnie na tapecie i doszły oskarżenia samej siebie.🥹..i teraz trafiam na odcinek z takim tematem..wsłucham się jeszcze raz...🫢
Dziękuję Agato za trafne podjęcie tego tematu.Cieszę się, że pomimo obaw zdecydowałaś się nagrać taki film. Najbardziej mi sie podobało porównanie jakoby grzechy nieczystości były "bardziej grzeszne " niż plotkowanie czy ocenianie innych ludzi.Po prostu w punkt!❤🙈🙉🙊😹
Bardzo mądre ustawienie kwestii czystości, pani Agato :) Bardzo też cieszę się, że zajmuje się Pani takimi postawami jak: szacunek (cnota bardzo dziś zaniedbana); umiar (cnota często odłożona do lamusa, z ogromną szkodą dla nas wszystkich); jak plotkarstwo, obgadywanie (grzech na ogół dziś nierozpoznany i bagatelizowany). Nie tylko dlatego, że optyka, którą Pani prezentuje jest mi osobiście bardzo bliska - ale dlatego, że w w/w zagadnieniach widzę źródło wielu współczesnych problemów.. i rozwiązań.
Dziękuję za tę wypowiedź. Dużo zła się dzieje poprzez niezrozumienie cielesności i co ważniejsze oczernianie jej przed dziećmi. Jeśli ma się wartości to i z ciałem człowiek odpowiednio się posłuży . A od błędów jest spowiedź
Wspaniały, bardzo wartościowy odcinek. Myślę, że wielu osobom, tak jak mi pomoże. Powiedziałaś rzeczy, które sama myślę i czuję ale do dziś wydawało mi się, że jestem w tym osamotniona. Teraz jak o tym myślę, dochodzę do wniosku, że jedną z przyczyn moich błędów w tej sferze było właśnie to osamotnienie. Bardzo niewielu jest ludzi, którzy potrafią patrzeć na człowieka w podobny Tobie sposób. Dzięki :)
Pani Agato dziękuje za dzisiejszy temat, tak stworzeni na obraz i podobieństwo Pana Boga , a poprzez zły niewłaściwy przekaz seksualność zaczyna ciążyć , w 100% zgadzam się z Panią .
@ pewno z tym określeniem Pani nie byłam pierwsza, wydało mi się zabawne. Super,ze Pani odebrała to z humorem! :) Dziękuję ogromnie za Pani nagrania i mądre podejście do życia! Pozdrawiam z Rzeszowa! :)
3 роки тому+3
@@aniabajkoczytajka3246 koledzy księża i sporo znajomych żartują często, że głoszę homilie 😂. Pozdrawiam również!
Super "kazanie" Agatko. Brakuje takich wartościowych wypowiedzi w KK. Mam wrażenie że bliżej jest dziś większości episkopatu do kazań biskupa Długosza lub Jędraszewskiego niż do Twoich. A to wielka szkoda.
Super powiedziane, ta sfera powinna być dobrze wykorzystana. Bóg stworzył nas pięknie 💙. Jesteśmy wolni, a co przynosi pokój? Bądźmy czyści z Bogiem.❤️🤔 Zawsze zastanawiałam się nad relacja Św. Franciszka i Klary. 🥰
Czystość-nieczystość. Nieuporządkowanie seksualne, bałagan-porządek. Granica płynna, czy nie? I jak to w głowie poukładać? Tak sobie myślę, że najpierw źle-bo przyjemność i potrzeba wyrażania seksualności ma być tłumiona i nie wyrażana nadmiernie. Potem, że nagle jest więzo-twórcza i potrzebna do pełnej bliskości. I to w tym jednym magicznym punkcie-zawarcia związku małżeńskiego (który zawieramy obecnie w coraz późniejszym wieku). Dla mnie ta czystość, to czystość intencji, wyrażania bliskości i miłości, którą przychodzi z czasem. Z pogłębianiem relacji o kolejne poziomy. Niemożliwej raczej do realizacji na pierwszej randce.
Dzięki za ten temat. Od dawna miałam wrażenie , że w Kościele sprawy czystości postawiono tak wysoko w hierarchii , że inne sprawy z hukiem spadły daleko , daleko... Równowaga ! Otóż to !!! Pan Bóg nie po to dał nam ciało , seksualność - żeby mieć za co nas potępić ! Nie dajmy sobie wmówić , że dary Boże - w tym nasza cielesność - zasługują tylko na pejoratywną ocenę , bo tak chce szatan . A nic co pochodzi od Boga nie jest zle. Jeśli nauczymy się dziękować Panu za Jego dary , to On uzdolni nas to tego , aby je dobrze spożytkować. Moje doświadczenie w Kościele jest niestety takie : cielesność = prokreacja , wszystko inne = grzech. Długo można by rozmawiać... Dużo pracy przed nami w Kościele. Pozdrawiam serdecznie ❤️
Bardzo wartościowy filmik! Dziękuję, że tak trafnie ujęłaś ten ważny aspekt. Moim zdaniem człowiek kochający Boga może przeżywać swoje życie w prawdziwej pełni, a wszystkie teorie, które mówią, że jest inaczej, są kłamliwe!
Bardzo potrzebny materiał do przemyślenia ........🤔 przystępnie i dogłębnie przekazany. Jeżeli wszystkie komentarze potraktujemy jako głos w dyskusji bardzo ubogacimy się w staraniach poznania samego siebie i ....pokochania siebie samego. Wtedy pomoże nam to w miłości bliźniego 💕 podążaniu nadal DROGĄ DO BOGA 💝 dziękuję Agatko🌺
Temat czystości to temat rzeka. A bardzo brakuje spojrzenia na czystość z perspektywy kobiety, dlatego dziękuję Tobie Agato, że taki temat podjęłaś. Liczę na więcej 😊 Zawsze mnie zastanawiało dziewictwo świętych, bo rzeczywiście mówi się tylko o kobietach. Tak jakby ono było najważniejsze. A tak jak wspomniałaś, dopiero 6 przykazanie jest "nie cudzołóż". Dziękuję bardzo za to nagranie 😊
Dzięki wielkie za słowa o Umiarkowaniu...brakuje mi tego w każdej sferze...szkoda, że Kościół nie naucza o seksualności.. ani na religii, ani na kazaniach..oczywiście generalizuję..nie wiemy, bo słabo z wyjaśnianiem...na szczęście jest UA-cam i Prawie Morały i parę innych kanałów oczywiście czyt. Na languscie😉 Pozdrawiam serdecznie..🖐
Bardzo mądre dziękuję! I to święta prawda gdybyśmy od tego w ogóle naukę w Kościele zaczynali i swoją relację z Bogiem - od zaufania mu, miłosci do niego i rozpoznawania jego ''znaków'' to te wszystkie zapiski i wytyczne nie byłyby potrzebne. Oczywiscie wiem ze jest to utopia, potrzebujemy zasad ale ważne by nie było ich za duzo i by jak sama powiedziałaś nie robić z jednej z jednego typu grzechu nadrzędnej czarnej materii świata..
Wszystko mogę, ale nie wszystko przynosi korzyść. W punkt. Myślę że nożna to odnieść do każdej sfery życia. Jestem dojrzałym mężczyzną, ale dopiero teraz zobaczyłem to w innym świetle. Pozdrawiam i proszę o więcej. 👍😀
Często zastanawiałam się po spowiedzi, dlaczego spowiednicy ograniczali się zazwyczaj do skomentowania jakiegoś problemu z nieczystością, i to wcale nie chodziło o cudzołóstwo, czy w ogóle damsko męskie relacje, ale np. o sporadyczną masturbację. Nie słyszałam natomiast żadnej nauki dotyczącej obmowy, braku miłości do siebie, czy zaniedbania modlitwy. Wszystko fokusowalo się na TYCH rzeczach...Tym sposobem zamiast pracować nad sobą w innych ważnych kwestiach zaczęłam przeżywać najbardziej grzechy dotyczące seksualności...
Droga Agato, wspanialy wstep do rozwazan o wlasnej seksualnosci, jej roli w naszym zyciu. Wierze ze na oczyszczenie tej sfery naszego zycia nigdy nie jest za pozno. Chetnie posluchalabym dluzej, mam nadzieje, ze kiedys wznowisz ten temat w dluzszej formie.
Dzięki wielkie za kolejne pozytywne podejście do cnót w teologii moralnej ;) O tej cnocie dobrze jest też napisane w KKK 2337 (ukłon w stronę nowej serii na kanale), gdzie jest ukazana, gdy jako całość angażuje całego człowieka i chroni całego człowieka w relacji. Zawsze staram się to powtarzać kandydatom do bierzmowania, że cnota czystości nie oznacza braku (jak zwykło się o niej myśleć), pełnię chroniącą miłość. Pozdrawiam ciepło :)
Wreszcie znajduje czas...Bo temat dla mnie naprawdę frasobliwy...Jak to właściwie było w moim życiu z tą czystością ? Czy nie zmagałem się z tym od najmłodszych lat dojrzewania? Co sprawiło że to zawsze było takie trudne...? Ano to, jak rozchodziło się moje o tym spojrzenie ,mniemanie z tym co uczył mnie kościół, co podpowiadała mi moja wiara... Najpierw Jezus... Był we wszystkim podobny do nas oprócz grzechu...Ok jeśli był prawdziwym człowiekiem jak Ty i ja to musiał posiadać również seksualność, emocje z tym związane...Pożądania...Ale nic o tym nie ma...Czyli będąc takim samym jak my oprócz grzechu znaczy...? Seksualność, myśli z tym związane są po prostu grzechem...ON tego nie miał...Trudno było mi się z tym pogodzić... Dlatego tak bliski był mi przez pewien czas obraz Jezusa z książki Nikos Kazantzakis w Polsce znanej jako „Ostatnie Kuszenie Chrystusa”...Przecież to możliwe że ON miał podobne myśli odczucia do naszych...? Jak pózniej dotarło do mnie że autor z powodu tej książki został przez przez kościół grecki ekskomunikowany. A jego dzieło wciągnięte na indeks dzieł zakazanych...Pomyślałem znowu nic..Jestem z powodu tej nieczystości GRZESZNIKIEM... No i do tego ten piękny, ale dla mnie nieszczęsny Psalm 51: „Oto zrodzony jestem w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka” I znów wyrzuty sumienia jak to ? Czyli nawet moja Mama popełniła grzech przez ten akt którego wynikiem było moje poczęcie ? (Miałem wtedy chyba 13,14 lat). Nikt mi tego wtedy nie wytłumaczył...I z takim doświadczeniem wchodziłem w dorosłość...A przecież Bóg dał nam seksualność a wszystko co ON dał jest dobre...CDN
Jak przezywać czystość ,dojrzałość płciową by pogodzić to z wolnością i miłością którą dał nam Jezus...? Ano właśnie póki tego nie rozpoznałem trudno z tym było...No bo spróbuj myśleć umiarkowaniu o pogodzeniu tego co człowiek ma w głowie będąc młodym mężczyzną pełnym myśli i realizacji swoich pragnień ...Uzyskałem trochę równowagę w tym kiedy pojawił się księdza, który w pewnym sensie był długi czas moim mentorem i pomagał mi wtedy bardzo...Tak się złożyło że akurat w tym czasie spotykałem również kobietę mojego życia...Choć wtedy jeszcze tym nie wiedziałem...Byliśmy razem i ten ksiądz o tym wiedział. Były wspólne pielgrzymki i wakacje...I udawało nam się trwać w czystości jeszcze przez 3 lat...Potem stało się to co miało być dopiero po ślubie...I jak dzisiaj pytam o to moją kochaną małżonkę to on mówi że było to wtedy trochę przez przypadek ,emocje wzięły górę nad rozsądkiem...W sumie byliśmy razem do dnia ślubu prawie 5 lat...I muszę przyznać że nie nauki przedmałżeńskie. Nie mój ksiądz- mentor ( był nami trochę rozczarowany ale kochał i życzył nam jak najlepiej).Spowodowały że zacząłem myśleć o seksualności ,czystości inaczej...To życie samo zweryfikowało moje poglądy. Po wyjeździe z kraju przerabiałem tę seksualną wolność zachodu. Pornografię i wszystko z tym związane ...Ale kiedy dziś widzę podejście do tematu młodych ludzi...To wszystko z kiedyś wydaje się pikusiem...Dopiero z czasem zrozumiałem że każdy podąża inna drogą by pojąć co Bóg dał każdemu w tej naszej „wolności”. Wreszcie uświadomiłem sobie że to co mówił mi kościół, iż seksualność była tylko środkiem do prokreacji było ślepą uliczką...To poznawanie Bożego słowa głębiej sprawiło...Że przestałem myśleć i poddawać się temu co miało mnie zniewolić. Ponieważ myślałem tylko o sobie...Tylko ja i moje potrzeby...To życie zaczęło spełniać się kiedy to wszystko było dla kogoś...Dla mnie była i jest ta jedyna...I powiem szczerze że pokus i nieczystych myśli nie jestem w stanie do końca się pozbyć...Ale to poznawanie siebie i Boga..Praca nad sobą sprawiły że jestem tam gdzie jestem ze swoją czystością...Kościół pomógł mi w tym przez osoby o.Szustak, ks.Pawlukiewicza,ks. Kaczkowskiego i w ostatnim czasie bardzo o.Kramera...To w dużej mierze dzięki nim, mam dziś coraz mniej problemów z nieczystością...Czy wyzbędę się tego na dobre..? Myśle że jestem na dobrej drodze... Dlatego jestem tu i cieszę się że trafiłem na ten kanał...🙏🏻
Osobiście próbuję się jeszcze połapać w tej całej czystości i zawierzyłem się w tym poszukiwaniu Maryi. Szczególnie jeżeli chodzi o relacje z kobietami - o czystość mowy, myśli i uczynków. Najwięcej pomaga oczywiście niemalże codzienne przyjmowanie Eucharystii, ale Pan Jezus zdaje się zachęcać mnie do tworzenia zasad oraz trzymania się nich. Pomaga np. rozmawianie z kobietami tak, jakby obok mnie stała Maryja albo moja "potencjalna" żona. Unikanie sytuacji jeden na jeden czy nawet zbytniego "bajerowania" w rozmowach, które bardzo łatwo potrafi zejść na sferę żartów seksualnych. A niestety włożyłem tego sporo do swojej głowy, swego czasu. Oczywiście staram się jednocześnie zaakceptować te pragnienia w sobie i nadać im właściwe miejsce. I tak powoli do przodu, z Panem Bogiem.
Czołem. Najbardziej zainteresował mnie moment, w którym wspominasz o potrzebie rozpoznania dobrych postaw. Tak się zastanawiam, gdyby ponazywać to bardziej teoretycznie - czy chodziłoby tutaj o etykę cnót (w kontrze do sytuacjonizmu)? Jak zawsze dzięki za to, co robisz!:))
Dzięki za to, co mówisz :) umiarkowanie i brak lęku - jakie to ważne. I że seksualność jest sama w sobie dobra - musimy o tym pamiętać, bo jak powiedziałaś - za często mówi się tylko o nieczystości i grzechu. Czy planujesz może dodanie napisów po angielsku do swoich filmików?
*Czystość jest fajna* - wiem, bo czasem udaje mi się ją utrzymać... przez czas jakiś. 🙊🙈🙉 "... I need forgiveness... Someone to bear witness To the goodness within, Beneath the sin. Although I may flirt With all kinds of dirt To the point of disease... Now I want release From all this decay. Take it away. ..." (ze starego kawałka "To have and to hold" zespołu _Depeche Mode)_ 😎 Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Z Panem Bogiem. 😏
Patrząc na pokolenie moich, rodziców, dziadków oraz moje pokolenie uważam, że nic tak nie rozbija życia ludzi jak odrzucenie szóstego przekazania. Numer 1 to seks przedmałżeński, co się z tym wiąże, zawieranie małżeństw w oparciu na zakochaniu i emocjach związanych z buzującymi hormonami, przy jednoczesnym założeniu, że jesteśmy razem dopóki jest nam dobrze. I rzecz empirycznie do sprawdzenia jakie to daje owoce, bo oczywiście poziom hormonów opada i normą staje się, że jedna z osób odchodzi. I co widzę dookoła powszechną nienawiść w rodzinach i to nie tylko między małżonkami, ale dzieci do jednego z rodziców i odwrotnie. I o ile wiele rzeczy da się naprawić, ukradzioną rzecz można zwrócić, to ta sfera ciągnie przez pokolenia, często problemy wychodzą po latach w bardzo przyziemnych sprawach np. konieczność spłaty długów, po rodzicach których się nie widziało na oczy przez lata. Do tego dochodzą uzależnienia choćby od pornografii, związana z tym samotność, często z czasem impotencja i niezdolność do założenia rodziny, a także eskalacje kończące się przestępstwami. Sytuacja obecnego pokolenia jest dramatyczna, zresztą świadczy o tym procent ludzi cierpiących na depresje, zaburzenia psychiczne. Testowanie się w łóżku empirycznie się nie sprawdza. Ludzie boją się złożyć bezwarunkową przysięgę wierności, bo co będzie jak druga strona zawiedzie, w praktyce jednak jak dwa "ultra katole" składają świadomie taką przysięgę, to okazuje się, że wybrało się odpowiedzialną osobę do założenia rodziny, nikt nikogo nie zdradza, nie bije, a żadna ze stron jest wystawiona na ciężką próbę bycia wiernym wobec osoby, która jest niewierna. I w praktyce, znam 1 małżeństwo ateistów, które przetrwało próbę czasu, ma gromadę dzieci i jest szczęśliwe, które wiem, że uprawiało seks małżeński oraz dziesiątki rodzin porozbijanych, gdzie jedni nienawidzą drugich, matki, ojca, własnych, dzieci, spłacających długi po nie znanych rodzicach leczących się na depresje. Dla równowagi nie znam, żadnego małżeństwa, opartego na Bogu, nie mylić zawartym w Kościele, bo taka jest tradycja, by założyć suknie z welonem i posłuchać organów, które by się rozpadło, gdzie była by patologia. Sfera seksualna, jest związana ściśle z ludzkim życiem i niestety nieład w tej sferze potrafi być tu na ziemi nie do naprawiania, nawet w przypadku chęci. Warto więc żyć, zgodnie z kościelnymi zasadami, bo to wydaje owoce już tu na ziemi.
3 роки тому+4
Nie zgodzę się tylko z tym, że nieład w tej sferze jest nie do naprawienia. To nie są nieodwracalne rzeczy.
@Odnośnie czynów. to tak, ale skutki tych czynów są nie do wyprostowania, bo wiążą się z krzywdą kolejnych ludzi. choćby dzieci z kolejnych związków, Dlatego stawianie tak wysoko przez Kościół tej sfery nie jest wcale błędem.
Moze moglabys zrobić jakis film o tym umiarkowaniu? Bo w moim postrzeganiu zazwyczaj wsyzysko jest czarno-biale i latwo popadam w skrajnosci.. Dlatego fajnie byloby posluchac madrej osoby w tym temacie, ale mie tylko w sesualnosci, tylko np w calym zyciu duchowym. Pozdrawiam. Dziękuję za posługę.
Wiele niejasności, ale mam nadzieję na głębsze rozważania w tej kwestii Pan Bóg dał nam seksualność ku radości Ale co dalej? Tylko prokreacja jak mówią duchowni? Dziękuję za dobry temat i pozdrawiam💞
Przytulić i pokochać.. Boże dopomóż ❤
Super materiał. Rzadko się zdarza że ktoś umie powiedzieć coś o czystości z sensem, więc doceniam fest.
:)
Bardzo to ciekawe. Dziękuje
Pani Agato wielkie dzieki za rozwiniecie tego tematu ktory jest tak bardzo potrzebny dla kazdego wierzacego i mam nadzieje ze bedzie poruszony wiele razy bo w szczegolnosci mlodziez jest bombardowana roznymi informacjami o ich seksualnosci I intymnosci.
Ojej, dziękuję. Czasem kiedy myślę o Kościele, mam wrażenie, że nie odpowiada on na pytania współczesności, że się gdzieś zatrzymał. A Pani pokazuje, że wcale tak nie jest. To bardzo dużo znaczy dla mojej wiary.
Super. Pozdrawiam.
Wiele słyszałam już w tym temacie i jestem pod głębokim wrażeniem. Piękne ujęcie, pięknie powiedziane !
Sednem naszej wolności jest to by z niej czasami nie skorzystać. Odczarowanie sfery czystości przywraca równowagę w pozostałych robię waznych obszarach naszego życia.
Świetne, życiodajne ujęcie tematu - bardzo dziękuję!
Myślę, że czego byś nie powiedziała w temacie seksualności, Agato, to zawsze znajdzie się ktoś, kogo zaboli, urazi, oburzy. Trzymaj się dzielnie, bo to co tu robisz jest piękne i bardzo potrzebne. Ze swojej strony zgłaszam zaplecze modlitewne😘
Agatko Kochana, tak bardzo dziękuję Ci za ten odcinek. Jest pełen światła, życia, radości, co jest mi wogóle bardzo potrzebne, a w sferze czystości zwłaszcza. Moja historia jest smutna i pełna mroku, jeśli o to chodzi. Dałam sobie wmówić całe mnóstwo kłamstw i podnoszę tego konsekwencje do dzisiaj, również na planie fizycznym, bo chociaż głowa już wie, że to były kłamstwa, to serce i ciało noszą w sobie ślady zranienia. W tej chwili jestem sama i na nowo przyglądam się światu, buduje od nowa, również tę część mojego życia i prawdę mówiąc nie wiem jak to robić, czuję pomieszanie. Ten odcinek jest bardzo pomocny.
W świetle nauki Kościoła nie mogę być w fizycznym związku z mężczyzną (jestem po rozwodzie, ale ślub był kościelny), nie dostanę rozgrzeszenia, nie będę mogła przyjmować Komunii Świętej, co jest dla mnie niewyobrażalne. Jednocześnie jest we mnie taka część, która tęskni za bliskością z drugim człowiekiem, również bliskością cielesną.... no i właśnie, to jest trudne.
Jeszcze raz dziękuję Agatko, bardzo chciałabym, żebyśmy mogły się spotkać, porozmawiać. Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie, oraz wszystkich Was czytających te słowa. Dobrego dnia i niech Bóg pomaga nam być w czystości, w harmonii, mieć niepodzielone serce ❤🕊🌿
Dziękuję za ten wartościowy materiał
Jednocześnie czuję się na tyle zagubiona w tej sferze że chciałabym jeszcze dłużej o tym posłuchać żeby lepiej zrozumieć. Ciężko jest znaleźć harmonię, kiedy się do końca nie rozumie, a wokół bełkot.
Zgadzam sie w pelni. Jako osoba wychowana w "porzadnej katolickiej rodzinie" pol wieku temu, cale zycie z tym sie borykam. Nie zdarzyl sie w ciagu calego mojego zycia poranek zebym podziekowala Panu za to ze jestem istota seksualna. To jest czesc zycia, wedlug mojego wychowania, ktora nalezy stlamsic, zdusic i schowac gdzies w piwnicy.
Czuje sie tak samo.
wartotściowy materiał
11 minut i 50 sekund zmieniło u mnie bardzo dużo. Dziękuję
Agato, bardzo wartościowy materiał, dziękuję. Do tej pory większość konferencji o czystości powodowało we mnie wzburzenie... Nie wiem, z czego to wynika.
Byłabym wdzięczna, gdybyś nagrała więcej materiałów odnośnie tematu cielesności. Odkąd wybuchła drama z p. Jackiem Pulikowskim w tle, unikam wszelkich "kościelnych" treści w tych tematach. Jestem osobą wierzącą i relacja z Jezusem jest dla mnie ważna. Mimo to mam w sobie ogromną niezgodę na hasła typu: żona nie może odmówić mężowi, obowiązek małżeński, posłuszeństwo mężowi, cnoty niewieście.. Nie wiem, ile w tym wszystkim jest rzeczywiście nauki Kościoła, a ile czyichś osobistych doświadczeń i interpretacji.
Drugą sprawą, która mnie bardzo zastanawia jest beatyfikacja Karoliny Kózkówny. Czy jeśli jednak zostałaby zgwałcona, bo np. spraliżowałby ją strach i nie byłaby w stanie uciekać, to czy zostałaby wyniesiona na ołtarze? Skąd pewność, że uciekała, aby chronić dziewictwo? Wydaje mi się, że wola przetrwania w takiej sytuacji jest czymś naturalnym dla każdej kobiety.. I dlaczego tak często podkreśla się tylko dziewictwo kobiet? Odnoszę wrażenie, że mężczyzn traktuje się bardziej pobłażliwie. Nie rozumiem tego.
Agato, proszę abyś tej wiadomości nie odebrała jako atak czy prowokacja. To są sprawy, których nie rozumiem. Mam wolę trwania w Kościele, ale też i wiele pytań. Brakuje mi mądrego tłumaczenia tych spraw, właśnie z perspektywy kobiety.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Marta, dziękuję, że się tym dzielisz. Te pytania noszę też w swoim sercu, chociaż im więcej mam lat tym większe zrozumienie i pokój przychodzi. Mam przekonanie, że ta nierówność w traktowaniu czystości kobiet i mężczyzn w Kościele ma źródło tylko i wyłącznie w słabości człowieka. Wierzę, że to nie jest przekaz Ducha Świętego. To nakładka patriarchalnej kultury, która pomału ale się łuszczy.
Widzę też, że moja osobista niezgoda na nierówne traktowaniem kobiet i mężczyzn w temacie seksualności, ale i lęk przed każdą formą zawłaszczenia przez mężczyznę ma swoje źródło w konkretnych doświadczeniach mojego życia. Chociaż nikt w moim dzieciństwie nie przekroczył moich granic w temacie seksualności, to jednak na wiele innych sposobów byłam przez ważnych mężczyzn w moim otoczeniu przekraczana, umniejszana, pomijana, a nawet bardziej chyba: oglądałam przekraczanie, umniejszanie, pomijanie kobiet, które kochałam - to wystarczyło...
Bóg pobłogosławił mi mężem, który ma wielki szacunek do moich granic i widzę, jak przez lata moje poczucie bezpieczeństwa i zrozumienie dla męskiego świata rośnie.
Niezależnie od tego ja też będę wypatrywać na tym kanale treści porządkujących te tematy. Mam nadzieję, że się obie doczekamy. Myślę, że wiele kobiet bardzo tego potrzebuje!
Pozdrawiam Cię serdecznie, Marto🌷
Bardzo dziękuję za te słowa, za przemyślenia i absolutnie nie odbieram ich jako prowokację. Część z nich jest mi bardzo bliska. Na przykład, ciekawe jest to, że we wspomnieniach świętych często słyszymy "taka i taka, dziewica i męczennica" a w przypadku świętych mężczyzn nie podkreśla się ich stanu. I wiele, wiele innych rzeczy. Myślę, że jeszcze w niejednym filmie wrócę do tego tematu i będziemy wspólnie szukać odpowiedzi! Pozdrawiam!
@ super, czekam na kolejne materiały! Twoja perspektywa jest dla mnie wyjątkowo cenna, bo jesteś kobietą, trwasz przy Jezusie i z racji wykształcenia jesteś kompetentna.
Wszystkiego dobrego! ❤️
Myślę że są dwie sytuację. Jednaktoś ma faktycznie złą myśl druga jest jakaś dobra idea ależ źle wyrażona.
Czy pomysł by mężczyzna nie czuł się odrzucony poprzez odmowę taką że czuje się szanowany wie że jakby mogła to by coś było a skoro nie to nie może, jest złym pomysłem.
Istnieją osoby które manipulują że będzie współżycie jak ktoś coś zrobi się na coś zgodzi albo nawet jak nie to potrafią odmówić w taki sposób że proponujący czuje się gorszy mimo że nic złego nie zrobił tylko grzecznie bez presji spytał.
Tak to by nie było gwałtu była możliwość odmowy jest ważniejsze ale jak to już jest warto pomyśleć co jeszcze powinno być.
@@momacz dziękuję Ci Moniko za Twoją odpowiedź. Chwała Panu za Twojego męża!
Ja również uważam, że to nie jest przekaz Ducha Świętego. Myślę, że warto głośno zadawać pytania i wspólnie szukać odpowiedzi. Wydaje mi się, że w Kościele od wieków brakuje kobiecej perspektywy. Słuchamy konferencji na swój temat z ust mężczyzn. Jest też dużo stereotypów na temat kobiecej i męskiej seksualności czy ogólnie osobowości. Czy słyszałaś kiedyś konferencję dla kobiet, którym to mąż odmawia współżycia? Ja nigdy, a wątpię, że takie sytuacje nie mają miejsca.
Brawo! Trudny i ważny temat w mądrym ujęciu. Dziękuję! Odwagi!
Jest Pani jak dla mnie niesamowicie mądra.Dziękuje.
Dziękuję 🫶👍poczułam znak..od kilku tygodni ten temat jest u mnie na tapecie i doszły oskarżenia samej siebie.🥹..i teraz trafiam na odcinek z takim tematem..wsłucham się jeszcze raz...🫢
Temat pięknie ujęty,dziękuję!
Dziękuję Agato za trafne podjęcie tego tematu.Cieszę się, że pomimo obaw zdecydowałaś się nagrać taki film.
Najbardziej mi sie podobało porównanie jakoby grzechy nieczystości były "bardziej grzeszne " niż plotkowanie czy ocenianie innych ludzi.Po prostu w punkt!❤🙈🙉🙊😹
Dziękuję Agato za wszystkie twoje filmy
Dziękuję💕 Naprawde warto podejmować takie tematy
Bardzo mądre ustawienie kwestii czystości, pani Agato :)
Bardzo też cieszę się, że zajmuje się Pani takimi postawami jak: szacunek (cnota bardzo dziś zaniedbana); umiar (cnota często odłożona do lamusa, z ogromną szkodą dla nas wszystkich); jak plotkarstwo, obgadywanie (grzech na ogół dziś nierozpoznany i bagatelizowany).
Nie tylko dlatego, że optyka, którą Pani prezentuje jest mi osobiście bardzo bliska - ale dlatego, że w w/w zagadnieniach widzę źródło wielu współczesnych problemów.. i rozwiązań.
Bóg zapłać 💒
Konkretny i jasny materiał. Dziękuję
Dziękuję! Pani jest niesamowita! To słowo dla mnie. Czekam zawsze na piątek - bo wiem, że znowu dostanę prezent. Takie dobre słowo ❤
Piękne. Wspaniałe, że pozwoliłaś by ta wypowiedz wybrzmiała. Dziękuję ❤️
Dziękuję Agata, rezonuje to co i jak mówisz, bez lęku, w prawdzie, na poziomie, prosto z mostu do ludzi po ludzku :)
Fenomenalny film! Agata, świetna robota, dziękuję!!
Dobre tłumaczenie, dziękuję i pozdrawiam, Szczęść Boże 🍀🍀🍀
Dzięki za twój wykład Aga!!
Bardzo ładnie pani opowiada, dziękuję za rady
Super powiedziane 👍
Dziękuję ❤️
Dziękuję za tę wypowiedź. Dużo zła się dzieje poprzez niezrozumienie cielesności i co ważniejsze oczernianie jej przed dziećmi. Jeśli ma się wartości to i z ciałem człowiek odpowiednio się posłuży . A od błędów jest spowiedź
Super, dziękuję 😘
... dzięki.
Błogosławię Twoją służbę.
+
Dziękuję
Merytorycznie, ciekawie, jasno, z dobrocią podana treść. Bardzo dziekuje!
Serdecznie dziękuję za tak mądry wykład. Bardzo lubię panią słuchać i czekam już z niecierpliwością na następny. 🍀
Bóg zapłać ❤🕊
AMEN pani Agato
Dziękuję,bardzo mi się podobało....
Słucham z ciekawością...
Wspaniały, bardzo wartościowy odcinek. Myślę, że wielu osobom, tak jak mi pomoże. Powiedziałaś rzeczy, które sama myślę i czuję ale do dziś wydawało mi się, że jestem w tym osamotniona. Teraz jak o tym myślę, dochodzę do wniosku, że jedną z przyczyn moich błędów w tej sferze było właśnie to osamotnienie. Bardzo niewielu jest ludzi, którzy potrafią patrzeć na człowieka w podobny Tobie sposób. Dzięki :)
Potrzebowałem tego filmu, dziękuję
Super powiedziane, bardzo madrze❤️
Pani Agato dziękuje za dzisiejszy temat, tak stworzeni na obraz i podobieństwo Pana Boga , a poprzez zły niewłaściwy przekaz seksualność zaczyna ciążyć , w 100% zgadzam się z Panią .
Księże w spódnicy! :D Dziękuję!!!!! To spojrzenie pięknie uzupełnia brakujący wyrywek w rozumieniu tematu !!!! :)
O nie! Tylko nie księże w spódnicy! 😂🤣😅
Cieszę się, że te rozważania są przydatne.
@ pewno z tym określeniem Pani nie byłam pierwsza, wydało mi się zabawne. Super,ze Pani odebrała to z humorem! :) Dziękuję ogromnie za Pani nagrania i mądre podejście do życia! Pozdrawiam z Rzeszowa! :)
@@aniabajkoczytajka3246 koledzy księża i sporo znajomych żartują często, że głoszę homilie 😂. Pozdrawiam również!
Świetne ujęcie tematu ❤
Super "kazanie" Agatko. Brakuje takich wartościowych wypowiedzi w KK. Mam wrażenie że bliżej jest dziś większości episkopatu do kazań biskupa Długosza lub Jędraszewskiego niż do Twoich. A to wielka szkoda.
Pani Agato dziękuję za ciekawą głęboką katechezę
Super powiedziane, ta sfera powinna być dobrze wykorzystana. Bóg stworzył nas pięknie 💙. Jesteśmy wolni, a co przynosi pokój? Bądźmy czyści z Bogiem.❤️🤔 Zawsze zastanawiałam się nad relacja Św. Franciszka i Klary. 🥰
Czysta czystość Amen
Nie poddawać się w niewolę! Widzieć. 🕊️🌱🐑❤️
Bardzo bardzo podoba mi się tematyka którą poruszasz i sposob w jaki przedstawiasz zagadnienia.
Świetny wstęp do przeżywania seksualności, czekam na ciąg dalszy 😍
Dziekuje ❤
Świetnie powiedziane, czekam na więcej 🙂
Dziękuję Agata za ten film. Rób dalej to co robisz, bo robisz to dobrze ;)
Czystość-nieczystość. Nieuporządkowanie seksualne, bałagan-porządek. Granica płynna, czy nie? I jak to w głowie poukładać? Tak sobie myślę, że najpierw źle-bo przyjemność i potrzeba wyrażania seksualności ma być tłumiona i nie wyrażana nadmiernie. Potem, że nagle jest więzo-twórcza i potrzebna do pełnej bliskości. I to w tym jednym magicznym punkcie-zawarcia związku małżeńskiego (który zawieramy obecnie w coraz późniejszym wieku). Dla mnie ta czystość, to czystość intencji, wyrażania bliskości i miłości, którą przychodzi z czasem. Z pogłębianiem relacji o kolejne poziomy. Niemożliwej raczej do realizacji na pierwszej randce.
Dzięki za ten temat.
Od dawna miałam wrażenie , że w Kościele sprawy czystości postawiono tak wysoko w hierarchii , że inne sprawy z hukiem spadły daleko , daleko... Równowaga ! Otóż to !!! Pan Bóg nie po to dał nam ciało , seksualność - żeby mieć za co nas potępić ! Nie dajmy sobie wmówić , że dary Boże - w tym nasza cielesność - zasługują tylko na pejoratywną ocenę , bo tak chce szatan . A nic co pochodzi od Boga nie jest zle. Jeśli nauczymy się dziękować Panu za Jego dary , to On uzdolni nas to tego , aby je dobrze spożytkować.
Moje doświadczenie w Kościele jest niestety takie : cielesność = prokreacja , wszystko inne = grzech.
Długo można by rozmawiać... Dużo pracy przed nami w Kościele.
Pozdrawiam serdecznie ❤️
Bardzo wartościowy filmik! Dziękuję, że tak trafnie ujęłaś ten ważny aspekt. Moim zdaniem człowiek kochający Boga może przeżywać swoje życie w prawdziwej pełni, a wszystkie teorie, które mówią, że jest inaczej, są kłamliwe!
Super
Brawo
Pozdrawiam baaardzo serdecznie i życzę miłego weekendu
Bardzo potrzebny materiał do przemyślenia ........🤔 przystępnie i dogłębnie przekazany. Jeżeli wszystkie komentarze potraktujemy jako głos w dyskusji bardzo ubogacimy się w staraniach poznania samego siebie i ....pokochania siebie samego. Wtedy pomoże nam to w miłości bliźniego 💕 podążaniu nadal DROGĄ DO BOGA 💝 dziękuję Agatko🌺
jest trudno z czystoscia ale sie staram pozdrawiam
Bardzo dobry odcinek ✌🏻
Alleluja 🕊dziękuję bardzo 💝
Super 🙏🌸
Temat czystości to temat rzeka. A bardzo brakuje spojrzenia na czystość z perspektywy kobiety, dlatego dziękuję Tobie Agato, że taki temat podjęłaś. Liczę na więcej 😊 Zawsze mnie zastanawiało dziewictwo świętych, bo rzeczywiście mówi się tylko o kobietach. Tak jakby ono było najważniejsze. A tak jak wspomniałaś, dopiero 6 przykazanie jest "nie cudzołóż". Dziękuję bardzo za to nagranie 😊
Ale pieknie powiedziane
bardzo mądrze powiedziane :)
Bardzo dziękuję😘💕
Dokładnie dziś w "Chlebaku" też było o szóstym przykazaniu - że jest szóste, neo pierwsze :).
Dzięki wielkie za słowa o Umiarkowaniu...brakuje mi tego w każdej sferze...szkoda, że Kościół nie naucza o seksualności.. ani na religii, ani na kazaniach..oczywiście generalizuję..nie wiemy, bo słabo z wyjaśnianiem...na szczęście jest UA-cam i Prawie Morały i parę innych kanałów oczywiście czyt. Na languscie😉 Pozdrawiam serdecznie..🖐
Bardzo mądre dziękuję! I to święta prawda gdybyśmy od tego w ogóle naukę w Kościele zaczynali i swoją relację z Bogiem - od zaufania mu, miłosci do niego i rozpoznawania jego ''znaków'' to te wszystkie zapiski i wytyczne nie byłyby potrzebne. Oczywiscie wiem ze jest to utopia, potrzebujemy zasad ale ważne by nie było ich za duzo i by jak sama powiedziałaś nie robić z jednej z jednego typu grzechu nadrzędnej czarnej materii świata..
Bardzo pięknie i mądrze ujęła Pani temat czystości i seksualności. Bardzo dziękuję.
Wszystko mogę, ale nie wszystko przynosi korzyść. W punkt. Myślę że nożna to odnieść do każdej sfery życia. Jestem dojrzałym mężczyzną, ale dopiero teraz zobaczyłem to w innym świetle. Pozdrawiam i proszę o więcej. 👍😀
Pięknie Pani mówi o trudnych sprawach.👍
Przepieknie powiedziane :)
Bardzo potrzebny materiał. Jak większość również za niego dziekuje. Przydałby się moze bardziej go rozwinąć.
Dziękuję 😊😇👍👋
Brawo dla Aga!!
Amen 🕊️
Do wolności wyswobodził nas Chrystus :)
Aż miałem Ci pisać , że prawie o Tobie wspomniała xD
@@szarykatolik9398 Nie ma to jak wziąć sobie na nazwę kanału jakiś cytat z Pisma, co? :D
@@muadek planuję to zmienić.
@@szarykatolik9398 Łe, szkoda:(
Najserdeczniejsze pozdrowienia!
Często zastanawiałam się po spowiedzi, dlaczego spowiednicy ograniczali się zazwyczaj do skomentowania jakiegoś problemu z nieczystością, i to wcale nie chodziło o cudzołóstwo, czy w ogóle damsko męskie relacje, ale np. o sporadyczną masturbację. Nie słyszałam natomiast żadnej nauki dotyczącej obmowy, braku miłości do siebie, czy zaniedbania modlitwy. Wszystko fokusowalo się na TYCH rzeczach...Tym sposobem zamiast pracować nad sobą w innych ważnych kwestiach zaczęłam przeżywać najbardziej grzechy dotyczące seksualności...
Jezeli kazde z partnerow bierze za siebie odpowiedzialnosc to wowczas moze byc wolny i pelny respektu zwiazek......pozdrowionka Agato....
Droga Agato, wspanialy wstep do rozwazan o wlasnej seksualnosci, jej roli w naszym zyciu. Wierze ze na oczyszczenie tej sfery naszego zycia nigdy nie jest za pozno. Chetnie posluchalabym dluzej, mam nadzieje, ze kiedys wznowisz ten temat w dluzszej formie.
Super filmik 😊
Dzięki wielkie za kolejne pozytywne podejście do cnót w teologii moralnej ;) O tej cnocie dobrze jest też napisane w KKK 2337 (ukłon w stronę nowej serii na kanale), gdzie jest ukazana, gdy jako całość angażuje całego człowieka i chroni całego człowieka w relacji. Zawsze staram się to powtarzać kandydatom do bierzmowania, że cnota czystości nie oznacza braku (jak zwykło się o niej myśleć), pełnię chroniącą miłość. Pozdrawiam ciepło :)
Czystość jest piękna
Nawet pobudzające jest Twoje ''Cześć!'' na początku :)
Wreszcie znajduje czas...Bo temat dla mnie naprawdę frasobliwy...Jak to właściwie było w moim życiu z tą czystością ? Czy nie zmagałem się z tym od najmłodszych lat dojrzewania? Co sprawiło że to zawsze było takie trudne...? Ano to, jak rozchodziło się moje o tym spojrzenie ,mniemanie z tym co uczył mnie kościół, co podpowiadała mi moja wiara...
Najpierw Jezus...
Był we wszystkim podobny do nas oprócz grzechu...Ok jeśli był prawdziwym człowiekiem jak Ty i ja to musiał posiadać również seksualność, emocje z tym związane...Pożądania...Ale nic o tym nie ma...Czyli będąc takim samym jak my oprócz grzechu znaczy...?
Seksualność, myśli z tym związane są po prostu grzechem...ON tego nie miał...Trudno było mi się z tym pogodzić...
Dlatego tak bliski był mi przez pewien czas obraz Jezusa z książki Nikos Kazantzakis w Polsce znanej jako „Ostatnie Kuszenie Chrystusa”...Przecież to możliwe że ON miał podobne myśli odczucia do naszych...? Jak pózniej dotarło do mnie że autor z powodu tej książki został przez przez kościół grecki ekskomunikowany. A jego dzieło wciągnięte na indeks dzieł zakazanych...Pomyślałem znowu nic..Jestem z powodu tej nieczystości GRZESZNIKIEM...
No i do tego ten piękny, ale dla mnie nieszczęsny Psalm 51:
„Oto zrodzony jestem w przewinieniu
i w grzechu poczęła mnie matka”
I znów wyrzuty sumienia jak to ? Czyli nawet moja Mama popełniła grzech przez ten akt którego wynikiem było moje poczęcie ? (Miałem wtedy chyba 13,14 lat). Nikt mi tego wtedy nie wytłumaczył...I z takim doświadczeniem wchodziłem w dorosłość...A przecież Bóg dał nam seksualność a wszystko co ON dał jest dobre...CDN
Jak przezywać czystość ,dojrzałość płciową by pogodzić to z wolnością i miłością którą dał nam Jezus...? Ano właśnie póki tego nie rozpoznałem trudno z tym było...No bo spróbuj myśleć umiarkowaniu o pogodzeniu tego co człowiek ma w głowie będąc młodym mężczyzną pełnym myśli i realizacji swoich pragnień ...Uzyskałem trochę równowagę w tym kiedy pojawił się księdza, który w pewnym sensie był długi czas moim mentorem i pomagał mi wtedy bardzo...Tak się złożyło że akurat w tym czasie spotykałem również kobietę mojego życia...Choć wtedy jeszcze tym nie wiedziałem...Byliśmy razem i ten ksiądz o tym wiedział. Były wspólne pielgrzymki i wakacje...I udawało nam się trwać w czystości jeszcze przez 3 lat...Potem stało się to co miało być dopiero po ślubie...I jak dzisiaj pytam o to moją kochaną małżonkę to on mówi że było to wtedy trochę przez przypadek ,emocje wzięły górę nad rozsądkiem...W sumie byliśmy razem do dnia ślubu prawie 5 lat...I muszę przyznać że nie nauki przedmałżeńskie. Nie mój ksiądz- mentor ( był nami trochę rozczarowany ale kochał i życzył nam jak najlepiej).Spowodowały że zacząłem myśleć o seksualności ,czystości inaczej...To życie samo zweryfikowało moje poglądy. Po wyjeździe z kraju przerabiałem tę seksualną wolność zachodu. Pornografię i wszystko z tym związane ...Ale kiedy dziś widzę podejście do tematu młodych ludzi...To wszystko z kiedyś wydaje się pikusiem...Dopiero z czasem zrozumiałem że każdy podąża inna drogą by pojąć co Bóg dał każdemu w tej naszej „wolności”. Wreszcie uświadomiłem sobie że to co mówił mi kościół, iż seksualność była tylko środkiem do prokreacji było ślepą uliczką...To poznawanie Bożego słowa głębiej sprawiło...Że przestałem myśleć i poddawać się temu co miało mnie zniewolić. Ponieważ myślałem tylko o sobie...Tylko ja i moje potrzeby...To życie zaczęło spełniać się kiedy to wszystko było dla kogoś...Dla mnie była i jest ta jedyna...I powiem szczerze że pokus i nieczystych myśli nie jestem w stanie do końca się pozbyć...Ale to poznawanie siebie i Boga..Praca nad sobą sprawiły że jestem tam gdzie jestem ze swoją czystością...Kościół pomógł mi w tym przez osoby o.Szustak, ks.Pawlukiewicza,ks. Kaczkowskiego i w ostatnim czasie bardzo o.Kramera...To w dużej mierze dzięki nim, mam dziś coraz mniej problemów z nieczystością...Czy wyzbędę się tego na dobre..? Myśle że jestem na dobrej drodze... Dlatego jestem tu i cieszę się że trafiłem na ten kanał...🙏🏻
Osobiście próbuję się jeszcze połapać w tej całej czystości i zawierzyłem się w tym poszukiwaniu Maryi. Szczególnie jeżeli chodzi o relacje z kobietami - o czystość mowy, myśli i uczynków. Najwięcej pomaga oczywiście niemalże codzienne przyjmowanie Eucharystii, ale Pan Jezus zdaje się zachęcać mnie do tworzenia zasad oraz trzymania się nich. Pomaga np. rozmawianie z kobietami tak, jakby obok mnie stała Maryja albo moja "potencjalna" żona. Unikanie sytuacji jeden na jeden czy nawet zbytniego "bajerowania" w rozmowach, które bardzo łatwo potrafi zejść na sferę żartów seksualnych. A niestety włożyłem tego sporo do swojej głowy, swego czasu. Oczywiście staram się jednocześnie zaakceptować te pragnienia w sobie i nadać im właściwe miejsce. I tak powoli do przodu, z Panem Bogiem.
Nakładasz mi okulary zrozumienia, jesteśmy pięknym stworzeniem mantra na najbliższe dni , pozdrawiam
Czołem. Najbardziej zainteresował mnie moment, w którym wspominasz o potrzebie rozpoznania dobrych postaw. Tak się zastanawiam, gdyby ponazywać to bardziej teoretycznie - czy chodziłoby tutaj o etykę cnót (w kontrze do sytuacjonizmu)?
Jak zawsze dzięki za to, co robisz!:))
Zdecydowanie!
❤️❤️❤️
Dzięki za to, co mówisz :) umiarkowanie i brak lęku - jakie to ważne. I że seksualność jest sama w sobie dobra - musimy o tym pamiętać, bo jak powiedziałaś - za często mówi się tylko o nieczystości i grzechu.
Czy planujesz może dodanie napisów po angielsku do swoich filmików?
*Czystość jest fajna* - wiem, bo czasem udaje mi się ją utrzymać... przez czas jakiś. 🙊🙈🙉
"...
I need forgiveness...
Someone to bear witness
To the goodness within,
Beneath the sin.
Although I may flirt
With all kinds of dirt
To the point of disease...
Now I want release
From all this decay.
Take it away.
..."
(ze starego kawałka "To have and to hold" zespołu _Depeche Mode)_ 😎
Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Z Panem Bogiem. 😏
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Patrząc na pokolenie moich, rodziców, dziadków oraz moje pokolenie uważam, że nic tak nie rozbija życia ludzi jak odrzucenie szóstego przekazania. Numer 1 to seks przedmałżeński, co się z tym wiąże, zawieranie małżeństw w oparciu na zakochaniu i emocjach związanych z buzującymi hormonami, przy jednoczesnym założeniu, że jesteśmy razem dopóki jest nam dobrze. I rzecz empirycznie do sprawdzenia jakie to daje owoce, bo oczywiście poziom hormonów opada i normą staje się, że jedna z osób odchodzi. I co widzę dookoła powszechną nienawiść w rodzinach i to nie tylko między małżonkami, ale dzieci do jednego z rodziców i odwrotnie. I o ile wiele rzeczy da się naprawić, ukradzioną rzecz można zwrócić, to ta sfera ciągnie przez pokolenia, często problemy wychodzą po latach w bardzo przyziemnych sprawach np. konieczność spłaty długów, po rodzicach których się nie widziało na oczy przez lata. Do tego dochodzą uzależnienia choćby od pornografii, związana z tym samotność, często z czasem impotencja i niezdolność do założenia rodziny, a także eskalacje kończące się przestępstwami. Sytuacja obecnego pokolenia jest dramatyczna, zresztą świadczy o tym procent ludzi cierpiących na depresje, zaburzenia psychiczne. Testowanie się w łóżku empirycznie się nie sprawdza. Ludzie boją się złożyć bezwarunkową przysięgę wierności, bo co będzie jak druga strona zawiedzie, w praktyce jednak jak dwa "ultra katole" składają świadomie taką przysięgę, to okazuje się, że wybrało się odpowiedzialną osobę do założenia rodziny, nikt nikogo nie zdradza, nie bije, a żadna ze stron jest wystawiona na ciężką próbę bycia wiernym wobec osoby, która jest niewierna. I w praktyce, znam 1 małżeństwo ateistów, które przetrwało próbę czasu, ma gromadę dzieci i jest szczęśliwe, które wiem, że uprawiało seks małżeński oraz dziesiątki rodzin porozbijanych, gdzie jedni nienawidzą drugich, matki, ojca, własnych, dzieci, spłacających długi po nie znanych rodzicach leczących się na depresje. Dla równowagi nie znam, żadnego małżeństwa, opartego na Bogu, nie mylić zawartym w Kościele, bo taka jest tradycja, by założyć suknie z welonem i posłuchać organów, które by się rozpadło, gdzie była by patologia. Sfera seksualna, jest związana ściśle z ludzkim życiem i niestety nieład w tej sferze potrafi być tu na ziemi nie do naprawiania, nawet w przypadku chęci. Warto więc żyć, zgodnie z kościelnymi zasadami, bo to wydaje owoce już tu na ziemi.
Nie zgodzę się tylko z tym, że nieład w tej sferze jest nie do naprawienia. To nie są nieodwracalne rzeczy.
@Odnośnie czynów. to tak, ale skutki tych czynów są nie do wyprostowania, bo wiążą się z krzywdą kolejnych ludzi. choćby dzieci z kolejnych związków, Dlatego stawianie tak wysoko przez Kościół tej sfery nie jest wcale błędem.
Moze moglabys zrobić jakis film o tym umiarkowaniu? Bo w moim postrzeganiu zazwyczaj wsyzysko jest czarno-biale i latwo popadam w skrajnosci.. Dlatego fajnie byloby posluchac madrej osoby w tym temacie, ale mie tylko w sesualnosci, tylko np w calym zyciu duchowym. Pozdrawiam. Dziękuję za posługę.
Wiele niejasności, ale mam nadzieję na głębsze rozważania w tej kwestii Pan Bóg dał nam seksualność ku radości Ale co dalej? Tylko prokreacja jak mówią duchowni? Dziękuję za dobry temat i pozdrawiam💞
Sporo na ten temat mówi o. Ksawery Knotz (Portal Szansa Spotkania), dzięki jego książkom mogłam odkryć temat na nowo, polecam :)