Jak poprawność polityczna "poprawia" stare ksiażki?
Вставка
- Опубліковано 18 кві 2023
- 👉 Subskrybuj Wojnę Idei: / @wojnaideipl
👉 Zostań Patronem: patronite.pl/wojnaidei
👉 Wesprzyj Wojnę Idei przez PayPal: paypal.me/wojnaidei | Źródła: ⬇⬇⬇
👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625
👉 Zapraszam też na serwer dyskusyjny na Discordzie: / discord
👉 Zapraszam na oficjalny sklep kanału: zalezy.pl/
Jak modyfikuje się dziś dzieł kultury, celem przycięcia ich do politycznie poprawnej wrażliwości? Co zabiegi mają wspólnego, i czym różnią się od tradycyjnych form cenzury?
Źródła:
web.archive.org/web/201502260...
archiwum.rp.pl/artykul/671667...
web.archive.org/web/201112190...
www.hrichina.org/en/sites/def...
www.msn.com/en-gb/entertainme...
lubimyczytac.pl/ksiazki-agath...
/ pfbid034j2cwjdkmkjeuen... • Woke'owa redakcja "Gam...
www.wirtualnemedia.pl/artykul...
quillette.com/2023/02/24/a-co...
Montaż: Wazowsky
wazowsky.pl
Darmowe filmy użyte w odcinku pochodzą m.in. z serwisu www.videvo.net
Autorem logo i motywu graficznego kanału jest Damian Drozdek, którego prace można znaleźć na jego stronie:
damian.drozdek.eu
Muzyka z intro autorstwa CadereSounds użyta na prawach Attribution License:
freesound.org/people/CadereSo...
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: wojnaidei@gmail.com
-----------------------------------------------------------------------------------
Wojna idei to kanał zajmujący się rozpowszechnianiem wiedzy i ciekawostek z dziedzin takich jak filozofia, socjologia, psychologia i innych tematów społecznych.
-----------------------------------------------------------------------------------
Nowa koszulka w naszym sklepie: zalezy.pl/pl/p/Aniol-Koszulka-unisex/58
Szymon, a może zrobisz materiał o permanentnej inwigilacji jaką się wprowadza w Europie pod przykrywką pandemii, bo mało kto o tym wie. Nigdzie o tym głośno nie mówią, a potem dopiero zdziwienie jak idziesz do urzędu i zakładają Ci pełną kartotekę. Zawsze tak się gadało na Chiny, a tu też od wszystkich pobierają już nawet odciski palców co 10 lat (chociażby przy wyrabianiu dowodu osobistego), jakby zdjęcia twarzy to było za mało. Pomijając już fakt, że zmierza to do całkowitego pozbawienia ludzi jakiejkolwiek wolności i prywatności, to taki odcisk w razie potrzeby łatwo można wykorzystać do sfałszowania dowodów i wrobienia kogoś w coś czego nie zrobił.
Szymek może zrobisz materiał o inwigilacji wprowadzanej w Europie, bo mało kto o tym wie, ale teraz każdemu chcą pobierać odciski do kartoteki, jakby zdjęcie twarzy to było za mało. Pomijając, że zmierza to do całkowitego pozbawienia wolności i prywatności, to taki odcisk można łatwo wykorzystać do fałszowania dowodów i wrobienia kogoś w coś czego nie zrobił. Co ciekawe youtube blokuje takie komentarze ilekroć próbuję to wstawić, ale może za którymś razem się uda.
Ilekroć próbuję wstawić tego rodzaju komentarz youtube go blokuje, a mało kto wie, że teraz od każdego chcą pobierać odciski. Może warto zrobić o tym materiał, żeby ludzi uświadomić z czym to się wiążę i jak temu zapobiec.
Często wpominałęś, że firmom lewicowa cenzura tęczowanie mięsięcy itp po prostu się opłaca, może więc odniósłbyś się do przypadku Budlighta w stanach, jak bardzo się im opłacało?
precz z cenzura
Im bardziej wciskają na siłę tym większą odczuwam niechęć
Jeszcze chwila i ktoś zechce Biblię zmieniać ze względu na poprawność polityczną... A nie czekaj, zależnie od mądrości etapu, kościół tak robi od tysięcy lat
@@stich6543 xD
Wypróżnij się na ten śmietnik. Cenzura działa cały czas, non stop, nieustannie dopóki rządzą, władają, panują elity. One kontrolują, nadzorują i monitorują wszystko. Nie chcą, by odbiorcy wiedzieli i znali prawdę, bo jest to niewygodne, niekorzystne, nieopłacalne z ich interesem, wizerunkiem, reklamą. Nie chcą zrażać, zniechęcać i wrogo nastawać lud, a chcą przyciągać, jednać, skupiać i koncentrować na i przy sobie :). Więc muszą opowiadać bajki, czarować, zaklinać, urabiać, mamić, przekonywać do siebie i swego dobra niepojęto-nieskończonego, że warto iść za elitami, służyć im, być wiernym, lojalnym, posłusznym, pokornym, ofiarnym, że warto utożsamiać się i identyfikować się :). Elity chcą być lubiane, cenione, poważane, szanowane, czczone, wielbione, chwalone, podziwiane :)To cała psycho-socjo-techniko-manipulacja :)
precz z cenzura
@@stich6543 ona tu już została tak zmieniona, skrojona, dopasowana, zszyta, że wszyscy są zadowoleni, dumni, zaszczyceni, szczęśliwi, spokojni, pewni. Jezusek z tatuśkiem i z mamuśką to idealna, wzorowa, przykładna, godna, szlachetna, zacna, zdrowa rodzina :):)
"Jeśli coś nie jest zepsute, nie naprawiaj tego" Najwyraźniej jeszcze wielu ludziom trzeba to powiedzieć...
Problem w tym, że właśnie "zepsute" to w tym wypadku określenie względne. Ludzie którzy coś zmieniają, wierzą z całego serca że to coś potrzebuje naprawy i że swoimi działaniami tego dokonają. Co nie oznacza że mają rację ale nikt nie robi tego z nudów czy dla "beki". Zresztą ludzie którzy są przeciwnikami "naprawy" mogą być czasem w takim samym błędzie jak ci co jej chcą.
@@LordsOfGamePolska ludzie którzy to zmieniają w nic nie wierzą, wykonują po prostu zadane rozkazy
@@kaka123150 To kto wydaje rozkazy, kosmici? Zwierzęta? Roboty?
Weź zacznij trochę myśleć, bo przecież oczywiste jest, że Bulionek miał na myśi niekoniecznie ludzi, którzy faktycznie własnymi rękami dokonywali zmian (bo to zadanie możnaby powierzyć nawet oprogramowaniu) tylko ludzi, którzy takie decyzje podejmują i w jeden czy inny sposób wprowadzają je w życie.
@@NaoyaYami wciąż uważam że to błąd poznawczy, przeświadczenie o dobrych zamiarach. A co stoi na przeszkodzie aby za tymi zmianami nie stali ludzie "zatroskani" wierzący że robią coś dobrego, a psychopaci bawiący się w inżynierię społeczną? Co stoi na przeszkodzie aby jakiś wpływowy multimiliarder założył swoją fundację, przekupywał naukowców, albo przynajmniej tworzył przestrzeń medialną dla siania swojej propagandy, a potem opłaconymi/zmanipulowanymi cudzymi rękami ją wprowadzał w życie? Negatywne skutki "wokeizmu" i szemrane powiązania największych lobbystów wszelkich powiązanych ideologii wydają się nazbyt oczywiste by wierzyć że stoi za tym wszystkim ktoś z dobrymi zamiarami. Wręcz wiara w to przypomina skazańców z łagrów którzy pisali listy do Stalina, w których alarmowali go że źli funkcjonariusze nkwd opacznie zrozumieli jego światłe i dobre przepisy i został wywieziony na sybir.
@@LordsOfGamePolska Cóż, jak zostało wskazane w filmie, dzieła kultury są kapsułami czasu, więc ich zmienianie jest zwyczajnie psuciem wartościowych informacji, zresztą, nie chodzi o same zmiany, ale też o to, że są one robione często niekompetentnie, są nie na miejscu w danym momencie, wyjęte z kontekstu albo w ogóle wrzucone bez ładu i składu bo osoba która to modyfikuje, zwyczajnie nie jest nawet w ułamku tak dobrym pisarzem jak oryginalny autor, co w sumie nie dziwi, bo większość tych dzieł nie bez powodu jest wciąż popularna po tak długim czasie, to jak robienie fanfikcji, a absolutna większość fanfikcji jest gorsza od oryginału. No i aż się dziwie że ci akcjonariusze, mający wystarczająco akcji żeby wymusić na firmie działania, każą jej robić rzeczy które się źle sprzedają i są lubiane tylko przez naprawdę malutką część społeczeństwa, w takim razie to skąd w ogóle wzięli te akcję, mając tak małe pojęcie o biznesie? Z spadku?
Kiedyś "chłopi"
Dziś.
"Osoby niebinarne uciskane przez białych chrześcijańskich mężczyzn szlacheckiego pochodzenia, robiące na roli" Władysława Reymonta.
🤣🤣 nie no, wygrałes internety kolego :)
@@TallisKeeton Jak napisałem tam "wyzyskiwane" to YT ukrył ten komentarz.
Ojejej, konserwka sie zwsrala, ojej xD
@@gozertraveler858 normalni ludzie śmieją się z tych delikatnych gówienek płaczących na wszystko i obrażonych na rzeczywistość
@@xenon1351 no ja sie smieje z konserw
"Władza to nie środek do celu,Władza to cel"
~George Orwell
Nie miał tu racji. Władza jest środkiem do osiągnięcia najwyższej możliwej pozycji społecznej.
@@p.jankowski6070 Czyli pozycji człowieka posiadającego władzę.
@@sikorsikor7098 Maslo maślane? Nie, chodzi o to, że najwyższa pozycja społeczna to inaczej najwyzszy i najrozleglejszy stopień akceptacji jaką czlowiek może osiagnąć wśród innych ludzi. Czlowiek jest istotą społeczną i tak jest "zaprogramowany", że najwyżej ceni gdy inni go lubią i podziwiają. Władza to daje.
Dokładnie o tym samym pomyślałem.
@@p.jankowski6070 Niekoniecznie. Mało jest ludzi u władzy, którzy są lubiani i podziwiani. W Polsce i wielu innych krajach politycy są najbardziej znienawidzoną i pogardzaną grupą społeczną. Mimo to nie brakuje chętnych by do tej grupy się dostać. Władza jest tym co ludzi ciągnie do polityki a nie chęć by być lubianym.
I dlatego uważam, że każde takie "dzieło" powinno mieć jasno pokazaną uwagę / znak / opis, że jest to wersja zmieniona / dostosowana.
Przecież każde dzieło ma takie oznaczenia xd jeśli coś zostało np przetłumaczone
@@franciszekpiekutowski8811 nie ma. Np. polonizacje "Hobbita" nie mają przypisów
@@franciszekpiekutowski8811 bzdura
@@machal9024 ale tu nie chodzi o przypisy
Sam napis na pierwszych stronach: "przetłumaczone przez..." Sugeruje pewne zmiany względem oryginału, których tłumacz może dokonywać
@@kruvskomps5231 nie, na tym nie polega praca tłumacza xd tak myślano może na początku ale już około od lat 70. tłumacze nie starają się odwzorować możliwie jak najlepiej oryginał tylko tworzą praktycznie nowe dzieło w kulturze docelowej. To co chce się osiągnąć to podobna reakcja odbiorcy kultury docelowej do reakcji odbiorcy kultury wyjściowej
Przypomniał mi się odcinek south parku, parafrazując
"W środowisku skrajnie poprawnym politycznie tylko reklamy są w stanie przetrwać"
Trochę odwrócona sytuacja była z najnowszym filmem Super Mario Bros. Studio początkowo chciało zrobić "uwspółcześnioną" wersje filmu ale Nintendo narzuciło pewne zmiany odbiegające od współczesnej poprawności politycznej.
Efekt: Nienawiść krytyków, miłość widzów, i pobite wszelkie rekordy Box Office'u.
Coś czułem, że mieli takie plany, gdy tylko pokazali zwiastun. Mario obrywający z prawa i lewa, typowy samiec Beta do żartów, a Peach to typowa girl boss wywijająca halabardą. W prawdzie troszkę tego zostało, lecz przynajmniej stał się dobrym filmem.
Generalnie ostatnimi czasy Japończycy pilnują swoich franczyz po takich wpadkach jak Super Mario Bros z 1993 roku oraz Godzilla z 1998 roku.
@@grot7x603 a na czym polegały te wpadki tych wymienionych filmów ?
@@kamilpilawka6657 ogólnie rzecz biorąc, odbiegały zbyt od oryginałów. Były to w zasadzie autorskie wizje reżyserów, jedynie luźno inspirowane japońskimi dziełami. Lecz używały jednak oficjalnych nazw tych franczyz, co mogło być mylące dla przeciętnego widza. Jednak szybko amerykańskie studia utraciły prawa do tych marek, pomimo niezłych zarobków, zwłaszcza w przypadku filmu Emmericha z 1998 roku.
@@grot7x603 acha rozumiem
tylko ,że właśnie przez takie zabiegi jak np.wymienione zastąpienie słowa mężczyzna czy etniczność postaci sami traktują je jako kogoś gorszego.Mówią,że różnice to nic złego jednak sami chcą te różnice międzyludzkie zlikwidować a przecież właśnie różnice sprawiają ,że każdy jest osobną niepowtarzalną osobą
A oni chcą, żeby szary człowiek nie był wyjątkowy, ani niepowtarzalny.
Powiedziałbym że na odwrót. Że chcą by takie wyróżnianie się odbywało się po najniższej linii oporu, gdzie ledwo przekolorujesz włosy albo zaczniesz się nosić bardziej męsko/damsko i już jesteś szczególnym jajkiem wartym obrony. A gdzie walka za samego siebie? Gdzie budowa charakteru? W dupie? Pewnie tak. Jako młody człowiek miałem doczynienia z ludźmi o takim mięciutkim charakterze, i jest to niestety żałosne, by potęge ludzkiego bytu ztłamsić do formy tak wątłej i wypławiinej z charakteru jakoby fantastyczny goblin w porównianiu to faktycznej osoby. Nadchodzi potrzeba na ciężkie czasy, by jakoś wyprostować to co siè teraz odpierdala.
Carrie Fisher, po premierze Powrotu Jedi, została zapytana, czy trylogia Star Wars powinna być pokazywana dzieciom. Między innymi prowadzący wywiad przytoczył pytanie jednej z matek, jak ma wytłumaczyć synowi, że księżniczka paraduje w stroju, który więcej odsłania niż zakrywa. Fisher odpowiedziała: "Proszę mu powiedzieć, że wielki zły kosmiczny ślimak zmusił mnie do włożenia takiego kostiumu, ale mi się to nie podobało, więc go udusiłam."
Ciekawe jakby ta glupia mamusia wytlumaczyla kulture kreteńska ktora trwala bodaj przez 500 albo 600 lat dzielac sie na 3 okresy. charakterystyczne w tej kulturze jest ubiór kobiet a ravzej jego brak polegajacy na calkowitym odkrywaniu piersi. Kobiety z najpiekniejszymi i najjedrniejszymi piersiami mialy wysoki status spoleczny nie mowiac o podkreslaniu bioder i talii. Jest nie wiele spoleczenstw w historii ludzkosci gdzie kobiety pelnily wysokie funkcje spoleczne rowne do męskich i mialy prawo dziedziczenia i decydowania. Ciekawym jest też fakt, ze moda (co wiemy glownie z malowideł nasciennych i feskow w pałacach) bardzo uprzedmotowiała kobiety, ktos moglby trafnie okreslic jako Dziwki :) a one tak same chciały bez męskiego buta ? AJ WAJ
Disney ogólnie traktuje swoich odbiorców jak debili z dwoma trybikami zamiast mózgu (widać mierzą własną miarą) - np gdy w oryginalnej wersji "Króla Lwa" Skaza przy ucieczce mówi do Hien krótko "Zabić", tak w remake'u sprzed kilku lat "Zabić go", tak jakby kurvva potencjalnie mógł mieć na myśli kogokolwiek innego, niż Simbę xdd
To są treści dla dzieci, dlatego traktowanie odbiorcy jako debila z dwoma trybikami ma trochę więcej sensu niż się wydaje. No, ale tak, zgadzam się z Twoją opinią.
@@rusalka404 nie, w ten sposób, w jaki coraz częściej robi to Disney (i szczególnie w przypadku, który podałem), nie ma to sensu. To, że dzieci należy wiele rzeczy nauczyć, nie równa się temu, że należy absolutnie wszystko podawać na tacy, wręcz przeciwnie, należy nauczyć samodzielnego myślenia.
I podkreślam, że mowa tu o scenie, którą robiło w obu wersjach Disney, a więc ewidentnie dzisiejsze dziecko ma serwowane over-explaining, w porównaniu do tego z lat 90-tych
a powinno byc "nie zesraj sie"
Ale w starej wersji w angielskim dubbingu było "Kill him", więc to już kwestia tłumaczenia i dostosowania animacji do wymowy dwóch sylab...
@@speiderman8 ale trzeba sie do czegos pyp...c
Rok 1984 dzieje się na naszych oczach...
Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość
też przyszlosc
Dlatego świetnym wyjściem jest kupowanie książek w antykwariatach. A nowe wydania z nową treścią najlepiej zostawić na magazynie dla wydawcy. Wtedy 3 razy się zastanowią czy wolą wspierać płatki śniegu i tracić pieniądze czy może lepsze jest jednak rzetelne podejście.
Świetny pomysł! Również na to samo kiedyś wpadłem! Pozdrawiam ;)
o to to. dzięki anty mam Dostojewskiego z 84r. i OSHO Nirvana- faktycznie najlepsza książka Osho, zresztą pozostałe też. co do cenzury, sanacja, 39-45r jest jedną wielka cenzurą, stekiem bzdur i kłamstw.
Chyba, że nieświadomie w antykwariacie kupisz wydanie ocenzurowane przez którąś z poprzednich władz ;)
@@adanbareth_ Dlatego sprawdza się rok wydania i przegląda zawartość. Cenzura rzuca się w oczy.
wystarczy, ze beda kupowac biblioteki publiczne, szkolne a ministerek z koszernego nadania bedzie rekomendował je do nauki dla dzieci
W dzisiejszych czasach nie możesz nawet powiedzieć, że czyjaś koszulka jest opięta. Jestem pomiędzy Millenialsami, a Gen Z i dalej uważam, że to co "snowflake'i" odczyniają to wariactwo i ego tak kruche, że bryza je rozerwie na strzępy.
Nie sądzisz tez że pompowanie tematu feminatywów przez 'postępowych' tak wlasnie wygląda, ze do wejscia w obieg powszechnie feminatywow najbardziej chcą osoby z kompleksami? Jak widzę w internecie jakis artykuł z uzyciem tych niektorych smiesznie brzmiacych feminatywow i w komentarzach ludzie tez mowią że to smiesznie brzmi i oni beda mowic po staremu to zaraz się ci 'postępowi' odzywaą i cie zwyzywają że jestes zacofany bo nie chcesz feminatywu uzyc 🤡
nie mogę patrzeć na nową ariel
podobno nawet konia na karo zmienili
a teraz ta Kleopatra... dobrze że tu egipski rząd coś robi
Argument z kapsułą czasu w punkt - historia pozwala nam uczyć na błędach z przeszłości, daje nam wiedzę, aby odróżnić dobro od zła, a teraz w sumie obecne struktury chcą nam wmówić, że błędów nie ma, mamy tolerancję i że przeszłość da się spokojnie poprawić poprzez "poprawienie", więc "teoretycznie" mamy tylko dobro.
Wieki ciemne. Jak my się z tego wnukom wytlumaczymy😢
Powiesz, że to wszystko była wina "ruskich trolli"
@@machal9024 O ile dożyją jacyś wnukowie
Nie, nie ciemne. My mamy powszechny dostęp do wiedzy. Wieki głupoty, bo nie wiemy jak z tego prawidłowo korzystać. A to jest dużo gorsze.
@KruvskoMPS sama nazwa "wieki ciemne" to propaganda pozniejszych historyków - tylko nie pamietam czy renesansowych czy dopiero oswieceniowych. a to co mówisz to generalizacja, bo co to dokladnie znaczy, że "mentalność byla zidiociala" ? w jakim sensie ? tego, że mało kto mial wtedy dostep do edukacji, czy czegoś innego ? poza tym o jakie wieki ciemne chodzi? o wczesne sredniowiecze czy o cale sredniowiecze bo to też różnica.
Wnuki, ha! Dopiero co był film na tym kanale o tym, że Polacy nie chcą mieć dzieci.
Czekam niecierpliwie, aż poprawią dzieła Homera, Iliadę i Odyseję.
Oj, tam jest co poprawiać. Czytałem wiele razy.
Pomysły na nowe analizy:
1. Analiza Dobrego miejsca - moralność i etyka w praktyce
2. Analiza Zwierzogrodu - społeczeństwo nieumiejące wyeliminować u siebie stereotypowego patrzenia na innych
Zwierzogród był ciekawy, bo oprócz wspomnienego tematu uprzedzeń pokazywał też, że fraza "możesz być kim chcesz" wymaga uwzględnienia własnych ograniczeń (również fizycznych) przy jednoczesnym wykorzystaniu własnych atutów (i posiadaniu twardego tyłka, bo nie raz czy dwa się w niego oberwie).
Nie bój się chcieć.
Dobre miejsce jest świetne. Szkoda, że nie leci w tv, bo chętnie bym obejrzała jeszcze raz 😂
@@yes12337 Jest na Netflixie
Super, że nagłaśniacie ten problem. Pierwszy raz usłyszalem o tym w Strefie Czytaczy (fajny kanał, polecam XD) i szczerze zszokowało mnie to z początku, bo w końcu książki z dawnych czasów są pomnikiem tego z czym borykały się różne grupy (chociażby ciemnoskórzy), a zmienianie tego tekstu to splunięcie im w twarz i dawanie argumentów tym idiotom, co inne osoby mają za nic, bo ktoś może powiedzieć "Ale ta, czy ta książka pokazuje, że ta grupa była traktowana dobrze, więc o co ci chodzi wgl? Teraz to ludzie się o wszystko czepiają". I najgorsze jest to, że wydawnictwa będą patrzyć na sprzedawalność i to od ludzi zależy, a ludzie... No...
Dziękuję za ten materiał, ten temat trzeba konieczne omówić i uświadomić ludziom jak bardzo poważna to jest sprawa.
Z Agathą Christie był też taki wypadek, że musiała zmienić tytuł swojej powieści z _Dziesięciu małych Murzynków_ na _I wtedy nie było nikogo_ , mimo że nawiązywał on do dziecięcej wyliczanki, która przewija się przez całą książkę, bo inaczej Amerykanie by jej w ogóle nie wydali. Zwróćcie uwagę: Amerykanie żądają od brytyjskiej autorki zmiany tytułu swojego dzieła.
Niestety, podanie oryginalnego tytułu powoduje pokazanie upomnienia od YT. Zero rozumienia kontekstu.
youtube bardzo często blokuje komentarze w jakikolwiek sposób podważające system, w tym poprawność polityczną. Tak właśnie działa współczesna cenzura, gdzie algorytm blokuje Ci wolność słowa jeżeli tylko nie zgadzasz się z obecnym ustrojem. Dlatego komentarze w internecie są raczej słabym źródłem informacji, bo zamykają ludzi w bańkę.
Mam Polska wersje tej ksiązki z orginalnym tutyłem
@@kamilrogala1339 Niedawno oglądałem ekranizację tej książki sprzed kilku lat. Murzynki były tam zamienione na żołnierzyki.
@@DMKano87 To ja już wolę szczerze "Zehn kleine Jägermeister".
Teraz zamiast Bolek i Lolek będzie trzeba nazwać bajkę Biedroń i Śmiszek😅
Teraz jest gorzej niż u Orwella tam musieli przepisywać zmieniać stare wiadomości medialne a u nas co trzy miesiące inna narrację i nikt z tym nic nie robi nie widzi niezgodności
ja widze :) czasami zdarzało się np na Onecie, że było coś w jakimś artykule a za 3 tyg albo za 5 msc byl inny artykuł, w którym jakiś szczegół był sprzeczny z narracja z tamtego artykułu. mogło to dotyczyć ideologi, mogło technologii, mogło ekonomii, wszystko jedno. To samo zdarza się i np w TVN. Ale w tej chwili nie przypomne sobie konkretnych szczegółów ale pamietam że kilka razy je wyłapałam np. że jakas rzecz definiowano w okreslony sposob nascie lat temu a inaczej kilka lat temu.
Dlatego należy pisać nowe książki i pisać w nich konkretnie kto, jak i dlaczego je poprawia i pokazywać co jest prawdą, a co zostało poprawione.
Obecnie mało osób czyta ksążki w porównaniu z audiobookami, podcastami itd.
@@piotrk3911 Jak zwał tak zwał, nośnik nie ma znaczenia, ważne żeby dostarczać wiedzy, a ludzie tej wiedzy chcą szukać choćby a audio.
Tak jest! Należy walczyć z cenzurą na każdy możliwy sposób. Pozdrawiam serdecznie ;)
Zapomnijmy o przeszłości, dzięki czemu z czystym sumieniem będziemy mogli powtarzać poprzednie błędy...
Czasami lekarstwo okazuje się gorsze od choroby.
A co tu jest niby chorobą młocie?
@@BaltazarGombka455 młocie...
@@karlwoolf5114 młocie!
@@WsciekleMleko?
Krótko mówiąc wracamy do średniowiecza
Ilekroć próbuję wstawić tego rodzaju komentarz youtube go blokuje, a mało kto wie, że teraz od każdego chcą pobierać odciski. Może warto zrobić o tym materiał, żeby ludzi uświadomić z czym to się wiążę i jak temu zapobiec.
przecież odcisk palca ponoc pobiera sie już od dawna, gdy chcesz wymienic dowód osobisty ?
@@TallisKeeton no 2 lata to nie tak dawno. Wszędzie tylko pandemia i wojna, a pod przykrywką wprowadza się takie kwiatki. Nawet jeśli byłoby to od dłuższego czasu nie zmienia to faktu, że zmierza to do całkowitego pozbawienia wolności i prywatności. Poza tym taki odcisk łatwo potem można wykorzystać, żeby uzyskać dostęp do miejsc/informacji poufnych czy do wrobienia kogoś w coś czego nie zrobił.
Dlatego gdyby takie "Pulp fiction" wyszło teraz, to najprawdopodobniej byłoby jednym z najbardziej "cancelowanym" filmem w historii
Odnośnie przekłamań, swego czasu oglądałem na Viasat History film o poszukiwaniu Atlantydy. W tymże materiale była opisywana legenda tego mitycznego miasta. W pewnym momencie było mówione (rzekomej) wojnie Atlantydy z Atenami, którą miała wygrać Ateny. Wtedy pojawiło się zdanie "Platon (osoba, która pierwsza napisała o legendzie Atlantydy) przedstawia zwycięstwo demokracji nad autorytaryzmem". W ten z krytyka demokracji zrobili jej zwolennika. Tak więc ktoś stwierdził, że warto będzie na siłę wcisnąć morał "demokracja najlepsza"
"wciskać"
ale to ludziom do dziś (XD), niektórzy próbują właśnie wciskać, że wcale nie potrzebują demokracji i wpływu na władzę centralną, bo po co
co według ciebie jest lepsze od demokracji?
@@siecledeslumieres6250 chodziło mi o to, że Platon był przeciwnikiem demokracji. Uważam, że dawanie takich morałów w takiej formie zakłamuje obraz Platona
@@Abdimilki ale co ma piernik do wiatraka
Z resztą, nawet na wikipedii jest napisane, że krytykował obecne ustroje w tym demokrację ateńską i nawet próbował zakładać społeczeństwa oparte na jego zasadach, ale coś nie wychodziło
@@siecledeslumieres6250Platon w swoim "Państwie" przedstawiał ustrój w którym władzę sprawują filizofowie. Ustrój taki niewątpliwie jest daleki od demokracji. W tamtym filmie zrobiono z niego zwolennika systemu Demokratycznego
programy archeologiczne także są w jakiś dziwaczny sposób przekłamane. mianowicie już kilka razy w ostatnich miesiacach natrafilam na programy w, których migracje w epoce neolitu i brązu z południa Europy do Brytanii opisywano w taki sposob, że moglo to sugerować, że ta ludność przesiedliła się od razu w jednym pokoleniu - hop, wprost z Bałkanów albo z Hiszpanii albo z Mezopotamii - do Brytanii. Opisywano ich tak, jakby przybysze do Brytanii byli dzisiejszymi emigrantami, którzy trafili do Brytanii nadal mając południowy wygląd. :D Jakby te migracje nie trwały kilka wieków wędrówki przez Europe w czasie, której ludność dostosowywala swoją karnacje do klimatu :D
obiektywnie i rzeczowo. dzięki
1984 rok i "poprawianie błędów" w starych książkach...
1984 jest na liście FBI jako książka prawicowych ekstermistów xD
Nowomowa
Śmieszne jest to, że w książkach Agathy Christie te wszystkie wzmianki tworzą właśnie poczucie różnorodności i że nie wszyscy mieszkańcy Imperium Brytyjskiego to biali Anglicy, a autorka w swoich wspomnieniach z podróży wypowiada się o nich z sympatią i nie wykazuje jakiegoś poczucia wyższości.
Nie wykazywaniem poczucia wyższości autorka wykazuje własnie perfidnie wyższość białej rasy nad innymi.
Teraz 12 Murzynków Agaty Christie mają zmienić tytuł na tuzin pigmentododatnich osobopostaci 😊
Ministerstwo PRAWDY 😢
Kolejnym przykładem jest Ian Fleming - autor serii o Bondzie. Z nowszych wydań usunięto między innymi kolor skóry i wyrażenie czarnoskóry przestępca zastąpiono słowem gangster.
Właśnie się dziwię, że o tym nie wspomniał.
Mnie przeraża fakt, że poza wspomnianą polit poprawną/woke cenzurą, obecne treści, zwłaszcza amerykańskie filmy animowane dla dzieci z Disneyem na czele, są robione pod tzw. woke cuture. Innymi słowy, filmy się tworzy tak, aby dosłownie NIKOGO nie urazić. Brzmi w porządku tylko w teorii, a w praktyce jest to po prostu popadanie w paranoję.
Film może urazić kobiety - do kosza. Film może urazić LGBT+ - też do kosza. Można tu również podstawić mniejszości etniczne, religijne, etc. Nie podstawia się tu właściwie tylko jednej "kategorii" - białych mężczyzn. To już powinno dawać do myślenia, bo nie mamy tu walki o równość, tylko o wspomnianą afirmację i protekcjonalne traktowanie jakichkolwiek mniejszości. Pomijam, że kobiety nawet nie są mniejszością, a stanowią mniej więcej połowę.
Potem ludzie się zastanawiają, dlaczego współczesne produkcje zdają się być gorszej jakości. Z uwagi na bycie przesadnie ostrożnym w kwestii choćby potencjalnego "skrzywdzenia" kogokolwiek z wymienionych wyżej grup, treści te są jakby wykastrowane. A kiedyś wystarczyło powiedzieć "Nie podoba ci się - nie oglądaj". Dlaczego teraz musimy wszystko ugrzeczniać na siłę?
Wszystko spoko tylko nigdy nie było "Nie podoba ci się - nie oglądaj" :P to bardzo naiwne spojrzenie, zwłaszcza w kontekście filmów wysokobudżetowych które powstają raczej w idei "Oglądaj jak najwięcej!"
To że filmy mogły do woli jeździć po gejach i seksualizować kobiety nie oznacza że nie było wątków których nie można było poruszać.
Weźmy przykład owego LGBT które w masowej kinematografii praktycznie nie istniało. Przyjaciele (ergo: 1994 rok) zrobili mocny krok do przodu wprowadzając do fabuły wątek pary lesbijskiej a i tak relacje romantyczne między nimi były bardzo oszczędne, a przez cały serial nie ma pokazanego ani jednego pocałunku pomiędzy nimi (a gdy miało do niego dojść na ślubie to został "przerwany" gagiem).
Kobiety są traktowane jako mniejszość bo były absolutną mniejszością w filmach i serialach przez długi czas. Gdzieś kiedyś czytałem że gdyby zrobić trzy wyróżniki: "1. W filmie występują co najmniej dwie kobiety (w charakterze bohaterek z kwestią mówioną) 2. One ze sobą rozmawiają 3. Rozmawiają o czym innym niż o mężczyznach" to zdecydowana klasyków by nie dotrwała do trzeciej zasady.
A co do jakości współczesnych produkcji: po prostu porównujesz ogół współczesnych filmów z najlepszymi jakie pamiętasz kiedyś.
Za 10, 20, 50 lat zapewne ludzie będą się podobnie zastanawiać, bo porówna np. reklamy 20 słabych, 20 średnich, 10 dobrych i 5 wyśmienitych filmów ze swoich czasów z 5 wyśmienitymi z dzisiejszych.
A co do filmów animowanych dla dzieci, to nie tyle kwestia woke culture co tego że w latach 90 głównym targetem były najczęściej stosunkowo zamożne amerykańskie białe rodziny (co dało się też wygodnie przerzucić na europejski grunt). Dzisiaj się to zmieniło, targety są różne, target masowy mocno się zmienił, więc i filmy się mocno zmieniły. Ale prawa rynkowe są takie same. Mała syrenka nie jest czarna dlatego że wielkie filmowe korporacje mają tęczowe serduszka. Mała syrenka jest czarna bo czarnoskóre rodziny osiągnęły taki poziom bogactwa że można sprzedawać metch małym czarnoskórym dzieciom bo to niewykorzystana nisza. W latach 90 małe czarnoskóre dzieci nie były tak atrakcyjnym targetem to i księżniczki były białe, a jak nie były (vide Mulan, Pocahontas, Jasmina) to i tak przedstawiano je w tak shamburgeryzowany sposób że od razu wiadomo iż to filmy idące przede wszystkim na rynek amerykański.
@@michadebicki5505 Okej. W zdecydowanej większości się zgodzę, ALE... Disney praktykuje ostatnio race swapping i Arielka z Małej Syrenki to tylko jeden z przykładów. Ja się tu spytam dlaczego Disney po prostu nie stworzy nowych ciemnoskórych postaci, a preferuje zmieniać na takowe te, które były oryginalnie białe?
@@TheJaneMJ tworzy - Księżniczka i Żaba, Vaiana.
Zaś w kontekście wersji aktorskich - pewnie marketingowcom wyszło w tabelkach że wykorzystanie znanych motywów (bo ludzie lubią to co znają) da np. 100 milionów dolarów zysków więcej. To nawet niekoniecznie musiała być decyzja osób odpowiedzialnych za realizację - po niektórych filmach/serialach bardzo widać że pewnie autor miał oryginalny pomysł a wytwórnia postawiła warunek "albo użyjesz naszej znanej marki albo nie wyłożymy pieniędzy".
Jakby no to są motywy znane od dawna, race swapping też. Po prostu kiedyś ty byłaś ścisłym targetem tych zabiegów, a dzisiaj target jest szerszy bo więcej ludzi staje się potencjalnymi konsumentami.
Więc patrzenie na to tak że kiedyś to była wolność twórcza w wysokobudżetowych masówkach a dzisiaj nie ma to naiwne spojrzenie bo w takich dziełach zawsze chodzi o wygenerowanie jak największych zysków.
@@michadebicki5505 Może i nadal tworzy, ale teraz częściej sięga po race swapping. Poza tym, film z Vaianą ma już 7 lat, a Księżniczka i Żaba jest jeszcze z 2009 roku. :(
To prawda, że zawsze chodzi o wygenerowanie jak największych zysków, ale jeżeli teraz to woke cuture je generuje, nie jestem z tego powodu specjalnie szczęśliwa.
@@TheJaneMJ to były przykłady. Disney praktycznie co roku wypuszcza jakąś nową animację i tworzy nowe filmy z nowymi postaciami.
Natomiast ostatnie zdanie trochę zabrzmiało jak "Gdy filmy we mnie targetują to jest dobrze, ale jeśli w inne grupy to źle" :P
No i nie, to nie woke culture. To kapitalizm.
Kupujmy stare książki bo tak szybko odchodzą 🤷🏻♂️
Poprawność polityczna popycha nas w stronę niewolnictwa.
Zabieram się za oglądanie
Obecnie mamy dokładnie to samo co kiedyś tylko komuna jest zielona w odcieniu zaimkowo-tęczowym.
Już kiedyś BABĘ z Bajki "O Rybaku i złotej Rybce" dwie Tłumaczki (les.) zamieniły na "krzątającą się Żonę".
Cenzura dotycząca przewrażliwionych mniejszości to pikuś. W krajach zachodnich dotyczy ona przede wszystkim odkryć we fizyce, biologii, ekonomii, historii czy też odkryć w kosmosie, i wydarzeń gospodarczo politycznych, które kompletnie zmieniają obraz świata. A największe tajemnice chowa sie przed społeczeństwem nie przez milczenie ale przez wyśmianie. Wtedy nawet gdyby były obecne na każdym ekranie, ścianie i kartce świata, to i tak mało kto będzie w nie wierzył, bo nie odważy sie narazić na śmieszność przyznając że podejrzewa że mogą być prawdziwe. A większość nieświadomych przekrętu obywateli sami pilnują i wzmacniają te bariery, i alienują tych co mają odwagę kwestionować oficjalne prawdy.
To ja powiem moje zdanie na temat poprawności politycznej i co ona zrobiła z moim myśleniem. Jak było kiedyś: Ktoś jest czarny? Spoko. Ktoś jest arabem czy żydem? Spoko. Ktoś pochodzi z Indii, Chin, Brazylii czy Somalii? Spoko, luzik. Ktoś jest gejem? No problem. Kiedyś uważałem że nie ma ludzi co we wszystkim są idealni. I to też jest ok. Niektórzy nie mają wpływu na to jacy się urodzili. Czy co im się stało z ręki losu. Natomiast co myślę teraz: Gdy spotkam osobę w jakikolwiek sposób inną niż ogół społeczeństwa polskiego, zaczynam zastanawiać się jak bardzo taka osoba jest przewrażliwiona na punkcie swojej odmienności. Co więcej z moich obserwacji, takie osoby bardzo często uważają że ich inność ma większą reprezentację niż w rzeczywistości. To się tyczy właściwie większości ludzi. Jednak warto zaznaczyć że osoby które są zbyt bardzo emocjonalnie związane z tym kim są mają ten efekt zwiększony. Ten efekt działa właściwie z każdym aspektem naszego życia. Jak ktoś gra w piłkę to uważa że więcej ludzi gra w piłkę niż w rzeczywistości. Jak ktoś słucha rocka to tak samo. Tak się dzieje gdyż pojawiają się bańki w których wszyscy ludzie się obracają. Problem pojawia się w momencie gdy poszczególne bańki przywłaszczają sobie prawo do decydowania o reszcie. Przykład anegdotyczny: Poznałem dziewczynę która jest w trakcie zmieniania płci. W tamtym czasie to była nastolatka. Zwróciłem uwagę że może za szybko zmienia swoje życie tak drastycznie. Dodałem że część osób z dysforią płciową najzwyczajniej z tego wyrasta. Na co ta osoba skorygowała mnie że nie można mówić że z tego się wyrasta. Nie można tak mówić bo to nieprawda. I przede wszystkim używam złych słów. No to ja sobie czytam jak jest naprawdę. I miałem rację. Dzieci oraz nastolatkowie mają burzę hormonalną prowadzącą nierzadko do dysforii płciowej która czasem zanika. Coraz głośniej się mówi o osobach które jako bardzo młode osoby przeszły korektę płci. Co się stanie gdy osoba która ma dysforię płciową zmieni ją a później ta dysforia znika? Jak się okazuje z coraz większej ilości przypadków, zniszczone życie. Co to ma się do cenzury? Takie osoby co opisałem przed chwilą, mogą zdecydować się na zmianę płci między innymi dlatego że niektóre fakty, w tym ten który właśnie przytoczyłem, do nich nie docierają. Nastolatek który jest przekonany że nie wyrośnie z dysforii płciowej chętniej skorzysta ze zmiany płci niż ten który wie że jego problemy mogą się same rozwiązać. Mój wniosek jest prosty, otóż im więcej cenzury tym bardziej jestem negatywnie nastawiony do tematu który jest cenzurowany. Dodatkowo cenzura nie tylko szkodzi osobom które jej się sprzeciwiają jak i jest czasem niezwykle niebezpieczna dla tych co idą z tą falą. Co więcej, są również przypadki gdzie źle kończą osoby co przewodzą ruchom używających cenzury.
Na przykład osoby które promuję bycie grubym jako coś pozytywnego. Kilka takich osób zmarło właśnie z tego powodu, a niektórzy w młodym wieku. Przykład jeden z wielu, w tym roku zmarła szesnastolatka z powodu zbyt dużej masy ciała. Jej rodzice zostali skazani za doprowadzenie do śmierci. Mówienie o tym że bycie grubym jest czymś dobrym, jest po prostu szkodliwe.
Dzieci uwielbiają postaci potężne, silne i autorytarne. Dlatego że same nie posiadają żadnej siły i władzy nad dorosłymi.
Tym samym posiadanie władzy kochają najbardziej dorośli zdziecinniali, nie posiadający wiary we własną sprawczość.
Przechowujmy stare, pierwotne, wydania!
Tragedia
Ludzie się boją słów. Niesamowite. Kiedyś się bali o to czy przeżyją dzień, a my się boimy wibracji z ust innych. Dno. Jakby nasi przodkowie to usłyszeli to by nie wiedzieli czy się śmiać czy płakać. Dzisiejsze problemy brzmią „on mnie nazwał grubym” wow doceniam nasze czasy
Dziękuję 😊
Poprawność polityczna to po prostu kolejny rodzaj cenzury jeżeli ludzie przestaną się na to zgadzać to firmy przestaną to praktykować
Świetny film. Brawo!
Szymon, dziękuję za to co robicie!
W zeszłym roku kupiłem "Braci Karamazow" specjalnie dla Wielkiego Inkwizytora, ale okazało się że go wycieli...
Miałem to samo! Nie mogłem uwierzyć, że takie rzeczy jeszcze się dzieją. Na szczęście jest internecie.
Też mnie to spotkalo
co to za ksiazka i gdzie dostac oryginal ?
@@bartomiejzakrzewski7220 Dostojewski, szukaj przekładu Adama Pomorskiego
Za parę lat książki o oryginalnej treści będą kosztować majątek, bo staną się białymi krukami.
Świetny materiał dzięki pozdrawiam
Oj, tak. Dlatego wolę starodruki, Biblię Wujka i przedwojenne gazety. Tam jest prawda taka, jaką ją ludzie wtedy widzieli.
Ale akurat co do fragmentu Urszuli z Małej Syrenki to nie jest to takie oczywiste, bo czarne charaktery też niekiedy mówią prawdę albo jakieś półprawdy.
Pozdrawiam. Dobry materiał 👍
Wolę nie wiedzieć, co "inkluzywna redakcja" zrobi z tekstem "Dzicy są" w filmowej wersji Pocahontas.
a mnie ciekawi, jak wygladalaby aktorska adaptacja Pocahontas. i boje się że dostane odpowiedź na ten komentarz xD
Temat Indian ich zbyt mocno boli, aby zrobili adaptację Pocahontas. 😉
Bardzo dobry odcinek na bardzo ważny temat
Urodziłem się w 1984, wolę nie myślec co będzie w 2084..
gratuluje 300k subskrypcji
Z cenzurą trzeba za wszelką cenę walczyć gdyż to pierwszy krok do zniewolenia ludzi.
ciekawe jak zmienia mein kampf XDD
Ja sobie ostatnio czytam autobiografię Carla Gustawa Junga i słowo murzyn jest używane czesto (w jednym rozdziale książki ) dla nowoczesnego mózgu to niedopuszczalne na szczęście jestem trochę zacofany.
Przecież historycy podejrzewają Junga o to że był rasistą i antysemitą. Co to niby za autorytet w kwestiach użycia słowa, które obecnie uznane jest za obraźliwe?
@@franciszekpiekutowski8811 Przez kogo uznane jest za obraźliwe? Bo piszesz, jakby to "uznanie" było czymś powszechnym i oczywistym. A nie jest.
@@franciszekpiekutowski8811 " obecnie uznane" dobre sobie, zwracam uwagę że jego zamiennik czyli afroamerykanin też już dla niektórych półgłówków stał się słowem obraźliwym więc wymyślili nawet "Subsaharyjczyka" jako okreslenie ludzi który w Afryce nawet 5 minut nie byli a jego zastosowanie determinuje jedynie kolor skóry. Jesli to nie jest czysty rasizm to co nim jest? BTW Polskie słowo Murzyn ma pejoratywne znaczenie wyłacznie dla kogoś kto chce go w takim sensie używać czyli dla rasisty. Jesteś rasistą? Przemyśl to porzadnie, myslenie nie boli.
@@franciszekpiekutowski8811 i co z tego jeśli był rasistą i antysemitą? Jak widać masz już umysł zaczadzony polityczną poprawnością.
@@p.jankowski6070 zostało uznane przez środowisko akademickie
Mam propozycje, która może być dobra do tematu analiza popkultury. A mianowicie anime i manga Monster aut. Naoki Urasawy i idei życia/ śmierci, zła/dobra w świecie i protagonisty/antagonisty głównej serii (prot. - doktor Kenzo Tenma/ant. - Johan Liebert). Skoro już parę razy na tym kanale była mowa o seriach anime to Monster, pasowałby idealnie pod względem analizy.
Moim zdaniem świetnym podejściem do dzieł kultury zawierające pewne obecnie kontrowersyjne, ale ówcześnie normalne kwestie, była prelekcja przed projekcją "Przeminęło z wiatrem" na której miałem przyjemność być kilka tygodni temu (projekcja była z okazji stulecia Warner Bros, w kinie Muranów w Warszawie, jakby ktoś był ciekawy). Przed rozpoczęciem dwie osoby omówiły po krótce historię powstania filmu jak i materiału źródłowego. Zaznaczyły przy tym, że choć film jest fenomenalnym dziełem, to romantyzuje Konfederację oraz relacje między panami i niewolnikami. I nawet w momencie premiery filmu takie głosy były podnoszone. Przedstawiono kontekst historyczny danego dzieła (szczególnie że to obca nam i obecnie już wymarła kultura) ale jednocześnie oznajmili że film będzie przedstawiony w oryginalnej, niezmienionej wersji dla pełnego doświadczenia (był cyfrowo skoloryzowany, ale w tradycyjnym tego słowa znaczeniu ;)). I takie podejście jest fair względem wszystkich ludzi, nie robi z nich idiotów ani nie cenzuruje sztuki.
Kolejny świetny materiał 👍
Warto pamiętać, że krzykacze od inkluzywności sami najczęściej nie są klientami.
Jęczący w temacie np. Superhero nie czytają komiksów ani nie oglądają filmów, zaś fascynowanie się tym uważają za dziecinne i frajerskie.
Ale co im odwala z tym że w książce napisanej przez Anglika ktoś czytał Rudyarda Kiplinga, to tak jakby Austriak napisał książkę, której bohater czytałby Aleksandra Fredro ja bym nic do tego nie miał .
Może dobrym pomysłem byłby prawny obowiązek umieszczania ogłoszenia na okładce/intro etc., że tekst kultury był w jakiś sposób modyfikowany
świetny materiał!
Są tacy, co zawsze będą chcieć decydować za myślenie innych.
Bombowy materiał
Osobiście mam mieszane uczucia co do cenzury, zwłaszcza w historycznym spojrzeniu na problem. Dawniej nie było powszechnej edukacji, a dobrze wyedukowani ludzie stanowili ułamek społeczeństwa. Wielu było ludzi z niepełnymi studiami (przerwanymi np. z powodu braku pieniędzy). Pojawiały się dzieła skrajnie niebezpieczne dla porządku społecznego. W średniowieczu często były podstawą powstawania różnych dziwnych herezji, które swoimi wierzeniami doprowadzały do krwawych zamieszek społecznych, które często występowały w imieniu idei, które już u swojego zarania nie miały racji bytu. Tłumienie ich kosztowało życie kolejnych ludzi. Cenzurowanie i palenie szkodliwych dzieł pomagało zapobiegać takim sytuacjom. Ale z drugiej strony, skąd cenzor może mieć pewność że dzieło faktycznie takie jest, lub że jest w ogóle błędne? Przez pewien czas przecież dzieło "O obrotach sfer niebieskich" Kopernika widniało w indeksie ksiąg zakazanych, dopiero kiedy stało się jasne że zawarte w nim informacje są prawdziwe wykreślono je z tej listy, ale musiało minąć ponad 100 lat. Czy gdyby indeks ksiąg zakazanych był skutecznie egzekwowany to ktokolwiek byłby w stanie udowodnić, że księga ta nie jest fałszywa? Chociaż znowuż jako kontrargument należy dodać że została ona na listę wpisana w czasach kontrreformacji, kiedy cenzorzy byli przewrażliwieni na punkcie herezji, a wojny religijne były na porządku dziennym, w średniowieczu chociażby bez większych przeszkód rozprzestrzeniały się dzieła Arystotelesa, a nawet niektórych arabskich uczonych, ale odchodzę od tematu. W każdym razie cenzura na pewno jest skomplikowanym tematem, zwłaszcza że nawet w swoich rozważaniach nie doszedłem do czasów współczesnych, a więc demokracji i dobrobytu.
A może zamiast zmieniać treści wystarczyłoby dodać odpowiednie oznaczenia na okładce, podobnie jak to robią niektóre platformy streamingowe. I wtedy każdy kogo triggeruje dany temat mógłby sobie po prostu odpuścić konkretną powieść widząc takie oznaczenie.
No dokładnie. A w samej treści książki jak już muszą coś modyfikować to zamiast zmieniać/usuwać oryginalny tekst, wystarczyłoby dodać wyodrębniony dopisek od wydawcy, że ten dany fragment jest szkodliwy w jakiś sposób.
Jak zawsze sztos
Są bardziej kuriozalne przypadki niż to z Arielką.
Manga "I Think I Turned My Childhood Friend into a Girl", opowiadająca historię typa i jego bardzo zniewieściałego przyjaciela, została najpierw przetłumaczona tak, że ten drugi jest dziewczyną, dopiero po fali skarg zmienili tłumacza i teraz nie jest dziewczyną, a trans i wszystkie teksty zdziwienia, że to chłopak, bo na takiego nie wygląda, zostały zmienione na teksty o równości dla każdego i słowa wsparcia dla społeczności trans.
Też dla takiego medium jak gry komputerowe to norma. Sami lokalizatorzy ostatnio powiedzieli, że oni lubią zmieniać na swoje rzeczy w grach tak, by nikt się nie kapną. Tylko, że o tym mało się mówi, bo dalej publicznie gry to zabawa dla dużych chłopców, maszynka do prania mózgów, albo nawet wprost narkotyk.
Takich przykładów jest oczywiście cała masa.
Na tym polega (między innymi) lewica - na CHĘCI KONTROLI. Na niezaspokojonym poczuciu władzy absolutnej. Ma być tak jak chce ktoś tam, albo jakieś grono osób. Jakim cudem lewica ma jakichkolwiek wyborców to ja nie wiem. To musi być syndrom sztokholmski, bo innego wytłumaczenia nie potrafię sobie wyobrazić.
Lewica ma wyborców wśród bab, które chcą mieć pod sobą poduszkę w razie jakby same nie dały rady się utrzymać (wszystkie socjale). Wśród mężczyzn zbyt słabych, by byli prawdziwymi mężczyznami, którzy jak trzeba to pierdolną w stół i powiedzą jak ma być. Lewica ma poparcie wśród ludzi chorych psychicznie, którzy nie potrafią być za nic odpowiedzialni. Sąsiad pali oponami, co robić? Pójść i go wyjaśnić? Nie. Państwo to ma zrobić. Kobieta puściła się z jakimś frajerem w klubie. Co robić? Dorosnąć, założyć rodzinę, wychować dziecko jak na porządnych ludzi przystało? Nie. Lepiej i prościej zabić dziecko, bo już przestać się ruchać się nie da, baba z chłopem nie potrafią. Lewica ma wyborców wśród ludzi, którzy nienawidzą swojej biedy. Nienawidzą, że sąsiad ma firmę czy zawód co daje górę pieniędzy. Nienawidzą, że ktoś przekrętem, sprytem czy ciężką pracą dorobił się i ma więcej od nich. Dlatego trzeba mu zabrać bo oni są zbyt leniwi, zbyt głupi i zbyt roszczeniowi, by samemu coś osiągnąć. Trzeba dowalić socjale, podatki, daniny, kary i inne. Lewica nienawidzi logiki, rodziny, człowieka (zwłaszcza białego), religii (zwłaszcza Kościoła Katolickiego). Lewica niczego nie wymyśliła, tylko wszystko zniszczyła. Lewica to choroba ludzi ubogich w umysł. Ten skręca w lewo co ma dwie lewe ręce do pracy.
tak, bo prawica nikogo nie chce kontrolować, tak?
@@witoldskrzydlewski6827 oho, ale fanatyk, ale spróbujmy
1. co złego w posiadaniu żeńskiego elektoratu? to też ludzie jakbyś nie wiedział panie witoldzie, chwalący się również swoim nazwiskiem
2. prawdziwy "menszczyzna" to? od kiedy ty definiujesz kto jest mężczyzną a kto nie, bo nie, prawdziwy mężczyzna nie jest ten, który na wszystko reaguje przemocą
3. ehm, po czym niby wnioskujesz, że na lewice głosują ludzie nieodpowiedzialni i CHORZY PSYCHICZNIE?
po pierwsze, fajnie deprecjonujesz innych ludzi mówiąc, że są "chorzy", a przez to nie podejmują dobrych decyzji
po drugie, jakby przeanalizować postulaty, to właśnie osoby lewicowe bardziej czują się odpowiedzialne, za planetę, naturę, innych ludzi i ogólnie, więc he?
4. jeśli nie byłoby państwa, sąsiad nie miałby obowiązku się słuchać twoich próśb, że nie idzie oddychać, przez gumowe opary, a państwo może na podstawie prawa ukarać takiego kogoś, kto wpływa na dobrostan ludzi wokół
"zabić dziecko", w sensie dokonać aborcji, bo nikt tego dziecka nie oczekiwał w tym momencie?
rozumiem, że w razie gwałtu, kobieta też ma narodzić nasienie zbrodni, w razie zagrożenia życia, kobieta ma być ZAWSZE na drugim miejscu za nienarodzoną istotą?
5. osoby lewicowe chcą aby właśnie każdy żył w dostatku, nie ważne kim jest
jakbyś doczytał, to byś się dowiedział, że osoby lewicowe chcą tylko uwspólnienia środków produkcji, bo w obecnej sytuacji wygląda to tak, że praktycznie cała nadprodukcja wytworzona przez pracowników ląduje w kieszeni wielkiego przedsiębiorcy, a oni dostają praktycznie ochłapy, lewica chce, aby cała wartość pracy była dysponowana przez każdego pracownika, bo pracując w danym miejscu automatycznie je tworzą i stają się poniekąd właścicielami, jak i również aby "głowę" firmy wybierali pracownicy
6. jeśli dla ciebie przekręt nie jest odpowiednim warunkiem do nienawidzenia czyjegoś bogactwa, to gratuluje bycia mentalnym niewolnikiem
a mit o tym, że każdy kto dużo zarabia był sprytny i ciężko pracował
to jest bajka, takich ludzi jest mniejszość
7. tak samo nikt nie chce nikomu zabierać, to ma być po prostu sprawiedliwy podział wartości pracy wewnątrz firmy, a fakt że każdy się skupia na podatkach dla bogatych wynika z faktu, że regularnie unikają ich płacenia
+ jest nawet chyba udowodnione, że ludzie inteligentni zazwyczaj są bardziej lewicowi, co z resztą jest dość oczywiste, bo ruchy rewolucyjne zazwyczaj wychodzą w uniwersytetów
8. w jaki sposób lewica nienawidzi logiki?
w jaki sposób nienawidzi rodziny?
w jaki sposób nienawidzi człowieka? (kurwa i czemu białego XD)
lewica nie nienawidzi religii, tylko uważa, że powinna mieć znacznie mniejszy wpływ na kształtowanie polityki
9. dzięki lewicy tak naprawdę jest 8h dzień pracy, dzięki lewicy są wszelkie wsparcia dla osób potrzebujących, dzięki lewicy dzieci nie musza pracować w fabrykach i idąc oryginalną terminologia, to lewica zapoczątkowała przewrót ku demokracji poprzez rewolucje francuską, która z resztą miała postulaty maksymalnie lewicowe
no poravalo serio
i tak wolę zakazy prawicy, bo przynajmniej jest w tym jakaś logika i nawiązanie do rzeczywistości, a nie totalne odklejenie od niej
@@Rosa-ng8uu co xD
Jak ludzie sądzą że zmiana słów w dziele jest dobra,to powinni wiedzieć że to przez właśnie wycinanie lub zmian słów, nie znamy pełni znaczenia niektórych utworów,możemy zmienić przesłanie a tym samym zniszczyć strukturę dzieła dlatego tłumacze powinny znać język i być artystami by zrozumieć artystę. Fajnie to oddają słowa Wojna to Pokój,Wolność to niewola a ignorancja to siła. Robi się to by nie wiedzieć co dane słowo znaczy by następnie o nim zapomnieć, gdyż jeżeli się słowa nie zna nie można o tym pomyśleć bo nie wiesz jak to wyrazić.
Jestem wielką przeciwniczką cenzury, ale uważam, że powinno się ograniczać szerzenie bzdur i kłamstw. Nie wiem, jak znaleźć kompromis, ale był pewien profesor marketingu, który dawał bardzo źle rady w kwestii zdrowia i były to tezy niebezpieczne dla zdrowia. Nie można bezkarnie szerzyć kłamstw albo wmawiać ludziom rzeczy jawnie sprzecznych z wiedzą naukową (nie mówię o naukowej dyskusji popartej dowodami).
SLUSZNA UWAGA
Tak, "poprawność polityczna" to cenzura, schowana za takim określeniem żeby obywatele sami się korygowali w swoich wypowiedziach i myśleniu (bo tak nie wypada, tak się nie mówi, możesz kogoś urazić).
Do tego "polityczna", brzmi ważnie, i że taki szary człowiek może brać w niej udział, to coś wielkiego.
Wprowadzenie takiej cenzury usuwa z przestrzeni publicznej nie odpowiadające nam treści, które możemy zastąpić naszą propagandą.
Starsze roczniki wciąż będą pamiętać dawne treści. Określimy ich mianem uwłaczającym ich autorytetowi, dodamy że młodzi są mądrzejsi i lepsi od starszych i trzymamy młodych w garści poprzez to co uwielbiają czyli media i pop kulturę.
Obywatele pozostawieni wyłącznie z jedną, słuszną treścią, będą się zmieniali. Nowi obywatele nie będą znać żadnej innej.
Ci którzy będą się opierać, zostaną wykluczeni z życia publicznego aby nie wpływali na innych.
ciekawy materiał, boli mnie takie otępianie społeczeństwa zarówno pod kątem emocjonalnym intelektualnym i zwykle tez moralnym. Ciekawi mnie kto za to odpowiada, czy są to pojedyncze jednostki czy coś wiecej? czy cenzura dotyka każdej kultury?
Rosjanin w PRL, chciał zadzwonić. W słuchawce usłyszał komunikat: rozmowa kontrolowana. Wot kultura a Jewreopa! Uprzedzają!
Teraz to w utworach nie będzie żadnego przekazu, aby tylko kogoś nie urazić
Przypomniał mi się film Brauna "Wielka ucieczka cenzora". Przypadek wskazany na początku tego video.
Podobno jesteśmy wolni... Tymczasem żyjemy w cenzurowanej idiokracji
Dobre
Z mojej perspektywy dla kaszojada wszystko jedno co oglada lub czyta, wazne zeby mial rodzicow ktorzy beda go ksztaltowac. Czy mu dadza posypana lukrem lekture z poprawnoscia, czy oryginalne dzielo z prawdziwym przeslaniem, to z takimi wartosciami wyrosnie. Najwiecej zalezy od rodzicow koniec koncow. Ja lubie oryginaly, i jakbym mial dzieci to wlasnie z tym bym je zapoznawal.
Wszystko ma źródło w jednym - amerykańcom wydaje się, że że ameryka to cały świat, a ich poglądy muszą być wszędzie. To przecież od nich przychodzi z największą siłą cała ideologia woke, a że wszyscy wchodzą ameryce w dupę, to siłą rzeczy, ideologia działająca u nich, jest z automatu ładowana też do europy.
Z drugiej strony kraje, które mają, może nie tyle w dupie amerykę, co nie ulegają jej trendom i naciskom, np. japonia są bardziej odporne na tego typu objawy. Niestety, dotyczy to w zasadzie tylko azji, cała europa jest już tym splamiona.
To jest jeszcze bardziej denerwujące, kiedy sobie pomyślę, że jak im się wydaje, że ich poglądy są obiektywnie dobre, a społeczeństwo ameryki to reprezentacja świata, to nie tylko nikt tego nie wyśmiewa, nie wyprowadza z błędu, tylko jeszcze się ugina. Bo ameryka ma kasę, to każdy bije pokłony.
Smutne.
Bo w Ameryce siedzi plemienna elita, dla tego tyle ,,nowosci,, z tamtego kierunku
Nagrasz filmy komentujace "Ksiege Urantii" i jej rewelacje odnosnie historii ziemi i powstania zycia na naszej planecie jak rowniez epoki geologiczne? Jak sa bliskie temu co mowi obecna nauka? Podpowiem ze ksiega jest dostepna za darmo w internecie (Przekaz 57-61). Pozdrawiam
masakra co się dzieje XD
Pytanie polega na tym kto to wszystko sponsoruje oraz dlaczego?
Uuuu, antysemita..
Akurat wczoraj na Strefie Czytacza wrzucili film na ten sam temat 😉
Nie ma jak to zdrowa cenzura :)
Solipsyzm zbiorowy - pogląd subiektywno-idealistyczny
głoszący, że cała rzeczywistość jest jedynie zespołem subiektywnych
wrażeń, których doświadcza umysłu zbiorowy danego kolektywu
jeśli możemy domagać się znakowania żywności modyfikowanej to czy możemy domagać się znakowania twórczości modyfikowanej?
powinnismy się domagac - i to w obu przypadkach :)
Uważam że książki itd powinny być jak najbardziej wierne temu co napisał autor, co najwyżej dopisek na okładce teksty mogą urazić o soby o odmiennym kolorze skóry itd. Biblia też była tyle razy zmieniana że mało co ma wspólnego z orginałem.
Od dawna śledziłam medialne zjawiska, które wg mnie dążyły do tego co można nazwać "idiokracją" (w tym pojeciu zawarłabym zarówno od-kulturowienie - odstreczenie od ksiazek i zrodeł kultury narodowej i europejskiej, jak i odstreczenie od religii (osmieszenie jej i oczernienie), jak też od-uczenie nas szukania logiki i prawdy w tym naukowej), i wydaje mi się, że w ostatnich latach idiokracja przyspiesza :( nie chodzi mi tylko o dzielenie narodów od wewnatrz na sfanatyzowane partie (to widac od dawna), ale także o tą patologie zwaną polityczną poprawnością (ze wszelkimi jej bardziej agresywnymi, nowszymi wariantami - jak cancel culture), która jest duzym zagrożeniem dla merytokracji (przyjmowanie do roboty za pochodzenie a nie za nadawanie się), i zwyklej ludzkiej przyzwoitości. A to wszystko to jest także podsycane przez wymianę języka na nowomowę. Pewnie wiekszość sie ze mną nie zgodzi - ale ja wyrażenia takie, jak hejt, rasizm, problematyczny, klimatyczne, demokracja, liberalizm, transdżenderyzm, opresja, mowa nienawiści, patriarchat, queer, teoria spiskowa, antyszczepionkowcy, biała supremacja, feminizm, i wszelkie inne -izmy to są wszystko IMO zmyslone lub nadużywane terminy - zwyle traktowane przez wladze i media, jako "worki bez dna". To jest NOWOMOWA, której zadaniem nie jest dążenie do prawdy, ale jej zadaniem jest
- po pierwsze - sprzedać nam złe dla nas (totalna kontrola, totalitaryzm, ruina gospodarcza, fanatyzm, upadek kultury) a dobre dla władzy (globalnej) pomysły i idee w etykiecie "zastepczej", w etykiecie czegoś dobrego (jak postep, liberalizm, demokracja, równość), lub czegoś co my uznalismy już wczesniej za dobre (ale niepodwazalnie, bezdyskusyjnie, nie zauważając tego czegoś i wad i zalet i głębszych definicji, a tylko przyswajając to cos bezkrytycznie)
- po drugie - używać "złych etykiet", które w naszych mózgach już od dawna oznaczają złe rzeczy (ale także bezkrytycznie, bez patrzenia w daną ideę głebiej do jej zródeł), aby móc nimi ośmieszać, oczerniać, wyzywać niewygodne dla wladzy, i "masowej kontroli umysłu" grupy (np. grupy które normalnie były a-polityczne, bo wszystko musi dziś być polityczne lub upolitycznione lub zideologizowane).
Korpo-media (a pewnie i w dużym stopniu media tzw. publiczne) używają wszelkich środków z arsenału psychomanipulacji, (np. zarządzasz konfliktem, który wczesniej sam wywołałeś np. dosc niszowy konflikt Amazon kontra tolkienisci), aby do końca wymienić (bo wymiana zaczeła się z kilkanascie lat temu) prawdziwy język na polityczną nowomowe.
Chyba w celu, aby tymi formułkami przykryć wszystko co nie styka w dzisiejszych ideologiach politycznych (bo musi nie stykac, bo ideologie nie są i nigdy nie były tworami służącymi do wykrywania prawdy, a zatem dla mnie są BEZUŻYTECZNE, a slużą tylko do kontroli umysłu - np. poprzez słownictwo - i do wstawienia naszego myslenia w takie ramki, w dogmaty, które nie opisują realnego swiata, tylko go przysłaniają, i abyśmy używając ich nowomowy (a nie prawdziwego jezyka), którą nam się wmawia ukierunkowywali swoje myslenie na potakiwanie tym ideologiom, a nie na dociekanie sensu, logiki, celu, i zródła owych ideologii i opisujących je pojec.
To PAJECZA sieć specjalnie utworzona z wielu zmyślonych słów i niedookreslonych pojęć, w którą wpadamy sami tylko przez sam fakt używania TV i "mediów spolecznościowych" ! Z mediów usuwa się, niektóre niewygodne słowa np. od 20 lat nie słyszałam w mediach słowa elektrosmog, bo wpierw bylo o tym dużo, a jak sie komórki rozwineły to uciszyli problem, ale mamy ciagle nowe słowa, które mają ukierunkować nam myslenie, podstawiac pod nos tematy poprawne dla wladzy. Jeśli zgodzę się mówić ich językiem to mój mózg stanie się ich wiezniem. Dopóki staram się nie używać, albo nie nadużywać ich nowomowy nie będą kontrolować mojego myslenia - sama wybieram tematy do zainteresowania, a te ich słownictwo staram się badać (np. niedawno pojełam, że dziś słowo rasizm jest workiem bez dna, nie ma określonych granic definicji) :) mysle, że te dzisiejsze ideologie (rozsiewane w mediach) w istocie nie promują równości, choć ciągle się tym hasłem oklejają, ponieważ aby promować równość musieliby być przeciwko "prawu kalego", czyli patologicznej idei, że "nam wolno coś a innym nie wolno tego samego", my możemy krytykować, ale nas nie wolno krytykować, my możemy domagac się parytetu w dostepie do stołka (pracy, szkoly, urzedu) ze wzgl na nie merytoryczne kwestie niezależne od naszej woli i wiedzy (płec, kolor, orientacja), ale inni nie mogą tego sie domagac ani tego krytykować. głoszą równość, ale w istocie służą zwiekszaniu nierówności w spoleczenstwach, bo jedyną równością tutaj byłaby merytoryczność (w przypadku awansu), i podleganie wspolnemu prawu, (jak konstytucja) w innych kwestiach (np. kary, nagrody, procedury prawne, oceny moralne) bez wzg na kolor, płeć i orientację. Dla mnie bez wzg na kolor, płec i orientacje jesteś obywatelem podległym temu samemu prawu co ja. masz te same prawa i obowiązki. natomiast, gdy nie chcesz być wiekszością podległą konstytucji a wolisz być mniejszością "przesladowaną" (a w gruncie rzeczy uprzywilejowaną przez korporacyjne pieniądze i ochronę jaka one dają) to sam sie spod równości jaką daje konstytucja usuwasz. nie chcesz byś wspolnotą obywateli podległych konstytucji, chcesz być mniejszością, a nie wiekszością. nie traktujesz sie jak obywatel taki jak inni, tylko jak ktos kto domaga się przywilejów stawiajacych go powyżej innych obywateli. co śmieszniejsze głoszą ciągle walkę z hierarchią, aby wszystko i wszystkich zrównać, a w istocie pragną niemerytorycznych parytetów (bo być może mogą istniec też merytoryczne), i rozmaitych wyjątków od reguły. Nie jest uczciwe pragnienie niemerytorycznych PRZYWILEJÓW. A tworzeniem uprzywilejowań nie zmniejszy się nierówności. Mówię nie merytorycznych przywilejów, bo opartych o drugo, czy trzeciorzędne cechy, tak jak cechy płciowe, oparte o niezależną od ludzkiej woli orientację i nie mające wpływu na ich wiedzę (w zawodzie, czy w szkole) pochodzenie etniczne/kulturowe, czy też już zupełnie fizyczną i nie mającą ŻADNEGO wpływu ani na wolę ani na wiedzę ani na pochodzenie barwe skóry.
Poprawnośc polityczna ze wszelkimi jej nowszymi pędami, bardziej toksycznymi wariantami (jak cancel culture) jest RAKIEM kultury zachodniej, i on będzie w koncu wycięty !
Takie praktyki powinny być całkowicie zakazane i karane.
rok 1984 to instrukcja obsługi.
To tak, jakby Mona lisie domalować brodę
Polecam filmik na YT "Twitter discovers W40k". 6:50 - nie tyle nawet; po prostu złoczyńca przestaje być ...złoczyńcą. W Polsce zresztą już też lawina ruszyła: Sienkiewicza tępiono zawsze, ale teraz już nie za trylogię a za "W Pustyni i w puszczy", a były nauczycielki które domagały się usunięcia "Chłopców z Placu Broni" ze spisu lektur.
Dlatego warto kupować stare książki